W zeszłym roku na 70te urodziny kupiłem Tacie plastikowy model do sklejania AN2. Cieszył się jak dziecko:) Po woju latał jako mechanik pokładowy w polskich areokubach oraz na misjach w Afryce. Pozdrawiam wszystkich Agro lotników!
Pozdrawiam lotniczo! Dla szukajacych okazji do zobaczenia Antka w powietrzu, to oprócz wspomnianych w komentarzach jeden lata nadal w Gliwicach, na dniach otwartych Gliwickiego Centrum Edukacji Lotniczej można go zobaczyć z bliska i często od środka 😊
Dawniej nad Helem mozna było sie przelecieć antonim,nie wiem jak teraz.Pamiętam jak leciałem nim wtedy to wiele osob sie nawróciło i na głos sie modliło żeby się nie rozpadł w powietrzu.;)
Mój pierwszy samolot z którego skakałem na spadochronie. Wielkie obawy,strach. O samolot-chałas,jazgot,"trzęsiawki"!. Teraz to już luzik. 303 skoki,z tego 1/3 z"antka". Dzięki za program
Ja skakałem z niego 14 razy i raz wylądowałem na polu. Oczywiście skoczków było lekko ponadprogramowo. Drzwi zacięły się na 900m a pomysł wyrąbania toporem dziury w kadłubie nie został zaakceptowany. Aeroklub warszawski
ja też nigdy antkiem nie lądowałem ale moja przygoda zaczęła się na Gawronie i Wildze. I Gackiem lądowałem. To miał być mój pierwszy skok a na lotnisko nie dotarł lekarz nie wiem jak teraz ale wtedy przy skokach uczniów musiał być lekarz na lotnisku. Nikt nie czeka na niego ze startem byle był przy lądowaniu. Pamiętam bo to był mój pierwszy raz w powietrzu najpierw litera T i przed krzyż start spadochronowy) potem zrobili dwa krzyże (zakaz wyrzucania skoczków) a potem między krzyże włożyli jeszcze płótno nakaz lądowania ze skoczkami. można było komunikować i bez radia ale to naprawdę daaaawne dzieje.
Skakałem z takiego w '97 roku służąc w 1PSK w Lublińcu na lotnisku w Pyrzowicach, wtedy mówiliśmy na niego "Papaj". Pamiętam siekierę przymocowaną do ściany na wprost wejścia i wyznaczone pola z napisem "Tu ciąć"- w razie zaczepienia skoczka o elementy zewnętrzne samolotu można było bezpiecznie w tych miejscach wyrąbać otwór, nie uszkadzając istotnych podzespołów i wciągnąć go z powrotem do środka. Na szczęście nigdy do tego nie doszło. Skakałem też z AN-26 i AN-28, ale Papaj to Papaj, darzyliśmy go sympatią
Szkoda tych naszych pospolitych Antków. Dawniej to był pospolity widok na niebie, tak jak migi 21 latające ponaddźwiękowo. Teraz ani jednego, ani drugiego. Sesję foto w czasie wesela miałem z Antkiem. Przepiękne czarno-białe zdjęcie odbite ręcznie na powiększalniku mam z moją drugą połówką i jego śmigłem. Dla mnie wspaniała pamiątka po wspaniałych czasach.
Dźwięku silnika Antka nie da się zapomnieć, to dźwięk mojego dzieciństwa. Gdy do niedawna czasem latał nad Mielcem, nawet nie musiałem się rozglądać, by wiedzieć kto leci...
Jako żołnierz ZSW w 1990 roku służyłem jako mechanik lotniczy - specjalność AN-2. Mam z tamtego czasu kilka fotek, w tym w kabinie i ten pulpit z filmu różni się całkowicie od tego co ja mam na fotce. Wojskowa maszyna miała zupełnie inny rozkład zegarów, centralnie u góry deski rozdzielczej w takim wycięciu coś wyglądające na radar (???) nie pamiętam już co to było ale to zupełnie inny pulpit. Za pilotem po lewej we wnęce była lampowa radiostacja R-800, która jako specjalista od radiostacji się "opiekowałem". Trochę życia spędziłem w tej maszynie. Dziękuję za film i pozdrawiam.
Byl taki na lotnisku w Meriden w stanie Connecticut i kiedy sporadycznie latal a podchodzil do ladowania slyszalem jego gul,gul,gul,gul wiec bralem kamere siadalem do auta albo na motor i jechalem najszybciej aby go filmowac kiedy laduje - nigdy mi sie nie udalo bo kiedy chociaz bylo blisko on byl na ziemi. Potem na plycie go filmowalem i robilem mu zdjecia. Zaparkowany zawsze mial pod silnikiem butelke do ktorej kapal wyciekajacy olej. Produkowany w Mielcu, byl bialy z napisami EXXON co by wskazywalo ze latal na Alasce. Potem widzialem go zaparkowanego na pokazach lotniczych chyba w Westfield w Mass. Nie bylo kogo zapytac o jego pochodzenie.
Pamiętam, jak z lotniska w Rudnikach pod Częstochową, wylatywały holując nieraz po 2 szybowce. Wracały, a szybowce sobie krążyły po niebie. Piękne czasy!
