Przy tym monażu Szef wygląda jakby był na spidzie. :-)
3 ปีที่แล้ว +50
@SZYMONER T.W.T.P. No cóż, trzeba iść z duchem czasu, takie materiały są dynamiczniejsze. Oglądam ich od dawien dawna i dla mnie to najlepsze połączenie właśnie ze względu na tę "powagę" Szefa i luźny montaż.
@SZYMONER T.W.T.P. A to ja wręcz przeciwnie, jak włączałem historyczne reportaże szefa to czułem się jakbym przychodził do mojego dziadka fanatyka historyka na obiad. Teraz za to nadal w treści i ogładzie mowy widać super wykształcenie i warsztat szefa ale dzięki kreatywnemu montażowi i luźnej atmosferze nie jest za sztywno :)
@Mikeu Jakby spojrzeć z tej strony to Activision-b, Ubisoft, EA są firmami nastawionymi na zysk, więc oszukują, naciągają i nie rozumiem dlaczego Nintendo miałoby być inne żeby reprezentowało swoją marką jakąś godność. Jakbym był udziałowcem akcji Nintendo to bym żądał wyższych cen i lepszych wyników sprzedażowych, żeby sprzedawali gierkę dla dzieci ze zwierzątkiem które wychowujesz karmisz, a potem wybucha epidemia wirusa i wszystkie stworki zdychają trzeba kupić nowe + dlc szczepionka. A komentarz napisałem jako odpowiedź na Nintendo: potrzymaj mi 480p więc jest elementem dyskusji ;P
podobnie Minecraft w sklepie windows 10 jakoś między 2016/2017 kosztował ok 40-50 zł; tak teraz kosztuje prawie 100 zł, choć jakiś czas temu widziałem cenę ok 130 zł
Ogólnie to muszę przyznać że jest to jeden z niewielu filmów szefa, których nie wyłączam w połowie. Taki styl filmów naprawdę sprawia, że nie są nużące i nie usypiają. Pozdrawiam, tak trzymać.
Mając ograniczony czas dla gier - mam dłuuugą listę tytułów sprzed lat w jakie chcę zagrać. Ostatnio np. złapałem nowego Prey'a bo maleńkiej cenie i bawiłem się wyśmienicie. Za jakieś 2-3 lata dojdę do premier 2021 :)
Ja kupiłem sobie w grudniu PS4 Pro - za niewielkie pieniądze - i teraz ogrywam po kolei wszystkie najlepsze gry na tę generację. Zabawa na dobre kilka lat:) Jak mi się skończą fajne gry, kupię PS5 i zrobię analogicznie z kolejną generacją :)
@SZYMONER T.W.T.P. ten narzeka na 50 fps, meanwhile ja który walczy o stabilne 30 fpsów. Ale kur troche mnie to martwi. Chodzi mi o sam CDPR. Fakt, że większość pracowników, co robiła wieśka, już tam nie pracuje (zakładam, że przez przemęczenie robieniem CP), też widać że im BARDZO się pogorszyła sytuacja. No cóż, zobaczymy co z tym nowym patchem będzie, wieżę że będzie coś oprócz samochodów i policji, bo ja już wtedy kompletnie strace cierpliwość i zaczne grać w sapera.
@SZYMONER T.W.T.P. spoczko, nie miałem zamiaru prowokować. Tylko się zaśmiałem troche, bo mój komputer to ziemniak i jak mówiełem, walcze z tymi 30 fpsami. To optymalizacja troche boli, a raczej optymalizacja znikła
Gdyby nie ciśnięcie graczy i mediów "no wydajcie już w końcu" to może CP byłby na grudzień 2021, może kosztem lepszych mechanik.. gdybać to sobie można. Mi CP nie zawiesił się ani razu, a przy tak dynamicznym i gęsto ruchomym świecie o wpadki łatwo.. w farcry i fallout też są bugi i glitche mimo że jesteśmy... jedną osobą na 2 km mapy... sorki, strach pomyśleć gdyby w far cry były korki i 30 aut do zrenderowania na raz... A gdyby CP się nie chwaliło to i odbiór byłby inny. Mi świat i fabuła podoba się bardzo, na glitche.. można przymknąć oko przy złożoności animacji równoległych przypadających na klatkę obrazu.. piesi, auta, banery, automaty, eksplozje... to duży orzech dla programistów, by zadziałało bez błędu.
To ja powiem od siebie, że dokładnie takie samo postanowienie stworzyłem sobie po wpadce No Man's Sky. I co ciekawe, trzymam się tego od tej pory. Wiele razy grę chciałem kupić na premierę, ale zawsze sam sie przekonałem, że nie warto ryzykować i czekam. Jedynym wyjątkiem jest gdy mi kilka premier wpadło niezależnie od mojego wyboru (czyt. Humble Monthly), ale to były rzadkie przypadki i najbliżej złamania tej obietnicy byłem kupując nowego Black Opsa, ale już na przecenie do 40 euro właśnie (i patrząc rzewnie jakiej ceny nadal trzyma się MW).
pamiętam jak 15 lat temu edycje kolekcjonerskie kosztowały 300-400 zł ale miało się oprócz gry wiele innych bajerów typu figurka, naklejki, artbook, plakaty, soundtrack, czasami jakaś torba czy inny plecak. Teraz to ździerstwo jest
Ja wręcz przeciwnie, nie jarała mnie wogole i nie planowałem kupna ale kupiłem jednak dzień po premierze i nie żałuję ani złotówki, całkiem przyjemnie się grało :P
Są też opcje tego typu, jakie stosowało swojego czasu EA w swoim origin access - otóż gra kosztująca dla ułatwienia rachunku 60 zł (wtedy tak kosztował Unravel na premierę) przy aktywnym koncie za 19 zł/m-c możliwa była do zakupu za 30 zł i/lub gry za darmo w ramach abonamentu, co wiązało się z utratą dostępu i postępu po zakończeniu usługi. I tak zostawiając sobie w kieszeni te 10 zł mogliśmy się skusić i kupić grę w akceptowalnej dla EA od początku cenie - ale tym podejściem przyciągającej nas do zakupu konta access i ogrania innych tytułów, które być może też potencjalnie byśmy kupili. Nie wiem, czy tak nadal jest, nie mam konta access od 2017 roku jakoś...
Właśnie gram w serię Wiedźmin. Kupiłem na promocji na Steamie w ubiegłym roku. Gram jeden Wiesiek po drugim. Nie muszę czekać na kolejną odsłonę i od razu mam wszystkie DLC za pół ceny. Akurat ten konkretny przypadek jest dosyć ekstremalny, bo pierwsza jego część miała premierę 13 lat temu, ale polecam każdemu kupić grę nawet rok po pojawieniu się jej w sklepach. Jeśli ktoś nie ma ciśnienia, oszczędza czas, pieniądze i nerwy związaną z contentem i bugami. W międzyczasie jest masa innych gier, w które na pewno nie graliśmy. :)
Masz rację obecnie nasz bunt nie ma żadnego wpływu na branżę, lecz już nie długo może okazać się że wybrany przez wydawców model biznesowy przestanie być aktualny. Cyberpunk był podobnie jak Wiedźmin 3 i 2 kupiony przeze mnie na premierę i fakt że gra nie była jakoś specjalnie niedopracowana mnie nie przerażał... ba byłem tego w pełni świadomy, ale mimo to chciałem podziękować w ten sposób twórcom za ich poprzednie produkcję (przy czym nie kupiłem więcej niż jednej kopii gry). Co do samego kategoryzowania graczy pod względem ceny przebicia dochodzi jeszcze kilka grup jak piraci czy osoby które tak jak ja mają inne priorytety względem zakupu nowych gier (obecnie nie czuje presji by kupować kolejne gry skoro jeszcze sporo w mojej bibliotece czeka na ukończenie, rozpoczęcie... a gdy jakaś gra na prawdę przykuje moją uwagę to albo zdobędę ją gdy pojawi się w humble bundle lub kupię gdy będzie na GOG. Dołączmy do tego że pewnego dnia możliwość odsprzedaży gier będzie nałożona na. dystrybucje cyfrowe co doprowadzi wydawców twardo na ziemię (nie tak dawno czytałem że w 2020 francuski sąd wydał wyrok dotyczący odsprzedaży gier na steam i jestem ciekaw jak sprawa potoczy się dalej).
