Z przerażeniem wysłuchałam wywiadu z Panem dr i cieszę się,że kiedyś podjęłam decyzję aby przepisanych leków na depresję nie wykupić.Mam do dziś tą receptę. Prosiłam Pana Boga na kolanach aby mnie uzdrowił i dał mi szansę naprawy swoich błędów. Dziś jestem szczęśliwą osobą bo na mojej drodze życia pojawili się wspaniali ludzie i dzięki ich wiedzy, mądrości funkcjonuję. Dziękuję Pani Beatko mój Aniele.
Ja niestety nie miałem szczęścia , Zacząłem brać antydepresanty , które bardzo źle odstawiłem , bo nagle i obecnie jestem wrakiem ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Jak sie pani modlila..bo ja juz nie mam sily..zyje z narcyzem ukrytym..mam z nim dzieci..i latajace malpy.Przez rodzinę postrzegany że jest też mi dobry
wspaniale widzieć dalszy ciąg tej historii, ktora zaczęła się atakiem na przedstawione przez Panią, Pani Beato własne doświadczenia i wyciągnięte z nich wnioski... Totalny atak ze strony "specjalistów",ktorzy jak widać najwięcej mogą nauczyć się słuchając z pokorą swoich podopiecznych,pacjentów a nie wtłaczać ludziom do głowy wyselekcjonowane przez producentów leków informacje o sposobach leczenia i lekach Jak widać warto nie poddawać się presji środowisk,ktore mają wspólne interesy i udowadniać,że szukanie rzetelnej wiedzy może prawdziwie wyleczyć zarówno pacjentów,czyli ludzi u ktorych z jakiegoś powodu została zaburzona równowaga,jak i lekarzy,ktorzy lekceważąc odczucia pacjentów uznali,że posiedli już absolutnie całą wiedzę i wszyscy powinni im ślepo zaufać a co gorsza sądzą,że mają prawo ośmieszać,dyskredytować, grozić ludziom mającym inne poglądy Dziękuję za tę pouczającą rozmowę❤
Też mi to kiedyś przepisano (po dosyć żenującej wizycie u psychiatry - stosunek do klienta / pacjenta jak do przedmiotu a nie człowieka; totalna żenada i niekompetencja) - na szczęście potem, po uważnym przeczytaniu ulotki, WYWALIŁEM to do KOSZA. Dzisiaj się czuję wspaniale, dzięki naturalnym, zdrowym i bezpiecznym metodom: oprócz zmiany trybu życia (także "wewnętrznego") oraz diety (lekka, bezmięsna) i aktywności fizycznej ( + kontakt z Naturą), stosowałem np. legalne u nas CBD, o którym z rzetelnych badań naukowych wiadomo, że ma działanie antypsychotyczne, poprawiające nastrój, wyciszające i relaksujące i ma ZERO skutków ubocznych (więc można się nim co najmniej wesprzeć w procesie wychodzenia z depresji). Także medytacja, praktykowanie "Obecności" (co w psychologii jest nazywane "Mindfulness", czyli "Uważność") - mega sprawa, niesamowicie polepsza stan psychiczny i "resetuje". Dzięki Beatko za rzetelność, czujność i uczciwość! Pozdrawiam serdecznie ❤🧡💛
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Obawiam się , że dotyczy to nie tylko antydepresantów... Tylko młodzi lekarze wspominają o diecie , ruchu , stresie i ich wpływie na zdrowie . Reszta przeważnie zaleca branie leków do końca życia. Poza tym mają kredyty a farmacja nagradza sowicie sprzedaż leków (co , kto , kiedy i komu )wszystko jest w systemie. Dobra robota!
Brałam leki 4x w ciągu mojego 32-letniego życia. NIGDY nie działały. NIGDY nie czułam się dobrze. Odstawiając leki - nie czułam nic - ani odstawienia, ani pogorszenia. Obecnie, po filmach p. Beaty, szukaniu swojej drogi w książkach, grupach stricte o wierze w siebie- w 3/4 sferach życia SAMA je sobie poprawiłam i czuję się świetnie. W 1/4 nadal szukam odpowiedzi, ale nie zaprzątają mi już tak głowy? Co zrobiłam? 1. Zaprzestałam rozpamiętywać i wybaczam (jeszcze nie wszystko wybaczyłam, ale się staram) , 2 . Pracuję ze świetnymi ludźmi, mam W KOŃCU super pracę i super szefa. 3. Ćwiczę i spaceruję. 4. Zmiana diety. 5. Medytuje / Ćwiczę jogę. Żadne leki mi nie dały nic, z tego, co samej udało mi się osiągnąć zmianą nawyków.
@@livi_13 nie. Dialogi z samym sobą na temat "co mi daje gniewanie się i chowanie urazy latami?" a książki zaczęłam od p Beaty-Kody podświadomości, po drodze Murphy, Hawkins, Walsch
Cieszę się, że ja gdy byłam nastolatką i miałam stany depresyjne nie trafiłam do psychiatry. Gdzieś w głębi siebie wiedziałam, że problemy nastoletniego życia miną i staną się kiedyś błahe. Dzięki temu obeszło się bez leków. Myślę, że ogólnie mało jest psychoterapeutów w Polsce, którzy rozmową wspierali by chorych.
Dobrze że ,, rozpętała,, pani dyskusje na ten temat. Pięć lat temu znalazłam się się w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej. Byłam już po sześćdziesiątce, znalazłam się w bardzo trudnej sytuacji życiowej i przez parę lat poddana działaniu toksycznej matki którą zabrałam do siebie kiedy została sama. Ta, zamieniła moje życie w piekło stosując w stosunku do mnie wszystkie metody narcyza i psychopaty. Szpital mi bardzo pomógł. Podawano mi leki przeciwdepresyjne aby mnie wyciszyć. Ale najbardziej pomógł mi szpitalny psycholog, który wysłuchał mnie i pomógł zrozumieć co mi się stało. Po wyjściu ze szpitala pod presją rodziny dalej brałam leki, rodzina miała dobre intencje ale nie rozumiała mnie. Potrzebowałam wygadać i zrozumieć moją sytuację a oni uważali, że nie powinnam wracać do moich traumatycznych przeżyć. Sama szukałam dla siebie pomocy oglądając na TH-cam setki filmów na temat narcystycznych i toksycznych osób. Chwała im za to co robią. Oni mi bardziej pomogli niż leki. Ale to ja siebie sama uratowałam pozbywając się poczucia obowiązku, winy, żalu, złości, które tak mnie dręczyły.
Dziękuję pani Beatko za reakcję na mój komentarz. Przepraszam ale nie chcę już rozmawiać na ten temat. Teraz moje życie jest inne bo wiem jak sobie radzić. Ponieważ doceniam to co pani robi i aby postawić kontrę atakujacym panią przeciwnikom podzieliłam się swoją historią. Być może moja historia pomoże także tym którzy mierzą się z podobnymi przeżyciami. A wracając do leków potwierdzam, że najważniejsza jest pomoc psychologiczna, wysłuchanie osoby która tego bardzo potrzebuje. Psychiatrzy często niestety nawet nie interesują się przyczynami tego co się dzieje z pacjentem tak bardzo zawierzyli lekom. Jest tak jak pani mówi trzeba pomóc zrozumieć pacjentowi co się z nimi dzieje i dać wsparcie aby mogli nad sobą pracować. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego co najlepsze dla Pani.❤
..........Ale to ja siebie sama uratowałam pozbywając się poczucia obowiązku, winy, żalu, złości, które tak mnie dręczyły..... gratulacje , 100% racji . Miała Pani dużo szczęścia ze szpiatal pomógł, nie znam przypadków gdzie szpital pomógł
Kochana Pani Beato i Drogi Gosciu. Serdecznie dziekuje za przekazana wiedze. Podziele sie konsekwencjami zdrowotnymi, spowodowanymi przyjmowaniem psychotropow przez okolo 8 lat. Po trudnych zyciowych doswiadczeniach, przestalam dawac sobie rade z zyciem. Przepisano mi psychotropy, ktore spowodowaly, ze czulam sie, jakbym byla oddzielona od zycia gruba szyba. Bardzo chcialam zyc. Mam dwie Corki. Mimo milosci do Nich, nie dawalam sobie rady, a empatia, serdecznosc, radosc zanikly. Przytylam okolo 10 kg. Pojawila sie agresja. Tylko dzieki mojej Corce, Malgosi przeszlam odwyk od psychotropow. Byl to dlugi proces. Emocje bardzo powoli powracaly na swoje miejsce. Uwazam, ze zatoczylam kolo. Bol, ktorego tak bardzo chcialam uniknac, musialam zaakceptowac, zmierzyc sie z nim, wyciagnac wnioski i rozpoczac zycie w realu. Poza problemami, ktore zostaly omowiane pozostal zal straconych lat i relacji. Kochani. Zycze wszystkim zwyciestwa z problemami. Niech dobry Pan Bog zechce nas wspierac. Amen.
Świetna robota Pani Beato!!! Dzięki ludziom takim jak Pani i własnym poszukiwaniom wiedzy można sobie pomóc! Uważam, że nadal za mało mówimy o emocjach, stylu życia i większości się zdaje, że to, co łatwo serwowane, powinno być przyjmowane i nie mam tu tylko na myśli antydepresantów. Żyjemy w jakimś cholernym matriksie i tłumaczymy sobie, że skoro wszyscy postępują w określony sposób, to my też powinniśmy. Półki sklepowe uginają się pod tonami substancji, które nam szkodzą (również zaburzają funkcjonowanie mózgu), apteczne od leków na OBJAWY, oddajemy się szkodliwym rozrywkom, dajemy się manipulować na każdym kroku i próbujemy dociągnąć do wielu norm, albo, co gorzej je wyśrubowywać. A wszyscy potrzebujemy wyłącznie miłości/akceptacji, poczucia bezpieczeństwa i prostej strawy płynącej z natury. Za dużo "powinnam", "muszę", za dużo nieprzepracowanych traum i szukania winnych, za dużo stresu, porównywania się i szybkości, za dużo wszystkiego, co nam nie służy. Nie do takiego życia przygotowała człowieka ewolucja. Jesteśmy częścią natury i zapomnieliśmy o tym, a systemy wciągają młodych i wrażliwsi upadają już w wieku kilku lat (statystyki zaburzeń neuropsychiatrycznych u dzieci są przerażające, tudzież ilość psychotropów przepisywanych również kilkulatkom). Cierpisz? Przekaz głownego nurtu: weź antydepresant, zapij kolą, wchłoń hamburgera, popraw chipsami i delicjami, zabaw się przy grillu, weź tabletkę na refluks, na niestrawność, może już, by w ogóle się wypróżnić, albo zatrzymać wypróżnianie niekontrolowane, potem kolejną na kolejną dolegliwość i żyj nadal jak żyłeś, śmiejąc z żartów otoczenia, że trzeba na coś umrzeć przecież. Trzeba umrzeć, ale niekoniecznie trzeba umierać przez większość swojego życia!!! Szukaj terapeuty (wielu olśnień dostąpisz za darmo dzięki internetowi), szukaj wiedzy, zainteresuj się holistycznym rozwojem osobistym, naturopatią, medytacją, przestań odżywiać się chemią - na szczęście coraz więcej "dziwaków" je soczewicę i kaszę. Pomyśl, co oznaczają słowa: choroby cywilizacyjne, do których depresja też należy. Nie ma cud-tabletki . Musisz wypracować nowy styl życia. To trwa czasem latami, zwłaszcza jeżeli nie zmienisz środowiska. Pozwól sobie na bycie w drodze i zaakceptuj, że są doliny i przepaście. Nie oczekuj że zmiany nastąpią szybko i już zawsze będziesz szczęśliwa. Nie szukaj szczęścia, szukaj metod radzenia sobie z nieszczęściem, szukaj najpierw w sobie, ucz się obserwowania myśli, które masz w głowie, by zobaczyć co zatruwa Twój umysł, szukaj terapeuty i spróbuj uratować najpierw siebie. Zaakceptuj, że jest jak jest i zmiana wymaga czasu, ćwiczeń, wiedzy i niezliczonych prób. Czujesz się jak w potrzasku? Idź po pomoc: terapeuta, leki roślinne, suplementy (może Ci brakować podstawowych witamin i mineralow, kluczowych dla zdrowia psychicznego), szukaj wiedzy. To musi być działanie kompleksowe. Gubi nas to, że chcemy łatwo i szybko, bez zmiany stylu życia, bez zadbania o wszystkie sfery. To jest praca. Bywa, że ciężka i wieloletnia. Im szybciej to zaakceptujesz i uczynisz pierwsxy krok, nie oczekujac natychmiastowej poprawy, tym lepiej dla Ciebie. Jeśli jest bardzo źle, tabletka może uratować Ci życie, ale od razu poświęć czas na zdobywanie wiedzy i wdrażanie jej. Nie łudź się, że lek rozwiąże Twoje problemy. Musisz uczyć się inaczej żyć, dbając codziennie o swoje życie wewnętrzne -higiena umysłu, nie mniej ważna niż ciała. Szukaj naturalnych antydepresantów!
