Dosłownie, ja np randomowym ludziom na ulicy prawię komplementy, a parę dni temu stałam w kolejce za Herką i się wstydziłam:( haha sama nie wiem dlaczego:(((
Nooo niestety wiem jak to brzmi, ale na żywo dajesz taki intrygująco-powalający (w dobrym znaczeniu!) vibe, a że też jestem z wro to może jeszcze kiedyś w przyszłości się uda podbić jak Cię gdzieś zobaczę i na pewno nie będę z tych krzyczących hahah pozdrawiam cieplutko!🤗
Moi teściowie mieli kiedyś 2 psy. Obydwa duże, wymagające ruchu, więcej przestrzeni. W bloku, nie jakoś wybitnie dużym. Rottweiler i doberman. Doberman jakoś tam żył, nie miał większego problemu. Na ogół dbali o nie, wiadomo, ale nie wystarczyło wychodzić raz dziennie i dawanie chrupek pedigree czy troche mięsa z puszki. Doberman dostał z czasem padaczkę i z tego co pamietam umarł, wzięli w niedługim czasie rottweilera. Ogromny pies, odziwo nie zniszczył im chaty, ale było z nim duzo problemów. Żeby nie podgryzał obcych przywiązywali go do pieca kaflowego, tak samo jak wychodzili gdzieś poza dom. Brak podwórka raczej mu nie sprzyjał. Z czasem jak urodził się najmłodszy syn był problem, bo pies stał się agresywny i go oddali po wielu latach. Lata minęły, mój teść zafiksowany ta rasa postanowił pod koniec bodajże 2021 roku, ze zrobi surprise wszystkim domownikom na niedużym metrażu mieszkania w kamienicy i przyjechał z .. szczeniakiem. Rottweilerem 😂 teściowa wsciekla, ale ostatecznie powiedziała, żeby został. W domu jeszcze jork. Powiedziałam, ze daje im pół roku a pies trafi w inne rece, wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze w moje i narzeczonego (mieszkamy w moim ogromnym domu rodzinnym, z wielkim podwórkiem i drugim „podwórkiem” kilka hektarów ziemi ogrodzone. Zaczął dojrzewać a wraz z tym swoje humorki pokazywać. Poniszczyl wszystko co się dało, jak widzial ich przed mieszkaniem to potrafił rozjebac zlew. Oszczal i osral każdy kąt, teściowa już wychodziła z siebie. Aż pojechali na wycieczkę, stara sytuacja z tym, ze teściu przypiął psa do pieca kaflowego No i co zrobił? rozjebal piec, rozjebal meble, zeżarł nowe buty teściowej i wylądował u nas, jako prezent 😂 półtorej roku zajęło nam jego ułożenie. Teraz załatwia się kiedy chce, pije ile chce i je odpowiednio, wtedy miał przydzielony czas żeby się nie załatwiał, wiec nie pił od wieczora do rana, tak samo nie jadł. Morał z tego taki, ze tak jak mówisz- psa się bierze pod swoje warunki a nie tylko dlatego, ze się podoba albo dlatego, ze chce się być „dobrym człowiekiem”. Sory, ze takie długie, pozdrowienia dla wszystkich co przeczytają tą litanie 😂 Edit: myśle, ze gdyby bardziej przyłożyli się do jego ułożenia w trakcie gdy był mały to może by się jeszcze jakoś ogarnął, ale teściu do pracy a teściowa sama go wychowywała. Ostatecznie pytanie czy go weźmiemy i dzisiaj to grzeczny ciapek, jak przyjechał to potrafił wjebac butle z olejem do samochodu, bo gdzieś ją wyczaił i zabrał 🤦🏼♀️
0:46- Czy myślałaś że z bycia influencerem zarobisz więcej niż zarabiasz? 2:44- Czy kiedyś puściły Ci nerwy i odpisalaś w chamski sposób widzowi? 6:59- Kiedy of? 8:19- Czy kiedyś coś ukradlaś? 9:20- Czy wzięłaś kiedyś współpracę produktu który Ci się nie sprawdził? 11:10- Czy bierzesz narkotyki/palisz marihuane? 12:37- Jakimi kryteriami kierujesz się polecając jakieś miejsce uslugowe? 13:40- Czy przychodzisz gdzieś jako klient i proponują Ci darmową promocję? 16:20- Czy wzięcie psa z (legalnej) hodowli to coś złego? 22:52- Jak radzisz sobie z libido nie będąc w związku? 23:20- wzięłabyś walkę udział w walce MMA za dużą kasę?
