Granie na gitarze jest fajne! Nie przestawaj! :) 💜 Nauka Gry Na Gitarze Dla Każdego (z kodem PORADNIK -20%): bazok.pl/produkt/nauka-gry-na-gitarze-dla-kazdego/ 💙 Bazokowe przetworniki: redir.love/HzZIU3VK 🧡 Bazokowy efekt gitarowy: redir.love/KFN8VNy3 🖤 Moje nowe paski do gitary (z kodem bazok -5%): redir.love/UJeRuaR8
Zacząłem grać w wieku 45 lat. Nie ma miesiąca żebym nie planował sprzedać w cholerę gitary. Bardzo frustrujący proces ale jak już się coś uda satysfakcja potężna. Dzięki za fajny filmik.
Jak skończycie 60tkę to dojdziecie do wniosku że wszystko możecie i dokupicie jeszcze kilka gitar..... ja tak mam i dopiero teraz zaczynam się poważnie uczyć.
ja gram 5 lat i gówno umiem :D. Nie mam na to siły. To znaczy progres jest ale to zupełnie muzyki nie przypomina. hahaha a nie gram coverów bo mi się nie chce muzykę wymyślam sam na bieżąco.
Rzeczywiście złote czasy dla gitarzystów. Przed 30 laty musiałem oszczędzać 3 miesiące, żeby sobie jakieś tanie wiosełko kupić (zarabiałem nieźle). Nie było w mojej okolicy nauczyciela gry rozrywkowej muzyki, nie wiedziałem co to skale, pentatoniki, w ogóle zwalniało się taśmę magnetofonową, a potem CD, MD żeby rozkminić solówkę. Nikt nad tym nie panował, nie kontrolował więc wlazły nawyki, których ciężko jest wyplenić. Dzisiaj tysiące kursów, porad, filmów i spostrzeżeń ile to błędów młodości się popełniło, ale wiem, że mam swój styl. Chyba nikt nie umie tak niepoprawnie kostkować jak ja i akceptuję te niedoskonałości bo wraz z dupogodzinami osiągam dotąd nieosiągalny poziom a półwiecze minęło, więc... nigdy nie jest za późno
44 lata, z gitarą od 16 roku życia. Bez słuchu muzycznego, parę kawałków zrobionych Mety, Led Zeppelin itd. Nigdy nie uważałem, że gram na gitarze. Ale wiele lat brzdakania bezmyślnie po gryfie, masa kanałów jak zagrać dźwięk po dźwięku i nagłe przychodzi myśl, kurczę w sumie to masz technikę. I teraz robię Hendrixa, fakt wolno, ale kiedyś nawet nie myślałem, że dojdę do tego etapu. No i moje grube, a krótkie palce, nie chwytam czysto kciukiem e6 jak Hendrix i Frusciante (zbyt mała ręką), kompleksy z tego powodu, ale daję radę.
Ja jak zacząłem grać mając jakieś hmm 16-17 lat po roku grania wg wielu osób które mnie słyszało byłem na poziomie ludzi grających 5+ lat. Ta opinia wzięła się najprawdopodobniej stąd, że w tamtym okresie potrafiłem po 6-8 godzin dziennie katować gitarę do upadłego :D. Oklejałem opuszki plastrem bo nie dawało mi spokoju, że nie umiem zagrać tej czy tamtej solówki :D. Problem w tym, że pomimo tego, że każdy mówił że gram "zajebiście" to ja sam porównywałem się do najlepszych więc swoją grę oceniałem ciągle na 2/10 i ciągle uważałem że jest lipa choć dla przeciętnego słuchacza większość błędów których ja byłem świadom nie istniała. To wszystko powodowało że miałem mega opór pokazać się "na żywo" a pierwszy lokalny koncert z zespołem zbudowanym ze znajomych to była dla mnie katorga pod względem tremy choć z tyłu głowy miałem świadomość że mocno podnoszę średnią umiejętności w zespole. Także dla tych którzy już coś umieją i wstydzą/boją się pokazać: grajcie śmiało i bez tremy - większość ludzi i tak nie ogarnie mniejszych błędów, a nawet jeśli to i tak najprawdopodobniej nie umieliby zrobić tego lepiej :D. A Ci którzy umieją zrobić to lepiej na pewno zrozumieją bo też byli w tym miejscu :).
@@SmutnyObywatel teraz już nie mam (przynajmniej w temacie gry na gitarze :D) bo od kilku ładnych lat już nie gram:). Ale tak, se jak już się za coś zabiorę to chce to robić dobrze.
@@goliat2606Mam nadzieję, że Twoje dobrze, to nie normalne perfekt. Ja przez perfekcjonizm położyłem firmę. Ale odchorowalem, jestem prawnikiem korporacyjnym, w pracy mam dość czasu, aby ją wykonywać na bardzo wysokim poziomie, tak jak lubię. Uporałem się z perfekcjonizmem.
Ja miałem inny patent na opuszki palców. Też grałem po kilka godzin dziennie i opuszki były podstawowym problemem. Był taki klej polimerowy, Hermol się nazywał. Smarowałem nim opuszki palców i po wyschnięciu klej tworzył dość mocny film, który nie niszczył się od strun. Najgorsze było usuwanie, ciepła woda, pumeks, ale poradziłem sobie w ten sposób, że przed klejem smarowałem palce kremem Nivea i łatwiej było zdrapać klej z palców. Teraz można kupić od Chińczyków silikonowe ochraniacze na końce palców, więc jest dużo łatwiej zaczynać przygodę z gitarą.
17 lat jakoś miałem gdy pierwszą gitarę kupiłem od typa za 50 zł. Pudło było pomalowane jakimś lakierem i pęknięte a struny obijały się o progi, ale za pieniążki z praktyk było mnie stać tylko na taki złom, później tę gitarę ktoś rozpieprzyl w drzazgi podczas jakiejś większej grupowej bójki w której bralem udział i zostałem bez. Następną kupiłem od drugiego kolegi , to był jakis elektryk typu hollow body, nie miałem pieca ani żadnego wzmacniacza, ale na " sucho " też ją było dość wyraźnie słychać. Tę gitarę moja ówczesna dziewczyna a obecna żona rozbila mi na głowie, bo usłyszała coś w rozmowie i wyciągnęła błędne wnioski 😂 Miałem mnóstwo przerw pomiędzy roznymi gitarkami, więc postęp nie postępował.. , teraz mam lat 45 mam klasyka Yamahy za śmieszne 666 zł i bardzo go lubię+budzetowego elektryka washburn a mój piec to " spark go mini " doslownie wielkości glosniczka bluetooth, ale do domowych ćwiczeń wystarczy. Dziękuję Bazok za ten film i życzę wszystkim wytrwałości i pamiętajcie - gitara to nie obowiązek a przyjemność. Pozdrawiam!
Kurde a ja właśnie rzuciłem gitarę w kąt i dopiero film mi się wyświetlił w polecanych 🙃 Jeżeli chodzi o umiejętności to łatwo się sprawdza przerzucając gitarę na drugą rękę. To właśnie przypomina jak wyglądały nasze początki :)
@@paranoidandroid1350 Jestem leworęczny, nauczyłem się grać lewą ręką na praworęcznej gitarze 50 lat temu bez przestawienia strun, czyli mogę zagrać na każdej przygodnej, dostępnej gitarze. Głównie piosenka turystyczna, ognisko, poezja śpiewana, gra na chwytach na całym gryfie, bez żadnego problemu. Teraz podjąłem wyzwanie nauczenia się na nowo grać na gitarze leworęcznej i kupiłem pierwszą leworęczną gitarę elektryczną i konkretny piec. Jest trudno, jednak przyzwyczajenie do praworęcznej trochę przeszkadza w opanowaniu gry w odmiennych warunkach. Mniej więcej taka sytuacja, jakbyś na fortepianie miał odwrotnie ustawione klawisze. Cały czas trzeba myśleć, co łapiesz, sądzę że automatyzmy przyjdą z czasem.
Bazok spadeles z nieba tym materiałem!!! Ostatnio krucho z motywacją... Są prostsze przyjemności jak np oglądanie durnych filmików na yt... Dzięki za to. To dało mi kopa do tego, że kurcze faktycznie coś tam potrafię grać. Wiele h poświęciłam na ćwiczenia na gitarze i to było przyjemne. Już wiem, że będę wracać do tego filmu ❤ dzięki Bazok robisz dobrą robotę 😊
Mam gitarę od pół roku,umiem dwa akordy 😂 i to nie specjalnie dobrze ,gryzie mnie to ale mój pierwszy istrument tez nie idzie tak szybko jak bym chciał, szczerze mam ochotę dać sobie spokój,kto nie mial muzycznej depresji niech pierwszy rzuci kamień.
mi niedawno się odechciało bo uczę się od października, 3 dni przerwy i już nw który akord który, a znałem z 4 i jeszcze mi się myli czy napewno ta struna na tym progu czy ta na tamtym... nawet nie mogę zapamiętać nazw strun bo wiecznie zapominam... miałem ochotę to rzucić niedawno ale poznałem utwór iron man od black sabath i próbowałem to zagrać a potem ogarnąłem tak symulator, układ kabli itd by ten dzwięk był jak najbardziej mięsisty i przesterowany że sam jestem w szoku że już miesiąc trenuje ten utwór i próbuje brać kolejne a niedawno 1-3 dni i traciłem motywacje na utwór bo mi nie wychodził. Nie myślałem że w to uwierzę ale serio warto znaleźć dobry DLA CIEBIE cel który jest W MIARĘ osiągalny.
I nic złego się nie dzieje. W jednym wywiadzie Lemmy z Motorhead powiedział: ludzie zarzucają nam czasami, że gramy tylko 4 akordy. Może i tak jest, ale przynajmniej gramy je dobrze :D
Nie przejmuj się ja gram od 35 lat amatorsko i jak chce się nauczyć np. utworów Joe Satriani czy innego gitarzysty , to przychodzi mi wszystko tak łatwo , nie panie kolego też muszę popracować nad utworem. Jednego nauczę się w parę dni a z drugim zajmuje mi dwa tygodnie lub więcej żeby go poprawnie zagrać ale na końcu jest wielka nagroda i to jest to a z akordami tak jest że z początku ciężko nauczyć się podstawowych ale póżniej przychodzi taki przeskok że same palce będą się układać podświadomie do danego akordu tylko pomyślisz o nim. Życzę sukcesów w nauce i nic na siłę lepiej mniej a z chęcią jak dużo a z niechęcią.
