No Panowie, za "Shame" DM z kasety macie u mnie wielkiego plusa!!!!! Sprzęt wygląda super. Co do jakości odtwarzania, czyli meritum trudno się odnieść słuchając na smartfonie, ale podejrzewam, że jest dobrze, trzymam kciuki 🤞💪💪💪
oj przypomniała się piękna płyta DM Construction Time Again jeśli dobrze pamiętam nagrywałem to z radia dawno temu wieczorem chyba z romantyków muzyki rokowej pozdrawiam
@@devastator71 akurat ten sprzęt Unitry z lat 80 ubiegłego wieku i wcześniejsze lata 70 ...to produkt czysto polski, Chińczyk to widział i co najwyżej płakał że nie robią takich u nich :P, Unitra, Diora, Radmor, ZRK ..Zakłady radiowe Kasprzaka, acz wyjaśnijmy : Unitra to nie tyle marka co zjednoczenie...pod Unitra ZRiTV ...tak czy inaczej ...sprzęt piękny wizualnie, nie odstawał od zachodniego sprzętu z tamtych lat ...część sprzętu to licencje produktów zachodnich, niestety w tej beczcie miodu jest dziegdzieć :P ...jakość wykonania, no tu niestety ale polski sprzęt miał duże problemy, poza tym jakość dzwięku powiedzmy sobie szczerze wysokich lotów to nie było...wygląd ocena 9-10 ..jakość wykonania i niezawodność od 1-10 ..maks 5-6 jak się miała farta i trafiło na dobrze złożony sprzęt w fabryce :P, człowiek jak to widział to ...niemalże orgazm audio wizualny :P ...a kosztowało to majątek ...dostępnosć też była kiepska ...acz i zachodnie produkcje z podobnej półki cenowej ..też bywały kiepskie ...i zawodne ...tak że ten no :P a Chińszczyzna pojawiała się w latach 90 ..zalew taniego sprzętu z zachodniej granicy, Boomboxy, "jamniki" ...i sprzęt z tzw wystawek z Belgii i Niemiec ...komisy były zawalone takim zachodnim sprzętem ..to był raj dla amatorów pięknych zestawów audio ....cenowo i w wyborze od sasa do lasa :P ....a Polskie wyroby lądowały na smietnikach, nikt tego nie naprawiał i w zasadzie byle awaria i do śmieci ..mnóstwo tego wylądowało w elektrośmieciach ..może i szkoda acz ...z drugiej strony ...prócz wzmacniaczy ...cała reszta to faktycznie jedynie do muzeum :P
Cóż... Jeżeli o moje zdanie chodzi to dajè +za Kawałek Depeche Mode, a sprzèt? Jak kto lubi, dla mnie dźwièk słaby, typowe PL- PRL, pozatym kolumny za blisko siebie.😮
Kiedyś takie zestawy to szczyt marzeń a teraz nielicznym jeszcze się to podoba .Jednak kwesta gustu mało istotna natomiast jak to gra a jak współczesny sprzęt gra to Miałem ostatnio możliwość odsłuchu tych kolumn z Radmorem i do teraz człowiek sobie nie zdawał sprawy jak to kiedyś źle grało. Wolę obecny sprzęt niż te kolumbryny pochłaniające masę prądu.
@@Zajc-rm2cd A taki wcale z nie dużej pułki jak np Denon PMA1600 i do niego radio internetowe DNP .a na zwieńczenie Klipsch rp8000 .Taki skromny acz z pazurem zestaw jak trzeba to zagra dostojnie a i dyskotekę zrobi 🙂
@@tygrysek467 Denon pma 1600 to już solidny klocek i unitra, czy inne stare wzmacniacze ze średniej półki nie będą miały podejścia. Osobiście posiadam Yamahę ax-2000 87 rok i ona może spokojnie konkurować nawet z nowymi modelami z wyższej półki. Postęp w tej dziedzinie od lat 70 nie poszedł wcale do przodu. Jeśli mamy porządne kolumny albo wzmacniacz z tamtej epoki to będzie grał nie gorzej niż dobre współczesne konstrukcje.
