Oliwia serio, to jest najlepszy, najbardziej przydanty, najgenialniej zrobiony odcinek w formie modowego śledztwa!!! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! ♡♡♡ Idz w tą stronę koniecznie i sprawdź proszę jak to jest w innych sklepach.
✨ Jestem mega ciekawa jak wygląda to w innych sieciówkach, u mnie znalezienie spodni w sklepie, które by pasowały i wyglądały dobrze to cud i zawsze przymiarki kończą się załamaniem i płaczem ostatecznie ✨
U mnie spodnie bez elastanu nie maja prawa bytu 😅😆 i w sumie tylko w stradivariusie wiem jaki rozmiar nosze i kiedys w New Yorkerze, w HM nigdy nie moge trafić...
Właśnie tak jest. Te symbole to podział na kolekcje - Woman, Basic, TRF. Pracowałam w Zarze (Austria) kilka lat. Jeśli chodzi o umieszczenie kolekcji, to jest to oczywiście pomieszane. Dlaczego? No bo przecież eleganckie marynarki łączymy ze zwykłymi T-Shirtami, co więcej, największym problemem jest powierzchnia sklepu... Ciężko zbudować dane kolekcje, kiedy nie ma się możliwości powierzchniowych i "meblowych". Dla pracowników z kolei, owe symbole, stanowią sygnał o cenie i jakości ubrania. Ubrania z działu Woman są jednymi z droższych i lepszych jakościowo - oczywiście nie zawsze jest to miarodajne, bo z tą jakością bywa różnie.
u mnie jest tak samo, pracuje w Zarze w UK i to jest nic innego jak podzial kolekcji oraz konkretne sekcje dedykowane kobietom w roznych przedzialach wiekowych, normalne jest to ze Trf czyli dzial mlodziezowy bedzie miec na skali mniejsze czy bardziej dopasowane rozmiary, niz woman czyli koleczko ktore sa dedykowane dla kobiet w wieku 30 czy 40 plus, produkty ktore nie maja symbolu to poprostu produkty ktore moga byc dolozone do kazdej kolekcji.
Bardzo przydatny film, dzięki Oliwia. Jeśli chodzi o mnie to jakiś czas temu kupiłam w H&M 3 pary spodni, wszystkie w rozmiarze 34 gdzie zawsze nosiłam 36, bardzo mnie to zdziwiło. Mierząc ubrania w rozmiarze 36 lub nawet 38 totalnie na mnie wisiały lub odstawały. Od lat moja waga się praktycznie nie zmieniła, 54 kg przy wzroście 169. Zauważam od dłuższego czasu tendencje do zawyżania rozmiarów, dawniej kupowałam S i nawet M, teraz nie ma szans żeby M wyglądała na mnie dobrze
Przymierzałam jeansy i zauważyłam że Zara ma problem z oznaczeniami spodni tzn ten sam model spodni po przyłożeniu do siebie okazało się, że 36 był większy od 38 😂 W ten sam dzień pasowały na Mbie rozmiary jeansów 36, 38 i 40 spodnie były w tym samym typie 😅
W H&M też w zależności od działu inaczej wychodzi rozmiarówka. Divided - zaniżona L.O.G.G - zawyżona Everyday, Modern Classic - raczej standardowa Everyday oznaczone jest jasnymi metkami z logiem H&M, a Modern oznaczone jest szarymi metkami z logiem H&M. Pozostałe dwa działy mają swoje nazwy na metkach
Zara bardzo mnie zraziła co do spodni do tego stopnia że więcej ich tam nie kupię (rozm 36 za duże a 42 za małe ) nie mam czasu ani ochoty się tak pocić . Nie znoszę zakupów spodniowychn 🥳
Miałam ostatnio właśnie taka sytuacje! Nosze rozmiar 38, a ostatecznie mierzylam 44 i nie wiedziałam, dlaczego się tak dzieje. Co więcej, w H&M podobna sytuavja
Ładnie w tych z kwadracikiem.Kiedyś ludzie chodzili do krawca i nikt nie sugerował się rozmiarami.Teraz jest taśmociąg:-)To nie ludzie są nieforemni tylko te ciuchy🙂😘
Wiadomo ze nie będzie tak ze jedno oznaczenie będzie tylko na jednej strefie. Kolekcja musi być spójna i tak tez skoordynowana na sklepie. Kto nie pracował nigdy w firmie odzieżowej nie skuma. Poza tym co krój spodni to inny rozmiar!
Dawno temu, gdy miałam 20, może 21 lat i było to dla mnie śmiertelnie poważną sprawą, jaką mam figurę i rozmiar, szukałam sukienki na wesele. I przymierzałam sukienki z Tally Wejl. Tam, pasował na mnie rozmiar L, mimo, że w każdym innym sklepie pasowały S, max M. No i to była rozpacz. Nigdy potem nie weszłam już do tego sklepu. Natomiast S był tak mały, jak w innych sklepach XXS.
Bardzo pomocny film! Nie wiedziałam o tych oznaczeniach, a to wiele ułatwia, zwłaszcza przy zakupach online - nie raz zdażyło mi się zamówić online spodnie (zawsze w tym samym rozmiarze) a później bawić się w zwroty i wymiany bo rozmiar był nieodpowiedni.
Mi przyszło do głowy inne rozwiązanie zagadki - kształty nawiązują nie tyle do rozmiarówka co typu figury. Trójkąt - wąska talia - w tych nie mogłaś się dopiąć. Kółko - większy brzuch- szersze w talii- te Ci odstawały. I kwadrat - czyli powiedzmy, standardowa figura - leżały Ci dobrze.
To może teraz Sinsay! 🤔 Sklep bardzo popularny, lubiany, łatwo dostępny A jednocześnie szalony jeśli chodzi o rozmiarówke. Raz trzeba brać taki rozmiar innym razem zupełnie inny... 😐
Zamówiłam ostatnio sukienkę. Znając Zarę i ich rozmiarówki, od razu wzięłam rozmiar wiekszy niż proponowany na str, czyli L. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że L wypada jak S, a żeby sukienka była na mnie dobra, musiałabym wymienić na XXL.
Ja właśnie mam ogromny problem z rozmiarówką... kupiłam ostatnio jeansy w pull&bear i obie pary są takie same tylko w innych kolorach i jedne mam 36 a drugie 38. Natomiast jeśli chodzi o hm to ostatnio brałam różne pary do przymierzenia i brałam rozmiary 36/38 i czasami były dobre, czasami za małe a czasem na mnie wisiały. Jest to strasznie mylące i właśnie bardzo źle odziałuje na psychikę (mówię również o własnym przykładzie).