Pamiętaj że nawet jeśli jesteś osobą publiczną to nikt nie ma prawa dotykać Cie i naruszać Twojej przestrzeni, komfortu jeśli tego nie chcesz lub jeśli sie tego nie spodziewasz. Nawet jeśli jest sie osoba prywatna nikt nie ma prawa tak robić.
No właśnie mało ludzi którzy chcą adoptować bierze pod uwagę że właśnie każdy piesek jest inny ma inne wymagania i oczekiwania. Trzeba naprawdę byc gotowym na psa i to z hodowli a co dopiero na adopciaka.... Mamy dwa psy Arya 6lat jest to samoyed i naprawdę my pracując na trzy zmiany mega aktywni, zadbaliśmy o to żeby nasze mieszkanie nie ucierpiało i wychowaliśmy ją kenellem. Naprawdę jak klatka zniknęła Arya byla wrecz smutna😅 ale naprawdę mało kto ma świadomość ile pracy wymaga posiadanie psa, jak trzeba dać siebie żeby były efekty i żeby było rodzinnie i świetnie. Teraz mamy Yukiego (10miesięcy)akite amerykańską, no i cóż nagle się okazslo że nasze aktuwne życie jest mało aktywne 😂😅 i zaś zmiana życia, klatka nie przeszła i ok, pies dla nas też członek rodziny ma prawo nie chcieć żyć w narzuconuch warunkach 😅😅.... więc po zjedzonym narożniku znaleźliśmy porozumienie przez wsparcie behawioralne specjalisty i jest teraz wspaniale. Na psa trzeba byc gotowym i to bardzo, psychicznie, fizycznie i finansowo. Także rozsądnie kupujmy psy, adoptujmy, wspierajmy i podziwiajmy ❤ Naprawdę wielkie brawa dla Ciebie za ogarnięcie adopciaków ❤i naprawdę podziwiam za wielkie oddanie i mądrość w wychowywaniu i ogarnianiu piesów. Jesteś naprawdę wielką osobistością dla mnie za to co i w jaki sposób robiłaś dla swoich piesów i za to jak je kochałaś, bo rzadko jest to mądra, wielka i bezgraniczna miłość❤❤❤
Super że stawiasz granicę ,jak można kogoś tak traktować dotykać komentować tylko dlatego że się obserwuje daną osobę i przez to ma się prawo na takie zachowanie ?! Strasznie denerwuje mnie jeszcze tzw konstruktywna krytyka ,która nie ma z tym nic wspólnego a wyłazi zwykle chamstwo i wpychanie nosa nie w swoje sprawy . Pozdrawiam cieplutko
Super film 💙 Bardzo doceniam tę odpowiedź na temat piesków z hodowli vs. adopciaków. Wzieliśmy z mężem rok temu psa z fundacji, który jako szczeniak był kompletnie nieprzewidywalny pod kątem tego, co w nim w środku siedzi. Ja nie miałam wcześniej psa, ale zrobiłam turbo research i mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać (że poniszczy, że będzie sikał na początku nie tylko na matę, że trzeba poświęcić mu sporo czasu na naukę wszystkiego, co ważne). Nasz pies, jak dorósł okazał się miksem Bordera, Owczarka Australijskiego i jeszcze czegoś mniejszego, więc chyba nie muszę mówić, że energia milion, potrzeba rozwoju intelektualnego i fizycznego ogromna itp. Pracujemy oboje z domu i w pewnym momencie skończyły nam się pomysły, czego uczyć, jak i w jaki sposób pomóc mu rozładowywać energię, więc znaleźliśmy super trenera, zaczęliśmy w styczniu przedszkole i miała to być przygoda na miesiąc / dwa. Na zajęcia chodzimy nadal, bo mega nam się spodobało 😊 Pracujemy z młodym na spacerach, mamy masę zabawek treningowych (plus oczywiście, takie zwykłe pierdoły do domu), a ekipa z zajęć (i psy i ludzie), stała się ważną częścią