IGA ŚWIĄTEK WRACA DO REPREZENTACJI. "JEJ WARTOŚĆ JEST NIEPODWAŻALNA"
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 14 ต.ค. 2024
- W napiętym harmonogramie tenisowych rozgrywek podsumowujemy pierwszy kwartał trwającego sezonu. Jak Iga Świątek zagrała w Indian Wells i Miami? Ile zyska kadra narodowa na jej występie przeciwko Szwajcarkom? Czy Hubert Hurkacz osiąga wyniki na miarę swoich możliwości? Czy Jannik Sinner lada moment wyprzedzi w rankingu ATP Novaka Djokovicia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tym filmie!
Partnerzy kanału:
👔 Recman
www.recman.pl/
💍 Lilou
www.lilou.pl/
🎾 StrefaTenisa
strefatenisa.c...
#tenis #swiatek #hurkacz #breakpoint
Uważam, że na ten moment lepszym wyborem na rakietę numer dwa jest Magda Linette. Zawsze pokazywała ogromne serce i ducha walki gdy przychodziło jej stawać do meczy reprezentacyjnych. Dodatkowo przemawia za nią korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań przeciwko Szwajcarkom jak również fakt, że zagrała przeciwko nim więcej spotkań, więc z pewnością będzie dobrze przygotowana i wie, czego się spodziewać po rywalkach.
Mimo słabszego początku sezonu Magda powoli wraca na właściwe tory i bez wątpienia znajdzie extra motywację występując w narodowych barwach.
I wszystko w temacie. Nawet nie startuję w konkursie, bo nic nowego bym nie wniósł do omawianego zagadnienia :)
Kadra pewnie zyska na powrocie Igi. Ale czy Iga nie przypłaci tego Stuttgartem? Czołowe zawodniczki już trenują i grają na mączce a Igę czeka jeszcze hard. Bardzo fajna ta rozmowa dzisiaj między panami. Pozdrawiam.
Dokładnie, kij w szprychy Szwajcarzy nam wsadzili.
Iga na mączkę zawsze szybko się przestawia. Zawsze tak było i nawet sama to podkreślała. Ważne, że teraz miała dużo czasu na odpoczynek. Stuttgart zacznie od 2. rundy, więc będzie dużo czasu, żeby potrenować. A nie jest to typowa mączka, taka z pogranicza ziemi i hardu ;)
Tu są pewne niuanse. Otóż aby miała Iga kwalifikacje olimpijskie, musi być w drużynie ... ale nie musi zagrać. Weźcie to pod uwagę. Może być "rezerwową" polską tenisistką, wcale nie musi wychodzić na mecz pierwsza. To wystarczy.
@@carsonix78 Tak Rybakina zrobiła rok temu na BJKC, pojechała i siedziała na ławce. Ale biorąc pod uwagę charakter Igi to jak już pojedzie będzie chciała zagrać przynajmniej jeden mecz.
Dwa lata temu była dokładnie taka sama sytuacja, BJKC - hard, a 3 dni później Stuttgart.
Jak zwykle fajny, merytoryczny odcinek- dziękuję Panowie :)
Magda Linette zasługuje na miano drugiej rakiety reprezentacji. Świetnie dźwignęła miano liderki pod nieobecność Igi. Widać, że gra z orzełkiem ją nakręca. Lata doświadczenia i wypracowane solidne nazwisko w kobiecym tenisie są na jej korzyść. Cieszmy się czasami, w których mamy 3 zawodniczki grające na najwyższym światowym poziomie. Oby więcej takich dylematów Panie Kapitanie! Pozdrawiam chłopaki, słucha się Waszego podcastu z ogromną przyjemnością.
Żyłem w harmonii, jak na człowieka,
Myśląc o pszczołach i o Tybecie,
Dopóki Marek nie zabił ćwieka:
Kto grać powinien na drugiej rakiecie?
I odtąd nie mam chwili spokojnej.
Głowię się ostrzej, niż pachnie durian.
Wnioski mi jednak przychodzą wolniej,
Niż cedzi słowa redaktor Furjan.
(Z całą sympatią do redaktora 😉)
Gdy tylko Iga nie będzie chora,
Będzie jedynką, trzeba być szczerym:
Nikt przecież Igi tu nie powołał
Jak Sławka Peszkę - dla atmosfery.
Nie można zlekceważyć Szwajcarii!
Nie można trzymać na ławce Igi!
Mimo, że próżno szukać w ich gwardii
Kogoś pokroju Martiny Hingis.
Iga na pewno ogarnie temat,
Upiecze nowe bajgle, bagiety,
Lecz teraz wraca niczym bumerang
Bazowy problem drugiej rakiety...
Chyba się większość zgodzi z oceną,
Że Maja z Kasią nieco odstają,
Więc między Magdą, a Magdaleną
Koncepcje w głowie mej się ścierają.
Wyżej w rankingu jest młodsza Magda.
Choć do niedawna było odwrotnie.
Również wyniki ostatnich zmagań
Wnioski formować każą ulotne.
Biorąc na tapet styczeń i luty,
Więcej ugrała Magda Łodzianka.
Lecz marzec przyniósł bilans popsuty.
Jak będzie w kwietniu? To niespodzianka.
Z kolei nasza Magda z Poznania
Nie zachwycała już od miesięcy.
Dopiero w Charleston mączka gliniana
Dała nadzieję na okres lepszy.
Waleczność to ich cecha wrodzona,
Każda na każdy punkt jest łapczywa.
Linette wszechstronna i doświadczona,
U Fręch żelazna wręcz defensywa.
Obie zaczęły już grę na clayu.
Obie musiałyby się przestawić.
Obie na hardzie zagrać umieją,
Co pokazały choćby w Australii.
Szwajcaria też ma swoje kłopoty,
Teichmann, Golubic dawno nie grały,
Naef i Waltert to nie roboty.
Czy obie Magdy by je ograły...?
Na kogo bym finalnie postawił?
Myśli w mej głowie wciąż się kołaczą.
Niech tę decyzję podejmie Dawid.
W końcu to jemu za to zapłacą!
Konkursowe KO! Twój komentarz nie dał nam wyboru - prosimy o kontakt mailowy w sprawie przekazania nagrody!
breakpointkontakt@gmail.com
P.S. Autorski pomysł, czy jakiś generator?🤔 Petarda!
Czasem coś uda mi się zrymować, ale gadanie z chatem GPT idzie mi dużo gorzej. Więc autorski 😉
Świetna rozmowa! 🤩 Wasze spotkania 1:1 to moja ulubiona formuła :) z niecierpliwością czekam na kolejną rozmowę👍🏻
Rozmowy z gośćmi będą coraz lepsze. Tylko że Marek i Dawid mając takich gości jak Aga, Przysiężny, Fibak czy Kubi (wybiegam nieco w przyszłość;), powinni więcej wyeksponować gościa a nie samych siebie. I powinni założyć, że to dopiero pierwsze z serii spotkań z tymi osobami = i wtedy nie muszą skakać z kwiatka na kwiatek z tematami, chcąc wszystko opowiedzieć w godzinę, bo tak się nie da. Zresztą Michał Przysiężny sam się zapowiedział na kolejny odcinek = i słusznie ! Nie chodzi o to, że jest posucha w środowisku tenisowym (hermetyczny, mały światek), tylko że tacy goście mają więcej historii do opowiedzenia niż czasu do dyspozycji. Świat tenisa może i jest niezbyt wielki ale teź nie jest aż tak mały, jak uważa Marek Furjan. Chętnie bym usłyszał kogoś kto był trenowany przez Jadwigę Jędrzejowską. Pani Jadwiga (swego czasu piąta rakieta świata) przez 30 lat zdobywała medale MP. To fenomen. Niemal dociągnęła do czasów Fibaka :) Warto dotrzeć do osób które wyszły spod ręki naszej legendarnej mistrzyni, bo powstaje mylne nieco wrażenie, że polski tenis narodził się dopiero wraz z Wojtkiem Fibakiem.
