Bardzo się cieszę, że opublikowałaś taki filmik! Twoje tygodniówki są świetne, a ciągle nie mogłam znaleźc dobrego sposobu żeby nie przepisywać wszystkiego w kółko i to jest strzał w 10!
ja najczęściej w mojim bullet journalu używam różnych odcieni niebieskiego, fioletowego i różowego ponieważ moim zdaniem ładnie wyglądają razem oraz lubie ich połączenie (np. stykając je z sobą końcówkami), te kolory kojażą mi się z miłymi chwilami spędzonymi z przyjaciółmi podczas wakacji.
Kasiu, szkoda, że juz nie dodajesz takich filmów. Rozumiem, że temat można szybko wyczerpać, ale super jest co jakiś czas zobaczyć twoje " planowania na żywo" :)
Do tej pory w moim Bujo używałam tylko czarnego cienkopisu i było mi z tym dobrze, ale Twój filmik zmienił moje podejscie. Widzę, że w moim Bujo pojawiają sie strony, na których rzucają sie w oczy skreślenia, a to bardzo mnie demotywuje. A u Ciebie jest bardzo przejrzyście i do tego energetycznie. Dlatego chcę wprowadzić do mojego Bujo kolory, zwłaszcza turkusowy, różowy, fioletowy, brzoskwiniowy, miętowy... oj, chyba wszystkie te, co na filmie, może poza żółtym. Brak skreśleń w dniówkach t chyba jedyna rzecz, ktorej mi brakuje, żeby moj bullet journal byl dla mnie idealny. Dodatkowo kolory pomogą mi wyróżnić ważne obszary na mapach myśli i na pewno wykorzystam je też podczas projektowania wzorów nowych zabawek. Filmik genialny, jak zwykle, bardzo dziękuję, że tak mnie inspirujesz do lepszej organizacji!! Monika
Bullet Journal to mój sposób na planowanie dni, tak aby być produktywnym i nie stresować się natłokiem rzeczy do zrobienia. Nadchodząca matura przynosi ze sobą sterty notatek, które uwielbiam pisać ręcznie. Jednak żeby nie przerazić się ilością materiału uwielbiam ozdabiać je kolorowymi podkreśleniami, ramkami, tabelkami, strzałkami i wszelkimi obrazkami. Tak jak i w notatkach tak i w bullet journalu przeważają u mnie róże, fiolety, błękity oraz wszelkie odcienie amarantowego, zauważyłam że te kolory działają na mnie najlepiej, przykuwają uwagę, kontrastują się z czarnym tuszem, a zarazem motywują do działania, czyli tak jak ma być! Jednocześnie, niesamowicie cieszą oko *.* Architektura stawia przede mną wiele wyzwań i dokładnych rysunków, a kolory pozwalają mojej artystycznej duszy na odrobinę szaleństwa w planerze.
Świetny film! Naprawdę zaczerpnęłam z niego kilka inspiracji, a i bardzo przyjemnie było Cię posłuchać! :) Po otworzeniu mojego dziennika, od razu da się zauważyć, że panuje w nim jeden, mój ulubiony kolor: cytrynowy. Nie jest to ani typowo słoneczny żółty, ani odcień maślany, ale właśnie taka piękna, soczysta, acz delikatnie ciepła CYTRYNKA. Dzięki zakreślaczowi w tym kolorze, nawet najbardziej zawiłe notatki, opisy czy plany stają się przejrzyste i czytelne. Od razu wiem, na czym MUSZĘ skupić uwagę! I tak, w przeciągu kilku chwil, mam pewność, że w pierwszej kolejności powinnam zajrzeć do papierniczego po nowy papier do origami, a zakupy spożywcze mogą jeszcze jeden dzień poczekać (prosta sprawa! :D). Dodatkowo, ten cudowny, żółciutki odcień dodaje mi nieziemskiej wręcz motywacji! Wynika to z tego, iż identyczny kolor wieńczy ściany mojego pokoju do pracy, a zatem miejsca, w którym poziom mojej energii i chęci do pracy musi sięgać najwyższych pułapów. Zatem, wystarczy, że spojrzę na kilku zdaniową notatkę na dany dzień, opatrzoną cytrynowymi dopiskami i oznaczeniami, by poczuć ten dopływ świeżego spojrzenia nawet na męczące plany nie do przejścia. Wierz mi, nawet punkt programu pt. "Sterta do prasowania" nie wydaje się być tak.. okrutny w całym swoim przekazie z tą *nutką mazakowego słoneczka! :) By jednak nie ograniczać się do tego jednego koloru i nie nadużywać jego nadnaturalnych zdolności, od czasu do czasu skorzystam z pomocy ZIELENI i POMARAŃCZU. W zestawieniu z moją ukochaną cytrynką, tworzą kompozycję perfekcyjną dla.. kierowcy. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale sprawdza się w stu procentach: system sygnalizacji świetnej w dzienniku rzeczywiście odnajduje zastosowanie! Odcień pomarańczowy wyróżnia plany, które powinny być zrobione "na wczoraj" bądź ich deadline niebezpiecznie blisko oscyluje w granicach dzisiejszej daty. Z kolei zielony daje mi możliwość chwilki oddechu, gdyż oznacza te wydarzenia i punkty związane z moimi pasjami, tym, co przede wszystkim LUBIĘ robić, a więc jeszcze bardziej zachęca, gdyż wiadomo: czasem łatwiej przebrnąć przez masę obowiązków, by dotrzeć do tego jednego, przyjemnego momentu... :)
jejku, jakie piękne ❤ jakieś 2 miesiące temu przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i gdy zobaczyłam Twój Bullet Journal, odrazu chciałam tez mieć taki! Przyznaje, że to mała rewolucja w moim planowaniu i po wielu porażkach, w końcu idzie mi to sprawnie, dziękuję! ☺ jak narazie dominuja u mnie kolory czarny, niebieski i różowy... mam nadzieję, ze niedługo sie to zmieni i będzie równie piękny jak Twój 😉
Planowaniem interesowałam się od dłuższego czasu, a do założenia bullet journal zmusiło mnie poczucie dezorganizacji mojego życia ;) Okazało się, że ten pomysł był wybawieniem podczas nauki w szkole. Sam proces tworzenia daje mi wiele satysfakcji, a świadomość, że mam wszystko pod kontrolą i korzystam z dnia tak jak bym tego chciała bardzo mnie uspokaja :) Nie mam dużej kolekcji akcesoriów do ozdabiania kart mojego planera, ale niezbędnikiem którego nigdy nie mogło zabraknąć był turkusowy zakreślacz. Mam wrażenie, że z tym flamastrem cała karta nabiera barw :) Kolor ten przywodzi mi na myśl moje najlepsze wakacje nad morzem, kiedy byłam jeszcze dzieckiem, pewnie dlatego tak bardzo lubię z niego korzystać. Jeszcze jednym kolorem, który wraz z poprzednim nadaje charakteru zwykłym wpisom jest pudrowy róż, w formie zakreślacza i cienkopisu. Barwa ta kojarzy mi się z niesamowitym ciepłem, kwiatkami z babcinego ogródka :) Za każdym razem fragment nim podkreślony zwraca moją uwagę. Używam go najczęściej do zaznaczania ważnych dla mnie spraw do załatwienia, a cudowny kolor do tego użyty sprawia, że cały niepokój z nimi związany ucieka :) Pozdrawiam, Kasia
Od moich początków z bullet journalem wybieram tylko pastelowe kolory. Najczęściej są to jednak miętowy i pastelowy fioletowy. Oba kolory są śliczne! Uwielbiam ja! Ten pierwszy kojarzy mi z takim powerem/orzeźwieniem. Miętowym więc podkreslam/zaznaczam wszystkie rzeczy,które sprawią,że będę pozytywnie "orzeźwiona". Czasami używam go też gdy robię listę rzeczy do kupienia i właśnie tym kolorem zaznaczam produkty, które pozwolą mi się w jakiś sposób zrelaksować i odstresować. Zaś drugi kolor czyli pastelowy fioletowy przydaje mi się gdy zaznaczam wydarzenia, które może i są na swój sposób ważne,ale nie aż tak. Ten śliczny kolor kojarzy mi się z taką słoneczną łąką pełną kwiatów, na której mg spędzać czas w lecie, które zbliża się już wiellkimi krokami. Jednym zdaniem kolory pastelowe są w moim bullet journalu bardzo pożyteczne! 💜💚
Jestem królewną w królestwie kolorów, Lecz me mury są słabe, brak mi wyborów. Na codzienne spory zielony mi starcza, Gdy muszę coś zrobić, żółty to ma tarcza, Każde wyzwanie czerwony otacza. Wybór ten jest krótki, stąd moje problemy, Gdy trzeba zrobić coś ekstra, brakuje mi weny. Gdybym miała barw wiele, na przykład ze sto, Mogłabym pokonać z nimi całe zło! Więc zgłaszam swój oręż w tym konkursie nowym, Uczyńcie mój bullet lepszym, Stabilowym!
swój bullet journal zaczęłam prowadzić od początku czerwca i okazał się strzałem w dziesiątkę! chociaż nigdy nie sądziłam że mam zdolności plastyczne i średnio odnajduję się w kreatywnym świecie, mój bujo bardzo mi się podoba. od zawsze lubiłam harmonię i unikałam przepychu, dlatego bujo prowadzę minimalistycznie (co nie znaczy czarno-biało). wybieram jeden kolor na miesiąc i uzywam go w roznych odcieniach. w czerwcu wybrałam niebieski, moj ulubiony od zawsze, na ścianach w pokoju, na ubraniach i w artykułach papierniczych. zakochałam się w odcieniach granatu, błękitu i nawet miętowym, pastele zdecydowanie przypadły mi do gustu! liczę na to, ze w kolejnych miesiącach uda mi się kontynuować mój plan dzięki zestawowi od Stabilo :) #FreeYourTrueColors #FYTC
1. Strasznie się cieszę, że wróciłaś na youtube z nowymi filmikami! Mam nadzieję, że to nie jednorazowy "wyskok" i że w Twoim BuJo masz już dokładnie rozpisany plan na kolejne fimy - w końcu lato, najlepsze światło, najpiękniejsze kwiaty w tle... no, wszystko najlepsze, żeby tworzyć kątęt! :) 2. Konkurs: Moje BuJo jest nudziarskie... No dobrze, nie jest nudziarskie. Jest praktyczne. Tak naprawdę najwięcej robią w nim fonty i wykrzykniki. Zdecydowaną większość rzeczy zaznaczam zwyczajnym niebieskim długopisem, zamalowując kwadracik. Ponieważ w Bujo korzystam głównie w pracy, a mniej traktuję je jako hobby, to łączę dwa kolory, które świetnie do siebie w mojej ocenie pasują: cienki, niebieski długopis i pastelowy zielony zakreślacz. Zielony to kolor nadziei, że może kiedyś zamknę kolejne projekty ;). Niebieski to kolor kojarzący mi się z beztroską szkoły, poza tym długopis świetnie leży w ręku i nie chcę go zmieniać. Ale ten filmik zainspirował mnie do czegoś. W ciągu tygodnia prowadzę zawsze ok. 5 projektów. Często jest tak, że fiksuję się na jednym, bo klient czeka, a inne schodzą na dalszy plan i budzę się w czwartkowe przedpołudnie przerażona, że za mało czasu poświęciłam jakiemuś projektowi. Kolory natomiast - tak, jak powiedziałaś - jasno pokazują, kiedy "się polenimy". Gdybym widziała, że od trzech dni wszystko, co robię, jest np. różowe (jak kolor jednego klienta), to od razu by mi się zaświeciła lampka, że coś jest nie tak. I może nie dochodziłoby do tego przerażającego czwartkowego uczucia ;). Także z chęcią wypróbuję Twój kolorowy system - w trochę zmodyfikowanej pod siebie formie. A jeśli Stabilo zechce wesprzeć mnie w tym swoimi pastelowymi mazaczkami, które są po prostu PRZE U RO CZE, to będzie mi zwyczajnie bardzo miło :).
Ja bullet journal prowadzę od maja tego roku, więc krótko. Dużo pomysłów szukam na yt, a w szczególności na twoim kanale. Używam raczej ciepłych kolorów, ale zimne też się zdarzają. Kolory są przypisane różnym tematom jakie tam zawieram, np. związane ze szkołą zaznaczam zielonym, bo tak mi się kojarzą, czas wolny pomarańczowym, plany tygodnia itp są różnokolorowe, moje pasje marzenia zaznaczam fioletowym, różne listy zaznaczam różowym a reszte zależy od humoru. I w lato i wiosnę używam kolorów pastelowych a jesienią i zimą ciemnych. Pozdrawiam.☺☺
W moim bullet journalu zaznaczam wszystko w zależności od priorytetów. Jasny błękitny to coś co powinnam zrobić, ale świat się nie zawali jak nie zrobię tego w danym dniu, zielonym są wydrzenia na studiach typu ćwiczenia lub laboratorium, do których powinnam się przygotować, a różowym takie jak kolokwia lub rzeczy z wysokim priorytetem. Dzięki takiemu systemowi wiem co jest konieczne, a co przy gorszym dniu mogę odłożyć na przykład na weekend :) Pastelowe kolory na pewno poprawiłyby wygląd mojego tygodnia, ponieważ kolory nie raziłyby w oczy i patrzyłabym z większym spokojem na nadchodzącą sesję :)
Zawsze urzekały mnie akwarele. Malarstwo nie przychodziło mi tak naturalnie, ale szybko zauważyłam, że wszelkie użytkowe wyrazy artystyczne dają mi dużo satysfakcji. Dlatego wkradam odrobinkę piękna do codziennych rzeczy, jak notatki z uczelni, czy książek. Zawsze bazą jest klasyczna czerń, do której dobieram paletę złożoną z odcieni jednego koloru, których intensywność sugeruje ważność treści. Zwykle to granat i błękit lub różany (piękny Tombow) i delikatny róż do komentarzy. Razem z zestawem mini ikon sprawiają, że zarówno moje notatki, jak i plan miesiąca, są przejrzyste i pozytywne :) Te kolory towarzyszą mi też w gaderobie i mieszkaniu. Zainspirowana ideą Capsule Wordrobe szukałam moich prawdziwych kolorów. To paleta czerwieni, fioletu, różu i granatu. W tych kolorach czuję się dobrze i silnie. Na sobie noszę żywe, na papierze delikatne ;) #FreeYourTrueColors
Korzystam z koloru różowego dla rzeczy dla mnie najważniejszych, takich jak rocznice, urodziny oraz różnorodne uroczystości rodzinne. Dla opisywania swoich przyjemności, takich jak zaplanowane zakupy odzieżowe, punkty na mapie gastronomicznej mojego miasta, które chcę odwiedzić czy filmy lub książki, po które chcę sięgnąć zaznaczam kolorem miętowym. Kojarzy mi się on ze spokojem, relaksem, a właśnie takie emocje towarzyszą wspomnianym przyjemnościom. Na zielono limonkowo zaznaczam zaplanowane treningi. Kolor musi być wyrazisty, lekko jaskrawy, a przy tym delikatny, by pokazywał mi dobitnie, kiedy koniecznie muszę zrobić trening, ale dawał mi tez dużo radości i chęci do działania. Błękitnym kolorem oznaczam spotkania z przyjaciółmi, rodziną czy zadania do pracy. Kolory pomagają rozgraniczyć co jest wyżej na liście priorytetów. Z chęcią sięgnęłabym po jeszcze delikatniejsze, pastelowe odcienie, gdyż mój bulletjournal utrzymuję w jak najłagodniejszych odcieniach różu, błękitu, brzoskwini i zieleni. Oprócz oczywiście cienkopisów, flamastrów korzystam z pastelowych naklejek. Pięknie wyglądają złote myśli, które notuję sobie na początku każdego miesiąca w moim bulletjournalu podkreślone pastelowym miętowym cienkopisem w błękitnej ramce zaakcentowane pastelowymi naklejkami. :)
Kiedy odkryłam czym jest Bullet Journal zrozumiałam że prowadzę coś w tym stylu od ładnych kilku lat. Już wtedy królowały u mnie filety. Po prostu był to mój ulubiony kolor i upychalam go wszędzie, gdzie tylko mogłam. Teraz używam wszystkich kolorów jakie mam i muszę przyznać że wygląda to o wiele lepiej. Nie zmienia to faktu, że najchętniej wszystko robiłabym na fioletowo! Ten kolor chyba po prostu mi pasuje i wybieram go intuicyjnie. Myślę że takie właśnie kolory, wybrane nieswiadomie, są najlepsze!
Jestem uczennicą i dzięki planowaniu nie gubię się w natłoku wszystkich prac domowych, sprawdzianów, egzaminów i innych obowiązków. Dobra organizacja pozwala mi również znaleźć czas na przyjemności. Staram się, aby strony w moim BuJo były kolorowe i zarazem przejrzyste. Wiosną króluje u mnie zieleń. Wtedy BuJo wraz z otaczającą przyrodą budzi się do życia. Ja mam dzięki temu więcej motywacji i chęci do działania. Nie brakuje również fioletu kojarzącego się z moim ulubionym bzem i jego zapachem w całym mieszkaniu. Lato to przede wszystkim czas odpoczynku od szkolnych obowiązków, ale nie zapominam wtedy o BuJo. Wręcz przeciwnie - staram się go jak najbardziej dopracować. Na kartkach dużo w tym czasie żółtego. Ten kolor od zawsze kojarzy mi się z promieniami słońca delikatnie muskającymi moją twarz, które o świcie wpadają do pokoju. Nie mogłabym nie wspomnieć o piasku, plaży i wielu cudownych chwilach spędzonych nad naszymi polskimi jeziorami. Jesienią nie brakuje koloru pomarańczowego, który na myśl przywołuje liczne spacery w lesie i przeglądanie się przyrodzie, która rozpoczyna przygotowania do zapadnięcia w zimowy sen. Zima to częste używanie czerwonego. Właśnie taki kolor przybiera ogień w kominku, kiedy razem z rodziną ogrzewamy się po wspólnych wyjściach na łyżwy. Czerwone są również bombki na mojej choince i strój św. Mikołaja. Wraz z porami roku zmieniają się tylko kolory nagłówków i ozdób, kolory przypisane różnym płaszczyznom życia pozostają bez zmian. Dzięki temu planowanie jest szybkie i wygodne. Wszystkie najważniejsze wydarzenia (urodziny, spotkania, wizyty u lekarzy) zapisuję na różowo. W dzieciństwie bardzo nie lubiłam tego koloru, teraz kojarzy mi się z pozytywnym podejściem do życia. Do rzeczy szkolnych przeznaczony jest kolor niebieski. Bardzo mnie uspokaja, przypomina o bezchmurnym niebie i szumie morskich fal. Szarym kolorem zapisuję wszystko, co związane z moimi pasjami i czasem wolnym. Mogłoby się wydawać, że kolor ten odzwierciedla zwykłą, "szarą" codzienność. Ale ja właśnie taką codzienność uwielbiam. Staram się doceniać każdy moment i cieszyć się z małych rzeczy. #FYTC
W codziennym planowaniu korzystam z czarnego długopisu i dodaję do niego tylko jeden kolor, który towarzyszy mi przez cały tydzień, ponieważ mój bujo jest bardzo, ale to bardzo minimalistyczny. Ten kolor to zazwyczaj delikatny fiolet albo mięta, ponieważ po prostu uwielbiam te odcienie i chyba nigdy nie uda mi się zdecydować, który lubię bardziej. Podoba mi się niesamowicie Twoja tygodniówka! Ostatnio sama do nich powróciłam, ponieważ dniówki mnie przytłaczały : ) Spróbuję też trackerow tygodniowych, może łatwiej będzie mi je wtedy uzupełniać, a nie kompletnie o nich zapominać ; )
Moimi ulubionymi kolorami do podkreślania,zaznaczania w moim Bullet Journalla to odcienie różowego i niebieskiego. One dają mi nadzieję na lepsze jutro i umieją dobrze wyróżnić dany fragment od innych. Do tego różowy zachęca do uśmiechu :)
Przy planowaniu uwielbiam wszystko mieć przejrzyste. Uwielbiam kolory, uwielbiam to, że tylko spojrzę i juz wiem co i jak, a w tym wszystkim pomagają mi kolory ! Moimi ulubionymi są jasne, pastelowe, dziewczęce kolory np. róż, niebieski, żółty. Lubie zaznaczać to co jest najważniejsze na mój ulubiony kolor czyli: szary. Każda dziewczyna uwielbia kolory, wszystko poukładane, aby mieć na wszystko czas i nie spieszyć się
Odkąd pamiętam korzystam z kalendarzy przy planowaniu zadań do zrobienia czy zaznaczaniu ważnych dat :) Gdy zaczęłam studia nie było nawet mowy o tym, by nie prowadzić kalendarza/planera i zawsze wszystko było w nich zaznaczane kolorowo. Zadania ważne zawsze były w kolorze czerwonym, a inne zależnie od tego, jaki kolor miałam pod ręką lub na jaki miałam ochotę :) Od początku roku prowadzę Bullet Journal i przede wszystkim króluje u mnie kolor szary, którym rozrysowuje tabelki, trackery itp :) do zaznaczania zadań służą różne kolory - zajęcia na uczelni oznaczam kolorem zielonym (wykłady) oraz pomarańczowym (konwersatoria), zajęcia związane z wolontariatem oznaczam kolorem niebieskim z tego względu, że kojarzy mi się on z logo fundacji, w której odbywam wolontariat, sprawy związane z pracą oznaczam kolorem czerwonym :) Od lipca planuje przerzucić się na kolory pastelowe - wielka była moja radość, gdy ujrzałam ten film w powiadomieniach i zobaczyłam te cudowności!
