Z "Hyperionem" miałam podobnie, początek szedł mi bardzo opornie. Nie mogłam się wgryźć, ale około strony 100 wkręciłam się na maksa. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie :D
Jonathan Strange i pan Norrell :) juz kupiłas mnie (i swoją subskrypcję :) pamietam jak czytałem pierwsze wydanie i byłem/jestem/będę wciąż zachwycony - nie będziesz rozczarowana mysle - a po lekturze znajdź serial - palce lizać..
Jestem zadaniowcem, uwielbiam akcje czytelnicze, czytanie chaotyczne "co chcę" odbiera mi satysfakcję i sięgam po coraz gorsze tytuły. Także wyczekuję binga i się rzucam jak dzik w żołędzie. Właśnie ogarnęłam, że już leci grudzień i plan przeczytania jeszcze 10 książek z "Trupią otuchą" i "Wojną i pokojem" na liście jest mało sprytny, ale na widok twojej listy jakoś mi raźniej 😁
@@Bookmenka Tak średnio właśnie, powiedziałabym, tak średnio 😅 Simmons za mną, ale Tołstoja na spokojnie będę dawkować w 2024. Postanowiłam czytać najwyżej jedną miesięcznie powieść " +1000 stron".
Ja na grudzień miałem plany, ale nie jest pewne czy kupię na czas, żeby zdążyć przeczytać w tym roku Słonecznego Męża Brandona Sandersona oraz Dziedzictwo Jadeitu, aby dokończyć sekretne projekty oraz Sagę o Zielonych Kościach 😐 Więc grudzień jest dla mnie niepewny względem tego, co przeczytam. Na pewno wolałbym pojedyncze tomy albo najwyżej dylogię, bo teraz czytam Strażnika Mroku Toma Lloyda, gdzie kończę serię pięć tomów i... Nie chce mi się czytać już długich serii w tym roku 😅😉 Więc Strażnik mroku dokończyć, a dalej nie wiem. Z możliwości Steven Erikson Bóg nie jest chętny Steven Erikson Opowieści o Bauchelaine i Korbalu Broachu 2 tomy Joanna Karyś Smocze kryształy Marcin Halski Czas Zaślepionych i Kres Zaślepionych Janusz Stankiewicz Gorath. Uderz Pierwszy i Gorath. Krawędź Otchłani. Rachel Hartman Serafina i Łuska w cieniu. W zasadzie tylko przy Bóg nie jest chętny przewiduję możliwy zachwyt, ale ten rok mam tak słaby czytelniczo, że następny wolałbym zacząć pewniakiem... Zobaczymy. Ten rok zacząłem świetnym Wampirzym Cesarstwem, ale dalej było gorzej, niż w poprzednich dwóch latach. Trafiałem na wspaniałe pozycje, ale dużo rzadziej. Dominowały pozycje średnie oraz słabe i jak w poprzednich dwoch latach wybór pozycji do topki był trudnością z nadmiaru bogactwa, tak ten rok jest strasznym niedoborem... Mało pozycji w tym roku zdobyło moje czytelnicze serce... za mało 🥲💔 Więc grudzień to taki miesiąc do przetrwania i oby przyszły rok był dużo lepszy 🙈 Bo mam wrażenie, że stopniowo tracę entuzjazm do czytania 😕 Za dużo nieudanych przygód w tym roku.
To jeśli będziesz czytać Strange'a w styczniu to koniecznie daj znać to też zrobię sobie re-read, bo również czekam na to piękne nowe wydanie :) będzie można się powymieniać wrażeniami na świeżo. Ogólnie bardzo lubię te książki. To jak są napisane, bo o ile fabularnie wgniata w fotel jedynie ostatni tom (który jest 10/10), to jednak językowo to jest sama przyjemność. Po lekturze polecam sobie znaleźć w sieci trzyodcinkowy mini-serial telewizyjny, wierny książkom.
