Córka chciała że mną pojechać na ultra w zeszłym roku. Miala wtedy 12lat. Dało radę się zapisać na Pilica 330. Wziela rower crossowy. Córka wcześniej robiła po 30-40 km. Raz przed ultra przejechaliśmy 75km. W pierwszy dzień ultra zrobiliśmy 130km, a w drugi 200 km. Miała 2 miejsce wśród kobiet. Tak że super rower i mocne przygotowanie to mit. Ważniejsze jest samozaparcie, mocna głowa i spokojne tempo.
Swoje pierwsze 200 zrobiłem w połowie maja na Brevet Roztocze, tyle że szosą po asfaltach. Najdłuższy dystans miałem 157, setki czy 1o 12-13km latałem wiele razy. Tu jednak zapowiadało się prawie 2h kręcenia dłużej. dokładnie 202km i ponad 1200 UP zrobione bez problemu. Dwa dni przed startem ładowanie ryżem, makaronem. picie wody w opór. W dzień startu ulubione śniadanie. Na trasie co pół godz baton albo banan. Pod koniec żele energetyczny i podjadanie żelków. Błąd żywieniowy popełniłem na pierwszym pit stopie na 62km bo zjadłem kanapkę naszykowaną wcześniej przez organizatora. Albo za szybko ją wciągnąłem, albo zaczynała się psuć. Jakieś 100km do kolejnego przystanku czułem ją na żołądku, jakiś dziwny ucisk a wiadomo, że odechciewa się wtedy jeść.. Na drugim pit stopie wypiłem dwie puszki pepsi i dopiero po niej przeszło. Jest nauczka na przyszłość - nie jeść żarcia niewiadomego pochodzenia. Poza tym jechać stałym tempem, bez zrywów, szarpania i gonitwy za kimś. Czas 6:30, średnia ponad 31km/h. Jazda w kilka osób i zmiany na kole. Solo raczej ciężko byłoby zrobić ten czas bo połowa pętli pod wiatr, który mega męczył.
Świetny materiał! Ze względu na późną porę mialem podzielić go sobie na pół ale nie dalem rady i obejrzalem caly na raz czyli longiem :) moj rekord to narazie 114km ale zamierzam więcej. Pierwsze 200 to będzie coś pięknego. Pozdrawiam, świetny wartościowy kanał.
Bardzo wartościowy materiał. Planuje w tym roku pyknąć 200 i wiele informacji zawartych w tym nagraniu jest naprawdę ważnych. Jednego tylko się przyczepię. Piwo dopiero w domu
Odcinek złoto🥇Właśnie jestem na etapie treningu przed pierwszą 200. Te wskazówki pokazują że idę właściwą drogą. Część z nich można było wyłapać już w poprzednich odcinkach. Wiec opłaca się oglądać wszystkie. Zresztą jak już kiedyś wspominałem, jeździć na rowerze zacząłem od oglądania twoich filmików. Dziękuję i pozdrawiam.
Przejechałem 200 km dotąd 3 razy. Zgadzam się w całości z poradami 👍🚴♂️. Praktyczne, przydatne i konkretne. A wodę Grodziską piłem w dawnych czasach w Złotowie w północnej Wielkopolsce skąd jestem 🙂.
Najlepszy odcinek jaki do tej pory obejrzałem na Twoim kanale. Super się oglądało i świetne porady, które na pewno też niedługo wykorzystam👍 Pozdrawiam 😉
Dzięki za podpowiedź dotyczącą ustawienia stopy na pedale. Regularnie mam problem z przemęczonym lewym achillesem. Dzisiaj zabrałem "górala" na spacer i potwierdziłem empirycznie, że przy ustawieniu palców lekko w dół ściegno jest mniej obciążone 👍
Ja Inoni polecam. Co prawda długie gacie, które są na cieplejsze dni (+-15°C), które kupiłem w tym roku na trasę R10. To był ich test bojowy, bez wcześniejszego sprawdzenia (miałem zapasowe na w razie czego). Petarda! 430 km przez trzy dni, zero bólu tyłka, zero obtarć itd. Tyłek jedynie zmęczony od siedzenia tyle godzin w siodle. Spodnie mega wygodne i bardzo dopasowane. I właśnie rozkminiam sobie, czy nie kupić krótkie z tą samą wkładką.
Woda Grodziska zdecydowanie była znana i ceniona w całej Polsce. Pamiętam za dzieciaka (początek lat 90-tych) jak na bocznicy przy zakładzie wód mineralnych stały wagony kolejowe wypełnione skrzynkami z wodą o różnych smakach. Pozdrawiam
Siadłem na rower w zeszłym roku w marcu po dwóch latach przerwy😂.Po 5 km chciałem go zostawić w lesie😂Po miesiącu kupiłem gravela i na koniec 2023 wpadło 5 tys KM .W tym roku mam cel 200 km longiem ,ogólnie robię tygodniowo około 150 km do 200 km .W tym sezonie już pyklo 185 km longiem ,pętelka do Krakowa 😁 i tak jak mówiłeś więcej można zobaczyć .Dla przykładu podam że jechałem do KRK po WTR i to miał być sztos a okazało się że na powrocie Tenczyński Park Krajobrazowy zrobił większe wrażenie niż WTR.Zaznaczam że trasa powrotną była wytyczona nie starannie😂.
@@Milosz-TV Problem mam taki że mam źle dobrany rower ,za duży rozmiar.Kupowalem rower w Kross ,nie dość że sprzedawca słabo doradził to jeszcze miałem 20 kg więcej niż teraz i na mniejszym przeszkadzał mi poprostu brzuch 🤣🤣Ogólnie w planach zmiana roweru ,może na pożegnanie ze starym zrobię 200km 🦵.Ale to co mówisz o Achillesch właśnie przez źle dobrana ramę też mnie boli w prawej nodze. Zwrócę uwagę na to jak kręcę .Pozdrawiam✌️
Cześć, świetny film 💪💪 Gratuluje wyniku 💪💪 W tamtym roku udało mi się przejechać 225 km jak jechałem z Kutna do Gdańska. W przyszłym tygodniu jadę z Kutna do Zakopanego i planuje zrobić pierwszego dnia 250-300 km. Zobaczymy czy mi się uda 🚴😁 pozdrawiam
Woda Grodziska dostarła nawet na Dolny Sląsk.. do Wrocławia.. Co do wagi i pokonanej odległości, ostatnio przejechałem na szosie po asfalcie różnej jakości 156 km w 6h, sam ważę 68 kg, wzrost 175 i ... jedynie co mnie bolało to nadgarstki mimo iż miałem rękawiczki w żelowymi wkładkami, tyłek, łydki, uda pikobelo ... rower to podstawowy Kross Vento z trafionym podemnie siedziskiem, pasuje jak ulał.
