Jak wygląda górski ultramaraton? - moja relacja z perspektywy amatora
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 20 ต.ค. 2024
- Ten bieg to zwieńczenie mojego 9-miesięcznego projektu sportowego, a także spełnienie biegowego marzenia z dawnych lat. Chciałem przebiec ultramaraton i udało się to zrobić, a w tym filmie pokażę Wam jak takie zawody wyglądają oraz z czym trzeba się mierzyć na ich wymagającej, górskiej trasie.
ProjektyPrzygodowe na Instagramie:
/ projektyprzygodowe
Autor zdjęcia z okładki filmu: Bartłomiej Nejman
/ bartlomiejnejmanfotogr...
Brawo Kochanie! Wiedziałam, że musi się udać! Dla mnie jesteś najlepszy! ❤
Dziękuję ❤
Elegancko. To że gadałeś całą drogę do kamery pokazuje że kondycja jest ;) Ja na swoim maratonie po płaskim nie byłem tak rozgadany ;)
Dla mnie płaski maraton był bardziej męczący niż te zawody. Tutaj, mimo znacznej ilości przewyższeń tętno było na pewno niższe.
Barwo!!!Kilka lat temu biegłem tam 30 km!Super impreza, mega klimat, a widoki na trasie bajka! :)
Dzięki! Klimat takich biegów faktycznie jest świetny.
Fajna sprawa. W Twoim wydaniu wydaje się to takie piękne i przyjemne. Fresh.❤
Momentami nawet było piękne i przyjemne ;)
Super materiał, Gratulacje!
Dziękuję! :)
Gratulacje znakomitego wyniku w pięknym biegu! Świetna robota. Aż się stęskniłem za Sądeckim, patrząc na te widoki. Zaobserwowałem Cię na Stravie kilka dni temu, także będę śledzić Twoje dalsze przygotowania, gdy już zdradzisz swój kolejny projekt.
Ja tego samego dnia startowałem w Biegu Frassatiego, pisałem o tym pod Twoim ostatnim ultravlogiem - i również jestem bardzo zadowolony z debiutu, udało się przebiec w czasie 2:21:30. Lekko nie było, ale chce się teraz więcej 😅
Jak na bieg górski z niemałym przewyższeniem, to też masz bardzo fajny czas :)
Taki debiut to i tak jest głównie zabawa + zbieranie doświadczenia.
Gratulacje !!! 👏👏
Dzięki!
Gratulacje!
Dzięki!
Jestem pełen podziwu, gratulacje
Dzięki!
Gratulacje swietny wynik. Teraz czas na tatra fest. Pozdrawiam!
Może kiedyś ;)
@@projektyprzygodowe napewno się uda 65km po wysokich górach to twój klimat. 🙂
Gratki 🎉
Dziękuję! :)
Brawa 🎉 i czekamy na więcej takich wyczynow 😊
Coś tam w planach jest ;)
Gratulacje! Bardzo malownicza trasa :) W tym tygodniu odwiedziłam Bystrzycę Kłodzką, gdzie teraz dla odmiany miałam okazję trochę pochodzić po bardziej płaskim terenie. Niedługo zamierzam zdobywać kolejne szczyty
Zdobywaj, zdobywaj! Tylko uwaga, bo to mocno wciąga i z czasem chce się coraz więcej ;)
Mega rzecz, gratulacje ogromne. Materiał świetny. Marzenia się spełnia :).
Dokładnie, po to są, żeby spełniać! :)
Gratuluję, naprawdę solidne tempo!
Jak na bieganie po górach, to faktycznie źle nie wyszło :)
Gratulacje!!! 🎉😊
Dziękuję :)
Gratulacje! piękne miejsce w stawce, czas jeszcze lepszy. Uważaj bo bieganie ultra wciąga ;)
Wszystko wciąga - góry, wspinanie, rower, biegi. Żeby tylko czas na to wszystko mieć skąd brać ;)
wooo Panie :) od samego patrzenia mnie kolana bolą :) podziwiam :)
Momentami było nawet przyjemnie :D
Gratulacje! 🎉
Dzięki!
Gratulacje i dzięki za pozdrówki :) Do zobaczenia kolejny raz na szlaku !
Może za kolejnym razem będzie więcej czasu, żeby pogadać :)
Gratulacje ! Patrząc na Twoje dokonania w Tatrach oraz sumiennie przygotowanie biegowe wiedziałem,że Ci się uda to przebiec :) Kwestia walki o dobrą lokatę i to też Ci się udało zgodnie z założeniami!