@@Zajc-rm2cd Niewątpliwie masz rację, ale to jest temat rzeka. Ja osobiście nie lubię uogólnień. Niemniej do niektórych wyrobów, niekoniecznie tylko Unitry, statystycznie można się odnieść opisując pewne charakterystyczne cechy. W przypadku tego zestawu można ogólnie powiedzieć, że jego właściwości muzyczne są dość słabe. Kiedyś, kiedy jeszcze gawiedź znająca coś tylko z obrazka nie okrzyknęła to i owo - kultowe, najlepsze na świecie, to jednak u osób używających to a mających możliwość porównania do czegoś innego, zachwytu jednak nie było. Więcej. Źródła profesjonalne jednoznacznie stwierdzają, że grało to...słabo, i nie robiono z tego żadnej tajemnicy. Mity mają swoje źródło w postaci osób, które je wymyślają wyłącznie na podstawie ładnych obrazków w katalogu czy tak jak dziś, na podstawie tego, co zobaczą na YT. W przypadku osób już trochę wiekowych, to mity powstają na bazie marzeń o takim sprzęcie w czasach młodości. Czasem jak czyta się komentarze na YT, czy na "fejsowych" grupach, to naprawdę ręce potrafią opaść i to poniżej kolan. Ta seria "grajków", jak na ówczesne czasy linię wzorniczą miała naprawdę ładną, a nawet rewelacyjną w porównaniu do podobnych wyrobów z krajów typu "Demoludy". Poza wyglądem innej większej wartości, myślę o brzmieniu, nie było. To samo tyczy się Radmora serii 5100, czy serii 5400, choć w tym przypadku wygląd dla niektórych już jest kontrowersyjny. Tak naprawdę Radmor do samego końca przygody z audio (narzuconej przez PRL'owskie władze) nie stworzył nic dobrze grającego. Seria 5500, dziś okrzyknięta kultową i najlepszą na świecie, tak naprawdę poza ogromną jak na ówczesne czasy ceną, mało konkurencyjną w stosunku do już obecnego sprzętu z Zachodu, nic sobą większego nie reprezentowała, co miało odbicie w sprzedaży, a że sprzedaż była niewielka, to Radmor zrezygnował z jej produkcji, i w ogóle zrezygnował z audio nie widząc się na tym rynku. W zasadzie żaden wyrób Unitry brzmieniowo nie porywa, ale przyczyną jest kilka rzeczy. Po pierwsze, z oczywistych powodów w PRL nie mogły powstawać konstrukcje technicznie wyrafinowane, bo po pierwsze ilość dostępnych podzespołów elektronicznych była ograniczona, a po drugie, nie było praktycznie dostępu do podzespołów zrobionych w oparciu o nowoczesne technologie. Próba zrobienia czegoś w oparciu o pomysł bardziej rozbudowanej elektroniki kończyła się katastrofą. Tu można właśnie podać przykład radmorowskiego amplitunera z serii 5400, czy magnetofonu MDS 445/446, choć ten to już jest prawdziwym konstrukcyjnym koszmarkiem. Drugim powodem dlaczego Unitra nie porywa dźwiękowo jest fakt braku, i to wręcz totalnego braku, dobrych zespołów głośnikowych. Te w miarę poprawnie brzmiące stanowiły mały ułamek tego, co było dostępne. Cała masowa produkcja Tonsilu to zespoły głośnikowe słabe lub bardzo słabe, klasy standard i popularnej. Nawet te, w rozumieniu "melomanów" jest klasą wyższą, czyli kultowe "Altusy", to była wręcz patologia dźwiękowa, jak byśmy to dziś określili. Scena dźwiękowa czasów PRL to permanentny brak tonów wysokich i niskich, więc producenci sprzętu starali się to nadrobić poprzez ponadnaturalną modyfikację regulacji barwy tonów. W sprzętach zachodnich było to jakieś +/- 6 dB na krańcach pasma akustycznego, w Unitrze z reguły było to 12dB! Do tego dochodził tzw. "kontur", który na ogół dokładał kolejne spore dB. Próba wyrównania charakterystyki powodowała, że dźwięk stawał się dość słaby, przypominający dźwięk z radia AM, choć nie we wszystkich modelach aż tak źle było. Czemu to miało służyć? Po prostu, by muzyka jakoś brzmiała na słabych wyrobach Tonsilu, a poza tym, słuchacze w PRL w znakomitej większości słuchali muzyki jak nie na radiomagnetofonach, to co najwyżej na jakiś Amatorach. Był więc głód wysokich i niskich tonów, więc im więcej było cykania i dudnienia, to tym lepiej, bo nam kojarzyło się to z wysoką klasą sprzętu. Taka patologiczna korekcja dźwięku proponowana przez Unitrę po prostu była pożądana przez nas, słuchaczy. Jak przerzucaliśmy się z np. Amatora czy innego Kasprzaka, to im bardziej dudniło i cykało, to tym było lepiej. Linia dźwiękowa proponowana przez szeroko pojętą Unitrę to właśnie takie dudnienie i cykanie, za niektórych brane za tony wysokie i niskie. Niestety, z tymi tonami to nie ma nic wspólnego, to są patologicznie popodbijane wyższe rejestry tonów średnich i wyższe rejestry tonów niskich. Nie ma w tym prawdziwych tonów wysokich i niskich. To właśnie dudnienie i cykanie to cecha charakterystyczna sprzętów Unitry. YT ogranicza scenę dźwiękową, ale oglądając i słuchając filmiki z Unitrą, można szybko zorientować się, jaka linia dźwiękowa jest proponowana. Dziś pewnie niektórym to się podoba, bo przesiedli się na Unitrę z pierdziawek komputerowych czy smartfonów, więc jest zachwyt. My w