W moim Bullet Journalu postanowiłam przeznaczyć jeden kolor na każdy miesiąc. W kwietniu był to zielony, w maju żółty itd. Staram się aby kolor pasował do pory roku, dlatego w zimie skupiam się na zimniejszych kolorach, a w lato używam ciepłych i szalonych. Ten system sprawdza mi się wspaniale, mimo że poszczególne ważne informacje nie wyróżniają się aż tak dobrze. Każdego miesiąca wyszukują cienkopisów, długopisów i innych przyborów w danym kolorze. Często okazuje się, że przy użyciu odcieni jednego z nich można stworzyć zaskakująco czytelny kalendarz. Po wprowadzeniu takiego systemu kolorowania mojego BuJo, spodobał mi się on na tyle, że robiąc notatki do sprawdzianów, zaczęłam używać jednego odcienia do poszczególnego tematu. Polecam wszystkim ten sposób, bo Bullet Journal wygląda schludnie, a przy okazji jest bardzo czytelny.
W moim BuJo królują zdecydowanie kolory pastelowe 👑 Kocham te wszystkie delikatne kolorki 😍 Jak leciutkie chmurki otulają moje codzienne listy zadań 💞 Gdy otwieram mój zeszyt bije blask pastelowej tęczy 🌈 Planowanie od razu staje się przyjemniejsze 😊 Nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć 😘
W moim Bullet Journal króluje zielony, ponieważ uwielbiam wędrować po górach, które kojarzą mi się z lasem i tym właśnie kolorem. Często również używam niebieskiego, fioletowego oraz różowego w pastelowych odcieniach. Dzięki obecności tych kolorów w Bullet Journal o wiele bardziej pozytywnie patrze nad nadchodzący tydzień, nawet ten ciężki. :)
Jako, że moim ulubionyn kolorem jest niebieski, wlasnie ten kolor najczęściej wykorzystuje podczas planowania i nie tylko. Niebieski zachwyca mnie przede wszystkim szerokim wachlarzem odcieni - od pastelowego po głeboki granat i w dodatku każdy z nich jest po prostu przepiękny. Jednak czasami lubię też poszaleć i wykorzystuje wtedy zielony, czy ostry różowy idealny na lato. Pastelowe kolory świetnie sprawdzają sie na lato, ponieważ dzięki nim strony w BuJo stają sie jakby lżejsze. Kolory też staram się dobierać odpowiednio do pory roku, stąd np. wiosną przeważały odcienie zielonego a zimą ukochany niebieski, czerwony a także tak bardzo kojarzący się z tym okresem w roku złoty. Dzięki kolorom nasze planery mogą zyskać zupełnie nowe życie. Bo czym byłby zwykły planer bez kolorowych akcentów. Myślę, że dzięki kolorom świat staje się bardziej żywy i piękniejszy a nasze planery mogą zachwycać i dawać dużo energi do dalszego działania. :)
Do planowania używam kalendarz oraz bullet journal, za który służy mi (jak na razie) zwykły zeszyt w kratkę. W obu narzędziach planowania, stworzyłam sobie cztery "kody kolorystyczne", gdzie każdy kolor coś oznacza. Jest to dla mnie super rozwiązanie, ponieważ jeden rzut oka sprawia, że wiem, co mnie w danym dniu czeka. Polecam bardzo! Wracając do kolorów - na różowo zaznaczam najważniejsze rzeczy, głównie deadliny; na zielono rzeczy, które muszę wykonać w danym dniu i wiążą się z pracą w domu; na żółto zaznaczam rzeczy ważne, które muszę załatwić poza domem, natomiast na pomarańczowo zaznaczam różne przyjemne wydarzenia. Oczywiście moim ulubionym kolorem jest kolor pomarańczowy, gdyż wiąże się z jakimś wyjściem na miasto, spotkaniem z przyjaciółmi, czy też wycieczką. Strasznie się cieszę, gdy widzę, że pomarańczowy jest kolorem dominującym - wiadomo wtedy, że zapowiada się super dzień, tydzień lub miesiąc.
Postanowiłam skupić się w tym roku na habit-trackerze. Na razie notuję w zwykłym kalendarzu. Na dole strony mam miniaturkę kalendarza całego roku. Każdej stronie przypisałam jedną kategorię. Gdy wypełnię w danym dniu, co zaplanowałam- dzień w roku na stronie odpowiedniej kategorii ,,kółkuje się”. Zaznaczam czarnym długopisem, ale legendę do nich opracowałam we wszystkich kolorach tęczy (35 pozycji!) i jest przyklejona jako otwierane ,,skrzydełko” na pierwszej stronie. Lubię uporządkowaną paletę, gdy kolory łagodnie przechodzą z jednego w drugi. W moim drugim, niezwykle ważnym dla mnie dzienniku, mam opracowaną stałą kolorystykę nagłówków i tytułów. To klasyczne, podstawowe kolory: czerwony, zielony, niebieski, niekiedy jeszcze różowy i fioletowy. Cytaty zapisuję na czarno, a swoje wtrącenia- w zielonym nawiasie kwadratowym. Lubię używać kilku kolorów na raz, każdy do innego rodzaju zapisu- to bardzo porządkuje notatki. Twój pomysł z kolorowym zakreślaniem jest genialny, zastosuję na pewno, jak zacznę BuJo!
Ja kolory w bullet journal dobieram osobno do każdego miesiaca, zima są to chłodne odcienje- niebieskie i ciemne fiolety, na wiosnę- jasne zielenie, zolcie, lato- uwielbiam! tu pojawiają się czerwinie, łączące z żółtym czy pomaranczem, jasne blekity i pastelowe kolory( kredki) na jesień górują pomarańcze brązy, czerwienie ;) dzięki temu łatwo jest mi się polapac kartkujac bujo, gdzie znajdę dany miesiąc:) takie pastelowe kolorki chętnie przygarnelabym do siebie, ponieważ mi ich brakuje i idealnie wpasują się w klimat letni! :)
Zwykle w moim bujo każdy miesiąc ma swój kolor przewodni. Uwielbiam pastelowe odcienie. Na czerwiec wybrałam sobie jasny, słoneczny żółty bo i potrzeba letniego słońca. Może w kontraście do maja, który z niewiadomych mi przyczyn stał się turkusowo niebieski. Ale niebieski się chyba najczęściej pojawia w moim planowaniu. Teraz kolor niebieski dostały również strony i miejsca związane z Project Life, który powoli zaczynam tworzyć. Różne plany i pomysły z nim związane pojawiają się w różnych miejscach, więc oznaczam je na błękitno. Nadal kolory w moim planerze trochę testuję.
Twój BuJo z tymi pastelowymi kolorami wygląda fantastycznie! To bardzo inspirujące. I chyba bardzo praktyczne. Mój - póki co jest niekolorowy. Mam notes Leuchtturm 1917 w kropki (okładka czarna, kartki kość słoniowa) i pióro z czarnym atramentem. Czasem używam jeszcze złotego, metalicznego długopisu - bo fajnie podkreśla. I dotychczas mi się wydawało, że kolory w BuJo to przerost formy nad treścią i strata czasu. Jakoś kojarzyły mi się z robieniem z planera kolorowanki. Ale Twój system mi się spodobał i mam zamiar go wypróbować (niezależnie od wyników konkursu).
Ja zaczęłam ostatnio zmieniać kolory co miesiąc - dzięki temu mogę szybko znaleźć to, czego szukam! Latem stosuję te barwy, które przypominają lody jedzone w upalny dzień albo zachód słońca nad morzem - np. delikatny róż albo pistacja;)
Witaj. Nie ma stałych kolorów, które dominują. Wszystko zależy od dodatków i pór roku, a czasem i miesięcy. Mimo, że w moim stroju panuje stonowanie kolorystyczne to lubię planując poszaleć. I tak np. maj był u mnie bardzo kolorowym i kwiecistym miesiącem z dominującym czerwonym i zielonym, a wakacyjnie to już w ogóle zaszalałam całą paletą wesołych i wakacyjnych kolorów. A na jesień już planują użycie brązu, żółtego, pomarańczowego z dodatkiem czerwonego. Ale ze względu na to, że moim ulubionym kolorem jest zielony to staram się go w jakiś sposób przemycać, i nie byłabym sobą, gdybym nie używała czerwonego - już chyba taka przypadłość nauczycieli ;)
Zawsze w moich zeszytach i notatkach królują dwa kolory - różowy i czerwony. Są takie dziewczęce, delikatne, w pewien sposób uspokajają mnie i sprawiają, że mój pedantyczny instynkt grzecznie śpi. Poza tym również uwielbiam używać pastelowych kolorów, nie tylko dlatego że strasznie kojarzą mi się z latem, ale także temu, że mają w sobie coś, co przyciągnie nawet tych, co kolorów zbytnio nie lubią. A przeciez o to chodzi, żeby zarażać kolorami 😊
To właśnie pastelowe kolory towarzyszą mi na co dzień, bo to właśnie one są zgodne z moim poczuciem estetyki. Dobrze się czuję w pastelowych ubraniach i wnętrzach. Najwyraźniej mam pastelowe serce
Hej, zaczynam pracę z BuJo, do tej pory priorytetem były inne priorytety ;) Tymczasem odnalazłam w rodzinnym domu zeszyty, które służyły mi za BuJo... prawie 20 lat temu! Raczej monochromatyczne, z zapisanymi datami kiedy, co i gdzie. To był bardzo intensywny czas w moim życiu, a wtedy nikt nie mówił o planowaniu. Internetu wtedy chyba jeszcze nie było, a nawet, jeśli był to nikt nie mówił o sprawach, które znacząco poprawiają jakość życia :) Tę jakość chcę wprowadzić w swoje życie teraz, a na szczegółowy opis mojego prototypu BuJo i porównanie go z nowym, zaproszę już niebawem na bloga :) Instynktownie chyba, od lat, wybieram kolor niebieski - w ubraniach, elementach otoczenia itd. To mój 'bezpieczny' kolor. Pojawia się on również w nazwie bloga B-) Ale mam też kilka rzeczy miętowych, ten odcień, jak i pudrowy róż, skradły część mojego serca i... dobrze nam razem :) Jest lato, jest pięknie, niech będzie orzeźwiająco - pastelowo! Ściski! :)
Najchętniej w moim bullet journal używam kolorów: morski, limonkowy i żółty. Te kolory w wersji pastelowej bardzo ładnie razem się komponują i dlatego często z nich korzystam, zwłaszcza w okresie letnim ponieważ są to kolory zimne. Lubię też używać koloru pudrowy róż w połączeniu z jasnym grafitem, w tych kolorach zaplanowałam remont mojego pokoju, który się zacznie w wakacje.
W moim plannerze najczęściej używam pudrowego różu, mięty oraz szarości i kolorów w odcieniach pudrowych. Wyjątkowe daty zapisuję na złoto lub srebrno :) wszystko dlatego, że lubię spójność. Kiedy mój planner leży otwarty na biurku, widzę że pasuje swoim wnętrzem do wystroju pokoju, a tym samym do mnie :) Jego obecność nie wprowadza w pokoju, a zatem w miejscu pracy, dodatkowego chaosu i nie dekoncentruje mnie :) taka opcja zapewnia spokój ducha i idealną harmonię :)
Mój Bullet Journal jest kolorowy bo nastraja mnie to pozytywnie do działania :) Urodziny/imieniny zaznaczam na niebiesko, bo kojarzą mi się z imprezami (a na nie się chodzi wieczorem). Praca/studia-zielony,bo są to zadania które wykonuję codziennie (a kolor ten jest dla mnie optymistyczny i dzięki temu chętniej wykonuję te zdania). Ważne daty i deadline zaznaczam na czerwono, aby były widoczne na pierwszy rzut oka, a domowe sprawy podkreślam na żółto, bo mogę się nimi zająć dopiero jak mam wolne (żółty symbolizuje słoneczne dni, które mam nadzieję mieć podczas wolnego :)). Dzięki takiej mieszance kolorów jestem w stanie lepiej się organizować i szybciej oraz sprawniej działać :)
Ja w moim bullet journalu używam chyba wszystkich kolorów tęczy! Nie mam jednego czy dwóch ulubionych, bo uważam że każdy kolor ma w sobie coś wyjątkowego i emanuje swoją własną "energią". Staram się żeby mój bujo był kolorowy i nastawiał mnie pozytywnie na każdy dzień. :) #FreeYourTrueColors #FYTC
Kocham wszystkie kolory. Jestem grafikiem, więc pracuję z kolorami na co dzień, często ciężko mi się zdecydować gdy ktoś pyta mnie o ten ulubiony. Nie da się jednak ukryć, że w notesach przeważają u mnie niektóre barwy. Żółć za pozytywną energię, skojarzenia ze słońcem i ciepłem. Zieleń, ponieważ relaksuje oczy (dowiedzione naukowo!). Błękitny jak bezchmurne niebo i morze w ciepłych krajach. I turkusowy. Sama nie wiem dlaczego. Bardzo często wybieram rzeczy w tym kolorze bardzo odruchowo, po prostu mi się podoba. Bardzo lubię też jasny różowy za delikatność i dziewczęcość. Wszystkie pastele trafiają w mój gust i stylistykę. Ciekawe jest to, że jako nastolatka przechodziłam kolorystyczny bunt, ubierałam się na czarno i nie kupowałam nic kolorowego, szczególnie różowego. Na szczęście mi przeszło ;) Chyba nie potrafiłabym prowadzić czarno-białego notesu. Kolory to całe moje życie, szczególnie w pracy zawodowej.
Na codzień nie moge zdecydować się jaki kolor bedzie najlepszy w moim notesie.W takich chwilach najchętniej użyłabym przeźroczystego,niestety życie nie uwzględniło mojego kłopotu.Gdy chce ostatecznie uzyć koloru moje pisaki rozmazują sie po kartce i ich kolory nie są nasycone, co innego pisaki stabilo idealnie by sie sprawdziły ! Mają nasycone a zarazem delikatne i subtelne barwy które posiadają cienką kreske.Dzięki nim mój planer zyskał by na barwach i mogłabym go śmiale porównywać z innymi planerami.Z chęcią zaglądałabym do zeszytu i zakreślała coraz więcej rzeczy! gdybym je dostała trafiły by w dobre ręce i zapewniam że by sie niezmarnowało ;) pozdrawiam :)
W swoim planowaniu używam praktycznie wszystkich dostępnych kolorów jakie posiadam. Nie jednocześnie oczywiście ale wszystko zależy od nastroju. Gdy mam ochotę to jednego dnia króluje fiolet a następnego wybrańcem jest zieleń. Lubię mieć kolorowo w swoim planerze bo czuję wtedy, że jest to takie moje planowanie a nie narzucone przez kogoś lub coś. Z pastelowymi artykułami piśmiennymi nie miałam za wiele doczynienia więc bardzo chętnie zaczęłabym z nimi przygodę. A że i moja córka uwielbia kolorowe oznaczenia swoich zadań i bardzo często z nich korzysta to zabawę miałybyśmy obie gdyż nie mamy problemu z dzieleniem się :)
Ja podczas planowania najczęściej używam błękitnych, fioletowych, różowych, żółtych i zielonych zakreślaczy, które sprawiają, że nie mam szans czegoś przeoczyć :) błękit kojarzy mi się z wolnością, ulubionymi chabrami, przyjemnościami i swobodą, zwłaszcza tą letnią i wakacyjną :) fiolet to dla mnie kolor, z którym utożsamiam letnio - jesienne małe radości i szaleństwa oraz wspaniały zapach lawendy. Z różowego korzystam chętnie, bo jest ciepły, optymistyczny, uroczy, słodki i bardzo kobiecy, więc lubię jego wszystkie odcienie - od pudrowego po magentę, ale najbardziej podoba mi się w takiej właśnie pastelowej odsłonie :) Żółty zakreślacz ładnie wygląda na śnieżnobiałych stronach bullet journala i kojarzy mi się ze słońcem, ciepłym uśmiechem i zapachem mojej ulubionej waniliowej wody toaletowej. Zielony to jeden z moich ulubionych kolorów, utożsamiam go z wypoczynkiem na łonie natury, relaksem i zapachem mokrej po deszczu ziemi :D Są to kolory, które po prostu lubię, więc korzystanie z nich sprawia mi dużą przyjemność. Używam ich, bo dziś nie wyobrażam sobie robienia notatek czy planowania bez zakreślaczy, które dodają charakteru i "rumieńców" :) moim zapiskom oraz sprawiają, że są oryginalne, niepowtarzalne, a przy ich tworzeniu mogę się kreatywnie wyszaleć. Teraz robię sobie przerwę od planowania w bullet journalu, ale podczas tworzenia rozpiski na maj wychodziłam z założenia, że częściej będę zaglądała do zeszytu, który jest ładny - więc szalałam z naklejkami i ozdobami. Po jakimś czasie zdałam sobie sprawę z tego, że jednaj bujo służy do planowania i że ozdabianie go nie ma sensu - dlatego postanowiłam, że od września chciałabym ruszyć z kolejnym, bardziej minimalistycznym plannerem (Kasiu, Twój planner jest dla mnie w tym wzglądzie idealny - śliczny, estetyczny, ale schludny i pozbawiony niepotrzebnego chaosu) Skoro mój nowy bujo będzie pozbawiony naklejek, rysunków itd, chciałabym posłużyć się kolorami, by zaznaczać wykonane zadania i poszczególne wydarzenia. W moim starym bullet journalu obok monthly log narysowałam klucz do rozszyfrowania znaczenia kolorów, bo lubię w inny sposób zaznaczać wyjścia, wydarzenia w szkole i inne rzeczy :) Coś takiego właśnie chciałabym przenieść do mojego nowego bullet journala, bo jest to dla mnie bardzo przydatne - w mgnieniu oka można zorientować się, czy w danym dniu czekają mnie jakieś atrakcje i na co mam się szykować :) Lubię korzystać z fioletów, błękitów i różu, bo te kolory dodają stronom w bujo dużo uroku i sprawiają, że wygląda ładnie i delikatnie :), ale lubię przełamywać je żółcią czy zielenią; bardzo lubię też ich połączenie! W gruncie rzeczy mam nadzieję, że mój nowy bullet journal nie będzie tak idealny i dopracowany, jak jego poprzednik, ale na pewno będę korzystać w nim z moich ukochanych kolorów, które dają mi dużo radości nie tylko w zimowe wieczory :) Myślę jednak, że pastelowe kolory Stabilo wyglądałyby jeszcze lepiej na stronach mojego plannera, a korzystanie z nich sprawiłoby mi dużo radości :)
Uwielbiam kolorowe zakareślacze, bez nich nie wyobrażam sobie mojego kalendarza. Najczęściej używam koloru błękitnego, czerwonego, jasnozielonego, żółtego i różowego. Każy ma swoje znaczenie. Czerwony stosuje gdy coś jest bardzo ważne, o czym nie mogę zapomnieć. Zielony przypomina mi o rzeczach, które należą do moich obowiązków. Różowy, nim wyznaczam dni, w których spotkałam się z przyjaciółką, koniecznie wtedy używam tego koloru, żaden inny nie jest w stanie oddać jej temperamentu XD. Żółtym zaznaczam wizyty u lekarzy. A błękitnym zapisuje wszystkie miłe chwile, które spotkały mnie w dniu, abym ich nie zapomniała, ale zawsze kiedy będę kartkowałam mój kalendarz przypomnę je sobie :)
Od pewnego czasu nie wyobrażam sobie bujo bez kolorów (najchętniej przeciwstawnych- ostatnio odcienie zielonego i różu), nie dlatego, że lubię jak jest słodko i uroczo, ale dlatego, że kod kolorystyczny tworzy u mnie wyraźną granicę pomiędzy sprawami zawodowymi a prywatnymi. Wcześniej łatwo mi było pomieszać te dwa światy, tworzyć listy zadań odnoszące się tylko do mojej firmy, niepostrzeżenie przeznaczać całą dzienną produktywność na SHOF. Teraz bardzo konsekwentnie stosuję podział kolorystyczny dzieląc nawet godziny w ciągu dnia na dwie kolorowe części ;)
Gdybym nie planowała mojej pracy to bym dawno przepadła. Ilość różnorodnych obowiązków wymaga ustalenia priorytetów w ciągu dnia i tutaj potrzebne są kolory, wyróżnienia i inne bodźce, które uświadomią, że coś jest pilne i ważne. Kolory, które najbardziej lubię używać to różowy, bo mimo, że jestem chłopczycą to różowe, delikatne dodatki zawsze gdzieś mnie chwytają za serce i przykuwają moją uwagę. Drugim często używanym kolorem są różne warianty niebieskiego. Mimo, że to dość "oklepany" kolor, to jednak niebieski dobrze mi się kojarzy, bo niebo, bo morze, lazurowa woda, rześkie powietrze. Nic tylko się rozmarzyć, by wykonać swoje obowiązki i uciec nad błękitną wodę i rajską plażę. A jeśli chodzi o pastelową kolekcję stabilo, to z ogromną przyjemnością używałabym wszystkich możliwych kolorów, ale strasznie ciekawi mnie ten pastelowy brzoskwiniowy. A dlaczego? Bo kiedyś, dawno dawno temu usłyszałam anegdotkę o tym, że mężczyźni (to tylko anegdotka, nie nabijam się absolutnie z mężczyzn) rozróżniają tak mało kolorów, i że według nich brzoskwinia to owoc a nie kolor ;) I zawsze jak widzę coś w tym odcieniu to mam ubaw. Wyobraź sobie jaka byłabym uhahana gdybym mogła na co dzień używać brzoskwiniowych zakreślaczy i innych cienkopisów ;)
Najważniejszy kolor to turkusowy - przyjemny dla oka, łagodny, a przy nim wszystkie inne kolory stają się wyraźniejsze; nim wypisuję sprawy bieżące, szybką informację. Czarnym kolorem wypisuję zawsze listę zakupów, czego potrzebuję "na już", a zielonym - na co mam polować na promocjach. Lubię używać czerwonego przy priorytetowych sprawach, np. wizyta u fotografa czy lekarza. Ciemnoniebieski kolor służy do robienia tabelki, w której umieszczam fioletowym informacje odnośnie aktualnie zmierzającej do mnie paczki z książką - nr zamówienia, listu przewozowego i koszt (przyznam, że tabelek całkiem sporo). Najwięcej kolorów pojawia się na stronie wydatków, które zawsze staram się zaplanować, tam pozwalam sobie na więcej szaleństwa. Oczywiście, mój bullet journal "żyje", jest w nim miejsce na ciekawy cytat, śmieszną naklejkę. Uwielbiam spersonalizować okładkę. Generalnie, dużo kolorów :)
Ja najczęściej korzystam z zielonego do pilnych rzeczy ponieważ gdy mamy coś nowego na matematyce moja pani zawsze mówi aby wziąć w zieloną ramkę. Dalej chciała bym korzystać z miętowego ale niestety nie wiem gdzie kupić i trochę mnie nie stać chociaż może się uda z pieniędzy ze stypendium. Dalej korzystam z niebieskiego i różowego bo to moje ulubione kolory. Moje ulubione to kolory pastelowe ponieważ są takie delikatne i dziewczęce. Bardzo fajny film nie mogłam znaleźć idealnego sposobu na planowanie a ten twój jest moim zdaniem idealny. Bo właśnie dzięki bujo udało mi się osiągnąć średnią 5.92
Moje planowanie jest bardzo minimalistyczne. Podstawa jest czarny lub niebieski długopis i gdy mam już gotową listę zadań to przy zadaniach priorytetowych stawiam czerwona kropkę/wykrzyknik i wtedy te zadania od razu rzucają mi się w oczy i wiem, ze są najważniejsze. Poza tym w moim planerze stosuje wiele kolorowych samoprzylepnych karteczek, na których zapisuje np datę egzaminu na studiach. Daty egzaminów bardzo często się zmieniają wiec wystarczy jak samoprzylepna karteczkę przykleje przy innym dniu i nie muszę nic skreślać ani przepisywać :D Te karteczki są w różnych kolorach ale raczej nie zwracam uwagi jaki kolor przypasować do jakiej kategorii, wybieram po prostu ten kolor na który mam akurat ochotę :)
Kiedy zaczęłam prowadzić mój bullet journal to (moim zdaniem) panował w nim chaos, bo panowały wszystkie kolory, jednak od pewnego czasu postanowiłam go prowadzić w kolorach pastelowych. Teraz jak na to patrze to uważam, że nie myliłam się i zostaje przy pastelowych kolorach. Uwielbiam wszystkie kolory, nawet zielony (którego nie lubie), a jako pastelowy, jest porostu cudowny. Najczęściej używam różowego, fioletowego i niebieskiego, a lubię je ponieważ przypominają mi moje ulubione lody o smaku gumy balonowej i kolorowa wate cukrowa. Fioletowy kojarzy mi się z polem lawendy w Prowansji. Pewnie żółty i pomarańczowy też bym używała, ale jeszcze ich nie posiadam.
