W Waszym podkaście ewidentnie brakuje tematu samotności - każdemu pomagała matka, siostra, brat, dziewczyna, żona, mąż, i dobrze, ale co z ludźmi, którym nie ma kto podać dłoni? To jest dopiero droga przez mękę, a pewnie takich nie brakuje w związku z różnymi uzależnieniami, w trakcie czy po.
dokładnie stary!!!!! Jak sobie radzić Jak jesteś sam, nie masz dziewczyny i mieć nie będziesz, nie masz wsparcia, masz same traumy i to hardkorowo patologiczne z dzieciństwa i jesteś ciągle sam Sam sam. Czekam na takie coś.
Jeżeli odsluchasz cały podcast to są w nim rady co robić. Sposobem na samotność jest otaczać się ludźmi. To może brzmi trochę samolubnie ale innej rady nie ma. Wspólnota AA, klub sportowy i sport (dowolny), spacery z psiakiem. To są miejsca gdzie ludzie są. Otocz się ludźmi i daj sobie pomóc. Powodzenia stary!!
Dokładnie!!! Jak sobie słucham w tych wszystkich podkastach / mowach motywacyjnych "że żona..., że dzieci...". Człowiek samotny myśli sobie, że gdyby je miał to miałby pełnię szczęścia... A jeśli ich nie ma i nie ma dla kogo i po co żyć, jak jest zupełnie sam?
Wasze doświadczenie jest bezcenne, dziękuje że się nim dzielicie. Jeśli moglibyście na ten temat pogadać z innymi, jak oni to przechodzą? Cały czas szukam odpowiedzi na to co czuję i co somatyzuję, a co wynika z wyniszczenia organizmu, co się zregeneruje, a co porostu jest efektem starzenia. Na moim etapie potrzebuję więcej informacji o głodach, nawrotach i jak można to ograć zarówno fizycznie jak i mentalnie. To co dziś usłyszałam jest mi bardzo bliskie, chciałabym więcej. Przesłucham to jeszcze kilka razy, bo dla mnie to Wy jesteście tym mistrzem. Dziękuję
Bardzo wartościowy odcinek :) A co myślicie o rozmowie np. z Peją? Ma duże zasięgi z jego zdaniem liczy się wiele młodych osób, myślę, że to mogłoby pokazać młodemu pokoleniu, że warto jest stawiać na trzeźwość ;)
Bardzo dziękuję za ten odcinek. Odnalazłem odpowiedzi na wiele pytań, ktore mnie ostatnio prześladują 🙂 2,5 roku trzeźwy i juz kilka kryzysów mam za soba, jedno jest pewne, każdy kryzys, który przetrwałem, dał mi jeszcze więcej siły. Pozdrawiam serdecznie 🙂 Ps. Ja bym chetnie posłuchał co ma do powiedzenia Jerzy "Juras" Jurkowski, raper, zawodnik K1 i czlowiek o ciekawym światopoglądzie, ktory nagrał album "Przemiana". Opowiadający o zmianie życia i również wyjściu z nałogu ♥️ piona Panowie
Bardzo dobry i mocny odcinek. Dziękuję! Zaczęłam się zastanawiać nad pewnym aspektem. W Waszych wypowiedziach często pojawiają się zdania o tym jakim jesteście ciężarem dla swoich bliskich (a właściwie Wasze tendencje neurotyczne, duże skupienie na sobie i swoich bolączkach). Ale! Zastanawiam się czy faktycznie sprawdzaliście to ze swoimi bliskimi? Czy pytaliście o ten ciężar i czy faktycznie jest on taki duży i przygniatający? No bo jeśli nie sprawdzaliście to nadal jest to kręcenie się wokół własnej d**y, bez kontekstu relacyjnego 🤪 A może właśnie wiecie to ze szczerych rozmów (?) Jeśli nie to wg mnie warto to sprawdzić. Czasem okazuje się, że owszem, bywacie wkurzający i męczący, ale właściwie kto nie bywa? Może przy okazji dowiecie się (przypomnicie sobie?), że poza tym ludzkim ciężarem wnosicie masę dobra i miłości. Czyli na koniec może się okazać że jesteście totalnie „normalni”, ludzcy 🥳 No i przede wszystkim taka rozmowa jest szansą na usłyszenie rzeczywistej perspektywy drugiej strony. Jest spora szansa że to wszystko wiecie, ale i tak potrzebowałam napisać :) Uściski!