Nie wiem, czy wiesz (nie wynika to z Twojego komentarza, ale może coś przeoczyłam), że "Jonathan Strange i pan Norrell" to książka, która po raz pierwszy pojawiła się w polskim tłumaczeniu... prawie 20 lat temu, w 2004 roku. :) Więc na pewno nie jest to nowość wydawnicza w ścisłym znaczeniu tego słowa. Ja ją czytałam kilka lat później i jest to jak dotąd jedna z moich ulubionych powieści fantasy. Bo to jest w sumie dość klasyczna fantasy, choć na tamten moment wydała mi się jednak inna niż wszystko, co wówczas wychodziło w tej kategorii literackiej. Na pewno jednak nie ma wiele wspólnego z "Piranesim"; dobrze jest mieć to na uwadze, żeby się nie nastawiać na nic nawet w przybliżeniu podobnego stylem, żeby się nie rozczarować. BTW widzę, że "Jonathan Strange i pan Norrell" został teraz wydany w nowym tłumaczeniu, choć nie wiem, po co, bo tamto było bardzo dobre. No i jest też serial z 2015 roku z Eddiem Marsanem w roli Norrella. Całkiem niezła ekranizacja. :)
No tak, kiedyś nawet próbowałam na nią polować, ale nie było okazji dorwać jej w normalnej cenie :) Wiele osób pisze o niej dobre rzeczy, więc teraz na pewno czuję się zachęcona żeby sięgnąć po nią jak najszybciej :)
Właśnie kończę Księgarnie i kościopył a we wtorek powinna do mnie przyjść Galaxy tom 1 Antologia pulp magazines. Długo wyczekiwany, przeze mnie, zbiór opowiadań i zaraz się wezmę za niego.
Zdecydowanie polecam większą rozwagę przy zakupie. Mniej ulegać modzie, a bardziej skupić się na tym co naprawdę nas interesuje. W swojej bibliotece posiadam (oczywiście prócz innych) ok 300 książek fantasy i raczej nie chciałbym rozstać się z żadną z nich. W planach mam do końca roku doczytać zaległości. Natomiast styczeń to "Dzieci czasu" Adriana Tchaikovskiego
Przecież Jonathan Strange i pan Norrell to nie jest żadna nowość. Tytuł był już wydawany w Polsce przez Wydawnictwo Literackie jakieś dwadzieścia lat temu.
To, jak opisałaś, że coś czytasz, niby Ci się podoba, ale nie chce Ci się tego czytać, czy wracać do lektury po chwili przerwy... To cała ja ostatnio, nie wiem, o co chodzi 😞
Wczoraj wieczór skończyłem Hyperiona, jego czytanie trwało prawie miesiąc, bo robiłem długie przerwy. Nie jest to łatwa lektura, dużo terminów naukowych i dużo rozważań filozoficzno-religijnych. Autor "potrafi pisać" tzn. ma świetny warsztat, ale gorzej z pomysłem do czego to wszystko ma prowadzić. Mam wrażenie iż w dużym stopniu chodziło o napisanie "długiego czytadła". Ostatni rozdział czytało mi się najlepiej i był najciekawszy, bo widać było konkretny pomysł na postać Konsula, akcję i przekonujący motyw w jego działaniu. Również postać Księdza jest nieźle pomyślana, niestety reszta to tak średnio wyszła, bo albo ich motywy są niezrozumiałe, albo prostackie i sprzeczne z elementarnym instynktem samozachowawczym.
Jestem bardzo ciekawa Twojego bingo! Powodzenia z przeczytaniem wszystkich planowanych lektur! 😊
Yeeeh. Cieszę się że wracasz z Twoją akcją na cały rok
W zeszłym roku całkiem całkiem dobrze mi szło. Bardzo mi się ta akcja podobała
No to kawka i zabieram się do oglądania.
Z "Hyperionem" miałam podobnie, początek szedł mi bardzo opornie. Nie mogłam się wgryźć, ale około strony 100 wkręciłam się na maksa. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie :D
U mnie Hyperion to zmora. Zmordowalem pierwszy tom, ale nie mysle o kolejnych. Nie moja bajka.
O, wróciłaś! Milutko, bawię się z dziećmi piaskiem kinetycznym i słucham 😂😊
Moi wychowankowie w przedszkolu też uwielbiają ten piasek 😊
@@AnetaZ. Całkowicie rozumiem, to niesamowicie wycisza 😉
Bingo, super! Takie gry motywują mnie do czytania i poszerzania horyzontów.
