Wypowiem się jako dawny ,,roker" : Struktury hierarchiczne w organizacjach które nie prowadzą działalności przestępczej czy nawet gospodarczej - są karykaturą zachodnich klubów motocyklowych które np. w Niemczech Zachodnich prowadziły ze sobą istne podchody a nawet wojen na wzór grup kiboli w latach 70/80, co siłą rzeczy wymagało już organizacji i hierarchi. Ponadto już samo anglojęzyczne nazewnictwo w polskich klubach jest komiczne a nawet smutno-żałosne bo jest świadectwem kompleksów wobec tzw.zachodu i nieumiejętnością utworzenia własnej kultury organizacyjnej. Jest to wyrazem upodlającego ,,hołdu polskiego" wobec zachodnich klubów będących w większości rasistowskimi , bo traktowali i traktują oni Słowian dalej jako podludzi - tak wynika po latach mieszkania na zachodzie i kontaktach z członkami zachodnich klubów. Patologie występujące np. u aniołów są już legendarne i wątpliwe moralnie np. handel kobietami wewnątrz klubu czy uwiarygodnianie nowych członków przez zlecenie im dokonania przęstepstwa.W Polsce hierarchia w grupach, bo jeszcze nie klubach motocyklowych w latach 80tych i 90tych tworzyła się w sposób naturalny, przewodził w nich zawsze osobnik mający naturalny autorytet wynikający z kombinacji doświadczenia, inteligencji i wygadania. Pierwsze próby sformalizowania klubów polskich kończyły się żałośnie, bo stanowiska w nich dostawały osoby nierozsądne życiowo, z kompleksami którym odpalał dekiel po objeciu pewnej władzy: Np.przyjmowali jak popadnie do klubów osoby które nigdy się nie powinny tam znalezć, np. synalków lokalnych aferzystów czy przestepców tylko dlatego że stać ich było na japoński motocykl. Były to osoby nie potrafiące się nijak zachować, co rozwalało szybko organizację.Długoletni i szacowni posiadacze Jaw, Junaków itp. złomów byli pomijani w przyjeciach do klubu, funkcjach choć to oni byli najbardziej doświadczeni i kreatywni. Zachęcam do tworzenia własnej tradycji a nie kopiowania zachodu. Pozdrawiam
Oczywiście masz rację i niem co ukrywać że do puki klub nie będzie ich członkom przynosił zysku prędzej czy później będzie traktowany po macoszemu w obecnych czasach przynajmniej w mojej okolicy kluby to coś na co się wykłada i przepływ gotówki jest jedno stonny gdyby klub "dawał chleb" swoim członka z pewnością podchodzili by do tego z większym zaangażowaniem. Czasy się zmieniają to co było nie wróci a to co jest nie będzie trwało wiecznie sam zastanawiam się jak ułoży się tą drogą za 50 czy 100 lat. Nie mniej jednak bardzo ci dziękuję za wyczerpująca wypowiedź pozdrawiam serdecznie i życzę szerokości LwG
W zasadzie sie z twoja opinia zgodze , choc bywaja takze odstepstaw od regol . Kilka przykladow ( Mysle ze kluby MC ) sie nie obraza jak przytocze ich nazwy . 1. BOXER M.C POLAND - klub powstaly w Polsce z polskimi korzeniami w przeszlosci , a dolny rocker POLAND podyktowany warunkami europejskimi . 2. GRYF M.C POLAND - podobnie jak BOXER klub typowo polski z dlugoletnia historia siegajaca kilkadziesiat lat wstecz . Podobnie jak BOXER M.C dolny rocker POLAND niejako wymuszony przez sytuacje geopolityczna . 