Q&A Jak wygląda sytuacja z Aniołami Stróżami? Każdy ma swojego. 1. Jak to jest czy Anioł Stróż żyje przed naszymi urodzinami czy rodzi się z nami? 2. Co dzieje się z Aniołem Stróżem po naszej śmierci? Pozdrawiam z Bochum😊😊
Czytałam trochę o tych sprawach i wielu świętych jest tutaj jednego zdania, a także samo Pismo Święte nasuwa tu pewne odpowiedzi. Pan Bóg stwarzając świat duchowy i materialny tak to wszytko ułożył, że te istoty wyłącznie duchowe powstały w jakimś konkretnym momencie i są one wieczne, my czyli ci złożeni nie tylko z ducha, ale także z materii byliśmy w planach Pana Boga. Każdy z osobna od pierwszego człowieka do tego, który będzie ostatnim został w umyśle Boga zaplanowany mimo, że mógł jeszcze nawet nie powstac. Aniołowie nie mają materii, a więc ich istnienie jest zupełnie inne, nie podlegające czasowi. Anioł Stróż jest więc przydzielany każdemu człowiekowi, nawet temu który w zamyśle Pana Boga dopiero ma się na Ziemi pojawić. Sensem istnienia takiego anioła jest bycie stróżem i nieustanne wychwalanie chwały Bożej, także w imieniu tego którym się opiekuje. Stąd więc odpowiedź, że nie jest on stwarzany razem z nami. Po śmierci jest on naszym orędownikiem przed Tronem Bożym oraz towarzyszy nam np. W czyścu, gdzie pomaga znosić męki które w tym miejscu dusza doświadcza. Pozdrawiam :))
Spokojnie, Duch Święty będzie nad Wami czuwać 😇 tylko nie bójcie się mu zawierzyć 😉 będę o maturzystach pamiętać w modlitwie, bo rok temu sama pisałam 😉
A mi się podoba gdy Ojciec nam pokazuje gdzie jest i co robi. Przeciez nie po to tam jedzie żeby sie tym chwalic ale żeby głosić Ewangelię a, że przy okazji nam to pokazuje to przecież duży plus. Nie przejmuj sie Ojcze, wszystkim nie dogodzi😊
Cechy jak najbardziej pozytywnego feminizmu katolickiego: 1. Kaplanstwo kobiet. 2. Ochrona zycia dzieci obu plci na kazdym etapie rozwoju. 3. Ochrona ofiar przed sprawcami przemocy w formie np. ilolacji. Unikanie tzn. syndromu sztokholmskiego. 4. Stosowanie skutecznej antykoncepcji lub praktyk seksualnych, ktore nie prowadza do powstania ciazy jezeli para malzenstwa tego nie chce z roznych powodow. 5. Szacunek do prywatnosci kazdego parafianina lub par malzenskich w czasie koledy zwlaszcza w tematach seksualnosci, plodnosci i dzietnosci.
Ale fajny odcinek. Ryjek jeszcze mi się śmieje chociaż minęło kilka minut jak się skończył. Pięknego wieczoru życzę wszystkim. Buziole i z Panem Bogiem.
List do Tymoteusza. Mezczyzni i kobiety jako diakoni: ,,Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nieobłudni, nie nadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. Kobiety również - czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie." Warto zauwazyc, ze picie alkoholu przez kobiety bylo juz problemem w starozytnosci.
[Q&A] Ojcze. Ostatnio wkręciłem się w "dzienniczek Siostry Faustyny ". Strasznie mnie wciągnęła lektura. Jednak przyznam się że niepokoją mnie opisy cierpień grzeszników w czysccu i samej Siostry opisane w tym dziele. Jakoś nie potrafię tego dokleic do miłosierdzia - lub mojego wyobrażenia. Zaczynam się bać jak małe dziecko- a dzieci już mam swoje. Bo jak taka Faustyna mogła Pana Jezusa urazić to co taki gość jak ja co jużeby zdążył ostro poprzestać. .. co myśleć i "jak żyć"?;) pozdrawiam i powodzenia - dzieki za Twoją i Reszty robotę!
ja tez czytam dzienniczek i bardzo mi sie podoba ale....spokojnie...proponuje prosic Boga o czysciec na ziemi, wtedy to od razu do nieba pojdziesz. a te wizje czyscca sa takie straszne ku przestrodze zeby ludzmi troche wstrzasnac. te straszne meki cierpia ludzie ktorzy zyli daleko od Boga i nie pokutowali za zycia. cierpi sie tak jak sie grzeszylo i te cierpienia sa bardziej odczuwalne bo odczuwa je dusza a nie cialo. te dusze same chca sie oczyscic zanim zjednocza sie z Bogiem bo juz Go poznaly i za nic w swiecie nie chcialyby powrocic na ziemie . sa rozne etapy w czysccu ten najlzejszy to zielona laczka i tesknota za Bogiem. ofiaruj Bogu kazda sekunde swojego cierpienia i kochaj Jezusa. badz spokojny zly chce zebysmy sie bali i tym oddala nas od milosci Boga. P.S. ciekawe sa wizje czyscca bl Anny Katarzyny Emmerich.
mam podobne myśli co Pani , dzienniczek św. Faustyny mnie przeraża , jest taki daleki od życia codziennego naszego, pełnego grzeszności , siostra Faustyna stale wspomina że jest nędzną , że jest grzesznicą , ależ ona jest święta czemu ona o sobie tak mówi ,tak jakby siebie nieszanowała , poza tym niepodoba mi się zwrot jak mówi o ludziach że my jesteśmy stworzeniami , tak jakby odnoszę to że jakoś tak z pogardą wyraża się o ludziach , że my jesteśmy stworzenia, tak jakby wyniośle , że stworzenia , to już jakiś gatunek grzeszny , albo podobni do zwierząt , ciężko mi to ująć tak czy siak niepodoba mi się że Faustyna mówi o nas katolikach stworzenia wielokrotnie co uważam dla mnie jest to trochę obrażliwe, po chwili czytania lektury dzienniczka , pojawia się u umnie poczucie winy co do wielkości mojego grzechu , skoro święta twierdzi że grzesznica, jakie my zwykli katolicy musimy mieć grzechy , i nierozumiem dzienniczka niektórych wyrażeń , nie jest dla mnie prosty i łatwy , niektóre wyrażenia są dziwne , i jakby z innej planety, sam opis że ona niejest z tego świata , więc napewno , wiele jej przeżyć osobistych nikt niepojmie i niezrozumie , wiele przeszła , upokorzenia , dokuczały jej współsiostry , ciężko przy tym pracowała fizycznie , co zwykły człowiek mógłby tego nieznieść , i siostry nawet się dziwiły jak ona to wszystko znosi z anielskim spokojem bo nikt wtedy niewiedział że ona jest szczególnie wybrana przez Boga.
Gosia Nowak Ja czytam dzienniczek pod katem tego jak sw Faustyna kochala Jezusa i jak On kocha nas. Ta milosc po prostu sie udziela! Nie przejmuje sie za bardzo archaicznym jezykiem...moze dlatego ze bardzo lubie Faustyne i ta zyczliwosc wobec niej pozwala mi przebrnac przez te dziwne fragmenty. Oczywiscie ze zycie zakonnicy w tamtym czasie bylo inne a sama Faustyna wydaje sie troche "nawiedzona". Prawde mowi ze jestesmy stworzeniami i nedza sama. To mowia wszyscy swieci jednym glosem (tylko innym jezykiem) poniewaz oni mieli takie poznanie Boga ze ujrzeli swoja marnosc i grzesznosc. Sw Teresa z Avila (jesli sie nie myle) mowila i sobie jako o najwiekszym grzeszniku. Mowia, ze im bardziej czlowiek swiety i zjednoczony z Bogiem, tym bardziej widzi swoj grzech nawet najmniejszy. Dlatego Faustyna ostrzega w dzienniczku ze dusza sama moze sie potepic gdy zobaczy Boga po smierci. Czlowiek pokorny przed Bogiem nigdy sie nie potepi, a pyszny gdy zobaczy swoja nedze i to ze jest tylko stworzeniem moze popasc w rozpacz i nie przyjac Bozego Milosierdzia. Dlatego w obu testamentach Pisma Swietego jest taki nacisk na to aby cwiczyc sie w pokorze i Bogu najbardziej podoba sie czlowiek pokorny..... Sa tez fragmenty w Dzienniczku gdzie Faustyna mowi ze wie, ze jest Dzieckiem Krolewskim oraz ze jej dom to Palac Niebieski.
w takim razie jak żyć i co robić ?, życie jest jakie jest- naokoło wiele oszustw , przekrętów , człowiek się burzy , złośći , pała gniewem na te realia , niektórzy powyjeżdżali za granice , chyba niemogli już żyć w tej Polsce , według mnie osoba świecka , ma trudne zadanie dzisiaj , żyć tak uczcciwie , i dobrze bo naokoło tyle zła wszędzie i w ludziach także, tkwi pogoń za zyskiem , pieniądzem i tylko pieniądz się dziś liczy, widze wkoło dużo egoizmu i obojętność na los drugiego człowieka , jak wdepniesz w jakieś bagno długów, biedy to zostajesz z tym sam.
Gosia Nowak jak zyc? Wydaje mi sie ze jak najprosciej. To co mowisz to prawda ale radze nie skupiac sie za tych zlych rzeczach tylko modlitwa "Jezu ty sie tym zajmij". Nie klopocz sie tym co przerasta twoje sily i miej ufnosc w Panu, a nie w drugim czlowieku. Ja wyjechalam z Polski i wiem ze problemy sa wszedzie te same a duchowo to pustynia jest. Tu gdzie jestem to sie prawie nikt nie spowiada, a 99% przystepuje do komunii. Ksieza nie przypominaja ludziom ze musza byc w stanie laski. U nas nawet konfesjonalu nie ma w kosciele. Boze...jak ja tesknie za widokiem ksiedza w konfesjonale, ktory ma czas i czeka na Ciebie....u mnie w parafii jest tylko jeden ksiadz...i on ma za duzo obowiazkow....ale znow narzekam...
Q&A Ojcze Adamie, ciekawi mnie jak wygląda normalny dzień u was w klasztorze. Wszyscy śledzimy twoje podróże, ale bardziej interesującym dla mnie jest jak wygląda dzień twoich braci, czym się zajmują jakie mają role, zadania itp. Pozdrawiam gorąco 😁
6 ปีที่แล้ว +98
Ksiądz Dolindo z tego co się orientuje świecił deszcz i modlił się o uświęcenie tych ludzi na których ten deszcz spadnie. BŁOGOSŁAWIENI , KTÓRZY NIE OTWORZYLI PARASOLI. 😀 Ps. Wierzę, że coś nagramy! ➕
Ojcze odpowiedź na pierwszego hejta - normalnie Mistrz! :-) ostatnio pokochałem oglądać te nagrania i słuchać wypowiedzi jakże cennych i wartościowych, serdecznie pozdrawiam. :-)
Moja pięcioletnia córka słuchała ze mną jakiegoś odcinka. W pewnym momencie zapytała: "To Pan Bóg mówi"? Ja na to, że Ojciec Szustak. Zerknęła na ekran i powiedziała: "Wygląda jak Pan Bóg" :)
Super !! Czekam na takie komentarze mojego syna jak już zacznie porządnie mówić ...na razie ma rok i poza gugu Gaga i nie nie nie , nie słyszę żadnych nowości ;)
Oglądam w piątek. Niby weekendu początek, więc powinnam mieć dobry humor, ale jednak... Uśmiechnęłam się. Poprawił mi Ojciec humor, jak zakładał filmik :D Bóg zapłać!
Ojcze Adamie, jak modlić się będąc starym chłopem (mam 36 lat), tak żeby modlitwa nie brzmiała jak wyliczanka lub jak modlitwa małego dziecka. Staram się w głowie rozmawiać z Bogiem, ale zawsze sprowadza się to do PROSZĘ, DZIĘKUJĘ i PRZEPRASZAM. Słowa ładniejsze i konstrukcja bardziej zaawansowana niż gdy miałem 10 lat, no ale wciąż nie jest to tak na prawdę rozmowa ale koncert życzeń. Jak rozmawiać z kimś kogo nie możesz zapytać co u Ciebie? Jak się czujesz? Jak Ci minął dzień?
Dziekuje Ojcze Adamie, na prawde usmiechnelam sie szczerze I mocno I mam nadzieje, ze wystarczy mi chociaz do konca dzisiejszego dnia, a jak mi zabraknie to zaraz sobie przypomne I poslucham Ciebie Ojcze Adamie, bo zawsze pitem czuje sie lepiiej.Bog zaplac!!!!Ogromnie!!!
Święty (choć jeszcze nie kanonizowany) ks. Dolindo Ruotolo święcił deszcz nad swoim miastem, Neapolem :) Bardzo mnie to jakoś dotyka - ta pomysłowość nakierunkowana jakby tu tylko robić dobro, jego wrażliwość dostrzegająca cudze potrzeby ... Nawet w jednym ze swoim utworów o tym wspomniałem. Błogosławię, każdemu kto to czyta + ❤
Pan stwarza genialnie w różnorodności.Każdy jest inny i każdy we wspólnocie przez swoją indywidualność dopełnia jedności Bożego Stworzenia. Tak czuję...
Nie sądziłem, że katolicki ksiądz publicznie zajmie takie mądre stanowisko wobec piątkowego postu, brawo! Zgadzam się w 100% 😋 Co do kapłaństwa kobiet, to szanuję Ojca zdanie, ale mam odmienne poglądy. 😝 Dzięki za dziś. 😋
Kasia K. Uwielbiac Pana BOGA za siebie, za życie, za miłość. Pokochać siebie. Mówić do siebie komplementy. Codziennie powiedzieć do siebie coś miłego. Szukać zalet i o nich mówić do siebie.
Czasem kiedy patrzę na siebie w lustrzę widzę pewną symbolikę, prawdę o sobie. Moje defekty w urodzie są wynikiem że żyję w świecie gdzie grzech sprowadza choroby, moje atuty reprezentują, że Bóg przeznaczył mnie bym była piękna. To jak wyglądam jest prawdą, historią o mnie jako człowieku. Moje trudności w życiu związane z wyglądem są pewnym pięknym scenariuszem, który będzie miał piękny the end w niebie (z taką nadzieją żyję). Jeśli, dostrzegam w sobie defekty które mogę uzdrowić (ważne- nie z retuszować) to walczę o to piękno, jednak sporo defektów już nie da się zmienić i przyjmuję je- niech świat widzi jakim jest.
Kasiu, polecam konferencje o Esterze i Judycie ojca Adama, czyli o pięknie i sile kobiet. Są naprawdę kapitalne i leczą z kompleksów ;) :) przesylam moc uścisków :*
Myślę, że uprawiać sport, a jeśli czegoś ty nie możesz zrobić, to nie myśl o tym bo to albo nie warte zachodu, albo kawałek ciebie charakteryzujący cię, więc to musi być dobre.
Drogi Ojcze Adamie, dziękuje Ci za Twoje filmiki, sporo dla mnie znaczą. Większość mojego życia to historia cierpienia i zawalania się wszystkiego, co pchnęło mnie wcześnie w objęcia satanizmu i okultyzmu. Kilka lat temu nawróciłem się, ale życie dalej raz po raz się wali. Jestem niepełnosprawny, nie mogę znaleźć pracy, żona miała poważny wypadek w pracy. Do tego katolicy u których szukałem pomocy z sakramentem ślubu by wrócić do sakramentalnego życia potraktowali mnie bardzo źle. Stwierdzam, że moja wiara w Bożą dobroć sukcesywnie topnieje. Bóg wydaje się coraz bardziej odległy, podczas gdy Szatan i demony wręcz przeciwnie. Wzrasta we mnie przekonanie, że cokolwiek zrobię to jest skazane na niepowodzenie, że jedyne moje przeznaczenie to mrok potępienia. Proszę o modlitwę i radę. Naprawdę mam nadzieję, że to przeczytasz.
[Q&A]Już zadawałem to pytanie ale co Ojciec myśli o kościołach typu Hillsong, Life church, Planetshakers Lakewood Church( zespół Israel and new breed) itp. a dokładnie do ich muzyki Jestem muzykiem i strasznie podoba mi się ich przywiązanie do muzy, jakoś wykonania i przede wszystkim radość w jej wykonywaniu(nie to co u nas na katolickich mszach) ale mam wrażenie ze czasem to wszystko robione jest bardziej pod publikę a wręcz własną chwałę. Proszę mi pomóc rozwiązać moje wątpliwość 😊 Szczęść Boże 🙏🏻
Poziom muzyki słyszanej w większości kościołów jest niestety niski. Natomiast gospel nie jest gatunkiem, który każdy lubi / umie śpiewać (szczególnie starsze osoby). Sam gospel nawet dobrze wykonany wcześniej czy później się przeje. Dominikanie mają dużo do powiedzenia w kwestii muzyki liturgicznej i dużo też zrobili. Niestety w dalszym ciągu bardzo mało jest dobrze śpiewających schol.
