Hej, 03:35 Pierwsza sytuacja. Prawdopodobnie znana Panu lokalizacja skrzyżowanie w brzezinach z fotokamera czerwonego. 2 lata temu dostałem od nich fotkę na 500zł i przez rok walczyłem z nimi w sądzie że musiałem przejechać za sygnalizator(nie przez całe skrzyżowanie) aby przepuścić pojazd uprzywilejowany... Skończyło się na tym że musiałem występować do straży z prośbą o udostępnienia rejestru przejazdów i ewentualnych nagrań z ich pojazdów...Bo uwaga! według nich nagranie z prywatnego wideorejestratora nie było wystarczającym dowodem w sprawie
Ten trzeci przypadek uratował mi życie, minęło już chyba 40 lat a pamiętam. Stojąc na skrzyżowaniu zobaczyłem w lusterku szybko zbliżającą ciężarówkę z przyczepą. Natychmiast wjechałem na czerwonych robiąc jej miejsce. Ciężarówka zatrzymała się jakieś 100 m za skrzyżowaniem - nie działały hamulce przyczepy. W takiej sytuacji nie myśli się o punktach karnych, mandatach tylko ratuje się życie.
Zasadniczo to w każdej sytuacji wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym mamy szansę uniknąć mandatu. Ale są takie warunki: 1. Nie może być w pobliżu policji. 2. Nie może tego nagrać taki właściciel kamerki samochodowej, który później dzieli się takimi nagraniami z policją 😋 A tak poważnie, to w wielu przypadkach udaje mi się nie stać na czerwonym. Wystarczy patrzeć dalej przed siebie, niż koniec maski. Wtedy z daleka widać, jakie jest światło na sygnalizatorze. Jak czerwone, to ujmuję nieco gazu. No i często, zanim dojadę, zdąży się zmienić na zielone. Wtedy redukuję bieg i jadę dalej. Same korzyści. Nie startuję od zera, czyli spalanie spada. A i kiedy puszczam gaz i nie zrzucam na luz, to wtryski przestają pracować, a wtedy spalanie wynosi 0. No i nieraz nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, kiedy wyprzedzają mnie gamonie, którzy jadą tylko po to, żeby sobie postać na czerwonym. No i jeśli mi się nie udaje wyrobić na zielone bez zatrzymywania, to głównie przez nich...
Mnie właśnie instruktor kazał hamować dopiero przed sygnalizatorem że jak tak wolno dojeżdżam odejmując gazu to jestem zawalidroga, a ja myślę że właśnie tak jest lepiej bo w tym czasie często zdąży się zmienić na zielone i nie muszę się w ogóle zatrzymywać tylko jadę dalej.
2:55 start filmiku Sytuacja gdy stoimy za sygnalizatorem i jest czerwone i nie mamy możliwości cofnąć też możemy opuścić skrzyżowanie ale musimy wszystkim bezwględnie ustąpić pierwszeństwa. Sam się tego dowiedziałem od policjanta gdy Pani nie ustąpiła mi tego pierwszeństwa.
Czego ja nie rozumiem?! Otóż obsługuje jeden z takich przejazdów i widzę co asy wyrabiają,o staniu na czerwonym nie musisz sie do mnie artykułować...uwierz, że za 12h naoglądam się tyle,ze jestem w stanie twierdzić,iz zyjesz w jakiej utopi.
tu nie tyle chodzi o tolerancję czerwonego przy dojeżdżaniu tylko czasem po prostu nie da się wyhamować nawet jak jedzie się przepisowo ponieważ czas w którym pali się żółte ostrzegawcze jest przeraźliwie krótki jest to jakieś 2-3 sekundy po czym zapala się czerwone nawet jeśli czas reakcji jest dobry i od razu zaczniesz hamować to zatrzymujesz się na pasach albo za pasami dlatego zdarza mi się odpuścić i przejeżdżam niż miał bym się zatrzymać np. na środku skrzyżowania szczególnie ten problem jest w ciężarówkach gdzie masa pojazdu jest kilkanaście razy większa niż zwykłej osobówki.
Kiedyś miałem taką sytuację że wjechałem na czerwonym i to w godzinach dużego ruchu. Mój syn dostał nagle ponad 40 stopni gorączki - szybką decyzja - szpital. Wjeżdżam do miasta, gdzie mogę to przekraczam prędkość (nie mogę narażać innych). Dojeżdżam do jedynego w moim mieście skrzyżowania z sygnalizatorem. Podjeżdżam prawym pasem (miałem skręcać w lewo) bo tam nie było pojazdów migam długimi, jednocześnie klakson (pulsacyjnie), dalej obserwuję i widzę że samochody co mają zielone stoją, więc korzystając z ich uprzejmości wjechałem na czerwonym i nie z tego pasa co trzeba. I dalej gazu i do szpitala. Na rondzie (jedyne w mieście) już nie poszalałem i objechałem całe - trzeci zjazd ( czyli w lewo). Ale 10 lat później rondem jechałem pod prąd - w lewo bezpośrednio bez objeżdżania (3:00 w nocy i totalnie pusto) wioząc żonę na porodówkę. Zjechałem z ronda i do szpitala - od ronda za mną jechał radiowóz na kogutach. Jadę na podjazd dla karetek, Policja za mną. Zgadnijcie jaki mandat dostałem... Żadnego. Policjant zapytał tylko czy w czymś pomóc. Czyli czasami można naruszyć jakieś przepisy, tylko z głową i wielką ostrożnością. Musi być konkretny powód i nie możemy innych uczestników ruchu narażać na powrót do domu po pobycie w szpitalu lub na to że wogóle nie wrócą.
Waldku co do rzeciej sytuacji miałem okazję przećwiczyć w realu przy hotelu Sobieski w warszawie, uciekałem za sygnalizator przed autobusem który ledwo na przejściu dopiero się zatrzymał oczywiście odrazu mnie ściągnięto i mandacik którego przyjęcia odmówiłem, sprawa w sądzie i umorzenie w uzasadnieniu nadinterpretacja czerwonego światła przez policję w przypadku zagrożenia kolizją. Co do zielonej strzałki to logika mówi czerwone stój, zielona strzałka warunkowy skręt to to samo jak znak stop tyle, że tego teraz na żadnym kursie nie uczą.
#Waldku co w przypadku gdy jedziesz do skrzyzowania jest czerwone, a czujniki ruchu które są nie łapią samochodu i sygnalizacjs się nie zmienia 5, 10 min. Przypadek w nocy więc słabe szanse że ktoś inny zmieni cykl świateł.
Bardzo często to występuje nie w nocy, ale jak czujka zostanie zasypana śniegiem lub przy bardzo mocnych opadach deszczu. Sam to przerabiałem. Policja prawdopodobnie dałaby mandat. No i jeszcze kwestia kierowców, którzy nie dojadą do linii zatrzymania, tylko 2-3 metry przed i wtedy czujka także może nie złapać czekającego samochodu ;)
Te "czujki" działają na światło. Mrugnij kilka razy, albo załącz na kilka sekund światła drogowe i powinno zadziałać. Dla bardziej zaciekawionych, zrobiłem sobie "eksperyment" z 8 czy 10 lat temu. Wszedłem na pustej drodze gdzieś 3-4 w nocy, zapaliłem latarkę w telefonie i za każdym razem zmieniły się światełka na zielone na pasie ruchu na którym stałem lub szedłem wzdłuż.
Niektóre miasta cywilizowane nawet w Polsce którym zależy na bezpieczeństwie ale takim prawdziwym mają sekundowe naliczanie przy sygnalizatorach i problem z głowy tak proste a jednak trudne dla większości
Wątpię Waldku, że mieliśmy tego samego instruktora, ale miał te same zasady wpajania pewnych reguł. Zielona strzałka oznacza dla mnie stop, bo też 25-lat temu poczułem to na klacie i zostało mi w pamięci. Wiem, że Ci za mną mówią o mnie mnie złe rzeczy w takim momencie, ale mam ich wedupie. Pozdro z znad Zalewu Sulejowskiego.
Co do zielonej strzałki na czerwonym to osobiście znam 2 przypadki gdzie mamy zupełnie rożne sytuacje. 1. światła na drodze poza miastem gdzie mamy lewoskręt . Kiedy auta skręcają z lewoskrętu na zielonym, to wtedy te z bocznych co stoją na czerwonym a skręcają w prawo dostają strzałkę zieloną i wtedy zatrzymanie jest bez sensu. Natomiast w pozostałych przypadkach głownie w miastach jest inny ruch , to wtedy zatrzymanie jest zrozumiałe z przyczyn chociażby bezpieczeństwa. Wjechanie na czerwonym jest jeszce jedna opcja która też dotyczy sytuacji poza miastem gdzie jedziemy z wyższą prędkoscia i np jedziemy wg przepisów 70km/h a będąc 5-10m od świateł zmienia sie światło . Nie ma opcji aby zahamować i przejedziemy na czerwonym. Co innego w miescie gdzie jedziemy 40-50km/h wtedy spokojnie hamujemy
tsaaa warunkowa strzałka.... U mnie w mieście sytuacja jest komiczna, są pasy, przed pasami światła, za pasami 3 pasy ruchu, w lewo, prosto i w prawo, z tym, że ten w prawo ma pas włączający (jest wystarczającej długości, zeby się rozpędzić). Wjazd jest na drogę dwupasmową, ale strzałka i tak jest. Świeci się zawsze jak jest czerwone. Zatrzymanie się w miejscu wyznaczonym jest bezsensowne, gdyż z tego miejsca nawet nie widać, czy coś jedzie czy nie, więc większość się nie zatrzymuje. Co najśmieszniejsze 500 metrów dalej, na innym skrzyżowaniu na prawoskręcie już strzałki ani sygnalizacji nie ma.
Ja niestety przestałem zatrzymywać się na strzałce gdy kierowcy za mną już kilka razy ledwo wychowywali i dużo trąbili, bo nie widzieli iż trzeba na niej stać... Więc dla własnego bezpieczeństwa przestałem się zatrzymywać.
-4) gdy światła się zawiesiły i pali się czerwień 10-15 min (była ostatnio taka sytuacja czyli awaria świateł)- gdy w momencie zapalenia się żółtego światła jedzie za nami TIR/autobus i hamowanie spowoduje że wjedzie mi w tył (do 100m od świateł)
A co zrobić gdy się świeci czerwone i zielone jednocześnie? Ostatnio widziałem w swojej okolicy takie coś. Wydaje mi się że wtedy należy zachować się tak jakby statut świateł nie było, ale pewny nie jestem.