W mojej opinii w miesiącu miodowym chodzi o to, że organizm nie jest już w trybie ciągłym zatruwany etanolem. W związku z czym człowiekowi powracają siły witalne (mi np. efektywność mózgu wystrzeliła - a nie byłem żadnym hard alcoholic.. co najwyżej heavy binge drinker przez 20 lat - od 16 do 36 roku życia)... I te siły witalne to jest ten naturalny haj... Po jakimś czasie organizm nabiera coraz większej tolerancji na ten "haj".. Staje się on czymś normalnym (znany mechanizm z uzależnień)... I wtedy człowiek zaczyna dostrzegać i odczuwać prozę życia w coraz większym stopniu i to jest to lądowanie o którym mówił Jakub.
Szukałem pomocy w monarze to mi powiedzieli, że tam nie pasuje bo za dobrze wyglądam… Żeby wyjść z nałogu trzeba tytanicznej pracy motywatora i zmiany środowiska, a jak ktoś chce na skróty to polecam wszywke z naltrexonu ja nie używałem ale jak ktoś uzależnił się od alko to warto spróbować, dwóch moich znajomych nie pije od 6 lat ma rodziny i nie sika już pod siebie.
Obecnej nocy miałem sen że jestem pod wpływem alkoholu i odczucie dosłowne miałem takie że jestem po dwóch setkach wódki, czuli w takim stanie co lubiłem bo byłem kompatybilny ze społeczeństwem a od środka czułem luz.masakra.
@@ab-no5pcKękę był u chłopaków. SEZON drugi. W nagłówku jest Piotr Siara a nie Kękę - może dlatego nie zauważyłeś. ŚWIETNY odcinek SUPER rozmowa .słuchałam jej kilka raz ❤ pozdrawiam
TEZ TAK MAM JAK JAKUB OPOWIADA A NIGDY NIE PILAM I ZERO UZYWEK...PODOBNO MA TE NADWRAZLIWOSC 30 PROCENT POPULACJI .WARTO ZROBIC TEST NA WYSOKA WRAZLIWOSC .POZDRAWIAM .
Zastanawiam sie, czy ktorys z Waszych gosci z poprzedniego sezonu lub najnowszego wrocil na “zla droge”. A moze ktos z gosci, wystapil mowil o trzezwieniu a dalej “to robi” i klamie.
@@jakubzulczyk mnie to zastanawia - nie koniecznie w stosunku do gości, bo wydają się bardzo wiarygodni - ale generalnie w życiu to tak, szczególnie przy obcowaniu z ludźmi nie tak długo po odstawieniu. Zastanawiam się nie ze względu na sensację, ale dlatego, że znam mechanizm i wiem, że sama mimo, że jestem trzeźwa to jeden trigger może to zmienić. Drugi powód jest taki, że wiem, że ja sama jestem w stanie tak doskonale kłamać i się maskować - nawet najbliżsi nie wiedzieli, że byłam w ciągu. Trzeci, chyba najbardziej dołujący to mój ojczym, który po jakichś 20, może 15 latach trzeźwości wrócił do picia, akurat on robił to niby jawnie, ale powolutku. Najpierw piwko zero, potem 2%, potem parę piwek 2%, a teraz bimber już normalnie, no i trochę się niby próbuje się maskować (marnie), ale fakt jest taki, że od paru lat już kiedy wracałam do domu rodzinnego to nie widziałam go trzeźwego. Najsmutniejsze jest to, że nasza relacja teraz jest o wiele wiele lepsza, bo jak był trzeźwy to był taki agresywny i łatwo zapalny. Ale on też nie chodził ani na terapię, ani na aa.
@@jakubzulczyk a i jeszcze dodam, że mówię przede wszystkim o rodzinie i przyjaciołach, ewentualnie dobrych znajomych, bo o nich czuję, że powinnam dbać. Z tego względu przede wszystkim się zastanawiam co u nich jest "tak naprawdę", bo może być inaczej niż pokazują - jak pisałam wcześniej.
Jestem alkoholikiem, mam 26 lat piję od 10 lat ostatnie parę lat już bywało 15 butelek wina na tydzień Aktualnie nie piję 55 dni zero alkoholu, ale nadal czasem biorę kokainę już bez alkoholu, sporadycznie max 1g Ale czuję że nie mam pomysłu jak przestać teraz z koksem, Alkohol sobie poukładałem w głowie w sumie nie widzę już sensu picia kompletnie nie ciągnie. Indywidualna terapia online będzie dobrym wyjściem żeby przestać z kokaina ?