Bardzo fajnie sie Was slucha Panowie 👏👍🏻😊
Wydaję mi się że w ostatnim czasie najlepiej poza Igą gra Katarzyna Kawa. Najchętniej jako dwójkę zobaczyłbym właśnie ją z prostego powodu, mental u tej zawodniczki stoi na naprawdę wysokim poziomie i jest się w stanie podnieść się będąc w kryzysie. Ostatnimi turniejami skradła moje serce i pokazała klasę jaką dysponuję. Patrząc na formę jest niekwestionowaną dwójką, wyniki Magdaleny Fręch i Magdy Linette w tym roku nie powalają i zdziwiłbym się jeśli obie zajęłyby jej miejsce tylko przez nazwiska. Rozumiem, że to sport i wszystko jest się w stanie zmienić diametralnie, lecz aktualnie widzę Kawą jako naszą "dwójkę".
Trzymam kciuki. Bardzo lubię Was słuchać, wiedza, kultura i takt! Do usłyszenia!!
Miło!🤗
Jeszcze jakiś czas temu powiedziałabym, że Magda Fręch jest naszą 2 rakietą, ale ostatnie mecze nie napawają optymizmem. Miała imponujący start sezonu w AO i Dubaju, ale teraz da się zauważyć zadyszkę. Na drugim biegunie jest Magda Linette, która wróciła na zwycięską ścieżkę, co na pewno podbuduje ją mentalnie i da wiarę w dalsze sukcesy. Podsumowując, myślę, że Magda Linette wróci na pozycję 2 rakiety w naszym kraju.
P.S. Kolejny świetny program, bardzo przyjemnie się słucha i nawet człowiek nie zauważył, kiedy minęła ponad godzina. Zostały wspomniane Igrzyska Olimpijskie i chciałabym dopytać czy będzie możliwość opowiedzenia jak wyglada kwestia przyznawania dzikich kart i ile zawodników może zagrać z jednego kraju?
Magda Linette zawsze była rakietą nr 2 w naszej kadrze. Tak było za Agi Radwańskiej i tak jest teraz. Nic się nie zmienia. Jednak Magda Fręch, zawodniczka z TOP 50 (i okolic) jest olbrzymią wartością dodaną.
co mam powiedzieć, tradycyjnie ciekawie i miło, powodzenia dla pań i trenera 8 kwietnia 🎾🎾🎾🎾🇵🇱❤️🇵🇱💪💪💪
Highly appreciate your awesome words for Grigor Dimitrov, the level of tennis he is showing this season is amazing.
Can’t wait to hear your thoughts on very controversial WTA FINALS in Saudi Arabia, hope you talk about it in next episode 🙌💪🎾
Controversial ? Really ? ;) The white man's civilization is dying out. We have created a civilization of death. We are unable to impress anyone. Our sense of superiority is unjustified. However, many children are born in Arab families. It is the civilization of life. They will win. Fortunately or unfortunately...
Controversial ? Really ? ;) The white man's civilization is dying out. Our sense of superiority is unjustified.
Controversial ? Really ? ;)
Zdecydowanie Magdaleba Fręch powinna być drugą rakietą ostatni okres zdecydowanie lepsze występy od Magdy Linette. Jestem ciekawa jak zaprezentuje się razem ze Świątek teraz ich czas. Stawiam nam młodszą tenisistkę do pary w kontekście przyszłych lat niech się zgrywają. Trzymam kciuki. Za całą reprezentację. Magdę Linett chwalę naprawdę ale dajmy szansę młodszym.
Według mnie na miano drugiej rakiety zasługuję w tym momencie zdecydowanie Magdalena Fręch.Od samego początku tego sezonu pokazuję nam, że jest naprawdę w dobrej dyspozycji pomimo ostatnich przegranych meczów. Nie załamuję się po przegranej i cały czas ma pozytywne nastawienie do kolejnych meczów, nie traci wiary i jest rządna zwycięstw. Jak sama powiedziała, w którymś z wywiadów, że ma ambicje i cel, aby na koniec sezonu być w 30. Świetnie się broni i jest niezwykle waleczna na korcie.
Myślę, że warto postawić na Magdę Fręch. Dlaczego?
- mniej kontuzyjna od Magdy Linette
- może wykorzystać te szansę na odbudowanie się po ostatnich porażkach, a te choć były po Dubaju na dość wczesnych etapach, to trzeba przyznać, że jednak urwanie seta Azarence, czy Rybakinie i ogranie Garcii w AO, to spore osiągnięcie i świadczy o tym, że jest zdecydowanie mniej asekuracyjna na korcie od drugiej Magdy.
- w Szwajcarii będzie zdecydowanie bardziej świeża, ma szansę na lepszą adaptację.
- wydaje mi się też, że jej tenis bardziej pasuje do Szwajcarskich kortów :)
Drugą rakieta zdecydowanie powinna być Magdalena linette Doświadczenie a przedewszystkim serce i dobry duch zespołu
Nie będę oryginalna jeżeli wskażę Magdę Linette jako drugą rakietę. Wprawdzie ostatnio Magdzie nie wiedzie się zbyt dobrze na kortach, ale z racji jej doświadczenia tenisowego na pewno będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony w reprezentacji. Zresztą Magda wielokrotnie pokazała, że z orzełkiem na koszulce bywa zdeterminowana i stawia się też często w roli liderki. Udział w turnieju w Charleston, gdzie gra zarówno w singlu jak i deblu, będzie dobrą okazją na odbudowanie formy przed występem w reprezentacji :)
Sabalenka w AO miała same słabe przeciwniczki. Gdyby te same postawić Idze to mimo tych szybkich kortów też wygrałaby AO.
Świetny program.
Ja postawiłabym na Magdalenę French. Jej początek sezonu był niesamowity. Co prawda w drugiej połowie lekko obniżyła loty ale uważam że to powinna być ona. Jej waleczność powinna pomóc Naszej Reprezentacji.
Wiadomo 1 jest Iga :)
O wyborze rakieta nr 2 na pewno nie powinien decydować ranking, a obecna dyspozycja zawodniczki. Magda i Magdalena to ambitne dziewczyny i każda z nich odda całe serce na korcie. 2 tygodnie temu wskazałabym na Magdalenę Fręch, ale po ostatnich występach to Magda Linette prezentowała się lepiej. Za Magda Linette przemawia również jej ogromne doświadczenie i świetne występy w reprezentacji. Ten ostatni był słabszy, ale całokształt zdecydowanie na plus. Ostatnie występy Magdy L są obiecujące, natomiast Magdaleny F niezbyt udane. Oczywiście trener kadry widzi więcej, zna bardzo dobrze dziewczyny oraz ich rywalki, a także sposób gry. Nie zazdroszczę wyboru 😊
Lepsza jest klęska urodzaju (wyboru) niż urodzaj klęsk ;))
@@krzysztofizdebski1223 i sytuacja sama się rozwiązała 🤷🏻♀️
Tak. Ciekawe ...
