Dzień dobry Panie Bogdanie wiem co to jest mieć niepełnosprawne dziecko. Mój syn do 14 stycznia 2022 był zdrowy, mądry wykształcony po AGH, który poszedł do pracy, był na delegacji w Niemczech.,poszedł do pracy i zrobiło mu się słabo upadł i zapadł w śpiączke, teraz jest leżący, nie chodzi nie mówi. Ja się zwolnilam z pracy i się nim opiekuje. A nasz państwo tylko utrudnia życie., żadnej opieki od państwa. Jest to koszmar. Pozdrawiam i dziękuję za taki film. Ma Pan piękna córkę. Pozdrawiam
Ela Wajda! Niech Pani się trzyma,wiem że jest ciężko, ale nie jest Pani sama! Pan Bogdan nagłaśnia los osób niepełnosprawnych i myślę, że Jego głos i Jego odbiorcy ruszą tą sprawę! Proszę się nie poddawać! Pozdrawiam serdecznie Panią I syna! Trzeba wierzyć tak jak pięknie powiedziała Tamara!❤
Moj syn urodzil sie z brakujacymi czesciami w mozgu (cialem modzelowatym i septum pellucidum) i zle pofalowana prawa polkula. Lekarze mowili ze bedzie niepelnosprawny zarowno intelektualnie jak i fizycznie. Zalecali aborcje az do porodu (mieszkam w Anglii i to jest tu legalne) mowiac ze to nie fair zeby sie urodzil. Modlilismy sie o niego kazdego dnia, rehabilitowalismy metoda Domana, ogladlam nalogowo filmy na youtubie jak wspomagac rozwoj jego mowy. Nie szczepilismy naszego synka,za to je najzdrowsze jedzenie i suplementy na jakie nas stac. Dzis ma prawie 3 latka, jest dwujezyczny, chodzi, ma swietne poczucie humoru, i wedlug neurologa i nauczycielek z przedszkola nie odbiega rozwojowo od innych dzieci. Ma lekko slabsza lewa strone ale jest to prawie nie zauwazalne dla osob ktore go nie znaja.
Ma Pan wspaniałą córkę, a ona ma szczęście, że przyszła na świat w takiej rodzinie. Wszystkiego najlepszego dla Niej i dla całej Waszej cudownej rodzinki. Pozdrowienia z przepięknej o tej porze roku Opolszczyzny.
Też mam syna z autyzmem ,sama wychowuję dzieci jest ciężko ,ale ja nie wyobrażam sobie dziś innego życia kocham swoje dzieci nad życie .Rodzina odwróciła się od nas a sąsiedzi mówią że za darmo biorę pieniądze .Ale cóż takie życie ludzi nie zmienię a żyć trzeba dalej .Więc idę ulicą z podniesionym czołem i uśmiechem na twarzy chociaż w oku kręci się łza .😊
Drogi Bogdanie, bardzo lubię ten klimat spokoju, zrównoważenia i dobroci, jaki jest wokoło Ciebie. Jesteś mądrym, dobrym i bardzo wartościowym człowiekiem a także wspaniałym ojcem, bo jak widać, Ty i Twoja Żona, wspaniale wychowaliście swoje dzieci. Tamara jest piękną osobą i ma w sobie bardzo wiele z Twojego spokoju i dobroci. Oby więcej dzieci, nie tylko z niepełnosprawnościami, miało rodziców podobnych do Was, którzy potrafią kochać całym sercem i mądrze, tak by ich dzieci umiały zaakceptować i uwierzyć w siebie, by żyć własnym życiem i we własnym rytmie. Wielu błogosławieństw dla Ciebie Bogdanie i Twojej wspaniałej rodziny. 🙂🌼🍀
Dołączam się do pokłonów. Módlmy się za tych rodziców. Też jestem niepełnosprawny ale na szczęście od niedawna i jestem póki co sam sobie ze wszystkim poradzić, więc nie narzekam. Mimo, że jestem niepełnosprawny i żyję z zasiłku to nie wiem czy jestem w stanie wyobrazić sobie ogrom cierpienia chorych i poświęcenia opiekunów. Te niepełnosprawne dzieci wykonują najtrudniejszą i najważniejszą pracę na świecie, uczą nas miłości.
Moja córcia urodziła się z fenyloketonurią. Rozwija się OK, więc nie doświadczamy tego, co ludzie mający dzieci o dużym stopniu niepełnosprawności,ale wydaje mi się, że choroba chorobie nierówna i to, ile pracy muszą włożyć rodzice dzieci chorych to to, co łączy nas w tych wszystkich schorzeniach. Nie mogę doczekać się filmu. Pozdrawiam.
