Witam wpadlem tu tylko na chwilkę i zostawie komentarz😊 moj wujek byl oficerem w bazie lotniczej wojska polskiego w Malborku. Wiele lat temu zapytalem go w prost o UFO. Myslalem , że mnie wyśmieje ,ale on calkiem powaznie odparł: wiele razy podrywalismy odrzutowce bo cos było na radarze ,a piloci podlatując na 300-100m tego nie widzieli albo odwrotnie na radarze nic ,a golym okiem już tak! Wojsko dobrze zna temat!
Ja także służyłem na radarach i niestety nigdy nie zdarzyło mi się obserwować żadnego dziwnego obiektu, podobnie nikt ze starej kadry nigdy o niczym podobnym nie opowiadał...
Najbardziej wiarygodna relacja jaką sluchałem i to jeszcze przypadek ktory zdarzyl sie w Polsce dziękuję Panie Henryku za odwage i nie boi się Pan mowic o takich sprawach w sposob powazny pozdrawiam serdecznie dziekuje jeszcze raz i życzę duzo zdrówka
Mój ojciec był wojskowym zawodowym i pracował jako obsługa naziemna mechanik samolotowy migów w j.w 1901 w Mierzecicach I jak mówił tez pracował w kontroli lotów na radarach i radio Opowiadał że jak pracował na radiu to słyszał rozmowy pilotów ze wokół nich latają ogromną szybkością dziwne obiekty Nie raz był alarm i podrywano samoloty za dziwnymi obiektami Jako dziecko mieszkałam na terenie jednostki wojskowej i w środowisku wojskowym te tematy w rozmowach były bardzo częste Dowództwo mówiło ojcu ze to są obiekty szpiegowskie NATO Bo w tamtych czasach byliśmy w Układzie Warszawskim Mój tata to Zygmunt Dakszewicz Urodzony w 1943 w Wilnie Był 10 lat na zsyłce na Syberii a potem po powrocie do Polski poszedł drogą wojskowego zawodowego
Słyszałem o tym obiekcie ale szerzej przeczytałem o tym dopiero w książce Arka Miazgi "Bliskie spotkania z UFO nad Podkarpaciem". Tym bardziej miło posłuchać Pana bezpośrednio tutaj. Ten obiekt wtedy widziała masa ludzi. Szkoda, że chyba nie ma zdjęć tego obiektu (wiadomo, aparaty w tych czasach mogło mieć niewiele osób). Pozdrawiam serdecznie!
Witam Pana. Bardzo ciekawa relacja, sam widziałem podobne zjawisko na niebie pomimo, że jestem od Pana sporo młodszy. Dodam, że mój Dziadek służył w jednostce w Dziwnowie. Jak twierdzi, on i jego koledzy z jednostki kilkukrotnie byli świadkami podobnych obiektów, które było widać "gołym okiem", jednak radary nic nie wskazywały. Raz podczas służby byli świadkami jak coś wyleciało i z powrotem wleciało do Bałtyku z ogromną prędkością, bezdźwięcznie. Dziadek miał wtedy stopień starszego kaprala i gdy zapytał swoich przełożonych o całą tą sytuację dostał tylko odpowiedź żeby nie próbował drążyć tematu bo tak będzie dla niego lepiej. Jest poważnym człowiekiem i nie wymyśliłby tej historii. Dziękuję za tę relacje i pozdrawiam!
Superancko jak zwykle . W szczenięcych latach 60-70 w czasie wakacji u babci (okolice Kolbuszowej) dość często na wchód leciały klucze 3x3 , AN-ów . Nowa Dęba też była dość dobrze słyszalna . Dzięki i Pozdrówka Panie Henryku .
Mój śp. tata (też Henryk) widział taka kulę, lecącą idealnie równym horyzontalnym lotem, nad słonym jeziorem na zachód od Salt Lake City w stanie Utah. Był rok 1998 albo 99, jadąc swoją ciężarówką zobaczył tą kulę jak zblizyła się do drogi I-80 , nad nią wzniosła się na bezpieczną wysokość i bezszelestnie przeleciała na druga stronę. Jej wymiary i wygląd były takie same jak ta przez was widziana w Polsce. Jej szybkość ocenił na 200-300 km/g , zaskakujący był jej lot "jak po sznurku", czyli idealnie równy. Dolatując do wzniesień, kula omijała je w podobny sposób. Wyglądało to na pojazd bezzałogowy. Pozdrawiam
Jest Pan super , wazne by przekazac to dalej i dac ludzia szanse na chwile refleksji o tym czy jestesmy sami w tym wszechswiecie. Odpowiedz jest prosta lecz nie do wszystkich zrozumiala , pozdrawiam
Niezwykła historia, ale dzięki pana doświadczeniu zawodowemu niepodważalnie wiarygodna. Bardzo dobrze że przelał pan te myśli na pismo, dzięki temu mamy wręcz historyczną relację z pierwszej ręki, a nie formę miejskiej legendy lub anegdoty ufo gawędziarza. Wiele lat temu miałem okazję przeczytać pańską relację, wywarło to na mnie olbrzymie wrażenie. Miło było odświeżyć sobie pamięć, zwłaszcza że to była dla mnie pierwsza okazja aby zobaczyć i usłyszeć głos szacownego świadka tej historii. Zdrowia życzę i podziwiam za śmiałość bo nie każdy pilot by się zdecydował głośno mówić o takim zdarzeniu.
Wspaniała historia ❤❤ dobrze że Pan opowiada to zdarzenie. Za mało mamy takich zeznań wśród pilotów i innych ludzi związanych z wojskiem. Bardzo się cieszę !
Bardzo ciekawa relacja. Chyba jedna z najlepszych z naszego kraju. Sam w 2003r. widziałem bezgłośny obiekt większy od międzynarodowej stacji kosmicznej który przemieszczał się po nocnym bezchmurnym niebie. Był jednak dużo szybszy i jaśniejszy. Na chwilę musiałem opuścić wzrok, a gdy popatrzyłem raz jeszcze to coś leciało tak jakby w międzyczasie skręciło o 90 stopni.