3 . ROAD RUNNERS M.C - podobnie jak powyzej ta sama historia . Do tego wszystkiego nalezy dodoac iz wielkie kluby MC majace po kilka kilkanascie chapterow w roznych czesciach swiata zawsze uzywaja nazewnictwa panstwowego na dolnym rockerze po angielsku . OCZYWISCIE SA WYJATKI OD REGOLY ALE O TYM ZA CHWILE . Jesli chodzi o to czy kluby M.C upodlaja i traktuja Slowian jako podludzi to ABSOLUTNI SIE Z TYM NIE ZGODZE . Przyklad : WIELKI klub motocyklowy NOCNE WILKI M.C majacy takze swoj oddzial w Polsce jest klubem zrzeszajacym SLOWIAN , malo tego nie tolerujacym zadnych zboczen czy szeroko pojetego problemu streczycielstwa i co w dzisiejszych czasach bardzo niepopularne wiekszosc jego czlonkow to katolicy w jawny sposob manifestujacy przynaleznosc do religii . Oczywiscie klub zrzesza wielu ludzi wyznajacych rozne religie , ale nikt powtarzam nikt nigdy sie tego nie wstydzi . Zerkinj na opis klubu NOCNE WILKI M.C oddzial Polska masz tam w jasny sposob przedstawione glowne cele i zasady klubu . Jesli chodzi o nazewnictwo bo zapewne wielu sie oburzy dlaczego polski oddzial NW MC ma napisy po rosyjsku na kamizelkach to odpowoedz jest prosta - TAKA zapladla decyzja( klub powstal w Rosji ) aby WSZYSCY mieli jednakowo zarowno w EUROPIE jak i na innych kontynentach . Poza tym wyroznia to klub w obliczu innych klubow MC z nazewnictwem angielskim. Podrawiam dziej
@@dziej076 Cześć. Nie bardzo rozumiem co dokładnie wymusiła sytuacja geopolityczna na klubach, przecież to są nieistotne pod względem politycznym organizacje. Nocne Wilki to przykład całkowicie niereprezentatywny, wyjątek pod każdym względem. Nie może być on nawet najmniejszym odniesieniem w dyskusji. Pozwól że ja się jednak z tobą nie zgodzę co do rasizmu w klubach zachodnich. Ja mam takie doświadczenia, znam doskonale 2 języki zachodnie i to w mowie potocznej, więc dobrze zrozumiałem co członkowie zachodnich klubów do mnie mówią i co między sobą mówią. Są to rasiści pod każdym względem, tak jest np. w tureckich klubach w Niemczech. Turcy nie tolerują nawet Niemców w niektórych klubach. Nie mogę pojąć polskiej fascynacji wyrażeniami angielskimi i w ogóle traktowaniem anglosasów jako zródłą kultury motocyklowej, podczas gdy sami mamy dobre tradycje i język którymi polscy motocykliści pogardzają w większości.
@@motosiodlo Myślę że polskie tradycje motocyklowe same powrócą kiedy Polacy się przekonają że zachód nie jest ani źródłem kultury oraz że przestał być atrakcyjny kulturowo. Na dzień dzisiejszy trzeba po prostu mieć odwagę w towarzystwie mówić o tym że nasze i nasza kreatywność jest po prostu dla nas lepsza. Kiedy tak już się stanie to sami jako naród z naszymi tradycjami i własna kulturą się staniemy atrakcyjnym wzorem do naśladowania. Pozdrawiam!
Prawdziwy klub motocyklowy, a nie GANG lub "pożal się bosze" ganguś z Popierdówka Mniejszego, to ekipa kumpli od wspólnego imprezowania (wszelakiego), wspierania się w obsłudze motocykli, wspólnych wypadów i przejażdżek - co zaliczam do imprezowania, być może posiadający własny warsztat, to ekipa od szkolenia młodzieży, a nawet wspierania w potrzebie i krzewienia sportu motocyklowego (rekreacji motocyklowej) w swoim rejonie. Fantastycznie jest gdy klub posiada pewną własną obrzędowość jak barwy, logo itp. Klub potrzebuje co najmniej prezesa który wielbiony za poświęcenie i opieprzany za jakieś wtopy oraz skarbnika który zajmie się najgorszą robotą, czyli ściąganiem haraczu z członków klubu.