Ja w grudniu kupiłem gitarę. I jakieś 2-3 miesiące też się gubiłem co i jak. W takim okresie czasu to się nawet dobrze nie nauczysz używać gitary. A co dopiero grać. Ja granie tripletów na jednej strunie nauczyłem się z dnia na dzień. Jak przez 3 tygodnie powtarzałem to samo i gowno wychodziło. Położyłem się spać, wstałem, wziąłem gitarę i działało. To samo z graniem tremolo picking na 2 struny. Jednego dnia nie umiałem a drugiego już tak. Trzeba przeboleć ten proces takiego mozolnego grania
"Filar polskiego gitarnictwa", cytując klasyka 😉Potrzebowałem tego filmiku, trafne spostrzeżenia i taki głos rozsądku nauczyciela. Dzięki za pracę, techniczną, ale też psychologiczną, wielowymiarową. Pozdrawiam! 😉
jak zwykle 100% racji, do kompletu dorzucę ze warto kotłować chociaż na początku ten styl muzyki, który sie lubi, to bardzo pomaga przetrwać etapy zniechęcenia.
2:32 Drogi przyjacielu "to nie jest pianino" , od miesiąca uczę się grać zarówno na gitarze klasycznej (myślę o zakupie elektrycznej) i na keybordzie (w planach zakup pianina elektronicznego) , więc mogą porównać jeden instrument z drugim. Zarówno na pianinie jak i na gitarze początki są trudne, tylko poprzez wprawę do perfekcji, aż do finezji. Proszę nie umniejszać tym, co uczą się grać na pianinie. Dziękuję za ten filmik , który mocno motywuje do dalszego samorozwoju w muzyce. Pozdrowienia😀
Dla mnie gitara jest dużo łatwiejsza niż pianino. Uczyłem się jako dziecko i nic z tego nie wychodziło. Na gitarze nauczyłem się grać w wieku prawie 40 lat. W jeden weekend znałem już podstawowe akordy i mogłem zagrać kilka rozpoznawalnych kawałków. Po roku grałem już w kościele.
A dziekuje za ten filmik! wlasnie podejmuje sie systematycznego granka i nauki. Za rok na pewno bede sobie wdzieczny, nie ma co sie poddawac. Juz sie czlowiek czasem poddawal z tematem a gdzie by byl wlasnie teraz, po czasie jaki minal na rzucanie sobie klod pod nogi.
Świetny materiał! Poczułem się dowartościowany i zmotywowany za co dziękuję. Zapał do gitary wziął się u mnie z miłości do muzyki, a z racji tego że głos mam nadający się do śpiewania w piwnicy to padło na ten instrument. Nie raz mam ochotę rzucić ją w cholerę, ale usiąść w weekendowy wieczorek i sobie coś przygrać jest bezcenne. Równie piękne jest to że wraz z nauką z samym instrumentem mimowolnie wpaja się muzyczna teoria, wszystkie elementy zaczynają do siebie powoli pasować i człowiek zaczyna to rozumieć. Odnosząc się jeszcze do tego co świetnie tłumaczysz, za cholerę nie rozumiem dlaczego słyszę na każdym kroku że gitara to instrument dla leniwych. Życzę każdemu dużo wytrwałości i osiągania coraz wyższych poprzeczek. Pozdrawiam!
Właśnie jestem na etapie odpoczynku od gitary, pierwszy raz od lipca 2007. Miałem oczywiście typowe kilkuletnie zrywy do grania, później lekkie stagnacje i zmiany koncepcji. Ruszyłem masę gatunków i różnych technik gitarowych przez te (chyba) 17lat grania. Były wzloty i upadki; największą radochę czułem w 2010 roku mając na koncie 120 transkrypcji (bardzo płodny rok, zważywszy, że w sumie zrobiłem około 500 przez te 17 lat). Z kolei największy progres techniczno-muzyczny miałem od lata 2018 gdy znalazłem Twój stream "Jak zapierdzielac na gitarze?". Nie rzucam muzyki całkowicie, bo nadal lubię sobie poimprowizować do podkładów, ale już chyba brakuje mi pasji i cierpliwości do "porządnych" ćwiczeń. Najważniejsze, że się z tym pogodziłem i nie próbuję się karać za to, że nie ćwiczę już po 8h dziennie. To była fajna przygoda, która teraz najwyraźniej zejdzie nieco na "boczny tor". Chciałem Ci Bartku podziękować za te ostatnie lata świetnego kontentu gitarowego, setki filmów, wsparcie na grupie patronów😊. Fajnie, że mogliśmy poznać się osobiście!! Rób swoje, a ja chociaż już nie gram tak dużo jak kiedyś, to i tak tu zajrzę co jakiś czas, żeby dać znak, że robisz dobrą robotę!!!! Gitara to super pasja i każdemu życzę, żeby jej chociaż spróbował. GITARY W DŁOŃ 🎸🎸🎸
Uczyłem sie od 9roku zycia. Kasetowiec był gorący od ciągłego przewijania taśmy do tyłu. Potem przyszedł czas gdy Leszek Cichoński opracował 5 superpozycji. Dzis mam 49 lat. W 2009 roku po wypadku odpusciłem. Zerwane nerwy stawu łokciowego. Kostka wypadała mi z rąk bo przez 2 lata nie miałem czucia w palcach. Szczerze dzis gram nadal. Ale pochlonęła mnie oprócz grania inna pasja. Pasja tworzenia preampów lampowych wzorowanych na soldano x88 friedmanie i wielu innych. Wracajac do muzyki. Za wczesnie sie urodziłem. Dzis z wójkiem google i takim kanałom jak Bartosza mozna nauczyć sie wiele. Podrawiam. Piotr
podoba mi sie taki content! niby tylko pare zdan ale z konkretnym sensem a co najwazniejsze - sama prawda na temat procesu nauki. Ja zaczalem w wieku 31 lat, zwlekalem jakies 10 z zakupem gitary - od gimbazy grzebalem z syntezatorami, najpierw VSTi, pozniej analogowe i krece z nimi do dzisiaj jednak przez to, odmawialem sobie sprobowania gitary bo "kurde, na to jestem za stary, trzeba bylo wczesniej zaczac, zanim osiagne podobny poziom gry jak na synthach to minie zbyt duzo czasu, nie bede sie rozdrabnial". Nawet kupilem kiedys na allegro Squiera ale w ostatniej chwili zrezygnowalem i nie oplacilem zakupu. Zaluje. Bo dzisiaj, po jakichs 10 latach, jestem po prostu zakochany w gitarze elektrycznej. Dzien bez pomacania gryfu jest dniem straconym. Gram proste riffy, najczesniej w drop D, glownie Marilyn Manson, ostatnio tez troche Tool'a i jaram sie jak naucze sie chocby fragmentu! Syntezatory sa fajne, nadal gram, jednak z bolem musze przyznac, ze nie ma co porownywac frajdy z gry na elektryku do krecenia galkami. Nawet na moim Moog'u, to jest po prostu inna liga przyjemnosci i jest bardziej... namacalne? Dlatego "GITARY W DLON!"
Dziękuję za ten filmik. Mam ochotę wrócić do gitarki ponownie. Faktycznie przez gadanie niektórych "tyle nad tym siedzisz a nie umiesz całego starway to heaven" człowiek naprawdę się wypalił. Teraz znowu mam ochotę poszarpać ☺️
Dzieki Bartosz 👏🏻 To bardzo dobry i inspirujacy material . Masz talent muzyczny i pedagogiczny . W takim wieku … Slawa przed Toba . Powodzenia , pozdrawiam z NYC .
Bardzo fajny i mądry filmik :) Niewiele osób o tym wie, ale naukowcy oceniają, że osób amuzycznych jest ok. 1%, albo nawet mniej niż 1%. Wszystko więc zależy od tego, czy ktoś pokocha instrument, czy nie, no i na ile będzie wytrwały. 99% ludzi jest w stanie określić z dwóch dźwięków, który jest wyższy, a który niższy i to już jest podstawą do nauki gry na instrumencie lub/i śpiewu. A cały proces nauki zależy od tego, czy ma się dobrego nauczyciela, a także od spędzonych godzin na ćwiczeniu. Osoby młodsze mają łatwiej, bo mają lepszy słuch, lepszą motorykę (choć z motoryką może być różnie), są ogólnie bardziej elastyczne. Osoby starsze (sam mam 44 lata i od trochę ponad roku się przyłożyłem do grania, choć elektryka mam od >10 lat), mają naturalnie gorszy słuch i bardziej sztywne palce, nadgarstki. Taka już kolej rzeczy i trzeba to uwzględnić przy określaniu wymagań wobec siebie :) Bo obie grupy są w stanie się nauczyć grać :)
Wielkie dzięki za ten film, ostatnio po dłuższej przerwie około roku, usiadłem i nauczyłem się Jigsaw Falling Into Place, trochę mi to zajęło, ale jak już zagrałem kilka dni i stwierdziłem ehhh, wcale nie takie trudne i szczerze powiem, nie wiem jak tego się pozbyć takie jakieś umniejszanie sobie osiągnięć, to chyba ogólnie w polsce jest chleb powszedni. Ale często też jest problemem przynajmniej w moi przypadku, że nie wiadomo od czego zacząć, trudno sobie to jakoś rozbić na części. Więcej takich filmów motywujących!!