Kościół ma własną muzykę liturgiczną, choć niestety w odwrocie. Jest to chorał gregoriański i polifonia renesansowa. Nie trzeba nic więcej. Do tego miejsce muzyków jest na churze, a nie w prezbiterium.
O dziękuję bardzo, nie wiem jak to się stało, ale ostatnio Ojciec z dnia na dzień odpowiada w filmikach na pytania które zadaję. Właśnie wczoraj pytałam o mięso w piątek pod Elementarzem i okazało się, że dobrze myślę :) Bardzo bardzo dziękuję za te odpowiedzi, Duch Święty działa przez Ojca! Pozdrowienia! :))))
UWIELBIAM O. Adama słuchać jestem chora znowu zapal. krtani tchawicy i wiele chorób współistniejących i smutek ale wysłuchałam tego vloga i pozytywna energia pomogła .Mięsa nie mogę jeść często, choć bardzo lubię , mam wysoki kwas moczowy
Q&A Zawsze zwracałem uwagę na jedną rzecz, mianowicie na to, że kapłan bierze monstrancję przez welon a gdy rozdziela Komunię świętą, puszkę trzyma "gołą" dłonią. Czy jest jakaś "różnica" między Hostią, Którą adorujemy, Tą spożywaną przez kapłana w czasie Ofiary Mszy świętej a tą w postaci komunikantów dla wiernych?
Ja ToJa kiedyś Komunią była udzielana przy balaskach, na klęczkach, z rąk kapłana, do ust i z pateną. Dzisiaj byle jak przez świeckich i z okruchami lecącymi na podłogę. Wniosek, że za jakiś czas welony odejdą do lamusa...
W ogóle pamiętam wspomnienia mojego śp. Taty oraz Brata starszego o 16 lat, którzy mówili, że jak Komunia święta była udzielana w trakcie Mszy świętej, to jak Tabernakulum było otwarte, nikt nie podniósł się z klęczek ani głowy podniósł, dopóki kapłan Tabernakulum nie zamknął. Dziś, jak widzę otwarte Tabernakulum i gościa siedzącego jak w barze z założonymi rękoma, mam ochotę podejść do niego i strzelić go przez łeb. Autentycznie. Dlatego, może, niektórzy uważają, że nadałbym się na księdza :D Ale serio, wkurza mnie, jak nic, totalny brak szacunku.
Ja ToJa ja pamiętam z lat dziecięcych, że jak była udzielana Komunia święta wzdłuż kościoła to nawet ci, którzy nie przyjmowali przyklękali gdy zbliżał się ksiądz. Obecnie w wielu miejscach podchodzi się w kolejce i nawet osoba przyjmująca nie klęka. Zapraszam Cię na Msze trydenckie. Tam jest tak jak powinno być.
Ojcze! Bardzo spodobała mi się wypowiedź o jedzeniu z Jezusem aż pękniecie, wydało mi się to naprawdę przesympatyczne, myślę, że Pan Jezus też się do tego uśmiechnął :D pozdrawiam, z Bogiem, paaa!
Ojcze! Jak żyć z nerwicą lękową i/lub depresją? Ciągle mam wrażenie jakbym trwała w grzechu, mimo leczenia czuje że robię coś złego. Jak się do tego odnosić gdy choroba jest silniejsza? pozdrawiam :(
Jak jest z twoją psychiką? Jaki stosunek do ciebie mają rodzice? jak cię wychowali? Czujesz się szczęśliwa przez to kim jesteś? Czy rodzina pozwalała ci na wzrost osobisty czy narzucają ci swój schemat życia? Jestem na terapii i mogę ci napisać, co może być przyczyną depresji - zapraszam na priv.
Modlitwa, Nowenna Pompejanska - naprawde pomaga, mi bardzo pomagala sie wyciszyc, uspokoic mysli i niejednokrotnie drzace z nerwow i nieuzasadnionego strachu cialo. Ta modlitwa dziala cuda ale warto tez znalezc kogos kto bedzie Cie wspieral, komu bedziesz mogla sie wygadac, wyplakac. Oparcie w drugim czlowieku jest bardzo wazne w takiej sytuacji.
Q&A Drogi Ojcze Adamie! :) Studiuję medycynę i czym więcej się uczę medycyny, tym większy narasta we mnie kryzys wiary. Dlaczego? Dlatego, że ogrom istniejących chorób (zwłaszcza genetycznych) budzi we mnie wątpliwości, czy to możliwe, że skoro istnieje Bóg, to pozwala na tak ogromne cierpienie małych, niewinnych istotek? Co więcej - czym więcej poznaję chorób i zaburzeń psychicznych, tym trudniej mi odeprzeć wrażenie, że te wszystkie najbardziej zdumiewające cuda i objawienia, a także takie heroiczne postawy świętych oddających życie za wiarę, są po prostu opisem chorób psychicznych tych świętych. Dotyka mnie także to, iż opisanych jest mnóstwo przypadków efektów placebo i zastanawia mnie, czy nie jest może tak, że nie ma żadnych cudownych uzdrowień boskich tylko jest to zwyczajnie siła ludzkiej psychiki? Do tej pory byłam silnej wiary, ale ostatnio zaczął mnie przytłaczać ten kryzys, który podważa wszystko, w co do tej pory wierzyłam... :( Z góry dziękuję za wyjaśnienie!
Bóg stworzył komórki, DNA, geny itp. więc możesz podziwiać jego dzieło pod mikroskopem :) Choroby i cierpienie są wynikiem zła w tym świecie, grzechu także, więc to nie Bóg zesłał im cierpienie. Choroby psychiczne mogą brać się też ze zranionej psychiki. Ludzie jak chcą być uzdrowieni lub wyjść szczerze z nałogu, to zrobią to. Bóg działa na różne sposoby, myślę że poprzez chęci ludzi także. Bóg dał nam różne sposoby by działać w tym świecie i pomagać innym, więc zapewne twoje poznawanie wiedzy będzie bardzo pomocne innym. Medycyna skupia się na aspektach fizycznych, ale nie zapominajmy że jest też psychika, która jest niematerialna, a lekarze ją uznają. Masz świetne narzędzie to podziwiania Bożego dzieła, oraz możesz obserwować skutki wybierania zła, czy krzywd w rodzinach, dziedziczności itp.
Zupełnie nie zrozumiałaś mojego komentarza. Ja wiem, że choroby NIE są zesłane od Boga, tylko poddaję w wątpliwość to, czy jeżeli Bóg jest, to nie ma takiej mocy, która mogłaby zapobiec okrutnym cierpieniom, zwłaszcza niewinnych? Co innego, gdy czyjeś cierpienie wynika ze zła czynionego przez innych ludzi (np. wojny czy jeśli chodzi o choroby - przykładowo upośledzenie dziecka z powodu FAS, gdy matka piła alkohol w ciąży), a co innego, gdy to zło pojawia się nagle, nie jest niczyją winą, a jedynie dziełem.... przypadku? Gdy się mówi o tym czysto teoretycznie, to jest się w stanie to przyjąć. Jednak gdy się przebywa każdego dnia w styczności ze straszliwym cierpieniem, którego nikt nie jest w stanie pojąć, zaczyna się wątpić, czy aby na pewno Ktoś nad tym czuwa... Jeśli chodzi o choroby psychicznie, to także miałam na myśli zupełnie coś innego. Nie chodziło mi o to, że one są, tylko o to, że wraz z wgłębianiem się w zagadnienia chorób psychicznych, odnoszę wrażenie, że ci wszyscy ludzie, którzy dzisiaj są świętymi, którzy dawali się za wiarę torturować, którzy widywali Jezusa (np. siostra Faustyna i Jej Dzienniczek objawień) i tym podobne, mieli jakieś choroby psychiczne, które dziś nazywamy choćby schizofrenią czy nerwicą natręctw. Bałam się, pisząc poprzedni komentarz, że ludzie go źle zrozumieją i widzę, że niestety moje obawy się spełniły. :(
Brawo! Szczęśliwie nauka odpowiada na wiele pytań i pozwala wyzwolić się z wielu dogmatów religijnych. PS Tak, jestem ateistką, trafiłam tu z ciekawości, szanuję katolików i katolicyzm, jestem ochrzczona, ale wpół drogi do apostazji.
Nie musisz należeć do KK. Jesteś wolnym człowiekiem. Ale nie masz czym się szczycić. Wyzwalasz się z tylko ze swojego wyobrażenia o Kościele z którego wynikają też kryzysy wiary. "Nie chce mi się zgłębić i zrozumieć więc odrzucam".
[Q&A] Witam, borykam się od jakiegoś czasu z problemem relatywności moralnej, a konkretnie jej przełożenie na sakrament spowiedzi, bo załóżmy że: "Zabiłem człowieka który był seryjnym mordercą dla mnie to zło, ale dla ludzi w około mnie dobro - nikt więcej nie umrze nie muszą się martwić itd." Ja rozumiem że dobro i zło świat czarno biały to uproszczenie, że żyje się w odcieniach szarości, ale tkwi mi w głowie cytat: "po owocach ich poznacie" czy można to odnieść do tego że liczy się skutek a nie czyn? Nie rozumiem, proszę o pomoc, z góry bardzo dziękuję, z Panem Bogiem.
Myślę, że liczy się intencja. Z V przekazaniem jest taka sprawa, że właściwie chodzi tam o zakaz mordowania. Zabijanie było wszak karą za pewne grzechy. Bóg widzi serce i wie z jaką intencją działamy. I tak na przykład aborcja z wygody nie równa się sytuacji, w której trzeba wybrać między ratowaniem życia matki, a dziecka dodatkowo jeśli matka opiekuje się innymi małymi dziećmi. Skutek jest taki sam, a intencją zupełnie inna. Nie jest to relatywizm. Jest to działanie z miłości.
[Q&A] 1. Czy podczas spowiedzi mogę poprosić spowiednika, żeby mi nie mówił żadnej nauki? Bo z tego co wiem, to nauka nie jest potrzebna, żeby spowiedź była ważna. 2. Też dotyczące spowiedzi: czy naprawdę koniecznie trzeba na początku powiedzieć coś o sobie? (np. ile mam lat, czy jestem w małżeństwie, itp.) A czy powinnam u spowiedzi w Polsce mówić, że jestem obcokrajowcem? Moim zdaniem to jest ważne, ale spotkałam się z taką reakcją w sensie „po co mi ty to kobito mówisz“
Powinno się to mówić, żeby spowiednik wiedział z kim ma do czynienia. Wiek, stan czestotliwość spowoedzi ma zasadnicze znaczenie dla wglądu w sumienie. Tyle, że to mają być krótkie konkretne informacje, a nie snucie opowieści. Nauka nie jest obligatoryjnym elementem spowiedzi ale kierownictwa duchowego jednak dla naszej pokory dobrze jest mieć gotowość na jej wysłuchanie.
Przedstawić się? O tym nigdy nie słyszałam... Jeżeli chodzi o małżeństwo wydaje mi się, że jak masz konkretny grzech w związku z tym (np. jako ojciec czy matka popełniłaś jakiś grzech odnośnie dzieci) to można wspomnieć że jest się ojcem/matką. Ale przy każdej spowiedzi? Ja osobiście bym za każdym razem nie mówiła, że jestem w małżeństwie... Mówię kiedy byłam u spowiedzi, czy odprawiłam ostatnią pokutę i lecę z grzechami, po prostu.
[Q&A] Ojcze Adamie, nurtuje mnie temat Maryi i Józefa jako małżeństwa.. Dlaczego Kościół i my katolicy jesteśmy święcie przekonani ze Maryja jest ZAWSZE dziewica?? Czemu po narodzinach Pana Jezusa, Maryja z Józefem nie mogli sobie żyć jak normalne małżeństwo?? Mi osobiście to w ogóle by nie przeszkadzało- przecież fizyczna bliskość małżeńska to nic złego... Ściskam Ojca na maxa, uwielbiam mega!! P.S. Ostatnio nawet przy spowiedzi wyniknęło, ze razem z moim spowiednikiem oglądamy Languste i razem stwierdziliśmy ze Ojciec jest super, extra, cool! Pozdrawiam, Karolina :-)
Karolina Ptak bo Maryja jest Arką Przymierza. Jeśli Żydom nie było wolno dotykać arki zawierającej tablice kamienne, to jak Józef mógłby zbrukać prawdziwą Arkę.
@Tomasz Rozumiem argument, bardzo ładne porównanie Matki Bożej do Arki (👍🏻😊), ale dlaczego od razu zbrukać? Przecież fizyczny akt małżeński to nic złego/grzesznego... Zobacz ile Ojciec Adam mówi o tym w Pachnidłach.. Sam tez zwrócił uwagę na to, praktycznie pierwsze słowa jakie Pan Bóg powiedział do Adama i Ewy to: "Idźcie na sex" (:-D)
Mnie zastanawia, czy Maryja będąc pełna łaski i doskonała w cnotach, i co najważniejsze - bez grzechu pierworodnego czułaby takie przyziemne pożądania? Ona była wolna od tego :>
Karolina Ptak akt małżeński nie jest rzecz jasna niczym złym ale tu chodzi o coś innego. Maryja jako Przeczysta Panna (niepokalanie poczęta) jest poświęcona Bogu. Porównaj do dzisiejszych zakonnic. Jako poświęcone Bogu są nietykalne dla mężczyzn. Syn Boży potrzebował rodziny, również mężczyzny za opiekuna ale oni oboje, a zwłaszcza Maryja byli poświęceni Bogu i wykonali swoje zadanie doskonale. Co do tego "idźcie na sex" to irytuje mnie nieco takie spłycenie słów "bądźcie płodni..." Rozumiem, że to chwytliwe żeby pokazać, że to Bóg wymyślił akt małżeński i jest on błogosławiony ale wyrwane z kontekstu słowa te źle się kojarzą. Wszak po większości zakrapianych imprez ludzie właśnie chodzą na sex, a Bóg nie powiedział bawcie się dobrze i używacie do woli. Ale to tylko moje zdanie.
Dżizas! Ależ się dziś uśmiałam."Żryj mięso, a nie jedz słodyczy!" itp.😂Ojcze Adamie, a w ogóle to miłość od pierwszego wejrzenia do Ciebie ❤ Dziękuję że jesteś!!!
[Q&A] Jestem ciekawa, czy człowiek miał prawo wyboru czy chce się urodzić, czy chce w ogóle istnieć? Myślę, że człowiek ''powstaje'' w chwili poczęcia, więc Bóg podejmuje za niego decyzję życia, wybiera płeć, cechy wyglądu, rodzinę itd., a my musimy się do tego ustosunkować i dopiero po tym otrzymujemy wolną wolę. Czy mam rację?
julia maj Bóg stworzył prawa przyrody w tym genetyki więc nie musi osobiście każdemu wybierać płci czy wyglądu. To się dzieje wewnątrz mechanizmów biologicznych. Człowiek oczywiście powstaje w momencie poczęcia, wcześniej nie istnieje.
Pawel Ch Oj chyba nie masz racji. Bóg znał nas nim poczęlismy się w łonie matki, stworzył nas odrębnie, indywidualnie. Chciał nas i kocha nas no i zna nas. To jest niepojęte!!
Bóg jest artystą - tworzy duszę i wybiera jej pleć (która pasuje do jej cech i osobowości), ale życia za niej nie wybiera, bo to ona kreuje własne życie (kiedy jest świadoma siebie, bo wiadomo że od małego to rodzice próbują je kreować).