Witaj. co sądzisz o merytoryczności mojego wystąpienia do ministra Infrastruktury: Szanowni Państwo. Od pewnego czasu zaprząta mi głowę sytuacja drogowa, dotycząca ogólnie pojętej sygnalizacji świetlnej. 1. Sprawą oczywistą jest sygnalizacja, ze zmieniającymi się światłami. 2. Czy można nazwać urządzenie sygnalizacyjne, jako nie działające, gdy wysyła do mnie informację o zasadzie zachowania szczególnej ostrożności? Mam na myśli sygnalizację świetlną z migającym żółtym światłem. 3. Jak nazwać sytuację gdy na sygnalizatorze nie ma żadnych sygnałów świetlnych? Proszę sobie wyobrazić taką sytuację na jednym i tym samym skrzyżowaniu, z pionowym znakiem, mówiącym o pierwszeństwie przejazdu, przy 3 stanach tej sygnalizacji. a) gdy sygnalizacja zmienia światła( działa), to znaki pionowe i poziome nie obowiązują. Obowiązuje zasada zachowania ostrożności, jako zalecenie i norma bezpiecznej jazdy,czyli mogę przejechać bezpiecznie takie skrzyżowanie z dozwoloną prędkością, lub dopasować ją do warunków ruchu. b) gdy sygnalizacja świeci (działa???) pulsującym żółtym, to obowiązuje zasada zachowania szczególnej ostrożności. Jednym słowem, na podstawie takiej sytuacji wiem, że mam zachować szczególną ostrożność i dostosować się do znaków drogowych. Właśnie tutaj występuje to niedopowiedzenie o działaniu lub też nie, takiej sygnalizacji. Skoro informuje o zachowaniu szczególnej ostrożności, to działa, bo właśnie informuje. Taka sygnalizacja jednak informuje mnie, a odbywa się to na skutek "działania inaczej", tejże sygnalizacji świetlnej, ale jednak działania. Nie logicznym jest powiedzenie, że ta sygnalizacja nie działa w pełnym tego słowa rozumieniu. Problem jest w tym, że działająca sygnalizacja znosi zasadę przestrzegania innych znaków drogowych. c. gdy sygnalizacja jest całkowicie wyłączona i nie nadaje żadnych sygnałów, to obowiązuje tylko zasada zachowania ostrożności i znaki drogowe.
Szanowni Państwo. W ruchu drogowym powinna panować jasność i przejrzystość. Nie powinno być tak, że na jednym i tym samym skrzyżowaniu, w zależności od tego, czy sygnalizacja nadaje żółty pulsujący, lub gdy w ogóle nie daje żadnych sygnałów świetlnych, to na takim skrzyżowaniu możemy zachowywać się na różne sposoby. Oczywiście, że ja również dostosowuję się do aktualnie obowiązujących przepisów, ale nie uważam je za logiczne, co do sposobu interpretacji i treści. Sugeruję aby pulsującą sygnalizację, nazwać działającą, z zastrzeżeniem, że na skrzyżowaniach opatrzonych sygnalizacją świetlną powinny obowiązywać trzy zasady a.) sygnalizacja działająca z trzema kolorami, wyłącza znaki pionowe i poziome. b.) sygnalizacja działająca z pulsującym żółtym, również wyłącza znaki drogowe i czyni dane skrzyżowanie równorzędnym. Oszczędziłoby to wielu korków. c.) sygnalizacja nie działająca powodowałaby przywrócenie ważności znaków drogowych pionowych i poziomych. Z poważaniem Zbigniew Habzda
Co w przypadku gdy zmiana światła nie dość że zmusiłaby do gwałtownego hamowania ale dodatkowo droga hamowania skutkuje zatrzymaniem się nie tyle na pasach ale wręcz na "środku" skrzyżowania. Mam tu na myśli ciężkie zestawy czy autobusy (tu jeszcze bezpieczeństwo pasażerów) . Nawet z 50 km/h w miejscu się nie zatrzyma.
@@adamjakub2907 pomarańczowe zakazuje wiazdu na skrzyżowanie gdy jest możliwe zatrzymanie bez gwałtownego hamowania, a odpisujesz sytuację w której nie jest możliwe zatrzymanie bez gwałtownego hamowania.
Ja raz przejechałem na czerwonym przez zagapienie się. Ulica jednokierunkowa z 3 pasami ruchu, w tym jeden do skrętu w lewo. Jeden sygnalizator zawieszony na górze i po lewej stronie sygnalizator ze strzałką do skrętu w lewo. Akurat tak stanąłem, że słupek A zasłaniał mi sygnalizator po lewej stronie i bazując tylko na tym górnym, ruszyłem. No i obok tego sygnalizatora na górze nie było zawieszonej tabliczki, odnośnie którego pasa ruchu to dotyczy. W sumie to trochę tragicznie to skrzyżowanie oznaczyli.
Taką sytuację miałem - czerwone, za mną karoca na bombach, nie ma gdzie zjechać- to dzida. I dobry kilometr cisnąłem do odcięcia, bo nie było gdzie zjechać
W Austri zielone światło pulsuje trzykrotnie potem włącza się żółte i czerwone..Moim zdaniem dobre rozwiązanie chociaż i tak zdarza mi się pyknąć na "pomarańczowym"
Witam, miałem ciekawą sytuację i chciałbym usłyszeć waszą opinię. Skrzyżowanie z rejestratorem przejazdu na czerwonym świetle "red light", byłem chyba 5 samochodem w kolejce do skrzyzowania ruszyłem z innymi jak zapaliło sie zielone, dojeżdżając do skrzyzowania zapaliło sie "żółte" światło i nacisnąłem na hamulec. Zatrzymałem się przodem samochodu, mniej więcej, 30 cm za linią warunkowego zatrzymania a to bylo jeszcze przed sygnalizatorem oraz i przejsciem dla pieszych ale tak jak pisze juz przekraczając warunkową linie zatrzymania przodem pojazdu. Zatrzymanie odbyło sie takze jak jeszcze świeciło się żółte światło. Czy wg Was mogę dostać za to mandat?
Z tą strzałką warunkową jest tak że jest wiele skrzyżowań gdzie zamiast warunkowej powinna być bezkolizyjna ponieważ świeci się ona zawsze wtedy i tylko wtedy gdy z przeciwka jest bezkolizyjny skręt w lewo więc droga przebiegu przez skrzyżowanie jest zabezpieczona i dlatego wielu kierowców się nie zatrzymuje bo wie o tym gdyż skrzyżowanie zna.
Większość zielonych strzałek kiedyś była namalowana na białej tabliczce i każdy w miarę rozgarnięty wiedział, że nie dają bezwzglednego, tylko warunkowe prawo wjazdu na skrzyżowanie. Później, w ramach rzekomego dostosowania do przepisów UE wymieniono je na podswietlane i przez to omal nie zaliczyłem zderzenia z TIR-em, który zmiótł mnie z prawego pasa (zmiótł na szczęście bezdotykowo - zdołałem odskoczyć). Adrenalina zadziałała, przyblokowałem go i kiedy wyszedł z kabiny, zapytałem, czy koniecznie chce zostać mordercą. Nie zrozumiał - był z któregoś z krajów Beneluxu i argumentował, że przecież paliła się zielona strzałka i u nich oznacza to bezwarunkowe prawo wjazdu na skrzyzowanie. Tak to dostowaliśmy się do unijnych przepisów. Czy zrozumiał moje tłumaczenie jak to działa u nas, nie mam pewności. Jako rowerzysta też zaliczyłem przygodę z zielona strzałką: mając zielone światło jechałem przejazdem dla rowerów. Na kierunku poprzecznym, na lewym i środkowym pasie stały pojazdy czekając na zielone, prawy, ostatni, był pusty. Kiedy na niego wjechałem, we mnie wjechał samochód skręcający na strzałce. Przy niedużej prędkości, skończyło więc na opuchniętej ręce i wygietej korbie, ale nie dało się jechać dalej. Pierwsze, co zrobiłem, jeszcze wstając, to ustaliłem z kierowcą, że widzi moje zielone swiatło, potem zjechaliśmy na bok, gość nie wypierał swojej winy, przeprosił, więc rozstaliśmy się bez konsekwencji, ale znamienne - kiedy rozmawialiśmy zatrzymał się obok inny kierowca - społecznik i wmawiał mi, ze przejeżdżałem przez przejście dla pieszych, Że był tam przejazd dla rowerów w ogóle nie zauważył.
W ostatnim czasie więcej jeżdżę po Austrii dokładniej po Wiedniu gdzie na "warunkowym" Czyli zielonej strzelce nie zatrzymujemy się na skrzyżowaniu i teraz często mi się zdarza przejechać z przyzwyczajenia
a co z sytuacja zlych warunkow np pogodowych ? pare metrow przed wpada czerwone i jedziesz bo wiesz ze jest slisko . na suchym wyrobisz a gwaltowne hamowanie na lodzie lub wodzie moze spowodiowac zatrzymanie sie na srodku lub utrata kontroli . tak tak jest cos takiego jak dosttosowanie do warunkow . chyba kazdy mial tak nie raz ze naciska hamulec i blokuje kola a wtedy klepie gaz dla bezpieczenstwa
Waldku właśnie dostałem zdjęcie z fotoradaru który jest nad światłami, mandat właśnie za to wykroczenie o którym mówisz, czyli 500 i 6pkt, bo jak to wedle fotoradaru w momencie przejazdu światło czerwone świeciło się od UWAGA 1263ms🙆🏽♂️🤦🏽♂️. Czytając na ten temat doczytałem że ten wymiar kary jest momencie kiedy mogliśmy się zatrzymać nie stwarzając zagrożenia w ruchu drogowym. W przypadku gdybym stworzył zagrożenie to wówczas dostał bym 500 i 2pkt🤦🏽♂️.
A co jeśli jest zagrożenie życia i np. Wieziemy kogoś do szpitala? Z tego co pamiętam kiedyś można było w skrajnych przypadkach traktować swój pojazd jako pojazd uprzywilejowany używając klaksona i świateł.
Chyba istniało coś takiego jak stan wyższej konieczności. Czyli np masz pasażera który jest w stanie zagrożenia życia. Oczywiście nie zwalnia to kierowcy z zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa innym pojazdom
Miałem taką sytuację (chociaż w szpitalu okazało się że zagrożenia życia nie było). Przejechałem tak przez skrzyżowanie i to w czasie dużego ruchu. Z prawego pasa w lewo (prawy był pusty a lewy nie), dojeżdżając do skrzyżowania migałem długimi i pulsacyjnie w klakson. Zatrzymałem się, kierowcy mający zielone też więc ostrożnie wjechałem na czerwonym I pojechałem dalej. Czy byłby mandat to nie wiem, bo w pobliżu nie było Policji. Tylko radziłbym tego nie nadużywać. Pojawi się trochę cwaniaków wykorzystujących ten patent i straci on skuteczność. Druga sprawa to jadąc z klaksonem i długimi nie jesteśmy pojazdem uprzywilejowanym. Pojazd uprzywilejowany to taki co ma odpowiednie światła i sygnały dźwiękowe. Ostatnia sprawa to taka że nawet pojazd uprzywilejowany nie ma pierwszeństwa przed innymi. Ale inni kierowcy mają obowiązek pojazd uprzywilejowany bezwzględnie przepuścić. Taki mały niuans prawny.
... i punkt czwarty: jadący pojazdem wojskowym z ładunkiem niebezpiecznym, wybuchowym, łatwopalnym i.t.d i stwierdzamy pożar n.p ogumienia(kolega wielokrotnie mi to mówi). Ale uważam, że nie tylko musi to być wojskowy pojazd...
W Gorzowie Wlkp. na skrzyżowaniu Jancarza-Sikorskiego można zaobserwować coś takiego jak warunkowa strzałka na wprost, trochę jeździłem po Polsce, ale takie coś widziałem pierwszy i ostatni raz :D
Taka ciekawostka: W UK służby wyłączają sygnały dźwiękowe przed skrzyżowaniem jeżeli jest czerwone światło bo nie mogą nikogo zmuszać do przekroczenia linii na czerwonym świetle.
We wroclawiu ostatnio byla akcja dron+przejazd kolejowy, ci ktorzy nie czekali na podniesienie szlabanow do konca i zakonczenie mrugania sygnalizacji cyk 2 tys mandatu
@@marek198704 Nie przez niego. Tylko naszych polskich i amerykańskich polityków. Putin po prostu korzysta z głupoty polskich polityków i konfliktu na linii Iran-USA.