Po obejrzeniu dla mnie te symbole oznaczają typy sylwetki, przynajmniej w przypadku spodni, koło to jabłko = więcej tkanki tłuszczowej na brzuchu, więc potrzeba więcej materiału; trójkąt to gruszka = duża różnica pomiędzy biodrami , a talia, a kwadrat to regularna sylwetka
Znalazłam Odpowiedz na moje pytania co jest grane ze jedne spodnie xs są na mnie dobre a inne nie . Kupuje olline wiec nie mam możliwości zmierzyć teraz dzięki Tobie będę zwracać uwagę na to by wybierać kwadrat czyli standard . ❤❤❤
Świetny pomysł na serię! Totalnie potrzebny kontent. Ja wiele razy płakałam w przymierzalni myśląc że przytyłam...a tu się okazuje że coś takiego sklepy robią i długo nie miałabym o tym pojęcia gdyby nie ten odcinek. 🥺 Świetna robota kochana♥️
Ja kupiłam ostatnio w Stradivariusie spodnie w rozm 38 choć zazwyczaj noszę 34 więc nieźle się zdziwiłam bo waga u mnie jest bez zmian a nie był to model oversize.
Trojkat jest to traffaluc, kółko to woman a kwadrat to basic. Również pracowałam w zarze. I stad różnice w rozmiarach. A oznakowania nie maja zależności od ułożenia na sklepie. Każdy sklep może mieć inny rozkład w zależności od tego jak zadecyduje commercial (pracownik od wizerunku sklepu. Zara zmierza ku unisex stad mieszanka ubrań w zależności od oznaczeń
Miałam tak, że czułam się skonsternowana kupując w Zarze spodnie o rozmiar większe niż zwykle. Ale jak wróciłam do domu i porownalam ich szerokosc w pasie do spodni z mojej szafy to wiedziałam, ze coś z Zara jest nie tak, a nie ze mną. Super film. Przyda mi się bardzo ten tip.
Wystarczy raz zrobić zakupy w Zarze, logiczne że tak jest bo większość ubrań jest robiona w innych miejscach i może różnic się wielkością mimo "znaczka" tak jest w przypadku wszystkich ubran Zary. Basic itp różnią się też cenowo. Żadne niesamowite odkrycie.
Kiedyś było mi mega smutno bo Pani mi pomagala szukać spodnii i dała mi kilka w moim rozmiarze, nie zmieściłam się w żadne, jak wychodziłam to zapytała "i jak 😁?" Głupio się uśmiechnęłam bo prawie się tam poryczalam xd
Zastanawiam się czy tylko ja zauważyłam dziwny problem z HM, niektóre ich ubrania mimo ze maja mój rozmiar i dobrze na mnie leżą to nie da się ich założyć. Dosłownie po mierzenie jednej bluzki miałam powycierane ramie bo nie mogłam jej założyć, jak już się udało to leżała dobrze, ale przy zdejmowaniu nie wiedziałam co robić bo bałam się ze się popruje
Ostatnio mierzyłam spodnie jeansy w hm I żadne nie pasowały nie wiem na kogo są szyte te jeansy bo ani xs, ani s ani m a noszę standardowe s. Wszystkie spodnie albo ciasne,albo nie wejdę w biodrach . Stwierdziłam że jednak wole butiki tam zawsze znajdę spodnie idealne dla sobie I rozmiar S standardowo ☺
To ja tak miałam, że wzięłam dwie pary spodni rozmiar 38 z Zary. Jedne za duże, a drugie za małe 😮 Skończyło się na tym, że poszłam po rozmiar mniejszy, a tamte które były za małe odłożyłam w niepamięć 😅 Natomiast dla mnie to była lekka przesada, miałabym mieć z jednych 36 a z drugich 40?!
Oj dla mnie to zawsze była droga przez mękę… nosze górę 36, dół 38. W Zarze miałam przygodę ze spodniami, nawet 42 było przyciasne, myślałam ze się popłacze bo całe życie zmagam się z odchudzaniem… w większości sklepów tego problemu nie mam. Od 3 lat nie kupuje w tym sklepie bo nie będę się pocić i zastanawiać które spodnie mogą być dobre 🤪
To prawda , ostatnio będąc w ZARA wzięłam do przymierzalni dwie pary spodni i przy pierwszej parze weszłam w rozmiar 34 a przy drugiej nie mogłam się dopiąć w rozmiar 36 😂 Dzięki Oliwia! Mega przydatny film! ❤️
Bardzo ciekawy filmik.Nie miałam pojęcia o takich różnych rozmiarach w tym sklepie.Oliwia proszę o więcej takich filmów.Robisz świetną robotę na polskim YouTubie.
W H&M jest dokładnie to samo, najczęściej ze spodniami. Na co dzień nosze spodnie rozmiaru 42, idąc do H&M i patrząc na spodnie z rozmiarem 42 załamuje się, bo spodnie z H&M w rozmiarze 42 wyglądają jak spodnie z rozmiarem 38/40 🥲 Przez to niestety wychodzę ze sklepu, bo aż się płakać chce.
Jejku.. Gdyby nie ten film to dalej nie byłabym tego świadoma.. Aż z ciekawości sprawdziłam moje ciasnawe jeansy, na których metce jest znaczek trójkąta i rzeczywiście to potwierdza teraz, że rozmiarowka jest zaniżona. Mega przydatny filmik, także bardzo dziękuję! 🤍
Ostatnio kupiłam sukienkę ala kombinezon, zamówiłam S przez internet bez mierzenia, bo zawsze taki mam, a tu w ogóle nie mogłam drgnąć z zawinięciem zamka, tak była za mała 😬 byłam w szoku...aż zobaczę jakie tam było oznaczenie 🙈
Aktualnie w zarze są koszule z wiskozy (kilka różnych modeli ale wyglądają wręcz identycznie, różnią się tylko kolorami). Kupiłam różową w rozmiarze S i biała w rozmiarze L 🤯
U mnie z rozmiarówką spodni to jest jakiś dramat, standardowo jak nosze rozmiar 40/42 przez wieksze łydki i uda to niekiedy nie moge znalezc dla siebie spodni. W hm nie byłam w stanie zmiescic sie w rozmiarze 44, który był największy na stanie. W reserved spodnie w rozmiarze 40 weszłam bez problemu, a fason spodni był taki sam jak w hm. Jako osoba z zaburzeniami odżywiania czuje się tragicznie i niekiedy kończyło się to płaczem w kabinie i rezygnacją w dalszych zakupach. Czy to jest ok? Nie
Ja przez to nie nosze spodni dopóki nie schudnę, tak mnie to wykańcza psychicznie przez problemy z odżywianiem. Wole ubrać sukienkę, a w jeansy wejść gdy znowu zrobię formę. Nie dałabym rady psychicznie w tej kabinie, chyba by musieli zawołać psychologa 😆
Ja takie przygody miałam kiedyś w HandM - wiele lat temu nagle zmienili rozmiarówkę i z ich starego 38 przestałam nagle wchodzić w nowe 42, w obrębie biurowych kolekcji a nie młodzieżowych! Porzuciłam wtedy ten sklep na wiele lat... Czasem kupuję pojedyncze rzeczy dla Córki, ale są słabej jakości...
Mnie Sinsay wprawia w kompleksy. Rzadko coś pasuje mi z tego sklepu. Najczęściej ubrania są opięte w biuście, a spodnie nawet nie chcą przejść przez biodra lub mam problem żeby się dopiąć, a np. w House nie mam takiego problemu.