U mnie problemem takiego dystansu jest awersja do dróg asfaltowych, warkotu aut i motorów, oraz zapachu spalin. Bez problemu robię po 100 km z hakiem, nawet 2 dni pod rząd, po 8 godzinach fizycznej pracy, ale w zaciszu leśnych duktów i dróg przeciwpożarowych, gdzie również trafiają się odcinki asfaltowe. Jazda ma mi dawać czynny wypoczynek i rozładowanie napięcia a nie upodlenie próbując na siłę i wbrew swoim preferencjom pobijać rekordy. 146 km mój dotychczasowy long i obecnie mi wystarcza. Zobaczę na jak długo. Pozdrawiam.
Całkowicie popieram takie podejście i też staram się zawsze unikać dróg z autami. Dlatego też całkowicie zrezygnowałem z roweru szosowego. Ten przejazd utwierdził mnie że ta decyzja była naprawdę słuszna. Pozdrawiam
200 km longiem robimy tak. Wstajemy rano, nie za wcześnie, jemy śniadanie i idziemy pojeździć. Tempem grawitacyjnym (nogi swoim ciężarem opadając same cisną w korby) jedziemy góra 10 godzin. Potem kolacja i spać. Ja na wycieczki do 100 km czasem nawet nie zabieram jedzenia ani wody. W połowie drogi ewentualnie żabka, baton, picie. Ja osobiście kilka lat temu, po długiej przerwie od roweru, zobaczyłem na YT filmy Gustava. Pomyślałem sobie też tak chcę. Siadłem wieczorkiem na rower i pojechałem nad morze. Zaplanowany dystans wynosił 480 km. Po około 300 km miałem taką bombę i tak zesztywniałem, że nie mogłem wydobyć roweru spod siebie. Jakoś się udało się dojechać do pierwszej lepszej budki z kebsem i zadzwoniłem po pomoc. Jedzenie wjechało, pół godzinki odpoczynku i siły wróciły. Zdołałem jeszcze zrobić 100 km kiedy dopadła mnie bomba atomowa, która rzuciła mnie o ławkę na przystanku autobusowym. Tam przyjechał po mnie wóz techniczny i ostatnie 80 km zrobiłem w aucie. Rozbiłem się w sumie o brak pieniędzy. Myślałem, że wszędzie w Polsce da się płacić kartą. Niestety GSy na zadupiu mnie pokonały.
Niezbyt mądrze, bomba bombą, ale znajomy kiedyś na Podhalu znalazł rowerzystę w rowie, chłop jechał z Przemyśla ale przez upał i dystans i długi podjazd stracił przytomność. Dobrze, że psy szczekały, a akurat u znajomego na urlopie był ratownik medyczny i chłopu pomogli
100, 200, 300, 400 itd a to strasznie wciąga, coś o tym wiem 😉 Myślę że wszystko zostało powiedziane w tym materiale, fajny poradnik dla kogoś kto zaczyna i nie tylko 🚴♂️😉✋️
Akurat za dwa tygodnie planuję 210 km longiem na moim mtb. W długi wekend było 140 bez problemu, z sakwami. Siodełko za 46 zł. Zwykłe szorty, żadnej wkładki. Nigdy nie miałem problemów z siedzeniem nawet po 8-9 godzinach jazdy. Ostatnio ponad 300 km w trzy dni i żadnych problemów. Jedyny ból to popękane, wyschnięte usta. Średnia kadencja koło 70, na więcej kolana nie pozwalają w moim wieku, ale staram się jeździć na jak najwyższej☺
Tak się zbieram od dawna żeby się sprawdzić i zrobić pierścień Poznania i jakoś ciągle czasu brakuje... Kilka godzin na rower się uda wygospodarować ale cały dzień to już luksus 😬
Longiem to najlepiej robić przerwy nie dłuższe niż 5 - 10 minut. Po długich przerwach niestety ciężko rozbić mięśnie ale to również kwestia indywidualna.
Tak, masz 100% racji i bardzo żałuję że nie wspomniałem o tym na filmie. Są zawodnicy których ciężko rozruszać po dłuższej przerwie jak mięśnie wystygną. Mi to jakoś nie przeszkadza. Pozdrawiam
Witam, dziękuję za film, bardzo pomocne. Mam pytanie o torbę zamontowaną na górnej części ramy. Jaka to torba/producent i jak się sprawdza na dłuższych trasach ? Dziękuję
Bardzo się cieszę że film jest pomocny. Torba na ramie to Bontrager ale nie jestem z niej zadowolony i tej akurat nie polecam. W opisie filmu zawsze znajdziesz wszystkie akcesoria które używam. Pozdrawiam
Z Poznania fajna trasa mi wychodzi po super DDR przez Luboń(tam brak DDR w zasadzie) dalej na Puszczykowo, Mosina, Czempiń, Racot, dalej na Nowy Dębiec(super jeziorko) i pozniej mozna krecic dalej w koerunku Sremu, lub wrócić o jechać na Kościan by cos zjesc. lubię trasy gdzie bezpiecznie mozna jechać po DDR. Mialem tyle przygód z autami, ze boje sie dróg publicznych.
Za rzekome siłowe przejęcie dyskoteki w Opalenicy Western niesłusznie poszedl pierdzieć w pasiak. Nie moge sobie jednak przypomniec jaką nazwe ta dyskoteka miala w latach 90 tych.
Załączam ukłony i inne wyrazy :-) Piękna narracja, żarciki z memów (to nie zarzut), mnóstwo porad z własnym komentarzem. O takie filmy nic nie robiłem a je dostałem. Ukłony!
Zainpirowałeś mnie 100 robiłem ze zbyt mocnymi kolegami 50 szosa 50 las byłem wykończony srednia 25 kmh myślę że z twoim planem 25km i nagroda dam rade
Nie trzeba jakoś specjalnie trenować żeby zrobić 200km. Wystarczy w miarę często / codziennie jeździć np po mieście te powiedzmy 10-20km. Podstawa to wygodny, dobrze ustawiony rower, siodełko na wysokość i przod/tył żeby kolan nie przeciążać, trzeba pilnować kadencji żeby nie spadała za nisko, człowiek musi być przyzwyczajony do roweru i wyjeżdżony na nim, no a na samej trasie trzeba pić wodę po troszku i jeść cały czas po troszku, nie doprowadzać do sytuacji że zechce się pić albo jeść. No i śmiało 200 jest w zasięgu, spokojnym tempem. Moja życiówka na raz to 422 :) przy długich dystansach na raz największym problemem jest brak snu, o ile cały dzień i całą noc jest stosunkowo łatwo przejechać, o tyle druga nieprzespana noc to już może być spory problem, ważne jest żeby w momencie startu być wyspanym. Pozdro!
