Kapitalne ! Mnie uderzyło "powiedz 10 pozytywnych rzeczy o sobie". No i przede wszystkim "Żal za grzechy jest cnotą ponieważ daje nam siły do poprawy !!!" Kolejne "cnoty to sprawności życiowe" no i "bądźcie wytrwali w małych postanowieniach"
o. Adam powinien zrobić porządne rekolekcje na TH-cam dla współbraci. Powiedzieć co potrzeba i przy okazji przebaczyć skurczybykom. Trudna sprawa ale to skończy się dobrze :) Pozdrawiam !!!
Powiedziane jest, że jeśli nie zauważasz Boga w rzeczach błahych i w rzeczach doniosłych na równi, to widzisz tylko jedną stronę medalu. To ważna Prawda.
Złem jest to, co nazywacie złem. Jednak i to ukochałem, gdyż tylko za pośrednictwem tego, co zwiecie złem, możecie poznać dobro; tylko za pośrednictwem tego, co zwiecie dziełem diabła, możecie poznać i pomnażać dzieło Boga. Ciepło nie jest mi bardziej miłe od zimna, lewa strona od prawej, ani góra od doliny. Wszystko to jest względne. Stanowi cześć tego, co jest.
z tego, Czym Jesteś. Nie powiedziałem, że twoje wartości są złe. Ale nie są też dobre. To sady. Oceny. Decyzje. Przeważnie będące dziełem nie twoim, lecz cudzym. Może twoich rodziców. Kościoła. Nauczycieli, historyków, polityków. Zaledwie znikoma cześć wartościujących sądów, które przyswoiłeś sobie jako prawdę, to sądy, jakich dokonałeś sam na podstawie własnych doświadczeń. Ale przecież jesteś tu po to, aby zdobywać doświadczenie - z doświadczeń swoich masz stworzyć siebie. A tworzysz siebie z doświadczeń innych ludzi. Gdyby grzech istniał, polegałby właśnie na tym: na dopuszczeniu do tego, aby o tym, Czym Jesteś, zadecydowały cudze doświadczenia. Takiego “grzechu” się dopuściłeś. Nie ty jeden, wszyscy ludzie. Przekreślacie z góry własne doświadczenia, z nabożeństwem (dosłownie) przyjmując doświadczenia innych, a kiedy po raz pierwszy trafia się wam prawdziwe doświadczenie, nakładacie na nie to, co jak wam się wydaje, już o nim wiecie. Gdyby nie to, mogłoby ono mieć przebieg zupełnie odmienny - taki, który dowiódłby, że wasz nauczyciel (czy jakieś inne źródło) był w błędzie. Zazwyczaj jednak nie chcecie podważać autorytetu rodziców, szkoły, religii, tradycji, pisma świętego - dlatego wyrzekacie się własnego doświadczenia na rzecz tego, co wam wpojono.”
7: 57..,,mało ludzi che grzechu dla samego grzechu" ...co to za mowa... ano taka jak każdego duchownego...ostatnio słuchałam kolejnych mądrości z ambony do słuchaczy...i usłyszałam,, większość ludzi, którzy nie grzeszą idzie do Nieba"...no i nikt ze słuchających kazania nie zadał pytania - ,a co z mniejszością - w takim razie/ " ...tak to się upycha do głowy słuchaczom prawdy własne bełkocząc ..niekiedy i 80 min! A Nie darmo napisane jest,,3 Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie.,, 3 Mówią bowiem, ale sami nie czynią. 4 Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. 5 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać."(Mt 23) Szukajcie zatem Prawdy sami , a ona was wyzwoli. Czytajcie Pismo i proście o łaskę zrozumienia...a Bóg wam pokaże jak i co!
