w końcu Agent USA na twoim kanale :) to jest jedna z tych gier, które jak ktoś by mnie zapytał jaka była moja ulubiona gra na Atari, to ten tytuł walczyłby u mnie o top1 :) spędziłem mega mega dużo godzin w tej grze, bawiąc się pomimo, że nie znałem zasad... po latach przeszedłem go wiele razy na trybie zwykłym jak i advanced, i do dziś co jakiś czas odpalam to na emulatorku i ogrywam :) co do budki informacyjnej - one znajdują się w stolicy każdego stanu ;) pozdrawiam, dzięki za materiał! edit: a co do tego "cheatu" - to działa tylko na tych krótkodystansowych pociągach, ten trik nie zadziała przy express'ach (one zaznaczone są gwiazdkami w budce z biletami) :)
Ja znowu teraz dopiero odkryłem piękno tej gry i nie mogę się doczekać wieczoru aż wrócę od Retrobajtla żeby zagrać i przejść ją przy kamerze :))) Odkryłem jeszcze że przy nazwach miast na mapie jest oznaczona ilość kryształów w danym mieście więc dodatkowo można się jeszcze bawić w zasilanie miast jak największą ilością kryształu :)))
Fajny odcinek wraz opisem, instrukcją do gry oraz odniesieniem się do lat młodych jak to było :) ciekawie będzie zobaczyć to zakończenie, i nie obraziłbym się na więcej filmów w takiej konwencji.
Dziękuję bardzo i właśnie pod jednym z komentarzy napisałem że biorę się teraz za gry których za młodu nie ogarnąłem i dopiero po 30 latach będę wiedział o co w nich chodzi :)))
Ja w miarę szybko załapałem/przeczytałem/dowiedziałem się co trzeba zrobić. Uwielbiałem jeździć pociągami. Szczególnie lubiłem Amtraca, taki nowoczesny się wydawał na przełomie lat 80 i 90. Fajnie też jeździło się na „gapę”. Geografii USA też można było się nauczyć. To kolejna z moich ulubionych gier.
Cześć Eliop :) Kurczę ja Cię jeszcze trochę posłucham i zacznę zbierać na małe Atari :) To był kolejny tytuł którego nie odpalałem bo również tak jak ty nie wiedziałem o co w nim chodzi a teraz kiedy opowiedziałeś tą całą "gierkową" historię i wyjaśniłeś zasady powiem tylko tyle GRA JEST ŚWIETNA :D Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek a tymczasem Cię pozdrawiam i łapkę w górę zostawiam :)
Ha ha ha czyli krótko mówiąc potrafię dobrze sprzedać produkt :))) A tak poważnie Cezary Dziękuję za miłe słowa i gra jest naprawdę rewelacyjna i potrafi wciągnąć na długi czas :)
W latach 90-tych pierwszy raz zetknąłem się z Agentem U.S.A. Też kombinowałem bo na początku nie wiedziałem o co chodzi. W końcu po jakimś czasie sam doszedłem o co w niej chodzi. Generalnie gra raczej prosta. Podobała mi się muzyczka podczas jazdy pociągiem. Dzięki za fajną recenzję!