Szefie szarpię druty od ponad 50 lat z długą chyba 30 letnią przerwą i walnąłem gitarę w latach 80 XX w. bo nie miałem szkoły muzycznej (jak np. Marek Raduli). Mam jednak pewne spostrzeżenie akordy grałem często na początku na ruskiej gitarze z akcją strun rzędu 2 cm, potem miałem Defile i podzielam opinie M Raduli ważna jest muzykalność z początku musiałem się uczyć każdej piosenki (akordów) ale później proste melodie grało się z marszu czując jak następują po sobie akordy, albo (jak graliśmy w kapeli na zabawach) nuciło się melodie na zapleczu i robiło akompaniament i to szło, jak była trudniejsza melodia klawiszowiec dyktował akordy znad instrumentu online największe problemy były zawsze z tekstami bo ich nie znaliśmy. Ćwiczyć to trzeba by grać solówki i tego nigdy nie za wiele. Miesiąc ćwiczyłem intro do utworu Who Knows Hendrixa by to jakoś brzmiało podobnie trudno mi przebrnąć pierwszą solówkę z tego utworu. Dalej nawet nie próbuję bo nie mam kaczki. Idzie oczywiście nie o to by zagrać jakkolwiek ale by to brzmiało. Na koniec podobała mi się ta pańska gitara rodem z Bielska. Byłem w Bielsku na tym guitar show ale nie miałem jak z panem porozmawiać (nie było czasu) a szkoda że nie dałem rady wybrać się na tę prezentację sprzętu na górze (byłem tylko na dole przy Guitar Center). Pozdrawiam
Co prawda u mnie granie chwytów leży i kwiczy. Ale w sumie Seek & Destroy zagram prawie całe. Troops Of Doom Sepultury już gram a nawet tremolo picking mi zaskoczył jak grać. Halloween Kinga Diamonda, Megadeth ze 2 kawalki, Ozzyego coś tam, Black Sabbath, Judas Priest. A mając w ręku gitare przez pierwsze tygodnie to co najwyzej nieumiejętnie wystukiwałem Nothing Else Matters. Ale tylko początek bo potem gubiłem ręce
Bardzo, bardzo dużo trafnych spostrzeżeń i opinii (czemu mnie to nie dziwi? ;)) Oczywiście fajnie jest dążyć do doskonałości, ale satysfakcję z grania można mieć znacznie poniżej poziomu, jaki prezentują nasi idole (cokolwiek to znaczy). Ja na swojej drodze zauważyłem znaczny postęp w momencie, kiedy zacząłem się nagrywać, i to niekoniecznie jakieś kompletne utwory własne, czy covery , ale nawet mile brzmiące sekwencje akordów. Bezcenny jest tu looper: można szybko nagrać dowolną progresję i na tym tle ćwiczyć solówki. Gratuluję fantastycznego kanału, pracowitości i konsekwencji :)
Fajny film. Jeszcze jest kwestia taka że granie na gitarze to nie kopalnia złota. Jeżeli ktoś myśli że zostanie gwiazda rocka... To niestety tak się nie stanie. To pasja w która ja osobiście włożyłem kupę kasy.. A nic nie dostałem w zamian. Jest to moja pasja więc pomimo tego nadal w to idę. Inna kwestia jest jescze czas.. Którego jest baardzo mało.. W dorosłym życiu. Tak więc dzieci... Nie chodźcie do szkoły.. Tylko łapcie za gitarę :D
Dziękuję Ci, że jesteś Bazok. Zawsze kochałem gitarowe brzmienie, ale nigdy nie umiałem podejść do tematu. Z twoimi poradami w postaci filmików/komentarzy kupiłem pierwszy sprzęt i zacząłem swoją przygodę ❤ Pierwszym moim momentem frustracji był G-dur... Zacząłem się zastanawiać, czy mam jakieś "lewe" palce, czy może to wina jakiś nawyków z siłowni (początkowo trzymałem gitarę jak sztangę 😅). A wystarczyło ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! Pewnego ranka wstałem, wziąłem wiosło i zagrałem G-dur bez najmniejszego problemu (Dawno się tak nie cieszyłem). Przypomniałem sobie wtedy, że moje początki z ciężarami nie zaczynały się przecież od 300kg i do wszystkiego trzeba dojść małymi kroczkami. Chciałbym życzyć wszystkim tu obecnym i przyszłym widzom wytrwałości i radości z każdego kolejnego kroku ❤
Stary to jakaś ezoteryka/telepatia bo mam nagrany i oczekujący w kolejce dość podobny odcinek w reakcji na to, co gdzieś tam w internetach zobaczyłem. Z każdym słowem, które tu padło zgadzam się w 100%, pozdro! PS A co do tych "nierównych szans" zawsze każdemu pokazuje - Solo Zycia 2009 Łukasz Kurpiewski - wymyślone i zagrane po... 2 latach (!) grania na gitarze :o co prawda 10 lat fortepianu wcześniej, no ale po takim czasie tak zagrać to nie znam drugiego takiego przypadku
nie no... zaraz, zaraz. 10 lat na fortepianie to już teoria jest opanowana dość głęboko. z takim zapleczem to prawdopodobnie wymyślił to solo, no... maks kilka godzin. później może jeszcze przez kilka, dopracowywał. także w jego przypadku 2 lata można absolutnie i w zasadzie w całości poświęcić na technikę gitarową. jeśli miał czas, zapał i jakiegoś dobrego nauczyciela.... to czemu nie, aczkolwiek to jednak nie są równe szanse
Pierwszą gitarę stary akustyk miałem od dalekiego wujka Wiktora (74 lata) sprezentował mi ją. Nie umiałem grać więc sam ogarniałem na czuja chwyty Internetów nie było 1994 wychodziła z tego mega kakofonia...Brat bliźniak mega poirytowany moją niezłomnością uderzył w gitarę prawym prostym no i się złamała. Potem kupiłem jakiegoś Mayonesa który nie stroił więc moja nauka oparta o schematy nie działała. Zacząłem grać na czuja. I chyba na dobre mi to wyszło. Potem założyłem zespół to najpiękniejsze lata 1999-2004. A w 2017 zrobiliśmy klip z muzyką do Dying Light. Kocham grać i gdyby nie ciśnienie życia to pewnie zostałbym muzykiem :-)
Dziękuję Bazok za te słowa, należę do pokolenia twardych gitar akustycznych, gram od 37 lat, cały czas czuję frajdę z poznawania nowych gitarowych rzeczy, ale największą przyjemność czerpię z zarażania gitarą młodych ludzi. Pozdrawiam i nadal obserwuję Twój kanał.
Mój staż gitarowy ok 5 lat w wieku nastoletnim potem 15 lat przerwy i po powrocie 2,5 roku po około 1 roku rzuciłem się na little wings. Opanowanie wstępu zajęło mi 8 miesięcy. Co chwilę wracam do tego i ciągle nie jestem zadowolony. Niektóre etiudy są na całe lata.
Wróciłem do gry na gitarze po 20-stu latach przerwy. W latach 90-tych ciężko było znaleźć materiały do nauki, dzisiaj za jednym kliknięciem mamy ogrom materiałów.
Super odcinek Bazoczku…. po roku weekendowego ćwiczenia na elektroakustyku wlaśnie zakupiłem pierwszą „ekologiczny” e - instrument - Przesiadam się na Harley’a… 550tkę - juz nie mogę się doczekać pierwszych nieśmiałych kroków w tej muzycznej krainie. Pozdrawiam Bazok… i dziekuję źe jesteś !
Brzdękam na gitarze jakos od ponad roku i zauwazylem ze nic sensownego z tego nie wyszlo. Umiem grac z 20 jakis riffow i malo poza tym. Postanowilem kupić twoj kurs grania na gitarze i bardzo duzo juz sie nauczylem a mam go dopiero tydzien :) robisz zajebistą robotę, Dzięki :)
Mam 24 lata, zacząłem grać na gitarze mając 8 dzięki temu ze moi rodzice włączali dużo mocnej muzyki w domu, mając 15 lat zacząłem się gubić i miałem problemy ze znalezieniem czegos nowego co mnie zainteresuje podczas nauki, na początku zeszłego roku odkryłem polyphie i znowu zacząłem regularnie grać i uczyć się nowych piosenek. Mój tata też ich bardzo polubił i dzięki temu kupił po latach przerwy nowy bass i zaczął też znowu grać, dzięki zaczęliśmy oboje grać znowu i nas też to zżyło. Nawet w niedzielę pojechaliśmy na koncert polyphii do Hamburga. Polecam każdemu
Najlepszy motywujący film na temat gitarowy! Masz pełną rację, Bazok! Chęć i dupogodziny. Gdy ktoś zaczyna pytać: a jak długo trzeba się uczyć, to na pewno ten gość nie będzie grał. Dziękuję Ci serdecznie za kursy podstawowe, dałeś mi dobry start. Zaczynałem od dwóch chwytów a teraz już umiem grać szanty Porębskiego. Czołem, Bartku!
Świetny materiał Bazok! Może nagrałbyś jakiś instruktażowy film na temat obustronnych mostków i ich problemów z rozstrajaniem głównie przy podciągnięciach? Myślę że początkującym użytkownikom tego mostku bardzo by się to przydało! Pozdrawiam!
W sumie to gram od 30 lat ale jestem samoukiem i cały czas odkrywam coś co mnie dalej popycha do gry, są wzloty i upadki, ostatnio przeważnie upadki i brak chęci do grania 😐 Twoja przemowa dodaje mi mocy, miałem nie brać gitary na wyjazd wakacyjny a jednak zabiorę 😁 pozdro
Pierwszą gitarę kupiłem w wieku 18 lat - akustyk, później gitara elektryczna. Próbowałem grać tak do wieku 30 lat, później zabrakło czasu. Teraz 10 lat później wziąłem gitarę do ręki ale już chyba tego nie czuję, choć cały czas odczuwam sympatię do tego instrumentu i interesuję się gitarami, sprzętem itd. Nawet to , że piszę tutaj komentarz o czymś świadczy. Generalnie trudno "wrócić do gry". Pozdrawiam i dzięki za motywację!
Mega trafia do mnie to że trzeba pokochać proces nauki, ja żeby zagrać w płynnie tego cztero akordowca spędziłem całe wakacje, ćwicząc codziennie. Zaczynając druga piosenkę Na tych samych akordach tylko w innej kolejności już nie byłemw stanie płynnie przejść pomiędzy nimi, od nowa nauka w wolnym tempie. Trzeba poświęcić sporo struno godzin i sumiennie ćwiczyć,😊 Pozdro dla wytrwałych
W porównaniu z klawiszem do gitary wyrobić trzeba rękę żeby dobrze trafić i docisnąć struny. Nie każdemu starczy cierpliwości bo długo nie można wydobryć czystego dzwięku i trzeba serio chcieć żeby opanować podstawy. Gdyby nauka gry była łatwiejsza to o wiele lepiej wyglądałaby ich sprzedaż. Poza tym ja np. ćwiczę mało bo uważam że to strata czasu. Dzisiaj liczą się inne przydatne umiejętności zawodowe a gitara to tylko sposób na nudę.
Kolejny dobry film "motywacyjny". Gram na basie od ponad 2 lat ale nie potrafię stwierdzić czy robię to coraz lepiej czy nie, czy się rozwijam czy nie😅 bo nie mam z kim tego porównać. Siedzę sam w domu i ćwiczę ale nie wiem czy robię to prawidłowo haha. Tak samo mam z podejściem do muzyki, wydaje mi się, że mam bardzo toporne podejście? Że na wszystko to co gram są metody i reguły a z takich materiałów jak twój dowiaduje się, że muzykę trzeba brać bardziej na uczucie niż teoretycznie, dzięki!
Nagrywaj się np. telefonem i porównuj co jakiś czas. Po pierwsze zobaczysz z boku swoje błędy, po drugie będziesz widział czy jest jakiś progres w graniu. Polecam.
Historia o uczniu co się mijał z rytmem (6:38) trochę wlała otuchę w moje serce. Mam dobry słuch ale rytmicznie padaka, podobnie z podzielnościa uwagi. Słyszałem opinie że wytrenować słuch można, poczucie rytmu raczej nie bardzo jak ktoś tego nie czuje od razu. Prawda li to?