Jaka szczegółowa wypowiedź, bardzo dobra , oczekiwałabym takiej od swojego psychiatry , który bierze 300 zł , pogada chwile i przepisuje receptę . No ewentualnie wit B complex przepisał jeszcze . Wspomniał jeden raz o psychoterapii , że też pomaga , Ale w moim odczuciu nie tak powinno pracować się z osobą w głębokiej depresji. My potrzebujemy jasnych wskazówek co robić. Konkret jakiś . A nie gdybania. Wkurza mnie to . Wkurza mnie że sama muszę tyle szukać, tyle czytać, z głębiać wiedzę żeby sobie pomóc. Zastanawiam się za co oni biorą takie pieniądze. Naprawdę mnie to denerwuje bo nie czuję że dostałam odpowiednią pomoc. Nie pomoc - usługę za którą płacę.
fenomenalny materiał!!! Nie ma lepszego lekarswta jak zmierzenie się z trudnościami, rozwiazanie ich!!! Wzięcie odpowiedzialności zamiast zawierzać swoje życie tabletce, której skutków działania do końca nie znamy.
Dziękuję, pani Beato, za podjęcie takiego tematu i wytrwale działanie. Sama jestem ofiarą leków, ale przeciwlękowych, i juz siedzę w tym....27 lat. Od 7 sama walczę i odstawiam. Jak na razie o połowę dawki. Mam nadzieję ze kiedys mi się uda zupelnie.
sa takie stany lekowe i depresyjne gdzie nie da sie wyjsc bez lekow jak ktos uwaza inaczje to znaczy ze nie byl w takiej sytuacji...jakby ktos przez rok nie mogl wyjsc z domu mimo ze w zyciu sie uklada to ciekawe co wtedy by zrobil
Dziwna wypowiedź. Taka trochę manipulująca. Doktor nie mówi przecież, aby całkowicie wycofać antydepresanty. Nie. Uczula na to, jakie mogą być działania niepożądane oraz jakie objawy mogą się pojawić przy odstawieniu. Bardzo mądrze mówi zresztą o procesie odstawienia. Pierwszy raz spotykam się z tak długim i skrupulatnym procesem odstawiania. To bardzo ważne. Każdy lek wiąże się z jakimś ryzykiem. Zawsze jest to kwestia wyboru pomiędzy ryzykiem a potencjalną korzyścią. I na fakt świadomej decyzji pacjenta Doktor zwraca uwagę. A, nie oszukujmy się, większość ludzi nawet nie czyta ulotek, dołączanych do leków.
Tak tylko pan mowi o kryzysie egzystencjalnym lub ciemnej nocy duszy a depresja to cos innego wtedy nie mozna nic zmienic o tak z siebie. Mozna miec depresje nawet jak sie nie ma zadnych problemow z powodu np braku jakis mikroelementow waznych dla mozgu lub z powodu traumy ktora zaburza funkcjonowanie mozgu. Czasem leki pomagaja. Tylko no wlasnie przepisuja je czesto niepotrzebnie gdzie wystarczyla by np psychoterapia lub zmiana miejsca otoczenia ale lekarze za malo sie zaglebiaja. Pozatym to super ze ktos wreszcie zajal sie na powaznie tematem odstawiania lekowi bo na prawde moze to byc bardzo straszne doswiadczenie
Opiszę mają historię. Równo 15 lat temu przeszłam epizod depresyjny ,który zaczął się przed maturą. Trwało to dwa lata i przeszłam przez to sama. Depresja była konsekwencją ciężaru z domem . Ojciec alkholik, od dziecka bieda, awantury rodziców, ciężka fizyczna praca. W podstawowej szkole odrzucenie przez rówieśników, później nekanie za urodę i niepełnosprawną siostrę. W liceum akceptacja i zbliżanie , przyjaźnie, ale dom nadal toksyczny. Poznanie pierwszego chłopaka nastąpiło, później odrzucenie i ból, z którym nie mogłam sobie poradzić. Przesłałam się uczyć. W szkole toksyczna wychowawczyni dobijała mnie. Zdałam maturę dość dobrze mimo wszystko. Wyjechałam do dużego miasta do siostry, imprezy, studia ale pustka była. Rzuciłam szkołę i miasto i na drugi koniec polski Wyjechałam. Tam poznałam mężczyznę 20 lat starszego ,który mnie wykorzystał i bardzo zranił. W tedy rzuciłam studia ponownie, zrezygnowałam z pracy i nie miałam siły żyć. Były myśli samobójcze, ciemność, nienawiść do mężczyzn, lęki, wycofanie. Złapałam się na tym i wiedziałam, że muszę wstać. Zaczęłam prawo jazdy. To postawiło mnie w rutynę. Później impuls ,że muszę zmienić życie i żyć. Wyjechałam z Polski. Tam poznałam przyjaciela, który otworzył mnie na świat. Zaczęłam podróże, poznawać świat, ludzi,pracować, uczyć się. To była recepta. Później burza nadeszła w rodzinie, wielki konflikt, który pchał mnie w odwagę mówienia co złe w tej rodzinie i to było to wyrzucenie emocji. Sprzątanie ogromne. Następnie przeszłam terapię dda 6 miesięcy co oczyściło moją duszę. Dziś mogę śmiało stwierdzić, że depresja to konsekwencja kulminowania emocji, ciężaru. Komunikacja to droga i uwolnienie. Jedna zmiana i rusza to energię. Po wielu przejściach Dziś nie boję się niczego. Umocniło mnie to ,system nerwowy jest inny odporniejszy. Śmierć mamy przeszłam dojrzale, dopuszczającą wszystko. Małe rzeczy mnie nie łamią ani odrzucenie. Jestem silna bo podjęłam rękawice przekroczenia barier, tego co bolało wzięłam na klatę i rozpuściłam żal i gniew. Problem młodych to brak opieki rodziców, smartfon etc a nie rozmowa i ciepło. A to jest bardzo ważne. Pozatym tworzenie małych problemów do rangi wielkich. Nie uczy się dzieci ,że życie to sinusoida i krytyki. Niestety pokolenie,, płatków śniegu". Przychodzą do mnie psychoterapeuci uzależnieni od tabletek i proszą o radę. Dało mi się wyprowadzić kilku po prostu detoks i poszło pięknie. Do ludzi z depresją mogę powiedzieć, wszystko mija i każdy problem należy rozwiązać, nie uciekać i będzie dobrze. ❤ Nikt za nas tego nie zrobi żaden psycholog i żadne leki. Trzeba zmierzyć się
@@BeataPawlikowskaOfficial Ja dziękuję za ten film:) Dużo osób robi się świadomych. Moja sąsiadka aptekarka 72l ,gdy przychodzą z receptą na psychotropy, to radzi im zioła i zmianę diety. Ma taki dar ,że 80% ulega i zaczynają ziołami walczyć. Warto byłoby poruszyć temat terapii jeszcze i jak zamiast pomóc męczą ludzi, w energii ofiary przez lata . Tu chodzi też o biznes. Ludzie powinni wybaczać, bo wtedy jest uleczenie i zdjęcie ciężaru.
Pani Beato z całego serca dziękuje Pani za to co Pani robi ❤ Gdybym miała tą wiedzę jaką mam teraz, nigdy nie wzięłabym leków antydepresyjnych. Doświadczyłam wszystkiego o czym mówi Pan doktor i nadal doświadczam. Dziękuje ze uświadamia Pani ludzi. Dziś na każdym kroku diagnozuje się depresje i przepisuje te leki, nie twierdzę że niektórym nie są potrzebne ale w większości przypadków nie proponuje się innych opcji niż leki.
Dziękuję bardzo, Pani Beato, za to że jest Pani.Życze zdrowia ❤ i dalszej wspaniałej pracy.Dziekuje Pani bardzo ❤🎉 za wszystkie wspaniałe filmy.❤❤❤Pozdrawiam. Pozdrawiam
Mlody czlowiek rozwijajacy sie ,szukajacy siebie,powinien dostac zupelnie inne wskazowki,moze rozmowe wzpierajaca,najlepiej u psychologa,ktora nakierowalaby mlodego mezczyzne na odpowiedzi ktore byly w nim.Bardzo wartosciowa rozmowa.
Niestety nie taka jest rzeczywistość w Polsce … młoda kobieta z mojej rodziny, po złamanym sercu (pierwsza miłość) udała sie do psychologa, ten natomiast pan psycholog skierował ją do psychiatry. Ona jednak tam sie nie udała i również zaprzestała wizyt u pana psychologa. Serduszko sie zagoiło a młoda kobieta ma większe zrozumienie siebie samej. Uważam że w Polsce jest już bardzo źle skoro ból po utracie związku stał sie chorobą psychiczną. Wspaniały wywiad bardzo lubie słuchać Mark którego znalazłam jak tylko zaczął działać publicznie, wtedy byłam w środku piekła zafundowanego przez antydepresanty. Pozdrawiam serdecznie ✨☺️
BEZCENNY WYWIAD!!! no i na poziomie pani Beaty, czyli profesjonalny! mam nadzieję, że cywilizacja pódzie do przodu i marze, kiedy pierwszy raz TV nabędzie ten profesjonalny wywiad nabędzie TV!
🌺🌷🥰🌷🌺 Dziękuję Beato za tę rozmowę. Będę wdzięczna za przetłumaczenie poradnika, jak odstawić leki. Mam w rodzinie osobę, która brała i bierze leki przeciwpsychotyczne, przeciwdepresyjne. Wcześniej brała bardzo nieregularnie, mieszając z alkoholem i dopalaczami. Od prawie roku w ośrodku odwykowym na lekach. Ma objawy "lenistwa", wyłączenia emocji, otyłości. Dzięki temu nagraniu mogę postawić tezę, że psychozy, głosy w głowie, które ta osoba miała, mogą wynikać zarówno z dopalaczy, jak i brania leków jak się przypomni. Będziemy potrzebować pomocy dobrych lekarzy, by z tych leków wyjść. Podobno to schizofrenia, stwierdzona po minucie na szpitalnym pogotowiu, zanim została odwieziona do szpitala psychiatrycznego. Naklejka - schizofrenia pozostała. Jeden jedyny raz, jeden z psychiatrów poddał w wątpliwość tę diagnozę. Naprawdę będziemy potrzebowali pomocy, by z tego wyjść. Wiem, że mowa o depresji, ale osoba z rodziny dostaje również leki antydepresyjne.
Zachorowałam również na depresję .Brałam leki i uważam z perspektywy czasu że pomogły mi.Czułam się zdecydowanie lepiej .Brałam około 4 lat .Bałam się odstawić bo bałam się że będzie gorzej.Jednak kedyś słuchałam wywiadu jak Pani prowadziła z Panią Dr psychiatrii i postanowiłam przerwać branie leków.Na swoją oczywiście odpowiedzialność obserwując siebie. Na początku może odczuwałam bo byłam trochę mniej spokojna .Dalej obserwowałam siebie i dużo słuchałam mądrości.(Samoterapia🙂)Udało się .Jestem wolna od leków 1,5 roku . Cieszę się ale trzeba dużo pracy wkładać.Ze wszystkiego można wyjść czego każdemu życzę.Przytulam Was wszystkich zmagających się z chorobą.Wierzę że też dacie radę .Nie namawiam żeby samemu może odstawiać ale stałam się dla siebie sama lekarzem .(choć nim nie jestem)Trzymam kciuki 🥰😍❤️❤️❤️Na koniec dziękuję za wywiad i Pani Beato jest Pani wspaniałym człowiekiem .Pan Dr też .Wielki szacunek .❤️
Miałam to samo rok brania leków na lęki i zero poprawy, a jedynie pojawiło się takie otępienie emocjonalne/ brak sumienia, empatii/ dosłownie czułam że mogę i zabić człowieka tak było mi obojętnie… aż w końcu odstawiłam i odzyskałam dawną siebie🤯❤️ bo wcześniej byłam jak zombie a nad lękami pracowałam i dalej pracuje różnymi metodami: terapia ale nie dotykała tego co jest „tam głęboko”, uzdrawianie wewnętrznego dziecka, hipnoterapia, afirmacje, praca z zapisami energetycznymi w ciele i inne :) Nie mowię, że tabletki to zło, ale na pewno warto szukać przyczyny depresji i uzdrawiać swoje traumy, bo tabletki długofalowo nie rozwiążą problemu a tylko przykryją górę „ brudów”ładną serwetką :( Doraźnie, na krótki czas żeby komuś uratować życie - jasne, ale równocześnie od razu praca nad problemem i uleczanie siebie. Dziękuję za ten wywiad❤️
@@MartinGutek najlepiej na początku wprowadzić zamiennik np. tabletki ziołowe plus odstawiać baaardzo łagodnie i powoli Plus skutki odstawienne są jak najbardziej możliwe i mogą się długo utrzymywać Najważniejsze to uleczanie siebie i swoich ran
Duża dawka cennej wiedzy, zagadnienia naświetlone wieloaspektowo w inteligentny sposób. Ten przebiegający po krzywej hiperbolicznej efekt oddziaływania specyfiku przypomina nieco różnice w percypowaniu natężenia światła - różnicę między jedno- a dwuwatową żarówką odbieramy jako dużą, ale trudno już odróżnić np. światłość emitowaną przez osiemdziesiątkę od dziewięćdziesiąt ki, chociaż ich moc różni się już o dziesięć watów.