Zgadzam się, ale po prostu zdarzają się księża, którym brak pewnego zacięcia w głoszeniu kazań. Dlatego zamiast narzekać, że jest jak jest, można się za takowego duchownego pomodlić o dar przekazywania ludziom słowa i jednocześnie przyczynić się do poprawy takiej sytuacji. Proste rozwiązanie ;-)
Jak można powiedzieć, że Bóg nie widzi zła ? Bóg jest wszechmogący a więc poza człowieczym (tu na ziemi) zrozumieniem. Dlaczego Jezus (Bóg żywy) przegania ludzi w świątyni ? Dlaczego napomina Jerozolimę i inne miasta ? Dlaczego w końcu Bóg poświęca swego Syna Jedynego na odpuszczenie grzechów ? Jestem zwykłym przeciętnym katolikiem i takie zdanie - stanowienie o Bogu, że coś widzi lub nie, wprawia mnie w zadziwienie. Bardzo proszę o wytłumaczenie.
Oto jak KK niszczy prawdziwych ojców wiary. Taki mówca został sponiewierany i zniszczony tylko dlatego, że odtrącił umizgi homosia! Ojcze Adamie, uciekaj od takiego kościoła, Bóg zawsze będzie z Tobą, a Chrystus podtrzyma, gdy się potkniesz! Nie zabiegaj o uczestnictwo w instytucji, w której Bóg nie mieszka (...)
Nie wszyscy ludzie Kościoła są źli. Szkoda mi Ciebie Ojcze. Płakać mi się chce. Chciałabym z Tobą osobiście porozmawiać. Teraz też mam ciężki okres, ale może podoała pomóc. Choć marnym mówcą jestem.
Rozumiem Twoje rozczarowanie KK. Od ludzi Kościoła sama wymagam więcej, niż od przeciętnego człowieka. Sama jestem rozczarowana pewnymi sytuacjami i pewna sytuacje też mnie dotknęły osobiście. Jestem mężatką. Mój mąż jest głęboko wierzący, nawet jest tercjarzem. Ja nie chodzę do kościoła, z żalu i rozczarowania. Mimo wszystko uważam, że KK jest jedyną prawdziwą droga. I nie mówię tutaj o strukturze, hierarchii. KK to też mój sąsiad, mama, babcia, kuzynka, koleżanka itd. KK to Credo, Msza Święta. To wiara, że ja zostanę zbawiona, mimo wszystko. To przynależność. Jedynie porównanie jakie mi się nasuwa, państwo. Ludzie którzy rządzą państwem często gęsto naciągają i wykorzystują swoją władzę dla własnych celów. Czy to musi mieć wpływ na to, że jestem Polakiem. Myślę, że w KK też jest podobnie, Ci co mają władzę często ją nadużywają i wykorzystują. Jaka konkluzja - trzeba wierzyć w dobro. Na każdego czeka niebo, piekło albo czyściec. Każdy odpowie sam za siebie przed Bogiem. KK to więcej niż ci źli. Nie trać wiary w KK. A O.Adam - płakać mi się chce, że to przeżył. To strasznie boli. Bo widać, że mocno przeżywał wiarę i rozczarowanie ludźmi. Mam nadzieję, że nie straci wiary. Mimo wszystko. Ojcze, Jezus cierpiał bardziej za nas. Pocieszy Cie to? Mnie czasem to dodaje otuchy.
+ Danka, ale to jest jedyny Kościół założony przez Chrystusa i tu jedni mają drugich brzemiona nosić, a nie mówić do widzenia, bo coś się im nie podoba. Jeżeli uważasz, że ktoś inny grzeszy, to go napominaj, a przede wszystkim samemu dawaj przykład, żeby innych pociągać ku dobru. Poza tym zamiast widzieć u innych grzechy i się oburzać, najlepiej zawsze zaczynać od siebie. Oczywiście te uwagi kieruję wpierw do siebie, bo do świętości mi daleko. I jeszcze pytanie z logiki, jeżeli uważasz, że ten ksiądz jest dobry, a kościół jest zły, to jak ten kościół ma się zmienić, skoro wszyscy dobrzy go opuszczą ? Nie rozumiem toku myślenia, dlaczego grzech innego człowieka, choćby największy i budzący powszechne zgorszenie, ma kogoś innego skłaniać do złego, dlaczego np. ja mam wzgardzić Chrystusem, sakramentem Pokuty, i samym żywym Chrystusem w Eucharystii, tylko dlatego, że jakiś inny ksiądz to zrobił ?