Świetny odcinek! Miałem z tym samolotem niezwykłą przygodę - będąc na pokładzie Wilgi, która uderzyła podwoziem w statecznik lądującego Antka, byłem pewny, że to ostatnie chwile. Szczęśliwie obyło się bez żadnych dramatów, ale moment ujrzenia jego skrzydeł, wielkich, wyrastających jakby spod spodu, zapamiętam na zawsze. Przykra historia z F-4 i śmigłowcem nieskazitelnych zbójców zza wielkiej wody. Super samolocik. Uwielbiałem wersję pomalowaną w psa Pluto i żałuję, że nie miałem okazji być na jego pokładzie. Częściej o samolotach... dziękuję :)
Bardzo dobrze spisywały sie w Afryce .Moj tata na nim latał.Wczesniej pracujac w Aeroklubie Łodzkim był technicznym opiekunem bodaj pierwszej salonki na bazie AN2 a włascicielem był Stomil.Loty nim to zawsze było przezyciie
Doskonały samolot. Wyjątkowo dobrze go wspominam. W sezonach 2001/2002 oddałem z niego kilkanaście skoków spadochronowych na „Kadetach” i „Marsach” Daniel
Co roku takowy Antek lata mi na wysokości okien (9te pietro) I opryskuje park i las który mam za oknami - wroclaw kozanow. Widok I efekt dźwiękowy niesamowity, zwłaszcza że on naprawdę powolutku leci, nie więcej jak 100km/h. Robi bardzo dobra robote - opryski na komary rozpyla.
Skakałem z Antka w Szczecinie :) I to jest chyba właśnie ten z Bornego sadząc po malowaniu... Pamiętam rytuał zbiorowego kręcenia śmigłem (bez głupich skojarzeń !) przed każdym startem. Miało to bodajże związek z grawitacyjnym gromadzeniem się oleju w dole silnika. Tankowanie też było klimatyczne - wchodzi się na górne skrzydło, bo tam ma wlewy paliwa. Ech... nostalgia :)
Swietny program, w Zielonej Gorze w Aeroklubie katowalismy Antki do wszystkiego 😂, skoki, p.poż, szczepienie lisów, loty widokowe, fotometria czyli mapowanie terenu, a nawet ślub, hehe. Się działo!!❤
Panie pilocie! Dziuraw samolocie! Antek był pierwszym samolotem jakim w życiu leciałem. Byłem wtedy kilkuletnim pacholęciem i trafiłem na jakiś festyn na lotnisku w Strzyżewicach (Leszno). Mogły to być mistrzostwa balonowe lub szybowcowe, a ze względu na czasy, mógł to być nawet 1 maja lub 22 lipca. Można się było wtedy przelecieć w koło komina balonem lub właśnie "Antkiem". I było to na tyle mocne wspomnienie, że jest jedynym co pamiętam z tego festynu. Ciekawe do czego służył na co dzień? Może do skoków spadochronowych, może do oprysków, albo holowania szybowców.
Dziękuję za interesujący filmik. W Związku Radzieckim AN-2 pospolicie nazywali "кукурузником" od słowa кукуруза pol. kukurydza , prawdopodobnie dlatego że go często wykorzystywali w rolnictwie . Nie wiedziałem że ten samolot miał w Polsce taką bogatą historię .
Jakieś 5 lat temu miałem jeszcze okazję skoczyć na spadochronie z AN-2 kilka razy na Pustynię Błędowską. To niezapomniane chwile które mało kto miał okazję przeżyć.
W drugiej połowie lat 70 tych slużyłem w jednostce wojskowej otoczonej polami PGR owskimi. Taki Antek od wiosny do jesieni latal nam nad glowami. Jego glównymi rolami bylo opylanie i nawożenie , a ze latał nisko to hałasowal niesamowicie głośno .
W latach 70-tych odbyłem lot AN-2 wokół Łodzi. Można powiedzieć: Latający traktor! Przy lądowaniu taki łomot, że myślałem: Podwozie się urwało! No, ale jakoś nie, czyli rosyjska: „giotsja niełamiotsja“.
skakałem z takiego w Radawcu koło Lublina 85 rok. Całą zimę były wykłady, poźniej na wiosnę czyściliśmy Antka chyba ropą jak pamiętam i w maju zaczynaliśmy skakać.
Wspaniała maszyna! W 2015 zaliczyłem w nim pierwszy w życiu lot samolotem i pierwszy skok ze spadochronem. Mam nadzieję, że uda mi się to jeszcze kiedyś powtórzyć. Pozdrawiam Sekcję Spadochronową Aeroklubu Białostockiego!
U nas jeszcze lata 😀. Pomalowany na czerwono robił nieraz opryski lasów z "lądowiska Grabowiec" w powiecie zielonogrskim. Nie wiem czyją jest własnością, ale w tym roku na wiosnę znów go widziałem w locie,😃
Nawet nie wiesz jak bardzo zrobiłeś mi dzień tym filmem. Gdyby ktoś chciał zobaczyć Antka, to nie będzie to trudne. Jeden ładnie się kurzy w muzeum Uzbrojenia na Cytadeli w Poznaniu, drugi jest w muzeum rolnictwa w Szreniawie.