Jest jeszcze drugi pierwszy (XD) koszyk graczy - ci co kupują grę na premierę, ale wersję pudełkową i odsprzedają ją po przejściu (czyli zazwyczaj jakoś po tygodniu, chyba, że to kolos typu Persona 5, wtedy dłużej), cena nie gra mi roli, bo i tak w ogólnym rozrachunku zagram za jakieś 50 - 70 zł w grę na premierę. Mit o popsutych grach na premierę zgaduję, że pochodzi od: a) PC'towców b) ludzi grających w tasiemce Ubisoftu c) ludzi, którzy nigdy nie kupili gry na premierę i powtarzają te same brednie po innych, żeby jakoś usprawiedliwić sobie to, że jest im po prostu za drogo (zgaduję, że to najczęstszy przypadek) Gram tak jakoś od 5 lat i jedynie Cyberpunk był spieprzony technicznie, ciężko zastanawiam się gdzie te wszystkie zepsute na premierę tytuły, bo jakoś ja za bardzo nie znaju, a premierówek kupiłem pewnie więcej niż 100% osób powielających te brednie : D
Zastanawialiście się swoją drogą w jak skomplikowany sposób dokonuje się proces spieniężania gier? Mamy standardową cenę, której maksymalny poziom wciąż rośnie jednak sama cena spada w przeciągu roku nawet kilkukrotnie. Do tego wydaje się dodatki, które są częścią gry i służą dalszemu wywindowaniu ceny, ale po jakimś czasie trafiają do przecenionej edycji kompletnej, która kosztuje po paru miesiącach mniej niż sama gra na premierę. Dodatkowo 30% ceny gry to opłata, którą odprowadzić musi twórca do właściciela konsoli, której grę wypuszcza. Zysk z tych 30% jest na tyle duży, że wydawcom konsol opłaca się dopłacać do sprzedawanych urządzeń żeby zwiększyć bazę osób, które będą wydawać 250 zł na grę na ich systemie (którą po roku możnaby kupić za 50 zł). Dodatkowo tworzą własne gry które nie mają na celu się zwrócić ale sprzedać jak najwięcej konsol, które też się nie zwracają ale na których sprzedawane są gry z 30% opłatą. A w tym miejscu wchodzi Microsoft, który stworzył usługę do której dopłaca, która pozwala zagrać w gry za ułamek ceny, a która w szerszej perspektywie ma sprzedać więcej konsol, żeby w przyszłości sprzedawały się na nie gry, które dopiero zaczną spłacać wszystko. Ale żeby było jeszcze zabawniej to na rynku PCtowym pojawiają się platformy, które też zarabiają na 30% opłacie więc żeby zachęcić do swojej platformy rozdają graczom gry w całości za darmo. A na koniec jeszcze wchodzą gry f2p, które dają nieraz ogromną zawartość za darmo a i tak golą ogromną kasę na mikropłatnościach. Efektem tego skomplikowanego systemu jest to, że z jednej strony mamy abonament z setką gier za kilkanaście złotych, mnóstwo dobrych gier rozdawanych za darmo, obszerne f2p oraz AAA po kilkanaście zł sprzed paru lat a zaraz obok tego mamy premiery gier za kilkaset złotych w specjalnych edycjach, które to gry po paru latach trafią do pierwszej grupy. Zadzwiające.
Jest też inny sposób: ogrywać stare, ale wciąż fajne gry, które obecnie są do wyhaczenia za grosze. Jest ich tak dużo, że spokojnie zanim je ogramy, te premierowe dawno stanieją, a my jako gracze nie zaprzątujemy sobie czasu czekaniem na nie. W zeszłym roku 2020 ograłem: Maxa Payne'a 3, Hitmana (2016), Injustice 2, Sleeping Dogs, Darksiders, Watch Dogs 2. Przy każdej grze bawiłem się na tyle dobrze, że zapominałem o Cybepunkach, Valhallach, Ghost of Thushimach, Doomach Ethernalach i innych Black Opsach.
Jak mam być szczery, to jakoś nigdy nie kupowałem gier na premierę. Zazwyczaj grałem w jedną z kilku gier typu D2 czy H3, bądź kupowałem grę z kosza po 10zł za sztukę. Jedyną grę, którą kupiłem na premierę było D3... i to było ostatni raz. Ale to dobrze. Lepiej się przejechać na czymś za 160zł i nauczyć na przyszłość niż w żałować później znacznie więcej. Dlatego z zakupem D4 i D2 ressurected poczekam na recenzję graczy. Bez obrazy, ale większość firm mocno broni dużych producentów.
Powiem wam Panowie i Pani, że uwielbiam was oglądać... nie tylko dlatego, że lubię gry i wszystko co z nimi związane... ale przede wszystkim świetnie się was ogląda, bo jesteście jakże barwnymi osobowościami i każdy z was na swój sposób jest zajebisty. Razem tworzycie świetny team. Dlatego w moim guście zajmujecie czołowe miejsce na liście top 5 kanałów na TH-cam. Pozdrowionka z wietrznego Pomorza. :)
Ja już na premierę obrałem kurs kupna Cyberpunk później bo będzie taniej. Co prawda w styczniu dopiero miałem też kupić nowy komputer który udźwignie grę. Dodatkowo się okazało że gra ma błędy także tym bardziej czekałem. Kupiłem blisko 2 miesiące po premierze, gra świetna zapowiadająca fajny, rozbudowany świat który może być jeszcze lepszy w następnych częściach jak np. Wiedźmin. Jednak czekam na opóźniający się patch 1.2 który może coś naprawić bo 2 dni temu zagrałęm i auto podjeżdżające do mnie podskoczyło bez powodu i upadło na dachu by zaraz wybuchnąć. Odszedłem i wezwałem ponownie auto. Przyjechało ale jak ruszyłem to jechałem metr nad ziemią. I właśnie takie błędy psują świetną grę.
Wczoraj kupiłem Just Cause 4 za 50zł z kompletem DLC na Steam, dwa lata po premierze. Koszt, gdyby kupować na bieżąco to jakieś 700zl. Na dodatek coraz więcej gier po 3-4 latach można gdzieś złapać za free. A gry obecnie starzeją się wolniej.
Kilka lat temu Origin rozdawał czasowo Dragon Age 1. Dodałem nieznaną wtedy grę do biblioteki i leżała tak jakiś czas. Kiedy po raz pierwszy odpaliłem tę darmową grę, to z rozmachu kupiłem całą serię. Morał z tego taki, że gdyby EA nie wypuściło darmowej wersji pierwszej części Dragon Age, możliwe, że do tej pory nie kupiłbym żadnej części.
Kupiłem CP pół roku temu, dopiero teraz skompletowałem kompa na którym chodzi (dobrze) i nie wiem o co Wam chodzi z tymi gliczami, naprawdę rzadko występują i są niegroźne. Najgroźniejsze dało się wyeliminować procedurą: save/menu główne/load i było ok. Gra jest super, mam nadzieję ze będzie rozwijana w DLC bo ma potencjał. To taki lepszy Deus Ex, gdzie brakowało mi samochodów w tle - a tu są, choć ich nie używam zbyt często bo gra tego nie wymaga poza badlandsami.
Ja kupiłem CP77 na premierę. Chciałem kiedyś tego doświadczyć a CP wydawał mi się najlepszą po temu okazją. A teraz wracam do tradycji i kupuję gry za 30-40 zł parę lat po premierze kiedy są spatchowane, ocenione i tanie a wciąż wyglądają na nowe. Generalnie gry do 5 lat od premiery, zwłaszcza w środku generacji nie różnią się mocno od tych najnowszych pod względem grafiki a kosztują nawet 10% ceny. I to legalnie.