Nie no, bez przesady. Gdyby było bez żadnego zatrzymywania to biorąc pod uwagę fizjologię i to jak powinien się człowiek nawadniać to longiem można by zrobić z 50 km
@@Milosz-TVnie no o to chodzi że w tytule jest na raz to myślałem że jak jakiś triathlonista że wsiadasz i ogień 😅 komentarz nie miał urazić czy odjąć bo nie wiele osób przejedzie 200 tak czy tak xd
@@kociol12bourne Myślę że w nieoficjalnym słowniku gravelowym pojęcie "na raz" czy "longiem" znaczy przejazd bez przerwy na nocleg, jednak z przerwami i przystankami. Ale mogę się mylić.
@@Milosz-TV jak mówi przedmówca - kup baterię AAA litową a nie cynkową tudzież alkaliczną. Wygląda tak samo, ma te same wymiary - różni się chemią. Producent w instrukcji podaje że zwykłe baterie AAA dają przedwczesne komunikaty o niskim poziomie baterii (spada napięcie). Nawet Garmin GPSMAP 65s (jest na zwykłe paluszki AA) ma wybór w menu czy stosujesz akumulatorki, baterie tradycyjne, alkaliczne, czy litowe właśnie. Jak ustawię że litowe a włożę zwykłe - są praktycznie od razu rozładowane.
Ja mam nakładkę na siodełko z Declatchona woże w plecaku i jak zaczyna dupa boleć to zakładam. Ostatnio zrobiłem 100km i gdyby nie ta nakładka to bym prowadził rower po 70km. Trek Marlin 7 2020
200 km to jedno ale zrobic taki dystans kilka dni pod rzad to drugie :) jak roKladasz dystans na Wanodze? moj plan to 3 dni 250x250x100 ale czy to sie uda to nie wiem :) ale startuja o 6 rano tego czasu bedzie wiecej zakladajac ze nie chce jechac w nocy,pozdrwwiam
Na Wanodze istotne są jeszcze możliwości noclegów. Bo są odcinki gdzie jest z tym bardzo kiepsko. Ja będę raczej jechał 3 dni po 200 km lub polecę pierwszego dnia ile noga pozwoli żeby nocować gdzieś na wybrzeżu a potem się zobaczy. Pozdrawiam
@@Milosz-TV dzieki, z noclegiem w Lebie i oklolicach to chyba bedzie spoko? ewentualnie nocleg na pitstopie ale to ostateczmosc w moim przypadu :) zbyt wygodny jestem i nie zregenerauje sie ma wspolnej sali gimnastycznej itp, zastanawialem sie czy czegos wczesniej nie zarezerwoac na druga noc ale nie mam pojecia ile przejade. a wczsniejsza rezerwacja z poprzednich innych ultra slabo sie spawdza, bo albo sie przejedzie za mało albo jest za daleko, takie to dylematy :)
@@mareks5164 Właśnie dostaliśmy dzisiaj trasę od Piotra. Chwilę się wahałem ale znalazłem fajny nocleg na 261 km za 147 PLN i w to będę celował. A jak coś wyjdzie nie tak to dam go komuś. W Łebie na pitstopie bym się na 100% nie wyspał ani nie odpoczął. A z drugim noclegiem jeszcze się zobaczy. Może na mecie będę spał w aucie :)
Pierwsze plus200km to było w moim przypadku akurat w jedną stronę 250km na Hel i czułem się już w Pucku po przekroczeniu bariery 200km jak jakiś "podróżnik" który osiągnął coś na prawdę wielkiego HIHI ... Aaa przybić piątkę z Arkadym Fidlerem to na prawdę coś niesamowitego on nad Amazonką białe plamy na mapach jeszcze odkrywał!.. ale jest też i drugi bliższy nawet nam cyklistą z Wielkopolski Podróżnik Wielki?..:)
A mnie ciekawi fikołek który zrobili producenci. Było że hak ma być słaby żeby się wygiął przy uderzeniu zamiast przerzutki. I cyk, po tylu latach mamy nowy system bez haka przerzutki gdzie wszystko jest na sztywno🤷🏼♂️
@@Kaspi93182 Ja się temu dokładnie przyjrzałem i dla mnie ma to sens. Tym bardziej że przerzutka elektryczna po uderzeniu wraca do swojej pozycji. No i dzisiaj producenci dysponują zupełnie innymi materiałami. Pozdrawiam
co do starej opony na starej dętce to się nie zgodzę, stara opona nawet jeśli ma pomimo wieku jakieś mikropęknięcia a jest dobrze uszczelniona dobrą taśmą z nawet starą dętką to nie ma prawa złapać gumy. W gravelu zabezpieczone mam taśmą tubless na dętce a w starym mtb (gdzie opony mają z 10lat) nawet plastrem do bandaży!!! Ani w jednym ani w drugim przypadku po przejechaniu maratonów, ujebów w wielu trudnych terenach i wielu kilometrach nie doszło do przebicia dętki;)Prędzej pękały szprychy niż miała coś do powiedzenia dętka z oponą ....Więc możesz mieć nową oponę i nowe dętki a jak masz źle uszczelnione wewnątrz felgi to częściej będziesz łapał kapcia niż ktoś kto ma stare a dobrze założone. Gumę łąpie się głównie albo przez czynnik zewnętrzny czyli np. tzw ajzole przebijające oponę i dętkę, zbyt niskie ciśnienie i dobicia na ostrych krawędziach lub też właśnie najczęściej przez słabo zabezpieczoną dętkę od strony felgi. A sam tubless wcale taki fajny nie jest, miałem i powiem nie dziękuję kolokwialnie nas...m ;p
Każdy ma swoje przekonania, przyzwyczajenia czy doświadczenia. Ja na zamleczonych oponach Pirelli przejechałem ok 8 tys km dwoma rowerami bez żadnego laczka na ciśnieniu 2 bar. Jadę z gościem ze starymi, zjechanymi oponami i kolejny raz łapie trzy laczki na 150 km. To chyba gdzieś coś jest nie tak. I to nie z moimi oponami na mleku. Czy też ja mam takiego farta, a on takiego strasznego pecha? Pozdrawiam
200 km mozna strzelic, ale co dalej ? Wiekszosc smialkow, bedzie cierpiec potem ze 2 dni ;-) Trzeba miec dobrze wyrobione nawyki, a wiec regularne dostarczanie pokarmu i plynow, no i wiadomo jakas tam noge. Nie polecam tez "ostro cwiczyc" tuz przed dluga trasa. Uwierzcie mi, ze to tak nie dziala i duzo lepiej pojechac na dobrze zregenerowanym organizmie z nawet tygodniowym wypoczynkime przed taka trasa ! Tradycyjnie dobry film od kogos, kto wie !
Zbyt niska kadencja to plaga😂 chyba że wiara szczyci się nienaturalnym przerostem łydek co wygląda komicznie. Druga sprawa, jak widzę ludzi na MTB, którzy nie dają rady podjechać sztajfy, a i tak na koronce 10 zębów jadą to aż prawie żal mi się ich robi.