Panie Bogdanie - nie wiedziałam, że ma Pan niepełnosprawną córkę.. wieli szacunek za to co Pan robi :) bije od Pana takie ciepło i dobroć! Życzę wszystkiego najlepszego :) Pozdrawiam serdecznie :) Ja podobnie jak Tamara jestem rocznik 88 :)
Witaj Bogdanie 💐Cudowny czlowieku - Wiem o czym mowisz - zyjac w Polsce do lat 1981 - napatrzylam sie na ten chory system - ktorego wogole Nie obchodzili ludzie niepelnosprawni - Emigrujac do Australi - zobaczylam zupelnie inne podejscie I traktowanie tych ludzi - Sama przepracowalam 22 lata - w cudownej organizacji - ktorych w naszym miescie bylo sporo - Wiec rodzice tych dzieci mieli wybor - My jako pracownicy - Bylismy ciagle doszkalani - Zeby im sluzyc Jak najlepiej - Zeby ich rozumiec- Nasze motto bylo - Nie ze sa niepelnosprawni - W naszej pracy Nie wolno bylo wymawiac tego ze jest niepelnosprawny - My podkreslalismy zawsze i wszedzie - abilities- to znaczy - Jaki jest piekny - zdolny - niepowtarzalny - jaki ma talent - Jak nikt drugi na swiecie 💐Dzisiaj Dziekuje Bogu - Jestem Juz na zasluzonej emeryturze - ze moglam im sluzyc - z nimi dzielic Czesc swojego zycia - Dzisiaj ciagle spotykam ich z innymi opiekunami w roznych miejscach - sklepach - potrafia z daleka krzyczec - Hello mama - i to jest ich zaplata za to Kim bylam w ich zyciu 💐Tego sie nie da opisac - I tylko ten zrozumie - kto to przezyl ❤️🩹l dzisiaj Po latach moge smialo powiedziec - ze przy nich - Nauczylam sie wiecej - niz Wszystkie University na swiecie probowali by mnie nauczyc ❤️🩹Klaniam nisko glowe przed rodzicami tych dzieci - Pozdrawiam Serdeczne z dalekiej Australi - Tulac was wszystkich do serca 🇵🇱🇦🇺🙏
@@BioPiekarz I moj Boze - Taka bylam zachwycona Tamarka - ze zapomnialam dodac - Tamarko cudowna - jedyna ❤️🩹Niepowtarzalna 💐maja ca wielka wiare w Boga 🌹sprawilas mi swoim wystapieniem najpiekniejszy prezent urodzinowy- To byly Twoje Urodzin - a u mnie wrocily wspomnienia - Jak my nasza organizacja - duzo wczesniej planowalismy - Jak to wszystko - lacznie z undywidualnym prezentem dla kazdego ❤️🩹Cala organizacja brala w tym udzial lacznie z calym Biurem i wszystkimi pracownikami 💐To byla prawdziwa celebracja kazdego z nich z osobna 💐Wszystkiego co Najlepsze 🌹Najdrozsze 🌹Najserdeczniejsze 🌹dla Ciebie moj ziemski Aniele ❤️🩹Niech sie spelniaja wszystkie Twoje Marzenia 💐Chyle nisko glowe - Dla Cudownych rodzicow 🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🇵🇱🇦🇺🙏
Ja też mam dziecko niepełnosprawne i wiem co to jest praca przy takiej osobie. Najgorzej jest kiedy matka sama się z tym zmaga. Ojcowie i rodzina zostawia ich samych sobie. To jest przykre
Witam serdecznie Panie Bogdanie I Córkę Tamarę! Ja wieku 56 lat zachorowałam na RZS I pomału z roku na rok stałam się osobą niepełnosprawną! Mam zapalenie stawów kolan,łokci I dłoni! Mało wychodzę z domu i niestety jestem z tym sama,chociaż mieszkam z córką dorosłą I dorosłym wnukiem! Mój mąż mieszka w drugim pokoju i jest alkoholikiem! Zawsze byłam osobą empatyczną i biorę udział w różnych zbiórkach! Tak jak Pan chylę czoła przed Rodzicami dzieci niepełnosprawnych! Jak oglądam filmiki z dziećmi niepełnosprawnymi to płaczę! Ma Pan rację,to zbieranie nakrętek jest upokarzające! Tyle krzywdy aż się wierzyć nie chce,że żyjemy w takim kraju! Tyle się słyszy o Rodzicach Bochaterach a nikt IM nie chce pomóc! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za poruszenie tak ważnego tematu! Jest Pan Wspaniałym Człowiekiem!😢❤
Witam serdecznie. Mam córkę z zespołem Downa, w styczniu skończy 6 lat. Jest po dwóch operacjach na otwartym sercu. Tak, jest ciężko. Nie będę owijać w bawełnę. Tak, brakuje,na różne rzeczy. Ja wiem że inni rodzice mają gorzej ale mi też nie jest łatwo, bo ojczulek zostawił mnie w 2 mcu ciąży. Jestem bardzo zmęczona, mimo że corka ma niecale 6 lat. Mialam tyle kolezanek... odsunely sie. Mam prawie 50 lat i z chorym dzieckiem juz raczej zycia sobie nie ulożę. Mam nadzieję żyć do setki w zdrowiu bo nie wiem co by było z małą gdyby mnie zabrakło.
Dziecko ,czy dorosły niepełnosprawny to wielki wysiłek, wiem coś o tym ponieważ przez 6lat razem z żoną opiekowaliśmy się leżącą teściową. Pozdrawiam kochani ❤.
Nie tylko z niepełnosprawnymi dziećmi są takie zmagania. A co ma powiedzieć mąż którego żona prawie z dnia na dzień ląduje na wózku. Mają w tym momencie dwoje małych dzieci. Wszystkie obowiązki spadają nań jak grom z nieba, a lekarze nawet nie poinformują co, gdzie i jak można "załatwić" -pieluchy, wózek, rehabilitacja itd....A pracować trzeba bo nikt za darmo jeść nie da. Najczęściej to ludzie sami, jeden drugiemu coś poradzi, pomoże, podpowie bo niestety na państwo nie ma co liczyć - chyba że eutanazję, co nie daj Boże u nas, bo w wielu krajach już jest. Trzymajcie się ciepło i z taką miłością a nawet większą niż dotychczas.
