Mata - W KRAJU SCHABOWYCH KOTLETÓW Instrumental

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 20 ต.ค. 2024
  • เพลง

ความคิดเห็น • 4

  • @Natalia-xp6be
    @Natalia-xp6be 9 หลายเดือนก่อน +13

    Ten bit jest cudowny

  • @LolNwm-rl7sd
    @LolNwm-rl7sd 9 หลายเดือนก่อน +7

    Yo, oh
    Jebać ten type beat J Dilla
    Wolałbym chyba w techu zrobić drilla
    Ale chcą moich bezbeków do piwa, no i grilla
    Brakuje mi oddechu na to już, nie słucham Szczyla
    W kraju schabowych kotletów, kurwa, płonie Sensimilla
    W podziemiu zapach petów, właśnie wpadła ósma bila
    W sidła stołu tak jak paru ziomów, co uzależnieni od żetonów są
    No i od alkoholu
    Tęsknią za moim flow, jest jak Maggi do rosołu
    Dałem za dużo magii im, rozumiem Cię idolu
    Kiedyś brakło odwagi mi, ciągło do mefedronu
    Miałem mieć na imię Dawid, ale wszystko zmienił poród
    Mój naród ciągle krwawi, no a brakuje tamponów
    Chcieliby zabić wrogów, zamiast przyjaciołom pomóc
    Oddali życie Bogu, ale nienawidzą Romów
    Piszę to w Ele Taxi i cierp mówi, że to komuch i to komuch i to komuch i Uberowcy do domu
    Wracam z dupką z wakacji, po tygodniu chce już znowu
    Deszcz zamarza na szybie minus ile po co komu to
    Używam telefonu i się pyta mnie z kim pisze albo komu to
    Nie wiem chyba sam ze sobą na tym bicie mała
    Zmyliła cię szybkość liter tak jest wklikiwana
    Pliki siana leżą na nas
    Kupiłem różowe Ricki jej
    Za klipy no i bity no i życia aranż
    Robimy matching fity, no a kiedyś byłem bity miała bipolara
    Moja pierwsza z podstawówki lufki na wagarach
    Mi dawała, ale brałem sam je w iPodzie Jamala
    I tak zgrana cała chmara ej, no i Gentelmana
    Na starych Sennheiser'ach przy uchu brzęczała
    R.I.P syn Chajzera, no i Kobe Bryant
    W moim typie są raperki, póki co te w Stanach
    Bardzo lubię słuchać perki, weź coś nawiń Sanah Bridge]
    Cztery lata temu to puszczałem "Paper Planes" w ostatniej ławce
    Dzisiaj podpisuję CD córce szefa LOTu
    Może sponsoring na trasce, znów wsiadam do samolotu
    Prosto do New York City, ale najpierw przez Mokotów na Okęcie
    Uciekam od kłopotów w moim mieście, wiele pokus
    Jestem (gdzieś pomiędzy) Sogo i Luzztrami
    (W chuj pieniędzy) w dziwnych miejscach witamy
    [Zwrotka 2]
    Przeciw orzechom, dolary stawiał
    Że zniszczyłaby Warszawa mnie jak ją karnawał
    Mury obszczane, pomazane, ktoś jebnął na zawał
    Życie tu to bajka albo Alibaba
    Na straganie pali fajkę jakaś smutna baba
    To bazar Różyckiego czyli Północ-Praga
    Moja baza, przez dwanaście lat palę, co, zaza
    Potem figa z energolem, no i piszę dla was
    Figa z makiem, ja pierdolę, miała być, a hałas
    Słyszę hałas, już na swoim kurwo wciąż to pisze Białas?
    Wychodzę na taras, widzę Sejm, no i Kultury Pałac
    Brakowało mi kultury, mam z tej subkultury pałac (naraz)
    Robię dziesięć questów, czuję jesienny marazm
    Zmienny jestem, chciałem być kobietą, kiedy byłam mała
    Wie to parę osób bliskich, teraz też wiedzą te z dala
    Ona słucha Kaza, "Kulig 2" nie znała
    To bazar Różyckiego, WWA Warszawa
    Jest tu Mario Spółka ZOO i ma to w tatuażach
    Na rulecie w Hit Casino dycha, lubię hazard
    Ona ma angelic number, a już trzecia baza
    Ja parę razy tu upadłem tak jak III Waza
    Ale otworzę tu strip cluba tak jak (?)
    Raper, fucker, traper nie koniecznie
    Ale wiesz kto z przodu jest jak niebezpiecznie się na mieście robi
    Jestem gdzieś pomiędzy Hustlerem, no a Zagrywkami
    Ty grasz ze studenciakami w mini golfa
    Ona z Mini do Bolta się przesiada weekendami (przesadza)
    Kiedy jest z nami shawty, nie piję Lech Shandy tylko same Pornstary
    Zdejmuje szpilki, ja zdejmuję Superstary
    Wychodzę z Malikiem z siłki, robiłem z Włodarem bary
    Czy nagramy dzwoni, stary, no pewnie, że nagramy
    Chciałbym cztery Oscary, ale za muzę chcę Grammy
    Wyślę tam moją granny, coś mi mówi "Michał, hurry up"
    Ciągle z tyłu głowy, albo syczy za plecami 3zwrotka Jesteśmy w połowie postu, dawno już nie jadłem tostów
    Szeptał przy potylicy mi coś, w połowie mostu
    Mówił, że to wszystko moje może być, tylko na końcu
    Nie będzie nic po prostu
    Zapalam znowu znicz mamy tacie, taty ojcu
    Oglądałem Lilo Stitch z nimi, jeszcze spałem w kojcu
    Puszki, sok po brzoskwini i cerata, moi starzy na Rimini
    U babci maliny z krzaka, Vini jeszcze nie latał, w koszulce białej jak Morata
    M.A.T.A. czyli Mata, grałem w drugiej linii postawili mnie na atak
    A potem dobili po wystawkach
    Serce dałem jak na dłoni, moi mili
    Chuja wiecie o zastawkach
    [Outro]
    Yo, ej, stary oni chuja wiedzą
    Chyba moment, żeby zacząć to robić tylko dla pieniędzy
    Jebać ten beat switch, dawaj nowy track, kurwa, więcej zarobimy

  • @pointlessfeature
    @pointlessfeature 2 หลายเดือนก่อน

    (FREE) Joey Badass Type Beat - "LEARNING"