Ciekawy temat. Jestem osobą, która nie kupuje gier na premierę. Ceny są według mnie za wysokie, a do tego gry są zabugowane, więc wolę czekać na patche. Dopiero wczoraj złamałem to postanowienie i po raz pierwszy od 2010 roku kupiłem grę na premierę (i pierwszy raz w życiu złożyłem preorder), Mass Effect Legendary Edition dostąpił tego zaszczytu. Natomiast w 2010 roku na premierę kupiłem... Mass Effect 2. Myślę, że na kolejne przełamanie w tej kwestii będę musiał poczekać na kolejny remake tej trylogii, bo nie wyobrażam sobie, żebym mógł kupić jakąś inną grę na premierę :)
Gier, których stan techniczny na premierę był kiepski albo wręcz karygodny, powstała cała masa i jest to rzecz znana właściwie od dekad. Wymienię tutaj Daggerfalla, Fallouty (któych warstwa techniczna z reguły była daleką od ideału), seria Gothic czy Stalker (tutaj doszło do tego, że bugi i glicze stanowią integralną część gejmpleju), Mount & Blade, Wieśki etc. Jak pokazuje praktyka bycie niedoszlifowaną grą wcale nie musi przeszkodzić w zostaniu klasykiem cenionym przez graczy. A ludki się prują tutaj o jednego Cajberpanka - idę o zakład że za jakieś pół roku czy rok, gdy wyjdą DLC a sama gra zostanie połatana nikt nie będzie już pamiętać o wtopie z grudnia. A materiał swoją drogą bardzo zacny - Gambriemu pasuje taki "hedyzm" w montażu. :D
Zgadzam się z Szefem. W tym roku po zakupie trzech gier przedpremierowo RDR2, Valhalla i CP2077 tylko jedna gra uruchomiła się w dniu premiery i był to CyberPunk
Kupiłem Cyberpunka we wrześniu, kilka mies przed premierą. Jest to 1 gra którą kupiłem za więcej niz te 150 zł. Nie narzekam, byłe mbardzo zadowolony grając na PC
Ja to nawet pociągnąłbym dalej. Jeżeli nie mam do studia czy wydawcy kompletnego zaufania to najpierw czekam na recenzje i jakieś zagrajmy, i jeżeli okazuje się, że gra to zepsuty szrot który rzuca wymówkami, że "Naprawimy później" to nawet już nie tak, że nie kupię jej na premierę. Nie kupię jej wcale. Szach mat.
Powiem tak: Mam kilka serii które uwielbiam i nie przeszkadza mi, że kupię je na premierę (albo nawet w preorderze), ale mam zasadę, że jak raz się sparzę, to więcej z danej serii, albo od danego studia nie kupię, bez jakiejś okazyjnej ceny, czy okazji. Smutne jest to, że ostatnimi laty, liczba zaufanych produktów znacząco mi spadła 8(
Moje ostatnie wtopy z Preorderami to The Crew 2, Battlefield V Deluxe Edition, Need For Speed Heat Deluxe Edition oraz Cyberpunk 2077, choć tutaj szczerze mówiąc trochę się tego spodziewałem, ale ciekawość wzięła górę i względnie polubiłem twór CDPR. Natomiast jedyny Preorder, który mnie nie zawiódł w ostatnim czasie to Devil May Cry 5. Ogólnie to nie jest do końca tak, że same Preordery w sobie są złe. Po prostu twórcy gier olewają doświadczone community, zagorzałych fanów oraz graczy, którzy często chcą, aby ich ulubione serie żyły długo. Dla twórców liczą się statystyki, odpowiedni marketing, podczas gdy dla graczy produkt jest najważniejszy. - Battlefield 1 oraz Battlefield V Trudno o tych grach nie wspomnieć. BF1 to moim zdaniem naprawdę solidny BF (chyba najlepszy jak do tej pory), w którym czuć, że zostało włożone więcej pracy i wysiłku niż w takim BF:V - w końcu pierwszy tak wielki tytuł osadzony w realiach IWŚ. Owszem, to wciąż gra niedoskonała, ale wynika to z m.in. kiepskich designów map pod kątem taktycznym czy też dość szybkiego porzucenia wsparcia gry. Do dziś nadal największą piętą Achillesową serii BF jest system Anti-Cheat oraz fatalny support. BF:V zdecydowanie nic nie zmienił w tej kwestii - a raczej wręcz przeciwnie, bo dolał oliwy poprzez zabicie klimatu realiów, które chyba każdy pokochał w BF1. No i chyba ambicje (czy jak to już tam nazwać) chyba wzięły zbytnio w górę. Trzeba oddać, że niektóre pomysły są naprawdę dobre w BF:V. Dodam, że Zamknięta Beta BF:V była dość dobra i przyjemna, więc to nie tak, że nie miałem okazji przetestować tej gry, ale zdecydowanie wiele osób oczekiwało sporych poprawek na premierę. Osobiście nie mam już żadnego hype na serię BF i z pewnością nie mam zamiaru kupować Preorderu BF6. - GTA V oraz GTA Online To dość ciekawy przypadek, bo GTA V samo w sobie jest naprawdę dobrą i porządnie wykonaną grą, gdy GTA Online to... W sumie to nawet nie wiem jak to nazwać... Zabity klimat, ewidentnie uśmiech w stronę nieletnich graczy, absurd goniący absurd oraz kolejny już dowód, że Rockstar nie potrafi tworzyć dobrych modułów Multiplayer. Trudno nie wspomnieć o ostatnim głośnym patchu fanowskim, który po tylu latach naprawił tak kluczowy problem tej gry, że całe Rockstar nie potrafiło go naprawić. To po prostu pokazuje, że twórcom wystarczył jedynie "dobry start" dający dobre statystyki, a dalej wszystko oparli już na kartach Shark. DLC nie mają w większym stopniu sensu czy logiki, ale - dzieciom się spodoba, a więc *STONKS*. - CoD:MW (2019) oraz CoD:BOCW Kolejny ciekawy przypadek. Gry wydane rok po roku. Szczerze mówiąc to żałuję każdej złotówki z zakupu CoD:MW. Choć wygląda całkiem nieźle, a Kampania jest nawet dobra, to Multiplayer jest mało grywalny, gdzie masz wrażenie, że każdy jest jakimś superkomandosem naszprycowanym kokainą i z odjazdami na LSD. Niby dość realistyczny shooter, a jednak nie... Cały szał tej gry został oparty o darmowy moduł Battle Royale i to wszystko. Zostało dodawać nowe DLC do kupienia i sukces gotowy. CoD:BOCW to z kolei coś jakby kontynuacja w/w modułu? Plus próba zaimponowania światu trybem Prop Hunt (który swoją drogą nadal wypada duuuużo gorzej niż ten z Gmod). Graficznie ta gra też wygląda nieco słabiej, ale gdybym miał szczerze to określić, to m.in. ze względu nie tylko na spadek jakości serii, ale również zbyt częste premiery poszczególnych odsłon, seria CoD po prostu straciła bardzo dużo. Po prostu nie da się już tego nazwać produkcją AAA. - Devil May Cry 5 Pozytywny przykład, jak powinno się tworzyć gry. Długi i wieloletni okres przerwy między DMC4 a DMC5 przyniósł naprawdę rewelacyjne rezultaty. Capcom ewidentnie wysłuchał, co fani mieli do powiedzenia i czuć, że nie tylko mnóstwo pracy zostało włożone w tą grę, ale i nie próbuje ona zbytnio uciekać się do obecnych trendów na rynku, czym naprawdę się wyróżnia na tle innych gier. Jakość produkcji jest wysoka, choć gra tylko oferuje tryb Single Player oraz rozgrywkę w Swoim Sexy Stylu. I wilk syty i owca zadowolona. I ponownie mam zamiar kupić Preorder tej serii. W całej tej kwestii chodzi nieco o zabawę w kotka i myszkę - twórca będzie mamić i wabić gracza na różne sposoby, nie raz też eksperymentując i oczekując jakichś reakcji. Dzięki temu wyciąga wnioski, które pozwolą mu w najbliższej przyszłości (wraz z kolejnymi produkcjami) zastosować nowe taktyki. Z kolei dla gracza zawsze będzie się liczył produkt i zawsze będzie on oceniał stosunek ceny do jakości otrzymanego produktu. Słaba produkcja = poczucie przepłacenia = niezadowolenie = krytyka = szum medialny, który przy odpowiedniej zagrywce twórca może przerobić na *STONKS*. Dla twórców to tylko biznes w dzisiejszych czasach (rzadko kiedy można odczuć pasję i zamiłowanie do gamingu w produkcjach - a to są te rzeczy, na których graczom zależy). No ale gracze muszą w końcu w coś grać, więc często po prostu i tak kupują nawet kiczowate gry, a najprostszym i najogólniejszym wskaźnikiem "dobra/zła gra" jest marka (tytuł/seria oraz studio) oraz oczywiście plotki i rozgłos (propaganda - czyli chłam dla mas).
dlatego ja ściągam w dzień premiery z torrentów, po jakichś 20-30godz jak mi się podoba i uważam, że twórcy są warci mojego kasidła z portfela to sobie kupuję. Zaskakująco często okazuje się potem, że w przypadku gry kupionej na start w ogóle są jakieś problemy, człowiek się musi męczyć żeby to włączyć tu coś nie gram, tam coś się wyłącza... Gdy podczas grania w wersję z torrentów nie ma żadnych problemów, a do instalacji wrzucają często jakieś fajne kawałki jeszcze do posłuchania xd
No oczywiście że tak, bo osoba jego pokroju dostaje gry za darmo przed premierą żeby sobie ograć. Gdy tylko w pierwszy dzień premiery chcesz kupić jakąś grę, to on już ma recenzje na kanale.