Wiele mądrych rzeczy zostało powiedziane. Dla mnie jeden z najbardziej motywujących filmów. Co prawda nie miałem momentu aby rzucić gitarę ale zamienić ją na harmonijkę ustną, ot takie coś :-/
Gram na gitarze 2 lata i gram w dopiero co formującym się zespole jakotako ogarniam sweep picking economy picking i flażolety a i tak uważam że nie umiem wogóle grać mimo że wszyscy dookoła mówią co innego xD
Ja zauważyłem że najlepiej mi się uczy i chce grać gdy gram z dziewczyną i naszym przyjacielem. Chciałem grać na basie i nie zagram solówki ale gdy przyjaciel mi tłumaczy podstawy i zaczynam grać to umiem wychwycić te momenty gdzie daje tło tym basem. I wiem że to nie level solówki, ale bez tego basu by ta piosenka tak nie wybrzmiewała. Samemu ciężko mi się ćwiczy ale dni w które razem gramy dają takiego kopa motywacyjnego by się nie zrazić. Na początku lipca zagramy "koncert" dla przyjaciół na działce. Motywacja by do tego czasu wyćwiczyć te kilka chwytów na te 5 piosenek :D
BAZOWKU zacząłem grać w wieku 40 lat., w ciągu pierwszych 2 lat grania nauczyłem się na pamięć około 80 piosenek akordami + niektóre solówki i linie melodyczne. I odczuwam, że to jest dopiero początek. Dźwięków n gryfie i dzwięków akordowych też nauczyłem się na pamięć w ciągu 2 tygodni. Czy ja mam jakąś wyjątkową pamięć czy to jest normalne dla początkujących? Teorię muzyki rozrysowałem sobie w tabelkach w excelu i dzięki temu większość zrozumiałem. Dzięki temu znam: jakie są tonacje muzyczne [durr, moll], jakie akordy wchodzą w jaką tonację, jakie dźwięki skali zawiera dana tonacja.
Dzięki Bartuś, dawno nikt mnie "poklepał" i nie powiedział, że fajnie gram, jednak na bazoka można liczyć. Tez grasz całkiem fajnie, może jakąś Epke byś nagrał? :D :D
dzień dobry, ja w wieku 39 lat zacząłem uczyć się grać na klawiszach, zawsze chciałem robić elektroniczną muzykę, po niecałych dwóch latach mam już na kanale kilka próbek. Na naukę nigdy nie jest za późno. Nie rzucajcie gitary ani własnych marzeń w kąt, dobry kanał, kiedyś próbowałem grać na gitarze, ale to nie mój instrument. Pozdrawiam
Bardzo doceniamfakt że kilka lat gralem na basie ( w zespole ) i mialem jakies wioslo pod ręką, 5 lat nie grałem wczoraj dorwałem ibaneza i nie muszę się tłuc z 1234 przez kolejne x miechów, tylko mogę sobię na w miarę poziomie początkującym+ poziomie zacząć
Witaj Bazok !!! No nie stety gra na gitarze elektrycznej , klasyczna czy na akustycznej nie jest takie łatwe...!!! Mam parę gitar . Jak zacząłem grać cover jakiegoś black metalowego zespołu , to dałem radę. Ale do dziś z pamięci. Jak zapomnę to koniec. Nie mam ochoty. Chcę grać BM czy DM...solówki bardzo ciężko jest to dla mnie. Uczę się od Ciebie lub innych ludzi z TH-cam. Tabulatury . Covery .czasem sam coś wymyślę. Moje pytanie - jak ogarnąć samoukowi żeby wiedzieć co i jak się gra. Kiedy dany picking lub akord samemu wiesz jak zagrać. Z pamięci cover idzie. Ale więcej ich lub inne rzeczy to nie daję rady. Co mam zrobić Bazok...doradź mi jakoś. Typy , patenty , niestety nie wiem. Daj znać proszę... Metalu słucham od 29 lat... A " gram " od 3 lat. Tak jakoś mnie wzięło. Piękna jest gitara , i na niej gra...Tyle napisałem , że myślę wiesz o comi w tym wszystkim chodzi ??? Odezwij się , pozdrawiam serdecznie Ciebie...Mortuss - Dawid...🤘🤘🤘🎸🎸🎸
Rzuciłem przepraszam. Uczenie sie grania na klawiszach sprawia mi wieksza przyjemnosc. Stwierdzilem, ze jestem za kiepski na granie na gitarze.
5 หลายเดือนก่อน
3 lata do zagrania hallowed by the name. Pamiętam kostkowanie przy power metalu i początek od tak „z dupy” jednak po jakiś 2 latach nagle usłyszałem to co gram - wcześniej tępo matematycznie wręcz jak robot podejście. Poczucie rytmu zupełnie nie istniało a dzisiaj to gram na Basie i to czego potrzebuje słyszeć to perka, a jak jest dobra to wiem że sobie poradzę nawet nie znając utworu :)
Brzmi znajomo :) jakbym czytał Artura Króla: „Talent nie istnieje. Droga do praktycznego osiągania mistrzowskich umiejętności”. Niemniej, fajny odcinek, podoba mi sie 😊 👍
Gra to gra, dla mnie to jest mega przyjemność się uczyć nowych nutek albo pisać lub grać z improwizacji własne rzeczy. Problem tkwi w sprzęcie. Gitara ma problem z bzyczeniem.... We wzmacniaczu psują się lampy itp... dla mnie to jest dramat. Dziś np pół dnia zamiast na granie spędziłem na oglądanie filmów na YT o tym co mogłem zwalić podczas zabawy nową lampą... (Ps pierwsza lampa). Najgorsze jest bawić się z tym, rozprasza i demotywujace jest to mega. Bo zamiast grać bo męczysz się z jakimś dziadostwem.....
A ja mam małą dłoń, krótkie palce i trochę grube. I cały czas gram na elektryku bez prądu, z dechy ładnie gra ( Pacifica) i nie mam problemu jak Ty. Łapa to podstawa. Marzy mi się elektroakustyk o wąskim gryfie.
Od około dwóch miesięcy uczę się grać. Moja “gitara” to jakiś no name za 50 zł którego dostałem od ojca około 10 lat temu. Przez całe dziesięć lat przystąpiłem do nauki niezliczoną ilość razy za sprawą jej brzmienia, struny brzęczały tragicznie, gitara strasznie się rozstrajała. Zwykle miałem dość po dwóch dniach. Do czasu jak nie zmieniłem swojego myślenia. Po dwóch miesiącach cierpliwości nagle zaczęła brzmieć. Zrozumiałem że to nie sprzęt tylko brak cierpliwości powodował u mnie niechęć. Więc pamiętajcie jeżeli coś nie brzmi to czy na pewno to gitara stanowi problem? :)
Dzień dobry mam pytanie a gitarowy zastój a rzucenie gitary w kąt to to samo czy coś innego bo ja już gram 4 lata na gitarze i gitarowy zastój już mi się zdarzył ale nie porzuciłem gitary na zawsze
Ze wszystkim co mówisz się zgadzam. Tyle tylko,że są różne szkoły gry i czasami nie wiadomo komu wierzyć. Chociażby najprostsza kwestia ułożenia rąk na gitarze jedni nauczyciele mowią tak inni inaczej!!
No są różne szkoły gry, ale wszystkich ich przedstawicieli łączy jeden aspekt - grają tak jak im wygodnie. Szukaj optymalnych pozycji dla siebie. Eksperymentuj. Sprawdzaj co dają Ci konkretne podejścia. Zdecyduj się na to które ma dla Ciebie najwięcej sensu
Nigdy nie uczyłem się jak trzymać gryf, kostkę itd. okazuje się, że robię to poprawnie, choć uczyłem się intuicyjnie, jak wygodnie. Co innego techniki, tapping, podciągania, lepiej podpatrzeć, tyle jest materiałów.
Tak właśnie robię. Czasami jest wygodnie a okazuje się,że np. za daleko palce odchodzą od gryfu i trzeba pracować nad ergonomią gry, więc różnie to bywa z tą wygodą!!
Nie jestem jakimś super muzykiem nie mam za dobrego poczucia rytmu a mimo tego wyuczyłem się stylu gry do ogniska polegającemu na tym że gram początek reszta śpiewa pod rytm a ja płynę jak na fali. Dużo pracy przedemną bo gram od kilku miesięcy i bardzo dużo fałszuje jednak mam przy ognisku wsparcie w postaci innych muzyków którzy o dziwo nie podchodzą krytycznie a umieją posłużyć radą. Przez to wszystko potwierdzam że trzeba ćwiczyć i nie dziwię się ze jako dziecko odpuściłem grę bo lubiłem muzykę ale rodzice zawsze mówili że nie mam talentu i nie chcieli mi ani kupić lekcji ani instrumentu. To przykre ale wszystko jest w zasięgu ręki wystarczy tylko systematycznie ćwiczyć.
Dla wszystkich którzy czasem frustrują się jak ja np. przez wybitnie uzdolnionych muzyków. Ta pieśń wam pomoże: th-cam.com/video/Gt_uVVKdzrI/w-d-xo.htmlsi=CHI4c7SHmsU3rPN9 Tekst jest mój autorski, natomiast muzykę i wokal stworzyło SI czy też AI jak kto woli. Taki eksperyment ;p kliknij kto może to mi też pomoże, może ;D
![ILLSLICK X YOUNGOHM - We're The same [Official Video]](http://i.ytimg.com/vi/yUJNkobYR0E/mqdefault.jpg)
Granie na gitarze jest fajne! Nie przestawaj! :)
💜 Nauka Gry Na Gitarze Dla Każdego (z kodem PORADNIK -20%): bazok.pl/produkt/nauka-gry-na-gitarze-dla-kazdego/
💙 Bazokowe przetworniki: redir.love/HzZIU3VK
🧡 Bazokowy efekt gitarowy: redir.love/KFN8VNy3
🖤 Moje nowe paski do gitary (z kodem bazok -5%): redir.love/UJeRuaR8
Które paski są bazok owe?
Dzięki za ten film . Znalazłem go w odpowiednim dla siebie momencie. Pozdrawiam.
Zacząłem grać w wieku 45 lat. Nie ma miesiąca żebym nie planował sprzedać w cholerę gitary. Bardzo frustrujący proces ale jak już się coś uda satysfakcja potężna. Dzięki za fajny filmik.
Ja w wieku 47 i mam tak samo :-)
Jak skończycie 60tkę to dojdziecie do wniosku że wszystko możecie i dokupicie jeszcze kilka gitar..... ja tak mam i dopiero teraz zaczynam się poważnie uczyć.
ja gram 5 lat i gówno umiem :D. Nie mam na to siły. To znaczy progres jest ale to zupełnie muzyki nie przypomina. hahaha a nie gram coverów bo mi się nie chce muzykę wymyślam sam na bieżąco.
Rzeczywiście złote czasy dla gitarzystów. Przed 30 laty musiałem oszczędzać 3 miesiące, żeby sobie jakieś tanie wiosełko kupić (zarabiałem nieźle). Nie było w mojej okolicy nauczyciela gry rozrywkowej muzyki, nie wiedziałem co to skale, pentatoniki, w ogóle zwalniało się taśmę magnetofonową, a potem CD, MD żeby rozkminić solówkę. Nikt nad tym nie panował, nie kontrolował więc wlazły nawyki, których ciężko jest wyplenić. Dzisiaj tysiące kursów, porad, filmów i spostrzeżeń ile to błędów młodości się popełniło, ale wiem, że mam swój styl. Chyba nikt nie umie tak niepoprawnie kostkować jak ja i akceptuję te niedoskonałości bo wraz z dupogodzinami osiągam dotąd nieosiągalny poziom a półwiecze minęło, więc... nigdy nie jest za późno
44 lata, z gitarą od 16 roku życia. Bez słuchu muzycznego, parę kawałków zrobionych Mety, Led Zeppelin itd. Nigdy nie uważałem, że gram na gitarze. Ale wiele lat brzdakania bezmyślnie po gryfie, masa kanałów jak zagrać dźwięk po dźwięku i nagłe przychodzi myśl, kurczę w sumie to masz technikę. I teraz robię Hendrixa, fakt wolno, ale kiedyś nawet nie myślałem, że dojdę do tego etapu. No i moje grube, a krótkie palce, nie chwytam czysto kciukiem e6 jak Hendrix i Frusciante (zbyt mała ręką), kompleksy z tego powodu, ale daję radę.