W moim osądzie trzeba być niedojrzałym jak dzieciak żeby wogole chcieć być w takim klubie . Ponad to być bardzo słabą jednostką potrzebującą wsparcia grupy i poczucia przynależności aby podnieść swoją samoocenę i dowartościować się . No oczywiście zyskać można też respekt innych słabych jednostek które również same w sobie nic nie znaczą . To jest taka sama dziecinada jak ruch hooligański.
Jak widze gosci w katanach Easy Riders Kozia Wolka ..albo Bandidos Liptovsky Mikulaš lub MC Riders on rhe Storm Byczkowice .. to zajadow dostaje . Od 30 lat bujam soe po zlotach i takiego pozerstwa jak po roku 2000 to swiat nie pamieta . Żenua . Kluby . Ehh z kamerami na glowach i plastikowymi chromami na swoich skoropoddobnych katanach z naszywkami z aliexpres .
Wiesz nie jestem może aż tak stary żeby sięgnąć pamięcią do np: zlotów organizowanych przez grupy w latach 70 czy 80 ale nawet to co działo się w latach 90 jest zupełnie czymś innym niż imprezy obecne. Są one teraz pewnie większe robione z większym rozmachem w blasku jupiterów ale niestety trochę straciły z takiego szorstkiego klimatu w grupach też ten szorstki klimat gdzieś mam wrażenie że się trochę ucywilizował, niema w tym nic dziwnego wpływa na to technologia nowinki dostęp do informacji. Powiem ci że już dawno nie widziałem starej dobrej zciuranej kamizelki motocyklowej która pamięta łooooooo i jeszcze więcej 😁
Jeżdżę od 40 lat motocyklami i pierwsze słyszę coś takiego. Bardziej jak sekta to wygląda niż prawdziwi motocykliści. Wydaje mi się że niektórzy naogladali się za dużo filmów.
Z pewnością będą ale na chwilę obecną mam na głowie w czerwcu 2 zloty na których jestem patronem medialnym i na które się szykuje więc muszę się najpierw do nich przygotować a kluby wrócą na pewno myślę na przełomie lipca
Zrób konkret materiał ale nie wrzucaj większości klubów MC z Polski w jednym materiale . Podziel na Kongres i resztę , tak aby „ młodzi widzowie „ ogarnęli temat . Poza tym będziesz miał więcej czasu na krótkie omówienie każdego z nich. Ps i „ pierd**** stereotypy przy wyborze do materiału klubów spoza Kongresu , i tak odezwa się zwolennic jednych czy drugich , nie wspomnę już o rusofobach i zwolennikach pewnego państwa na U . Pozdro dziej 14:23 👍
Kluby to patologia. Formalizowanie zwykłych, kumpelskich przejażdżek, to ewidentny dowód na dramatycznie niską samoocenę i niedorozwój stercza, u nomen omen członków, tych klubów.
