ไม่สามารถเล่นวิดีโอนี้
ขออภัยในความไม่สะดวก
VANLIFE - OCZEKIWANIA, A RZECZYWISTOŚĆ.
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 23 ก.ย. 2020
- To nie jest film o wnioskach, o receptach i "dziesięciu sposobach na". To film o pytaniach, subiektywnych odczuciach i wątpliwościach, których tym więcej, im bardziej próbujemy zrozumieć siebie i otaczający nas świat.
Droga, to także przystanki. Korzystając z jednego z nich, postanowiliśmy zastanowić się nad tym, jak ewoluowało i ewoluuje nasze postrzeganie aktualnego stylu życia, zwanego vanlife.
Jeśli postrzegasz poszukiwanie, jako immanentną cechę człowieka, zapraszamy do spotkania przy kamperowej kawie! 🤗
➡️ KUP NASZEGO E-BOOKA - bit.ly/39jyRkQ
💸 BĄDŹ CZĘŚCIĄ FOXES IN EDEN. Wesprzyj nasz kanał - profil na PATRONITE- patronite.pl/f...
💸 ING Bank Śląski 31 1050 1025 1000 0097 1020 7714
Zofia Katarzyna Samsel, Warszawa
🚐 ODWIEDŹ nasze wszystkie noclegi na TRASIE - foxesineden.co...
🔛 ZASUBSKRYBUJ nasz kanał, bądź z nami na bieżąco (włącz "dzwonek") - www.youtube.co...
🔌 NAWIĄŻ Z NAMI KONTAKT - foxesineden.co...
🦊 🦊 🐶
Zosia, Kuba, Hipi, Kamper.
Poznajmy się lepiej. Jesteśmy stałymi bywalcami ig 💃🕺:
/ foxesineden
![PROJEKT KAMPERA. CO UWZGLĘDNIĆ? [10 sprawdzonych pomysłów]](http://i.ytimg.com/vi/LkVW529PY8s/mqdefault.jpg)
![PROJEKT KAMPERA. CO UWZGLĘDNIĆ? [10 sprawdzonych pomysłów]](/img/tr.png)
To wbrew pozorom bardzo ważny film na tym kanale, ukazuje Was jako ludzi wrażliwych i inteligentnych. Utknęłam na Waszym kanale, trafiłam tutaj jakiś czas temu, i tak przemierzam po kolei po Waszych przygodach czy też życiu, i tak jak lubię patrzeć na piękne miejsca, tak najważniejsi na koniec dnia są ludzie. To przez to jacy jesteście mam ochotę na kolejne odcinki Waszego podróżowania. Zaskoczyliście mnie - bardzo pozytywnie, dziękuję za odskocznię, dzięki Wam mniej tęsknię to podróży, które są wielką częścią też mojego życia ;)
Należymy do tych "bardziej wrażliwych" istot i pewnie stąd ten film. Stąd też wziął się ten wyjazd :) Dziękujemy za tak miłe słowa, to bardzo wzruszające.
Pozdrawiamy ciepło!
@@FoxesinEden również ciepło pozdrawiam :)
Z naszego doświadczenia i kilkumiesięcznego życia w busiku powiem tyle, że mocno zbliżyliśmy się do siebie z Dominiką i był to świetny czas dla naszego związku, natomiast w pewnym momencie uciekła nam ekscytacja pięknymi miejscami. Jadąc dookoła Europy byliśmy bombardowani pięknymi widokami i miejscami nonstop, człowiek biegał z aparatem i robił zdjęcia i filmy, lecz w pewnym momencie przestaliśmy to doceniać i ekscytacja zaczęła się zatracać... Człowiek stawał w naprawdę pięknym miejscu i myślał sobie "no spoko widok i tyle" i zaczynał zajmować się czymś innym, gdzie normalnie mdlałby z zachwytu i chciał spędzić w tym miejscu jak najwięcej czasu... Na ten moment zdecydowanie wolimy podróże trwające 1-3 miesiące, gdzie potem na chwile wracamy do naszego własnego kąta i za jakiś czas znowu naładowani ekscytacją i wolą eksploracji ruszamy w Świat :) Nie mniej jednak, jest to super życie, które w tak krótkim czasie wiele nas nauczyło i na pewno za jakiś czas znowu postanowimy spędzić rok czy dwa w busiku, ale już nowym i większym, w którym będzie można normalnie funkcjonować :D
Ano właśnie. I wydaje nam się, że w przyszłości I my podobny schemat powielimy, jeśli chodzi o czas droga vs stabilizacja. 😊
Bardzo szczere i ciekawe spostrzeżenia . Bez koloryzowania, czasami szarość tez jest Ok 😄
Jak pomaga w myśleniu, niechaj nastanie czasem szarość. 😊
Dziękuję.
Bardzo dobry film.
Pod każdym względem. Przemyślenia, które są mi bliskie.
Dobrze się słucha i równie dobrze ogląda 😉. Ma w sobie dobrą bliską relację.
Myślę, że na długo pozostanie ważny i za każdym razem będzie inaczej inspirował. Ciekawe będzie odniesienie z przyszłości, które będzie można zrobić za jakiś czas... Taki bilans naszych wartości w czasie.
Wspaniały mistyczny odcinek 👍
Dziękuję i pozdrawiam r! 🙂
Dziękujemy ❤️ W momencie dzielenia się tym filmem, mieliśmy mieszane uczucia, czy powinniśmy, jak zostanie odebrany... Uznaliśmy jednak, że te myśli są tak bardzo nasze, że nie będziemy ich zatrzymywać. Skoro od dłuższego czasu dzielimy się naszym światem, to i nieco odmienny nastrój powinien się tu znaleźć.
Powiem Wam, że miałam różne podejścia do Waszego kanału i było tak różnie, raz tak, że super, raz słabiej, ale tym filmikiem mnie rozczuliliście. Uwielbiam takie rozmowy o tym, co się czuje, o tym, o czym się marzy, weryfikacji własnego życia w tym wszystkim. Odpowiadając trochę w Waszej konwencji życia porzuconego (zabieganych pracowników-mieszkańców wielkich miast), mogę napisać, że jestem osobą wychowaną na wsi (mam wrażenie, że to ogromnie na mnie wpłynęło, chociaż była to po prostu sypialnia dużego miasta tuż obok). Moje wieczory były często takie, że siedziałam sobie w nocy sama, słuchając muzyki i patrząc w niebo. Dużo czytałam, spędzałam czas z moimi przyjaciółmi, w dużym stopniu to mnie ukształtowało (chociaż to jest mocne uproszczenie, mogłabym długo opowiadać, ale nie o to chodzi, raczej chciałam uwypuklić pewien mój schemat przetrwania jako wrażliwego gatunku). Gdzieś mi jednak zawsze brakowało intensywności, kina, kolorów, tramwajów, od 16 roku życia zaczęłam dużo wyjeżdżać, od 18 regularnie podróżować poza krajem. Pracowałam przez całe studia w trybie pracy umożliwiającym i częste podróże po kraju, nieregularną pracę, zarabianie całkiem spoko pieniędzy. W tym okresie było to dla mnie mega-mega-mega (zwiedziłam 30 krajów, jeździłam stopem, często sama, mam świetne przeżycia). Po studiach trochę jeszcze ciągnęłam tę pracę, ale w wieku 27 lat wiedziałam, że już się wykończę. Zmieniłam pracę na etat, taki, który lubię (ale nie robię nic inspirującego ani seksownego, po prostu lubię swoją pracę, wkładam w nią serce i widzę tego efekty), kupiłam mieszkanie. Dużo jeżdżę rowerem, mieszkam w Waszym mieście. Wieczorami i nocami spaceruję po mieście, bo nie czuję fanu z chodzenia z setkami innych osób, cenię taką intymność. Mam 50 różnych zainteresowań (sic), które sprawiają mi radość. Mam bliskie relacje, czasem codziennie jest ktoś, a gdy czuję, że ma być jakkolwiek inaczej to dbam o to, żeby tak było. Aktualnie mam fazę na stare, opuszczone budynki, naukę hebrajskiego (sic!) i planowanie różnych wydarzeń w następnym roku. Zmieniłam teraz pracę, co tak strasznie mnie wzrusza (niestety aktualnie pracowaliśmy tylko zdalnie). W sumie możecie czytać i rozkminiać, o co mi chodzi w tej historii życia, a ja mogłabym spuentować w tym miejscu, że 'w moich pięciu palcach jest pośrodku prawda', ale nie zrobię tego i puenta będzie się rozwijać w kolejnych zdaniach. Też jestem po wsparciu psychologicznym, w wieku 27 