"Na określenie czynności 'gwałtownego, głośnego wyrzucania powietrza z płuc' funkcjonują w polszczyźnie czasowniki: kasłać, kaszleć - kaszlnąć (dokonany), kaszlać (przestarzały). Od nich można utworzyć odpowiednio rzeczowniki: kasłanie, kaszlenie, kaszlanie. A zatem obie formy podane przez Pana/Panią są poprawne" "KASZLEĆ: dzisiaj ja kaszlę, ty kaszlesz, on kaszle, my kaszlemy, wy kaszlecie, oni kaszlą lub kaszlają; wczoraj on kaszlał, a oni kaszleli lub kaszlali: Nie kaszl / Nie kaszlaj na mnie, kaszlący mężu!" @Milosz-TV kaszl sobie do woli :)
Co to za różnica czy ktoś zrobi 20, 50 czy 110 km? Liczy się przyjemność z jazdy a nie liczenie kazdego km żeby się pochwalić pozniej w internecie.Nie na tym to polega
Nie widzę tu żadnego chwalenia tylko dobre porady dla kogoś kto chce przekraczać swoje granice. Akurat te porady są dla mnie za późno bo sam do tego doszedłem po miesiącu jeżdżenia (a nigdy nie miałem roweru - mam 36 lat 😂) ale zgadzam się w stu procentach z wszystkim. 30km było dla mnie wyzwaniem ale systematyczność sprawia, że jestem w stanie ciągle podnosić sobie wyżej poprzeczkę i na dzień dzisiejszy 100km to mój limit. I nie jeżdżę żeby się komuś chwalić bo robię to dla siebie. Same pozytywy, lepiej się czuję, schudłem. Nic tak nie motywuje jak właśnie fakt, że jednak można szybciej, dalej. Progres widać gołym okiem. Dziękuję twórcom takich kanałów bo dzięki takim ludziom złapałem bakcyla na rower i nie mogę przeboleć, że tyle lat zmarnowałem... 😂 Pozdrawiam serdecznie!
Z całym szacunkiem, jak napisał Ostrowski w swojej książce W skale i lodzie ; " najszlachetniejsza walka, to walka z samym sobą, ze swoimi słabościami.....".
Bardzo praktyczny materiał - OBOWIĄZKOWA POZYCJA DLA WSZYSTKICH DO OBEJRZENIA !!!!
No to bardzo mi miło :) Pozdrawiam
Po 20 latach przerwy zacząłem jeździć na Mtb w maju. Wczoraj zrobiłem pierwsza setkę w życiu.
No to GRATULACJE! Życzę dużo dobrej zabawy na rowerze.
Córka chciała że mną pojechać na ultra w zeszłym roku. Miala wtedy 12lat. Dało radę się zapisać na Pilica 330. Wziela rower crossowy. Córka wcześniej robiła po 30-40 km. Raz przed ultra przejechaliśmy 75km. W pierwszy dzień ultra zrobiliśmy 130km, a w drugi 200 km. Miała 2 miejsce wśród kobiet. Tak że super rower i mocne przygotowanie to mit. Ważniejsze jest samozaparcie, mocna głowa i spokojne tempo.
Wszystko jest ważne, ale chyba najbardziej chęci :) Pozdrawiam i gratulacje dla córki.
@@lukasz105 masakra, gratulacje dla córki, ja żeby zrobić pierwsza setkę trenowałem blisko 1.5 miesiąca, chociaż patrzyłem na średnią no i wiek hyhy
Mega super sprawa 👍thx za szczegółowy materiał
Haha 38 minuta, zajebiste😂
No to się cieszę i pozdrawiam :)
Łakomstwo ma krótkie nogi :)
Swoje pierwsze 200 zrobiłem w połowie maja na Brevet Roztocze, tyle że szosą po asfaltach. Najdłuższy dystans miałem 157, setki czy 1o 12-13km latałem wiele razy. Tu jednak zapowiadało się prawie 2h kręcenia dłużej. dokładnie 202km i ponad 1200 UP zrobione bez problemu. Dwa dni przed startem ładowanie ryżem, makaronem. picie wody w opór. W dzień startu ulubione śniadanie. Na trasie co pół godz baton albo banan. Pod koniec żele energetyczny i podjadanie żelków. Błąd żywieniowy popełniłem na pierwszym pit stopie na 62km bo zjadłem kanapkę naszykowaną wcześniej przez organizatora. Albo za szybko ją wciągnąłem, albo zaczynała się psuć. Jakieś 100km do kolejnego przystanku czułem ją na żołądku, jakiś dziwny ucisk a wiadomo, że odechciewa się wtedy jeść.. Na drugim pit stopie wypiłem dwie puszki pepsi i dopiero po niej przeszło. Jest nauczka na przyszłość - nie jeść żarcia niewiadomego pochodzenia. Poza tym jechać stałym tempem, bez zrywów, szarpania i gonitwy za kimś. Czas 6:30, średnia ponad 31km/h. Jazda w kilka osób i zmiany na kole. Solo raczej ciężko byłoby zrobić ten czas bo połowa pętli pod wiatr, który mega męczył.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Średnia 31, matkobosko, dla mnie na etapie 30 km ciężko dotrzymać 30 kmh, no ale mieszkam w dość górzystym ferenie
Świetny materiał! Ze względu na późną porę mialem podzielić go sobie na pół ale nie dalem rady i obejrzalem caly na raz czyli longiem :) moj rekord to narazie 114km ale zamierzam więcej. Pierwsze 200 to będzie coś pięknego. Pozdrawiam, świetny wartościowy kanał.
No to życzę powodzenia w pierwszych 200 km. Pozdrawiam i zapraszam na kolejne filmy :)
Bardzo wartościowy materiał. Planuje w tym roku pyknąć 200 i wiele informacji zawartych w tym nagraniu jest naprawdę ważnych. Jednego tylko się przyczepię. Piwo dopiero w domu
Z tym piwem masz 100% racji. Odebrałem nagrodę zbyt szybko i szybko tego żałowałem. Pozdrawiam
Witam serdecznie. Ja się przygotowuję do pierwszej 100. Super porady, które na pewno się przydadzą. Pozdrawiam.
No to życzę powodzenia.
Odcinek złoto🥇Właśnie jestem na etapie treningu przed pierwszą 200. Te wskazówki pokazują że idę właściwą drogą. Część z nich można było wyłapać już w poprzednich odcinkach. Wiec opłaca się oglądać wszystkie. Zresztą jak już kiedyś wspominałem, jeździć na rowerze zacząłem od oglądania twoich filmików. Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję i życzę powodzenia oraz dużo radości z jazdy na rowerze :)
Przejechałem 200 km dotąd 3 razy. Zgadzam się w całości z poradami 👍🚴♂️. Praktyczne, przydatne i konkretne. A wodę Grodziską piłem w dawnych czasach w Złotowie w północnej Wielkopolsce skąd jestem 🙂.