PRL, przynajmniej niektórzy, czuliśmy, że z dźwiękiem coś jest nie tak. Jeszcze przed erą Technicsa w Pewexie, można było usłyszeć np. Pioneera. Pamiętam wieżę Pioneera za 1 tys dolarów, dźwięk był obłędny. Pomimo, że warunki były sklepowe, to była prawdziwa muzyka, taka ze szczegółami, taka mięsista, nic nie syczało czy buczało/dudniło. Wracało się do domu, włączało Zodiaka czy później Toscę, i człowiek przenosił się w inny dźwiękowy wymiar, bo akurat te sprzęty to kompletna patologia brzmieniowa, niespotykana na świecie. Tor dźwiękowy w Zodiaku i Tosce to radosna twórczość polskich inżynierów, tak wychwalanych przez niektórych, i pewnie czyniona po pijaku, bo nikt normalny trzeźwy czegoś takiego by nie zaprojektował. Jak miało się kolegów co mieli grajki znaczniejsze, w postaci dużej wieży Diory czy Radmora, to wiele lepiej nie było. Cała muzyka w zasadzie składała się z cykania i dudnienia/buczenia. Regulacja potencjometrami nie dawała dźwięku lepszego, wręcz nie dało się tego słuchać. Wielu z nas, dopiero po 1990 roku, kiedy mieliśmy już dostęp do sprzętów zachodnich, zauważyło na jakim ułomnym sprzęcie słuchaliśmy muzyki. Przy dobrych normalnych kolumnach, innych niż tonsilowskie, zaczęliśmy znaną nam muzykę odkrywać na nowo. Pojawiły się dźwięki o których nie mieliśmy pojęcia, ta muzyka w ogóle zupełnie inaczej brzmiała. Pojawiły się prawdziwe wysokie tony i niskie, zniknęło zlewające się buczenie, nie było dudnienia, i tego przeklętego cykania, które robiło za średnie i wysokie tony. Takie spostrzeżenia ma bardzo wiele osób, które przesiadło się z Unitry na normalny sprzęt. Trzeba jednak nadmienić, że Polska w tamtych czasach była bardzo biednym krajem, więc znakomitą większość nowo zakupionego sprzętu zachodniego to modele z dołu katalogu producenta. W takim segmencie sprzętu budżetowego niestety były i słabe wyroby, co nie powinno dziwić. My melomani z PRL wszystko co zachodnie uważaliśmy za dużo lepsze, co niestety zemściło się po 1990 roku. Pamiętam to masowe kupowanie Technicsa, bo to było marzenie z Pewexu. Wiele osób bardzo się rozczarowało, tak samo jak ci, co uważali, że te najtańsze Denony, Sony, Philipsy i Grundigi (wtedy jeszcze były zestawy wieżowe tych firm), itd. przerzucą ich w inny dźwiękowy wymiar. Często niestety było gorzej niż mając Unitrę. Dobór poszczególnych segmentów sprzętu, plus kolumny, to ciężki temat, ludzie na ogół szli na skróty kupując najtańszy zestaw plus jakieś tam kolumny, tanie czy ciut droższe. No i zaskoczenie, bo czasem, a nawet często, taki zakup okazywał się niewypałem. Mając jakąś wiedzę, czy w ogóle jakieś chęci, można było sobie dopasować do siebie sprzęt, nawet z tego budżetowego segmentu. Już wtedy było lepiej niż z Unitrą. Ci, co mieli wiedzę i pieniądze, to kupowali sprzęt z wyższej półki a nawet średniej, który przy prawidłowym doborze Unitrę kasował w przedbiegach. Kasował również nowe wyroby Diory czy Radmora. Tak naprawdę, to dysponując ograniczonym budżetem, przy minimalnej wiedzy i chęci, można było złożyć sobie wieże o jakości dźwiękowej nieporównywalnej do wyrobów Unitry czy nowej Diory/Radmora. Temat doboru sprzętu pod własne preferencje w Polsce zawsze był pod zdechłym Azorem, ludzie tego po prostu nie umieją zrobić, stąd takie głupie uogólnienia, jak na przykład - wtedy sprzęt był super, dziś jest kiepski. Unitra owszem, jest dobra i wartościowa, dla osób preferujących jej brzmienie. Błędem natomiast jest stwierdzenie, że wtedy sprzęt był super a dziś jest tylko kiepska chińszczyzna. Wtedy też była kupa kiepskiego sprzętu, a dziś jak się poszuka, jest sporo bardzo dobrego sprzętu.
@@NecrosDeus Obecnie ludzie dalej nie potrafią zestawiać ze sobą klocków, a pozniej piszą nieprawdziwe opinie o danym sprzęcie. Przykład Yamaha ax-900 jazgocze i ma fatalną sucha średnicę. Okazuje się, ze ktoś podpiął ją pod Tonsil Voyager albo Altusy, czy kolumny JBLa. Zródłem też był jakiś komputer albo tandety odtwarzacz technicsa z najniższej półki. U mnie ta Yamaha grała niesamowicie jak na tą klasę sprzętu i dzięki kolumną z kopółką morela i zródła w postaci yamahy cdx-1050. Dzisiaj młodzi ludzie są zakochani w unitrze i są wręcz fanatykami Altusów i innych wyrobów tonsila. Czy oni nie słuchają innego sprzętu?? tzn. nie koniecznie współczesnego he-endu za gruba kasę, ale takie ze średniej półki. Denon PMA-1500 można kupić za ok 1500 zł i i przy dobrej konfiguracji gasi całą unitrę o lata świetlne. Sprzęt z najniższej pólki zawsze był słaby niezależnie w jakich czasach był produkowany. Postępu w dziedzinie głośników i wzmacniaczy od lat 70 właściwie nie ma, więc kupując dobry sprzęt z tamtych lat będzie brzmiał świetnie. Jeśli młodzi ludzie słuchją współczesnego sprzętu z najniższej pólki to mają wyrobioną błędną opinie o dzisiejszych konstrukcjach.