lat moje życie zdrowotne bardzo się wywróciło (nie-psychiczne), przeżyłam jednocześnie bardzo duży kryzys psychiczny (może ciężko uwierzyć, ale w jednym momencie padły moje jedne z ważniejszych wartości, tj. że mam ogromny wpływ na swoje zdrowie oraz ofc relacje, wiara w miłość, przyjaźń). Nie było we mnie żadnej wielkiej przemiany, ten twist życiowy jednak tylko mnie upewnił, że warto iść za głosem serca. Mimo że aktualnie mieszkam w wielkim mieście, to mieszkam na ostatnim piętrze, z widokiem po horyzont, mogę patrzeć w niebo, ot tak,dokładnie tak, jak robiłam wtedy, kiedy byłam dzieckiem. Mam swoje aktywności, ale lubię też spokój - bardziej mnie jara spacer z bliską osobą w nocy albo siedzenie w knajpce i przyglądanie się ludziom, niż bieganie po atrakcjach i oglądanie totalnie wszystkiego. Nie żyję kosztem życia, czasem życiowo biegnę, ale wiem, po co to robię. Idę za głosem swojego serca, za tym, o czym aktualnie marzę, co czuję. Myślę, że meta, o której mówicie w swoim filmie, nigdy nie nastąpi. Właśnie wtedy, jak się tak mocno załamałam, to wierzyłam, że tylko 100% pewność, że jestem i będę zdrowa (i że ja mam duży, realny wpływ na swoje zdrowie) i że mnie nikt nigdy tak nie skrzywdzi, może spowodować, że będę znowu szczęśliwa, wesoła, optymistyczna, roztrzepana, że będę Aśką wersją pierwotną. I długo zajęło mi dochodzenie do tego, że to nieprawda, że nie można tego osiągnąć, to po pierwsze, a po drugie że nie ma właśnie mety, miejsca, stanu, zasobności portfela, po których będzie szczęście, spokój, okejka w głowie. Po tym czasie i miałam kiepskie relacje, nie-nawiązane przyjaźnie i nie mogę powiedzieć, że jestem i będę zdrowa. Z biegiem czasu na szczęście mi się poprawiło, wróciła stara, fajna, młoda kobieta. Ale jestem tak totalnie oddana swojemu życiu, za nic naprawdę nie zamieniłabym się z nikim. Mam nadzieję, że to Was nie zawiedzie, a wleje w Was trochę takiego spokoju. Bo wiecie, ja wierzę, że naprawdę wiele rzeczy może być ekstra. Dla mnie równie ekstra było kupienie mieszkania na kredyt (sic), jak i oglądanie jeżdżących pociągów nocą na ogromnej stacji koło mnie z perspektywy wiaduktu. Albo patrzenie na własne nieidealne ciało czy na pryszcza mojego chłopa. Czułam szczęście jadąc rowerem 100km na pałę, jak i zdobywając tytuł Kulinarnego Kosmity, przygotowując najlepszą zupę z białych warzyw ever (porównanie mam tylko do jednej knajpy xD). Wyszło jakoś kosmicznie długo, ale bardzo chciałam to Wam napisać, bo wierzę, że pójście za głosem swojego serca, za sobą i z samym sobą przede wszystkim, zawsze przyniesie coś nowego, nową metę, z której wyruszy się w kolejną podróż. Ściskam Was serdecznie, gdziekolwiek Was ta sytuacja doprowadzi.
Pomyślcie kiedyś o zrobieniu vanlajfowego spotkania w Południku Zero to wpadnę zbić żółwika ;-)
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów". Toteż my postanowiliśmy zrobić coś inaczej, niż wcześniej, w codzienności. 😊 A z południkiem rozmawiamy, jest szansa, jak się pojawimy w waw. Więc do zobaczenia. 😊
Ze szczerym zaciekawieniem i inspiracją przeczytałem Twój komentarz. Czytając odnajywalem w niektórych momentach siebie. Miło byłoby podzielić się doświadczeniami. Gratuluję odnalezienia szczęścia w sobie, doceniania dużych i małych rzeczy.
@@konrad7816 ja chętnie przeczytam :) Zazwyczaj staram się o sobie nie mówić, ale czasem coś tak mnie poruszy, że chcę się sobą podzielić :)
Świetny odcinek...
Zdecydowanie częściej powinniście poruszać podobne tematy...
Z nich i my widzowie zaczerpniemy tak bardzo potrzebnego wszystkim rozwoju...
Pzdr. I zachęcam do częstszego dzielenia się waszą głębią jestestwa...
Pomyślimy o tym, dziękujemy 😊 mamy jednak wrażenie, że to są "ciężkie" tematy i YT słabo to znosi 😅
Tak fajnie opisujecie co czujecie i wszystko tłumaczycie ,że całkowicie Was rozumiem.Takich ludzi jak Wy słucha się z przyjemnością.Pozdrawiam!
Dzięki 😊 fajnie wiedzieć, że są na świecie ludzie, którzy są w stanie nas zrozumieć 😊
Niezwykle wartościowy film. Wszyscy mierzymy się ze swoimy demonami, a świadomość, że nie tylko my, daje więcej sił i motywacji. Dobrze o tym pogadać / posłuchać. Zuchy jesteście! Dziękuję.
Dzięki 😊 to prawda, świadomość że nie jesteśmy "z tym" sami jakoś tak. .pomaga😊
Bardzo ciekawe spostrzeżenia inteligentnych osób które bez żadnych ogródek potrafią wyrazić swoją ekspresję. Pozdrawiam Hipi 🐕
Dzięki, tzw. myśli nieuczesane. 😅
Witajcie bardzo dobrze że poruszyliscie ten temat bo większość ludzi podróżujących kamperami czy kamperwanami na yt pokazuje że wszystko jest takie proste piękne itd.. Sam posiadam kampera (poprzednio kampervana) i sporo podróżuję po Europie I naszym pięknym kraju i doskonale wiem że są tego dwie strony medalu I przychodzą takie dni że człowiek zastaniawia się czy to co robi ma sens czy nie lepiej dac sobie spokój z tym wszystkim i odpuścić Więc bardzo się cieszę że poruszyliscie ten temat bo jest on bardzo potrzebny i myślę że powinniście więcej filmów tworzyć właśnie o takiej tematyce Gorąco Was POZDRAWIAM i ściskam SUPER że jesteście 😊Wszystko w życiu potrzebuje czasu i myślę że i wam uda sie odnaleźć w waszym życiu czego tak naprawdę potrzebujecie i jak dalej chcecie żyć Pozdrawiam Was serdecznie 😊
Cóż, sami daliśmy się nabrać - przed wyjazdem oglądając zagraniczne vlogi odnośnie vanlife, ludzi drogi. Strasznie doceniamy to, co mamy i cieszymy się codziennością i doświadczaniem nowego, co nie znaczy że nie ma właśnie tej drugiej strony. I trochę po to, by powiedzieć że vanlife to też life, a trochę po to by nie nabierać ludzi na idealny czas wakacji 24/7 mówimy również o wątpliwościach. Dzięki za wypowiedź. Postaramy się czasem odkrywać siebie i swoje myśli na TH-cam, acz zawsze ma się wrażenie, że nie po to tu człowiek przyszedł. 😊
@@marianmarian8374 to pytanie do wszystkich tych, którzy już planując wyjaz mieli biznes plan, jak na tym wyjeździe zarobić 😂 my jednak z tych romantyków🤣
@@marianmarian8374 czasem też się zastanawiamy nad takim rozwiązaniem 😊
Tak wlasnie mi kiedys tez sie wydawalo,ze uwielbiam zmieniac miejsca zamieszkania bo jestem zadna przygod itd a tu po latach okazuje sie,ze probowalam uciec przed wlasna soba i swoimi slabosciami i lekiem przed zyciem, ktore kazdy z nas ma tylko kazdy z nas inaczej sobie z tym radzi lub i nie.Zycze Wam odkrycia siebie na tyle abyscie mogli zyc bez lekow i ograniczen.Trzymajcie sie kochani
Na ten moment nie przestajemy szukać odpowiedzi na pytania pojawiające się w głowie. To już calkiem sporo, jak sądzimy. 😊 Dziękujemy 😊
Macie bardzo dojrzały związek, myślicie o sednie życia i to jest piękne ❤
Jestem za by w szkołach była psychologia by dzieci mogły zrozumieć siebie. By wiedziały jak żyć.
