Nauka w blokach to dla mniej najbardziej rewolucyjna zmiana ❤️ jeszcze telefon w innym pokoju i nagle 4x30 min + 5 min przerwy pomiędzy i mam zrobione więcej niż wcześniej po siedzeniu przez kilka godzin bez przerw i z telefonem obok. Jeszcze uczucie satysfakcji po takich produktywnych blokach daje mi dużo motywacji 😎
Ja byłam (a nawet trochę jestem) uzależniona od przepisywania notatek i książek/prezentacji. Z jakiegoś powodu czasem mam ochotę się pouczyć "jak wszyscy" czyli po prostu nieefektywnie. Po kilku godzinach siedzenia przy biurku dalej nic nie umiem. A można było ten czas poświęcić na robienie zadań i notowanie rzeczy, których zapomniałam i musiałam sprawdzić...
Ej, właśnie przyponiałaś mi to uczucie z przeszłości. Faktycznie też miałam długo coś takiego, że wracałam do przepisywania. Może dlatego, że przez to, że jest tak nieefektywne jest w pewien sposób relaksujące. Też tak czujesz? A może dlatego, że czułam jakąś presję, że skoro wszyscy się tak uczą, to ja też powinnam. Chyba zmieniło to dopiero silne przekonanie o skuteczności moich sposobów uczenia się.
Wydaje mi się, że przepisywanie notatek rzeczywiście daje jakąś satysfakcję. Ja na przykład po zrobieniu ogromnej sterty notatek mam poczucie, że zrobiłam TAK DUŻO, bo przecież fizycznie widzę, ile tych kartek przede mną jest. Pytanie, ile z tego jest w głowie 🙈
Planowanie nauki, przerwy i mniej pisać. Trzeba spróbować, a to zawsze uczę się tak długo i zapominam o ważności snu. Zawsze uczyłam się w nocy po swoich pasjach, bo nie chciałam brać się do nauki i to był jeden z moich błędów jak i nauka w ostatnich chwilach. Nie dałam sobie rady żeby postawić priorytetów i zaczęć z tego co nie chcę robić. Ale muszę to zmienić bo chcę I marzę o tym żeby uczyć się efektywniej.
Witaj, bardzo lubię jak opowiadasz i te animacje są super!. Mam jednak pytanie jak się zmotywować do nauki kiedy jestem już (sto lat) po studiach ale mój zawód wymaga dalszego dokształcania się. Zapisałam się na kurs w języku angielskim o tematyce medycznej, jest to mega trudny kurs . Jednak po każdym zdanym teście mam satysfakcję .Od kilku tygodni nie mam weny żeby go dalej kontynuować. Co zrobić?
Ja nie mogę uczyć się techniką pomodoro. Ciężko jest mi się skupić na początku nauki, ale jak już wpadnę w takie flow naukowe... przerwy bardzo mnie rozpraszają. Często jednak np. po 2 godzinach Idę po kolejny zapas herbaty albo jakieś przekąski.
Też tak mam! Najgorzej na początku, a jak już wejdzie to uczę się do momentu, gdy poczuję, że mózg mi odpływa. Myślę, że powinniśmy uwzględniać różnice indywidualne w zapotrzebowaniu na przerwy. Dla jednej osoby 25 min nauki + przerwa będzie ok, inna będzie potrzebować więcej czasu na naukę. :)
Totalnie zdaję sobie sprawę z tego, że bloki w technice pomodoro są za krótkie. WIem, że wiele osób uczy się np. w blokach po 45 min. W nauce przez 2h zastanawia mnie, czy faktycznie wgl nie odpływają Ci myśli? :)
@@nieadaptacyjna Dodałabym jeszcze trening koncentracji, bo to, że nie potrafimy wejść we flow w 25 jest w wielu przypadkach zrozumiałe, ale np. 45 min to już sporo czasu. :) W dłuższych blokach nauki martwi mnie głównie kwestia konsilidacji zdobytej wiedzy w mózgu. Badania pokazują, że najlepiej zapamiętujemy jeśli te przerwy są właśnie maks. co 45 min. Im dłuższy czas nauki bez przerwy tym gorzej mózg zakoduje informacje. I to jest ten mój główny dylemat. :D
Dopiero co odkryłem twój kanał i myślę, że zostanę tu na dłużej ;)
Ja jestem chętna na home tour :D w ogóle podziwiam że tyle kolorów włosów Ci pasuje
Haha, dzięki! Przez to, że tyle mi pasuje - nie potrafię się zdecydować na jeden. :D
TAK! Chcemy home tour albo filmik o roślinach ♥
Nauka w blokach to dla mniej najbardziej rewolucyjna zmiana ❤️ jeszcze telefon w innym pokoju i nagle 4x30 min + 5 min przerwy pomiędzy i mam zrobione więcej niż wcześniej po siedzeniu przez kilka godzin bez przerw i z telefonem obok.