Przypadkiem trafiłam dzisiaj na Pana film o spojrzeniu na niepełnosprawnych , o Pana córce , jej punktu widzenia na swoje życie itd .i bardzo przypomina mi się moja już dzisiaj ś.p.41lat córka , z naprawdę podobnymi przyczynami niepełnospr.t.j. trudny poród , niewykluczone , że szczepienia jakie podawali w tamtym czasie . Niemniej dośc szybko wyszła padaczka lekooporna oraz i niewielkie opóznienie rozwoju umysłowego . Pierwsze lata to usilne szukanie przyczyny , jakieś szpitale , kliniki , ale nic nie mogli pomóc oprócz tego , że wychodziła z tych szpitali z coraz większą garścią leków. Więc była wciąż otumaniona . Szkoła Podst.dość szybko zepchnęła ją na nauczanie indywidualne , aby pozbyć się problemu , a ja z bólem w sercu widziałam jak tęskni za rówieśnikami. Pozwolili tylko przyprowadzać córkę do klasy na lekcje religi raz w tygodniu , co zresztą wywalczyłam z Dyrekcją szkoły. Pozostały nam więc jakies place zabaw gdzie był jakiś tam kontakt z innymi dziećmi .Niestey życia nie ułatwiał mi mąż , który był kierowcą , ale raz w tygodniu gdy zjeżdżal z trasy , w wicent po prostu popijał z kolegami . Niestety z czasem dotarło do mnie że wyszłam za osobę uzależnioną. Wystrzegałam sie więc kolejnych dzieci , także żeby nie urodzić drugiego chorego dziecka . Ale gdy nałóg u męża się na dobre rozwijał , a bÿło to już 10 lat po ślubie, postanowiłam na dobre się rozejść. Bo już było dużo agresji z jego strony , także ośmielał się boksować wręcz w brzuch chorą córkę .I to już była ta granica , że powiedziałam dość. Ale Wtedy On podjął leczenie odwykowe , które dziś wiem , że zrobił na siłę , bo do ok trzech lat póżniej wrócił do tego nałogu ze zdwojoną siłę , a mnie oznajmij , że owszem kocha nas ale kocha też alkohol ...więc już nie miałam nadzieji z nim na nic Wcześniej w tym trzeżwym życiu urodziły sìe dwie córki , zdrowe , za co mocno dziękowałam Bogu. Niestety podczas ostaniej mojej walki o trzeżwe życie już tylko moje i dzieci , gdy założyłam sprawę rozwodową wobec powyższej jego deklaracji , że z alkocholu nigdy nie zrezygnuje , on siłą rzeczy był już bardzo agresywny. Znęcał się psychicznie i fizycznie .Dzieci znosiły to fatalnie , a chora córka już jako nastolatka w tamtym czasie dostawała więcej ataków . Więc w miom domu nie raz była na zmianę i Policja i Pogotowie. Bałam się go , ale w głowie miałam jeden cel - odciąć dzieci od takiego życia , bo ja już mam stracone , a przed nimi wiele do zrobienia . Ta walka w sądach trwala długo , bo wyjeżdżal z kumplami za granicę , bo nie stawiał sie na sprawy , a jak już się stawiał to robił wszystko , aby udowodnić że kocha żonę i dzieci i że będzie sie leczyć. Sąd rodzinny pochopnie dawał mu wiarę , mnie mówił jak Pani sama da sobie radę z czwórką dzieci . Bo w chwili rozwody miałam już czwarte roczne dziecko , chłopca z Zespołem Dovna . Który przyszedł na świat w wyniku przemocy seksualnej , byłam umęczona psych i fiz .izolował mnie od swiata od nielicznych koleżanek od ludzi i szalał nademną. Dopiero jak wyjeżdżał gdzieś w świat , łapałam oddech i jakąś równowagę i ogarniałam dzieci i dom. Miałam kontakt telefonoczny z Psychologami ze Stwowrzyszenia Kobiet doświadczającymi przemocy , wymykałam się na AL Anon - spotkania dla żon osób uzależnionych itd.Tam dowiedziałam się że jestem współuzależniona .Osoby w temacie wiedzą co to oznacza . To też otworzyło mi oczy czemu tsk długo ja coś złego tolerowałam itd Ale było mi o tyle gorzeĵ , bo mój mąż na drugie imię powinien mieć Manipulacja , i był trudniejszy niż normalnie pujący. Manipulował każdym kto stanął na jego drodze i wielu nie dowierzało , że tak traktuje najbliższych .Nawet ten w.w. sąd czy kurator przychodzący do domu. Ale z w.w. instytucji wsparciem prawda całkiem wyszła na wierzch. Dosałam rozwód , uznanie że się znęcał i eksmisję. Piszę może dość łatwo ,ale byłam gotowa go wspierać
Bardzo trudna ta Pani opowieść. Z serca współczuję. Nikt prawie nie jest w stanie zrozumieć co Pani doświadczała przez wszystkie te lata. Bardzo Panią pozdrawiam.
Dziękuję Panie Bogdanie za poruszony temat niepełnosprawności.tak zmarginesowany w naszym kraju. Żyjmy świadomiie i odpowiedzialniie. A to duże Serducho dla Tamary ❤
Witam panie Bogdanie może pytanie w tej chwili nie na miejscu ale podobno kto pyta nie błądzi jeżdżę na wózku inwalidzkim elektrycznym i może zna PAN kogoś kto potrafi zrobić całkowite zadaszenie do mojego trzy kołowego elektrycznego inwalidzkiego wózka jestem samotną osobą z siodemka z przodu pozdrawiam serdecznie i panią Basię również ❤❤❤😢
Temat mi bardzo bliski 2 Mają 2024 w czasie prowadzenia samochodu dopadł mnie udar niedokrwienny szczęścien w nieszczęściu wyłączył mi lewą stronę ciała a ja jestem praworęczny Szpital mnie bardzo dołował a spędziłem tam dwa miesiące Miałem wrażenie że straciłem wszystko plany i marzenia Dopiero po powrocie do domu mój nastrój zaczął się poprawiać Nie wiem czy uda mi się jeszcze wrócić do pisania Na szczęście mam materiału do wydania na kilka tomików wierszy Pozdrawiam serdecznie miłego dnia życząc
Cd nie dokończyłam w. w .myśli i chciałam już wszystko skasować co pisałam wyżej , bo złapałam się na tym że dużo napisałam o b mężu . Zamiast skasować nacisnęłam na ,, prześlij ,,. Więc szybko dopowiem ,bo może miałam to napisać , że rozumiem podejście Pana Smolarza do niepełnosprawnych , że świat naprawdę ich ma nie żadko za nic że niepotrzebnie żyją .Taką postawę mają nawet bliscy i nieżadko lekarze . Moja córka też swego czasu chodzìła na Warsztaty Terapii Zajęciowej , lubiła tam chodzić , ale zabrałam ją stamtąd gdy doszło do takiego zagrożenia seksualnego o którym mówił autor filmu . Personel czuł się przy tym niewinny... Podobne incydenty były z moją córką w dwóch szpitalacĥ - ze strony Pacjenta ? Personelu ? Próby ustalenia tego spotykały się agresją ze strony personelu . Więć sporo przeżyliśmy w życiu. I zgadzam się z Panem , że normalny rodzić zrobi wszystko , aby chronić swoje