przyszedłem na yt słuchać o podatkach a 3 godziny już słucham o Bogu... Jak to jest możliwe? Przestały mnie interesować podatki ;) W sobotę jade na Jasną Górę podziękować Matce że mam rodzinę i chcemy się razem cieszyć sobą :)
A ja mam takie pytanie: "Co to znaczy adorować Najświętszy Sakrament?" Pytam bardzo poważnie! Czy ktoś może mi to tak na "chłopski rozum" wytłumaczyć? Z góry dziękuję! :) Pozdrawiam serdecznie :)
Dobrze, że pytasz. Ludzie mają z tym problem tak jak z komunią. Otóż wierzymy, że Słowo Wcielone które przybierając ciało postąpiło tak dalece niezrozumiale dla aniołów (akt niewysłowionej pokory, który był w przeciwieństwie do grzechu aniołów - pychy) a następnie robi "pogłębienie" tego czynu. Jak w bajce o kocie w butach pyszny czarownik podpuszczony przez kota aby udowodnić swą moc (a potrafiłbyś przemienić się w ...), przemienia się w myszkę, którą kot zjada, tak Jezus udowadnia, że jest tak potężnym Panem, że swoją pokorę i miłość do nas potrafi posunąć aż do szaleństwa - do przemienienia się w coś najbardziej bezbronnego i kruchego a zarazem będącego owocem pracy wielu rąk - chleba. Możesz ten dar przyjąć lub go podeptać - wybór należy do Ciebie. My ofiarujemy naszą pracę, życie i troski (chleb i wino oraz kropla wody) a On to przemienia w Swoje ciało. Zauważ jak ziarno musi zostać zżęte, wymłócone, jak jagody winne ściśnięte i ie osób musi przy tym pracować abyś mógł mieć chleb na swoim stole. To nie przypadkowo Jezus wybrał te owoce na przedmiot przemienienia (nie np. banana). I adoracja to Twoje osobiste, intymne spotkanie ze Stwórcą - z Tym, który Jest. Każdy robi to na swój sposób - na miarę wlanych w niego darów i potrzeb swojej osobowości. Przypomnij sobie kiedy ostatnio byłeś z przyjacielem, może małżonkiem lub inną osobą którą kochasz i co wtedy robiliście. Tak samo i tu, jak i po Komunii możesz po prostu być, trwać w Jego obecności, tak jak przebywa się czasem z przyjacielem, gdzie słowa nie są potrzebne, ważne że jest się dla siebie nawzajem. Ja np. czasem lubię z Jezusem podczas adoracji radośnie skakać z pomostu i pluskać się w jeziorze i chlapać na siebie wodą ;). W ciężkich chwilach paść na twarz i jedynie zawierzać się z nadzieją dziękując za przykre doświadczenia. To Twój moment z Bogiem, a jak nie wiesz co robić to poproś św. patronów lub anioła stróża o pomoc w adoracji. Odradzam "wierszyki" co robi znakomita większość. Czy chciałbyś aby przyszedł do Ciebie dorosły, dawno nie widziany syn i zamiast mówić co u niego on cytuje Pana Tadeusza... Stań z otwartym szczerym sercem i przytul to biedne serce do Jego serca a zobaczysz czym jest adoracja. Koleżanka uczyła w gimnazjum, nie radziła sobie i poprosiła o pomoc przed Najświętszym Sakramentem - Jezus podyktował jej piosenkę rapową, tak dobrą, że szczęka mi opadła a od gimbusów miała potem "szacun". I jak tu nie adorować? Powodzenia.