Jeszcze uczucie satysfakcji po takich produktywnych blokach daje mi dużo motywacji 😎
Znam ten feeling!
Dzięki za ten filmik! I pewnie że chcemy filmik o roślinkach!!
Ja byłam (a nawet trochę jestem) uzależniona od przepisywania notatek i książek/prezentacji. Z jakiegoś powodu czasem mam ochotę się pouczyć "jak wszyscy" czyli po prostu nieefektywnie. Po kilku godzinach siedzenia przy biurku dalej nic nie umiem. A można było ten czas poświęcić na robienie zadań i notowanie rzeczy, których zapomniałam i musiałam sprawdzić...
Ej, właśnie przyponiałaś mi to uczucie z przeszłości. Faktycznie też miałam długo coś takiego, że wracałam do przepisywania. Może dlatego, że przez to, że jest tak nieefektywne jest w pewien sposób relaksujące. Też tak czujesz? A może dlatego, że czułam jakąś presję, że skoro wszyscy się tak uczą, to ja też powinnam. Chyba zmieniło to dopiero silne przekonanie o skuteczności moich sposobów uczenia się.
Wydaje mi się, że przepisywanie notatek rzeczywiście daje jakąś satysfakcję. Ja na przykład po zrobieniu ogromnej sterty notatek mam poczucie, że zrobiłam TAK DUŻO, bo przecież fizycznie widzę, ile tych kartek przede mną jest. Pytanie, ile z tego jest w głowie 🙈
@@ajporebska No to mamy to. :D
Myślałam, że jestem sama. Ania musi założyć Klub Anonimowych Notatników 🤣
Bez chęci i mądrej głowy nie ma szans na to aby nie uczyć się wkuwając
Planowanie nauki, przerwy i mniej pisać. Trzeba spróbować, a to zawsze uczę się tak długo i zapominam o ważności snu. Zawsze uczyłam się w nocy po swoich pasjach, bo nie chciałam brać się do nauki i to był jeden z moich błędów jak i nauka w ostatnich chwilach. Nie dałam sobie rady żeby postawić priorytetów i zaczęć z tego co nie chcę robić. Ale muszę to zmienić bo chcę I marzę o tym żeby uczyć się efektywniej.
@@marineelire kurczę, jezeli jest to dla Ciebie ważne, to jestem przekonana, że dasz radę!
nie no serio, jeden dzien spoznienia i kursu nie ma
Witaj, bardzo lubię jak opowiadasz i te animacje są super!.
Mam jednak pytanie jak się zmotywować do nauki kiedy jestem już (sto lat) po studiach ale mój zawód wymaga dalszego dokształcania się. Zapisałam się na kurs w języku angielskim o tematyce medycznej, jest to mega trudny kurs . Jednak po każdym zdanym teście mam satysfakcję .Od kilku tygodni nie mam weny żeby go dalej kontynuować. Co zrobić?
jest ktoś w stanie mi coś doradzić , często kiedy się uczę i widzę że mi to nie wychodzi zaczyna mnie to denerwować a czasami dochodzi do płaczu
wtedy zrob sobie przerwe, ucz sie kiedy masz dobry humor
cudna begonia :)
Ja nie mogę uczyć się techniką pomodoro. Ciężko jest mi się skupić na początku nauki, ale jak już wpadnę w takie flow naukowe... przerwy bardzo mnie rozpraszają. Często jednak np. po 2 godzinach Idę po kolejny zapas herbaty albo jakieś przekąski.
Też tak mam! Najgorzej na początku, a jak już wejdzie to uczę się do momentu, gdy poczuję, że mózg mi odpływa.
Myślę, że powinniśmy uwzględniać różnice indywidualne w zapotrzebowaniu na przerwy. Dla jednej osoby 25 min nauki + przerwa będzie ok, inna będzie potrzebować więcej czasu na naukę. :)
Też tak mam
Też tak mam, ale wtedy kiedy już jest blisko do egzaminu i chcę zrobić jak najwięcej to uruchamiam taki tryb
Totalnie zdaję sobie sprawę z tego, że bloki w technice pomodoro są za krótkie. WIem, że wiele osób uczy się np. w blokach po 45 min. W nauce przez 2h zastanawia mnie, czy faktycznie wgl nie odpływają Ci myśli? :)
@@nieadaptacyjna Dodałabym jeszcze trening koncentracji, bo to, że nie potrafimy wejść we flow w 25 jest w wielu przypadkach zrozumiałe, ale np. 45 min to już sporo czasu. :) W dłuższych blokach nauki martwi mnie głównie kwestia konsilidacji zdobytej wiedzy w mózgu. Badania pokazują, że najlepiej zapamiętujemy jeśli te przerwy są właśnie maks. co 45 min. Im dłuższy czas nauki bez przerwy tym gorzej mózg zakoduje informacje. I to jest ten mój główny dylemat. :D
No tymi notatkami to mnie zagięłaś.. w sumie jestem w 8 klasie więc może dlatego narazie jakoś bardziej mi pomagają