naszego życia. Nam się wkręciło i nie traktujemy tego w kategorii "poświęcenie", ale myślę, że głownie dlatego, że mamy ogólnie mega zajawkę na zwierzaki, plus nasz pieseł jest po prostu super gościem. Wyobrażam sobie, że wiele osób mogłoby to przerosnąć i wcale nie miałyby ochoty, spędzać tyle czasu na "organizowaniu rozrywki psu", także tak jak mówisz - fakt wzięcia psa + jego miejsce pochodzenia powinno być maksymalnie przemyślaną i odpowiedzialną decyzją. Miłego urlopu 😄
Oj jakbym czytała swoją historię, a raczej mojego psa. Też adopciak z fundacji, matko bosko nie sądziłam, że pies może mieć tyle energii, gdyby mógł to by biegał zamiast chodzić, niby 20kg, ale siły ma mnóstwo. Skończył dwa lata a energia wciąż go rozpiera, nie ma opcji na krótkie spacery, postępy są powolne, a jak idziemy w nowe miejsca to ciągnie niemiłośrenie. Pomoc behawiorystów była, no ale wiadomo to głównie praca człowieka z psem na co dzień jest najważniejsza. Także tak, jestem w stanie zrozumieć, że ktoś bierze rasowca, bo na przykład nie da rady z nim aż tyle wychodzić, albo nie ma tyle siły by utrzymać silniejszego psa. Adopciak to często wielka niewiadoma i trzeba sobie z tego też zdawać sprawę :)
Super, że poruszyłaś temat adoptowania zwierząt ze schronisk/fundacji. Krew mnie zalewa jak widzę kolejny post w którym jest napisane, że pies/kot wrócił do schroniska po 2 tygodniach bo coś tam 😒 Ludzie naprawdę nie zdają sobie sprawy, że nawet zwierzęta z legalnej hodowli będą wymagały nauczenia różnych rzeczy a co dopiero zwierzak po przyjściach. I nagle robi się problem bo kotek nie chodzi i nie przytula się ciągle do domowników albo piesek jest energiczny. A już w ogóle myśl że zwierzę może mieć swój własny charakter to kosmos dla wielu takich ludzi 🙁
Miałam to szczęście mieć obok siebie osobę która całe życie spędziła na pracy z bardzo trudnymi psami. Mogłam czerpać od niej tony wiedzy, przyjeżdżać na konsultacje itp. Miałam też hodowców i behów obok siebie. I to osoby które naprawdę pracowały z trudnymi psami a nie 'niby'. Jeśli już szukałam czegoś w internecie to na zagranicznych źródłach.
Legalna hodowla czasem też potrafi być do dupy. Mam taki przypadek z moją kotką pohodowlaną. Warunki tam to dramat i nawet nie ma gdzie tego zgłosić. Dodatkowo nasza kicia jest chora 😅 Także uczulam tez na zarejestrowane hodowle.
To w takim razie pseuduch :/ to nie jest niestety prosty temat niestety. Np.wiedzialas, że pseudo też może wystawić rodowód? I on w zasadzie nic nie znaczy? Ja długo nie wiedziałam ale to mocna gadać godzinami, ważne że kociak kochany przez Ciebie 🩷
Do walki? W życiu xD wygrała już 2 walki i całkiem fajnie się pokazała więc gdzie do niej debiutant + ma przeszłość sportową a ja mam ...przeszłość zwolnień z wf-u XDDD
@@msheraofficial Warunki macie podobne, może i ma dwie wygrane walki, ale za to Ty jesteś silna babka co niczego się nie boi ❤️ A tak poza tym to konferencje mogły by być ciekawe, zamiast patologii pewnie całkiem sensowna wymiana zdań ☺️
Akurat buldogów i wszystkich ras z krótkimi pyskami nie powinno się kupować ani rozmnażać bo te zwierzaki potem całe życie cierpią. Łapka w dół za to....