Wypowiem się jako dawny ,,roker" : Struktury hierarchiczne w organizacjach które nie prowadzą działalności przestępczej czy nawet gospodarczej - są karykaturą zachodnich klubów motocyklowych które np. w Niemczech Zachodnich prowadziły ze sobą istne podchody a nawet wojen na wzór grup kiboli w latach 70/80, co siłą rzeczy wymagało już organizacji i hierarchi. Ponadto już samo anglojęzyczne nazewnictwo w polskich klubach jest komiczne a nawet smutno-żałosne bo jest świadectwem kompleksów wobec tzw.zachodu i nieumiejętnością utworzenia własnej kultury organizacyjnej. Jest to wyrazem upodlającego ,,hołdu polskiego" wobec zachodnich klubów będących w większości rasistowskimi , bo traktowali i traktują oni Słowian dalej jako podludzi - tak wynika po latach mieszkania na zachodzie i kontaktach z członkami zachodnich klubów. Patologie występujące np. u aniołów są już legendarne i wątpliwe moralnie np. handel kobietami wewnątrz klubu czy uwiarygodnianie nowych członków przez zlecenie im dokonania przęstepstwa.W Polsce hierarchia w grupach, bo jeszcze nie klubach motocyklowych w latach 80tych i 90tych tworzyła się w sposób naturalny, przewodził w nich zawsze osobnik mający naturalny autorytet wynikający z kombinacji doświadczenia, inteligencji i wygadania. Pierwsze próby sformalizowania klubów polskich kończyły się żałośnie, bo stanowiska w nich dostawały osoby nierozsądne życiowo, z kompleksami którym odpalał dekiel po objeciu pewnej władzy: Np.przyjmowali jak popadnie do klubów osoby które nigdy się nie powinny tam znalezć, np. synalków lokalnych aferzystów czy przestepców tylko dlatego że stać ich było na japoński motocykl. Były to osoby nie potrafiące się nijak zachować, co rozwalało szybko organizację.Długoletni i szacowni posiadacze Jaw, Junaków itp. złomów byli pomijani w przyjeciach do klubu, funkcjach choć to oni byli najbardziej doświadczeni i kreatywni. Zachęcam do tworzenia własnej tradycji a nie kopiowania zachodu. Pozdrawiam
Oczywiście masz rację i niem co ukrywać że do puki klub nie będzie ich członkom przynosił zysku prędzej czy później będzie traktowany po macoszemu w obecnych czasach przynajmniej w mojej okolicy kluby to coś na co się wykłada i przepływ gotówki jest jedno stonny gdyby klub "dawał chleb" swoim członka z pewnością podchodzili by do tego z większym zaangażowaniem. Czasy się zmieniają to co było nie wróci a to co jest nie będzie trwało wiecznie sam zastanawiam się jak ułoży się tą drogą za 50 czy 100 lat. Nie mniej jednak bardzo ci dziękuję za wyczerpująca wypowiedź pozdrawiam serdecznie i życzę szerokości LwG
W zasadzie sie z twoja opinia zgodze , choc bywaja takze odstepstaw od regol . Kilka przykladow ( Mysle ze kluby MC ) sie nie obraza jak przytocze ich nazwy .
1. BOXER M.C POLAND - klub powstaly w Polsce z polskimi korzeniami w przeszlosci , a dolny rocker POLAND podyktowany warunkami europejskimi .
2. GRYF M.C POLAND - podobnie jak BOXER klub typowo polski z dlugoletnia historia siegajaca kilkadziesiat lat wstecz .
Podobnie jak BOXER M.C dolny rocker POLAND niejako wymuszony przez sytuacje geopolityczna .
3 . ROAD RUNNERS M.C - podobnie jak powyzej ta sama historia .
Do tego wszystkiego nalezy dodoac iz wielkie kluby MC majace po kilka kilkanascie chapterow w roznych czesciach swiata zawsze uzywaja nazewnictwa panstwowego na dolnym rockerze po angielsku . OCZYWISCIE SA WYJATKI OD REGOLY ALE O TYM ZA CHWILE .
Jesli chodzi o to czy kluby M.C upodlaja i traktuja Slowian jako podludzi to ABSOLUTNI SIE Z TYM NIE ZGODZE .
Przyklad : WIELKI klub motocyklowy NOCNE WILKI M.C majacy takze swoj oddzial w Polsce jest klubem zrzeszajacym SLOWIAN , malo tego nie tolerujacym zadnych zboczen czy szeroko pojetego problemu streczycielstwa i co w dzisiejszych czasach bardzo niepopularne wiekszosc jego czlonkow to katolicy w jawny sposob manifestujacy przynaleznosc do religii . Oczywiscie klub zrzesza wielu ludzi wyznajacych rozne religie , ale nikt powtarzam nikt nigdy sie tego nie wstydzi . Zerkinj na opis klubu NOCNE WILKI M.C oddzial Polska masz tam w jasny sposob przedstawione glowne cele i zasady klubu . Jesli chodzi o nazewnictwo bo zapewne wielu sie oburzy dlaczego polski oddzial NW MC ma napisy po rosyjsku na kamizelkach to odpowoedz jest prosta - TAKA zapladla decyzja( klub powstal w Rosji ) aby WSZYSCY mieli jednakowo zarowno w EUROPIE jak i na innych kontynentach . Poza tym wyroznia to klub w obliczu innych klubow MC z nazewnictwem angielskim.