Teraz po latach mogę powiedzieć że gra jest mega prosta tylko wymaga czasu... Nie zmienia to jednak faktu że bardzo mi się teraz podoba kiedy już znam zasady :))) za młodu nie miałem cierpliwości :)))
Jedna z moich ulubionych gier! Z tego co widzę, to byłem w grupie, która rozgryzła, jaki jest cel rozgrywki :). Patrząc z dzisiejszej perspektywy, to chyba pierwszy tytuł, który rozmiłował mnie w Stanach Zjednoczonych no i pozwolił mi opanować "miejską" geografię, którą do dzisiaj potrafię wskazać na mapie. Wspaniała gra, bawiła zarówno w normalnej rozgrywce, jak i wymyślaniu własnej historii :)
Powiem ci że dawno tak dobrze się nie bawiłem przechodząc grę :))) Następnym razem doprowadza do momentu że zaraza rozprzestrzeni się na połowę Stanów Zjednoczonych a ja będę leczył poszczególne miasta :)))
Graliśmy w tę grę u mojego kolegi na jego Atarynce (choć też wiem, że jest wersja na Commodorka), ale też nie ogarnialiśmy o co w tej grze chodzi. Dzięki za przybliżenie z grubsza zasad tej gry. 🙂
Hm ciekawe dowiedzieć się po tylu latach o co w grze chodzi.. :D Też nieraz się czegoś dowiadywałem po czasie i to jest właśnie fajne w tym świecie retro, że robiłeś cały czas źle i dopiero po latach się o tym dowiadujesz :D Ciągłe poznawanie czegoś na nowo :) Co do samej gierki wygląda sympatycznie, pozdro :)
Kolejny raz przechodząc grę jestem pod wrażeniem i jak wiele autorzy przewidzieli rzeczy o których nie miałem pojęcia. Każde miasto zlicza ilość kryształów które jego mieszkańcy zebrali :))) mała rzecz a cieszy :))) kiedyś to byli mistrzowie świata że w 48 kilobajtów potrafili tyle upchać :)))
Hejka, gdy wspomniałeś o tym tytule myślałem że Grale w to ale okazuje się że nie, najwidoczniej skojarzyłem to z inną grą. Mimo wszystko świetna prezentacja tej gry i powiem Ci ze napewno odpalę ta grę i spróbuję sam to obczaić. Gratuluję również 1040 subów, idziesz jak burza. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia. 😁👍👍
Dzięki Piotruś :) A ja mam dzisiaj dzień wolnego i jak wrócę od Maćka z nagrywania rozmów w niskiej rozdzielczości to biorę się za przechodzenie agenta USA :)))
Gra fajnie modeluje rozprzestrzenienie się epidemii. Podrzucanie kryształów, nie tylko blokuje zarażenia - zdrowi mogą nimi leczyć zarażonych. Dobry materiał na remake!
Dokładnie tak :) A dodatkowo najeżdżając na nazwę miejscowości możemy sprawdzić ile kryształów w niej jest. Jak już się raz grę przejdzie to można się bawić na przykład w zabezpieczanie danej miejscowości w jak największą liczbę kryształów :) Atarowcy mają wyobraźnię heheheh
Rzeczywiście można jeździć na gapę ale trzeba wsiąść tuż przed samym odjazdem pociągu. Spotkałem się z opiniami że grę można wtedy ukończyć prawie 3 razy szybciej.
@@atariretrofan z tą szybkością,to mam wątpliwości ,bo jak napisałem pociągi pospieszne bez biletu są nie dostępne chyba ,że ktoś nauczył się tych połonczeń na pamięć i wie ,gdzie ma jechać. dodatkowo ,lokalizacja bąby jest za każdym razem inna.
Na Atari wygląda lepiej ;) A tak poważnie to jest naprawdę ogromna radość po tylu latach zagrać w coś czego się nie ogarniało :) dzisiaj nagrywam jak ją przechodzę Mam nadzieję że się uda :)
Też nie wiedziałem o co w tej grze chodzi ale bardzo mnie przyciągała głownie przez możliwość podróży i rzeczywiście miała jakiś walor edukacyjny bo do tej pory wiem gdzie szukać na mapie USA większości miast. W weekend spróbuję też przejść grę wg wyjąsnionych zasad. Masakra jak ludzie mogli grać w gry bez instrukcji
Jedna z nielicznych gier, które przechodzenie w kółko sprawia frajdę :))) odbijam sobie brak wiedzy z dzieciństwa co do zasad :))) teraz gram tak, żeby zarazić jak najwięcej stanów a potem ruszać na ratunek .. robi się wtedy TRUDNO :)))
Pamiętam dokładnie od którego "dystrybutora oprogramowania" ja miałem..i przed oczami mam moment gdy siedzę u niego na sofie i czekam aż wypali kasetę:) ach...cóż za czasy
Cześć. Dzięki tej gierce już jako bajtel znałem na pamięć praktycznie wszystkie Stany i główne miasta w USA. Do grania, żeby było jeszcze ciekawiej pożyczałem od Taty taki olbrzymi atlas Świata, gdzie była wielka rozkładana mapa USA z podziałem na stany. Kolorowa, o rozmiarach chyba z 60cm x 30cm :-) Chyba dzięki tej grze do dziś jestem w stanie wymienić może i z 75% amerykańskich Stanów z pamięci :-) A z tego, co kojarzę, to w szkole nas tego nie uczono ;-) Pozdrawiam.