U mnie króluje morski turkus i fuksja. Nie fluorescencyjne, ale mocne i zdecydowane. Kolor morski to chyba ze znaku zodiaku wynika. Ryba musi lubic wodne klimaty. A fuksja to eksplozja kobiecosci. Sila i zdecydowane. Czyli co ja w zasadzie tu robię? Chyba mam chrapkę na delikatne pastelowe odcienie mięty i różu, które pozwolą mi wprowadzic dodatkowe oznaczanie pod-zadań a pasujące do moich kolorów prowadzących.
Moim ulubionym kolorem jest zielony. Lubię również żółty i fioletowy . Podczas tworzenia dniówek w Bullet Journal najchętniej sięgam po te kolory. Staram się jednak używać wszystkich jakie mam pod ręką . Aby mój BuJo nie był "jednolity". Pomaga mi w tym spis miesięcy na początku. Każdy miesiąc ma swój kolor, np styczeń ciemny niebieski, a lipiec pomarańczowy . Podczas wybierania kolorów sugerowałam się moimi skojarzeniami z poszczególnymi miesiącami . Trzymam się tych kolorów tylko na głównych stronach miesiąca, czyli stronie z habbit trackerem, czy month logiem (tak to się nazywa ?) . Inne strony są bujnie kolorowe. Wnioskując używam wszystkich kolorów aby było ciekawiej . Dla mnie jest to najlepsza opcja, bo nigdy nie jest nudno. Ps. oczywiście z jednym czy 2 kolorami tez można zrobić żeby nie było nudno lecz to zależy od człowieka. Ps2. ciągle poszerzam swoją paletę barw .
Ja używam kodu kolorystycznego, ale obowiązuje on kategorię, a nie priorytet (je i grupowanie zadań oznaczam znakiem graficznym przy zadaniu - mam różne gwiazdki, żarówki, małpki @ itd). Przyjęłam zasadę, że kolorem oznaczam zadania ważne, które realnie wpływają na osiągnięcie przeze mnie określonego celu, zostawiając wszelkiego rodzaju zakupy czy pomniejsze przypominajki bez zakreślenia, ewentualnie napisane kolorowym cienkopisem, jeśli chcę je jakoś wyróżnić, ale nie chcę zwracać na nie non stop uwagi. Dzięki temu wydobywam z "niekończącej się listy" to, co jest dla mnie ważne. Moją podstawa jest dość jednolita: mięta, błękit, turkus, żółty, ostatnio dodałam fiolet. Na zielono zaznaczam wszystko, co związane jest z moim zdrowiem: wizyty u lekarza, ćwiczenia, rzadziej posiłki, bo raczej ich nie planuję, niestety. Wszystko, co ma pomóc mi czuć się dobrze w swoim ciele. Dla mnie jest oznaką harmonii w ciele, siły, natury. Niebieski to edukacja - wszelkiego rodzaju kolokwia, egzaminy i projekty na studia, deadliny czy zwyczajne przypomnienia o wysyłce maila do wykładowcy (jedyny wyjątek, bo takich rzeczy zazwyczaj nie zaznaczam). Przypomina o potrzebnej mi tutaj koncentracji i odpowiednim skupieniu, dyscyplinie. Turkus natomiast króluje przy językach obcych: uczę się angielskiego i niemieckiego, od lipca zaczynam przygodę z hiszpańskim i jestem jedną z tych osób, które choć dużo słuchają i czytają w języku, którego się uczą i potrafią się komunikować bez większego problemu, nie powiedzą, że potrafią, dopóki nie przerobią jakieś książki. Może to i głupie, ale usystematyzowanie wiedzy to +10pkt dla pewności siebie, a wszelkiej maści trackery ułatwiają ujarzmienie tematów i rzeczy, nad którymi chcę jeszcze popracować. Odcień jest morski i przypomina mi o drinkach z palemką na Karaibach # marzenia Żółty to kolor lata, szczęścia, wolności, więc ląduje pod nim czas wolny: spotkania, wydarzenia towarzyskie, często jakieś drobne prace w domu, rozrywka, kultura, rozwój. Kontroluję pod tym kolorkiem także swoje "rytuały" pielęgnacyjne, planuję tu capsule wardrobe, a także podróżuję :D Fiolet to ostatni nabytek, który służy przede wszystkim do szukania pracy. Gdzie wysłałam cv, gdzie chciałabym je wysłać, co robić, co? Tak czy inaczej, w zależności od pracy, którą uda mi się dostać, kolor jest na razie tymczasowy. Generalnie kolor przy zadaniu odpowiada kolorowi projektu danej kategorii, dlatego zawsze wiem, ile czasu przeznaczam na określony obszar, starając się zachować jakiś zdrowy rozsądek i chwilę oddechu. Gdy skończę zadanie stawiam przy nim szkolny ptaszek, zazwyczaj to mi wystarcza, choć jeśli zadań jest naprawdę dużo i zaczynam się gubić, sprawę ułatwia jasny, szary pisak, którym po prostu przekreślam to, co ukończyłam. Estetyka jest zachowana, a energia do działania powraca. Tutaj chciałabym Ci też podziękować, bo ukradłam pomysł z numerowaniem zadań i przyznaję, że sprawdza się idealnie niemal w większości przypadków :D #FreeYourTrueColors #FYTC
Zakładając bullet journal w listopadzie zeszłego roku od razu wiedziałam, że wprowadzę kolory pastelowe. W jesienno-zimowe wieczory pastelowy róż, fiolet, zieleń oraz błękit nastrajały mnie bardzo pozytywnie podczas planowania kolejnych wydarzeń, punktów do odhaczenia, załatwienia. Turkusy i błękity upiększały moje bujo i pomagały w zaznaczaniu ważnych terminów. Natomiast z przyjściem wiosny i cieplejszych dni pojawiła się u mnie potrzeba poszerzenia gamy kolorystycznej na bardziej energetyczną. Do mojego bujo „wprowadziły” się kolory pomarańczowe, czerwone i ciepłe soczyste zielenie. Nowe kolory umilają mi tygodniowe wiosenne rozkładówki (zwłaszcza zielony) i zdecydowanie zdynamizowały pracę w habit trackerze, co spowodowało większą skuteczność w dobrych nawykach:)
Ja korzystam z różnych kolorów, każdy miesiąc ma osobne barwy. Czerwiec na przykład był brzoskwiniowo - pomarańczowy. Lipiec zakładam zielono - miętowy. Do głównych tytułów używam klasycznej czerni, aby nie było zbyt dużo chaosu. Bardzo często używam połączenia kolorów morelowy, lila i morski (przynajmniej wg opisu cienkopisów rystor)- po prostu uwielbiam je! Dlaczego akurat te? Bo jestem niską, cichą osobą, bardzo spokojną i wydaje mi się że te barwy idealnie mnie opisują. Nie są za mocne, ani krzykliwe, nie zwracają zbyt dużej uwagi. Z innej strony, studiuję Pedagogikę przedszkolną i te kolory kojarzą mi się z czystością i niewinnością dzieci, są delikatne tak jak one.I na razie ostatni powód, choć nie umniejszam mu wagi, że nie muszę (zwykle! bo zdarzają się wyjątki) o nie walczyć z 3 letnią córką :D Ona musi mieć zawsze to co ja,a przy tych kolorach mówi czasami że są zbyt mało widoczne jak na jej dzieła i sięga po bardziej wyraziste jak granat, czy czerwień. Chociaż gdybym wygrała te od stabilo, to podzieliłabym się z nią i już w ogóle nie było by kłótni, bo miałybyśmy takie same choć inne. A ta inność zawsze jest ważna :)
Od dłuższego czasu określały mnie dwa kolory: róż i fiolet (bo pastele, bo dużo we mnie dziecka, bo zdecydowanie dążę do tego, by świat wokół mnie był kawaii). Dwa ukochane kolory, które namiętnie wykorzystywałam w bullet journalu. Ale odkąd zmieniłam kolor włosów na niebieski (tak!)- i ten kolor zagościł w moim bujo :) Zawsze staram się wybrać jeden kolor na konkretny miesiąc i ten kolor sobie jest przez jakieś dwa tygodnie, a później w notesie znowu zaczyna panować chaos :D Muszę przyznać, że te trzy kolory cudownie wyglądają razem, a mnie kusi, żeby zmieszać z nimi również nieco turkusu czy mięty. W łazience czeka już turkusowa farba do włosów :)))
Kolor, który towarzyszy mi przy planowaniu w moim BuJo to fiolet! Wykorzystuję fioletowy zakreślacz do oznaczania nagłówków i wyróżnienia istotnych dla mnie rzeczy. Fiolet kojarzy mi się z latem i polami lawendy, które ciągną się aż po horyzont. Ten kolor mnie uspokaja :)
do dekorowania bujo zazwyczaj używam kolorów, które uważam za najbardziej odpowiadające danemu miesiącowi np. w kwietniu używam jasnego różu, zieleni i żółci ponieważ sądzę, że te kolory najbardziej pasują do pory rozkwitu jaką jest kwiecień.
Zawsze byłam Mroczniakiem, ubierałam się na czarno i tak też wyglądała moja szafa, moje pamiętniki, notatki, moje myśli. Wszytko zmieniło się gdy byłam w ciąży. Wywaliłam czerń z szafy i z głowy. Zakochałam się w błękitach, szarościach co pięknie wpasowało się w moje projekty. Czerń to podstawa ale lubię przełamywać ją kolorami. Zaczynam ostrożnie. Zimne kolory. Może kiedyś przyjdzie czas na róże i czerwienie... w kolejnej ciąży :-D
W moim bullet journalu używam wszystkich kolorów jakie znam i posiadam :) jednak najczęściej do zakreślania ważnych informacji (czasem również do ozdabiania ;)) używam różowego oraz zielonego koloru. Zielony wprowadza "świeżość" do mojego BuJo , jest kolorem,który kojarzy się z naturą, spokojem, harmonią. Jasny odcień różu wybrałam ze względu na to, że jest to mój ulubiony kolor (już od dzieciństwa) oraz jego subtelność oraz głębię.
Na początku mój BuJo to był jeden wielki chaos. Później odkryłam taśmy washi tape i to one wyznaczają mi kolorystykę konkrtych miesiąców. Czerwiec jest fioletowo-czerwony, ponieważ są to intensywne kolory kwitnących kwiatów. Mój BuJo jest naprawdę kolorowy, ciężkomi określić jakie kolory lubię najbardziej. Grunt to je jakoś ładnie zmiksować - triady kolorystyczne na plus :D
Życie jest za krótkie, by wszystko było czarno białe. Lubię jak otaczają mnie kolory, to motywuje mnie do działania. Nawet najgorszy plan nauki sesyjnej wydaje się przyjemniejszy po dodaniu troszkę barw. Wszystko co najważniejsze rzuca się w oczy. Moimi ulubionymi kolorami są różowy i fioletowy, dodaję je wszędzie. A moje notatki z bardzo męskiego przedmiotu jakim jest teoria obwodów, dostają kobiecego wdzięku. A zaznaczenie kolorami notatek to już połowa sukcesu przy nauce ;)
Moim aktualnie używanym kolorem jest kolor delikatnie różowy. Uwielbiam ten kolor, ponieważ kojaży mi się on z kwiatami magnolii, która jest moją ulubioną rośliną. Cudownie wygląda on w moim Bullet Journalu. Do zaznaczenia ważniejszych informacji używam koloru morskiego, który wspaniale komponuje się z różem. Przypomina mi on również morskie fale, a więc idealnie pasuje na wakacje. 🌸😊🌊 Pozdrawiam
Nagrody w tym konkursie są tak atrakcyjne, że nie mogę sobie odpuścić . Od początku 2017 roku prowadzę pierwszym moim życiu notes/planer/BJ. Nie używałam jeszcze kolorów w celu oznaczania elementów, ale bardziej, aby wprowadzić jakieś ożywienie, żeby notatki wyglądały ładniej. Zainteresowana ideą sketchnotingu, niektóre wydarzenia ozdabiam również ikonką oraz wypróbowuje różne punktory do moich list (raz gwiazdki, raz żarówki) Co do kolorów. Najczęściej pojawia się czerwony, fioletowy, niebieski. Zauważyłam że czerwony przyciąga moją uwagę bardziej niż inne kolory i lubię go stosować w swoich notatkach. Są one takie żywe, wyraziste. Im bliżej lata, tym częściej pojawia się żółty, pomarańczowy i jasnozielony.