@@czarny6484 ale ty wiesz że on jest popularnym youtuberem growym, który ma zasięgi i wysyłanie mu gier do recenzji ma sens w oczach wydawców. Ale recenzja gier to też praca, musi się wyrobić w odpowiednim czasie, zrobić notatki i uwagi, napisać recenzję, a jak robi materiał nagrać go, zmontować i wypuścić. To nie jest jak granie dla frajdy, w tym znaczeniu że np. Hed czy Archon grają sobię w premierę, ale nie mają tego komfortu co zwykły Kowalski że np. wrócą do gry po tygodniu bo mają taki kaprys.
Problemem nie jest dla mnie cena, bo jestem skłonny kupić grę na premierę (ba, nawet często to robię, bo kupuję około 20 - 30 premierówek rocznie), ale problemem jest to, że coraz częściej twórcy olewają jakość swojego produktu - patche day one po 20 gb, wycięta zawartość sprzedawana w formie dlc czy w końcu jawne kłamanie na temat stanu technicznego jak w przypadku cyberpunka (którego kupiłem na ps4, ale ogrywałem na ps5 - gra wywaliła mi się nawet na napisach końcowych). Najlepiej właśnie zagłosować portfelem i od tego roku moim postanowieniem jest nie kupowanie gier w pierwszym okresie życia - spokojnie ogram górkę zaległości i będę czekał na obniżki. Ale jak to wyjdzie w praktyce - zobaczymy, bo takiego Gothica to pewnie kupię nawet kolekcjonerkę...
-szefie jakie chcesz efekty?
-tak.
Efekty
@@osziku ić zpać
Tak, dużo
Szef: dużo
fhui
Szef: Hed, zmontujesz mi jeden materiał na TVGry Online?
Hed: Nooo jasne ;) **złowieszczy uśmiech**
Hed montował?
Widać.
W PUNKT!!! hahahahhahahahha
Co masz do Heda ?
@@pustynnaburza2894 a czemu mam coś mieć? Po prostu fajnie zmontowane.
@@kinia01a Bo tak zajechałeś z tą kropką na koniec i wydawało mi że coś ci sie nie podoba.Ciach bajera :)
@@pustynnaburza2894 Po prostu wstawiłam kropkę 😂 a chodziło o czytelniejszy odbiór 😉
Szef + Hed to najlepsza synergia na tym kanale.
Przy tym monażu Szef wygląda jakby był na spidzie. :-)
@SZYMONER T.W.T.P. No cóż, trzeba iść z duchem czasu, takie materiały są dynamiczniejsze. Oglądam ich od dawien dawna i dla mnie to najlepsze połączenie właśnie ze względu na tę "powagę" Szefa i luźny montaż.
jeszcze pitala ale go n ma
Fannnnnnngotttttttttten
@SZYMONER T.W.T.P. A to ja wręcz przeciwnie, jak włączałem historyczne reportaże szefa to czułem się jakbym przychodził do mojego dziadka fanatyka historyka na obiad. Teraz za to nadal w treści i ogładzie mowy widać super wykształcenie i warsztat szefa ale dzięki kreatywnemu montażowi i luźnej atmosferze nie jest za sztywno :)
Jedyną osobą odpowiedzialną za montowanie filmów w Waszej redakcji powinien być Hed.
Dziekuje za uwagę, pozdrawiam.
potwierdzam
Nie przemęczaj mi tu Heda
No widzisz. A mi naprzykład takie materiały się ogląda ciężko.
wiesz to zależy od osoby pozatym redaktorzy z TV gry to terz ludzie
Ok, byle sam nie robił filmow.
Szef: Stał niezłym memiarzem
Wszyscy: Lubię To!
Cena wszędzie spada
Nikt:
Nintendo:
- potrzymaj mi 480p
Właściwie to 720p, lub nawet 1080p przy ich grach.
Uwielbiam te komentarze o Nintendo. Bez jakiejkolwiek wiedzy o aktualnej konsoli
@@chybaegredz9682 Pewnie ich wiedza kończy się na Wii.
W tym samym czasie Peter Molyneux wpada na pomysł "Jeśli sprzedałbym tylko jedną kopie gry, ale za milion zielonych$"
@Mikeu Jakby spojrzeć z tej strony to Activision-b, Ubisoft, EA są firmami nastawionymi na zysk, więc oszukują, naciągają i nie rozumiem dlaczego Nintendo miałoby być inne żeby reprezentowało swoją marką jakąś godność.
Jakbym był udziałowcem akcji Nintendo to bym żądał wyższych cen i lepszych wyników sprzedażowych, żeby sprzedawali gierkę dla dzieci ze zwierzątkiem które wychowujesz karmisz, a potem wybucha epidemia wirusa i wszystkie stworki zdychają trzeba kupić nowe + dlc szczepionka.
A komentarz napisałem jako odpowiedź na Nintendo: potrzymaj mi 480p więc jest elementem dyskusji ;P
Na szczęście jestem za biedny by mieć takie problemy (długi śmiech, zwyczajny śmiech, po prostu śmiech, chwila milczenia w ciszy, płacz ...)
Sorry, za oftop, ale przypomniałeś mi jak mój tata wieki temu zaczął nabijać się z tej kolorystyki Gandalfów, nazywając go Różowym X)
Jeden z najlepszych materiałów ostatnio. Szef widać w formie
No i wreszcie szybciej mówi
Stężenie memów osiągnęło masę krytyczną XD
Well ... powinniśmy się bać ?
"ceny gier spadają błyskawicznie"
No chyba nie xD
~Nintendo
Pokemony z 2010 roku na nds, w sklepie pewnie dalej za jakieś 160zł
No z Nintendo to nie schodzą praktycznie ale na większość platform już tak
tak samo cody nadal są mega drogie
podobnie Minecraft w sklepie windows 10
jakoś między 2016/2017 kosztował ok 40-50 zł; tak teraz kosztuje prawie 100 zł, choć jakiś czas temu widziałem cenę ok 130 zł
Laughs in Call of Duty .
Ogólnie to muszę przyznać że jest to jeden z niewielu filmów szefa, których nie wyłączam w połowie. Taki styl filmów naprawdę sprawia, że nie są nużące i nie usypiają. Pozdrawiam, tak trzymać.
0:15 Cytując klasyka „Nigdy nie mów nigdy, chyba że aby powiedzieć nigdy nie mów nigdy.“
Cytat z Pingwinów z Madagaskaru
A 3 miesiące temu:
~ Powiem wprost, znowu to zrobili.
XDDDDD
@Centurio znowu to zjebali?
a jak zapowiedzą W4 to wszyscy i tak będą mieli mokre siusiaki i polecą preorderować XD
Musieli, zapłacone to co mieli zrobić
XDDD
Znowu to zrobili = pobili rekordy sprzedaży.
