Ogonowa dyrygentura skradła moje serce... i ucho ❤ Opisy spacerów z Pani kudłatą psiejską trójcą rozbawiły i rozczuliły ❤ To, co Pani mówi o psach jest bardzo ważne. Szkoda, że niestety wielu osobom posiadającym psy brakuje takiej wiedzy i takiej dojrzałości. Na dodatek mnóstwo wartościowych inspiracji. Jak co tydzień cudownie się Pani słuchało. Dziękuję pięknie 😊😊😊
Spotykałam się z trzydziestokilkuletnim mężczyzną, który miał dwa dorosłe, ale wciąż młode, owczarki. Dosłownie kisił je w 50-metrowym mieszkaniu w kamienicy w centrum dużego wojewódzkiego miasta. Co dwadzieściasześć (!) godzin psy wychodziły na kilkuminotowe siku na trawnik pod blok, czasem do pobliskiego parku, ponieważ, jak twierdził ich pan, muszą mieć trenowane pęcherze i nie mogą dominować w domu, mają wiedzieć, gdzie jest ich miejsce. Spacery w parku wyglądały tak: pan i władca przekraczał bramę parku, staław w kółkuróżańcowym z innymi, podobnymi mu, właścicielami, pieski po obwąchaniu się z towarzyszami pokładały się przy nogach. Państwo gawędzili z pół godzinki, albo i dłużej i rozchodzili sie po domach. Żadnej aktywizacji zwierzaków, żadnej rundki wkoło po alejkach, żadnej rozmowy z psami. Jak gdyby ci ludzie wychodzili na schadzkę do parku nie z zywą istotą, a z gadżetem do przewietrzenia. Ów pana i władcy owczarki, jeden trzylatek, drugi dwulatek, chorowały na zapalenie stawów (jak bardzo musiały cierpieć) i inne zwyrodnienia. Ich pan tłumaczył chorobę konkretną rasą (bo wiesz, owczarki chorują na zwyrodnienia stawów tylnych łap). Na moją uwagę, że tak duże zwierzaki potrzebuja aktywności większej niż trzysekkundowe siku pod blokiem, wybuchł tak silną agresją, że mnie przeraził. Czarę goryczy naszego rozstania przelała kropla moczu, gdy spytałam go, czy gdybym zamknęła mu kibel i wyznaczała godziny korzystania co dwadzieściasześć, nie zafajdałby gaci. W odpowiedzi usłyszałam, że nie mam zwierząt (zwierząt nie mam świadomie, mam za to świadomość, jak przy moim stylu życia wyglądałoby życie zwierzaka u mnie, ciągle samo w domu, ciągle w hotelu dla psów, ciągle podrzucane a to cioci, a to babci... jak z dzieckiem, którego nie ma się czasu wychować), nie znam się, jestem mało bystra, jak chcę z nimi cześciej wychodzić to smycz wisi na wieszaku... Nie spotykaliśmy się długo. Uświadomiłam sobie, że tak na prawdę nasze spotkania przekształciły się w moje dbanie o niego, o mieszkanie i o dom, gdy w tym czasie on nie robił nic. Z partnerki stałam się sprzątaczką, kucharką i dog walkerką. Doszło do tego, że zaczęłam płacić jego rachunki. Serce krwawiło mi, gdy patrzyłam w te smutne zgaszone psie oczy. Pokochałam te psiaki, i do dziś cisną mi się łzy do oczu, gdy przypomnę sobie, że musiałam je zostawić. Facet nadal się na dnimi znęca i nadal waży 200 kg...
@@bogdak762 "Odpowiedni punkt" zapoznał się ze stanem rzeczy i nie doszukał się uchybień na tyle dużych, żeby podjąć interwencję. Według nich, nie wszystkie psy muszą mieszkać w Wersalu.
Odkąd zobaczyłam tą panią,miałam dysonans.Poklikałam na jej temat i już wiedziałam wszystko.Królowe życia🤦Boże mój,gwiazdą dla mnie jest Czesław Miłosz albo Pani Szymborska,a gloryfikowanie przestępców jest bardzo,bardzo słabe.Polsko,ogarnij się....
Kiedy słuchałam tego odcinka i był fragment muzyki skomponowanej do merdania psich ogonów moje koty zamarły i słuchamy do końca z zaciekawieniem. Niesamowite to było ❤
Pięknie powiedziane. Zwłaszcza ten fragment o pieskach, niby to takie oczywiste,a jednak nie dla wszystkich i dlatego trzeba o tym mówić ciągle i wciąż. Dziękuję.