Ale o czym Ty mowisz? Pokaż mi moment w tym filmie W KTORYM POWIEDZIALAM 'BULDOGI FRANCUSKIE SĄ SUPER, JESTEM ZA ICH ROZMNAŻANIE'? NIGDZIE. To jest Twoja nadinterpretacja. Tak, powinno się prawnie zakazać hodowania tych psów. Ale nie tylko, jest mnóstwo raz z problemami tylko o tym już nie wiesz bo trzeba by było interesować się tematem a nie powtarzać to co się usłyszało 🤦🏽♀️💁🏽♀️
@@narcyzek9951 tak, rzuciłam jakąkolwiek przykladową rasą nie robiąc dygresji no bo wiecie buldogi takie chore i trzeba było sobie dopowiedzieć. Po co? Żeby zjadłam na psach (tak się mówi, bo mi zaraz napiszesz, że psów się nie je) adoptując wyłącznie chore psy bez szans na adopcje w tym bf który był absolutnym wybrykiem natury - więc kto jak kto ale akurat ja wiem naprawdę dużo o tych rasach. I tyle, temat dla mnie zamknięty 🤷🏽♀️
Ja nawet jak kogoś widzę, kogo oglądam to wstydzę się podchodzić 😂
Dosłownie, ja np randomowym ludziom na ulicy prawię komplementy, a parę dni temu stałam w kolejce za Herką i się wstydziłam:( haha sama nie wiem dlaczego:(((
No weeeeź 🙈
Nooo niestety wiem jak to brzmi, ale na żywo dajesz taki intrygująco-powalający (w dobrym znaczeniu!) vibe, a że też jestem z wro to może jeszcze kiedyś w przyszłości się uda podbić jak Cię gdzieś zobaczę i na pewno nie będę z tych krzyczących hahah pozdrawiam cieplutko!🤗
@@klejjxd trzymam za słowo ❤️
Kolejny filmik, który utwierdza mnie w przekonaniu, ze jesteś bardzo mądrą dziewczyną🙃
Moi teściowie mieli kiedyś 2 psy. Obydwa duże, wymagające ruchu, więcej przestrzeni. W bloku, nie jakoś wybitnie dużym. Rottweiler i doberman. Doberman jakoś tam żył, nie miał większego problemu. Na ogół dbali o nie, wiadomo, ale nie wystarczyło wychodzić raz dziennie i dawanie chrupek pedigree czy troche mięsa z puszki. Doberman dostał z czasem padaczkę i z tego co pamietam umarł, wzięli w niedługim czasie rottweilera. Ogromny pies, odziwo nie zniszczył im chaty, ale było z nim duzo problemów. Żeby nie podgryzał obcych przywiązywali go do pieca kaflowego, tak samo jak wychodzili gdzieś poza dom. Brak podwórka raczej mu nie sprzyjał. Z czasem jak urodził się najmłodszy syn był problem, bo pies stał się agresywny i go oddali po wielu latach. Lata minęły, mój teść zafiksowany ta rasa postanowił pod koniec bodajże 2021 roku, ze zrobi surprise wszystkim domownikom na niedużym metrażu mieszkania w kamienicy i przyjechał z .. szczeniakiem. Rottweilerem 😂 teściowa wsciekla, ale ostatecznie powiedziała, żeby został. W domu jeszcze jork. Powiedziałam, ze daje im pół roku a pies trafi w inne rece, wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze w moje i narzeczonego (mieszkamy w moim ogromnym domu rodzinnym, z wielkim podwórkiem i drugim „podwórkiem” kilka hektarów ziemi ogrodzone. Zaczął dojrzewać a wraz z tym swoje humorki pokazywać. Poniszczyl wszystko co się dało, jak widzial ich przed mieszkaniem to potrafił rozjebac zlew. Oszczal i osral każdy kąt, teściowa już wychodziła z siebie. Aż pojechali na wycieczkę, stara sytuacja z tym, ze teściu przypiął psa do pieca kaflowego No i co zrobił? rozjebal piec, rozjebal meble, zeżarł nowe buty teściowej i wylądował u nas, jako prezent 😂 półtorej roku zajęło nam jego ułożenie. Teraz załatwia się kiedy chce, pije ile chce i je odpowiednio, wtedy miał przydzielony czas żeby się nie załatwiał, wiec nie pił od wieczora do rana, tak samo nie jadł. Morał z tego taki, ze tak jak mówisz- psa się bierze pod swoje warunki a nie tylko dlatego, ze się podoba albo dlatego, ze chce się być „dobrym człowiekiem”. Sory, ze takie długie, pozdrowienia dla wszystkich co przeczytają tą litanie 😂
Edit: myśle, ze gdyby bardziej przyłożyli się do jego ułożenia w trakcie gdy był mały to może by się jeszcze jakoś ogarnął, ale teściu do pracy a teściowa sama go wychowywała. Ostatecznie pytanie czy go weźmiemy i dzisiaj to grzeczny ciapek, jak przyjechał to potrafił wjebac butle z olejem do samochodu, bo gdzieś ją wyczaił i zabrał 🤦🏼♀️
0:46- Czy myślałaś że z bycia influencerem zarobisz więcej niż zarabiasz?