Proszę Jakubie, nie przerywaj Julkowi. Daj dokończyć myśli osobom, które zaczynają mówić o sobie (Julkowi i gościom, których zapraszacie) . Jakub, nie mów tyle o sobie, przy każdej rozmowie starasz się zwracać uwagę na siebie (jaki to jesteś, co przeżyłeś, co Cię spotklało itd. itp., w tym jaki to jesteś wysportowany)...
przydałaby się jeszcze mocna ogólnospołeczna krytyka marihuany, żeby młodzi ludzie nie tracili hajsu i najlepszych lat życia, na to gówn0, które mocno ogranicza chęci do działania
@@majkeldojestem tego najlepszym przykładem - wje*bałem się wten syf przez niesamowite życie które mam. Już nie pale naprawiam błędy ale jest to duuuży problem. Bardzo duży.
Właśnie wydaliśmy "Mój pierwszy ostatni raz" Wojtka Friedmanna!
Sprawdź nasze książki na poodwyku.pl/
W Waszym podkaście ewidentnie brakuje tematu samotności - każdemu pomagała matka, siostra, brat, dziewczyna, żona, mąż, i dobrze, ale co z ludźmi, którym nie ma kto podać dłoni? To jest dopiero droga przez mękę, a pewnie takich nie brakuje w związku z różnymi uzależnieniami, w trakcie czy po.
dokładnie stary!!!!! Jak sobie radzić Jak jesteś sam, nie masz dziewczyny i mieć nie będziesz, nie masz wsparcia, masz same traumy i to hardkorowo patologiczne z dzieciństwa i jesteś ciągle sam Sam sam.
Czekam na takie coś.
Jeżeli odsluchasz cały podcast to są w nim rady co robić. Sposobem na samotność jest otaczać się ludźmi. To może brzmi trochę samolubnie ale innej rady nie ma.
Wspólnota AA, klub sportowy i sport (dowolny), spacery z psiakiem. To są miejsca gdzie ludzie są. Otocz się ludźmi i daj sobie pomóc. Powodzenia stary!!
Mi na samotność pomogło zwrócenie się w stronę siły wyzszej
Dokładnie!!! Jak sobie słucham w tych wszystkich podkastach / mowach motywacyjnych "że żona..., że dzieci...". Człowiek samotny myśli sobie, że gdyby je miał to miałby pełnię szczęścia... A jeśli ich nie ma i nie ma dla kogo i po co żyć, jak jest zupełnie sam?
Ja mam kotki😊
Wasze doświadczenie jest bezcenne, dziękuje że się nim dzielicie. Jeśli moglibyście na ten temat pogadać z innymi, jak oni to przechodzą? Cały czas szukam odpowiedzi na to co czuję i co somatyzuję, a co wynika z wyniszczenia organizmu, co się zregeneruje, a co porostu jest efektem starzenia. Na moim etapie potrzebuję więcej informacji o głodach, nawrotach i jak można to ograć zarówno fizycznie jak i mentalnie. To co dziś usłyszałam jest mi bardzo bliskie, chciałabym więcej. Przesłucham to jeszcze kilka razy, bo dla mnie to Wy jesteście tym mistrzem. Dziękuję
Bardzo wartościowy odcinek :) A co myślicie o rozmowie np. z Peją? Ma duże zasięgi z jego zdaniem liczy się wiele młodych osób, myślę, że to mogłoby pokazać młodemu pokoleniu, że warto jest stawiać na trzeźwość ;)
Najnowszy sezon zdecydowanie najlepszy. To był dobry pomysł żeby wrócić. Pozdrawiam i dziękuję 🎷
Jestem Wam bardzo wdzięczna,Wasze refleksje,obserwacje i konkluzje krzepią niesłychanie🎉
Świetna robota, Panowie ❤
Uwielbiam Waszą pracę i życzę Wam pomyślnych wiatrów w tym, co robicie.
Bardzo dziękuję za ten odcinek. Odnalazłem odpowiedzi na wiele pytań, ktore mnie ostatnio prześladują 🙂 2,5 roku trzeźwy i juz kilka kryzysów mam za soba, jedno jest pewne, każdy kryzys, który przetrwałem, dał mi jeszcze więcej siły. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ps. Ja bym chetnie posłuchał co ma do powiedzenia Jerzy "Juras" Jurkowski, raper, zawodnik K1 i czlowiek o ciekawym światopoglądzie, ktory nagrał album "Przemiana". Opowiadający o zmianie życia i również wyjściu z nałogu ♥️ piona Panowie
Swietny odcinek chłopaki 🙂
Bardzo dobry i mocny odcinek. Dziękuję!
