Lubie ten podkast bo nie ma długich nudnych wstępów i zdecydowanie jest dobrze przygotowany.Jestem marudna i ciężko mi kogoś docenić. Doceniam i pozdrawiam
To samo! Też jestem maruda, staram się za to jednak niepisać twórcom nieprzychylnych komentarzy, chyba że mam wątpliwości co do merytoryki czy nieoznaczania współprac, no ale rzeczywiście niewiele kanałów przypadło mi do gustu i zostałam przy nich na dłużej. A Aga bardzo rzetelnie się przygotowuje, mówi nie rozwlekając w nieskończoność dygresji i pseudośmiesznych uwag. Lubię bardzo i też wysyłam wyrazy uznania. :)
Również bardzo lubię kanał Agi. Podoba mi się jej profesjonalizm, ale i swojskość. Opowiada historie bez zadęcia, wystudiowania. W dodatku mam poczucie, że sama przygotowuje materiały. Byłam przez moment fanką Karoliny Anny, ale zaczęło mi przeszkadzać, że jej materiały są jakby na jedno kopyto, w dodatku produkcja jak z fabrycznej taśmy. Film za filmem. Niby fajnie, ale nie ma magii, nie ma iskry. Jest ładnie, poprawnie, że aż coś szczypie.
Dziekuje za kolejna fascynujaca historie! Zastanawiam sie czy nie ma w niej pewnego podobienstwa do zdarzen z mojej mlodosci...Otoz,dawno temu cudowna,swietnie dobrana para nagle sie rozstala. Mysleli o slubie a tu definitywne zerwanie. Najlepsza przyjaciolka przyznala,ze zostala uwiedziona przez przyszlego pana mlodego. To mialo miec miejsce na urodzinach brata tejze dziewczyny. Wiadomo,szampan,wino itp. Chlopak bronil sie i przysiegal,ze to absolutna nieprawda! A jednak jego ukochana nie chciala go widziec,ani rozmawiac. Po wnikliwym dochodzeniu prawdy,przyjaciolka przyznala,ze to klamstwo. Chciala zrobic na zlosc. Zakochany napisal list do swej jedynej. Moj brat zrobil mu piekna koperte z papieru kredowego z wytlaczana roza. Wszyscy z naszej paczki kibicowali tej milosci...Ta zawistna kajala sie,przepraszala i ublagala,zeby dac jej szanse naprawic to co przez glupote zepsula. Zobowiazala sie osobiscie oddac list wraz z prosba o przebaczenie dla siebie. List dostala. I oddala. Cisza. Ukochana nadal nie odbierala telefonow,nie chciala sie spotkac...Przepadlo. Po kilku tygodniach dotarla do nas hiobowa wiesc,ze chlopak sie powiesil. Dramat. Czas mijal. Kilka lat pozniej pozyczylam od tej zazdrosnej o cudze szczescie "Anne Karenine". W drugim tomie tkwila piekna koperta z kredowego papieru z wytloczona roza. Byla pusta. Tak wiec nigdy nie oddala tego listu...Straszne! Zyla wsrod nas i udawala przyjazn...Rozpacz. Czy po latach powiedziec prawde tej oszukanej dziewczynie,czy otwierac zabliznione rany? Uznalismy,ze tak. Prawda musi przywrocic dobre imie temu,ktory odebral sobie zycie z rozpaczy. Moj brat zaniosl tej podlej dziewczynie pusta koperte. Byla zaskoczona i wsciekla. Wkrotce wyprowadzila sie z miasta. Moze ta blekitna koperta byla tez echem zdarzen z przeszlosci? Wybaczcie dluga opowiesc,mimo uplywu lat ta historia wciaz tkwi w moim,sercu...Pozdrawiam serdecznie!
Sorry ale to chyba oczywisty wybór. Ktoś w ogóle może mieć takie dylematy? 🙂 Mam Netflixa tylo ze względu na mojego syna, który coś tam ogląda. Ja na Netflixie przez ostatnie kilka lat obejrzałem - Dom z Papieru i Wiedzmina. Za to Agi nie odpuściłem ani razu i nie zamierzam.
Na pierwszy rzut oka sprawa wygląda tak, że Alistair był zamieszany w jakąś sprawę związaną z bankiem. Zrozumiałe jest, że jego żona była zaskoczona wizytą niespodziewanego gościa, bo nawet jeśli Alistair miał coś za uszami, nie musiał wcześniej informować o tym swojej żony. Myślę, że chęć odejścia Alistaira z banku ma duże powiązanie z tym co się stało. Sądzę, że Alistair coś wiedział lub wszedł w konflikt z kimś, kto oczekiwał że Alistair może naprawić jakiś błąd lub sprawę albo też miał milczeć. Prawdopodobnie Alistair nie zamierzał się podporządkować i nie chciał zrobić tego o co go nieznany gość poprosił, więc został w ostateczności zastrzelony. Uważam, że to nie była żadna zaplanowana akcja zabójstwa Alistaira, bo wtedy wyglądałoby to bardziej profesjonalnie i raczej nie w jego domu w obecności całej rodziny i na przeciwo pubu, gdzie było mnóstwo ludzi. To raczej stało się spontanicznie i pod wpływem emocji. Sądząc po tym, że sprawca miał taką małą pukawkę zamiast normalnego pistoletu może też świadczyć o tym, że to mogła być jakaś bardzo osobista sprawa, o której wiedział tylko Alistair i jego zabójca, który nie był jakimś profesjonalnym mordercą.
Niekoniecznie. Ta broń była używana przez wiele osób w podziemiu podczas wojny, była tez używana przez szpiegów. Jedną z zalet tego pistoletu jest to, że się nie zawiesza, wobec czego naciskając spust raz po razie w krótkim odstępie czasowym mogą paść strzały. Inna kwestia to, to że morderca użył „antycznej” broni, którą mógł przenosić niepostrzeżenie i dokładnie wiedząc jak się nią posłużyć. Decyzja raczej nie była podjęta w emocjach, tylko efektem tej rozmowy, czy kłótni i bardziej zaplanowana.
@@AHallmann Tak, ale efektem tej rozmowy były emocje które doprowadziły do zabójstwa. A poza tym Alistair nie został zamordowany podczas wojny, ale w 2004 roku kiedy nikt już nie używał tego rodzaju broni. Nie jestem ekspertem balistyki, jednak z filmu wynika, że ta broń jest bardzo zawodna i niekoniecznie skuteczna.
@Z archiwum XXX takie wyjaśnienie wydaje się być najbardziej logiczne. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Twój przykład jest jak najbardziej adekwatny i trafny. Jednak współczuję, że coś takiego Cię spotkało. Mam nadzieję, że udało Ci się z tego wyjść w miarę bez szwanku. Pozdrawiam.
Mieszkam w Szkocji w miescie Aberdeen, jakies 2h jazdy od Nairn. Swego czasu bardzo czesto jezdzilam na delegacje do Inverness miajac Nairn kazdym razem. Male malownicze miasteczko zamieszkane glownie przez starszych ludzi.
Ciekawi mnie ten motyw, że zabójcy udało się pozbierać łuski po postrzale i uciec praktycznie niezauważonym przez żonę. Łuski lecą w każdą stronę i ciężko szybko je zlokalizować, tym bardziej że kaliber był mały. Więc czy żona zbiegła od razu tak szybko jak mówiła? Czy musiała pokonać kilka pięter, że zabójca zdążył pozbierać łuski? Strasznie dziwne to jak dla mnie.
Dzień dobry wszystkim, którzy słuchają. A propo's sprawy, wydaje mi się że koperta była znakiem i była pusta, bo może facet dał kopertę, aby ją oddał z jakąś kwota którą ktoś stracił gdy Alliset pracował w poprzednim banku, jakiś przekręt w wyniku którego ktoś coś stracił i tak jak wspomniałas mógł mieć jakieś ważne informacje a nie sądził że sprawa tak się skończy. Zaczęłam pisać, zanim skończyłas opowiadać stąd zbieżność pomysłów co mogło się stać. Niektórzy ludzie w tym czasie podejmowali różne decyzję, a że doradca w banku namawiał dana osobę, aby zrobiła to i to bo będzie miała duże zyski, a później okazało się że nic z tego nie wyszło i wszystkie pieniądze lub większą część straciła, no to obwinia tym swojego doradcę,no i ten poszkodowany gościu się zemscil. Bo wiadomo, że jak zginie któres z małżonków to winna jest żona albo mąż, a jeżeli nie no to wiadomo że chodzi o kasę, w tym przypadku też obstawiam układy bankowe w poprzedniej pracy zabitego. Dzięki. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę miłego dnia. 🎅🎄🎅🤗💕♥️❤️👁️
@anastazja211 droga Anastazjo pomyślałam że może msciciel miał na tyle rozsądku, że stwierdził, że przecież żona i dzieci mu nie zawiniły, więc zemsta na Allisecie to już i tak załatwi sprawę, i facet już nikogo nie naciągnie na kasę czy jakaś inna inwestycje. To są moje takie ptzemyslenia, może się mylę, ale tak sobie pomyślałam. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego. 👁️👋🍀
Najdziwniejsza sprawa. Być może imię Paul powinno było coś znaczyć dla Allistera. Może to powinien być szantaż. Coś w rodzaju chorej gry. Ale potem doszło do kłótni i sprawca zastrzelił Allistera, nie planując tego. Podoba mi się sposób, w jaki analizujesz rzeczy dogłębnie, a nie tylko krótko opowiadasz fakty. Dziękuję za tegoroczne filmy i czekam na kryminały w nadchodzących latach.
Wow, jak zwykle niesamowicie interesując sprawa. Bardzo zagadkowa, chciałabym się dowiedzieć o co chodziło. Dziekuje i również Szczęśliwego Nowego Roku, pozdrawiam 😊
Myślę, że to jest kolejne dziwne niewyjaśnione zabójstwo bankowca. Ludzie związani z bankiem giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Może chodzi o zatarcie śladów .