Według mnie rozmiarówka z Zarze to totalna loteria, przekonałam się o tym gdy zamówiłam dwie pary tych samych spodni w różnych kolorach i szare były dobre a czarne za małe…
Masz rację z rozmiarówką. Ważne to w czym się dobrze czujemy. Ja np w reserved też mam tak, że są ciuchy, które pasują mi w rozmiarze S, M, i skrajne L, XL. Nie wiem skąd się to bierze. Byłam też w jednym sklepie, gdzie kurtka w rozmiarze XS mi była za duża i śmiesznie to wyglądało bo rękawy były za krótkie. Na pewno nie było to oversize.
Zara Kids to podobny dramat. Jedno ubranie rozmiar 122 wyglada jak na nastolatka a inne w tym samym rozmiarze jak na bobasa. Dlatego przestałam zamawiać ubrania dla dzieci z Zary przez internet. Nie wiem czy to kwestia notorycznie źle wszywanych metek czy czego, ale z perspektywy konsumenta jest to bardzo słabe.
Jezu jakie to jest adekwatne! A my się z przyjaciółka zastanawialiśmy czy to tylko my to zauważyłyśmy! Ja tu przytoczę lepszy przykład: w tym roku kupiłam dwie takie same pare spodenek (TEN SAM MODEL) w dwóch różnych kolorach. Jakiez było moje zdziwienie gdyż po przymierzenia spodenek (ten sam model, ten sam rozmiar) czarne spodenki okazały się o ponad rozmiar za małe, a niebieskie leżały idealnie, wręcz będąc luźne… nie rozumiem czym kieruje aie zara
Ja mam spodnie z kwadratem, kółkiem i trójkątem spodni i rozmiar taki sam 36. Ale sukienki to dopiero różnie jedna to rozmiar S a druga to M. Wszystko zależy od figury i jaki kobieta ma biust oraz biodra. Jest wiele osób co nie zauważyło że mają jakiś większy rozmiar spodni niż innym model tak jak ja 😇
Przyznam, że nie zwróciłam nigdy uwagi na to, że są tam jakieś oznaczenia. 😅 Zresztą, jedyną rzeczą, jaką kupiłam w Zarze, jest sweter z działu męskiego. ;)
Nigdy nie lubiłam przymierzać spodni w Zarze z tego względu ze nosze 38 a w tutaj nagle zawsze 40 musiałam wciskać na siebie… do tego mało kształtne gdy ma się wąska talie i 100 w biodrach
Wszystko o strefach jest prawda, jest dzial traff, women I basic. Ale sklepy nie maja tyle miejsca, by pomiescic w kazdej strefie, wiec osoby ktore odpowiadaja za wyglad sklepu mieszaja. Dostaja wczesniej ustalony wyglad kolekcji, ale jest to modyfikowane, bo sklepy maja rozne powierzchnie, czasem chca dac jakis produkt ale nie pasuje im w danej strefie itp Jednakze prawda jest, ze rozmiar rozmiarowi nie jest rowny, wiec nie warto sie nim sugerowac
Siemaneczko :D na początek to nie wiem co tu robię :P wszedłem przypadkiem ale że miło się słucha to obejrzałem i mam jedną sugestię. Patrz w obiektyw! Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dużo to zmienia :D Wiem że ciężko nie patrzeć się w ekran przy nagrywaniu ale trzeba się tego oduczyć. Łapie się wtedy lepszy kontakt z widzami :)
Tragedia. Z mojej perspektywy jest to działanie zniechęcające klienta. Od dawna tak mam, że jak szukam czegoś nowego, to zabieram z każdego modelu do przymierzalni po 2 rozmiary, a niekiedy kończy się na tym, że biegam jeszcze po trzeci. Jest to tak irytujące, że nie mam ochoty na dalsze zakupy. Dziwne to działanie z perspektywy marketingowej (choć pewnie zbawienne z perspektywy portfela i ekologii ;))
normalnie noszę spodnie w rozmiarze 36, a rurki z zary mam w rozmiarze 38 i są dość małe (mają oznaczenie trójkąta), więc faktycznie coś w tym jest. Szkoda, bo po pierwsze trzeba brać do przymierzalni po kilka rozmiarów, a po drugie może być to dość dołujące, jak osoba która redukuje musi zabrać większy rozmiar.
Dlaczego nikt nie zauważył, że nie chodzi o rozmiar a o typ figury? Kółko jest dla osób z szeroką talią, kwadrat z regularną a trójkąt dla tych z wąską.
Myślę, że najlepiej byłoby po prostu zapytać panie na sklepie, zamiast doszukiwać się teorii spiskowych ;) A co do ubrań drastycznie różniących się wymiarami, mimo tego samego rozmiaru, to odpowiedź jest banalnie prosta: szybka produkcja za jak najniższe pieniądze i efekt jest jaki jest.
Ja nie widze wiekszej logiki miedzy tymi symbolami. Czesto kupuje w Zarze i czasem kolko z rozmiarem 34 jest dobre, czasem za duze, a czasem za male. Wydaje mi sie, ze to chodzi bardziej o egzemplarz. Dzisiaj kupilam spodnie, mierzylem dwie XS z tego samego modelu i rozmiaru. Jedna byla idealna, druga sporo za duza. Inditex nie jest zly, podobnie jak Sinsay. W Orsay i Reserved czesto nie ma dla mnie rozmiaru, bo 34 jest dla mnie przeogromne...