2:44- Czy kiedyś puściły Ci nerwy i odpisalaś w chamski sposób widzowi?
6:59- Kiedy of?
8:19- Czy kiedyś coś ukradlaś?
9:20- Czy wzięłaś kiedyś współpracę produktu który Ci się nie sprawdził?
11:10- Czy bierzesz narkotyki/palisz marihuane?
12:37- Jakimi kryteriami kierujesz się polecając jakieś miejsce uslugowe?
13:40- Czy przychodzisz gdzieś jako klient i proponują Ci darmową promocję?
16:20- Czy wzięcie psa z (legalnej) hodowli to coś złego?
22:52- Jak radzisz sobie z libido nie będąc w związku?
23:20- wzięłabyś walkę udział w walce MMA za dużą kasę?
Ej dziękuję Ci bardzo! Ja zawsze zapominam o oznaczeniu rozdziałów, mega dziękuję 🩷
@@msheraofficial cieszę się, że pomogłam
Dziekii
Pamiętaj że nawet jeśli jesteś osobą publiczną to nikt nie ma prawa dotykać Cie i naruszać Twojej przestrzeni, komfortu jeśli tego nie chcesz lub jeśli sie tego nie spodziewasz. Nawet jeśli jest sie osoba prywatna nikt nie ma prawa tak robić.
Tak, dokładnie. Szczególnie w sposób agresywny.
W ogóle mega ładnie ci w tych włosach i tym kolorze
Jeeezusieńku jaka ty jesteś piękna 😍
Lubię i mega szanuję za to, że jesteś szczera do bólu, stawiasz twardo granice i nie sprzedajesz swojej prywatności jak większość influ. ❤
Uwielbiam Cię słuchać 😊
Jak zwykle piękna i mądra, pozdrawiam siedzac w tym samym topie!
Fajny top w takim razie!
Uwielbiam słuchać Twoich opinii na różne tematy. Jesteś mega mądrą osobą 🥰
Idealnie ,akurat włączę sobie do ćwiczeń:D
No właśnie mało ludzi którzy chcą adoptować bierze pod uwagę że właśnie każdy piesek jest inny ma inne wymagania i oczekiwania. Trzeba naprawdę byc gotowym na psa i to z hodowli a co dopiero na adopciaka....
Mamy dwa psy Arya 6lat jest to samoyed i naprawdę my pracując na trzy zmiany mega aktywni, zadbaliśmy o to żeby nasze mieszkanie nie ucierpiało i wychowaliśmy ją kenellem. Naprawdę jak klatka zniknęła Arya byla wrecz smutna😅 ale naprawdę mało kto ma świadomość ile pracy wymaga posiadanie psa, jak trzeba dać siebie żeby były efekty i żeby było rodzinnie i świetnie. Teraz mamy Yukiego (10miesięcy)akite amerykańską, no i cóż nagle się okazslo że nasze aktuwne życie jest mało aktywne 😂😅 i zaś zmiana życia, klatka nie przeszła i ok, pies dla nas też członek rodziny ma prawo nie chcieć żyć w narzuconuch warunkach 😅😅.... więc po zjedzonym narożniku znaleźliśmy porozumienie przez wsparcie behawioralne specjalisty i jest teraz wspaniale. Na psa trzeba byc gotowym i to bardzo, psychicznie, fizycznie i finansowo. Także rozsądnie kupujmy psy, adoptujmy, wspierajmy i podziwiajmy ❤
Naprawdę wielkie brawa dla Ciebie za ogarnięcie adopciaków ❤i naprawdę podziwiam za wielkie oddanie i mądrość w wychowywaniu i ogarnianiu piesów. Jesteś naprawdę wielką osobistością dla mnie za to co i w jaki sposób robiłaś dla swoich piesów i za to jak je kochałaś, bo rzadko jest to mądra, wielka i bezgraniczna miłość❤❤❤
Super że stawiasz granicę ,jak można kogoś tak traktować dotykać komentować tylko dlatego że się obserwuje daną osobę i przez to ma się prawo na takie zachowanie ?!