@@adelamroziewicz7526 A ja pozdrawiam Wszystkich z Fife :-) Niestety, nie byłam nigdy w Inverness, a tym bardziej w Nairn. O sprawie Alistaira słyszałam, oczywiście. Nie mam jednak pojęcia, co mogło się tam wydarzyć...
Aga, mogłabyś mówić o artykułach budowlanych, programach komputerowych bądź rodzajach płynów hamulcowych a słuchalibyśmy Cię z równie zapartym tchem:) Do podziwu jest Twoja rzeczowość, merytoryka w temacie, dobór słów oddających aspekty każdej ze spraw. A to wszystko okraszone prawdziwym ( bez tej teatralności ) szacunkiem do ofiar, pochyleniem się nad ich tragicznym losem. Dziękuję za ten rok...i czekam/y na kolejny 2021...z Tobą🤜🤛
Hej Aga, jak zwykle świetnie przygotowany materiał, czekałam tylko na niedzielę żeby znowu Ciebie usłyszeć. Zastanawiam się czy słyszałaś może o sprawie Gregory'ego Villemina, 4-latka który został znaleziony w rzece. Marzę aby posłuchać o niej u Ciebie, jest to bardzo ciekawa sprawa, jest trochę zwrotów akcji i dużo tragedii ludzkich, myślę że jest to dobry materiał na dłuższy odcinek. Pozdrawiam cieplutko 😘
Dobry materiał. Dziękuję za pracę. Jedynie co mi brakuje to wyraźnego zaznaczenia na mapach, miejsc zdarzenia, zaznaczenia śladów, kroków i itp. Pomoże nam to lepiej sobie to zwizualizować miejsca.
CIEKAWOSTKA: pochodzę z małego miasteczka, około 8 tysi mieszkańców. Przez lata mieliśmy tylko jedną budkę z fastfoodem. Potem ktoś otworzył kolejną. Istniała max kilka miesięcy, bo ktoś w nocy doszczętnie ją spalił. Okazało się, że zrobił to syn właściciela tej pierwszej, bo ojciec zaczął mniej zarabiać. Małe miasteczka bywają przeokrutne, ludzie są zdesperowani by utrzymać biznes w który często władowali kupę forsy. Piję do tego, że nie widzę innej opcji niż to, że ten właściciel pubu z naprzeciwka wynajął morderce. Może nawet nie musiał wynajmować, po prostu miał jakiegoś psycho znajomego, który zrobił to bez większych protestów. W końcu jako właściciel pubu znał pewnie sporo ludzi. To, że akurat dzień przed śmiercią Alistera dowiedział się o jego braku zgody na powiększenie swojego biznesu... megaaa podejrzane. I mógł planować to już od dłuższego czasu, bo tak jak mówisz, mieli ze sobą na pieńku. A to, że nie zabił jego żony, to nie jest takie dziwne, przecież to Alister jako facet a nie jego żona, z nim się wykłócał/ zwracał mu uwagę na pijanych gości. Jeśli dla tego właściciela pub był źródłem zarobku, przedsięwzięciem życia, może nawet pasją, to serio, myślę że to baaardzo silny powód. To, że ta kamera akurat nie działała, wg mnie też może świadczyć o tym, że za morderstwem stał ktoś kto albo miał znajomości w mieście, albo po prostu swobodny dostęp do tego kościoła. Jeśli to nie ten właściciel pubu kogoś wynajął, to ewentualnie zrobiła to żona. Naprawdę nie sądzę że stoi za tym ktoś inny.
Osobiście wydaje mi się dość sensowna hipoteza, jakoby ta pusta koperta miała zostać czymś wypełniona przez Alistaira. Być może Alistair był komuś winny pieniądze, które miał włożyć do koperty, lub też czek na jakąś kwotę opiewający. Mogły to być też jakieś dokumenty, np dane wykradzione z banku (w tej sytuacji tym większy sens ma jego wypowiedzenie). Imię PAUL na kopercie wydaje mi się tym większa sugestią w stylu „oto koperta, którą powinieneś zapełnić dla Paula”. Być może posłaniec miał z góry zaplanowany scenariusz- albo Alistair powróci z pełną kopertą i mu ją odda, albo dostanie kulkę. Jedyna dziura w tej hipotezie to faktycznie fakt, że przecież nie można było mieć pewności, że Alistair wróci do posłańca, ale być może posłaniec czy też jego zleceniodawca mieli powody, by wychodzić z takiego założenia. Jeśli bowiem pieniądze/dokumenty, jakie miał włożyć do koperty, były częścią czegoś nielegalnego, (a jest to wysoce prawdopodobne), to raczej Alistair nie pokusiłby się o wezwanie policji. Ryzykowałby wtedy odpowiedzialnością karną, gniewem Paula=niebezpieczeństwem dla całej rodziny, utratą „reputacji”, brakiem możliwości znalezienia innej pracy w bankowości itd. Być może Alistair był zastraszany przez tego Paula- miał dla niego dokonać jakichś bankowych machinacji/kradzieży danych/defraudacji etc. i Paul chciał go ostatecznie przymusić do działania? Zaskoczenie Alistaira wizytą mogło być udawane, a mogło być też prawdziwe, ale nie z uwagi na to, że nie miał on pojęcia co to za gość go nachodzi i czego od niego chce, ale z uwagi na to, że np. Alistair nie spodziewał się tak stanowczych ruchów ze strony „przeciwnika”. Ponadto przecież nie wiemy, czy PAUL to w ogóle było imię. Mogło to być równie dobrze nazwisko, a zatem mogło chodzić i o kobietę. Poza tym, choć nie wydaje mi się, żeby była zamieszana w to jego żona, to jednak nie można tego wykluczyć. Przecież tajemniczy „nieznajomy” mógł być np jej kochankiem, który miał pozbyć się problemu. Żona motywu finansowego nie miała, bo wiele na tej śmierci nie zyskała pieniędzy czy innego majątku, ale przecież motyw mógł być zupełnie inny. Czy wiemy jak potoczyły się dalsze losy żony? Czy np szybko po śmierci męża związała się z kimś innym? Aaaah, przychodzi mi do głowy cała masa hipotez. Strasznie frustrująca sprawa - masa pytań, mało odpowiedzi.
Aga jak zwykle super odcinek (to w sumie mogę napisać w ciemno bez słuchania) może nagrasz odcinek o Robert Ben Rhoades lub jak go media ochrzciły The Truck stop killer? Pamiętam że kilka odcinków wcześniej wspomniałaś chyba coś o jego osobie przy sprawie Peige Renkowski chyba (albo się mylę) ale wydaje mi się że tylko Ty możesz nagrać odcinek o nim który będzie miał wszystko i przede wszystkim będzie meeeega długi -wracam do biegania także odcinki ponad godzinne albo dłuższe są idealne. Ps. Nie daj się prosić, nie codziennie się słucha o seryjnym którego podejrzewa się 50 ludzkich istnień - Gary Ridgway ma poważną konkurencję. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w niecovidowym, mam nadzieję, 2021 roku 👍😉
Już kiedyś słyszałam o tej sprawie (pamiętam niebieską kopertę), ale zupełnie o tym zapomniałam. O tej historii opowiedzianej przez Ciebie na pewno nie zapomnę. Dziękuję za kolejny świetny materiał 💙
Dzień Dobry🙂 Ja myślę, że trop wiodący do Klienta Banku, który stracił pieniądze przez jakieś nieudane inwestycje jest bardzo prawdopodobny. Zanim pojawił się wątek tego człowieka dzwoniącego do radia od razu o tym pomyślałam. Na kopercie widniały dane obcego mężczyzny. Być może to jakaś wskazówka dotyczącą osoby która obwiniała Alistera za swoją stratę (zakładam, że Alister jako doradca w Banku sprzedawał różnego rodzaju produkty oszczędnościowe, ryzykowne inwestycje i ktoś na tej decyzji stracił większość lub całość oszczędności). Może Alister na początku nie skojarzył nazwiska na kopercie, ale po chwili sobie przypomniał / skojarzył i dlatego wrócił przed dom do tej osoby. Ktoś mógł czuć się bardzo sfrustrowany tym, że Alister awansuje i dobrze zarabia, mieszka w pięknym domu i ogólnie mu się powodzi. Pozdrawiam autorkę i wszystkich słuchaczy 🙂
Nie wiem czy już ktoś o tym wspomniał, bo nie jestem w stanie przeczytać wszystkich komentarzy. Podobna historia została opisana w książce J.M. Dalgliesha "The dogs in the street", która jest 3 częścią serii "Dark Yorkshire series" tego autora. Na początku książki jeden z bohaterów zostaje zamordowany w bardzo podobny sposób jak Alistair. A główny bohater (DI Nathaniel Caslin), który jest detektywem policji w Yorkshire, rozwiązuje sprawę jego morderstwa, która okazuje się być powiązana z innym morderstwem - młodej dziennikarki. Przypuszczam że podobieństwa kończą się w momencie opisu zbrodni, ale sam fakt użycia tej historii jest dla mnie dosyć ciekawy. O ile się orientuję te książki nie zostały przetłumaczone na j. polski, ja słuchałam ich na Audible w oryginale. I kiedy zaczęłam słuchać tej historii Ago, cały czas miałam wrażenie że znam już tę lub podobną historię i usilnie próbowałam sobie przypomnieć skąd. W chwili gdy wspomniałaś że Alistair pracował w banku na dość wysokim stanowisku - wreszcie kliknęło. Przypuszczam że autor mógł się inspirować historią Alistaira. Ostatecznie w książce okazuje się że zabójstwo było związane z działalnością zawodową bohatera.
Ogromnie przykra sprawa, masz kochająca się rodzinkę, małe dzieci do odchowania i wszystko kończy się zwykłego dnia i nie wiadomo dlaczego. Ktos odbiera ci kochanego tatę, męża, syna, przyjaciela.