Pani Beato bardzo potrzebny i przydatny odcinek uświadamiający,Ja tez uwierzyłam ze leki łatwo odstawie lecz przy pierwszej probie myślałam ze umieram dopiero po kilku razach zaczęłam stopniowo zmniejszac dawki ,trwało to około roku ,tez czytałam w internecie wielu ludzi o tym pisało,zeby długoterminowo je odstawiac nie od razu lecz lekarze nie mowią prawdy to przykre.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Dziękuję za ten filmik! W Polsce też tak jest! Dwóch psychiatrów nie przepisało SSRI bliskiej mi osobie a dopiero lekarz rodzinny, który ma mniejszą wiedzę na ten temat. Uświadamiajcie lekarzy rodzinnych, bo nie wiedzą, co czynią.
Pani Beato jest Pani Wielka, bardzo mi pomół ten wywiad w podjeciu pewnych decyzji, dziekuje za Pani prace, nie tylko wywiady, ale także przecudowne ksiażki ❤
Dziękuję za ten wywiad! wiele mi wyjaśnił i również potwierdził moje przypuszczenia na temat leków. Jestem dwa lata po odstawieniu leków i nadal nie mogę dojść do siebie....ale teraz nabieram nadziei, że ten dziwny stan w koncu kiedys minie. Szkoda, że ta wiedza nie jest ogólnodostępna, również wśród lekarzy... Dziekuje raz jeszcze!
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Pani Beatko jest pani aniołem że poruszyła pani ten temat cudowny wywiad z doktorem. Przeszłam przez to wszystko , i jestem na etapie wychodzenia wierzę teraz że wszystko będzie dobrze dużo pracuje nad sobą i jestem zupełnie inna osobą, doceniam wszystko co mnie otacza i obiecałam sobie jedno bo w grudniu całkowicie odstawiam lek i na wiosnę za to wszystko idę podziękować że żyje do Santiago di Compostella . Dziękuję za ten wywiad robi pani super robotę. ❤
Byłem zdrowy fizycznie zanim poszedłem do psychiatry , a po leczeniu tymi lekami SSRI i neuroleptykami , to mam tak rozwalony organizm , że to jest tragedia . Dziś najbardziej żałuję w życiu , że 3 stycznia 2020 roku , poszedłem do lekarza i zacząłem brać 60 mg Parogenu i 10 mg Ranofrenu . Wszyscy tylko mówią o depresji . Ja nie miałem żadnej depresji , jedynie męczyły mnie myśli natrętne . Nie wiem czy akurat lekarka dobrze zrobiła , przepisując mi na to , aż 60 mg Paroksetyny , takiego silnego leku . To moja najgorsza decyzja w życiu jak i nagłe odstawienie tych leków w listopadzie 2020 roku . Mam takie uszkodzenia organizmu , że ciężko w to uwierzyć . Przed braniem tych leków myślałem , że mam problem , a teraz to dopiero mam problem jak mam zniszczone jelita i popękane naczyńka w oczach i inne uszkodzenia . Najgorsze jest to , że jak zgłosiłem lekarce , że mam problemy ze zdrowiem , to powiedziała , że to niemożliwe , bo to bezpieczne leki i to niemożliwe , aby coś mi uszkodziły . Lekarka zrobiła ze mnie chorego , że to nawrót choroby i że mam natręctwa , że powtarzam o tych uszkodzeniach . Tak jakbym sobie to wymyślił i powtarzał natrętnie . Obecnie od 3 lat jestem wrakiem ze zniszczonym zdrowiem . W co ja się wpakowałem przez te leki . To jest coś strasznego jak teraz cierpię .
To bardzo przykre. Może spróbuj wziąć bakterie jelitowe, niektórym to pomaga. Ale tylko żywe, takie z apteki, które trzeba trzymać w lodówce. A natręctwa ci przeszły czy dalej masz?
Masz złogi kałowe w jelitach...jeśli ich nie oczyścisz czeka cię rozsadzenie jelit i poważna operacja rozcinania jelit i wyciągania tych złogów kałowych...lepiej pilnie się zgłoś do lekarza bo będzie źle...wiem co mówię bo tak miałem i miałem ciężką operację na otwartych jelitach
Bralam różne antydepresanty przez kilka lat. Mialam tragiczne skutki uboczne. Przytyłam 20 kilo w 2 lata, czulam się jak wykastrowana, nadcisnienie, mdłości, były okresy kiedy nie czulam nic, jakbym nie isniala, po jednych lekach miałam objawy neurologiczne - jakbym miala głęboko zaawansowane stwardnienie rozsiane ..i jeszcze wiele innych. Żadnej poprawy. Ostatniego leku też nie moglam odstawić, jak go nie wzięłam wpadalam w cos w rodzaju odrętwienia psychiczno-fizycznego. To bylo gorsze od depresji i skutkow ubocznych. Kilka tygodni zmniejszalam dawkę. Na koncu brałam mały okruszek tabletki, po którego odstawieniu i tak bylo źle. Ostatecznie udalo się. Chodzę na terapię, wyrobilam sobie różne strategie przetrwania, kiedy czuję się gorzej.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Pani Beato dziękuję za zainteresowanie tym obszarem i wiedzę jakà Pani przekazuje, moja historia i doświadczenie z lekarzami i chemią prawie doprowadziły do zgonu, jak słyszę kłamstwa które z arogancją powtarzają, że leki nie uzależniają i są bezpiecznie to szarpie mnie w środku
Skąd się bierze ta arogancja psychiatrów, nie robią tego chyba specjalnie. Może kiedy kogoś uzależnią od psychotropu np SSRI i jest źle to muszą winę odsuwać od siebie...
O rany‼oglądałam poprzednie Pani filmy o depresji, ale dopiero TEN otworzył mi oczy..! Leki antydepresyjne przyjmuje od kilkunastu lat i z czasem zaczęłam cierpieć na: nadwagę, bezsenność, notoryczne zmęczenie, napady gorąco, nieostre widzenie! Po przestudiowaniu skutków ubocznych mojego leku okazuje się, że nawet moje bóle pleców mogą wynikać z przyjmowania antydepresantów.... W tym kontekście zastanawiam się: czy w ogóle antydepresanty można nazwać LEKAMI..⁉ Czy coś, co rujnuje nam zdrowie można nazwać LEKIEM❓❓❓
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Bardzo dobra rozmowa, jednak niepokoi mnie jedno. Mowa tu jest o niepokoju, braku dostosowania, o wahaniach, w którą strone pójść w życiu, a depresja, zwlaszcza ciężką depresja to zgoła inne objawy... Niemniej jednak trzeba mówić o skutkach ubocznych, trzeba rozmawiać o tym jak może wyglądać okres odstawienny, tak aby pacjent, który jest w stanie podjąć decyzję mógł to zrobić wiedząc o tym wszystkim.
No właśnie ! Zapomnieli tu dodać że leki ratują życie. To tak jak boli cię głowa tak że nie da się wytrzymać to bierzesz lek przeciwbólowy , który ma masę skutków ubocznych ale to pikuś w porównaniu do bólu głowy.
Bardzo dziękuję za ten przekaz...na codzień doświadczam podobnych problemów...u moich pacjentów...a nie mogę im powiedzieć gdzie tkwi prawdziwy problem
Witam serdecznie Od 13 lat biore antydepresant i zmagalam sie z odrętwieniem emocjinalnym. Po przemysleniu tego wszystkiego postanowilam(bez lekarza. Wiem nieodpowiedzialnie) ale udalo sie po 3 miesiacach. Teraz zmagam sie z niepokojem, zlościa itp. Zaznaczam ze jestem w trudnym zwiazku. Walcze i nie poddam sie i nie wroce do tych prochow. Pozdrawiam i dziekuje za wartosciowy i pomocny dpa mnie wywiad❤
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Zycze powodzenia. Najwazniejsze, ze odstawila Pani prochy. Pewnie bedzie roznie, ale emocje i ich rownowaga wracaja, kiedy toksyny uwolnia sie z organizmu. Zycze dzielnej p.Marcie wytrwania i pomocy Pana Boga.
@@halinamolenda3808Emocje i równowaga są często zabierane przez zaburzenie, a leki pomagają to przywrócić, choć samemu też się da. Jeżeli ktoś miał depresję jakąś słabą, bez zaburzeń lękowych i wielu innych przerażających dolegliwości, to nie miał tak źle.
Bardzo ważny wywiad dla mnie,bo od dłuższego czasu na własną rękę odstawiam 2 leki umniejszając dawkę o 1/2 po ok.10 latach brania ich Czuję się stabilnie i zdecydowanie lepiej. Ta wiedza umacnia mnie w mojej decyzji :) Piękne pozdrawiam i dziękuję:)♡
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
By wesprzeć zdrowotnie organizm w kryzysie psychicznym polecam dietę Ewy Dąbrowskiej z naciskiem na zielone warzywa tj. Natkę pietruszki itp. Wzmacniające układ nerwowy. Jako formę postu sprzyjających opanowaniu emocji. Po czwartym tygodniu diety następuje całkowite opanowanie emocji i powrót do całkowitej równowagi psychicznej.
Od jakiegoś czasu mam właśnie problem z pamięcią, emocjonalnym odrętwieniem i zmęczeniem.. właściwie to mam wszystkie objawy wymienione w filmie oprócz tycia.. może dlatego, że się dużo ruszam walcząc z depresją.. nawet zaczęłam czytać o alzheimerze:-) ... dzięki
Mnie też przez 10lat przepisywano złe leki antydepresyjne. Również odcinały mi one wszystkie emocje, czyli przestałam mieć dostęp do siebie samej. Czułam się też ciągle naćpana, zmęczona i nie byłam w stanie się uczyć/pracować. Escitalopram był chyba najgorszy...
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
A mi pomaga , bez tego leku nie mogę funkcjonować przez silne lęki. Mam więcej energii i mogę skupić się na czymś innym niż lęk. Przy depresji też mi pomaga.
@@Juuanaa2014 widocznie Tobie dobrze dopasowali, mnie nie słuchali, gdy mówiłam, że źle się czuję po nich, więc zmieniałam lekarzy. Po 10latach trafiłam wreszcie na normalnego człowieka, dobrego specjalistę.
@@krzysztof4543 I jak każdy lek, nie jest on dla wszystkich, szczególnie, gdy pacjent mówi, że bardzo źle się po nim czuje! Jeśli psychiatra to olewa, to powinien zmienić profesje.
Mój syn ma 21 lat, leczony w szpitalu psychiatrycznym. Po lekach właśnie tak się zchowywal jak jest pokazane w filmie... Postanowilismy odstawić leki. Minęło pół roku i wylądował w szpitalu psychiatrycznym z powodu agresji. Znowu jest faszerowany lekami. Nie poradziliśmy sobie z objawami odstawiennymi... Nie umieliśmy.... Płaczę w głos, bo to błędne koło... Czy jest jakiś lekarz, który pomaga zejść z leków?
