Przygarnęliśmy kicię.Czarnulka niunia bardzo ją rozpieściliśmy poprostu rządzi nami! Ale według tych wskazówek tak robimy! Myślę że jest bardzo szczęśliwa. Pozdrawiam.
Mam trzy koty. Kocur 15 letni, kotka 4,5 l. druga 1,5 l. Wszystkie kastrowane. Niestety, nie ma między nimi przyjźni.Wszystkim, staram się poświęcać uwagę i czułość. Jednak kotka 4,5 letnia, w domu,znaczy moczem wszystko co popadnie. Sprawdza kuwety. Jeśli wyczuje,że ktoś tam był ( chociaż nie ma śladu obecności bo sprzątam na bieżąco), musi choć trochę skrzyknąć moczem. To samo robi w miejscach gdzie tamte spały. Chyba chce wykazać swoją dominację. Podobno nie należy za to krzyczeć na nią. Jednak to jest uciążliwe, denerwujące więc strofuje ją. W domu wie, że nie może atakować kotów. Szczególnie nie lubi tej kotki 1,5 rocznej. Będąc na dworze, nie przepuści jej. Zresztą innym kotom też. Nawet kocury sąsiada,boją się jej. Jak zauważy któregoś to goni daleko. Pewnie dlatego, bo zauważyła, że czasami daję im jeść. (Sąsiad,niezbyt o nie dba).Co zrobić, czy jest jakaś szansa, żeby zaprzestała takiego zachowania?
Kiedyś, jak byłem jeszcze w podstawówce, to tam był taki Paweł. Ja miałem wtedy taki granatowy sweter i skórzany, czarny plecak. Tata Pawła wrócił właśnie z Niemiec i ja jechałem rowerem i wszedłem jeszcze do Biedronki po lody, a potem już do domu pojechałem.
Przygarnęliśmy kicię.Czarnulka niunia bardzo ją rozpieściliśmy poprostu rządzi nami! Ale według tych wskazówek tak robimy! Myślę że jest bardzo szczęśliwa. Pozdrawiam.
Mam trzy koty. Kocur 15 letni, kotka 4,5 l. druga 1,5 l. Wszystkie kastrowane. Niestety, nie ma między nimi przyjźni.Wszystkim, staram się poświęcać uwagę i czułość. Jednak kotka 4,5 letnia, w domu,znaczy moczem wszystko co popadnie. Sprawdza kuwety. Jeśli wyczuje,że ktoś tam był ( chociaż nie ma śladu obecności bo sprzątam na bieżąco), musi choć trochę skrzyknąć moczem. To samo robi w miejscach gdzie tamte spały. Chyba chce wykazać swoją dominację. Podobno nie należy za to krzyczeć na nią. Jednak to jest uciążliwe, denerwujące więc strofuje ją. W domu wie, że nie może atakować kotów. Szczególnie nie lubi tej kotki 1,5 rocznej.
Będąc na dworze, nie przepuści jej. Zresztą innym kotom też. Nawet kocury sąsiada,boją się jej. Jak zauważy któregoś to goni daleko. Pewnie dlatego, bo zauważyła, że czasami daję im jeść. (Sąsiad,niezbyt o nie dba).Co zrobić, czy jest jakaś szansa, żeby zaprzestała takiego zachowania?
Kiedyś, jak byłem jeszcze w podstawówce, to tam był taki Paweł. Ja miałem wtedy taki granatowy sweter i skórzany, czarny plecak. Tata Pawła wrócił właśnie z Niemiec i ja jechałem rowerem i wszedłem jeszcze do Biedronki po lody, a potem już do domu pojechałem.