Ojcze Adamie, dziękuję za te vlogi! Dzięki nim częściej modlę się wspólnie z dziećmi. Ostatnio moja 7-letnia córka, Zosia, powiedziała mi po wieczornym pacierzu, że będzie chodzić na wszystkie pogrzeby, bo tak sobie wytlumaczyla że jedna modlitwa za zmarłego, to jeden schodek do nieba. A ponieważ modlitwa dzieci liczy się podwójnie to będą od razu dwa schodki. Wzruszyła mnie prostodusznosc i sposób rozumowania mojej córeczki. Zofia znaczy mądra, ale jako matka mam prawo być nieobiektywna😉 Ale czy to nadużycie, jeśli czasem mam wrażenie że ustami mojego dziecka przemawia Pan Bóg? I czy nie ma w tym czegoś niezwykłego że takiego prostego rozumowania, takiego zaufania i takiej bezkrytycznosci w przyjmowaniu prawd wiary możemy uczyć się od dziecka? Bo przecież to my rodzice jako pierwsi pokazujemy dziecku Boga, a ostatnio mam wrażenie że Boga miałam cały czas przed oczami, ale żeby go dojrzeć musiałam uklęknąć. Bo przecież żeby porozmawiać z corką to muszę kucnąc albo uklęknąć. Takie to zagmatwane trochę, wiem. Ale czy rozumienie wiary takie dziecięce, czy da się przełożyć na wiarę dorosłego?
Gdzie Ojciec byl przez cale moje życie???? Albo przynajmniej na początku "dorosłej" drogi???:-) z taką wiedzą, ktorą przekazujesz byloby latwiej. . Sciskam moooocno :-)
[Q&A] Szczęść Boże! Moja kolejna próba, ale nie tracę nadziei, że Ojciec mi kiedyś odpowie. :) Chyba będę próbował do skutku, bo jest to problem, który od jakiegoś czasu bardzo mnie dręczy. Nie wierzę w historyczność Adama, Ewy, ani ogrodu Eden - współczesna wiedza naukowa mi na to nie pozwala. Dla mnie to opowiadanie ma być jedynie historią, przedstawiającą pojęcie grzechu i to, czym się on charakteryzuje: pokusa, która zawsze wygląda atrakcyjnie (jak piękny, smakowity owoc), bo gdyby nie była przyjemna dla zmysłów, nie ulegalibyśmy jej; wąż, który mówi do Ewy, używając zdań twierdzących (postawienie pytania skłania nas do zastanowienia się nad odpowiedzią, zdaniu twierdzącemu łatwiej jest przytaknąć), i tak dalej. Tak nawiasem mówiąc, swego czasu słyszałem, że według pierwotnego zamysłu (o ile mnie pamięć nie myli, opowiadanie o Edenie powstało ok. dziesięć wieków przez Chrystusem) wąż wcale nie musiał symbolizować diabła, ale miał być wyobrażeniem wątpliwości, jakie targają człowiekiem w obliczu problemu. Dopiero późniejsze interpretacje sprawiły, że wąż=szatan. W każdym razie, skoro możemy przyjąć, iż opowiadanie o Edenie nie ma miejsca w historii świata, to, i tu pojawia się moje pytanie: jak to jest z tym GRZECHEM PIERWORODNYM, kiedy on tak naprawdę zaistniał? Ów grzech , którego rzekomym skutkiem ma być to całe zło, obserwowane w naszym świecie? Człowiek pierwotny, na wczesnym etapie swojego rozwoju, musiał niewątpliwie zabijać - polując, w obronie rodziny, schronienia, dostępu do ognia - a po prawdzie, mógł czynić inne paskudne rzeczy, jak np. gwałt. Moralność dopiero się w nim rozwijała, podobnie jak jakieś pierwotne formy wiary. Ale nie znał on Boga, nie mógł więc zgrzeszyć przeciw niemu, nie mógł być Mu nieposłuszny. Czy nie należy zatem stwierdzić, iż grzech istnieje od zawsze, od kiedy istnieje sam człowiek? I że wcale nie było takiego momentu, kiedy człowiek w sobie tego grzechu w ogóle nie miał? Jak to rozumieć w dzisiejszych czasach?
Czytając anglojęzyczne forum katolickie natknęłam się na taki temat. Zdanie członków cytujących dokument pewnego papieża (niestety nie pamiętam szczegółów) było takie, że dosłowna pierwsza para była i to od niej jest grzech pierworodny, natomiast ewolucja mogła jak najbardziej doprowadzić do powstania ludzkich ciał. I stąd niektórzy wysnuwali teorie, że na początku homo sapiens nie mieli duszy nieśmiertelnej, lecz przestawali istnieć w chwili śmierci. Spośród nich Bóg wybrał kobietę i mężczyznę, obdarzył ich duszą, a oni popełnili grzech pierworodny. Ich potomkowie byli uduchowieni i niektórzy na forum proponowali jeszcze takie rozwiązanie, że ci potomkowie "Adama i Ewy" wchodzili w związki z ludźmi bez dusz i rodziły im się dzieci, które już je posiadały. Nie mam pojęcia, ile w tym prawdy, a ile dumania, ale uważam, że to ciekawe :D
to że istniała pierwsza kobieta jest udowodnione, bo wszyscy ludzie posiadają prawie identyczne DNA mitochondrialne, które przekazywane jest przez matkę swojemu potomstwu (bo komórka jajowa posiada własne mitochondrium, a ono posiada własne DNA) :) zmienność, która istnieje jest jedynie wynikiem indywidualnych mutacji, które zawsze mają miejsce. I to jest fundamentalny argument, że wszyscy ludzie, którzy żyją na tym świecie pochodzą od jednej kobiety :D
Z kolei jeśli mieli dusze od początku a historia Adama i Ewy jest metaforyczna, to wciąż pozostaje kwestia tego, który gatunek człowieka był już człowiekiem w pełni. Czy australopiteki miały już dusze? Czy homo erectus, homo habilis? A może dopiero homo sapiens, ale jak to odróżnić, skoro wg ewolucji wszystkie zmiany były tak drobne, stopniowe? Myślę, że niezależnie od punktu widzenia, sam fakt ewolucji (chyba że ktoś zechce ją odrzucić, ale Kościół tego nie robi) sprawia, że w którymś momencie Bóg musiał wyewoluowanych ludzi uduchowić, wyróżnić spośród zwierząt, choć wcześniej byli już w miarę rozumni (na pewno bardziej od obecnych małp). To trudne zagadnienie i dopiero w niebie dowiemy się, jak to było :)
Pismo Święte nie jest książką historyczną. Jak to ktoś powiedział - Pismo Święte nie mówi jak świat chodzi, ale jak się do nieba dochodzi. Jest tam zawarte to co jest nam potrzebne do zbawienia. Nie wszystko co tam jest można rozumieć dosłownie. Historia Adama i Ewy jest takim obrazem po prostu. Pozdrawiam :)
[Q&A] Mam problem ze zdaniami typu: "Bądźcie świadkami Jezusa", "Głoście Dobrą Nowinę światu" Jak mam to robić? Mówić innym: "wiesz, Jezus Zmartwychwstał"? Nie rozumiem tego bycia świadkiem, przecież nie widziałam jak Jezus wychodzi z grobu, po prostu w to wierzę. Czy to chodzi o mówienie o mojej relacji z Bogiem, cudów które On dokonuje, jak mnie uzdrawia? Jeśli tak to dalej mam problem, bo ja po prostu w Niego wierzę i dzięki temu moje życie ma sens i jest łatwiej żyć. Nie doświadczam niczego spektakularnego o czym bym mogła mówić innym....
Witajcie Langustowicze, Mam pytania: 1. Czy jeśli niedawno dowiedziałem się o pewnym grzechu, a kiedyś go popełniłem (nie wiedziałem że to grzech), to muszę to wyznać przy następnej spowiedzi czy nie? 2. Czy jeśli zacząłem myśleć o zrobieniu grzechu ale po chwili się opamiętałem to mam grzech czy nie?
Raxanful Odnośnie 2 pytania to o ile dobrze zrozumiałam ojca Adama , nie masz grzechu śmiertelnego. Pytanie pierwsze zadalam kiedyś księdzu i powiedział, że powinnam na najbliższej spowiedzi ten grzech powiedzieć wyjaśniając sytuację. Pozdrawiam
1. Wyznać - sam fakt, że o tym myślisz wskazuję, że sumienie ci to podpowiada. 2. Nie ma grzechu. Ale może trzeba wyznać grzeszne myśli. Lepiej to zrobić gdyż demon wtedy traci oręż wobec ciebie.
[Q&A] Ojcze Adamie, zastanawiam się nad oddaniem ciała po śmierci na cele naukowe. Chciałbym dowiedzieć się jak na taka kwestię patrzy Kościół. Czy jest to raczej forma zbezczeszczenie zwłok czy jednak jest to dopuszczalne?
[Q&A] Ostatnio dość popularne stały się naszyjniki z leżącym krzyżem. Sama taki dostałam jako prezent ale nie wiem jak to jest :/ Czy szukać jubilera, który mi to przerobi czy bez obaw mogę go nosić?
o.Adamie jakoś nigdy nie byłam w żadnym poważnym związku a mam już prawie 27 lat i ostatnio poznałam bardzo mądrego, dobrego człowieka. Niestety okazało się że nie jest człowiekiem wierzącym i nie ma żadnego sakramentu. Co robić? Czy taki związek ma szanse przetrwać ? Idąc dalej nie wyobrażam sobie nie wziąć ślubu kościelnego a w tej sytuacji jest to raczej niemożliwe. Czy zawarcie ślubu kościelnego z jednostronną przysięgą ma sens? Pomusz :)
Co ten człowiek mówi o Bogu? Czy jest ostro anty czy po prostu nie poznał jeszcze Boga ale jest otwarty? Z doświadczenia powiem że jest trudno stworzyć dobry związek z niewierzącym bo nie masz jak odwołać się do wartości wiary w Boga motywując swoje zachowanie.On zawsze będzie mógł powiedzieć że On myśli i robi inaczej bo w Boga nie wierzy. Inna jeszcze sprawa to wychowanie dzieci - podważanie twoich tłumaczeń świata lub co gorsza opowiadanie jakichś innych farmazonów o energii, czy wiara w kreacje - to jest tak odmienna wizja od naszej że można się z tym nieźle zmagać całe życie żyjąc z kimś. A czy Ty nie chciałabyś być z kimś dla kogo Bóg jest jak dla ciebie najważniejszy? Przy takich różnicach będą ciągłe kwestie sporne - chrzcić nie chrzcić, antykoncepcja tak czy nie, msza niedzielna tak czy nie, czytanie pisma w rodzinie tak czy nie, służba tak czy nie, post tak czy nie itd Niby wszystko możesz robić sama ale to zawsze będzie rodziło jakieś konflikty. Zawsze jest szansa, że się nawróci ale może poczekać na moment gdy to juz się stanie... A wiekiem się nie przejmuj tylko otwórz się na ludzi i wyjdz do nich - może jakaś fajna wspólnota(zapewniam że nie wszystkie są "beretowe")?
Dziękuję za odpowiedź na pytanie o finanse, bo pojawienie się tej odpowiedzi jest postawą transparentności potrzebną do zaufania, o czym Ojciec mówił we vlogu 188. Widzę w Tobie małżonka poślubionego Kościołowi (głową Kościoła jest Chrystus). Dziękuję za towarzyszenie, wsparcie, radość i w ogóle za to, że jesteś. Dobrze, że jesteś.
[Q&A] Mam bardzo poważne pytanie kochany o. Adamie . Mój kolega który jest ateistą ma bardzo trafny argument dla np. agnostyków , że Bóg nie istnieje . Mówi on tak ,, Skoro Bóg jest wszechwiedzący to musiał wiedzieć że jeśli stworzy tegoż anioła (teraz diabła) to on go zdradzi , więc stworzył zło ,a jeśli nie to nie jest wrzechwiedzacy" Ja oczywiście mówię że to kwestia wiary i odwołuje się do fragmentów Bibli że Boga nigdy całkowicie nie ogarniemy,ale ten kolega bardzo logicznie myśli i nieprzyjmuje czegoś takiego jak wiara , byłbym wdzięczny gdyby Ojciec rozwiał moje wątpliwości bo muszę przyznać że mój przyjaciel zasiał we mnie ziarno niepewności , pozdrawiam 😃
Wiedza o skutkach nie równa się woli ich wystąpienia. Mogę iść np. zrobić sobie tatuaż, wiedzieć, że będzie bolało, ale nie chcieć tego bólu. Bóg wiedział, że gdy stworzy istoty, powstanie zło, ale nie ono było Jego celem - zrobił to, by powstało wspaniałe dobro, żeby móc podzielić się swoim dobrem, które inaczej pozostałoby tylko u Niego.
Gdyby człowiek NIGDY nie zdecydował by zgrzeszyc, to i to by Bóg przewidział. To co Bóg wiedział było zdeterminowane przez człowieka. Bóg nigdy nie ograniczał woli człowieka w tej kwestii. Co Bóg poradzi na to ze wszystko wie, jest Bogiem i tak ma. To co sie stało to tylko i wyłacznie wina człowieka. Bo MÓGŁ wybrać inaczej, lecz nie chciał. Bóg nie wybiera za człowieka. Powiedz to swojemu koledze
Bóg jest miłością i właśnie miłość jest źródłem wszystkiego. On do istnienia nie potrzebuje ani nas, ani aniołów. Miłość Trójcy Świętej sprawiła że musieli ją wylać na inne stworzenia, a warunkiem miłości jest wolność wyboru i działania bo inaczej jest tylko suchym przymusem. Właśnie ta Miłość jest większa niż wszytko inne i Pan Bóg kocha nawet Szatana! Dlatego mimo iż mógł przewidzieć jak użyje on swojej wolnej woli, nie mógł odmówić mu tego wolnego wyboru oraz stworzenia go przez wzgląd właśnie na tę miłość. Wielu świętych tak się do tego odnosi, zresztą samo Pismo Święte w wielu miejscach mówi o tym że Bóg jest miłością. Życzę aby ten kolega przestał szukać tylko dowodów na obalanie tego typu twierdzeń i po prostu zechciał wejść w relacje z żywym Bogiem :))
Q&A Jaką substancję w czasie mszy wypija kapłan, który wpadł w alkoholizm i podjął leczenie odwykowe: wino, coś bezalkoholowego czy może symbolicznie wychyla pusty kielich? Wiadomo bowiem, że wypicie choćby jednego łyka alkoholu przez niepijącego alkoholika zwykle pakuje go w kolejny ciąg alkoholowy.
również warte odpowiedzi,Słyszałam,że kapłan alkoholik wypija symboliczną ilość wina,albo pije tzw moszcz .swoją drogą,to tez trochę upokarzająćce,bo jeśli chce poprosic o zezwolenie na spożywanie moszczu zamiast wina,to musi z tym uderzać do biskupa,więc musi wyznać swoją słabość..
Symboliczna ilość wina to Game Over. Jeśli chodzi o moszcz, to podobno reguluje (regulował?) to jakiś indult z lat 70tych zeszłego stulecia. Może Adam sypnie jakimiś ciekawostkami na ten temat.
Ojcze Adamie! Ostatnio zainteresowałam się tzw. chrześcijańską biżuterią. Co ojciec o tym sądzi? Jakie jest stanowisko Kościoła? Chodzi o różne rzeczy, np. naszyjnik z krzyżem, bransoletka czy pierścionek z tekstem modlitwy, różaniec w formie naszyjnika, bransoletki i pierścionka oraz to, co mi się akurat spodobało: biżuteria z rybką ichthys. Czy można taką biżuterię nosić? Czy może ona być jakimś znakiem rozpoznawczym chrześcijan? Czy może to nadużycie? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam!
Danuśka S A ja tyle razy mówiłam, że zamienić mięso na inne bezmięsne pyszne jedzonko, to żaden post. Teraz już wiem na pewno, że dobrze mówiłam. Pięknego wieczoru życzę. Z Panem Bogiem.
Adasiu, my Ciebie uwielbiamy!!!. Doprawdy nie wiem, jak można Cię nie lubić. A że są i tacy, którzy cię nie darzą sympatią to faktycznie można tylko rzec "dziwny jest ten świat".
O. Adamie, dwa lata nie za bardzo mogłam się przekonać by oglądać te filmy bo mi ciągle coś nie pasowało, nie mój typ przekazu, aż ok. 4 dni temu się coś przestawiło i siedzę i oglądam "Jeszcze 5 minutek", wciągnęło mnie bardzo, chcę zobaczyć cały kanał ale ojciec nagrywa szybciej niż mogę oglądać i mam problem bo chyba nigdy nie nadążę! Na razie mam 16 filmów z Twojego kanału za sobą z tych 5minutek i jakies kilka okazjonalnych w przeszłości, zachodzę w głowę kiedy ja to oglądnę? :D Pierwszy raz słyszałam Cię na ŚDM jak przechodziłam przez Rynek a Ty i inni mówiliście o Bogu pod kościołem Mariackim. Dużo się pozmieniało w tamtych dniach. Pozdrawiam. Bardzo fajne treści tu są. Ania, Kraków. PS. Dominikanie krakowscy uratowali mi wiarę
[Q&A] Ojcze, co z transseksualistami lub osobami, które nie do końca są w stanie rozpoznać swojej tożsamości płciowej? Co doradzić takiej osobie? Jak rozmawiać? Ściskam najmocniej i dziękuję z całego serca za odpowiedź na poprzednie pytanie :3
6 ปีที่แล้ว +9
[Q&A] 😀😀😀 Kiedy nagramy wspólnego vloga? Byłaby petarda! Taki black&white 😀
Odnośnie komentarza na wstępie filmiku - co jest złego w tym, że księża,zakonnicy korzystają technologii ? Jestem przekonana, że wiele osób (w tym także ja) znalazło tu na kanale nie tylko odpowiedzi na pytania, ale także dużo słowa Bożego i mogło odwiedzić kilka kontynentów! Ojcze, działaj dalej i pij kawę w Starbucksie bo to co robisz jest super! 😁 Pozdrawiam!