przyszedłem na yt słuchać o podatkach a 3 godziny już słucham o Bogu... Jak to jest możliwe? Przestały mnie interesować podatki ;) W sobotę jade na Jasną Górę podziękować Matce że mam rodzinę i chcemy się razem cieszyć sobą :)
Dopiero ks odkryłam i bardzo się cieszę 😊🌺👍😇🙏🏻❤️
znaczy lubię księdza Radka Panie Jezu dziękuję za Takich księży serce tańczy z radości jak słucha się proroka czasów ostatecznych
Jezus Jedynym Zbawicielem i naszym Panem
Bóg zapłać
BRAWO👏RADOSŁAW,jesteś WIELKI" BÓG CI ZAPŁAĆ!!!👍
Wazna tresc na nasze czasy
MamusiU NIEBIESKA 💙
Jezu bracie ❤ratuj Nas grzeszników
kapłani są fajni zawsze sobie coś interpretują tak jak im pasuje w danej chwili nawet gdy ociera się to o absurd
A ja mam takie pytanie: "Co to znaczy adorować Najświętszy Sakrament?" Pytam bardzo poważnie! Czy ktoś może mi to tak na "chłopski rozum" wytłumaczyć? Z góry dziękuję! :) Pozdrawiam serdecznie :)
Dobrze, że pytasz. Ludzie mają z tym problem tak jak z komunią. Otóż wierzymy, że Słowo Wcielone które przybierając ciało postąpiło tak dalece niezrozumiale dla aniołów (akt niewysłowionej pokory, który był w przeciwieństwie do grzechu aniołów - pychy) a następnie robi "pogłębienie" tego czynu. Jak w bajce o kocie w butach pyszny czarownik podpuszczony przez kota aby udowodnić swą moc (a potrafiłbyś przemienić się w ...), przemienia się w myszkę, którą kot zjada, tak Jezus udowadnia, że jest tak potężnym Panem, że swoją pokorę i miłość do nas potrafi posunąć aż do szaleństwa - do przemienienia się w coś najbardziej bezbronnego i kruchego a zarazem będącego owocem pracy wielu rąk - chleba. Możesz ten dar przyjąć lub go podeptać - wybór należy do Ciebie.
My ofiarujemy naszą pracę, życie i troski (chleb i wino oraz kropla wody) a On to przemienia w Swoje ciało. Zauważ jak ziarno musi zostać zżęte, wymłócone, jak jagody winne ściśnięte i ie osób musi przy tym pracować abyś mógł mieć chleb na swoim stole. To nie przypadkowo Jezus wybrał te owoce na przedmiot przemienienia (nie np. banana). I adoracja to Twoje osobiste, intymne spotkanie ze Stwórcą - z Tym, który Jest. Każdy robi to na swój sposób - na miarę wlanych w niego darów i potrzeb swojej osobowości. Przypomnij sobie kiedy ostatnio byłeś z przyjacielem, może małżonkiem lub inną osobą którą kochasz i co wtedy robiliście. Tak samo i tu, jak i po Komunii możesz po prostu być, trwać w Jego obecności, tak jak przebywa się czasem z przyjacielem, gdzie słowa nie są potrzebne, ważne że jest się dla siebie nawzajem. Ja np. czasem lubię z Jezusem podczas adoracji radośnie skakać z pomostu i pluskać się w jeziorze i chlapać na siebie wodą ;). W ciężkich chwilach paść na twarz i jedynie zawierzać się z nadzieją dziękując za przykre doświadczenia. To Twój moment z Bogiem, a jak nie wiesz co robić to poproś św. patronów lub anioła stróża o pomoc w adoracji. Odradzam "wierszyki" co robi znakomita większość. Czy chciałbyś aby przyszedł do Ciebie dorosły, dawno nie widziany syn i zamiast mówić co u niego on cytuje Pana Tadeusza... Stań z otwartym szczerym sercem i przytul to biedne serce do Jego serca a zobaczysz czym jest adoracja. Koleżanka uczyła w gimnazjum, nie radziła sobie i poprosiła o pomoc przed Najświętszym Sakramentem - Jezus podyktował jej piosenkę rapową, tak dobrą, że szczęka mi opadła a od gimbusów miała potem "szacun". I jak tu nie adorować? Powodzenia.
Do Mariusza to znaczy ze wierzysz ze Bóg jest w Eucharystii bo tylko osoba wierząca bądź wiedząca pada na kolana przed Opłatkiem