W zestawach z tamtych lat (nawet zachodnich) nie podobają mi się kolumny - przypominają gabarytami pralkę automatyczną. Dobrze, że technika poszła do przodu i dziś głośnik 15-18cm daje takiego samego lub lepszego kopa jak kiedyś 30cm potwór. Jest to możliwe dzięki o wiele większemu parametrowi Xmax. Większe wychylenie i mała membrana pompuje tyle samo powietrza. I w końcu kolumny są schludne a nie jakby ktoś położył 2 pralki. automatyczne.
@@MrMarek41 w głośnikach z czasów PRL tak było dlatego musiały mieć rozmiary bębna pralki. Dziś na szczęście producenci umieją sobie z tym radzić i głośnik ma mniejsze zniekształcenia przy wychyleniu 10mm niż te stare trupy przy wychyleniu 2mm
@@MrMarek41 czyli wg Ciebie np silnik spalinowy z roku 1950 i z roku 2000 mają podobne osiągi bo "praw fizyki nie da się oszukać"? A jeśli jednak uważasz że poczyniono w motoryzacji postępy to dlaczego wg Ciebie w akustyce akurat właśnie nie poczyniono?
Rzeczywiście. Gra to "fatalnie". Napisali ludzie, którzy jakość dźwięku oceniają oglądając film na yt 🤣 Gra to wszystko tak "fatalnie", że w latach 90 eksport zachodni tych sprzętów był lokalnie rebrandowany i oklejany tabliczkami "made in Germany" albo Japan. Polecam reportaże o końcu Unitry, Diory czy Tonsila.
A ja polecam w ogóle zapoznanie się z historią, poczytanie różnych materiałów, wszak świat na YT i komentarzach pod filmikami się nie kończy. Może wtedy po prostu przestanie się wypisywać dyrdymały powtarzane w kółko przez część miłośników Unitry. Świat kolego nie składa się wyłącznie z YT i co nieco o nurtujących Cię problemach można dowiedzieć się z innych źródeł. FB i grupy tam powstałe też nie są dobrym miejscem, bo to zlot takich jak Ty, więc takie głupoty można tam wyczytać, że ręce i nogi potrafią opaść. Made in Germany i Japan? Ciekawa teza, taka rodem z fejsbukowych grup miłośników Unitry. Możesz podać jakieś przykłady?
@@Mar-ei5eh wiesz o tym, że ludzki słuch zmienia się z wiekiem? I o tym, że każdy człowiek inaczej odbiera dźwięki? Wy, polscy jesteście niesamowicie zakompleksieni. Kolejne pokolenia a dalej pokutuje słoma w butach, kompleksy i postawa chłopa pańszczyznianego.
w tych kolumnach minusem był słaby bas z racji obudowy zamkniętej. Dzisiaj budzetowe kolumny B&W kładą je na łopatki. W komunie niestety nie było za dużego wyboru. Pasjonaci się podniecają z racji sentymentu bo z racji dzwięku to raczej dzisiaj wypadają słabiutko z firmami zajmującymi się na zachodnim rynku kolumnami. Jak na takie gabaryty to powinny zatrząść mieszkaniem a tu lipa.
No Panowie, za "Shame" DM z kasety macie u mnie wielkiego plusa!!!!! Sprzęt wygląda super. Co do jakości odtwarzania, czyli meritum trudno się odnieść słuchając na smartfonie, ale podejrzewam, że jest dobrze, trzymam kciuki 🤞💪💪💪
oj przypomniała się piękna płyta DM Construction Time Again jeśli dobrze pamiętam nagrywałem to z radia dawno temu wieczorem chyba z romantyków muzyki rokowej pozdrawiam
Jakby co plakietka w lewej kolumnie jest do góry nogami😢..psuje cały efekt..
COŚ WSPANIALEGO. POZDRAWIAM
Jak gra to przez YT ciężko powiedzieć,ale wygląda pięknie
Piękny sprzęt
Najlepiej grający zestaw
Fajny sprzęt 👌
Piękny zestaw !