Podrawiam
dziej
@@dziej076 Cześć. Nie bardzo rozumiem co dokładnie wymusiła sytuacja geopolityczna na klubach, przecież to są nieistotne pod względem politycznym organizacje. Nocne Wilki to przykład całkowicie niereprezentatywny, wyjątek pod każdym względem. Nie może być on nawet najmniejszym odniesieniem w dyskusji. Pozwól że ja się jednak z tobą nie zgodzę co do rasizmu w klubach zachodnich. Ja mam takie doświadczenia, znam doskonale 2 języki zachodnie i to w mowie potocznej, więc dobrze zrozumiałem co członkowie zachodnich klubów do mnie mówią i co między sobą mówią. Są to rasiści pod każdym względem, tak jest np. w tureckich klubach w Niemczech. Turcy nie tolerują nawet Niemców w niektórych klubach. Nie mogę pojąć polskiej fascynacji wyrażeniami angielskimi i w ogóle traktowaniem anglosasów jako zródłą kultury motocyklowej, podczas gdy sami mamy dobre tradycje i język którymi polscy motocykliści pogardzają w większości.
@patryknazwisko3124 może warto było by w takim razie zebrać i przypomnieć te tradycję
@@motosiodlo Myślę że polskie tradycje motocyklowe same powrócą kiedy Polacy się przekonają że zachód nie jest ani źródłem kultury oraz że przestał być atrakcyjny kulturowo. Na dzień dzisiejszy trzeba po prostu mieć odwagę w towarzystwie mówić o tym że nasze i nasza kreatywność jest po prostu dla nas lepsza. Kiedy tak już się stanie to sami jako naród z naszymi tradycjami i własna kulturą się staniemy atrakcyjnym wzorem do naśladowania. Pozdrawiam!
Fajny materiał. Dla wielu nowość lub mało znany temat 👍
Prawdziwy klub motocyklowy, a nie GANG lub "pożal się bosze" ganguś z Popierdówka Mniejszego, to ekipa kumpli od wspólnego imprezowania (wszelakiego), wspierania się w obsłudze motocykli, wspólnych wypadów i przejażdżek - co zaliczam do imprezowania, być może posiadający własny warsztat, to ekipa od szkolenia młodzieży, a nawet wspierania w potrzebie i krzewienia sportu motocyklowego (rekreacji motocyklowej) w swoim rejonie. Fantastycznie jest gdy klub posiada pewną własną obrzędowość jak barwy, logo itp. Klub potrzebuje co najmniej prezesa który wielbiony za poświęcenie i opieprzany za jakieś wtopy oraz skarbnika który zajmie się najgorszą robotą, czyli ściąganiem haraczu z członków klubu.
Tu trzeba szukać miejsca. A kto kogo będzie bronił i poświęcał swoje życie, same korzyści. Podane są funkcje osób, to do dzieła ❗
W moim osądzie trzeba być niedojrzałym jak dzieciak żeby wogole chcieć być w takim klubie . Ponad to być bardzo słabą jednostką potrzebującą wsparcia grupy i poczucia przynależności aby podnieść swoją samoocenę i dowartościować się . No oczywiście zyskać można też respekt innych słabych jednostek które również same w sobie nic nie znaczą . To jest taka sama dziecinada jak ruch hooligański.
Ciekawe kim był w hierarchii Bubba Zanetti?
