Słuchałem Pana po raz pierwszy. Jestem zachwycony Pana językiem i tą lekkością... Czytam "na starość" lektury szkolne. Do niektórych dopiero teraz "dobiłem" z doświadczeniem, by je rozumieć. Człowiek się nie zmienił. Sceneria owszem, estetyka, ale dziś tak samo przeżywamy zarazę jak bohaterowie Camus w Dżumie, tak samo szukamy miłości jak Mistrz i Małgorzata... Niczego nie wyrzucamy z lektur, bo to jakbyśmy część tego, co ludzkie chcieli wyrzucić, albo coś sobie obciąć...
Gość zauważył, oczywiście słusznie, że niektórzy autorzy chcą wzruszyć czytelnika. Po czym dodaje, że temu trzeba się umieć oprzeć. Zapytałabym "dlaczego trzeba?".
Dokładnie tak samo. Ostatnio znajoma przysłała mi zdj z biblioteki , bylo to zdjecie jednej z książek. A podpis od koleżanki: chyba ją czytałeś. Była pokreślona, z boku wpisy raz ołówkiem raz piórem.... tak wiem ... Chociaż czy to złe?
Wspolna wedrowka dzisiaj zmeczyla mnie okrutnie,nie wiem czemu.Moze dlatego,ze "nasz"plecak byl za(!)ciezki?Moze,ze zyje prawie 50 lat poza Polska i nie znam literatury polskiej,szczegolnie ostatnich 22 lat.Poniewaz pokochalam muzyke klasyczna i czytalam o kompozytorach,interpretatorach.... i Poezje! Rowniez ksiazki Paulo Coehlo itp.Tego poniekad wymagala moja wspolpraca z wybitnym muzykiem,filozofem,z uduchowionym czlowiekiem. Wedrowka dzisiejsza zadala mnie pytanie:"po co tracisz czas na sluchanie tego?" Te inne podcasty byly -- die mnie -- ciekawe!! I zostane Ci,Dariuszu,nadal wierna sluchaczka.No wiesz ten Twoj glos zniewala.
Dzień dobry!
Dużo Pan wrzucił kamieni do mojego plecaka!
Ciężko było,ale jestem na górze!
Dziękuję bardzo!
Pozdrawiam serdecznie!
Cudowne w podcascie jest to, ze jak sie spoznie to ciagle zdaze na cala wyprawe :)
Słuchałem Pana po raz pierwszy. Jestem zachwycony Pana językiem i tą lekkością... Czytam "na starość" lektury szkolne. Do niektórych dopiero teraz "dobiłem" z doświadczeniem, by je rozumieć. Człowiek się nie zmienił. Sceneria owszem, estetyka, ale dziś tak samo przeżywamy zarazę jak bohaterowie Camus w Dżumie, tak samo szukamy miłości jak Mistrz i Małgorzata... Niczego nie wyrzucamy z lektur, bo to jakbyśmy część tego, co ludzkie chcieli wyrzucić, albo coś sobie obciąć...
Polecę mojej żonie - ona czyta dużo książek. Oprawa muzyczna jak zwykle wyborna.
Panie Darku - jak zwykle genialnie...a ja po raz kolejny czytam właśnie Czarodziejską górę Manna
Gość zauważył, oczywiście słusznie, że niektórzy autorzy chcą wzruszyć czytelnika. Po czym dodaje, że temu trzeba się umieć oprzeć. Zapytałabym "dlaczego trzeba?".
Dokładnie. Jest różnica pomiędzy wzruszeniem a szantażem emocjonalnym. Kocham wzruszenia. Szkoda, że gość ma z tym problem.
Dokładnie tak samo. Ostatnio znajoma przysłała mi zdj z biblioteki , bylo to zdjecie jednej z książek. A podpis od koleżanki: chyba ją czytałeś.
Była pokreślona, z boku wpisy raz ołówkiem raz piórem.... tak wiem ... Chociaż czy to złe?
Hej, odczepcie się od Stasia Tarkowskiego, która dziewczynka nie marzy o mądrym starszym bracie???
No stromo się tym razem zrobiło, ale czy ktoś obiecywał że będzie łatwo? Ciężki temat.
Mam wrażenie, ze z panem Szotem mi nie po drodze. Zbyt agresywne to spotkanie było, przekazywać swoje racje też trzeba umieć.
Wspolna wedrowka dzisiaj zmeczyla mnie okrutnie,nie wiem czemu.Moze dlatego,ze "nasz"plecak byl za(!)ciezki?Moze,ze zyje prawie 50 lat poza Polska i nie znam literatury polskiej,szczegolnie ostatnich 22 lat.Poniewaz pokochalam muzyke klasyczna i czytalam o kompozytorach,interpretatorach.... i Poezje! Rowniez ksiazki Paulo Coehlo itp.Tego poniekad wymagala moja wspolpraca z wybitnym muzykiem,filozofem,z uduchowionym czlowiekiem. Wedrowka dzisiejsza zadala mnie pytanie:"po co tracisz czas na sluchanie tego?" Te inne podcasty byly -- die mnie -- ciekawe!! I zostane Ci,Dariuszu,nadal wierna sluchaczka.No wiesz ten Twoj glos zniewala.
Pani Elżbieto, Przykro mi się, że się Pani nie podobało. I tym bardziej dziękuję Pani za deklarację wierności :) Najserdeczniej Panią pozdrawiam!