ty cyba wiesz czym jest grzech.czy grzechem jest byc nauczycielem boga i namawiać do sexu ? czy grzech to probowanie namówić do sexu kogos tej samej płci? czy grzechem jest uprawiać seks z kucharka lub inna osobą proboszcza? czy grzechem jest że ten wlasnie ksiądz mowi jak jest ?i go szykanuja
niech zniosa ten celibat bo im sie w bani pierdoli ....a jak my im wpierdolimy.....to im bóg nie pomoże z panem pogiem skurwysynskie mendy. ..bierzcie przyklad z jana pawla i franciszka a nie chajs i ....strach pomyśleć
Niestety diabeł atakuje nawet takiego księdza, a on walczy z nim, mimo że już nawet z diabłem atakują go jego bracia: th-cam.com/video/vOAd6wfoqpc/w-d-xo.html
Nic nie rozumiem z tego bełkotu tego Pana. Na szczęście wiem i czuje że Boska miłość przepływa przeze mnie , czyniąc moją drogę prostą , radosną i pełną szczęścia.
Szczęść Boże, dobrze że Ksiądz mówi kazanie o żalu za grzechy potrzebne są takie tematy. Niech Pan Bóg błogosławi Księdza.
Świetne kazanie. Oby jak najwięcej takich księży 🕆🖒
w którym miejscu?
z wielka przyjemnoscia cie slucham szczesc Boze
Taki ma być ksiądz brawo ojcze Adamie Wyszyński błogosławię
bardziej byc w swiecie czy bardzie byc przy Bogu...- dobrze powiedziane
Wyjedz za granice dasz sobie rade potrzebujemy takich jak ty
rozważania dające wiele do myślenia
Ależ cudowny wykład.
Kapitalne ! Mnie uderzyło "powiedz 10 pozytywnych rzeczy o sobie". No i przede wszystkim "Żal za grzechy jest cnotą ponieważ daje nam siły do poprawy !!!"
Kolejne "cnoty to sprawności życiowe" no i "bądźcie wytrwali w małych postanowieniach"
o. Adam powinien zrobić porządne rekolekcje na TH-cam dla współbraci. Powiedzieć co potrzeba i przy okazji przebaczyć skurczybykom. Trudna sprawa ale to skończy się dobrze :) Pozdrawiam !!!
Super konferencja ;)
Powiedziane jest, że
jeśli nie zauważasz Boga w rzeczach błahych i w rzeczach doniosłych na
równi, to widzisz tylko jedną stronę medalu. To ważna Prawda.
Złem jest to, co nazywacie złem.
Jednak i to ukochałem, gdyż tylko za pośrednictwem tego, co zwiecie
złem, możecie poznać dobro; tylko za pośrednictwem tego, co zwiecie
dziełem diabła, możecie poznać i pomnażać dzieło Boga. Ciepło nie jest
mi bardziej miłe od zimna, lewa strona od prawej, ani góra od doliny.
Wszystko to jest względne. Stanowi cześć tego, co jest.
Szkoda, że katolicy tak mało rozmawiają ze sobą na temat Boga.
z tego, Czym Jesteś.
Nie powiedziałem, że twoje wartości są złe. Ale nie są też dobre. To sady. Oceny. Decyzje. Przeważnie będące dziełem nie twoim, lecz cudzym. Może twoich rodziców. Kościoła. Nauczycieli, historyków, polityków.
Zaledwie
znikoma cześć wartościujących sądów, które przyswoiłeś sobie jako
prawdę, to sądy, jakich dokonałeś sam na podstawie własnych doświadczeń.
Ale przecież jesteś tu po to, aby zdobywać doświadczenie - z
doświadczeń swoich masz stworzyć siebie. A tworzysz siebie z doświadczeń
innych ludzi.
Gdyby
grzech istniał, polegałby właśnie na tym: na dopuszczeniu do tego, aby o
tym, Czym Jesteś, zadecydowały cudze doświadczenia. Takiego “grzechu”
się dopuściłeś. Nie ty jeden, wszyscy ludzie. Przekreślacie z góry
własne doświadczenia, z nabożeństwem (dosłownie) przyjmując
doświadczenia innych, a kiedy po raz pierwszy trafia się wam prawdziwe doświadczenie, nakładacie na nie to, co jak wam się wydaje, już o nim wiecie.