Kochani super że nagraliście ten odcinek. Ludzie którzy szukają więcej właśnie tak mają ze sobą , z myślami z życiem.. uważam że podróżujecie w swoją stronę swojego spełnienia . Poprzez to co mówicie właśnie tak jest. To największe odnaleźć siebie i to szczęście wewnętrzne. Każdy który dąży do tego tak ma. Ja np też spełniam się w życiu też podróżuje po odkrycie pełni siebie i też mam takie dni ale nauczyłem się w swoim życiu a coś tam przeżyłem wyjątkowe. Każdego dnia WALCZ i dziekuj że jest ten dzien i że go możesz poznać. Super że o tym mówicie bo to pokazuje jacy jesteście wyjątkowi!!!! Polecam książkę Van Peale positive thinking oraz Beata Szymańska Chiński Buddyzm Chan. Pozdrowienia dla Was wielkie. Szukajcie siebie. Idziecie za głosem serca !!! Miłego niech się darzy. 🦊🦊🦊 . P.s jak znajdziemy swój wewnetrzy spokój i spełnienie to największy raj. Jedziecie super droga w super stronę super granatowym lisowym kamperem.
Dzięki bardzo za te słowa i za polecenia książki. Postaramy się zapoznać 😊 chyba najlepsza drogą jest poznawanie siebie, nawet jak czasami bywa trudno. 😊
Czym dalej w las, tym więcej drzew ... Z czasem wiele rzeczy, które na początku wydawały nam się błahe i nieistotne, mogą nam zacząć doskwierać. Kibicuję Wam za to, żebyście każdego dnia znajdowali balans i mieli dużo powodów do uśmiechu.
Staramy się ich szukać, jeśli same się nie znajdują. 😊 dziękujemy ❤
Życie to suma codzienności. I trzeba je przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza. Jeśli się tego nie zaakceptuje zawsze będzie czegoś brakować. Nawet fajerwerki jeśli są codziennie w końcu się znudzą.
Ano właśnie. Też tak uważamy.
Tu i teraz💚wdzięczność 🙏miłość 💚dla mnie ważna trójka. Uwielbiam Was oglądać i słuchać 😍 jesteście moja inspiracją , nadajecie na moich falach 😊
Ściskam Was i wysyłam dużo miłości i energii 😘😘😘😘😘 Szukajcie a znajdziecie ✌️
Dobra z Ciebie dusza, w takim razie 😊 ściskamy i do zobaczenia 😊
Foxes in Eden #Vanlife oh mam nadzieje że do zobaczenia 🤗❤️🚎🥳
Bardzo wazny filmik, z tyloma rzeczami sie zgadzam. Kiedy sprawy mialy sie bardzo nieciekawie, czulam, ze wyjazd w nawet najpiekniejsze miejsce na ziemi nie tylko nie ugasi tego bolu, ale jeszcze go uwypukli. I tez zauwazylam, ze czesto tak zwane zabiegane zycie daje pozorne poczucie szczescia, bo przykrywa wiele emocji, na ktore nie mamy czasu. Mozna tak zyc latami i myslec, ze ma sie szczesliwe zycie, ale wystarczy, ze jakis puzel tej ukladanki wypadnie, a zmuszeni jestesmy konfrontowac sie na nowo z tym starym soba, ktore wydawaloby sie dawno odeszlo/ "wyzdrowialo". Ten Wasz filmik w ogole nie byl chaotyczny, intuicyjnie wypunktowaliscie kilka waznych rzeczy.
Dziękujemy, uważamy, że dzielenie się przemyśleniami, nawet jeśli czasem są chaotyczne, czy dla kogoś oczywiste, ma sens. ☺
To się nagadaliście....😉. Ale słucham Waszych relacji z przyjemnością bo czuję, że każda z nich pokazuje prawdziwą cząstkę Was!! I tak było tym razem! 👍
O. Dziękujemy 😊 to prawda, trochę się otworzyliśmy przed Wami. To chyba znaczy, że nam tu dobrze 😊
Gdziekolwiek zamieszkasz, to przede wszystkim zabierasz ze sobą samego siebie. Wydawało mi się, ze jak porzucę Trójmiasto i zamieszkam na wsi, wszystko będzie piękne i cudne - wszak spełniłam największe swoje marzenie. Okazała się, że dopiero tutaj - kiedy mam spokój, ciszę, odezwały się demony z dzieciństwa. Może dlatego tak bardzo rozumie o czym mówcie :-) . Zapewne to nie to samo co spotkania u psychologa ale polecam wam filmiki Magdaleny Szpilki i Aurory. Mi bardzo pomogły. Trzymajcie się ciepło
Dzięki za polecenia. Sprawdzimy. Też Cię rozumiemy. 😊❤️
Jesteście dla mnie odskocznią od szarej rzeczywistości i niesiecie tylko dobre emocje. Pozdrawiam. 🙂
Strasznie miłe słowa. Dziękujemy ❤️
Genialny odcinek. Gratuluję odwagi w poszukiwaniu samego siebie. Pozdrawiam serdecznie !
Dziękujemy ❤️
Bardzo spodobał mi się właśnie ten odcinek. Dość spontaniczny ale właśnie to jego duży plus myślę. Widać, że chodzi wam o coś wiele więcej w życiu. Zrozumienie siebie to mega duży przywilej. Nadmiar czasu ludziom mądrym życiowo może czasem dawać właśnie takie znaki melancholii czy nawet małego zwątpienia. Jest to jednak jedyna droga do bardziej świadomego życia. Czekam na wasze dalsze przemyślenia i więcej spontanicznych filmów bo takie jest nasze życie. Piękne bo nieprzewidywalne i niereżyserowane. Good luck 🤞🍀
Van-Life to życie w drodze, a Życie to właśnie droga. Cel to jest tylko efekt uboczny naszych wyborów 🤭
Gdybyśmy mieli jednak wybór, czy myśleć rozumieć i czuć mniej, ale mieć łatwiejsze życie, czy jednak być bardziej wnikliwym, to wybór byłby prosty. Wolimy się trochę czasem pomęczyć i coś z tego dla siebie wyciągnąć. 😊
Nic na siłę, pojawimy się z kolejnym tego typu filmem, jak pojawi się taki moment w naszym byciu 😊❤️
Dziękujemy wam za te przemyślenia. Pije już trzecą butelkę wina w Le Mans mam 700 km do domu i popsute auto - życie dopieka, ale głowa do góry. Problemy nas wzmacniają. Pozdrawiamy Lech i Edyś 🙂
Smak wina zamapietany będzie na długo. 😊 Powodzenia! 🤗
Czytając większość komentarzy utwierdzam się w przekonaniu, że to jak wyprał ludziom mózgi internet to jest coś niebywałego. Na takich kanałach jak Wasz czy w social mediach musi być wszystko ładne, piękne, kolorowe... idealne. Przefiltowane zdjęcia z doskonałymi kolorami, a nawet jak niedoskonałymi to i tak w jakiś sposób przefiltrowanymi. Ludzie - odbiorcy nawet podświadomie chcą oglądać ten wyidealizowany świat i tłuc sobie do głów, że ci tam po drugiej stronie mają życie idealne, jeżdżą po świecie i przeżywają przygodę życia, w której NIE MAJĄ PRAWA POJAWIĆ SIĘ KRYZYSY (wszelakie).
A życie zawsze pozostanie życiem i od problemów nie da się na dłuższą metę uciekać.... (Najlepszym sposobem są góry. Jak się wlezie na wysoki szczyt i musi z niego bezpiecznie zejść. Wtedy tylko koncentracja 100% na danej czynności i problemy uciekają z głowy. Ale to też tylko na jakiś czas ;) ). Moim zdaniem takie prawdziwe odcinki są potrzebne. Bo tak jak mówicie, żeby docenić "białe" zawsze musi pojawić się "czarne" albo chociaż "szare".
Trzymajcie się! :-)))
Ach, góry! Skupienie się na jakiejś czynności pomaga rzeczywiście, bo myśli przestają być chaotyczne i nie uciekają w "niepożądanych" kierunkach.
Głosy na ten odcinek były bardzo, bardzo różne. Wiele osób docenia, że dzielimy się bardziej osobistymi emocjami, inne uważają, że dzielimy włos na czworo, a jeszcze inne chyba czują się nieswojo z takimi rozmowami. I dobrze, że jest różnorodność. Wtedy jest o czym rozmawiać. 😉
Ale generalnie, chyba nie ma co idealizować rzeczywistości i wypierac prawdy, bo ona i tak wyjdzie.
Ciekawie się was słucha. Fajny odcinek.
Hejo. Przede wszystkim bardzo dziękujemy za szczera wypowiedź i Wasze przemyślenia; bezcenna sprawa. Kilka punktów od siebie które kieruje ogółem aniżeli specyficznie do Was:
1. Vanlife nie rozwiąże Naszych problemów emocjonalnych lub rozterek w głowie. Vanlife pokaże Nam inne oblicze życia jak i tego jak funkcjonujemy w innym środowisku ale pracę nad sobą nadal trzeba wykonać.