[Q&A] Ojcze Adamie, mam pytanie dotyczące używania wulgaryzmów. Od dłuższego czasu zastanawiam się czy jest to grzech, a jeśli tak to jaka jest jego waga i czy różni się ona od tego w jakiej sytuacji wypowie się takie słowo (w towarzystwie lub samemu pod nosem), czy też może jest to po prostu niekulturalne zachowanie i nic więcej. W moim otoczeniu nieraz padają takie "mocne słowa", nie zawsze pod wpływem emocji lecz często w formie "przecinka" w zdaniu, mi też się to niestety zdarza. Do tej pory spotkałem się ze sprzecznymi opiniami, również na forach katolickich, dlatego też chciałbym poznać ojca zdanie na ten temat. Z góry dziękuje za odpowiedź :) Pozdrawiam :D
Czesto przeklinam w rozmowie z Bogiem. Na codzien też uzywam duzo "przecinków". To czlowiek wymyslil ze wulgaryzmy sa niestosowne. Wydaje mi sie ze to slowa jak kazde inne, i doputy nie obrazamy kogos nimi itp, to sa tylko slowami. To tak jak ze slowem "suka". Od razu zle sie kojarzy, jednak jest to po prostu samica psa, chyba ze uzywamy tego aby kogos obrazic...
Też mi się tak wydaje. W końcu niektóre wulgaryzmy kiedyś oznaczały coś innego, obecnie mają inne znaczenie, negatywne. Często używam ich dla śmiechu, niekiedy użyte w rozmowie mnie śmieszą. Jednak chyba też powinnyśmy wiedzieć, kiedy ich używać, bo publicznie w przemowie do ludu raczej ich nie będziemy stosować... Cel ich użytku powinien być określony i tego trzeba pilnować zgodnie z własnym sumieniem i poczuciem piękna.
Mam wszystkie swoje mleczne zęby w pudełku po tic tackach 🤣🤣🤣 trzymam je już tak schowane ponad 30 lat🤣 teraz zakładam nową kolekcję, gdyż syn wymienił już 2 ❤😋
[Q&A] Szczęść Boże! O. Adamie mam 17 lat i mam takie pytanie. W jaki sposób odkochać się od dziewczyny, która jest już w związku? Znam się z Nią prawie 5 lat i jesteśmy bardzo dobrymi znajomymi. Jej chłopak to mój kumpel i cieszę się bardzo, że akurat jest z Nim a nie z innym który mógłby Ją na złą drogę sprowadzić. Lecz ja naprawdę Ją kocham, a wiem że szans nie mam. Mógłby Ojciec coś poradzić? Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za odpowiedź! :)
Michał wyrazy współczucia i zrozumienia, myślę że rozwiązanie jest proste i trudne jednocześnie - stać się atrakcyjnym dla niej- tzn. poznawać inne dziewczyny, zdobywać umiejętności socjalne i kształtować swoją męskość, zerwać z nią nieco kontakt, a kiedy już zauważy, ze inne dziewczyny czują się dobrze w twoim towarzystwie też zacznie zauważać kogoś innego w tobie niż przyjaciela, podrywaj ja, dziewczyna nie żona, to nie grzech, a ona w swojej wolności moze wybierze ciebie, a jeśli nie, to będziesz, mając w pamięci całą pracę nad sobą, poczucie że nie jest ciebie warta. Też jestem w podobnej sytuacji i stoję w punkcie wyjścia już od jakiegoś czasu, to jest cholernie proste ale jednocześnie trudne - rozwijać się i budować atrakcyjność.
EJJ no ludzie. Dziewczyna i chłopak dążą w założeniu do stworzenia rodziny. Jeśli są razem, nie wolno jej podrywać, bo ona już z kimś do takiego celu zmierza. To świństwo okropne, nawet jeśli związek nie jest jeszcze "dożywotnio przyklepany". Trochę szacunku. A co do pytania- ja już sama bywałam w takich sytuacjach, ojciec też udzielał takich odpowiedzi. Uwierz mi, miałam czas, żeby to na sobie przepracować. Jeśli związek nie jest możliwy z jakiegoś powodu, a Ty nie możesz się odkochać przez jakiś dłuższy czas, to najprawdopodobniej karmisz to uczucie. Pozwalasz mu się rozwijać. Przemyśl, czy nie możesz jakoś zmienić relacji z tą dziewczyną, np. ograniczyć kontaktu, bo to Cię wypala i omijasz wiele innych, które są też wartościowe. Serio, dopóki nie wybierzecie się nawzajem jako sobie przeznaczonych- przed ołtarzem- nie ma mowy o "tej jedynej", bo nie zapadła decyzja, żeby ona nią była. To trudne, ale polecam przemyśleć, co mówię, staram się radzić z dobrego serca i z doświadczeniem wielu przepłakanych chwil :)
+Dorota Kowalska Nie zgodzę się z tobą, szacunek do kogo ? Przez podryw, mówiąc ładnie, rozumiem każdą formę zaprezentowania się jako kandydata na partnera, a nie nachalne namowy. Jeśli związek nie jest zaklepany, to to nie jest świństwo, tylko propozycja, którą kobieta odrzuci lub przyjmie. Mówisz o szacunku, a gdzie szacunek do siebie i swoich uczuć ? Myślę, że podejście do niezamężnych kobiet " nie nie poderwę, bo coś" jest zawsze porażką. Być może miałaś też na myśli szacunek do jej partnera, ale przecież kobieta nie jest jego własnością i nie ma do niej żadnych "boskich praw", wszelkie "prawa" są tylko wytworem społeczeństwa dla wygody, być może będzie zazdrosny, ale to jest jego wewnętrzny problem i objaw tego że chce ją kontrolować, być może będzie zraniony, ale albo ja albo on, prawdopodobnie ten dla niej gorszy, nie widzę więc powodów, żeby nie podrywać zajętych dziewczyn, które kochamy, pozdrawiam!
Michał Można się odkochać. Trzeba użyć woli i podjąć decyzję. CHCĘ SIĘ ODKOCHAĆ! A potem nie szukać kontaktu, nie interesować się jej życiem, pomoc sobie czyli unikać przez pewien czas. Nie myśleć iść do ludzi, spotykać się z przyjaciółmi, ŻYĆ SWOIM ŻYCIEM! ☺️
Adam! Sporo się nateologizowałem w życiu ale tu chcę do naszej woli i uczynków się odnieść..Wyjaśnij bo ten fragment listu do Filipian mnie rozwala.."Bóg jest sprawcą chcenia i wykonania zgodnie z Jego wolą"..Co zrobisz jak nic nie zrobisz 😊 Pozdrówka i miłości Bożej.
Ojcze, co działo się z ludźmi po śmierci zanim Pan Jezus nie umarł na krzyżu? Przecież to on otworzył ponownie drzwi do raju Pozdrawiam bardzo gorąco 😊
Dla mnie Ojciec bardzo poprawił humor :) Super był ten odcinek. Dziękuję. Zastanawiałam się czy zadać pytanie, bo nie jest chyba zbyt ważne, ale zadam ;) Q&A Czy wypada, aby kobieta tańczyła taniec brzucha albo tańce latino, które wiadomo jak czasem wyglądają (trochę nieskromnie). Pozdrawiam Ojca serdecznie! Super, że Ojciec jest :)
Każdy marzy o tej wielkiej miłość na całe życie.... ja też ale niestety nie mogę nikogo poznać A jak już poznam to jest to totalna porażka. Slyszałam że modlitwa do św Józefa jest bardzo pomocna. Modlę się codziennie o dobrego męża i nic poprostu nic się nie dzieje. Czy to może być jakas klątwa???? Boję się samotności bo życie daje mi w "kość " . Proszę o modlitwę za mnie
Sylvia Si dopiero kiedy przyjmiesz "krzyż", stanie się on "krzyżem" chwalebnym. Moze nie szukaj na sile i nie czekaj... Przyjdzie w najmniej oczekiwanym memencie.
Modlitwa działa wtedy, kiedy ty działasz - jeżeli się modlisz i łazisz po mieście i szukasz wtedy szybciej będzie wysłuchana. Ale jak siedzisz w domu i modlisz się to nic z tego nie będzie. Druga sprawa jest taka - że w tym momencie życia nie jestes gotowa by wejść w związek. Może powinnaś popracować nad swoją osobowością? ustaleniem granic wobec rodziców i innych znajomych?
[Q&A] Dlaczego Pan Jezus (Mt, 27-31), gdy uzdrowił niewidomych, surowo kazał im o tym nie mówić? Oni jednak odeszli i wszędzie o tym opowiedzieli. W dzisiejszych czasach też Pan uzdrawia, ale zazwyczaj po to, aby objawić swoją chwałę oraz abyśmy się nawracali. Dlaczego wówczas kazał im nic nie mówić?
A jeśli chodzi o objawienia niestety nie są one dobrym znakiem. Ludzie nawracają się pod wpływem tych właśnie cudów a nie przez to że wierzą bez takich rzeczy
@@nacixxx3079 akurat nawrócenie, do którego przyczynił się jakiś cud, to jest pewien punkt zwrotny w życiu człowieka. Wtedy zazwyczaj po pewnym czasie okazuje się dopiero czy nawrócony wybiera życie z Chrystusem i chce żyć według jego przykazań czy przejdzie mu chwilowa euforia z powodu cudu czy objawienia i wróci do swoich starych nawyków.
super, że Ojciec powiedział o tym mięsie w piątek - ja jako dziecko zawsze czekałam na piątek, bo nigdy nie lubiłam mięsa, ale wszystko co jest z mąki - naleśniki, kluski, pierogi i jak już dorosłam to wpadłam na to, że to wcale nie jest post! dlatego teraz wciąż raczej nie jem mięsa w pt (ze względu na jedność z Kościołem) ale też staram się odmówić sobie czegoś co lubię (np bananów z masłem orzechowym:)), ze względu na post.
Q&A Jak wygląda sytuacja z Aniołami Stróżami? Każdy ma swojego.
1. Jak to jest czy Anioł Stróż żyje przed naszymi urodzinami czy rodzi się z nami?
2. Co dzieje się z Aniołem Stróżem po naszej śmierci?
Pozdrawiam z Bochum😊😊
Dominik Golenia
Kate Nut!
Nie wiem jaki sens jest z
pisania czegoś takiego jak:
,,
Sorry...
przez przypadek napisałam
poprzednią wiadomość...
SORKI...
Będzie twoim przewodnikiem w niebie po śmierci
Czytałam trochę o tych sprawach i wielu świętych jest tutaj jednego zdania, a także samo Pismo Święte nasuwa tu pewne odpowiedzi. Pan Bóg stwarzając świat duchowy i materialny tak to wszytko ułożył, że te istoty wyłącznie duchowe powstały w jakimś konkretnym momencie i są one wieczne, my czyli ci złożeni nie tylko z ducha, ale także z materii byliśmy w planach Pana Boga. Każdy z osobna od pierwszego człowieka do tego, który będzie ostatnim został w umyśle Boga zaplanowany mimo, że mógł jeszcze nawet nie powstac. Aniołowie nie mają materii, a więc ich istnienie jest zupełnie inne, nie podlegające czasowi. Anioł Stróż jest więc przydzielany każdemu człowiekowi, nawet temu który w zamyśle Pana Boga dopiero ma się na Ziemi pojawić. Sensem istnienia takiego anioła jest bycie stróżem i nieustanne wychwalanie chwały Bożej, także w imieniu tego którym się opiekuje. Stąd więc odpowiedź, że nie jest on stwarzany razem z nami. Po śmierci jest on naszym orędownikiem przed Tronem Bożym oraz towarzyszy nam np. W czyścu, gdzie pomaga znosić męki które w tym miejscu dusza doświadcza. Pozdrawiam :))
ACHTUNG! Ojcze Adamie, ludzie wszyscy kochani, za dwa tygodnie matura!! Proszę, módlta się za mnie, moją siostrę i nas wszystkich biedaków 😥😨
Aleksandra, oj tak... 😱
Spokojnie, Duch Święty będzie nad Wami czuwać 😇 tylko nie bójcie się mu zawierzyć 😉 będę o maturzystach pamiętać w modlitwie, bo rok temu sama pisałam 😉
Oj bidulki 😊 będzie dobrze, wszyscy Wam kibicujemy 🤗🤗🤗🤗 uczta się a w wolnym czasie módlcie się 🌸🌻🌷
Aleksandra!Nie martwcie się!
😃 😇 😄
NA PEWNO zdacie!
Mój kuzyn TEŻ ma maturę...
A mi się podoba gdy Ojciec nam pokazuje gdzie jest i co robi. Przeciez nie po to tam jedzie żeby sie tym chwalic ale żeby głosić Ewangelię a, że przy okazji nam to pokazuje to przecież duży plus. Nie przejmuj sie Ojcze, wszystkim nie dogodzi😊
Angelika Bartoszczyk 👍
Cechy jak najbardziej pozytywnego feminizmu katolickiego: 1. Kaplanstwo kobiet. 2. Ochrona zycia dzieci obu plci na kazdym etapie rozwoju. 3. Ochrona ofiar przed sprawcami przemocy w formie np. ilolacji. Unikanie tzn. syndromu sztokholmskiego. 4. Stosowanie skutecznej antykoncepcji lub praktyk seksualnych, ktore nie prowadza do powstania ciazy jezeli para malzenstwa tego nie chce z roznych powodow. 5. Szacunek do prywatnosci kazdego parafianina lub par malzenskich w czasie koledy zwlaszcza w tematach seksualnosci, plodnosci i dzietnosci.
[Q&A] Pytanie za 100 punktów :D
Skoro martwi się nie żywią, to czemu żywi się martwią? :D
Genialne!
👍🤔😃
Niemam Nicku
,, właśnie,,
Bo niecierpliwi nie cierpią cierpieć :D
O kurde, jaki suchar. Masz puchar 🏆
Ale fajny odcinek. Ryjek jeszcze mi się śmieje chociaż minęło kilka minut jak się skończył. Pięknego wieczoru życzę wszystkim. Buziole i z Panem Bogiem.
Adasiu, dziękuję za Twoje poczucie humoru:) bardzo!
List do Tymoteusza. Mezczyzni i kobiety jako diakoni: ,,Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nieobłudni, nie nadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. Kobiety również - czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie." Warto zauwazyc, ze picie alkoholu przez kobiety bylo juz problemem w starozytnosci.
Ola co robisz po prostu nie jest tak źle
[Q&A] Ojcze. Ostatnio wkręciłem się w "dzienniczek Siostry Faustyny ". Strasznie mnie wciągnęła lektura. Jednak przyznam się że niepokoją mnie opisy cierpień grzeszników w czysccu i samej Siostry opisane w tym dziele. Jakoś nie potrafię tego dokleic do miłosierdzia - lub mojego wyobrażenia. Zaczynam się bać jak małe dziecko- a dzieci już mam swoje. Bo jak taka Faustyna mogła Pana Jezusa urazić to co taki gość jak ja co jużeby zdążył ostro poprzestać. .. co myśleć i "jak żyć"?;) pozdrawiam i powodzenia - dzieki za Twoją i Reszty robotę!
ja tez czytam dzienniczek i bardzo mi sie podoba ale....spokojnie...proponuje prosic Boga o czysciec na ziemi, wtedy to od razu do nieba pojdziesz.
a te wizje czyscca sa takie straszne ku przestrodze zeby ludzmi troche wstrzasnac. te straszne meki cierpia ludzie ktorzy zyli daleko od Boga i nie pokutowali za zycia. cierpi sie tak jak sie grzeszylo i te cierpienia sa bardziej odczuwalne bo odczuwa je dusza a nie cialo. te dusze same chca sie oczyscic zanim zjednocza sie z Bogiem bo juz Go poznaly i za nic w swiecie nie chcialyby powrocic na ziemie
. sa rozne etapy w czysccu ten najlzejszy to zielona laczka i tesknota za Bogiem. ofiaruj Bogu kazda sekunde swojego cierpienia i kochaj Jezusa. badz spokojny zly chce zebysmy sie bali i tym oddala nas od milosci Boga.