Mój ulubiony kolor? Każdy, który występuje przynajmniej w trzech odcieniach! Jestem kolorystycznym freakiem, a moda na ombre przy moim bullet journalu to odgrzewany kotlet - wyprzedziłam ją o kilka pęków kolorowych zakreślaczy i cienkopisów :) Jeśli kiedykolwiek zastanawiałyście się, czy istnieje złoty środek pomiędzy zamiłowaniem do minimalizmu i sentymentem do kolorowych pisaków - to właśnie jest droga skrojona na miarę Waszego notatnika. Radość z kupowania piątego odcienia błękitu... która z Was nie ma z tego frajdy, no która? A przecież uzasadnienie jest w zasięgu ręki - nigdy nie dalej, niż ukochany notes! Po otworzeniu bullet journala doświadczenia estetyczne są nie do przecenienia - multikolorowa, ale bardzo uporządkowana tęcza robi wrażenie... nawet na mnie samej :D Serdeczności! Maja
Maju, Twój komentarz został wybrany jako jeden ze zwycięskich- GRATULACJE! Proszę podeślij mi swoje dane kontaktowe (adres+tel do kuriera) na kontakt@worqshop.pl w celu odebrania nagrody :)
Kiedy spojrzysz na mój Bujo To pastele tam królują 👑🦄 Błękit ,szary ,gama róży Taki zestaw sukces wróży Pięknie się uzupełniają Uwagi nie rozpraszają Oko cieszą ,zamiast kolać Z czegom ja zadowolona Wiec bez obaw ,z przekonaniem Takie głoszę oto zdanie : Ze gdy pastel chwycisz w rękę W twoim Bujo będzie pięknie.🌸✨
U mnie każdy miesiąc ma kolor przewodni plus uzupełniający, postarałam się, żeby przewodnie kolory układały się według tęczy, choć czasem ciężko było mi zgrać kolor z porą roku. Marzec, w którym zaczęłam mój aktualny bullet journal jest żółty jak kwiaty forsycji, kwiecień - jasnozielony, jak świeże liście, maj - ziemnozielony jak liście już rozwinięte, czerwiec - błękitny jak bezchmurne niebo, lipiec granatowy jak marynistyczne motywy, sierpień - fioletowy jak lawenda, wrzesień - wrzosowo-bordowy, jak wrzosowiska, październik - pomarańczowy, jak jesienne liście, listopad - brązowy, jak liście już zeschłe, grudzień czerwony, no bo wiadomo - świeta. A co będzie dalej, to się jeszcze zobaczy :)
Jako studentka medycyny, planowanie stało się nieodzownym elementem każdego dnia. Bullet journal pozwala mi na maksymalne wykorzystanie wolnego czasu, którego i tak mi brakuje (doba podczas sesji powinna trwać 30h). Chociaż mój ubiór prezentuje styl minimalistyczny/klasyczny, to we wszystkich notatkach i plenerach dzieje się kolorowa magia. Każda strona przepełniona jest kwiecistymi washi tapeami, przywodzącymi na myśl łąki, na których spędzałam w dzieciństwie całe swoje wakacje na wsi u dziadków, plecąc wianki z różowych koniczyn i zbierając białe, niepozorne stokrotki. Każda płaszczyzna życia ma przyporządkowany kolor, tak aby planowanie było szybkie i przyjemne. Kolor zielony zawsze kojarzył mi się z nadzieją, na każdy egzamin czy ważne i stresujące wydarzenie, mam przy sobie coś w odcieniach tego koloru - dlatego sprawy związane z nauką i uczelnią nim zaznaczam 🌲🌳 W moim życiu nie może zabraknąć sportu, kiedyś było to 15h w tygodniu solidnego treningu plywackiego, teraz, z braku takiej ilosci czasu, staram się wygospodarować chociaż 4-5h - tutaj do akcji wkracza kolor niebieski. Piękny błękit nieba, kojarzony z relaksem umysłowym, wykorzystywany jest do planów treningowych i comiesięcznych wyzwań. A granat, tajemniczy i intensywny jak cudowne polskie morze, do zaznaczania zbliżających się zawodów 🌊🌊 Nie można zapomnieć o miricle morning, który u mnie trwa 10 minut, to tak jak słońce, nie może go zabraknąć, bez niego dzień wydaje się być niepełny, dlatego każdą czynność po kolei zaznaczam słoneczną żółcią - koniecznie najwidoczniejszą, bo to mój ulubiony moment dnia 🌞🌝 Sprawy codzienne, to u mnie pastelowy fiolet - przypomina mi kolor letnich kwiatów przed tarasem moich dziadków, do tej pory w starych książkach telefonicznych mam zasuszone bratki zbierane z babcią 👵👵 Kolor czerwony - czyli słońce podczas zachodu, a nawet wspaniałe czasy szkolne, pełne przygód i nowych doświadczeń - służy do zaznaczania ulubieńców, nowości i inspiracji. Staram się próbować nowych rzeczy, od września będzie to krav maga ❤💪 Dla mnie świat bez kolorów nie istnieje, nie byłabym w tym samym miejscu, gdzie teraz jestem 😊
Najczęściej żółty, ponieważ od razu go zaważam i kojarzy mi się ze słońcem i optymizmem. Często jednak w moim bullet journalu pojawiają się różowe serduszka i kwiatki, bądź błękitna Elza. Sprawczynią tych ozdób jest moja 4-letnia córka, która lubi ubarwiać mamie życie :)
Ja najczęściej w moim kalendarzu używam fioletowego i czerwonego. Według mnie fajnie ze sobą kontrastują ale i pasują do siebie. A jak coś na prawdę ważnego wydarzyło się to zaznaczam to zakreślaczem (najczęściej żółtym) żeby łatwo można było wyłuskać tę informacje z innych. Tych 3 kolorów używam najczęściej, ale jeżeli ich nie mam pod ręką używam innych bo każdy kolor jest warty aby działać z moim kalendarzem. Pastelowe kolory idealnie pasowałby do czarnej okładki mojego kalendarza, bo przecież do czarnego pasuje wszystko :)
Ja, podobnie jak Alina z Design Your Life, jestem po grób zakochana i rozkochana w kolorach fioletowym i miętowo-turkusowym, i są to kolory, których najczęściej używam do planowania. :) Dlaczego właśnie ich? Po pierwsze: fantastycznie się ze sobą komponują. Po drugie: w jasnych, wręcz pastelowych odcieniach nie przytłaczają (jak robi to na przykład ognista czerwień czy "zwyczajny" czarny). Są optymistyczne, świeże, kojarzą mi się z pięknymi polami lawendy i dziecięcymi latami beztroski, kiedy to jeszcze nie odróżniałam od siebie wielu odcieni (jednak o moją wiedzę regularnie dbają mój chłopak i przyjaciel, podrzucając mi takie barwy jak magenta, lapis lazuli czy pruski błękit). Poza tym mam takie małe, jeszcze niespełnione, marzenie o włosach w tych kolorach, mieć gumę balonową na włosach, to dopiero coś! ;)
W moim bujo panuje zdecydowanie szary i niebieski. Wszystko rozpisuję czarnym eddingiem a koloruje cienkopisami. Jedynie tracker na każdy dzień ma inny kolor ☺
Ja przede wszystkim używam w BuJo koloru czarnego bo lubię minimalizm, ale pisząc różnego rodzaju kolekcje itp lubię wyróżnić je kolorem, najczęściej turkusowym, fioletowym lub błękitnym w pastelowych odcieniach, bo wyglądają schludnie na moim czarnym tle w BuJo. Do tego chciałabym wypróbować podobny model który pokazałaś u siebie więc pewnie pojawi się w nim dużo nowych kolorów, jak najbardziej pastelowych :)
Ja planuję korzystając z takich kolorów jak zielony, fioletowy, niebieski i czasem pomarańczowy. Lubię to kolory z kilku powodów. Po pierwsze w tych kolorach jest mi najbardziej do twarzy. Po drugie mają to coś, co sprawia, że lubię się nimi otaczac. Po trzecie mam z nimi dobre skojarzenia- zielony, bo to kolor nadziei, przyrody, która lubię, niebieski- kolor nieba, parę książek, które lubię ma niebieską okładkę, kolor morza i marzeń. Fioletowy, bo to taki spokojny i przyjazny kolor, uspokoja, jest terapeutyczny, kojarzy mi się z marzeniami i pragnieniami a pomaranczowy, bo jest ciepły, to kolor pomarańczy, zachodu słońca, moreli, kolor pachnący radością, który ociepla wnętrza i serca i wspomnień najpiękniejszych :-)
Planuję na czarno, bo kocham czarny atrament, który zostawia swój ślad na białej kartce papieru, nieskazitelnie czystej. Uwielbiam swoje gryzmoły, takie małe mróweczki, które tłoczą się na papierze. Kiedy coś bardzo chcę wyróżnić, używam pióra z fioletowym atramentem, na którego punkcie oszalałam, bo dodaje klasy i zadziorności celom, które sobie wytyczyłam.
Mój bujo prowadzę od listopada. Zdążyłam zacząć już drugi zeszyt, a więc zajrzałam do starego i zauważyłam, że na początku bardzo inspirowałam się wszystkim co zobaczyłam, na yt jak i na grupie na fb. Chciałam, żeby wszystko było takie ładne i kolorowe. Potem przyszedł czas na minimalizm i praktyczny brak kolorów (może związane z mniejszą ilością czasu xD #studia). Na etapie, w którym teraz jestem, używam kolorów definiując dany miesiąc i z czym on mi się kojarzy. Poza kolorem przewodnim miesiąca, są oczywiście te, które występują w tygodniówkach i oznaczają konkretne rzeczy. Moim ulubionym kolorem do stosowania w tygodniówkach jest niebieski, a raczej błękitny. Dlaczego? Bo taki kolor ma mój ulubiony kwiatek od dzieciństwa- niezapominajka. I dzięki temu o niczym nie zapominam :) fioletowy też bardzo lubię, ale to akurat nie wiem czym jest spowodowane :D pastele uwielbiam od zawsze, ponieważ wyglądają cudownie w notesie, zaznaczając coś jak i pisząc, są widoczne ale nie chamsko widoczne, jak niektóre zakreślacze od których czasem głowa boli (najbardziej jak trzeba zaznaczyć wszystko co jest ważne, czyli całą stronę :D ).
Ja używam wszyyyystkich kolorów, bo każdy jest wyjątkowy i może mi coś przekazać. Studiuje i co semestr mam mnóstwo przedmiotów, więc żeby się nie pogubić każdy z nich otrzymuje swoją barwę. Pod koniec semestru już nie muszę czytać, co napisałam, żeby wiedzieć na jakie zajęcia mam się przygotować akurat tego dnia.
Najchętniej używam róż, mięta i jasno zielony, ponieważ kojarzą mi się z landrynkami, watą cukrową i lodami :D. Lubię jeść, więc od razu przyjemniejsza praca jak się pomyśli o takich rarytasach :D
Na poczatku mój bullet journal byl bioło-czarny taki pochmurny a teraz uzywam wszystkich kolorow i teraz moj bullet journal jest bardzo wesoly i nardzo mi sie podoba. Bardzo bym chciala wyprubować te nowe pastelowe kolory, musza być naprawde ładne 😍 Serdecznie Pozdrawiam
Mój bullet journal jest minimalistyczny, ponieważ dzięki temu jest on dla mnie przede wszystkim praktyczny i przejrzysty. Oprócz czarnego długopisu, korzystam z trzech kolorowych zakreślaczy. Różowym podkreślam informacje związane z studiami, na żółto to co jest związane z domowymi sprawami, natomiast ostatni niebieski służy mi do wyróżnienia tych najważniejszych informacji o których nie mogę zapomnieć. Wybrałam takie a nie inne kolory ponieważ je bardzo lubię oraz pozytywnie mi się one kojarzą.
Jestem studentką i stanowczo nadużywam żółtego zakreślacza. :) Do tego ulubiony fioletowy cienkopis, niebieski lekko piszący długopis i ewentualnie zielony zakreślacz (choć często jest zdecydowanie za ciemny...) i mój plan tygodnia gotowy. Zresztą nie tylko on, bo i moje notatki do nauki wyglądają podobnie. Wciąż się zastanawiam dlaczego właśnie taki mały zamknięty zestaw przypadł mi do gustu, ale prawda jest taka, że większa ilość kolorów wprowadza zamęt w mojej głowie. Ostatnio w czasie porządków znalazłam na dnie szuflady 5 całkowicie wypisanych żółtych zakreślaczy i podobną ilość długopisów i cienkopisów. Hmm... tak sobie myślę, że chyba czas zmienić kolory w moim planerze i notatkach w przyszłym roku, bo to trochę niepokojące się robi. :)
Jak przeczytałam pytanie konkursowe pomyślałam, ze chyba nie mam jednego szczególnego koloru, którego najczęściej używam w moim bujo, ale potem do niego zajrzałam i zdecydowanie zmieniłam zdanie 😊kolor, który zdecydowanie króluje na stronach mojego bujo do zielony! Od jasnych odcieni mięty po ciemna kaktusowa zieleń. Na początku każdego miesiąca rysuje tytułowa stronę z wymyślonym motywem, w kwietniu były to, ogrodowe zioła, w maja liście bambusowe, a w czerwcu kaktusy. "Zielono mi i spokojnie(...)" jak śpiewa Nosowska 😊
Przyznam szczerze, chociaż to smutna sprawa, że jestem dopiero na początku planowania! Mój bullet jest nowy, a gotowe ma 3 strony :3 Do wyboru mam niewiele, coś ze 4 kolory, z których niebieski to ten podstawy! Kojarzy mi się z morzem, niebem i piękną sukienką, którą zakładam zawsze, by poczuć się pewną. Minimalizmu też trochę próbuje, dlatego w mym bujo czarny (prawie) dominuje. Lecz pzyznam nieskromnie, kolory Stabilo przemawiają do mnie! I z chęcią uzywalabym ich w moim journal'u! 💗
UWIELBIAM pastele, zwłaszcza róże i fiolety i tych kolorów najczęściej używam! kocham tez błyskotki, dlatego gdzieniegdzie pojawia się u mnie błyszcząca taśma washi. Czasem wolę zrobić wszystko na czarno :D wszystko zależy od dnia, nastroju, ilości nieprzyjemnych obowiązków, które mnie czekają i tego typu spraw :)
A ja każdy tydzień maluję innymi kolorami i ozdabiam go nie tylko planem dnia, ale także tym, co właśnie w danej chwili wymyśli moja wyobraźnia. Raz są to kolorowe i kwiaty czy też złote napisy a raz pastelowe piórka. Każdy tydzień jest inny, jednocześnie nie ma miejsca na monotonię i nudę. Nie może jednak zabraknąć koloru czarnego. Kolor pomijany, a to on wydobywa piękno całej reszty i nie ważne jakiego koloru bym użyła - kontury, nagłówki i całą resztę podkreślam właśnie czarnym. Moim zdaniem dodaje on elegancji i wytrawności wszystkim kolorom. Nie wyobrażam sobie jednak organizera bez koloru czerwonego. Zwłaszcza teraz, kiedy codziennie rano budzą mnie terminy egzaminów podkreślone właśnie czerwonym. #FreeYourTrueColors #FYTC
Mi przy planowaniu Bullet Journal towarzyszą odcienie niebieskości i zieleni Uwielbiam ciepłe , ale zarazem zimne kolory. Lubię też kiedy w moim BuJo pojawi się róż oraz fiolet wtedy robi się wesoło :)
Moimi ulubionymi kolorami są różowy, zielony, niebieski i żółty (pastelowe) Podobają mi się one najbardziej gdy łączę je ze sobą.Są tak piękne, że więcej nie jestem w stanie napisać...
Żółty kojaży mi się z latem, słońcem. Różowy z kwiatami a szczegulnie z różami. Zielony z roślinami i pięknem natury. Niebieski z błękitnym niebem i niezapominajkami. Neonowy róż jest żywy i piękny. Kojarzy mi się z paznokciami mojej mamy😁
Z racji tego, że jestem fanką owoców tropikalnych mój bullet journal jest przepełniony odcieniami pomarańczy, czerwieni i żółci : ) Moim ulubieńcem jest kolor brzoskwiniowy, który podobnie jak ulubiony owoc oznacza najprzyjemniejsze rzeczy w notatkach : ) Żółtym oznaczam pomysły które spisuje, aby nie zapomnieć osadzić ich w czasie i wykorzystać przy odpowiednim projekcie, a czerwony to kolor, który pełni rolę szeryfa i przypomina mi - że termin realizacji projektu się zbliża i informuje, że dane zadanie jest moim priorytetem wśród priorytetów : ) Dyżurnym kolorem jest czarny (podobnie jak w filmie - cienkopis STABILO) , który pomaga mi osadzić wszystkie poważne sprawy w czasoprzestrzeni.
Mój Bullet Journal czasami przypomina moje zeszyty do nauki. Zazwyczaj używam żółtego, zielonego i niebieskiego markera... niestety tylko takie posiadam. Ale nie przeszkadza mi to tak bardzo ,bo czasami urozmaicę go cienkopisami i małymi doodlesami :P Żółty nigdy chyba mi się nie znudzi, bo jestem wzrokowcem i od razu zapamiętuję co mam zrobić, zielony jest przyjemnym kolorem dla oczu czasami mam myśl, aby go odstawić na chwilę i nie rysować nim tygodniówek ,a dać szansę niebieskiemu... Taaak kilka kartek zieloniutkich tygodniówek :P Niebieski to mój ulubiony kolor do część pamiętnikowej, gdy opisuję wakacje lub wycieczki rowerowe to niebieski od razu ukazuje ten klimat ! Gdybym miała taaak dużą paletę barw myślę, że wzbogaciłoby to mój początkujący Bujo i dało nutkę odświeżenia i rutyny ,a także ukazało by jak dużo dzieje się u mnie na wakacjach ! Pozdrawiam ;)
Każda pora roku , kojarzy mi się z jakąś barwą. Kolory są głęboko osadzone w moim życiu, dzięki nim urządzam swój świat i wszystko co mnie otacza. Dotyczy to również Mojego BuJo. Kolory, które w nim wykorzystuję , można spotkać za oknem. Jesienią, towarzyszą mi barwy ciepłe, rozgrzewające - czerwień, żółć , pomarańcz. Uwielbiam kolorowe drzewa ,kołyszące się na wietrze. Zima w chłodnych barwach, maluje szyby w piękne wzory. Mając tę Moc szykuję się na Święta, rysując w swoim BuJo płatki śniegu, gałązki świerku i bombki. Wiosna zachwyca serią barw. Przyroda budzi się do życia, przybywa kolorów. Króluje zieleń. Mój ulubiony kolor. Wtedy też, wszystko mam zielone. Długopis, podkładkę pod myszkę, etui na telefon, konewka, miski, misunie, zakreślacze, postitki, WSZYSTKO. Mój Bullet zamienia się wtedy w kwietnik. Królują w nich tulipany, żonkile, forsycje, szafirki. To,co kojarzy mi się z tą kolorową porą roku. I Lato. Fantastyczne lato. Nie wiem jak Wam, ale dla mnie kolory lata są wypalone, pastelowe. Tak jak zdjęcia z dzieciństwa, pełne zabawy i uśmiechu. Lato to słoneczniki, zbieranie owoców w ogrodzie u babci, letniak i kuchnia na świeżym powietrzu. To żółto-zielona trawa, w lesie nieopodal domu oraz łąki pełne dzwonków i nawłoci. I tak jak na tych zdjęciach, (jak również w mojej pamięci) w lecie ,w moim BuJo, dominują pastelowe kolory. Takie , dzięki którym przypominam sobie moje szczęśliwe dzieciństwo.
mi w planowaniu zdecydowanie towarzyszą przygaszone kolory. nie lubie neonow ani krzykliwych odcieni. do planowania uzywam akwareli ktore dosc obficie mieszam z biala farba by uzyskac barsziej pastelowe barwy. stawiam na takie polaczenia kolorystyczne bo potragie sie w nich lepiej odnalezc. krzykliwe kolory wywoluja u mnie wrazenie haosu i nadmiaru. przygaszone odcienie pozwalaja mi zachowac spokoj i harmonie w moim notesie. zestaw cienkopisow i flamastrow od stabilo sprawdzilby sie u mnie idealnie a praca z bujo bylaby jeszcze bardziej przyjemna :3
Ja najcześciej w moim bullet journalu używam koloru różowego bo kojarzy mi się on z moją najlepszą przyjaciółką która mieszka 800km dalej od mnie i różowy to mój ulubiony kolor. Bardzo lubię pastelowe kolory więc staram się żeby jak najczęściej znajdowały się w moim bullet journalu ale i tak zawsze króluje różowy.
Moim kolorem numer jeden w bulltejournalowaniu jest ciemny turkus. Jest to połączenie dwóch, moim zdaniem najbardziej "życiowych" kolorów, czyli niebieskiego (wody, która kojarzy mi się z nieustannym ruchem, czystością oraz życiem) i zielonego (kolorów liści, wszelkich roślin, którymi lubię się otaczać, i które znów - są symbolem życia i rozwoju). Ten kolor ma również mój bullet journal oraz logo mojego bloga :) Obok turkusu w moim bullet jounralu używam różu (choć jest on zbyt jaskrawy i nie współgra z moim ulubionym zakreślaczem turkusowym :() oraz zielonego (czyli czystego życia!). Jestem właśnie na etapie poszukiwania idealnego kompletu zakreślaczy, który będzie nie tylko pożyteczny, ale również cieszyć będzie oko. :)
Najczęściej używam kolorowych i pastelowych cieńkopisów bardzo lubię planować w moim notatniku który sama ozdobiłam uwielbiam to robić brzy tym się relaksuję 💓💓
Już od podstawówki wszystkie ważne sprawy zaznaczam różowym i jasnozielonym. Historia jest taka, że moja koleżanka z ławki szkolnej miała piękny zestaw jakiś cienkopisów i pozwalała mi ich używać. Te kolory kojarzą mi się z taką beztroską i szczęśliwymi chwilami. Dlatego już od tylu lat najczęściej sięgam po te dwa kolory. Dodatkowo są radosne i nawet takie zadania jak prasowanie ubrań czy nauka na egzamin wyglądają na mniej nieprzyjemne niż są w rzeczywistości. Działa to w ten sposób, że chce wykonać jak najszybciej dane zadanie, żeby móc użyć ulubionego koloru. Mój bulltet journal wygląda trochę jak landrynka, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
Moimi ulubionymi kolorami są pomarańczowy pastelowy i żółty pastelowy, ponieważ przypominają mi letnią pododę i piękne słoneczko. Najczęściej używam go do majego planera, dzienniczka.