Druga moja refleksja, to sprawa płytek wysłanych w kosmos w 72r i 73r w sondach kolejno Pioneer10 i Pioneer11. Płytki te zawierały podst. info o ludziach, Ziemi, układzie słonecznym itp. Mogły być odebrane przez ew. obce cywilizacje (jeśli takie istnieją wgl.) jako zaproszenie do odwiedzin. Wg. mnie z pewnością były tak odebrane. Teraz przylatuje jakiś obiekt (załóżmy, że rzeczywiście przylatuje obcy obiekt), a lotnictwo wojskowe, obojętnie jakiego kraju napierdala czym się da do takiego obiektu i go ściga samolotami i rakietami. Nie piszę tu o przypadku Pana Henryka, bo on tylko podpatrywał, ale ile jest takich doniesień (czy prawdziwych?).
Wspaniała i niezwykle ciekawa historia. Być może po drugiej stronie również byli znakomici piloci, ale pochodzący z nieziemskiego lotniska :) Bardzo dziękuję za opowieść. Spokojnych Świąt i dużo zdrowia Panie Henryku.
Najciekawsze są te historie, które, tak jak w tym wypadku były obserwowane przez więcej osób. Można wtedy z wielu perspektyw posłuchać o tym samym wydarzeniu. Daje to bardziej realny obraz bo łatwo wyeliminować wszystkie "filtry" ludzkie, zniekształcenia w opisie, spowodowane stanem, podejściem, fantazją danej osoby. Opowieść pana Henryka jest o tyle ciekawa, że mamy to wszystko opowiedziane okiem doświadczonego lotnika, inżyniera.
Również widziałem UFO, w lipcu 2013 roku. A raczej szereg obiektów. Stałem na balkonie późnym wieczorem i zobaczyłem na niebie nieco jaśniejszą niż inne "gwiazdę", jak się okazało, przesuwająca się. Najpierw pomyślałem, że to satelita na której odbija się światło zeszłego już słońca. Obiekt miał mocno pomarańczowy kolor, więc pasowało. Zobaczyłem jednak że tych światełek jest więcej, nawet kilkadziesiąt. Poruszały się z zachodu na wschód. A najciekawsze jest to, że poruszały się z różną prędkością. Musiały być wysoko, ponad chmurami, bo gdy za nie wlatywały to były niewidoczne. Mam taką koncepcję, że to mogły być lampiony... ale czy mogą zostać porwane tak wysoko i się ruszać z taką prędkością.
Jak po raz pierwszy zobaczyłem lampiony to mój umysł od razu pomyślał, że to ufo. Telefon do brata i opowiadam co widzę, a on na to eee to lampiony. Leciały bardzo wysoko i z różną prędkością (wtedy nie było jeszcze starlinków🙂).
w 2017 nad krakowem 23 maja wieczorem przelatywały nad blokami bardzo nisko trzy trójkątne obiekty. było widać tylko zarys sylwetki,leciały bezszelestnie w 2019r też były podobne obiekty ale widziane z okolicy kopca krakusa,przelatywały nad rejonem starego miasta takie malutkie zielone kropeczki niczym rój dronów.
Chcę uzmysłowić niektórym biadolący z powodu braku zdjęć, że w owych latach aparat foto był rzadkością, a na pewno nie miało się go przypadkowo przy sobie na co dzień. Sam wtedy dużo fotografowałem, ale zabierałem aparat celowo idąc na zdjęcia w plener, na wesele, studniówkę czy imprezę jaką. Miałem Prakticę, która ważyła niecałe 0,5kg, ale np. Zenith waży ponad kilogram, więc noszenie aparatu ot tak przy sobie... no wybaczcie. Pamiętajmy, że ci ludzie na lotnisku byli w pracy. Bierzesz (pominąwszy obecne smartphony) jeden z drugim aparat foto do pracy ze sobą??? Druga sprawa, to miejsce. Wtedy był zakaz fotografowania obiektów wojskowych i innych strategicznych obiektów. Sądzę, że fabryka w Mielcu była takim obiektem, więc nawet w jej okolicy wyjęcia aparatu mogło grozić konsekwencjami prawnymi.
Prawda. Ludzie oderwani od rzeczywistości. Pewnie z pokolenia które od małego ma smartfon w ręce. Im nie ma co tłumaczyć, zdjęcia by i tak wyśmiali mówiąc, że to "fotoszop". Są przeciw bo tak xD ich nikt nigdy nie zadowoli.
@@ukaszts9677 Teraz filmuję i fotografuję moją psinę najczęściej. Ile jest takich sytuacji, że mając na podorędziu telefon (bo kamerę to zanim włączę to...), trafia się świetny moment, ujęcie i się gapię jak wół na malowane wrota... Zanim się zreflektuję i sięgnę po sprzęt, jest po filipku. Pozdrawiam rozsądnie myślących.
Niesamowita relacja, także ze względu na dość dokładny opis struktury i wielkości obiektu. Czy Pan, lub pańscy koledzy, otrzymaliście jakąś formę zakazu rozpowszechniania informacji na temat tego zdarzenia? Bo to zastanawiające, że mimo tak wielu świadków (pomijam informacje prasowe, które miały inne źródło) wśród załogi, pracowników lotniska, żadne informacje z tak wiarygodnego źródła nie przedostały się, aż do teraz, do opinii publicznej. I jeszcze coś: czy po tej sytuacji ze śledzeniem owego obiektu, miał Pan może jakieś nietypowe, zastanawiające sytuacje, może sny? Niekoniecznie bezpośrednio po tym zdarzeniu, ale także w dłuższej perspektywie.
Pan chyba nie słyszał oficjalnego racjonalnego wytłumaczenia naukowców. UFO to po prostu światła samolotów w nocy. Że co, że kula? Nie, to musiało być światło. Dzień? Nie, nie, przewidziało mu się, innym osobom również. Naukowiec mówi, że nocą to nocą. Światło. Taki mamy poziom naukowców dzisiaj...
Wyśmiewanie i nie traktowanie poważnie obserwacji niezidentyfikowanych obiektów to najgorsze, co może się stać dla obronności kraju. Teraz mamy konsekwencje tego w USA - wlatują im w przestrzeń powietrzną różne chińskie balony i drony, a piloci, którzy to zauważą, nie zgłaszają tego, bo boją się, że ich wyśmieją i wezmą za wariatów.