chore dziecko. Niestety córka miała pecha , bo jao 22 letnia osoba , miała w klinice w Lublinie naświetlanie naczyniaka w głowie , który był rzekomo przyczyną tej lekoopornej padaczki ( ile miałam nieprzespanych nocy i dni ile czuwań , aby sìę nie udusiła w nocy i le karetek pogotowia o 2- giej w nocy i jazda do sąsiedniego miasta na neurologię, bo występowały też u córki napady gromadne zagrażające życiu itd. Ile nocowań w tych oddziałach skulona na krześle a nad ranem jużw nogach na łózku u córku , gdy ona spała pod kroplówką TO tylko jeden p.Bóg wie .Były to lata 80 - i 90 - te 20 wieku .Wtedy szpitale były inne .Bardziej ludzkie. Ale po tym naświetlaniu zamiast poprawy córcie doszedł lewostronny niedowład - martwica popromienna jakiejś części mózgu .Lekarze nakłaniali mnie do tego naświetlania jak mówili aby uchronić córkę przed niedowładem . A i tak go spowodowali .Nie ponieśli konsekwencji , nie skierowali nawet na rechabilitację . Wyrzucili do domu . Pchałam ją na wózku kilkanaście lat.😮 Walczyłam potem o jakieś prawa dla niej , to się na różne sposoby mścili .Nawet przy wypisywaniu recept. A najbardzej chyba tak , bo w pandemii , gdy córka dostała bezobjawowego zapalenia płuc bez gorączki itp. ( dziś jestem pewna , że z powodu rzadkiego wychodzenia z domu a jeśli to w maseczce , nawet latem - pamiętamy to wszyscy ,,- a w TV panowała epidemia strachu przeg C19. Lekarz rodzinny nie chciał przyjść do domu osłuchać córkę Bałam sìę mieć chorą córkę w domu myślałam , że się w końcu udusi.Kazali mi z nią przyjechać do przychodni. Tam ludzie przybyli w kombinezonach , wsadzili patyk do nosa i stwierdzili minusowy test na Covid. Potem dopiero zrobili RTG i było duże zapalenie płuc .I trzeba do szpitala. Epidemia strachu zrobiła swoje .Zgodziłam się . Dziś bym uparła się na leczenie w domu. Córka już żywa nie wróciła , z całą odpowiedzalnością powiem , że była to eutanazja w białych rękawiczkach .Szantażem potem tel .nakłonili mnie na zaintubowanie córki i respirator . Mówili że jak się nie zgodzę to ona umrze z mojej winy. Wcześniej celowo zakazili ją covidem i przewieżli na szpital covidowy. Wiem i mam na to dowody że eksperymentowali na jej ciele przez dwa miesiące , na koniec dokręcili respurator do 100 % aby spalić płuca , aby nue bÿło śladu do jakiego stopnia uszkodzili jej głowę i ciało. Jedyne co mi pozostalo to nagrywać rozmowy z tymi lekarzami , które swoje mówią . Miałam okazję pożegnać nieprzytomną córkę w szpitalu w dniu jej śmierci 30 marca 2021r.w Szpitalu MSWiA w Olsztynie na OJOMie gdzie tam ją przewieżli na t.zw. dogorywanie bo rzekomo już nie miała covida. Widok straszny ...Tylko Bóg mnie trzymał w pionie . Chciałabym , żeby ono ci pseudolekarze odpoeiedzielu za to . Żeby znależć prawnika i pomoc prawną aby wyciągnąć to na światło dzienne. Córka bÿła ładną , bardzo pogodną i szczęśliwą osobą. Mimo wózka inwalidzkiego podróżowaliśmy pociągiem , także samochodami zdrowych dorosłych córek , które założyły już swoje rodziny. Brali nas na wakacje itp. Teraz na codzień jestem tylko z moim dorosłym synem z Z.D. Jest nam smutno bez Kasi , bo tak miała na imię moja zamordowana córka .Bo to było morderstwo .Ktoś zarobił na tym niełe pieniądze i miał darmowe badania na niej . Inaczej bym się czuła gdyby zmarła w domu , gdyby przyszedł na nią prawdziwy czas....
To tak bardzo smutne. Brak mi słów. Tak bardzo Pani współczuję. Nikt nie zrozumie tego ogromnego bólu i bezsilności. Jest Pani dzielną kobietą i ma Pani jeszcze córki i syna. Trzymajcie się razem i starajcie jeszcze cieszyć się każdym kolejnym dniem. Pomimo wszystko.
Dzień dobry Panie Bogdanie wiem co to jest mieć niepełnosprawne dziecko. Mój syn do 14 stycznia 2022 był zdrowy, mądry wykształcony po AGH, który poszedł do pracy, był na delegacji w Niemczech.,poszedł do pracy i zrobiło mu się słabo upadł i zapadł w śpiączke, teraz jest leżący, nie chodzi nie mówi. Ja się zwolnilam z pracy i się nim opiekuje. A nasz państwo tylko utrudnia życie., żadnej opieki od państwa. Jest to koszmar. Pozdrawiam i dziękuję za taki film. Ma Pan piękna córkę. Pozdrawiam
Ela Wajda! Niech Pani się trzyma,wiem że jest ciężko, ale nie jest Pani sama! Pan Bogdan nagłaśnia los osób niepełnosprawnych i myślę, że Jego głos i Jego odbiorcy ruszą tą sprawę! Proszę się nie poddawać! Pozdrawiam serdecznie Panią I syna! Trzeba wierzyć tak jak pięknie powiedziała Tamara!❤
❤😂Cudowna i wspaniałą córka bardzo mądra i ładna ❤❤❤
Moj syn urodzil sie z brakujacymi czesciami w mozgu (cialem modzelowatym i septum pellucidum) i zle pofalowana prawa polkula. Lekarze mowili ze bedzie niepelnosprawny zarowno intelektualnie jak i fizycznie. Zalecali aborcje az do porodu (mieszkam w Anglii i to jest tu legalne) mowiac ze to nie fair zeby sie urodzil. Modlilismy sie o niego kazdego dnia, rehabilitowalismy metoda Domana, ogladlam nalogowo filmy na youtubie jak wspomagac rozwoj jego mowy. Nie szczepilismy naszego synka,za to je najzdrowsze jedzenie i suplementy na jakie nas stac. Dzis ma prawie 3 latka, jest dwujezyczny, chodzi, ma swietne poczucie humoru, i wedlug neurologa i nauczycielek z przedszkola nie odbiega rozwojowo od innych dzieci. Ma lekko slabsza lewa strone ale jest to prawie nie zauwazalne dla osob ktore go nie znaja.
Piękna historia. Wielkie szczęście. cudownie
❤🌞❤
Super...szacunek dla Pani...i serdeczności...pozdrawiam.💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕
Ja się Panu kłaniam za to co Pan robi. Dziękuję. Niech Bóg Panu błogosławi.
Dziękuję. Odkłaniam się z powrotem :)
Ma Pan wspaniałą córkę, a ona ma szczęście, że przyszła na świat w takiej rodzinie. Wszystkiego najlepszego dla Niej i dla całej Waszej cudownej rodzinki. Pozdrowienia z przepięknej o tej porze roku Opolszczyzny.
Bardzo dziękujemy
Jesteście wspaniałymi ludźmi! Dziękuje za Waszą obecność tutaj. PS. Ja też wiem o czym mówi Tamara 😊 z Bogiem wszystko jest inaczej ❤
Niech dobry Bóg strzeże całą waszą rodzine ❤
Dziękujemy.