Tenisa jest za dużo i dlatego nie oglądam w ogóle Australii. Wolę się wyspać. Wybrane mecze UC (mikst) oglądam potem stopniowo z odtworzenia. Robię sobie przerwę od tenisa między Masters a Katarem. Piłki nożnej już w ogóle nie śledzę. Za dużo tego i też mam uraz psychiczny po występach naszej kadry (mecze z Argentyną i z Wyspami Owczymi). Poza tym nie rozumiem piłkarskich układów. Kiedyś chciałem się zwolnić z pracy w firmie budowlanej. Jednak gdy odmówiłem przyjścia do pracy w sobotę, to szef sam mnie zwolnił o trzy dni wcześniej :) W piątek o 16.30 dostałem wypowiedzenie a nie w środę, jak planowałem. Jednak nie rzuciłem gąbki i szmatki (myłem okna) i pracowałem do końca szychty. Takie normalne podejście powinno obowiązywać w obie strony. Jednak prezesi klubów piłkarskich tak nie uważają = vide los Piotrka Zielińskiego w Napoli. To jest niezdrowe. Futbol generuje niezdrowe emocje i sytuacje (np. samokrytyka sędziego Szymona Marciniaka na modłę chińską po evencie u Mentzena) i dlatego oglądam tylko siatkówkę, tenis, szachy w internecie i może wrócę do hokeja, gdy nasi reprezentanci zagrają na MŚ grupy A po 22 latach. W latach 80-tych hokej (igrzyska w Sarajewie i w Calgary) bardzo mi się podobał. I o ile w szkolnych rozrywkach piłkarskich zsyłano mnie na bramkę, bo byłem łamagą (przez całą 8-letnią podstawówkę strzeliłem może 3 gole na wuefie), to gdy z chłopakami ze wsi graliśmy w hokeja na rzece lub na zalanej i zamarzniętej łące (po chwilowych roztopach) zawsze wysyłano mnie do ataku, bo lód był moim żywiołem :) W ogóle piękną, białą zimę wolę od lata. Moja luba woli piasek i Słońce i stwierdziła, że nie pasujemy do siebie ;) Ale teraz nie ma zim, tylko są dwie pory roku = ''lato i ciulato'', jak mawiał mój śp wujek z Górnego Śląska :)
Zakładając że Magda Linette odpowiednio wcześnie wróci z Charlestone i będzie wypoczęta i gotowa do rywalizacji, to uważam że właśnie ona powinna być rakietą numer dwa. Dochodzę do tego wniosku głównie ze względu mentalnego. Magda już była wielokrotnie w takiej sytuacji. Ostatnio słabsze wyniki i rankingowy spadek na pewno wywiera na niej piętno. “Zepchniecie” jej na pozycję rakiety numer 3 może po prostu źle wpłynąć na jej stan mentalny. Kolejny argument jest taki, że Magda w wielu wywiadach podkreśla jak uwielbia grać w reprezentacji i to widać, wkłada serce i daje z siebie wszystko podczas gry właśnie reprezentacyjnej. Niemniej jednak, Dawid: czeka Cię ciężki wybór! Pozdrawiam Was Panowie. Kocham ten podcast ;)
Magda już zakończyła występy. W deblu odpadła w ćwierćfinale po starciu z parą rozstawioną z ''jedynką''.
Moim zdaniem drugą rakietą reprezentacji Polski w meczu ze Szwajcarią powinna być Magda Linette. Wskazuje na to nie tylko obecna dyspozycja, gdzie gołym okiem widać, że to Poznanianka jest na fali wznoszącej a Łodzianka po dużym sukcesie w AO ma obecnie mały kryzys. Ponadto Magda Linette zawsze reprezentując narodowe barwy wznosi się na wyżyny swoich umiejętności co niejednokrotnie widzieliśmy. Ostatnim elementem na który chciałbym zwrócić uwagę jest dobra komunikacja z naszym kapitanem czyli Dawidem Celtem, który miał okazję trenować Magdę Linette, dzięki czemu świetnie się dogadują i rozumieją na korcie.
Pamiętam, jak w styczniu pisałam, że Hubert w końcu odpali i pokaże na co go stać. Aktualnie uciekło trochę meczów. Ten brak zdecydowania i ognia jest niestety bardzo zauważalny. Może po udanym AO sam narzucił na siebie zbyt dużą presję. Tak w kontekście pytania konkursowego kilka odcinków wstecz, to Dawid obok Hubera jako trener - myślę, że mógłby pojawić się ogień 😀
Co do drugiej rakiety - zdecydowanie Magdalena Fręch. Udowodniła już w tym sezonie, na co ją stać. Potrafi grać z najlepszymi. Nie boi się przede wszystkim przeciwniczek, jej mental jest na wysokim poziomie. Pojawiła się aktualnie lekka zadyszka, ale z optymizmem patrzę na jej kolejne mecze. Było dużo grania, być może pojawiło się zmęczenie. Pomimo wielkiej sympatii do Magdy Linette, trzeba przyznać, że dwa wygrane mecze po całej serii przegranych, to nie jest sukces. Magda musi się odbudować, a w moim odczuciu granie w reprezentacji to "nagroda" za osiągnięcia, dobry sezon, wygrane. Trzeba też zaznaczyć, że wygrane Magdy Linette pojawiły się na mączce, a w Szwajcarii gramy na hardzie. Tu pojawia się też aspekt adaptacji do warunków i przestawienia się z powrotem na kort twardy. Wszystko to sprawia, że bardziej stawiałabym na Magdę Fręch, ale to tylko moje zdanie i jestem bardzo ciekawa wyboru drugiej rakiety 🎾
Pierwsza rakieta Iga Świątek ,jest niekwestionowaną liderką wśród naszych tenisistek.Druga,Magda Linette,doświadczenie w reprezentacji,ostatnio gra coraz lepiej ,jej tenis jest ciekawszy niż drugiej Magdy.Ale będę trzymać kciuki za wszystkie reprezentantki,niezależnie od konfiguracji.
Tenis Magdy Fręch podoba mi się ale pod warunkiem, że Madzia jest w sztosie (ostatnio nie jest) :) Ze swoim niejednoznacznym stylem gry, Magda sprawiła więcej kłopotów Aleksandrowej, niż nieco zbyt jednowymiarowa Iga.
[Konkurs] może tym razem się uda, bo już pisałem, pisałem i nic :)
Moim zdaniem nie powinno być wątpliwości co do nr 2 w tym meczu i nie ma co czarować: Magda Linette.
Doświadczenie, wieloletnia gra w kadrze i regularne przyjeżdżanie na kadrę, jest takim Fabiańskim kadry- w cieniu, ale solidna; będzie w gazie po Charleston, a nie oszukujmy się- raczej nie dojdzie tam do finału.
Nie sądzę, żeby mecze kadry były dobrym sposobem na przełamanie porażek Fręch, bo dodatkowa porażka, gdy będzie faworytką, a będzie nią, może dodatkowo zwiększyć jej presję na kolejne turnieje mimo, że jest to waleczna tenisistka.
Oczywiście Fręch, jeśli będzie musiała, to wyjdzie i zagra, ale hierarchia powinna być zachowana, bo to wprowadza ład i spokój.
O wyborze drugiej naszej rakiety powinny chyba zdecydować forma i dyspozycja treningowa na korcie w Szwajcarii. Pewnie jeszcze kilka miesiecy temu nie było by żadnych wątpliwości jednak progres zrobiony przez Magde Fręch dał nam pewien kłopot bogactwa. Ogólnie jednak obie Magdy z gorszym okresem gry choć Magda Linette odbiła się teraz w Charleston. Ja tak w ciemno postawił bym na Poznaniankę ze względu na doświadczenie i to że Magda Linette bardzo lubi grać w reprezentacji i często miało to przełożenie na jej dobre wyniki.
Uważam, że o ile ,,jedynka" jest oczywista. Natomiast jeśli chodzi o rakietę nr 2 myślę że Pan Dawid powinien postawić na Panią Magdę Linette. Myślę, że jednak Pani Magda potrzebuje pozytywnej presji i odpowiedzialności za wynik kadry. To jest dla Pani Magdy wielką nobilitacja i powoduje u Niej dodatkową pozytywną energię i pewność siebie.
Natomiast jeśli mówimy o Magdalenie Fręch, to Ona z kolei wydaje się grać lepiej właśnie gdy jest wyluzowana i nie jest obciążona presją za wynik
Tak też myślałam że będzie z opóźnieniem , miła niespodzianka bo tylko jeden dzień opóźnienia
@@user-ie9fv1dj3d Po co to wkleiłeś ?
@@user-ie9fv1dj3d Typowa wklejka bez kontekstu ;) O ile ten sam tekst pod postem nt Agi Radwańskiej, która na kort nie wchodziła bez zrobionych pazurów (chłopczyca Iga przy Isi to abnegatka :) miał sens, to tutaj jest zupełnie bez sensu :) Stąd moje pytanie :)
Zgadzam się w 100% ze stwierdzeniem, że podwyższając rangę innych turniejów do 1000 sytuacja może się powtórzyć z piłki nożnej. Tam, już El Clasico, to tak naprawdę żadne piłkarskie święto - porównując do tego, co było jeszcze raptem kilka lat temu.. Grają razem przynajmniej kilka razy do roku. Wydaje mi się, że kalendarz Mastersów pozwalał najlepszym zawodnikom ustalać sensownie grafik by zagrać w każdym z nich. Teraz zacznie się wybieranie wedle kasy a nie dawnego prestiżu.