Olivia super film bardzo potrzebny bo ja kompletnie o tym nie wiedziałam że takie oznaczenia są i co one znaczą, a ostatnim czasem ubrania z Zary musze kupować w rozmiarze 12 lub nawet 14 żeby się czuć komfortowo podczas gdy jestem rozmiarem 10 w innych sklepach i złe to wpływa na moją samoocenę i psychikę, powoduje tez okropna presję, teraz wiem że są to ubrania dla nastolatek... po obejrzeniu twojego filmu sprawdziłam z ciekawość moje ciuchy z Zary wszystkie są oznaczone trójkątem i wszystkie musiałam wymieniać na rozmiar większe jak kupowałam...teraz rozumiem czemu ... powinni jasno informować klientki że dane ubranie to linia młodzieżowa lub dla młodych kobiet, albo że ubranie jest mocno zmniejszone lub oversize, mam nadziej że twój film obejrzy dużo kobiet/dziewczyn to bardzo im otworzy oczy, dobra robota! Więcej takich filmów, poproszę i dziękuję 🙂
Trf jest działem z trochę tańszymi ubraniami od innych działów. Mierzyłam te same spodnie w tym samym rozmiarze 36. Jedne były za małe a drugie za duże. Innym razem mierzyłam te same spodnie w 36 i 38. Zdziwiłam się ze 36 były trochę za ciasne na mnie (weszłam w spodnie ale było mi trochę ciasno) a już rozmiar 38 wcale nie mogłam się zapiać. Bardzo dziwne 🤷♀️
Zawsze jak mierzę spodnie w Zarze, żadne spodnie nie leżą dobrze, mimo że jestem dość szczupła. Wracam do domu wściekła i zniechęcona jakimikolwiek tam zakupami 🤷
Wszędzie te rozmiary są jakieś dziwne, nie mam jednego rozmiaru, np spodnie noszę 38, 40 a czasami 42 zależy od sieciowki, składu, materiału. Zawsze jak zamawiam online to muszę prosić o wymiary na czacie. W ciemno nie mogłabym kupić. Góra tak samo roznie to bywa
Takie rzeczy czasem robią się absurdalne ja mam normalnie tozmiar 34 ale w zarze gdy brałam kurtke musiałam wziąć 40. Pozatym w sinsayu to też dziwnie wygląda kurtka w rozmiarze 34 może być wielkościowo jak 40 a spodnie mogą być tak samo duże I mieć zupełnie inną rozmiarówkę na metkach
Nie zważając na zare. Ostatnio byłam na zakupach i głównie skupiałam się na spodniach. Przymierzyłam 7-8 par spodni w różnych sklepach. Głównie brałam rozmiar 36-38 bądź s. Z każda para było coś nie tak … oczywiście spodni żadnych nie kupiłam :). Tak wiec masakra z tymi rozmiarowkami. A tez moja waga już od dłuższego czasu się nie zmienia. Wiec zaczelam się zastanawiać czy może jestem jakos pomiędzy rozmiarami i może dlatego nie trafiam :d
Kiedyś bardzo patrzyłam na rozmiar spodni. W tym momencie, jak mam zdecydować który rozmiar zabrać ze sobą do przymierzalni to robię to 'na szyję', jeśli talia jeansów jest w stanie opleść mija szyję (wiem jak to dziwnie brzmi, ale nie wiem jak obrać to w słowa 😂) to zabieram te spodnie ze sobą. Sprawdza mi się to zawsze, a głowa jest wolna od rozmiarów 😊
słyszałam, że te oznaczenia prawdopodobnie wskazują na rodzaj talii/sylwetki trójkąt - wąska talia/ klepsydra lub gruszka koło - szersza talia/ jabłko kwaadrat- standardowa talia/ H but who knows
Pewnie przyczyna jest inna, ale takie przemieszanie rozmiarów na pewno przyczynia się do tego, że klient(ka) wraca do wieszaków w poszukiwaniu odpowiedniego rozmiaru, więc może przy okazji coś dodatkowego wpadnie jej w oko. Co jest korzystne dla sprzedaży. Ale jest w pewnym sensie brakiem szacunku do czasu klienta. Jeszcze rozumiem, że strefa trf dla nastolatek jest zaniżona, ale 2 kolejne kategorie to już przesada... :/
Z perspektyw większej osoby powiem tylko tyle, że przez rozmiarówke w sklepach, po prostu do nich nie chodzę. Mój standard to XL/XXL spodni, natomiast góra to XL, nic więcej nic mniej. Pomijam już fakt, że większość sieciówek w moim mieście nie ma w ogóle rozmiaru XL stacjonarnie (!!!). Jak już znajdę cokolwiek, przymierzam i ledwo się mieszczę lub wcale... za każdym razem takie zakupy kończą się dla mnie załamaniem nerwowym i kilka dniami głodówki... Nielogiczne też dla mnie jest to, że kupując przez internet z mniej popularnych sklepów zawsze rozmiar XL jest dla mnie idealny, a gdy cos mam brać z sieciówki to BRAK SŁÓW
Pamiętam że nie robilam dlugo zakupów przez pandemie (ok 11 miesiecy) pp czym poszłam do Zary przymierzyć standardowo rozmiar 36 który zawsze był dla mnie z lekkim zapasem na jedzonko. Nie mogłam się w nich dopiąć, wyszłam że sklepu i chciało mi się plaksc że tyle przytyłam przez ten czas. Nie dość że nie mogłam dopiąć to jeszcze ledwo je przecisnęłam przez uda. Po ok 2 miesiącach przymierzałam spodnie w hm też rozmiar 36, moja waga się nie zmieniła i o dziwo były idealne. Nie robilam zakupów przez te 2 miesiace bo nie chciałam się zawodzić tak bardzo jak miało to miejsce w przymierzalni Zary. Teraz wszystko jasne, różna rozmiarowka, miałam uraz do tego sklepu. W sumie nadal mam
Film z taką serią to bardzo dobry pomysł. Kilka razy zdarzyło mi się kupić spodnie w rozmiarze 36 przy czym były one za duże i myślałam że schudłam, lecz Waga wskazywała taką samą wartość. Jeśli chodzi o mnie to ja schudnąć nie chcę ;p
Oliwia serio, to jest najlepszy, najbardziej przydanty, najgenialniej zrobiony odcinek w formie modowego śledztwa!!! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! ♡♡♡
Idz w tą stronę koniecznie i sprawdź proszę jak to jest w innych sklepach.
✨ Jestem mega ciekawa jak wygląda to w innych sieciówkach, u mnie znalezienie spodni w sklepie, które by pasowały i wyglądały dobrze to cud i zawsze przymiarki kończą się załamaniem i płaczem ostatecznie ✨
U mnie spodnie bez elastanu nie maja prawa bytu 😅😆 i w sumie tylko w stradivariusie wiem jaki rozmiar nosze i kiedys w New Yorkerze, w HM nigdy nie moge trafić...
ja bardzo lubię reserved, bo ich rozmiarówka jest na każde ubranie takie same t.j. wiem że m będzie idealna, l za duża itd
Właśnie tak jest. Te symbole to podział na kolekcje - Woman, Basic, TRF. Pracowałam w Zarze (Austria) kilka lat. Jeśli chodzi o umieszczenie kolekcji, to jest to oczywiście pomieszane. Dlaczego? No bo przecież eleganckie marynarki łączymy ze zwykłymi T-Shirtami, co więcej, największym problemem jest powierzchnia sklepu... Ciężko zbudować dane kolekcje, kiedy nie ma się możliwości powierzchniowych i "meblowych". Dla pracowników z kolei, owe symbole, stanowią sygnał o cenie i jakości ubrania. Ubrania z działu Woman są jednymi z droższych i lepszych jakościowo - oczywiście nie zawsze jest to miarodajne, bo z tą jakością bywa różnie.
u mnie jest tak samo, pracuje w Zarze w UK i to jest nic innego jak podzial kolekcji oraz konkretne sekcje dedykowane kobietom w roznych przedzialach wiekowych, normalne jest to ze Trf czyli dzial mlodziezowy bedzie miec na skali mniejsze czy bardziej dopasowane rozmiary, niz woman czyli koleczko ktore sa dedykowane dla kobiet w wieku 30 czy 40 plus, produkty ktore nie maja symbolu to poprostu produkty ktore moga byc dolozone do kazdej kolekcji.
Bardzo przydatny film, dzięki Oliwia. Jeśli chodzi o mnie to jakiś czas temu kupiłam w H&M 3 pary spodni, wszystkie w rozmiarze 34 gdzie zawsze nosiłam 36, bardzo mnie to zdziwiło. Mierząc ubrania w rozmiarze 36 lub nawet 38 totalnie na mnie wisiały lub odstawały. Od lat moja waga się praktycznie nie zmieniła, 54 kg przy wzroście 169. Zauważam od dłuższego czasu tendencje do zawyżania rozmiarów, dawniej kupowałam S i nawet M, teraz nie ma szans żeby M wyglądała na mnie dobrze
tez to zauważyłam od jakiegoś czasu :)
Może zaczęli zawyżać rozmiary, aby zrównać je do amerykańskich? U nich ich M to w wielu sklepach nasze L.