Ja jak zacząłem grać mając jakieś hmm 16-17 lat po roku grania wg wielu osób które mnie słyszało byłem na poziomie ludzi grających 5+ lat. Ta opinia wzięła się najprawdopodobniej stąd, że w tamtym okresie potrafiłem po 6-8 godzin dziennie katować gitarę do upadłego :D. Oklejałem opuszki plastrem bo nie dawało mi spokoju, że nie umiem zagrać tej czy tamtej solówki :D. Problem w tym, że pomimo tego, że każdy mówił że gram "zajebiście" to ja sam porównywałem się do najlepszych więc swoją grę oceniałem ciągle na 2/10 i ciągle uważałem że jest lipa choć dla przeciętnego słuchacza większość błędów których ja byłem świadom nie istniała. To wszystko powodowało że miałem mega opór pokazać się "na żywo" a pierwszy lokalny koncert z zespołem zbudowanym ze znajomych to była dla mnie katorga pod względem tremy choć z tyłu głowy miałem świadomość że mocno podnoszę średnią umiejętności w zespole. Także dla tych którzy już coś umieją i wstydzą/boją się pokazać: grajcie śmiało i bez tremy - większość ludzi i tak nie ogarnie mniejszych błędów, a nawet jeśli to i tak najprawdopodobniej nie umieliby zrobić tego lepiej :D. A Ci którzy umieją zrobić to lepiej na pewno zrozumieją bo też byli w tym miejscu :).
To z czym, masz problem to perfekcjonizm. Wyluzuj. Z tego co piszesz, musisz być ambitnym i zdolnym człowiekiem.
@@SmutnyObywatel teraz już nie mam (przynajmniej w temacie gry na gitarze :D) bo od kilku ładnych lat już nie gram:). Ale tak, se jak już się za coś zabiorę to chce to robić dobrze.
@@goliat2606Mam nadzieję, że Twoje dobrze, to nie normalne perfekt. Ja przez perfekcjonizm położyłem firmę. Ale odchorowalem, jestem prawnikiem korporacyjnym, w pracy mam dość czasu, aby ją wykonywać na bardzo wysokim poziomie, tak jak lubię. Uporałem się z perfekcjonizmem.
@@SmutnyObywatel Na co dzień nie mam problemów przez tą "przypadłość" (a przynajmniej ja tego nie zauważam) więc chyba nie ma źle :).
Ja miałem inny patent na opuszki palców. Też grałem po kilka godzin dziennie i opuszki były podstawowym problemem. Był taki klej polimerowy, Hermol się nazywał. Smarowałem nim opuszki palców i po wyschnięciu klej tworzył dość mocny film, który nie niszczył się od strun. Najgorsze było usuwanie, ciepła woda, pumeks, ale poradziłem sobie w ten sposób, że przed klejem smarowałem palce kremem Nivea i łatwiej było zdrapać klej z palców.
Teraz można kupić od Chińczyków silikonowe ochraniacze na końce palców, więc jest dużo łatwiej zaczynać przygodę z gitarą.
17 lat jakoś miałem gdy pierwszą gitarę kupiłem od typa za 50 zł. Pudło było pomalowane jakimś lakierem i pęknięte a struny obijały się o progi, ale za pieniążki z praktyk było mnie stać tylko na taki złom, później tę gitarę ktoś rozpieprzyl w drzazgi podczas jakiejś większej grupowej bójki w której bralem udział i zostałem bez. Następną kupiłem od drugiego kolegi , to był jakis elektryk typu hollow body, nie miałem pieca ani żadnego wzmacniacza, ale na " sucho " też ją było dość wyraźnie słychać. Tę gitarę moja ówczesna dziewczyna a obecna żona rozbila mi na głowie, bo usłyszała coś w rozmowie i wyciągnęła błędne wnioski 😂 Miałem mnóstwo przerw pomiędzy roznymi gitarkami, więc postęp nie postępował.. , teraz mam lat 45 mam klasyka Yamahy za śmieszne 666 zł i bardzo go lubię+budzetowego elektryka washburn a mój piec to " spark go mini " doslownie wielkości glosniczka bluetooth, ale do domowych ćwiczeń wystarczy. Dziękuję Bazok za ten film i życzę wszystkim wytrwałości i pamiętajcie - gitara to nie obowiązek a przyjemność. Pozdrawiam!
Dobre,popieram👍zgadzam się całkowicie,bardzo dobrze że poruszasz takie tematy,budujący materiał,pozdrawiam,szacun
Kurde a ja właśnie rzuciłem gitarę w kąt i dopiero film mi się wyświetlił w polecanych 🙃 Jeżeli chodzi o umiejętności to łatwo się sprawdza przerzucając gitarę na drugą rękę. To właśnie przypomina jak wyglądały nasze początki :)
Bardzo prawdziwe. Jak przerzucę gitarę na drugą rękę to uczucie jest takie jakbym stracił kontrolę nad kończynami :D
@@paranoidandroid1350
Jestem leworęczny, nauczyłem się grać lewą ręką na praworęcznej gitarze 50 lat temu bez przestawienia strun, czyli mogę zagrać na każdej przygodnej, dostępnej gitarze. Głównie piosenka turystyczna, ognisko, poezja śpiewana, gra na chwytach na całym gryfie, bez żadnego problemu.
Teraz podjąłem wyzwanie nauczenia się na nowo grać na gitarze leworęcznej i kupiłem pierwszą leworęczną gitarę elektryczną i konkretny piec. Jest trudno, jednak przyzwyczajenie do praworęcznej trochę przeszkadza w opanowaniu gry w odmiennych warunkach. Mniej więcej taka sytuacja, jakbyś na fortepianie miał odwrotnie ustawione klawisze. Cały czas trzeba myśleć, co łapiesz, sądzę że automatyzmy przyjdą z czasem.
Bazok spadeles z nieba tym materiałem!!! Ostatnio krucho z motywacją... Są prostsze przyjemności jak np oglądanie durnych filmików na yt... Dzięki za to. To dało mi kopa do tego, że kurcze faktycznie coś tam potrafię grać. Wiele h poświęciłam na ćwiczenia na gitarze i to było przyjemne.
Już wiem, że będę wracać do tego filmu ❤ dzięki Bazok robisz dobrą robotę 😊
Mam gitarę od pół roku,umiem dwa akordy 😂 i to nie specjalnie dobrze ,gryzie mnie to ale mój pierwszy istrument tez nie idzie tak szybko jak bym chciał, szczerze mam ochotę dać sobie spokój,kto nie mial muzycznej depresji niech pierwszy rzuci kamień.
mi niedawno się odechciało bo uczę się od października, 3 dni przerwy i już nw który akord który, a znałem z 4 i jeszcze mi się myli czy napewno ta struna na tym progu czy ta na tamtym... nawet nie mogę zapamiętać nazw strun bo wiecznie zapominam... miałem ochotę to rzucić niedawno ale poznałem utwór iron man od black sabath i próbowałem to zagrać a potem ogarnąłem tak symulator, układ kabli itd by ten dzwięk był jak najbardziej mięsisty i przesterowany że sam jestem w szoku że już miesiąc trenuje ten utwór i próbuje brać kolejne a niedawno 1-3 dni i traciłem motywacje na utwór bo mi nie wychodził.
Nie myślałem że w to uwierzę ale serio warto znaleźć dobry DLA CIEBIE cel który jest W MIARĘ osiągalny.
I nic złego się nie dzieje. W jednym wywiadzie Lemmy z Motorhead powiedział: ludzie zarzucają nam czasami, że gramy tylko 4 akordy. Może i tak jest, ale przynajmniej gramy je dobrze :D
Nie przejmuj się ja gram od 35 lat amatorsko i jak chce się nauczyć np. utworów Joe Satriani czy innego gitarzysty , to przychodzi mi wszystko tak łatwo , nie panie kolego też muszę popracować nad utworem. Jednego nauczę się w parę dni a z drugim zajmuje mi dwa tygodnie lub więcej żeby go poprawnie zagrać ale na końcu jest wielka nagroda i to jest to a z akordami tak jest że z początku ciężko nauczyć się podstawowych ale póżniej przychodzi taki przeskok że same palce będą się układać podświadomie do danego akordu tylko pomyślisz o nim. Życzę sukcesów w nauce i nic na siłę lepiej mniej a z chęcią jak dużo a z niechęcią.
Ja w grudniu kupiłem gitarę. I jakieś 2-3 miesiące też się gubiłem co i jak. W takim okresie czasu to się nawet dobrze nie nauczysz używać gitary. A co dopiero grać. Ja granie tripletów na jednej strunie nauczyłem się z dnia na dzień. Jak przez 3 tygodnie powtarzałem to samo i gowno wychodziło. Położyłem się spać, wstałem, wziąłem gitarę i działało. To samo z graniem tremolo picking na 2 struny. Jednego dnia nie umiałem a drugiego już tak. Trzeba przeboleć ten proces takiego mozolnego grania
"Filar polskiego gitarnictwa", cytując klasyka 😉Potrzebowałem tego filmiku, trafne spostrzeżenia i taki głos rozsądku nauczyciela. Dzięki za pracę, techniczną, ale też psychologiczną, wielowymiarową. Pozdrawiam! 😉
jak zwykle 100% racji, do kompletu dorzucę ze warto kotłować chociaż na początku ten styl muzyki, który sie lubi,
to bardzo pomaga przetrwać etapy zniechęcenia.
2:32 Drogi przyjacielu "to nie jest pianino" , od miesiąca uczę się grać zarówno na gitarze klasycznej (myślę o zakupie elektrycznej) i na keybordzie (w planach zakup pianina elektronicznego) , więc mogą porównać jeden instrument z drugim. Zarówno na pianinie jak i na gitarze początki są trudne, tylko poprzez wprawę do perfekcji, aż do finezji. Proszę nie umniejszać tym, co uczą się grać na pianinie.
Dziękuję za ten filmik , który mocno motywuje do dalszego samorozwoju w muzyce.
Pozdrowienia😀
Hej, wiem co mówię bo gram na obu instrumentach. Próg wejścia w pianinie żeby cokolwiek zagrać jest duuuuuzo niższy 👍🏻
Dla mnie gitara jest dużo łatwiejsza niż pianino. Uczyłem się jako dziecko i nic z tego nie wychodziło. Na gitarze nauczyłem się grać w wieku prawie 40 lat. W jeden weekend znałem już podstawowe akordy i mogłem zagrać kilka rozpoznawalnych kawałków. Po roku grałem już w kościele.