Ma Pan piękną wspaniałą córkę o wielkim sercu jak rodzice. Wszystkiego co najlepsze dla Pana i całej rodziny, pozdrawiam serdecznie.
Dziękujemy
Też mam syna z autyzmem ,sama wychowuję dzieci jest ciężko ,ale ja nie wyobrażam sobie dziś innego życia kocham swoje dzieci nad życie .Rodzina odwróciła się od nas a sąsiedzi mówią że za darmo biorę pieniądze .Ale cóż takie życie ludzi nie zmienię a żyć trzeba dalej .Więc idę ulicą z podniesionym czołem i uśmiechem na twarzy chociaż w oku kręci się łza .😊
I brawo. Opinia ludzi nie będzie kreować naszego życia. super. Proszę być wytrwałą.
Dobrze, ze pojawił się Pan w tej Internetowej przestrzeni, zawsze plynie od Pana coś co buduje 💓 serce, coś co buduje i ciało i ducha. Boży Piekarz🌹
Dziękuję.
ŚLĘ MIŁOŚĆ I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA CIEBIE BOGDAN I DLA CAŁEJ TWOJEJ RODZINY, WSPANIAŁY, MĄDRY, SZLACHETNY CZŁOWIEKU ❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Wszystkiego najlepszego dla Tamary💐
Dziękuję
Mam nadzieję że ktoś z decydentów zobaczy ten film.
Wszystkiego najlepszego i wytrwałości
A dla Tamary sto lat, sto lat ……🎂
Panie Bogdanie jest pas wspaniala osoba i darem dla tych ktorzy wokolo Pana. Dziekuje za Pana kanal
Wszystkiego najleprzego dla Tamarki!
Dziękuję.
Wszystkiego najlepszego dla Tamary ❤😊🌹
Dziękuję.
Panie Bogdanie, takich ludzi jak Pan powinno się klonować. Wielki, wielki, wielki szacunek!
Bardzo dziękuję.
Drogi Bogdanie, bardzo lubię ten klimat spokoju, zrównoważenia i dobroci, jaki jest wokoło Ciebie. Jesteś mądrym, dobrym i bardzo wartościowym człowiekiem a także wspaniałym ojcem, bo jak widać, Ty i Twoja Żona, wspaniale wychowaliście swoje dzieci. Tamara jest piękną osobą i ma w sobie bardzo wiele z Twojego spokoju i dobroci. Oby więcej dzieci, nie tylko z niepełnosprawnościami, miało rodziców podobnych do Was, którzy potrafią kochać całym sercem i mądrze, tak by ich dzieci umiały zaakceptować i uwierzyć w siebie, by żyć własnym życiem i we własnym rytmie. Wielu błogosławieństw dla Ciebie Bogdanie i Twojej wspaniałej rodziny. 🙂🌼🍀
Dziękujemy
Dołączam się do pokłonów. Módlmy się za tych rodziców. Też jestem niepełnosprawny ale na szczęście od niedawna i jestem póki co sam sobie ze wszystkim poradzić, więc nie narzekam. Mimo, że jestem niepełnosprawny i żyję z zasiłku to nie wiem czy jestem w stanie wyobrazić sobie ogrom cierpienia chorych i poświęcenia opiekunów. Te niepełnosprawne dzieci wykonują najtrudniejszą i najważniejszą pracę na świecie, uczą nas miłości.
dzień dobry - mieszkam w Warszawie - jestem katoliczką - co mogłabym zrobić dla Ciebie ? - pozdrawiam Cię
@@barbaraalicja5730 dziękuję, nic konkretnego mi nie trzeba, inni bardziej potrzebują.
@@markewicz3592dobrej nocy Marku - chwała PANU
Panie Bogdanie to co słyszę to prawda, dużo zdrowia do całej rodziny 😂❤
Dziękujemy
Martwią się o zarodki a niepełnosprawnych zostawiamy samych! Dziękuję Panu za ten temat!!!
Moja córcia urodziła się z fenyloketonurią. Rozwija się OK, więc nie doświadczamy tego, co ludzie mający dzieci o dużym stopniu niepełnosprawności,ale wydaje mi się, że choroba chorobie nierówna i to, ile pracy muszą włożyć rodzice dzieci chorych to to, co łączy nas w tych wszystkich schorzeniach. Nie mogę doczekać się filmu. Pozdrawiam.
Niewiele dzieci na to choruje. Pilnowanie diety do trudne wyzwanie. Pozdrawiam
Piękny odcinek! Przesyłam serduszka dla Tamary i całej Waszej rodziny ❤❤❤
Panie Bogdanie - nie wiedziałam, że ma Pan niepełnosprawną córkę.. wieli szacunek za to co Pan robi :) bije od Pana takie ciepło i dobroć! Życzę wszystkiego najlepszego :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja podobnie jak Tamara jestem rocznik 88 :)
Dziękujemy
Bardzo dziękuję . Bardzo dobrze rozumiem o czym Pan mówi.... to było bardzo potrzebne
Wszystkiego dobrego w dniu urodzin..❤Zdrowka milosci i radosci...❤🌞🌞❤️⚘️
Dziękujemy
Witaj Bogdanie 💐Cudowny czlowieku - Wiem o czym mowisz - zyjac w Polsce do lat 1981 - napatrzylam sie na ten chory system - ktorego wogole Nie obchodzili ludzie niepelnosprawni - Emigrujac do Australi - zobaczylam zupelnie inne podejscie I traktowanie tych ludzi - Sama przepracowalam 22 lata - w cudownej organizacji - ktorych w naszym miescie bylo sporo - Wiec rodzice tych dzieci mieli wybor - My jako pracownicy - Bylismy ciagle doszkalani - Zeby im sluzyc Jak najlepiej - Zeby ich rozumiec- Nasze motto bylo - Nie ze sa niepelnosprawni - W naszej pracy Nie wolno bylo wymawiac tego ze jest niepelnosprawny - My podkreslalismy zawsze i wszedzie - abilities- to znaczy - Jaki jest piekny - zdolny - niepowtarzalny - jaki ma talent - Jak nikt drugi na swiecie 💐Dzisiaj Dziekuje Bogu - Jestem Juz na zasluzonej emeryturze - ze moglam im sluzyc - z nimi dzielic Czesc swojego zycia - Dzisiaj ciagle spotykam ich z innymi opiekunami w roznych miejscach - sklepach - potrafia z daleka krzyczec - Hello mama - i to jest ich zaplata za to Kim bylam w ich zyciu 💐Tego sie nie da opisac - I tylko ten zrozumie - kto to przezyl ❤️🩹l dzisiaj Po latach moge smialo powiedziec - ze przy nich - Nauczylam sie wiecej - niz Wszystkie University na swiecie probowali by mnie nauczyc ❤️🩹Klaniam nisko glowe przed rodzicami tych dzieci - Pozdrawiam Serdeczne z dalekiej Australi - Tulac was wszystkich do serca 🇵🇱🇦🇺🙏
Pięknie dziękuję za Twoją opowieść. Cudna historia.