No to jeżeli miałeś kopię zapasową gry czyli brak instrukcji to taki atlas świata mega ułatwiał grę :))) udało Ci się ją przejść ? Znałeś wówczas zasady i cel gry ?
@@atariretrofan Jasne. Obczaiłem wszystko na własną rękę i przeszedłem do końca. Jedynie co, to problem był z rozwaleniem tej bomby na końcu, bo nie wiedziałem, że trzeba 100 kryształów mieć ;-) Ale fun z tej gry był niesamowity. Te kupowanie biletów, sprawdzanie rozkładów jazdy... no coś pięknego :-) I pamiętam, że największe wrażenie robił na mnie ten "nowoczesny" pociąg bezskładowy a'la pendolino :-) Zawsze z niecierpliwością czekałem na peronie z nadzieją, że właśnie ten podjedzie :-)
No to gratulacje :) Ja piękno tej gry odkryłem dopiero w 2022 roku hahaha :))) Przeszedłem już kilka razy a to ile samemu można zabaw wymyślić to hohooh :))) Teraz czekam aż jak najwięcej stanów się zarazi i potem walczę z OGROMNA pandemią :))))
Takich gier było sporo. Człowiek wiedział że gra jest fajna ale nie rozumiał zasad. Choćby Archon czy Spy vs spy. O przygodówkach typu Dizzy czy Seymour których przejście bez tutoriala było prawie niemożliwe nie wspominam.
No fakt... Powiem Ci że za bajtla Spy vs Spy robiło wrażenie grafika, tym chodzeniem, samolotem na końcu a za cholerę nie wiedziałem co i jak szukać po tych szafkach :)))
Ja wiedziałem że te diamenciki się rozmnażają ale nie wiedziałem co trzeba finalnie zrobić z tym bossem i jak właściwie do niego dojść :) ale i tak gra dawała frajdę :)
Ta gra to jakiś dziwny precedens. Mnóstwo osób miało znią doczynienia za młodu, a mało kto wiedział jak się w nią gra. Niewiem dlaczego była tak popularna na składankach. Agen USA stanie się moim wakacyjnym wyzwaniem obok Rambo na Atari ST.
Popularna na składankach była z jednego prostego powodu ponieważ miała świetnie brzmiący tytuł. Nie ma co ukrywać że dobrze nazwana gra potrafiła odnieść sukces :)
Ja sobie też mapę wydrukowałem ... Jest duzoooo łatwiej przy kupowaniu biletu, szczególnie w lokalizacjach gdzie nie ma info :))) jejku jaka piękna gra !!!
@@artiditu7564 Na Dune 2 to chyba poświęciłem łącznie z rok życia :-) To była moja ulubiona gra - coś pięknego. Grałem w nią tak często i długo, że jak się kładłem spać to miałem grę przed oczami i rozmyślałem o taktyce ;-) Oczywiście przeszedłem ją wszystkimi trzema rodami :-) Ale grałem w nią na PC. Kumpel miał ją na Amidze 1200 i pamiętam, że grafika u niego była ciut lepsza (mniejsza pikseloza). Wczoraj na emulatorze Amigi odpaliłem sobie Soccer Kid'a i gram sobie w końcu spokojnie w tą grę, bo u w/w kumpla zawsze było mi mało grania, a bardzo mi się ta gra podobała. Taki fajny powrót po 30 latach i w końcu mam Soccer Kid tylko dla siebie ;-) Pozdrawiam.