P.S. ciekawe sa wizje czyscca bl Anny Katarzyny Emmerich.
mam podobne myśli co Pani , dzienniczek św. Faustyny mnie przeraża , jest taki daleki od życia codziennego naszego, pełnego grzeszności , siostra Faustyna stale wspomina że jest nędzną , że jest grzesznicą , ależ ona jest święta czemu ona o sobie tak mówi ,tak jakby siebie nieszanowała , poza tym niepodoba mi się zwrot jak mówi o ludziach że my jesteśmy stworzeniami , tak jakby odnoszę to że jakoś tak z pogardą wyraża się o ludziach , że my jesteśmy stworzenia, tak jakby wyniośle , że stworzenia , to już jakiś gatunek grzeszny , albo podobni do zwierząt , ciężko mi to ująć tak czy siak niepodoba mi się że Faustyna mówi o nas katolikach stworzenia wielokrotnie co uważam dla mnie jest to trochę obrażliwe, po chwili czytania lektury dzienniczka , pojawia się u umnie poczucie winy co do wielkości mojego grzechu , skoro święta twierdzi że grzesznica, jakie my zwykli katolicy musimy mieć grzechy , i nierozumiem dzienniczka niektórych wyrażeń , nie jest dla mnie prosty i łatwy , niektóre wyrażenia są dziwne , i jakby z innej planety, sam opis że ona niejest z tego świata , więc napewno , wiele jej przeżyć osobistych nikt niepojmie i niezrozumie , wiele przeszła , upokorzenia , dokuczały jej współsiostry , ciężko przy tym pracowała fizycznie , co zwykły człowiek mógłby tego nieznieść , i siostry nawet się dziwiły jak ona to wszystko znosi z anielskim spokojem bo nikt wtedy niewiedział że ona jest szczególnie wybrana przez Boga.
Gosia Nowak Ja czytam dzienniczek pod katem tego jak sw Faustyna kochala Jezusa i jak On kocha nas. Ta milosc po prostu sie udziela! Nie przejmuje sie za bardzo archaicznym jezykiem...moze dlatego ze bardzo lubie Faustyne i ta zyczliwosc wobec niej pozwala mi przebrnac przez te dziwne fragmenty. Oczywiscie ze zycie zakonnicy w tamtym czasie bylo inne a sama Faustyna wydaje sie troche "nawiedzona". Prawde mowi ze jestesmy stworzeniami i nedza sama. To mowia wszyscy swieci jednym glosem (tylko innym jezykiem) poniewaz oni mieli takie poznanie Boga ze ujrzeli swoja marnosc i grzesznosc. Sw Teresa z Avila (jesli sie nie myle) mowila i sobie jako o najwiekszym grzeszniku. Mowia, ze im bardziej czlowiek swiety i zjednoczony z Bogiem, tym bardziej widzi swoj grzech nawet najmniejszy. Dlatego Faustyna ostrzega w dzienniczku ze dusza sama moze sie potepic gdy zobaczy Boga po smierci. Czlowiek pokorny przed Bogiem nigdy sie nie potepi, a pyszny gdy zobaczy swoja nedze i to ze jest tylko stworzeniem moze popasc w rozpacz i nie przyjac Bozego Milosierdzia. Dlatego w obu testamentach Pisma Swietego jest taki nacisk na to aby cwiczyc sie w pokorze i Bogu najbardziej podoba sie czlowiek pokorny..... Sa tez fragmenty w Dzienniczku gdzie Faustyna mowi ze wie, ze jest Dzieckiem Krolewskim oraz ze jej dom to Palac Niebieski.
w takim razie jak żyć i co robić ?, życie jest jakie jest- naokoło wiele oszustw , przekrętów , człowiek się burzy , złośći , pała gniewem na te realia , niektórzy powyjeżdżali za granice , chyba niemogli już żyć w tej Polsce , według mnie osoba świecka , ma trudne zadanie dzisiaj , żyć tak uczcciwie , i dobrze bo naokoło tyle zła wszędzie i w ludziach także, tkwi pogoń za zyskiem , pieniądzem i tylko pieniądz się dziś liczy, widze wkoło dużo egoizmu i obojętność na los drugiego człowieka , jak wdepniesz w jakieś bagno długów, biedy to zostajesz z tym sam.
Gosia Nowak jak zyc? Wydaje mi sie ze jak najprosciej. To co mowisz to prawda ale radze nie skupiac sie za tych zlych rzeczach tylko modlitwa "Jezu ty sie tym zajmij". Nie klopocz sie tym co przerasta twoje sily i miej ufnosc w Panu, a nie w drugim czlowieku. Ja wyjechalam z Polski i wiem ze problemy sa wszedzie te same a duchowo to pustynia jest. Tu gdzie jestem to sie prawie nikt nie spowiada, a 99% przystepuje do komunii. Ksieza nie przypominaja ludziom ze musza byc w stanie laski. U nas nawet konfesjonalu nie ma w kosciele. Boze...jak ja tesknie za widokiem ksiedza w konfesjonale, ktory ma czas i czeka na Ciebie....u mnie w parafii jest tylko jeden ksiadz...i on ma za duzo obowiazkow....ale znow narzekam...
Uśmiechnęłam się ☺.Lubię Ojca poczucie humoru. 😆Pozdrawiam wszystkich.Paa
Często, często! Co tygodniowe q&a jest super! Niech ojciec nie przestaje!!!
Q&A Ojcze Adamie, ciekawi mnie jak wygląda normalny dzień u was w klasztorze. Wszyscy śledzimy twoje podróże, ale bardziej interesującym dla mnie jest jak wygląda dzień twoich braci, czym się zajmują jakie mają role, zadania itp. Pozdrawiam gorąco 😁
Ksiądz Dolindo z tego co się orientuje świecił deszcz i modlił się o uświęcenie tych ludzi na których ten deszcz spadnie. BŁOGOSŁAWIENI , KTÓRZY NIE OTWORZYLI PARASOLI. 😀
Ps. Wierzę, że coś nagramy!
➕
Adam Bilski czekam na wspólnego vloga diakonie mam nadzieję ,że niedługo ;)
Agata Jordan pisałem kiedyś na Languste, ale coś chyba nie pykło. Ale jak to czytasz o. Adamie, to zróbmy coś! 😀😀😀
Czytam teraz o ojcu Dolindo I wyje.
Od dawna przypuszczałem, że bieganie w deszczu w końcu na coś mi się przyda : - )
Uwielbiam pytania i odpowiedzi, tylko oglądać trza dwa razy bo raz się słucha,a drugi raz czyta komentarze👍😂😁❤
Uwielbiam Q&A :)
Kto by nie lubił?!?!...
Ojcze odpowiedź na pierwszego hejta - normalnie Mistrz! :-) ostatnio pokochałem oglądać te nagrania i słuchać wypowiedzi jakże cennych i wartościowych, serdecznie pozdrawiam. :-)
Moja pięcioletnia córka słuchała ze mną jakiegoś odcinka. W pewnym momencie zapytała: "To Pan Bóg mówi"? Ja na to, że Ojciec Szustak. Zerknęła na ekran i powiedziała: "Wygląda jak Pan Bóg" :)
Super !! Czekam na takie komentarze mojego syna jak już zacznie porządnie mówić ...na razie ma rok i poza gugu Gaga i nie nie nie , nie słyszę żadnych nowości ;)
Być może coś w tym jest :)
Pan mówi przez Adama 😜
Oglądam w piątek. Niby weekendu początek, więc powinnam mieć dobry humor, ale jednak... Uśmiechnęłam się. Poprawił mi Ojciec humor, jak zakładał filmik :D Bóg zapłać!
Niech sie łojciec uspokoi z tymi częstymi q&a bo sie hejtery zgubio i nie bedo miały o co pytać :)
Zabawnie dzisiaj było, ja dziękuję, bo się uśmiechnęłam dzięki Ojcu nie raz ☺
[Q&A] Ojcze, co ojciec sądzi o klauzuli sumienia lekarzy? Z góry dziękuję za odpowiedź! :)
Stop aborcji.
Kocham Cie Ojcze!💙💚💛❤️
Dziekuje za Twoją pozytywną energię i zarażanie dobrym humorem 😄
Do zobaczenia za tydzień!😍🤗
[Q&A] Proszę podać rozmiary ubrań swoje i innych braci zakonnych.
Mam tylko nadzieję że jak dostaną ubrania to nie muszą ich oddawać do wspólnego miejsca i prosić o wydzielenie :-)
Popieram pomaganie potrzebującym, a jest ich na prawdę wielu, wystarczy się rozejrzeć. Bracia sobie poradzą.
Langusta na palmie
Langusta na palmie
Ojcze Adamie, jak modlić się będąc starym chłopem (mam 36 lat), tak żeby modlitwa nie brzmiała jak wyliczanka lub jak modlitwa małego dziecka. Staram się w głowie rozmawiać z Bogiem, ale zawsze sprowadza się to do PROSZĘ, DZIĘKUJĘ i PRZEPRASZAM. Słowa ładniejsze i konstrukcja bardziej zaawansowana niż gdy miałem 10 lat, no ale wciąż nie jest to tak na prawdę rozmowa ale koncert życzeń. Jak rozmawiać z kimś kogo nie możesz zapytać co u Ciebie? Jak się czujesz? Jak Ci minął dzień?
"I Pan Jezus też pęknie razem ze mną" 😂😂😂
Wiktoria best hasło z całego filmiku :D
Wiktoria
Hasło niezłe, tylko szkoda. Obu
Dziekuje Ojcze Adamie, na prawde usmiechnelam sie szczerze I mocno I mam nadzieje, ze wystarczy mi chociaz do konca dzisiejszego dnia, a jak mi zabraknie to zaraz sobie przypomne I poslucham Ciebie Ojcze Adamie, bo zawsze pitem czuje sie lepiiej.Bog zaplac!!!!Ogromnie!!!
Ojciec ratuje internety. Adaś, dobrze, że jesteś!
😀 kto lubi ojca Adama ten się uśmiecha 😃☺️😊 dzięki za wszystko , trzymaj się ojcze modlę się za ciebie i twoje dzieła 😊
Święty (choć jeszcze nie kanonizowany) ks. Dolindo Ruotolo święcił deszcz nad swoim miastem, Neapolem :) Bardzo mnie to jakoś dotyka - ta pomysłowość nakierunkowana jakby tu tylko robić dobro, jego wrażliwość dostrzegająca cudze potrzeby ... Nawet w jednym ze swoim utworów o tym wspomniałem. Błogosławię, każdemu kto to czyta + ❤
Pan stwarza genialnie w różnorodności.Każdy jest inny i każdy we wspólnocie przez swoją indywidualność dopełnia jedności Bożego Stworzenia. Tak czuję...
Nie sądziłem, że katolicki ksiądz publicznie zajmie takie mądre stanowisko wobec piątkowego postu, brawo! Zgadzam się w 100% 😋 Co do kapłaństwa kobiet, to szanuję Ojca zdanie, ale mam odmienne poglądy. 😝 Dzięki za dziś. 😋
Sebastian Reinhold Fischer Kościół ne może mieć innego, bo wierzy, że kapłan sprawuje Eucharystię in persona Christi.
wiedziałam! wiedziałam że odmawianie sobie tej metki i pasztetu w piątek jest bez sensu! Dziękuję!
[Q&A] Ojcze Adamie! Ponawiam pytanie - jak sobie poradzić z kompleksami? Ściskam i pozdrawiam ❤
Kasia K.
Uwielbiac Pana BOGA za siebie, za życie, za miłość. Pokochać siebie.
Mówić do siebie komplementy.
Codziennie powiedzieć do siebie coś miłego.
Szukać zalet i o nich mówić do siebie.
Czasem kiedy patrzę na siebie w lustrzę widzę pewną symbolikę, prawdę o sobie. Moje defekty w urodzie są wynikiem że żyję w świecie gdzie grzech sprowadza choroby, moje atuty reprezentują, że Bóg przeznaczył mnie bym była piękna. To jak wyglądam jest prawdą, historią o mnie jako człowieku. Moje trudności w życiu związane z wyglądem są pewnym pięknym scenariuszem, który będzie miał piękny the end w niebie (z taką nadzieją żyję). Jeśli, dostrzegam w sobie defekty które mogę uzdrowić (ważne- nie z retuszować) to walczę o to piękno, jednak sporo defektów już nie da się zmienić i przyjmuję je- niech świat widzi jakim jest.
Kasiu, polecam konferencje o Esterze i Judycie ojca Adama, czyli o pięknie i sile kobiet. Są naprawdę kapitalne i leczą z kompleksów ;) :) przesylam moc uścisków :*
Myślę, że uprawiać sport, a jeśli czegoś ty nie możesz zrobić, to nie myśl o tym bo to albo nie warte zachodu, albo kawałek ciebie charakteryzujący cię, więc to musi być dobre.
Drogi Ojcze Adamie, dziękuje Ci za Twoje filmiki, sporo dla mnie znaczą.
Większość mojego życia to historia cierpienia i zawalania się wszystkiego, co pchnęło mnie wcześnie w objęcia satanizmu i okultyzmu. Kilka lat temu nawróciłem się, ale życie dalej raz po raz się wali. Jestem niepełnosprawny, nie mogę znaleźć pracy, żona miała poważny wypadek w pracy. Do tego katolicy u których szukałem pomocy z sakramentem ślubu by wrócić do sakramentalnego życia potraktowali mnie bardzo źle. Stwierdzam, że moja wiara w Bożą dobroć sukcesywnie topnieje. Bóg wydaje się coraz bardziej odległy, podczas gdy Szatan i demony wręcz przeciwnie. Wzrasta we mnie przekonanie, że cokolwiek zrobię to jest skazane na niepowodzenie, że jedyne moje przeznaczenie to mrok potępienia.
Proszę o modlitwę i radę. Naprawdę mam nadzieję, że to przeczytasz.
Q&A Pytam sie po raz setny co ojciec sądzi o mszy trydenckiej i czy ja ojciec kiedykolwiek odprawiał. Ściskam i błogosławię z Bogiem.
Niekoronowany MR. Monarcha
Chyba było. Albo w Q&A albo w którymś vlogu
A Było Było Było Było jak to mówił Karol Krawczyk a tak poza tym witaj okrutniku :D
:D
Na to Ojciec odpowiadał w jednym z pierwszych Q&A, poruszał tematykę "tradsów", Soboru etc. :)
Dorota Kowalska nie wiem jesli tak to który to byl Q&N
super Ojcze Adamie dziękujemy kochamy Cię za te wszystkie modre rady
Jak można Ojca nie lubić? Nie rozumiem tego. Kompletnie nie pojmuję. Z Bogiem! Dużo sił życzę Ci Ojcze Adasiu.
Ojcze Adamie, dzięki za wszystko 😀 marud nie brakuje. Chwała Panu za Ojca o braci dominikanów,😘
[Q&A] Może to nie pytanie, ale muszę, bo nie wyczymie.
Ale Ojciec ma super kolor oczu!
Uśmiałam się i postanowiłam nie żreć słodyczy w piątek 💟💟💟
[Q&A]Już zadawałem to pytanie ale co Ojciec myśli o kościołach typu Hillsong, Life church, Planetshakers Lakewood Church( zespół Israel and new breed) itp. a dokładnie do ich muzyki Jestem muzykiem i strasznie podoba mi się ich przywiązanie do muzy, jakoś wykonania i przede wszystkim radość w jej wykonywaniu(nie to co u nas na katolickich mszach) ale mam wrażenie ze czasem to wszystko robione jest bardziej pod publikę a wręcz własną chwałę. Proszę mi pomóc rozwiązać moje wątpliwość 😊 Szczęść Boże 🙏🏻
Z tego co czytałam to na Mszy powinna być poważna muzyka, gdyż jest to ofiara męki Jezusa. Ale takie pieśni poza Mszą to chyba ok.
Poziom muzyki słyszanej w większości kościołów jest niestety niski. Natomiast gospel nie jest gatunkiem, który każdy lubi / umie śpiewać (szczególnie starsze osoby). Sam gospel nawet dobrze wykonany wcześniej czy później się przeje.
Dominikanie mają dużo do powiedzenia w kwestii muzyki liturgicznej i dużo też zrobili. Niestety w dalszym ciągu bardzo mało jest dobrze śpiewających schol.