@@BioPiekarz I moj Boze - Taka bylam zachwycona Tamarka - ze zapomnialam dodac - Tamarko cudowna - jedyna ❤️🩹Niepowtarzalna 💐maja ca wielka wiare w Boga 🌹sprawilas mi swoim wystapieniem najpiekniejszy prezent urodzinowy- To byly Twoje Urodzin - a u mnie wrocily wspomnienia - Jak my nasza organizacja - duzo wczesniej planowalismy - Jak to wszystko - lacznie z undywidualnym prezentem dla kazdego ❤️🩹Cala organizacja brala w tym udzial lacznie z calym Biurem i wszystkimi pracownikami 💐To byla prawdziwa celebracja kazdego z nich z osobna 💐Wszystkiego co Najlepsze 🌹Najdrozsze 🌹Najserdeczniejsze 🌹dla Ciebie moj ziemski Aniele ❤️🩹Niech sie spelniaja wszystkie Twoje Marzenia 💐Chyle nisko glowe - Dla Cudownych rodzicow 🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🇵🇱🇦🇺🙏
100 lat 100 lat!
Ja też mam dziecko niepełnosprawne i wiem co to jest praca przy takiej osobie. Najgorzej jest kiedy matka sama się z tym zmaga. Ojcowie i rodzina zostawia ich samych sobie. To jest przykre
Wspanialy odcinek
Witam serdecznie Panie Bogdanie I Córkę Tamarę! Ja wieku 56 lat zachorowałam na RZS I pomału z roku na rok stałam się osobą niepełnosprawną! Mam zapalenie stawów kolan,łokci I dłoni! Mało wychodzę z domu i niestety jestem z tym sama,chociaż mieszkam z córką dorosłą I dorosłym wnukiem! Mój mąż mieszka w drugim pokoju i jest alkoholikiem! Zawsze byłam osobą empatyczną i biorę udział w różnych zbiórkach! Tak jak Pan chylę czoła przed Rodzicami dzieci niepełnosprawnych! Jak oglądam filmiki z dziećmi niepełnosprawnymi to płaczę! Ma Pan rację,to zbieranie nakrętek jest upokarzające! Tyle krzywdy aż się wierzyć nie chce,że żyjemy w takim kraju! Tyle się słyszy o Rodzicach Bochaterach a nikt IM nie chce pomóc! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za poruszenie tak ważnego tematu! Jest Pan Wspaniałym Człowiekiem!😢❤
Dziękuję. Serdecznie pozdrawiam. Proszę dbać o siebie.
Jest Pan mentalnym i emocjonalnym Ojcem dla wielu ludzi. Dziekuje za przekazywanie tej MOCY ❤
Zaimponował mi Pan po raz kolejny🫵👍
Jestem wdzięczny za przychylność.
Szkoda że nie spotkałem pana u nas we wsi.autograf bym wziął.czekam na film❤
Panie bogdanie od pana bije dużo ciepła i jest pan człowiekiem z największym ❤
Pozdrawiam serdecznie pana i pana bliskich
Ma pan bardzo ważny kanał
Bardzo dziękuję
Panie Bogdanie, dziękuję, że Pan jest i dzieli się wszystkim, co ważne. Jak najwięcej zdrowia i pomyślności życzę Panu i całej rodzinie.
Witam serdecznie. Mam córkę z zespołem Downa, w styczniu skończy 6 lat. Jest po dwóch operacjach na otwartym sercu.
Tak, jest ciężko. Nie będę owijać w bawełnę. Tak, brakuje,na różne rzeczy. Ja wiem że inni rodzice mają gorzej ale mi też nie jest łatwo, bo ojczulek zostawił mnie w 2 mcu ciąży.
Jestem bardzo zmęczona, mimo że corka ma niecale 6 lat. Mialam tyle kolezanek... odsunely sie. Mam prawie 50 lat i z chorym dzieckiem juz raczej zycia sobie nie ulożę. Mam nadzieję żyć do setki w zdrowiu bo nie wiem co by było z małą gdyby mnie zabrakło.
Bardzo Pani współczuję dzielna kobieto. Dużo wytrwałości i radości. Proszę odszukać na CDA film "Córka Opiekuna Wspomnień"
@@BioPiekarz niestety na cda nie ma tego filmu
Już usunęli niestety. @@JoannaMonikaMaria
Dziecko ,czy dorosły niepełnosprawny to wielki wysiłek, wiem coś o tym ponieważ przez 6lat razem z żoną opiekowaliśmy się leżącą teściową. Pozdrawiam kochani ❤.
Dzięki ❤
Nie tylko z niepełnosprawnymi dziećmi są takie zmagania. A co ma powiedzieć mąż którego żona prawie z dnia na dzień ląduje na wózku. Mają w tym momencie dwoje małych dzieci. Wszystkie obowiązki spadają nań jak grom z nieba, a lekarze nawet nie poinformują co, gdzie i jak można "załatwić" -pieluchy, wózek, rehabilitacja itd....A pracować trzeba bo nikt za darmo jeść nie da.
Najczęściej to ludzie sami, jeden drugiemu coś poradzi, pomoże, podpowie bo niestety na państwo nie ma co liczyć - chyba że eutanazję, co nie daj Boże u nas, bo w wielu krajach już jest.
Trzymajcie się ciepło i z taką miłością a nawet większą niż dotychczas.
Święta prawda. Teraz doszło jeszcze do tego, że matce z dwoma niepelnosprawnymi synami zabiera się zasilki i każe iść do pracy.
Mam tez taka corke I dowiedzialem sie ze to wina jedzenia ......a wiec .....MAJA JESC TYLKO MIESKO ....zadnych weglowodanow
Tak ostatnio mówią.