Mi przy moich 49kg/170cm jest baardzo ciężko kupić np. eleganckie spodnie w zarze bo wszystko wisi....
jestem w szoku, dobrze że nagrałaś o tym film 😯✨
Przymierzałam jeansy i zauważyłam że Zara ma problem z oznaczeniami spodni tzn ten sam model spodni po przyłożeniu do siebie okazało się, że 36 był większy od 38 😂 W ten sam dzień pasowały na Mbie rozmiary jeansów 36, 38 i 40 spodnie były w tym samym typie 😅
W H&M też w zależności od działu inaczej wychodzi rozmiarówka.
Divided - zaniżona
L.O.G.G - zawyżona
Everyday, Modern Classic - raczej standardowa
Everyday oznaczone jest jasnymi metkami z logiem H&M, a Modern oznaczone jest szarymi metkami z logiem H&M. Pozostałe dwa działy mają swoje nazwy na metkach
Zara bardzo mnie zraziła co do spodni do tego stopnia że więcej ich tam nie kupię (rozm 36 za duże a 42 za małe ) nie mam czasu ani ochoty się tak pocić . Nie znoszę zakupów spodniowychn 🥳
Miałam ostatnio właśnie taka sytuacje! Nosze rozmiar 38, a ostatecznie mierzylam 44 i nie wiedziałam, dlaczego się tak dzieje. Co więcej, w H&M podobna sytuavja
Ładnie w tych z kwadracikiem.Kiedyś ludzie chodzili do krawca i nikt nie sugerował się rozmiarami.Teraz jest taśmociąg:-)To nie ludzie są nieforemni tylko te ciuchy🙂😘
Wiadomo ze nie będzie tak ze jedno oznaczenie będzie tylko na jednej strefie. Kolekcja musi być spójna i tak tez skoordynowana na sklepie. Kto nie pracował nigdy w firmie odzieżowej nie skuma. Poza tym co krój spodni to inny rozmiar!
Tak jasne, w innych sklepach w 90% przypadków noszę rozmiar 36 bez względu na fason a w tym jednym sklepie raz 36 raz 40...
Przecież kroje tych spodni były prawie takie same
Dawno temu, gdy miałam 20, może 21 lat i było to dla mnie śmiertelnie poważną sprawą, jaką mam figurę i rozmiar, szukałam sukienki na wesele. I przymierzałam sukienki z Tally Wejl. Tam, pasował na mnie rozmiar L, mimo, że w każdym innym sklepie pasowały S, max M. No i to była rozpacz. Nigdy potem nie weszłam już do tego sklepu. Natomiast S był tak mały, jak w innych sklepach XXS.
Bardzo pomocny film! Nie wiedziałam o tych oznaczeniach, a to wiele ułatwia, zwłaszcza przy zakupach online - nie raz zdażyło mi się zamówić online spodnie (zawsze w tym samym rozmiarze) a później bawić się w zwroty i wymiany bo rozmiar był nieodpowiedni.
W rezerved też są takie oznaczenia. Zamówiłam S kółko bluzkę i jest za duża.
Mi przyszło do głowy inne rozwiązanie zagadki - kształty nawiązują nie tyle do rozmiarówka co typu figury. Trójkąt - wąska talia - w tych nie mogłaś się dopiąć. Kółko - większy brzuch- szersze w talii- te Ci odstawały. I kwadrat - czyli powiedzmy, standardowa figura - leżały Ci dobrze.
To może teraz Sinsay! 🤔 Sklep bardzo popularny, lubiany, łatwo dostępny A jednocześnie szalony jeśli chodzi o rozmiarówke. Raz trzeba brać taki rozmiar innym razem zupełnie inny... 😐
Super filmik, nareszcie wiem co te znaczki mają nam sugerować :) dzięki
Zamówiłam ostatnio sukienkę. Znając Zarę i ich rozmiarówki, od razu wzięłam rozmiar wiekszy niż proponowany na str, czyli L. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że L wypada jak S, a żeby sukienka była na mnie dobra, musiałabym wymienić na XXL.
Niesamowicie przydatny film!🙌🏼❤️ teraz zwrócę na te oznaczenia uwagę😘 dzięki❤️
Wielkie dzięki za ten filmik!!!
Ja właśnie mam ogromny problem z rozmiarówką... kupiłam ostatnio jeansy w pull&bear i obie pary są takie same tylko w innych kolorach i jedne mam 36 a drugie 38. Natomiast jeśli chodzi o hm to ostatnio brałam różne pary do przymierzenia i brałam rozmiary 36/38 i czasami były dobre, czasami za małe a czasem na mnie wisiały. Jest to strasznie mylące i właśnie bardzo źle odziałuje na psychikę (mówię również o własnym przykładzie).
Po obejrzeniu dla mnie te symbole oznaczają typy sylwetki, przynajmniej w przypadku spodni, koło to jabłko = więcej tkanki tłuszczowej na brzuchu, więc potrzeba więcej materiału; trójkąt to gruszka = duża różnica pomiędzy biodrami , a talia, a kwadrat to regularna sylwetka
Znalazłam
Odpowiedz na moje pytania co jest grane ze jedne spodnie xs są na mnie dobre a inne nie . Kupuje olline wiec nie mam możliwości zmierzyć teraz dzięki Tobie będę zwracać uwagę na to by wybierać kwadrat czyli standard . ❤❤❤
Doceniam wkoncu filmik z samej siebie 🙌🏼 nice
Świetny pomysł na serię! Totalnie potrzebny kontent. Ja wiele razy płakałam w przymierzalni myśląc że przytyłam...a tu się okazuje że coś takiego sklepy robią i długo nie miałabym o tym pojęcia gdyby nie ten odcinek. 🥺
Świetna robota kochana♥️
Ja kupiłam ostatnio w Stradivariusie spodnie w rozm 38 choć zazwyczaj noszę 34 więc nieźle się zdziwiłam bo waga u mnie jest bez zmian a nie był to model oversize.
Trojkat jest to traffaluc, kółko to woman a kwadrat to basic. Również pracowałam w zarze. I stad różnice w rozmiarach. A oznakowania nie maja zależności od ułożenia na sklepie. Każdy sklep może mieć inny rozkład w zależności od tego jak zadecyduje commercial (pracownik od wizerunku sklepu. Zara zmierza ku unisex stad mieszanka ubrań w zależności od oznaczeń
Dziekujee za film!
Miałam tak, że czułam się skonsternowana kupując w Zarze spodnie o rozmiar większe niż zwykle. Ale jak wróciłam do domu i porownalam ich szerokosc w pasie do spodni z mojej szafy to wiedziałam, ze coś z Zara jest nie tak, a nie ze mną. Super film. Przyda mi się bardzo ten tip.
🤯 Dzięki za filmik!