No cóż, samo ukończenie w limicie nie jest jakimś wielkim wyczynem. Wystarczy szybki marsz (średnia powyżej 5 km/h), trochę wystrzymałości i się uda. Dlatego właśnie były dodatkowe założenia, żeby faktycznie bieg był biegiem ;)
Gratulacje :)
Dzięki!
No to gratuluję! Czas niezły, ale pogoda wtedy faktycznie niezbyt łaskawa. Tak szacując, to się minęliśmy o około 3 kilometey.
A tak moim zdaniem, to Beskid Sądecki jest jednym z lepszych miejsc do biegania, zwłaszcza Pasmo Jaworzyny, ze względu na niewielkie przewyższenia na górze.
Czekam na podsumowanie i pozdrawiam! 💪
Tutaj na trasie były tylko dwa długie zbiegi i jedno podejście. Reszta faktycznie fajnie rozłożona, przez co na trasie można było sporo biegać.
Podsumowanie będzie w środę.
Michał, jak zwykle najlepszy we wszystkim. Szkoda tylko, że ortezy nie założyłeś na to lewe kolano. Przy zbiegach nietrudno o kontuzję a Ty przecież chcesz dalej wychodzić w góry.
Uraz już całkowicie zaleczony :)
Wielkie gratulacje i szacun. Doceniam tym bardziej, ze sam jestem „ultrasem”. Widać, że dobrze się przygotowałeś i to jest godne podziwu
Teraz mam dla ciebie kolejne piękne i wymagające wyzwanie - 52km po Bieszczadach w październiku, uważam, że bieszczadzkie ultramaratony to jedne z najpiękniejszych polskich biegów
Co uważasz? ;)))
Dystans - super. Trasa - super. Ale termin ciężki, bo przez lato nie za bardzo miałbym się okazję przygotować. Teraz jednak większość czasu i energii pójdzie na góry, więc jeśli miałbym myśleć o kolejnym biegu to raczej znowu na wiosnę.
Super, gratulacje! Sądząc jednak po górskiej i rowerowej aktywności, to bazę miałeś konkretną, choć oczywiście przygotowania stricte biegowe są inne.
Ultramaraton "pokonałem" bo nie był to w moim wykonaniu bieg, a marszobieg, 3 razy w życiu. Była to tzw. Setka Komandosa w Lublińcu. Dystans oficjalny 100 km, ale mi wychodziło 105 km. Specyficzny bieg ultra, bo niemal po płaskim, ale na pierwszych 20 km ma się obowiązkowo plecak z obciążeniem minimum 10 kg, do 40 km obowiązkowo mundur polowy i wojskowe buty z wysoką na 20 cm cholewką. Dopiero po 40 km można się przebrać w strój sportowy. Drugą edycją przebiegłem w całości w mundurze i buciorach, bo były ciężkie zimowe warunki i przebranie się w lekki strój dla mnie było zbyt narażające na wychłodzenie i w efekcie nieukończenie biegu.
Te odcinki jak tu wszyscy maszerowali pod górę, to ja miałem i na płaskim ;) 10 kg w plecaku + woda robi gigantyczną różnicę.
Jeszcze raz gratuluję!
100 km piechotą to jest niezłe osiągnięcie, niezależnie od stylu czy tempa.
Jak stopy po czymś takim? Bo u mnie po 40/50 km już bolą dość mocno. Nawet bardziej niż po długich biegach.
@@projektyprzygodowe Bolały :) Takie dystanse od pewnego momentu pokonuje się głową. Jednak najmocniej dzień po bolał kręgosłup.
@@maciejluczkiewicz No w sumie, z takim obciążeniem, to się nie ma co dziwić. Jak czasem zimą noszę duży plecak na wspinanie, to też potem trochę pobolewa.
Szacun wielkì💪.Może byś zaczął trenować piłke nożną 😏bo w reprezentacji brakuje ludzi z charakterem wojownika.pozdrawiam.
Grałem trochę w okresie, nazwijmy to: późnego dziecisńtwa. Potem przestałem, bo po pójściu na studia do innego miasta nie miałem już za bardzo z kim kopać tej piłki.
Obecnie mnie raczej nie ciągnie do tego, wolę dyscypliny bardziej związane z eksploracją świata.
Super, gratulacje. Czy są już jakieś plany na więcej, szybciej, mocniej? 😉
Bardziej pomysły niż konkretne plany. Latem i tak najbardziej będę stawiał na działanie w górach.
Gratulacje, bardzo udany debiut 🙂 teraz trzeba wyleczyć kolano i pora rozglądać sie za kolejnym wyzwaniem 😊
Kolano już całkiem dobrze. Właśnie spędziłem 2 dni w Tatrach i praktycznie zero bólu. Jedynie jeszcze przy zejściach trzeba lekko uważać, ale to pewnie kwestia kilku/kilkunastu dni i problem zniknie.