@@jakubstepien7257 Bo cały zjebany zachód się z nim cackał jak nie wiem z czym...niech mu Niemcy jeszcze nord stream 3 wybudują to bd git...mam tylko nadzieję że Gerharda shredera też obejma sankcje
Zawsze przed strzałką staram się zatrzymać, punktów nie lubię zbierać :p A co do sytuacji kiedy ktoś za nami szybko się zbliża, to raz miałem taką sytuację, ale samochód wyhamował, ale 1 miałem już wrzuconą w razie co :)
Na żółtym możesz, a jak to co się zdarzy z czarnym to znaczy że już wcześniej złamałeś jakiś przepis lub jest awaria świateł lub ktoś coś gmatwa przy programowaniu. Bezpośrednia zmiana światła z zielonego na czerwone jest możliwa, ale mało prawdopodobna.
@@gbokota trudno to bezbłędnie ocenić. pamiętasz timery na sygnalizatorach? to by było bardzo pomocne, przydatne i użyteczne. ale to co jest dobre, korzystne, opłacalne, funkcjonalne, użyteczne, pomocne dla kierowców nie zyskuje poparcia, aprobaty, przychylności u góry. cóż taka polityka, nastawienie, podejście :)
Dlaczego zielona strzałka gaśnie na aż kilka sekund przed zmianą głównego sygnalizatora na zielone?? ... aaa bo i tak trzeba sie zatrzymac i ruszyć, a to trwa te kilka sekund.. A może jest jakiś inny powód?
Waldku a jak sądzisz bo mam czasem dylemat, czy jak stoję powiedzmy czwarty albo piąty do świateł (czyli jednak dość daleko), zapala się ta nieszczęsna strzałka i wszyscy łącznie ze mną chcą skręcać to powinienem się jeszcze zatrzymać tuż przed sygnalizatorem czy potraktować wcześniejszy postój jako ten na czerwonym świetle? A może każdy powinien się zatrzymać nawet ten drugi w kolejności? Choć w takim wypadku pewnie temu trzeciemu już ona zgaśnie.
A co w sytuacji gdy motocyklem stoje na skrzyżowaniu na pasie do skrętu w lewo i jest oddzielny sygnalizator dla skręcających lecz nie reaguje on na moją obecność i nigdy nie zapala zielonego światła. W Łodzi jest kilka takich skrzyżowań które muszę omijać jeśli nie stoi na nich do skrętu jakieś auto bo na motocykl nie reagują czujniki. Kiedyś stałem ponad 5 minut i nie doczekałem zmiany światła. Jak powinienem się zachować w takiej sytuacji?
Mój znajomy niestety ma inne zdanie Twierdzi, że jak zapali się żółte to on stanie choćby dęba samochodem i go nie interesuje czy z tyłu samochód wjedzie w niego wg znajomego to wina tego z tyłu człowieka, że nie widzi 😶
Mnie zastanawia dlaczego w Polsce sekundniki na sygnalizacji nie są powszechne to by znacznie ułatwiło ruch. Wiedząc, że za 3 sekundy będzie czerwone to bym się nie pchał aby przejechać
@@jakubstepien7257 Można to zrobić bezkosztowo, wystarczy aby sygnalizator 5 sekund przed zaczął pulsować zielonym światłem, wtedy kierujący wie ile ma mniejwięcej czasu do zmiany koloru. Jedynie to wystarczy zmiana oprogramowania co jest mniej kosztowne, niż do każdego dodawania licznika na świetle.
@@kamilxinsot zmiana oprogramowania i znana przepisów. O ile zmiana oprogramowania to kilkaset złotych od skrzyżowania (razem z kosztami biurokracji) to znana l zmiana przepisów to o przedsięwzięcie na kilkanaście lat. Takie mamy w Polsce realia.
Często ludzie mijają ten sygnalizator z czerwonym światłem i zielona strzałką i wydaje im się, że już mają pierwszeństwo. Nie bardzo. Wtedy właśnie muszą ustąpić tego pierwszeństwa. Osobiście zazwyczaj zatrzymuje się przed sygnalizatorem.
Strzałki często są źle instalowane, ponieważ zapewniają bezkolizyjny wjazd na skrzyżowanie, przez co ludzie się do tego przyzwyczajają. Zwalczanie procederu przejeżdżania bez wykonania stop powinno się zacząć od zrobienia porządku na infrastrukturze.
Witam i pozdrawiam. Zawsze zatrzymuję się i tak na 10 zatrzymań 6 szoferów trąbi na mnie, taką mamy znajomość przepisów. Ja mówię o przepisach tych podstawowych, jak na razie policja przymyka oczy na to wykroczenie, ale dokąd ?
Nie patrz na Policję i rób swoje. Jak inni na mnie trąbią to - a co to mnie obchodzi. Całego świata nie zbawię, ale to co mogę to samemu jechać bezpiecznie. Na mnie też trąbią jak jadąc w sznurze pojazdów zatrzymam się aby wpuścić że dwa samochody z podporządkowanej - warto, bo może kiedyś ktoś Ciebie wpuści jak 10 minut nie będziesz mógł wjechać na skrzyżowanie. Jak byłem w Irlandii to był standard.
Często wiem że jest strzałka tylko dlatego że ktoś skreca w lewo na zielonym sygnalizatorze kierunkowym. Ruch jest bezkolizyjny. Po co się zatrzymywać?
Wjazd na czerwonym to wykroczenie, czyli z definicji czyn o stopniu szkodliwości mniejszym niż znaczny. Tu nie ma ziomek szkodliwości. Znikoma szkodliwość społeczna to jest przy przestępstwach, co wynika z kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego.
@@arturmaliszewski9304 Art. 1-szy paragraf 1-szy Kodeksu wykroczeń stanowi: "Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy ..." Więc do wykroczeń też to się odnosi. Jeżeli szkodliwość czynu (nawet wykroczenia) jest mniejsza niż społecznie szkodliwa to za popełnienie takiego czynu nie ponosi się odpowiedzialności.
6:27 Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale chyba pomyłka autora... ZAWSZE na warunkowej zatrzymanie jest przed sygnalizatorem czyli przed linią (WARUNKOWĄ) z prostokątów nie przed skrzyżowaniem! Nie ma znaczenia dalsza linia stopu!!! Stop jest wymagany raz, a potem jest na zasadzie "ustąp" do wykonania! Nie można tego mylić! Najgorsze jak nie ma przejścia lub przejazdu - stop jest wtedy bez sensu, ale też wymagany.
To ja mam takie pytanie. Jeżdżę motocyklem jest skrzyżowanie inteligentne. Kiedy podjeżdżam motocyklem czujniki w asfalcie mnie nie wyłapują. Czasami muszę czekać 10 minut zanim ktoś podjedzie albo jechać na wprost i gdzieś zawrucić i potem skręcić w prawo gdzie się zapala strzałka. Czy w takiej sytuacji mogę przejechać w lewo na czerwonym świetle.
Sądzę że raczej nie? To już jest problem techniczny świateł który jednak nie uprawnia do narażania życia. W lublinie jest duża droga i skrzyzowanie z tez inteligencją jak u ciebie. Mimo 70 na godzine jadą po 100 a nawet szybciej czasami. Większosc samochodó nawet na czerwonym jeszcze przejeżdża. Łatwo nie zauważyc a tym bardziej jak dla debila na ścigaczu zechce się szaleć. edit: Dodam że wygląda to całkiem strasznie jak sie stoi na tym skrzyzowaniu bo te auta wydają mi się jak pociski. Bziu.. Bziu... Eh co za pacany. W Japonii jest wszedzie do 60 i git.
Co do zielonej strzałki, to ja zawsze się zatrzymuję. Kiedyś nawet gościu z tyłu zatrąbił bo się nie spodziewał że tak trzeba robić, chciał przy tym zderzak mi przestawić. Zdziwił się że to jest nadal aktualny przepis. Czasami ręce opadają. Brak słów. Najlepsze jest późne żółte. Wciskamy gaz żeby tylko zdążyć przeskoczyć.🤣 Pozdrawiam.
trochę nie związane z filmem, ale jak to jest z przejeżdżaniem przez przejście na pieszych, jeśli pieszy jest na przejściu, ale już przeszedł na inny pas, czy można już ruszyć?
@@gbokota " ... w celu umożliwienia jej przejścia". Ruszenie, gdy dana osoba jest na jezdni, nie zawsze uniemożliwia jej przejścia - zwłaszcza gdy się już oddala.
Waldek a co powiesz na temat hierarchii znaków i oznaczeń drogowych. przepisy mówią tak: hierarchia ważności wygląda następująco: - policjant, lub inna osoba uprawniona do kierowania ruchem - sygnały świetlne - znaki pionowe - znaki poziome żółte - znaki poziome białe - ogólne przepisy zawarte w kodeksie drogowym. niedaleko mojej miejscowości rodzinnej jest droga biegnąca przez teren zabudowany, wiadomo ograniczenie prędkości, ale kawałek po wjezdzie mamy stale odnawianą podwójną linię ciągłą oraz na poboczu znak B-42 koniec zakazów. www.google.com/maps/@51.8916265,16.40351,3a,75y,228.7h,58.61t/data=!3m9!1e1!3m7!1sA0_bHA2ig0R1HVRVgvf7CA!2e0!7i13312!8i6656!9m2!1b1!2i41 no i teraz co wyprzedzam i mandat bo podwojna ciągła, sąd i walka ze niejasne przepisy skutkują rozstrzygnięciem na korzyść sprawcy czy jak?
@@michasxxxxx Nie do końca. Jest np. zakaz wyprzedzania, który jest dalej odwołany. Ale "podwójna ciągła " nie jest znakiem zakazu. Podwójna ciągła jest linią której nie wolno przekraczać na całej długości. I nie odwołuje jej B-42.
A co z sytuacją gdzie jadę za policją (asekurującą mnie do szpitala) bo dajmy na to wiozę ciężarną, czy duszące się dziecko? Albo drugie. Jadę za nietrzeźwym kierowcą lub sprawcą wypadku który ucieka i na bieżąco informuję przez tel 112/997 o położeniu sprawcy. Przecież w większości przypadków koleś uciekając będzie przejeżdżał przez skrzyżowania na czerwonym.
Co do drugiego to prawdopodobnie dostaniesz pouczenie, ponieważ legalnie CHYBA nie możesz tego robic. Policja musi cokolwiek zrobić jeśli złamałeś przepisy. Widziałem gdzieś na yt jak gościu miał taką sytuację, gonił pijanego, jechał cały czas w kontakcie ze służbami, przejeżdżając na czerwonym i nagminie przekraczając prędkość, dostał za to pouczenie. Po tym wnioskuję, że to nie jest legalne, ale jednocześnie jeżeli nie stworzyłeś jakiegoś zagrożenia powinieneś dostać max pouczenie. Co najśmieszniejsze w tym filmiku o którym mówiłem, autor hejtował policje za danie pouczenia (według niego powinni mu brawa jeszcze bić) Do czego zmierzam? Pouczenie tak naprawdę krzywdy nikomu nie zrobi a czasami jest taką furtką dla policji w sytuacji kiedy oni wiedzą o twoim wykroczeniu, muszą coś zrobić, ale nie chcą Cię karać. Piszę o tym, bo niektórzy chyba nie zdają sobie sprawy po co te pouczenie jest ;)
A co, jak jest awaria pętli indukcyjnej, co mi parę razy się przytrafiło i stałem na pustej drodze 10 minut jak kretyn, aż w końcu wkurzyłem się i stwierdziłem, że jakby co, to będę się w sądzie kłucić. Druga sprawa to jednoślady, których nie wykrywa pętla indukcyjna i jadąc jednośladem zawsze mam z tym problem. Mniejszy, kiedy wiem, że jest to skrzyżowanie sterowane pętlą indukcyjną. Gorzej, jak nie wiem.