Zaczęłam się zastanawiać nad pewnym aspektem. W Waszych wypowiedziach często pojawiają się zdania o tym jakim jesteście ciężarem dla swoich bliskich (a właściwie Wasze tendencje neurotyczne, duże skupienie na sobie i swoich bolączkach). Ale! Zastanawiam się czy faktycznie sprawdzaliście to ze swoimi bliskimi? Czy pytaliście o ten ciężar i czy faktycznie jest on taki duży i przygniatający? No bo jeśli nie sprawdzaliście to nadal jest to kręcenie się wokół własnej d**y, bez kontekstu relacyjnego 🤪
A może właśnie wiecie to ze szczerych rozmów (?) Jeśli nie to wg mnie warto to sprawdzić. Czasem okazuje się, że owszem, bywacie wkurzający i męczący, ale właściwie kto nie bywa? Może przy okazji dowiecie się (przypomnicie sobie?), że poza tym ludzkim ciężarem wnosicie masę dobra i miłości. Czyli na koniec może się okazać że jesteście totalnie „normalni”, ludzcy 🥳 No i przede wszystkim taka rozmowa jest szansą na usłyszenie rzeczywistej perspektywy drugiej strony.
Jest spora szansa że to wszystko wiecie, ale i tak potrzebowałam napisać :) Uściski!
Wysyłam właśnie mojemu chłopakowi który teraz ma nawrót, półtora roku trzeźwy. Pozdrawiam chłopaki 🤗
W mojej opinii w miesiącu miodowym chodzi o to, że organizm nie jest już w trybie ciągłym zatruwany etanolem. W związku z czym człowiekowi powracają siły witalne (mi np. efektywność mózgu wystrzeliła - a nie byłem żadnym hard alcoholic.. co najwyżej heavy binge drinker przez 20 lat - od 16 do 36 roku życia)... I te siły witalne to jest ten naturalny haj... Po jakimś czasie organizm nabiera coraz większej tolerancji na ten "haj".. Staje się on czymś normalnym (znany mechanizm z uzależnień)... I wtedy człowiek zaczyna dostrzegać i odczuwać prozę życia w coraz większym stopniu i to jest to lądowanie o którym mówił Jakub.
W miesiącu miodowym jest nadprodukcja neuroprzekaźników.
Dobrze się tego słucha 🙏 dziękuję ☺️
Wielkie dzięki
Super przemyślenia
Wspaniały, bardzo potrzebny odcinek. Jak zwykle! Dziękuję 🙌
Szukałem pomocy w monarze to mi powiedzieli, że tam nie pasuje bo za dobrze wyglądam… Żeby wyjść z nałogu trzeba tytanicznej pracy motywatora i zmiany środowiska, a jak ktoś chce na skróty to polecam wszywke z naltrexonu ja nie używałem ale jak ktoś uzależnił się od alko to warto spróbować, dwóch moich znajomych nie pije od 6 lat ma rodziny i nie sika już pod siebie.
Dzięki za kolejny wartościowy odcinek ❤
Obecnej nocy miałem sen że jestem pod wpływem alkoholu i odczucie dosłowne miałem takie że jestem po dwóch setkach wódki, czuli w takim stanie co lubiłem bo byłem kompatybilny ze społeczeństwem a od środka czułem luz.masakra.
Dziękujemy.
Najlepsze są odcinki bez gości :D
Dzieki za odcinek!
te rozmowy sa bardzo wazne!
Świetni jesteście drodzy Panowie❤
Chętnie bym wysłuchał rozmowy z Kękę. Ostatnia płyta to surowy zapis "prozy" życia na trzeźwo.
Była już rozmowa z Kękim. Pozdro
Kękę był u Marka Sekielskiego
@@ab-no5pcKękę był u chłopaków. SEZON drugi. W nagłówku jest Piotr Siara a nie Kękę - może dlatego nie zauważyłeś. ŚWIETNY odcinek
SUPER rozmowa .słuchałam jej kilka raz ❤ pozdrawiam
❤❤bardzo ważne słowa❤
16:52 depresja lękowa dokladnie (agitacyjna)
TEZ TAK MAM JAK JAKUB OPOWIADA A NIGDY NIE PILAM I ZERO UZYWEK...PODOBNO MA TE NADWRAZLIWOSC 30 PROCENT POPULACJI .WARTO ZROBIC TEST NA WYSOKA WRAZLIWOSC .POZDRAWIAM .