To teraz wybrali lepszy rząd 😢 ,zobaczymy za rok😢
Przypadkiem trafiłam dzisiaj na Pana film o spojrzeniu na niepełnosprawnych , o Pana córce , jej punktu widzenia na swoje życie itd .i bardzo przypomina mi się moja już dzisiaj ś.p.41lat córka , z naprawdę podobnymi przyczynami niepełnospr.t.j. trudny poród , niewykluczone , że szczepienia jakie podawali w tamtym czasie .
Niemniej dośc szybko wyszła padaczka lekooporna oraz i niewielkie opóznienie rozwoju umysłowego .
Pierwsze lata to usilne szukanie przyczyny , jakieś szpitale , kliniki , ale nic nie mogli pomóc oprócz tego , że wychodziła z tych szpitali z coraz większą garścią leków.
Więc była wciąż otumaniona .
Szkoła Podst.dość szybko zepchnęła ją na nauczanie indywidualne , aby pozbyć się problemu , a ja z bólem w sercu widziałam jak tęskni za rówieśnikami.
Pozwolili tylko przyprowadzać córkę do klasy na lekcje religi raz w tygodniu , co zresztą wywalczyłam z Dyrekcją szkoły.
Pozostały nam więc jakies place zabaw gdzie był jakiś tam kontakt z innymi dziećmi .Niestey życia nie ułatwiał mi mąż , który był kierowcą , ale raz w tygodniu gdy zjeżdżal z trasy , w wicent po prostu popijał z kolegami .
Niestety z czasem dotarło do mnie że wyszłam za osobę uzależnioną.
Wystrzegałam sie więc kolejnych dzieci , także żeby nie urodzić drugiego chorego dziecka .
Ale gdy nałóg u męża się na dobre rozwijał , a bÿło to już 10 lat po ślubie, postanowiłam na dobre się rozejść. Bo już było dużo agresji z jego strony , także ośmielał się boksować wręcz w brzuch chorą córkę .I to już była ta granica , że powiedziałam dość.
Ale Wtedy On podjął leczenie odwykowe , które dziś wiem , że zrobił na siłę , bo do ok trzech lat póżniej wrócił do tego nałogu ze zdwojoną siłę , a mnie oznajmij , że owszem kocha nas ale kocha też alkohol ...więc już nie miałam nadzieji z nim na nic
Wcześniej w tym trzeżwym życiu urodziły sìe dwie córki , zdrowe , za co mocno dziękowałam Bogu.
Niestety podczas ostaniej mojej walki o trzeżwe życie już tylko moje i dzieci , gdy założyłam sprawę rozwodową wobec powyższej jego deklaracji , że z alkocholu nigdy nie zrezygnuje , on siłą rzeczy był już bardzo agresywny. Znęcał się psychicznie i fizycznie .Dzieci znosiły to fatalnie , a chora córka już jako nastolatka w tamtym czasie dostawała więcej ataków .
Więc w miom domu nie raz była na zmianę i Policja i Pogotowie.
Bałam się go , ale w głowie miałam jeden cel - odciąć dzieci od takiego życia , bo ja już mam stracone , a przed nimi wiele do zrobienia .
Ta walka w sądach trwala długo , bo wyjeżdżal z kumplami za granicę , bo nie stawiał sie na sprawy , a jak już się stawiał to robił wszystko , aby udowodnić że kocha żonę i dzieci i że będzie sie leczyć.
Sąd rodzinny pochopnie dawał mu wiarę , mnie mówił jak Pani sama da sobie radę z czwórką dzieci .
Bo w chwili rozwody miałam już czwarte roczne dziecko , chłopca z Zespołem Dovna .
Który przyszedł na świat w wyniku przemocy seksualnej , byłam umęczona psych i fiz .izolował mnie od swiata od nielicznych koleżanek od ludzi i szalał nademną.
Dopiero jak wyjeżdżał gdzieś w świat , łapałam oddech i jakąś równowagę i ogarniałam dzieci i dom.
Miałam kontakt telefonoczny z Psychologami ze Stwowrzyszenia Kobiet doświadczającymi przemocy , wymykałam się na AL Anon - spotkania dla żon osób uzależnionych itd.Tam dowiedziałam się że jestem współuzależniona .Osoby w temacie wiedzą co to oznacza .
To też otworzyło mi oczy czemu tsk długo ja coś złego tolerowałam itd
Ale było mi o tyle gorzeĵ , bo mój mąż na drugie imię powinien mieć Manipulacja , i był trudniejszy niż normalnie pujący.
Manipulował każdym kto stanął na jego drodze i wielu nie dowierzało , że tak traktuje najbliższych .Nawet ten w.w. sąd czy kurator przychodzący do domu.
Ale z w.w. instytucji wsparciem prawda całkiem wyszła na wierzch.
Dosałam rozwód , uznanie że się znęcał i eksmisję.
Piszę może dość łatwo ,ale byłam gotowa go wspierać
Bardzo trudna ta Pani opowieść. Z serca współczuję. Nikt prawie nie jest w stanie zrozumieć co Pani doświadczała przez wszystkie te lata. Bardzo Panią pozdrawiam.
Dziękuję Panie Bogdanie za poruszony temat niepełnosprawności.tak zmarginesowany w naszym kraju. Żyjmy świadomiie i odpowiedzialniie. A to duże Serducho dla Tamary ❤
Dziękujemy
Witam panie Bogdanie może pytanie w tej chwili nie na miejscu ale podobno kto pyta nie błądzi jeżdżę na wózku inwalidzkim elektrycznym i może zna PAN kogoś kto potrafi zrobić całkowite zadaszenie do mojego trzy kołowego elektrycznego inwalidzkiego wózka jestem samotną osobą z siodemka z przodu pozdrawiam serdecznie i panią Basię również ❤❤❤😢
❤
Temat mi bardzo bliski
2 Mają 2024 w czasie prowadzenia samochodu dopadł mnie udar niedokrwienny szczęścien w nieszczęściu wyłączył mi lewą stronę ciała a ja jestem praworęczny
Szpital mnie bardzo dołował a spędziłem tam dwa miesiące
Miałem wrażenie że straciłem wszystko plany i marzenia
Dopiero po powrocie do domu mój nastrój zaczął się poprawiać
Nie wiem czy uda mi się jeszcze wrócić do pisania
Na szczęście mam materiału do wydania na kilka tomików wierszy
Pozdrawiam serdecznie miłego dnia życząc
Ojej. To trudne. Ale dom to najlepsze miejsce do zdrowienia. I dobry rehabilitant.