@@ewag4755 zalezy chyba od regionu, bo u nas forma "odchowac dzieci" jest poprawna i w codziwnnym użyciu. Moze dlatego, ze w dwieście siedemdziesieciu dwu tysiecznym mieście nie uraczysz ani krowy ani pola. Niemniej przesylam pozdrowienia i zycze dobrego chowu krówek 🐮 🐮 🐮
@@lukreziaskards5766 Zostalam wychowana we Wroclawiu!!!!! My dear w Centrum!!!! Krowe widzialam moze raz w zyciu....pelecam jednak zajrzec do Slownika lub wrocic do szkoly? 🎄🎄Merry Christmas and a Happy new Year to all uneducated Poles!!! 😘😘😘😘
Dzięki Aga za ta historie. Mam wrażenie, ze ktos mkze myslal, ze Alister jest zamieszany w jakies brudne interesy banku i myslala, ze dostanie od niego moze jakas kase... A tu klops. Wtedy Alister mogl sie zorientowac o co chodzi i zrobilo się nieprzyjemnie. Wszystkigo dobrego na nowy rok. Czekamy z niecierpliwoscia na kolejne filmiki. Zdrowka
Noooo....Ja w kwestii technicznej.... Broń świetna na "Akcje" stara nierejestrowana ,cicha przede wszystkim , strzały ulokowane gdzie trzeba 😽Choć wygląda że zabijał pierwszy raz ....tak sądzę🤔
Pierwsze skojarzenie - Agatha Christie. Szczególnie przez Crescent Road. Ale drugie jest mniej zabawne - Władysław Baczyński. Ciekawe czy możnaby dopasować więcej tajemniczych ataków, z wyrzuconą bronią, ofiarami "od czapy". Straszna historia. Szkoda rodziny.
Witam wszystkich wyznawców Aneksu, jak zwykle świetnie przedstawiona historia, bardzo ciekawa sprawa.. Ps. Szkocja jest cudna, te miasteczka, kamienna zabudowa i te krajobrazy.. Ale jak sie okazuje nawet piekna i spokojna okolica moze stac sie miejscem zbrodni, do tego jak dotąd niewyjaśnionej..
Szczerze ,mi pierwsze co się rzuciło jeżeli chodzi o broń ,że jest to broń dla kobiety,i nawet jeżeli nie ona to zrobiła to mogła komuś to zlecieć a z domu w momencie zdażenia mogła po prostu wyjścia na moment ,ale na pewno jego żona za tym stoi. A pusta koperta - a niech się policjanci zastanawiają nad tym co miała ona znaczyć.
+Aga Rojek cześć nie powiedziałaś zwyczajowej wypowiedzi na początku "Weźcie sobie jakieś piciu". No, a sprawa jest ciekawa i to nawet bardzo. Myślę, że to rzeczywiście miało coś wspólnego z bankiem. Myślę, że może nawet z rezygnacją Alistaira z pracy w tym banku. Załóżmy na moment, że może motywacja zmiany pracy była wywołana czymś jeszcze. Może ofiara wiedziała o czymś nie uczciwym co dzieje się w tym banku, albo, że jego szefowie lub szef robią coś nie uczciwego. Może te osoby się bały, że Alistair po zmianie pracy nagłośni to wszystko. No i zgodzę się z Tobą, że zabicie Alistaira przynajmniej z początku nie wchodziło w grę. Może te osoby odpowiedzialne za coś nie uczciwego przysłały tego tajemniczego mężczyznę by mu przypomniał lub zagroził no, że np jak ujawni coś tam to coś się stanie jemu i jego rodzinie. Może zabójca jak Alistair zszedł do niego drugi raz tak mu powiedział i może Alistair się zdenerwował i powiedział, że nie będzie tolerować żadnych gróźb. No, a nasz tajemniczy zabójca w odpowiedzi na to go zabił. Wykluczam na podstawie tego co mówiłaś zabójstwo motywowane konfliktem z właścicielem pubu czy to, że to żona zabiła męża. Mam w tym wszystkim jeden słaby element w tym co powiedziałem. Mianowicie broń. Myślę, że mogło być różnie. Czekam na kolejną sprawę. Pozdrawiam.
A może zazdrosny mąż potajemnej kochanki? Takie dziwne zachowania z kopertą, konfrontacja z żoną Allistera, dziwna krótka rozmowa, potem powrót by dogadać resztę lub odpowiedzieć coś, no i ten pistolet "z szafy babci" - to może wskazywać na działanie pod wpływem emocji.
Bo czekał na zawartość typu (list, świstek bankowy, dokument, ),która miała trafić do pustej koperty, która de facto przekazał głównemu bohaterowi historii. Dlatego nie odszedł po pierwszym dzwonku, spotkaniu. Czekał na to, co miało trafić do Paula.
Tutaj ktoś mieszkający w Szkocji w komentarzu pisał, że słyszał wersję, że to żona odebrała kopertę i dopiero po przekazaniu jej mężowi, ten wyszedł do nieznajomego. Wydaje się bardziej logiczne.
Paul- Pay and u live. Popularny akronim w na początku obecnego tysiąclecia, szkoda, że o tym nie wspomniałaś. Wydaje mi się, że Alistair tylko udawał przed żoną zaskoczonego, miał wejść po coś na górę, nie mógł tego znaleźć,. wrócił na dół i dostał kulkę.
Możliwe, że była to prywatna zemsta za coś, co Alistair zrobił komuś. Mówisz "pozyskiwał klientów" czyli był doradcą klienta, kimś kto bada jego sytuację, wnioskuje o udzielenie kredytu. Może komuś źle doradził lub odmówił pomocy co dla kogoś oznaczało finansową ruinę i jakąś życiową tragedię. Sprawca nie wygląda na profesjonalistę bo taki strzeliłby od razu. Być może w rozmowie próbował przypomnieć swoją sprawę ale Alistair jej nie kojarzył. Poszedł na górę, być może coś sprawdzić (a nieznajomego poprosił, żeby zaczekał pod drzwiami) ale uznał, że to bez sensu, zszedł na dół i starał się zbyć człowieka i wtedy ten strzelił. Raczej nie był to ktoś, kto mógłby zostać wynajęty przez bank zagrożony ujawnieniem tajemnic bo bank wynająłby profesjonalistę.
Nie rozumiem po co wrócił na dół Musiał wiedzieć o co chodzi inaczej by nie wracał by sprawdzić czy ten ktoś tam dalej jest Pozatym ciekawe o czym rozmawiali ...
Uważam, że sprawa prowadzi do banku. A pusta koperta mogła być przekazana Alisterowi, aby do niej włożył jakieś dokumenty, które miały trafić do osoby z nazwiskiem z koperty. Wydaje mi się, że Alister oddając pustą kopertę wydał na siebie wyrok.
Wszystkie przedstawiane przez Ciebie sprawy są tajemnicze, ale ta mnie szczególnie zaintrygowała. Dziwna jest ta koperta. Wygląda jakby sprawca naprawdę pomylił osoby.
Ja uważam że koperta albo nie miała związku (może tylko pretekst,wygląda na to że ktoś zapukał do drzwi i nie był pewien adresu lub tożsamości,więc coś musiał wymyślić),lub ktoś coś kombinował na konto Alistaira,używając jego nazwiska...w każdym razie dla mnie to wyglada na morderstwo na zlecenie.
Mieszkamy w okolicy Inverness. Byliśmy w Nairn na plaży. Czy przejeżdżaliśmy (bo to tzw.przelotowe miasteczko) jadąc dalej na wschód. Miasteczko jest małe, dokładnie tak jak odpisałaś. Mąż ma dwóch znajomych w pracy z Nairn, po nowym roku zapyta ich co oni słyszeli z plotek. Dam znać. Ja czytalam o tym zdarzeniu w prasie już jakiś czas temu. W gazecie pisano, że gdy kobieta otworzyła drzwi to jej wręczono kopertę z którą poszła do męża. Mąż może wiedział (lub nie) o co chodzi i zszedł na dół do nieznajomego. Albo coś na skróty zapamiętałam 👋
Z tym kurierem i niedzielą to w UK nie bądź taka pewna. Amazon dostarcza 7 dni w tyg. Pory też są różne. Faktem jest, że powiadamiają wcześniej o planowanym dostarczeniu (np.: "dostarczymy twoją paczkę dziś w godzinach 10,30 - 15,10")
Co do koperty, być może chodziło o to, żeby znalazły się na niej odciski palców Alistaira. Potem coś w niej miałoby być dostarczone jakiemuś Paulowi - może list szantażysty? Jeśli dodatkowo nieznajomy spod drzwi byłby np. asystentem tegoż Paula, jego ślady dłoni byłyby uzasadnione na kopercie, a wtedy Alistair stałby się głównym podejrzanym w tamtej sprawie, odsuwając uwagę służb od faktycznego sprawcy. W takim wypadku zabójstwo Alistaira może być zarówno poza głównym planem (wynikło z sytuacji), jak i jego częścią. Choć to drugie, ze względu na licznych świadków (obok nieco przypadkowej broni), wskazywałoby na działanie amatora, a nie doświadczonego zabójcy.
Też uważam, że to coś prywatnego. Może były klient? Jakaś nieudana inwestycja i ktoś stracił przez niego pieniądze... Powinni poszukać tego Pola ( czy jak tam było na tej kopercie).
Nie powiedziałabym że ta broń jest zawodna, przeciwnie. Jeśli zakłada się strzelanie z bardzo bliskiej odległości, to krótka lufa przekładająca się na celność nie ma wielkiego znaczenia. Jest za to bardzo dyskretna, ciężko byłoby dyskretnie trzymać przy sobie broń standardowej wielkości. To że broń była stara to też raczej zaleta, bo najprawdopodobniej nie była "przestrzelana" przez policję, dzięki temu analiza balistyczna pocisku nie poprowadziłaby do nikogo. Kilka dziesiątek lat na karku to też nie problem, jeśli broń była dobrze konserwowana, szczególnie jeśli ma tak niewielką moc.