Kościół ma własną muzykę liturgiczną, choć niestety w odwrocie. Jest to chorał gregoriański i polifonia renesansowa. Nie trzeba nic więcej. Do tego miejsce muzyków jest na churze, a nie w prezbiterium.
O dziękuję bardzo, nie wiem jak to się stało, ale ostatnio Ojciec z dnia na dzień odpowiada w filmikach na pytania które zadaję. Właśnie wczoraj pytałam o mięso w piątek pod Elementarzem i okazało się, że dobrze myślę :) Bardzo bardzo dziękuję za te odpowiedzi, Duch Święty działa przez Ojca! Pozdrowienia! :))))
Ekstra odcinek! :D
UWIELBIAM O. Adama słuchać jestem chora znowu zapal. krtani tchawicy i wiele chorób współistniejących i smutek ale wysłuchałam tego vloga i pozytywna energia pomogła .Mięsa nie mogę jeść często, choć bardzo lubię , mam wysoki kwas moczowy
Q&A Zawsze zwracałem uwagę na jedną rzecz, mianowicie na to, że kapłan bierze monstrancję przez welon a gdy rozdziela Komunię świętą, puszkę trzyma "gołą" dłonią. Czy jest jakaś "różnica" między Hostią, Którą adorujemy, Tą spożywaną przez kapłana w czasie Ofiary Mszy świętej a tą w postaci komunikantów dla wiernych?
Ja ToJa kiedyś Komunią była udzielana przy balaskach, na klęczkach, z rąk kapłana, do ust i z pateną. Dzisiaj byle jak przez świeckich i z okruchami lecącymi na podłogę. Wniosek, że za jakiś czas welony odejdą do lamusa...
W ogóle pamiętam wspomnienia mojego śp. Taty oraz Brata starszego o 16 lat, którzy mówili, że jak Komunia święta była udzielana w trakcie Mszy świętej, to jak Tabernakulum było otwarte, nikt nie podniósł się z klęczek ani głowy podniósł, dopóki kapłan Tabernakulum nie zamknął. Dziś, jak widzę otwarte Tabernakulum i gościa siedzącego jak w barze z założonymi rękoma, mam ochotę podejść do niego i strzelić go przez łeb. Autentycznie. Dlatego, może, niektórzy uważają, że nadałbym się na księdza :D Ale serio, wkurza mnie, jak nic, totalny brak szacunku.
Ja ToJa ja pamiętam z lat dziecięcych, że jak była udzielana Komunia święta wzdłuż kościoła to nawet ci, którzy nie przyjmowali przyklękali gdy zbliżał się ksiądz. Obecnie w wielu miejscach podchodzi się w kolejce i nawet osoba przyjmująca nie klęka.
Zapraszam Cię na Msze trydenckie. Tam jest tak jak powinno być.
Ojcze! Bardzo spodobała mi się wypowiedź o jedzeniu z Jezusem aż pękniecie, wydało mi się to naprawdę przesympatyczne, myślę, że Pan Jezus też się do tego uśmiechnął :D pozdrawiam, z Bogiem, paaa!
Proszę o modlitwę, w sobotę podchodze do egzaminu na prawo jazdy.
Sylwia
Wspieram modlitwą, herbatka z melisy, proste techniki relaksacyjne i pokaż że jesteś dobrze
przygotowana, powodzenia.
Pomodle się obiecuję +trzymam kciuki jak zdasz to napisz a jak nie to się nie martw zdasz następnym razem. Pozdrawiam
Sylwia,
NA PEWNO zdasz!
Nie martw się! 😃
To już drugie podejście :) ale jestem dobrej myśli! Bóg zapłać za wszelkie modlitwy i trzymane kciuki
Łączę się w prośbie o modlitwę, ja zdaje we wtorek i to moja 3 próba :)
Pozdrawiam i powodzenia!!!!!!!! :)
Bardzo relaksujące po ciężkim dniu. Dziekuje i pozdrawiam.
Ojcze! Jak żyć z nerwicą lękową i/lub depresją?
Ciągle mam wrażenie jakbym trwała w grzechu, mimo leczenia czuje że robię coś złego.
Jak się do tego odnosić gdy choroba jest silniejsza? pozdrawiam :(
Modlitwa, modlitwa, modlitwa
Również chętnie posluchalabym czegoś mądrego w tej kwestii, bo bardzo trudno to okiełznać :(
obudź w sobie sportową złość na lęk, zapędź go w róg i pokaż mu kim jesteś
Jak jest z twoją psychiką? Jaki stosunek do ciebie mają rodzice? jak cię wychowali? Czujesz się szczęśliwa przez to kim jesteś? Czy rodzina pozwalała ci na wzrost osobisty czy narzucają ci swój schemat życia?
Jestem na terapii i mogę ci napisać, co może być przyczyną depresji - zapraszam na priv.
Modlitwa, Nowenna Pompejanska - naprawde pomaga, mi bardzo pomagala sie wyciszyc, uspokoic mysli i niejednokrotnie drzace z nerwow i nieuzasadnionego strachu cialo. Ta modlitwa dziala cuda ale warto tez znalezc kogos kto bedzie Cie wspieral, komu bedziesz mogla sie wygadac, wyplakac. Oparcie w drugim czlowieku jest bardzo wazne w takiej sytuacji.
Ojcze Adamie bardzo serdecznie dziękuję za ten film. Pozdrawiam
Q&A
Drogi Ojcze Adamie! :)
Studiuję medycynę i czym więcej się uczę medycyny, tym większy narasta we mnie kryzys wiary. Dlaczego? Dlatego, że ogrom istniejących chorób (zwłaszcza genetycznych) budzi we mnie wątpliwości, czy to możliwe, że skoro istnieje Bóg, to pozwala na tak ogromne cierpienie małych, niewinnych istotek?
Co więcej - czym więcej poznaję chorób i zaburzeń psychicznych, tym trudniej mi odeprzeć wrażenie, że te wszystkie najbardziej zdumiewające cuda i objawienia, a także takie heroiczne postawy świętych oddających życie za wiarę, są po prostu opisem chorób psychicznych tych świętych.
Dotyka mnie także to, iż opisanych jest mnóstwo przypadków efektów placebo i zastanawia mnie, czy nie jest może tak, że nie ma żadnych cudownych uzdrowień boskich tylko jest to zwyczajnie siła ludzkiej psychiki?
Do tej pory byłam silnej wiary, ale ostatnio zaczął mnie przytłaczać ten kryzys, który podważa wszystko, w co do tej pory wierzyłam... :(
Z góry dziękuję za wyjaśnienie!
Bóg stworzył komórki, DNA, geny itp. więc możesz podziwiać jego dzieło pod mikroskopem :) Choroby i cierpienie są wynikiem zła w tym świecie, grzechu także, więc to nie Bóg zesłał im cierpienie. Choroby psychiczne mogą brać się też ze zranionej psychiki. Ludzie jak chcą być uzdrowieni lub wyjść szczerze z nałogu, to zrobią to. Bóg działa na różne sposoby, myślę że poprzez chęci ludzi także.
Bóg dał nam różne sposoby by działać w tym świecie i pomagać innym, więc zapewne twoje poznawanie wiedzy będzie bardzo pomocne innym. Medycyna skupia się na aspektach fizycznych, ale nie zapominajmy że jest też psychika, która jest niematerialna, a lekarze ją uznają. Masz świetne narzędzie to podziwiania Bożego dzieła, oraz możesz obserwować skutki wybierania zła, czy krzywd w rodzinach, dziedziczności itp.
Zupełnie nie zrozumiałaś mojego komentarza.
Ja wiem, że choroby NIE są zesłane od Boga, tylko poddaję w wątpliwość to, czy jeżeli Bóg jest, to nie ma takiej mocy, która mogłaby zapobiec okrutnym cierpieniom, zwłaszcza niewinnych?
Co innego, gdy czyjeś cierpienie wynika ze zła czynionego przez innych ludzi (np. wojny czy jeśli chodzi o choroby - przykładowo upośledzenie dziecka z powodu FAS, gdy matka piła alkohol w ciąży), a co innego, gdy to zło pojawia się nagle, nie jest niczyją winą, a jedynie dziełem.... przypadku?
Gdy się mówi o tym czysto teoretycznie, to jest się w stanie to przyjąć. Jednak gdy się przebywa każdego dnia w styczności ze straszliwym cierpieniem, którego nikt nie jest w stanie pojąć, zaczyna się wątpić, czy aby na pewno Ktoś nad tym czuwa...
Jeśli chodzi o choroby psychicznie, to także miałam na myśli zupełnie coś innego. Nie chodziło mi o to, że one są, tylko o to, że wraz z wgłębianiem się w zagadnienia chorób psychicznych, odnoszę wrażenie, że ci wszyscy ludzie, którzy dzisiaj są świętymi, którzy dawali się za wiarę torturować, którzy widywali Jezusa (np. siostra Faustyna i Jej Dzienniczek objawień) i tym podobne, mieli jakieś choroby psychiczne, które dziś nazywamy choćby schizofrenią czy nerwicą natręctw.
Bałam się, pisząc poprzedni komentarz, że ludzie go źle zrozumieją i widzę, że niestety moje obawy się spełniły. :(
Brawo! Szczęśliwie nauka odpowiada na wiele pytań i pozwala wyzwolić się z wielu dogmatów religijnych.
PS Tak, jestem ateistką, trafiłam tu z ciekawości, szanuję katolików i katolicyzm, jestem ochrzczona, ale wpół drogi do apostazji.
Nie musisz należeć do KK. Jesteś wolnym człowiekiem. Ale nie masz czym się szczycić. Wyzwalasz się z tylko ze swojego wyobrażenia o Kościele z którego wynikają też kryzysy wiary. "Nie chce mi się zgłębić i zrozumieć więc odrzucam".
Miło sobie Ojca posłuchać wieczorkiem ❤ i oczywiście, jak ZAWSZE Ojciec poprawił mi humor! 😁
[Q&A] Witam, borykam się od jakiegoś czasu z problemem relatywności moralnej, a konkretnie jej przełożenie na sakrament spowiedzi, bo załóżmy że:
"Zabiłem człowieka który był seryjnym mordercą dla mnie to zło, ale dla ludzi w około mnie dobro - nikt więcej nie umrze nie muszą się martwić itd." Ja rozumiem że dobro i zło świat czarno biały to uproszczenie, że żyje się w odcieniach szarości, ale tkwi mi w głowie cytat: "po owocach ich poznacie" czy można to odnieść do tego że liczy się skutek a nie czyn?
Nie rozumiem, proszę o pomoc, z góry bardzo dziękuję, z Panem Bogiem.
Polecam film/książkę Chata ;) myślę, że trochę rozjaśni temat
Myślę, że liczy się intencja.
Z V przekazaniem jest taka sprawa, że właściwie chodzi tam o zakaz mordowania. Zabijanie było wszak karą za pewne grzechy. Bóg widzi serce i wie z jaką intencją działamy. I tak na przykład aborcja z wygody nie równa się sytuacji, w której trzeba wybrać między ratowaniem życia matki, a dziecka dodatkowo jeśli matka opiekuje się innymi małymi dziećmi.
Skutek jest taki sam, a intencją zupełnie inna. Nie jest to relatywizm. Jest to działanie z miłości.
Uśmiechnijmy sie . Bóg zapłać za wszystko co ojciec dla nas robi.
[Q&A] 1. Czy podczas spowiedzi mogę poprosić spowiednika, żeby mi nie mówił żadnej nauki? Bo z tego co wiem, to nauka nie jest potrzebna, żeby spowiedź była ważna.
2. Też dotyczące spowiedzi: czy naprawdę koniecznie trzeba na początku powiedzieć coś o sobie? (np. ile mam lat, czy jestem w małżeństwie, itp.) A czy powinnam u spowiedzi w Polsce mówić, że jestem obcokrajowcem? Moim zdaniem to jest ważne, ale spotkałam się z taką reakcją w sensie „po co mi ty to kobito mówisz“
fajnie jakby o.Adas odpowiedział na to pytanie o nauce;>
Osobiscie pomijam formułki. Witam sie i lece... "Ostatni raz bylem u spowiedzi..., wymieniam grzechy..." Od zawsze tak sie spowiadam.
Powinno się to mówić, żeby spowiednik wiedział z kim ma do czynienia. Wiek, stan czestotliwość spowoedzi ma zasadnicze znaczenie dla wglądu w sumienie. Tyle, że to mają być krótkie konkretne informacje, a nie snucie opowieści. Nauka nie jest obligatoryjnym elementem spowiedzi ale kierownictwa duchowego jednak dla naszej pokory dobrze jest mieć gotowość na jej wysłuchanie.
Przedstawić się? O tym nigdy nie słyszałam... Jeżeli chodzi o małżeństwo wydaje mi się, że jak masz konkretny grzech w związku z tym (np. jako ojciec czy matka popełniłaś jakiś grzech odnośnie dzieci) to można wspomnieć że jest się ojcem/matką. Ale przy każdej spowiedzi? Ja osobiście bym za każdym razem nie mówiła, że jestem w małżeństwie... Mówię kiedy byłam u spowiedzi, czy odprawiłam ostatnią pokutę i lecę z grzechami, po prostu.
O.Adamie jasne że zawsze się uśmiecham do okienka😀jesteś najlepszym terapeutą ever!!❤😍😍🙂pozdrawiam
mojżesz trzymaj się mocno!!!! robisz dużo dobrego więc przeciwnicy muszą być , od mojej skromnej osoby duży plus ,!!!! pozdrawiam:)ps C,D,N:)
Aż się popłakałam ze śmiechu, świetny odcinek!
[Q&A] Ojcze Adamie, nurtuje mnie temat Maryi i Józefa jako małżeństwa.. Dlaczego Kościół i my katolicy jesteśmy święcie przekonani ze Maryja jest ZAWSZE dziewica?? Czemu po narodzinach Pana Jezusa, Maryja z Józefem nie mogli sobie żyć jak normalne małżeństwo?? Mi osobiście to w ogóle by nie przeszkadzało- przecież fizyczna bliskość małżeńska to nic złego... Ściskam Ojca na maxa, uwielbiam mega!! P.S. Ostatnio nawet przy spowiedzi wyniknęło, ze razem z moim spowiednikiem oglądamy Languste i razem stwierdziliśmy ze Ojciec jest super, extra, cool! Pozdrawiam, Karolina :-)
Karolina Ptak bo Maryja jest Arką Przymierza. Jeśli Żydom nie było wolno dotykać arki zawierającej tablice kamienne, to jak Józef mógłby zbrukać prawdziwą Arkę.
Ponoć oboje zgodzili się na takie życie. Widocznie im taka bliskość nie była potrzebna, bo bardzo kochali się bez tego :)
@Tomasz Rozumiem argument, bardzo ładne porównanie Matki Bożej do Arki (👍🏻😊), ale dlaczego od razu zbrukać? Przecież fizyczny akt małżeński to nic złego/grzesznego... Zobacz ile Ojciec Adam mówi o tym w Pachnidłach.. Sam tez zwrócił uwagę na to, praktycznie pierwsze słowa jakie Pan Bóg powiedział do Adama i Ewy to: "Idźcie na sex" (:-D)
Mnie zastanawia, czy Maryja będąc pełna łaski i doskonała w cnotach, i co najważniejsze - bez grzechu pierworodnego czułaby takie przyziemne pożądania? Ona była wolna od tego :>
Karolina Ptak akt małżeński nie jest rzecz jasna niczym złym ale tu chodzi o coś innego. Maryja jako Przeczysta Panna (niepokalanie poczęta) jest poświęcona Bogu. Porównaj do dzisiejszych zakonnic. Jako poświęcone Bogu są nietykalne dla mężczyzn. Syn Boży potrzebował rodziny, również mężczyzny za opiekuna ale oni oboje, a zwłaszcza Maryja byli poświęceni Bogu i wykonali swoje zadanie doskonale.
Co do tego "idźcie na sex" to irytuje mnie nieco takie spłycenie słów "bądźcie płodni..." Rozumiem, że to chwytliwe żeby pokazać, że to Bóg wymyślił akt małżeński i jest on błogosławiony ale wyrwane z kontekstu słowa te źle się kojarzą. Wszak po większości zakrapianych imprez ludzie właśnie chodzą na sex, a Bóg nie powiedział bawcie się dobrze i używacie do woli. Ale to tylko moje zdanie.
Uśmiecham się do Ciebie !
Szczęśliwości z Panem Bogiem .
[Q&A] Co ksiądz myśli o proroctwach ojca Augustyna Pelanowskiego ?