Twórcy na TH-cam muszą zgłosić swoją działalność do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Podatek. nie nagrywam mam strach bo sie morze czepiom dzis pare gier kupiłem
w końcu Agent USA na twoim kanale :) to jest jedna z tych gier, które jak ktoś by mnie zapytał jaka była moja ulubiona gra na Atari, to ten tytuł walczyłby u mnie o top1 :) spędziłem mega mega dużo godzin w tej grze, bawiąc się pomimo, że nie znałem zasad... po latach przeszedłem go wiele razy na trybie zwykłym jak i advanced, i do dziś co jakiś czas odpalam to na emulatorku i ogrywam :) co do budki informacyjnej - one znajdują się w stolicy każdego stanu ;) pozdrawiam, dzięki za materiał!
edit: a co do tego "cheatu" - to działa tylko na tych krótkodystansowych pociągach, ten trik nie zadziała przy express'ach (one zaznaczone są gwiazdkami w budce z biletami) :)
Ja znowu teraz dopiero odkryłem piękno tej gry i nie mogę się doczekać wieczoru aż wrócę od Retrobajtla żeby zagrać i przejść ją przy kamerze :)))
Odkryłem jeszcze że przy nazwach miast na mapie jest oznaczona ilość kryształów w danym mieście więc dodatkowo można się jeszcze bawić w zasilanie miast jak największą ilością kryształu :)))
no to czekam na bonusowy materiał z longplay'a :)
Będzie już za chwileczkę :)))
Kończy się wysyłać :)))
Ale nie long tylko finałowa akcja :)))
Fajny odcinek wraz opisem, instrukcją do gry oraz odniesieniem się do lat młodych jak to było :) ciekawie będzie zobaczyć to zakończenie, i nie obraziłbym się na więcej filmów w takiej konwencji.
Dziękuję bardzo i właśnie pod jednym z komentarzy napisałem że biorę się teraz za gry których za młodu nie ogarnąłem i dopiero po 30 latach będę wiedział o co w nich chodzi :)))
Ja w miarę szybko załapałem/przeczytałem/dowiedziałem się co trzeba zrobić. Uwielbiałem jeździć pociągami. Szczególnie lubiłem Amtraca, taki nowoczesny się wydawał na przełomie lat 80 i 90. Fajnie też jeździło się na „gapę”. Geografii USA też można było się nauczyć. To kolejna z moich ulubionych gier.
Jedna z pierwszych moich gier i przez to spory sentyment :-) Przeszedłem dopiero na starość hahah :-)
Cześć Eliop :) Kurczę ja Cię jeszcze trochę posłucham i zacznę zbierać na małe Atari :) To był kolejny tytuł którego nie odpalałem bo również tak jak ty nie wiedziałem o co w nim chodzi a teraz kiedy opowiedziałeś tą całą "gierkową" historię i wyjaśniłeś zasady powiem tylko tyle GRA JEST ŚWIETNA :D Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek a tymczasem Cię pozdrawiam i łapkę w górę zostawiam :)
Ha ha ha czyli krótko mówiąc potrafię dobrze sprzedać produkt :)))
A tak poważnie Cezary Dziękuję za miłe słowa i gra jest naprawdę rewelacyjna i potrafi wciągnąć na długi czas :)
W latach 90-tych pierwszy raz zetknąłem się z Agentem U.S.A. Też kombinowałem bo na początku nie wiedziałem o co chodzi. W końcu po jakimś czasie sam doszedłem o co w niej chodzi. Generalnie gra raczej prosta. Podobała mi się muzyczka podczas jazdy pociągiem. Dzięki za fajną recenzję!
Teraz po latach mogę powiedzieć że gra jest mega prosta tylko wymaga czasu... Nie zmienia to jednak faktu że bardzo mi się teraz podoba kiedy już znam zasady :))) za młodu nie miałem cierpliwości :)))
Jedna z moich ulubionych gier! Z tego co widzę, to byłem w grupie, która rozgryzła, jaki jest cel rozgrywki :). Patrząc z dzisiejszej perspektywy, to chyba pierwszy tytuł, który rozmiłował mnie w Stanach Zjednoczonych no i pozwolił mi opanować "miejską" geografię, którą do dzisiaj potrafię wskazać na mapie. Wspaniała gra, bawiła zarówno w normalnej rozgrywce, jak i wymyślaniu własnej historii :)
Powiem ci że dawno tak dobrze się nie bawiłem przechodząc grę :)))
Następnym razem doprowadza do momentu że zaraza rozprzestrzeni się na połowę Stanów Zjednoczonych a ja będę leczył poszczególne miasta :)))
Graliśmy w tę grę u mojego kolegi na jego Atarynce (choć też wiem, że jest wersja na Commodorka), ale też nie ogarnialiśmy o co w tej grze chodzi. Dzięki za przybliżenie z grubsza zasad tej gry. 🙂
Narazie w komentarzach jedna osoba napisała, że za bajtla bez instrukcji doszła do tego o co chodzi :-) Cała reszta była jak My :-)
Łapka w górę i do oglądania ;). Gra wygląda ciekawie. Słyszałem o niej ale nie grałem.