Niesamowity filmik!! Bardzo dziękuję za taki filmik
Wystarczy raz zrobić zakupy w Zarze, logiczne że tak jest bo większość ubrań jest robiona w innych miejscach i może różnic się wielkością mimo "znaczka" tak jest w przypadku wszystkich ubran Zary. Basic itp różnią się też cenowo.
Żadne niesamowite odkrycie.
Kiedyś było mi mega smutno bo
Pani mi pomagala szukać spodnii i dała mi kilka w moim rozmiarze, nie zmieściłam się w żadne, jak wychodziłam to zapytała "i jak 😁?" Głupio się uśmiechnęłam bo prawie się tam poryczalam xd
Zastanawiam się czy tylko ja zauważyłam dziwny problem z HM, niektóre ich ubrania mimo ze maja mój rozmiar i dobrze na mnie leżą to nie da się ich założyć. Dosłownie po mierzenie jednej bluzki miałam powycierane ramie bo nie mogłam jej założyć, jak już się udało to leżała dobrze, ale przy zdejmowaniu nie wiedziałam co robić bo bałam się ze się popruje
Ostatnio mierzyłam spodnie jeansy w hm I żadne nie pasowały nie wiem na kogo są szyte te jeansy bo ani xs, ani s ani m a noszę standardowe s. Wszystkie spodnie albo ciasne,albo nie wejdę w biodrach . Stwierdziłam że jednak wole butiki tam zawsze znajdę spodnie idealne dla sobie I rozmiar S standardowo ☺
Superrr temat nie wiedziałam o tych oznaczeniach a miałam tak nie raz że nie wchodziłam w swój rozmiar ,dzięki że mnie oświeciłaś
To ja tak miałam, że wzięłam dwie pary spodni rozmiar 38 z Zary. Jedne za duże, a drugie za małe 😮 Skończyło się na tym, że poszłam po rozmiar mniejszy, a tamte które były za małe odłożyłam w niepamięć 😅 Natomiast dla mnie to była lekka przesada, miałabym mieć z jednych 36 a z drugich 40?!
Zwróciliście kiedyś uwagę na te oznaczenia na metkach?
Tak, ale nie dążyłam do tego, żeby zobaczyć co oznaczają
Rozmiarówki serio są crazy! W jednym sklepie mam 34 w innym 38 a w jeszcze innym 40… strasznie ciężko dobrać sobie rozmiar
Oj dla mnie to zawsze była droga przez mękę… nosze górę 36, dół 38. W Zarze miałam przygodę ze spodniami, nawet 42 było przyciasne, myślałam ze się popłacze bo całe życie zmagam się z odchudzaniem… w większości sklepów tego problemu nie mam. Od 3 lat nie kupuje w tym sklepie bo nie będę się pocić i zastanawiać które spodnie mogą być dobre 🤪
Uwielbiam twoje filmy😄
Żeby test był miarodajny musiałabyś przymierzyć więcej niż po jednej parze. Bo to może być czysty przypadek.
To prawda , ostatnio będąc w ZARA wzięłam do przymierzalni dwie pary spodni i przy pierwszej parze weszłam w rozmiar 34 a przy drugiej nie mogłam się dopiąć w rozmiar 36 😂 Dzięki Oliwia! Mega przydatny film! ❤️
Bardzo ciekawy filmik.Nie miałam pojęcia o takich różnych rozmiarach w tym sklepie.Oliwia proszę o więcej takich filmów.Robisz świetną robotę na polskim YouTubie.
W H&M jest dokładnie to samo, najczęściej ze spodniami. Na co dzień nosze spodnie rozmiaru 42, idąc do H&M i patrząc na spodnie z rozmiarem 42 załamuje się, bo spodnie z H&M w rozmiarze 42 wyglądają jak spodnie z rozmiarem 38/40 🥲 Przez to niestety wychodzę ze sklepu, bo aż się płakać chce.
Świetny materiał !
Jejku.. Gdyby nie ten film to dalej nie byłabym tego świadoma.. Aż z ciekawości sprawdziłam moje ciasnawe jeansy, na których metce jest znaczek trójkąta i rzeczywiście to potwierdza teraz, że rozmiarowka jest zaniżona. Mega przydatny filmik, także bardzo dziękuję! 🤍
Będzie to bardzo przydatne przy zakupach online 👌
Ostatnio kupiłam sukienkę ala kombinezon, zamówiłam S przez internet bez mierzenia, bo zawsze taki mam, a tu w ogóle nie mogłam drgnąć z zawinięciem zamka, tak była za mała 😬 byłam w szoku...aż zobaczę jakie tam było oznaczenie 🙈
Tak, ostatnio Mohito ma zawyżoną, zaniżoną i standardową rozmiarówkę ale nie ma taki oznaczeń albo ja nie zauważyłam
Aktualnie w zarze są koszule z wiskozy (kilka różnych modeli ale wyglądają wręcz identycznie, różnią się tylko kolorami). Kupiłam różową w rozmiarze S i biała w rozmiarze L 🤯
U mnie z rozmiarówką spodni to jest jakiś dramat, standardowo jak nosze rozmiar 40/42 przez wieksze łydki i uda to niekiedy nie moge znalezc dla siebie spodni. W hm nie byłam w stanie zmiescic sie w rozmiarze 44, który był największy na stanie. W reserved spodnie w rozmiarze 40 weszłam bez problemu, a fason spodni był taki sam jak w hm. Jako osoba z zaburzeniami odżywiania czuje się tragicznie i niekiedy kończyło się to płaczem w kabinie i rezygnacją w dalszych zakupach. Czy to jest ok? Nie
Ja przez to nie nosze spodni dopóki nie schudnę, tak mnie to wykańcza psychicznie przez problemy z odżywianiem. Wole ubrać sukienkę, a w jeansy wejść gdy znowu zrobię formę. Nie dałabym rady psychicznie w tej kabinie, chyba by musieli zawołać psychologa 😆
Ja takie przygody miałam kiedyś w HandM - wiele lat temu nagle zmienili rozmiarówkę i z ich starego 38 przestałam nagle wchodzić w nowe 42, w obrębie biurowych kolekcji a nie młodzieżowych! Porzuciłam wtedy ten sklep na wiele lat... Czasem kupuję pojedyncze rzeczy dla Córki, ale są słabej jakości...
Mnie Sinsay wprawia w kompleksy. Rzadko coś pasuje mi z tego sklepu. Najczęściej ubrania są opięte w biuście, a spodnie nawet nie chcą przejść przez biodra lub mam problem żeby się dopiąć, a np. w House nie mam takiego problemu.
Według mnie rozmiarówka z Zarze to totalna loteria, przekonałam się o tym gdy zamówiłam dwie pary tych samych spodni w różnych kolorach i szare były dobre a czarne za małe…
Szok! 🤯
Ja jestem ciekawa innych sieciówkach, szczególnie w H&M, bo ja tam zawsze mam problem raz wbije się w 38 a następnym razem w 44 i to podobne modele 😹
Masz rację z rozmiarówką. Ważne to w czym się dobrze czujemy. Ja np w reserved też mam tak, że są ciuchy, które pasują mi w rozmiarze S, M, i skrajne L, XL. Nie wiem skąd się to bierze. Byłam też w jednym sklepie, gdzie kurtka w rozmiarze XS mi była za duża i śmiesznie to wyglądało bo rękawy były za krótkie. Na pewno nie było to oversize.