Mój tata widział coś podobnego nad lotniskiem w Świdwinie jakoś w latach 90. To coś wisiało nad lotniskiem. Srebrzysty obiekt. Jak tylko zostały poderwane su-22 to obiekt zniknął.
Dziękuję Panu za niesamowitą relację 🙇 Ja po takim "incydencie" dzwoniłbym po wsparcie do Wielkiego Misia 🐻 Może by przysłali na razwiedkę eskadrę MiG-ów 25 i dorwali skurczybyka 🤔 Gratuluję odwagi i chłodnej głowy, bo czuję, że będąc w takiej sytuacji to chyba bym nie odpuścił i kto wie czy bym to przeżył 🤣 Serdecznie pozdrawiam i życzę wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia marzeń 🎄🎁🎅 Oczywiście daję łapkę w górę 👍
Ja mam coś pecha do tego UFO 😀 Interesuję się tą tematyką od wczesnych lat 90-tych. Służyłem w wojsku na radarach, dużo obserwowałem i nadal obserwuję niebo i nic, dosłownie nic nigdy się nie pojawiło. Ufoki cholerne złośliwe 😜
to był 1984 rok. Aparatu nie nosiło się ze sobą na co dzień, nawet nie w każdym domu był. Do tego odległość od obiektu wymagałaby dłuższego obiektywu, co znowu zmniejszało liczbę osób które mogły to sfotografować. Już nie wspomnę, że w aparacie musiałaby być klisza włożona. To sprawia, że na 100 urządzeń w danym rejonie, faktycznie zdjęcie mogły wykonać np 2. Ale akurat właściciel tego aparatu nie obserwował obiektu albo nie był w domu. Teraz mamy bardzo dużo róznego rodzaju aparatów, a zdjęcia obiektów, które pojawiają się nad bazami USA są nędznej jakości.
W 2008 roku w Londynie widziałem taką świecącą kulę światła zrobiłem nawet zdjęcia starym alcatelem no jakość zdjęcia porażka wiadomo😁 no ale pomijając zdjecie do dzisiaj zastanawiam się co to było i oglądając teraz coraz więcej filmów z tymi kulami światła mam nadzieje że odpowiedź jest juz blisko. Pozdrawiam
Byłem w Fouley Court gdzieś w tym czasie. Szedłem około 22:00 przez park i nad moją głową gdzieś na 500-1000 m przeleciało od horyzontu do horyzontu cztery punkty światła. Dwa środkowe jakby się że sobą ścigały. Po przeleceniu a było to około 30 s uderzyła mnie całkowita cisza jakby nic się nie wydarzyło. Dla mnie było to bardzo dziwne i niewytłumaczalne doświadczenie
UFO przyjaźnie lub neutralnie nastawione do ludzi to dobrze dla nas. Może jest otoczone bąblem, który zapewnia napęd i zbyt bliskie podejście by się źle skończyło 😀
Tego typu relacje powinny być nagłaśniane. Wielu pilotów ma podobne doświadczenia. Niestety opinia publiczna nie traktuje tych tematów poważnie, a szkoda. Może pewnego dnia obudzimy się i zapoczątkujemy poważną dyskusję. Obecnie nadto pochłaniają naszą uwagę sprawy przyziemne, które z mojego punktu widzenia są niczym, w porównaniu z perspektywą kontaktu z obcą, o wiele bardziej rozwiniętą cywilizacją.
Jesteśmy pilnowani i obserwowani przez istoty z przyszłości zamieszkujące tę planetę. Żadne obce cywilizacje po przebyciu niewiadomych odległości nie bawiłyby się w ,,podchody,, z nami przez te wszystkie lata za pomocą unikających kontaktu obiektów latających.
Absolutnie, ze względu na Pana autorytet, nie podważam Pana obserwacji ale nasuwa się oczywiste pytanie: setki albo tysiące świadków i ani jednego zdjęcia mimo długiego czasu podczas którego obiekt był widzialny? Serwus!
@KiloCukru Trochę dziwne. Wisi coś nad fabryką samolotów, także wojskowych i opl się tym nie interesuje. Potem to coś ucieka przed goniącym je samolotem, a następnie wraca na miejsce, gdzie poprzednio wisiało i nic? Co jeśli to nowa technika imperialistów ze zgniłego zachodu?
Najciekawiej by było przywalić z działka pokładowego ....jaki efekt czy defekt UFO byłby ( żart).Kilka razy przymierzałem się do kabin Iskry Miga czy SU-( Witoszów Dolny ) Totalna klaustrofobia.Niesamowita odwaga i opanowanie u mojego imiennika ale i dar opowiadania .
@@henrykbronowicki-fabrycznypilo Panie Henryku ta kula miała jednolitą powierzchnię jak np. polerowane aluminium czy były tam jakieś powiedzmy "chropowatości" łączenia nity itp? Rozmumiem, że to było sto metrów od obiektu ale może Pan coś dostrzegł.
@@DezorientacjaDusz najlepsze jest to że w rozbitej kuli znaleziono układy scalone jak nasze ale nie były na drukowanej płytce laminatu a na szkle lub materiale podobnym do szkła,same elementy były wytłoczone a niektóre były po prostu robione natryskiem.
A kruszenikow z rosi mowil ze oni maja swe terytoria na ziemi i w kosmose i jak ktos im przeszkodzy w jakims zadaniu i mieiscu zabiegow ich to wtedy jakby pokazuja sie zeby zakluciyc swa obecniscia , podobno durzo samolotow bedzie spadac w takich sytuaciach
Absolutnie nie. Książka traktuje o pracy pilota doświadczalnego. Gdybym jej nie kupił i nie przeczytał to nawet bym nie wiedział, że jest tam krótki dział o obserwacji ufo.
Skoro tyle czasu taki obiekt był widoczny to powinien zostać dobrze zarchiwizowany pt. Film czy zdjęcia takiego obiektu tym bardziej że było to w czasach PRL. Czy coś takiego się zachowało po tym zdareniu?