Mógłbyś zrobić film na temat znaku STOP, dużo ludzi ma z tym jawny problem, ileż to ja razy zostałem obtrąbiony za zatrzymanie się na znaku STOP przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym czy skrzyżowaniem, to głowa mała. xd
Zatrzymuję się na strzałce, bo to jednak ratuje życie. Raz skręcałem w prawo, kobieta wbiegła na ulicę z lewej i miałem ją w martwym polu, gdy zerknąłem w lewo (a w lagunie 3 słupek między przednią a boczna szybą jest dość masywny). Trochę się zdziwiłem po hamowaniu przed strzałką, że przed maskę teleportował się człowiek. A mogłem zabić :)
komu ratuje? pieszym widmo/zombie? no może, powiedzmy, załóżmy :). ochrona zdrowia i życia i zombiaków, to priorytet legislatorów, stąd takie ich przywiązanie do bezwzględnego/bezwarunkowego zatrzymania :). czysta logia i racjonalizm płynie z tego przepisu :). zresztą oni to mają w tradycji, w domenie :)
przecież jest ogromna, kolosalna różnica między 0 a 5km/h. z 5km/h nikogo nie zobaczy, bo prędkość ziuuuu jak pocisku, w której nie można się zorientować, upewnić, rozejrzeć. trzeba się proceduralnie zatrzymać, nie daj bóg toczyć :)
a ogólnie to masz rację, teleportowcy to największe zagrożenie, niebezpieczeństwo, zmora kierowców :). pojawi się to znikąd i roszczy prawo do pierwszeństwa i przejścia :) i prawidłowa reakcja, postawa, zachowanie, działanie legislatorów :). brawo oni!!!
Wielu uczestników ruchu to kretyni, w śród pieszych i rowerzystów również - bo ja mam pierwszeństwo. Gó..no to pierwszeństwo da przy kolizji z samochodem. Ciekawe czy rodzina stojąca nad trumną będzie dumna I szczęśliwa z faktu że za cenę życia pieszy dowiódł że ma pierwszeństwo. Czasami zatrzymanie się i rezygnacja z pierwszeństwa może ocalić życie. Nie mówię tu o chamach na drodze tylko o kierowcy który się zamyśli, nie zauważy piszego bo belka między szybami czy w nocy ktoś go długimi oślepi. Zanim się rozleje hejt to pierwszego poproszę takiego co nigdy nie miał na drodze sytuacji niebezpiecznej z własnej winy.
@@arturmaliszewski9304 prawda? ale dali się oczarować, zwieść, zakląć, omotać jakimiś pierwszeństwami :) nie do wiary jak można człowieka ukierunkować, wysterować, przekonać i nastawić na ślepotę, że nawet się nie zastanowi, nie zawaha, nie przeanalizuje, nie zwątpi, nie podejrzy niczego. pełna błogość, wiara, ufność, poleganie, opieranie, trzymanie i zdawanie. masz tak samo jak z walką o prawo. czasami niestety warto odpuścić, odstąpić, kiedy cena/koszt nie jest warty, przewyższa. mówi się trudno, a nie z uporem fanatyka/maniaka wojuje cebulą i macha siurakiem robiąc pośmiewisko :). nie musi się nikomu niczego udowadniać. ale wielu głupcom to wmówiono, zakorzeniono, wszczepiono, że muszą walczyć za wszelką cenę nie kalkulując niczego, nie bacząc na nic. nie chodzi mi tylko o cenę/opłacalność materialną, ale o cenę zdrowia i życia, nieobecności, prawo legislacyjne nigdy nie przewyższy i nie zdominuje praw fizyki i tylko naiwniacy dadzą się nabrać na legislacyjne chwyty, sztuczki, triki. ograniczone zaufanie, dystans do wszystkiego, w tym do pierwszeństw, praw to podstawa. nawet to co nam nie często przysługuje, należy się jest też wątpliwe, podejrzane. posiadać, mieć prawo to nie wszystko. trzeba jeszcze móc, mieć możliwość go wykorzystać bez strat, szkód. wszędzie są haczyki zwłaszcza tam, gdzie coś jest dozwolone, otwarte, możliwe. to są tzw. "okazje" prawne czy inne "atrakcje" do wzięcia :). to są pułapki/zasadzki/sidła :).
A co jeśli wieziemy osobę do szpitala, np żonę bo zaczęła rodzić, lub coś się stało dziecku i trzeba szybko jechać. Nie wyobrażam sobie ze grzecznie czekam na czerwonym. Zresztą miałem raz taka sytuację i tam gdzie mogłem to po prostu zwalniałem, sprawdzałem czy kr nie jedzie i pędziłem do szpitala
Z tą strzałką warunkową to wg mnie trochę przegięcie wg mnie żeby się całkowicie zatrzymać, zawsze przejeżdżałem jednak bardzo powoli że zdążył bym zareagować wrazie czego do momentu aż pewien uprzejmy z kamerka za mną, podpierdolił mnie. Od tego momentu zawsze się zatrzymuje 😅 ale chodzi mi o to że powinna być możliwość bardzo powolnego przejazdu, przeturlania się, jednak z drugiej strony potem każdy by też to interpretował na swój sposób że dla niego powolutku to 20,30,50 km/h
To już o to nie chodzi, przejeżdżając na czerwonym świetle stwarzasz realne zagrożenie dla innych możesz nawet zabić kogoś kto jedzie prawidłowo na zielonym
A mi się zdarzyło przed radiowozem wjechać za pasy na czerwonym - ale jechaliśmy 50 i nagle przed pasami pomarańczowe i cyk czerwone. mocno hamowałem i żeby mi nie wjechali to wyhamowałem za pasami za sygnalizatorem radiowóz też hamował i zatrzymał się na początku pasów. nie dali mandatu a Policjant kierujący ręką podziękował że tak zrobiłem i mrugnął światłami jak zapaliło się zielone - bo ja byłem za sygnalizatorem :).
Kultura i wzajemna pomoc i ostrożność. To klucz do dużego zmniejszenia ilości wypadków i kolizji. Czasami się zdarzy że ktoś wymusi. Jak dam radę się zatrzymać to jest OK jedź człowieku z Bogiem i z partią. Na przyszłość bardziej uważaj bo już możemy nie mieć takiego szczęścia. Najważniejsze że nikomu się nic nie stało. Ale powiem że kilka razy myślałem inaczej, a mianowicie tak: "Dziękuję Ci człowieku za Twój refleks. Dzięki Tobie nic mi się nie stało". Nawet się obeszło bez wielkiego machania rękami z drugiej strony.
Waldek, światła czerwone, żółte i zielone można śmiało jechac, zatrzymujemy się wtedy gdy się zobaczy niebieskie światła
Jak się zobaczy niebieskie to 2 bieg i gaz opór xD
albo coś nas zatrzymuje i nagle nie ma światła
Wystarczy mieć Auto na literę A oraz B...
Dxxxxxc
@@DjRappo01 a wy dalej jezdzicie z wachami? boze... xD
Hej,
03:35 Pierwsza sytuacja. Prawdopodobnie znana Panu lokalizacja skrzyżowanie w brzezinach z fotokamera czerwonego. 2 lata temu dostałem od nich fotkę na 500zł i przez rok walczyłem z nimi w sądzie że musiałem przejechać za sygnalizator(nie przez całe skrzyżowanie) aby przepuścić pojazd uprzywilejowany... Skończyło się na tym że musiałem występować do straży z prośbą o udostępnienia rejestru przejazdów i ewentualnych nagrań z ich pojazdów...Bo uwaga! według nich nagranie z prywatnego wideorejestratora nie było wystarczającym dowodem w sprawie
Ten trzeci przypadek uratował mi życie, minęło już chyba 40 lat a pamiętam. Stojąc na skrzyżowaniu zobaczyłem w lusterku szybko zbliżającą ciężarówkę z przyczepą. Natychmiast wjechałem na czerwonych robiąc jej miejsce. Ciężarówka zatrzymała się jakieś 100 m za skrzyżowaniem - nie działały hamulce przyczepy. W takiej sytuacji nie myśli się o punktach karnych, mandatach tylko ratuje się życie.
Ja bym to nazwał stanem wyższej konieczności.
@@arturmaliszewski9304 stan wyższej konieczności mam zawsze ja wiozę Tesciowa
Bo hamulce w przyczepie nie dzialaly? Ale bzdurna historyjka
Zasadniczo to w każdej sytuacji wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym mamy szansę uniknąć mandatu. Ale są takie warunki: 1. Nie może być w pobliżu policji. 2. Nie może tego nagrać taki właściciel kamerki samochodowej, który później dzieli się takimi nagraniami z policją 😋 A tak poważnie, to w wielu przypadkach udaje mi się nie stać na czerwonym. Wystarczy patrzeć dalej przed siebie, niż koniec maski. Wtedy z daleka widać, jakie jest światło na sygnalizatorze. Jak czerwone, to ujmuję nieco gazu. No i często, zanim dojadę, zdąży się zmienić na zielone. Wtedy redukuję bieg i jadę dalej. Same korzyści. Nie startuję od zera, czyli spalanie spada. A i kiedy puszczam gaz i nie zrzucam na luz, to wtryski przestają pracować, a wtedy spalanie wynosi 0. No i nieraz nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, kiedy wyprzedzają mnie gamonie, którzy jadą tylko po to, żeby sobie postać na czerwonym. No i jeśli mi się nie udaje wyrobić na zielone bez zatrzymywania, to głównie przez nich...
Szkoda odpowiadać na taki komentarz. Klocki zmieniasz co 100tys km?
Mnie właśnie instruktor kazał hamować dopiero przed sygnalizatorem że jak tak wolno dojeżdżam odejmując gazu to jestem zawalidroga, a ja myślę że właśnie tak jest lepiej bo w tym czasie często zdąży się zmienić na zielone i nie muszę się w ogóle zatrzymywać tylko jadę dalej.
2:55 start filmiku
Sytuacja gdy stoimy za sygnalizatorem i jest czerwone i nie mamy możliwości cofnąć też możemy opuścić skrzyżowanie ale musimy wszystkim bezwględnie ustąpić pierwszeństwa. Sam się tego dowiedziałem od policjanta gdy Pani nie ustąpiła mi tego pierwszeństwa.
Sygnalizator nie zabrania poruszania się w danej relacji, a tylko wjazdu za sygnalizator/linie zatrzymania.
A mnie uczono na kursie, że jak stoisz za sygnalizatorem i nie widzisz świateł to obserwuj co robią inni kierowcy.
@@arturmaliszewski9304 Tak, ale to wynika z rozsądku i chęci bycia żywym, a nie z przepisów.
Waldku, zrób materiał o przejazdach kolejowych,bo to co się dzieje ostatnio to jakiś dramat.
A co ma się dziać. Sygnalizator nadaje czerwony sygnał to nie przejeżdżasz. Czego nie rozumiesz ??
Czego ja nie rozumiem?! Otóż obsługuje jeden z takich przejazdów i widzę co asy wyrabiają,o staniu na czerwonym nie musisz sie do mnie artykułować...uwierz, że za 12h naoglądam się tyle,ze jestem w stanie twierdzić,iz zyjesz w jakiej utopi.
tu nie tyle chodzi o tolerancję czerwonego przy dojeżdżaniu tylko czasem po prostu nie da się wyhamować nawet jak jedzie się przepisowo ponieważ czas w którym pali się żółte ostrzegawcze jest przeraźliwie krótki jest to jakieś 2-3 sekundy po czym zapala się czerwone nawet jeśli czas reakcji jest dobry i od razu zaczniesz hamować to zatrzymujesz się na pasach albo za pasami dlatego zdarza mi się odpuścić i przejeżdżam niż miał bym się zatrzymać np. na środku skrzyżowania szczególnie ten problem jest w ciężarówkach gdzie masa pojazdu jest kilkanaście razy większa niż zwykłej osobówki.