A dziekuje za ten filmik! wlasnie podejmuje sie systematycznego granka i nauki. Za rok na pewno bede sobie wdzieczny, nie ma co sie poddawac. Juz sie czlowiek czasem poddawal z tematem a gdzie by byl wlasnie teraz, po czasie jaki minal na rzucanie sobie klod pod nogi.
Świetny materiał! Poczułem się dowartościowany i zmotywowany za co dziękuję.
Zapał do gitary wziął się u mnie z miłości do muzyki, a z racji tego że głos mam nadający się do śpiewania w piwnicy to padło na ten instrument. Nie raz mam ochotę rzucić ją w cholerę, ale usiąść w weekendowy wieczorek i sobie coś przygrać jest bezcenne. Równie piękne jest to że wraz z nauką z samym instrumentem mimowolnie wpaja się muzyczna teoria, wszystkie elementy zaczynają do siebie powoli pasować i człowiek zaczyna to rozumieć.
Odnosząc się jeszcze do tego co świetnie tłumaczysz, za cholerę nie rozumiem dlaczego słyszę na każdym kroku że gitara to instrument dla leniwych.
Życzę każdemu dużo wytrwałości i osiągania coraz wyższych poprzeczek. Pozdrawiam!
Właśnie jestem na etapie odpoczynku od gitary, pierwszy raz od lipca 2007. Miałem oczywiście typowe kilkuletnie zrywy do grania, później lekkie stagnacje i zmiany koncepcji. Ruszyłem masę gatunków i różnych technik gitarowych przez te (chyba) 17lat grania. Były wzloty i upadki; największą radochę czułem w 2010 roku mając na koncie 120 transkrypcji (bardzo płodny rok, zważywszy, że w sumie zrobiłem około 500 przez te 17 lat). Z kolei największy progres techniczno-muzyczny miałem od lata 2018 gdy znalazłem Twój stream "Jak zapierdzielac na gitarze?". Nie rzucam muzyki całkowicie, bo nadal lubię sobie poimprowizować do podkładów, ale już chyba brakuje mi pasji i cierpliwości do "porządnych" ćwiczeń. Najważniejsze, że się z tym pogodziłem i nie próbuję się karać za to, że nie ćwiczę już po 8h dziennie. To była fajna przygoda, która teraz najwyraźniej zejdzie nieco na "boczny tor". Chciałem Ci Bartku podziękować za te ostatnie lata świetnego kontentu gitarowego, setki filmów, wsparcie na grupie patronów😊. Fajnie, że mogliśmy poznać się osobiście!! Rób swoje, a ja chociaż już nie gram tak dużo jak kiedyś, to i tak tu zajrzę co jakiś czas, żeby dać znak, że robisz dobrą robotę!!!! Gitara to super pasja i każdemu życzę, żeby jej chociaż spróbował. GITARY W DŁOŃ 🎸🎸🎸
PS. Daj mi serduszko do jednego z tych komentarzy, to będę miał dokładnie 300 xddd
Uczyłem sie od 9roku zycia. Kasetowiec był gorący od ciągłego przewijania taśmy do tyłu. Potem przyszedł czas gdy Leszek Cichoński opracował 5 superpozycji. Dzis mam 49 lat. W 2009 roku po wypadku odpusciłem. Zerwane nerwy stawu łokciowego. Kostka wypadała mi z rąk bo przez 2 lata nie miałem czucia w palcach. Szczerze dzis gram nadal. Ale pochlonęła mnie oprócz grania inna pasja. Pasja tworzenia preampów lampowych wzorowanych na soldano x88 friedmanie i wielu innych. Wracajac do muzyki. Za wczesnie sie urodziłem. Dzis z wójkiem google i takim kanałom jak Bartosza mozna nauczyć sie wiele. Podrawiam. Piotr
podoba mi sie taki content! niby tylko pare zdan ale z konkretnym sensem a co najwazniejsze - sama prawda na temat procesu nauki. Ja zaczalem w wieku 31 lat, zwlekalem jakies 10 z zakupem gitary - od gimbazy grzebalem z syntezatorami, najpierw VSTi, pozniej analogowe i krece z nimi do dzisiaj jednak przez to, odmawialem sobie sprobowania gitary bo "kurde, na to jestem za stary, trzeba bylo wczesniej zaczac, zanim osiagne podobny poziom gry jak na synthach to minie zbyt duzo czasu, nie bede sie rozdrabnial". Nawet kupilem kiedys na allegro Squiera ale w ostatniej chwili zrezygnowalem i nie oplacilem zakupu. Zaluje. Bo dzisiaj, po jakichs 10 latach, jestem po prostu zakochany w gitarze elektrycznej. Dzien bez pomacania gryfu jest dniem straconym. Gram proste riffy, najczesniej w drop D, glownie Marilyn Manson, ostatnio tez troche Tool'a i jaram sie jak naucze sie chocby fragmentu! Syntezatory sa fajne, nadal gram, jednak z bolem musze przyznac, ze nie ma co porownywac frajdy z gry na elektryku do krecenia galkami. Nawet na moim Moog'u, to jest po prostu inna liga przyjemnosci i jest bardziej... namacalne? Dlatego "GITARY W DLON!"
Bazok in his wholesome era
Dziękuję za ten filmik. Mam ochotę wrócić do gitarki ponownie.
Faktycznie przez gadanie niektórych "tyle nad tym siedzisz a nie umiesz całego starway to heaven" człowiek naprawdę się wypalił. Teraz znowu mam ochotę poszarpać ☺️
Dzieki Bartosz 👏🏻 To bardzo dobry i inspirujacy material . Masz talent muzyczny i pedagogiczny . W takim wieku … Slawa przed Toba . Powodzenia , pozdrawiam z NYC .
3:28 Nie zrobisz, co najwyżej zrobisz przypadkiem.
Bardzo fajny i mądry filmik :)
Niewiele osób o tym wie, ale naukowcy oceniają, że osób amuzycznych jest ok. 1%, albo nawet mniej niż 1%. Wszystko więc zależy od tego, czy ktoś pokocha instrument, czy nie, no i na ile będzie wytrwały. 99% ludzi jest w stanie określić z dwóch dźwięków, który jest wyższy, a który niższy i to już jest podstawą do nauki gry na instrumencie lub/i śpiewu. A cały proces nauki zależy od tego, czy ma się dobrego nauczyciela, a także od spędzonych godzin na ćwiczeniu.
Osoby młodsze mają łatwiej, bo mają lepszy słuch, lepszą motorykę (choć z motoryką może być różnie), są ogólnie bardziej elastyczne. Osoby starsze (sam mam 44 lata i od trochę ponad roku się przyłożyłem do grania, choć elektryka mam od >10 lat), mają naturalnie gorszy słuch i bardziej sztywne palce, nadgarstki. Taka już kolej rzeczy i trzeba to uwzględnić przy określaniu wymagań wobec siebie :)
Bo obie grupy są w stanie się nauczyć grać :)
Wielkie dzięki za ten film, ostatnio po dłuższej przerwie około roku, usiadłem i nauczyłem się Jigsaw Falling Into Place, trochę mi to zajęło, ale jak już zagrałem kilka dni i stwierdziłem ehhh, wcale nie takie trudne i szczerze powiem, nie wiem jak tego się pozbyć takie jakieś umniejszanie sobie osiągnięć, to chyba ogólnie w polsce jest chleb powszedni. Ale często też jest problemem przynajmniej w moi przypadku, że nie wiadomo od czego zacząć, trudno sobie to jakoś rozbić na części. Więcej takich filmów motywujących!!
Szefie szarpię druty od ponad 50 lat z długą chyba 30 letnią przerwą i walnąłem gitarę w latach 80 XX w. bo nie miałem szkoły muzycznej (jak np. Marek Raduli). Mam jednak pewne spostrzeżenie akordy grałem często na początku na ruskiej gitarze z akcją strun rzędu 2 cm, potem miałem Defile i podzielam opinie M Raduli ważna jest muzykalność z początku musiałem się uczyć każdej piosenki (akordów) ale później proste melodie grało się z marszu czując jak następują po sobie akordy, albo (jak graliśmy w kapeli na zabawach) nuciło się melodie na zapleczu i robiło akompaniament i to szło, jak była trudniejsza melodia klawiszowiec dyktował akordy znad instrumentu online największe problemy były zawsze z tekstami bo ich nie znaliśmy. Ćwiczyć to trzeba by grać solówki i tego nigdy nie za wiele. Miesiąc ćwiczyłem intro do utworu Who Knows Hendrixa by to jakoś brzmiało podobnie trudno mi przebrnąć pierwszą solówkę z tego utworu. Dalej nawet nie próbuję bo nie mam kaczki. Idzie oczywiście nie o to by zagrać jakkolwiek ale by to brzmiało. Na koniec podobała mi się ta pańska gitara rodem z Bielska. Byłem w Bielsku na tym guitar show ale nie miałem jak z panem porozmawiać (nie było czasu) a szkoda że nie dałem rady wybrać się na tę prezentację sprzętu na górze (byłem tylko na dole przy Guitar Center). Pozdrawiam
Co prawda u mnie granie chwytów leży i kwiczy. Ale w sumie Seek & Destroy zagram prawie całe. Troops Of Doom Sepultury już gram a nawet tremolo picking mi zaskoczył jak grać. Halloween Kinga Diamonda, Megadeth ze 2 kawalki, Ozzyego coś tam, Black Sabbath, Judas Priest. A mając w ręku gitare przez pierwsze tygodnie to co najwyzej nieumiejętnie wystukiwałem Nothing Else Matters. Ale tylko początek bo potem gubiłem ręce
Bardzo, bardzo dużo trafnych spostrzeżeń i opinii (czemu mnie to nie dziwi? ;)) Oczywiście fajnie jest dążyć do doskonałości, ale satysfakcję z grania można mieć znacznie poniżej poziomu, jaki prezentują nasi idole (cokolwiek to znaczy). Ja na swojej drodze zauważyłem znaczny postęp w momencie, kiedy zacząłem się nagrywać, i to niekoniecznie jakieś kompletne utwory własne, czy covery , ale nawet mile brzmiące sekwencje akordów. Bezcenny jest tu looper: można szybko nagrać dowolną progresję i na tym tle ćwiczyć solówki.