Trzeźwość to dla mnie codzienność bez alko. Bywa różna ale nie jestem wyjątkiem.
Zastanawiam sie, czy ktorys z Waszych gosci z poprzedniego sezonu lub najnowszego wrocil na “zla droge”. A moze ktos z gosci, wystapil mowil o trzezwieniu a dalej “to robi” i klamie.
Po co się nad tym zastanawiasz, lubisz sensacje?
@@jakubzulczykliczy że nie jest sam😅
@@jakubzulczyk mnie to zastanawia - nie koniecznie w stosunku do gości, bo wydają się bardzo wiarygodni - ale generalnie w życiu to tak, szczególnie przy obcowaniu z ludźmi nie tak długo po odstawieniu. Zastanawiam się nie ze względu na sensację, ale dlatego, że znam mechanizm i wiem, że sama mimo, że jestem trzeźwa to jeden trigger może to zmienić. Drugi powód jest taki, że wiem, że ja sama jestem w stanie tak doskonale kłamać i się maskować - nawet najbliżsi nie wiedzieli, że byłam w ciągu. Trzeci, chyba najbardziej dołujący to mój ojczym, który po jakichś 20, może 15 latach trzeźwości wrócił do picia, akurat on robił to niby jawnie, ale powolutku. Najpierw piwko zero, potem 2%, potem parę piwek 2%, a teraz bimber już normalnie, no i trochę się niby próbuje się maskować (marnie), ale fakt jest taki, że od paru lat już kiedy wracałam do domu rodzinnego to nie widziałam go trzeźwego. Najsmutniejsze jest to, że nasza relacja teraz jest o wiele wiele lepsza, bo jak był trzeźwy to był taki agresywny i łatwo zapalny. Ale on też nie chodził ani na terapię, ani na aa.
@@jakubzulczyk a i jeszcze dodam, że mówię przede wszystkim o rodzinie i przyjaciołach, ewentualnie dobrych znajomych, bo o nich czuję, że powinnam dbać. Z tego względu przede wszystkim się zastanawiam co u nich jest "tak naprawdę", bo może być inaczej niż pokazują - jak pisałam wcześniej.
Jestem alkoholikiem, mam 26 lat piję od 10 lat ostatnie parę lat już bywało 15 butelek wina na tydzień
Aktualnie nie piję 55 dni zero alkoholu, ale nadal czasem biorę kokainę już bez alkoholu, sporadycznie max 1g
Ale czuję że nie mam pomysłu jak przestać teraz z koksem,
Alkohol sobie poukładałem w głowie w sumie nie widzę już sensu picia kompletnie nie ciągnie.
Indywidualna terapia online będzie dobrym wyjściem żeby przestać z kokaina ?
Jakaś terapia grupowa wydaje mi się najlepszą opcją. Sam akurat za kilka dni kończę Monar i to była najlepsza decyzja w moim życiu :)
Proszę Jakubie, nie przerywaj Julkowi. Daj dokończyć myśli osobom, które zaczynają mówić o sobie (Julkowi i gościom, których zapraszacie) . Jakub, nie mów tyle o sobie, przy każdej rozmowie starasz się zwracać uwagę na siebie (jaki to jesteś, co przeżyłeś, co Cię spotklało itd. itp., w tym jaki to jesteś wysportowany)...
To pewnie kwestia ADHD
Nie miałem nic takiego jak miesiąc miodowy nie piję+- rok
The Depressed Person Wallace'a KONIECZNIE!!!!
Zeby nie miec kryzysu (mówię o alkoholu ) trzeba zrozumieć co mówi Pan Robert Rutkowski czyli np to że alkohol to trucizna
przydałaby się jeszcze mocna ogólnospołeczna krytyka marihuany,
żeby młodzi ludzie nie tracili hajsu i najlepszych lat życia,
na to gówn0, które mocno ogranicza chęci do działania
świadomość szkodliwości to za mało dla uzależnionego
@@majkeldojestem tego najlepszym przykładem - wje*bałem się wten syf przez niesamowite życie które mam. Już nie pale naprawiam błędy ale jest to duuuży problem. Bardzo duży.
@@matialigator2997 ja podobnie, 13 lat paliłem prawie dzień w dzień, teraz mam 31 i od miesiąca detox