W tym świecie za dużo już nie da się poprawić Co jest krzywe już sie nie wyprostuje Można szukać tylko sposóbów na przetrwanie Ale to będzie coraz trudniejsze
Sam biore antydepresanty, drugi miesiac i w sumie ciesze sie ze dopiero drugi, bo mysle zeby to odstawic i liczyc na lagodne skutki odstawiania, chce walczyc z tym kurestwem w inny sposob. Zauważyłem ze odkad zaczalem je brac, jestem emocjonalnie martwy, mam problemy ze snem i motywacja do dzialania. Przykre to ze lekarze nie informuja i nie tlumacza w jaki sposob moze wygladac odstawianie tych lekow i jakis wplyw moga miec na nasz organizm. Trzymajcie za mnie kciuki, powodzenia wszystkim i dziekuje pani Beato za ten film, mam nadzieje ze bede mogl kiedys z pania porozmawiać;)
To niesamowite, ze tu w UK lekarza tak po prostu przypisuje leki na depresję A w Polsce psychiatra. Pamiętam jak ja je brałam i zadzwoniłam do kumpeli w Polsce i okazało się że ona też je bierze tylko że jej ten sam lek został przepisany przez psychiatrę. Ja sama, już nie biorę ich, ciężko było, ale jak tylko dotarło do mnie że mogę sobie bardziej zaszkodzić nimi niż pomóc to zaczęłam je odstawiac. I jak zdecydowanie kardiolog mi powiedział...no chyba Pani już tego nie bierze 🤣, tutaj każdy lekarz może inaczej gadać... teraz pracuje z ludźmi którzy mają problemy życiowe, wiele.. większość z nich bierze te czy inne prochy, albo kilka naraz... uczę je jak zmienić nastawienie do życia 🥰, jak odbudować siebie kroki za krokiem. Ale to bardzo długo droga dla wielu , ja sam ciągle miewam dni gdy muszę się schować 😊. Kiedy ten świat A my wraz z nim zostanie uzdrowiony 🥰
Podpisuję się pod każdym słowem doktora! Miałam te objawy niepożądane i czułam się, albo jak błazen, któremu wszystko wisi, albo jak zombie, który nie odczuwał ani radości, śni smutku. Niektóre nie działały wcale albo czułam się po nich gorzej. Testowałam przeróżne, bo po wszystkich ogromnie tyłam, a cukrzyca szakala! Jak można je przepisywać cukrzykom? Odstawienie zaś, to był horror i tygodnie wyjęte z życia. Zmniejszała dawkę dosłownie dosypując po kilka kuleczek z całe kapsułki, która zawierała ich wiele. W końcu powiedziała dość! Zdecydowałam, że poradzę sobie inaczej. Nerwica( a nie depresja, którą miałam, jak twierdziła pani doktor) czasami daje o sobie znać- raz mocniej, raz słabiej. Ale nigdy już nie wrócę do antydepresantów. Powinny być zakazane. Nie uczą, jak sobie radzić, a dają złudzenie , wpajane przez lekarzy, że rozwiążą problemy. Niestety tak nie jest. Dokładają tylko nowych i pozbawiają poczucia własnej sprawczości i mocy. Tego nas powinno się uczyć - jak sobie radzić, a nie z uśmiechem przepisywać antydepresanty zapewniając, że nie uzależniają i można je spokojnie brać do końca życia! Dochodzę do wniosku, że większość leków stworzona jest po to, by mieć klientów i pacjentów do końca życia. Nie zalecalibyśmy ich nawet krótkotrwałe, bo jeśli trzymiesięczne lub sześciomiesięczne ich przyjmowanie miałoby człowieka wyleczyć z depresji, to znaczy, że problem da się rozwiązać inaczej.
Witam. Proszę o wskazówki, jak długo przyjmować ,połowę tabl, później 1/4i.t.d. Biorę 10 lat Mirtor, próbowałam odstawić stopniowo, może za szybko i przez 1,5 m-ca lekarz przepisał mi inny, bo już miałam silny objaw depresji. 😢 Tak więc brnę teraz w nowy lel. Co by pani poradziła? Proszę choć o małe wskazówki. Pozdrawiam ❤
@@magorzataszymanska1287 niestety nie mam wiedzy, jak zmniejszać leki. Intuicyjnie odsypywalam po kilka potem trochę więcej kuleczek z kapsułki, która była nimi wypełniona. Jeśli Pani bierze lek już 10 lat, to na pewno trzeba to robić powolutku i zmniejszać nie po 1/4 tabletki, ale po odrobinie i musi Pani wyczuć moment, kiedy można zmniejszyć o następną odrobinę. Lekarze zazwyczaj zmniejszają o zbyt duże porcje. Następna sprawa, a właściwie przede wszystkim, to musi być Pani na to gotowa i wiedzieć , że poradzi sobie Pani bez tabletek, tutaj trzeba pracy nad sobą i akceptacji, że może być i lepiej i gorzej, ale wszystko jest do wytrzymania. Najważniejsze jest poczucie wewnętrznej siły i motywacja. Trzeba wszystko rozważyć. Nie jest to proste, ale do zrobienia.
Towarzyszyła Pani silna derealizacja i depersonalizacja, ogrom somatów, szumów usznych, anhedonia, odrealnienie tak ogromne, że czuje się obcość otoczenia i bliskich, lęk ciągły z napięciem 24/7? To są tak silne stany, że czasem ciężko wytrzymać, zwłaszcza jak ktoś pierwszy raz się z tym spotyka. Radość z życia zabrana. Mnie złapało drugi raz i już trochę się podniosłam, bez leków, ale strach jest ogromny, że wróci. A szumy uszne są tak głośne, że ciężko skupić się na innych rzeczach.
Moim zdaniem depresja następuje po okolicznościach jakie w życiu nas otaczają.Nieustannie jest coś na co się nie godzimy.Proszę mi wierzyć że ludzie mają problemy nie do przeskoczenia.Lepiej być otępiałym i mało wrażliwym emocjonalnie niż cierpieć.Mój syn jest chory na NF1.Zapijałem moją niezgodę na to alkoholem.Traktowałem piwo jako antydepresant.Już nie piję od roku odkąd zacząłem kurację lekiem Asertin.Dzisiaj schodzę z dawki i nie odczuwam skutków ubocznych.Jest pani super człowiekiem.Gdybyśmy spotykali na swojej drodze więcej takich ludzi jak pani to było by mniej zachorowań na depresję.Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
Panie Adamie, tylko że leki bierze Pan około 1 roku i Pan je odstawia, a nie jak wielu - przez kilka do kilkunastu lat. Prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych objawów odstawiennych u ludzi, którzy biorą leki co najmniej kilka lat - bardzo wzrasta proporcjonalnie do dawki i czasu trwania farmakoterapii niestety. Myślę, że Pan (lub Pański lekarz) mając tego świadomość, słusznie podjął decyzję o odstawieniu leków w porę. Pozdrawiam i zdrowia życzę
@@annaweg13 Tak pomogla, tak jak pan dr i pani Beata mowia, one ucinaja od wszelkich emocji takze przy duzych szokach emocjinalnych gdzie przetrawanie bolu emocjinalnego jest nie do wytrzymania, to sa bardzo pomocne, to tak jak wspomaganie sie kulami przy zlamanej nodze…
@@ewadream5821 dziękuję , a czy w pierwszym roku powodują zmęczenie i brak koncentracji ? Potrzebuje pozbyć się wiecznego zmęczenia psychicznego , marazmu , zwiększyć koncentracje tzw tu i teraz i odzyskać chęć i energię by wstać i dokonać zmian w życiu i zadbać o siebie i o swoje zdrowie , bo odpuściłam i nie mam sił i dłużej trwającej chęci by ruszyć , chociaż mam świadomość ze powinnam zapalam się i gasnę …, czy leki w rok mogą pomoc na zmęczenie czy leki dołożą jeszcze więcej zmęczenia ?
@@annaweg13 Nie, nie dodaja energi, powoduja rozkojazenie, obojetnosc,zmeczenie…. Ja jestem maniaczka na punkcie wykladu, pod wplywem depresantow nawet nie mialam ochoty sie malowac… Takze wlasciwie rezultat jest przeciwny do tego co pani chce osiagnac. Nie jestem lekarzem ale czesto problemy braku energi moga byc fizyczne ( zmagam sie z tym rowniez) Problemy hormonalne, tarczyca, anemia, brak mineralow w organizmie…. À moze tez byc osoba toksyczna w naszym bliskim otoczeniu ( wampiry energetyczne)
Dobra nowina to ta że organizm ludzki jest jak puszcza Amazońska potrafi niesamowicie się odbudowywać i regenerować jeśli mu się zapewni ku temu sprzyjające warunki. Polecam wykłady Ewy Dąbrowskiej w temacie regeneracji organizmu
Bylam w tak krytycznym stanie, ze leki uratowały mi zycie, niestety nie udalo mi sie nigdy przez 15 lat odstawić na dluzej, bo depresja ciagle dawala o sobie znac, jedynie dawki byly zmniejszane, ale przy jakiś trudach życiowych czy tez zawsze wiosna, depresja zawsze atakowala nagle i musialam zwiekszac na jakiś czas dawke. Wtedy do dopiero po miesiącu objawy ustępowaly. Sport i duzo ruchu duzo pomaga.
Dzień dobry Pani Beato ja może trochę w innej sprawie 3 lata temu mówiła Pani o menopauzie Ja dostalam POI w 39-40 roku życia mam wysokie fsh Wszyscy mi mówią ze musze brać hormony Myśli Pani ze to dobre rozwiązanie trochę obawiam sie hormonów Tak różnie mowi sie o tych hormonach🤷♀️ Pozdrawiam
Dziękuję za ten materiał z super ekspertem. Niestety psycholodzy rekomendują terapię połączoną z farmakologia. Słyszałam tylko w pozytywnym świetle jak cudowne są to leki i jak poprawiają jakość życia, ale czułam że to jest za piękne żeby bylo prawdziwe. A psychiatrzy zapisują leki po kilku minutach rozmowy...
Pani Beto z własnego doświadczenia podczas depresji musiałam najpierw wyciszyć swoje lęki😢a póżniej rozpocząć pracę z psychologiem.Byłam u 6 psychiatrów jeden zapisł mi tak końskie dawki inny zaś próbował techniki relaksacji bez leków najlepie poradził mi lekarz który pracował w szpitalu i udało się. Zajęło mi to 2lata .Biorąc tylko przez 5lat leki udało mi się je odstawić a jednocześnie dało mi siłę kiedy przeszłam udar mózgu po którym mam częściowy polowiczy niedowład.Mam jeszcze czasami mam złe dni ale nie wkręcam się . Radzę sobie.Pozdrawiam M.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Dobrze że ten temat został poruszony. A co w przypadku nerwicy natręctw? Biorę SSRI i nie wiem jak by było gdybym przestała je brać. Stopniowo dążę do tego aby je zmniejszać, oczywiście pod kontrolą lekarza. Pomimo że obsesje i kompulsje trwają (mycie rąk itp.). Przyznaję że na samym początku brania (pierwszy rok) udało mi się wyjść z błędnego koła choć być może zadziałały czynniki zewnętrzne trudno to określić (wyprowadzka w inne miejsce). Jednak później zaczęły pojawiać się inne lęki, zaczęłam się chwytać innych rzeczy...nie wiem czy jest dla mnie jakiś ratunek. Rządzą mną lęki i ciężko się temu przeciwstawić
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce. Zapłaciłem za to wysoką cenę. Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem. Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Borykam sie od miesiąca z atakami paniki mialam ich 2 .. pracuje ze soba sama, czytan ksiazki ... metody ,ktore pomagaja itp suplementacja witamin ,sport itd widze efekty od 2 tygodni jeat spokoj pracuje z traumami nie jest lekko...
Na pewno nic nie jest czarno-białe, dobre albo złe. Rzeczywistość jest złożona i nie zawsze musimy być na jednym albo drugim biegunie bo po środku jest jeszcze wiele odcieni szarości, oczywiście najwyraźniej widać zawsze skrajności i najłatwiej je wybierać, ale nie zawsze to musi oznaczać dobry wybór. Nie zawsze trzeba być po prostu za albo przeciw.
Z przerażeniem wysłuchałam wywiadu z Panem dr i cieszę się,że kiedyś podjęłam decyzję aby przepisanych leków na depresję nie wykupić.Mam do dziś tą receptę.
Prosiłam Pana Boga na kolanach aby mnie uzdrowił i dał mi szansę naprawy swoich błędów.
Dziś jestem szczęśliwą osobą bo na mojej drodze życia pojawili się wspaniali ludzie i dzięki ich wiedzy, mądrości funkcjonuję.
Dziękuję Pani Beatko mój Aniele.
Ja niestety nie miałem szczęścia , Zacząłem brać antydepresanty , które bardzo źle odstawiłem , bo nagle i obecnie jestem wrakiem ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Jak sie pani modlila..bo ja juz nie mam sily..zyje z narcyzem ukrytym..mam z nim dzieci..i latajace malpy.Przez rodzinę postrzegany że jest też mi dobry
Dokładnie to samo zrobiłam. I wdzięczna jestem Bogu. Wspaniały gość i bardzo cenny wywiad.