No i jak po obejrzeniu ? Przekonałem Cię do gry ?
Jeeeeest - jedna z moich ulubionych gier na Atari.
Mega fajna jest jak się już wie o co chodzi :)
Hm ciekawe dowiedzieć się po tylu latach o co w grze chodzi.. :D Też nieraz się czegoś dowiadywałem po czasie i to jest właśnie fajne w tym świecie retro, że robiłeś cały czas źle i dopiero po latach się o tym dowiadujesz :D Ciągłe poznawanie czegoś na nowo :) Co do samej gierki wygląda sympatycznie, pozdro :)
Kolejny raz przechodząc grę jestem pod wrażeniem i jak wiele autorzy przewidzieli rzeczy o których nie miałem pojęcia. Każde miasto zlicza ilość kryształów które jego mieszkańcy zebrali :))) mała rzecz a cieszy :))) kiedyś to byli mistrzowie świata że w 48 kilobajtów potrafili tyle upchać :)))
Miałem dokładnie tak samo. Bez opisu nie było szansa. Pamiętam że w kilku próbowaliśmy to rozgryźć i nic. Teraz mogę wrócić i dokończyć :)
A tego typu gier jest całkiem sporo A teraz jak mamy już internet hahaha to można po ściągać instrukcję i zabawę zacząć od nowa :)))
Wbrew pozorom..fabuła głęboka jak na gry Atari...jak i sama rozgrywka dośc ciekawa. Świetna gra! Czekam na remake:P
Dokładnie większość gier fabułę miało zawartą w trzech zdaniach a tutaj jednak 24 strony instrukcji całkiem niezłym wprowadzeniem :)
Super gierka. Bardzo lubię oglądać Twoje filmiki. Pozdro
Hejka, gdy wspomniałeś o tym tytule myślałem że Grale w to ale okazuje się że nie, najwidoczniej skojarzyłem to z inną grą. Mimo wszystko świetna prezentacja tej gry i powiem Ci ze napewno odpalę ta grę i spróbuję sam to obczaić. Gratuluję również 1040 subów, idziesz jak burza. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia. 😁👍👍
Dzięki Piotruś :)
A ja mam dzisiaj dzień wolnego i jak wrócę od Maćka z nagrywania rozmów w niskiej rozdzielczości to biorę się za przechodzenie agenta USA :)))
Gra fajnie modeluje rozprzestrzenienie się epidemii. Podrzucanie kryształów, nie tylko blokuje zarażenia - zdrowi mogą nimi leczyć zarażonych. Dobry materiał na remake!
Dokładnie tak :) A dodatkowo najeżdżając na nazwę miejscowości możemy sprawdzić ile kryształów w niej jest. Jak już się raz grę przejdzie to można się bawić na przykład w zabezpieczanie danej miejscowości w jak największą liczbę kryształów :) Atarowcy mają wyobraźnię heheheh
Gierka super chodzący kapelusz , zbieranie diametów i ta jazda pociągami bezcenna👍😆
Bezcenne to jak drugą połówka patrzy na 43 latka chodzącego kapeluszem, jeżdżącego pociągiem i z ogromnym uśmiechem na gębie :)))
Kurde rozbudowana tą gra. Tytuł też mnie przyciągnoł z ciekawością. Sceptycznie na początku , ale teraz po dłuższym oglądaniu No no 😁😁😁😁😁👍
I to jest rodzaj gry przy której naprawdę przyjemnie spędza się tą godzinę czasu żeby ją przejść :)
Miałem kiedyś to samo, dopiero zrozumiałem ją w zeszłym roku po przczeczytaniu reedycji top Secret i przeszedłem 😂
Witaj w klubie :)))
Tych gierek jest więcej i stopniowo będę się brał za ich ogarnianie :)))
była to jedna z gier dołączonych do naszego Ataru ,bratu udało się kiedyś rozwalić tę bąbę ,
można jeździć na gapę z wyjątkiem pociągów ekspresowych
Rzeczywiście można jeździć na gapę ale trzeba wsiąść tuż przed samym odjazdem pociągu. Spotkałem się z opiniami że grę można wtedy ukończyć prawie 3 razy szybciej.