A wystarczyłoby żeby Antek zaczął lecieć "do tyłu" Amerykaniec by zgłupiał i sam się rozwalił o jakąś górę. Polski pilot by to potrafił, a tak to kupos w pantalones
Ba! Zobaczyłem tytuł i mi coś zaświtało chodź nigdy tego samolotu nie widziałem na oczy. Jak raz się z dziadkiem rozgadałem to wyszło że on w lotnictwie służył i latał tym Antkiem. Pozdrawiam!
Leciałem kiedyś antkiem, widokowo nad morzem. Oglądałem też fajny dokument, jak sprowadzali antka do USA z Europy o własnych siłach (międzylądowanie w Islandii i Grenlandii, dodatkowe zbiorniki paliwa, mechanik na pokładzie).
Mój pierwszy w życiu lot samolot to był Antek i lot nad gora Ślęża, wiele lat później na innym Antku miałem ćwiczenia na politechnice z eksploatacji płatowców
Byłem 50 metrów od tego zdarzenia w Bornem Sulinowie film nakręcał mój znajomy, na żywo to wyglądało jeszcze grubiej... Szkoda by było AN2 , pozdrawiam serdecznie 🫡💪
Też mam dobrze wspomnienia z Antkiem. To pierwszy samolot, którym w życiu leciałem. Jakoś w połowie kat 90-tych w Aeroklubie Ostrowa Wielkopolskiego w Michałkowie. Wrażenia z umieszczonej wzdłuż kadłuba ławki niezapomniane. Trzeba było się jej dobrze trzymać żeby nie odlecieć kiedy samolot opadał. Pasów chyba żadnych nie było, bo inaczej nie pamiętałbym chwil kiedy tylko ręce łączyły mnie z ławką, na której powinienem siedzieć 😄. Jak ktoś to przeżył to podróż A320 czy B373 z turbulencjami są jak spokojna podróż pociągiem.
U nas w Zielonogórskim Aeroklubie są z tego co pamiętam 2 AN-2. Jeden jest przerobiony dla lotniczej straży pożarnej. Można zobaczyć było jak lał wodę na słynne płonące śmieci w Przylepie. Pozdrawiam 😁
W Aeroklubie Ziemi Lubuskiej w Przylepie jest 6 sztuk Antków - przynajmniej tak wynika z opisu z ich strony internetowej. Robią opryski lasów i pól, a także pomagają w gaszeniu pożarów. Pozdrawiam 🙂
Polecam przygody pewnego Greka z Niemiec o nazwisku Michael Manousakis, który antkiem zakupionym w Polsce poleciał do USA i latał dookoła statuy wolności.
Dla mieszkańców okolic Mielca Antek tym bardziej jest pierwszym samolotem jaki w życiu widzieli bo przy rondzie na wjeździe do Mielca stoi taki Antonow na pomniku. Choć przez lata był obrzydliwie pomalowany cały na szaro razem z szybami 🤦 ale na szczęście kilka lat temu został pomalowany nieco bardziej fabrycznie 😊
W sobotę 17.08 byłem w Borne Sulinowo na zlocie i tam latały dwie takie sztuki An-2. Wspaniałe maszyny kiedy jeden kołował obok mnie ryk silnika ogłuszał. Pozdrawiam.
Też nim leciałem w 19 roku :) achh ten zapach benzynyy :))) ale jak zrobił "hop" to żołądek w gardle był :) A rozbić się nim to już "sztuka" a bardziej bezmyślnośc pilota... a on duużo wybacza..
@@MarekLewarek Już kilka lat temu był pomysł na wymianę silnika ze względu na to, że bardzo powoli wzbijał się na te 3-4km. Ale jak widzę motor ciągle ten sam :D
Pożądany i ciekawy materiał ;-) Kto ma dostęp do kanałów telewizyjnych np. DTK powinien znać "Militaria na warsztat" i właściciela pokazywanej tam firmy "Morlock motors" w niemieckiego Westerwaldu. W wielu odcinkach kilkunastu sezonów Michael Manousakis - bo tak się właściciel nazywa - widzimy jego samolot AN-2 SP-AMP pochodzący z jednostki wojskowej w Lublińcu. Po wyposażeniu go w beczki z paliwem i długich przygotowaniach przeleciał nim Atlantyk. Nad Nowym Jorkiem poprosił kontrolerów o zezwolenie oblotu Statuy Wolności. Kontroler wyraził zgodę ale zapytał: jesteś helikopterem? Nie, to samolot AN-2. Kontroler nie znał typu, widział tylko spacerową prędkość. Właściciel lata nim czasem po USA. Potem kupił w Europie jeszcze jednego, wyposażonego w ... sporej wielkości tłumik wydechu. Inna ciekawostka - W Korei północnej eskadra Antków ciągle lata uzbrojona w rakiety. Wiele lat (do niedawna) na lotnisku w Rybniku stał Antek, przypominający durszlak - grad podziurawił go jak sito ...
Ale się sentyment załączył i dobre wspomnienia. Pierwszy raz Antka zobaczyłem na żywo za gówniaka, gdzie jak wspomniałeś...pryskał pola. W byłym PGR na kociewiu w latach 80-tych. Siedziałem godzinami w rowie przy drodze i się jarałem oglądaniem lotów nad polami. Jak każdy dzieciak, liczyłem na to, że może mnie pilot przewiezie, ale w tamtym czasie nie było szans dla takiego obsrańca Na początku lat 2000 na pikniku lotniczym w Pruszczu Gdańskim takim Antkiem przyleciała jakaś ekipa z Niemiec na pokazy, no i niebo zamarznie, jak wy mnie tym nie przewieziecie. Marzenia się spełniły, a frajda z lotu pozostanie w pamięci do końca życia.