@@agataalicja555 Ja to do Ducha Św. z prośbą o uzdrowienia z depresji oraz o poprawę sytuacji życiowej, oddając Mu szczerze całe moje życie.
wspaniale widzieć dalszy ciąg tej historii, ktora zaczęła się atakiem na przedstawione przez Panią, Pani Beato własne doświadczenia i wyciągnięte z nich wnioski...
Totalny atak ze strony "specjalistów",ktorzy jak widać najwięcej mogą nauczyć się słuchając z pokorą swoich podopiecznych,pacjentów a nie wtłaczać ludziom do głowy wyselekcjonowane przez producentów leków informacje o sposobach leczenia i lekach
Jak widać warto nie poddawać się presji środowisk,ktore mają wspólne interesy i udowadniać,że szukanie rzetelnej wiedzy może prawdziwie wyleczyć zarówno pacjentów,czyli ludzi u ktorych z jakiegoś powodu została zaburzona równowaga,jak i lekarzy,ktorzy lekceważąc odczucia pacjentów uznali,że posiedli już absolutnie całą wiedzę i wszyscy powinni im ślepo zaufać a co gorsza sądzą,że mają prawo ośmieszać,dyskredytować, grozić ludziom mającym inne poglądy
Dziękuję za tę pouczającą rozmowę❤
Brawo Pani Beato!!! 👏Robi Pani dobrą robotę. Bierzmy przykład i mówmy swoją prawdę.
Jaką dobrą robotę? 🤦♀️
@joannaagn7018 A co w tym wywiadzie jest niedobrego?
Też mi to kiedyś przepisano (po dosyć żenującej wizycie u psychiatry - stosunek do klienta / pacjenta jak do przedmiotu a nie człowieka; totalna żenada i niekompetencja) - na szczęście potem, po uważnym przeczytaniu ulotki, WYWALIŁEM to do KOSZA. Dzisiaj się czuję wspaniale, dzięki naturalnym, zdrowym i bezpiecznym metodom: oprócz zmiany trybu życia (także "wewnętrznego") oraz diety (lekka, bezmięsna) i aktywności fizycznej ( + kontakt z Naturą), stosowałem np. legalne u nas CBD, o którym z rzetelnych badań naukowych wiadomo, że ma działanie antypsychotyczne, poprawiające nastrój, wyciszające i relaksujące i ma ZERO skutków ubocznych (więc można się nim co najmniej wesprzeć w procesie wychodzenia z depresji). Także medytacja, praktykowanie "Obecności" (co w psychologii jest nazywane "Mindfulness", czyli "Uważność") - mega sprawa, niesamowicie polepsza stan psychiczny i "resetuje".
Dzięki Beatko za rzetelność, czujność i uczciwość! Pozdrawiam serdecznie ❤🧡💛
Gratulacje, potwiedzam to co Pan pisze swoimi doświadczeniami :) pozdrawiam
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Ciągle stosuje Pan te wszystkie metody? Jak długo jest Pan wolny od depresji czy innego zaburzenia?
Że wszystkim zgadzam się na100 procent.Dziękuję Panie doktorze i Pani Pani Beatko.
Obawiam się , że dotyczy to nie tylko antydepresantów...
Tylko młodzi lekarze wspominają o diecie , ruchu , stresie i ich wpływie na zdrowie . Reszta przeważnie zaleca branie leków do końca życia. Poza tym mają kredyty a farmacja nagradza sowicie sprzedaż leków (co , kto , kiedy i komu )wszystko jest w systemie.
Dobra robota!
Brałam leki 4x w ciągu mojego 32-letniego życia. NIGDY nie działały. NIGDY nie czułam się dobrze. Odstawiając leki - nie czułam nic - ani odstawienia, ani pogorszenia. Obecnie, po filmach p. Beaty, szukaniu swojej drogi w książkach, grupach stricte o wierze w siebie- w 3/4 sferach życia SAMA je sobie poprawiłam i czuję się świetnie. W 1/4 nadal szukam odpowiedzi, ale nie zaprzątają mi już tak głowy?
Co zrobiłam? 1. Zaprzestałam rozpamiętywać i wybaczam (jeszcze nie wszystko wybaczyłam, ale się staram) , 2 . Pracuję ze świetnymi ludźmi, mam W KOŃCU super pracę i super szefa. 3. Ćwiczę i spaceruję. 4. Zmiana diety. 5. Medytuje / Ćwiczę jogę.
Żadne leki mi nie dały nic, z tego, co samej udało mi się osiągnąć zmianą nawyków.
kazdy przypadek jest inny.... ja bralem, biore leki od 2000 roku i raz jest dobrze a raz zle. Borac dobre leki to podstawa!!!
W jaki sposób Pani wybacza? Rozmowa z ludźmi, którzy Panią skrzywdzili?
Jakie poleca Pani książki?
@@livi_13 nie. Dialogi z samym sobą na temat "co mi daje gniewanie się i chowanie urazy latami?" a książki zaczęłam od p Beaty-Kody podświadomości, po drodze Murphy, Hawkins, Walsch
@@91mikus1 Dziękuję za odpowiedź.
@@livi_13Wiara w P.Boga zakłada wybaczenie.To jest źródło zdrowia.
Pani Beato , znakomity gość, bardzo pomocne, użyteczne informacje, szacunek i wdzięczność za Pani pracę
Cieszę się, że ja gdy byłam nastolatką i miałam stany depresyjne nie trafiłam do psychiatry. Gdzieś w głębi siebie wiedziałam, że problemy nastoletniego życia miną i staną się kiedyś błahe. Dzięki temu obeszło się bez leków. Myślę, że ogólnie mało jest psychoterapeutów w Polsce, którzy rozmową wspierali by chorych.
Czekam na dalszy ciąg rozmowy z Panem Doktorem! ❤😊Super człowiek! ❤😊❤
Bardzo ciekawy i mądry wykład Pana Doktora! Super naukowiec! Pozdrawiam serdecznie😊❤😊
Dobrze że ,, rozpętała,, pani dyskusje na ten temat. Pięć lat temu znalazłam się się w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej. Byłam już po sześćdziesiątce, znalazłam się w bardzo trudnej sytuacji życiowej i przez parę lat poddana działaniu toksycznej matki którą zabrałam do siebie kiedy została sama. Ta, zamieniła moje życie w piekło stosując w stosunku do mnie wszystkie metody narcyza i psychopaty. Szpital mi bardzo pomógł. Podawano mi leki przeciwdepresyjne aby mnie wyciszyć. Ale najbardziej pomógł mi szpitalny psycholog, który wysłuchał mnie i pomógł zrozumieć co mi się stało. Po wyjściu ze szpitala pod presją rodziny dalej brałam leki, rodzina miała dobre intencje ale nie rozumiała mnie. Potrzebowałam wygadać i zrozumieć moją sytuację a oni uważali, że nie powinnam wracać do moich traumatycznych przeżyć. Sama szukałam dla siebie pomocy oglądając na TH-cam setki filmów na temat narcystycznych i toksycznych osób. Chwała im za to co robią. Oni mi bardziej pomogli niż leki. Ale to ja siebie sama uratowałam pozbywając się poczucia obowiązku, winy, żalu, złości, które tak mnie dręczyły.
Dziękuję. Proszę o maila na beata@beatapawlikowska.com. chciałabym z Panią porozmawiać 😊
Dziękuję pani Beatko za reakcję na mój komentarz. Przepraszam ale nie chcę już rozmawiać na ten temat. Teraz moje życie jest inne bo wiem jak sobie radzić. Ponieważ doceniam to co pani robi i aby postawić kontrę atakujacym panią przeciwnikom podzieliłam się swoją historią. Być może moja historia pomoże także tym którzy mierzą się z podobnymi przeżyciami. A wracając do leków potwierdzam, że najważniejsza jest pomoc psychologiczna, wysłuchanie osoby która tego bardzo potrzebuje. Psychiatrzy często niestety nawet nie interesują się przyczynami tego co się dzieje z pacjentem tak bardzo zawierzyli lekom. Jest tak jak pani mówi trzeba pomóc zrozumieć pacjentowi co się z nimi dzieje i dać wsparcie aby mogli nad sobą pracować. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego co najlepsze dla Pani.❤
..........Ale to ja siebie sama uratowałam pozbywając się poczucia obowiązku, winy, żalu, złości, które tak mnie dręczyły..... gratulacje , 100% racji . Miała Pani dużo szczęścia ze szpiatal pomógł, nie znam przypadków gdzie szpital pomógł
@@dorotajaskolska9257W jaki sposób pozbyła się Pani żalu i złości?
SUPER!
Bardzo dziękuję.Oby jak najwięcej ludzi tego wysłuchało.Basia z lasu
Kochana Pani Beato i Drogi Gosciu. Serdecznie dziekuje za przekazana wiedze.
Podziele sie konsekwencjami zdrowotnymi, spowodowanymi przyjmowaniem psychotropow przez okolo 8 lat.
Po trudnych zyciowych doswiadczeniach, przestalam dawac sobie rade z zyciem. Przepisano mi psychotropy, ktore spowodowaly, ze czulam sie, jakbym byla oddzielona od zycia gruba szyba.
Bardzo chcialam zyc. Mam dwie Corki. Mimo milosci do Nich, nie dawalam sobie rady, a empatia, serdecznosc, radosc zanikly. Przytylam okolo 10 kg. Pojawila sie agresja. Tylko dzieki mojej Corce, Malgosi przeszlam odwyk od psychotropow. Byl to dlugi proces. Emocje bardzo powoli powracaly na swoje miejsce.
Uwazam, ze zatoczylam kolo. Bol, ktorego tak bardzo chcialam uniknac, musialam zaakceptowac, zmierzyc sie z nim, wyciagnac wnioski i rozpoczac zycie w realu.
Poza problemami, ktore zostaly omowiane pozostal zal straconych lat i relacji.
Kochani. Zycze wszystkim zwyciestwa z problemami.
Niech dobry Pan Bog zechce nas wspierac. Amen.
Świetna robota Pani Beato!!! Dzięki ludziom takim jak Pani i własnym poszukiwaniom wiedzy można sobie pomóc! Uważam, że nadal za mało mówimy o emocjach, stylu życia i większości się zdaje, że to, co łatwo serwowane, powinno być przyjmowane i nie mam tu tylko na myśli antydepresantów. Żyjemy w jakimś cholernym matriksie i tłumaczymy sobie, że skoro wszyscy postępują w określony sposób, to my też powinniśmy. Półki sklepowe uginają się pod tonami substancji, które nam szkodzą (również zaburzają funkcjonowanie mózgu), apteczne od leków na OBJAWY, oddajemy się szkodliwym rozrywkom, dajemy się manipulować na każdym kroku i próbujemy dociągnąć do wielu norm, albo, co gorzej je wyśrubowywać. A wszyscy potrzebujemy wyłącznie miłości/akceptacji, poczucia bezpieczeństwa i prostej strawy płynącej z natury. Za dużo "powinnam", "muszę", za dużo nieprzepracowanych traum i szukania winnych, za dużo stresu, porównywania się i szybkości, za dużo wszystkiego, co nam nie służy. Nie do takiego życia
przygotowała człowieka ewolucja. Jesteśmy częścią natury i zapomnieliśmy o tym, a systemy wciągają młodych i wrażliwsi upadają już w wieku kilku lat (statystyki zaburzeń neuropsychiatrycznych u dzieci są przerażające, tudzież ilość psychotropów przepisywanych również kilkulatkom). Cierpisz? Przekaz głownego nurtu: weź antydepresant, zapij kolą, wchłoń hamburgera, popraw chipsami i delicjami, zabaw się przy grillu, weź tabletkę na refluks, na niestrawność, może już, by w ogóle się wypróżnić, albo zatrzymać wypróżnianie niekontrolowane, potem kolejną na kolejną dolegliwość i żyj nadal jak żyłeś, śmiejąc z żartów otoczenia, że trzeba na coś umrzeć przecież. Trzeba umrzeć, ale niekoniecznie trzeba umierać przez większość swojego życia!!! Szukaj terapeuty (wielu olśnień dostąpisz za darmo dzięki internetowi), szukaj wiedzy, zainteresuj się holistycznym rozwojem osobistym, naturopatią, medytacją, przestań odżywiać się chemią - na szczęście coraz więcej "dziwaków" je soczewicę i kaszę. Pomyśl, co oznaczają słowa: choroby cywilizacyjne, do których depresja też należy. Nie ma cud-tabletki . Musisz wypracować nowy styl życia. To trwa czasem latami, zwłaszcza jeżeli nie zmienisz środowiska. Pozwól sobie na bycie w drodze i zaakceptuj, że są doliny i przepaście. Nie oczekuj że zmiany nastąpią szybko i już zawsze będziesz szczęśliwa. Nie szukaj szczęścia, szukaj metod radzenia sobie z nieszczęściem, szukaj najpierw w sobie, ucz się obserwowania myśli, które masz w głowie, by zobaczyć co zatruwa Twój umysł, szukaj terapeuty i spróbuj uratować najpierw siebie. Zaakceptuj, że jest jak jest i zmiana wymaga czasu, ćwiczeń, wiedzy i niezliczonych prób. Czujesz się jak w potrzasku? Idź po pomoc: terapeuta, leki roślinne, suplementy (może Ci brakować podstawowych witamin i mineralow, kluczowych dla zdrowia psychicznego), szukaj wiedzy. To musi być działanie kompleksowe. Gubi nas to, że chcemy łatwo i szybko, bez zmiany stylu życia, bez zadbania o wszystkie sfery. To jest praca. Bywa, że ciężka i wieloletnia. Im szybciej to zaakceptujesz i uczynisz pierwsxy krok, nie oczekujac natychmiastowej poprawy, tym lepiej dla Ciebie. Jeśli jest bardzo źle, tabletka może uratować Ci życie, ale od razu poświęć czas na zdobywanie wiedzy i wdrażanie jej. Nie łudź się, że lek rozwiąże Twoje problemy. Musisz uczyć się inaczej żyć, dbając codziennie o swoje życie wewnętrzne -higiena umysłu, nie mniej ważna niż ciała. Szukaj naturalnych antydepresantów!