Co za dziwaczna sprawa! Taka, ze chciałoby się wiedzieć, jak to było i dlaczego, ale bardziej z powodu jej dziwaczności, niż z potrzeby sprawiedliwości. Tzn. to też, ale nie tylko ;). Dzięki za fajny odcinek ej, nic dziwnego, ze Cię pochłonęło )).
Zapominasz ,że to się dzieje w GB gdzie wyrafinowane morderstwa są codziennością. Np. "Morderstwa w Midsomer ":) Dziw, że ktoś tam jeszcze żyje! facet mógł zostać ofiara zemsty rodzinnej o korzeniach sprzed 300 lat a pusta koperta była kluczem, jak w "Pięć pestek pomarańczy" To elementarne Watsonie:):)
@@user-oh5sr5pb2e Tak było według wersji żony Alistaira. A ona nie musi znać całej prawdy. Kto wie, czy nieznajomy wcześniej jak rozmawiał z Alistairem nie powiedział, że będzie czekał na niego na zewnątrz. Może oczekiwał, że Alistair włoży coś do koperty, na którą czekał na zewnątrz. Alistair jednak zdecydował, że zejdzie na dół, ale poinformuje nieznajomego, że nie dostanie tego na co czeka.
@@mumimimi2699 to prawda. zona nie musiala znac calej prawdy albo tez nie powiedziala calej prawdy. Pierwszy komentarz niezbyt jasno mowil o co Pani dokladnie chodzi. Teraz lepiej rozumiem
Co do wkładania czegoś do koperty, w zasadzie wcale nie musiało chodzić o pieniądze. Całkiem możliwe, że Alistair miał coś istotnego dla sprawcy, jakieś nagranie, zdjęcia, jakiś przedmiot czy dowód na coś, jakiś hak na kogoś. Może miał tam włożyć przenośny dysk, kartę graficzną, dyktafon, telefon, czy inną rzecz. Alistair był uczniem sumiennym, prymusem. Pewnie także w dorosłym życiu, w pracy, był rzetelny, łebski i nie chodził na skróty, nie naginał zasad, poważnie i zasadniczo wypełniał to, co miał w zadaniach w pracy. Nie zawsze tacy pracownicy są bezpieczni, zwłaszcza kiedy pracodawca jest nieuczciwy, gra nieczysto, chce coś nagiąć lub już nagiął, a ten o tym wie. Sądzę, że bardziej takie klimaty były powodem tragedii. Natomiast słabo widzę, by właściciel restauracji wysłałby kogoś z kopertą do Alistair'a oraz by go nastraszyć, a tym bardziej zabić, za możliwość postawienia stolików przy ulicy. Co do pozostania żony w tym domu i mieszkania w nim po śmierci męża, jak niektórzy tu pisali, z chłodu i wyrachowania, nie zawsze tak musi być. Jeżeli bardzo kochała męża i dzieci, a w nim spędzili najpiękniejsze chwile razem z małymi dziećmi, wiele w tym domu przypominało jej o mężu i wczesnym dzieciństwie maluchów. Wyprowadzając się stamtąd straciłaby to, odcięła się od tego. A na logikę biorąc, to nie dom był winien zabójstwa męża. Powody były z zewnątrz. Ja mieszkałam w domu wiekowym, wielopokoleniowym, rodzina bliska i dalsza ma do niego sentyment i ten dom i okolica ma bezcenną wartość że względu na piękno okolicy, wspomnienia, poczucie obecności osób, które w przeszłości tam mieszkały, a były dla nas ważne. Wiem przynajmniej o dwóch śmierciach w tym domu, w przeszłości, ale to nigdy zupełnie nie wpływało na uczucie odrazy, porzucenia czy sprzedania tej posesji, w życiu. I nikt z rodziny nie miał takich myśli i emocji.
Czym innym jest pozostanie w domu ,w którym ktos zmarl naturalnie a czyms innym w domu, gdzie został zamordowany maz i ojciec - zwłaszcza - i to jest najistotniejsze, ze sprawa nie została wyjaśniona, naturalna reakcja zony i matki bylby lęk ...chyba ,ze doskonale wie co się wydarzyło
@@paulabialas2963Niestety jedna śmierć, pięcioletniego dziecka, nie została wyjaśniona, ponieważ nikt z domowników tego nie widział. Dopowiadanie sobie bez pełnej znajomości faktów, to ślepy zaułek, jw, niektórych komentujących.
O tak. Zgadzam się z tobą co do pozostania w domu. Nie rozumiem, dlaczego ludzie uważają, że kobieta ma coś wspólnego z morderstwem, tylko na podstawie tego, że się nie przeprowadziła. Jest dużo różnych powodów dla, których chcieli zostać w domu i nie nam to oceniać.
Dzień dobry! Ta sprawa tak mnie pochłonęła, że zmontowałam ten film w rekordowym czasie. Pozdrowienia!
Dzien dobry. Kawusia i zabieram sie za filmik. Dziekuje Aga !
Aguś dziękuje ...jesteś jak "petarda" ...😉😊
Witam Cie i wiedzialem ze nie zostawisz nas w ten swiateczny czas o suchym pysku! Dzieki i Pozdro!
Witaj - Szczęśliwego Nowego roku
Super! Pozdrawiam z Inverness 🙂
Lubie ten podkast bo nie ma długich nudnych wstępów i zdecydowanie jest dobrze przygotowany.Jestem marudna i ciężko mi kogoś docenić. Doceniam i pozdrawiam
To samo! Też jestem maruda, staram się za to jednak niepisać twórcom nieprzychylnych komentarzy, chyba że mam wątpliwości co do merytoryki czy nieoznaczania współprac, no ale rzeczywiście niewiele kanałów przypadło mi do gustu i zostałam przy nich na dłużej. A Aga bardzo rzetelnie się przygotowuje, mówi nie rozwlekając w nieskończoność dygresji i pseudośmiesznych uwag. Lubię bardzo i też wysyłam wyrazy uznania. :)
Komentarz w punkt 🙂👏
Również bardzo lubię kanał Agi. Podoba mi się jej profesjonalizm, ale i swojskość. Opowiada historie bez zadęcia, wystudiowania. W dodatku mam poczucie, że sama przygotowuje materiały. Byłam przez moment fanką Karoliny Anny, ale zaczęło mi przeszkadzać, że jej materiały są jakby na jedno kopyto, w dodatku produkcja jak z fabrycznej taśmy. Film za filmem. Niby fajnie, ale nie ma magii, nie ma iskry. Jest ładnie, poprawnie, że aż coś szczypie.
Dziekuje za kolejna fascynujaca historie! Zastanawiam sie czy nie ma w niej pewnego podobienstwa do zdarzen z mojej mlodosci...Otoz,dawno temu cudowna,swietnie dobrana para nagle sie rozstala. Mysleli o slubie a tu definitywne zerwanie. Najlepsza przyjaciolka przyznala,ze zostala uwiedziona przez przyszlego pana mlodego. To mialo miec miejsce na urodzinach brata tejze dziewczyny. Wiadomo,szampan,wino itp. Chlopak bronil sie i przysiegal,ze to absolutna nieprawda! A jednak jego ukochana nie chciala go widziec,ani rozmawiac. Po wnikliwym dochodzeniu prawdy,przyjaciolka przyznala,ze to klamstwo. Chciala zrobic na zlosc. Zakochany napisal list do swej jedynej. Moj brat zrobil mu piekna koperte z papieru kredowego z wytlaczana roza. Wszyscy z naszej paczki kibicowali tej milosci...Ta zawistna kajala sie,przepraszala i ublagala,zeby dac jej szanse naprawic to co przez glupote zepsula. Zobowiazala sie osobiscie oddac list wraz z prosba o przebaczenie dla siebie. List dostala. I oddala. Cisza. Ukochana nadal nie odbierala telefonow,nie chciala sie spotkac...Przepadlo. Po kilku tygodniach dotarla do nas hiobowa wiesc,ze chlopak sie powiesil. Dramat. Czas mijal. Kilka lat pozniej pozyczylam od tej zazdrosnej o cudze szczescie "Anne Karenine". W drugim tomie tkwila piekna koperta z kredowego papieru z wytloczona roza. Byla pusta. Tak wiec nigdy nie oddala tego listu...Straszne! Zyla wsrod nas i udawala przyjazn...Rozpacz. Czy po latach powiedziec prawde tej oszukanej dziewczynie,czy otwierac zabliznione rany? Uznalismy,ze tak. Prawda musi przywrocic dobre imie temu,ktory odebral sobie zycie z rozpaczy. Moj brat zaniosl tej podlej dziewczynie pusta koperte. Byla zaskoczona i wsciekla. Wkrotce wyprowadzila sie z miasta. Moze ta blekitna koperta byla tez echem zdarzen z przeszlosci? Wybaczcie dluga opowiesc,mimo uplywu lat ta historia wciaz tkwi w moim,sercu...Pozdrawiam serdecznie!
Nic nie rozumiem. Czytam jeszcze raz, bo ciekawe.
Aaaa kuma. Kolezaneczka oklamala, ze chlopak poszedl z nia a potem listu nie przekazala. Masakra. Straszne.
Ciekawa i straszna historia, ludzie nie mają sumienia.
Smutna historia
Straszne, jak ludzie mogą być tak bezwzględni!
Nie wiem kiedy to się stało ale ten kanał stał się moim ulubionym 🤔😍😊
Pozdrawiam wszystkich słuchaczy. Milej niedzieli życzę. Szacun dla Agi za dobrą robotę.
Wczoraj poleciłam tacie kilka kanałów kryminalnych, w tym Twój. Po jakimś czasie napisał: „Tylko u tej Agi da się słuchać” 😂
Kogo jeszcze poleciłaś? tak z ciekawości :).
Polecam kanał Hulaj Dusza albo Stanowo. Też można słuchać bez końca. Aga też jest Super. Reszty jak słucham to zasypiam....