An 2 były remontowane w zakładach wojskowych nr 1 w Łodzi i jako dzieciak miałem okazję bawić się w hangarach takim antkiem i Mi2. Używałem też błękitnej farby i khaki do malowania modeli 😂😂
W Aeroklubie Ziemie Zamojskiej, współpracującym ze Skoczkiem Spadochronowym Służb Ochrony bardzo często odbywają się skoki z An-2 (najbliższe już jutro).
Na przelomie lat 60/70 , moj wujek szkolil Wietnamczykow na lotnisku w Podlodowie , kolo Deblina . Odwiedzilem go z moim Tata , gdzie moj wujek po wyladowaniu posadzil mnie obok siebie za sterami i podjechalismy do miejsca parkowania. Dla mnie to bylo wielkie przezycie , ktore pamietam do dzisiaj .
Sprostowanie: ten An-2 nie należy do Aeroklubu Mieleckiego tylko do Mieleckich Zakładów Lotniczych.
Prawdziwy fan niegdy nie śpi
Zgadza się. Jest teraz 1:05 i w końcu mam czas aby oglądać nowy film Irytującego
Co to sen?
W zeszłym roku na 70te urodziny kupiłem Tacie plastikowy model do sklejania AN2. Cieszył się jak dziecko:)
Po woju latał jako mechanik pokładowy w polskich areokubach oraz na misjach w Afryce.
Pozdrawiam wszystkich Agro lotników!
ciekawe czy nie latał z Henrykiem Bronowickim i nie przewija się gdzieś w jego książce "Pilot Doświadczalny".
Bomba, zazdroszcze ci tego widoku Staruszka z błyskiem w oczach poborowego. Piękne wspomnienie.
Pozdrowienia dla Staruszka
Nocny historyk powrócił, fani historii nie śpimy
Spanie jest dla cieniasów
@@JMM_NA_100-_- stąd "irytujący" - powiadomienie budzi lepszą połówkę
Jak tyle antka to sie nie dziwie ;)
Pozdrawiam lotniczo! Dla szukajacych okazji do zobaczenia Antka w powietrzu, to oprócz wspomnianych w komentarzach jeden lata nadal w Gliwicach, na dniach otwartych Gliwickiego Centrum Edukacji Lotniczej można go zobaczyć z bliska i często od środka 😊
Lata też ciągle w Szczecinie Dąbiu. Głównie do zrzucania spadochroniarzy. Można się przelecieć nim na FlyDay:)
Dawniej nad Helem mozna było sie przelecieć antonim,nie wiem jak teraz.Pamiętam jak leciałem nim wtedy to wiele osob sie nawróciło i na głos sie modliło żeby się nie rozpadł w powietrzu.;)
Mój pierwszy samolot z którego skakałem na spadochronie.
Wielkie obawy,strach.
O samolot-chałas,jazgot,"trzęsiawki"!.
Teraz to już luzik.
303 skoki,z tego 1/3 z"antka".
Dzięki za program
Leciałem "Antkiem " pięć razy , ale tylko raz w nim wylądowałem :). Areoklub opolski!!!
a ja tylko raz leciałem, raz wylądowałem, cieszę się, że mam teraz takie wspomnienia :)
Ja skakałem z niego 14 razy i raz wylądowałem na polu.
Oczywiście skoczków było lekko ponadprogramowo. Drzwi zacięły się na 900m a pomysł wyrąbania toporem dziury w kadłubie nie został zaakceptowany.
Aeroklub warszawski
ja też nigdy antkiem nie lądowałem ale moja przygoda zaczęła się na Gawronie i Wildze. I Gackiem lądowałem. To miał być mój pierwszy skok a na lotnisko nie dotarł lekarz nie wiem jak teraz ale wtedy przy skokach uczniów musiał być lekarz na lotnisku. Nikt nie czeka na niego ze startem byle był przy lądowaniu. Pamiętam bo to był mój pierwszy raz w powietrzu najpierw litera T i przed krzyż start spadochronowy) potem zrobili dwa krzyże (zakaz wyrzucania skoczków) a potem między krzyże włożyli jeszcze płótno nakaz lądowania ze skoczkami. można było komunikować i bez radia ale to naprawdę daaaawne dzieje.
@@micha1349 Wigą lecialem 10,razy, lądowań w niej zaliczyłem zero :)
Ja zaliczyłem 4 wyloty i też jedno lądowanie w Antku. Kurs spadochronowy w Krośnie...