No to bardzo miło że porady są trafne i przydatne. Zapraszam na kolejne filmy i pozdrawiam Wielkopolanina :)
Najlepszy odcinek jaki do tej pory obejrzałem na Twoim kanale. Super się oglądało i świetne porady, które na pewno też niedługo wykorzystam👍 Pozdrawiam 😉
Bardzo się cieszę i zapraszam na kolejne filmy. Może też się tobie spodobają :) Pozdrawiam
Dzięki!
Pozdrawiam :)
Zazdrościmy zdrowia!😍
Ok, tam. Oj, tam.
@@Milosz-TV Jednak zazdrościmy....😍
Dzięki za podpowiedź dotyczącą ustawienia stopy na pedale. Regularnie mam problem z przemęczonym lewym achillesem. Dzisiaj zabrałem "górala" na spacer i potwierdziłem empirycznie, że przy ustawieniu palców lekko w dół ściegno jest mniej obciążone 👍
Trzeba tego pilnować bo można sobie narobić problemów. Pozdrawiam
@@Milosz-TV I will.
Dobre porady 👍
Dziękuję :)
Ja Inoni polecam. Co prawda długie gacie, które są na cieplejsze dni (+-15°C), które kupiłem w tym roku na trasę R10. To był ich test bojowy, bez wcześniejszego sprawdzenia (miałem zapasowe na w razie czego). Petarda! 430 km przez trzy dni, zero bólu tyłka, zero obtarć itd. Tyłek jedynie zmęczony od siedzenia tyle godzin w siodle. Spodnie mega wygodne i bardzo dopasowane. I właśnie rozkminiam sobie, czy nie kupić krótkie z tą samą wkładką.
Ja jestem też jak na razie bardzo zadowolony :) Pozdrawiam
Woda Grodziska zdecydowanie była znana i ceniona w całej Polsce. Pamiętam za dzieciaka (początek lat 90-tych) jak na bocznicy przy zakładzie wód mineralnych stały wagony kolejowe wypełnione skrzynkami z wodą o różnych smakach. Pozdrawiam
Tak też myślałem. Pozdrawiam
Woda tak mocno gazowana, piwo grodziskie zwane wręcz szampanem. Przypadek?🤔
Siadłem na rower w zeszłym roku w marcu po dwóch latach przerwy😂.Po 5 km chciałem go zostawić w lesie😂Po miesiącu kupiłem gravela i na koniec 2023 wpadło 5 tys KM .W tym roku mam cel 200 km longiem ,ogólnie robię tygodniowo około 150 km do 200 km .W tym sezonie już pyklo 185 km longiem ,pętelka do Krakowa 😁 i tak jak mówiłeś więcej można zobaczyć .Dla przykładu podam że jechałem do KRK po WTR i to miał być sztos a okazało się że na powrocie Tenczyński Park Krajobrazowy zrobił większe wrażenie niż WTR.Zaznaczam że trasa powrotną była wytyczona nie starannie😂.
No to robisz spore przeloty. Pewnie z przysłowiowym palcem w d... zrobisz to 200 km. Pozdrawiam
@@Milosz-TV Problem mam taki że mam źle dobrany rower ,za duży rozmiar.Kupowalem rower w Kross ,nie dość że sprzedawca słabo doradził to jeszcze miałem 20 kg więcej niż teraz i na mniejszym przeszkadzał mi poprostu brzuch 🤣🤣Ogólnie w planach zmiana roweru ,może na pożegnanie ze starym zrobię 200km 🦵.Ale to co mówisz o Achillesch właśnie przez źle dobrana ramę też mnie boli w prawej nodze. Zwrócę uwagę na to jak kręcę .Pozdrawiam✌️
trzymam kciuki! Mnie kumpel namówił na ultra :-) Zrobione. Potem kolejne. W tym roku plan na 10kkm :-)
Cześć, świetny film 💪💪 Gratuluje wyniku 💪💪 W tamtym roku udało mi się przejechać 225 km jak jechałem z Kutna do Gdańska. W przyszłym tygodniu jadę z Kutna do Zakopanego i planuje zrobić pierwszego dnia 250-300 km. Zobaczymy czy mi się uda 🚴😁 pozdrawiam
No to życzę powodzenie. W tym roku mam w planach machnąć pierwsze 300 km w longu. Pozdrawiam
Ja właśnie robię taki hardcor z namiotem udało mi się nawet wystraszyć jelenia 😂 filmik spoko gratuluję 200
Pozdrawiam :)
Witam. Wydawało mi się, że minęliśmy się w piątek w Trójmieście.
Mogło tak być. Jechałem z żoną z Gdyni do Gdańska i po obiedzie wracaliśmy do Gdyni.
Woda Grodziska dostarła nawet na Dolny Sląsk.. do Wrocławia.. Co do wagi i pokonanej odległości, ostatnio przejechałem na szosie po asfalcie różnej jakości 156 km w 6h, sam ważę 68 kg, wzrost 175 i ... jedynie co mnie bolało to nadgarstki mimo iż miałem rękawiczki w żelowymi wkładkami, tyłek, łydki, uda pikobelo ... rower to podstawowy Kross Vento z trafionym podemnie siedziskiem, pasuje jak ulał.
@@andrzejdamianpierzasty8916 Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
U mnie problemem takiego dystansu jest awersja do dróg asfaltowych, warkotu aut i motorów, oraz zapachu spalin. Bez problemu robię po 100 km z hakiem, nawet 2 dni pod rząd, po 8 godzinach fizycznej pracy, ale w zaciszu leśnych duktów i dróg przeciwpożarowych, gdzie również trafiają się odcinki asfaltowe. Jazda ma mi dawać czynny wypoczynek i rozładowanie napięcia a nie upodlenie próbując na siłę i wbrew swoim preferencjom pobijać rekordy. 146 km mój dotychczasowy long i obecnie mi wystarcza. Zobaczę na jak długo. Pozdrawiam.
Całkowicie popieram takie podejście i też staram się zawsze unikać dróg z autami. Dlatego też całkowicie zrezygnowałem z roweru szosowego. Ten przejazd utwierdził mnie że ta decyzja była naprawdę słuszna. Pozdrawiam
200 km longiem robimy tak. Wstajemy rano, nie za wcześnie, jemy śniadanie i idziemy pojeździć. Tempem grawitacyjnym (nogi swoim ciężarem opadając same cisną w korby) jedziemy góra 10 godzin. Potem kolacja i spać. Ja na wycieczki do 100 km czasem nawet nie zabieram jedzenia ani wody. W połowie drogi ewentualnie żabka, baton, picie. Ja osobiście kilka lat temu, po długiej przerwie od roweru, zobaczyłem na YT filmy Gustava. Pomyślałem sobie też tak chcę. Siadłem wieczorkiem na rower i pojechałem nad morze. Zaplanowany dystans wynosił 480 km. Po około 300 km miałem taką bombę i tak zesztywniałem, że nie mogłem wydobyć roweru spod siebie. Jakoś się udało się dojechać do pierwszej lepszej budki z kebsem i zadzwoniłem po pomoc. Jedzenie wjechało, pół godzinki odpoczynku i siły wróciły. Zdołałem jeszcze zrobić 100 km kiedy dopadła mnie bomba atomowa, która rzuciła mnie o ławkę na przystanku autobusowym. Tam przyjechał po mnie wóz techniczny i ostatnie 80 km zrobiłem w aucie. Rozbiłem się w sumie o brak pieniędzy. Myślałem, że wszędzie w Polsce da się płacić kartą. Niestety GSy na zadupiu mnie pokonały.