Ludzie mówcie o UFO - to nie żaden wstyd!!! Oni chcą abyście mieli poczucie że jesteście głupcami... są zjawiska różnego rodzaju, więc mówcie i się dzielcie z nimi.
Wysłuchałem 8:48 do telemetru i nadal myślę że to był balon meteorologiczny :) przecież na różnych wysokościach wieją różne wiatry :) nie ma co się sugerować - ten balon te wiatry mierzy i punkt rosy, przekrój itp. pionowy.
Antygrawitacyjne samoloty cywilno-wojskowe Talos TR3B, TR6,Astra, Vril33 itp. robią wam przedstawienie i wodę z mózgu. Ksero komentarza . Prosze odniesc sie , do takich rewelacji . Pozdrawiam
samolotów z serii TR-3B było więcej jeszcze wersja 3A i 3C różniły się tylko mocą silników i generatorów w narożnikach. ale to nie te obiekty.. te srebrne kule sa wykonane z innych materiałów i nie należą do żadnego z mocarstw. takie obiekty były jeszcze w 2wś tzw foo fighters
Ogromny szacunek za odwagę. Tu nie ma kwestii wiary tu są fakty.
Witam wpadlem tu tylko na chwilkę i zostawie komentarz😊 moj wujek byl oficerem w bazie lotniczej wojska polskiego w Malborku. Wiele lat temu zapytalem go w prost o UFO. Myslalem , że mnie wyśmieje ,ale on calkiem powaznie odparł: wiele razy podrywalismy odrzutowce bo cos było na radarze ,a piloci podlatując na 300-100m tego nie widzieli albo odwrotnie na radarze nic ,a golym okiem już tak! Wojsko dobrze zna temat!
Ja także służyłem na radarach i niestety nigdy nie zdarzyło mi się obserwować żadnego dziwnego obiektu, podobnie nikt ze starej kadry nigdy o niczym podobnym nie opowiadał...
Poważny gość na poważny temat nie traktowany przez ludzi poważnie z powodu ograniczeń umysłowych z mojej strony bardzo panu dziękuję !
Też jestem tagiego samego zdania,aż miło posłuchać.pozdrawiam I życzę spokojnych świąt.❤
@@TomaszGostkowski-u1f dziękuję wzajemnie i czekamy i szukamy dalej :)
I co to wg Ciebie miało być?
@@kermadec82 forma ichniego grona ala zwiadowczy czy tam badawczy .
@
Ty poważnie uważasz, że cywilizacja posiadająca technologie lotów kosmicznych musiała zawisnąć na wysokości 2500m dla „zwiadu” jak to nazwałeś?
Niesamowite wydarzenie. Fenomenalna pamięć szczegółów. Oglądałem z podziwem dla Pana. Wszystkiego dobrego
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za tą bardzo precyzyjną relację ,oraz za odwagę podzielenia sią nią na łamach kanału.
Pozdrawiam Mistrza!
Wszystkiego najlepszego! 🎄🎁🎅
👍
Wspaniała historia, bardzo dziękuję że mogłem jej wysłuchać.
Dziekuje za podzielenie sie z nami swoimi doswiadczeniami.
Najbardziej wiarygodna relacja jaką sluchałem i to jeszcze przypadek ktory zdarzyl sie w Polsce dziękuję Panie Henryku za odwage i nie boi się Pan mowic o takich sprawach w sposob powazny pozdrawiam serdecznie dziekuje jeszcze raz i życzę duzo zdrówka
Słyszałem o tym zdarzeniu lata temu, ale relacja z pierwszej ręki robi większe wrażenie. ✈️ Łapka w górę i subskrypcja!
Panie Henryku, dużo zdrowia i wesołych świąt życzę. Świat nas jeszce nie jednym zaskoczy, o wielu rzeczach nie wiemy i wiedzieć nie będziemy.
Najbardziej wiarygodna relacja o UFO jaką słyszałem.
Mało Pan jeszcze słyszał. Niech Pan posłucha relacji o ufo takich ludzi jak prof Robert Jacobs, Robert Salas, Gordon Cooper
@@Mateusz_Ka i jeszcze Łyljam Mak Klaski 😉
Pozdro! 🎄👽
To mało słyszałeś
Mój ojciec był wojskowym zawodowym i pracował jako obsługa naziemna mechanik samolotowy migów w j.w 1901 w Mierzecicach
I jak mówił tez pracował w kontroli lotów na radarach i radio
Opowiadał że jak pracował na radiu to słyszał rozmowy pilotów ze wokół nich latają ogromną szybkością dziwne obiekty
Nie raz był alarm i podrywano samoloty za dziwnymi obiektami
Jako dziecko mieszkałam na terenie jednostki wojskowej i w środowisku wojskowym te tematy w rozmowach były bardzo częste
Dowództwo mówiło ojcu ze to są obiekty szpiegowskie NATO
Bo w tamtych czasach byliśmy w Układzie Warszawskim
Mój tata to Zygmunt Dakszewicz
Urodzony w 1943 w Wilnie
Był 10 lat na zsyłce na Syberii a potem po powrocie do Polski poszedł drogą wojskowego zawodowego
Słyszałem o tym obiekcie ale szerzej przeczytałem o tym dopiero w książce Arka Miazgi "Bliskie spotkania z UFO nad Podkarpaciem". Tym bardziej miło posłuchać Pana bezpośrednio tutaj. Ten obiekt wtedy widziała masa ludzi. Szkoda, że chyba nie ma zdjęć tego obiektu (wiadomo, aparaty w tych czasach mogło mieć niewiele osób). Pozdrawiam serdecznie!
Witam Pana. Bardzo ciekawa relacja, sam widziałem podobne zjawisko na niebie pomimo, że jestem od Pana sporo młodszy.
Dodam, że mój Dziadek służył w jednostce w Dziwnowie. Jak twierdzi, on i jego koledzy z jednostki kilkukrotnie byli świadkami podobnych obiektów, które było widać "gołym okiem", jednak radary nic nie wskazywały. Raz podczas służby byli świadkami jak coś wyleciało i z powrotem wleciało do Bałtyku z ogromną prędkością, bezdźwięcznie. Dziadek miał wtedy stopień starszego kaprala i gdy zapytał swoich przełożonych o całą tą sytuację dostał tylko odpowiedź żeby nie próbował drążyć tematu bo tak będzie dla niego lepiej.