Zara Kids to podobny dramat. Jedno ubranie rozmiar 122 wyglada jak na nastolatka a inne w tym samym rozmiarze jak na bobasa. Dlatego przestałam zamawiać ubrania dla dzieci z Zary przez internet. Nie wiem czy to kwestia notorycznie źle wszywanych metek czy czego, ale z perspektywy konsumenta jest to bardzo słabe.
Jezu jakie to jest adekwatne! A my się z przyjaciółka zastanawialiśmy czy to tylko my to zauważyłyśmy! Ja tu przytoczę lepszy przykład: w tym roku kupiłam dwie takie same pare spodenek (TEN SAM MODEL) w dwóch różnych kolorach. Jakiez było moje zdziwienie gdyż po przymierzenia spodenek (ten sam model, ten sam rozmiar) czarne spodenki okazały się o ponad rozmiar za małe, a niebieskie leżały idealnie, wręcz będąc luźne… nie rozumiem czym kieruje aie zara
Ja mam spodnie z kwadratem, kółkiem i trójkątem spodni i rozmiar taki sam 36. Ale sukienki to dopiero różnie jedna to rozmiar S a druga to M. Wszystko zależy od figury i jaki kobieta ma biust oraz biodra. Jest wiele osób co nie zauważyło że mają jakiś większy rozmiar spodni niż innym model tak jak ja 😇
to dlatego nigdy nie mogłam znaleźć spodni na siebie w zarze, zrezygnowana że nic nie pasuje po prostu wychodziłam, fajnie że nagrałaś filmik o tym ❤
Przyznam, że nie zwróciłam nigdy uwagi na to, że są tam jakieś oznaczenia. 😅 Zresztą, jedyną rzeczą, jaką kupiłam w Zarze, jest sweter z działu męskiego. ;)
Nigdy nie lubiłam przymierzać spodni w Zarze z tego względu ze nosze 38 a w tutaj nagle zawsze 40 musiałam wciskać na siebie… do tego mało kształtne gdy ma się wąska talie i 100 w biodrach
Wszystko o strefach jest prawda, jest dzial traff, women I basic. Ale sklepy nie maja tyle miejsca, by pomiescic w kazdej strefie, wiec osoby ktore odpowiadaja za wyglad sklepu mieszaja. Dostaja wczesniej ustalony wyglad kolekcji, ale jest to modyfikowane, bo sklepy maja rozne powierzchnie, czasem chca dac jakis produkt ale nie pasuje im w danej strefie itp
Jednakze prawda jest, ze rozmiar rozmiarowi nie jest rowny, wiec nie warto sie nim sugerowac
Siemaneczko :D na początek to nie wiem co tu robię :P wszedłem przypadkiem ale że miło się słucha to obejrzałem i mam jedną sugestię. Patrz w obiektyw! Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dużo to zmienia :D Wiem że ciężko nie patrzeć się w ekran przy nagrywaniu ale trzeba się tego oduczyć. Łapie się wtedy lepszy kontakt z widzami :)
Dzięki za radę, na pewno teraz będziemy bardziej patrzeć :3
W HM dział everyday tez ma inna rozmiarówkę niż dział diveded (dla nastolatków) a logg to już wgl większa rozmiarówka
Spoko, ja jestem na granicy niedowagi (180cm/60kg) i nosze spodnie rozmiar 40 😀 hit
Wow nie wiedziałam ! Dzięki bo tez mam spodnie z Zary i 40 jak i 44 :) koniec z przejmowaniem się :)
Kupuje często takie basicowe koszulki bawełniane do spania w sinsay. Mam niektóre w rozmiarze XS a niektóre XL...
Tragedia. Z mojej perspektywy jest to działanie zniechęcające klienta. Od dawna tak mam, że jak szukam czegoś nowego, to zabieram z każdego modelu do przymierzalni po 2 rozmiary, a niekiedy kończy się na tym, że biegam jeszcze po trzeci. Jest to tak irytujące, że nie mam ochoty na dalsze zakupy. Dziwne to działanie z perspektywy marketingowej (choć pewnie zbawienne z perspektywy portfela i ekologii ;))
normalnie noszę spodnie w rozmiarze 36, a rurki z zary mam w rozmiarze 38 i są dość małe (mają oznaczenie trójkąta), więc faktycznie coś w tym jest. Szkoda, bo po pierwsze trzeba brać do przymierzalni po kilka rozmiarów, a po drugie może być to dość dołujące, jak osoba która redukuje musi zabrać większy rozmiar.
Dlaczego nikt nie zauważył, że nie chodzi o rozmiar a o typ figury? Kółko jest dla osób z szeroką talią, kwadrat z regularną a trójkąt dla tych z wąską.
Super filmik! Sprawdź proszę Bershkę, ja mam zawsze wrażenie, że musze tam brać większe rozmiary niż w innych sklepach
To całkiem zmienia postać rzeczy. :D
Mi zawsze ciężko było dobrać cokolwiek w Zarze właśnie przez rozmiarówkę, może teraz będzie łatwiej. 🌷 Dzięki !
Myślę, że najlepiej byłoby po prostu zapytać panie na sklepie, zamiast doszukiwać się teorii spiskowych ;) A co do ubrań drastycznie różniących się wymiarami, mimo tego samego rozmiaru, to odpowiedź jest banalnie prosta: szybka produkcja za jak najniższe pieniądze i efekt jest jaki jest.
To nie jest doszukiwanie się teorii spiskowych :) a po prostu wskazanie na to, że rozmiarówka różni się pomiędzy działami. Ściskam!
Ja nie widze wiekszej logiki miedzy tymi symbolami. Czesto kupuje w Zarze i czasem kolko z rozmiarem 34 jest dobre, czasem za duze, a czasem za male. Wydaje mi sie, ze to chodzi bardziej o egzemplarz. Dzisiaj kupilam spodnie, mierzylem dwie XS z tego samego modelu i rozmiaru. Jedna byla idealna, druga sporo za duza. Inditex nie jest zly, podobnie jak Sinsay. W Orsay i Reserved czesto nie ma dla mnie rozmiaru, bo 34 jest dla mnie przeogromne...
