Też uważam, że lepiej mieć więcej rzeczy niż najwyżej się nie użyje. Tak naprawdę i tak wszystko wyjdzie " wpraniu" co się przyda. Mi się przydał jeszcze Octanosept bo tym i ręce można w razie potzreby zdezynfekować.
Miałam podobne rzeczy ze sobą w szpitalu i dużo nie wykorzystałam, ale zawsze warto mieć niż potem ewentualnie dir prosić o coś. Dołożyłambym jedynie ten szampon do włosów- rodziłam córkę naturalnie i mimo że poród byl szybki to jednak jest duży wysiłek fizyczny, człowiek jest spocony i chce die umyć. Oczywiście że kazda z nas jest inna, ale no ciężko moze byc wytrzymać ze spoconą glowa 3 dni.
Moja torba wygląda podobnie, jestem w trakcie pakowania. Zamiast maski w płachcie u mnie znalazły się płatki pod oczy. Ja akurat takie rzeczy jak sól, waciki i patyczki biorę, ponieważ dziewczyny, które rodziły w ostatnim czasie w szpitalu, do którego się wybieram radziły wziąć takie rzeczy, bo nie zawsze te położne miały czas żeby takie rzeczy dać akurat w tej chwili, w której pacjentka tego potrzebowała. Bardzo chciałam już w szpitalu przemywać pupę wacikami, ale logistycznie jest to trudniejsze do ogarnięcia, a boli mnie serce, że tak szybko miałabym używać chusteczek nawilżanych. Ostatnio sama musiałam przez chwile posiłkować się właśnie takimi chusteczkami i szczerze mówiąc było to nieprzyjemne i od tej pory mam opory żeby ich już od pierwszych chwil życia malucha używać. Witaminę D dla malucha jeszcze spakuje i może krem natłuszczający do pupy. Rożek też biorę, odkupiłam od innej dziewczyny za 20zł nówkę i cokolwiek się z nim stanie nie będzie mi szkoda. Jeszcze kompresy na piersi musze dokupić i spakować, bo coraz częściej widzę, że jednak się przydają.
Ja nie wzięłam, a bardzo by mi się przydała mała lampka na baterie.. światło szpitalne, które zawsze jest przy łóżku okazało się zepsute i musiałam w nocy sobie świecić telefonem bo nie chciałam zapalać górnego światła jak widziałam, że Pani z łóżka obok śpi 🙈
zniszcza sie kiedy dziecko wydali pierwsza smółkę, wszedzie polecaja brac ubranka ktorych nie bedzie szkoda jak sie zniszcza. Ładnie mozna ubierac kiedy to wszystko minie i nie mam juz pepowiny.
Kochana zabierz sobie zatyczki do uszu, nie wiem jak jest w Twoim szpitalu ale ja byłam po porodzie z 4 innymi dziewczynami na sali i wiadomo, maluszki ciągle się budziły, każdy o innej porze i dzięki zatyczkom można było się choć trochę przespać 😊
@@monikabernacka3825 hmmm to zależy. Dziewczyna z sali spała bez żadnych zatyczek, ale tak mocnym snem (była bardzo zmęczona), że ja ją obudziłam, gdy jej dziecko płakało, bo ona nie usłyszała… lepiej nie ryzykować.
Oj, na pewno będę się pakowała do szpitala z Twoim filmikiem. Super ułatwi to sprawę. 😊❤ Filmik aktualizacyjny jak najbardziej. 😍
super :)
Też uważam, że lepiej mieć więcej rzeczy niż najwyżej się nie użyje. Tak naprawdę i tak wszystko wyjdzie " wpraniu" co się przyda. Mi się przydał jeszcze Octanosept bo tym i ręce można w razie potzreby zdezynfekować.
Miałam podobne rzeczy ze sobą w szpitalu i dużo nie wykorzystałam, ale zawsze warto mieć niż potem ewentualnie dir prosić o coś. Dołożyłambym jedynie ten szampon do włosów- rodziłam córkę naturalnie i mimo że poród byl szybki to jednak jest duży wysiłek fizyczny, człowiek jest spocony i chce die umyć. Oczywiście że kazda z nas jest inna, ale no ciężko moze byc wytrzymać ze spoconą glowa 3 dni.
Moja torba wygląda podobnie, jestem w trakcie pakowania. Zamiast maski w płachcie u mnie znalazły się płatki pod oczy. Ja akurat takie rzeczy jak sól, waciki i patyczki biorę, ponieważ dziewczyny, które rodziły w ostatnim czasie w szpitalu, do którego się wybieram radziły wziąć takie rzeczy, bo nie zawsze te położne miały czas żeby takie rzeczy dać akurat w tej chwili, w której pacjentka tego potrzebowała. Bardzo chciałam już w szpitalu przemywać pupę wacikami, ale logistycznie jest to trudniejsze do ogarnięcia, a boli mnie serce, że tak szybko miałabym używać chusteczek nawilżanych. Ostatnio sama musiałam przez chwile posiłkować się właśnie takimi chusteczkami i szczerze mówiąc było to nieprzyjemne i od tej pory mam opory żeby ich już od pierwszych chwil życia malucha używać. Witaminę D dla malucha jeszcze spakuje i może krem natłuszczający do pupy. Rożek też biorę, odkupiłam od innej dziewczyny za 20zł nówkę i cokolwiek się z nim stanie nie będzie mi szkoda. Jeszcze kompresy na piersi musze dokupić i spakować, bo coraz częściej widzę, że jednak się przydają.
Ja nie wzięłam, a bardzo by mi się przydała mała lampka na baterie.. światło szpitalne, które zawsze jest przy łóżku okazało się zepsute i musiałam w nocy sobie świecić telefonem bo nie chciałam zapalać górnego światła jak widziałam, że Pani z łóżka obok śpi 🙈
Gdzie dokładnie na twoim insta będzie ta lista do pobrania?
jak wrzucę rolkę :)
Ja biorę nowe ubranka do szpitala, chcę aby mój maluszek miał pierwsze zdjęcia w swoich ubrankach 😊
zniszcza sie kiedy dziecko wydali pierwsza smółkę, wszedzie polecaja brac ubranka ktorych nie bedzie szkoda jak sie zniszcza. Ładnie mozna ubierac kiedy to wszystko minie i nie mam juz pepowiny.
@@annawiktoria88 nowe nie znaczy drogie, dla mnie ważne że swoje i ładne
A dlaczego mają się zniszczyć ? Dziecko ma pampersa .@@annawiktoria88
Kochana zabierz sobie zatyczki do uszu, nie wiem jak jest w Twoim szpitalu ale ja byłam po porodzie z 4 innymi dziewczynami na sali i wiadomo, maluszki ciągle się budziły, każdy o innej porze i dzięki zatyczkom można było się choć trochę przespać 😊
I nie usłyszeć jak własne dziecko płacze? No nie wyobrażam sobie…
@siarsonowa no swoje to raczej słychać jak jest obok
@@monikabernacka3825 hmmm to zależy. Dziewczyna z sali spała bez żadnych zatyczek, ale tak mocnym snem (była bardzo zmęczona), że ja ją obudziłam, gdy jej dziecko płakało, bo ona nie usłyszała… lepiej nie ryzykować.