Gdyby
nie to, mogłoby ono mieć przebieg zupełnie odmienny - taki, który
dowiódłby, że wasz nauczyciel (czy jakieś inne źródło) był w błędzie.
Zazwyczaj jednak nie chcecie podważać autorytetu rodziców, szkoły,
religii, tradycji, pisma świętego - dlatego wyrzekacie się własnego
doświadczenia na rzecz tego, co wam wpojono.”
Oczywiscie,pozdrowienia dla Redakcji
7: 57..,,mało ludzi che grzechu dla samego grzechu" ...co to za mowa... ano taka jak każdego duchownego...ostatnio słuchałam kolejnych mądrości z ambony do słuchaczy...i usłyszałam,, większość ludzi, którzy nie grzeszą idzie do Nieba"...no i nikt ze słuchających kazania nie zadał pytania - ,a co z mniejszością - w takim razie/ " ...tak to się upycha do głowy słuchaczom prawdy własne bełkocząc ..niekiedy i 80 min! A Nie darmo napisane jest,,3 Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie.,, 3 Mówią bowiem, ale sami nie czynią. 4 Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. 5 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać."(Mt 23) Szukajcie zatem Prawdy sami , a ona was wyzwoli. Czytajcie Pismo i proście o łaskę zrozumienia...a Bóg wam pokaże jak i co!
Zgadzam się, ale po prostu zdarzają się księża, którym brak pewnego zacięcia w głoszeniu kazań. Dlatego zamiast narzekać, że jest jak jest, można się za takowego duchownego pomodlić o dar przekazywania ludziom słowa i jednocześnie przyczynić się do poprawy takiej sytuacji.
Proste rozwiązanie ;-)
Istnieją ludzie, którzy chcą zła dla samego zła.
Jak można powiedzieć, że Bóg nie widzi zła ? Bóg jest wszechmogący a więc poza człowieczym (tu na ziemi) zrozumieniem.
Dlaczego Jezus (Bóg żywy) przegania ludzi w świątyni ? Dlaczego napomina Jerozolimę i inne miasta ? Dlaczego w końcu Bóg poświęca swego Syna Jedynego na odpuszczenie grzechów ?
Jestem zwykłym przeciętnym katolikiem i takie zdanie - stanowienie o Bogu, że coś widzi lub nie, wprawia mnie w zadziwienie. Bardzo proszę o wytłumaczenie.
Pan Jezus mówił coś innego - samo pożądanie kobiety już jest grzechem a nie "wykonanie".
a ten? skad się urwał?
tak własnie powiedział
Arson Wurszt-Kiełbasa Mozna zgrzeszyc w mysli
nie urwał się...po porostu zna naukę Jezusa
nie rozumiem jak to można zgrzeszyć w myślach....,,za grzech jest śmierć"
Dziękuję
Czy ktoś wie, co się z tym nieszczęśnikiem teraz dzieje? Pewnie się leczy psychicznie. Bo Stonoga siedzący w więzieniu przecież mu nie pomaga.
Oto jak KK niszczy prawdziwych ojców wiary. Taki mówca został sponiewierany i zniszczony tylko dlatego, że odtrącił umizgi homosia! Ojcze Adamie, uciekaj od takiego kościoła, Bóg zawsze będzie z Tobą, a Chrystus podtrzyma, gdy się potkniesz! Nie zabiegaj o uczestnictwo w instytucji, w której Bóg nie mieszka (...)
Nie wszyscy ludzie Kościoła są źli.
Szkoda mi Ciebie Ojcze. Płakać mi się chce.
Chciałabym z Tobą osobiście porozmawiać. Teraz też mam ciężki okres, ale może podoała pomóc. Choć marnym mówcą jestem.
Nie twierdzę, że wszyscy są źli, ale jest ich wystarczająco dużo i na wystarczająco eksponowanych stanowiskach, by dobro nie zawładnęło KK.