Pogoń organizacji (UEFA, WTA, itd.) za forsą, zawsze się kończy tak samo = spowszednieniem produktu i obniżką jego jakości. Nikt nie wytrzyma bez koksu takiej dawki spotkań. A niby chcemy czystego sportu, bez farmakologii ;) Albo rybka, albo pi...
Magda Linette - ze względu na ostatnie wyniki w Charlestone i ogromną waleczność szczególnie w reprezentacji, jeżeli byłaby na miejscu zbyt późno to obstawiałbym Fręch na pierwszy dzień rozgrywek i Linette na drugi dzień. W tej awaryjnej sytuacji, w której Magda Linette potrzebowałaby więcej czasu wybrałbym Fręch zamiast pozostałych dziewczyn właśnie przez pryzmat sukcesów z początku roku, może gra w reprezentacji i rywalizacja grupowa odblokowałaby w niej potencjał, jaki widzieliśmy na początku roku.
W i Miami pokazały kolejny raz w tym sezonie, że granie dwóch 1000 z rzędu to nie najlepszy pomysł WTA, bo wpływa bardzo na formę numeru jeden i reszty dziewczyn z czołówki, więc tym bardziej się docenia co Świątek zrobiła dwa lata temu w IW i Miami, ale wtedy była w super formie. Nieważne czy trwają tydzień, czy prawie tygodnie turnieje to nie służy kobiecemu tenisowi, bo powtarza się kolejny raz taki sam scenariusz w tym sezonie. Dziewczyny które wygrywają pierwszy turniej albo dochodzą do półfinałów, to z kolejnego się wycofują albo odpadają przed półfinałem, a w półfinale gra jedna z faworytek (któryś z numerów 1-10), ale nie dziewczyna, która wygrała pierwszy z dwóch turniejów tylko inna z faworytek, a reszta obsady w półfinałach to są duże niespodzianki, z dalszych miejsc.
Tak było w Doha i Dubaju (wygrana Igi, a potem zrobiła półfinał, a w finale zagrały dziewczyny na które nikt nie stawiał) , tak było w IW i Miami (wygrana Polki, odpadniecie w czwartej rundzie, a w pólfinałach z faworytek Ryba która miała przerwę od grania i trzy dziewczyny na które nikt nie stawiał a wygrywa niespodzianka turnieju). Nie zdziwię się jeśli podobnie będzie w Stuttgarcie, Madrycie i Rzymie. Dziewczyny które dojdą do półfinałów i finału w Niemczech, to w Madrycie odpadną najpóźniej po ćwierćfinale, a w półfinale i finale w Madrycie zagrają panie, które odpadną szybko w Stuttgarcie. No i to samo będzie z Rzymem, do półfinałów dojdą dziewczyny które szybko odpadną z Madrytu, a w finale zagra jedna faworytka, choć nie zdziwię się jeśli w finale w Rzymie będą dwie niespodzianki tak jak w Dubaju.
Taki plan turniejów pokazuje, że to szkodzi tenisowi kobiecemu, bo raczej chcielibyśmy oglądać w każdym turnieju w ćwierćfinałach, półfinałach i finałach dziewczyny z czołówki, a nie takie turnieje, że w jednym są świeże a za tydzień, dwa tygodnie baterie im się wyłączają.Podobnie przecież jest w tym sezonie z Rybakiną, która grała trzy turnieje z rzędu, jeden wygrała, w drugim doszla do finału w którym przegrała, a w trzecim grała, ale męczyła się i po każdym meczu mówiła jak jest zmęczona, i w końcu się wycofała i rozchorowała. Oczywiście niespodzianki takie jak z Collins lubię, bo zawsze kibicuję słabszym (tylko nie wtedy gdy grają Idze), ale pierwsza część tego sezonu pokazała, że wszystkie dziewczyny nie dają rady grać dzień po dniu dwóch turniejów z rzędu, i nieważne czy turnieje trwają dwa tygodnie czy tydzień.
Druga rakieta to niezaprzeczalnie Magda Linette. Jej wywiady wskazują na to, że jest osobą pozytywną, która zaraża swoimi dobrymi myślami inne osoby, potrafi zażartować, obracać nawet trudna sytuacje w taki sposób, że jest ona do przyjęcia. Poza tym ostatnio radzi sobie coraz lepiej, odradza się, jej pewność siebie na pewno rośnie i będzie idealną partnerką dla pozostałych dziewczyn
Moim zdaniem drugą rakietą powinna być Magda Linette. Dobre mecze w Charlston mogą gwarantować skuteczną grę Magdy podczas pierwszego dnia meczu ze Szwajcarią. A możliwe, że przy dobrych rezultatach po deblu już będzie można wystawić inną zawodniczkę, np. Maję Chwalińską.
Dla mnie 2 rakieta w naszej kadrze to Magda Linette.
Uważam że zaczyna wychodzić i wygrywać mecze.Jest bardzo doswiadczoną zawodniczką i uwazam ze powinna to być Magda Linette
Moim zdaniem Magda Linette, która może nie wygrywa dużo meczy w ostatnim czasie, ale jej mecze są bliskie, widać po Magdzie, że dużo pracuje nad swoją grą, a danie jej takiej szansy mogłoby ją uskrzydlić i dodać dużo pewności siebie zarówno na sam BJKC, jak i na resztę tego sezonu… taki bodziec jest jej potrzebny, gdyż przykro to napisać, a kariera Magdy powoli dobiega końca. Postęp w grze Magdaleny Fręch idzie do góry i jeszcze swoje w reprezentacji zagra.
Uważam że druga rakieta powinna zostać Magda Frech bo w ostatnim czasie w meczach z zawodniczkami z top 10 potrafiła wygrać z Garcia, w meczu z Rybakina też podjela zacięta walkę i to się na prawdę fajnie wyglądało i wierzę że te najważniejsze zwycięstwa zaprocentuja jesli chodzi o kadrę i nie tylko🙂
Jestem fanem Magdy Fręch. Bardziej nawet niż Igi. Ale w każdej drużynie obowiązuje jakaś hierarchia. Można ją zachwiać - a nawet należy - gdy ktoś nagle wystrzeli z formą. Lecz wystrzał formy Magdy zakończył się po jej dobrym meczu z Rybakiną. Potem źle dobrany kalendarz startów nie uwzględniający jej sukcesów w Australii i w Dubaju, spowodował rozregulowanie się Magdy i utratę pewności siebie. Mogła co prawda zrezygnować ze startów w Linzu i w San Diego bez kar finansowych ale bała się na początku sezonu skorzystać z tej możliwości i ją wyczerpać. Trudno. Nauczka na przyszłość = z opcji rezygnacji z turniejów warto korzystać właśnie wtedy gdy przechodzi się z etapu grania kwalifikacji w kierunku bycia zawodniczką rozstawianą. Lub pomiędzy tymi dwoma etapami = jak teraz jest Magda.
Magda Linette pomimo ostatnio nieco słabszych wyników tenisowych, zasługuje na miano drugiej rakiety reprezentacji. Będąc w teamie reprezentacyjnym z tak niekwestionowaną zawodniczką jaką jest Iga, będzie chciała się również pokazać z jak najlepszej strony. Warto wspomnieć, że Magda jest też dobrą deblistką, co jest w tym przypadku wielkim atutem. Absolutnie nie lekceważąc Szwajcarek uważam, że będziemy drużyną lepszą w tym turnieju 😊
Po AO powiedzialabym ze Magda Frech. Bylam pod wrazeniem jej wytrzymalosci fizycznej i "brania na przetrzymanie". Nie zalamywala sie (nie bylo tego widac) nawet jak zostala przelamana i potrafila odebrac przlamanie. Niestety od AO nic wiecej nie pokazala. Wiec jesli Magda Linette jest zdrowa i bez kontuzji, to chyba jednak wybiore Magde Linette.