To dopiero przygoda. Pozdrawiam
Niezbyt mądrze, bomba bombą, ale znajomy kiedyś na Podhalu znalazł rowerzystę w rowie, chłop jechał z Przemyśla ale przez upał i dystans i długi podjazd stracił przytomność. Dobrze, że psy szczekały, a akurat u znajomego na urlopie był ratownik medyczny i chłopu pomogli
100, 200, 300, 400 itd a to strasznie wciąga, coś o tym wiem 😉 Myślę że wszystko zostało powiedziane w tym materiale, fajny poradnik dla kogoś kto zaczyna i nie tylko 🚴♂️😉✋️
Tak to prawda :) Zrobisz 100 i natychmiast chcesz więcej :) Zrobisz 200 i myślisz o 300. Pozdrawiam :)
Akurat za dwa tygodnie planuję 210 km longiem na moim mtb. W długi wekend było 140 bez problemu, z sakwami. Siodełko za 46 zł. Zwykłe szorty, żadnej wkładki. Nigdy nie miałem problemów z siedzeniem nawet po 8-9 godzinach jazdy. Ostatnio ponad 300 km w trzy dni i żadnych problemów. Jedyny ból to popękane, wyschnięte usta. Średnia kadencja koło 70, na więcej kolana nie pozwalają w moim wieku, ale staram się jeździć na jak najwyższej☺
No to jak nie masz problemów z czterema literami to zazdroszczę :) Popękane usta to chyba przez słabe nawodnienie organizmu. Pozdrawiam
Co mają kolana do kadencji? Właśnie na większej kadencji kolana mniej cierpią
@@marcinbaran4281 poniżej 70 mogę kręcić i 10 godzin. Powyżej niestety ale lewe nie pozwala🙄
Super film. Właściwie mieszkamy obok siebie. Może kiedyś wspólna runda? Pozdrowienia!
Bardzo chętnie. Łap mnie na FB
Z chęcią przejadę tę trasę i sprawdzę, czy dam radę. Panie Michale, mam jeszcze pytanko: czy ma Pan w planach jeszcze kiedyś wrócić do freedivingu?
Hmmm. Chętnie bym wrócił do Free, ale nie ma specjalnie czasu na treningi. Ale może zimą coś pomyślę. A czemu kolega pyta? Pozdrawiam
@@Milosz-TV filmy z free były ciekawe i sam trochę się w to bawię.
Tak się zbieram od dawna żeby się sprawdzić i zrobić pierścień Poznania i jakoś ciągle czasu brakuje... Kilka godzin na rower się uda wygospodarować ale cały dzień to już luksus 😬
To jednak wymaga sporo czasu, ale myślę że warto :) Pozdrawiam
Z pewnością. Pierwsza setka mocno cieszyła 🙂
A jak nastały lata 90 to grodziska była też smakowa. Jednak nie pamietam już co to były za smaki. W zachpomie była na pewno :) pozdro
Tak, też pamiętam że pojawiły się smakowe :)
A podstawowe części zapasowe to jakie?
Wszystko znajdziesz w tym filmie: th-cam.com/video/af4PqVySBzY/w-d-xo.html
Longiem to najlepiej robić przerwy nie dłuższe niż 5 - 10 minut. Po długich przerwach niestety ciężko rozbić mięśnie ale to również kwestia indywidualna.
Tak, masz 100% racji i bardzo żałuję że nie wspomniałem o tym na filmie. Są zawodnicy których ciężko rozruszać po dłuższej przerwie jak mięśnie wystygną. Mi to jakoś nie przeszkadza. Pozdrawiam
True
Dzięki za info
Spoko! Pozdrawiam
Witam, dziękuję za film, bardzo pomocne. Mam pytanie o torbę zamontowaną na górnej części ramy. Jaka to torba/producent i jak się sprawdza na dłuższych trasach ? Dziękuję
Bardzo się cieszę że film jest pomocny. Torba na ramie to Bontrager ale nie jestem z niej zadowolony i tej akurat nie polecam. W opisie filmu zawsze znajdziesz wszystkie akcesoria które używam. Pozdrawiam
@@Milosz-TV bardzo dziękuję za odpowiedź
Z Poznania fajna trasa mi wychodzi po super DDR przez Luboń(tam brak DDR w zasadzie) dalej na Puszczykowo, Mosina, Czempiń, Racot, dalej na Nowy Dębiec(super jeziorko) i pozniej mozna krecic dalej w koerunku Sremu, lub wrócić o jechać na Kościan by cos zjesc. lubię trasy gdzie bezpiecznie mozna jechać po DDR. Mialem tyle przygód z autami, ze boje sie dróg publicznych.
Też bardzo nie lubię publicznych dróg dlatego kupiłem gravela :) Ta trasa mnie utwierdziła w tym żeby więcej tak nie jechać. Pozdrawiam
Stary woda grodziska to było coś! Zawsze jak do ciotki przyjeżdżałem do Poznania to miała kupioną dla nas. Jakie to było dobre.
To był kiedyś towar luksusowy :)
Jutro czeka mnie pierwsze 200 ale fim obejze pewnie za pare dni dopiero, ale za to nagram relacje😀
Polecam i życzę udanej wyprawy :)
Koszulki Martombike są spersonalizowane pod Ciebie ?
Koszulki i spodenki od INONI są z moim logo! Martombike to teraz odrębna firma. Pozdrawiam
A co to za wielki wyczyn. Ja na składaku marki Wigry przejechałem ponad 120 km przez góry , ale teraz na starość nie wiem jak tego dokonałem.
Dziękuję za komentarz.
Za rzekome siłowe przejęcie dyskoteki w Opalenicy Western niesłusznie poszedl pierdzieć w pasiak. Nie moge sobie jednak przypomniec jaką nazwe ta dyskoteka miala w latach 90 tych.
To nie była czasami BAJKA? Pozdrawiam
Nie masz z tyłu odwrotnie laczka założonego ?
Nie, jest ok
Tez lubie pentelki😊.
Pętelki są najlepsze :)
Michale, zajrzyj na integrację. Wysłałem do Ciebie pytanie. Pozdrawiam
Na integrację? Co to?