@@sandradobrzynska6793 inni są bardziej irytujący moim zdaniem przez wstawioną nachalną 'mroczną' muzyczkę i taki na siłę klimat
@@sandradobrzynska6793 hulaj dusza wkurza mnie nachalnym pajacowaniem
NIE polecam stanowo, nie do zniesienia
Ta koperta....wydaje się, że Alistair miał coś do tej koperty włożyć...
Ostatnio wole Ciebie słuchać niż oglądać netflixa
Sorry ale to chyba oczywisty wybór. Ktoś w ogóle może mieć takie dylematy? 🙂 Mam Netflixa tylo ze względu na mojego syna, który coś tam ogląda. Ja na Netflixie przez ostatnie kilka lat obejrzałem - Dom z Papieru i Wiedzmina. Za to Agi nie odpuściłem ani razu i nie zamierzam.
Na pierwszy rzut oka sprawa wygląda tak, że Alistair był zamieszany w jakąś sprawę związaną z bankiem. Zrozumiałe jest, że jego żona była zaskoczona wizytą niespodziewanego gościa, bo nawet jeśli Alistair miał coś za uszami, nie musiał wcześniej informować o tym swojej żony.
Myślę, że chęć odejścia Alistaira z banku ma duże powiązanie z tym co się stało. Sądzę, że Alistair coś wiedział lub wszedł w konflikt z kimś, kto oczekiwał że Alistair może naprawić jakiś błąd lub sprawę albo też miał milczeć. Prawdopodobnie Alistair nie zamierzał się podporządkować i nie chciał zrobić tego o co go nieznany gość poprosił, więc został w ostateczności zastrzelony.
Uważam, że to nie była żadna zaplanowana akcja zabójstwa Alistaira, bo wtedy wyglądałoby to bardziej profesjonalnie i raczej nie w jego domu w obecności całej rodziny i na przeciwo pubu, gdzie było mnóstwo ludzi. To raczej stało się spontanicznie i pod wpływem emocji. Sądząc po tym, że sprawca miał taką małą pukawkę zamiast normalnego pistoletu może też świadczyć o tym, że to mogła być jakaś bardzo osobista sprawa, o której wiedział tylko Alistair i jego zabójca, który nie był jakimś profesjonalnym mordercą.
Tak, to jest najbardziej logiczne w tym wszystkim.
Niekoniecznie. Ta broń była używana przez wiele osób w podziemiu podczas wojny, była tez używana przez szpiegów. Jedną z zalet tego pistoletu jest to, że się nie zawiesza, wobec czego naciskając spust raz po razie w krótkim odstępie czasowym mogą paść strzały. Inna kwestia to, to że morderca użył „antycznej” broni, którą mógł przenosić niepostrzeżenie i dokładnie wiedząc jak się nią posłużyć. Decyzja raczej nie była podjęta w emocjach, tylko efektem tej rozmowy, czy kłótni i bardziej zaplanowana.
@@AHallmann Tak, ale efektem tej rozmowy były emocje które doprowadziły do zabójstwa. A poza tym Alistair nie został zamordowany podczas wojny, ale w 2004 roku kiedy nikt już nie używał tego rodzaju broni. Nie jestem ekspertem balistyki, jednak z filmu wynika, że ta broń jest bardzo zawodna i niekoniecznie skuteczna.
@Z archiwum XXX takie wyjaśnienie wydaje się być najbardziej logiczne. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Twój przykład jest jak najbardziej adekwatny i trafny. Jednak współczuję, że coś takiego Cię spotkało. Mam nadzieję, że udało Ci się z tego wyjść w miarę bez szwanku.
Pozdrawiam.
To jedna z najdziwniejszych spraw, o jakich słyszałam. Dzięki, że zrobiłaś o niej odcinek.
Jest jeszcze druga sprawa w okolicy "disappearance of Renee MacRae" z 1976
Ostatnio pojawiło się trochę nowych informacji.
Mieszkam w Szkocji w miescie Aberdeen, jakies 2h jazdy od Nairn. Swego czasu bardzo czesto jezdzilam na delegacje do Inverness miajac Nairn kazdym razem. Male malownicze miasteczko zamieszkane glownie przez starszych ludzi.
W invernes zaczyna się outlander!!
☺️ Miałem przyjemność mieszkać w Aberdeen Mam tam siostrę i 3 siostrzeńców pozdrawiam z letniej słonecznej Polski 😊
No witamy w aneksie :D Cieszę się, że jest nowy odcinek :D
Aga Rojek, ty pracusiu nawet w Święta dodajesz. I za to cie kochamy 😘
Ciekawi mnie ten motyw, że zabójcy udało się pozbierać łuski po postrzale i uciec praktycznie niezauważonym przez żonę. Łuski lecą w każdą stronę i ciężko szybko je zlokalizować, tym bardziej że kaliber był mały. Więc czy żona zbiegła od razu tak szybko jak mówiła? Czy musiała pokonać kilka pięter, że zabójca zdążył pozbierać łuski? Strasznie dziwne to jak dla mnie.
Może miał pistolet w worku i łuski wpadały od razu do niego? Kiedyś słyszałam podcast o takim sposobie.
Godzina 8 rano, myślę sobie, a pójdę w końcu spać
Aga: nie, nie pójdziesz :)
Mam Dokładnie tak samo 😂
Ja też 😉
Dzień dobry wszystkim, którzy słuchają. A propo's sprawy, wydaje mi się że koperta była znakiem i była pusta, bo może facet dał kopertę, aby ją oddał z jakąś kwota którą ktoś stracił gdy Alliset pracował w poprzednim banku, jakiś przekręt w wyniku którego ktoś coś stracił i tak jak wspomniałas mógł mieć jakieś ważne informacje a nie sądził że sprawa tak się skończy. Zaczęłam pisać, zanim skończyłas opowiadać stąd zbieżność pomysłów co mogło się stać. Niektórzy ludzie w tym czasie podejmowali różne decyzję, a że doradca w banku namawiał dana osobę, aby zrobiła to i to bo będzie miała duże zyski, a później okazało się że nic z tego nie wyszło i wszystkie pieniądze lub większą część straciła, no to obwinia tym swojego doradcę,no i ten poszkodowany gościu się zemscil. Bo wiadomo, że jak zginie któres z małżonków to winna jest żona albo mąż, a jeżeli nie no to wiadomo że chodzi o kasę, w tym przypadku też obstawiam układy bankowe w poprzedniej pracy zabitego. Dzięki. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę miłego dnia. 🎅🎄🎅🤗💕♥️❤️👁️
No ale czy policja by nie sprawdziła tego typu klientów? Poza tym co ma z wspólnego ów Paul?
@@studiaparlaama1630 Paul to mogło być imię wierzyciela.
@anastazja211 droga Anastazjo pomyślałam że może msciciel miał na tyle rozsądku, że stwierdził, że przecież żona i dzieci mu nie zawiniły, więc zemsta na Allisecie to już i tak załatwi sprawę, i facet już nikogo nie naciągnie na kasę czy jakaś inna inwestycje. To są moje takie ptzemyslenia, może się mylę, ale tak sobie pomyślałam. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego. 👁️👋🍀
Świetnie opowiedziane, szczegółowo, rzeczowo. Dziękuję i pozdrawiam.
Dzień dobry Pani Ago. Dziękuję, że można Panią posłuchać. Miłych Świat i szczęśliwego Nowego roku. 😘
Cześć. Właśnie odkryłam Twój kanał i jest SUPER! Pozdrawiam gorąco i oglądam wszystko po kolei. 🤍❤
Witam Aga. Łapka w górę. Za pracowitość, i jakość no i za głos, kulturę, itp.
Najdziwniejsza sprawa. Być może imię Paul powinno było
coś znaczyć dla Allistera. Może to powinien być szantaż. Coś w rodzaju chorej gry. Ale potem doszło do kłótni i sprawca zastrzelił Allistera, nie planując tego. Podoba mi się sposób, w jaki analizujesz rzeczy dogłębnie, a nie tylko krótko opowiadasz fakty. Dziękuję za tegoroczne filmy i czekam na kryminały w nadchodzących latach.
Zawitałam do Aneksu z 1-dniowym opóźnieniem, ale za to z jeszcze większą ciekawością 🙂 Dziękuję Aguś, jesteś najlepsza ♥️🎈
Wow, jak zwykle niesamowicie interesując sprawa. Bardzo zagadkowa, chciałabym się dowiedzieć o co chodziło. Dziekuje i również Szczęśliwego Nowego Roku, pozdrawiam 😊
Myślę, że to jest kolejne dziwne niewyjaśnione zabójstwo bankowca.
Ludzie związani z bankiem giną w niewyjaśnionych okolicznościach.
Może chodzi o zatarcie śladów .
I ta wczesna niedziela od razu lepsza. Uwielbiam słuchać o sprawach ze Szkocji. Genialny materiał. Pozdrowka z Aberdeen x
To jest nas juz chyba trojka tutaj😉
Ja też pozdrawiam, tym razem z West Lothian! Spędziliśmy kilka dni w Nairn w tym roku w wakacje, głównie na plaży.
@@adelamroziewicz7526 A ja pozdrawiam Wszystkich z Fife :-) Niestety, nie byłam nigdy w Inverness, a tym bardziej w Nairn. O sprawie Alistaira słyszałam, oczywiście. Nie mam jednak pojęcia, co mogło się tam wydarzyć...
Aga, mogłabyś mówić o artykułach budowlanych, programach komputerowych bądź rodzajach płynów hamulcowych a słuchalibyśmy Cię z równie zapartym tchem:) Do podziwu jest Twoja rzeczowość, merytoryka w temacie, dobór słów oddających aspekty każdej ze spraw. A to wszystko okraszone prawdziwym ( bez tej teatralności ) szacunkiem do ofiar, pochyleniem się nad ich tragicznym losem. Dziękuję za ten rok...i czekam/y na kolejny 2021...z Tobą🤜🤛
Hej Aga, jak zwykle świetnie przygotowany materiał, czekałam tylko na niedzielę żeby znowu Ciebie usłyszeć.