Dziękuję za obszerny fragment o dobrostanie psów. ciężko się mi patrzy na nieszczęśliwe psy prowadzane wylacznie na smyczach, często pozbawiane normalnego kontaktu z innymi psami. ludzie nieświadomie bardzo krzywdzą swoje zwierzęta nie rozumiejąc i potrzeb i zachowan. mam 3 psy i bardzo dbam żeby mogły realizować swoje psie potrzeby
Apropos podgladania ptaszkow. Jesli masz ogrod: 1. Karmiki 2. Fontanna z basenikiem plus kamyczki dla pszczolek jako poidelko. 3Domki dla ptakow. U mas po mcu zakladaja gniazdko malutkie Robinki. Nic mnie tak nie relaksuje, cieszy jak ich widok❤❤❤
Dziwię się, że pan Miszczak do tej pory nie otworzył się na karierę polityczną w naszym kraju. Z tą umiejętnością prowadzenia dialogu z dziennikarzami, widzę tutaj zmarnowany potencjał 😂😂😂
Pan Miszczak -rżnie głupiego ?! Mizernie mu to idzie,myślał ,że zrobi psikusa tvnowi podbierając z ttv -Dagmarę ....Panie Miszczak nieładnie !Proszę z godnoscią wypic piwo ,ktorego pan naważył!
Miszczak udzielił absolutnie obrzydliwego komentarza, który nie przystoi facetowi na takiej pozycji. To jest absolutny skandal, że gość z takim medialnym CV nie czuje zażenowania mówiąc o kryminalistce w taki sposób.
Pani Karolino, slyszala Pani o Vydura? 200 zl za 2 tabletki, ale lek podobno skuteczniejszy na ataki migreny niz te dotychczasowe tryptany. Ja jeszcze nie probowalam, wiec nie wiem. U nas sorzedaje sie po 2 tabletki (cena!) ale mąż mi mówi(neurolog), ze tak naprawdę wskazane jest wziać miesięczną kurację tzn 15 tabl co drugi dzień. Lek na receptę, oczywiście. Wiem, co to migrena, bardzo panią podziwiam, że w takim stanie udalo sie nagraĉ odcinek, dobrze sie słuchalo, dzieki. Ps. Wiem, ze bywa pani w trojmiescie (nawet raz panią widzialam na psiej plazy w orłowie, ha!;)), prosze wiec wspomnuec kiedys w obronie pieskow o tej okropnej praktyce "wybiegiwania" psow na rowerze, kreci sobie taki cyklista pedalami a za nim pies wleczony na smyczy z jezorem do ziemi, ktory podobno to uwielbia. I nie moze taku pies przystanac na odpoczynek,bo pan dalej tymi pedalami kręci. Widok dosc czesty na trasie rowerowej wzdluż plaży.
@vifrollo386. Witaj, u mnie podczas ataku migrenowego Vydura nie zadziałał. Choć może powinnam powiedzieć, że zadziałał aż za dobrze. Odciął mi połączenie mózg-reszta ciała, świadomość i pojmowanie rzeczywistości miałam na poziomie jednokomórkowca. Wywołał silne torsje i wymioty, a że wcześniej odciął mi połączenie z ciałem, omal nie puściłam pawia do łóżka, tak bardzo nie mogłam zmobilizować mojego organizmu do wstania, poruszania kończynami i przejścia czterech metrów do toalety. Jak już na niej zawisłam, tak wisiałam kolejnych kilka godzin. Przyznaję, surrealistycznym doświadczeniem jest brak władzy nad ciałem. Ból migrenowy odszedł, tak jak władza nad funkcjami wszelkimi. Serdecznie nie polecam.