Super 👍
Nareszcie nasz Polski umiłowany i oczekiwany produkt Super
Chińskie gowno
@@devastator71 chińczyk to cię robił
@@devastator71 akurat ten sprzęt Unitry z lat 80 ubiegłego wieku i wcześniejsze lata 70 ...to produkt czysto polski, Chińczyk to widział i co najwyżej płakał że nie robią takich u nich :P, Unitra, Diora, Radmor, ZRK ..Zakłady radiowe Kasprzaka, acz wyjaśnijmy : Unitra to nie tyle marka co zjednoczenie...pod Unitra ZRiTV ...tak czy inaczej ...sprzęt piękny wizualnie, nie odstawał od zachodniego sprzętu z tamtych lat ...część sprzętu to licencje produktów zachodnich, niestety w tej beczcie miodu jest dziegdzieć :P ...jakość wykonania, no tu niestety ale polski sprzęt miał duże problemy, poza tym jakość dzwięku powiedzmy sobie szczerze wysokich lotów to nie było...wygląd ocena 9-10 ..jakość wykonania i niezawodność od 1-10 ..maks 5-6 jak się miała farta i trafiło na dobrze złożony sprzęt w fabryce :P, człowiek jak to widział to ...niemalże orgazm audio wizualny :P ...a kosztowało to majątek ...dostępnosć też była kiepska ...acz i zachodnie produkcje z podobnej półki cenowej ..też bywały kiepskie ...i zawodne ...tak że ten no :P a Chińszczyzna pojawiała się w latach 90 ..zalew taniego sprzętu z zachodniej granicy, Boomboxy, "jamniki" ...i sprzęt z tzw wystawek z Belgii i Niemiec ...komisy były zawalone takim zachodnim sprzętem ..to był raj dla amatorów pięknych zestawów audio ....cenowo i w wyborze od sasa do lasa :P ....a Polskie wyroby lądowały na smietnikach, nikt tego nie naprawiał i w zasadzie byle awaria i do śmieci ..mnóstwo tego wylądowało w elektrośmieciach ..może i szkoda acz ...z drugiej strony ...prócz wzmacniaczy ...cała reszta to faktycznie jedynie do muzeum :P
@@mareklisowski-de7lv Mnientkim ch.......m!!!!🤝🤝😁😁😁🔈🔉🔊
czuję zazdość!
Piękna wieża.
Super
Szukaj oryginalnych pierścieni na średniotonowe, i korektorków na wysokotonowe :)
😃😜👍
Wzmacniacz się włącza na końcu BTW...
👍👍👍
Отличная башня!👍 У меня в коллекции много подобных аппаратов!)
Ok👍👍👍
Łał
O ale te dwieściejedynki to nie takie fabryczne jak moje😉
👍
Wszystko super ale tam chyba mrozu nie ma..😊😊😊😊😊😊
Był jakiś gramofon dedykowany stylistycznie (brzmieniowo lub wzorniczo)?
Fryderyk G-620. Pasuje wielkością i stylistycznie. Może nawet to był dedykowany gramofon do tego zestawu?
Brzmieniowo to bambino wystarczy,
@@Mar-ei5eh Do niego niezbędne także są równie śnieżnobiałe rękawiczki, aby zachował gabinetową godność.
Był Fryderyk niestety produkowany był tylko czarny,to co jest srebrne na aukcjach to przeróbki
Kiedy to zacznie grać?
Piękny wygląd, fatalny dźwięk.
Wszystku super fajnie ale te białe rękawiczki to takie pretensjonalne.
A te rekawiczki po co?🙄
Były w zestawie 😀
alergia na badziew.
Cóż... Jeżeli o moje zdanie chodzi to dajè +za Kawałek Depeche Mode, a sprzèt? Jak kto lubi, dla mnie dźwièk słaby, typowe PL- PRL, pozatym kolumny za blisko siebie.😮
Włączanie i wyłączanie wzmacniacza z załączonym sygnałem na kolumny, raczej im nie złórzy.
to wszystko uj.... ale DM to już coś ....
Kiedyś takie zestawy to szczyt marzeń a teraz nielicznym jeszcze się to podoba .Jednak kwesta gustu mało istotna natomiast jak to gra a jak współczesny sprzęt gra to Miałem ostatnio możliwość odsłuchu tych kolumn z Radmorem i do teraz człowiek sobie nie zdawał sprawy jak to kiedyś źle grało. Wolę obecny sprzęt niż te kolumbryny pochłaniające masę prądu.
zależy jeszcze jaki współczesny sprzęt
@@Zajc-rm2cd A taki wcale z nie dużej pułki jak np Denon PMA1600 i do niego radio internetowe DNP .a na zwieńczenie Klipsch rp8000 .Taki skromny acz z pazurem zestaw jak trzeba to zagra dostojnie a i dyskotekę zrobi 🙂
@@tygrysek467 Denon pma 1600 to już solidny klocek i unitra, czy inne stare wzmacniacze ze średniej półki nie będą miały podejścia. Osobiście posiadam Yamahę ax-2000 87 rok i ona może spokojnie konkurować nawet z nowymi modelami z wyższej półki. Postęp w tej dziedzinie od lat 70 nie poszedł wcale do przodu. Jeśli mamy porządne kolumny albo wzmacniacz z tamtej epoki to będzie grał nie gorzej niż dobre współczesne konstrukcje.