Jaka szczegółowa wypowiedź, bardzo dobra , oczekiwałabym takiej od swojego psychiatry , który bierze 300 zł , pogada chwile i przepisuje receptę . No ewentualnie wit B complex przepisał jeszcze . Wspomniał jeden raz o psychoterapii , że też pomaga , Ale w moim odczuciu nie tak powinno pracować się z osobą w głębokiej depresji. My potrzebujemy jasnych wskazówek co robić. Konkret jakiś . A nie gdybania. Wkurza mnie to . Wkurza mnie że sama muszę tyle szukać, tyle czytać, z głębiać wiedzę żeby sobie pomóc. Zastanawiam się za co oni biorą takie pieniądze. Naprawdę mnie to denerwuje bo nie czuję że dostałam odpowiednią pomoc. Nie pomoc - usługę za którą płacę.
Nareszcie ktoś porusza ten temat :))
Wspanialy material. Dziekuje
Dzięki za wspaniały przekaz i wykład z gościem Pani
Pozdrowienia
fenomenalny materiał!!! Nie ma lepszego lekarswta jak zmierzenie się z trudnościami, rozwiazanie ich!!! Wzięcie odpowiedzialności zamiast zawierzać swoje życie tabletce, której skutków działania do końca nie znamy.
wspaniały wywiad
Bardzo dziekuje Panstwu ❤Pania Beate zwyczajnie uwielbiam, dziekuje ze Pani jest ❤
Dziękuję, pani Beato, za podjęcie takiego tematu i wytrwale działanie. Sama jestem ofiarą leków, ale przeciwlękowych, i juz siedzę w tym....27 lat. Od 7 sama walczę i odstawiam. Jak na razie o połowę dawki. Mam nadzieję ze kiedys mi się uda zupelnie.
Szalenie wartościowy materiał
Pani Beatko fascynujący wywiad❤ Dziękuję 🌹Mam nadzieję, że nie zniknie.
sa takie stany lekowe i depresyjne gdzie nie da sie wyjsc bez lekow jak ktos uwaza inaczje to znaczy ze nie byl w takiej sytuacji...jakby ktos przez rok nie mogl wyjsc z domu mimo ze w zyciu sie uklada to ciekawe co wtedy by zrobil
Tak tutaj już pani beata lajka nie dala 😂
Dziwna wypowiedź. Taka trochę manipulująca.
Doktor nie mówi przecież, aby całkowicie wycofać antydepresanty. Nie.
Uczula na to, jakie mogą być działania niepożądane oraz jakie objawy mogą się pojawić przy odstawieniu. Bardzo mądrze mówi zresztą o procesie odstawienia. Pierwszy raz spotykam się z tak długim i skrupulatnym procesem odstawiania. To bardzo ważne.
Każdy lek wiąże się z jakimś ryzykiem. Zawsze jest to kwestia wyboru pomiędzy ryzykiem a potencjalną korzyścią. I na fakt świadomej decyzji pacjenta Doktor zwraca uwagę.
A, nie oszukujmy się, większość ludzi nawet nie czyta ulotek, dołączanych do leków.
Bardzo wartościowy wywiad ❤
Rewelacja...bardzo dziękuję...strach ma wielkie oczy...gdy do drzwi zapuka strach niech otwozy mu odwaga i za drzwiami nikogo bnie będzie...to pewne..
Tak tylko pan mowi o kryzysie egzystencjalnym lub ciemnej nocy duszy a depresja to cos innego wtedy nie mozna nic zmienic o tak z siebie. Mozna miec depresje nawet jak sie nie ma zadnych problemow z powodu np braku jakis mikroelementow waznych dla mozgu lub z powodu traumy ktora zaburza funkcjonowanie mozgu. Czasem leki pomagaja. Tylko no wlasnie przepisuja je czesto niepotrzebnie gdzie wystarczyla by np psychoterapia lub zmiana miejsca otoczenia ale lekarze za malo sie zaglebiaja.
Pozatym to super ze ktos wreszcie zajal sie na powaznie tematem odstawiania lekowi bo na prawde moze to byc bardzo straszne doswiadczenie
Opiszę mają historię. Równo 15 lat temu przeszłam epizod depresyjny ,który zaczął się przed maturą. Trwało to dwa lata i przeszłam przez to sama. Depresja była konsekwencją ciężaru z domem . Ojciec alkholik, od dziecka bieda, awantury rodziców, ciężka fizyczna praca. W podstawowej szkole odrzucenie przez rówieśników, później nekanie za urodę i niepełnosprawną siostrę. W liceum akceptacja i zbliżanie , przyjaźnie, ale dom nadal toksyczny. Poznanie pierwszego chłopaka nastąpiło, później odrzucenie i ból, z którym nie mogłam sobie poradzić. Przesłałam się uczyć. W szkole toksyczna wychowawczyni dobijała mnie. Zdałam maturę dość dobrze mimo wszystko. Wyjechałam do dużego miasta do siostry, imprezy, studia ale pustka była. Rzuciłam szkołę i miasto i na drugi koniec polski Wyjechałam. Tam poznałam mężczyznę 20 lat starszego ,który mnie wykorzystał i bardzo zranił. W tedy rzuciłam studia ponownie, zrezygnowałam z pracy i nie miałam siły żyć. Były myśli samobójcze, ciemność, nienawiść do mężczyzn, lęki, wycofanie. Złapałam się na tym i wiedziałam, że muszę wstać. Zaczęłam prawo jazdy. To postawiło mnie w rutynę. Później impuls ,że muszę zmienić życie i żyć. Wyjechałam z Polski. Tam poznałam przyjaciela, który otworzył mnie na świat. Zaczęłam podróże, poznawać świat, ludzi,pracować, uczyć się. To była recepta. Później burza nadeszła w rodzinie, wielki konflikt, który pchał mnie w odwagę mówienia co złe w tej rodzinie i to było to wyrzucenie emocji. Sprzątanie ogromne. Następnie przeszłam terapię dda 6 miesięcy co oczyściło moją duszę. Dziś mogę śmiało stwierdzić, że depresja to konsekwencja kulminowania emocji, ciężaru. Komunikacja to droga i uwolnienie. Jedna zmiana i rusza to energię. Po wielu przejściach Dziś nie boję się niczego. Umocniło mnie to ,system nerwowy jest inny odporniejszy. Śmierć mamy przeszłam dojrzale, dopuszczającą wszystko. Małe rzeczy mnie nie łamią ani odrzucenie. Jestem silna bo podjęłam rękawice przekroczenia barier, tego co bolało wzięłam na klatę i rozpuściłam żal i gniew. Problem młodych to brak opieki rodziców, smartfon etc a nie rozmowa i ciepło. A to jest bardzo ważne. Pozatym tworzenie małych problemów do rangi wielkich. Nie uczy się dzieci ,że życie to sinusoida i krytyki. Niestety pokolenie,, płatków śniegu". Przychodzą do mnie psychoterapeuci uzależnieni od tabletek i proszą o radę. Dało mi się wyprowadzić kilku po prostu detoks i poszło pięknie. Do ludzi z depresją mogę powiedzieć, wszystko mija i każdy problem należy rozwiązać, nie uciekać i będzie dobrze. ❤ Nikt za nas tego nie zrobi żaden psycholog i żadne leki. Trzeba zmierzyć się
Dziękuję za tę piękną historię! Serdecznie pozdrawiam ❤️
@@BeataPawlikowskaOfficial Ja dziękuję za ten film:) Dużo osób robi się świadomych. Moja sąsiadka aptekarka 72l ,gdy przychodzą z receptą na psychotropy, to radzi im zioła i zmianę diety. Ma taki dar ,że 80% ulega i zaczynają ziołami walczyć. Warto byłoby poruszyć temat terapii jeszcze i jak zamiast pomóc męczą ludzi, w energii ofiary przez lata . Tu chodzi też o biznes. Ludzie powinni wybaczać, bo wtedy jest uleczenie i zdjęcie ciężaru.
Piekny komentarz💚 Czy Pani prowadzi jakas praktyke, bloga, itp?
Piękne . Gratuluje!❤
Dużo miłości i spełnienia dla Ciebie ❤❤❤
Pani Beato z całego serca dziękuje Pani za to co Pani robi ❤ Gdybym miała tą wiedzę jaką mam teraz, nigdy nie wzięłabym leków antydepresyjnych. Doświadczyłam wszystkiego o czym mówi Pan doktor i nadal doświadczam. Dziękuje ze uświadamia Pani ludzi. Dziś na każdym kroku diagnozuje się depresje i przepisuje te leki, nie twierdzę że niektórym nie są potrzebne ale w większości przypadków nie proponuje się innych opcji niż leki.
To samo mogę o sobie powiedzieć , że dziś też bym nigdy nie wziął leków antydepresyjnych.
Serdecznie dziękuję Państwu za fascynujacy film❤.
Dziękuję bardzo, Pani Beato, za to że jest Pani.Życze zdrowia ❤ i dalszej wspaniałej pracy.Dziekuje Pani bardzo ❤🎉 za wszystkie wspaniałe filmy.❤❤❤Pozdrawiam. Pozdrawiam
Świetna rozmowa, dla wszystkich! Dziękuje p. Beato i pozdrawiam serdecznie!
Wciągające są te rozmowy😊
Rozmowa z panem doktorem potwierdza znaną i banalną prawdę mózg to najmniej poznany organ .
Niesamowita rozmowa, bardzo interesująca i taka ludzka. Poszerza sposób postrzegania trudnych kwestii. Dziękuje. Czuję, że nie jestem sama. 🧡💛💚
Wspaniały wywiad. Serdecznie Pozdrawiam i dziękuje Wam za cenne dla Wszystkich informacje.
Mlody czlowiek rozwijajacy sie ,szukajacy siebie,powinien dostac zupelnie inne wskazowki,moze rozmowe wzpierajaca,najlepiej u psychologa,ktora nakierowalaby mlodego mezczyzne na odpowiedzi ktore byly w nim.Bardzo wartosciowa rozmowa.
Niestety nie taka jest rzeczywistość w Polsce … młoda kobieta z mojej rodziny, po złamanym sercu (pierwsza miłość) udała sie do psychologa, ten natomiast pan psycholog skierował ją do psychiatry. Ona jednak tam sie nie udała i również zaprzestała wizyt u pana psychologa. Serduszko sie zagoiło a młoda kobieta ma większe zrozumienie siebie samej. Uważam że w Polsce jest już bardzo źle skoro ból po utracie związku stał sie chorobą psychiczną.
Wspaniały wywiad bardzo lubie słuchać Mark którego znalazłam jak tylko zaczął działać publicznie, wtedy byłam w środku piekła zafundowanego przez antydepresanty.
Pozdrawiam serdecznie ✨☺️
Na złamane serca psychiatra przepisuje antydepresanty młodym ludziom żadnej rozmowy nic leki 200 stówki wizyty ok 5minut
BEZCENNY WYWIAD!!! no i na poziomie pani Beaty, czyli profesjonalny! mam nadzieję, że cywilizacja pódzie do przodu i marze, kiedy pierwszy raz TV nabędzie ten profesjonalny wywiad nabędzie TV!