Bardzo się cieszę, że opublikowałaś taki filmik! Twoje tygodniówki są świetne, a ciągle nie mogłam znaleźc dobrego sposobu żeby nie przepisywać wszystkiego w kółko i to jest strzał w 10!
ja najczęściej w mojim bullet journalu używam różnych odcieni niebieskiego, fioletowego i różowego ponieważ moim zdaniem ładnie wyglądają razem oraz lubie ich połączenie (np. stykając je z sobą końcówkami), te kolory kojażą mi się z miłymi chwilami spędzonymi z przyjaciółmi podczas wakacji.
Kasiu, szkoda, że juz nie dodajesz takich filmów. Rozumiem, że temat można szybko wyczerpać, ale super jest co jakiś czas zobaczyć twoje " planowania na żywo" :)
Do tej pory w moim Bujo używałam tylko czarnego cienkopisu i było mi z tym dobrze, ale Twój filmik zmienił moje podejscie. Widzę, że w moim Bujo pojawiają sie strony, na których rzucają sie w oczy skreślenia, a to bardzo mnie demotywuje. A u Ciebie jest bardzo przejrzyście i do tego energetycznie. Dlatego chcę wprowadzić do mojego Bujo kolory, zwłaszcza turkusowy, różowy, fioletowy, brzoskwiniowy, miętowy... oj, chyba wszystkie te, co na filmie, może poza żółtym. Brak skreśleń w dniówkach t chyba jedyna rzecz, ktorej mi brakuje, żeby moj bullet journal byl dla mnie idealny. Dodatkowo kolory pomogą mi wyróżnić ważne obszary na mapach myśli i na pewno wykorzystam je też podczas projektowania wzorów nowych zabawek. Filmik genialny, jak zwykle, bardzo dziękuję, że tak mnie inspirujesz do lepszej organizacji!! Monika
Bullet Journal to mój sposób na planowanie dni, tak aby być produktywnym i nie stresować się natłokiem rzeczy do zrobienia. Nadchodząca matura przynosi ze sobą sterty notatek, które uwielbiam pisać ręcznie. Jednak żeby nie przerazić się ilością materiału uwielbiam ozdabiać je kolorowymi podkreśleniami, ramkami, tabelkami, strzałkami i wszelkimi obrazkami. Tak jak i w notatkach tak i w bullet journalu przeważają u mnie róże, fiolety, błękity oraz wszelkie odcienie amarantowego, zauważyłam że te kolory działają na mnie najlepiej, przykuwają uwagę, kontrastują się z czarnym tuszem, a zarazem motywują do działania, czyli tak jak ma być! Jednocześnie, niesamowicie cieszą oko *.*
Architektura stawia przede mną wiele wyzwań i dokładnych rysunków, a kolory pozwalają mojej artystycznej duszy na odrobinę szaleństwa w planerze.
Świetny film! Naprawdę zaczerpnęłam z niego kilka inspiracji, a i bardzo przyjemnie było Cię posłuchać! :)
Po otworzeniu mojego dziennika, od razu da się zauważyć, że panuje w nim jeden, mój ulubiony kolor: cytrynowy. Nie jest to ani typowo słoneczny żółty, ani odcień maślany, ale właśnie taka piękna, soczysta, acz delikatnie ciepła CYTRYNKA. Dzięki zakreślaczowi w tym kolorze, nawet najbardziej zawiłe notatki, opisy czy plany stają się przejrzyste i czytelne. Od razu wiem, na czym MUSZĘ skupić uwagę! I tak, w przeciągu kilku chwil, mam pewność, że w pierwszej kolejności powinnam zajrzeć do papierniczego po nowy papier do origami, a zakupy spożywcze mogą jeszcze jeden dzień poczekać (prosta sprawa! :D).
Dodatkowo, ten cudowny, żółciutki odcień dodaje mi nieziemskiej wręcz motywacji! Wynika to z tego, iż identyczny kolor wieńczy ściany mojego pokoju do pracy, a zatem miejsca, w którym poziom mojej energii i chęci do pracy musi sięgać najwyższych pułapów. Zatem, wystarczy, że spojrzę na kilku zdaniową notatkę na dany dzień, opatrzoną cytrynowymi dopiskami i oznaczeniami, by poczuć ten dopływ świeżego spojrzenia nawet na męczące plany nie do przejścia. Wierz mi, nawet punkt programu pt. "Sterta do prasowania" nie wydaje się być tak.. okrutny w całym swoim przekazie z tą *nutką mazakowego słoneczka! :)
By jednak nie ograniczać się do tego jednego koloru i nie nadużywać jego nadnaturalnych zdolności, od czasu do czasu skorzystam z pomocy ZIELENI i POMARAŃCZU. W zestawieniu z moją ukochaną cytrynką, tworzą kompozycję perfekcyjną dla.. kierowcy. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale sprawdza się w stu procentach: system sygnalizacji świetnej w dzienniku rzeczywiście odnajduje zastosowanie! Odcień pomarańczowy wyróżnia plany, które powinny być zrobione "na wczoraj" bądź ich deadline niebezpiecznie blisko oscyluje w granicach dzisiejszej daty. Z kolei zielony daje mi możliwość chwilki oddechu, gdyż oznacza te wydarzenia i punkty związane z moimi pasjami, tym, co przede wszystkim LUBIĘ robić, a więc jeszcze bardziej zachęca, gdyż wiadomo: czasem łatwiej przebrnąć przez masę obowiązków, by dotrzeć do tego jednego, przyjemnego momentu... :)
jejku, jakie piękne ❤ jakieś 2 miesiące temu przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i gdy zobaczyłam Twój Bullet Journal, odrazu chciałam tez mieć taki! Przyznaje, że to mała rewolucja w moim planowaniu i po wielu porażkach, w końcu idzie mi to sprawnie, dziękuję! ☺ jak narazie dominuja u mnie kolory czarny, niebieski i różowy... mam nadzieję, ze niedługo sie to zmieni i będzie równie piękny jak Twój 😉
Planowaniem interesowałam się od dłuższego czasu, a do założenia bullet journal zmusiło mnie poczucie dezorganizacji mojego życia ;) Okazało się, że ten pomysł był wybawieniem podczas nauki w szkole. Sam proces tworzenia daje mi wiele satysfakcji, a świadomość, że mam wszystko pod kontrolą i korzystam z dnia tak jak bym tego chciała bardzo mnie uspokaja :) Nie mam dużej kolekcji akcesoriów do ozdabiania kart mojego planera, ale niezbędnikiem którego nigdy nie mogło zabraknąć był turkusowy zakreślacz. Mam wrażenie, że z tym flamastrem cała karta nabiera barw :) Kolor ten przywodzi mi na myśl moje najlepsze wakacje nad morzem, kiedy byłam jeszcze dzieckiem, pewnie dlatego tak bardzo lubię z niego korzystać. Jeszcze jednym kolorem, który wraz z poprzednim nadaje charakteru zwykłym wpisom jest pudrowy róż, w formie zakreślacza i cienkopisu. Barwa ta kojarzy mi się z niesamowitym ciepłem, kwiatkami z babcinego ogródka :) Za każdym razem fragment nim podkreślony zwraca moją uwagę. Używam go najczęściej do zaznaczania ważnych dla mnie spraw do załatwienia, a cudowny kolor do tego użyty sprawia, że cały niepokój z nimi związany ucieka :) Pozdrawiam, Kasia
Od moich początków z bullet journalem wybieram tylko pastelowe kolory. Najczęściej są to jednak miętowy i pastelowy fioletowy. Oba kolory są śliczne! Uwielbiam ja! Ten pierwszy kojarzy mi z takim powerem/orzeźwieniem. Miętowym więc podkreslam/zaznaczam wszystkie rzeczy,które sprawią,że będę pozytywnie "orzeźwiona". Czasami używam go też gdy robię listę rzeczy do kupienia i właśnie tym kolorem zaznaczam produkty, które pozwolą mi się w jakiś sposób zrelaksować i odstresować. Zaś drugi kolor czyli pastelowy fioletowy przydaje mi się gdy zaznaczam wydarzenia, które może i są na swój sposób ważne,ale nie aż tak. Ten śliczny kolor kojarzy mi się z taką słoneczną łąką pełną kwiatów, na której mg spędzać czas w lecie, które zbliża się już wiellkimi krokami. Jednym zdaniem kolory pastelowe są w moim bullet journalu bardzo pożyteczne! 💜💚
Jestem królewną w królestwie kolorów,
Lecz me mury są słabe, brak mi wyborów.
Na codzienne spory zielony mi starcza,
Gdy muszę coś zrobić, żółty to ma tarcza,
Każde wyzwanie czerwony otacza.
Wybór ten jest krótki, stąd moje problemy,
Gdy trzeba zrobić coś ekstra, brakuje mi weny.
Gdybym miała barw wiele, na przykład ze sto,
Mogłabym pokonać z nimi całe zło!
Więc zgłaszam swój oręż w tym konkursie nowym,
Uczyńcie mój bullet lepszym, Stabilowym!
swój bullet journal zaczęłam prowadzić od początku czerwca i okazał się strzałem w dziesiątkę! chociaż nigdy nie sądziłam że mam zdolności plastyczne i średnio odnajduję się w kreatywnym świecie, mój bujo bardzo mi się podoba. od zawsze lubiłam harmonię i unikałam przepychu, dlatego bujo prowadzę minimalistycznie (co nie znaczy czarno-biało). wybieram jeden kolor na miesiąc i uzywam go w roznych odcieniach. w czerwcu wybrałam niebieski, moj ulubiony od zawsze, na ścianach w pokoju, na ubraniach i w artykułach papierniczych. zakochałam się w odcieniach granatu, błękitu i nawet miętowym, pastele zdecydowanie przypadły mi do gustu! liczę na to, ze w kolejnych miesiącach uda mi się kontynuować mój plan dzięki zestawowi od Stabilo :) #FreeYourTrueColors #FYTC
1. Strasznie się cieszę, że wróciłaś na youtube z nowymi filmikami! Mam nadzieję, że to nie jednorazowy "wyskok" i że w Twoim BuJo masz już dokładnie rozpisany plan na kolejne fimy - w końcu lato, najlepsze światło, najpiękniejsze kwiaty w tle... no, wszystko najlepsze, żeby tworzyć kątęt! :)
2. Konkurs: Moje BuJo jest nudziarskie... No dobrze, nie jest nudziarskie. Jest praktyczne. Tak naprawdę najwięcej robią w nim fonty i wykrzykniki. Zdecydowaną większość rzeczy zaznaczam zwyczajnym niebieskim długopisem, zamalowując kwadracik. Ponieważ w Bujo korzystam głównie w pracy, a mniej traktuję je jako hobby, to łączę dwa kolory, które świetnie do siebie w mojej ocenie pasują: cienki, niebieski długopis i pastelowy zielony zakreślacz. Zielony to kolor nadziei, że może kiedyś zamknę kolejne projekty ;). Niebieski to kolor kojarzący mi się z beztroską szkoły, poza tym długopis świetnie leży w ręku i nie chcę go zmieniać.
Ale ten filmik zainspirował mnie do czegoś. W ciągu tygodnia prowadzę zawsze ok. 5 projektów. Często jest tak, że fiksuję się na jednym, bo klient czeka, a inne schodzą na dalszy plan i budzę się w czwartkowe przedpołudnie przerażona, że za mało czasu poświęciłam jakiemuś projektowi. Kolory natomiast - tak, jak powiedziałaś - jasno pokazują, kiedy "się polenimy". Gdybym widziała, że od trzech dni wszystko, co robię, jest np. różowe (jak kolor jednego klienta), to od razu by mi się zaświeciła lampka, że coś jest nie tak. I może nie dochodziłoby do tego przerażającego czwartkowego uczucia ;).
Także z chęcią wypróbuję Twój kolorowy system - w trochę zmodyfikowanej pod siebie formie. A jeśli Stabilo zechce wesprzeć mnie w tym swoimi pastelowymi mazaczkami, które są po prostu PRZE U RO CZE, to będzie mi zwyczajnie bardzo miło :).
Ja bullet journal prowadzę od maja tego roku, więc krótko. Dużo pomysłów szukam na yt, a w szczególności na twoim kanale. Używam raczej ciepłych kolorów, ale zimne też się zdarzają. Kolory są przypisane różnym tematom jakie tam zawieram, np. związane ze szkołą zaznaczam zielonym, bo tak mi się kojarzą, czas wolny pomarańczowym, plany tygodnia itp są różnokolorowe, moje pasje marzenia zaznaczam fioletowym, różne listy zaznaczam różowym a reszte zależy od humoru. I w lato i wiosnę używam kolorów pastelowych a jesienią i zimą ciemnych. Pozdrawiam.☺☺
W moim bullet journalu zaznaczam wszystko w zależności od priorytetów. Jasny błękitny to coś co powinnam zrobić, ale świat się nie zawali jak nie zrobię tego w danym dniu, zielonym są wydrzenia na studiach typu ćwiczenia lub laboratorium, do których powinnam się przygotować, a różowym takie jak kolokwia lub rzeczy z wysokim priorytetem. Dzięki takiemu systemowi wiem co jest konieczne, a co przy gorszym dniu mogę odłożyć na przykład na weekend :) Pastelowe kolory na pewno poprawiłyby wygląd mojego tygodnia, ponieważ kolory nie raziłyby w oczy i patrzyłabym z większym spokojem na nadchodzącą sesję :)
Zawsze urzekały mnie akwarele. Malarstwo nie przychodziło mi tak naturalnie, ale szybko zauważyłam, że wszelkie użytkowe wyrazy artystyczne dają mi dużo satysfakcji. Dlatego wkradam odrobinkę piękna do codziennych rzeczy, jak notatki z uczelni, czy książek. Zawsze bazą jest klasyczna czerń, do której dobieram paletę złożoną z odcieni jednego koloru, których intensywność sugeruje ważność treści. Zwykle to granat i błękit lub różany (piękny Tombow) i delikatny róż do komentarzy. Razem z zestawem mini ikon sprawiają, że zarówno moje notatki, jak i plan miesiąca, są przejrzyste i pozytywne :)
Te kolory towarzyszą mi też w gaderobie i mieszkaniu. Zainspirowana ideą Capsule Wordrobe szukałam moich prawdziwych kolorów. To paleta czerwieni, fioletu, różu i granatu. W tych kolorach czuję się dobrze i silnie. Na sobie noszę żywe, na papierze delikatne ;) #FreeYourTrueColors
Korzystam z koloru różowego dla rzeczy dla mnie najważniejszych, takich jak rocznice, urodziny oraz różnorodne uroczystości rodzinne. Dla opisywania swoich przyjemności, takich jak zaplanowane zakupy odzieżowe, punkty na mapie gastronomicznej mojego miasta, które chcę odwiedzić czy filmy lub książki, po które chcę sięgnąć zaznaczam kolorem miętowym. Kojarzy mi się on ze spokojem, relaksem, a właśnie takie emocje towarzyszą wspomnianym przyjemnościom. Na zielono limonkowo zaznaczam zaplanowane treningi. Kolor musi być wyrazisty, lekko jaskrawy, a przy tym delikatny, by pokazywał mi dobitnie, kiedy koniecznie muszę zrobić trening, ale dawał mi tez dużo radości i chęci do działania. Błękitnym kolorem oznaczam spotkania z przyjaciółmi, rodziną czy zadania do pracy. Kolory pomagają rozgraniczyć co jest wyżej na liście priorytetów. Z chęcią sięgnęłabym po jeszcze delikatniejsze, pastelowe odcienie, gdyż mój bulletjournal utrzymuję w jak najłagodniejszych odcieniach różu, błękitu, brzoskwini i zieleni. Oprócz oczywiście cienkopisów, flamastrów korzystam z pastelowych naklejek. Pięknie wyglądają złote myśli, które notuję sobie na początku każdego miesiąca w moim bulletjournalu podkreślone pastelowym miętowym cienkopisem w błękitnej ramce zaakcentowane pastelowymi naklejkami. :)
Kiedy odkryłam czym jest Bullet Journal zrozumiałam że prowadzę coś w tym stylu od ładnych kilku lat. Już wtedy królowały u mnie filety. Po prostu był to mój ulubiony kolor i upychalam go wszędzie, gdzie tylko mogłam. Teraz używam wszystkich kolorów jakie mam i muszę przyznać że wygląda to o wiele lepiej. Nie zmienia to faktu, że najchętniej wszystko robiłabym na fioletowo! Ten kolor chyba po prostu mi pasuje i wybieram go intuicyjnie. Myślę że takie właśnie kolory, wybrane nieswiadomie, są najlepsze!
Jestem uczennicą i dzięki planowaniu nie gubię się w natłoku wszystkich prac domowych, sprawdzianów, egzaminów i innych obowiązków. Dobra organizacja pozwala mi również znaleźć czas na przyjemności. Staram się, aby strony w moim BuJo były kolorowe i zarazem przejrzyste. Wiosną króluje u mnie zieleń. Wtedy BuJo wraz z otaczającą przyrodą budzi się do życia. Ja mam dzięki temu więcej motywacji i chęci do działania. Nie brakuje również fioletu kojarzącego się z moim ulubionym bzem i jego zapachem w całym mieszkaniu. Lato to przede wszystkim czas odpoczynku od szkolnych obowiązków, ale nie zapominam wtedy o BuJo. Wręcz przeciwnie - staram się go jak najbardziej dopracować. Na kartkach dużo w tym czasie żółtego. Ten kolor od zawsze kojarzy mi się z promieniami słońca delikatnie muskającymi moją twarz, które o świcie wpadają do pokoju. Nie mogłabym nie wspomnieć o piasku, plaży i wielu cudownych chwilach spędzonych nad naszymi polskimi jeziorami. Jesienią nie brakuje koloru pomarańczowego, który na myśl przywołuje liczne spacery w lesie i przeglądanie się przyrodzie, która rozpoczyna przygotowania do zapadnięcia w zimowy sen. Zima to częste używanie czerwonego. Właśnie taki kolor przybiera ogień w kominku, kiedy razem z rodziną ogrzewamy się po wspólnych wyjściach na łyżwy. Czerwone są również bombki na mojej choince i strój św. Mikołaja. Wraz z porami roku zmieniają się tylko kolory nagłówków i ozdób, kolory przypisane różnym płaszczyznom życia pozostają bez zmian. Dzięki temu planowanie jest szybkie i wygodne. Wszystkie najważniejsze wydarzenia (urodziny, spotkania, wizyty u lekarzy) zapisuję na różowo. W dzieciństwie bardzo nie lubiłam tego koloru, teraz kojarzy mi się z pozytywnym podejściem do życia. Do rzeczy szkolnych przeznaczony jest kolor niebieski. Bardzo mnie uspokaja, przypomina o bezchmurnym niebie i szumie morskich fal. Szarym kolorem zapisuję wszystko, co związane z moimi pasjami i czasem wolnym. Mogłoby się wydawać, że kolor ten odzwierciedla zwykłą, "szarą" codzienność. Ale ja właśnie taką codzienność uwielbiam. Staram się doceniać każdy moment i cieszyć się z małych rzeczy.
#FYTC
W codziennym planowaniu korzystam z czarnego długopisu i dodaję do niego tylko jeden kolor, który towarzyszy mi przez cały tydzień, ponieważ mój bujo jest bardzo, ale to bardzo minimalistyczny. Ten kolor to zazwyczaj delikatny fiolet albo mięta, ponieważ po prostu uwielbiam te odcienie i chyba nigdy nie uda mi się zdecydować, który lubię bardziej. Podoba mi się niesamowicie Twoja tygodniówka! Ostatnio sama do nich powróciłam, ponieważ dniówki mnie przytłaczały : ) Spróbuję też trackerow tygodniowych, może łatwiej będzie mi je wtedy uzupełniać, a nie kompletnie o nich zapominać ; )
Moimi ulubionymi kolorami do podkreślania,zaznaczania w moim Bullet Journalla to odcienie różowego i niebieskiego. One dają mi nadzieję na lepsze jutro i umieją dobrze wyróżnić dany fragment od innych. Do tego różowy zachęca do uśmiechu :)
Przy planowaniu uwielbiam wszystko mieć przejrzyste. Uwielbiam kolory, uwielbiam to, że tylko spojrzę i juz wiem co i jak, a w tym wszystkim pomagają mi kolory ! Moimi ulubionymi są jasne, pastelowe, dziewczęce kolory np. róż, niebieski, żółty. Lubie zaznaczać to co jest najważniejsze na mój ulubiony kolor czyli: szary. Każda dziewczyna uwielbia kolory, wszystko poukładane, aby mieć na wszystko czas i nie spieszyć się
Odkąd pamiętam korzystam z kalendarzy przy planowaniu zadań do zrobienia czy zaznaczaniu ważnych dat :) Gdy zaczęłam studia nie było nawet mowy o tym, by nie prowadzić kalendarza/planera i zawsze wszystko było w nich zaznaczane kolorowo. Zadania ważne zawsze były w kolorze czerwonym, a inne zależnie od tego, jaki kolor miałam pod ręką lub na jaki miałam ochotę :)
Od początku roku prowadzę Bullet Journal i przede wszystkim króluje u mnie kolor szary, którym rozrysowuje tabelki, trackery itp :) do zaznaczania zadań służą różne kolory - zajęcia na uczelni oznaczam kolorem zielonym (wykłady) oraz pomarańczowym (konwersatoria), zajęcia związane z wolontariatem oznaczam kolorem niebieskim z tego względu, że kojarzy mi się on z logo fundacji, w której odbywam wolontariat, sprawy związane z pracą oznaczam kolorem czerwonym :)
Od lipca planuje przerzucić się na kolory pastelowe - wielka była moja radość, gdy ujrzałam ten film w powiadomieniach i zobaczyłam te cudowności!