2. Szczęścia się nie szuka. Szczęście jest jak Słońce które cały czas świeci a tylko chmury (czytaj myśli) je przysłaniają. Nam się tylko wydaje że robiąc coś lub będąc gdzieś sprawimy że to szczęście znajdziemy...a chodzi bardziej o fakt że Ono cały czas z nami jest...tak samo jak miłość. Jeżeli myślimy że gdzieś lub ktoś zaspokoi nasze szczęście/miłość to jest to tylko tymczasowy zastrzyk który po jakimś czasie rozejdzie się po kościach.
3. Stan emocjonalny porównuje zawsze do sinusoidy; raz idzie w górę i jesteśmy nabuzowani i pełni energii do życia a raz idzie w dół i czujemy że nie wiemy co że sobą zrobić. Życie to zmiana i nie można z tym walczyć ani kurczowo się trzymać jednej strony sinusoidy; jeżeli jesteśmy na górze to doceniamy to i jesteśmy tu i teraz. Kiedy jesteśmy na dole akceptujemy to co jest i jesteśmy tu i teraz....i wiemy że to się zmieni, że to przejdzie .
Dzięki za to że jesteście 🙏
Pełna zgoda, do każdego punktu. I my wcale nie zamierzamy walczyć z tym, co pojawia się w naszych głowach. Nie do końca również biernie przeczekać, ponieważ się zastanawiamy i analizujemy. Jednak pewne jest to, że żaden czynnik zewnętrzny długodystansowo nie zapewni nam wysoce dobrego samopoczucia. Co nie znaczy, że nie warto szukać jak najlepszej drogi dla nas samych. 😊
Tak kochani nasz umysl nam mowi , ze szczescie czeka na nas tuz za rogiem ale musimy cos zrobic gdzies pojechac itp. Umysl nie uznaje chwili obecnej jest albo w przyszlosci lub w przeszlosci . Kiedy koncentrujemy sie na tu i teraz i z myslenia przechodzimy w odczuwanie w pole serca umysl sie wycisza, znika i wtedy wlasnie nawiazujemy kontakt z nasza pierwotna esencja z tym czego nieswiadomie szukamy cale zycie.
Zewnetrznosc to pole dzialania umyslu. Wejscie w glebie naszej istoty to budzenie sie i poznawanie siebie to podroz najpiekniejsza ze wszystkich .
Kiedy jestescie w naturze z dala od ciezkiej energii wielkich aglomeracji kiedy Wasze ciala rezonuja z natura pojawia sie to co wazne ..droga do siebie. Nielatwa to droga bo przez zycie nazbiera sie troche niepotrzebnych programow, nawykow, pogladow ...ktore nie harmonizuja z naszym prawdziwych jestestwem i objawiaja sie nam na planie fizycznym jako przeszkody . Wszystko czego doswiadczamy w zyciu ma swoje zrodlo w nas gleboko w podswiadomosci. Postrzeganie swiata jest subiektywnym obrazem, lustrem naszego wnetrza , ktore pokazuje nam na jakim etapie przebudzenia jestesmy i gdzie potrzeba jeszcze naszego rozpoznania.
Pozdrawiam Was serdecznie .💖💖💖
Polecam lekturke jesli nie znacie , ale pewno znacie Eckhart Tolle - Nowa Ziemia ( pdf jest w necie calosc )
Jeszcze długa droga przed nami, ale mamy również świadomość, że trochę pracy już włożyliśmy w zrozumienie siebie i swoich potrzeb. Najgorszą metodą na przezycie życia jest wyparcie. Jednak warto stawiać czoła problemom, nawet tym wewnętrznym, których może niewielu rozumieć. Dzięki za polecenie. Nie znaliśmy. 😊
@Foxes widzę że towarzyszą wam normalne odczucia, Kamil z Kiki świat, mówi że ich limit czasu w podróży to jest około 3 miesiące, po tym czasie już mają ochotę na powrót do domu na jakiś czas, Karol z Busem Przez Świat mówi to samo, wracają do domu żeby ponownie zatęsknić za podróżami. Podobnie jest gdy "nakręcimy" się na jakiś zakup, kupujemy coś nowego ale po jakimś czasie już nam to powszednieje i ekscytacja zanika. Musicie chyba po prostu czasem odpocząć od vanlife'u.
Co to jest dom
@@damiantomski2014 pl.m.wikipedia.org/wiki/Dom
Nie dziękuj.
To wtedy nie będzie vanlife.
@@V8____ chyba że będą odpoczywać w vanie gdzieś "stacjonarnie" jak to robili w Hiszpanii podczas startu pandemii covid, tzn wtedy nie odpoczywali tak po prostu, bo pracowali, ale odpoczywali od vanlife'u trochę bo nigdzie nie jeździli.
Jest taka myśl w głowach. Chcemy to wszystko jednak połączyć. Nie rezygnować. 😊
Ja jestem aktualnie w momencie bardzo intensywnego marzenia o vanlifie - przynajmniej na jakiś czas. Zdaję sobie sprawę, że to nie będzie żaden koniec, ale początek, nowe otwarcie. Dla mnie życie jest drogą, meta to będzie na samym jego końcu...a teraz czas na poszukiwania! :) Od dłuższego czasu jestem sama ze sobą, od kilku miesięcy bez stałej pracy, mam mnóstwo okazji poznać siebie bardziej, być uważną i otwartą. I coraz bardziej jestem przekonana o tym, że chcę zrezygnować z miejskiego życia i ruszyć w drogę. Drogę w kilometrach i drogę wgłąb siebie. Jesteście wśród tych kilku osób, które dodają mi wiary, że moje marzenie ma sens, że mi się uda, że to jest piękne. A to, co w środku, zostanie, wiem, już to przerabiałam. Nie traktuję marzenia o vanlifie jako lekarstwo na emocjonalne rozterki.
Jesteście super, macie bardzo dobrą energię, fajnie, że macie siebie nawzajem. Powodzenia liski, serdeczności!
To zrób prawo jazdy na ciężarówki i przyjedz do mnie😁 Jak byłem dzieckiem, to modliłem się do Boga, żeby jeździć ciężarówką w dalekie trasy. Ojciec zabrał mnie w trasę pierwszy raz, jak miałem trzy lata. Każde wakacje, czy wolne jeździłem z ojcem. Kiedy miałem osiemnaście i pół roku zrobiłem prawo jazdy i za dwa tygodnie pojechałem w pierwszą trasę. Uczyłem się zaocznie i jeździłem Zachód - Wschód, czyli Rosja, Kazachstan, Ukraina i Cały Zachód. Przez pierwsze pięć lat byłem w 25 krajach, co było przygodą życia. Miałem swoją ciężarówkę, bo pracowałem u ojca, ale zostawiłem wszystko i pojechałem do Hiszpanii. Tutaj doszło mi przez 18 lat 5 krajów i czar prysł. Mogę powiedzieć, że droga, to moje życie. Trochę zobaczyłem, mówię trzema językami, a podstawy znam w pięciu, przejechałem 2000km przez pustynie, dwa razy mnie napadli i takie tam przygody. Dzisiaj nie idzie normalnie funkcjonować i problemem są ludzie. To samo jest w vanlifie, tylko Polacy dopiero zaczynają ten sport. Ja mam vana i boję się go zostawić, nawet przy lesie w górach,żeby nie okradli. Jak jadę nad morze, to w dzień staje koło plaży, ale na noc jadę na kemping, bo jest dużo kradzieży w nocy, gdzie usypiają gazem. Dopiero, jak się pojedzie w dzicz można spokojnie stanąć, ale niedaleko miast, to ludziom wszystko przeszkadza. W Hiszpanii nie można wystawić krzesełka na zewnątrz, bo Policja wystawia mandaty za nielegalny kemping. Za wszystko trzeba płacić, a wolności niestety nie ma. Nie jestem dobrym doradcą, ponieważ za dużo złego mnie spotkało, ale przemysł swoje marzenia.
@@V8____ nie potrzebuję prawka na ciężarówkę chcąc jeździć vanem/kamperem do 3,5 tony. Czy się mylę?
Nastraszyłeś mnie, fakt. Tymi kradzieżami. Ale co kradną tak na dobrą sprawę z takiego vana? Mieszkanie jest chyba nadal większą gratką dla złodziei?
@@ewaszczurek5275 Nie, nie potrzebujesz, tylko zażartowałem, jeśli chcesz być w drodze, to możesz zrobić prawo jazdy na ciężarówkę. Zależy od złodzieja, ale normalnie ginie sprzęt, tylko czasami robią dużo szkód, bo wyrywają, co się da. Polacy teraz są na topie, bo są nieświadomi zagrożenia.