🌺🌷🥰🌷🌺
Dziękuję Beato za tę rozmowę. Będę wdzięczna za przetłumaczenie poradnika, jak odstawić leki. Mam w rodzinie osobę, która brała i bierze leki przeciwpsychotyczne, przeciwdepresyjne. Wcześniej brała bardzo nieregularnie, mieszając z alkoholem i dopalaczami. Od prawie roku w ośrodku odwykowym na lekach. Ma objawy "lenistwa", wyłączenia emocji, otyłości. Dzięki temu nagraniu mogę postawić tezę, że psychozy, głosy w głowie, które ta osoba miała, mogą wynikać zarówno z dopalaczy, jak i brania leków jak się przypomni. Będziemy potrzebować pomocy dobrych lekarzy, by z tych leków wyjść. Podobno to schizofrenia, stwierdzona po minucie na szpitalnym pogotowiu, zanim została odwieziona do szpitala psychiatrycznego. Naklejka - schizofrenia pozostała. Jeden jedyny raz, jeden z psychiatrów poddał w wątpliwość tę diagnozę.
Naprawdę będziemy potrzebowali pomocy, by z tego wyjść.
Wiem, że mowa o depresji, ale osoba z rodziny dostaje również leki antydepresyjne.
Zapraszamy do kontaktu ośrodek Port Wsparcia
Bardzo wartościowe treści ❤ Dziękuje 🫶🏻🙌🏻🙏🏻
Ten wywiad jest bezcenny!! Pani Beato, serdecznie dziękuję!!!❤
Wow, niesamowity wywiad, niesamowita jesteś Pani Beatko, dziękuję za pomoc w uswiadamianiu ❤
Dziękuję ogromnie ❤
Dziękuję❤️❤️❤️
Zachorowałam również na depresję .Brałam leki i uważam z perspektywy czasu że pomogły mi.Czułam się zdecydowanie lepiej .Brałam około 4 lat .Bałam się odstawić bo bałam się że będzie gorzej.Jednak kedyś słuchałam wywiadu jak Pani prowadziła z Panią Dr psychiatrii i postanowiłam przerwać branie leków.Na swoją oczywiście odpowiedzialność obserwując siebie. Na początku może odczuwałam bo byłam trochę mniej spokojna .Dalej obserwowałam siebie i dużo słuchałam mądrości.(Samoterapia🙂)Udało się .Jestem wolna od leków 1,5 roku . Cieszę się ale trzeba dużo pracy wkładać.Ze wszystkiego można wyjść czego każdemu życzę.Przytulam Was wszystkich zmagających się z chorobą.Wierzę że też dacie radę .Nie namawiam żeby samemu może odstawiać ale stałam się dla siebie sama lekarzem .(choć nim nie jestem)Trzymam kciuki 🥰😍❤️❤️❤️Na koniec dziękuję za wywiad i Pani Beato jest Pani wspaniałym człowiekiem .Pan Dr też .Wielki szacunek .❤️
Wspanialy wywiad Pani Beato.
Genialny przekaz 😊 Dziękuję 💚
Miałam to samo rok brania leków na lęki i zero poprawy, a jedynie pojawiło się takie otępienie emocjonalne/ brak sumienia, empatii/ dosłownie czułam że mogę i zabić człowieka tak było mi obojętnie… aż w końcu odstawiłam i odzyskałam dawną siebie🤯❤️ bo wcześniej byłam jak zombie
a nad lękami pracowałam i dalej pracuje różnymi metodami: terapia ale nie dotykała tego co jest „tam głęboko”, uzdrawianie wewnętrznego dziecka, hipnoterapia, afirmacje, praca z zapisami energetycznymi w ciele i inne :)
Nie mowię, że tabletki to zło, ale na pewno warto szukać przyczyny depresji i uzdrawiać swoje traumy, bo tabletki długofalowo nie rozwiążą problemu a tylko przykryją górę „ brudów”ładną serwetką :(
Doraźnie, na krótki czas żeby komuś uratować życie - jasne, ale równocześnie od razu praca nad problemem i uleczanie siebie.
Dziękuję za ten wywiad❤️
Pani Paulino, ja źle odstawiłem leki SSRI i obecnie mam zniszczone zdrowie.
@@MartinGutek najlepiej na początku wprowadzić zamiennik np. tabletki ziołowe plus odstawiać baaardzo łagodnie i powoli
Plus skutki odstawienne są jak najbardziej możliwe i mogą się długo utrzymywać
Najważniejsze to uleczanie siebie i swoich ran
Dziękuję. Proszę o kontakt na beata@beatapawlikowska.com, chciałabym z Panią porozmawiać 😊
@@MartinGutekKurcze, ja biorę leki , bo nie dawałam rady, lęki, ataki paniki, brak snu i apetytu.
Dziekuje I gratuluje! To niezwykle cenne filmy poszerzają perspektywę
To było niesamowicie pouczające spotkanie❤ dziękuję ❤️
Duża dawka cennej wiedzy, zagadnienia naświetlone wieloaspektowo w inteligentny sposób.
Ten przebiegający po krzywej hiperbolicznej efekt oddziaływania specyfiku przypomina nieco różnice w percypowaniu natężenia światła - różnicę między jedno- a dwuwatową żarówką odbieramy jako dużą, ale trudno już odróżnić np. światłość emitowaną przez osiemdziesiątkę od dziewięćdziesiąt ki, chociaż ich moc różni się już o dziesięć watów.
Pani Beato bardzo potrzebny i przydatny odcinek uświadamiający,Ja tez uwierzyłam ze leki łatwo odstawie lecz przy pierwszej probie myślałam ze umieram dopiero po kilku razach zaczęłam stopniowo zmniejszac dawki ,trwało to około roku ,tez czytałam w internecie wielu ludzi o tym pisało,zeby długoterminowo je odstawiac nie od razu lecz lekarze nie mowią prawdy to przykre.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Gratuluję ! Dziękuję za ten wywiad
Dziękuję za ten filmik! W Polsce też tak jest! Dwóch psychiatrów nie przepisało SSRI bliskiej mi osobie a dopiero lekarz rodzinny, który ma mniejszą wiedzę na ten temat. Uświadamiajcie lekarzy rodzinnych, bo nie wiedzą, co czynią.
często psychiatrzy również nie wiedzą, dopiero teraz lekarze jak Mark Horowitz o tym mówią.
Bardzo ciekawa rozmowa dziękuję bardzo 🌱🌿🌾🦋
Pani Beato jest Pani Wielka, bardzo mi pomół ten wywiad w podjeciu pewnych decyzji, dziekuje za Pani prace, nie tylko wywiady, ale także przecudowne ksiażki ❤
Doskonaly wywiad.Dziękuję❤❤❤❤❤
Wspaniala rozmowa . Dziękuję bardzo.
Dziękuję za ten wywiad! wiele mi wyjaśnił i również potwierdził moje przypuszczenia na temat leków. Jestem dwa lata po odstawieniu leków i nadal nie mogę dojść do siebie....ale teraz nabieram nadziei, że ten dziwny stan w koncu kiedys minie. Szkoda, że ta wiedza nie jest ogólnodostępna, również wśród lekarzy... Dziekuje raz jeszcze!
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Bardzo dziękuję za ten filmik 👍👍👍
Dziękuje ❤️☀️
Pani Beatko jest pani aniołem że poruszyła pani ten temat cudowny wywiad z doktorem. Przeszłam przez to wszystko , i jestem na etapie wychodzenia wierzę teraz że wszystko będzie dobrze dużo pracuje nad sobą i jestem zupełnie inna osobą, doceniam wszystko co mnie otacza i obiecałam sobie jedno bo w grudniu całkowicie odstawiam lek i na wiosnę za to wszystko idę podziękować że żyje do Santiago di Compostella . Dziękuję za ten wywiad robi pani super robotę. ❤
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam z Kolumbii 😊❤️🌴
Byłem zdrowy fizycznie zanim poszedłem do psychiatry , a po leczeniu tymi lekami SSRI i neuroleptykami , to mam tak rozwalony organizm , że to jest tragedia .
Dziś najbardziej żałuję w życiu , że 3 stycznia 2020 roku , poszedłem do lekarza i zacząłem brać 60 mg Parogenu i 10 mg Ranofrenu . Wszyscy tylko mówią o depresji .
Ja nie miałem żadnej depresji , jedynie męczyły mnie myśli natrętne . Nie wiem czy akurat lekarka dobrze zrobiła , przepisując mi na to , aż 60 mg Paroksetyny , takiego silnego leku .
To moja najgorsza decyzja w życiu jak i nagłe odstawienie tych leków w listopadzie 2020 roku . Mam takie uszkodzenia organizmu , że ciężko w to uwierzyć . Przed braniem tych leków myślałem , że mam problem , a teraz to dopiero mam problem jak mam zniszczone jelita i popękane naczyńka w oczach i inne uszkodzenia . Najgorsze jest to , że jak zgłosiłem lekarce , że mam problemy ze zdrowiem , to powiedziała , że to niemożliwe , bo to bezpieczne leki i to niemożliwe , aby coś mi uszkodziły .
Lekarka zrobiła ze mnie chorego , że to nawrót choroby i że mam natręctwa , że powtarzam o tych uszkodzeniach . Tak jakbym sobie to wymyślił i powtarzał natrętnie . Obecnie od 3 lat jestem wrakiem ze zniszczonym zdrowiem . W co ja się wpakowałem przez te leki . To jest coś strasznego jak teraz cierpię .
To bardzo przykre. Może spróbuj wziąć bakterie jelitowe, niektórym to pomaga. Ale tylko żywe, takie z apteki, które trzeba trzymać w lodówce. A natręctwa ci przeszły czy dalej masz?
Masz złogi kałowe w jelitach...jeśli ich nie oczyścisz czeka cię rozsadzenie jelit i poważna operacja rozcinania jelit i wyciągania tych złogów kałowych...lepiej pilnie się zgłoś do lekarza bo będzie źle...wiem co mówię bo tak miałem i miałem ciężką operację na otwartych jelitach
@@konradstepien3767 W jaki sposób mogę się z Tobą skontaktować ?
@@konradstepien3767 Może podaj mi jakiś kontakt do Ciebie jeśli chcesz .
@@konradstepien3767 jaki psychotrop brałeś że tak spowolnił trawienie?
Bralam różne antydepresanty przez kilka lat. Mialam tragiczne skutki uboczne. Przytyłam 20 kilo w 2 lata, czulam się jak wykastrowana, nadcisnienie, mdłości, były okresy kiedy nie czulam nic, jakbym nie isniala, po jednych lekach miałam objawy neurologiczne - jakbym miala głęboko zaawansowane stwardnienie rozsiane ..i jeszcze wiele innych. Żadnej poprawy. Ostatniego leku też nie moglam odstawić, jak go nie wzięłam wpadalam w cos w rodzaju odrętwienia psychiczno-fizycznego. To bylo gorsze od depresji i skutkow ubocznych. Kilka tygodni zmniejszalam dawkę. Na koncu brałam mały okruszek tabletki, po którego odstawieniu i tak bylo źle. Ostatecznie udalo się. Chodzę na terapię, wyrobilam sobie różne strategie przetrwania, kiedy czuję się gorzej.
Proszę o maila na beata@beatapawlikowska.com, chciałabym z Panią porozmawiać 😊
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Pani Katarzyno , chciałbym z Panią się skontaktować , gdyż zostałem zniszczony przez leki SSRI.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Jest już lepiej? Objawy były na 100% od leków czy raczej od zaburzenia nad którym nie pracowano?
Pani Beato dziękuję za zainteresowanie tym obszarem i wiedzę jakà Pani przekazuje, moja historia i doświadczenie z lekarzami i chemią prawie doprowadziły do zgonu, jak słyszę kłamstwa które z arogancją powtarzają, że leki nie uzależniają i są bezpiecznie to szarpie mnie w środku
Skąd się bierze ta arogancja psychiatrów, nie robią tego chyba specjalnie.
Może kiedy kogoś uzależnią od psychotropu np SSRI i jest źle to muszą winę odsuwać od siebie...
Poczucie że wszystko jest w porządku 🙌
O rany‼oglądałam poprzednie Pani filmy o depresji, ale dopiero TEN otworzył mi oczy..! Leki antydepresyjne przyjmuje od kilkunastu lat i z czasem zaczęłam cierpieć na: nadwagę, bezsenność, notoryczne zmęczenie, napady gorąco, nieostre widzenie!
Po przestudiowaniu skutków ubocznych mojego leku okazuje się, że nawet moje bóle pleców mogą wynikać z przyjmowania antydepresantów....