Nie widziałem Magdy Fręch na antypodach lecz zaimponowała mi w Dubaju. Doszła daleko i po długim meczu zniechęciła Rybakinę, która się wycofała z Arabii :)
jeszcze odnośnie tego Wta Race ranking chciałbym zwrócić uwagę na to że jeżeli dana zawodniczka wygra przynajmniej jeden wielki szlem w sezonie i bedzie w pierwszej 20 to ma z góry zapewniony awans. ( przynajmniej tak u mężczyzn to wygląda np. Djokovic w 2022
kibicuje obu Magdom i życzę wyników, ale oglądanie ich wymaga więcej niż żelaznej cierpliwości i tolerancji.. długo gram i oglądam tenis i inne sporty, ale pewnych rzeczy nie jestem w stanie zrozumieć.. wychodzi pani Magda Fręch na mecz ze Stephens i jest jakieś 80, a nawet 90% szans przed meczem, że przegra .. bo jakże miałoby być inaczej jeśli ten jej styl gry jest skrajnie-ultra defensywny; z założenia obniża jej szanse wygranej dramatycznie.. to może się tylko udać jak fizycznie i psychicznie jest wypoczęta i świeża i gotowa odbijać jak ściana i biegać dowolnie dużo, co jest mocno wymagające i fizycznie i psychicznie.. te jej wyniki po australii świadczą o tym jakby ona "odchorowywała" psychicznie i fizycznie.. ale, że ten jej trener nie jest w stanie choć odrobinę dołożyć ofensywy, ale tylko odrobinę! 10-20% więcej wywierania presji na przeciwniczkę to ja po prostu nie rozumiem.. jak można wychodzić na ten mecz i nie spróbować czegokolwiek, po prostu czegokolwiek nie mając kompletnie nic do stracenia..?? skoro przeciwniczki obeznały się z jej grą, to warto chyba byłoby może przejść do ofensywy tym bardziej, że zaoszczędzi swoje zdrowie.. te mecze mogłyby być krótsze i konkretniejsze niż odbijanie jak ściana dowolnie długo.. przecież ona sobie zdrowie nadwyręża.. to samo Magda Linette w meczu z Pegulą i często z innymi przeciwniczkami.. jeszcze okej ten mecz z Yastremską.. przeciwniczka trochę pomogła, ale i Magda zagrała konsekwentnie.. ale mecz z Pegulą?! ..dramat! ..konsekwentnie proste, niewymuszone błędy, zero pomysłu, jakichś prób, zero walki.. a przecież miała dodatkowo dzień wolny przerwy z powodu deszczu.. tu po prostu nie dałem rady tego oglądać.. to było tak złe, że żadna cierpliwość chyba by nie wytrzymała.. ale nadal nie rozumiem, dlaczego zawodniczka nie ma jakiegokolwiek planu na mecz, który dawałby jej szansę na wygraną.. a nawet bez planu dlaczego nie można popróbować czegoś?? przecież Pegula to nie jest jakaś ultra ofensywna bombardierka, tylko umiarkowanie ofensywna zawodniczka, które chce trochę poodbijać.. przecież można popróbować troche slajsa, skróty, woleje.. przecież nikt jej głowy za to nie urwie jak sobie popróbuje jakieś inne warianty.. nie wiem kogo powinien pan Dawid wybrać.. niech wybierze tę, która jest bardziej wypoczęta i świeża i ma ochotę do gry i walki; grają na podobnym poziomie.. co do Huberta.. lubię go.. też jego gra wymaga cierpliwości i tolerancji, więc często go nie oglądam;)) jednej rzeczy mi tam brakuje.. on powinien i trochę podąża w stylu gry za Samprasem.. tzn. wygrywa swoje gemy serwisowe - mocnym, pewnym serwisem, a gemy przy serwisie przeciwnka przełamuje raz i seta ma wygranego.. natomiast tu jest różnica taka, że o ile swoje gemy serwisowe raczej pewnie wygrywa, to przy gemach przy serwisie przeciwnika Hubert powinien na maksa ryzykować byle go np raz przełamać.. i seta miałby wygranego; a u niego raczej jest na odwrót - nie udaje się przełamać, bo gra ciągle to samo, niespecjalnie ryzykuje i nudno przebija; a powinien jakieś "czip and czardże"/ skakać/biegać/ robić cokolwiek, żeby tego przeciwnika zaskakiwać; a skoro tak nie gra, więc ma rekordową liczbę długich meczów z tiebreakami.. "rzeźnia" fizyczna.. a do tego przeciwnicy są przebiegli i oni przełamują Huberta i pilnują swojego serwisu.. prosta taktyka.. nie kumam jak nie można przyjąć takiej taktyki..
Można być topową zawodniczką defensywną, grającą w dodatku ciekawy tenis = kiedyś Aga Radwańska, dziś Daria Kasatkina, momentami Magda Fręch. Ale nawet Daria Kasatkina potrafi zderzyć się ze ścianą, jak wczoraj w finale z Collins. Z tym że Daria wierzyła przed meczem, że może sprawić kłopot rywalce. Jej wiara się szybko rozwiała ale to insza inszość. Magda na Sloane wyszła bez wiary. Trochę jak Łesia Curenko, która co losowanie Roland Garros, to klęła : ''Znów światowa jedynka !!?? ... twoju mać !''. Zamiast Łesia ochłonąć i przygotować się do meczu, to rozpamiętywała w hotelu swój pech w losowaniu ;) Magda chyba miała to samo po losowaniu przed zawodami w Charleston. Nawet zjawiskowa artystka kortów Ons Jabeur nie załamała się losowaniem w Charleston i dzielnie powalczyła z Collins....
@@krzysztofizdebski1223 grać z kimś topowym albo dużo wyżej w rankingu to przywilej w tenisie.. gra się bez obciążeń psychicznych, bez presji i tak generalnie obie Magdy grały z dużo lepszymi do niedawna.. o tym jak groźne są takie zawodniczki pretendentki regularnie przekonały się zawodniczki z TOP3.. Iga pregrała z Noskovą w Australii, niedawno z Alexandrovą.. oczywiście można grać tenis typu Agnieszka Radwańska, ale to jest sprytny i przemyślany tenis, który nie każdy powtórzy, a raczej nie powtórzy i generalnie pozwalał jej w miarę gładko i szybko przechodzić pierwsze rundy.. do tego Aga dysponowała kilkoma genialnymi zagraniami.. a w przypadku Magdy Fręch jest tak, że ona się potężnie zużywa fizycznie w każdym meczu.. długie wymiany, przyjmuje duże bomby i bardzo dużo biega.. to zużywa nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.. i teraz odchorowuje jeszcze Australię.. musi coś zmienić w grze, bo to ją zużyje szybciej niż Agnieszkę..
Igę trzeba oszczędzać i chuchać na nią, bo jak złapie teraz kontuzję to dramat. Wiadomo nie będzie chciała siedzieć na ławce, ale dziewczyny bez niej też wygrają ze Szwajcarią. Pierwsza rakieta dla mnie Magda Fręch, druga Magda Linette.
Moim zdaniem drugą rakietą na mecz ze Szwajcarią powinna być Magda Linette, wydaje się że łapie wiatr w żagle, a dodatkowo w reprezentacji zawsze gra poziom wyżej niż w turniejach wta, co więcej mam wrażenie że duże znaczenie w jej grze ma pewność siebie, a postawienie na nią jako na drugą rakiete może jej tej wiary w siebie dodać
Iga mówiła niedawno, że namawia ją sztab by nie grać tyle turniejów, a ona się upiera żeby grać jak najwięcej, nie jest gotowa na rezygnacje, ale to kolejny raz mamy taki scenariusz w tym sezonie, gdy gra dobrze a w kolejnym schodzi z niej całe powietrze, tak było też w Dubaju, ale tam doszła do półfinału i dopiero w półfinale widoczny był zjazd formy, choć mówiła po turnieju w Dubaju, że z każdym kolejnym dniem czuła się gorzej fizycznie. Podobnie było w Miami choć po meczu mówiła że nie czuła się zmęczona fizycznie graniem trzech meczów z rzędu, dzień po dniu, czyli tak jak w Doha i Dubaju, ale to wina pogody, bo lał deszcz, i zmęczenia mentalnego, które bylo widoczne. No i przyznała po meczu z Alexandrową ze praca na nogach była nie tak dobra jak wcześniej, czyli jakieś to zmęczenie było. Oczywiście miała kilka dni przerwy, ale potem grała trzy dni z rzędu mecze, mimo tego, że turniej dwutygodniowy, a nie tygodniowy, czyli grała tak jak w Doha i Dubaju, gdzie grali codziennie.