No już wyczekiwałam nowego filmu u Ciebie 😊
Jonathan Strange i pan Norrell :) juz kupiłas mnie (i swoją subskrypcję :) pamietam jak czytałem pierwsze wydanie i byłem/jestem/będę wciąż zachwycony - nie będziesz rozczarowana mysle - a po lekturze znajdź serial - palce lizać..
Oooo nie wiedziałam o serialu, jak najbardziej odszukam, ale najpierw książka :)
Wróciłaś 🎉
Jestem zadaniowcem, uwielbiam akcje czytelnicze, czytanie chaotyczne "co chcę" odbiera mi satysfakcję i sięgam po coraz gorsze tytuły. Także wyczekuję binga i się rzucam jak dzik w żołędzie.
Właśnie ogarnęłam, że już leci grudzień i plan przeczytania jeszcze 10 książek z "Trupią otuchą" i "Wojną i pokojem" na liście jest mało sprytny, ale na widok twojej listy jakoś mi raźniej 😁
Mi ten grudzień jakoś dziwnie dobrze idzie, mam nadzieję, że u Ciebie jest podobnie :D
@@Bookmenka Tak średnio właśnie, powiedziałabym, tak średnio 😅 Simmons za mną, ale Tołstoja na spokojnie będę dawkować w 2024. Postanowiłam czytać najwyżej jedną miesięcznie powieść " +1000 stron".
Dwie, ale jakie! Milego czytania!
Ja na grudzień miałem plany, ale nie jest pewne czy kupię na czas, żeby zdążyć przeczytać w tym roku Słonecznego Męża Brandona Sandersona oraz Dziedzictwo Jadeitu, aby dokończyć sekretne projekty oraz Sagę o Zielonych Kościach 😐
Więc grudzień jest dla mnie niepewny względem tego, co przeczytam.
Na pewno wolałbym pojedyncze tomy albo najwyżej dylogię, bo teraz czytam Strażnika Mroku Toma Lloyda, gdzie kończę serię pięć tomów i... Nie chce mi się czytać już długich serii w tym roku 😅😉
Więc Strażnik mroku dokończyć, a dalej nie wiem.
Z możliwości
Steven Erikson Bóg nie jest chętny
Steven Erikson Opowieści o Bauchelaine i Korbalu Broachu 2 tomy
Joanna Karyś Smocze kryształy
Marcin Halski Czas Zaślepionych i Kres Zaślepionych
Janusz Stankiewicz Gorath. Uderz Pierwszy i Gorath. Krawędź Otchłani.
Rachel Hartman Serafina i Łuska w cieniu.
W zasadzie tylko przy Bóg nie jest chętny przewiduję możliwy zachwyt, ale ten rok mam tak słaby czytelniczo, że następny wolałbym zacząć pewniakiem... Zobaczymy.
Ten rok zacząłem świetnym Wampirzym Cesarstwem, ale dalej było gorzej, niż w poprzednich dwóch latach. Trafiałem na wspaniałe pozycje, ale dużo rzadziej. Dominowały pozycje średnie oraz słabe i jak w poprzednich dwoch latach wybór pozycji do topki był trudnością z nadmiaru bogactwa, tak ten rok jest strasznym niedoborem... Mało pozycji w tym roku zdobyło moje czytelnicze serce... za mało 🥲💔 Więc grudzień to taki miesiąc do przetrwania i oby przyszły rok był dużo lepszy 🙈 Bo mam wrażenie, że stopniowo tracę entuzjazm do czytania 😕 Za dużo nieudanych przygód w tym roku.
To jeśli będziesz czytać Strange'a w styczniu to koniecznie daj znać to też zrobię sobie re-read, bo również czekam na to piękne nowe wydanie :) będzie można się powymieniać wrażeniami na świeżo.
Ogólnie bardzo lubię te książki. To jak są napisane, bo o ile fabularnie wgniata w fotel jedynie ostatni tom (który jest 10/10), to jednak językowo to jest sama przyjemność. Po lekturze polecam sobie znaleźć w sieci trzyodcinkowy mini-serial telewizyjny, wierny książkom.