Zastanawiam się czy słyszałaś może o sprawie Gregory'ego Villemina, 4-latka który został znaleziony w rzece. Marzę aby posłuchać o niej u Ciebie, jest to bardzo ciekawa sprawa, jest trochę zwrotów akcji i dużo tragedii ludzkich, myślę że jest to dobry materiał na dłuższy odcinek. Pozdrawiam cieplutko 😘
Dobry materiał. Dziękuję za pracę. Jedynie co mi brakuje to wyraźnego zaznaczenia na mapach, miejsc zdarzenia, zaznaczenia śladów, kroków i itp. Pomoże nam to lepiej sobie to zwizualizować miejsca.
Agnieszko, wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
Dziękuję za film. Ciekawa sprawa, nie znałam jej.
CIEKAWOSTKA: pochodzę z małego miasteczka, około 8 tysi mieszkańców. Przez lata mieliśmy tylko jedną budkę z fastfoodem. Potem ktoś otworzył kolejną. Istniała max kilka miesięcy, bo ktoś w nocy doszczętnie ją spalił. Okazało się, że zrobił to syn właściciela tej pierwszej, bo ojciec zaczął mniej zarabiać. Małe miasteczka bywają przeokrutne, ludzie są zdesperowani by utrzymać biznes w który często władowali kupę forsy.
Piję do tego, że nie widzę innej opcji niż to, że ten właściciel pubu z naprzeciwka wynajął morderce. Może nawet nie musiał wynajmować, po prostu miał jakiegoś psycho znajomego, który zrobił to bez większych protestów. W końcu jako właściciel pubu znał pewnie sporo ludzi.
To, że akurat dzień przed śmiercią Alistera dowiedział się o jego braku zgody na powiększenie swojego biznesu... megaaa podejrzane. I mógł planować to już od dłuższego czasu, bo tak jak mówisz, mieli ze sobą na pieńku.
A to, że nie zabił jego żony, to nie jest takie dziwne, przecież to Alister jako facet a nie jego żona, z nim się wykłócał/ zwracał mu uwagę na pijanych gości. Jeśli dla tego właściciela pub był źródłem zarobku, przedsięwzięciem życia, może nawet pasją, to serio, myślę że to baaardzo silny powód. To, że ta kamera akurat nie działała, wg mnie też może świadczyć o tym, że za morderstwem stał ktoś kto albo miał znajomości w mieście, albo po prostu swobodny dostęp do tego kościoła.
Jeśli to nie ten właściciel pubu kogoś wynajął, to ewentualnie zrobiła to żona. Naprawdę nie sądzę że stoi za tym ktoś inny.
całkiem trafne przemyślenia
Jak na poludniu Wloch.
ale wtedy po co ta koperta?
Cudowny początek niedzieli. Robie kawusie i zabieram się do gotowania obiadu ❤
Dzień dobry miłej niedzieli 🌷dla Agi i wszystkich słuchaczy .Kolejna ciekawa sprawa 👍
Witaj Aguś .Miło Ciebie znowu słyszeć. Pozdrawiam serdecznie z Niemiec i życzę miłego świetowania. 😘❤
Osobiście wydaje mi się dość sensowna hipoteza, jakoby ta pusta koperta miała zostać czymś wypełniona przez Alistaira.
Być może Alistair był komuś winny pieniądze, które miał włożyć do koperty, lub też czek na jakąś kwotę opiewający. Mogły to być też jakieś dokumenty, np dane wykradzione z banku (w tej sytuacji tym większy sens ma jego wypowiedzenie).
Imię PAUL na kopercie wydaje mi się tym większa sugestią w stylu „oto koperta, którą powinieneś zapełnić dla Paula”.
Być może posłaniec miał z góry zaplanowany scenariusz- albo Alistair powróci z pełną kopertą i mu ją odda, albo dostanie kulkę.
Jedyna dziura w tej hipotezie to faktycznie fakt, że przecież nie można było mieć pewności, że Alistair wróci do posłańca, ale być może posłaniec czy też jego zleceniodawca mieli powody, by wychodzić z takiego założenia.
Jeśli bowiem pieniądze/dokumenty, jakie miał włożyć do koperty, były częścią czegoś nielegalnego, (a jest to wysoce prawdopodobne), to raczej Alistair nie pokusiłby się o wezwanie policji. Ryzykowałby wtedy odpowiedzialnością karną, gniewem Paula=niebezpieczeństwem dla całej rodziny, utratą „reputacji”, brakiem możliwości znalezienia innej pracy w bankowości itd.
Być może Alistair był zastraszany przez tego Paula- miał dla niego dokonać jakichś bankowych machinacji/kradzieży danych/defraudacji etc. i Paul chciał go ostatecznie przymusić do działania?
Zaskoczenie Alistaira wizytą mogło być udawane, a mogło być też prawdziwe, ale nie z uwagi na to, że nie miał on pojęcia co to za gość go nachodzi i czego od niego chce, ale z uwagi na to, że np. Alistair nie spodziewał się tak stanowczych ruchów ze strony „przeciwnika”.
Ponadto przecież nie wiemy, czy PAUL to w ogóle było imię. Mogło to być równie dobrze nazwisko, a zatem mogło chodzić i o kobietę.
Poza tym, choć nie wydaje mi się, żeby była zamieszana w to jego żona, to jednak nie można tego wykluczyć. Przecież tajemniczy „nieznajomy” mógł być np jej kochankiem, który miał pozbyć się problemu.
Żona motywu finansowego nie miała, bo wiele na tej śmierci nie zyskała pieniędzy czy innego majątku, ale przecież motyw mógł być zupełnie inny.
Czy wiemy jak potoczyły się dalsze losy żony? Czy np szybko po śmierci męża związała się z kimś innym?
Aaaah, przychodzi mi do głowy cała masa hipotez.
Strasznie frustrująca sprawa - masa pytań, mało odpowiedzi.
Aga jak zwykle super odcinek (to w sumie mogę napisać w ciemno bez słuchania) może nagrasz odcinek o Robert Ben Rhoades lub jak go media ochrzciły The Truck stop killer? Pamiętam że kilka odcinków wcześniej wspomniałaś chyba coś o jego osobie przy sprawie Peige Renkowski chyba (albo się mylę) ale wydaje mi się że tylko Ty możesz nagrać odcinek o nim który będzie miał wszystko i przede wszystkim będzie meeeega długi -wracam do biegania także odcinki ponad godzinne albo dłuższe są idealne.
Ps. Nie daj się prosić, nie codziennie się słucha o seryjnym którego podejrzewa się 50 ludzkich istnień - Gary Ridgway ma poważną konkurencję.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w niecovidowym, mam nadzieję, 2021 roku 👍😉
Dzień dobry! Miło Cię słyszeć!
Cześć, Aga. Miło zacząć z Tobą dzień 😊
Już kiedyś słyszałam o tej sprawie (pamiętam niebieską kopertę), ale zupełnie o tym zapomniałam. O tej historii opowiedzianej przez Ciebie na pewno nie zapomnę. Dziękuję za kolejny świetny materiał 💙
Dzień Dobry🙂 Ja myślę, że trop wiodący do Klienta Banku, który stracił pieniądze przez jakieś nieudane inwestycje jest bardzo prawdopodobny. Zanim pojawił się wątek tego człowieka dzwoniącego do radia od razu o tym pomyślałam. Na kopercie widniały dane obcego mężczyzny. Być może to jakaś wskazówka dotyczącą osoby która obwiniała Alistera za swoją stratę (zakładam, że Alister jako doradca w Banku sprzedawał różnego rodzaju produkty oszczędnościowe, ryzykowne inwestycje i ktoś na tej decyzji stracił większość lub całość oszczędności). Może Alister na początku nie skojarzył nazwiska na kopercie, ale po chwili sobie przypomniał / skojarzył i dlatego wrócił przed dom do tej osoby. Ktoś mógł czuć się bardzo sfrustrowany tym, że Alister awansuje i dobrze zarabia, mieszka w pięknym domu i ogólnie mu się powodzi. Pozdrawiam autorkę i wszystkich słuchaczy 🙂
Łapka w górę i komentarz dla zasięgów ;) dzięki za kolejny świetny podcast!
Niedziela, kawusia i Aga 🌲🎁❄
Serdeczne pozdrowienia z centralnej Polski 😘
u mnie dokładnie tak samo, wszystko się zgadza ❄️🥪☕️
Hej Aga!
Dziękuję za kolejny ciekawy odcinek!
Pozdrawiam serdecznie 😇🥰
Ah, bo dzisiaj jest niedziela! ^^ trochę się zdziwiłam, przez te święta ;)
Jestes wspaniala.Zycze Zdrowia w nowym Roku.Dziekuje za kryminaly
Aga marzyła mi się ta historia w Twoim wykonaniu. Dzięki!
Sprawa przedziwna.
Dziękuję Aguś za opowiedzenie tej historii.
Pozdrawiam ciepło ☺️☺️☺️🎄🎄🎄🎇🎇🎇❤️❤️❤️🥀🥀🥀
Dziękuję za podcast!
Dziekuję za kolejny świetny podcast. Pozdrawiam z Berlina
Nie wiem czy już ktoś o tym wspomniał, bo nie jestem w stanie przeczytać wszystkich komentarzy. Podobna historia została opisana w książce J.M. Dalgliesha "The dogs in the street", która jest 3 częścią serii "Dark Yorkshire series" tego autora. Na początku książki jeden z bohaterów zostaje zamordowany w bardzo podobny sposób jak Alistair. A główny bohater (DI Nathaniel Caslin), który jest detektywem policji w Yorkshire, rozwiązuje sprawę jego morderstwa, która okazuje się być powiązana z innym morderstwem - młodej dziennikarki. Przypuszczam że podobieństwa kończą się w momencie opisu zbrodni, ale sam fakt użycia tej historii jest dla mnie dosyć ciekawy. O ile się orientuję te książki nie zostały przetłumaczone na j. polski, ja słuchałam ich na Audible w oryginale. I kiedy zaczęłam słuchać tej historii Ago, cały czas miałam wrażenie że znam już tę lub podobną historię i usilnie próbowałam sobie przypomnieć skąd. W chwili gdy wspomniałaś że Alistair pracował w banku na dość wysokim stanowisku - wreszcie kliknęło. Przypuszczam że autor mógł się inspirować historią Alistaira. Ostatecznie w książce okazuje się że zabójstwo było związane z działalnością zawodową bohatera.