Skakałem z takiego w '97 roku służąc w 1PSK w Lublińcu na lotnisku w Pyrzowicach, wtedy mówiliśmy na niego "Papaj". Pamiętam siekierę przymocowaną do ściany na wprost wejścia i wyznaczone pola z napisem "Tu ciąć"- w razie zaczepienia skoczka o elementy zewnętrzne samolotu można było bezpiecznie w tych miejscach wyrąbać otwór, nie uszkadzając istotnych podzespołów i wciągnąć go z powrotem do środka. Na szczęście nigdy do tego nie doszło. Skakałem też z AN-26 i AN-28, ale Papaj to Papaj, darzyliśmy go sympatią
Szkoda tych naszych pospolitych Antków. Dawniej to był pospolity widok na niebie, tak jak migi 21 latające ponaddźwiękowo. Teraz ani jednego, ani drugiego. Sesję foto w czasie wesela miałem z Antkiem. Przepiękne czarno-białe zdjęcie odbite ręcznie na powiększalniku mam z moją drugą połówką i jego śmigłem. Dla mnie wspaniała pamiątka po wspaniałych czasach.
Nocny historyk w formie😂
Dźwięku silnika Antka nie da się zapomnieć, to dźwięk mojego dzieciństwa. Gdy do niedawna czasem latał nad Mielcem, nawet nie musiałem się rozglądać, by wiedzieć kto leci...
Klasycznie nocny historyk
Czyli "nocnik historyczny" ?
Jako żołnierz ZSW w 1990 roku służyłem jako mechanik lotniczy - specjalność AN-2. Mam z tamtego czasu kilka fotek, w tym w kabinie i ten pulpit z filmu różni się całkowicie od tego co ja mam na fotce. Wojskowa maszyna miała zupełnie inny rozkład zegarów, centralnie u góry deski rozdzielczej w takim wycięciu coś wyglądające na radar (???) nie pamiętam już co to było ale to zupełnie inny pulpit. Za pilotem po lewej we wnęce była lampowa radiostacja R-800, która jako specjalista od radiostacji się "opiekowałem". Trochę życia spędziłem w tej maszynie. Dziękuję za film i pozdrawiam.
Miałem specjalność płatowiec silnik An-2 TSWL Zamość a później JW 1616 Kraków -Balice 1987-89
@@paul67036 Pozdrawiam kolegę :) - ja dokładnie tak samo - Zamość a potem JW1616, ale 2 lata później.
Nocny historyk powrócił
Byl taki na lotnisku w Meriden w stanie Connecticut i kiedy sporadycznie latal a podchodzil do ladowania slyszalem jego gul,gul,gul,gul wiec bralem kamere siadalem do auta albo na motor
i jechalem najszybciej aby go filmowac kiedy laduje - nigdy mi sie nie udalo bo kiedy chociaz bylo blisko on byl na ziemi. Potem na plycie go filmowalem i robilem mu zdjecia. Zaparkowany zawsze mial pod silnikiem butelke do ktorej kapal wyciekajacy olej. Produkowany w Mielcu, byl bialy
z napisami EXXON co by wskazywalo ze latal na Alasce. Potem widzialem go zaparkowanego
na pokazach lotniczych chyba w Westfield w Mass. Nie bylo kogo zapytac o jego pochodzenie.
Pamiętam, jak z lotniska w Rudnikach pod Częstochową, wylatywały holując nieraz po 2 szybowce. Wracały, a szybowce sobie krążyły po niebie. Piękne czasy!
w sezonie spadochronowym co weekend "Antek" jest na niebie w Krośnie, zawsze człowiek głowę kieruje w gorę jak go słyszy 😍
Spadochroniarskie Antki działają tak jak ktoś nie chce wyskoczyć to sie psuje, a nasz działa cały czas, pozdrówka i zapraszamy na skoki ;)
Kilka antków z Krosna trafilo do Ameryki Płd własnie, kilka lat temu
Suchodół pozdrawia
Świetny odcinek! Miałem z tym samolotem niezwykłą przygodę - będąc na pokładzie Wilgi, która uderzyła podwoziem w statecznik lądującego Antka, byłem pewny, że to ostatnie chwile. Szczęśliwie obyło się bez żadnych dramatów, ale moment ujrzenia jego skrzydeł, wielkich, wyrastających jakby spod spodu, zapamiętam na zawsze.
Przykra historia z F-4 i śmigłowcem nieskazitelnych zbójców zza wielkiej wody. Super samolocik. Uwielbiałem wersję pomalowaną w psa Pluto i żałuję, że nie miałem okazji być na jego pokładzie.
Częściej o samolotach... dziękuję :)
Bardzo dobrze spisywały sie w Afryce .Moj tata na nim latał.Wczesniej pracujac w Aeroklubie Łodzkim był technicznym opiekunem bodaj pierwszej salonki na bazie AN2 a włascicielem był Stomil.Loty nim to zawsze było przezyciie
Doskonały samolot.
Wyjątkowo dobrze go wspominam.
W sezonach 2001/2002 oddałem z niego kilkanaście skoków spadochronowych na „Kadetach” i „Marsach”
Daniel
Mieszkałem kolo lotniska i często je widywałem. Fajny odc. Zasłuchałem się. 🖐
Łezka w oku się kręci. Dziękuję i pozdrawiam
Co roku takowy Antek lata mi na wysokości okien (9te pietro) I opryskuje park i las który mam za oknami - wroclaw kozanow. Widok I efekt dźwiękowy niesamowity, zwłaszcza że on naprawdę powolutku leci, nie więcej jak 100km/h.
Robi bardzo dobra robote - opryski na komary rozpyla.
No i w Mirosławcu jeden stoi, ale skacze się już z cesny.
Świetny materiał.
Ta zmiana pokoleń pięknie sfilmowana ...