Dżizas! Ależ się dziś uśmiałam."Żryj mięso, a nie jedz słodyczy!" itp.😂Ojcze Adamie, a w ogóle to miłość od pierwszego wejrzenia do Ciebie ❤ Dziękuję że jesteś!!!
[Q&A] Jestem ciekawa, czy człowiek miał prawo wyboru czy chce się urodzić, czy chce w ogóle istnieć?
Myślę, że człowiek ''powstaje'' w chwili poczęcia, więc Bóg podejmuje za niego decyzję życia, wybiera płeć, cechy wyglądu, rodzinę itd., a my musimy się do tego ustosunkować i dopiero po tym otrzymujemy wolną wolę. Czy mam rację?
julia maj Bóg stworzył prawa przyrody w tym genetyki więc nie musi osobiście każdemu wybierać płci czy wyglądu. To się dzieje wewnątrz mechanizmów biologicznych. Człowiek oczywiście powstaje w momencie poczęcia, wcześniej nie istnieje.
Pawel Ch
Oj chyba nie masz racji. Bóg znał nas nim poczęlismy się w łonie matki, stworzył nas odrębnie, indywidualnie. Chciał nas i kocha nas no i zna nas. To jest niepojęte!!
Nie byłaś pierwsza, nie byłaś Bogiem.. siłą rzeczy tak jest
Bóg jest artystą - tworzy duszę i wybiera jej pleć (która pasuje do jej cech i osobowości), ale życia za niej nie wybiera, bo to ona kreuje własne życie (kiedy jest świadoma siebie, bo wiadomo że od małego to rodzice próbują je kreować).
A po co nie istnieć? Taka bez sensu mowa
Ojcze Adamie, dziękuję za te vlogi! Dzięki nim częściej modlę się wspólnie z dziećmi. Ostatnio moja 7-letnia córka, Zosia, powiedziała mi po wieczornym pacierzu, że będzie chodzić na wszystkie pogrzeby, bo tak sobie wytlumaczyla że jedna modlitwa za zmarłego, to jeden schodek do nieba. A ponieważ modlitwa dzieci liczy się podwójnie to będą od razu dwa schodki. Wzruszyła mnie prostodusznosc i sposób rozumowania mojej córeczki. Zofia znaczy mądra, ale jako matka mam prawo być nieobiektywna😉 Ale czy to nadużycie, jeśli czasem mam wrażenie że ustami mojego dziecka przemawia Pan Bóg? I czy nie ma w tym czegoś niezwykłego że takiego prostego rozumowania, takiego zaufania i takiej bezkrytycznosci w przyjmowaniu prawd wiary możemy uczyć się od dziecka? Bo przecież to my rodzice jako pierwsi pokazujemy dziecku Boga, a ostatnio mam wrażenie że Boga miałam cały czas przed oczami, ale żeby go dojrzeć musiałam uklęknąć. Bo przecież żeby porozmawiać z corką to muszę kucnąc albo uklęknąć. Takie to zagmatwane trochę, wiem. Ale czy rozumienie wiary takie dziecięce, czy da się przełożyć na wiarę dorosłego?
Gdzie Ojciec byl przez cale moje życie???? Albo przynajmniej na początku "dorosłej" drogi???:-) z taką wiedzą, ktorą przekazujesz byloby latwiej. .
Sciskam moooocno :-)
Codziennie się uśmiecham dzięki Tobie Ojcze :) Ściskam 💓
[Q&A] Szczęść Boże! Moja kolejna próba, ale nie tracę nadziei, że Ojciec mi kiedyś odpowie. :) Chyba będę próbował do skutku, bo jest to problem, który od jakiegoś czasu bardzo mnie dręczy.
Nie wierzę w historyczność Adama, Ewy, ani ogrodu Eden - współczesna wiedza naukowa mi na to nie pozwala. Dla mnie to opowiadanie ma być jedynie historią, przedstawiającą pojęcie grzechu i to, czym się on charakteryzuje: pokusa, która zawsze wygląda atrakcyjnie (jak piękny, smakowity owoc), bo gdyby nie była przyjemna dla zmysłów, nie ulegalibyśmy jej; wąż, który mówi do Ewy, używając zdań twierdzących (postawienie pytania skłania nas do zastanowienia się nad odpowiedzią, zdaniu twierdzącemu łatwiej jest przytaknąć), i tak dalej. Tak nawiasem mówiąc, swego czasu słyszałem, że według pierwotnego zamysłu (o ile mnie pamięć nie myli, opowiadanie o Edenie powstało ok. dziesięć wieków przez Chrystusem) wąż wcale nie musiał symbolizować diabła, ale miał być wyobrażeniem wątpliwości, jakie targają człowiekiem w obliczu problemu. Dopiero późniejsze interpretacje sprawiły, że wąż=szatan.
W każdym razie, skoro możemy przyjąć, iż opowiadanie o Edenie nie ma miejsca w historii świata, to, i tu pojawia się moje pytanie:
jak to jest z tym GRZECHEM PIERWORODNYM, kiedy on tak naprawdę zaistniał? Ów grzech , którego rzekomym skutkiem ma być to całe zło, obserwowane w naszym świecie?
Człowiek pierwotny, na wczesnym etapie swojego rozwoju, musiał niewątpliwie zabijać - polując, w obronie rodziny, schronienia, dostępu do ognia - a po prawdzie, mógł czynić inne paskudne rzeczy, jak np. gwałt. Moralność dopiero się w nim rozwijała, podobnie jak jakieś pierwotne formy wiary. Ale nie znał on Boga, nie mógł więc zgrzeszyć przeciw niemu, nie mógł być Mu nieposłuszny. Czy nie należy zatem stwierdzić, iż grzech istnieje od zawsze, od kiedy istnieje sam człowiek? I że wcale nie było takiego momentu, kiedy człowiek w sobie tego grzechu w ogóle nie miał? Jak to rozumieć w dzisiejszych czasach?
Czytając anglojęzyczne forum katolickie natknęłam się na taki temat. Zdanie członków cytujących dokument pewnego papieża (niestety nie pamiętam szczegółów) było takie, że dosłowna pierwsza para była i to od niej jest grzech pierworodny, natomiast ewolucja mogła jak najbardziej doprowadzić do powstania ludzkich ciał. I stąd niektórzy wysnuwali teorie, że na początku homo sapiens nie mieli duszy nieśmiertelnej, lecz przestawali istnieć w chwili śmierci. Spośród nich Bóg wybrał kobietę i mężczyznę, obdarzył ich duszą, a oni popełnili grzech pierworodny. Ich potomkowie byli uduchowieni i niektórzy na forum proponowali jeszcze takie rozwiązanie, że ci potomkowie "Adama i Ewy" wchodzili w związki z ludźmi bez dusz i rodziły im się dzieci, które już je posiadały. Nie mam pojęcia, ile w tym prawdy, a ile dumania, ale uważam, że to ciekawe :D
Ciekawe, ale gdyby tak było, to Bóg musiałby być niedoskonały, bo stwarzał ludzi 'na próbę' bez duszy.
to że istniała pierwsza kobieta jest udowodnione, bo wszyscy ludzie posiadają prawie identyczne DNA mitochondrialne, które przekazywane jest przez matkę swojemu potomstwu (bo komórka jajowa posiada własne mitochondrium, a ono posiada własne DNA) :) zmienność, która istnieje jest jedynie wynikiem indywidualnych mutacji, które zawsze mają miejsce. I to jest fundamentalny argument, że wszyscy ludzie, którzy żyją na tym świecie pochodzą od jednej kobiety :D
Z kolei jeśli mieli dusze od początku a historia Adama i Ewy jest metaforyczna, to wciąż pozostaje kwestia tego, który gatunek człowieka był już człowiekiem w pełni. Czy australopiteki miały już dusze? Czy homo erectus, homo habilis? A może dopiero homo sapiens, ale jak to odróżnić, skoro wg ewolucji wszystkie zmiany były tak drobne, stopniowe? Myślę, że niezależnie od punktu widzenia, sam fakt ewolucji (chyba że ktoś zechce ją odrzucić, ale Kościół tego nie robi) sprawia, że w którymś momencie Bóg musiał wyewoluowanych ludzi uduchowić, wyróżnić spośród zwierząt, choć wcześniej byli już w miarę rozumni (na pewno bardziej od obecnych małp). To trudne zagadnienie i dopiero w niebie dowiemy się, jak to było :)
Pismo Święte nie jest książką historyczną. Jak to ktoś powiedział - Pismo Święte nie mówi jak świat chodzi, ale jak się do nieba dochodzi. Jest tam zawarte to co jest nam potrzebne do zbawienia. Nie wszystko co tam jest można rozumieć dosłownie. Historia Adama i Ewy jest takim obrazem po prostu. Pozdrawiam :)
[Q&A] Mam problem ze zdaniami typu: "Bądźcie świadkami Jezusa", "Głoście Dobrą Nowinę światu" Jak mam to robić? Mówić innym: "wiesz, Jezus Zmartwychwstał"? Nie rozumiem tego bycia świadkiem, przecież nie widziałam jak Jezus wychodzi z grobu, po prostu w to wierzę. Czy to chodzi o mówienie o mojej relacji z Bogiem, cudów które On dokonuje, jak mnie uzdrawia? Jeśli tak to dalej mam problem, bo ja po prostu w Niego wierzę i dzięki temu moje życie ma sens i jest łatwiej żyć. Nie doświadczam niczego spektakularnego o czym bym mogła mówić innym....
Witajcie Langustowicze,
Mam pytania:
1. Czy jeśli niedawno dowiedziałem się o pewnym grzechu, a kiedyś go popełniłem (nie wiedziałem że to grzech), to muszę to wyznać przy następnej spowiedzi czy nie?
2. Czy jeśli zacząłem myśleć o zrobieniu grzechu ale po chwili się opamiętałem to mam grzech czy nie?
Raxanful
Odnośnie 2 pytania to o ile dobrze zrozumiałam ojca Adama , nie masz grzechu śmiertelnego.
Pytanie pierwsze zadalam kiedyś księdzu i powiedział, że powinnam na najbliższej spowiedzi ten grzech powiedzieć wyjaśniając sytuację. Pozdrawiam
1. Wyznać - sam fakt, że o tym myślisz wskazuję, że sumienie ci to podpowiada.
2. Nie ma grzechu. Ale może trzeba wyznać grzeszne myśli. Lepiej to zrobić gdyż demon wtedy traci oręż wobec ciebie.
Dzięki za odp
1. Nie, bo nie masz grzechu
2. Nie, nie masz, bo się opamiętałeś
o. Adamie, fantastyczny człowiek z Ciebie. Dobrze, że jesteś
[Q&A] Ojcze Adamie, zastanawiam się nad oddaniem ciała po śmierci na cele naukowe. Chciałbym dowiedzieć się jak na taka kwestię patrzy Kościół. Czy jest to raczej forma zbezczeszczenie zwłok czy jednak jest to dopuszczalne?
Tolek Twoja dusza jest nieśmiertelna. Cialo zamieni sie w proch. A jesli zrobisz tym cos dobrego, dla nnych to chwala Panu.
A modliłeś się o rozeznanie w tej sprawie? Może Bóg ześle ci odp :D
Langusta na palmie jest najlepszy kanał na TH-cam
[Q&A] Ostatnio dość popularne stały się naszyjniki z leżącym krzyżem. Sama taki dostałam jako prezent ale nie wiem jak to jest :/ Czy szukać jubilera, który mi to przerobi czy bez obaw mogę go nosić?
jak to wygląda?:D
Jest to naszyjnik z krzyżem zamiar pionowo to poziomo. Jak wpiszesz "naszyjnik z leżącym krzyżem" to wujek Google pokaże :D
W tym przelocie był szczyt dobrego humoru! Uśmiałam się dziś!!!
o.Adamie jakoś nigdy nie byłam w żadnym poważnym związku a mam już prawie 27 lat i ostatnio poznałam bardzo mądrego, dobrego człowieka.
Niestety okazało się że nie jest człowiekiem wierzącym i nie ma żadnego sakramentu. Co robić? Czy taki związek ma szanse przetrwać ? Idąc dalej nie wyobrażam sobie nie wziąć ślubu kościelnego a w tej sytuacji jest to raczej niemożliwe. Czy zawarcie ślubu kościelnego z jednostronną przysięgą ma sens?
Pomusz :)
O tym było w któryś pachnidłach, jest konfa na temat takich związków :D Poszukaj po tytułach.
Co ten człowiek mówi o Bogu? Czy jest ostro anty czy po prostu nie poznał jeszcze Boga ale jest otwarty? Z doświadczenia powiem że jest trudno stworzyć dobry związek z niewierzącym bo nie masz jak odwołać się do wartości wiary w Boga motywując swoje zachowanie.On zawsze będzie mógł powiedzieć że On myśli i robi inaczej bo w Boga nie wierzy. Inna jeszcze sprawa to wychowanie dzieci - podważanie twoich tłumaczeń świata lub co gorsza opowiadanie jakichś innych farmazonów o energii, czy wiara w kreacje - to jest tak odmienna wizja od naszej że można się z tym nieźle zmagać całe życie żyjąc z kimś. A czy Ty nie chciałabyś być z kimś dla kogo Bóg jest jak dla ciebie najważniejszy? Przy takich różnicach będą ciągłe kwestie sporne - chrzcić nie chrzcić, antykoncepcja tak czy nie, msza niedzielna tak czy nie, czytanie pisma w rodzinie tak czy nie, służba tak czy nie, post tak czy nie itd Niby wszystko możesz robić sama ale to zawsze będzie rodziło jakieś konflikty. Zawsze jest szansa, że się nawróci ale może poczekać na moment gdy to juz się stanie... A wiekiem się nie przejmuj tylko otwórz się na ludzi i wyjdz do nich - może jakaś fajna wspólnota(zapewniam że nie wszystkie są "beretowe")?
Dziękuję za odpowiedź na pytanie o finanse, bo pojawienie się tej odpowiedzi jest postawą transparentności potrzebną do zaufania, o czym Ojciec mówił we vlogu 188. Widzę w Tobie małżonka poślubionego Kościołowi (głową Kościoła jest Chrystus). Dziękuję za towarzyszenie, wsparcie, radość i w ogóle za to, że jesteś. Dobrze, że jesteś.
Proszę zrób odcinek o skrupułach dla nas nerwusków ;)
Wszędzie
NERWUSY 😊😉😜😝😁☺😄😀😂😅😆😋😎😇😏
Super program! Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki :) !!!
[Q&A] Mam bardzo poważne pytanie kochany o. Adamie . Mój kolega który jest ateistą ma bardzo trafny argument dla np. agnostyków , że Bóg nie istnieje . Mówi on tak ,, Skoro Bóg jest wszechwiedzący to musiał wiedzieć że jeśli stworzy tegoż anioła (teraz diabła) to on go zdradzi , więc stworzył zło ,a jeśli nie to nie jest wrzechwiedzacy" Ja oczywiście mówię że to kwestia wiary i odwołuje się do fragmentów Bibli że Boga nigdy całkowicie nie ogarniemy,ale ten kolega bardzo logicznie myśli i nieprzyjmuje czegoś takiego jak wiara , byłbym wdzięczny gdyby Ojciec rozwiał moje wątpliwości bo muszę przyznać że mój przyjaciel zasiał we mnie ziarno niepewności , pozdrawiam 😃
R M Tak wiem ale mój kolega powiedział że mógł go wogóle nie robić bo nam np nie przeszkadzało jak nas nie było
Wiedza o skutkach nie równa się woli ich wystąpienia. Mogę iść np. zrobić sobie tatuaż, wiedzieć, że będzie bolało, ale nie chcieć tego bólu. Bóg wiedział, że gdy stworzy istoty, powstanie zło, ale nie ono było Jego celem - zrobił to, by powstało wspaniałe dobro, żeby móc podzielić się swoim dobrem, które inaczej pozostałoby tylko u Niego.
