Mam dla Pana ciekawy temat, zauważyłem iż zbrojniki l333 i l066 są ,,odporne" w dużej mierze na pasożyty. Sytuacja w moim akwarium wyglądała tak że paletki chorowaly na wiciowce(miały dziurawice widoczną) czy tez pod mikroskopem sprawdzałem odchody i wychodziły nicienie itd. paletki miały białe ciągnące się odchody i chudły a zbrojniki w tym czasie miały upchane brzuchy, jadły i odchody były normalne bez zmian koloru czy też się nie ciągnęły. Z paletkami były wzloty i upadki pod względem pasożytów a zbrojniki jakby były nie do ruszenia. Mam te ryby od 4 lat i nie straciłem żadnej 066 ani 333. Widziałem na grupach rzeczywiście zarobaczone zbrojniki ale mam taką tezę iż naprawdę trzeba się postarać(ze względu na ich naturalny pokarm w naturze jakim są często zdechłe ryby) by zachorowały. Rzecz jasna leczyłem ryby metronidazolem i mlp ale z paletkami co jakiś czas był problem a zbrojniki do dziś czują się znakomicie. W takim razie moje pytanie jest takie czy zauważył Pan tą tendencje u swoich ryb? Ponieważ na logikę powinny chorować skoro inne ryby miały w sobie kolonie wiciowców a odchody lądowały na dnie.
Nie. Obojętne czy dasz liście dębu, grabu, buku czy szyszki olchy czy wywar z szyszek olchy działanie jest to samo. Uwalnianie organicznych kwasów przez akwarystów nazywanych garbnikami. Są to kwasy a ich działanie to obniżenie pH wody a u peckoltii jest to ważne
Mam dla Pana ciekawy temat, zauważyłem iż zbrojniki l333 i l066 są ,,odporne" w dużej mierze na pasożyty. Sytuacja w moim akwarium wyglądała tak że paletki chorowaly na wiciowce(miały dziurawice widoczną) czy tez pod mikroskopem sprawdzałem odchody i wychodziły nicienie itd. paletki miały białe ciągnące się odchody i chudły a zbrojniki w tym czasie miały upchane brzuchy, jadły i odchody były normalne bez zmian koloru czy też się nie ciągnęły. Z paletkami były wzloty i upadki pod względem pasożytów a zbrojniki jakby były nie do ruszenia. Mam te ryby od 4 lat i nie straciłem żadnej 066 ani 333. Widziałem na grupach rzeczywiście zarobaczone zbrojniki ale mam taką tezę iż naprawdę trzeba się postarać(ze względu na ich naturalny pokarm w naturze jakim są często zdechłe ryby) by zachorowały. Rzecz jasna leczyłem ryby metronidazolem i mlp ale z paletkami co jakiś czas był problem a zbrojniki do dziś czują się znakomicie. W takim razie moje pytanie jest takie czy zauważył Pan tą tendencje u swoich ryb? Ponieważ na logikę powinny chorować skoro inne ryby miały w sobie kolonie wiciowców a odchody lądowały na dnie.
zawsze chorują najsłabsze a palety to moim zdaniem non stop problem bo są non stop zarobaczone
garbniki.. piękne te rybki.
Dzięki
Liście dębowe chyba mają moc przy rozmnażaniu? Prawda ?😊
Nie. Obojętne czy dasz liście dębu, grabu, buku czy szyszki olchy czy wywar z szyszek olchy działanie jest to samo. Uwalnianie organicznych kwasów przez akwarystów nazywanych garbnikami. Są to kwasy a ich działanie to obniżenie pH wody a u peckoltii jest to ważne