Jest poważnym człowiekiem i nie wymyśliłby tej historii. Dziękuję za tę relacje i pozdrawiam!
Superancko jak zwykle .
W szczenięcych latach 60-70 w czasie wakacji u babci (okolice Kolbuszowej) dość często na wchód leciały klucze 3x3 , AN-ów .
Nowa Dęba też była dość dobrze słyszalna .
Dzięki i Pozdrówka Panie Henryku .
Dziękuję za tą relację. Obce cywilizacje istnieją, zawsze to wiedzialam. Pozdrawiam i życzę dobrych, spokojnych radosnych Świąt Bożego Narodzenia ❤
Skąd wiesz, co to było ?
@@MrMarek41 Bo to mieszka na codzien u niej pod łóżkiem...
Mój śp. tata (też Henryk) widział taka kulę, lecącą idealnie równym horyzontalnym lotem, nad słonym jeziorem na zachód od Salt Lake City w stanie Utah. Był rok 1998 albo 99, jadąc swoją ciężarówką zobaczył tą kulę jak zblizyła się do drogi I-80 , nad nią wzniosła się na bezpieczną wysokość i bezszelestnie przeleciała na druga stronę. Jej wymiary i wygląd były takie same jak ta przez was widziana w Polsce. Jej szybkość ocenił na 200-300 km/g , zaskakujący był jej lot "jak po sznurku", czyli idealnie równy. Dolatując do wzniesień, kula omijała je w podobny sposób. Wyglądało to na pojazd bezzałogowy. Pozdrawiam
Bardzo ciekawa przygoda! Dziękuję za podzielenie się!
Dziekujemy. ✌️👌👍 bardzo ciekawe audycje
Jest Pan super , wazne by przekazac to dalej i dac ludzia szanse na chwile refleksji o tym czy jestesmy sami w tym wszechswiecie. Odpowiedz jest prosta lecz nie do wszystkich zrozumiala , pozdrawiam
Niezwykła historia, ale dzięki pana doświadczeniu zawodowemu niepodważalnie wiarygodna. Bardzo dobrze że przelał pan te myśli na pismo, dzięki temu mamy wręcz historyczną relację z pierwszej ręki, a nie formę miejskiej legendy lub anegdoty ufo gawędziarza. Wiele lat temu miałem okazję przeczytać pańską relację, wywarło to na mnie olbrzymie wrażenie. Miło było odświeżyć sobie pamięć, zwłaszcza że to była dla mnie pierwsza okazja aby zobaczyć i usłyszeć głos szacownego świadka tej historii. Zdrowia życzę i podziwiam za śmiałość bo nie każdy pilot by się zdecydował głośno mówić o takim zdarzeniu.
Dziękuję Panie Henryku, czekałem film opisujący to zagadnienie. Na świecie są rzeczy które się nawet nie śniły filozofom..
Widziałem ten obiekt w okolicach lotniska w latach 2000 jadąc rowerem.
Wspaniała historia ❤❤ dobrze że Pan opowiada to zdarzenie. Za mało mamy takich zeznań wśród pilotów i innych ludzi związanych z wojskiem. Bardzo się cieszę !
Serdecznie dziękuję za podzielenie się tą opowieścią. Pozdrawiam
Mocny materiał.
Super i dziekuje za relacje! Spokojnych Swiat!!!!
Bardzo ciekawa relacja. Chyba jedna z najlepszych z naszego kraju.
Sam w 2003r. widziałem bezgłośny obiekt większy od międzynarodowej stacji kosmicznej który przemieszczał się po nocnym bezchmurnym niebie. Był jednak dużo szybszy i jaśniejszy. Na chwilę musiałem opuścić wzrok, a gdy popatrzyłem raz jeszcze to coś leciało tak jakby w międzyczasie skręciło o 90 stopni.
Panie Henryku więcej takich nazwę to komentarzy.Dużo zdrowia i radości z okazji świąt Bożego Narodzenia i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.❤
Dobrzeżewieczór!
Zdrowia i spokoju!
Druga moja refleksja, to sprawa płytek wysłanych w kosmos w 72r i 73r w sondach kolejno Pioneer10 i Pioneer11. Płytki te zawierały podst. info o ludziach, Ziemi, układzie słonecznym itp.
Mogły być odebrane przez ew. obce cywilizacje (jeśli takie istnieją wgl.) jako zaproszenie do odwiedzin. Wg. mnie z pewnością były tak odebrane.
Teraz przylatuje jakiś obiekt (załóżmy, że rzeczywiście przylatuje obcy obiekt), a lotnictwo wojskowe, obojętnie jakiego kraju napierdala czym się da do takiego obiektu i go ściga samolotami i rakietami. Nie piszę tu o przypadku Pana Henryka, bo on tylko podpatrywał, ale ile jest takich doniesień (czy prawdziwych?).
Wspaniała i niezwykle ciekawa historia. Być może po drugiej stronie również byli znakomici piloci, ale pochodzący z nieziemskiego lotniska :) Bardzo dziękuję za opowieść.
Spokojnych Świąt i dużo zdrowia Panie Henryku.
Wesolych Swiat panie Henryku
Dziękuję za relację. Niełatwo mówić o takich sprawach z pogranicza na które nauka nie ma odowiedzi
O zdarzeniu z udziałem pana Henryka, w kontekście innych obserwacji UFO nad Podkarpaciem, pisze i mówi dużo Arek Miazga.