@@Milosz-TV instagram miało być, ach ten telefon sam poprawia.
Załączam ukłony i inne wyrazy :-) Piękna narracja, żarciki z memów (to nie zarzut), mnóstwo porad z własnym komentarzem. O takie filmy nic nie robiłem a je dostałem. Ukłony!
Tu mnie masz z tymi czereśniami :) Pozdrawiam i zapraszam na kolejne filmy!
Zainpirowałeś mnie 100 robiłem ze zbyt mocnymi kolegami 50 szosa 50 las byłem wykończony srednia 25 kmh myślę że z twoim planem 25km i nagroda dam rade
Wszystko siedzi w naszych głowach :) Życzę powodzenia
Nie trzeba jakoś specjalnie trenować żeby zrobić 200km. Wystarczy w miarę często / codziennie jeździć np po mieście te powiedzmy 10-20km. Podstawa to wygodny, dobrze ustawiony rower, siodełko na wysokość i przod/tył żeby kolan nie przeciążać, trzeba pilnować kadencji żeby nie spadała za nisko, człowiek musi być przyzwyczajony do roweru i wyjeżdżony na nim, no a na samej trasie trzeba pić wodę po troszku i jeść cały czas po troszku, nie doprowadzać do sytuacji że zechce się pić albo jeść. No i śmiało 200 jest w zasięgu, spokojnym tempem. Moja życiówka na raz to 422 :) przy długich dystansach na raz największym problemem jest brak snu, o ile cały dzień i całą noc jest stosunkowo łatwo przejechać, o tyle druga nieprzespana noc to już może być spory problem, ważne jest żeby w momencie startu być wyspanym. Pozdro!
Dziękuję za obszerny komentarz.
Jakie konkretnie są Twoje przekaski
Orzechy, rodzynki, mleko zagęszczone, różnego rodzaju batony, żelki wszelkiej maści.
@@Milosz-TV Polercam sprawdzony - jak dla mnie - placek pszenny z masłem orzechowym i powidłami, zrolowany, po każdej 50 tce smakuje wyśmienicie.
Wkładkę smaruj, i to konkretnie.
Moje smarowidło zalecają nakładać na dupsko.
@@Milosz-TV spróbuj inaczej. Serio działa.
@@rats6627 Też mogę spróbować ale w trakcie jazdy lepiej wysmarować dupsko niż wkładkę.
Akurat wczoraj robiłem 200 a tu taki film😊
Zapraszam na kolejne filmy. Będzie też o tym jak przejechać 300 km. Pozdrawiam
A longiem to nie czasem bez zatrzymywania się wgl?
Może i tak. Pozdrawiam
Nie no, bez przesady. Gdyby było bez żadnego zatrzymywania to biorąc pod uwagę fizjologię i to jak powinien się człowiek nawadniać to longiem można by zrobić z 50 km
@@Milosz-TVnie no o to chodzi że w tytule jest na raz to myślałem że jak jakiś triathlonista że wsiadasz i ogień 😅 komentarz nie miał urazić czy odjąć bo nie wiele osób przejedzie 200 tak czy tak xd
@@kociol12bourne Myślę że w nieoficjalnym słowniku gravelowym pojęcie "na raz" czy "longiem" znaczy przejazd bez przerwy na nocleg, jednak z przerwami i przystankami. Ale mogę się mylić.
Dokładnie, longiem, to bez noclegu, ale 20 miutowa drzemka na dystansie 500 km jest ok.
do pomiaru mocy quarq dedykowania jest bateria litowa ... z tego co pamiętam chyba już drugi raz padła Tobie bateria ... tak nie może być
Niby to normalne że tak padają. Przetestuję jeszcze jakąś lepszą baterię lub akumulatorek.
U mnie oryginalna bateria nie padła od 6 miesięcy i 2300km
@@Milosz-TV jak mówi przedmówca - kup baterię AAA litową a nie cynkową tudzież alkaliczną. Wygląda tak samo, ma te same wymiary - różni się chemią. Producent w instrukcji podaje że zwykłe baterie AAA dają przedwczesne komunikaty o niskim poziomie baterii (spada napięcie). Nawet Garmin GPSMAP 65s (jest na zwykłe paluszki AA) ma wybór w menu czy stosujesz akumulatorki, baterie tradycyjne, alkaliczne, czy litowe właśnie. Jak ustawię że litowe a włożę zwykłe - są praktycznie od razu rozładowane.
@@misiekstaszic Dziękuję za podpowiedz.
Ja mam nakładkę na siodełko z Declatchona woże w plecaku i jak zaczyna dupa boleć to zakładam. Ostatnio zrobiłem 100km i gdyby nie ta nakładka to bym prowadził rower po 70km. Trek Marlin 7 2020
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
200 km to jedno ale zrobic taki dystans kilka dni pod rzad to drugie :) jak roKladasz dystans na Wanodze? moj plan to 3 dni 250x250x100 ale czy to sie uda to nie wiem :) ale startuja o 6 rano tego czasu bedzie wiecej zakladajac ze nie chce jechac w nocy,pozdrwwiam
Na Wanodze istotne są jeszcze możliwości noclegów. Bo są odcinki gdzie jest z tym bardzo kiepsko. Ja będę raczej jechał 3 dni po 200 km lub polecę pierwszego dnia ile noga pozwoli żeby nocować gdzieś na wybrzeżu a potem się zobaczy. Pozdrawiam
@@Milosz-TV dzieki, z noclegiem w Lebie i oklolicach to chyba bedzie spoko? ewentualnie nocleg na pitstopie ale to ostateczmosc w moim przypadu :) zbyt wygodny jestem i nie zregenerauje sie ma wspolnej sali gimnastycznej itp, zastanawialem sie czy czegos wczesniej nie zarezerwoac na druga noc ale nie mam pojecia ile przejade. a wczsniejsza rezerwacja z poprzednich innych ultra slabo sie spawdza, bo albo sie przejedzie za mało albo jest za daleko, takie to dylematy :)
@@mareks5164 Właśnie dostaliśmy dzisiaj trasę od Piotra. Chwilę się wahałem ale znalazłem fajny nocleg na 261 km za 147 PLN i w to będę celował. A jak coś wyjdzie nie tak to dam go komuś. W Łebie na pitstopie bym się na 100% nie wyspał ani nie odpoczął. A z drugim noclegiem jeszcze się zobaczy. Może na mecie będę spał w aucie :)
Pierwsze plus200km to było w moim przypadku akurat w jedną stronę 250km na Hel i czułem się już w Pucku po przekroczeniu bariery 200km jak jakiś "podróżnik" który osiągnął coś na prawdę wielkiego HIHI ... Aaa przybić piątkę z Arkadym Fidlerem to na prawdę coś niesamowitego on nad Amazonką białe plamy na mapach jeszcze odkrywał!.. ale jest też i drugi bliższy nawet nam cyklistą z Wielkopolski Podróżnik Wielki?..:)
Ja jak przekraczam 100 km to mi się włącza nieśmiertelność :) Pozdrawiam
Wziąłeś hak 😉 ?