Strasznie denerwuje mnie jeszcze tzw konstruktywna krytyka ,która nie ma z tym nic wspólnego a wyłazi zwykle chamstwo i wpychanie nosa nie w swoje sprawy .
Pozdrawiam cieplutko
Miłego dnia ❤
Super film 💙 Bardzo doceniam tę odpowiedź na temat piesków z hodowli vs. adopciaków. Wzieliśmy z mężem rok temu psa z fundacji, który jako szczeniak był kompletnie nieprzewidywalny pod kątem tego, co w nim w środku siedzi. Ja nie miałam wcześniej psa, ale zrobiłam turbo research i mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać (że poniszczy, że będzie sikał na początku nie tylko na matę, że trzeba poświęcić mu sporo czasu na naukę wszystkiego, co ważne). Nasz pies, jak dorósł okazał się miksem Bordera, Owczarka Australijskiego i jeszcze czegoś mniejszego, więc chyba nie muszę mówić, że energia milion, potrzeba rozwoju intelektualnego i fizycznego ogromna itp. Pracujemy oboje z domu i w pewnym momencie skończyły nam się pomysły, czego uczyć, jak i w jaki sposób pomóc mu rozładowywać energię, więc znaleźliśmy super trenera, zaczęliśmy w styczniu przedszkole i miała to być przygoda na miesiąc / dwa. Na zajęcia chodzimy nadal, bo mega nam się spodobało 😊 Pracujemy z młodym na spacerach, mamy masę zabawek treningowych (plus oczywiście, takie zwykłe pierdoły do domu), a ekipa z zajęć (i psy i ludzie), stała się ważną częścią naszego życia. Nam się wkręciło i nie traktujemy tego w kategorii "poświęcenie", ale myślę, że głownie dlatego, że mamy ogólnie mega zajawkę na zwierzaki, plus nasz pieseł jest po prostu super gościem. Wyobrażam sobie, że wiele osób mogłoby to przerosnąć i wcale nie miałyby ochoty, spędzać tyle czasu na "organizowaniu rozrywki psu", także tak jak mówisz - fakt wzięcia psa + jego miejsce pochodzenia powinno być maksymalnie przemyślaną i odpowiedzialną decyzją. Miłego urlopu 😄
Oj jakbym czytała swoją historię, a raczej mojego psa. Też adopciak z fundacji, matko bosko nie sądziłam, że pies może mieć tyle energii, gdyby mógł to by biegał zamiast chodzić, niby 20kg, ale siły ma mnóstwo. Skończył dwa lata a energia wciąż go rozpiera, nie ma opcji na krótkie spacery, postępy są powolne, a jak idziemy w nowe miejsca to ciągnie niemiłośrenie. Pomoc behawiorystów była, no ale wiadomo to głównie praca człowieka z psem na co dzień jest najważniejsza. Także tak, jestem w stanie zrozumieć, że ktoś bierze rasowca, bo na przykład nie da rady z nim aż tyle wychodzić, albo nie ma tyle siły by utrzymać silniejszego psa. Adopciak to często wielka niewiadoma i trzeba sobie z tego też zdawać sprawę :)
Czekam na liva Hera ;))
Super, że poruszyłaś temat adoptowania zwierząt ze schronisk/fundacji. Krew mnie zalewa jak widzę kolejny post w którym jest napisane, że pies/kot wrócił do schroniska po 2 tygodniach bo coś tam 😒 Ludzie naprawdę nie zdają sobie sprawy, że nawet zwierzęta z legalnej hodowli będą wymagały nauczenia różnych rzeczy a co dopiero zwierzak po przyjściach. I nagle robi się problem bo kotek nie chodzi i nie przytula się ciągle do domowników albo piesek jest energiczny. A już w ogóle myśl że zwierzę może mieć swój własny charakter to kosmos dla wielu takich ludzi 🙁
Też się bardzo szybko denerwuje i odpalam, już zaczynam lubić tą serię
skąd czerpiesz wiedzę na temat wychowania psów? możesz polecić np. jakieś książki/konta na insta (o ile to było Twoje źródło wiedzy)?