@@RoseLynnIK Bardzo dziekuję za feedback. Teraz nie wiem, czy sie odważe wziąć, tabletki mam otrzymac w przyszlym tygodniu, na próbę. Co to za cholerstwo jest zatem? Biedni my migrenicy!;)
@@vifrollo386 Przed podjęciem decyzji dobrze jest poznać zalety i wady. Mnie tej szansy nie dał nikt. Również ja jej sobie nie dałam. Od neurologa, któremu zaufałam, usłyszałam, że jest to lek bezpieczny, taki sobie lekki inhibitor, praktycznie bez skutków ubocznych. Nie zasięgnęłam samodzielnie żadnych informacji z niezależnych źródeł i to był mój błąd. Teraz wiem, że Vydura zawiera Rimegepant, który cyt. "wiąże się selektywnie z wysokim powinowactwem z ludzkim receptorem peptydu związanego z genem kalcytoniny (CGRP) i wykazuje wobec niego działanie antagonistyczne. Zależność między aktywnością farmakodynamiczną a mechanizmem, za pośrednictwem którego rimegepant wywiera swoje działanie kliniczne, nie jest znana." W internecie znajdziesz dokładny opis i działanie rimegepantu, tylko musisz poszukać. Ani ulotka leku, ani apteki online nie poinformują cię o skutkach ubocznych, których jest cała litania. Rimegepant blokuje kalcytoninę, która jest hormonem o działaniu antagonistycznym do parathormonu, wytwarzanym głównie w komórkach tarczycy. Zablokowanie jej może powodować cyt. "niewydolność nerek, zapalenie tarczycy czy hiperkalcemię. Kalcytonina to też swoisty marker nowotworowy, który powstaje w nadmiarze w raku rdzeniastym tarczycy lub w raku płuca." Przyjmowanie rimegepantu może zafałszowywać wyniki badań tarczycy, a to oznacza, że mogą one błędnie wskazać brak obecności nowotworu, gdy w rzeczywistości rozwija się on w organiźmie.
Ogonowa dyrygentura skradła moje serce... i ucho ❤ Opisy spacerów z Pani kudłatą psiejską trójcą rozbawiły i rozczuliły ❤ To, co Pani mówi o psach jest bardzo ważne. Szkoda, że niestety wielu osobom posiadającym psy brakuje takiej wiedzy i takiej dojrzałości. Na dodatek mnóstwo wartościowych inspiracji. Jak co tydzień cudownie się Pani słuchało. Dziękuję pięknie 😊😊😊
Dziękuję za ogrom profesjonalnej pracy
Spotykałam się z trzydziestokilkuletnim mężczyzną, który miał dwa dorosłe, ale wciąż młode, owczarki. Dosłownie kisił je w 50-metrowym mieszkaniu w kamienicy w centrum dużego wojewódzkiego miasta. Co dwadzieściasześć (!) godzin psy wychodziły na kilkuminotowe siku na trawnik pod blok, czasem do pobliskiego parku, ponieważ, jak twierdził ich pan, muszą mieć trenowane pęcherze i nie mogą dominować w domu, mają wiedzieć, gdzie jest ich miejsce. Spacery w parku wyglądały tak: pan i władca przekraczał bramę parku, staław w kółkuróżańcowym z innymi, podobnymi mu, właścicielami, pieski po obwąchaniu się z towarzyszami pokładały się przy nogach. Państwo gawędzili z pół godzinki, albo i dłużej i rozchodzili sie po domach. Żadnej aktywizacji zwierzaków, żadnej rundki wkoło po alejkach, żadnej rozmowy z psami. Jak gdyby ci ludzie wychodzili na schadzkę do parku nie z zywą istotą, a z gadżetem do przewietrzenia.
Ów pana i władcy owczarki, jeden trzylatek, drugi dwulatek, chorowały na zapalenie stawów (jak bardzo musiały cierpieć) i inne zwyrodnienia. Ich pan tłumaczył chorobę konkretną rasą (bo wiesz, owczarki chorują na zwyrodnienia stawów tylnych łap). Na moją uwagę, że tak duże zwierzaki potrzebuja aktywności większej niż trzysekkundowe siku pod blokiem, wybuchł tak silną agresją, że mnie przeraził.
Czarę goryczy naszego rozstania przelała kropla moczu, gdy spytałam go, czy gdybym zamknęła mu kibel i wyznaczała godziny korzystania co dwadzieściasześć, nie zafajdałby gaci. W odpowiedzi usłyszałam, że nie mam zwierząt (zwierząt nie mam świadomie, mam za to świadomość, jak przy moim stylu życia wyglądałoby życie zwierzaka u mnie, ciągle samo w domu, ciągle w hotelu dla psów, ciągle podrzucane a to cioci, a to babci... jak z dzieckiem, którego nie ma się czasu wychować), nie znam się, jestem mało bystra, jak chcę z nimi cześciej wychodzić to smycz wisi na wieszaku...