Ooo, to bingo brzmi tak super! Totalnie wezmę udział
Nie wiem, czy wiesz (nie wynika to z Twojego komentarza, ale może coś przeoczyłam), że "Jonathan Strange i pan Norrell" to książka, która po raz pierwszy pojawiła się w polskim tłumaczeniu... prawie 20 lat temu, w 2004 roku. :) Więc na pewno nie jest to nowość wydawnicza w ścisłym znaczeniu tego słowa. Ja ją czytałam kilka lat później i jest to jak dotąd jedna z moich ulubionych powieści fantasy. Bo to jest w sumie dość klasyczna fantasy, choć na tamten moment wydała mi się jednak inna niż wszystko, co wówczas wychodziło w tej kategorii literackiej. Na pewno jednak nie ma wiele wspólnego z "Piranesim"; dobrze jest mieć to na uwadze, żeby się nie nastawiać na nic nawet w przybliżeniu podobnego stylem, żeby się nie rozczarować.
BTW widzę, że "Jonathan Strange i pan Norrell" został teraz wydany w nowym tłumaczeniu, choć nie wiem, po co, bo tamto było bardzo dobre. No i jest też serial z 2015 roku z Eddiem Marsanem w roli Norrella. Całkiem niezła ekranizacja. :)
No tak, kiedyś nawet próbowałam na nią polować, ale nie było okazji dorwać jej w normalnej cenie :) Wiele osób pisze o niej dobre rzeczy, więc teraz na pewno czuję się zachęcona żeby sięgnąć po nią jak najszybciej :)
Właśnie kończę Księgarnie i kościopył a we wtorek powinna do mnie przyjść Galaxy tom 1 Antologia pulp magazines. Długo wyczekiwany, przeze mnie, zbiór opowiadań i zaraz się wezmę za niego.
Zdecydowanie polecam większą rozwagę przy zakupie. Mniej ulegać modzie, a bardziej skupić się na tym co naprawdę nas interesuje. W swojej bibliotece posiadam (oczywiście prócz innych) ok 300 książek fantasy i raczej nie chciałbym rozstać się z żadną z nich.
W planach mam do końca roku doczytać zaległości. Natomiast styczeń to "Dzieci czasu" Adriana Tchaikovskiego
Oooo, Dzieci czasu, przypomniałeś mi o tej książce. Tez może w przyszłym roku po nią sięgnę :)
Jeśli chodzi o hyperion mi on siadł po ktoryms z rzędu opowiadaniu. Historie w pewnym momencie się zazębiają co sprawia, że się wsiąka w książkę.
Przecież Jonathan Strange i pan Norrell to nie jest żadna nowość. Tytuł był już wydawany w Polsce przez Wydawnictwo Literackie jakieś dwadzieścia lat temu.
Ah no tak, przez długi czas próbowałam to znaleźć w rozsądnej cenie, ale się poddałam i zapomniałam o tej książce, dopóki jej nie wznowili :)
@@Bookmenka Można dostać po antykwariatach po kilka złociszy za tom (wyd. 3. tomowe). Szkoda nie brać :)
To, jak opisałaś, że coś czytasz, niby Ci się podoba, ale nie chce Ci się tego czytać, czy wracać do lektury po chwili przerwy... To cała ja ostatnio, nie wiem, o co chodzi 😞
A będziesz dawać wczesniej znać tutaj co sprzedajesz?
Pomyślę o tym :D
Wczoraj wieczór skończyłem Hyperiona, jego czytanie trwało prawie miesiąc, bo robiłem długie przerwy. Nie jest to łatwa lektura, dużo terminów naukowych i dużo rozważań filozoficzno-religijnych. Autor "potrafi pisać" tzn. ma świetny warsztat, ale gorzej z pomysłem do czego to wszystko ma prowadzić. Mam wrażenie iż w dużym stopniu chodziło o napisanie "długiego czytadła". Ostatni rozdział czytało mi się najlepiej i był najciekawszy, bo widać było konkretny pomysł na postać Konsula, akcję i przekonujący motyw w jego działaniu. Również postać Księdza jest nieźle pomyślana, niestety reszta to tak średnio wyszła, bo albo ich motywy są niezrozumiałe, albo prostackie i sprzeczne z elementarnym instynktem samozachowawczym.
Ciekawa opinia :) ja nadal na początku, więc będę mogła się odnieść dopiero po przeczytaniu :D
Mnie "Hyperion" pokonał. Dnf po 100 stronach. Zbyt nudne, a miejscami denne.