W moim Bullet Journalu postanowiłam przeznaczyć jeden kolor na każdy miesiąc. W kwietniu był to zielony, w maju żółty itd. Staram się aby kolor pasował do pory roku, dlatego w zimie skupiam się na zimniejszych kolorach, a w lato używam ciepłych i szalonych. Ten system sprawdza mi się wspaniale, mimo że poszczególne ważne informacje nie wyróżniają się aż tak dobrze. Każdego miesiąca wyszukują cienkopisów, długopisów i innych przyborów w danym kolorze. Często okazuje się, że przy użyciu odcieni jednego z nich można stworzyć zaskakująco czytelny kalendarz. Po wprowadzeniu takiego systemu kolorowania mojego BuJo, spodobał mi się on na tyle, że robiąc notatki do sprawdzianów, zaczęłam używać jednego odcienia do poszczególnego tematu. Polecam wszystkim ten sposób, bo Bullet Journal wygląda schludnie, a przy okazji jest bardzo czytelny.
W moim BuJo królują zdecydowanie kolory pastelowe 👑 Kocham te wszystkie delikatne kolorki 😍 Jak leciutkie chmurki otulają moje codzienne listy zadań 💞 Gdy otwieram mój zeszyt bije blask pastelowej tęczy 🌈 Planowanie od razu staje się przyjemniejsze 😊 Nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć 😘
W moim Bullet Journal króluje zielony, ponieważ uwielbiam wędrować po górach, które kojarzą mi się z lasem i tym właśnie kolorem. Często również używam niebieskiego, fioletowego oraz różowego w pastelowych odcieniach. Dzięki obecności tych kolorów w Bullet Journal o wiele bardziej pozytywnie patrze nad nadchodzący tydzień, nawet ten ciężki. :)
Jako, że moim ulubionyn kolorem jest niebieski, wlasnie ten kolor najczęściej wykorzystuje podczas planowania i nie tylko. Niebieski zachwyca mnie przede wszystkim szerokim wachlarzem odcieni - od pastelowego po głeboki granat i w dodatku każdy z nich jest po prostu przepiękny. Jednak czasami lubię też poszaleć i wykorzystuje wtedy zielony, czy ostry różowy idealny na lato. Pastelowe kolory świetnie sprawdzają sie na lato, ponieważ dzięki nim strony w BuJo stają sie jakby lżejsze. Kolory też staram się dobierać odpowiednio do pory roku, stąd np. wiosną przeważały odcienie zielonego a zimą ukochany niebieski, czerwony a także tak bardzo kojarzący się z tym okresem w roku złoty. Dzięki kolorom nasze planery mogą zyskać zupełnie nowe życie. Bo czym byłby zwykły planer bez kolorowych akcentów. Myślę, że dzięki kolorom świat staje się bardziej żywy i piękniejszy a nasze planery mogą zachwycać i dawać dużo energi do dalszego działania. :)
Do planowania używam kalendarz oraz bullet journal, za który służy mi (jak na razie) zwykły zeszyt w kratkę.
W obu narzędziach planowania, stworzyłam sobie cztery "kody kolorystyczne", gdzie każdy kolor coś oznacza. Jest to dla mnie super rozwiązanie, ponieważ jeden rzut oka sprawia, że wiem, co mnie w danym dniu czeka. Polecam bardzo! Wracając do kolorów - na różowo zaznaczam najważniejsze rzeczy, głównie deadliny; na zielono rzeczy, które muszę wykonać w danym dniu i wiążą się z pracą w domu; na żółto zaznaczam rzeczy ważne, które muszę załatwić poza domem, natomiast na pomarańczowo zaznaczam różne przyjemne wydarzenia. Oczywiście moim ulubionym kolorem jest kolor pomarańczowy, gdyż wiąże się z jakimś wyjściem na miasto, spotkaniem z przyjaciółmi, czy też wycieczką. Strasznie się cieszę, gdy widzę, że pomarańczowy jest kolorem dominującym - wiadomo wtedy, że zapowiada się super dzień, tydzień lub miesiąc.
Postanowiłam skupić się w tym roku na habit-trackerze. Na razie notuję w zwykłym kalendarzu. Na dole strony mam miniaturkę kalendarza całego roku. Każdej stronie przypisałam jedną kategorię. Gdy wypełnię w danym dniu, co zaplanowałam- dzień w roku na stronie odpowiedniej kategorii ,,kółkuje się”. Zaznaczam czarnym długopisem, ale legendę do nich opracowałam we wszystkich kolorach tęczy (35 pozycji!) i jest przyklejona jako otwierane ,,skrzydełko” na pierwszej stronie. Lubię uporządkowaną paletę, gdy kolory łagodnie przechodzą z jednego w drugi. W moim drugim, niezwykle ważnym dla mnie dzienniku, mam opracowaną stałą kolorystykę nagłówków i tytułów. To klasyczne, podstawowe kolory: czerwony, zielony, niebieski, niekiedy jeszcze różowy i fioletowy. Cytaty zapisuję na czarno, a swoje wtrącenia- w zielonym nawiasie kwadratowym. Lubię używać kilku kolorów na raz, każdy do innego rodzaju zapisu- to bardzo porządkuje notatki. Twój pomysł z kolorowym zakreślaniem jest genialny, zastosuję na pewno, jak zacznę BuJo!
Ja kolory w bullet journal dobieram osobno do każdego miesiaca, zima są to chłodne odcienje- niebieskie i ciemne fiolety, na wiosnę- jasne zielenie, zolcie, lato- uwielbiam! tu pojawiają się czerwinie, łączące z żółtym czy pomaranczem, jasne blekity i pastelowe kolory( kredki) na jesień górują pomarańcze brązy, czerwienie ;) dzięki temu łatwo jest mi się polapac kartkujac bujo, gdzie znajdę dany miesiąc:)
takie pastelowe kolorki chętnie przygarnelabym do siebie, ponieważ mi ich brakuje i idealnie wpasują się w klimat letni! :)
Zwykle w moim bujo każdy miesiąc ma swój kolor przewodni. Uwielbiam pastelowe odcienie. Na czerwiec wybrałam sobie jasny, słoneczny żółty bo i potrzeba letniego słońca. Może w kontraście do maja, który z niewiadomych mi przyczyn stał się turkusowo niebieski. Ale niebieski się chyba najczęściej pojawia w moim planowaniu. Teraz kolor niebieski dostały również strony i miejsca związane z Project Life, który powoli zaczynam tworzyć. Różne plany i pomysły z nim związane pojawiają się w różnych miejscach, więc oznaczam je na błękitno. Nadal kolory w moim planerze trochę testuję.
Twój BuJo z tymi pastelowymi kolorami wygląda fantastycznie! To bardzo inspirujące. I chyba bardzo praktyczne.
Mój - póki co jest niekolorowy. Mam notes Leuchtturm 1917 w kropki (okładka czarna, kartki kość słoniowa) i pióro z czarnym atramentem. Czasem używam jeszcze złotego, metalicznego długopisu - bo fajnie podkreśla.
I dotychczas mi się wydawało, że kolory w BuJo to przerost formy nad treścią i strata czasu. Jakoś kojarzyły mi się z robieniem z planera kolorowanki. Ale Twój system mi się spodobał i mam zamiar go wypróbować (niezależnie od wyników konkursu).
Ja zaczęłam ostatnio zmieniać kolory co miesiąc - dzięki temu mogę szybko znaleźć to, czego szukam! Latem stosuję te barwy, które przypominają lody jedzone w upalny dzień albo zachód słońca nad morzem - np. delikatny róż albo pistacja;)
Witaj. Nie ma stałych kolorów, które dominują. Wszystko zależy od dodatków i pór roku, a czasem i miesięcy. Mimo, że w moim stroju panuje stonowanie kolorystyczne to lubię planując poszaleć. I tak np. maj był u mnie bardzo kolorowym i kwiecistym miesiącem z dominującym czerwonym i zielonym, a wakacyjnie to już w ogóle zaszalałam całą paletą wesołych i wakacyjnych kolorów. A na jesień już planują użycie brązu, żółtego, pomarańczowego z dodatkiem czerwonego. Ale ze względu na to, że moim ulubionym kolorem jest zielony to staram się go w jakiś sposób przemycać, i nie byłabym sobą, gdybym nie używała czerwonego - już chyba taka przypadłość nauczycieli ;)
Zawsze w moich zeszytach i notatkach królują dwa kolory - różowy i czerwony. Są takie dziewczęce, delikatne, w pewien sposób uspokajają mnie i sprawiają, że mój pedantyczny instynkt grzecznie śpi. Poza tym również uwielbiam używać pastelowych kolorów, nie tylko dlatego że strasznie kojarzą mi się z latem, ale także temu, że mają w sobie coś, co przyciągnie nawet tych, co kolorów zbytnio nie lubią. A przeciez o to chodzi, żeby zarażać kolorami 😊
To właśnie pastelowe kolory towarzyszą mi na co dzień, bo to właśnie one są zgodne z moim poczuciem estetyki. Dobrze się czuję w pastelowych ubraniach i wnętrzach. Najwyraźniej mam pastelowe serce
Hej, zaczynam pracę z BuJo, do tej pory priorytetem były inne priorytety ;) Tymczasem odnalazłam w rodzinnym domu zeszyty, które służyły mi za BuJo... prawie 20 lat temu! Raczej monochromatyczne, z zapisanymi datami kiedy, co i gdzie. To był bardzo intensywny czas w moim życiu, a wtedy nikt nie mówił o planowaniu. Internetu wtedy chyba jeszcze nie było, a nawet, jeśli był to nikt nie mówił o sprawach, które znacząco poprawiają jakość życia :) Tę jakość chcę wprowadzić w swoje życie teraz, a na szczegółowy opis mojego prototypu BuJo i porównanie go z nowym, zaproszę już niebawem na bloga :) Instynktownie chyba, od lat, wybieram kolor niebieski - w ubraniach, elementach otoczenia itd. To mój 'bezpieczny' kolor. Pojawia się on również w nazwie bloga B-) Ale mam też kilka rzeczy miętowych, ten odcień, jak i pudrowy róż, skradły część mojego serca i... dobrze nam razem :) Jest lato, jest pięknie, niech będzie orzeźwiająco - pastelowo! Ściski! :)
Najchętniej w moim bullet journal używam kolorów: morski, limonkowy i żółty. Te kolory w wersji pastelowej bardzo ładnie razem się komponują i dlatego często z nich korzystam, zwłaszcza w okresie letnim ponieważ są to kolory zimne. Lubię też używać koloru pudrowy róż w połączeniu z jasnym grafitem, w tych kolorach zaplanowałam remont mojego pokoju, który się zacznie w wakacje.
W moim plannerze najczęściej używam pudrowego różu, mięty oraz szarości i kolorów w odcieniach pudrowych. Wyjątkowe daty zapisuję na złoto lub srebrno :) wszystko dlatego, że lubię spójność. Kiedy mój planner leży otwarty na biurku, widzę że pasuje swoim wnętrzem do wystroju pokoju, a tym samym do mnie :) Jego obecność nie wprowadza w pokoju, a zatem w miejscu pracy, dodatkowego chaosu i nie dekoncentruje mnie :) taka opcja zapewnia spokój ducha i idealną harmonię :)
Mój Bullet Journal jest kolorowy bo nastraja mnie to pozytywnie do działania :) Urodziny/imieniny zaznaczam na niebiesko, bo kojarzą mi się z imprezami (a na nie się chodzi wieczorem). Praca/studia-zielony,bo są to zadania które wykonuję codziennie (a kolor ten jest dla mnie optymistyczny i dzięki temu chętniej wykonuję te zdania). Ważne daty i deadline zaznaczam na czerwono, aby były widoczne na pierwszy rzut oka, a domowe sprawy podkreślam na żółto, bo mogę się nimi zająć dopiero jak mam wolne (żółty symbolizuje słoneczne dni, które mam nadzieję mieć podczas wolnego :)). Dzięki takiej mieszance kolorów jestem w stanie lepiej się organizować i szybciej oraz sprawniej działać :)
Ja w moim bullet journalu używam chyba wszystkich kolorów tęczy! Nie mam jednego czy dwóch ulubionych, bo uważam że każdy kolor ma w sobie coś wyjątkowego i emanuje swoją własną "energią". Staram się żeby mój bujo był kolorowy i nastawiał mnie pozytywnie na każdy dzień. :) #FreeYourTrueColors #FYTC
Kocham wszystkie kolory. Jestem grafikiem, więc pracuję z kolorami na co dzień, często ciężko mi się zdecydować gdy ktoś pyta mnie o ten ulubiony. Nie da się jednak ukryć, że w notesach przeważają u mnie niektóre barwy. Żółć za pozytywną energię, skojarzenia ze słońcem i ciepłem. Zieleń, ponieważ relaksuje oczy (dowiedzione naukowo!). Błękitny jak bezchmurne niebo i morze w ciepłych krajach. I turkusowy. Sama nie wiem dlaczego. Bardzo często wybieram rzeczy w tym kolorze bardzo odruchowo, po prostu mi się podoba. Bardzo lubię też jasny różowy za delikatność i dziewczęcość. Wszystkie pastele trafiają w mój gust i stylistykę. Ciekawe jest to, że jako nastolatka przechodziłam kolorystyczny bunt, ubierałam się na czarno i nie kupowałam nic kolorowego, szczególnie różowego. Na szczęście mi przeszło ;) Chyba nie potrafiłabym prowadzić czarno-białego notesu. Kolory to całe moje życie, szczególnie w pracy zawodowej.
Na codzień nie moge zdecydować się jaki kolor bedzie najlepszy w moim notesie.W takich chwilach najchętniej użyłabym przeźroczystego,niestety życie nie uwzględniło mojego kłopotu.Gdy chce ostatecznie uzyć koloru moje pisaki rozmazują sie po kartce i ich kolory nie są nasycone, co innego pisaki stabilo idealnie by sie sprawdziły ! Mają nasycone a zarazem delikatne i subtelne barwy które posiadają cienką kreske.Dzięki nim mój planer zyskał by na barwach i mogłabym go śmiale porównywać z innymi planerami.Z chęcią zaglądałabym do zeszytu i zakreślała coraz więcej rzeczy! gdybym je dostała trafiły by w dobre ręce i zapewniam że by sie niezmarnowało ;)
pozdrawiam :)
W swoim planowaniu używam praktycznie wszystkich dostępnych kolorów jakie posiadam. Nie jednocześnie oczywiście ale wszystko zależy od nastroju. Gdy mam ochotę to jednego dnia króluje fiolet a następnego wybrańcem jest zieleń. Lubię mieć kolorowo w swoim planerze bo czuję wtedy, że jest to takie moje planowanie a nie narzucone przez kogoś lub coś. Z pastelowymi artykułami piśmiennymi nie miałam za wiele doczynienia więc bardzo chętnie zaczęłabym z nimi przygodę. A że i moja córka uwielbia kolorowe oznaczenia swoich zadań i bardzo często z nich korzysta to zabawę miałybyśmy obie gdyż nie mamy problemu z dzieleniem się :)
Ja podczas planowania najczęściej używam błękitnych, fioletowych, różowych, żółtych i zielonych zakreślaczy, które sprawiają, że nie mam szans czegoś przeoczyć :) błękit kojarzy mi się z wolnością, ulubionymi chabrami, przyjemnościami i swobodą, zwłaszcza tą letnią i wakacyjną :) fiolet to dla mnie kolor, z którym utożsamiam letnio - jesienne małe radości i szaleństwa oraz wspaniały zapach lawendy. Z różowego korzystam chętnie, bo jest ciepły, optymistyczny, uroczy, słodki i bardzo kobiecy, więc lubię jego wszystkie odcienie - od pudrowego po magentę, ale najbardziej podoba mi się w takiej właśnie pastelowej odsłonie :) Żółty zakreślacz ładnie wygląda na śnieżnobiałych stronach bullet journala i kojarzy mi się ze słońcem, ciepłym uśmiechem i zapachem mojej ulubionej waniliowej wody toaletowej. Zielony to jeden z moich ulubionych kolorów, utożsamiam go z wypoczynkiem na łonie natury, relaksem i zapachem mokrej po deszczu ziemi :D Są to kolory, które po prostu lubię, więc korzystanie z nich sprawia mi dużą przyjemność. Używam ich, bo dziś nie wyobrażam sobie robienia notatek czy planowania bez zakreślaczy, które dodają charakteru i "rumieńców" :) moim zapiskom oraz sprawiają, że są oryginalne, niepowtarzalne, a przy ich tworzeniu mogę się kreatywnie wyszaleć. Teraz robię sobie przerwę od planowania w bullet journalu, ale podczas tworzenia rozpiski na maj wychodziłam z założenia, że częściej będę zaglądała do zeszytu, który jest ładny - więc szalałam z naklejkami i ozdobami. Po jakimś czasie zdałam sobie sprawę z tego, że jednaj bujo służy do planowania i że ozdabianie go nie ma sensu - dlatego postanowiłam, że od września chciałabym ruszyć z kolejnym, bardziej minimalistycznym plannerem (Kasiu, Twój planner jest dla mnie w tym wzglądzie idealny - śliczny, estetyczny, ale schludny i pozbawiony niepotrzebnego chaosu) Skoro mój nowy bujo będzie pozbawiony naklejek, rysunków itd, chciałabym posłużyć się kolorami, by zaznaczać wykonane zadania i poszczególne wydarzenia. W moim starym bullet journalu obok monthly log narysowałam klucz do rozszyfrowania znaczenia kolorów, bo lubię w inny sposób zaznaczać wyjścia, wydarzenia w szkole i inne rzeczy :) Coś takiego właśnie chciałabym przenieść do mojego nowego bullet journala, bo jest to dla mnie bardzo przydatne - w mgnieniu oka można zorientować się, czy w danym dniu czekają mnie jakieś atrakcje i na co mam się szykować :) Lubię korzystać z fioletów, błękitów i różu, bo te kolory dodają stronom w bujo dużo uroku i sprawiają, że wygląda ładnie i delikatnie :), ale lubię przełamywać je żółcią czy zielenią; bardzo lubię też ich połączenie! W gruncie rzeczy mam nadzieję, że mój nowy bullet journal nie będzie tak idealny i dopracowany, jak jego poprzednik, ale na pewno będę korzystać w nim z moich ukochanych kolorów, które dają mi dużo radości nie tylko w zimowe wieczory :) Myślę jednak, że pastelowe kolory Stabilo wyglądałyby jeszcze lepiej na stronach mojego plannera, a korzystanie z nich sprawiłoby mi dużo radości :)
Uwielbiam kolorowe zakareślacze, bez nich nie wyobrażam sobie mojego kalendarza. Najczęściej używam koloru błękitnego, czerwonego, jasnozielonego, żółtego i różowego. Każy ma swoje znaczenie. Czerwony stosuje gdy coś jest bardzo ważne, o czym nie mogę zapomnieć. Zielony przypomina mi o rzeczach, które należą do moich obowiązków. Różowy, nim wyznaczam dni, w których spotkałam się z przyjaciółką, koniecznie wtedy używam tego koloru, żaden inny nie jest w stanie oddać jej temperamentu XD. Żółtym zaznaczam wizyty u lekarzy. A błękitnym zapisuje wszystkie miłe chwile, które spotkały mnie w dniu, abym ich nie zapomniała, ale zawsze kiedy będę kartkowałam mój kalendarz przypomnę je sobie :)
Od pewnego czasu nie wyobrażam sobie bujo bez kolorów (najchętniej przeciwstawnych- ostatnio odcienie zielonego i różu), nie dlatego, że lubię jak jest słodko i uroczo, ale dlatego, że kod kolorystyczny tworzy u mnie wyraźną granicę pomiędzy sprawami zawodowymi a prywatnymi. Wcześniej łatwo mi było pomieszać te dwa światy, tworzyć listy zadań odnoszące się tylko do mojej firmy, niepostrzeżenie przeznaczać całą dzienną produktywność na SHOF. Teraz bardzo konsekwentnie stosuję podział kolorystyczny dzieląc nawet godziny w ciągu dnia na dwie kolorowe części ;)
Gdybym nie planowała mojej pracy to bym dawno przepadła. Ilość różnorodnych obowiązków wymaga ustalenia priorytetów w ciągu dnia i tutaj potrzebne są kolory, wyróżnienia i inne bodźce, które uświadomią, że coś jest pilne i ważne. Kolory, które najbardziej lubię używać to różowy, bo mimo, że jestem chłopczycą to różowe, delikatne dodatki zawsze gdzieś mnie chwytają za serce i przykuwają moją uwagę. Drugim często używanym kolorem są różne warianty niebieskiego. Mimo, że to dość "oklepany" kolor, to jednak niebieski dobrze mi się kojarzy, bo niebo, bo morze, lazurowa woda, rześkie powietrze. Nic tylko się rozmarzyć, by wykonać swoje obowiązki i uciec nad błękitną wodę i rajską plażę. A jeśli chodzi o pastelową kolekcję stabilo, to z ogromną przyjemnością używałabym wszystkich możliwych kolorów, ale strasznie ciekawi mnie ten pastelowy brzoskwiniowy. A dlaczego? Bo kiedyś, dawno dawno temu usłyszałam anegdotkę o tym, że mężczyźni (to tylko anegdotka, nie nabijam się absolutnie z mężczyzn) rozróżniają tak mało kolorów, i że według nich brzoskwinia to owoc a nie kolor ;) I zawsze jak widzę coś w tym odcieniu to mam ubaw. Wyobraź sobie jaka byłabym uhahana gdybym mogła na co dzień używać brzoskwiniowych zakreślaczy i innych cienkopisów ;)
Najważniejszy kolor to turkusowy - przyjemny dla oka, łagodny, a przy nim wszystkie inne kolory stają się wyraźniejsze; nim wypisuję sprawy bieżące, szybką informację. Czarnym kolorem wypisuję zawsze listę zakupów, czego potrzebuję "na już", a zielonym - na co mam polować na promocjach. Lubię używać czerwonego przy priorytetowych sprawach, np. wizyta u fotografa czy lekarza. Ciemnoniebieski kolor służy do robienia tabelki, w której umieszczam fioletowym informacje odnośnie aktualnie zmierzającej do mnie paczki z książką - nr zamówienia, listu przewozowego i koszt (przyznam, że tabelek całkiem sporo). Najwięcej kolorów pojawia się na stronie wydatków, które zawsze staram się zaplanować, tam pozwalam sobie na więcej szaleństwa. Oczywiście, mój bullet journal "żyje", jest w nim miejsce na ciekawy cytat, śmieszną naklejkę. Uwielbiam spersonalizować okładkę. Generalnie, dużo kolorów :)
Ja najczęściej korzystam z zielonego do pilnych rzeczy ponieważ gdy mamy coś nowego na matematyce moja pani zawsze mówi aby wziąć w zieloną ramkę.