W to nikt nie wątpi akurat.
xD
Mając ograniczony czas dla gier - mam dłuuugą listę tytułów sprzed lat w jakie chcę zagrać. Ostatnio np. złapałem nowego Prey'a bo maleńkiej cenie i bawiłem się wyśmienicie. Za jakieś 2-3 lata dojdę do premier 2021 :)
Ja kupiłem sobie w grudniu PS4 Pro - za niewielkie pieniądze - i teraz ogrywam po kolei wszystkie najlepsze gry na tę generację. Zabawa na dobre kilka lat:) Jak mi się skończą fajne gry, kupię PS5 i zrobię analogicznie z kolejną generacją :)
Ja mam xbox one x od 3 lat dopiero doszedłem do mass effect 1 hehe też mam mało czasu na gry 2, 3h w weekendy
high five ostatnio też dorwałam preya i zabawna niesamowita ♥
jestem prostym człowiekiem. widzę edit Heda - oglądam.
O mój boże, holly jezus, to dlatego + nietrzeźwość nie mogłem się skupić na tym co mówi szefu bo parskałem śmiechem co parę sekund. Kocham cię Hed
Już nigdy nie kupię gry na premierę
Wiedźmin 4: wychodzi
:Nerwowy oddech:
Czy Hed montował?? Ale czy na pewno?:D Sama treść plus montaż: GENIALNE :D
Zdejmuje okulary - Gambrinus
Zakłada - HED 2.0
Komentarze po filmem
50% Szef to totalny szef
50% Hed zajebiście montuje
Ktoś musiał Szefowi podrzucić narkotyki - przecież normalnie to on jest poważny :V
Hedoina xd
Hed sie po prostu dobrał do materiału XD
Świetny montaż, mam nadzieję, że od tej pory częściej będziemy mogli oglądać duet Szefa i Heda bo wychodzi to świetnie.
To widocznie jeszcze redakcja nie odchaczyła punktu
"Ponarzekać na cyberpunk'a"
@@spicydong317 wina wygórowanych oczekiwań po świetnym Wiedźmaku (już naprawionym, przynajmniej jako-tako)
@SZYMONER T.W.T.P. ten narzeka na 50 fps, meanwhile ja który walczy o stabilne 30 fpsów. Ale kur troche mnie to martwi. Chodzi mi o sam CDPR. Fakt, że większość pracowników, co robiła wieśka, już tam nie pracuje (zakładam, że przez przemęczenie robieniem CP), też widać że im BARDZO się pogorszyła sytuacja. No cóż, zobaczymy co z tym nowym patchem będzie, wieżę że będzie coś oprócz samochodów i policji, bo ja już wtedy kompletnie strace cierpliwość i zaczne grać w sapera.
@SZYMONER T.W.T.P. spoczko, nie miałem zamiaru prowokować. Tylko się zaśmiałem troche, bo mój komputer to ziemniak i jak mówiełem, walcze z tymi 30 fpsami. To optymalizacja troche boli, a raczej optymalizacja znikła
Gdyby nie ciśnięcie graczy i mediów "no wydajcie już w końcu" to może CP byłby na grudzień 2021, może kosztem lepszych mechanik.. gdybać to sobie można. Mi CP nie zawiesił się ani razu, a przy tak dynamicznym i gęsto ruchomym świecie o wpadki łatwo.. w farcry i fallout też są bugi i glitche mimo że jesteśmy... jedną osobą na 2 km mapy... sorki, strach pomyśleć gdyby w far cry były korki i 30 aut do zrenderowania na raz... A gdyby CP się nie chwaliło to i odbiór byłby inny. Mi świat i fabuła podoba się bardzo, na glitche.. można przymknąć oko przy złożoności animacji równoległych przypadających na klatkę obrazu.. piesi, auta, banery, automaty, eksplozje... to duży orzech dla programistów, by zadziałało bez błędu.
Z tym montażem gęba się cieszy cały czas😄 dobry materiał szefu.
Jezu, oglądałam to na takim zamule po wstaniu, że przez tą formę myślałam, że to nadal mi się śni xDDD
W sumie montaż Heda jest dobry jak by był ze snu 😏
TvGry to połączenie dwóch miłości, miłość do gier i miłość do memów
4:08 kiedy oglądasz sobie materiał na PS4 i myślisz że cię wywaliło
Tak
Mistrzostwo odwalili z tym
To ja powiem od siebie, że dokładnie takie samo postanowienie stworzyłem sobie po wpadce No Man's Sky. I co ciekawe, trzymam się tego od tej pory. Wiele razy grę chciałem kupić na premierę, ale zawsze sam sie przekonałem, że nie warto ryzykować i czekam. Jedynym wyjątkiem jest gdy mi kilka premier wpadło niezależnie od mojego wyboru (czyt. Humble Monthly), ale to były rzadkie przypadki i najbliżej złamania tej obietnicy byłem kupując nowego Black Opsa, ale już na przecenie do 40 euro właśnie (i patrząc rzewnie jakiej ceny nadal trzyma się MW).
Może jakaś premia za montaż, bo śmiechłem oglądając xD
pamiętam jak 15 lat temu edycje kolekcjonerskie kosztowały 300-400 zł ale miało się oprócz gry wiele innych bajerów typu figurka, naklejki, artbook, plakaty, soundtrack, czasami jakaś torba czy inny plecak. Teraz to ździerstwo jest
Smutne to
Hedzik Bóg Montażu 🤘
1:48 prawda XD
Nie
Ten materiał przypomniał mi, że muszę w końcu przejść Quake'a 2.
Cyberpunk pierwszy w życiu preorder i ostatni...
F
Ja wręcz przeciwnie, nie jarała mnie wogole i nie planowałem kupna ale kupiłem jednak dzień po premierze i nie żałuję ani złotówki, całkiem przyjemnie się grało :P
@@maikellollo4553 też
Są też opcje tego typu, jakie stosowało swojego czasu EA w swoim origin access - otóż gra kosztująca dla ułatwienia rachunku 60 zł (wtedy tak kosztował Unravel na premierę) przy aktywnym koncie za 19 zł/m-c możliwa była do zakupu za 30 zł i/lub gry za darmo w ramach abonamentu, co wiązało się z utratą dostępu i postępu po zakończeniu usługi. I tak zostawiając sobie w kieszeni te 10 zł mogliśmy się skusić i kupić grę w akceptowalnej dla EA od początku cenie - ale tym podejściem przyciągającej nas do zakupu konta access i ogrania innych tytułów, które być może też potencjalnie byśmy kupili.
Nie wiem, czy tak nadal jest, nie mam konta access od 2017 roku jakoś...
Ten tytuł wprowadził mnie w zamyślenie, bo myślałem że to już koniec cyberpunka
Właśnie gram w serię Wiedźmin. Kupiłem na promocji na Steamie w ubiegłym roku. Gram jeden Wiesiek po drugim. Nie muszę czekać na kolejną odsłonę i od razu mam wszystkie DLC za pół ceny.
Akurat ten konkretny przypadek jest dosyć ekstremalny, bo pierwsza jego część miała premierę 13 lat temu, ale polecam każdemu kupić grę nawet rok po pojawieniu się jej w sklepach.
Jeśli ktoś nie ma ciśnienia, oszczędza czas, pieniądze i nerwy związaną z contentem i bugami.
W międzyczasie jest masa innych gier, w które na pewno nie graliśmy. :)
Podoba mi się Gambri w tej śmieszkowej formie :)
Najlepszy materiał od miesięcy. Gambri+Hed to recepta na życie.
Szef to gra tak szefa ze nie wiadomo czy szef to jednak szef, ale to chyba szef.
Czasami szef jakby troche przedrzeźniał szefa i już nie wiesz czy to szef czy szef
Szef pewnie szefuje szefa a Hed szefa unszefował. Szef to polubił
Masz rację obecnie nasz bunt nie ma żadnego wpływu na branżę, lecz już nie długo może okazać się że wybrany przez wydawców model biznesowy przestanie być aktualny. Cyberpunk był podobnie jak Wiedźmin 3 i 2 kupiony przeze mnie na premierę i fakt że gra nie była jakoś specjalnie niedopracowana mnie nie przerażał... ba byłem tego w pełni świadomy, ale mimo to chciałem podziękować w ten sposób twórcom za ich poprzednie produkcję (przy czym nie kupiłem więcej niż jednej kopii gry). Co do samego kategoryzowania graczy pod względem ceny przebicia dochodzi jeszcze kilka grup jak piraci czy osoby które tak jak ja mają inne priorytety względem zakupu nowych gier (obecnie nie czuje presji by kupować kolejne gry skoro jeszcze sporo w mojej bibliotece czeka na ukończenie, rozpoczęcie... a gdy jakaś gra na prawdę przykuje moją uwagę to albo zdobędę ją gdy pojawi się w humble bundle lub kupię gdy będzie na GOG. Dołączmy do tego że pewnego dnia możliwość odsprzedaży gier będzie nałożona na. dystrybucje cyfrowe co doprowadzi wydawców twardo na ziemię (nie tak dawno czytałem że w 2020 francuski sąd wydał wyrok dotyczący odsprzedaży gier na steam i jestem ciekaw jak sprawa potoczy się dalej).