Najciekawsze są te historie, które, tak jak w tym wypadku były obserwowane przez więcej osób. Można wtedy z wielu perspektyw posłuchać o tym samym wydarzeniu. Daje to bardziej realny obraz bo łatwo wyeliminować wszystkie "filtry" ludzkie, zniekształcenia w opisie, spowodowane stanem, podejściem, fantazją danej osoby. Opowieść pana Henryka jest o tyle ciekawa, że mamy to wszystko opowiedziane okiem doświadczonego lotnika, inżyniera.
o złapany w siatkę jak bernatowicz ... pajacyk piotr .... wesoły kapitan ... prezent,,, tacje hanu :)
Czekam z niecierpliwością
Również widziałem UFO, w lipcu 2013 roku. A raczej szereg obiektów. Stałem na balkonie późnym wieczorem i zobaczyłem na niebie nieco jaśniejszą niż inne "gwiazdę", jak się okazało, przesuwająca się. Najpierw pomyślałem, że to satelita na której odbija się światło zeszłego już słońca. Obiekt miał mocno pomarańczowy kolor, więc pasowało. Zobaczyłem jednak że tych światełek jest więcej, nawet kilkadziesiąt. Poruszały się z zachodu na wschód. A najciekawsze jest to, że poruszały się z różną prędkością. Musiały być wysoko, ponad chmurami, bo gdy za nie wlatywały to były niewidoczne. Mam taką koncepcję, że to mogły być lampiony... ale czy mogą zostać porwane tak wysoko i się ruszać z taką prędkością.
Jak po raz pierwszy zobaczyłem lampiony to mój umysł od razu pomyślał, że to ufo. Telefon do brata i opowiadam co widzę, a on na to eee to lampiony. Leciały bardzo wysoko i z różną prędkością (wtedy nie było jeszcze starlinków🙂).
Świetny materiał 👍.Pozdrawiam
Epicka relacja
w 2017 nad krakowem 23 maja wieczorem przelatywały nad blokami bardzo nisko trzy trójkątne obiekty. było widać tylko zarys sylwetki,leciały bezszelestnie w 2019r też były podobne obiekty ale widziane z okolicy kopca krakusa,przelatywały nad rejonem starego miasta takie malutkie zielone kropeczki niczym rój dronów.
Rewelacja!!!, szukałem książki i proszę o dodruk !!
Chcę uzmysłowić niektórym biadolący z powodu braku zdjęć, że w owych latach aparat foto był rzadkością, a na pewno nie miało się go przypadkowo przy sobie na co dzień. Sam wtedy dużo fotografowałem, ale zabierałem aparat celowo idąc na zdjęcia w plener, na wesele, studniówkę czy imprezę jaką. Miałem Prakticę, która ważyła niecałe 0,5kg, ale np. Zenith waży ponad kilogram, więc noszenie aparatu ot tak przy sobie... no wybaczcie. Pamiętajmy, że ci ludzie na lotnisku byli w pracy. Bierzesz (pominąwszy obecne smartphony) jeden z drugim aparat foto do pracy ze sobą???
Druga sprawa, to miejsce. Wtedy był zakaz fotografowania obiektów wojskowych i innych strategicznych obiektów. Sądzę, że fabryka w Mielcu była takim obiektem, więc nawet w jej okolicy wyjęcia aparatu mogło grozić konsekwencjami prawnymi.
Prawda. Ludzie oderwani od rzeczywistości. Pewnie z pokolenia które od małego ma smartfon w ręce.
Im nie ma co tłumaczyć, zdjęcia by i tak wyśmiali mówiąc, że to "fotoszop".
Są przeciw bo tak xD ich nikt nigdy nie zadowoli.
@@ukaszts9677 Teraz filmuję i fotografuję moją psinę najczęściej. Ile jest takich sytuacji, że mając na podorędziu telefon (bo kamerę to zanim włączę to...), trafia się świetny moment, ujęcie i się gapię jak wół na malowane wrota... Zanim się zreflektuję i sięgnę po sprzęt, jest po filipku. Pozdrawiam rozsądnie myślących.
Mądrego warto posłuchać
Brawo za odwagę ty goniłeś srebrną kulę ja byłem w srodku złotej zdrawiam
Bardzo ciekawe zdarzenie opowiedziane przez naocznego światka. Zaimponowała mi też informacja o dwóch tysiącach inżynierów w ośrodku badawczym
Służyłem na radarach we wspomnianej JW 3533 Sandomierz ale równe 20 lat później 😁
❤ fantastyczna relacja
Znakomita relacja. Wielokrotnie słyszałam, że radarzyści widzieli obiekt, ale na radarze nic nie było.
Niesamowita relacja, także ze względu na dość dokładny opis struktury i wielkości obiektu. Czy Pan, lub pańscy koledzy, otrzymaliście jakąś formę zakazu rozpowszechniania informacji na temat tego zdarzenia? Bo to zastanawiające, że mimo tak wielu świadków (pomijam informacje prasowe, które miały inne źródło) wśród załogi, pracowników lotniska, żadne informacje z tak wiarygodnego źródła nie przedostały się, aż do teraz, do opinii publicznej. I jeszcze coś: czy po tej sytuacji ze śledzeniem owego obiektu, miał Pan może jakieś nietypowe, zastanawiające sytuacje, może sny? Niekoniecznie bezpośrednio po tym zdarzeniu, ale także w dłuższej perspektywie.
Pan chyba nie słyszał oficjalnego racjonalnego wytłumaczenia naukowców. UFO to po prostu światła samolotów w nocy. Że co, że kula? Nie, to musiało być światło. Dzień? Nie, nie, przewidziało mu się, innym osobom również. Naukowiec mówi, że nocą to nocą. Światło. Taki mamy poziom naukowców dzisiaj...
Naukowfcuf raczej. A tak serio, to ludzie nauki mówią to co chce ten kto im płaci, albo zastraszy.
Trzeba jeszcze dodać pewną opinię naukowców że to" halucynacje zbiorowe"😂😂
Super Panie Chenryku 👌
Czy po tym incydencie był Pan przesłuchiwany przez jakiś dziwnych smutnych panów? Pozdrawiam serdecznie.
Niesamowite! Fantastyczna relacja! A czy było widać jakieś wizjery, okna itp.? Aparat foto warto brać na takie pościgi.
Panie Henryku technik M-28 Radom pozdrawia nasz zaprzyjaźniony Mielec dużo zdrówka.
