Nieźle, zaimponowałeś mi tym jaskiniowym pająkiem... auć:) Chyba psychicznie bym nie zdzierżył.. Co do wycieczki to fajne miejsce. Osobiście Jurę słabiutko mam zjeżdżoną, koniecznie wypadało by to nadrobić. Widząc zabłocone opony przypomniał mi się mój majowy wypad w Pieniny. Wpakowałem się na Lechnicę a tam było taaaakie błoto, że jadąc z góry koła nie chciały się kręcić:) musiałem ściągać oblepieńce patykami hehehe. Ale jest co wspominać przynajmniej - a przecież o to chodzi:) Pozdrawiam
Czego byś psychicznie nie zniósł? Pająków się boisz czy jaskiń?😜 Ja też się nieźle nadłubałem patykiem ...21kg+błoto i nie szło roweru na dach założyć...a w niedzielę cztery godziny mycia i smarowania 😵. Ale warto było co mam nadzieję widać. Pozdrawiam
Nowa dyscyplina kolarstwa górskiego- enduro jaskiniowe:)
Nieźle, zaimponowałeś mi tym jaskiniowym pająkiem... auć:) Chyba psychicznie bym nie zdzierżył.. Co do wycieczki to fajne miejsce. Osobiście Jurę słabiutko mam zjeżdżoną, koniecznie wypadało by to nadrobić. Widząc zabłocone opony przypomniał mi się mój majowy wypad w Pieniny. Wpakowałem się na Lechnicę a tam było taaaakie błoto, że jadąc z góry koła nie chciały się kręcić:) musiałem ściągać oblepieńce patykami hehehe. Ale jest co wspominać przynajmniej - a przecież o to chodzi:) Pozdrawiam
Czego byś psychicznie nie zniósł? Pająków się boisz czy jaskiń?😜
Ja też się nieźle nadłubałem patykiem ...21kg+błoto i nie szło roweru na dach założyć...a w niedzielę cztery godziny mycia i smarowania 😵. Ale warto było co mam nadzieję widać.
Pozdrawiam