Windy Lue Takiej odpowiedzi potrzebowałem zaraz pokaże koledze wielkie dzięki
Gdyby człowiek NIGDY nie zdecydował by zgrzeszyc, to i to by Bóg przewidział. To co Bóg wiedział było zdeterminowane przez człowieka. Bóg nigdy nie ograniczał woli człowieka w tej kwestii. Co Bóg poradzi na to ze wszystko wie, jest Bogiem i tak ma. To co sie stało to tylko i wyłacznie wina człowieka. Bo MÓGŁ wybrać inaczej, lecz nie chciał. Bóg nie wybiera za człowieka. Powiedz to swojemu koledze
Bóg jest miłością i właśnie miłość jest źródłem wszystkiego. On do istnienia nie potrzebuje ani nas, ani aniołów. Miłość Trójcy Świętej sprawiła że musieli ją wylać na inne stworzenia, a warunkiem miłości jest wolność wyboru i działania bo inaczej jest tylko suchym przymusem. Właśnie ta Miłość jest większa niż wszytko inne i Pan Bóg kocha nawet Szatana! Dlatego mimo iż mógł przewidzieć jak użyje on swojej wolnej woli, nie mógł odmówić mu tego wolnego wyboru oraz stworzenia go przez wzgląd właśnie na tę miłość. Wielu świętych tak się do tego odnosi, zresztą samo Pismo Święte w wielu miejscach mówi o tym że Bóg jest miłością. Życzę aby ten kolega przestał szukać tylko dowodów na obalanie tego typu twierdzeń i po prostu zechciał wejść w relacje z żywym Bogiem :))
Szczesc Boze. Blogoslawionego wieczoru. Pozdrawiam 🤗
Q&A Jaką substancję w czasie mszy wypija kapłan, który wpadł w alkoholizm i podjął leczenie odwykowe: wino, coś bezalkoholowego czy może symbolicznie wychyla pusty kielich?
Wiadomo bowiem, że wypicie choćby jednego łyka alkoholu przez niepijącego alkoholika zwykle pakuje go w kolejny ciąg alkoholowy.
również warte odpowiedzi,Słyszałam,że kapłan alkoholik wypija symboliczną ilość wina,albo pije tzw moszcz .swoją drogą,to tez trochę upokarzająćce,bo jeśli chce poprosic o zezwolenie na spożywanie moszczu zamiast wina,to musi z tym uderzać do biskupa,więc musi wyznać swoją słabość..
Symboliczna ilość wina to Game Over. Jeśli chodzi o moszcz, to podobno reguluje (regulował?) to jakiś indult z lat 70tych zeszłego stulecia. Może Adam sypnie jakimiś ciekawostkami na ten temat.
Lidka z mojej wiedzy czyli terapii na której również był zakonnik (w cywilu) może pić sok z winogron :))
Szczęść Boże pozdrawiamy dziękuję bardzo z dziećmi oglądamy lubiamy Ojca 👩👧👦🕊💖 Z Bogiem 💞
Nie ma głupich pytań. Są tylko głupie odpowiedzi :)
Znalazł się
Ojcze Adamie! Ostatnio zainteresowałam się tzw. chrześcijańską biżuterią. Co ojciec o tym sądzi? Jakie jest stanowisko Kościoła? Chodzi o różne rzeczy, np. naszyjnik z krzyżem, bransoletka czy pierścionek z tekstem modlitwy, różaniec w formie naszyjnika, bransoletki i pierścionka oraz to, co mi się akurat spodobało: biżuteria z rybką ichthys. Czy można taką biżuterię nosić? Czy może ona być jakimś znakiem rozpoznawczym chrześcijan? Czy może to nadużycie? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam!
Ojciec jest genialny, to gadanko o mięsie w piątku MISTRZOSTWO 😁 ja już od tak dawna rozmyślam o tej kwestii i nigdy tego nie rozumiałam.
Danuśka S A ja tyle razy mówiłam, że zamienić mięso na inne bezmięsne pyszne jedzonko, to żaden post. Teraz już wiem na pewno, że dobrze mówiłam. Pięknego wieczoru życzę. Z Panem Bogiem.
Oprócz Tradycji Apostolskiej jest jeszcze tradycja nasza polska. Warto ją kultywować, a od siebie dodać jakieś umartwienie.
Adasiu, my Ciebie uwielbiamy!!!. Doprawdy nie wiem, jak można Cię nie lubić. A że są i tacy, którzy cię nie darzą sympatią to faktycznie można tylko rzec "dziwny jest ten świat".
Ale mega produktywność u Ojca ♾🔋🔋🔋🔋😏👍
O. Adamie, dwa lata nie za bardzo mogłam się przekonać by oglądać te filmy bo mi ciągle coś nie pasowało, nie mój typ przekazu, aż ok. 4 dni temu się coś przestawiło i siedzę i oglądam "Jeszcze 5 minutek", wciągnęło mnie bardzo, chcę zobaczyć cały kanał ale ojciec nagrywa szybciej niż mogę oglądać i mam problem bo chyba nigdy nie nadążę! Na razie mam 16 filmów z Twojego kanału za sobą z tych 5minutek i jakies kilka okazjonalnych w przeszłości, zachodzę w głowę kiedy ja to oglądnę? :D Pierwszy raz słyszałam Cię na ŚDM jak przechodziłam przez Rynek a Ty i inni mówiliście o Bogu pod kościołem Mariackim. Dużo się pozmieniało w tamtych dniach. Pozdrawiam. Bardzo fajne treści tu są. Ania, Kraków. PS. Dominikanie krakowscy uratowali mi wiarę
Fajnie bo możesz oglądać kilka filmików dziennie, a inni muszą czekać dzień na jakiś nowy film xD
[Q&A] w co był ubrany Jezus, gdy gadał z Marią Magdaleną po zmartwychwstaniu?
W białą szatę
[Q&A] Ojcze, co z transseksualistami lub osobami, które nie do końca są w stanie rozpoznać swojej tożsamości płciowej? Co doradzić takiej osobie? Jak rozmawiać? Ściskam najmocniej i dziękuję z całego serca za odpowiedź na poprzednie pytanie :3
[Q&A] 😀😀😀
Kiedy nagramy wspólnego vloga? Byłaby petarda! Taki black&white 😀
Odnośnie komentarza na wstępie filmiku - co jest złego w tym, że księża,zakonnicy korzystają technologii ? Jestem przekonana, że wiele osób (w tym także ja) znalazło tu na kanale nie tylko odpowiedzi na pytania, ale także dużo słowa Bożego i mogło odwiedzić kilka kontynentów! Ojcze, działaj dalej i pij kawę w Starbucksie bo to co robisz jest super! 😁 Pozdrawiam!
[Q&A]
Ojcze Adamie, mam pytanie dotyczące używania wulgaryzmów. Od dłuższego czasu zastanawiam się czy jest to grzech, a jeśli tak to jaka jest jego waga i czy różni się ona od tego w jakiej sytuacji wypowie się takie słowo (w towarzystwie lub samemu pod nosem), czy też może jest to po prostu niekulturalne zachowanie i nic więcej. W moim otoczeniu nieraz padają takie "mocne słowa", nie zawsze pod wpływem emocji lecz często w formie "przecinka" w zdaniu, mi też się to niestety zdarza. Do tej pory spotkałem się ze sprzecznymi opiniami, również na forach katolickich, dlatego też chciałbym poznać ojca zdanie na ten temat.
Z góry dziękuje za odpowiedź :)
Pozdrawiam :D
Czesto przeklinam w rozmowie z Bogiem. Na codzien też uzywam duzo "przecinków". To czlowiek wymyslil ze wulgaryzmy sa niestosowne. Wydaje mi sie ze to slowa jak kazde inne, i doputy nie obrazamy kogos nimi itp, to sa tylko slowami. To tak jak ze slowem "suka". Od razu zle sie kojarzy, jednak jest to po prostu samica psa, chyba ze uzywamy tego aby kogos obrazic...
Karos179 poszukaj sobie kazania księdza Jacka Bałemby na temat wulgaryzmów. Wszystko jest tam wyjaśnione.
Też mi się tak wydaje. W końcu niektóre wulgaryzmy kiedyś oznaczały coś innego, obecnie mają inne znaczenie, negatywne. Często używam ich dla śmiechu, niekiedy użyte w rozmowie mnie śmieszą. Jednak chyba też powinnyśmy wiedzieć, kiedy ich używać, bo publicznie w przemowie do ludu raczej ich nie będziemy stosować... Cel ich użytku powinien być określony i tego trzeba pilnować zgodnie z własnym sumieniem i poczuciem piękna.
Mam wszystkie swoje mleczne zęby w pudełku po tic tackach 🤣🤣🤣 trzymam je już tak schowane ponad 30 lat🤣 teraz zakładam nową kolekcję, gdyż syn wymienił już 2 ❤😋
[Q&A] Szczęść Boże! O. Adamie mam 17 lat i mam takie pytanie. W jaki sposób odkochać się od dziewczyny, która jest już w związku? Znam się z Nią prawie 5 lat i jesteśmy bardzo dobrymi znajomymi. Jej chłopak to mój kumpel i cieszę się bardzo, że akurat jest z Nim a nie z innym który mógłby Ją na złą drogę sprowadzić. Lecz ja naprawdę Ją kocham, a wiem że szans nie mam. Mógłby Ojciec coś poradzić?
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za odpowiedź! :)
Michał wyrazy współczucia i zrozumienia, myślę że rozwiązanie jest proste i trudne jednocześnie - stać się atrakcyjnym dla niej- tzn. poznawać inne dziewczyny, zdobywać umiejętności socjalne i kształtować swoją męskość, zerwać z nią nieco kontakt, a kiedy już zauważy, ze inne dziewczyny czują się dobrze w twoim towarzystwie też zacznie zauważać kogoś innego w tobie niż przyjaciela, podrywaj ja, dziewczyna nie żona, to nie grzech, a ona w swojej wolności moze wybierze ciebie, a jeśli nie, to będziesz, mając w pamięci całą pracę nad sobą, poczucie że nie jest ciebie warta. Też jestem w podobnej sytuacji i stoję w punkcie wyjścia już od jakiegoś czasu, to jest cholernie proste ale jednocześnie trudne - rozwijać się i budować atrakcyjność.
EJJ no ludzie. Dziewczyna i chłopak dążą w założeniu do stworzenia rodziny. Jeśli są razem, nie wolno jej podrywać, bo ona już z kimś do takiego celu zmierza. To świństwo okropne, nawet jeśli związek nie jest jeszcze "dożywotnio przyklepany". Trochę szacunku. A co do pytania- ja już sama bywałam w takich sytuacjach, ojciec też udzielał takich odpowiedzi. Uwierz mi, miałam czas, żeby to na sobie przepracować. Jeśli związek nie jest możliwy z jakiegoś powodu, a Ty nie możesz się odkochać przez jakiś dłuższy czas, to najprawdopodobniej karmisz to uczucie. Pozwalasz mu się rozwijać. Przemyśl, czy nie możesz jakoś zmienić relacji z tą dziewczyną, np. ograniczyć kontaktu, bo to Cię wypala i omijasz wiele innych, które są też wartościowe. Serio, dopóki nie wybierzecie się nawzajem jako sobie przeznaczonych- przed ołtarzem- nie ma mowy o "tej jedynej", bo nie zapadła decyzja, żeby ona nią była. To trudne, ale polecam przemyśleć, co mówię, staram się radzić z dobrego serca i z doświadczeniem wielu przepłakanych chwil :)
+Dorota Kowalska Nie zgodzę się z tobą, szacunek do kogo ? Przez podryw, mówiąc ładnie, rozumiem każdą formę zaprezentowania się jako kandydata na partnera, a nie nachalne namowy. Jeśli związek nie jest zaklepany, to to nie jest świństwo, tylko propozycja, którą kobieta odrzuci lub przyjmie. Mówisz o szacunku, a gdzie szacunek do siebie i swoich uczuć ? Myślę, że podejście do niezamężnych kobiet " nie nie poderwę, bo coś" jest zawsze porażką. Być może miałaś też na myśli szacunek do jej partnera, ale przecież kobieta nie jest jego własnością i nie ma do niej żadnych "boskich praw", wszelkie "prawa" są tylko wytworem społeczeństwa dla wygody, być może będzie zazdrosny, ale to jest jego wewnętrzny problem i objaw tego że chce ją kontrolować, być może będzie zraniony, ale albo ja albo on, prawdopodobnie ten dla niej gorszy, nie widzę więc powodów, żeby nie podrywać zajętych dziewczyn, które kochamy, pozdrawiam!
Michał
Można się odkochać. Trzeba użyć woli i podjąć decyzję. CHCĘ SIĘ ODKOCHAĆ!
A potem nie szukać kontaktu, nie interesować się jej życiem, pomoc sobie czyli unikać przez pewien czas. Nie myśleć iść do ludzi, spotykać się z przyjaciółmi, ŻYĆ SWOIM ŻYCIEM! ☺️
Michał mlody jestes, jeszcze wiele razy pokochasz.
Adam! Sporo się nateologizowałem w życiu ale tu chcę do naszej woli i uczynków się odnieść..Wyjaśnij bo ten fragment listu do Filipian mnie rozwala.."Bóg jest sprawcą chcenia i wykonania zgodnie z Jego wolą"..Co zrobisz jak nic nie zrobisz 😊 Pozdrówka i miłości Bożej.
Ojcze, co działo się z ludźmi po śmierci zanim Pan Jezus nie umarł na krzyżu? Przecież to on otworzył ponownie drzwi do raju
Pozdrawiam bardzo gorąco 😊
Byli w szeolu-odchłani
To chyba otchłań, gdzie nie było cierpienia, ale i dusze nie mogły być z Bogiem.
Dla mnie Ojciec bardzo poprawił humor :) Super był ten odcinek. Dziękuję. Zastanawiałam się czy zadać pytanie, bo nie jest chyba zbyt ważne, ale zadam ;) Q&A Czy wypada, aby kobieta tańczyła taniec brzucha albo tańce latino, które wiadomo jak czasem wyglądają (trochę nieskromnie). Pozdrawiam Ojca serdecznie! Super, że Ojciec jest :)
Marta Ciepłuch Jan Maria Vianney miał na temat temat dużo do powiedzenia. Kazanie o tańcu dostępne na TH-cam.
Każdy marzy o tej wielkiej miłość na całe życie.... ja też ale niestety nie mogę nikogo poznać A jak już poznam to jest to totalna porażka. Slyszałam że modlitwa do św Józefa jest bardzo pomocna. Modlę się codziennie o dobrego męża i nic poprostu nic się nie dzieje. Czy to może być jakas klątwa???? Boję się samotności bo życie daje mi w "kość " . Proszę o modlitwę za mnie
Sylvia Si dopiero kiedy przyjmiesz "krzyż", stanie się on "krzyżem" chwalebnym. Moze nie szukaj na sile i nie czekaj... Przyjdzie w najmniej oczekiwanym memencie.
Modlitwa działa wtedy, kiedy ty działasz - jeżeli się modlisz i łazisz po mieście i szukasz wtedy szybciej będzie wysłuchana. Ale jak siedzisz w domu i modlisz się to nic z tego nie będzie.
Druga sprawa jest taka - że w tym momencie życia nie jestes gotowa by wejść w związek. Może powinnaś popracować nad swoją osobowością? ustaleniem granic wobec rodziców i innych znajomych?
Uwielbiam, kocham jak Ojciec gada głupoty 😂😂😂 😘😘😘! Podobają mi się te zasady finansowe. porządek i dyscyplina 👍
[Q&A] Dlaczego Pan Jezus (Mt, 27-31), gdy uzdrowił niewidomych, surowo kazał im o tym nie mówić? Oni jednak odeszli i wszędzie o tym opowiedzieli. W dzisiejszych czasach też Pan uzdrawia, ale zazwyczaj po to, aby objawić swoją chwałę oraz abyśmy się nawracali. Dlaczego wówczas kazał im nic nie mówić?
Mogę ci pomóc tyle że Jezus znał naturę ludzką i wiedział ze i tak bedzie to rozpowiedzone.
A jeśli chodzi o objawienia niestety nie są one dobrym znakiem. Ludzie nawracają się pod wpływem tych właśnie cudów a nie przez to że wierzą bez takich rzeczy
@@nacixxx3079 akurat nawrócenie, do którego przyczynił się jakiś cud, to jest pewien punkt zwrotny w życiu człowieka. Wtedy zazwyczaj po pewnym czasie okazuje się dopiero czy nawrócony wybiera życie z Chrystusem i chce żyć według jego przykazań czy przejdzie mu chwilowa euforia z powodu cudu czy objawienia i wróci do swoich starych nawyków.
super, że Ojciec powiedział o tym mięsie w piątek - ja jako dziecko zawsze czekałam na piątek, bo nigdy nie lubiłam mięsa, ale wszystko co jest z mąki - naleśniki, kluski, pierogi i jak już dorosłam to wpadłam na to, że to wcale nie jest post! dlatego teraz wciąż raczej nie jem mięsa w pt (ze względu na jedność z Kościołem) ale też staram się odmówić sobie czegoś co lubię (np bananów z masłem orzechowym:)), ze względu na post.