Lubię ten Twój kanał.Bardzo fajne filmy.Ten dzisiejszy też super.Tak na spokojnie oglądając przy kawie przyszła mi do głowy taka myśl.Kiedyś Krzysztof Wielicki powiedział, że marzy o tym by pojechać w Himalaje na jakiś fajny siedmiotysięcznik z kimś znajomym, ale że sprzętem porównywalnym z tym jakiego używali himalaiści sto lat temu.Bez telefonów ,prognoz pogody itp.i poczuć to co czuli tamci ludzie wchodzący na szczyt.Bazując głównie na doświadczeniu ,sile ,determinacji.Bo czy aby zdobycze technologiczne nam czegoś nie zabiły?Czasu nie zatrzymamy i postęp jest potrzebny.Pamiętam jak wiele lat temu złowiłem w dopływie Skawy swego pierwszego pstrąga na 42 cm.Miesiąc czasu wstawałem przed świtem, łaziłem przez trawy krzaki nad wodą.Pamiętam ten drętwy gorący poranek i kolor wody.I tą nieprawdopodobną euforyczną radośc kiedy go miałem na brzegu.To było naprawdę mocne.Chyba o takie chwile chodzi w wędkarstwie.Pewnie ktoś wymyśli podwodne drony przynęty.Można się uśmiechnąć ,czy to będzie jeszcze wędkarstwo czy już tylko beznamiętne wyciąganie wybranej ryby.Sam nie wiem.Ta tajemniczość w szukaniu ryby, namiastka atawizmu ,wiara w sukces i niepewność jest jak najlepszą przyprawą.Nie do zastąpienia.Chyba się za bardzo rozpisałem.Kończę i pozdrawiam.Dobrego weekendu.
Dzięki Marku! Dobre porównanie- to prawda, że idea wędkarstwa, to jakaś tajemnica, wyczekiwanie, staranie się, podchody, wyciąganie wniosków, zdecydowanie tak. Technika idzie naprzód i nie ukrywam, że jest kusząca- zresztą tak, jak wygoda w naszym codziennym życiu. Nie wyobrażam sobie jednak, bym na stałe przesiadł się na vertical i łowił tylko w ten sposób. Jest to ciekawa odskocznia, z pewnością daje sporo wiedzy nt. zachowania się ryb. Nowe przetworniki można jednak wykorzystywać też do poszukiwania ryb w trybie "front"- przed Tobą. To o tyle ciekawe, że łowisz z rzutu i znowu możesz obserwować, jak prowadzenie przynęty, jej dobór, ciężar wpływa na zachowanie się ryby. To ogromna dawka wiedzy, którą potem można wykorzystać z miejscach, gdzie łowisz bez łodzi, bez echosondy, bez technologicznych nowinek. Mam nadzieję, że te cudeńka nie wyprą idei wędkarstwa samej w sobie, ale wędkarze będą umieli i chcieli z nich mądrze i z pewną granicą korzystać. Pewnie jednak znajdzie się wielu, którzy pójdą na łatwiznę i dzień w dzień będą chwalili się rekordowymi rybami łowionymi "na kodach" ;) Inna sprawa, to zasobność naszych wód w ryby- gdyby wymiarowa ryba nie była takim rarytasem, sfrustrowani wędkarze zapewne rzadziej i mniej chętnie wydawaliby ogromne pieniądze na nowoczesne echosondy, by spotkać się z wymarzoną rybą 🙏 Pozdrawiam Cię! :)
Pięknie ryby,świetny film chłopaki 👍 👍👍
Dzięki! Pozdrawiam
Super 😻
Fajny materiał i SZCZUPAKI to co mnie kręci 😁 pozdrawiam z Wlkp 😉 i leci łapa 👍🤙👊🎣
Lubię ten Twój kanał.Bardzo fajne filmy.Ten dzisiejszy też super.Tak na spokojnie oglądając przy kawie przyszła mi do głowy taka myśl.Kiedyś Krzysztof Wielicki powiedział, że marzy o tym by pojechać w Himalaje na jakiś fajny siedmiotysięcznik z kimś znajomym, ale że sprzętem porównywalnym z tym jakiego używali himalaiści sto lat temu.Bez telefonów ,prognoz pogody itp.i poczuć to co czuli tamci ludzie wchodzący na szczyt.Bazując głównie na doświadczeniu ,sile ,determinacji.Bo czy aby zdobycze technologiczne nam czegoś nie zabiły?Czasu nie zatrzymamy i postęp jest potrzebny.Pamiętam jak wiele lat temu złowiłem w dopływie Skawy swego pierwszego pstrąga na 42 cm.Miesiąc czasu wstawałem przed świtem, łaziłem przez trawy krzaki nad wodą.Pamiętam ten drętwy gorący poranek i kolor wody.I tą nieprawdopodobną euforyczną radośc kiedy go miałem na brzegu.To było naprawdę mocne.Chyba o takie chwile chodzi w wędkarstwie.Pewnie ktoś wymyśli podwodne drony przynęty.Można się uśmiechnąć ,czy to będzie jeszcze wędkarstwo czy już tylko beznamiętne wyciąganie wybranej ryby.Sam nie wiem.Ta tajemniczość w szukaniu ryby, namiastka atawizmu ,wiara w sukces i niepewność jest jak najlepszą przyprawą.Nie do zastąpienia.Chyba się za bardzo rozpisałem.Kończę i pozdrawiam.Dobrego weekendu.
Dzięki Marku! Dobre porównanie- to prawda, że idea wędkarstwa, to jakaś tajemnica, wyczekiwanie, staranie się, podchody, wyciąganie wniosków, zdecydowanie tak. Technika idzie naprzód i nie ukrywam, że jest kusząca- zresztą tak, jak wygoda w naszym codziennym życiu. Nie wyobrażam sobie jednak, bym na stałe przesiadł się na vertical i łowił tylko w ten sposób. Jest to ciekawa odskocznia, z pewnością daje sporo wiedzy nt. zachowania się ryb. Nowe przetworniki można jednak wykorzystywać też do poszukiwania ryb w trybie "front"- przed Tobą. To o tyle ciekawe, że łowisz z rzutu i znowu możesz obserwować, jak prowadzenie przynęty, jej dobór, ciężar wpływa na zachowanie się ryby. To ogromna dawka wiedzy, którą potem można wykorzystać z miejscach, gdzie łowisz bez łodzi, bez echosondy, bez technologicznych nowinek. Mam nadzieję, że te cudeńka nie wyprą idei wędkarstwa samej w sobie, ale wędkarze będą umieli i chcieli z nich mądrze i z pewną granicą korzystać. Pewnie jednak znajdzie się wielu, którzy pójdą na łatwiznę i dzień w dzień będą chwalili się rekordowymi rybami łowionymi "na kodach" ;) Inna sprawa, to zasobność naszych wód w ryby- gdyby wymiarowa ryba nie była takim rarytasem, sfrustrowani wędkarze zapewne rzadziej i mniej chętnie wydawaliby ogromne pieniądze na nowoczesne echosondy, by spotkać się z wymarzoną rybą 🙏 Pozdrawiam Cię! :)
Łowiąc vertykalnie na np. 20m jaką mieliście gramature główek jig?
40-50g
Damian to fachowiec
Bez wątpienia 💪
Technologia AT przysparza wiecej nerwow niz to warte ,widzisz ze sa a nje chca brac 😅
Tak 😂