@@V8____ nie chodzi o to, żeby być w drodze - prowadzić ciężarówkę, ale zupełnie o coś innego :)
dziękuję za wskazówki, nie zamierzam wozić za wiele cennego sprzętu, więc.. poza tym są chyba czujniki takiego gazu usypiającego?
idąc tym tropem - mogłabym też nie wychodzić z domu, bo przecież ktoś mi może wyrwać torebkę..
dobrego dnia! :)
@@ewaszczurek5275 Ja usłyszałem, jak mi wpuszczają gaz, ponieważ wpuszczali przez uszczelkę dzwi 40cm od mojej głowy, wszystko słyszałem, tylko, jak się rano obudziłem, to nic nie pamiętałem przez 24h. Ja nie chce Tobie odradzać, czy Ciebie wystraszyć, tylko przekazać wiedzę, że świat nie jest taki, jak myślisz. Co zrobisz z tą wiedzą, to Twój wybór. Dziękuję również miłego dnia.
Bardzo fajny temat waszych rozważań... Szczere i pokazuje istotę vanlifu. Mam nadzieję, że to nie kryzys w waszym związku...
W związku? Skąd taki pomysł? 😊 Analizujemy życie, wspólnie. 😊
Ogladam was od jakiegos czasu, zastanawialam sie czy zasubskrybowac 🤔
No ten filmik mnie przekonal, rozwoj osobisty, poznawanie siebie, psycholog, medytacje itp sa super 👌
Dziekuje
Dziękujemy, miło, zwłaszcza, że decyzja o subskrybcji jak widać bardzo świadoma. Doceniamy, szanujemy! 😊
To co przeżyliście jest tylko wasze i nikt wam tego nie zabierze. Jak sami słusznie zauważyliście " droga jest celem" podążajcie nią a ona was gdzieś zaprowadzi. Z wiekiem zmieniają nam się priorytety a zawsze warto podążać za marzeniami . A najważniejsze jest mieć marzenia i mieć je z kim realizować.
Droga jest celem. Weź samochód zalej go do pełna i jeździj dookoła ronda. Droga jest celem. Raczej droga prowadzi do celu. Jeśli zaplanowałeś sobie za cel jakiś sukces, a celem okazała się porażka to znaczy, że zaplanowałeś sobie porażkę. Można wtedy powiedzieć, że zaplanowałeś sobię drogę do porażki.
@@internetowytrol46 Wybierz się w drogę a wtedy zrozumiesz że to co planowałeś czyli twój cel jest niewiele wart a to jak do tego doszedłeś tylko ma wartość i wtedy zrozumiesz że Droga jest celem.
Otóż to. Należy przyjąć, że z czasem mogą pojawić się nowe marzenia. A wtedy warto być elastystycznym i nieco modyfikować obraną drogę 😊 w końcu każde owe doświadczenie może as nauczyć czegoś nowego i nakierować na jeszcze nowsze. 😊
Fajne rozważania najważniejsze to: cisza, spokój , pełen luz Pozdrawiam :)
Spokój w głowie 😊
Droga jest dla Was życiem.
Dla Wszystkich...życie jest drogą.
Hej obyście jak najdłużej mogli cieszyć się wolnością i sobą.
Przeżyć życie i powiedzieć nie żałuje to naprawdę coś.
Szczęścia i zdrówka ;)
Podobno żałuje się rzeczy, których się nie zrobiło. A chciało. 😊
@@FoxesinEden tak właśnie ;)
Tak jak chyba rozumiałam przekaz Waszej wypowiedzi i tak jak czuję, to nie o ucieczkę chodzi, ale o akceptowanie tego czego doświadczamy i co nas spotyka. Nie czekanie całe życie na coś innego, może lepszego, ale przyjmowanie tego co jest, nawet jeśli nie zawsze jest to pozytywne i dobre.
Pod warunkiem, że w momencie gdy mamy możliwość zmienić coś, co nam nie odpowiada i szukać bardziej swojej drogi, to robimy. 😊
Żeby zrozumieć o czym mówicie trzeba się cofnąć do wiedzy, jak działa nasz mózg i do momentu, kiedy padła decyzja o takim podróżowaniu. Ten problem dotyczy całej ludzkości. Wszystko, co wiemy jest to wiedza nabyta i bardzo mało ludzi przyszło na ten świat z wiedzą, której nikt nie znał. Mamy zdolność kopiowania innych i zwyczajnie wiele decyzji podejmujemy pod wpływem innych. Oczywiście mało kto jest w stanie zrozumieć, że decyzja, którą podjął, styl, czy moda, jaką przyjął, to nie jest jego. I tak powstał vanlife.... Następnie jest temat szczęścia, którego nie znajdziemy w partnerze, pieniądzach, czy posiadaniu czegokolwiek,bo szczęście, to jest stan umysłu, który można osiągnąć posiadając nic... Myśli, czy natręctwo myśli, tego nie wiemy, ale natręctwo myśli może być spowodowane zaburzeniem poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie, które objawia się dopiero po trzydziestce. Często jest to nerwica lękowa, która daje taki dyskomfort życia, że ciężko jest odnaleźć spokój, cokolwiek byśmy robili... Droga daje szczęście, czyli dążenie do wyznaczonego celu, tylko po dotarciu do tego celu znowu przychodzi refleksja, że to nie jest to. Dlatego, kiedy coś sobie wyobrażamy i do tego dążymy mamy poczucie szczęścia,więc, żeby czuć się szczęśliwym, trzeba cały czas wyznaczać sobie nowe cele.
Takie podróżowanie z czasem staje się chorobliwe, gdyż uzależnia od adrenaliny. Ciągłe szukanie miejsca, niepewność, upadki i sukcesy połączone z ciągłym, podświadomym lękiem, co się może na przykład zepsuć z czasem może rozstroić układ nerwowy. Oczywiście w parę lat do tego nie dojdzie, ale na przykład kilkanaście lat takiej huśtawki emocjonalnej niszczy człowieka. Żeby podróżować bez stresu, to trzeba mieć duże zaplecze finansowe i zwyczajnie bawić się sprzętem i wtedy każda awaria, czy jakikolwiek problem jest zabawną przygodą. Tak mi się wydaje.
W momencie posiadania ogromnej ilości kasy, i wynikającego z tego jak piszesz życia bezstresowego, bylibyśmy robotami. Ludzie mają emocje. Lęki, niepewności, złość, niezrozumienie. To wszystko może nas popychać do zrozumienia siebie i swoich potrzeb. Chyba lepiej jednak się zatrzymać i pomyśleć. 😊
@@FoxesinEden Zatrzymać się i pomyśleć polecam przed każdą decyzją🤨 Jako zawodowy kierowca polecam myśleć przed ruszeniem w drogę, żeby nie trzeba było się zatrzymywać i myśleć 😁
Bardzo głębokie przemyślenia. Wartosciowy film. I puenta w punkt.
Pozdrowionka dla Was :-)
Strasznie dziękujemy! :)
Dziękuję I pozdrawiam
Doceniam Waszą szczerość, ale i tak zazdroszczę Wam tej przygody życiowej.
Jedno nie wyklucza drugiego 😊
Miłe Liski ! Kawa była pyszna a Wasze spostrzeżenia ciekawe. Jesteście świetną ekipą/parą, sympatyczną, pogodną, wrażliwą. Wybraliście ciekawy sposób na życie, bo droga to niewątpliwie ciekawe życie. Jesteście już trochę w podróży z przerwą w Hiszpanii, było to przymusowe zakotwiczenie spowodowane wirusem i w kraju spowodowane m.in. modernizacją kampera i szybko zamarzyliście o dalszej drodze. Dalsze cele powinniście sobie określić bo sama droga, nawet z odpoczynkami to trochę mało. Zwiedzanie, filmy, odpoczynek, bycie razem, ale jeszcze musi być to coś :-). Kibicujemy Wam od początku i życzymy znalezienie recepty na dalsze życie nie tylko w vanlife :-)
I właśnie o to "coś" tutaj chodzi 😊 szukamy, zastanawiamy się i się tym z Wami dzielimy. ❤️
Moim zdaniem wszystko się nudzi nawet ten vanlife 😁 jest to dobra przygoda i tyle 🙂
I pewnego rodzaju doświadczenie, rozumiane czasem również jako nauka. 😊
zwłaszcza jak kasa nie płynie szerokim strumieniem a koszty są.
@@jarekmroz3022 dorobić zawsze można. 😉
Ciągła zmiana - jedyna stała wartość w życiu.
Moim zdaniem kluczowe jest odpowiedzenie sobie na pytanie czy jestem bardziej nastawiony na materialne mieć czy metafizyczne być.
Zresztą kto powiedział, że bogactwo doznań jest w czymś gorsze niż bogactwo rzeczy?
Kwestia wyboru. Jak we wszystkim.