Szefie, czemu Kacpra już z wami nie ma. I to takie wyjście bez pożegnania :(
Zjedli go no co mieli zrobić.
@@mrsebus2602 Ale nagrał film na swój kanał. I książkę wydał.
@@ksaveriusz W piwnicy TVGry siedział i tam go zmusili żeby książkę napisał.
@@ksaveriusz a jaki ma kanał? bym zajrzał
@@patrykwalczyk5785 Kacper Pitala
Jest jeszcze drugi pierwszy (XD) koszyk graczy - ci co kupują grę na premierę, ale wersję pudełkową i odsprzedają ją po przejściu (czyli zazwyczaj jakoś po tygodniu, chyba, że to kolos typu Persona 5, wtedy dłużej), cena nie gra mi roli, bo i tak w ogólnym rozrachunku zagram za jakieś 50 - 70 zł w grę na premierę. Mit o popsutych grach na premierę zgaduję, że pochodzi od:
a) PC'towców
b) ludzi grających w tasiemce Ubisoftu
c) ludzi, którzy nigdy nie kupili gry na premierę i powtarzają te same brednie po innych, żeby jakoś usprawiedliwić sobie to, że jest im po prostu za drogo (zgaduję, że to najczęstszy przypadek)
Gram tak jakoś od 5 lat i jedynie Cyberpunk był spieprzony technicznie, ciężko zastanawiam się gdzie te wszystkie zepsute na premierę tytuły, bo jakoś ja za bardzo nie znaju, a premierówek kupiłem pewnie więcej niż 100% osób powielających te brednie : D
Montażowo jeden z najlepszych i najśmieszniejszych filmików "szefa"! Change my mind!
WYKURWIAJ
@@MusicMCH Z grzeczności odpowiem tylko. Wzajemnie CHAMIE!
Montaż heda i wystąpienia szefa to najlepsze, co spotkało ten kanał.
Ale się prezes klubu urwa rozchulał :d
Zajebisty montaż, dawno się tak nie bawiłem oglądając u Was filmik :D
0:28 Czy to Hed? 🧐
Zastanawialiście się swoją drogą w jak skomplikowany sposób dokonuje się proces spieniężania gier? Mamy standardową cenę, której maksymalny poziom wciąż rośnie jednak sama cena spada w przeciągu roku nawet kilkukrotnie. Do tego wydaje się dodatki, które są częścią gry i służą dalszemu wywindowaniu ceny, ale po jakimś czasie trafiają do przecenionej edycji kompletnej, która kosztuje po paru miesiącach mniej niż sama gra na premierę. Dodatkowo 30% ceny gry to opłata, którą odprowadzić musi twórca do właściciela konsoli, której grę wypuszcza. Zysk z tych 30% jest na tyle duży, że wydawcom konsol opłaca się dopłacać do sprzedawanych urządzeń żeby zwiększyć bazę osób, które będą wydawać 250 zł na grę na ich systemie (którą po roku możnaby kupić za 50 zł). Dodatkowo tworzą własne gry które nie mają na celu się zwrócić ale sprzedać jak najwięcej konsol, które też się nie zwracają ale na których sprzedawane są gry z 30% opłatą. A w tym miejscu wchodzi Microsoft, który stworzył usługę do której dopłaca, która pozwala zagrać w gry za ułamek ceny, a która w szerszej perspektywie ma sprzedać więcej konsol, żeby w przyszłości sprzedawały się na nie gry, które dopiero zaczną spłacać wszystko. Ale żeby było jeszcze zabawniej to na rynku PCtowym pojawiają się platformy, które też zarabiają na 30% opłacie więc żeby zachęcić do swojej platformy rozdają graczom gry w całości za darmo. A na koniec jeszcze wchodzą gry f2p, które dają nieraz ogromną zawartość za darmo a i tak golą ogromną kasę na mikropłatnościach. Efektem tego skomplikowanego systemu jest to, że z jednej strony mamy abonament z setką gier za kilkanaście złotych, mnóstwo dobrych gier rozdawanych za darmo, obszerne f2p oraz AAA po kilkanaście zł sprzed paru lat a zaraz obok tego mamy premiery gier za kilkaset złotych w specjalnych edycjach, które to gry po paru latach trafią do pierwszej grupy. Zadzwiające.
Czy montował to Hed??
Szef: *robi materiał, rzetelność motzno*
Hed: *robi z materiału jednego wielkiego mema*
co za genialny montaż, leci łapaka w górę i kom, miłego dnia
Cóż za piękny montarz. Brawo (chyba) Hed
Ten montaż to złoto totalne przecież XD
Jest też inny sposób: ogrywać stare, ale wciąż fajne gry, które obecnie są do wyhaczenia za grosze.
Jest ich tak dużo, że spokojnie zanim je ogramy, te premierowe dawno stanieją, a my jako gracze nie zaprzątujemy sobie czasu czekaniem na nie. W zeszłym roku 2020 ograłem: Maxa Payne'a 3, Hitmana (2016), Injustice 2, Sleeping Dogs, Darksiders, Watch Dogs 2. Przy każdej grze bawiłem się na tyle dobrze, że zapominałem o Cybepunkach, Valhallach, Ghost of Thushimach, Doomach Ethernalach i innych Black Opsach.
Montaż klasa światowa :) Jeden z głównych powodów, dla którego w Polsce nie macie sobie równych w tego typu materiałach ;)
Ja wlasnie nie lubie editow heda. Za duzo sie dzieje
W końcu jakiś konkretny materiał od szefa z nutką Heda :D Sztos!
nie ma jak to zabugowane gry mają swoją własną numaracje. mamy już fallout-a 76 i cyberpunk-a 2077 teraz czekać na grę z 78 w nazwie...
Gta VI cos czuje ze bedzie tez taka klapa xd
Jak mam być szczery, to jakoś nigdy nie kupowałem gier na premierę. Zazwyczaj grałem w jedną z kilku gier typu D2 czy H3, bądź kupowałem grę z kosza po 10zł za sztukę. Jedyną grę, którą kupiłem na premierę było D3... i to było ostatni raz. Ale to dobrze. Lepiej się przejechać na czymś za 160zł i nauczyć na przyszłość niż w żałować później znacznie więcej.
Dlatego z zakupem D4 i D2 ressurected poczekam na recenzję graczy. Bez obrazy, ale większość firm mocno broni dużych producentów.
"Miłego oglądania i smacznej kawusi życzę :)"
Powiem wam Panowie i Pani, że uwielbiam was oglądać... nie tylko dlatego, że lubię gry i wszystko co z nimi związane... ale przede wszystkim świetnie się was ogląda, bo jesteście jakże barwnymi osobowościami i każdy z was na swój sposób jest zajebisty. Razem tworzycie świetny team. Dlatego w moim guście zajmujecie czołowe miejsce na liście top 5 kanałów na TH-cam. Pozdrowionka z wietrznego Pomorza. :)
Cholera jasna jaki porządny materiał :O
Kojący głos Szefa i montaż Heda, nie może być lepiej ❤️
Ja bym powiedział, że: montaż tutaj to +milion punktów dla filmiku
mistrzostwo świata, ten cięty humor i nieprawdopodobnie dobry montaż... przeszliście samych siebie! ten materiał to złoto, platyna, diamenty
4:10 Myślałem, że konsola faktycznie mi się zawiesiła, akurat oglądałem na PS4 🤣😂
Współczuję. :D
@@MrMaro1995 Czego? Śmiesznie wyszło 😂😁
LOL
Ja już na premierę obrałem kurs kupna Cyberpunk później bo będzie taniej. Co prawda w styczniu dopiero miałem też kupić nowy komputer który udźwignie grę. Dodatkowo się okazało że gra ma błędy także tym bardziej czekałem. Kupiłem blisko 2 miesiące po premierze, gra świetna zapowiadająca fajny, rozbudowany świat który może być jeszcze lepszy w następnych częściach jak np. Wiedźmin. Jednak czekam na opóźniający się patch 1.2 który może coś naprawić bo 2 dni temu zagrałęm i auto podjeżdżające do mnie podskoczyło bez powodu i upadło na dachu by zaraz wybuchnąć. Odszedłem i wezwałem ponownie auto. Przyjechało ale jak ruszyłem to jechałem metr nad ziemią. I właśnie takie błędy psują świetną grę.
jak slucham tych wszystkich wypowiedzi o cyberku to odnoszę wrażenie, ze jestem jedyną osoba na planecie zadowoloną z tej gry
Montaż to mistrzostwo, czuć ręke Heda
Gmabri mógłby dawać lekcje przedsiębiorczości XD
"Ceny gry spadają"
Nintendo: You Guys are getting Cheap Games ?