@@Zajc-rm2cd Niewątpliwie masz rację, ale to jest temat rzeka. Ja osobiście nie lubię uogólnień. Niemniej do niektórych wyrobów, niekoniecznie tylko Unitry, statystycznie można się odnieść opisując pewne charakterystyczne cechy. W przypadku tego zestawu można ogólnie powiedzieć, że jego właściwości muzyczne są dość słabe. Kiedyś, kiedy jeszcze gawiedź znająca coś tylko z obrazka nie okrzyknęła to i owo - kultowe, najlepsze na świecie, to jednak u osób używających to a mających możliwość porównania do czegoś innego, zachwytu jednak nie było. Więcej. Źródła profesjonalne jednoznacznie stwierdzają, że grało to...słabo, i nie robiono z tego żadnej tajemnicy. Mity mają swoje źródło w postaci osób, które je wymyślają wyłącznie na podstawie ładnych obrazków w katalogu czy tak jak dziś, na podstawie tego, co zobaczą na YT. W przypadku osób już trochę wiekowych, to mity powstają na bazie marzeń o takim sprzęcie w czasach młodości. Czasem jak czyta się komentarze na YT, czy na "fejsowych" grupach, to naprawdę ręce potrafią opaść i to poniżej kolan. Ta seria "grajków", jak na ówczesne czasy linię wzorniczą miała naprawdę ładną, a nawet rewelacyjną w porównaniu do podobnych wyrobów z krajów typu "Demoludy". Poza wyglądem innej większej wartości, myślę o brzmieniu, nie było. To samo tyczy się Radmora serii 5100, czy serii 5400, choć w tym przypadku wygląd dla niektórych już jest kontrowersyjny. Tak naprawdę Radmor do samego końca przygody z audio (narzuconej przez PRL'owskie władze) nie stworzył nic dobrze grającego. Seria 5500, dziś okrzyknięta kultową i najlepszą na świecie, tak naprawdę poza ogromną jak na ówczesne czasy ceną, mało konkurencyjną w stosunku do już obecnego sprzętu z Zachodu, nic sobą większego nie reprezentowała, co miało odbicie w sprzedaży, a że sprzedaż była niewielka, to Radmor zrezygnował z jej produkcji, i w ogóle zrezygnował z audio nie widząc się na tym rynku. W zasadzie żaden wyrób Unitry brzmieniowo nie porywa, ale przyczyną jest kilka rzeczy. Po pierwsze, z oczywistych powodów w PRL nie mogły powstawać konstrukcje technicznie wyrafinowane, bo po pierwsze ilość dostępnych podzespołów elektronicznych była ograniczona, a po drugie, nie było praktycznie dostępu do podzespołów zrobionych w oparciu o nowoczesne technologie. Próba zrobienia czegoś w oparciu o pomysł bardziej rozbudowanej elektroniki kończyła się katastrofą. Tu można właśnie podać przykład radmorowskiego amplitunera z serii 5400, czy magnetofonu MDS 445/446, choć ten to już jest prawdziwym konstrukcyjnym koszmarkiem. Drugim powodem dlaczego Unitra nie porywa dźwiękowo jest fakt braku, i to wręcz totalnego braku, dobrych zespołów głośnikowych. Te w miarę poprawnie brzmiące stanowiły mały ułamek tego, co było dostępne. Cała masowa produkcja Tonsilu to zespoły głośnikowe słabe lub bardzo słabe, klasy standard i popularnej. Nawet te, w rozumieniu "melomanów" jest klasą wyższą, czyli kultowe "Altusy", to była wręcz patologia dźwiękowa, jak byśmy to dziś określili. Scena dźwiękowa czasów PRL to permanentny brak tonów wysokich i niskich, więc producenci sprzętu starali się to nadrobić poprzez ponadnaturalną modyfikację regulacji barwy tonów. W sprzętach zachodnich było to jakieś +/- 6 dB na krańcach pasma akustycznego, w Unitrze z reguły było to 12dB! Do tego dochodził tzw. "kontur", który na ogół dokładał kolejne spore dB. Próba wyrównania charakterystyki powodowała, że dźwięk stawał się dość słaby, przypominający dźwięk z radia AM, choć nie we wszystkich modelach aż tak źle było. Czemu to miało służyć? Po prostu, by muzyka jakoś brzmiała na słabych wyrobach Tonsilu, a poza tym, słuchacze w PRL w znakomitej większości słuchali muzyki jak nie na radiomagnetofonach, to co najwyżej na jakiś Amatorach. Był więc głód wysokich i niskich tonów, więc im więcej było cykania i dudnienia, to tym lepiej, bo nam kojarzyło się to z wysoką klasą sprzętu. Taka patologiczna korekcja dźwięku proponowana przez Unitrę po prostu była pożądana przez nas, słuchaczy. Jak przerzucaliśmy się z np. Amatora czy innego Kasprzaka, to im bardziej dudniło i cykało, to tym było lepiej. Linia dźwiękowa proponowana przez szeroko pojętą Unitrę to właśnie takie dudnienie i cykanie, za niektórych brane za tony wysokie i niskie. Niestety, z tymi tonami to nie ma nic wspólnego, to są patologicznie popodbijane wyższe rejestry tonów średnich i wyższe rejestry tonów niskich. Nie ma w tym prawdziwych tonów wysokich i niskich. To właśnie dudnienie i cykanie to cecha charakterystyczna sprzętów Unitry. YT ogranicza scenę dźwiękową, ale oglądając i słuchając filmiki z Unitrą, można szybko zorientować się, jaka linia dźwiękowa jest proponowana. Dziś pewnie niektórym to się podoba, bo przesiedli się na Unitrę z pierdziawek komputerowych czy smartfonów, więc jest zachwyt. My w