Gratuluję fantastycznego kanału, pracowitości i konsekwencji :)
Fajny film. Jeszcze jest kwestia taka że granie na gitarze to nie kopalnia złota. Jeżeli ktoś myśli że zostanie gwiazda rocka... To niestety tak się nie stanie. To pasja w która ja osobiście włożyłem kupę kasy.. A nic nie dostałem w zamian. Jest to moja pasja więc pomimo tego nadal w to idę. Inna kwestia jest jescze czas.. Którego jest baardzo mało.. W dorosłym życiu. Tak więc dzieci... Nie chodźcie do szkoły.. Tylko łapcie za gitarę :D
Dziękuję Ci, że jesteś Bazok. Zawsze kochałem gitarowe brzmienie, ale nigdy nie umiałem podejść do tematu. Z twoimi poradami w postaci filmików/komentarzy kupiłem pierwszy sprzęt i zacząłem swoją przygodę ❤ Pierwszym moim momentem frustracji był G-dur... Zacząłem się zastanawiać, czy mam jakieś "lewe" palce, czy może to wina jakiś nawyków z siłowni (początkowo trzymałem gitarę jak sztangę 😅). A wystarczyło ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! Pewnego ranka wstałem, wziąłem wiosło i zagrałem G-dur bez najmniejszego problemu (Dawno się tak nie cieszyłem). Przypomniałem sobie wtedy, że moje początki z ciężarami nie zaczynały się przecież od 300kg i do wszystkiego trzeba dojść małymi kroczkami. Chciałbym życzyć wszystkim tu obecnym i przyszłym widzom wytrwałości i radości z każdego kolejnego kroku ❤
Mega!
Bazok jesteś mega gość. Uwielbiam Cię słuchać a jeszcze bardziej z Tobą ćwiczyć:)
Bardzo mi pomógł ten materiał😊
Sałatka, zimniory, mięcho …. 😁 Kocham to 😍 Mega szacun za dydaktykę (poczucie humoru) 🙏
Stary to jakaś ezoteryka/telepatia bo mam nagrany i oczekujący w kolejce dość podobny odcinek w reakcji na to, co gdzieś tam w internetach zobaczyłem.
Z każdym słowem, które tu padło zgadzam się w 100%, pozdro!
PS
A co do tych "nierównych szans" zawsze każdemu pokazuje - Solo Zycia 2009 Łukasz Kurpiewski - wymyślone i zagrane po... 2 latach (!) grania na gitarze :o co prawda 10 lat fortepianu wcześniej, no ale po takim czasie tak zagrać to nie znam drugiego takiego przypadku
nie no... zaraz, zaraz. 10 lat na fortepianie to już teoria jest opanowana dość głęboko. z takim zapleczem to prawdopodobnie wymyślił to solo, no... maks kilka godzin. później może jeszcze przez kilka, dopracowywał. także w jego przypadku 2 lata można absolutnie i w zasadzie w całości poświęcić na technikę gitarową. jeśli miał czas, zapał i jakiegoś dobrego nauczyciela.... to czemu nie, aczkolwiek to jednak nie są równe szanse
@@artrock80_05 żadnego nauczyciela ;) poza tym 10 lat na fortepianie w PSM jest dość dalekie od napisania czegokolwiek własnego
Pierwszą gitarę stary akustyk miałem od dalekiego wujka Wiktora (74 lata) sprezentował mi ją. Nie umiałem grać więc sam ogarniałem na czuja chwyty Internetów nie było 1994 wychodziła z tego mega kakofonia...Brat bliźniak mega poirytowany moją niezłomnością uderzył w gitarę prawym prostym no i się złamała. Potem kupiłem jakiegoś Mayonesa który nie stroił więc moja nauka oparta o schematy nie działała. Zacząłem grać na czuja. I chyba na dobre mi to wyszło. Potem założyłem zespół to najpiękniejsze lata 1999-2004. A w 2017 zrobiliśmy klip z muzyką do Dying Light. Kocham grać i gdyby nie ciśnienie życia to pewnie zostałbym muzykiem :-)
4:42 :D
Dziękuję Bazok za te słowa, należę do pokolenia twardych gitar akustycznych, gram od 37 lat, cały czas czuję frajdę z poznawania nowych gitarowych rzeczy, ale największą przyjemność czerpię z zarażania gitarą młodych ludzi. Pozdrawiam i nadal obserwuję Twój kanał.
Mój staż gitarowy ok 5 lat w wieku nastoletnim potem 15 lat przerwy i po powrocie 2,5 roku po około 1 roku rzuciłem się na little wings. Opanowanie wstępu zajęło mi 8 miesięcy. Co chwilę wracam do tego i ciągle nie jestem zadowolony. Niektóre etiudy są na całe lata.
Wróciłem do gry na gitarze po 20-stu latach przerwy.
W latach 90-tych ciężko było znaleźć materiały do nauki, dzisiaj za jednym kliknięciem mamy ogrom materiałów.
Bardzo dziękuję za ten odcinek. Będę puszczał moim uczniom.... chociaż o zdolnych, coraz trudniej.
Super odcinek Bazoczku…. po roku weekendowego ćwiczenia na elektroakustyku wlaśnie zakupiłem pierwszą „ekologiczny” e - instrument - Przesiadam się na Harley’a… 550tkę - juz nie mogę się doczekać pierwszych nieśmiałych kroków w tej muzycznej krainie. Pozdrawiam Bazok… i dziekuję źe jesteś !
Mój nauczyciele od muzyki zawsze powtarzał „ Wystarczy tylko 1 % talentu i 99 % praktyki by zostać wirtuozem „ i to jest prawda.
Dzięki za dobre słowo.
Brzdękam na gitarze jakos od ponad roku i zauwazylem ze nic sensownego z tego nie wyszlo. Umiem grac z 20 jakis riffow i malo poza tym. Postanowilem kupić twoj kurs grania na gitarze i bardzo duzo juz sie nauczylem a mam go dopiero tydzien :) robisz zajebistą robotę, Dzięki :)
No i mnie zmotywowałeś. Jutro ruszam gitarę po 5 miesiącach - postanowione ;)
Mam 24 lata, zacząłem grać na gitarze mając 8 dzięki temu ze moi rodzice włączali dużo mocnej muzyki w domu, mając 15 lat zacząłem się gubić i miałem problemy ze znalezieniem czegos nowego co mnie zainteresuje podczas nauki, na początku zeszłego roku odkryłem polyphie i znowu zacząłem regularnie grać i uczyć się nowych piosenek. Mój tata też ich bardzo polubił i dzięki temu kupił po latach przerwy nowy bass i zaczął też znowu grać, dzięki zaczęliśmy oboje grać znowu i nas też to zżyło. Nawet w niedzielę pojechaliśmy na koncert polyphii do Hamburga. Polecam każdemu
Jest jeszcze fajna kapela "Unprocessed "
OBAJ. Dwaj faceci z gitarami.
"Oboje" to taka sytuacja, jakbyś zaczął grać z mamą.
Najlepszy motywujący film na temat gitarowy! Masz pełną rację, Bazok! Chęć i dupogodziny. Gdy ktoś zaczyna pytać: a jak długo trzeba się uczyć, to na pewno ten gość nie będzie grał.
Dziękuję Ci serdecznie za kursy podstawowe, dałeś mi dobry start. Zaczynałem od dwóch chwytów a teraz już umiem grać szanty Porębskiego. Czołem, Bartku!
Świetny materiał Bazok! Może nagrałbyś jakiś instruktażowy film na temat obustronnych mostków i ich problemów z rozstrajaniem głównie przy podciągnięciach? Myślę że początkującym użytkownikom tego mostku bardzo by się to przydało! Pozdrawiam!
W sumie to gram od 30 lat ale jestem samoukiem i cały czas odkrywam coś co mnie dalej popycha do gry, są wzloty i upadki, ostatnio przeważnie upadki i brak chęci do grania 😐 Twoja przemowa dodaje mi mocy, miałem nie brać gitary na wyjazd wakacyjny a jednak zabiorę 😁 pozdro
Fajny film. Bardzo mądrze powiedziałeś!
Jesteś super gość
Pierwszą gitarę kupiłem w wieku 18 lat - akustyk, później gitara elektryczna. Próbowałem grać tak do wieku 30 lat, później zabrakło czasu. Teraz 10 lat później wziąłem gitarę do ręki ale już chyba tego nie czuję, choć cały czas odczuwam sympatię do tego instrumentu i interesuję się gitarami, sprzętem itd. Nawet to , że piszę tutaj komentarz o czymś świadczy. Generalnie trudno "wrócić do gry". Pozdrawiam i dzięki za motywację!
Dobre to jest! Dzięki!
Mega trafia do mnie to że trzeba pokochać proces nauki, ja żeby zagrać w płynnie tego cztero akordowca spędziłem całe wakacje, ćwicząc codziennie. Zaczynając druga piosenkę Na tych samych akordach tylko w innej kolejności już nie byłemw stanie płynnie przejść pomiędzy nimi, od nowa nauka w wolnym tempie. Trzeba poświęcić sporo struno godzin i sumiennie ćwiczyć,😊 Pozdro dla wytrwałych
W porównaniu z klawiszem do gitary wyrobić trzeba rękę żeby dobrze trafić i docisnąć struny. Nie każdemu starczy cierpliwości bo długo nie można wydobryć czystego dzwięku i trzeba serio chcieć żeby opanować podstawy.
Gdyby nauka gry była łatwiejsza to o wiele lepiej wyglądałaby ich sprzedaż. Poza tym ja np. ćwiczę mało bo uważam że to strata czasu. Dzisiaj liczą się inne przydatne umiejętności zawodowe a gitara to tylko sposób na nudę.
Kolejny dobry film "motywacyjny". Gram na basie od ponad 2 lat ale nie potrafię stwierdzić czy robię to coraz lepiej czy nie, czy się rozwijam czy nie😅 bo nie mam z kim tego porównać. Siedzę sam w domu i ćwiczę ale nie wiem czy robię to prawidłowo haha. Tak samo mam z podejściem do muzyki, wydaje mi się, że mam bardzo toporne podejście? Że na wszystko to co gram są metody i reguły a z takich materiałów jak twój dowiaduje się, że muzykę trzeba brać bardziej na uczucie niż teoretycznie, dzięki!
Nagrywaj się np. telefonem i porównuj co jakiś czas. Po pierwsze zobaczysz z boku swoje błędy, po drugie będziesz widział czy jest jakiś progres w graniu. Polecam.
@@abozab dzięki za wskazówkę 😉
Zwykle nie zostawiam komentarzy ale chciałem podziękować bo musze przyznać, że to był dla mnie naprawdę potrzebny materiał!
super wideo, pozdrawiam!!
Historia o uczniu co się mijał z rytmem (6:38) trochę wlała otuchę w moje serce. Mam dobry słuch ale rytmicznie padaka, podobnie z podzielnościa uwagi. Słyszałem opinie że wytrenować słuch można, poczucie rytmu raczej nie bardzo jak ktoś tego nie czuje od razu. Prawda li to?