Ogromnie przykra sprawa, masz kochająca się rodzinkę, małe dzieci do odchowania i wszystko kończy się zwykłego dnia i nie wiadomo dlaczego. Ktos odbiera ci kochanego tatę, męża, syna, przyjaciela.
Do wychowania nie odchowania odchowywac mozna krowe. 🤦♀️
@@ewag4755 zalezy chyba od regionu, bo u nas forma "odchowac dzieci" jest poprawna i w codziwnnym użyciu. Moze dlatego, ze w dwieście siedemdziesieciu dwu tysiecznym mieście nie uraczysz ani krowy ani pola. Niemniej przesylam pozdrowienia i zycze dobrego chowu krówek 🐮 🐮 🐮
@@lukreziaskards5766 Zostalam wychowana we Wroclawiu!!!!! My dear w Centrum!!!! Krowe widzialam moze raz w zyciu....pelecam jednak zajrzec do Slownika lub wrocic do szkoly? 🎄🎄Merry Christmas and a Happy new Year to all uneducated Poles!!! 😘😘😘😘
@@lukreziaskards5766 oj,,,przepraszam,,,wychowac w kulturze....odchowac jak zwierzaka....no tak dla niektorych nie ma roznicy😂😅😂😅🤦♀️
@@ewag4755 co za krety*ka z Ciebie😂😂😂 dawno tak się nie uśmiałam😁
smacznej kawusi życzę każdej osobie, która to czyta :)
Już dawno wypita, ale dziękuję 🙂
Właśnie piję ;)
a herbatka może być?
Wzajemnie c:
@@ludmiawalczak5388 a można jak najbardziej
Dzięki Aga za ta historie. Mam wrażenie, ze ktos mkze myslal, ze Alister jest zamieszany w jakies brudne interesy banku i myslala, ze dostanie od niego moze jakas kase... A tu klops. Wtedy Alister mogl sie zorientowac o co chodzi i zrobilo się nieprzyjemnie. Wszystkigo dobrego na nowy rok. Czekamy z niecierpliwoscia na kolejne filmiki. Zdrowka
Też myślę, że chodzi o bank .
Koperta była zmyłką,żeby ustalić dokładne personalia.
Tak robią fachowcy.
Noooo....Ja w kwestii technicznej.... Broń świetna na "Akcje" stara nierejestrowana ,cicha przede wszystkim , strzały ulokowane gdzie trzeba 😽Choć wygląda że zabijał pierwszy raz ....tak sądzę🤔
Dzięki Aga. Fajny podcast jak zawsze 👍😘
Zalałam właśnie przez swoją głupotę pół mieszkania. Będzie czego słuchać podczas sprzątania ❤️
Pierwsze skojarzenie - Agatha Christie. Szczególnie przez Crescent Road. Ale drugie jest mniej zabawne - Władysław Baczyński. Ciekawe czy możnaby dopasować więcej tajemniczych ataków, z wyrzuconą bronią, ofiarami "od czapy".
Straszna historia. Szkoda rodziny.
Witam wszystkich wyznawców Aneksu, jak zwykle świetnie przedstawiona historia, bardzo ciekawa sprawa.. Ps. Szkocja jest cudna, te miasteczka, kamienna zabudowa i te krajobrazy.. Ale jak sie okazuje nawet piekna i spokojna okolica moze stac sie miejscem zbrodni, do tego jak dotąd niewyjaśnionej..
Kuuurde chciałam posłuchać jutro w podróży na spotifaaajuuuu a jeszcze tam nie ma :(((( smuteczek. AGA I TAK CIE UWIELBIAM BUZIAKI ❤️
Jak miło Cię słuchać Aguś 😍pozdrawiam i dziękuję za Twoją pracę ♥️
Szczerze ,mi pierwsze co się rzuciło jeżeli chodzi o broń ,że jest to broń dla kobiety,i nawet jeżeli nie ona to zrobiła to mogła komuś to zlecieć a z domu w momencie zdażenia mogła po prostu wyjścia na moment ,ale na pewno jego żona za tym stoi. A pusta koperta - a niech się policjanci zastanawiają nad tym co miała ona znaczyć.
Według mnie jakieś powiązanie z pracą w banku. Tam zawsze były i są jakieś przekręty.
+Aga Rojek cześć nie powiedziałaś zwyczajowej wypowiedzi na początku "Weźcie sobie jakieś piciu". No, a sprawa jest ciekawa i to nawet bardzo. Myślę, że to rzeczywiście miało coś wspólnego z bankiem. Myślę, że może nawet z rezygnacją Alistaira z pracy w tym banku. Załóżmy na moment, że może motywacja zmiany pracy była wywołana czymś jeszcze. Może ofiara wiedziała o czymś nie uczciwym co dzieje się w tym banku, albo, że jego szefowie lub szef robią coś nie uczciwego. Może te osoby się bały, że Alistair po zmianie pracy nagłośni to wszystko. No i zgodzę się z Tobą, że zabicie Alistaira przynajmniej z początku nie wchodziło w grę. Może te osoby odpowiedzialne za coś nie uczciwego przysłały tego tajemniczego mężczyznę by mu przypomniał lub zagroził no, że np jak ujawni coś tam to coś się stanie jemu i jego rodzinie. Może zabójca jak Alistair zszedł do niego drugi raz tak mu powiedział i może Alistair się zdenerwował i powiedział, że nie będzie tolerować żadnych gróźb. No, a nasz tajemniczy zabójca w odpowiedzi na to go zabił. Wykluczam na podstawie tego co mówiłaś zabójstwo motywowane konfliktem z właścicielem pubu czy to, że to żona zabiła męża. Mam w tym wszystkim jeden słaby element w tym co powiedziałem. Mianowicie broń. Myślę, że mogło być różnie. Czekam na kolejną sprawę. Pozdrawiam.
A może zazdrosny mąż potajemnej kochanki? Takie dziwne zachowania z kopertą, konfrontacja z żoną Allistera, dziwna krótka rozmowa, potem powrót by dogadać resztę lub odpowiedzieć coś, no i ten pistolet "z szafy babci" - to może wskazywać na działanie pod wpływem emocji.
HO bez Ciebie jest koszmarnie nudny 😁 Dzięki za Twoją pracę 🖤
Czemu od razu nie strzelił tylko jak drugi raz wyszedł do niego, ciekawe czy gdyby nie wyszedł to tamten by odszedł?
Bo czekał na zawartość typu (list, świstek bankowy, dokument, ),która miała trafić do pustej koperty, która de facto przekazał głównemu bohaterowi historii. Dlatego nie odszedł po pierwszym dzwonku, spotkaniu. Czekał na to, co miało trafić do Paula.
Tutaj ktoś mieszkający w Szkocji w komentarzu pisał, że słyszał wersję, że to żona odebrała kopertę i dopiero po przekazaniu jej mężowi, ten wyszedł do nieznajomego. Wydaje się bardziej logiczne.
@@klaudiaa483 chyba też taką wersję słyszałam u kogoś w podcaście, ale teraz nie pamiętam u kogo.. . Muszę poszukać 🙂
@@joannaim8574 Anntold Stories o tym opowiadala
Paul- Pay and u live. Popularny akronim w na początku obecnego tysiąclecia, szkoda, że o tym nie wspomniałaś. Wydaje mi się, że Alistair tylko udawał przed żoną zaskoczonego, miał wejść po coś na górę, nie mógł tego znaleźć,. wrócił na dół i dostał kulkę.
Agnieszko bardzo dziekuje za film!
Możliwe, że była to prywatna zemsta za coś, co Alistair zrobił komuś. Mówisz "pozyskiwał klientów" czyli był doradcą klienta, kimś kto bada jego sytuację, wnioskuje o udzielenie kredytu. Może komuś źle doradził lub odmówił pomocy co dla kogoś oznaczało finansową ruinę i jakąś życiową tragedię. Sprawca nie wygląda na profesjonalistę bo taki strzeliłby od razu. Być może w rozmowie próbował przypomnieć swoją sprawę ale Alistair jej nie kojarzył. Poszedł na górę, być może coś sprawdzić (a nieznajomego poprosił, żeby zaczekał pod drzwiami) ale uznał, że to bez sensu, zszedł na dół i starał się zbyć człowieka i wtedy ten strzelił.
Raczej nie był to ktoś, kto mógłby zostać wynajęty przez bank zagrożony ujawnieniem tajemnic bo bank wynająłby profesjonalistę.
Nie rozumiem po co wrócił na dół Musiał wiedzieć o co chodzi inaczej by nie wracał by sprawdzić czy ten ktoś tam dalej jest Pozatym ciekawe o czym rozmawiali ...
Dziękuję za odcinek!
Jakoś lubię Cię słuchać. Uspokajsz mnie 😅
Uważam, że sprawa prowadzi do banku. A pusta koperta mogła być przekazana Alisterowi, aby do niej włożył jakieś dokumenty, które miały trafić do osoby z nazwiskiem z koperty. Wydaje mi się, że Alister oddając pustą kopertę wydał na siebie wyrok.
Wszystkie przedstawiane przez Ciebie sprawy są tajemnicze, ale ta mnie szczególnie zaintrygowała. Dziwna jest ta koperta. Wygląda jakby sprawca naprawdę pomylił osoby.