PRL, przynajmniej niektórzy, czuliśmy, że z dźwiękiem coś jest nie tak. Jeszcze przed erą Technicsa w Pewexie, można było usłyszeć np. Pioneera. Pamiętam wieżę Pioneera za 1 tys dolarów, dźwięk był obłędny. Pomimo, że warunki były sklepowe, to była prawdziwa muzyka, taka ze szczegółami, taka mięsista, nic nie syczało czy buczało/dudniło. Wracało się do domu, włączało Zodiaka czy później Toscę, i człowiek przenosił się w inny dźwiękowy wymiar, bo akurat te sprzęty to kompletna patologia brzmieniowa, niespotykana na świecie. Tor dźwiękowy w Zodiaku i Tosce to radosna twórczość polskich inżynierów, tak wychwalanych przez niektórych, i pewnie czyniona po pijaku, bo nikt normalny trzeźwy czegoś takiego by nie zaprojektował. Jak miało się kolegów co mieli grajki znaczniejsze, w postaci dużej wieży Diory czy Radmora, to wiele lepiej nie było. Cała muzyka w zasadzie składała się z cykania i dudnienia/buczenia. Regulacja potencjometrami nie dawała dźwięku lepszego, wręcz nie dało się tego słuchać. Wielu z nas, dopiero po 1990 roku, kiedy mieliśmy już dostęp do sprzętów zachodnich, zauważyło na jakim ułomnym sprzęcie słuchaliśmy muzyki. Przy dobrych normalnych kolumnach, innych niż tonsilowskie, zaczęliśmy znaną nam muzykę odkrywać na nowo. Pojawiły się dźwięki o których nie mieliśmy pojęcia, ta muzyka w ogóle zupełnie inaczej brzmiała. Pojawiły się prawdziwe wysokie tony i niskie, zniknęło zlewające się buczenie, nie było dudnienia, i tego przeklętego cykania, które robiło za średnie i wysokie tony. Takie spostrzeżenia ma bardzo wiele osób, które przesiadło się z Unitry na normalny sprzęt. Trzeba jednak nadmienić, że Polska w tamtych czasach była bardzo biednym krajem, więc znakomitą większość nowo zakupionego sprzętu zachodniego to modele z dołu katalogu producenta. W takim segmencie sprzętu budżetowego niestety były i słabe wyroby, co nie powinno dziwić. My melomani z PRL wszystko co zachodnie uważaliśmy za dużo lepsze, co niestety zemściło się po 1990 roku. Pamiętam to masowe kupowanie Technicsa, bo to było marzenie z Pewexu. Wiele osób bardzo się rozczarowało, tak samo jak ci, co uważali, że te najtańsze Denony, Sony, Philipsy i Grundigi (wtedy jeszcze były zestawy wieżowe tych firm), itd. przerzucą ich w inny dźwiękowy wymiar. Często niestety było gorzej niż mając Unitrę. Dobór poszczególnych segmentów sprzętu, plus kolumny, to ciężki temat, ludzie na ogół szli na skróty kupując najtańszy zestaw plus jakieś tam kolumny, tanie czy ciut droższe. No i zaskoczenie, bo czasem, a nawet często, taki zakup okazywał się niewypałem. Mając jakąś wiedzę, czy w ogóle jakieś chęci, można było sobie dopasować do siebie sprzęt, nawet z tego budżetowego segmentu. Już wtedy było lepiej niż z Unitrą. Ci, co mieli wiedzę i pieniądze, to kupowali sprzęt z wyższej półki a nawet średniej, który przy prawidłowym doborze Unitrę kasował w przedbiegach. Kasował również nowe wyroby Diory czy Radmora. Tak naprawdę, to dysponując ograniczonym budżetem, przy minimalnej wiedzy i chęci, można było złożyć sobie wieże o jakości dźwiękowej nieporównywalnej do wyrobów Unitry czy nowej Diory/Radmora. Temat doboru sprzętu pod własne preferencje w Polsce zawsze był pod zdechłym Azorem, ludzie tego po prostu nie umieją zrobić, stąd takie głupie uogólnienia, jak na przykład - wtedy sprzęt był super, dziś jest kiepski. Unitra owszem, jest dobra i wartościowa, dla osób preferujących jej brzmienie. Błędem natomiast jest stwierdzenie, że wtedy sprzęt był super a dziś jest tylko kiepska chińszczyzna. Wtedy też była kupa kiepskiego sprzętu, a dziś jak się poszuka, jest sporo bardzo dobrego sprzętu.
@@NecrosDeus Obecnie ludzie dalej nie potrafią zestawiać ze sobą klocków, a pozniej piszą nieprawdziwe opinie o danym sprzęcie. Przykład Yamaha ax-900 jazgocze i ma fatalną sucha średnicę. Okazuje się, ze ktoś podpiął ją pod Tonsil Voyager albo Altusy, czy kolumny JBLa. Zródłem też był jakiś komputer albo tandety odtwarzacz technicsa z najniższej półki. U mnie ta Yamaha grała niesamowicie jak na tą klasę sprzętu i dzięki kolumną z kopółką morela i zródła w postaci yamahy cdx-1050. Dzisiaj młodzi ludzie są zakochani w unitrze i są wręcz fanatykami Altusów i innych wyrobów tonsila. Czy oni nie słuchają innego sprzętu?? tzn. nie koniecznie współczesnego he-endu za gruba kasę, ale takie ze średniej półki. Denon PMA-1500 można kupić za ok 1500 zł i i przy dobrej konfiguracji gasi całą unitrę o lata świetlne. Sprzęt z najniższej pólki zawsze był słaby niezależnie w jakich czasach był produkowany. Postępu w dziedzinie głośników i wzmacniaczy od lat 70 właściwie nie ma, więc kupując dobry sprzęt z tamtych lat będzie brzmiał świetnie. Jeśli młodzi ludzie słuchją współczesnego sprzętu z najniższej pólki to mają wyrobioną błędną opinie o dzisiejszych konstrukcjach.