Rozumiem Twoje rozczarowanie KK. Od ludzi Kościoła sama wymagam więcej, niż od przeciętnego człowieka. Sama jestem rozczarowana pewnymi sytuacjami i pewna sytuacje też mnie dotknęły osobiście.
Jestem mężatką. Mój mąż jest głęboko wierzący, nawet jest tercjarzem. Ja nie chodzę do kościoła, z żalu i rozczarowania.
Mimo wszystko uważam, że KK jest jedyną prawdziwą droga. I nie mówię tutaj o strukturze, hierarchii. KK to też mój sąsiad, mama, babcia, kuzynka, koleżanka itd. KK to Credo, Msza Święta. To wiara, że ja zostanę zbawiona, mimo wszystko. To przynależność.
Jedynie porównanie jakie mi się nasuwa, państwo. Ludzie którzy rządzą państwem często gęsto naciągają i wykorzystują swoją władzę dla własnych celów. Czy to musi mieć wpływ na to, że jestem Polakiem.
Myślę, że w KK też jest podobnie, Ci co mają władzę często ją nadużywają i wykorzystują.
Jaka konkluzja - trzeba wierzyć w dobro. Na każdego czeka niebo, piekło albo czyściec. Każdy odpowie sam za siebie przed Bogiem. KK to więcej niż ci źli. Nie trać wiary w KK.
A O.Adam - płakać mi się chce, że to przeżył. To strasznie boli. Bo widać, że mocno przeżywał wiarę i rozczarowanie ludźmi. Mam nadzieję, że nie straci wiary. Mimo wszystko.
Ojcze, Jezus cierpiał bardziej za nas. Pocieszy Cie to? Mnie czasem to dodaje otuchy.
+ Danka, ale to jest jedyny Kościół założony przez Chrystusa i tu jedni mają drugich brzemiona nosić, a nie mówić do widzenia, bo coś się im nie podoba. Jeżeli uważasz, że ktoś inny grzeszy, to go napominaj, a przede wszystkim samemu dawaj przykład, żeby innych pociągać ku dobru. Poza tym zamiast widzieć u innych grzechy i się oburzać, najlepiej zawsze zaczynać od siebie. Oczywiście te uwagi kieruję wpierw do siebie, bo do świętości mi daleko. I jeszcze pytanie z logiki, jeżeli uważasz, że ten ksiądz jest dobry, a kościół jest zły, to jak ten kościół ma się zmienić, skoro wszyscy dobrzy go opuszczą ? Nie rozumiem toku myślenia, dlaczego grzech innego człowieka, choćby największy i budzący powszechne zgorszenie, ma kogoś innego skłaniać do złego, dlaczego np. ja mam wzgardzić Chrystusem, sakramentem Pokuty, i samym żywym Chrystusem w Eucharystii, tylko dlatego, że jakiś inny ksiądz to zrobił ?
ty cyba wiesz czym jest grzech.czy grzechem jest byc nauczycielem boga i namawiać do sexu ? czy grzech to probowanie namówić do sexu kogos tej samej płci? czy grzechem jest uprawiać seks z kucharka lub inna osobą proboszcza? czy grzechem jest że ten wlasnie ksiądz mowi jak jest ?i go szykanuja
niech zniosa ten celibat bo im sie w bani pierdoli ....a jak my im wpierdolimy.....to im bóg nie pomoże z panem pogiem skurwysynskie mendy. ..bierzcie przyklad z jana pawla i franciszka a nie chajs i ....strach pomyśleć
filozof,co nie wie nic o zyciu,a juz o prawdziwym zyciu 0
Zdziwiłabyś się ;-)
.
Niestety diabeł atakuje nawet takiego księdza, a on walczy z nim, mimo że już nawet z diabłem atakują go jego bracia:
th-cam.com/video/vOAd6wfoqpc/w-d-xo.html
Twój link nie działa
Nic nie rozumiem z tego bełkotu tego Pana. Na szczęście wiem i czuje że Boska miłość przepływa przeze mnie , czyniąc moją drogę prostą , radosną i pełną szczęścia.
ty protestant?
cierpienie jest ważne