Hak do przerzutki jest schowany w ramie. Pozdrawiam
A mnie ciekawi fikołek który zrobili producenci. Było że hak ma być słaby żeby się wygiął przy uderzeniu zamiast przerzutki. I cyk, po tylu latach mamy nowy system bez haka przerzutki gdzie wszystko jest na sztywno🤷🏼♂️
@@Kaspi93182 Ja się temu dokładnie przyjrzałem i dla mnie ma to sens. Tym bardziej że przerzutka elektryczna po uderzeniu wraca do swojej pozycji. No i dzisiaj producenci dysponują zupełnie innymi materiałami. Pozdrawiam
a wiesz, że przerzutka na lince walnięta też wraca na swoje miejsce?@@Milosz-TV
@@LuiS-kj1qe Tego jeszcze nie sprawdzałem.
co do starej opony na starej dętce to się nie zgodzę, stara opona nawet jeśli ma pomimo wieku jakieś mikropęknięcia a jest dobrze uszczelniona dobrą taśmą z nawet starą dętką to nie ma prawa złapać gumy. W gravelu zabezpieczone mam taśmą tubless na dętce a w starym mtb (gdzie opony mają z 10lat) nawet plastrem do bandaży!!! Ani w jednym ani w drugim przypadku po przejechaniu maratonów, ujebów w wielu trudnych terenach i wielu kilometrach nie doszło do przebicia dętki;)Prędzej pękały szprychy niż miała coś do powiedzenia dętka z oponą ....Więc możesz mieć nową oponę i nowe dętki a jak masz źle uszczelnione wewnątrz felgi to częściej będziesz łapał kapcia niż ktoś kto ma stare a dobrze założone. Gumę łąpie się głównie albo przez czynnik zewnętrzny czyli np. tzw ajzole przebijające oponę i dętkę, zbyt niskie ciśnienie i dobicia na ostrych krawędziach lub też właśnie najczęściej przez słabo zabezpieczoną dętkę od strony felgi. A sam tubless wcale taki fajny nie jest, miałem i powiem nie dziękuję kolokwialnie nas...m ;p
Każdy ma swoje przekonania, przyzwyczajenia czy doświadczenia. Ja na zamleczonych oponach Pirelli przejechałem ok 8 tys km dwoma rowerami bez żadnego laczka na ciśnieniu 2 bar. Jadę z gościem ze starymi, zjechanymi oponami i kolejny raz łapie trzy laczki na 150 km. To chyba gdzieś coś jest nie tak. I to nie z moimi oponami na mleku. Czy też ja mam takiego farta, a on takiego strasznego pecha? Pozdrawiam
200 km mozna strzelic, ale co dalej ? Wiekszosc smialkow, bedzie cierpiec potem ze 2 dni ;-) Trzeba miec dobrze wyrobione nawyki, a wiec regularne dostarczanie pokarmu i plynow, no i wiadomo jakas tam noge. Nie polecam tez "ostro cwiczyc" tuz przed dluga trasa. Uwierzcie mi, ze to tak nie dziala i duzo lepiej pojechac na dobrze zregenerowanym organizmie z nawet tygodniowym wypoczynkime przed taka trasa ! Tradycyjnie dobry film od kogos, kto wie !
Tak, to prawda że trening czyni mistrza :) Pozdrawiam
Zbyt niska kadencja to plaga😂 chyba że wiara szczyci się nienaturalnym przerostem łydek co wygląda komicznie. Druga sprawa, jak widzę ludzi na MTB, którzy nie dają rady podjechać sztajfy, a i tak na koronce 10 zębów jadą to aż prawie żal mi się ich robi.
Tak to prawda. Dlatego warto o tym mówić! Pozdrawiam
Aż musiałem wpisać w Google co to sztajfa... 😛
@@Kiciol Stromy podjazd :)
Teraz już wiem. Pierwsze co mi wyskoczyło to "nogi".
kasłałem nie kaszlałem
patrzył nie patrzał
ciągnąłem nie ciągłem
No z Polskiego nie byłem orłem :( I na stare lat jeszcze mi PRZYSZEDŁO kanał prowadzić. Pozdrawiam
"Na określenie czynności 'gwałtownego, głośnego wyrzucania powietrza z płuc' funkcjonują w polszczyźnie czasowniki: kasłać, kaszleć - kaszlnąć (dokonany), kaszlać (przestarzały). Od nich można utworzyć odpowiednio rzeczowniki: kasłanie, kaszlenie, kaszlanie. A zatem obie formy podane przez Pana/Panią są poprawne"
"KASZLEĆ: dzisiaj ja kaszlę, ty kaszlesz, on kaszle, my kaszlemy, wy kaszlecie, oni kaszlą lub kaszlają; wczoraj on kaszlał, a oni kaszleli lub kaszlali: Nie kaszl / Nie kaszlaj na mnie, kaszlący mężu!"
@Milosz-TV kaszl sobie do woli :)
Co to za różnica czy ktoś zrobi 20, 50 czy 110 km? Liczy się przyjemność z jazdy a nie liczenie kazdego km żeby się pochwalić pozniej w internecie.Nie na tym to polega
Masz bardzo dużo racji w tym co piszesz. Jednak sporo rudzi ciągle chce przekraczać jakieś granice i cieszą ich wyzwania. Pozdrawiam
Nie widzę tu żadnego chwalenia tylko dobre porady dla kogoś kto chce przekraczać swoje granice. Akurat te porady są dla mnie za późno bo sam do tego doszedłem po miesiącu jeżdżenia (a nigdy nie miałem roweru - mam 36 lat 😂) ale zgadzam się w stu procentach z wszystkim. 30km było dla mnie wyzwaniem ale systematyczność sprawia, że jestem w stanie ciągle podnosić sobie wyżej poprzeczkę i na dzień dzisiejszy 100km to mój limit. I nie jeżdżę żeby się komuś chwalić bo robię to dla siebie. Same pozytywy, lepiej się czuję, schudłem. Nic tak nie motywuje jak właśnie fakt, że jednak można szybciej, dalej. Progres widać gołym okiem. Dziękuję twórcom takich kanałów bo dzięki takim ludziom złapałem bakcyla na rower i nie mogę przeboleć, że tyle lat zmarnowałem... 😂 Pozdrawiam serdecznie!
Z całym szacunkiem, jak napisał Ostrowski w swojej książce W skale i lodzie ; " najszlachetniejsza walka, to walka z samym sobą, ze swoimi słabościami.....".
Nie prawda, ważny jest progress i doskonalenie zawsze więcej.
♏💛💋💋💋💋💋💋💛💋💛💋💛♦️💛♦️💛💋♦️♏♦️💛💛♦️💛💋💋