Serwus i dobry wieczór
Skakałem z Antka w Szczecinie :) I to jest chyba właśnie ten z Bornego sadząc po malowaniu... Pamiętam rytuał zbiorowego kręcenia śmigłem (bez głupich skojarzeń !) przed każdym startem. Miało to bodajże związek z grawitacyjnym gromadzeniem się oleju w dole silnika. Tankowanie też było klimatyczne - wchodzi się na górne skrzydło, bo tam ma wlewy paliwa. Ech... nostalgia :)
Kręcenie śmigłem to był magiczny rytuał przywracania tej pokraki do życia. Zawsze się bałem że silnik odpali i śmigło walnie mnie w łeb od tyłu.
Bardziej smarowanie całego układu :D Do tej pory pamiętam zapach tego płatowca. I tak to jest ten z Dąbia.
Dzięki za ten reportaż. Pozdrawiam!
Super egzemplarz.Duzo pracy.Szacun
Panie historyku widzę że wraca kontener o normalnych porach!!!
Swietny program, w Zielonej Gorze w Aeroklubie katowalismy Antki do wszystkiego 😂, skoki, p.poż, szczepienie lisów, loty widokowe, fotometria czyli mapowanie terenu, a nawet ślub, hehe. Się działo!!❤
To chyba leciałem z wami kupe lat temu i tak bujało, że puściłem pawia.
Panie pilocie! Dziuraw samolocie! Antek był pierwszym samolotem jakim w życiu leciałem. Byłem wtedy kilkuletnim pacholęciem i trafiłem na jakiś festyn na lotnisku w Strzyżewicach (Leszno). Mogły to być mistrzostwa balonowe lub szybowcowe, a ze względu na czasy, mógł to być nawet 1 maja lub 22 lipca. Można się było wtedy przelecieć w koło komina balonem lub właśnie "Antkiem". I było to na tyle mocne wspomnienie, że jest jedynym co pamiętam z tego festynu. Ciekawe do czego służył na co dzień? Może do skoków spadochronowych, może do oprysków, albo holowania szybowców.
Dobrze wspominam Antosia, skakałem z niego w Pruszczu gdańskim, dostarczył nam wiele emocji podczas lotu
Dziękuję za interesujący filmik. W Związku Radzieckim AN-2 pospolicie nazywali "кукурузником" od słowa кукуруза pol. kukurydza , prawdopodobnie dlatego że go często wykorzystywali w rolnictwie . Nie wiedziałem że ten samolot miał w Polsce taką bogatą historię .
Uuuu, Dromader w 2:45 ❤
Na lotnisku w Borsku stoi jeden w bardzo ładnym stanie z numerem bocznym SP-ZWU
NocnyHistoryk powraca!
gdy irytujacy wstawia filmik to wiesz ze dzien byl dobry
Jakieś 5 lat temu miałem jeszcze okazję skoczyć na spadochronie z AN-2 kilka razy na Pustynię Błędowską.
To niezapomniane chwile które mało kto miał okazję przeżyć.
Zapraszamy do Krosna jak jest pogoda to co weekend tam wyskakują z Antoniego ;)
W drugiej połowie lat 70 tych slużyłem w jednostce wojskowej otoczonej polami PGR owskimi. Taki Antek od wiosny do jesieni latal nam nad glowami.
Jego glównymi rolami bylo opylanie i nawożenie , a ze latał nisko to hałasowal niesamowicie głośno .
O super akurat zanim miałem położyć sie spać i wyspać jak normalny człowiek. Dzięki, że mnie od tego powstrzymałeś!
No On nas wykończy. Ale sztuka wymaga poświeceń.
Leciałem tym samolotem jak miałem 8 lat. Dzięki niemu zakochałem się w lotnictwie. Antek wróć❤
zróbmy ściepę) czemu nie?)) nie czekajmy, że władza wszystko za nas załatwi.
W latach 70-tych odbyłem lot AN-2 wokół Łodzi. Można powiedzieć: Latający traktor! Przy lądowaniu taki łomot, że myślałem: Podwozie się urwało! No, ale jakoś nie, czyli rosyjska: „giotsja niełamiotsja“.
Tak to prawda... kiedyś było ich dużo. Dzięki za odcinek. Pozdrawiam serdecznie 😃
skakałem z takiego w Radawcu koło Lublina 85 rok. Całą zimę były wykłady, poźniej na wiosnę czyściliśmy Antka chyba ropą jak pamiętam i w maju zaczynaliśmy skakać.
Anteeek
Wspaniała maszyna! W 2015 zaliczyłem w nim pierwszy w życiu lot samolotem i pierwszy skok ze spadochronem. Mam nadzieję, że uda mi się to jeszcze kiedyś powtórzyć. Pozdrawiam Sekcję Spadochronową Aeroklubu Białostockiego!
Pierwszy samolot którym leciałem jakieś 30 lat temu. Łezka się w oku kręci. Dzięki!