Gracze FIFY be like:
Wczoraj kupiłem Just Cause 4 za 50zł z kompletem DLC na Steam, dwa lata po premierze. Koszt, gdyby kupować na bieżąco to jakieś 700zl. Na dodatek coraz więcej gier po 3-4 latach można gdzieś złapać za free. A gry obecnie starzeją się wolniej.
Hedziu weź montuj wszystko na TVGRY, dziękuje :)
Dawno tak dobrze nie oglądało mi się materiału w którym szef jest prowadzący - brawo.
Gier lepiej nie kupować wcześniej niż dziesięć lat po premierze.
Kilka lat temu Origin rozdawał czasowo Dragon Age 1. Dodałem nieznaną wtedy grę do biblioteki i leżała tak jakiś czas. Kiedy po raz pierwszy odpaliłem tę darmową grę, to z rozmachu kupiłem całą serię. Morał z tego taki, że gdyby EA nie wypuściło darmowej wersji pierwszej części Dragon Age, możliwe, że do tej pory nie kupiłbym żadnej części.
Ja: Kupuję CP 2077 dzień przed premierą
CP2077: *jest niedokończony*
Ja i mój portfel: "No tak, ch*j mi w dupę"
Też właśnie kupiłem cp jeden dzień przed premierą i wyje*ałem 200 zł w błoto
@@skyquer6332 i nadal to boli bo mógłbym kupić sobie kilka fajnych gier na przecenie albo drugi dysk gdybym miał te 200 zł
Ja kupiłem w preorderze za stówę.
A ja nie zaluje, praktycznie 0 bledow bez patchy. Macie zjebane konsole pc i mozgi
@@kphoto95 XD. Ile ci CD projekt Red zapłaciło za ten komentarz ? 😂😁😉
Kupiłem CP pół roku temu, dopiero teraz skompletowałem kompa na którym chodzi (dobrze) i nie wiem o co Wam chodzi z tymi gliczami, naprawdę rzadko występują i są niegroźne. Najgroźniejsze dało się wyeliminować procedurą: save/menu główne/load i było ok. Gra jest super, mam nadzieję ze będzie rozwijana w DLC bo ma potencjał. To taki lepszy Deus Ex, gdzie brakowało mi samochodów w tle - a tu są, choć ich nie używam zbyt często bo gra tego nie wymaga poza badlandsami.
Te uczuć kiedy wydałeś 200 zł na grę którą i tak przejdziesz w tydzień
Jaką grę?
Na przyszłość jeżeli korzystasz z pc to polecam kupić coś pokroju EA Play jeżeli to możliwe
@@Drenosir na konsolach też jest ea play
@@Dexu wiem
Ja kupiłem CP77 na premierę. Chciałem kiedyś tego doświadczyć a CP wydawał mi się najlepszą po temu okazją. A teraz wracam do tradycji i kupuję gry za 30-40 zł parę lat po premierze kiedy są spatchowane, ocenione i tanie a wciąż wyglądają na nowe. Generalnie gry do 5 lat od premiery, zwłaszcza w środku generacji nie różnią się mocno od tych najnowszych pod względem grafiki a kosztują nawet 10% ceny. I to legalnie.
Dobrej nocy życzę wszystkim :)
Dziękuje
Dzk wzajemnie
Ciekawy temat. Jestem osobą, która nie kupuje gier na premierę. Ceny są według mnie za wysokie, a do tego gry są zabugowane, więc wolę czekać na patche. Dopiero wczoraj złamałem to postanowienie i po raz pierwszy od 2010 roku kupiłem grę na premierę (i pierwszy raz w życiu złożyłem preorder), Mass Effect Legendary Edition dostąpił tego zaszczytu. Natomiast w 2010 roku na premierę kupiłem... Mass Effect 2. Myślę, że na kolejne przełamanie w tej kwestii będę musiał poczekać na kolejny remake tej trylogii, bo nie wyobrażam sobie, żebym mógł kupić jakąś inną grę na premierę :)
ten materiał musiał montować Hed :D
Gier, których stan techniczny na premierę był kiepski albo wręcz karygodny, powstała cała masa i jest to rzecz znana właściwie od dekad. Wymienię tutaj Daggerfalla, Fallouty (któych warstwa techniczna z reguły była daleką od ideału), seria Gothic czy Stalker (tutaj doszło do tego, że bugi i glicze stanowią integralną część gejmpleju), Mount & Blade, Wieśki etc. Jak pokazuje praktyka bycie niedoszlifowaną grą wcale nie musi przeszkodzić w zostaniu klasykiem cenionym przez graczy. A ludki się prują tutaj o jednego Cajberpanka - idę o zakład że za jakieś pół roku czy rok, gdy wyjdą DLC a sama gra zostanie połatana nikt nie będzie już pamiętać o wtopie z grudnia.
A materiał swoją drogą bardzo zacny - Gambriemu pasuje taki "hedyzm" w montażu. :D
Fajny montaż.
Zgadzam się z Szefem. W tym roku po zakupie trzech gier przedpremierowo RDR2, Valhalla i CP2077 tylko jedna gra uruchomiła się w dniu premiery i był to CyberPunk
Kupiłem Cyberpunka we wrześniu, kilka mies przed premierą. Jest to 1 gra którą kupiłem za więcej niz te 150 zł. Nie narzekam, byłe mbardzo zadowolony grając na PC
Bo macie hujowe gusty , zwykły średniak z piękna grają nic poztatym . Valhale zjada tego cybera oraz gta5 na śniadanie
@@Joker_Black jakich zasadach ??
Ja to nawet pociągnąłbym dalej. Jeżeli nie mam do studia czy wydawcy kompletnego zaufania to najpierw czekam na recenzje i jakieś zagrajmy, i jeżeli okazuje się, że gra to zepsuty szrot który rzuca wymówkami, że "Naprawimy później" to nawet już nie tak, że nie kupię jej na premierę. Nie kupię jej wcale. Szach mat.
Miłej nocy czytającym to :)
Powiem tak: Mam kilka serii które uwielbiam i nie przeszkadza mi, że kupię je na premierę (albo nawet w preorderze), ale mam zasadę, że jak raz się sparzę, to więcej z danej serii, albo od danego studia nie kupię, bez jakiejś okazyjnej ceny, czy okazji. Smutne jest to, że ostatnimi laty, liczba zaufanych produktów znacząco mi spadła 8(
Co to za napój on tam pił ?
,,Dlaczego już nigdy nie kupię gry na premierę"
- w skrócie Cyberpunk 2077
Uwielbiam ten montaż
Moje ostatnie wtopy z Preorderami to The Crew 2, Battlefield V Deluxe Edition, Need For Speed Heat Deluxe Edition oraz Cyberpunk 2077, choć tutaj szczerze mówiąc trochę się tego spodziewałem, ale ciekawość wzięła górę i względnie polubiłem twór CDPR. Natomiast jedyny Preorder, który mnie nie zawiódł w ostatnim czasie to Devil May Cry 5.
Ogólnie to nie jest do końca tak, że same Preordery w sobie są złe. Po prostu twórcy gier olewają doświadczone community, zagorzałych fanów oraz graczy, którzy często chcą, aby ich ulubione serie żyły długo. Dla twórców liczą się statystyki, odpowiedni marketing, podczas gdy dla graczy produkt jest najważniejszy.