Dzieki za nowy film :-) Dorzucam od siebie propozycje na kolejny: sprawa Chandry Levy. Pozdrawiam :-)
Sprawa jest fascynująca.. Dziwna i sama chciałabym poznać prawdę.. Już o niej słyszałam.. Aga jakie perelki nam dajesz:)
Lubię Cię słuchać Aga.
Pozdrawiam serdecznie z Nowego Jorku.
Ja uważam że koperta albo nie miała związku (może tylko pretekst,wygląda na to że ktoś zapukał do drzwi i nie był pewien adresu lub tożsamości,więc coś musiał wymyślić),lub ktoś coś kombinował na konto Alistaira,używając jego nazwiska...w każdym razie dla mnie to wyglada na morderstwo na zlecenie.
Mieszkamy w okolicy Inverness. Byliśmy w Nairn na plaży. Czy przejeżdżaliśmy (bo to tzw.przelotowe miasteczko) jadąc dalej na wschód. Miasteczko jest małe, dokładnie tak jak odpisałaś. Mąż ma dwóch znajomych w pracy z Nairn, po nowym roku zapyta ich co oni słyszeli z plotek. Dam znać.
Ja czytalam o tym zdarzeniu w prasie już jakiś czas temu. W gazecie pisano, że gdy kobieta otworzyła drzwi to jej wręczono kopertę z którą poszła do męża. Mąż może wiedział (lub nie) o co chodzi i zszedł na dół do nieznajomego. Albo coś na skróty zapamiętałam 👋
Daj koniecznie znać jakby coś mówili i pamiętali!
@@Magdalena-mu4vu zapisałam sobie w kalendarzu żeby przypomnieć mężowi 😊 On wraca do pracy dopiero w połowie stycznia.
To w sumie wydaje się bardziej logiczne, bo myślę, że gdyby to Alister odebrał kopertę to od razu próbowałby wyjaśnić sobie z nieznajomym o co chodzi.
Tak! Daj znać
I co? :)
Dzięki ♥️
Jak zwykle edpaniały Podcast.
Mnie bardzo zastanawia jakby sie to wszystko potoczyło gdyby Alistair nie wrocił sie do tego mezczyzny.Pozdrawiam
Z tym kurierem i niedzielą to w UK nie bądź taka pewna. Amazon dostarcza 7 dni w tyg. Pory też są różne. Faktem jest, że powiadamiają wcześniej o planowanym dostarczeniu (np.: "dostarczymy twoją paczkę dziś w godzinach 10,30 - 15,10")
Jak można dopuścić aby osoba na noszach nie była zabezpieczona przed upadkiem .Cholera NIEDORAJDY!!!....
UK :D
Mój ulubiony kanał jak zwykle bardzo ciekawa historia
Co do koperty, być może chodziło o to, żeby znalazły się na niej odciski palców Alistaira. Potem coś w niej miałoby być dostarczone jakiemuś Paulowi - może list szantażysty? Jeśli dodatkowo nieznajomy spod drzwi byłby np. asystentem tegoż Paula, jego ślady dłoni byłyby uzasadnione na kopercie, a wtedy Alistair stałby się głównym podejrzanym w tamtej sprawie, odsuwając uwagę służb od faktycznego sprawcy.
W takim wypadku zabójstwo Alistaira może być zarówno poza głównym planem (wynikło z sytuacji), jak i jego częścią. Choć to drugie, ze względu na licznych świadków (obok nieco przypadkowej broni), wskazywałoby na działanie amatora, a nie doświadczonego zabójcy.
Też uważam, że to coś prywatnego. Może były klient? Jakaś nieudana inwestycja i ktoś stracił przez niego pieniądze... Powinni poszukać tego Pola ( czy jak tam było na tej kopercie).
Nie powiedziałabym że ta broń jest zawodna, przeciwnie. Jeśli zakłada się strzelanie z bardzo bliskiej odległości, to krótka lufa przekładająca się na celność nie ma wielkiego znaczenia. Jest za to bardzo dyskretna, ciężko byłoby dyskretnie trzymać przy sobie broń standardowej wielkości. To że broń była stara to też raczej zaleta, bo najprawdopodobniej nie była "przestrzelana" przez policję, dzięki temu analiza balistyczna pocisku nie poprowadziłaby do nikogo. Kilka dziesiątek lat na karku to też nie problem, jeśli broń była dobrze konserwowana, szczególnie jeśli ma tak niewielką moc.
Dziękuję.🇵🇱
Czas mija, wyznaczany rytmem wrzucanych przez Ciebie podcastów
Co za dziwaczna sprawa! Taka, ze chciałoby się wiedzieć, jak to było i dlaczego, ale bardziej z powodu jej dziwaczności, niż z potrzeby sprawiedliwości. Tzn. to też, ale nie tylko ;). Dzięki za fajny odcinek ej, nic dziwnego, ze Cię pochłonęło )).
Zapominasz ,że to się dzieje w GB gdzie wyrafinowane morderstwa są codziennością. Np. "Morderstwa w Midsomer ":) Dziw, że ktoś tam jeszcze żyje! facet mógł zostać ofiara zemsty rodzinnej o korzeniach sprzed 300 lat a pusta koperta była kluczem, jak w "Pięć pestek pomarańczy" To elementarne Watsonie:):)
Hej, pozdrawiam z Glasgow ! Byłam w Nairn, cudowne miasteczko, plaża przepiękna, miejsce ma swój klimat :)
Dzień dobry ⚘
Zastanowił mnie powrót do gościa .. odebrał kopertę, zamknął za nim drzwi .. skąd mógł wiedzieć, że on dalej stoi za drzwiami ?🤔
przecież nie wiedział i poszedł sprawdzić czy go jeszcze odnajdzie. nic w tym zagadkowego.
@@user-oh5sr5pb2e Tak było według wersji żony Alistaira. A ona nie musi znać całej prawdy. Kto wie, czy nieznajomy wcześniej jak rozmawiał z Alistairem nie powiedział, że będzie czekał na niego na zewnątrz. Może oczekiwał, że Alistair włoży coś do koperty, na którą czekał na zewnątrz. Alistair jednak zdecydował, że zejdzie na dół, ale poinformuje nieznajomego, że nie dostanie tego na co czeka.
@@mumimimi2699 to prawda. zona nie musiala znac calej prawdy albo tez nie powiedziala calej prawdy. Pierwszy komentarz niezbyt jasno mowil o co Pani dokladnie chodzi. Teraz lepiej rozumiem
Wstrząsająca historia super się ciebie słucha
Jak niedziela to i Aga i aneks ❤️
Dziękuję i pozdrawiam
Może opowiesz o sprawie Christiana Choate? Naprawdę przerażająca historia. Pozdrawiam.
Dzięki Aga za kolejny świetnie zrobiony materiał.
Co do wkładania czegoś do koperty, w zasadzie wcale nie musiało chodzić o pieniądze. Całkiem możliwe, że Alistair miał coś istotnego dla sprawcy, jakieś nagranie, zdjęcia, jakiś przedmiot czy dowód na coś, jakiś hak na kogoś. Może miał tam włożyć przenośny dysk, kartę graficzną, dyktafon, telefon, czy inną rzecz.
Alistair był uczniem sumiennym, prymusem. Pewnie także w dorosłym życiu, w pracy, był rzetelny, łebski i nie chodził na skróty, nie naginał zasad, poważnie i zasadniczo wypełniał to, co miał w zadaniach w pracy. Nie zawsze tacy pracownicy są bezpieczni, zwłaszcza kiedy pracodawca jest nieuczciwy, gra nieczysto, chce coś nagiąć lub już nagiął, a ten o tym wie. Sądzę, że bardziej takie klimaty były powodem tragedii. Natomiast słabo widzę, by właściciel restauracji wysłałby kogoś z kopertą do Alistair'a oraz by go nastraszyć, a tym bardziej zabić, za możliwość postawienia stolików przy ulicy.
Co do pozostania żony w tym domu i mieszkania w nim po śmierci męża, jak niektórzy tu pisali, z chłodu i wyrachowania, nie zawsze tak musi być. Jeżeli bardzo kochała męża i dzieci, a w nim spędzili najpiękniejsze chwile razem z małymi dziećmi, wiele w tym domu przypominało jej o mężu i wczesnym dzieciństwie maluchów. Wyprowadzając się stamtąd straciłaby to, odcięła się od tego. A na logikę biorąc, to nie dom był winien zabójstwa męża. Powody były z zewnątrz.
Ja mieszkałam w domu wiekowym, wielopokoleniowym, rodzina bliska i dalsza ma do niego sentyment i ten dom i okolica ma bezcenną wartość że względu na piękno okolicy, wspomnienia, poczucie obecności osób, które w przeszłości tam mieszkały, a były dla nas ważne. Wiem przynajmniej o dwóch śmierciach w tym domu, w przeszłości, ale to nigdy zupełnie nie wpływało na uczucie odrazy, porzucenia czy sprzedania tej posesji, w życiu. I nikt z rodziny nie miał takich myśli i emocji.
Czym innym jest pozostanie w domu ,w którym ktos zmarl naturalnie a czyms innym w domu, gdzie został zamordowany maz i ojciec - zwłaszcza - i to jest najistotniejsze, ze sprawa nie została wyjaśniona, naturalna reakcja zony i matki bylby lęk ...chyba ,ze doskonale wie co się wydarzyło
@@paulabialas2963Niestety jedna śmierć, pięcioletniego dziecka, nie została wyjaśniona, ponieważ nikt z domowników tego nie widział.
Dopowiadanie sobie bez pełnej znajomości faktów, to ślepy zaułek, jw, niektórych komentujących.
O tak. Zgadzam się z tobą co do pozostania w domu. Nie rozumiem, dlaczego ludzie uważają, że kobieta ma coś wspólnego z morderstwem, tylko na podstawie tego, że się nie przeprowadziła. Jest dużo różnych powodów dla, których chcieli zostać w domu i nie nam to oceniać.
Hej. Pozdrowienia! Słucham!