To jedna z najniezwyklejszych piosenek okresu międzywojennego; proszę usłuchać się w jej słowa... współwykonawca Witold Conti, był gejem..., tutaj w świetnym wykonaniu Janiny Brochwiczówny i Contiego, choć była śpiewana przez kilku innych artystów; słowa napisał Emanuel Schlechter- autor większości słów do spaniałych piosenek i pieśni okresu międzywojennego; został zamordowany w lwowskim getcie podczas wojny, wraz z żoną i kilkuletnim synkiem...
Witold Conti nie był gejem (wtedy nie było nawet takiego słowa - używano określenia "homoseksualista"), tylko biseksualistą. Od 1932 r. był związany z Zofią Margulesówną, którą poślubił w 1938 r. i miał z nią syna Janusza.
@@MarekTeler Tak, fantastycznie; oczywiście że wtedy nie było takiego słowa - użyłem współczesnej terminologii, najbardziej przyjętej, i najmniej pejoratywnej obecnie; był biseksualistą, więc (mniej więcej w połowie, homoseksualistą, związanym m.in. z Karolem Szymanowskim), ale rozumiem że to, że potem miał żonę i syna, neutralizuje, lub wręcz rozgrzesza w narodowo-katolicko-polskim sumieniu, słowa: "KAŻDEMU wolno kochać, bo kocha się sercem, a KAŻDY je ma....."
To jedna z najniezwyklejszych piosenek okresu międzywojennego; proszę usłuchać się w jej słowa... współwykonawca Witold Conti, był gejem..., tutaj w świetnym wykonaniu Janiny Brochwiczówny i Contiego, choć była śpiewana przez kilku innych artystów; słowa napisał Emanuel Schlechter- autor większości słów do spaniałych piosenek i pieśni okresu międzywojennego; został zamordowany w lwowskim getcie podczas wojny, wraz z żoną i kilkuletnim synkiem...
Witold Conti nie był gejem (wtedy nie było nawet takiego słowa - używano określenia "homoseksualista"), tylko biseksualistą. Od 1932 r. był związany z Zofią Margulesówną, którą poślubił w 1938 r. i miał z nią syna Janusza.
@@MarekTeler Tak, fantastycznie; oczywiście że wtedy nie było takiego słowa - użyłem współczesnej terminologii, najbardziej przyjętej, i najmniej pejoratywnej obecnie; był biseksualistą, więc (mniej więcej w połowie, homoseksualistą, związanym m.in. z Karolem Szymanowskim), ale rozumiem że to, że potem miał żonę i syna, neutralizuje, lub wręcz rozgrzesza w narodowo-katolicko-polskim sumieniu, słowa: "KAŻDEMU wolno kochać, bo kocha się sercem, a KAŻDY je ma....."
I tego slowfoxa też Adam Aston śpiewa na jednej z moich plyt...-
Na Pańskich płytach chyba wszyscy śpiewają, którzy byli.
delightful