👍👍👍 dla mnie bardzo ciekawy temat, osobiście uważam że dopóki powstają oczekiwania z poziomu ego zawsze będą występować skrajne emocje takie jak zadowolenie jak i również rozczarowanie, tylko 💯% akceptacja drogi życiowej daje prawdziwą wolność, 😉 dla mnie w życiu jedyna stałą jest zmienna a głównym celem jest droga zwana życiem ❤️ Pozdrawiam Was 👍👍👍
Cały czas szukamy 😊 I może właśnie to jest wartością 😊 Pozdrawiamy ciepło 🦊 🦊
Może nie jesteście stworzeni do vanlife-u, nie chodzi o krytykę tylko po prostu trzeba mieć odpowiedni charakter by trwać w ten sposób przez lata lub całe życie. W waszym przypadku może lepiej jeździć i zwiedzać świat przez parę miesięcy w roku a na resztę czasu mieć jednak jakiś własny mały domek gdzieś na uboczu. W pewnym wieku większość ludzi dojrzewa do jakiejś stabilizacji. Ja to już przerabiałem. Pozdrowienia.
Może tak być. ☺
Póki co jednak, jedziemy dalej, energia jest, nowe miejsca i ludzie jej dodają. 😊
@@FoxesinEden Powodzenia !!! Trzymam kciuki :)
Ulżyło mi, myślałem że tylko ja mam takie przemyślenia i spostrzeżenia... dziękuję :)
Dobrze nie być czasem samym😊
Zgadzam sie z wami, cała prawda. Super szczery filmik 👍 oglądam was od początku, i wam kibicuje. Pozdrawiam jesteście super 🍀🐕🐾🐾🦊🦊👍🚙
Dziękujemy 😊 doceniamy doping ❤️
Witam Lisy dla nie ruszacza pospolitego(Ja)😉 bardzo ciekawy temat dla mnie styl vanlife jest czynem wyjątkowym zmieniającym wiele bardzo wiele w życiu człowieka i postrzeganiu świata ale co się przeżyje to będzie z nami do końca życia bravo lisy pozdrawiam 😊
Myślimy nadal to samo, w zyciu warto próbować 😊
Kiedy Zosia wspomniała o kawie, chciałem zrobić pauzę i wypić ją z Wami, ale tak mnie zajmowało każde kolejne Wasze słowo, że film się skończył, a ja nie zrobiłem kawy 😄
Jesteście tacy szczerzy, że aż bym Was mocno przytulił! Zosia, racja z tą psychologią... Kuba dobrze mówisz o tych kontrastach... Normalnie gdybyście byli bliżej to już bym się zbierał, żeby do Was podskoczyć jak ostatnio i o tym wszystkim pogadać, podzielić się swoimi przemyśleniami. Może to jesień... Na mnie źle działa brak słońca i krótkie dni. Może to ten "ciągły urlop"... Ja tęsknię za urlopem i weekendowym wypadem kiedy pracuję, a kiedy mam długi urlop to później chętnie wracam do pracy i ludzi... Trzymajcie się ciepło i dzielenie!!! 🤗
W takim razie przesyłamy Ci wirtualnego przytulasa! 🤗 I życzymy ciepłej kawy przy kolejnym naszym filmie😂
Od czasu jak macie ciepłą wodę i miękkie zawieszenie coraz bardziej filozoficznie się robi :) Czyżby za wygodnie ?? lol Poza tym coraz częściej Kuba ma minę jak gdyby chciał powiedzieć "Co ty p........sz kochanie?" Ale i tak jesteście the best :)
To chyba kwestia zaawansowania w czasie. Im dłużej w drodze, tym więcej myśli. 😊 Z czasem będzie jeszcze bardziej filozoficznie 😂
Każdy człowiek który troszkę myśli nad swoim życiem ma takie dni... I pytanie "po co to wszystko..." Za dzieciaka człowiek marzył o jakiejś grze, zabawce... Jak już udało mu się ją zdobyć po tygodniu lub dwoch nagle zastanawial się czy na pewno było to tak wielkim marzeniem. Z życiem jest podobnie, dlatego nie można za bardzo się wszystkim przejmować. Robić to, na co w danym momencie mamy ochotę i wyznaczac dalsze cele swej podróży by w pewnym momencie doświadczyć nasycenia... I wtedy znowu wymarzyć sobie nowa zabawkę 😋
Otóż to. Cele. Kolejne cele. Istotne dla emocji cele. 😊
Dziękujemy za ten odcinek... Podzielamy zdanie po 10 miesiącach rodziną w kamperze...:-)
Czasem dobrze wiedzieć, że nie jesteśmy sami. 😊
Dajcie mi lub nam waszymi filmami dużo radości , dużo pozytywów . Mogę tylko prosić o więcej nie poddawajcie się 😝
Dziękujemy za tak miłe słowa 😊❤ to bardzo budujące ☺
Wszystko, nawet podróż i przygoda, moga stać się rutyna i codziennością. Macie fajne rozkminki. Powodzenia w poszukiwaniu szczęścia!
Szukamy dalej. Dziękujemy. 😊
Bardzo fajny odcinek i prawdziwe jak dla mnie przemyślenia 👍Pozdrowionka dla Was
Dziękujemy, bardzo 😊
Super filmik... Uściski dla Was:)
❤️
Moi bardzo mocno kochani,czujecie już trochę zapewne,ze przyszedl czas na kolejną ucieczkę. Ucieczkę od siebie nawzajem, do osobnych spraw i osobnych na chwil parę pokoi.Bezcenne jest poczuć tęsknotę za sob i spieszenie sie do siebie,zeby pobyć razem w większym metrażu na "stałym lądzie".Po wielu miesiącach życia w samotnej drodze musi Wam już brakować rodziny i spotkan z przyjaciółmi.I znów, gdy sobie pomieszkacie w swoim mieście, van life będzie wymarzony na urlop i tylko na urlop.
Siebie jeszcze nie mamy dość. A nawet moglibyśmy przyznać, że ostatnio mamy mocno dobry czas. 😊 Acz, tak-przyjaciół i stabilizacji nam trochę brakuje. Szukamy idealnego dla nas rozwiązania, jak te dwa światy z sobą połączyć. 😊
Super podsumowanie.
Dzięki 😊
Po prostu vanlife to tylko sposob mieszkania i moze byc tylko fajnym dodatkiem do czegoś konkretnego, pomagac w czymś co trudniej osiagnac mieszkajac stacjonarnie. Jesli ma sie prace zdalną to vanlife moze pomagac spedzac czas w fajnych miejscach jednoczesnie pracujac, jesli piszesz literature albo muzyke to vanlife tez moze pomoc w koncentracji z dala od wszystkiego - ale sam vanlife nie moze byc zadnym celem samym w sobie. No chyba ze nastawiacie sie na tworzenie profesjonalnego vloga podrozniczego o vanlife - ale zanim dochody z takiego vloga pozwolą przeżyć moze minac duzo czasu...
Dlatego rada. Znajdzcie sobie zajecie ktore bedzie Wam dawalo kase na vanlife, na wiekszy luz, na dobra knajpe czasami w miejscu gdzie jestescie albo na galerie muzeum czy kino...nie mowie ze trzeba sprzedawac medaliki albo szukac drobniaków na plazy w wykrywaczem metalu ale jakis pomysł by sie przydal. A granie na ulicy to w ogole nie jest takie łatwe:):):)
Ps. Sensem zycia nie jest droga ale pasja (no chyba ze pasją jest droga ale nie sądzę:)
Zgadzamy się. W momencie wyjazdu wiedzieliśmy, że to będzie etap naszego życia, nie zrealizowany cel. I koniec. Jednak otworzyliśmy się na zmianę warunków zewnętrznych, wcześniej tak bardzo już znanych. I to, mieliśmy nadzieję, pomoże nam znaleźć odpowiedź na pytanie, co jest w życiu nasze. Albo przynajmniej drogą eliminacji, co nie jest. 😊 Szukamy, myślimy, doświadczamy.
PS Tu Kuba. Co do pasji, to tym razem wziąłem ze sobą elektroniczna perkę (S-PDS + stopa) i będę zdalnie z zespołem komponował materiał na nową płytę. 😊
Chomiczówka, pierwsze wino, pierwsza wódka...Oj, działo się, działo 😉👏
Hej Foxy życzę wam żeby tych minusów było jak najmniej .dziękuje wam za. Szczere wypowiedzi jesteście supe .Mała rada wroccie do Hiszpanii będzie słońce będą same plusy i radość życia .Pzdowienia
Słońce daje dużo energii, ale czasem warto jej szukać też poza tym. 😊 Aktualnie dotarliśmy do Serbii. Odnajdujemy dużo dobrego w ludziach. Jacy oni są tu mili! Może więc nie warto wracać do tego, co się już poznało, warto doświadczyć nowego 😊
Hej Liski, nieco smutkiem powiało ale to chyba pogoda. A nastrój jak to w życiu raz z chmureczką raz słoneczko. Jutro będzie lepiej, odpocznijcie, poleniuchujcie, poszwendajcie się bez celu, zapomnijcie na chwilę o wszystkim dookoła i o nas. Macie siebie, odetchnijcie. A jutro zacznijcie dzień od uśmiechu.