Nie spotykaliśmy się długo. Uświadomiłam sobie, że tak na prawdę nasze spotkania przekształciły się w moje dbanie o niego, o mieszkanie i o dom, gdy w tym czasie on nie robił nic. Z partnerki stałam się sprzątaczką, kucharką i dog walkerką. Doszło do tego, że zaczęłam płacić jego rachunki. Serce krwawiło mi, gdy patrzyłam w te smutne zgaszone psie oczy. Pokochałam te psiaki, i do dziś cisną mi się łzy do oczu, gdy przypomnę sobie, że musiałam je zostawić.
Facet nadal się na dnimi znęca i nadal waży 200 kg...
To może powinno się zgłosić w odpowiednim punkcie,ze... jest taki stan rzeczy.Zwierzęta ,to przecież żywe istoty i cierpią u takiego patusa.
@@bogdak762 "Odpowiedni punkt" nie doszukał się uchybień na tyle rażących, aby podjąć interwencję.
@@bogdak762 "Odpowiedni punkt" zapoznał się ze stanem rzeczy i nie doszukał się uchybień na tyle dużych, żeby podjąć interwencję. Według nich, nie wszystkie psy muszą mieszkać w Wersalu.
Odkąd zobaczyłam tą panią,miałam dysonans.Poklikałam na jej temat i już wiedziałam wszystko.Królowe życia🤦Boże mój,gwiazdą dla mnie jest Czesław Miłosz albo Pani Szymborska,a gloryfikowanie przestępców jest bardzo,bardzo słabe.Polsko,ogarnij się....
Kiedy słuchałam tego odcinka i był fragment muzyki skomponowanej do merdania psich ogonów moje koty zamarły i słuchamy do końca z zaciekawieniem. Niesamowite to było ❤
Uwielbiam wszystko, co pani robi, bo zajmuju sie pani czymś wartosciowym. A to nie jest czeste w dzisiejszych mediach. Dziękuję. 😊
+ 1
Pięknie powiedziane. Zwłaszcza ten fragment o pieskach, niby to takie oczywiste,a jednak nie dla wszystkich i dlatego trzeba o tym mówić ciągle i wciąż. Dziękuję.
Dziękuję za obszerny fragment o dobrostanie psów. ciężko się mi patrzy na nieszczęśliwe psy prowadzane wylacznie na smyczach, często pozbawiane normalnego kontaktu z innymi psami. ludzie nieświadomie bardzo krzywdzą swoje zwierzęta nie rozumiejąc i potrzeb i zachowan. mam 3 psy i bardzo dbam żeby mogły realizować swoje psie potrzeby
Bardzo interesujący podcast
Pani Karolino, dziękuję ❤
Dziękuję.
Jestem tutaj od samego początku i zostaję, bo to bardzo dobry podkast jest. Pozdrawiam pani Karolino i dziękuję ❤❤❤
Dzięki ❤🌷🌻🍀
Apropos podgladania ptaszkow. Jesli masz ogrod: 1. Karmiki 2. Fontanna z basenikiem plus kamyczki dla pszczolek jako poidelko. 3Domki dla ptakow. U mas po mcu zakladaja gniazdko malutkie Robinki. Nic mnie tak nie relaksuje, cieszy jak ich widok❤❤❤
Podziwiam za zrobienie odcinka w migrenie. Moje oko ma w migrenie coś jak jeż lub skorupka kasztana która od wewnątrz rośnie i kłuje
Witam , końcu głos zdroworozsądkowy.
Trafiłem tutaj przypadkiem z tiktoka 😎 i chyba zostanę
Komentarz Miszczaka dno! I teksty o tym, ze pani dziennikarka jest „uparta jak nie powiem kto” 🤦🏻♀️ żenada!
❤
Dziwię się, że pan Miszczak do tej pory nie otworzył się na karierę polityczną w naszym kraju. Z tą umiejętnością prowadzenia dialogu z dziennikarzami, widzę tutaj zmarnowany potencjał 😂😂😂
Krótkie filmiki o sokołach lepsze jak filmy NETFLIXA
Pan Miszczak -rżnie głupiego ?! Mizernie mu to idzie,myślał ,że zrobi psikusa tvnowi podbierając z ttv -Dagmarę ....Panie Miszczak nieładnie !Proszę z godnoscią wypic piwo ,ktorego pan naważył!
Jeśli chodzi o konie na Morskim Oku, to zostały wprowadzone bisy. więc może jednak cos się zmieni?
Miszczak udzielił absolutnie obrzydliwego komentarza, który nie przystoi facetowi na takiej pozycji. To jest absolutny skandal, że gość z takim medialnym CV nie czuje zażenowania mówiąc o kryminalistce w taki sposób.