Wiele mądrych rzeczy zostało powiedziane. Dla mnie jeden z najbardziej motywujących filmów. Co prawda nie miałem momentu aby rzucić gitarę ale zamienić ją na harmonijkę ustną, ot takie coś :-/
Gram na gitarze 2 lata i gram w dopiero co formującym się zespole jakotako ogarniam sweep picking economy picking i flażolety a i tak uważam że nie umiem wogóle grać mimo że wszyscy dookoła mówią co innego xD
Ja zauważyłem że najlepiej mi się uczy i chce grać gdy gram z dziewczyną i naszym przyjacielem. Chciałem grać na basie i nie zagram solówki ale gdy przyjaciel mi tłumaczy podstawy i zaczynam grać to umiem wychwycić te momenty gdzie daje tło tym basem. I wiem że to nie level solówki, ale bez tego basu by ta piosenka tak nie wybrzmiewała. Samemu ciężko mi się ćwiczy ale dni w które razem gramy dają takiego kopa motywacyjnego by się nie zrazić. Na początku lipca zagramy "koncert" dla przyjaciół na działce. Motywacja by do tego czasu wyćwiczyć te kilka chwytów na te 5 piosenek :D
Bartosz Bazok Ty też jesteś fajny 🙃👍 (odnosnie 4:43)
BAZOWKU zacząłem grać w wieku 40 lat., w ciągu pierwszych 2 lat grania nauczyłem się na pamięć około 80 piosenek akordami + niektóre solówki i linie melodyczne. I odczuwam, że to jest dopiero początek. Dźwięków n gryfie i dzwięków akordowych też nauczyłem się na pamięć w ciągu 2 tygodni. Czy ja mam jakąś wyjątkową pamięć czy to jest normalne dla początkujących? Teorię muzyki rozrysowałem sobie w tabelkach w excelu i dzięki temu większość zrozumiałem. Dzięki temu znam: jakie są tonacje muzyczne [durr, moll], jakie akordy wchodzą w jaką tonację, jakie dźwięki skali zawiera dana tonacja.
Dzięki Bartuś, dawno nikt mnie "poklepał" i nie powiedział, że fajnie gram, jednak na bazoka można liczyć. Tez grasz całkiem fajnie, może jakąś Epke byś nagrał? :D :D
True
Świetna lekcja.Pozdrawism.
witam mam pytanie jaki multiefekt najlepiej kupić do 2000zł
Ważny materiał. Gratuluję Bazoku 🎉
Świetnia wypowiedź Bartosz, pozdrawiam!
dzień dobry, ja w wieku 39 lat zacząłem uczyć się grać na klawiszach, zawsze chciałem robić elektroniczną muzykę, po niecałych dwóch latach mam już na kanale kilka próbek. Na naukę nigdy nie jest za późno. Nie rzucajcie gitary ani własnych marzeń w kąt, dobry kanał, kiedyś próbowałem grać na gitarze, ale to nie mój instrument. Pozdrawiam
Czy Blackstar id core 10 V3 to dobry wzmacniacz na start?
Bardzo doceniamfakt że kilka lat gralem na basie ( w zespole ) i mialem jakies wioslo pod ręką, 5 lat nie grałem wczoraj dorwałem ibaneza i nie muszę się tłuc z 1234 przez kolejne x miechów, tylko mogę sobię na w miarę poziomie początkującym+ poziomie zacząć
w końcu ktoś to powiedział, a tak wogle to na początko powinno się uczyć akordów i teorii czy utworów?
wszystko byle nie teoria
Witaj Bazok !!!
No nie stety gra na gitarze elektrycznej , klasyczna czy
na akustycznej nie jest takie łatwe...!!!
Mam parę gitar . Jak zacząłem grać cover jakiegoś black metalowego zespołu , to dałem radę. Ale do dziś z pamięci. Jak zapomnę to koniec. Nie mam ochoty. Chcę grać BM czy DM...solówki bardzo ciężko jest to dla mnie. Uczę się od Ciebie lub innych ludzi z TH-cam. Tabulatury . Covery .czasem sam coś wymyślę.
Moje pytanie - jak ogarnąć samoukowi żeby wiedzieć co i jak się gra. Kiedy dany picking lub akord samemu wiesz jak zagrać. Z pamięci cover idzie. Ale więcej ich lub inne rzeczy to nie daję rady. Co mam zrobić Bazok...doradź mi jakoś. Typy , patenty , niestety nie wiem. Daj znać proszę...
Metalu słucham od 29 lat...
A " gram " od 3 lat. Tak jakoś mnie wzięło. Piękna jest gitara , i na niej gra...Tyle napisałem , że myślę wiesz o comi w tym wszystkim chodzi ???
Odezwij się , pozdrawiam serdecznie Ciebie...Mortuss - Dawid...🤘🤘🤘🎸🎸🎸
6:00 mogę potwierdzić, jestem muzykiem amatorem od 11 lat (mam 17), a na gitarze gram od roku i gram lepiej niż moi znajomi co mają gitarę 3 lata
Rzuciłem przepraszam. Uczenie sie grania na klawiszach sprawia mi wieksza przyjemnosc. Stwierdzilem, ze jestem za kiepski na granie na gitarze.
3 lata do zagrania hallowed by the name. Pamiętam kostkowanie przy power metalu i początek od tak „z dupy” jednak po jakiś 2 latach nagle usłyszałem to co gram - wcześniej tępo matematycznie wręcz jak robot podejście. Poczucie rytmu zupełnie nie istniało a dzisiaj to gram na Basie i to czego potrzebuje słyszeć to perka, a jak jest dobra to wiem że sobie poradzę nawet nie znając utworu :)
Hej bazok, mam pytanie. Czy gitary akustyczne od Harleya dosięgają do tych elektrycznych? Czy też brzmią kartonowo jak inne z tej półki cenowej?
Dzięki panie !
Dzięki wielkie za krzepiące słowa. Ten film był potrzebny!
Masz rację. Jak byś wypowiadał moje słowa.👍
dobrze mówisz:)
Fajnie by było dowiedzieć się co to za gitara , na której tak pięknie grasz. Pozdrawiam
th-cam.com/video/KhpX_1HwLfc/w-d-xo.html
Prawda prawda i jeszcze raz prawda.!!!!! Pozdrawiam.
ależ to piękne i poetyckie, szkoda, że w pracy nie mogę grać ;)
3:19 ❤😂
Fajny byłby z Ciebie kołcz. Koroporacje miałyby pożytek. Czuję się zwycięzcą :D :D Pzdr!
hej, co byś powiedział o Marshall mg250?
Brzmi znajomo :) jakbym czytał Artura Króla: „Talent nie istnieje. Droga do praktycznego osiągania mistrzowskich umiejętności”. Niemniej, fajny odcinek, podoba mi sie 😊 👍
Ja już gram Fooled Again Richie Kotzen. To na jakim etapie jestem?
Trzeba grać melodie. To ma cieszyć ucho. Taka jest funkcja muzyki.
Właśnie, nic nie ćwiczę i stoję w miejscu, a mam tyle lekcji dodanych do obejrzenia i żadnej nie ma weny odpalić i wziąć się za to porządnie 😅
Gra to gra, dla mnie to jest mega przyjemność się uczyć nowych nutek albo pisać lub grać z improwizacji własne rzeczy. Problem tkwi w sprzęcie. Gitara ma problem z bzyczeniem.... We wzmacniaczu psują się lampy itp... dla mnie to jest dramat. Dziś np pół dnia zamiast na granie spędziłem na oglądanie filmów na YT o tym co mogłem zwalić podczas zabawy nową lampą... (Ps pierwsza lampa).
Najgorsze jest bawić się z tym, rozprasza i demotywujace jest to mega. Bo zamiast grać bo męczysz się z jakimś dziadostwem.....
A ja mam małą dłoń, krótkie palce i trochę grube. I cały czas gram na elektryku bez prądu, z dechy ładnie gra ( Pacifica) i nie mam problemu jak Ty. Łapa to podstawa. Marzy mi się elektroakustyk o wąskim gryfie.
Od około dwóch miesięcy uczę się grać. Moja “gitara” to jakiś no name za 50 zł którego dostałem od ojca około 10 lat temu. Przez całe dziesięć lat przystąpiłem do nauki niezliczoną ilość razy za sprawą jej brzmienia, struny brzęczały tragicznie, gitara strasznie się rozstrajała. Zwykle miałem dość po dwóch dniach. Do czasu jak nie zmieniłem swojego myślenia. Po dwóch miesiącach cierpliwości nagle zaczęła brzmieć. Zrozumiałem że to nie sprzęt tylko brak cierpliwości powodował u mnie niechęć. Więc pamiętajcie jeżeli coś nie brzmi to czy na pewno to gitara stanowi problem? :)
Wybitnie dobry odcinek. Zgadzam się w 100%
Dzień dobry mam pytanie a gitarowy zastój a rzucenie gitary w kąt to to samo czy coś innego bo ja już gram 4 lata na gitarze i gitarowy zastój już mi się zdarzył ale nie porzuciłem gitary na zawsze
Ze wszystkim co mówisz się zgadzam. Tyle tylko,że są różne szkoły gry i czasami nie wiadomo komu wierzyć. Chociażby najprostsza kwestia ułożenia rąk na gitarze jedni nauczyciele mowią tak inni inaczej!!
zapytaj django reinhardta
No są różne szkoły gry, ale wszystkich ich przedstawicieli łączy jeden aspekt - grają tak jak im wygodnie.
Szukaj optymalnych pozycji dla siebie. Eksperymentuj. Sprawdzaj co dają Ci konkretne podejścia. Zdecyduj się na to które ma dla Ciebie najwięcej sensu
Nigdy nie uczyłem się jak trzymać gryf, kostkę itd. okazuje się, że robię to poprawnie, choć uczyłem się intuicyjnie, jak wygodnie. Co innego techniki, tapping, podciągania, lepiej podpatrzeć, tyle jest materiałów.
Tak właśnie robię. Czasami jest wygodnie a okazuje się,że np. za daleko palce odchodzą od gryfu i trzeba pracować nad ergonomią gry, więc różnie to bywa z tą wygodą!!
Nie jestem jakimś super muzykiem nie mam za dobrego poczucia rytmu a mimo tego wyuczyłem się stylu gry do ogniska polegającemu na tym że gram początek reszta śpiewa pod rytm a ja płynę jak na fali. Dużo pracy przedemną bo gram od kilku miesięcy i bardzo dużo fałszuje jednak mam przy ognisku wsparcie w postaci innych muzyków którzy o dziwo nie podchodzą krytycznie a umieją posłużyć radą. Przez to wszystko potwierdzam że trzeba ćwiczyć i nie dziwię się ze jako dziecko odpuściłem grę bo lubiłem muzykę ale rodzice zawsze mówili że nie mam talentu i nie chcieli mi ani kupić lekcji ani instrumentu. To przykre ale wszystko jest w zasięgu ręki wystarczy tylko systematycznie ćwiczyć.
Dla wszystkich którzy czasem frustrują się jak ja np. przez wybitnie uzdolnionych muzyków. Ta pieśń wam pomoże: th-cam.com/video/Gt_uVVKdzrI/w-d-xo.htmlsi=CHI4c7SHmsU3rPN9 Tekst jest mój autorski, natomiast muzykę i wokal stworzyło SI czy też AI jak kto woli. Taki eksperyment ;p kliknij kto może to mi też pomoże, może ;D