To co mówisz, daje do myślenia. Problem autentyczności jest po obu stronach. Chorzy, którzy smęcą, tracą towarzystwo, ale jeśli udają "super kaleki" też mogą zrazić do siebie ludzi. Co więcej zdrowi ludzie mają też problem z autentycznością. Jeśli udajemy, że wszystko jest ok, to jakby negować czyjeś cierpienie, ale jeśli w towarzystwie chorego będziemy wspólnie się umartwiać, to nie jest to konstruktywne. Trzeba by się zastanowić może najpierw, na ile w ogóle ktokolwiek może pokazywać innym swoje uczucia, dzielić się problemami itd. Trudny temat, ale do zgłębienia :)
Wojtku, niech Cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad Tobą, niech Cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku Tobie oblicze swoje i niech Cię obdarzy pokojem.
Mocny przekaz Wojtku! Tyle mam refleksji na ten temat i powiem Ci tak zupełnie szczerze że słuchając Ciebie odkryłam dla siebie niesamowitą wartość płynącą z Twoich szczerych słów.Nie jest to dla mnie miejsce żeby się uzewnętrzniać i nie będę odnosić się bezpośrednio, jednak chciałabym Ci podziękować za ten film , dajesz od siebie tak wiele , jeśli nie wiesz kim tak naprawdę jesteś to powiem Ci że dzisiaj jesteś promieniem swiatła w moim szarym świecie, a Twoje słowa dały mi motywację której desperacko potrzebuję, dziękuję ❤
Dziękuję, że tak otwierasz się przed nami. Powiem Ci szczerze, że twoja prawdziwa twarz jest naprawdę warta uwagi i cieszę się, że podzielasz się swoimi emocjami, bo zawsze jak oglądałam wasze filmy to nie do końca umiałam ciebie rozgryźć, podejrzewałam, że to w jaki sposób przedstawiasz siebie to jest na pewno pewna część ciebie, ale niekompletna. Teraz widzę całość i dobrze jest ją widzieć. Powiem Ci, że też miewam różne lęki, myśli, które mnie dręczą, czarne scenariusze, które mi się "mogą" przydarzyć. Jednak twoje obawy niestety są uzasadnione 😔 Trudno jest cokolwiek poradzić w tej sytuacji, ale będę się modlić, żeby było dobrze.
Też jestem Chandlerem. Też funkcjonuję w ten sposób. Przychodzą dni, kiedy jestem tym bardzo zmęczona i potrzebuje "zniknąć", bo to jedyne co pozwala mi odpocząć - muszę być sama. Terapia bardzo mi pomogła. Przede wszystkim nie reguluję już emocji używkami, a robiłam to długie lata. Cały czas uczę się akceptacji, uczę się, że taka jestem, że to wszystko jest częścią mnie i coraz częściej przychodzi myśl, że jestem "wystarczająca". Dziękuję, że do nas mówisz, a właściwie, że oboje to robicie. Tulę Was.
To, co mówisz, jest bardzo przejmujące i inspirujące, i dobrze, że to robisz. Myślę, że wiele osób, a zwłaszcza młodych, może mieć podobne przemyślenia i pragnienia. Ale chciałam Ci też powiedzieć, że obserwując Cię od dawna, Twoje rozmaite dzielne demonstracje na fb, ani przez chwilę nie pomyślałam, że jesteś po prostu wesołkiem. To oczywiste, że jesteś głęboko i dramatycznie refleksyjnym człowiekiem, a Twoja tak szczególna sytuacja uniemożliwia nam rzeczywiste zrozumienie Cię, możemy mieć tylko niejasne wyobrażenie. Może Agata dotyka jakoś Twoich granic. Życzę Ci mnóstwo energii, sił i odnalezienia poczucia siebie samego, myślę, że jesteś blisko celu :) Pozdrawiam was Oboje bardzo serdecznie i dziękuję.
Zobaczyłem dziś prawdziwego Wojtka. W zalewie bylejakości i influencerstwa Twój trudny film, który nie jest radosny i przyjemny, to miła (nomem omen) odmiana. Liczę na więcej. Pozdrawiam serdecznie.
Trzymaj się, mocno Ci kibicuje❤ dziękujemy, że dzielisz się tymi przemyśleniami, chociaż są bardzo bolesne. Sama nigdy nie potrafiłam skręcić w te błaznowanie i tak to się właśnie kończyło - odwróceniem się ludzi w ciężkich chwilach
Jak pisałam wielokrotnie. Dla mnie jesteś bohaterem. Podziwiam za to że mimo wszystko chce Ci się chcieć.Kim jesteś? Jesteś wzorem dla nas tzw,, zdrowych "(jeśli tacy są bo ktoś powiedział że nie ma ludzi zdrowych są tylko nie zdiagnozowani). Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki. Dasz radę. Ze wszystkim.. ❤️💪
Wojtku, dziękuję za podzielenie się tymi odczuciami z nami. To ogromnie cenne, żeby poznać Twoją perspektywę i z czym się zmagasz. Mam nadzieję, że z taką wiedzą będę mogła być lepszym wsparciem dla osób z niepełnosprawnością w moim otoczeniu. Robisz wiele dobrego!
