To przez Ciebie On wraca do domu nad ranem Wierząc w jedno "przepraszam" za tysiąc swych głupstw To przez Ciebie jej płacz nocą słyszę zza ścianyGdy mu dłoń ściskasz w pięść, co opada na stół Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew Testosteron... Ty go uczysz jak nie sercem, lecz czuć rozumem Chcesz, by wierzył, że kochanie na sprzedaż jest Ty wmówiłeś, że strach lepszy jest niż szacunek Więc mu broń wkładasz w dłoń i wciąż każesz mu biec... Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew Testosteron... Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew Oskarżam Cię, Cię, Cię... Testosteron... Testosteron... Testosteron... Testosteron... Testosteron...
To przez Ciebie On wraca do domu nad ranem Wierząc w jedno "przepraszam" za tysiąc swych głupstw To przez Ciebie jej płacz nocą słyszę zza ścianyGdy mu dłoń ściskasz w pięść, co opada na stół Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
To przez Ciebie On wraca do domu nad ranem
Wierząc w jedno "przepraszam" za tysiąc swych głupstw
To przez Ciebie jej płacz nocą słyszę zza ścianyGdy mu dłoń ściskasz w pięść, co opada na stół
Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
Testosteron...
Ty go uczysz jak nie sercem, lecz czuć rozumem
Chcesz, by wierzył, że kochanie na sprzedaż jest
Ty wmówiłeś, że strach lepszy jest niż szacunek
Więc mu broń wkładasz w dłoń i wciąż każesz mu biec...
Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
Testosteron...
Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
Oskarżam Cię, Cię, Cię...
Testosteron...
Testosteron...
Testosteron...
Testosteron...
Testosteron...
Czekam na kiedyś byłam Róża ❤❤❤
To przez Ciebie On wraca do domu nad ranem
Wierząc w jedno "przepraszam" za tysiąc swych głupstw
To przez Ciebie jej płacz nocą słyszę zza ścianyGdy mu dłoń ściskasz w pięść, co opada na stół
Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
dziekujeeee za ten podkład jest przepiekny
O tak, idealne to jest. Dziękuję z serducha 😁
Tak bardzo dziękuje! Wymarzone✨
Cudowna wersja
Świetny 😍
😍❤️
A czy jest szansa , ze nagra Pan kiedyś „Gdzie jest ta miłość „ Ani Szarmach ?
Oczywiście, że jest szansa.
@@PianoMyVersion czekam zatem , może się opłaci 😉pozdrawiam