- Battlefield 1 oraz Battlefield V
Trudno o tych grach nie wspomnieć. BF1 to moim zdaniem naprawdę solidny BF (chyba najlepszy jak do tej pory), w którym czuć, że zostało włożone więcej pracy i wysiłku niż w takim BF:V - w końcu pierwszy tak wielki tytuł osadzony w realiach IWŚ. Owszem, to wciąż gra niedoskonała, ale wynika to z m.in. kiepskich designów map pod kątem taktycznym czy też dość szybkiego porzucenia wsparcia gry. Do dziś nadal największą piętą Achillesową serii BF jest system Anti-Cheat oraz fatalny support. BF:V zdecydowanie nic nie zmienił w tej kwestii - a raczej wręcz przeciwnie, bo dolał oliwy poprzez zabicie klimatu realiów, które chyba każdy pokochał w BF1. No i chyba ambicje (czy jak to już tam nazwać) chyba wzięły zbytnio w górę. Trzeba oddać, że niektóre pomysły są naprawdę dobre w BF:V. Dodam, że Zamknięta Beta BF:V była dość dobra i przyjemna, więc to nie tak, że nie miałem okazji przetestować tej gry, ale zdecydowanie wiele osób oczekiwało sporych poprawek na premierę. Osobiście nie mam już żadnego hype na serię BF i z pewnością nie mam zamiaru kupować Preorderu BF6.
- GTA V oraz GTA Online
To dość ciekawy przypadek, bo GTA V samo w sobie jest naprawdę dobrą i porządnie wykonaną grą, gdy GTA Online to... W sumie to nawet nie wiem jak to nazwać... Zabity klimat, ewidentnie uśmiech w stronę nieletnich graczy, absurd goniący absurd oraz kolejny już dowód, że Rockstar nie potrafi tworzyć dobrych modułów Multiplayer. Trudno nie wspomnieć o ostatnim głośnym patchu fanowskim, który po tylu latach naprawił tak kluczowy problem tej gry, że całe Rockstar nie potrafiło go naprawić. To po prostu pokazuje, że twórcom wystarczył jedynie "dobry start" dający dobre statystyki, a dalej wszystko oparli już na kartach Shark. DLC nie mają w większym stopniu sensu czy logiki, ale - dzieciom się spodoba, a więc *STONKS*.
- CoD:MW (2019) oraz CoD:BOCW
Kolejny ciekawy przypadek. Gry wydane rok po roku. Szczerze mówiąc to żałuję każdej złotówki z zakupu CoD:MW. Choć wygląda całkiem nieźle, a Kampania jest nawet dobra, to Multiplayer jest mało grywalny, gdzie masz wrażenie, że każdy jest jakimś superkomandosem naszprycowanym kokainą i z odjazdami na LSD. Niby dość realistyczny shooter, a jednak nie... Cały szał tej gry został oparty o darmowy moduł Battle Royale i to wszystko. Zostało dodawać nowe DLC do kupienia i sukces gotowy. CoD:BOCW to z kolei coś jakby kontynuacja w/w modułu? Plus próba zaimponowania światu trybem Prop Hunt (który swoją drogą nadal wypada duuuużo gorzej niż ten z Gmod). Graficznie ta gra też wygląda nieco słabiej, ale gdybym miał szczerze to określić, to m.in. ze względu nie tylko na spadek jakości serii, ale również zbyt częste premiery poszczególnych odsłon, seria CoD po prostu straciła bardzo dużo. Po prostu nie da się już tego nazwać produkcją AAA.
- Devil May Cry 5
Pozytywny przykład, jak powinno się tworzyć gry. Długi i wieloletni okres przerwy między DMC4 a DMC5 przyniósł naprawdę rewelacyjne rezultaty. Capcom ewidentnie wysłuchał, co fani mieli do powiedzenia i czuć, że nie tylko mnóstwo pracy zostało włożone w tą grę, ale i nie próbuje ona zbytnio uciekać się do obecnych trendów na rynku, czym naprawdę się wyróżnia na tle innych gier. Jakość produkcji jest wysoka, choć gra tylko oferuje tryb Single Player oraz rozgrywkę w Swoim Sexy Stylu. I wilk syty i owca zadowolona. I ponownie mam zamiar kupić Preorder tej serii.
W całej tej kwestii chodzi nieco o zabawę w kotka i myszkę - twórca będzie mamić i wabić gracza na różne sposoby, nie raz też eksperymentując i oczekując jakichś reakcji. Dzięki temu wyciąga wnioski, które pozwolą mu w najbliższej przyszłości (wraz z kolejnymi produkcjami) zastosować nowe taktyki. Z kolei dla gracza zawsze będzie się liczył produkt i zawsze będzie on oceniał stosunek ceny do jakości otrzymanego produktu. Słaba produkcja = poczucie przepłacenia = niezadowolenie = krytyka = szum medialny, który przy odpowiedniej zagrywce twórca może przerobić na *STONKS*. Dla twórców to tylko biznes w dzisiejszych czasach (rzadko kiedy można odczuć pasję i zamiłowanie do gamingu w produkcjach - a to są te rzeczy, na których graczom zależy). No ale gracze muszą w końcu w coś grać, więc często po prostu i tak kupują nawet kiczowate gry, a najprostszym i najogólniejszym wskaźnikiem "dobra/zła gra" jest marka (tytuł/seria oraz studio) oraz oczywiście plotki i rozgłos (propaganda - czyli chłam dla mas).
ja grający caly czas w darmową ligę i jakieś gry za darmo z epica:
😳
Współczujemy
smutne
Zaraz cię fanboje steama zjedzą
dlatego ja ściągam w dzień premiery z torrentów, po jakichś 20-30godz jak mi się podoba i uważam, że twórcy są warci mojego kasidła z portfela to sobie kupuję. Zaskakująco często okazuje się potem, że w przypadku gry kupionej na start w ogóle są jakieś problemy, człowiek się musi męczyć żeby to włączyć tu coś nie gram, tam coś się wyłącza... Gdy podczas grania w wersję z torrentów nie ma żadnych problemów, a do instalacji wrzucają często jakieś fajne kawałki jeszcze do posłuchania xd
Szkoda cyberpunk 2077 dobra gra i masa pracy redów
Boss potrafi tak jak Hed? Świetnie się to oglądało i słuchało. Proszę więcej w tym stylu.
"Nigdy nie kupuj ore-orderów" - Tomasz "quaz" Drabik
No oczywiście że tak, bo osoba jego pokroju dostaje gry za darmo przed premierą żeby sobie ograć. Gdy tylko w pierwszy dzień premiery chcesz kupić jakąś grę, to on już ma recenzje na kanale.
@@czarny6484 Zanim gra będzie wymyślona on już ma recenzję przygotowaną xd
@@czarny6484 ale ty wiesz że on jest popularnym youtuberem growym, który ma zasięgi i wysyłanie mu gier do recenzji ma sens w oczach wydawców. Ale recenzja gier to też praca, musi się wyrobić w odpowiednim czasie, zrobić notatki i uwagi, napisać recenzję, a jak robi materiał nagrać go, zmontować i wypuścić. To nie jest jak granie dla frajdy, w tym znaczeniu że np. Hed czy Archon grają sobię w premierę, ale nie mają tego komfortu co zwykły Kowalski że np. wrócą do gry po tygodniu bo mają taki kaprys.
Problemem nie jest dla mnie cena, bo jestem skłonny kupić grę na premierę (ba, nawet często to robię, bo kupuję około 20 - 30 premierówek rocznie), ale problemem jest to, że coraz częściej twórcy olewają jakość swojego produktu - patche day one po 20 gb, wycięta zawartość sprzedawana w formie dlc czy w końcu jawne kłamanie na temat stanu technicznego jak w przypadku cyberpunka (którego kupiłem na ps4, ale ogrywałem na ps5 - gra wywaliła mi się nawet na napisach końcowych). Najlepiej właśnie zagłosować portfelem i od tego roku moim postanowieniem jest nie kupowanie gier w pierwszym okresie życia - spokojnie ogram górkę zaległości i będę czekał na obniżki. Ale jak to wyjdzie w praktyce - zobaczymy, bo takiego Gothica to pewnie kupię nawet kolekcjonerkę...