U nas jeszcze lata 😀. Pomalowany na czerwono robił nieraz opryski lasów z "lądowiska Grabowiec" w powiecie zielonogrskim. Nie wiem czyją jest własnością, ale w tym roku na wiosnę znów go widziałem w locie,😃
Fajnie że można nim jeszcze polatać w MSFS2020 :)
miałem przyjemność w zeszłym roku skoczyć z tego antka na pustynię błędowską - super maszyna
Nocny Historyk wraca😊
Nawet nie wiesz jak bardzo zrobiłeś mi dzień tym filmem. Gdyby ktoś chciał zobaczyć Antka, to nie będzie to trudne. Jeden ładnie się kurzy w muzeum Uzbrojenia na Cytadeli w Poznaniu, drugi jest w muzeum rolnictwa w Szreniawie.
9:20 matko, ale absurdalnie brzmi F4 zestrzeliwujące Antka tak na serio :D
A wystarczyłoby żeby Antek zaczął lecieć "do tyłu" Amerykaniec by zgłupiał i sam się rozwalił o jakąś górę. Polski pilot by to potrafił, a tak to kupos w pantalones
Ba! Zobaczyłem tytuł i mi coś zaświtało chodź nigdy tego samolotu nie widziałem na oczy. Jak raz się z dziadkiem rozgadałem to wyszło że on w lotnictwie służył i latał tym Antkiem. Pozdrawiam!
Nasz Nocny Historyk 👍
zawsze milo posłuchać człowieka z pasją. Pozdrawiam)
5:48 Co kurna? :O Już lubię ten samolot :D
Jeszcze parę lat temu w sąsiedniej wiosce pewien rolnik latał Antkiem zrobił sobie pas startowy na polu i latał i oglądał swoje uprawy
Świetny materiał, dziękuję :)
Jest też na lotnisku Masłów EPKA pod Kielcami
Leciałem kiedyś antkiem, widokowo nad morzem. Oglądałem też fajny dokument, jak sprowadzali antka do USA z Europy o własnych siłach (międzylądowanie w Islandii i Grenlandii, dodatkowe zbiorniki paliwa, mechanik na pokładzie).
Mój pierwszy w życiu lot samolot to był Antek i lot nad gora Ślęża, wiele lat później na innym Antku miałem ćwiczenia na politechnice z eksploatacji płatowców
Byłem 50 metrów od tego zdarzenia w Bornem Sulinowie film nakręcał mój znajomy, na żywo to wyglądało jeszcze grubiej... Szkoda by było AN2 , pozdrawiam serdecznie 🫡💪
Świetna ciekawostka. Pozdrawiam
32 lata temu leciałem Antkiem turystycznie nad Jastarnią, 15 minut, ale i tak było fajnie! Niedługo potem rozbił się!
Cholera. Czuję przez Ciebie respekt do tej maszyny
Nasz elbląski An2 SP-KBA trafił do Wenezueli. Szkoda samolotu ale zadziałała ekonomia. Koszty utrzymania były jak na nasze warunki astronomiczne
Mielec z Manchesteru , pozdrawia ........cale dziecinstwo mi przypomniales na Mieleckim lotnisku bylo Antkow pelno.
Wspaniała maszyna, mi osobiście zawsze będzie kojarzyć się z odcinkiem z kawalerii powietrznej w którym skalaki po raz pierwszy z spadochronu
Nie radzę skakać ze spadochronu, zawsze lepiej jest skakać ze spadochronem.😊
Też mam dobrze wspomnienia z Antkiem. To pierwszy samolot, którym w życiu leciałem. Jakoś w połowie kat 90-tych w Aeroklubie Ostrowa Wielkopolskiego w Michałkowie. Wrażenia z umieszczonej wzdłuż kadłuba ławki niezapomniane. Trzeba było się jej dobrze trzymać żeby nie odlecieć kiedy samolot opadał. Pasów chyba żadnych nie było, bo inaczej nie pamiętałbym chwil kiedy tylko ręce łączyły mnie z ławką, na której powinienem siedzieć 😄. Jak ktoś to przeżył to podróż A320 czy B373 z turbulencjami są jak spokojna podróż pociągiem.
Na szczęście regularnie widzę latającego Antka nad Bielsko-Białą. Japa się cieszy, jak słuchać ten piękny bulgot nad głową :-D
dobry materiał, dzięki
U nas w Zielonogórskim Aeroklubie są z tego co pamiętam 2 AN-2. Jeden jest przerobiony dla lotniczej straży pożarnej. Można zobaczyć było jak lał wodę na słynne płonące śmieci w Przylepie. Pozdrawiam 😁
W Aeroklubie Ziemi Lubuskiej w Przylepie jest 6 sztuk Antków - przynajmniej tak wynika z opisu z ich strony internetowej. Robią opryski lasów i pól, a także pomagają w gaszeniu pożarów. Pozdrawiam 🙂
Można powiedzieć że materiał jak zwykle wysokich lotów.
Polecam przygody pewnego Greka z Niemiec o nazwisku Michael Manousakis, który antkiem zakupionym w Polsce poleciał do USA i latał dookoła statuy wolności.
I te beczki z paliwem w środku. Petarda.👍
A póżniej kupił drugiego Antka w wersji z tłumikiem wydechu.
Dla mieszkańców okolic Mielca Antek tym bardziej jest pierwszym samolotem jaki w życiu widzieli bo przy rondzie na wjeździe do Mielca stoi taki Antonow na pomniku. Choć przez lata był obrzydliwie pomalowany cały na szaro razem z szybami 🤦 ale na szczęście kilka lat temu został pomalowany nieco bardziej fabrycznie 😊
W sobotę 17.08 byłem w Borne Sulinowo na zlocie i tam latały dwie takie sztuki An-2. Wspaniałe maszyny kiedy jeden kołował obok mnie ryk silnika ogłuszał. Pozdrawiam.