Kiedyś miałem taką sytuację że wjechałem na czerwonym i to w godzinach dużego ruchu. Mój syn dostał nagle ponad 40 stopni gorączki - szybką decyzja - szpital. Wjeżdżam do miasta, gdzie mogę to przekraczam prędkość (nie mogę narażać innych). Dojeżdżam do jedynego w moim mieście skrzyżowania z sygnalizatorem. Podjeżdżam prawym pasem (miałem skręcać w lewo) bo tam nie było pojazdów migam długimi, jednocześnie klakson (pulsacyjnie), dalej obserwuję i widzę że samochody co mają zielone stoją, więc korzystając z ich uprzejmości wjechałem na czerwonym i nie z tego pasa co trzeba. I dalej gazu i do szpitala. Na rondzie (jedyne w mieście) już nie poszalałem i objechałem całe - trzeci zjazd ( czyli w lewo).
Ale 10 lat później rondem jechałem pod prąd - w lewo bezpośrednio bez objeżdżania (3:00 w nocy i totalnie pusto) wioząc żonę na porodówkę. Zjechałem z ronda i do szpitala - od ronda za mną jechał radiowóz na kogutach. Jadę na podjazd dla karetek, Policja za mną. Zgadnijcie jaki mandat dostałem...
Żadnego. Policjant zapytał tylko czy w czymś pomóc. Czyli czasami można naruszyć jakieś przepisy, tylko z głową i wielką ostrożnością. Musi być konkretny powód i nie możemy innych uczestników ruchu narażać na powrót do domu po pobycie w szpitalu lub na to że wogóle nie wrócą.
Waldku co do rzeciej sytuacji miałem okazję przećwiczyć w realu przy hotelu Sobieski w warszawie, uciekałem za sygnalizator przed autobusem który ledwo na przejściu dopiero się zatrzymał oczywiście odrazu mnie ściągnięto i mandacik którego przyjęcia odmówiłem, sprawa w sądzie i umorzenie w uzasadnieniu nadinterpretacja czerwonego światła przez policję w przypadku zagrożenia kolizją.
Co do zielonej strzałki to logika mówi czerwone stój, zielona strzałka warunkowy skręt to to samo jak znak stop tyle, że tego teraz na żadnym kursie nie uczą.
#Waldku co w przypadku gdy jedziesz do skrzyzowania jest czerwone, a czujniki ruchu które są nie łapią samochodu i sygnalizacjs się nie zmienia 5, 10 min. Przypadek w nocy więc słabe szanse że ktoś inny zmieni cykl świateł.
O dokładnie, miałem to pisać, jednej nocy miałem sytuacje gdzie 3 razy wjechałem na czerwonym po trzykrotnym czekaniu 10 minut
Bardzo często to występuje nie w nocy, ale jak czujka zostanie zasypana śniegiem lub przy bardzo mocnych opadach deszczu. Sam to przerabiałem. Policja prawdopodobnie dałaby mandat. No i jeszcze kwestia kierowców, którzy nie dojadą do linii zatrzymania, tylko 2-3 metry przed i wtedy czujka także może nie złapać czekającego samochodu ;)
Te "czujki" działają na światło. Mrugnij kilka razy, albo załącz na kilka sekund światła drogowe i powinno zadziałać.
Dla bardziej zaciekawionych, zrobiłem sobie "eksperyment" z 8 czy 10 lat temu. Wszedłem na pustej drodze gdzieś 3-4 w nocy, zapaliłem latarkę w telefonie i za każdym razem zmieniły się światełka na zielone na pasie ruchu na którym stałem lub szedłem wzdłuż.
Niektóre miasta cywilizowane nawet w Polsce którym zależy na bezpieczeństwie ale takim prawdziwym mają sekundowe naliczanie przy sygnalizatorach i problem z głowy tak proste a jednak trudne dla większości
Właśnie przed chwilą w Lublinie widziałem kolejkę ze 100 samochodów pod Orlen
Ludzie sa pierdolnieci, rzuc hasło w internecie ze zabraknie papieru beda stac po papier w kolejkach jak to bylo przed pandemia
@@Tomas-yf2fx Świra dostają. Zaraz srajtaśmy w sklepie zabraknie :P
Wątpię Waldku, że mieliśmy tego samego instruktora, ale miał te same zasady wpajania pewnych reguł.
Zielona strzałka oznacza dla mnie stop, bo też 25-lat temu poczułem to na klacie i zostało mi w pamięci.
Wiem, że Ci za mną mówią o mnie mnie złe rzeczy w takim momencie, ale mam ich wedupie.
Pozdro z znad Zalewu Sulejowskiego.
Co do zielonej strzałki na czerwonym to osobiście znam 2 przypadki gdzie mamy zupełnie rożne sytuacje. 1. światła na drodze poza miastem gdzie mamy lewoskręt . Kiedy auta skręcają z lewoskrętu na zielonym, to wtedy te z bocznych co stoją na czerwonym a skręcają w prawo dostają strzałkę zieloną i wtedy zatrzymanie jest bez sensu. Natomiast w pozostałych przypadkach głownie w miastach jest inny ruch , to wtedy zatrzymanie jest zrozumiałe z przyczyn chociażby bezpieczeństwa. Wjechanie na czerwonym jest jeszce jedna opcja która też dotyczy sytuacji poza miastem gdzie jedziemy z wyższą prędkoscia i np jedziemy wg przepisów 70km/h a będąc 5-10m od świateł zmienia sie światło . Nie ma opcji aby zahamować i przejedziemy na czerwonym. Co innego w miescie gdzie jedziemy 40-50km/h wtedy spokojnie hamujemy
Jest opcja na szybkie hamowanie, ale wtedy też duża szansa że ktoś sie nam zatrzyma na zderzaku.
tsaaa warunkowa strzałka.... U mnie w mieście sytuacja jest komiczna, są pasy, przed pasami światła, za pasami 3 pasy ruchu, w lewo, prosto i w prawo, z tym, że ten w prawo ma pas włączający (jest wystarczającej długości, zeby się rozpędzić). Wjazd jest na drogę dwupasmową, ale strzałka i tak jest. Świeci się zawsze jak jest czerwone. Zatrzymanie się w miejscu wyznaczonym jest bezsensowne, gdyż z tego miejsca nawet nie widać, czy coś jedzie czy nie, więc większość się nie zatrzymuje. Co najśmieszniejsze 500 metrów dalej, na innym skrzyżowaniu na prawoskręcie już strzałki ani sygnalizacji nie ma.
Ja niestety przestałem zatrzymywać się na strzałce gdy kierowcy za mną już kilka razy ledwo wychowywali i dużo trąbili, bo nie widzieli iż trzeba na niej stać... Więc dla własnego bezpieczeństwa przestałem się zatrzymywać.
-4) gdy światła się zawiesiły i pali się czerwień 10-15 min (była ostatnio taka sytuacja czyli awaria świateł)-
gdy w momencie zapalenia się żółtego światła jedzie za nami TIR/autobus i hamowanie spowoduje że wjedzie mi w tył (do 100m od świateł)
Dzięki za przypomnienie o tym że na zielonej strzałce trzeba się zatrzymać. Oby więcej takich przypomnień o "szczegółach".
A co zrobić gdy się świeci czerwone i zielone jednocześnie? Ostatnio widziałem w swojej okolicy takie coś. Wydaje mi się że wtedy należy zachować się tak jakby statut świateł nie było, ale pewny nie jestem.
trzeba bezwzględnie i niezwłocznie przeżegnać się i pomodlić.
Nie da się bo światła jak się zepsują to tylko pomarańczowe miga
@@liptonxdluckystrike8798 powinny, ale nie zawsze tak jest.
Witaj. co sądzisz o merytoryczności mojego wystąpienia do ministra Infrastruktury: Szanowni Państwo.
Od pewnego czasu zaprząta mi głowę sytuacja drogowa, dotycząca ogólnie pojętej sygnalizacji świetlnej.
1. Sprawą oczywistą jest sygnalizacja, ze zmieniającymi się światłami.
2. Czy można nazwać urządzenie sygnalizacyjne, jako nie działające, gdy wysyła do mnie informację o zasadzie zachowania szczególnej ostrożności?
Mam na myśli sygnalizację świetlną z migającym żółtym światłem.
3. Jak nazwać sytuację gdy na sygnalizatorze nie ma żadnych sygnałów świetlnych?
Proszę sobie wyobrazić taką sytuację na jednym i tym samym skrzyżowaniu, z pionowym znakiem, mówiącym o pierwszeństwie przejazdu, przy 3 stanach tej sygnalizacji.
a) gdy sygnalizacja zmienia światła( działa), to znaki pionowe i poziome nie obowiązują. Obowiązuje zasada zachowania ostrożności, jako zalecenie i norma bezpiecznej jazdy,czyli mogę przejechać bezpiecznie takie skrzyżowanie z dozwoloną prędkością, lub dopasować ją do warunków ruchu.
b) gdy sygnalizacja świeci (działa???) pulsującym żółtym, to obowiązuje zasada zachowania szczególnej ostrożności. Jednym słowem, na podstawie takiej sytuacji wiem, że mam zachować szczególną ostrożność i dostosować się do znaków
drogowych. Właśnie tutaj występuje to niedopowiedzenie o działaniu lub też nie, takiej sygnalizacji. Skoro informuje o zachowaniu szczególnej ostrożności, to działa, bo właśnie informuje.
Taka sygnalizacja jednak informuje mnie, a odbywa się to na skutek "działania inaczej", tejże sygnalizacji świetlnej, ale jednak działania. Nie logicznym jest powiedzenie, że ta sygnalizacja nie działa w pełnym tego słowa rozumieniu.
Problem jest w tym, że działająca sygnalizacja znosi zasadę przestrzegania innych znaków drogowych.
c. gdy sygnalizacja jest całkowicie wyłączona i nie nadaje żadnych sygnałów, to obowiązuje tylko zasada zachowania ostrożności i znaki drogowe.
Szanowni Państwo.
W ruchu drogowym powinna panować jasność i przejrzystość.
Nie powinno być tak, że na jednym i tym samym skrzyżowaniu, w zależności od tego, czy sygnalizacja nadaje żółty pulsujący, lub gdy w ogóle nie daje żadnych sygnałów świetlnych, to na takim skrzyżowaniu możemy zachowywać się na różne sposoby.
Oczywiście, że ja również dostosowuję się do aktualnie obowiązujących przepisów, ale nie uważam je za logiczne, co do sposobu interpretacji i treści.
Sugeruję aby pulsującą sygnalizację, nazwać działającą, z zastrzeżeniem, że na skrzyżowaniach opatrzonych sygnalizacją świetlną powinny obowiązywać trzy zasady
a.) sygnalizacja działająca z trzema kolorami, wyłącza znaki pionowe i poziome.
b.) sygnalizacja działająca z pulsującym żółtym, również wyłącza znaki drogowe i czyni dane skrzyżowanie równorzędnym. Oszczędziłoby to wielu korków.
c.) sygnalizacja nie działająca powodowałaby przywrócenie ważności znaków drogowych pionowych i poziomych.
Z poważaniem
Zbigniew Habzda
Jak jest strzałka warunkowa to trzeba się zatrzymać przed sygnalizatorme czy przed szkrzyżowaniem? a może tu i tu ????
Znaki poziome mówi ci to coś ?