I może pora zastanowić się nad tym, czy Iga rzeczywiście jest aż tak mocna fizycznie jak była jeszcze dwa lata temu, gdy miała wygranych z rzędu 37 meczów, ale wtedy była w super formie, teraz jest w dobrej, choć cały czas mówi ona i wszyscy, jak dobrze jest przygotowana fizycznie, że da radę, ale coraz częściej w tym roku nie wytrzymuje kondycyjnie dwóch turniejów z rzędu i tak jest nie tylko z Igą, ale z większością tenisistek, które nie dają rady grać dwóch, trzech turniejów z rzedu na najważniejszych obrotach. Lubię niespodzianki w sporcie, to coś fajnego jak sukces Collins, ale WTA powinno coś w tym zmienić, bo będzie coraz więcej takich niespodzianek, że baterie będą się dziewczynom z czołówki (i pozostałym) wyłączać w drugim turnieju granym z rzędu i nieważne czy tygodniowe, czy dwutygodniowe turnieje.
Skoro Iga nie jest gotowa na rezygnację, to znaczy że brakuje jej pewności siebie. Daria Abramowicz musi to z nią przepracować. Pani psycholog trochę się opiernicza, bo ma plan aby być przy Idze do końca jej kariery ;) David Witt też się trochę za bardzo zasiedział przy Peguli ...
@@krzysztofizdebski1223 Witt się zasiedział to mu podziękowała. Doszła do wniosku, że właściwie już więcej nie jest jej w stanie nauczyć. Ale to trener gry w tenisa, a nie psycholog. Ja się dziwię, jak tenisista nie ma psychologa w sztabie. A wielu nie ma. Iga ma Darię, wybitną specjalistkę w tej dziedzinie. Jestem pewien, że kilku trofeów Iga by nie miała, gdyby nie było Darii w składzie trenerskim. Mental to bardzo ważny czynnik. Wystarczy spojrzeć na niektóre mecze, kiedy pierwszego seta tenisistka powiedzmy wygrywa 6:1 a drugi set przegrwa 0:6. To nie jest brak umiejętności gry. Coś takiego dzieje się w głowie, że poziom spada, gracz czuje się zbyt pewny siebie, albo myśli że już ma zwycięstwo w kieszeni ... i wtedy to się zaczyna wymykać. Niech Iga i Daria współpracują jak najdłużej.
@@carsonix78 Moje zdanie nt psychologów w sporcie jest zniuansowane ;) Coś pośredniego między Twoim stanowiskiem a bezkompromisowym zdaniem siatkarza Michała Kubiaka :) Chciałem sprawdzić czy Nole ma psychologa. Zamiast tego znalazłem żenującą wypowiedź Darii Abramowicz nt Djokovicia. Społeczność medyczno- naukowa to płatne prostytutki. Oto dowód z Niemiec (Polsat News, rok 2021) : ''Dziennikarze odnotowują, iż dramatyczny referat przedstawiony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, który miał "legitymizować twarde działania polityczne", był w rzeczywistości efektem politycznych nacisków, a nie rzetelnych badań. "W ludzkich umysłach należy tworzyć takie obrazy: "Wielu ciężko chorych ludzi trafia do szpitala, bo zarazili się od swoich krewnych, ale są oni odsyłani i umierają w straszliwych męczarniach w domu, z trudem łapiąc oddech" " - cytuje treść korespondencji "Welt am Sonntag".''
@@carsonix78 Moje zdanie nt psychologów w sporcie jest zniuansowane ;) Coś pośredniego między Twoim stanowiskiem a bezkompromisowym zdaniem siatkarza Michała Kubiaka :)
Chciałem sprawdzić czy Nole ma psychologa. Zamiast tego znalazłem żenującą wypowiedź Darii Abramowicz nt Djokovicia. Społeczność medyczno- naukowa to płatne prostytutki. Oto dowód z Niemiec (Polsat News, rok 2021) : ''Dziennikarze odnotowują, iż dramatyczny referat przedstawiony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, który miał "legitymizować twarde działania polityczne", był w rzeczywistości efektem politycznych nacisków, a nie rzetelnych badań. "W ludzkich umysłach należy tworzyć takie obrazy: "Wielu ciężko chorych ludzi trafia do szpitala, bo zarazili się od swoich krewnych, ale są oni odsyłani i umierają w straszliwych męczarniach w domu, z trudem łapiąc oddech" " - cytuje treść korespondencji "Welt am Sonntag".''
Druga rakieta dla mnie to Magda Frech . Wydaje mi się , ze będzie bardziej przewidywalna . Ma więcej czasu na odpoczynek , na treningi przed meczem i dostosowaniem się do warunków panujących na korcie w Biel. Niestety Madzia gra w Charleston . Jak dotąd idzie jej dobrze (z czego ogromnie się ciesze ). Nie wiadomo dokąd dotrze w tym turnieju, jednak czeka ja przelot ,oraz aklimatyzacja w nowym miejscu , a to nigdy nie jest łatwe , zwłaszcza , ze czeka Ja zmiana strefy czasowej . Nie jestem znawca tenisa, są to jedynie moje przemyślenia laika 🤔. Jeśli chodzi o debel, to chętnie bym zobaczyła Igę z Magda Linett . Tym bardziej , ze odbędzie się on w sobotę, wiec Madzia Limett miała by ciut więcej czasu na aklimatyzacje i przygotowanie . . Faktycznie miejsc w Biel nie jest za wiele . Mam jednak nadzieje , ze polscy kibice ze Szwajcarii dopiszą swoja obecnością , żeby wspierać Nasza Reprezentacje plus kibice przyjezdni z PL . Ps. Panie Dawidzie , mam ogromna nadzieje, ze wystawi Pan Igę w sobotnich rozgrywkach . To moje , takie osobiste pragnienie, żeby zobaczyć Igę na żywo , gdyż mogę być tylko w sobotę . Trzymam 🤞 i do zobaczenia na Meczu ❤🥳🤞
Prawdopodobnie o losach meczu zadecyduje debel. Może tak być. A więc Iga pewnie zagra w parze z Magdą Linette, tak jak Pani przewiduje :) To byłoby dobre przetarcie przed olimpiadą.
Z tego co mówił Dawid Celt, raczej stawiałbym na debel Linette-Kawa. Słuchajcie co mówi selekcjoner, a nie zgadujecie :) O Idze nawet nie wspomniał omawiając debla. To daje do myślenia.
@@carsonix78 Czyli oszczędza siły Igi. Może i słusznie.
Z tym że napisałem to myśląc o igrzyskach a nie o najbliższym meczu. Rozumiem że Dawid Celt nie wystawi w Paryżu debla z udziałem Igi uważając, że raszynianka nie da rady na trzech frontach jednocześnie. Rozumiem że debel w takim składzie jaki zagra z Helwetkami, potem zagra na IO w Paryżu. Bo jeśli nie, to znaczy że albo ja nie rozumiem tenisa albo Dawid Celt ;)
@@krzysztofizdebski1223 Ale to że Iga nie zagra debla na IO to jest pewne na 100%, miksta zagra tylko dlatego, bo lubi się z Hurkaczem, tak polubili wspólne granie rok temu na UC że od razu po UC w 2022 roku zgłosili się do miksta na IO. Zresztą zrezygnowała z debla z prostego powodu - przegrane w deblu bardzo źle mentalnie na nią wpływały w meczach singlowych, często dlatego przegrywała mecze w singlu. Ona debla nie lubi grać. Nikt nigdy nawet nie proponował Idze granie debla na IO, a ona ani słowem o deblu się nie wypowiadała, że zagra na IO, więc jestem też pewien, że debla nie zagra w BKJC (gdyby faceci grali w BJKC to wtedy by zagrała miksta ale tylko z Hubim).