Mam nadzieje że dobrze czujesz się z osobami które Cię otaczają , mimo że czasem może po ludzku masz ich dosyć . nie wyobrażam sobie nawet być uzależnionym od moich rodziców , wolałbym umrzeć ., oczywiście zakładając że chcieliby się mną zajmować bo alkohol jest ważniejszy niż dzieci . mam nadzieje że Tobie jest łatwiej i czujesz sie kochany ;)
Wojtku nie jest łatwo opowiadać o swoich demonach w życiu. Ciągle obserwuję Cb i Agatę, chciałabym być tak odważna....podziwiam i napewno stawiam max gwiazdek.To , co robisz jest bardzo potrzebne , jesteś bohaterem w łóżku Wojtek !Twórz wszystko co Ci przyjdzie do głowy,bo leżącą encyklopedią z czym zmaga się Twoja osoba.Niech świat się dowie , ponieważ niewiedza w tej kwestii rodzi obojętność wobec OzN
Humor jest zdrowym mechanizmem obronnym. Ludzie często zmagaja się z traumami krzywdzac innych, oszukując samych siebie, popadając w nałogi. Ty, Wojtku, jesteś świadomym człowiekiem. Poprzez humor i aktywizm dajesz innym wiele, jednocześnie pomagając sobie i nadając swojemu życiu sens. To piękne
Twoje poczucie humoru zawsze wydawało mi się naturalne. Oczywistym tez było, że to nie "cały Ty". Masz prawo pokazywać siebie z różnych stron i też w takim stopniu, w jakim masz ochotę.
Nie wiem, czy to poczucie humoru, czy może takie ,,śmieszkowanie", częste u osób chorych na depresję. Takie odwracanie uwagi innych od problemów które są głęboko ,,zakopane". Spotkamy się za tydzień. W łóżku
To co mówisz, daje do myślenia. Problem autentyczności jest po obu stronach. Chorzy, którzy smęcą, tracą towarzystwo, ale jeśli udają "super kaleki" też mogą zrazić do siebie ludzi. Co więcej zdrowi ludzie mają też problem z autentycznością. Jeśli udajemy, że wszystko jest ok, to jakby negować czyjeś cierpienie, ale jeśli w towarzystwie chorego będziemy wspólnie się umartwiać, to nie jest to konstruktywne. Trzeba by się zastanowić może najpierw, na ile w ogóle ktokolwiek może pokazywać innym swoje uczucia, dzielić się problemami itd. Trudny temat, ale do zgłębienia :)
Wojtku, niech Cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad Tobą, niech Cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku Tobie oblicze swoje i niech Cię obdarzy pokojem.
Mocny przekaz Wojtku! Tyle mam refleksji na ten temat i powiem Ci tak zupełnie szczerze że słuchając Ciebie odkryłam dla siebie niesamowitą wartość płynącą z Twoich szczerych słów.Nie jest to dla mnie miejsce żeby się uzewnętrzniać i nie będę odnosić się bezpośrednio, jednak chciałabym Ci podziękować za ten film , dajesz od siebie tak wiele , jeśli nie wiesz kim tak naprawdę jesteś to powiem Ci że dzisiaj jesteś promieniem swiatła w moim szarym świecie, a Twoje słowa dały mi motywację której desperacko potrzebuję, dziękuję ❤
Dziękuje za filmik. Bardzo identyfikuje się z tym co mówisz o sobie. Twoje słowa dają mi do myślenia.
Dziękuję za ten filmik. Pewnie musiał Cię kosztować dużo, ale jest niesamowicie mądry. Nie poddawaj się w działaniu.
Dziękuję, że tak otwierasz się przed nami. Powiem Ci szczerze, że twoja prawdziwa twarz jest naprawdę warta uwagi i cieszę się, że podzielasz się swoimi emocjami, bo zawsze jak oglądałam wasze filmy to nie do końca umiałam ciebie rozgryźć, podejrzewałam, że to w jaki sposób przedstawiasz siebie to jest na pewno pewna część ciebie, ale niekompletna. Teraz widzę całość i dobrze jest ją widzieć. Powiem Ci, że też miewam różne lęki, myśli, które mnie dręczą, czarne scenariusze, które mi się "mogą" przydarzyć. Jednak twoje obawy niestety są uzasadnione 😔 Trudno jest cokolwiek poradzić w tej sytuacji, ale będę się modlić, żeby było dobrze.
