Potwierdzam, ku mojemu zdumieniu u mnie zasądzono rozwód na pierwszej rozprawie w dosłownie 10 minut (nie licząc 30 minut opóźnienia które spożytkowaliśmy na ostateczne uspójnienie ustaleń i wersji wydarzeń). Kluczem jest ustalenie już przed wezwaniem do sądu kwesti opieki nad dziecmi, alimentów i rozłączności gospodarstw domowych. Dodam, że sędzina nie zauważyła nawet faktu, że odpowiedź na pozew złożyłem dzień przed rozprawą (po terminie)
Potwierdzam, ku mojemu zdumieniu u mnie zasądzono rozwód na pierwszej rozprawie w dosłownie 10 minut (nie licząc 30 minut opóźnienia które spożytkowaliśmy na ostateczne uspójnienie ustaleń i wersji wydarzeń). Kluczem jest ustalenie już przed wezwaniem do sądu kwesti opieki nad dziecmi, alimentów i rozłączności gospodarstw domowych. Dodam, że sędzina nie zauważyła nawet faktu, że odpowiedź na pozew złożyłem dzień przed rozprawą (po terminie)
Panie Pawle, dziękujemy za pozostawienie komentarza. :)
Rozwód to sam ból nic przyjemnego