Iga powinna kibicować i odpoczywać a grać powinny obydwie Magdy. Przeciwniczki nie są mocne i Magdy powinny udowodnić, że te miejsca w rankingu co mają są zasłużone i nie mają problemów z ograniem Szwajcarek.
Witam jeśli to Dawid wybiera nagrodę za odpowiedź co do drugiej rakiety w składzie to bezapelacyjnie Agnieszka Radwańska
Drugą rakietą na turnieju w Szwajcarii powinna być Magda Linette, a pierwszą ... Magdalena Fręch. Albo odwrotnie. Niech pan Dawid rzuci monetą :). Nie ma teraz nic ważniejszego dla Igi niż spokojne przygotowanie się do sezonu na mączce, a granie bezpośrednio przed Stutgartem na super szybkiej nawierzchni (a taką z pewnością zaproponują Szwajcarzy) temu nie pomoże, wręcz przeciwnie, tylko zaburzy ten cykl. Iga powinna się wycofać tuż przed wylotem pod pozorem np. zatrucia pokarmowego. Wtedy nikt nie podejmie decyzji o zakazie gry numeru jeden na Igrzyskach z powodu braku występu w drużynie narodowej.
Nie kombinuj jak koń pod górę :))
@@krzysztofizdebski1223 ależ ja nie kombinuję :). Z resztą problem już się sam rozwiązał, bo chyba któraś z pań Magd zrezygnowała z występu w kadrze, pozdrawiam
Linette. Enigmatyczne wytłumaczenie : powody rodzinne. To może znaczyć wszystko : odejście bliskiej osoby lub ''żałobę'' po rozstaniu z boyfriendem. Oby nie było wariantu Sabalenki. Trzeba będzie obserwować uważniej boks Magdy. Zresztą to nie moja sprawa. A co do Igi, to nie traktujmy jej jak eksponatu muzealnego, który należy wsadzić do szklanej gabloty ku uciesze zwiedzających xD. Pozdro.
Nie da się ukryć, że przed kapitanem reprezentacji Polski trudna decyzja. Jeszcze dwa miesiące temu wątpliwości chyba nie byłoby. Magdalena Fręch była w życiowej formie. Bardzo dobre wyniki w Australian Open i na Bliskim Wschodzie oraz osiągnięty najwyższy ranking w karierze zdecydowanie stawiały ją w roli drugiej rakiety reprezentacji. Ale od połowy lutego Magda przegrała pięć meczów z rzędu i trudno jest obecnie przewidzieć, kiedy nastąpi lepsza gra. Z kolei Magda Linette początek sezonu miała raczej słaby. Dopiero w tym tygodniu w Charleston po raz pierwszy w sezonie wygrała dwa mecze z rzędu. Trudno mówić o odbudowie formy po tym turnieju, jednak słabsza dyspozycja Fręch oraz lepsza ostatnio gra Linette na pewno nie ułatwiają wyboru.
Moim zdaniem ważnym czynnikiem przy wyborze drugiej zawodniczki na mecz ze Szwajcarkami będzie z pewnością dyspozycja na treningu, samopoczucie zawodniczek już na miejscu, jak również fakt, jak się czują na samych kortach. Myślę, że do ostatniego momentu decyzja będzie trudna do podjęcia. Istotnym elementem będzie również, z którą ze Szwajcarek przyjdzie grać naszej drugiej rakiecie. Niestety nie potrafię wskazać na ten moment, kto powinien zagrać w singlu oprócz Igi, ale jestem przekonany, że decyzja, która zostanie podjęta, będzie słuszna i podparta dobrymi argumentami. Życzę powodzenia całej drużynie, bo to ważne spotkanie, które otwiera drogę do światowej czołówki.
PS. Dziękuję za upominek. :)
Lepsza gra Magdy Linette utrudnia sprawę ? Trudniej jednak by było, gdyby to obie Magdy przegrały w Charleston. Poza tym konkurs jest ustawiony :) Dawid na 90 % wiedział kto zostanie ''dwójką'', już w momencie ogłaszania konkursu :))
Magda Fręch - jest na wznoszącej
[Konkurs] Nie ma znaczenia, która z Pań będzie drugą rakietą w reprezentacji. Obie Magdy grają tak nieprzewidywalnie i niestabilnie, że równie dobrze trener może ciągnąć losy i wybrać dowolną z nich. Na Szwajcarki powinno wystarczyć. Osobiście skłaniałbym się za Fręch. Jakoś wydaje mi się mieć więcej zwycięskiego charakteru od Linette.
Tylko że Magda Linette to taki Błaszczykowski w spódnicy :) Mógł Kuba siedzieć na ławce, mógł mało grać w klubie a jak przyjechał na Euro 2016, to był jednym z najlepszych na boisku. Taka sama jest ''Linetka''. Wiem że Magda nie lubi jak się Ją tak nazywa ale niech mi wybaczy :)
@@krzysztofizdebski1223 no właśnie. jeden z najlepszych na boisku po czym nadszedł pamiętny karny z Portugalią ;)
Sugerujesz że w spotkaniu ze Szwajcarkami o losach meczu będzie decydować tie-break ? :)
1 rakieta M. Linette, 2 rakieta Fręch i 3. Iga świątek żeby odpoczęła i weszła na koniec w deblu lub trudnym momencie , wiem dziwne podejście ale może warto zaryzykować dziewczyny mogłyby się wykazać a Iga odpocząć i kibicować przed Stutgartem, a jeszcze 4 sprawa nic nigdy nie wygrałam 😀😀
A czemu to Magda Fręch nie ma odpoczywać, tylko damessa Iga ? ;) Iga nie grała w Charleston ani nie musiała męczyć się w kwalifikacjach jak Magda w turniejach arabskich = gdyż Magda była klasyfikowana jeszcze wg starego rankingu.
Magda Linette powinna być 2 rakietą ponieważ jej gra jest jednak lepsza z całym szacunkiem dla Magdy Frech
Najgorsze jest to ,że Iga wraca bo musi a nie ze chce
A skąd o tym wiesz, że wraca bo musi, a nie że chce? Jestem pewien, że gdyby nie chciała to by nie wróciła i można byłoby być pewnym, że i tak by dostała kwalifikacje olimpijską, bo ktokolwiek sobie wyobraża żeby numer jeden nie zagrał na IO. Wielokrotnie pokazała jak jej zależy na występach w turniejach drużynowych np jej reakcje po finale przegranym z Niemcami w UC, rok temu w tym samym turnieju podobna reakcja bardzo emocjonalna (płacz i ręcznik)po półfinale z Pegulą, czy płacz po przegraniu z Badosą na IO. T jej reakcje pokazują że przeżywa turnieje drużynowe, chyba jeszcze bardziej, niż turnieje indywidualne. A jeśli nie może dać z siebie wszystkiego to wtedy nie jedzie w ogóle. Zresztą rok temu było dokładnie tak, że Polki dostały szansę zagrania w finale BJKC dzięki Idze, co przyznali ludzie z PZT, że wysłała Iga po odpadnięciu Polek na wiosnę pismo, że bardzo jej zależy zagrać w finale BJKC, ale gdy wysłała to pisemko nie wiedziała gdzie będzie grany Finals, mówiło się o Czechach. Chyba nawet na Us Open narzekała Iga na to że jeszcze nie ma decyzji co do Finals przez co nie może zaplanować grafiku, ale gdy ogłoszono że będzie w Meksyku to było pewne że nie zagra, bo to taka sama sytuacja jak w 2022 roku, gdy kolidował jeden turniej z drugim, różnica czasu, jetlag, a Iga sie długo adaptuje. A trzeba też pamiętać że Finals rok temu przedłużył się o jeden dzień, więc miałaby jeszcze mniej czasu na przenosiny na BJKC. Jestem też pewien jednego, że nawet jakby rok temu zagrała w finale BJKC, to gdyby reszta dziewczyn grała tak jak grala, zostały zlane, to i tak by nic nie dało zwycięstwo Igi, bo wszystkie swoje mecze przegrały. A nie daj Boże doszłoby do jakiejś kontuzji z powodu przemęczenia (może nie pamietasz, ale na początku tego sezonu, a nawet już w okresie przygotowawczym trenowała z opaską na kolanie, bo dostała urazu w Cancun, i grała kilka meczów z opaską w AO, UC i na pokazówce)i wtedy by wszyscy krytykowali, że po co pojechała, bo zagrala tyle meczów i musiało sie tak skończyć, a i tak by reszta przegrała swoje mecze po tym co pokazały na BJKC, a gdyby ona przegrała swój mecz to wtedy by się ludzie czepiali że zagrała bo musiała, ale nie przyłożyła się. Nieważne coby zrobiła to ludzie by wysuwali swoje teorie, nikomu się nie dogodzi.