Wyśmiewanie i nie traktowanie poważnie obserwacji niezidentyfikowanych obiektów to najgorsze, co może się stać dla obronności kraju. Teraz mamy konsekwencje tego w USA - wlatują im w przestrzeń powietrzną różne chińskie balony i drony, a piloci, którzy to zauważą, nie zgłaszają tego, bo boją się, że ich wyśmieją i wezmą za wariatów.
Dokładnie.
Pozdrowienia👍
Niesamowita historia
"Oni żyją" (1988) - reż. John Carpenter.🤔
Mój tata widział coś podobnego nad lotniskiem w Świdwinie jakoś w latach 90. To coś wisiało nad lotniskiem. Srebrzysty obiekt. Jak tylko zostały poderwane su-22 to obiekt zniknął.
Pierwsza relacja, która jest na 100% wiarygodna.
Super 😎
Obiekt pochłaniał fale radarów.Szkoda że samolot nie posiadał fotokarabinów.
Dziękuję Panu za niesamowitą relację 🙇
Ja po takim "incydencie" dzwoniłbym po wsparcie do Wielkiego Misia 🐻
Może by przysłali na razwiedkę eskadrę MiG-ów 25 i dorwali skurczybyka 🤔
Gratuluję odwagi i chłodnej głowy, bo czuję, że będąc w takiej sytuacji to chyba bym nie odpuścił i kto wie czy bym to przeżył 🤣
Serdecznie pozdrawiam i życzę wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia marzeń 🎄🎁🎅
Oczywiście daję łapkę w górę 👍
Dziękuję za dopięcie serduszka! 🤸♂Ale super! 🙂
Kłaniam się nisko 🙇
Czy pan Robert Bernatowicz zna tą historię
Ja mam coś pecha do tego UFO 😀 Interesuję się tą tematyką od wczesnych lat 90-tych. Służyłem w wojsku na radarach, dużo obserwowałem i nadal obserwuję niebo i nic, dosłownie nic nigdy się nie pojawiło. Ufoki cholerne złośliwe 😜
Może poproszę ojca by nagrał też wideo na TH-cam
Pozdrawiam serdecznie!!!!
Szukamy osób z ciekawymi lotniczymi opowieściami. Zapraszam do kontaktu mailowego. ~Michal
Kiedyś balon, teraz drony, szkoda, że nie było kamery w tej maszynie, ale coś czuję, że obiekt "X" nie pozwoliłby się uwiecznić.
Tyle razy słyszało się o ufo i zawsze nikt nie miał aparatu 😂
to był 1984 rok. Aparatu nie nosiło się ze sobą na co dzień, nawet nie w każdym domu był. Do tego odległość od obiektu wymagałaby dłuższego obiektywu, co znowu zmniejszało liczbę osób które mogły to sfotografować. Już nie wspomnę, że w aparacie musiałaby być klisza włożona. To sprawia, że na 100 urządzeń w danym rejonie, faktycznie zdjęcie mogły wykonać np 2. Ale akurat właściciel tego aparatu nie obserwował obiektu albo nie był w domu. Teraz mamy bardzo dużo róznego rodzaju aparatów, a zdjęcia obiektów, które pojawiają się nad bazami USA są nędznej jakości.
@@KiloCukruNo nedznej jakosci, Bo wuja widzieli, Tania sensacja
W 2008 roku w Londynie widziałem taką świecącą kulę światła zrobiłem nawet zdjęcia starym alcatelem no jakość zdjęcia porażka wiadomo😁 no ale pomijając zdjecie do dzisiaj zastanawiam się co to było i oglądając teraz coraz więcej filmów z tymi kulami światła mam nadzieje że odpowiedź jest juz blisko. Pozdrawiam
Byłem w Fouley Court gdzieś w tym czasie. Szedłem około 22:00 przez park i nad moją głową gdzieś na 500-1000 m przeleciało od horyzontu do horyzontu cztery punkty światła. Dwa środkowe jakby się że sobą ścigały. Po przeleceniu a było to około 30 s uderzyła mnie całkowita cisza jakby nic się nie wydarzyło. Dla mnie było to bardzo dziwne i niewytłumaczalne doświadczenie
Ciekawe!
Czyli przez kilkadziesiąt minut tego incydentu nikt na lotnisku i w jego okolicy nie wyciągnął aparatu fotograficznego i nie zrobił zdjęcia?
Dokładnie to samo pomyślałem. Mieli setki specjalistycznego sprzętu, ale nikt nie miał Zorki pięć aby zrobić kilka zdjęć?
@@tow.JanWinnicki W tamtych latach, na takiej wysokości, z archaicznym sprzętem?....powodzenia.
@@tow.JanWinnickinajlepiej Druhem 😊
Właśnie!
@@RedTopNature Nie mówimy o roku 1884, a o 1984. W połowie domów były Zenity albo Smieny. A tu nie ma żadnego zdjęcia, nawet słabej jakości.
UFO przyjaźnie lub neutralnie nastawione do ludzi to dobrze dla nas. Może jest otoczone bąblem, który zapewnia napęd i zbyt bliskie podejście by się źle skończyło 😀
Top
Coś się tu nie klei ? Skoro nie widać obiektu na radarze to jak dowództwo widzi obiekt i daje ci info. ?
Też o to mnie zdezorientowało, o to chciałam zapytać ? Może To jakieś b przejęzyczenie ….
Widzieli na zaawansowanej lornecie, która śledzili ufo i pilota
Szkoda, że zdjęcia nie ma, w sumie dziwna sprawa - na lotnisku żadnej osoby dokumentującej loty itd
👍
Tego typu relacje powinny być nagłaśniane. Wielu pilotów ma podobne doświadczenia. Niestety opinia publiczna nie traktuje tych tematów poważnie, a szkoda. Może pewnego dnia obudzimy się i zapoczątkujemy poważną dyskusję. Obecnie nadto pochłaniają naszą uwagę sprawy przyziemne, które z mojego punktu widzenia są niczym, w porównaniu z perspektywą kontaktu z obcą, o wiele bardziej rozwiniętą cywilizacją.
Jesteśmy pilnowani i obserwowani przez istoty z przyszłości zamieszkujące tę planetę. Żadne obce cywilizacje po przebyciu niewiadomych odległości nie bawiłyby się w ,,podchody,, z nami przez te wszystkie lata za pomocą unikających kontaktu obiektów latających.