@@projektyprzygodowe co myślisz o kijkach trekingowych? zawsze przy schodzeniu z górskich szlaków czuje dosyć intensywnie okolice nad kolanem, od zawsze miałem problem z kolanami, chondromalacja rzepek itp., moze dlatego. Dlatego spróbowałem użyć kijków trekingowych i o wiele lepiej się czułem przy schodzeniu, szybciej i bez dyskomfortu nad kolanami, jak sobie uzywalem przy podejściach czy na płasko też fajnie pomagają.
I gratuluje biegu :D
@@Keyboard12850 Raz w życiu miałem kijki w rękach, jak mi kolega pożyczył na zimowe torowanie w głębokim śniegu. Wtedy faktycznie pomagały, ale w innych sytuacjach jeszcze nie miałem okazji testować.
Brawo ty
Dzięki!
takie dystanse są nieludzkie 😂 ale ogólnie szacun za wyczyn, oby zdrówko dopisywało
Nie jest łatwo, ale z drugiej strony, nie jest to też żadne nadludzkie osiągnięcie. Wyzwanie jak najbardziej dostępne dla "każdego śmiertelnika", jeśli tylko ów śmiertelnik się przyłoży do treningu.
Gratulacje! Plan wykonany i to jeszcze ze sporym zapasem. Może i była lampa, ale za to wyszły bardzo ładne ujęcia do filmu :)
I złapałeś jakiegoś kleszcza? 😄
11:32 - jeśli o mnie chodzi, to nawet się nie siliłem na podbieganie przy takim nachyleniu.
Dzięki! Dla Ciebie również gratulacje za pierwsze miejsce! Co kolejne w planach? ;)
Kleszczy nie było na szczęście. Do tej pory łapałem tylko na wspinaniu w lasach.
@@projektyprzygodowe To u mnie z kleszczami podobnie, aż dziwne przy takich trawach.
Dzięki :) Obecnie jestem zapisany na Bieg Ultra Granią Tatr pod koniec sierpnia. W międzyczasie chciałbym też wystartować gdzieś ze dwa razy, ale raczej na krótszym dystansie, 20-30km, żeby nie zaburzać treningu. Jednak to wyjdzie w praniu.
@@klagp Wow, Bieg Ultra Granią Tatr to jest coś. Mało gdzie będzie tyle przewyższeń na trasie o takiej dlugości. Powodzenia!
@@projektyprzygodowe zdecydowanie, pokonanie takiej trasy wychodzi czasowo podobnie co nie jedna setka po Beskidach. Będzie to moje największe biegowe wyzwanie, więc trzeba będzie do tego podejść z respektem. Dzięki.
Cześć. Czy polecasz jakieś ćwiczenia na wzmacnianie kolan by unikać bólu/kontuzji?
Gratulacje!! 60km dla mnie nadludzkie:-)!!!
Hmm, tu się raczej nie czuję autorytetem, żeby coś doradzać. Ja robiłem bardziej ćwiczenia na core niż kolana. Problemy z kolanami często wynikają ze słabych mięśnie gdzie indziej albo złej techniki biegu.
Jeżeli mogę nieco podpowiedzieć, to na wzmacnianie kolan postawiłbym na ćwiczenia czwórek, dwójek i łydek, żeby przejęły więcej amortyzacji, a poza tym np ćwiczenia stabilizujące, czyli np. Wskakiwanie i zeskakiwanie na piłkę gimnastyczną albo próbowanie utrzymania równowagi na chyboczącej się powierzchni.
Oczywiście też jestem amatorem, mówię tylko, co pomaga konkretnie mi i co mógłbym polecić sam od siebie ;)))
A najbardziej bym polecił nie przetrenowywanie się, bo to właśnie z przetrenowania wynikała moja kontuzja kolana, z którą w sumie nadal się zmagam, ale jest już „zaleczona”
@@podroznik1 Sam bym też polecił szybkie reagowania na sytuacje, gdy coś zaczyna boleć. Lepiej zrobić kilka dni przerwy i/lub zmniejszyć odciążenia, niż potem tracić tygodnie na wychodzenie z głębszych urazów.
Mogę zapytać co wybierałeś do jedzenia na tych punktach odżywczych?
Do picia raz wziąłem colę, potem tylko izotonik.
Do jedzenia kabanosy, banany, pomarańcze, pomidory koktajlowe (te małe), orzeszki, ciastka. Generalnie, jadłem co było, w miarę różnorodzne. Na każdym punkcie byłem pewnie około 3-5 minut.
SZACUN 💪
Dzięki!