Jakbym miał wybrać jednego piłkarza z tamtych czasów do dzisiejszych to chyba był właśnie wybrał, nie Bońka, nie Deynę, nie Lubańskiego a właśnie Lato.
Byl bardzo dobrym sprinterem na boisku,w meczu na wembley,w 73 roku obronca angielski ,musial lapac Late chwytem judoka ,jak Lato wyskoczyl na ich bramke.WSPANIALY PILKARZ,dobrze sie go slucha.
Był niewiarygodnie szybki ale drewniak jakich mało. Trzeba mu przyznać że umiał zachować się na boisku ale jako człowiek egoista i przygłup. W związku z powyższym panie redaktorze powiem Panu szczerze wie Pan. Najgorszy prezes PZPNu w historii powiem Panu.
Jakbym miał wybrać jednego piłkarza z tamtych czasów do dzisiejszych to chyba był właśnie wybrał, nie Bońka, nie Deynę, nie Lubańskiego a właśnie Lato.
Byl bardzo dobrym sprinterem na boisku,w meczu na wembley,w 73 roku obronca angielski ,musial lapac Late chwytem judoka ,jak Lato wyskoczyl na ich bramke.WSPANIALY PILKARZ,dobrze sie go slucha.
On jest jednym z tych piłkarzy, którzy dzisiaj dali by radę.
Jeden z najbardziej pracowitych i spoconych na boisku.
I to napastnik.
Pieniądze :)
Piechniczek w drugim meczu z Włochami nawet nie posadził Szarmacha na ławce tylko na trybunach.Grubo było .
Powiem panu ,trzeba powiedzieć.
Był niewiarygodnie szybki ale drewniak jakich mało. Trzeba mu przyznać że umiał zachować się na boisku ale jako człowiek egoista i przygłup. W związku z powyższym panie redaktorze powiem Panu szczerze wie Pan. Najgorszy prezes PZPNu w historii powiem Panu.
Wspaniały piłkarz potem już nie bardzo.
Świetny człowiek
Super gość
Nikifor