Absolutnie, ze względu na Pana autorytet, nie podważam Pana obserwacji ale nasuwa się oczywiste pytanie: setki albo tysiące świadków i ani jednego zdjęcia mimo długiego czasu podczas którego obiekt był widzialny? Serwus!
Był zakaz wnoszenia smartfonów.
Czy obrona przeciwlotnicza nie interesowała się tym obiektem? Pozdrawiam i Wesołych Świąt.
Nie było go na radarach więc, dla nich pewnie nie było problemu. Poza tym tu jest relacja cywilna.
@KiloCukru Trochę dziwne. Wisi coś nad fabryką samolotów, także wojskowych i opl się tym nie interesuje. Potem to coś ucieka przed goniącym je samolotem, a następnie wraca na miejsce, gdzie poprzednio wisiało i nic? Co jeśli to nowa technika imperialistów ze zgniłego zachodu?
@@johntomala8154 Nie zdziwiłoby mnie to ani trochę ….
👍👍👍
Ciekawe....
Najciekawiej by było przywalić z działka pokładowego ....jaki efekt czy defekt UFO byłby ( żart).Kilka razy przymierzałem się do kabin Iskry Miga czy SU-( Witoszów Dolny ) Totalna klaustrofobia.Niesamowita odwaga i opanowanie u mojego imiennika ale i dar opowiadania .
Na pewno były wysokiej klasy aparaty fotograficzne i kamery w czasie wykonywania lotów doświadczalnych, więc kto ma te zdjęcia i filmy?
Który to był rok obserwacji ?
13 lipca 1984
@@henrykbronowicki-fabrycznypilo Panie Henryku ta kula miała jednolitą powierzchnię jak np. polerowane aluminium czy były tam jakieś powiedzmy "chropowatości" łączenia nity itp? Rozmumiem, że to było sto metrów od obiektu ale może Pan coś dostrzegł.
Jest schemat budowy ufo, wszystko niemal jest na wyciągnięcie ręki. Tak samo opis zachowania ufo po zestrzelenie go itd.
@@DezorientacjaDusz najlepsze jest to że w rozbitej kuli znaleziono układy scalone jak nasze ale nie były na drukowanej płytce laminatu a na szkle lub materiale podobnym do szkła,same elementy były wytłoczone a niektóre były po prostu robione natryskiem.
Jednego nie rozumiem gdzie było nasze lotnictwo jak ten obiekt był tyle czasu
Obrona przeciwlotnicza nie zostala poderwana?
nie było dział przeciwlotniczych na lotnisku
@stratiosastero6880 chodzi mi o samoloty bojowe z jednostek wojskowych.
A kruszenikow z rosi mowil ze oni maja swe terytoria na ziemi i w kosmose i jak ktos im przeszkodzy w jakims zadaniu i mieiscu zabiegow ich to wtedy jakby pokazuja sie zeby zakluciyc swa obecniscia , podobno durzo samolotow bedzie spadac w takich sytuaciach
Mam nadzieję że to nie chamski chwyt marketingowy zrobiony w celu zwiększenia zainteresowania książka, bo incydent mega ciekawy...
Książki kupić nie można , brak dodruku. Mówię o wersji tańszej.
Absolutnie nie. Książka traktuje o pracy pilota doświadczalnego. Gdybym jej nie kupił i nie przeczytał to nawet bym nie wiedział, że jest tam krótki dział o obserwacji ufo.
Skoro tyle czasu taki obiekt był widoczny to powinien zostać dobrze zarchiwizowany pt. Film czy zdjęcia takiego obiektu tym bardziej że było to w czasach PRL. Czy coś takiego się zachowało po tym zdareniu?
Radary są w Chwałkach pod Sandomierzem.
Ludzie mówcie o UFO - to nie żaden wstyd!!! Oni chcą abyście mieli poczucie że jesteście głupcami... są zjawiska różnego rodzaju, więc mówcie i się dzielcie z nimi.
A moze oni robja kopie z woiskowych zeby w przyszlosci juz miec swych do pomocy to nie bezpieczna chipnoza moze sie okazac
Ciekawe.jest też wiele technologii, które są utrzymane w tajemnicy. Oczywiście wolałabym ufo. Może by nam w końcu pomogli pozbyć się gadów.
Zmienić czyjeś życie w piekło to zniszczyć komuś życie spowodować w nim złe negatywne wydarzenia w piekło Polskę koniec świata nowy dokument
Wysłuchałem 8:48 do telemetru i nadal myślę że to był balon meteorologiczny :) przecież na różnych wysokościach wieją różne wiatry :) nie ma co się sugerować - ten balon te wiatry mierzy i punkt rosy, przekrój itp. pionowy.
No ciekawe - balony nie poruszają się 500km/h poziomo, pionowo też nie.
Na pewno widziałeś więcej, i masz większą widzę niż zawodowy oblatywacz😂
Tak i przypadkiem automatycznie utrzymywał stały dystans od samolotu.
ufo tez było w Krzesinach na lotnisku pod poznaniem za komuny ma ktoś jakieś materiały na ten temat
Chyba nikt nie ma, bylo tez w nadarzycach na poligonie, nad Darłowem i pewnie w wielu innych miejscach.
Moze to ruski lub niemiecki balon
Antygrawitacyjne samoloty
cywilno-wojskowe Talos
TR3B, TR6,Astra, Vril33 itp.
robią wam przedstawienie i
wodę z mózgu.
Ksero komentarza .
Prosze odniesc sie , do takich rewelacji .
Pozdrawiam
samolotów z serii TR-3B było więcej jeszcze wersja 3A i 3C różniły się tylko mocą silników i generatorów w narożnikach. ale to nie te obiekty..
te srebrne kule sa wykonane z innych materiałów i nie należą do żadnego z mocarstw. takie obiekty były jeszcze w 2wś tzw foo fighters
@stratiosastero6880 jakie srebrne kule?
@@DezorientacjaDusz Takie jak z łożyska, tylko nieco większe
pościg za gazem bagiennym?