Każdy ma swoje miejsce przeznaczone i wiadomo kto obiera cebula na grilla.
😂
Jak widze gosci w katanach Easy Riders Kozia Wolka ..albo Bandidos Liptovsky Mikulaš lub MC Riders on rhe Storm Byczkowice .. to zajadow dostaje . Od 30 lat bujam soe po zlotach i takiego pozerstwa jak po roku 2000 to swiat nie pamieta . Żenua . Kluby . Ehh z kamerami na glowach i plastikowymi chromami na swoich skoropoddobnych katanach z naszywkami z aliexpres .
Jest to racja że tradycja się zaciera więc wydaje mi się że dobrze jest o niej przypominać
Jaka tradycja ???
Wiesz nie jestem może aż tak stary żeby sięgnąć pamięcią do np: zlotów organizowanych przez grupy w latach 70 czy 80 ale nawet to co działo się w latach 90 jest zupełnie czymś innym niż imprezy obecne. Są one teraz pewnie większe robione z większym rozmachem w blasku jupiterów ale niestety trochę straciły z takiego szorstkiego klimatu w grupach też ten szorstki klimat gdzieś mam wrażenie że się trochę ucywilizował, niema w tym nic dziwnego wpływa na to technologia nowinki dostęp do informacji. Powiem ci że już dawno nie widziałem starej dobrej zciuranej kamizelki motocyklowej która pamięta łooooooo i jeszcze więcej 😁
Masz 100% racji, też mnie to rozwala, który większy ten lepszy i te rozmowy, ile dałeś za kask a ile za aerograf 😂😂😂
Jeżdżę od 40 lat motocyklami i pierwsze słyszę coś takiego. Bardziej jak sekta to wygląda niż prawdziwi motocykliści. Wydaje mi się że niektórzy naogladali się za dużo filmów.
Dokładnie. Szczególnie widzę to po wpisach pod tym filmem.
Fajny materiał kiedy jakies odcinki o klubach motocyklowych oczywiscie tych z polski pozdro.
Z pewnością będą ale na chwilę obecną mam na głowie w czerwcu 2 zloty na których jestem patronem medialnym i na które się szykuje więc muszę się najpierw do nich przygotować a kluby wrócą na pewno myślę na przełomie lipca
Zrób konkret materiał ale nie wrzucaj większości klubów MC z Polski w jednym materiale . Podziel na Kongres i resztę , tak aby „ młodzi widzowie „ ogarnęli temat . Poza tym będziesz miał więcej czasu na krótkie omówienie każdego z nich.
Ps i „ pierd**** stereotypy przy wyborze do materiału klubów spoza Kongresu , i tak odezwa się zwolennic jednych czy drugich , nie wspomnę już o rusofobach i zwolennikach pewnego państwa na U .
Pozdro
dziej 14:23 👍
@@dziej076 zdswonimy się dziś wieczorkiem masz do mnie namiary jak znajdziesz chwilę koło 19 złapmy się
@@motosiodlo OK jestesmy na halo po 19
Fajnie.
Jeśli materiał się spodoba zachęcam do udostępniania niech idzie w świat 💪
Tu juz kolegów nie szukaj....
Tutaj ? Co masz na myśli
@@motosiodlo gdzie chierarchia ,kolezeństwo jest na 2-3planie...do wypadów lub spotkań z kumplami zbędna...
@@rado9080 spoko rozumiem pozdrawiam 💪
@@motosiodlo pozdro dzięki...
Kluby to patologia. Formalizowanie zwykłych, kumpelskich przejażdżek, to ewidentny dowód na dramatycznie niską samoocenę i niedorozwój
stercza, u nomen omen członków, tych klubów.
Wyglądają zabawnie, spaslaki na motorynkach🤣🤣🤣🤣
Teraz jedź na zlot, powiedz to samo i wyjdź z tego żywy
@@Pieklarnik to pedalarz, na zlot by go nie wpuscili raczej