@@atariretrofan z tą szybkością,to mam wątpliwości ,bo jak napisałem pociągi pospieszne bez biletu są nie dostępne chyba ,że ktoś nauczył się tych połonczeń na pamięć i wie ,gdzie ma jechać.
dodatkowo ,lokalizacja bąby jest za każdym razem inna.
To jest kurde klasyk. Oczywiscie mialem na c64😉
Na Atari wygląda lepiej ;)
A tak poważnie to jest naprawdę ogromna radość po tylu latach zagrać w coś czego się nie ogarniało :) dzisiaj nagrywam jak ją przechodzę Mam nadzieję że się uda :)
Też nie wiedziałem o co w tej grze chodzi ale bardzo mnie przyciągała głownie przez możliwość podróży i rzeczywiście miała jakiś walor edukacyjny bo do tej pory wiem gdzie szukać na mapie USA większości miast. W weekend spróbuję też przejść grę wg wyjąsnionych zasad. Masakra jak ludzie mogli grać w gry bez instrukcji
Jedna z nielicznych gier, które przechodzenie w kółko sprawia frajdę :))) odbijam sobie brak wiedzy z dzieciństwa co do zasad :))) teraz gram tak, żeby zarazić jak najwięcej stanów a potem ruszać na ratunek .. robi się wtedy TRUDNO :)))
Pamiętam dokładnie od którego "dystrybutora oprogramowania" ja miałem..i przed oczami mam moment gdy siedzę u niego na sofie i czekam aż wypali kasetę:) ach...cóż za czasy
Ja pamiętam stanie w kolejce do nagrania dyskietek, przeglądanie kartek że spisami :)))
@@atariretrofan.. dyskietek... idź szarlatanie!
@@mk_games_official heheh było się jedynym w kolejce do nagrywania na Atari :) reszta z kasetami stała hahahah
@@atariretrofanwciąz uważam że taki wykastrowany z Ciebie atarowiec:P no dobra zazdrość przeze mnie przemawia....
Cześć. Dzięki tej gierce już jako bajtel znałem na pamięć praktycznie wszystkie Stany i główne miasta w USA. Do grania, żeby było jeszcze ciekawiej pożyczałem od Taty taki olbrzymi atlas Świata, gdzie była wielka rozkładana mapa USA z podziałem na stany. Kolorowa, o rozmiarach chyba z 60cm x 30cm :-) Chyba dzięki tej grze do dziś jestem w stanie wymienić może i z 75% amerykańskich Stanów z pamięci :-) A z tego, co kojarzę, to w szkole nas tego nie uczono ;-) Pozdrawiam.
No to jeżeli miałeś kopię zapasową gry czyli brak instrukcji to taki atlas świata mega ułatwiał grę :))) udało Ci się ją przejść ? Znałeś wówczas zasady i cel gry ?
@@atariretrofan Jasne. Obczaiłem wszystko na własną rękę i przeszedłem do końca. Jedynie co, to problem był z rozwaleniem tej bomby na końcu, bo nie wiedziałem, że trzeba 100 kryształów mieć ;-) Ale fun z tej gry był niesamowity. Te kupowanie biletów, sprawdzanie rozkładów jazdy... no coś pięknego :-) I pamiętam, że największe wrażenie robił na mnie ten "nowoczesny" pociąg bezskładowy a'la pendolino :-) Zawsze z niecierpliwością czekałem na peronie z nadzieją, że właśnie ten podjedzie :-)
No to gratulacje :)
Ja piękno tej gry odkryłem dopiero w 2022 roku hahaha :)))
Przeszedłem już kilka razy a to ile samemu można zabaw wymyślić to hohooh :)))
Teraz czekam aż jak najwięcej stanów się zarazi i potem walczę z OGROMNA pandemią :))))
Oj grało się za małolata miodna gierka i uczyła przy okazji geografii ;) Chyba opis tej gry był w jakimś Top Secrecie.