Olivia super film bardzo potrzebny bo ja kompletnie o tym nie wiedziałam że takie oznaczenia są i co one znaczą, a ostatnim czasem ubrania z Zary musze kupować w rozmiarze 12 lub nawet 14 żeby się czuć komfortowo podczas gdy jestem rozmiarem 10 w innych sklepach i złe to wpływa na moją samoocenę i psychikę, powoduje tez okropna presję, teraz wiem że są to ubrania dla nastolatek... po obejrzeniu twojego filmu sprawdziłam z ciekawość moje ciuchy z Zary wszystkie są oznaczone trójkątem i wszystkie musiałam wymieniać na rozmiar większe jak kupowałam...teraz rozumiem czemu ... powinni jasno informować klientki że dane ubranie to linia młodzieżowa lub dla młodych kobiet, albo że ubranie jest mocno zmniejszone lub oversize, mam nadziej że twój film obejrzy dużo kobiet/dziewczyn to bardzo im otworzy oczy, dobra robota! Więcej takich filmów, poproszę i dziękuję 🙂
Trf jest działem z trochę tańszymi ubraniami od innych działów. Mierzyłam te same spodnie w tym samym rozmiarze 36. Jedne były za małe a drugie za duże. Innym razem mierzyłam te same spodnie w 36 i 38. Zdziwiłam się ze 36 były trochę za ciasne na mnie (weszłam w spodnie ale było mi trochę ciasno) a już rozmiar 38 wcale nie mogłam się zapiać. Bardzo dziwne 🤷♀️
Trf byl kiedys działem młodzieżowym i rozmiarowka wypadała inaczej raczej na mniejszą
O tak zróbmy z tego serię
Zawsze jak mierzę spodnie w Zarze, żadne spodnie nie leżą dobrze, mimo że jestem dość szczupła. Wracam do domu wściekła i zniechęcona jakimikolwiek tam zakupami 🤷
To że oznaczają strefy to wiedziałam, ale że rozmiary ? Przecież każde jeansy są uszyte inaczej i mogą się różnic rozmiarami
Może te symbole oznaczają działy, ale w moim przypadku nijak się mają do rozmiarówki. Mam wrażenie, że Zara przyszywa metki z rozmiarem losowo😅😅😅
Seria modowe śledztwa the best! ❤️🔥❤️🔥❤️🔥
Wszędzie te rozmiary są jakieś dziwne, nie mam jednego rozmiaru, np spodnie noszę 38, 40 a czasami 42 zależy od sieciowki, składu, materiału. Zawsze jak zamawiam online to muszę prosić o wymiary na czacie. W ciemno nie mogłabym kupić. Góra tak samo roznie to bywa
super film pozdrawiam
Świetny film, już wiem dlaczego mimo zrzucenia prawie 10kg nadal kupuje rozm 40 jeśli chodzi o spodnie..
Takie rzeczy czasem robią się absurdalne ja mam normalnie tozmiar 34 ale w zarze gdy brałam kurtke musiałam wziąć 40. Pozatym w sinsayu to też dziwnie wygląda kurtka w rozmiarze 34 może być wielkościowo jak 40 a spodnie mogą być tak samo duże I mieć zupełnie inną rozmiarówkę na metkach
Nie zważając na zare. Ostatnio byłam na zakupach i głównie skupiałam się na spodniach. Przymierzyłam 7-8 par spodni w różnych sklepach. Głównie brałam rozmiar 36-38 bądź s. Z każda para było coś nie tak … oczywiście spodni żadnych nie kupiłam :). Tak wiec masakra z tymi rozmiarowkami. A tez moja waga już od dłuższego czasu się nie zmienia. Wiec zaczelam się zastanawiać czy może jestem jakos pomiędzy rozmiarami i może dlatego nie trafiam :d
Kiedyś bardzo patrzyłam na rozmiar spodni. W tym momencie, jak mam zdecydować który rozmiar zabrać ze sobą do przymierzalni to robię to 'na szyję', jeśli talia jeansów jest w stanie opleść mija szyję (wiem jak to dziwnie brzmi, ale nie wiem jak obrać to w słowa 😂) to zabieram te spodnie ze sobą. Sprawdza mi się to zawsze, a głowa jest wolna od rozmiarów 😊
Ja podziwiam Ciebie jak możesz nosić podnieść wysokimi stanem i dziurami.. Ja musze mieć niski stan i bym nie potrafiła nosić spodni dziurami
słyszałam, że te oznaczenia prawdopodobnie wskazują na rodzaj talii/sylwetki
trójkąt - wąska talia/ klepsydra lub gruszka
koło - szersza talia/ jabłko
kwaadrat- standardowa talia/ H
but who knows
te same oznaczenia są na np swetrach, a tam nie wyjadaje mi się żeby to miało znaczenie
Pewnie przyczyna jest inna, ale takie przemieszanie rozmiarów na pewno przyczynia się do tego, że klient(ka) wraca do wieszaków w poszukiwaniu odpowiedniego rozmiaru, więc może przy okazji coś dodatkowego wpadnie jej w oko. Co jest korzystne dla sprzedaży. Ale jest w pewnym sensie brakiem szacunku do czasu klienta. Jeszcze rozumiem, że strefa trf dla nastolatek jest zaniżona, ale 2 kolejne kategorie to już przesada... :/
Z perspektyw większej osoby powiem tylko tyle, że przez rozmiarówke w sklepach, po prostu do nich nie chodzę. Mój standard to XL/XXL spodni, natomiast góra to XL, nic więcej nic mniej. Pomijam już fakt, że większość sieciówek w moim mieście nie ma w ogóle rozmiaru XL stacjonarnie (!!!). Jak już znajdę cokolwiek, przymierzam i ledwo się mieszczę lub wcale... za każdym razem takie zakupy kończą się dla mnie załamaniem nerwowym i kilka dniami głodówki...
Nielogiczne też dla mnie jest to, że kupując przez internet z mniej popularnych sklepów zawsze rozmiar XL jest dla mnie idealny, a gdy cos mam brać z sieciówki to BRAK SŁÓW
Pamiętam że nie robilam dlugo zakupów przez pandemie (ok 11 miesiecy) pp czym poszłam do Zary przymierzyć standardowo rozmiar 36 który zawsze był dla mnie z lekkim zapasem na jedzonko. Nie mogłam się w nich dopiąć, wyszłam że sklepu i chciało mi się plaksc że tyle przytyłam przez ten czas. Nie dość że nie mogłam dopiąć to jeszcze ledwo je przecisnęłam przez uda. Po ok 2 miesiącach przymierzałam spodnie w hm też rozmiar 36, moja waga się nie zmieniła i o dziwo były idealne. Nie robilam zakupów przez te 2 miesiace bo nie chciałam się zawodzić tak bardzo jak miało to miejsce w przymierzalni Zary. Teraz wszystko jasne, różna rozmiarowka, miałam uraz do tego sklepu. W sumie nadal mam
Jestem bardzo szczupła i w większości sklepów dobry mam rozmiar 34. A z Zary mam dwie pary spodni, obie mają rozm 36 i trójkąt :)
I dlatego nigdy nie kupowałam w zarze bo rozmiarowka porażka... brałam rozmiar jaki zawsze noszę I nie mogłam się dopiąć
Niesamowite! Dziękuję Ci bardzo za ten film.
byłam ostatnio w lumpie, zobaczyłam świetne jeansy z zary, patrze - mój rozmiar! przymierzam i co? za małe... no masakra
Film z taką serią to bardzo dobry pomysł. Kilka razy zdarzyło mi się kupić spodnie w rozmiarze 36 przy czym były one za duże i myślałam że schudłam, lecz Waga wskazywała taką samą wartość. Jeśli chodzi o mnie to ja schudnąć nie chcę ;p