❤❤❤
❤️😁🙏👍❤️❤️❤️
Kirk Koulgur, I asked God to make me strong....
Proszę zapoznać się z dekretem Tadeusza Cichockiego to Pan zrozumie z kim mamy do czynienia.
Dziękuję , zainteresuję się.
@@BioPiekarz czy dekrety już poznane?
@@wonlen2847 Tak , odszukałem i czytałem.
@@BioPiekarz co Pan o tych dekret ach sądzi?
@@wonlen2847 Nowe to dla mnie. Nie mam zdania jeszcze.
Np. W Niemczech nie ma takich problemów
Cd nie dokończyłam w. w .myśli i chciałam już wszystko skasować co pisałam wyżej , bo złapałam się na tym że dużo napisałam o b mężu .
Zamiast skasować nacisnęłam na ,, prześlij ,,.
Więc szybko dopowiem ,bo może miałam to napisać , że rozumiem podejście Pana Smolarza do niepełnosprawnych , że świat naprawdę ich ma nie żadko za nic że niepotrzebnie żyją .Taką postawę mają nawet bliscy i nieżadko lekarze .
Moja córka też swego czasu chodzìła na Warsztaty Terapii Zajęciowej , lubiła tam chodzić , ale zabrałam ją stamtąd gdy doszło do takiego zagrożenia seksualnego o którym mówił autor filmu .
Personel czuł się przy tym niewinny...
Podobne incydenty były z moją córką w dwóch szpitalacĥ - ze strony Pacjenta ? Personelu ? Próby ustalenia tego spotykały się agresją ze strony personelu .
Więć sporo przeżyliśmy w życiu.
I zgadzam się z Panem , że normalny rodzić zrobi wszystko , aby chronić swoje chore dziecko.
Niestety córka miała pecha , bo jao 22 letnia osoba , miała w klinice w Lublinie naświetlanie naczyniaka w głowie , który był rzekomo przyczyną tej lekoopornej padaczki ( ile miałam nieprzespanych nocy i dni ile czuwań , aby sìę nie udusiła w nocy i le karetek pogotowia o 2- giej w nocy i jazda do sąsiedniego miasta na neurologię, bo występowały też u córki napady gromadne zagrażające życiu itd. Ile nocowań w tych oddziałach skulona na krześle a nad ranem jużw nogach na łózku u córku , gdy ona spała pod kroplówką TO tylko jeden p.Bóg wie .Były to lata 80 - i 90 - te 20 wieku .Wtedy szpitale były inne .Bardziej ludzkie.
Ale po tym naświetlaniu zamiast poprawy córcie doszedł lewostronny niedowład - martwica popromienna jakiejś części mózgu .Lekarze nakłaniali mnie do tego naświetlania jak mówili aby uchronić córkę przed niedowładem .
A i tak go spowodowali .Nie ponieśli konsekwencji , nie skierowali nawet na rechabilitację .
Wyrzucili do domu .
Pchałam ją na wózku kilkanaście lat.😮
Walczyłam potem o jakieś prawa dla niej , to się na różne sposoby mścili .Nawet przy wypisywaniu recept.
A najbardzej chyba tak , bo w pandemii , gdy córka dostała bezobjawowego zapalenia płuc bez gorączki itp. ( dziś jestem pewna , że z powodu rzadkiego wychodzenia z domu a jeśli to w maseczce , nawet latem - pamiętamy to wszyscy ,,- a w TV panowała epidemia strachu przeg C19.
Lekarz rodzinny nie chciał przyjść do domu osłuchać córkę
Bałam sìę mieć chorą córkę w domu myślałam , że się w końcu udusi.Kazali mi z nią przyjechać do przychodni.
Tam ludzie przybyli w kombinezonach , wsadzili patyk do nosa i stwierdzili minusowy test na Covid.
Potem dopiero zrobili RTG i było duże zapalenie płuc .I trzeba do szpitala.
Epidemia strachu zrobiła swoje .Zgodziłam się .
Dziś bym uparła się na leczenie w domu.
Córka już żywa nie wróciła , z całą odpowiedzalnością powiem , że była to eutanazja w białych rękawiczkach .Szantażem potem tel .nakłonili mnie na zaintubowanie córki i respirator .
Mówili że jak się nie zgodzę to ona umrze z mojej winy.
Wcześniej celowo zakazili ją covidem i przewieżli na szpital covidowy.
Wiem i mam na to dowody że eksperymentowali na jej ciele przez dwa miesiące , na koniec dokręcili respurator do 100 % aby spalić płuca , aby nue bÿło śladu do jakiego stopnia uszkodzili jej głowę i ciało.
Jedyne co mi pozostalo to nagrywać rozmowy z tymi lekarzami , które swoje mówią .
Miałam okazję pożegnać nieprzytomną córkę w szpitalu w dniu jej śmierci 30 marca 2021r.w Szpitalu MSWiA w Olsztynie na OJOMie gdzie tam ją przewieżli na t.zw. dogorywanie bo rzekomo już nie miała covida.
Widok straszny ...Tylko Bóg mnie trzymał w pionie .
Chciałabym , żeby ono ci pseudolekarze odpoeiedzielu za to .
Żeby znależć prawnika i pomoc prawną aby wyciągnąć to na światło dzienne.
Córka bÿła ładną , bardzo pogodną i szczęśliwą osobą.
Mimo wózka inwalidzkiego podróżowaliśmy pociągiem , także samochodami zdrowych dorosłych córek , które założyły już swoje rodziny.
Brali nas na wakacje itp.
Teraz na codzień jestem tylko z moim dorosłym synem z Z.D.
Jest nam smutno bez Kasi , bo tak miała na imię moja zamordowana córka .Bo to było morderstwo .Ktoś zarobił na tym niełe pieniądze i miał darmowe badania na niej .
Inaczej bym się czuła gdyby zmarła w domu , gdyby przyszedł na nią prawdziwy czas....
To tak bardzo smutne. Brak mi słów. Tak bardzo Pani współczuję. Nikt nie zrozumie tego ogromnego bólu i bezsilności. Jest Pani dzielną kobietą i ma Pani jeszcze córki i syna. Trzymajcie się razem i starajcie jeszcze cieszyć się każdym kolejnym dniem. Pomimo wszystko.
🥹❤️🩹
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
❤
❤
❤