Wcale nie musi, na pewno dostałaby dziką kartę, zresztą zobaczymy czy będzie siedzieć na ławce jak Rybakina, czy zagra.Według mnie zagra na 100%
@@ostrozka2 wystarczy że będzie w zespole i ma powołanie, nie musi grać w Szwajcarii by jechać na olimpiadę.
@@carsonix78 I potwierdziłaby opinię ''matlewa'', że jest z musu a nie z chęci ;)
drugą rakietą niech będzie magda linette o ile bobrze zaczną turniej bille jean cup a pierwszą iga świątek która po wygranych w doha czy indian wels w dubaju półfinał iga grała w kratkę przed nią stuttgart i rzym rok temu iga w stuttgarcie wygrała 6.3 6.4 z aryną sabalenką a w madrycie aryna się zrewanżowała 3.6 6.3 3.6 tomasz wiktorowski od 2022 jest trenerem igi dwa lata temu było 37 zwycięstw z rzędu teraz iga pokazała że gra w kratkę a w sportowych faktach mówili o zmianie trenera a co do zmianie trenerów to rok temu coco gauff zmieniła trenera i to samo zrobiła to maria sakarri i novak djoković jak by iga miała to zrobić to goran ivanisević jest wolny
czy ty czytasz co ty piszesz w ogóle? Iga jest na PIERWSZYM MIEJSCU W WTA!!! Po co ma cokolwiek zmieniać??? Pytam się? Żeby być co? Jeszcze bardziej pierwsza? ehh ludzie piszecie takie farmazony,. że ręce opadają. Ona z Wiktorowskim ma chemię, gość ma na Igę pomysł i powoli to realizują. Powoli, by nie robić nic raptownie na huraaa, ale na tyle skutecznie, że nadal utrzymuje 1 miejsce w rankingu. Zwycięskiego składu się nie zmienia. Przykłady które podałeś właśnie potwierdzają moją tezę. Sakkari przestała grać, dostawała baty od słabszych o wiele zawodniczek, nastąpiła zmiana trenera i masz od razu rezultaty. Pegula to samo. Odstawiła Witta, ma dwóch trenerów i powoli się odbudowuje. O Gauff się nawet nie chcę wypowiadać, bo jak na razie słabo jej idzie, zobaczymy z czasem co przyniesie zmiana trenera. Tak więc Iga nie musi niczego zmieniać, bo jest nr1 i wygrywa. A wszystkiego się wygrać NIE DA. Zrozum to wreszcie :) Każdy chce, żeby wygrywała każdy turniej. Ale wybitna Navratilowa czy Graff nie wygrywały wszystkiego.
Druga rakietą powinna byc Magda!
Na trybunach w USA było dwóch polskich kibiców ubranych w koszulki z napisem : ''Magda do boju !''. Ten uniwersalny t-shirt zawsze pasował :)
Agnieszka Radwańska gdy wychodziła na kort grać wyglądała jak modelka, piękne sukienki, zawsze perfekt, chociaż nie była nr jeden,
"Nie to zloto co sie swieci", albo: "Beauty Fades, Dumb is Forever" by judge Judy. Nie mowie tu o Idze lub Agnieszce, ale o tobie lady....
Iga trzy razy wyglądała świetnie : 1) z umytymi, rozpuszczonymi włosami u Smokowskiego w programie ''Mój pierwszy raz'' (notabene najlepszy wywiad z Igą ever), 2) po drugiej wygranej w Paryżu gdy założyła biały garnitur, 3) w Cancun z odkrytymi plecami (Lady in Red). Włosy, mejkap i outfit się zgadzały :) P.S. Proszę mój wpis traktować z przymrużeniem oka = nie sugeruję wcale, że tylko przed nagraniem u Smoka Iga umyła włosy :) Sugeruję tylko iż użyty szampon nadał jej włosom objętości 😃
Wykopałem z czeluści internetu wywiad Pawła Wilkowicza z Igą, zamieszczony w sieci 18 listopada 2018. Czyli prawie na dwa lata przed jej pierwszym wygranym seniorskim wielkim szlemem w Paryżu. I na dwa miesiące przed pierwszym jej startem w seniorskim szlemie (Australian Open). Zapamiętałem nieco ironiczny, tudzież pobłażliwy uśmieszek redaktora, gdy Iga mówiła o swym marzeniu : karierowym Wielkim Szlemie (jest w połowie tego planu). A tu komentarz pani Anny, z którym się nawet zgadzam 😃: ''Jaka ładna dziewczyna, śliczna, naturalnie piękna. Tak powinien wyglądać ideał piękna. A nie te panie z napompowanymi ustami. I jaka dojrzała. Ja w jej wieku miałam pstro w głowie. Niesamowita! Powodzenia Iga!!!!!''
Pierwszą rakietą powinna być Magda Fręch, a drugą rakietą powinna być Magda Linette. Prawdziwe liderki reprezentacji Polski. Iga na ławkę, ewentualnie do debla
serio? Nawet po blamażu ze Sloane Stephens? come on :) 6:0 6:2 - tam nie było grania. Prawda co do Magdaleny jest taka, że ona prezentuje trochę archaiczny już tenis, a więc stawia na defensywę. Serwuje i ucieka 2m za linię końcową, oddając inicjatywę rywalce. Tak to z reguły wygląda. Podobnie gra uwielbiana przeze mnie Kasatkina, ale ona przynajmniej trzyma pewien poziom od lat, jest w pierwszej 20stce. Magdalena Fręch musi przestać słuchać męża/trenera, a zatrudnić prawdziwego trenera, który pokaże jej, że może być bardziej agresywna. Ona jest mała, dobrze się porusza, do tego jeśli jej gra będzie bardziej do przodu to była by dość groźna. A tak, no to taki poziom 50-60 miejsca w WTA. Myślę, że Madzia sama ma apetyt na więcej, ale wydaje mi się, że tu jest już jakiś szklany sufit z obecnym trenerem.
@@carsonix78 W sedno o Magdalenie Frech, tez to zauwazylam.
@@carsonix78 trener Frech jest jej mężem?
@@aniaania126 tak gdzieś w jakiejś transmisji z meczu usłyszałem. Trudno na ten temat w ogóle coś znaleźć w sieci, ale no tak to wygląda :) Komentował właśnie chyba Marek Furjan, albo Dawid Olejniczak czy Lech Sidor. Któryś z tych komentatorów właśnie palnął, że trener to życiowy partner - mąż. To by tłumaczyło, dlaczego nie zmienia trenera przez tyle czasu, stojąc z rozwojem w miejscu praktycznie. 10 miejsc w rankingu WTA w lewo czy prawo jest bez znaczenia. Jej potrzeba kolejnego skoku, do TOP30, a podejrzewam że to już musi być nowy trener z nowymi pomysłami na grę i rozwój. Nie musi wywalać męża ze sztabu, niech chłop ma etat :) Ale nowy drugi trener mógłby się pojawić. Magda jest ambitna, więc wyniki takiej dobrej współpracy byłyby zapewne szybko widoczne.
@@carsonix78 Tylko że Andrzej Kobierski zmienia styl Magdy na bardziej odważny. Przypomina mi to dyskusje nt Wiktorowskiego po każdej porażce Igi ;) To samo 😃
No me gusta Dawid Celt, prefiero a Tomasz Wiktorowski.
To już nie ma innych chłopaków żeby powoływać Ihora?
🪳🪳🪳