Dalej chciała bym korzystać z miętowego ale niestety nie wiem gdzie kupić i trochę mnie nie stać chociaż może się uda z pieniędzy ze stypendium.
Dalej korzystam z niebieskiego i różowego bo to moje ulubione kolory. Moje ulubione to kolory pastelowe ponieważ są takie delikatne i dziewczęce.
Bardzo fajny film nie mogłam znaleźć idealnego sposobu na planowanie a ten twój jest moim zdaniem idealny. Bo właśnie dzięki bujo udało mi się osiągnąć średnią 5.92
Moje planowanie jest bardzo minimalistyczne. Podstawa jest czarny lub niebieski długopis i gdy mam już gotową listę zadań to przy zadaniach priorytetowych stawiam czerwona kropkę/wykrzyknik i wtedy te zadania od razu rzucają mi się w oczy i wiem, ze są najważniejsze. Poza tym w moim planerze stosuje wiele kolorowych samoprzylepnych karteczek, na których zapisuje np datę egzaminu na studiach. Daty egzaminów bardzo często się zmieniają wiec wystarczy jak samoprzylepna karteczkę przykleje przy innym dniu i nie muszę nic skreślać ani przepisywać :D Te karteczki są w różnych kolorach ale raczej nie zwracam uwagi jaki kolor przypasować do jakiej kategorii, wybieram po prostu ten kolor na który mam akurat ochotę :)
Kiedy zaczęłam prowadzić mój bullet journal to (moim zdaniem) panował w nim chaos, bo panowały wszystkie kolory, jednak od pewnego czasu postanowiłam go prowadzić w kolorach pastelowych. Teraz jak na to patrze to uważam, że nie myliłam się i zostaje przy pastelowych kolorach. Uwielbiam wszystkie kolory, nawet zielony (którego nie lubie), a jako pastelowy, jest porostu cudowny. Najczęściej używam różowego, fioletowego i niebieskiego, a lubię je ponieważ przypominają mi moje ulubione lody o smaku gumy balonowej i kolorowa wate cukrowa. Fioletowy kojarzy mi się z polem lawendy w Prowansji. Pewnie żółty i pomarańczowy też bym używała, ale jeszcze ich nie posiadam.
U mnie króluje morski turkus i fuksja. Nie fluorescencyjne, ale mocne i zdecydowane. Kolor morski to chyba ze znaku zodiaku wynika. Ryba musi lubic wodne klimaty. A fuksja to eksplozja kobiecosci. Sila i zdecydowane. Czyli co ja w zasadzie tu robię? Chyba mam chrapkę na delikatne pastelowe odcienie mięty i różu, które pozwolą mi wprowadzic dodatkowe oznaczanie pod-zadań a pasujące do moich kolorów prowadzących.
Moim ulubionym kolorem jest zielony. Lubię również żółty i fioletowy .
Podczas tworzenia dniówek w Bullet Journal najchętniej sięgam po te kolory.
Staram się jednak używać wszystkich jakie mam pod ręką .
Aby mój BuJo nie był "jednolity". Pomaga mi w tym spis miesięcy na początku. Każdy miesiąc ma swój kolor, np styczeń ciemny niebieski, a lipiec pomarańczowy . Podczas wybierania kolorów sugerowałam się moimi skojarzeniami z poszczególnymi miesiącami . Trzymam się tych kolorów tylko na głównych stronach miesiąca, czyli stronie z habbit trackerem, czy month logiem (tak to się nazywa ?) .
Inne strony są bujnie kolorowe.
Wnioskując używam wszystkich kolorów aby było ciekawiej .
Dla mnie jest to najlepsza opcja, bo nigdy nie jest nudno.
Ps. oczywiście z jednym czy 2 kolorami tez można zrobić żeby nie było nudno lecz to zależy od człowieka.
Ps2. ciągle poszerzam swoją paletę barw .
Ja używam kodu kolorystycznego, ale obowiązuje on kategorię, a nie priorytet (je i grupowanie zadań oznaczam znakiem graficznym przy zadaniu - mam różne gwiazdki, żarówki, małpki @ itd). Przyjęłam zasadę, że kolorem oznaczam zadania ważne, które realnie wpływają na osiągnięcie przeze mnie określonego celu, zostawiając wszelkiego rodzaju zakupy czy pomniejsze przypominajki bez zakreślenia, ewentualnie napisane kolorowym cienkopisem, jeśli chcę je jakoś wyróżnić, ale nie chcę zwracać na nie non stop uwagi. Dzięki temu wydobywam z "niekończącej się listy" to, co jest dla mnie ważne.
Moją podstawa jest dość jednolita: mięta, błękit, turkus, żółty, ostatnio dodałam fiolet.
Na zielono zaznaczam wszystko, co związane jest z moim zdrowiem: wizyty u lekarza, ćwiczenia, rzadziej posiłki, bo raczej ich nie planuję, niestety. Wszystko, co ma pomóc mi czuć się dobrze w swoim ciele. Dla mnie jest oznaką harmonii w ciele, siły, natury.
Niebieski to edukacja - wszelkiego rodzaju kolokwia, egzaminy i projekty na studia, deadliny czy zwyczajne przypomnienia o wysyłce maila do wykładowcy (jedyny wyjątek, bo takich rzeczy zazwyczaj nie zaznaczam). Przypomina o potrzebnej mi tutaj koncentracji i odpowiednim skupieniu, dyscyplinie.
Turkus natomiast króluje przy językach obcych: uczę się angielskiego i niemieckiego, od lipca zaczynam przygodę z hiszpańskim i jestem jedną z tych osób, które choć dużo słuchają i czytają w języku, którego się uczą i potrafią się komunikować bez większego problemu, nie powiedzą, że potrafią, dopóki nie przerobią jakieś książki. Może to i głupie, ale usystematyzowanie wiedzy to +10pkt dla pewności siebie, a wszelkiej maści trackery ułatwiają ujarzmienie tematów i rzeczy, nad którymi chcę jeszcze popracować. Odcień jest morski i przypomina mi o drinkach z palemką na Karaibach # marzenia
Żółty to kolor lata, szczęścia, wolności, więc ląduje pod nim czas wolny: spotkania, wydarzenia towarzyskie, często jakieś drobne prace w domu, rozrywka, kultura, rozwój. Kontroluję pod tym kolorkiem także swoje "rytuały" pielęgnacyjne, planuję tu capsule wardrobe, a także podróżuję :D
Fiolet to ostatni nabytek, który służy przede wszystkim do szukania pracy. Gdzie wysłałam cv, gdzie chciałabym je wysłać, co robić, co? Tak czy inaczej, w zależności od pracy, którą uda mi się dostać, kolor jest na razie tymczasowy.
Generalnie kolor przy zadaniu odpowiada kolorowi projektu danej kategorii, dlatego zawsze wiem, ile czasu przeznaczam na określony obszar, starając się zachować jakiś zdrowy rozsądek i chwilę oddechu. Gdy skończę zadanie stawiam przy nim szkolny ptaszek, zazwyczaj to mi wystarcza, choć jeśli zadań jest naprawdę dużo i zaczynam się gubić, sprawę ułatwia jasny, szary pisak, którym po prostu przekreślam to, co ukończyłam. Estetyka jest zachowana, a energia do działania powraca. Tutaj chciałabym Ci też podziękować, bo ukradłam pomysł z numerowaniem zadań i przyznaję, że sprawdza się idealnie niemal w większości przypadków :D
#FreeYourTrueColors #FYTC
Zakładając bullet journal w listopadzie zeszłego roku od razu wiedziałam, że wprowadzę kolory pastelowe. W jesienno-zimowe wieczory pastelowy róż, fiolet, zieleń oraz błękit nastrajały mnie bardzo pozytywnie podczas planowania kolejnych wydarzeń, punktów do odhaczenia, załatwienia. Turkusy i błękity upiększały moje bujo i pomagały w zaznaczaniu ważnych terminów. Natomiast z przyjściem wiosny i cieplejszych dni pojawiła się u mnie potrzeba poszerzenia gamy kolorystycznej na bardziej energetyczną. Do mojego bujo „wprowadziły” się kolory pomarańczowe, czerwone i ciepłe soczyste zielenie. Nowe kolory umilają mi tygodniowe wiosenne rozkładówki (zwłaszcza zielony) i zdecydowanie zdynamizowały pracę w habit trackerze, co spowodowało większą skuteczność w dobrych nawykach:)
Ja korzystam z różnych kolorów, każdy miesiąc ma osobne barwy. Czerwiec na przykład był brzoskwiniowo - pomarańczowy. Lipiec zakładam zielono - miętowy. Do głównych tytułów używam klasycznej czerni, aby nie było zbyt dużo chaosu. Bardzo często używam połączenia kolorów morelowy, lila i morski (przynajmniej wg opisu cienkopisów rystor)- po prostu uwielbiam je! Dlaczego akurat te? Bo jestem niską, cichą osobą, bardzo spokojną i wydaje mi się że te barwy idealnie mnie opisują. Nie są za mocne, ani krzykliwe, nie zwracają zbyt dużej uwagi. Z innej strony, studiuję Pedagogikę przedszkolną i te kolory kojarzą mi się z czystością i niewinnością dzieci, są delikatne tak jak one.I na razie ostatni powód, choć nie umniejszam mu wagi, że nie muszę (zwykle! bo zdarzają się wyjątki) o nie walczyć z 3 letnią córką :D Ona musi mieć zawsze to co ja,a przy tych kolorach mówi czasami że są zbyt mało widoczne jak na jej dzieła i sięga po bardziej wyraziste jak granat, czy czerwień. Chociaż gdybym wygrała te od stabilo, to podzieliłabym się z nią i już w ogóle nie było by kłótni, bo miałybyśmy takie same choć inne. A ta inność zawsze jest ważna :)
Od dłuższego czasu określały mnie dwa kolory: róż i fiolet (bo pastele, bo dużo we mnie dziecka, bo zdecydowanie dążę do tego, by świat wokół mnie był kawaii). Dwa ukochane kolory, które namiętnie wykorzystywałam w bullet journalu. Ale odkąd zmieniłam kolor włosów na niebieski (tak!)- i ten kolor zagościł w moim bujo :) Zawsze staram się wybrać jeden kolor na konkretny miesiąc i ten kolor sobie jest przez jakieś dwa tygodnie, a później w notesie znowu zaczyna panować chaos :D Muszę przyznać, że te trzy kolory cudownie wyglądają razem, a mnie kusi, żeby zmieszać z nimi również nieco turkusu czy mięty. W łazience czeka już turkusowa farba do włosów :)))
Kolor, który towarzyszy mi przy planowaniu w moim BuJo to fiolet! Wykorzystuję fioletowy zakreślacz do oznaczania nagłówków i wyróżnienia istotnych dla mnie rzeczy. Fiolet kojarzy mi się z latem i polami lawendy, które ciągną się aż po horyzont. Ten kolor mnie uspokaja :)
do dekorowania bujo zazwyczaj używam kolorów, które uważam za najbardziej odpowiadające danemu miesiącowi np. w kwietniu używam jasnego różu, zieleni i żółci ponieważ sądzę, że te kolory najbardziej pasują do pory rozkwitu jaką jest kwiecień.
Zawsze byłam Mroczniakiem, ubierałam się na czarno i tak też wyglądała moja szafa, moje pamiętniki, notatki, moje myśli. Wszytko zmieniło się gdy byłam w ciąży. Wywaliłam czerń z szafy i z głowy. Zakochałam się w błękitach, szarościach co pięknie wpasowało się w moje projekty. Czerń to podstawa ale lubię przełamywać ją kolorami. Zaczynam ostrożnie. Zimne kolory. Może kiedyś przyjdzie czas na róże i czerwienie... w kolejnej ciąży :-D
W moim bullet journalu używam wszystkich kolorów jakie znam i posiadam :) jednak najczęściej do zakreślania ważnych informacji (czasem również do ozdabiania ;)) używam różowego oraz zielonego koloru. Zielony wprowadza "świeżość" do mojego BuJo , jest kolorem,który kojarzy się z naturą, spokojem, harmonią. Jasny odcień różu wybrałam ze względu na to, że jest to mój ulubiony kolor (już od dzieciństwa) oraz jego subtelność oraz głębię.
Na początku mój BuJo to był jeden wielki chaos. Później odkryłam taśmy washi tape i to one wyznaczają mi kolorystykę konkrtych miesiąców. Czerwiec jest fioletowo-czerwony, ponieważ są to intensywne kolory kwitnących kwiatów. Mój BuJo jest naprawdę kolorowy, ciężkomi określić jakie kolory lubię najbardziej. Grunt to je jakoś ładnie zmiksować - triady kolorystyczne na plus :D
Życie jest za krótkie, by wszystko było czarno białe. Lubię jak otaczają mnie kolory, to motywuje mnie do działania. Nawet najgorszy plan nauki sesyjnej wydaje się przyjemniejszy po dodaniu troszkę barw. Wszystko co najważniejsze rzuca się w oczy. Moimi ulubionymi kolorami są różowy i fioletowy, dodaję je wszędzie. A moje notatki z bardzo męskiego przedmiotu jakim jest teoria obwodów, dostają kobiecego wdzięku. A zaznaczenie kolorami notatek to już połowa sukcesu przy nauce ;)
Przed chwilą Cię odkryłam :) jesteś świetna
Moim aktualnie używanym kolorem jest kolor delikatnie różowy. Uwielbiam ten kolor, ponieważ kojaży mi się on z kwiatami magnolii, która jest moją ulubioną rośliną. Cudownie wygląda on w moim Bullet Journalu. Do zaznaczenia ważniejszych informacji używam koloru morskiego, który wspaniale komponuje się z różem. Przypomina mi on również morskie fale, a więc idealnie pasuje na wakacje. 🌸😊🌊 Pozdrawiam
Nagrody w tym konkursie są tak atrakcyjne, że nie mogę sobie odpuścić .
Od początku 2017 roku prowadzę pierwszym moim życiu notes/planer/BJ. Nie używałam jeszcze kolorów w celu oznaczania elementów, ale bardziej, aby wprowadzić jakieś ożywienie, żeby notatki wyglądały ładniej.
Zainteresowana ideą sketchnotingu, niektóre wydarzenia ozdabiam również ikonką oraz wypróbowuje różne punktory do moich list (raz gwiazdki, raz żarówki)
Co do kolorów. Najczęściej pojawia się czerwony, fioletowy, niebieski. Zauważyłam że czerwony przyciąga moją uwagę bardziej niż inne kolory i lubię go stosować w swoich notatkach. Są one takie żywe, wyraziste. Im bliżej lata, tym częściej pojawia się żółty, pomarańczowy i jasnozielony.
Mój ulubiony kolor? Każdy, który występuje przynajmniej w trzech odcieniach!
Jestem kolorystycznym freakiem, a moda na ombre przy moim bullet journalu to odgrzewany kotlet - wyprzedziłam ją o kilka pęków kolorowych zakreślaczy i cienkopisów :)
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałyście się, czy istnieje złoty środek pomiędzy zamiłowaniem do minimalizmu i sentymentem do kolorowych pisaków - to właśnie jest droga skrojona na miarę Waszego notatnika. Radość z kupowania piątego odcienia błękitu... która z Was nie ma z tego frajdy, no która? A przecież uzasadnienie jest w zasięgu ręki - nigdy nie dalej, niż ukochany notes!
Po otworzeniu bullet journala doświadczenia estetyczne są nie do przecenienia - multikolorowa, ale bardzo uporządkowana tęcza robi wrażenie... nawet na mnie samej :D
Serdeczności!