Właśnie nie przypomniałeś że gdzieś czytałem informacje o tym że ona miała edukować młodych Amerykanów jeżeli chodzi o topografie ich kraju :)
No i nastala jasnosc :)
Rozumiem że też miałeś ciemno za młodu ha ha ha :)))
@@atariretrofan oczywiscie :)
Takich gier było sporo. Człowiek wiedział że gra jest fajna ale nie rozumiał zasad. Choćby Archon czy Spy vs spy. O przygodówkach typu Dizzy czy Seymour których przejście bez tutoriala było prawie niemożliwe nie wspominam.
No fakt... Powiem Ci że za bajtla Spy vs Spy robiło wrażenie grafika, tym chodzeniem, samolotem na końcu a za cholerę nie wiedziałem co i jak szukać po tych szafkach :)))
Też odpalałem za dzieciaka kilka razy i nie wiedziałem o co tam chodzi.
Ja wiedziałem że te diamenciki się rozmnażają ale nie wiedziałem co trzeba finalnie zrobić z tym bossem i jak właściwie do niego dojść :) ale i tak gra dawała frajdę :)
a tej gry to nigdy nie miałem pierwszy raz widziałem ją u Larka i Borsuka musze se w nią zagrać
Ja mam dzisiaj wolne i przejdę :)
Filmik bonusowy z finałowa "walka" może uda się pokazać wieczorem jak mi nic planów nie pokrzyżuje :)
@@atariretrofan chętnie zobacze jak sie ją przechodzi :)
Ta gra to jakiś dziwny precedens. Mnóstwo osób miało znią doczynienia za młodu, a mało kto wiedział jak się w nią gra. Niewiem dlaczego była tak popularna na składankach. Agen USA stanie się moim wakacyjnym wyzwaniem obok Rambo na Atari ST.
Popularna na składankach była z jednego prostego powodu ponieważ miała świetnie brzmiący tytuł. Nie ma co ukrywać że dobrze nazwana gra potrafiła odnieść sukces :)
@@atariretrofan To w takim razie gra 'Ninja Comando' musiała zostać pozycją roku :)
No ale akurat ta gra naprawdę wyróżniała się grafiką tyle że wymagała sporego skilla :)
Pamiętam, że w 91r. grałem w Agenta z mapą aby było łatwiej. Przeszedłem grę oczywiście. Na gapę nie można jeździć pospiesznymi.
Ja sobie też mapę wydrukowałem ... Jest duzoooo łatwiej przy kupowaniu biletu, szczególnie w lokalizacjach gdzie nie ma info :))) jejku jaka piękna gra !!!
@@atariretrofan teraz też odpalam często Agenta i gram a na Amidze gram w Dune 2. No super giery.
@@artiditu7564 Na Dune 2 to chyba poświęciłem łącznie z rok życia :-) To była moja ulubiona gra - coś pięknego. Grałem w nią tak często i długo, że jak się kładłem spać to miałem grę przed oczami i rozmyślałem o taktyce ;-) Oczywiście przeszedłem ją wszystkimi trzema rodami :-) Ale grałem w nią na PC. Kumpel miał ją na Amidze 1200 i pamiętam, że grafika u niego była ciut lepsza (mniejsza pikseloza). Wczoraj na emulatorze Amigi odpaliłem sobie Soccer Kid'a i gram sobie w końcu spokojnie w tą grę, bo u w/w kumpla zawsze było mi mało grania, a bardzo mi się ta gra podobała. Taki fajny powrót po 30 latach i w końcu mam Soccer Kid tylko dla siebie ;-) Pozdrawiam.
@@mister_miczur zgadza się. Już nie mogę doczekać się jutra. Mam wolne a moja idzie do pracy i od rana granie w Dune 2.
Dune 2 grałem oczywiście ale na PC ... Chyba ją widziałem na mojej CF w Amidze :) oj Panowie biorę się za to :)))
Twórcy na TH-cam muszą zgłosić swoją działalność do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Podatek. nie nagrywam mam strach bo sie morze czepiom dzis pare gier kupiłem