Na egzaminie strzałka to stop.Życie- dwa i ogień
Co w przypadku gdy zmiana światła nie dość że zmusiłaby do gwałtownego hamowania ale dodatkowo droga hamowania skutkuje zatrzymaniem się nie tyle na pasach ale wręcz na "środku" skrzyżowania. Mam tu na myśli ciężkie zestawy czy autobusy (tu jeszcze bezpieczeństwo pasażerów) . Nawet z 50 km/h w miejscu się nie zatrzyma.
A od czego jest pomarańczowe światło?
@@jakubstepien7257 pomarańczowy kolorek też zabrania wjazdu na skrzyżowanie.
@@adamjakub2907 pomarańczowe zakazuje wiazdu na skrzyżowanie gdy jest możliwe zatrzymanie bez gwałtownego hamowania, a odpisujesz sytuację w której nie jest możliwe zatrzymanie bez gwałtownego hamowania.
@@jakubstepien7257 no racja. Ale przekonać do tego policjanta ZA skrzyżowaniem bezcenne 😉
Ja raz przejechałem na czerwonym przez zagapienie się. Ulica jednokierunkowa z 3 pasami ruchu, w tym jeden do skrętu w lewo. Jeden sygnalizator zawieszony na górze i po lewej stronie sygnalizator ze strzałką do skrętu w lewo. Akurat tak stanąłem, że słupek A zasłaniał mi sygnalizator po lewej stronie i bazując tylko na tym górnym, ruszyłem. No i obok tego sygnalizatora na górze nie było zawieszonej tabliczki, odnośnie którego pasa ruchu to dotyczy. W sumie to trochę tragicznie to skrzyżowanie oznaczyli.
Ale na czerwonym, późnym czerwonym, wczesnym żółtym, późnym żółtym czy wczesnym czerwonym???? :P
Boje sie ze u nas te pojęcia są zbieżne
A później niebieskie pulsacyjne;)
Taką sytuację miałem - czerwone, za mną karoca na bombach, nie ma gdzie zjechać- to dzida. I dobry kilometr cisnąłem do odcięcia, bo nie było gdzie zjechać
W Austri zielone światło pulsuje trzykrotnie potem włącza się żółte i czerwone..Moim zdaniem dobre rozwiązanie chociaż i tak zdarza mi się pyknąć na "pomarańczowym"
Witam, miałem ciekawą sytuację i chciałbym usłyszeć waszą opinię. Skrzyżowanie z rejestratorem przejazdu na czerwonym świetle "red light", byłem chyba 5 samochodem w kolejce do skrzyzowania ruszyłem z innymi jak zapaliło sie zielone, dojeżdżając do skrzyzowania zapaliło sie "żółte" światło i nacisnąłem na hamulec. Zatrzymałem się przodem samochodu, mniej więcej, 30 cm za linią warunkowego zatrzymania a to bylo jeszcze przed sygnalizatorem oraz i przejsciem dla pieszych ale tak jak pisze juz przekraczając warunkową linie zatrzymania przodem pojazdu. Zatrzymanie odbyło sie takze jak jeszcze świeciło się żółte światło. Czy wg Was mogę dostać za to mandat?
jak to jest, że podajecie jakieś kwoty ubezpieczenia nawet na mocne auta za 4 stówy, jak ja mam 1.2 aveo i płacę 800 ?!
po prostu strzałka działa jak stop : można przejechać ale trzeba się zatrzymać i ustąpić pierwszeństwa innym
Z tą strzałką warunkową jest tak że jest wiele skrzyżowań gdzie zamiast warunkowej powinna być bezkolizyjna ponieważ świeci się ona zawsze wtedy i tylko wtedy gdy z przeciwka jest bezkolizyjny skręt w lewo więc droga przebiegu przez skrzyżowanie jest zabezpieczona i dlatego wielu kierowców się nie zatrzymuje bo wie o tym gdyż skrzyżowanie zna.
Większość zielonych strzałek kiedyś była namalowana na białej tabliczce i każdy w miarę rozgarnięty wiedział, że nie dają bezwzglednego, tylko warunkowe prawo wjazdu na skrzyżowanie. Później, w ramach rzekomego dostosowania do przepisów UE wymieniono je na podswietlane i przez to omal nie zaliczyłem zderzenia z TIR-em, który zmiótł mnie z prawego pasa (zmiótł na szczęście bezdotykowo - zdołałem odskoczyć). Adrenalina zadziałała, przyblokowałem go i kiedy wyszedł z kabiny, zapytałem, czy koniecznie chce zostać mordercą. Nie zrozumiał - był z któregoś z krajów Beneluxu i argumentował, że przecież paliła się zielona strzałka i u nich oznacza to bezwarunkowe prawo wjazdu na skrzyzowanie. Tak to dostowaliśmy się do unijnych przepisów. Czy zrozumiał moje tłumaczenie jak to działa u nas, nie mam pewności.
Jako rowerzysta też zaliczyłem przygodę z zielona strzałką: mając zielone światło jechałem przejazdem dla rowerów. Na kierunku poprzecznym, na lewym i środkowym pasie stały pojazdy czekając na zielone, prawy, ostatni, był pusty. Kiedy na niego wjechałem, we mnie wjechał samochód skręcający na strzałce. Przy niedużej prędkości, skończyło więc na opuchniętej ręce i wygietej korbie, ale nie dało się jechać dalej. Pierwsze, co zrobiłem, jeszcze wstając, to ustaliłem z kierowcą, że widzi moje zielone swiatło, potem zjechaliśmy na bok, gość nie wypierał swojej winy, przeprosił, więc rozstaliśmy się bez konsekwencji, ale znamienne - kiedy rozmawialiśmy zatrzymał się obok inny kierowca - społecznik i wmawiał mi, ze przejeżdżałem przez przejście dla pieszych, Że był tam przejazd dla rowerów w ogóle nie zauważył.
We Francji jest żółta strzałka migająca :)
W ostatnim czasie więcej jeżdżę po Austrii dokładniej po Wiedniu gdzie na "warunkowym" Czyli zielonej strzelce nie zatrzymujemy się na skrzyżowaniu i teraz często mi się zdarza przejechać z przyzwyczajenia
a co z sytuacja zlych warunkow np pogodowych ? pare metrow przed wpada czerwone i jedziesz bo wiesz ze jest slisko . na suchym wyrobisz a gwaltowne hamowanie na lodzie lub wodzie moze spowodiowac zatrzymanie sie na srodku lub utrata kontroli . tak tak jest cos takiego jak dosttosowanie do warunkow . chyba kazdy mial tak nie raz ze naciska hamulec i blokuje kola a wtedy klepie gaz dla bezpieczenstwa
Waldku właśnie dostałem zdjęcie z fotoradaru który jest nad światłami, mandat właśnie za to wykroczenie o którym mówisz, czyli 500 i 6pkt, bo jak to wedle fotoradaru w momencie przejazdu światło czerwone świeciło się od UWAGA 1263ms🙆🏽♂️🤦🏽♂️. Czytając na ten temat doczytałem że ten wymiar kary jest momencie kiedy mogliśmy się zatrzymać nie stwarzając zagrożenia w ruchu drogowym. W przypadku gdybym stworzył zagrożenie to wówczas dostał bym 500 i 2pkt🤦🏽♂️.
A co jeśli jest zagrożenie życia i np. Wieziemy kogoś do szpitala? Z tego co pamiętam kiedyś można było w skrajnych przypadkach traktować swój pojazd jako pojazd uprzywilejowany używając klaksona i świateł.
W myśl tej zasady każdy cham jest pojazdem uprzywilejowanym. Wystarczy, że zatrąbi i mrugnie światłami drogowymi.
@@piedroparolini3917 życzę powodzenia w tłumaczeniu się policjantom
Chyba istniało coś takiego jak stan wyższej konieczności. Czyli np masz pasażera który jest w stanie zagrożenia życia. Oczywiście nie zwalnia to kierowcy z zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa innym pojazdom
@@mav8666 No o czymś takim mówię właśnie
Miałem taką sytuację (chociaż w szpitalu okazało się że zagrożenia życia nie było). Przejechałem tak przez skrzyżowanie i to w czasie dużego ruchu. Z prawego pasa w lewo (prawy był pusty a lewy nie), dojeżdżając do skrzyżowania migałem długimi i pulsacyjnie w klakson. Zatrzymałem się, kierowcy mający zielone też więc ostrożnie wjechałem na czerwonym I pojechałem dalej. Czy byłby mandat to nie wiem, bo w pobliżu nie było Policji. Tylko radziłbym tego nie nadużywać. Pojawi się trochę cwaniaków wykorzystujących ten patent i straci on skuteczność. Druga sprawa to jadąc z klaksonem i długimi nie jesteśmy pojazdem uprzywilejowanym. Pojazd uprzywilejowany to taki co ma odpowiednie światła i sygnały dźwiękowe. Ostatnia sprawa to taka że nawet pojazd uprzywilejowany nie ma pierwszeństwa przed innymi. Ale inni kierowcy mają obowiązek pojazd uprzywilejowany bezwzględnie przepuścić. Taki mały niuans prawny.
Hehehe miałem podobnie tylko na kursie na c. Pozdrawiam
warto też zrobić filmik o zielonym świetle, bo nie każdy wie ze i tutaj jest kilka niespodzianek :)
... i punkt czwarty: jadący pojazdem wojskowym z ładunkiem niebezpiecznym, wybuchowym, łatwopalnym i.t.d i stwierdzamy pożar n.p ogumienia(kolega wielokrotnie mi to mówi). Ale uważam, że nie tylko musi to być wojskowy pojazd...
Problem jest jadąc rowerem, że część sygnalizacji sterowanej "nie widzi" rowerzystów, więc można stać kilka godzin...
Cześć Waldek, pozdrawiam serdecznie ✌️
Cześć witam w tym cięzkim dniu...
@@motodoradca normalnie brak słów co się wyrabia na świecie i gdzie to wszystko zmierza
W Gorzowie Wlkp. na skrzyżowaniu Jancarza-Sikorskiego można zaobserwować coś takiego jak warunkowa strzałka na wprost, trochę jeździłem po Polsce, ale takie coś widziałem pierwszy i ostatni raz :D
Taka ciekawostka: W UK służby wyłączają sygnały dźwiękowe przed skrzyżowaniem jeżeli jest czerwone światło bo nie mogą nikogo zmuszać do przekroczenia linii na czerwonym świetle.
Waldek... ostatnio słaby kontent generujesz, ale chociaż dla sponsora jest kawałek.
We wroclawiu ostatnio byla akcja dron+przejazd kolejowy, ci ktorzy nie czekali na podniesienie szlabanow do konca i zakonczenie mrugania sygnalizacji cyk 2 tys mandatu
Przeważnie przy zielonej strzałce jest puszczony lewoskręt dla poprzecznej i "nasi" piesi mają czerwone, czy wtedy również należy się zatrzymać?
Tak.
Waldek a wiesz że Putin zawsze może przejechać na czerwonym?
Patrzac na to co dzis sie dzieje... to boje sie ze moze wszystko
@@motodoradca I my wszyscy będziemy płacić przez tego oszołoma niebotyczne ceny za ropę gaz i wszystko inne...
@@marek198704 Nie przez niego. Tylko naszych polskich i amerykańskich polityków. Putin po prostu korzysta z głupoty polskich polityków i konfliktu na linii Iran-USA.
Na czerwonym może przejedzie ale jak wytnie drzewa i zobaczy mandat to już spierdzieli do siebie ;)
@@jakubstepien7257 Bo cały zjebany zachód się z nim cackał jak nie wiem z czym...niech mu Niemcy jeszcze nord stream 3 wybudują to bd git...mam tylko nadzieję że Gerharda shredera też obejma sankcje
Zawsze przed strzałką staram się zatrzymać, punktów nie lubię zbierać :p A co do sytuacji kiedy ktoś za nami szybko się zbliża, to raz miałem taką sytuację, ale samochód wyhamował, ale 1 miałem już wrzuconą w razie co :)
A co jeśli czerwone czy żółte zapali się np 10m przed nami, a my jedziemy np. 70km/h? Mogę przejechać, jeśli nie mogę się bezpieczni zatrzymać?