Też jestem Chandlerem. Też funkcjonuję w ten sposób. Przychodzą dni, kiedy jestem tym bardzo zmęczona i potrzebuje "zniknąć", bo to jedyne co pozwala mi odpocząć - muszę być sama. Terapia bardzo mi pomogła. Przede wszystkim nie reguluję już emocji używkami, a robiłam to długie lata. Cały czas uczę się akceptacji, uczę się, że taka jestem, że to wszystko jest częścią mnie i coraz częściej przychodzi myśl, że jestem "wystarczająca". Dziękuję, że do nas mówisz, a właściwie, że oboje to robicie. Tulę Was.
To, co mówisz, jest bardzo przejmujące i inspirujące, i dobrze, że to robisz. Myślę, że wiele osób, a zwłaszcza młodych, może mieć podobne przemyślenia i pragnienia. Ale chciałam Ci też powiedzieć, że obserwując Cię od dawna, Twoje rozmaite dzielne demonstracje na fb, ani przez chwilę nie pomyślałam, że jesteś po prostu wesołkiem. To oczywiste, że jesteś głęboko i dramatycznie refleksyjnym człowiekiem, a Twoja tak szczególna sytuacja uniemożliwia nam rzeczywiste zrozumienie Cię, możemy mieć tylko niejasne wyobrażenie. Może Agata dotyka jakoś Twoich granic. Życzę Ci mnóstwo energii, sił i odnalezienia poczucia siebie samego, myślę, że jesteś blisko celu :) Pozdrawiam was Oboje bardzo serdecznie i dziękuję.
dziękuję za tak miły i wspierający komentarz, takie głosy dają mi jeszcze większą motywację do działania!
Zobaczyłem dziś prawdziwego Wojtka. W zalewie bylejakości i influencerstwa Twój trudny film, który nie jest radosny i przyjemny, to miła (nomem omen) odmiana. Liczę na więcej. Pozdrawiam serdecznie.
Trzymaj się, mocno Ci kibicuje❤ dziękujemy, że dzielisz się tymi przemyśleniami, chociaż są bardzo bolesne. Sama nigdy nie potrafiłam skręcić w te błaznowanie i tak to się właśnie kończyło - odwróceniem się ludzi w ciężkich chwilach
Jak pisałam wielokrotnie. Dla mnie jesteś bohaterem. Podziwiam za to że mimo wszystko chce Ci się chcieć.Kim jesteś? Jesteś wzorem dla nas tzw,, zdrowych "(jeśli tacy są bo ktoś powiedział że nie ma ludzi zdrowych są tylko nie zdiagnozowani). Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki. Dasz radę. Ze wszystkim.. ❤️💪
Wojtku, dziękuję za podzielenie się tymi odczuciami z nami. To ogromnie cenne, żeby poznać Twoją perspektywę i z czym się zmagasz. Mam nadzieję, że z taką wiedzą będę mogła być lepszym wsparciem dla osób z niepełnosprawnością w moim otoczeniu. Robisz wiele dobrego!
Mam nadzieje że dobrze czujesz się z osobami które Cię otaczają , mimo że czasem może po ludzku masz ich dosyć . nie wyobrażam sobie nawet być uzależnionym od moich rodziców , wolałbym umrzeć ., oczywiście zakładając że chcieliby się mną zajmować bo alkohol jest ważniejszy niż dzieci . mam nadzieje że Tobie jest łatwiej i czujesz sie kochany ;)
Wojtku nie jest łatwo opowiadać o swoich demonach w życiu. Ciągle obserwuję Cb i Agatę, chciałabym być tak odważna....podziwiam i napewno stawiam max gwiazdek.To , co robisz jest bardzo potrzebne , jesteś bohaterem w łóżku Wojtek !Twórz wszystko co Ci przyjdzie do głowy,bo leżącą encyklopedią z czym zmaga się Twoja osoba.Niech świat się dowie , ponieważ niewiedza w tej kwestii rodzi obojętność wobec OzN
Humor jest zdrowym mechanizmem obronnym. Ludzie często zmagaja się z traumami krzywdzac innych, oszukując samych siebie, popadając w nałogi. Ty, Wojtku, jesteś świadomym człowiekiem. Poprzez humor i aktywizm dajesz innym wiele, jednocześnie pomagając sobie i nadając swojemu życiu sens. To piękne
Twoje poczucie humoru zawsze wydawało mi się naturalne. Oczywistym tez było, że to nie "cały Ty". Masz prawo pokazywać siebie z różnych stron i też w takim stopniu, w jakim masz ochotę.
Nie wiem, czy to poczucie humoru, czy może takie ,,śmieszkowanie", częste u osób chorych na depresję. Takie odwracanie uwagi innych od problemów które są głęboko ,,zakopane". Spotkamy się za tydzień. W łóżku
I co z tego że jej ojciec był transpłciowy w serialu? nie odróżniasz prawdy od fikcji Wojtku?