Miałam to szczęście mieć obok siebie osobę która całe życie spędziła na pracy z bardzo trudnymi psami. Mogłam czerpać od niej tony wiedzy, przyjeżdżać na konsultacje itp. Miałam też hodowców i behów obok siebie. I to osoby które naprawdę pracowały z trudnymi psami a nie 'niby'. Jeśli już szukałam czegoś w internecie to na zagranicznych źródłach.
Bez kitu- ratujesz mój dzień 💙
Uwielbiam ❤😊
Masza Graczykowska 🙏🏻
Uwielbiam tę serię!
potwierdzam,jest /jesteś kochana;)
🩷
Przerażają mnie takie głośne dziewczyny, kontrowersyjne (piję do tej co Cię zaczepiła) 🤬 zawsze unikam ten typ charakteru wsrod znajomych itd
Legalna hodowla czasem też potrafi być do dupy. Mam taki przypadek z moją kotką pohodowlaną. Warunki tam to dramat i nawet nie ma gdzie tego zgłosić. Dodatkowo nasza kicia jest chora 😅 Także uczulam tez na zarejestrowane hodowle.
To w takim razie pseuduch :/ to nie jest niestety prosty temat niestety. Np.wiedzialas, że pseudo też może wystawić rodowód? I on w zasadzie nic nie znaczy? Ja długo nie wiedziałam ale to mocna gadać godzinami, ważne że kociak kochany przez Ciebie 🩷
To chodziło o to, że czy zdażyło Ci się testować coś beznadziejnego jak już się zgodziłaś na współpracę
No nie, kolejność to test a następnie dopiero zgoda na współpracę😳
Maja Staśko 🙈😂😂
Do walki? W życiu xD wygrała już 2 walki i całkiem fajnie się pokazała więc gdzie do niej debiutant + ma przeszłość sportową a ja mam ...przeszłość zwolnień z wf-u XDDD
@@msheraofficial Warunki macie podobne, może i ma dwie wygrane walki, ale za to Ty jesteś silna babka co niczego się nie boi ❤️ A tak poza tym to konferencje mogły by być ciekawe, zamiast patologii pewnie całkiem sensowna wymiana zdań ☺️
Akurat buldogów i wszystkich ras z krótkimi pyskami nie powinno się kupować ani rozmnażać bo te zwierzaki potem całe życie cierpią. Łapka w dół za to....
Ale o czym Ty mowisz? Pokaż mi moment w tym filmie W KTORYM POWIEDZIALAM 'BULDOGI FRANCUSKIE SĄ SUPER, JESTEM ZA ICH ROZMNAŻANIE'? NIGDZIE. To jest Twoja nadinterpretacja. Tak, powinno się prawnie zakazać hodowania tych psów. Ale nie tylko, jest mnóstwo raz z problemami tylko o tym już nie wiesz bo trzeba by było interesować się tematem a nie powtarzać to co się usłyszało 🤦🏽♀️💁🏽♀️
Dosłownie podajesz przykład "pasuję do mnie Buldog angielski to kupuje z hodowli"
@@narcyzek9951 tak, rzuciłam jakąkolwiek przykladową rasą nie robiąc dygresji no bo wiecie buldogi takie chore i trzeba było sobie dopowiedzieć. Po co? Żeby zjadłam na psach (tak się mówi, bo mi zaraz napiszesz, że psów się nie je) adoptując wyłącznie chore psy bez szans na adopcje w tym bf który był absolutnym wybrykiem natury - więc kto jak kto ale akurat ja wiem naprawdę dużo o tych rasach. I tyle, temat dla mnie zamknięty 🤷🏽♀️
❤