Jak jedziesz 70 km/h I jest to predkosc dozwolona ro zolte Pali sie tak dlugo, ze miales czas wychamowac.
Na żółtym możesz, a jak to co się zdarzy z czarnym to znaczy że już wcześniej złamałeś jakiś przepis lub jest awaria świateł lub ktoś coś gmatwa przy programowaniu. Bezpośrednia zmiana światła z zielonego na czerwone jest możliwa, ale mało prawdopodobna.
@@gbokota trudno to bezbłędnie ocenić. pamiętasz timery na sygnalizatorach? to by było bardzo pomocne, przydatne i użyteczne. ale to co jest dobre, korzystne, opłacalne, funkcjonalne, użyteczne, pomocne dla kierowców nie zyskuje poparcia, aprobaty, przychylności u góry. cóż taka polityka, nastawienie, podejście :)
@@gbokota Hamowanie przez "h" jest skuteczniejsze niż przez "ch". 😁
@pl 21 w przypadku pomarańczowego, a do sytuacji z z czerwonym nie powinno dość.
Dlaczego zielona strzałka gaśnie na aż kilka sekund przed zmianą głównego sygnalizatora na zielone?? ... aaa bo i tak trzeba sie zatrzymac i ruszyć, a to trwa te kilka sekund.. A może jest jakiś inny powód?
Waldku a jak sądzisz bo mam czasem dylemat, czy jak stoję powiedzmy czwarty albo piąty do świateł (czyli jednak dość daleko), zapala się ta nieszczęsna strzałka i wszyscy łącznie ze mną chcą skręcać to powinienem się jeszcze zatrzymać tuż przed sygnalizatorem czy potraktować wcześniejszy postój jako ten na czerwonym świetle? A może każdy powinien się zatrzymać nawet ten drugi w kolejności? Choć w takim wypadku pewnie temu trzeciemu już ona zgaśnie.
Super odcinek pozdrawiam
No a przy zagrożeniu zdrowia lub życia tj jedziemy do szpitala z nagłym wypadkiem, czy rodzącą kobietą?
A co w sytuacji gdy motocyklem stoje na skrzyżowaniu na pasie do skrętu w lewo i jest oddzielny sygnalizator dla skręcających lecz nie reaguje on na moją obecność i nigdy nie zapala zielonego światła. W Łodzi jest kilka takich skrzyżowań które muszę omijać jeśli nie stoi na nich do skrętu jakieś auto bo na motocykl nie reagują czujniki. Kiedyś stałem ponad 5 minut i nie doczekałem zmiany światła. Jak powinienem się zachować w takiej sytuacji?
Mój znajomy niestety ma inne zdanie
Twierdzi, że jak zapali się żółte to on stanie choćby dęba samochodem i go nie interesuje czy z tyłu samochód wjedzie w niego wg znajomego to wina tego z tyłu człowieka, że nie widzi 😶
Mnie zastanawia dlaczego w Polsce sekundniki na sygnalizacji nie są powszechne to by znacznie ułatwiło ruch. Wiedząc, że za 3 sekundy będzie czerwone to bym się nie pchał aby przejechać
Właśnie po to żeby kosić mandaty
Cena, takie ustrojstwo trochę kosztuje.
@@jakubstepien7257 Można to zrobić bezkosztowo, wystarczy aby sygnalizator 5 sekund przed zaczął pulsować zielonym światłem, wtedy kierujący wie ile ma mniejwięcej czasu do zmiany koloru. Jedynie to wystarczy zmiana oprogramowania co jest mniej kosztowne, niż do każdego dodawania licznika na świetle.
@@kamilxinsot zmiana oprogramowania i znana przepisów. O ile zmiana oprogramowania to kilkaset złotych od skrzyżowania (razem z kosztami biurokracji) to znana l zmiana przepisów to o przedsięwzięcie na kilkanaście lat. Takie mamy w Polsce realia.
Już nie będzie nowych sekundników przez zmiany w przepisach.
Często ludzie mijają ten sygnalizator z czerwonym światłem i zielona strzałką i wydaje im się, że już mają pierwszeństwo. Nie bardzo. Wtedy właśnie muszą ustąpić tego pierwszeństwa. Osobiście zazwyczaj zatrzymuje się przed sygnalizatorem.
Ja mam Problem Jak Jestem drugi trzeci Itd na czerwonym i zapala sie strzalka ci przedemna ruszaja to czy trzeba sie zatrzymac zanim sie wjedzie?
Tak, trzeba się zatrzymać.
A mnie dziwi ze jakis czas temu zauwazylem ze w niektorych miejscach zaslaniaja lub zdejmuja te zielone strzalki
Nie znam się na Megankach, ale strasznie zajechało cebulą jak porównałeś swoja 270 koni do 300 koni policyjnej😁
Strzałki często są źle instalowane, ponieważ zapewniają bezkolizyjny wjazd na skrzyżowanie, przez co ludzie się do tego przyzwyczajają. Zwalczanie procederu przejeżdżania bez wykonania stop powinno się zacząć od zrobienia porządku na infrastrukturze.
Ty odróżniasz sygnalizator S-2 od S-3 ?
Witam i pozdrawiam.
Zawsze zatrzymuję się i tak na 10 zatrzymań 6 szoferów trąbi na mnie, taką mamy znajomość przepisów.
Ja mówię o przepisach tych podstawowych, jak na razie policja przymyka oczy na to wykroczenie, ale dokąd ?
Nie patrz na Policję i rób swoje. Jak inni na mnie trąbią to - a co to mnie obchodzi. Całego świata nie zbawię, ale to co mogę to samemu jechać bezpiecznie. Na mnie też trąbią jak jadąc w sznurze pojazdów zatrzymam się aby wpuścić że dwa samochody z podporządkowanej - warto, bo może kiedyś ktoś Ciebie wpuści jak 10 minut nie będziesz mógł wjechać na skrzyżowanie. Jak byłem w Irlandii to był standard.
Często wiem że jest strzałka tylko dlatego że ktoś skreca w lewo na zielonym sygnalizatorze kierunkowym. Ruch jest bezkolizyjny. Po co się zatrzymywać?
Co innego strzałka bezkolizyjnego wjazdu, a co innego strzałka pod sygnalizatorem, czyli taka od warunkowego skrętu.
Kiedy swiatlo się zepsuło i od 10 minut jest czerwone mimo ze już powinno 10 razy zmienić się na zielone
Fajne , pomocne ,,,strzałka Waldek
Jest jeszcze coś takiego jak ZNIKOMA SZKODLIWOŚĆ SPOŁECZNA i warto mieć to na swoją obronę.
Wjazd na czerwonym to wykroczenie, czyli z definicji czyn o stopniu szkodliwości mniejszym niż znaczny. Tu nie ma ziomek szkodliwości. Znikoma szkodliwość społeczna to jest przy przestępstwach, co wynika z kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego.
@@arturmaliszewski9304 Art. 1-szy paragraf 1-szy Kodeksu wykroczeń stanowi: "Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy ..." Więc do wykroczeń też to się odnosi. Jeżeli szkodliwość czynu (nawet wykroczenia) jest mniejsza niż społecznie szkodliwa to za popełnienie takiego czynu nie ponosi się odpowiedzialności.
6:27 Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale chyba pomyłka autora... ZAWSZE na warunkowej zatrzymanie jest przed sygnalizatorem czyli przed linią (WARUNKOWĄ) z prostokątów nie przed skrzyżowaniem! Nie ma znaczenia dalsza linia stopu!!! Stop jest wymagany raz, a potem jest na zasadzie "ustąp" do wykonania! Nie można tego mylić!
Najgorsze jak nie ma przejścia lub przejazdu - stop jest wtedy bez sensu, ale też wymagany.
Zatrzymywanie się na strzałce nie jest eko :P Tyle syfu leci z rury, żeby ponownie ruszyć...
To ja mam takie pytanie. Jeżdżę motocyklem jest skrzyżowanie inteligentne. Kiedy podjeżdżam motocyklem czujniki w asfalcie mnie nie wyłapują. Czasami muszę czekać 10 minut zanim ktoś podjedzie albo jechać na wprost i gdzieś zawrucić i potem skręcić w prawo gdzie się zapala strzałka. Czy w takiej sytuacji mogę przejechać w lewo na czerwonym świetle.
Sądzę że raczej nie? To już jest problem techniczny świateł który jednak nie uprawnia do narażania życia. W lublinie jest duża droga i skrzyzowanie z tez inteligencją jak u ciebie. Mimo 70 na godzine jadą po 100 a nawet szybciej czasami. Większosc samochodó nawet na czerwonym jeszcze przejeżdża. Łatwo nie zauważyc a tym bardziej jak dla debila na ścigaczu zechce się szaleć.
edit: Dodam że wygląda to całkiem strasznie jak sie stoi na tym skrzyzowaniu bo te auta wydają mi się jak pociski. Bziu.. Bziu... Eh co za pacany. W Japonii jest wszedzie do 60 i git.
No właśnie to są złe czujniki w asfalcie.
Co do zielonej strzałki, to ja zawsze się zatrzymuję. Kiedyś nawet gościu z tyłu zatrąbił bo się nie spodziewał że tak trzeba robić, chciał przy tym zderzak mi przestawić. Zdziwił się że to jest nadal aktualny przepis. Czasami ręce opadają. Brak słów. Najlepsze jest późne żółte. Wciskamy gaz żeby tylko zdążyć przeskoczyć.🤣 Pozdrawiam.
trochę nie związane z filmem, ale jak to jest z przejeżdżaniem przez przejście na pieszych, jeśli pieszy jest na przejściu, ale już przeszedł na inny pas, czy można już ruszyć?
Tak. Można nawet ruszyć, gdy idzie w twoją stronę - o ile jest dosyć daleko jeszcze.
Tak, o ile nie jest osobą z widoczną niepełnosprawnością. Jeżeli jest to trzeba poczekać aż opuści jezdnię (nawet jak jest 10 pasów).
@@gbokota wskaż przepis
@@tryglaw art 26 pkt 7 ustawy prawa o ruchu drogowym, który nakazuje zatrzymać pojazd, a nie ustąpić pierwszeństwa jak w pozostałych.
@@gbokota " ... w celu umożliwienia jej przejścia". Ruszenie, gdy dana osoba jest na jezdni, nie zawsze uniemożliwia jej przejścia - zwłaszcza gdy się już oddala.
Niektórzy nadużywają. Jeszcze trochę i będzie można usłyszeć "Panie władzo, to było wczesne czerwone"
Kazdy kto zdał egzamin na prawo jazdy powinien to wiedzieć.
Ja właśnie spodziewam się listu z czerwonego światła od itd
Zapraszam do Torunia na każdym skrzyżowanie nagminnie auta przejeżdżają na czerwonym mając zieloną strzałkę...
Waldku bez obrazy ale nic nowego nie powiedziałeś bo już to wiedziałem, ale dzięki za film przypominający.
Pozdrawiam
Pewnie że nic nowego nie powiedział. Ale dla wielu kierowców jest to odkrycie na miarę odkrycia Ameryki.