Anka, ogarnij Edka! Może mu pomożesz następnym razu w researchu, bo się chłopak pogubił.
Pani Karolino, slyszala Pani o Vydura? 200 zl za 2 tabletki, ale lek podobno skuteczniejszy na ataki migreny niz te dotychczasowe tryptany. Ja jeszcze nie probowalam, wiec nie wiem. U nas sorzedaje sie po 2 tabletki (cena!) ale mąż mi mówi(neurolog), ze tak naprawdę wskazane jest wziać miesięczną kurację tzn 15 tabl co drugi dzień. Lek na receptę, oczywiście. Wiem, co to migrena, bardzo panią podziwiam, że w takim stanie udalo sie nagraĉ odcinek, dobrze sie słuchalo, dzieki. Ps. Wiem, ze bywa pani w trojmiescie (nawet raz panią widzialam na psiej plazy w orłowie, ha!;)), prosze wiec wspomnuec kiedys w obronie pieskow o tej okropnej praktyce "wybiegiwania" psow na rowerze, kreci sobie taki cyklista pedalami a za nim pies wleczony na smyczy z jezorem do ziemi, ktory podobno to uwielbia. I nie moze taku pies przystanac na odpoczynek,bo pan dalej tymi pedalami kręci. Widok dosc czesty na trasie rowerowej wzdluż plaży.
@vifrollo386. Witaj, u mnie podczas ataku migrenowego Vydura nie zadziałał. Choć może powinnam powiedzieć, że zadziałał aż za dobrze. Odciął mi połączenie mózg-reszta ciała, świadomość i pojmowanie rzeczywistości miałam na poziomie jednokomórkowca. Wywołał silne torsje i wymioty, a że wcześniej odciął mi połączenie z ciałem, omal nie puściłam pawia do łóżka, tak bardzo nie mogłam zmobilizować mojego organizmu do wstania, poruszania kończynami i przejścia czterech metrów do toalety. Jak już na niej zawisłam, tak wisiałam kolejnych kilka godzin. Przyznaję, surrealistycznym doświadczeniem jest brak władzy nad ciałem. Ból migrenowy odszedł, tak jak władza nad funkcjami wszelkimi. Serdecznie nie polecam.
@@RoseLynnIK Bardzo dziekuję za feedback. Teraz nie wiem, czy sie odważe wziąć, tabletki mam otrzymac w przyszlym tygodniu, na próbę. Co to za cholerstwo jest zatem? Biedni my migrenicy!;)
@@vifrollo386 Przed podjęciem decyzji dobrze jest poznać zalety i wady. Mnie tej szansy nie dał nikt. Również ja jej sobie nie dałam. Od neurologa, któremu zaufałam, usłyszałam, że jest to lek bezpieczny, taki sobie lekki inhibitor, praktycznie bez skutków ubocznych. Nie zasięgnęłam samodzielnie żadnych informacji z niezależnych źródeł i to był mój błąd.
Teraz wiem, że Vydura zawiera Rimegepant, który cyt. "wiąże się selektywnie z wysokim powinowactwem z ludzkim receptorem peptydu związanego z genem kalcytoniny (CGRP) i wykazuje wobec niego działanie antagonistyczne. Zależność między aktywnością farmakodynamiczną a mechanizmem, za pośrednictwem którego rimegepant wywiera swoje działanie kliniczne, nie jest znana."
W internecie znajdziesz dokładny opis i działanie rimegepantu, tylko musisz poszukać. Ani ulotka leku, ani apteki online nie poinformują cię o skutkach ubocznych, których jest cała litania.
Rimegepant blokuje kalcytoninę, która jest hormonem o działaniu antagonistycznym do parathormonu, wytwarzanym głównie w komórkach tarczycy. Zablokowanie jej może powodować cyt. "niewydolność nerek, zapalenie tarczycy czy hiperkalcemię. Kalcytonina to też swoisty marker nowotworowy, który powstaje w nadmiarze w raku rdzeniastym tarczycy lub w raku płuca."
Przyjmowanie rimegepantu może zafałszowywać wyniki badań tarczycy, a to oznacza, że mogą one błędnie wskazać brak obecności nowotworu, gdy w rzeczywistości rozwija się on w organiźmie.
Telewizja to syf chała tam nic nie ma żeby cokolwiek oglądać Czytajcie książki bo to jest wiedza