Dużo racji. Są momenty i momenty. Na szczęście staramy się raczej przeganiać chmury i iść w stronę słońca. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej! Ściskamy! ❤😊
Ale jesteście fajni😊
O 😊❤️
Świetne. Tylko prawdą zdobędziecie nas oglądających.
Tylko prawda pomoże nam zdobyć samych siebie. 😊
Kocham podróże, spędzam w nich 2, 3 miesiące w roku, ale kocham też swój dom, bliskich. Podróżuję też często bez bliskich mi osób. Dlatego uwielbiam być w drodze, by zatęsknić. Mam też zobowiązania zawodowe i często myślałam o bezpłatnym urlopie, aby być rok w podróży, ale nie wiem czy to byłby dobry pomysł. Chyba potrzebuję jakiś ograniczeń, aby docenić to, co mam.
Trochę jest tak, jak piszesz. My bardzo doceniamy to, co mamy. Jednak czasem brakuje nam stabilizacji i budowania czegoś stałego. Szukamy rozwiązania, w którym da się połączyć jedno, z drugim. 😊
@@FoxesinEden Moje podróże nie są ucieczką przed codziennością. Bardzo lubię proste, codzienne sprawy. Wiele odwiedzonych miejsc mocno wpłynęło na mnie duchowo np. Tybet, Birma. Niektóre zweryfikowały wiele poglądów (np. RPA). Ale constans jest mi potrzebny- stałe miejsce, rodzina. Nigdy nie byłam w podróży w święta Bożego Narodzenia.
Dziekuje za video! Powodzenia!!! Tez mam pomysl o kamperze. Chce razem z swoja zona podrozowac vanem. Ogliadam rozne marki busow, jako baza dlia pobudowy kampera. Wczesniej chcialem Ducato lub Boxer. A topiero zwracam uwage na Renault Master. Jest wiecej ekonomiczny do wytraty paliwa.
Trzymamy kciuki zatem za realizację celu! :) Polecamy ten styl podróżowania! :)
Mniejsza o te przemyślenia, najfajniejsze w tym filmie są te wspaniałe siedziska. Chyba sobie skopiuje je 🙂
To już teraz wiecie czemu wielu dobrych artystów przedawkowało, zapiło się itp. Doszli do punktu gdzie mieli "wszystko" Zwiedzili, nakupywali samochodów, domów itp. I..."Życie im się znudziło" myśleli że mają wszystko to szukali nowych innych "wrażeń"... Picie, ćpanie itp.
Na szczęście my raczej pozbywamy się nadmiaru przedmiotów. 😜
A ja bym to zakończył tak...
Złej baletnicy to...
Odpowiedź pewnie znacie...😉
Nie znamy, ale szukamy. 😋
Posluchalam i was rozumiem. Sercem jestem z wami caly czas. Pozdrawiam z Yorkshire.
❤️
Piękne i prawdziwe spostrzeżenia ❤️
Szczere. 😊
Polecam Wam rekolekcje w milczeniu, np. ignacjańskie. Po 5 dniach milczenia i odcięcia od mediów wszystko z człowieka wychodzi. Pozdrawiam.
Mam dla Was taką radę :) - zmieńcie środek transportu i przezprowadzcie się na łódkę(!!) i rozpocznijcie pogoń horyzontu przez oceany. Świat jest nieskończony ,nie braknie celów. Poza tym w morskim trybie życia sam aspect of survival jest czasami niezłym środkiem dopingującym, pozwalającym wyzwolić się od wątpliwości które obecnie przechodzicie :) cheers! Przy okazji, mogę polecić sporo kanałów YT gdzie pary zdecydowały się na taką przesiadkę. Niektórzy już tak ciągną ponad 10 lat :)
Boatlife, znany znamy 😊 jeszcze chwilę jednak spędzimy na lądzie. Acz, nie mówimy nie 😁
Bardzo dobry odcinek. Pozdrowienia Drogie Lisy!
Bardzo mocno dziękujemy ❤
SieManko Super Zaebiści:)Dawno nie komentowałem ale zawsze oglądam:)Standard mój to kładę się do łóżka i włączam YT wtedy najlepszy sen:)Super robota Super filmiki Super Ludzie:)Pozdrawiam z Ostrowa Wlkp:)
Ależ nam miło! Dzięki ogromne! ❤️
Witam, jeśli wybieracie się do Grecji to polecam kanał :Tak płyniemy. Wprawdzie od strony morza ale dużo ciekawych informacji. Pozdrawiam serdecznie
Nie znamy, poznamy 😊
Dajcie spokój z tymi szkołami, powiem Wam na obecny moment filmu 13:52 / 16:20 co o Was pomyślałem ok... "Dzieci znudzone zabawką, chcą stałości która wcześniej ich męczyła, a za chwilę znowy im się znudzi" 😐
Hmm, możesz tak to interpretować. A my od początku mówiliśmy, że to jest eksperyment, zmiana warunków życia, aby dowiedzieć się czegoś więcej o własnych potrzebach. Nie mówimy, że vanlife nam się nie spodobał i fe i teraz chcemy do domu. 😀 Mówimy, że im dłużej, tym wyraźniej czujemy pozytywne i negatywne jego aspekty.
My raczej nie wierzymy tym, którzy lukrują swoje życiowe wybory, w tym idealizują swoje "vanlajfowe" opowieści. Wolimy brzydką prawdę, niż piękne kłamstwo, stąd ów film o "nieuczesanych myślach na temat".
Ściskamy! 😊
Pozdrawiam i życzę powodzenia na YT!!!
Na początek przyda się w życiu 😊
Dzięki 😊
A ja myślę, że te wszystkie przemyślenia spowodowała ciepła woda (pod ciepłym prysznicem mózg paruje 😉 ) . A na serio bardzo ciekawe spostrzeżenia (nawet ciekawsze od męskiego naprawiania usterek 🙂)
Czyli dla wszystkich tych, którzy planują vanlife, a do tego są myślicielami - ZIMNA WODA TO OSZCZĘDNOŚĆ NIE TYLKO PIENIĘDZY, ALE I CZASU. myśli zajmują dużo czasu. 😊
Ech. Za dużo rozmyślacie, za dużo filozofujecie, za dużo wolnego czasu chyba macie ;-) Z tego całego monologu jedyna prawda jaka wypływa, jest taka, że od siebie samego się nie da uciec. I tyle. Cała reszta, włącznie z daniem zarobić jakiemuś psychologowi, jest zbędna.
Wspominałeś o świadomym spokoju, świadomym szczęściu. Moim zdaniem przesadzasz a te pojęcia mogą kojarzyć się z "zaplanowanym" z góry spokoju i szczęściu. Tego się nie da zrobić, z góry zaplanować. Nie sztuka bowiem złapać króliczka, sztuką jest wciąż go gonić. Snując wciąż szczegółowe plany tego co będziemy robić, jak się będziemy zachowywać, co będziemy mówić - stajemy się sztuczni. Jak manekiny z taśmą w środku, której odtwarzanie rozpoczyna się, gdy patrzą na nas inni lub patrzy obiektyw kamery.
To co teraz napiszę nie będzie uwagą stricte do Was, ale ogólnie do wielu van-lifersów mocno obecnych w internecie, na YT i w portalach społecznościowych. Wiele z tych osób usprawiedliwia swój ruch chęcią ucieczki od korpo-rutyny, szarej codzienności, powtarzalnych zdarzeń, wiecznego planowania, itp. Czy vanlife ze stałą obecnością w sieci, codziennym kręceniem filmów (albo na określony dzień wstawiania dla swoich fanów), wieczne siedzenie na społecznościówkach i związane z tym stałe i wieczne dbanie o wizerunek, jakość, tematy, itp. serio jest ucieczką od poprzedniej rutyny? Moim zdaniem nie, to zamiana jednej rutyny (życia w dużym mieście, pracy w korpo) w inną rutynę.