Czerwone to głęboki pomarańcz w Polsce i Rumunii
Wręcz w 4K :-D
Waldek a co powiesz na temat hierarchii znaków i oznaczeń drogowych. przepisy mówią tak:
hierarchia ważności wygląda następująco:
- policjant, lub inna osoba uprawniona do kierowania ruchem
- sygnały świetlne
- znaki pionowe
- znaki poziome żółte
- znaki poziome białe
- ogólne przepisy zawarte w kodeksie drogowym.
niedaleko mojej miejscowości rodzinnej jest droga biegnąca przez teren zabudowany, wiadomo ograniczenie prędkości, ale kawałek po wjezdzie mamy stale odnawianą podwójną linię ciągłą oraz na poboczu znak B-42 koniec zakazów.
www.google.com/maps/@51.8916265,16.40351,3a,75y,228.7h,58.61t/data=!3m9!1e1!3m7!1sA0_bHA2ig0R1HVRVgvf7CA!2e0!7i13312!8i6656!9m2!1b1!2i41
no i teraz co wyprzedzam i mandat bo podwojna ciągła, sąd i walka ze niejasne przepisy skutkują rozstrzygnięciem na korzyść sprawcy czy jak?
Znaki zakazu odwołane, ale "podwója ciągła" nie.
@@arturmaliszewski9304 ale nie uważasz że to się trochę wyklucza?
@@michasxxxxx Nie do końca. Jest np. zakaz wyprzedzania, który jest dalej odwołany. Ale "podwójna ciągła " nie jest znakiem zakazu. Podwójna ciągła jest linią której nie wolno przekraczać na całej długości. I nie odwołuje jej B-42.
@@arturmaliszewski9304 w sumie tak. Masz rację.
A co z sytuacją gdzie jadę za policją (asekurującą mnie do szpitala) bo dajmy na to wiozę ciężarną, czy duszące się dziecko?
Albo drugie. Jadę za nietrzeźwym kierowcą lub sprawcą wypadku który ucieka i na bieżąco informuję przez tel 112/997 o położeniu sprawcy. Przecież w większości przypadków koleś uciekając będzie przejeżdżał przez skrzyżowania na czerwonym.
Co do drugiego to prawdopodobnie dostaniesz pouczenie, ponieważ legalnie CHYBA nie możesz tego robic. Policja musi cokolwiek zrobić jeśli złamałeś przepisy. Widziałem gdzieś na yt jak gościu miał taką sytuację, gonił pijanego, jechał cały czas w kontakcie ze służbami, przejeżdżając na czerwonym i nagminie przekraczając prędkość, dostał za to pouczenie. Po tym wnioskuję, że to nie jest legalne, ale jednocześnie jeżeli nie stworzyłeś jakiegoś zagrożenia powinieneś dostać max pouczenie. Co najśmieszniejsze w tym filmiku o którym mówiłem, autor hejtował policje za danie pouczenia (według niego powinni mu brawa jeszcze bić) Do czego zmierzam? Pouczenie tak naprawdę krzywdy nikomu nie zrobi a czasami jest taką furtką dla policji w sytuacji kiedy oni wiedzą o twoim wykroczeniu, muszą coś zrobić, ale nie chcą Cię karać. Piszę o tym, bo niektórzy chyba nie zdają sobie sprawy po co te pouczenie jest ;)
A co, jak jest awaria pętli indukcyjnej, co mi parę razy się przytrafiło i stałem na pustej drodze 10 minut jak kretyn, aż w końcu wkurzyłem się i stwierdziłem, że jakby co, to będę się w sądzie kłucić.
Druga sprawa to jednoślady, których nie wykrywa pętla indukcyjna i jadąc jednośladem zawsze mam z tym problem. Mniejszy, kiedy wiem, że jest to skrzyżowanie sterowane pętlą indukcyjną. Gorzej, jak nie wiem.
Mógłbyś zrobić film na temat znaku STOP, dużo ludzi ma z tym jawny problem, ileż to ja razy zostałem obtrąbiony za zatrzymanie się na znaku STOP przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym czy skrzyżowaniem, to głowa mała. xd
Zielona strzałka w.....lewo🤔??
Teoretycznie możliwe, ale ja nigdy czegoś takiego nie widziałem.
Hejka Waldi w czwartek
siemka witam Cię w tym trudnym dniu...
@@motodoradca niestety moi przyjaciele cierpią ale jestem za nimi całym sercem
Zatrzymuję się na strzałce, bo to jednak ratuje życie.
Raz skręcałem w prawo, kobieta wbiegła na ulicę z lewej i miałem ją w martwym polu, gdy zerknąłem w lewo (a w lagunie 3 słupek między przednią a boczna szybą jest dość masywny). Trochę się zdziwiłem po hamowaniu przed strzałką, że przed maskę teleportował się człowiek. A mogłem zabić :)
komu ratuje? pieszym widmo/zombie? no może, powiedzmy, załóżmy :). ochrona zdrowia i życia i zombiaków, to priorytet legislatorów, stąd takie ich przywiązanie do bezwzględnego/bezwarunkowego zatrzymania :). czysta logia i racjonalizm płynie z tego przepisu :). zresztą oni to mają w tradycji, w domenie :)
przecież jest ogromna, kolosalna różnica między 0 a 5km/h. z 5km/h nikogo nie zobaczy, bo prędkość ziuuuu jak pocisku, w której nie można się zorientować, upewnić, rozejrzeć. trzeba się proceduralnie zatrzymać, nie daj bóg toczyć :)
a ogólnie to masz rację, teleportowcy to największe zagrożenie, niebezpieczeństwo, zmora kierowców :). pojawi się to znikąd i roszczy prawo do pierwszeństwa i przejścia :) i prawidłowa reakcja, postawa, zachowanie, działanie legislatorów :). brawo oni!!!
Wielu uczestników ruchu to kretyni, w śród pieszych i rowerzystów również - bo ja mam pierwszeństwo.
Gó..no to pierwszeństwo da przy kolizji z samochodem. Ciekawe czy rodzina stojąca nad trumną będzie dumna I szczęśliwa z faktu że za cenę życia pieszy dowiódł że ma pierwszeństwo. Czasami zatrzymanie się i rezygnacja z pierwszeństwa może ocalić życie. Nie mówię tu o chamach na drodze tylko o kierowcy który się zamyśli, nie zauważy piszego bo belka między szybami czy w nocy ktoś go długimi oślepi. Zanim się rozleje hejt to pierwszego poproszę takiego co nigdy nie miał na drodze sytuacji niebezpiecznej z własnej winy.
@@arturmaliszewski9304 prawda? ale dali się oczarować, zwieść, zakląć, omotać jakimiś pierwszeństwami :) nie do wiary jak można człowieka ukierunkować, wysterować, przekonać i nastawić na ślepotę, że nawet się nie zastanowi, nie zawaha, nie przeanalizuje, nie zwątpi, nie podejrzy niczego. pełna błogość, wiara, ufność, poleganie, opieranie, trzymanie i zdawanie. masz tak samo jak z walką o prawo. czasami niestety warto odpuścić, odstąpić, kiedy cena/koszt nie jest warty, przewyższa. mówi się trudno, a nie z uporem fanatyka/maniaka wojuje cebulą i macha siurakiem robiąc pośmiewisko :). nie musi się nikomu niczego udowadniać. ale wielu głupcom to wmówiono, zakorzeniono, wszczepiono, że muszą walczyć za wszelką cenę nie kalkulując niczego, nie bacząc na nic. nie chodzi mi tylko o cenę/opłacalność materialną, ale o cenę zdrowia i życia, nieobecności, prawo legislacyjne nigdy nie przewyższy i nie zdominuje praw fizyki i tylko naiwniacy dadzą się nabrać na legislacyjne chwyty, sztuczki, triki. ograniczone zaufanie, dystans do wszystkiego, w tym do pierwszeństw, praw to podstawa. nawet to co nam nie często przysługuje, należy się jest też wątpliwe, podejrzane. posiadać, mieć prawo to nie wszystko. trzeba jeszcze móc, mieć możliwość go wykorzystać bez strat, szkód. wszędzie są haczyki zwłaszcza tam, gdzie coś jest dozwolone, otwarte, możliwe. to są tzw. "okazje" prawne czy inne "atrakcje" do wzięcia :). to są pułapki/zasadzki/sidła :).
a jak te mandaty i punkty wygladaja jak mam obywatelstwo innego kraju i prawko?
A co jeśli wieziemy osobę do szpitala, np żonę bo zaczęła rodzić, lub coś się stało dziecku i trzeba szybko jechać. Nie wyobrażam sobie ze grzecznie czekam na czerwonym. Zresztą miałem raz taka sytuację i tam gdzie mogłem to po prostu zwalniałem, sprawdzałem czy kr nie jedzie i pędziłem do szpitala
Zawsze można wjechać na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Ale wjazd jest płatny.
Nawet wysokopłatny.
Aezakmi kod na policję by nie ścigała polecam serdecznie i życzę ślepych policjantów i popsutych fotoradarów
Głęboka pomarańcz się nie liczy 😁
5 sytuacja: sygnalizacja się zacięła i od 15 minut mamy czerwone światło
Z tą strzałką warunkową to wg mnie trochę przegięcie wg mnie żeby się całkowicie zatrzymać, zawsze przejeżdżałem jednak bardzo powoli że zdążył bym zareagować wrazie czego do momentu aż pewien uprzejmy z kamerka za mną, podpierdolił mnie. Od tego momentu zawsze się zatrzymuje 😅 ale chodzi mi o to że powinna być możliwość bardzo powolnego przejazdu, przeturlania się, jednak z drugiej strony potem każdy by też to interpretował na swój sposób że dla niego powolutku to 20,30,50 km/h
Ja myslalem ze Waldek poda tu jakis kod na niesmiertelnosc przy przejechaniu skrzyzowania na czerwonym a tu takie rozczarowanie :)
To tylko w rzeczywistości wirtualnej.
Waldek... Ty chyba w Niemczech tych czerwonych nie widziałeś
Kiedy jestesmy kierowca prezesa wiadomo którego....
No rzeczywiście... eliksiru nieśmiertelności tu nie ma.
Tematem miało byc wjazd na czerwonym swietle,a teraz juz wiem ze milicja ma 300konne megane i ze moto doradca tez miał takie auto😂😂😂😂
Można zawsze pod wyjątkiem że policja nas nie widzi ani nie ma monitoringu
To już o to nie chodzi, przejeżdżając na czerwonym świetle stwarzasz realne zagrożenie dla innych możesz nawet zabić kogoś kto jedzie prawidłowo na zielonym
Jakiś Ormowiec może cię zgłosić i będzie problem.
"-CZERWONE! - Pie*dolisz tam, różowe..."
Następne szybkie auta, które rozwalą.
A mi się zdarzyło przed radiowozem wjechać za pasy na czerwonym - ale jechaliśmy 50 i nagle przed pasami pomarańczowe i cyk czerwone. mocno hamowałem i żeby mi nie wjechali to wyhamowałem za pasami za sygnalizatorem radiowóz też hamował i zatrzymał się na początku pasów. nie dali mandatu a Policjant kierujący ręką podziękował że tak zrobiłem i mrugnął światłami jak zapaliło się zielone - bo ja byłem za sygnalizatorem :).
Kultura i wzajemna pomoc i ostrożność. To klucz do dużego zmniejszenia ilości wypadków i kolizji.
Czasami się zdarzy że ktoś wymusi. Jak dam radę się zatrzymać to jest OK jedź człowieku z Bogiem i z partią. Na przyszłość bardziej uważaj bo już możemy nie mieć takiego szczęścia. Najważniejsze że nikomu się nic nie stało.
Ale powiem że kilka razy myślałem inaczej, a mianowicie tak: "Dziękuję Ci człowieku za Twój refleks. Dzięki Tobie nic mi się nie stało". Nawet się obeszło bez wielkiego machania rękami z drugiej strony.