Piękny zestw czuje się by cofnął się 30 lat i odpalił swojego chińskiego jamnika tylko on mniej szumiał
W zestawach z tamtych lat (nawet zachodnich) nie podobają mi się kolumny - przypominają gabarytami pralkę automatyczną.
Dobrze, że technika poszła do przodu i dziś głośnik 15-18cm daje takiego samego lub lepszego kopa jak kiedyś 30cm potwór. Jest to możliwe dzięki o wiele większemu parametrowi Xmax. Większe wychylenie i mała membrana pompuje tyle samo powietrza.
I w końcu kolumny są schludne a nie jakby ktoś położył 2 pralki. automatyczne.
Większe wychylenie membrany i znacznie większe zniekształcenia.
@@MrMarek41 w głośnikach z czasów PRL tak było dlatego musiały mieć rozmiary bębna pralki. Dziś na szczęście producenci umieją sobie z tym radzić i głośnik ma mniejsze zniekształcenia przy wychyleniu 10mm niż te stare trupy przy wychyleniu 2mm
Jedyne , co naprawdę działa , to system MBF@@cefalloid . Praw fizyki nie da się zmienić. Co najwyżej, da się to ludziom wmówić.
@@MrMarek41 czyli wg Ciebie np silnik spalinowy z roku 1950 i z roku 2000 mają podobne osiągi bo "praw fizyki nie da się oszukać"? A jeśli jednak uważasz że poczyniono w motoryzacji postępy to dlaczego wg Ciebie w akustyce akurat właśnie nie poczyniono?
Nawet powiem więcej. Cofnięto się.@@cefalloid
Magnetofon szpulowy I kasetowiec. Przepraszam ale poczulem sie o piecdziesiat lat mlodszy. Ktos przespal kawalek czasu.
Сейчас такая техника в цене!)
Rzeczywiście. Gra to "fatalnie". Napisali ludzie, którzy jakość dźwięku oceniają oglądając film na yt 🤣 Gra to wszystko tak "fatalnie", że w latach 90 eksport zachodni tych sprzętów był lokalnie rebrandowany i oklejany tabliczkami "made in Germany" albo Japan. Polecam reportaże o końcu Unitry, Diory czy Tonsila.
A ja polecam w ogóle zapoznanie się z historią, poczytanie różnych materiałów, wszak świat na YT i komentarzach pod filmikami się nie kończy. Może wtedy po prostu przestanie się wypisywać dyrdymały powtarzane w kółko przez część miłośników Unitry. Świat kolego nie składa się wyłącznie z YT i co nieco o nurtujących Cię problemach można dowiedzieć się z innych źródeł. FB i grupy tam powstałe też nie są dobrym miejscem, bo to zlot takich jak Ty, więc takie głupoty można tam wyczytać, że ręce i nogi potrafią opaść. Made in Germany i Japan? Ciekawa teza, taka rodem z fejsbukowych grup miłośników Unitry. Możesz podać jakieś przykłady?
Nie masz racji
@@marek23456 Rozwiniesz temat?
made in japan a jak sie ta firma nazywala? International,Crown etc 😛😛
Fajny ale za drogi interes
SZkoda ,ze to nie gra dobrze,
Oceniles przez TH-cam? 🤣🤣🤣🤣😮😮
@@adamczaja-pankiewicz unitra jakos dla mnie zawsze meczyła ,dlugie sluchanie meczy i nie daje radości.
@@Mar-ei5eh wiesz o tym, że ludzki słuch zmienia się z wiekiem? I o tym, że każdy człowiek inaczej odbiera dźwięki?
Wy, polscy jesteście niesamowicie zakompleksieni. Kolejne pokolenia a dalej pokutuje słoma w butach, kompleksy i postawa chłopa pańszczyznianego.
w tych kolumnach minusem był słaby bas z racji obudowy zamkniętej. Dzisiaj budzetowe kolumny B&W kładą je na łopatki. W komunie niestety nie było za dużego wyboru. Pasjonaci się podniecają z racji sentymentu bo z racji dzwięku to raczej dzisiaj wypadają słabiutko z firmami zajmującymi się na zachodnim rynku kolumnami. Jak na takie gabaryty to powinny zatrząść mieszkaniem a tu lipa.
Chińszczyzną mi tu leci
Tania propaganda sukcesu.
Podłącz te kolumny do naima jakiegoś to zobaczysz jaki będzie dźwięk a nie jakieś wypierdki z prl-u sorry