Czerwono-Niebieski o mało nie skończył żywota ;) Z niego skakałem w Szczecinie robiąc kurs spadochronowy :)
Też nim leciałem w 19 roku :) achh ten zapach benzynyy :))) ale jak zrobił "hop" to żołądek w gardle był :)
A rozbić się nim to już "sztuka" a bardziej bezmyślnośc pilota... a on duużo wybacza..
@@MarekLewarek Już kilka lat temu był pomysł na wymianę silnika ze względu na to, że bardzo powoli wzbijał się na te 3-4km. Ale jak widzę motor ciągle ten sam :D
Pożądany i ciekawy materiał ;-) Kto ma dostęp do kanałów telewizyjnych np. DTK powinien znać "Militaria na warsztat" i właściciela pokazywanej tam firmy "Morlock motors" w niemieckiego Westerwaldu. W wielu odcinkach kilkunastu sezonów Michael Manousakis - bo tak się właściciel nazywa - widzimy jego samolot AN-2 SP-AMP pochodzący z jednostki wojskowej w Lublińcu. Po wyposażeniu go w beczki z paliwem i długich przygotowaniach przeleciał nim Atlantyk. Nad Nowym Jorkiem poprosił kontrolerów o zezwolenie oblotu Statuy Wolności. Kontroler wyraził zgodę ale zapytał: jesteś helikopterem? Nie, to samolot AN-2. Kontroler nie znał typu, widział tylko spacerową prędkość. Właściciel lata nim czasem po USA. Potem kupił w Europie jeszcze jednego, wyposażonego w ... sporej wielkości tłumik wydechu. Inna ciekawostka - W Korei północnej eskadra Antków ciągle lata uzbrojona w rakiety. Wiele lat (do niedawna) na lotnisku w Rybniku stał Antek, przypominający durszlak - grad podziurawił go jak sito ...
Co do produkcji części do silnika ASz62 to ciągle są produkowane w WSK Kalisz, głównie na eksport.
Dawniej jeszcze w Błaszkach np cylindry i kompletne głowice silnika
Dziękuje!!!!
Świetny materiał 👍🏻
Ale się sentyment załączył i dobre wspomnienia. Pierwszy raz Antka zobaczyłem na żywo za gówniaka, gdzie jak wspomniałeś...pryskał pola. W byłym PGR na kociewiu w latach 80-tych. Siedziałem godzinami w rowie przy drodze i się jarałem oglądaniem lotów nad polami. Jak każdy dzieciak, liczyłem na to, że może mnie pilot przewiezie, ale w tamtym czasie nie było szans dla takiego obsrańca Na początku lat 2000 na pikniku lotniczym w Pruszczu Gdańskim takim Antkiem przyleciała jakaś ekipa z Niemiec na pokazy, no i niebo zamarznie, jak wy mnie tym nie przewieziecie. Marzenia się spełniły, a frajda z lotu pozostanie w pamięci do końca życia.
Fajny Filmik
Pozdrawiam Autora💥💥
Oglądam od razu 😅
Aeroklub Bielsko-Biała ma na wyposażeniu sprawnego Antka ❤
Bierzemy się za oglądanie . Pozdrawiam
"Antoś" jest piękny... Samolot mojego dzieciństwa !
Jako dziecko leciałem takim na festynie na lokalnym lotnisku.
Mały byłem, małe okienka, to niewiele widziałem.
Pamiętam, że bardzo trzęsło.
An 2 były remontowane w zakładach wojskowych nr 1 w Łodzi i jako dzieciak miałem okazję bawić się w hangarach takim antkiem i Mi2. Używałem też błękitnej farby i khaki do malowania modeli 😂😂
Fachowa robota 👍💪😎
Nocny Historyk powrócił...
Moze historyczne lataje nie są moim światem, ale zawsze miło posłuchać czegoś w twoim wydaniu
W Aeroklubie Ziemie Zamojskiej, współpracującym ze Skoczkiem Spadochronowym Służb Ochrony bardzo często odbywają się skoki z An-2 (najbliższe już jutro).
👍👍👍👍👍👍
Nie spodziewałem się odcinka o lotnictwie;
Podobno An 2 był ciężki do zniszczenia
Zawsze mi się podobał! Chodziła plotka że szło nim latać jak szybowcem :D
Skakałem z takiego 😊
Nocny Historyk powrócił
Na przelomie lat 60/70 , moj wujek szkolil Wietnamczykow na lotnisku w Podlodowie , kolo Deblina . Odwiedzilem go z moim Tata , gdzie moj wujek po wyladowaniu posadzil mnie obok siebie za sterami i podjechalismy do miejsca parkowania. Dla mnie to bylo wielkie przezycie , ktore pamietam do dzisiaj .
7:39
Niezmiennie uwielbiam, jesteś tak irytujący jak puchowy śpiwór zimą na Kamczatce.
Miło posłuchać o maszynie z rodzinnego miasta.
U nas w Bielsku-Białej też mieliśmy Antka na naszym lotnisku. Ale rozbił się dwadzieścia parę lat temu...