Odnośnie pracy nad filmami i dbaniem o kanały społecznościowe, pełna zgoda. My nie uciekaliśmy od korpo-rutyny, bo całkiem nam w naszych pracach było dobrze. Aczkolwiek, wiele razy pojawił się u nas temat pracy nad kanałem i uznaliśmy, że dopóki to sprawia nam przyjemność, będziemy to robić. Ale tak, zabiera to dużą część czasu, którą możnaby poświęcić na.. Nicnierobienie😅 A my, po pierwszych dwóch miesiącach życia w drodze, zapragnęliśmy poznać się w czymś nowym i oto pojawiliśmy się tu. 😉
Po prostu szukacie swojego miejsca ma ziemi , przystaneliscie na moment na przemyślenia . Ale za chwilę zrobicie krok w przód i będziecie szczęśliwi i głodni przygód
Cały czas, na ten moment, jesteśmy głodni nowego. Chyba to dobry znak. 😊
Bardzo dobrze tak trzymać ,pozdrawiam
e tam po prostu na chwilę brak słońce 🙃
☀
❤👋🙃
A może tęsknicie za normalną znowu pracą .Choć to czego doświadczyliście w podróżach to zapewne wielu wam zazdrości .Człowiek zawsze za czymś tęskni ,za ludźmi za zmiennością .Będzie dobrze i wydaje mi się że to co w tej chwili się dzieje na świecie zapewne też ma wpływ .Człowiek potrzebuje stada .Mimo średniej pogody polecam iść gdzieś między ludzi ,żebyście mogli później docenić i cieszyć się tylko sobą .Serdecznie was pozdrawiam z pracy w markecie .👍
Równowaga jest istotna. Zastanawiamy się, przyszłościowo, nad opcją pół - na pół. Czyli część roku w drodze, część stacjonarnie. Póki co, są to luźne myśli. Jeszcze trochę chcemy doświadczyć miejsc, ludzi i codzienności w ten sposób. 😊
Zajebiście, to znaczy że jesteście normalni Wiemy coś o tym podróżujemy z przerwami 5 rok. Wszystko się wyklaruje albo nie
Jak długo w podróży jednorazowo? 😊
Bardzo fajny film inny niż zwykle 😉
Ale ja doceniam wasze przemyślenia.
Zastanawialiśmy się czy ta inność będzie jeszcze akceptowalna na YT w naszym wykonaniu. Acz, skoro to również część nas, a myśli pojawiają się podczas aktualnego życia w stylu vanlife, to uznaliśmy że jednak to jest odpowiednie miejsce. 😊 Odpowiedź zamotana jak nasze wypowiedzi 😀 wszystko się zgadza. 😊
Uwielbiam Was ogladac. Utozsamiam sie z Wami, waszymi pogladami, sposobem odbierania swiata. Sadze ze zrobiliscie super odwazny krok i sposobem na kontrastowanie podczas wyjazdu powinna byc jakas forma pracy. W waszym kreatywnym podejsciu do zycia moim zdaniem mogloby byc to pisanie, malowanie itp. Swoboda i zmieniajace sie piekne miejsca bylyby nagroda, a rownowazylaby to jakakolwiek forma pracy/zadan. Pozdrawiam!
Miło nam! Pracę, podjętą w drodze, w Andaluzji, wspominamy świetnie i może na tym etapie podróży, także gdzieś się "zahaczymy". Kuba tym razem wziął ze sobą elektroniczną perkusję i będzie z zespołem zdalnie pracował nad nową płytą. Poza tym pracujemy nad filmami, co też jednak wymaga pracy i zaangażowania. 😉
A w ogóle, to rysowanie jest super, wycisza i pomaga skupić myśli. 😊
Pozdrawiamy!
Czyli jesteś jedną z tych osób, o których mówiła Zosia... Przykro, trzymamy kciuki, żeby było Ci lepiej!
@@beataxyz9969. Chodzę. Sugerował żeby nie wstawiać zdjęć swoich cycków w avatarze, bo ludzie będą wyśmiewali posty ...
Miałem napisać długi komentarz...,ale napiszę dwoma słowami, JESTEŚCIE SUPER!
D Z I Ę K U J E M Y ❤️
a moze to aktorska kreacja ktora ma nas przygotowac do wiadomosci o zakonczeniu przygody???
Jeśli postanowimy zakończyć udostępnianie filmów na kanale, zapewne wszyscy się o tym dowiedzą. Bez zbędnych wprowadzeń 🙃
O witam pozdrawiam 👍🏼👍🏼👍🏼👍🏼
Pozdrowionka 😊 🦊 🦊
troszkę chyba screenplay był tak przygotowany --tak się mi wydaje. Zrobiliście się --SZTUCZNI.
Obudziliśmy się, usiedliśmy i pogadaliśmy. Najbardziej szczery i naturalny odcinek na naszym kanale. Bardziej naturalni, niż naturalni już nie będziemy :)
W jakim nurcie mieliście psychoterapie? I czy możecie taki nurt polecić :)
Ja od gówniarza po psychologach chodziłem, (wtedy z mamą) w dorosłości sam. Powiem Wam tyle, nic mi to nie pomogło, jakoś sam do wszystkiego doszłem, różnie było, ale teraz mam już spokuj bo w miarę wiem co i gdzie. Mnie wystarcza, poziom mój rosterki...stan baaardzo nizki. Pozdrawiam.
Zgadzam się.
Wy to popadacie ze skrajności w skrajność.
Szukamy. Chyba w życiu warto nie przestawać szukać.
Tak, macie rację, od siebie się nie ucieknie.
Pozdrowienia z wyprawy, która też mi to trochę uświadomiła.
Zdradzisz co to za wyprawa?😊
@@FoxesinEden szkoda, że tutaj nie da się wrzucać zdjęć (albo ja nie umiem). Być może dla niektórych słowo wyprawa będzie tu użyte na wyrost, ale pojechałam sama nad polskie wybrzeże. Uwielbiam je, szczególnie mało uczęszczane plaże. Niestety sama, bo mój ukochany piesek zmarł, po ponad 16 latach bezwarunkowej miłości, przyjaźni, radości, które mi dał 💔 Ostatnie kilka lat, to były nasze wspólne wyprawy nad morze. Wszyscy mówią, że odważnie tak podróżować samej, ale w Polsce czuję się zazwyczaj bezpiecznie. Taka to wyprawa, żeby oderwać się od rzeczywistości, ale towarzyszyła mi masa wspomnień i ogromnej tęsknoty. Może dlatego tak lubię patrzeć na Wasze szczęście, na miłość między Wami, wszelkie czułe gesty i na merdanie ogonkiem Hipi, byłyśmy jeszcze razem z moją psinką, kiedy adoptowaliście swojego małego szaleńca.
W sumie mało o wyjeździe napisałam, bardziej o powodach...
Wzruszyliśmy się strasznie. ❤️ Przykro nam, acz wierzymy ze masz wspaniałe wspomnienia. A tego nic nie odbierze. Nie rezygnuj z takich wyjazdów, nawet jeśli mają być samotne i niezrozumiałe przez innych, na pewno pomagają nie tylko w oderwaniu od codzienności, ale i zebraniu myśli i naładowaniu baterii. Teraz jej trochę potrzebujesz. Ściskamy mocno!
@@FoxesinEden dziękuję, to miłe. Na pewno będę jeździć nad morze, może z nowym przyjacielem, o którym intensywnie myślę, a poprzednie i tak zawsze ze mną będą ❤️🐶🐶🐶
Polecam Wam odwiedzić kiedyś Latarnię Morską Stilo, świetne miejsce, a poprzedza je spacer przez Rezerwat Przyrody Mierzeja Sarbska.
Jak zwykle, przekażcie głaski Hipi 🐶
Dziewczyno no jak ma być, co Ty mówisz, żaden nauczyciel Cie życia nie nauczy, w życiu musisz żyć, żeby coraz wiecej rozumieć..."To jak z prawo jazdami...egzamin daje Ci podstawy jazdy" Jak już jezdzisz po egzaminie samodzielnie to wtedy dopiero się uczysz sztuki kierowania pojazdem, parkowania, zachowań na drodze, różnych sytuacji itp. To samo wszelkiego rodzaju szkoły itp.
" Jest godzina 9:30 rano...." Widać po kierowcy :P heheh. Pozdrawiamy serdecznie :)
O😹
Ale wy jesteście ładni.... :)
O 9.30 rano? 😂
@@FoxesinEden spojrzałem na miniaturkę na której Kuba tak się okazale prezentował i choć nie pasuje mi komplementowac innego mężczyzny to musialem a Zosia to jak zwykle perfekcja :)
A ja uważam, że jesteście stworzeni do tego co robicie. Gdyby wszystko było och ach i ech, to nie miałby to sensu, nie byłoby poszukiwania, radości z małych rzeczy. Cieszcie się sobą, otoczeniem, a nawet przeciwnościami-balans musi być. Pozdrawiam Was gorąco 🥰🥰
To prawda ❤️ "nie byłoby radości z małych rzeczy". I dlatego, mimo wszystko, doceniamy wątpliwości. 😊
Kochani... potrzebujecie zakotwiczenia... tak myślę
"Swoje" miejsce na Ziemi jest ważne. Na pewno takie chcemy mieć.
Kuba jest tak wyprostowany przy tym stole, że ja sie zaczałem wstydzić i poprawiac swoją pozycje przy biurku ;D
Może Kuba powinien się zacząć wstydzić i pomyśleć o garbieniu? 😅
Witam serdecznie 🦊🦊🐶🚐🍺👍
Hejka 😊🦊🦊