Maja
Maju, Twój komentarz został wybrany jako jeden ze zwycięskich- GRATULACJE! Proszę podeślij mi swoje dane kontaktowe (adres+tel do kuriera) na kontakt@worqshop.pl w celu odebrania nagrody :)
Kiedy spojrzysz na mój Bujo
To pastele tam królują 👑🦄
Błękit ,szary ,gama róży
Taki zestaw sukces wróży
Pięknie się uzupełniają
Uwagi nie rozpraszają
Oko cieszą ,zamiast kolać
Z czegom ja zadowolona
Wiec bez obaw ,z przekonaniem
Takie głoszę oto zdanie :
Ze gdy pastel chwycisz w rękę
W twoim Bujo będzie pięknie.🌸✨
U mnie każdy miesiąc ma kolor przewodni plus uzupełniający, postarałam się, żeby przewodnie kolory układały się według tęczy, choć czasem ciężko było mi zgrać kolor z porą roku. Marzec, w którym zaczęłam mój aktualny bullet journal jest żółty jak kwiaty forsycji, kwiecień - jasnozielony, jak świeże liście, maj - ziemnozielony jak liście już rozwinięte, czerwiec - błękitny jak bezchmurne niebo, lipiec granatowy jak marynistyczne motywy, sierpień - fioletowy jak lawenda, wrzesień - wrzosowo-bordowy, jak wrzosowiska, październik - pomarańczowy, jak jesienne liście, listopad - brązowy, jak liście już zeschłe, grudzień czerwony, no bo wiadomo - świeta. A co będzie dalej, to się jeszcze zobaczy :)
Jako studentka medycyny, planowanie stało się nieodzownym elementem każdego dnia. Bullet journal pozwala mi na maksymalne wykorzystanie wolnego czasu, którego i tak mi brakuje (doba podczas sesji powinna trwać 30h). Chociaż mój ubiór prezentuje styl minimalistyczny/klasyczny, to we wszystkich notatkach i plenerach dzieje się kolorowa magia. Każda strona przepełniona jest kwiecistymi washi tapeami, przywodzącymi na myśl łąki, na których spędzałam w dzieciństwie całe swoje wakacje na wsi u dziadków, plecąc wianki z różowych koniczyn i zbierając białe, niepozorne stokrotki. Każda płaszczyzna życia ma przyporządkowany kolor, tak aby planowanie było szybkie i przyjemne. Kolor zielony zawsze kojarzył mi się z nadzieją, na każdy egzamin czy ważne i stresujące wydarzenie, mam przy sobie coś w odcieniach tego koloru - dlatego sprawy związane z nauką i uczelnią nim zaznaczam 🌲🌳 W moim życiu nie może zabraknąć sportu, kiedyś było to 15h w tygodniu solidnego treningu plywackiego, teraz, z braku takiej ilosci czasu, staram się wygospodarować chociaż 4-5h - tutaj do akcji wkracza kolor niebieski. Piękny błękit nieba, kojarzony z relaksem umysłowym, wykorzystywany jest do planów treningowych i comiesięcznych wyzwań. A granat, tajemniczy i intensywny jak cudowne polskie morze, do zaznaczania zbliżających się zawodów 🌊🌊 Nie można zapomnieć o miricle morning, który u mnie trwa 10 minut, to tak jak słońce, nie może go zabraknąć, bez niego dzień wydaje się być niepełny, dlatego każdą czynność po kolei zaznaczam słoneczną żółcią - koniecznie najwidoczniejszą, bo to mój ulubiony moment dnia 🌞🌝 Sprawy codzienne, to u mnie pastelowy fiolet - przypomina mi kolor letnich kwiatów przed tarasem moich dziadków, do tej pory w starych książkach telefonicznych mam zasuszone bratki zbierane z babcią 👵👵 Kolor czerwony - czyli słońce podczas zachodu, a nawet wspaniałe czasy szkolne, pełne przygód i nowych doświadczeń - służy do zaznaczania ulubieńców, nowości i inspiracji. Staram się próbować nowych rzeczy, od września będzie to krav maga ❤💪 Dla mnie świat bez kolorów nie istnieje, nie byłabym w tym samym miejscu, gdzie teraz jestem 😊
Najczęściej żółty, ponieważ od razu go zaważam i kojarzy mi się ze słońcem i optymizmem. Często jednak w moim bullet journalu pojawiają się różowe serduszka i kwiatki, bądź błękitna Elza. Sprawczynią tych ozdób jest moja 4-letnia córka, która lubi ubarwiać mamie życie :)
Ja najczęściej w moim kalendarzu używam fioletowego i czerwonego. Według mnie fajnie ze sobą kontrastują ale i pasują do siebie. A jak coś na prawdę ważnego wydarzyło się to zaznaczam to zakreślaczem (najczęściej żółtym) żeby łatwo można było wyłuskać tę informacje z innych. Tych 3 kolorów używam najczęściej, ale jeżeli ich nie mam pod ręką używam innych bo każdy kolor jest warty aby działać z moim kalendarzem. Pastelowe kolory idealnie pasowałby do czarnej okładki mojego kalendarza, bo przecież do czarnego pasuje wszystko :)
Ja, podobnie jak Alina z Design Your Life, jestem po grób zakochana i rozkochana w kolorach fioletowym i miętowo-turkusowym, i są to kolory, których najczęściej używam do planowania. :) Dlaczego właśnie ich? Po pierwsze: fantastycznie się ze sobą komponują. Po drugie: w jasnych, wręcz pastelowych odcieniach nie przytłaczają (jak robi to na przykład ognista czerwień czy "zwyczajny" czarny). Są optymistyczne, świeże, kojarzą mi się z pięknymi polami lawendy i dziecięcymi latami beztroski, kiedy to jeszcze nie odróżniałam od siebie wielu odcieni (jednak o moją wiedzę regularnie dbają mój chłopak i przyjaciel, podrzucając mi takie barwy jak magenta, lapis lazuli czy pruski błękit). Poza tym mam takie małe, jeszcze niespełnione, marzenie o włosach w tych kolorach, mieć gumę balonową na włosach, to dopiero coś! ;)
W moim bujo panuje zdecydowanie szary i niebieski. Wszystko rozpisuję czarnym eddingiem a koloruje cienkopisami. Jedynie tracker na każdy dzień ma inny kolor ☺
Ja przede wszystkim używam w BuJo koloru czarnego bo lubię minimalizm, ale pisząc różnego rodzaju kolekcje itp lubię wyróżnić je kolorem, najczęściej turkusowym, fioletowym lub błękitnym w pastelowych odcieniach, bo wyglądają schludnie na moim czarnym tle w BuJo. Do tego chciałabym wypróbować podobny model który pokazałaś u siebie więc pewnie pojawi się w nim dużo nowych kolorów, jak najbardziej pastelowych :)
Ja planuję korzystając z takich kolorów jak zielony, fioletowy, niebieski i czasem pomarańczowy. Lubię to kolory z kilku powodów. Po pierwsze w tych kolorach jest mi najbardziej do twarzy. Po drugie mają to coś, co sprawia, że lubię się nimi otaczac. Po trzecie mam z nimi dobre skojarzenia- zielony, bo to kolor nadziei, przyrody, która lubię, niebieski- kolor nieba, parę książek, które lubię ma niebieską okładkę, kolor morza i marzeń. Fioletowy, bo to taki spokojny i przyjazny kolor, uspokoja, jest terapeutyczny, kojarzy mi się z marzeniami i pragnieniami a pomaranczowy, bo jest ciepły, to kolor pomarańczy, zachodu słońca, moreli, kolor pachnący radością, który ociepla wnętrza i serca i wspomnień najpiękniejszych :-)
Planuję na czarno, bo kocham czarny atrament, który zostawia swój ślad na białej kartce papieru, nieskazitelnie czystej. Uwielbiam swoje gryzmoły, takie małe mróweczki, które tłoczą się na papierze. Kiedy coś bardzo chcę wyróżnić, używam pióra z fioletowym atramentem, na którego punkcie oszalałam, bo dodaje klasy i zadziorności celom, które sobie wytyczyłam.
Mój bujo prowadzę od listopada. Zdążyłam zacząć już drugi zeszyt, a więc zajrzałam do starego i zauważyłam, że na początku bardzo inspirowałam się wszystkim co zobaczyłam, na yt jak i na grupie na fb. Chciałam, żeby wszystko było takie ładne i kolorowe. Potem przyszedł czas na minimalizm i praktyczny brak kolorów (może związane z mniejszą ilością czasu xD #studia). Na etapie, w którym teraz jestem, używam kolorów definiując dany miesiąc i z czym on mi się kojarzy. Poza kolorem przewodnim miesiąca, są oczywiście te, które występują w tygodniówkach i oznaczają konkretne rzeczy. Moim ulubionym kolorem do stosowania w tygodniówkach jest niebieski, a raczej błękitny. Dlaczego? Bo taki kolor ma mój ulubiony kwiatek od dzieciństwa- niezapominajka. I dzięki temu o niczym nie zapominam :) fioletowy też bardzo lubię, ale to akurat nie wiem czym jest spowodowane :D pastele uwielbiam od zawsze, ponieważ wyglądają cudownie w notesie, zaznaczając coś jak i pisząc, są widoczne ale nie chamsko widoczne, jak niektóre zakreślacze od których czasem głowa boli (najbardziej jak trzeba zaznaczyć wszystko co jest ważne, czyli całą stronę :D ).
Ja używam wszyyyystkich kolorów, bo każdy jest wyjątkowy i może mi coś przekazać.
Studiuje i co semestr mam mnóstwo przedmiotów, więc żeby się nie pogubić każdy z nich otrzymuje swoją barwę. Pod koniec semestru już nie muszę czytać, co napisałam, żeby wiedzieć na jakie zajęcia mam się przygotować akurat tego dnia.
Najchętniej używam róż, mięta i jasno zielony, ponieważ kojarzą mi się z landrynkami, watą cukrową i lodami :D. Lubię jeść, więc od razu przyjemniejsza praca jak się pomyśli o takich rarytasach :D
Na poczatku mój bullet journal byl bioło-czarny taki pochmurny a teraz uzywam wszystkich kolorow i teraz moj bullet journal jest bardzo wesoly i nardzo mi sie podoba. Bardzo bym chciala wyprubować te nowe pastelowe kolory, musza być naprawde ładne 😍
Serdecznie Pozdrawiam
Mój bullet journal jest minimalistyczny, ponieważ dzięki temu jest on dla mnie przede wszystkim praktyczny i przejrzysty. Oprócz czarnego długopisu, korzystam z trzech kolorowych zakreślaczy. Różowym podkreślam informacje związane z studiami, na żółto to co jest związane z domowymi sprawami, natomiast ostatni niebieski służy mi do wyróżnienia tych najważniejszych informacji o których nie mogę zapomnieć. Wybrałam takie a nie inne kolory ponieważ je bardzo lubię oraz pozytywnie mi się one kojarzą.
Jestem studentką i stanowczo nadużywam żółtego zakreślacza. :) Do tego ulubiony fioletowy cienkopis, niebieski lekko piszący długopis i ewentualnie zielony zakreślacz (choć często jest zdecydowanie za ciemny...) i mój plan tygodnia gotowy. Zresztą nie tylko on, bo i moje notatki do nauki wyglądają podobnie. Wciąż się zastanawiam dlaczego właśnie taki mały zamknięty zestaw przypadł mi do gustu, ale prawda jest taka, że większa ilość kolorów wprowadza zamęt w mojej głowie. Ostatnio w czasie porządków znalazłam na dnie szuflady 5 całkowicie wypisanych żółtych zakreślaczy i podobną ilość długopisów i cienkopisów. Hmm... tak sobie myślę, że chyba czas zmienić kolory w moim planerze i notatkach w przyszłym roku, bo to trochę niepokojące się robi. :)
Jak przeczytałam pytanie konkursowe pomyślałam, ze chyba nie mam jednego szczególnego koloru, którego najczęściej używam w moim bujo, ale potem do niego zajrzałam i zdecydowanie zmieniłam zdanie 😊kolor, który zdecydowanie króluje na stronach mojego bujo do zielony! Od jasnych odcieni mięty po ciemna kaktusowa zieleń. Na początku każdego miesiąca rysuje tytułowa stronę z wymyślonym motywem, w kwietniu były to, ogrodowe zioła, w maja liście bambusowe, a w czerwcu kaktusy. "Zielono mi i spokojnie(...)" jak śpiewa Nosowska 😊
Przyznam szczerze, chociaż to smutna sprawa, że jestem dopiero na początku planowania!
Mój bullet jest nowy, a gotowe ma 3 strony :3 Do wyboru mam niewiele, coś ze 4 kolory, z których niebieski to ten podstawy!
Kojarzy mi się z morzem, niebem i piękną sukienką, którą zakładam zawsze, by poczuć się pewną.
Minimalizmu też trochę próbuje, dlatego w mym bujo czarny (prawie) dominuje. Lecz pzyznam nieskromnie, kolory Stabilo przemawiają do mnie! I z chęcią uzywalabym ich w moim journal'u! 💗
UWIELBIAM pastele, zwłaszcza róże i fiolety i tych kolorów najczęściej używam! kocham tez błyskotki, dlatego gdzieniegdzie pojawia się u mnie błyszcząca taśma washi. Czasem wolę zrobić wszystko na czarno :D wszystko zależy od dnia, nastroju, ilości nieprzyjemnych obowiązków, które mnie czekają i tego typu spraw :)
A ja każdy tydzień maluję innymi kolorami i ozdabiam go nie tylko planem dnia, ale także tym, co właśnie w danej chwili wymyśli moja wyobraźnia. Raz są to kolorowe i kwiaty czy też złote napisy a raz pastelowe piórka. Każdy tydzień jest inny, jednocześnie nie ma miejsca na monotonię i nudę. Nie może jednak zabraknąć koloru czarnego. Kolor pomijany, a to on wydobywa piękno całej reszty i nie ważne jakiego koloru bym użyła - kontury, nagłówki i całą resztę podkreślam właśnie czarnym. Moim zdaniem dodaje on elegancji i wytrawności wszystkim kolorom. Nie wyobrażam sobie jednak organizera bez koloru czerwonego. Zwłaszcza teraz, kiedy codziennie rano budzą mnie terminy egzaminów podkreślone właśnie czerwonym.
#FreeYourTrueColors #FYTC
Mi przy planowaniu Bullet Journal towarzyszą odcienie niebieskości i zieleni
Uwielbiam ciepłe , ale zarazem zimne kolory.
Lubię też kiedy w moim BuJo pojawi się róż oraz fiolet wtedy robi się wesoło :)
Moimi ulubionymi kolorami są różowy, zielony, niebieski i żółty (pastelowe)
Podobają mi się one najbardziej gdy łączę je ze sobą.Są tak piękne, że więcej nie jestem w stanie napisać...
Żółty kojaży mi się z latem, słońcem.
Różowy z kwiatami a szczegulnie z różami.
Zielony z roślinami i pięknem natury.
Niebieski z błękitnym niebem i niezapominajkami.
Neonowy róż jest żywy i piękny. Kojarzy mi się z paznokciami mojej mamy😁
Pani książka o Bullet genialna 😍
Super, piękne kolorki
Z racji tego, że jestem fanką owoców tropikalnych mój bullet journal jest przepełniony odcieniami pomarańczy, czerwieni i żółci : )
Moim ulubieńcem jest kolor brzoskwiniowy, który podobnie jak ulubiony owoc oznacza najprzyjemniejsze rzeczy w notatkach : ) Żółtym oznaczam pomysły które spisuje, aby nie zapomnieć osadzić ich w czasie i wykorzystać przy odpowiednim projekcie, a czerwony to kolor, który pełni rolę szeryfa i przypomina mi - że termin realizacji projektu się zbliża i informuje, że dane zadanie jest moim priorytetem wśród priorytetów : ) Dyżurnym kolorem jest czarny (podobnie jak w filmie - cienkopis STABILO) , który pomaga mi osadzić wszystkie poważne sprawy w czasoprzestrzeni.
Mój Bullet Journal czasami przypomina moje zeszyty do nauki. Zazwyczaj używam żółtego, zielonego i niebieskiego markera... niestety tylko takie posiadam. Ale nie przeszkadza mi to tak bardzo ,bo czasami urozmaicę go cienkopisami i małymi doodlesami :P Żółty nigdy chyba mi się nie znudzi, bo jestem wzrokowcem i od razu zapamiętuję co mam zrobić, zielony jest przyjemnym kolorem dla oczu czasami mam myśl, aby go odstawić na chwilę i nie rysować nim tygodniówek ,a dać szansę niebieskiemu... Taaak kilka kartek zieloniutkich tygodniówek :P Niebieski to mój ulubiony kolor do część pamiętnikowej, gdy opisuję wakacje lub wycieczki rowerowe to niebieski od razu ukazuje ten klimat ! Gdybym miała taaak dużą paletę barw myślę, że wzbogaciłoby to mój początkujący Bujo i dało nutkę odświeżenia i rutyny ,a także ukazało by jak dużo dzieje się u mnie na wakacjach ! Pozdrawiam ;)
Każda pora roku , kojarzy mi się z jakąś barwą. Kolory są głęboko osadzone w moim życiu, dzięki nim urządzam swój świat i wszystko co mnie otacza. Dotyczy to również Mojego BuJo. Kolory, które w nim wykorzystuję , można spotkać za oknem. Jesienią, towarzyszą mi barwy ciepłe, rozgrzewające - czerwień, żółć , pomarańcz. Uwielbiam kolorowe drzewa ,kołyszące się na wietrze.
Zima w chłodnych barwach, maluje szyby w piękne wzory. Mając tę Moc szykuję się na Święta, rysując w swoim BuJo płatki śniegu, gałązki świerku i bombki.
Wiosna zachwyca serią barw. Przyroda budzi się do życia, przybywa kolorów. Króluje zieleń. Mój ulubiony kolor. Wtedy też, wszystko mam zielone. Długopis, podkładkę pod myszkę, etui na telefon, konewka, miski, misunie, zakreślacze, postitki, WSZYSTKO. Mój Bullet zamienia się wtedy w kwietnik. Królują w nich tulipany, żonkile, forsycje, szafirki. To,co kojarzy mi się z tą kolorową porą roku. I Lato. Fantastyczne lato. Nie wiem jak Wam, ale dla mnie kolory lata są wypalone, pastelowe. Tak jak zdjęcia z dzieciństwa, pełne zabawy i uśmiechu. Lato to słoneczniki, zbieranie owoców w ogrodzie u babci, letniak i kuchnia na świeżym powietrzu. To żółto-zielona trawa, w lesie nieopodal domu oraz łąki pełne dzwonków i nawłoci. I tak jak na tych zdjęciach, (jak również w mojej pamięci) w lecie ,w moim BuJo, dominują pastelowe kolory. Takie , dzięki którym przypominam sobie moje szczęśliwe dzieciństwo.
mi w planowaniu zdecydowanie towarzyszą przygaszone kolory. nie lubie neonow ani krzykliwych odcieni. do planowania uzywam akwareli ktore dosc obficie mieszam z biala farba by uzyskac barsziej pastelowe barwy. stawiam na takie polaczenia kolorystyczne bo potragie sie w nich lepiej odnalezc. krzykliwe kolory wywoluja u mnie wrazenie haosu i nadmiaru. przygaszone odcienie pozwalaja mi zachowac spokoj i harmonie w moim notesie. zestaw cienkopisow i flamastrow od stabilo sprawdzilby sie u mnie idealnie a praca z bujo bylaby jeszcze bardziej przyjemna :3
Ja najcześciej w moim bullet journalu używam koloru różowego bo kojarzy mi się on z moją najlepszą przyjaciółką która mieszka 800km dalej od mnie i różowy to mój ulubiony kolor. Bardzo lubię pastelowe kolory więc staram się żeby jak najczęściej znajdowały się w moim bullet journalu ale i tak zawsze króluje różowy.
Moim kolorem numer jeden w bulltejournalowaniu jest ciemny turkus. Jest to połączenie dwóch, moim zdaniem najbardziej "życiowych" kolorów, czyli niebieskiego (wody, która kojarzy mi się z nieustannym ruchem, czystością oraz życiem) i zielonego (kolorów liści, wszelkich roślin, którymi lubię się otaczać, i które znów - są symbolem życia i rozwoju). Ten kolor ma również mój bullet journal oraz logo mojego bloga :) Obok turkusu w moim bullet jounralu używam różu (choć jest on zbyt jaskrawy i nie współgra z moim ulubionym zakreślaczem turkusowym :() oraz zielonego (czyli czystego życia!). Jestem właśnie na etapie poszukiwania idealnego kompletu zakreślaczy, który będzie nie tylko pożyteczny, ale również cieszyć będzie oko. :)
Najczęściej używam kolorowych i pastelowych cieńkopisów bardzo lubię planować w moim notatniku który sama ozdobiłam uwielbiam to robić brzy tym się relaksuję 💓💓
Już od podstawówki wszystkie ważne sprawy zaznaczam różowym i jasnozielonym. Historia jest taka, że moja koleżanka z ławki szkolnej miała piękny zestaw jakiś cienkopisów i pozwalała mi ich używać. Te kolory kojarzą mi się z taką beztroską i szczęśliwymi chwilami. Dlatego już od tylu lat najczęściej sięgam po te dwa kolory. Dodatkowo są radosne i nawet takie zadania jak prasowanie ubrań czy nauka na egzamin wyglądają na mniej nieprzyjemne niż są w rzeczywistości. Działa to w ten sposób, że chce wykonać jak najszybciej dane zadanie, żeby móc użyć ulubionego koloru. Mój bulltet journal wygląda trochę jak landrynka, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
WOW! Na dokładnie taki film czekałam!
Moimi ulubionymi kolorami są pomarańczowy pastelowy i żółty pastelowy, ponieważ przypominają mi letnią pododę i piękne słoneczko. Najczęściej używam go do majego planera, dzienniczka.