W tym kontekście zastanawiam się: czy w ogóle antydepresanty można nazwać LEKAMI..⁉
Czy coś, co rujnuje nam zdrowie można nazwać LEKIEM❓❓❓
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Witam.Czy znasz moze jakas grupe wsparcia np na FB gdzie ludzie wymieniaja sie doswiadczeniami przy odstawianiu leku?
@@Moni-cy2lq Tak , znam takie grupy , ale są to angielskie grupy.
Nadal zażywa Pani antydepresanty? Jest jakieś potwierdzenie 100%, że wymienione objawy są od leków, a nie od samego zaburzenia/depresji?
Bardzo dobra rozmowa, jednak niepokoi mnie jedno. Mowa tu jest o niepokoju, braku dostosowania, o wahaniach, w którą strone pójść w życiu, a depresja, zwlaszcza ciężką depresja to zgoła inne objawy...
Niemniej jednak trzeba mówić o skutkach ubocznych, trzeba rozmawiać o tym jak może wyglądać okres odstawienny, tak aby pacjent, który jest w stanie podjąć decyzję mógł to zrobić wiedząc o tym wszystkim.
To prawda ,lekarze bagatelizują objawy odstawienne i zamiast radzić powolne odstawianie ,na miejsce poprzedniego leku dają nowy.
Szczerze to wole te skutki nieporzadane niz samobojstwo.
👋👋🤗🤗
No właśnie ! Zapomnieli tu dodać że leki ratują życie. To tak jak boli cię głowa tak że nie da się wytrzymać to bierzesz lek przeciwbólowy , który ma masę skutków ubocznych ale to pikuś w porównaniu do bólu głowy.
Bardzo dziękuję za ten przekaz...na codzień doświadczam podobnych problemów...u moich pacjentów...a nie mogę im powiedzieć gdzie tkwi prawdziwy problem
Dziekujemy za ksiązke i pyszną czekolade Slawek i Elzbieta z Koszalina
Witam serdecznie
Od 13 lat biore antydepresant i zmagalam sie z odrętwieniem emocjinalnym.
Po przemysleniu tego wszystkiego postanowilam(bez lekarza. Wiem nieodpowiedzialnie) ale udalo sie po 3 miesiacach.
Teraz zmagam sie z niepokojem, zlościa itp.
Zaznaczam ze jestem w trudnym zwiazku.
Walcze i nie poddam sie i nie wroce do tych prochow.
Pozdrawiam i dziekuje za wartosciowy i pomocny dpa mnie wywiad❤
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
Zycze powodzenia. Najwazniejsze, ze odstawila Pani prochy. Pewnie bedzie roznie, ale emocje i ich rownowaga wracaja, kiedy toksyny uwolnia sie z organizmu. Zycze dzielnej p.Marcie wytrwania i pomocy Pana Boga.
@@halinamolenda3808 Ja odstawiłem nagle leki SSRI Parogen 60mg i Ranofren 10mg i jestem całkowicie zniszczony .
@@halinamolenda3808❤
@@halinamolenda3808Emocje i równowaga są często zabierane przez zaburzenie, a leki pomagają to przywrócić, choć samemu też się da. Jeżeli ktoś miał depresję jakąś słabą, bez zaburzeń lękowych i wielu innych przerażających dolegliwości, to nie miał tak źle.
Bardzo ważny wywiad dla mnie,bo od dłuższego czasu na własną rękę odstawiam 2 leki umniejszając dawkę o 1/2 po ok.10 latach brania ich
Czuję się stabilnie i zdecydowanie lepiej.
Ta wiedza umacnia mnie w mojej decyzji :)
Piękne pozdrawiam i dziękuję:)♡
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
By wesprzeć zdrowotnie organizm w kryzysie psychicznym polecam dietę Ewy Dąbrowskiej z naciskiem na zielone warzywa tj. Natkę pietruszki itp. Wzmacniające układ nerwowy. Jako formę postu sprzyjających opanowaniu emocji. Po czwartym tygodniu diety następuje całkowite opanowanie emocji i powrót do całkowitej równowagi psychicznej.
Od jakiegoś czasu mam właśnie problem z pamięcią, emocjonalnym odrętwieniem i zmęczeniem.. właściwie to mam wszystkie objawy wymienione w filmie oprócz tycia.. może dlatego, że się dużo ruszam walcząc z depresją.. nawet zaczęłam czytać o alzheimerze:-) ... dzięki
Mnie też przez 10lat przepisywano złe leki antydepresyjne. Również odcinały mi one wszystkie emocje, czyli przestałam mieć dostęp do siebie samej. Czułam się też ciągle naćpana, zmęczona i nie byłam w stanie się uczyć/pracować. Escitalopram był chyba najgorszy...
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków
A mi pomaga , bez tego leku nie mogę funkcjonować przez silne lęki. Mam więcej energii i mogę skupić się na czymś innym niż lęk. Przy depresji też mi pomaga.
@@Juuanaa2014 widocznie Tobie dobrze dopasowali, mnie nie słuchali, gdy mówiłam, że źle się czuję po nich, więc zmieniałam lekarzy. Po 10latach trafiłam wreszcie na normalnego człowieka, dobrego specjalistę.
@@Joanna-wy8gd no niestety trafić na dobrego specjalistę to jak w totka.
@@krzysztof4543 I jak każdy lek, nie jest on dla wszystkich, szczególnie, gdy pacjent mówi, że bardzo źle się po nim czuje! Jeśli psychiatra to olewa, to powinien zmienić profesje.
Fantastyczny wywiad i doktor,dziekuje,a czy zna moze Pani podobnego lekarza tu w kraju?
Mój syn ma 21 lat, leczony w szpitalu psychiatrycznym. Po lekach właśnie tak się zchowywal jak jest pokazane w filmie... Postanowilismy odstawić leki. Minęło pół roku i wylądował w szpitalu psychiatrycznym z powodu agresji. Znowu jest faszerowany lekami. Nie poradziliśmy sobie z objawami odstawiennymi... Nie umieliśmy.... Płaczę w głos, bo to błędne koło... Czy jest jakiś lekarz, który pomaga zejść z leków?
Tak, są tacy lekarze, proszę o kontakt na beata@beatapawlikowska.com
Wspaniały wywiad. Prawda ,o której większość nie chce lub boi się usłyszeć. Wspaniali z Was ludzie Pani Beato i Panie doktorze.
Proszę o pomoc i podanie kontaktu z lekarzami, którzy pomagają zejść z leków antydepresyjnycj
Nie leki a psychoterapia, dobry psycholog. niekiedy interwencja kryzysowa, psychotraumatolog ale nie faszerowanie.
Jestem psychoterapeutką i Hipnoterapeutka i hipnoza jest bardzo pomocna w procesie schodzenia z leków ✨
W tym świecie za dużo już nie da się poprawić Co jest krzywe już sie nie wyprostuje Można szukać tylko sposóbów na przetrwanie Ale to będzie coraz trudniejsze
Świetny wywiad!!!
Na zdrowym człowieku nie zarobisz 🤯
Sam biore antydepresanty, drugi miesiac i w sumie ciesze sie ze dopiero drugi, bo mysle zeby to odstawic i liczyc na lagodne skutki odstawiania, chce walczyc z tym kurestwem w inny sposob. Zauważyłem ze odkad zaczalem je brac, jestem emocjonalnie martwy, mam problemy ze snem i motywacja do dzialania. Przykre to ze lekarze nie informuja i nie tlumacza w jaki sposob moze wygladac odstawianie tych lekow i jakis wplyw moga miec na nasz organizm. Trzymajcie za mnie kciuki, powodzenia wszystkim i dziekuje pani Beato za ten film, mam nadzieje ze bede mogl kiedys z pania porozmawiać;)
W jakim jesteś stanie teraz?
To niesamowite, ze tu w UK lekarza tak po prostu przypisuje leki na depresję A w Polsce psychiatra. Pamiętam jak ja je brałam i zadzwoniłam do kumpeli w Polsce i okazało się że ona też je bierze tylko że jej ten sam lek został przepisany przez psychiatrę. Ja sama, już nie biorę ich, ciężko było, ale jak tylko dotarło do mnie że mogę sobie bardziej zaszkodzić nimi niż pomóc to zaczęłam je odstawiac. I jak zdecydowanie kardiolog mi powiedział...no chyba Pani już tego nie bierze 🤣, tutaj każdy lekarz może inaczej gadać... teraz pracuje z ludźmi którzy mają problemy życiowe, wiele.. większość z nich bierze te czy inne prochy, albo kilka naraz... uczę je jak zmienić nastawienie do życia 🥰, jak odbudować siebie kroki za krokiem. Ale to bardzo długo droga dla wielu , ja sam ciągle miewam dni gdy muszę się schować 😊. Kiedy ten świat A my wraz z nim zostanie uzdrowiony 🥰
Podpisuję się pod każdym słowem doktora! Miałam te objawy niepożądane i czułam się, albo jak błazen, któremu wszystko wisi, albo jak zombie, który nie odczuwał ani radości, śni smutku. Niektóre nie działały wcale albo czułam się po nich gorzej. Testowałam przeróżne, bo po wszystkich ogromnie tyłam, a cukrzyca szakala! Jak można je przepisywać cukrzykom? Odstawienie zaś, to był horror i tygodnie wyjęte z życia. Zmniejszała dawkę dosłownie dosypując po kilka kuleczek z całe kapsułki, która zawierała ich wiele. W końcu powiedziała dość! Zdecydowałam, że poradzę sobie inaczej. Nerwica( a nie depresja, którą miałam, jak twierdziła pani doktor) czasami daje o sobie znać- raz mocniej, raz słabiej. Ale nigdy już nie wrócę do antydepresantów. Powinny być zakazane. Nie uczą, jak sobie radzić, a dają złudzenie , wpajane przez lekarzy, że rozwiążą problemy. Niestety tak nie jest. Dokładają tylko nowych i pozbawiają poczucia własnej sprawczości i mocy. Tego nas powinno się uczyć - jak sobie radzić, a nie z uśmiechem przepisywać antydepresanty zapewniając, że nie uzależniają i można je spokojnie brać do końca życia! Dochodzę do wniosku, że większość leków stworzona jest po to, by mieć klientów i pacjentów do końca życia. Nie zalecalibyśmy ich nawet krótkotrwałe, bo jeśli trzymiesięczne lub sześciomiesięczne ich przyjmowanie miałoby człowieka wyleczyć z depresji, to znaczy, że problem da się rozwiązać inaczej.
Dziękuję, proszę o maila na beata@beatapawlikowska.com, chciałabym z Panią porozmawiać 😊
@@BeataPawlikowskaOfficial Dobrze, napiszę. Nie obiecuję, że dzisiaj, bo mam dość wypełniony dzień, jutro będę miała więcej czasu.
Witam. Proszę o wskazówki, jak długo przyjmować ,połowę tabl, później 1/4i.t.d. Biorę 10 lat Mirtor, próbowałam odstawić stopniowo, może za szybko i przez 1,5 m-ca lekarz przepisał mi inny, bo już miałam silny objaw depresji. 😢
Tak więc brnę teraz w nowy lel. Co by pani poradziła? Proszę choć o małe wskazówki. Pozdrawiam ❤
@@magorzataszymanska1287 niestety nie mam wiedzy, jak zmniejszać leki. Intuicyjnie odsypywalam po kilka potem trochę więcej kuleczek z kapsułki, która była nimi wypełniona. Jeśli Pani bierze lek już 10 lat, to na pewno trzeba to robić powolutku i zmniejszać nie po 1/4 tabletki, ale po odrobinie i musi Pani wyczuć moment, kiedy można zmniejszyć o następną odrobinę. Lekarze zazwyczaj zmniejszają o zbyt duże porcje. Następna sprawa, a właściwie przede wszystkim, to musi być Pani na to gotowa i wiedzieć , że poradzi sobie Pani bez tabletek, tutaj trzeba pracy nad sobą i akceptacji, że może być i lepiej i gorzej, ale wszystko jest do wytrzymania. Najważniejsze jest poczucie wewnętrznej siły i motywacja. Trzeba wszystko rozważyć. Nie jest to proste, ale do zrobienia.
Towarzyszyła Pani silna derealizacja i depersonalizacja, ogrom somatów, szumów usznych, anhedonia, odrealnienie tak ogromne, że czuje się obcość otoczenia i bliskich, lęk ciągły z napięciem 24/7? To są tak silne stany, że czasem ciężko wytrzymać, zwłaszcza jak ktoś pierwszy raz się z tym spotyka. Radość z życia zabrana. Mnie złapało drugi raz i już trochę się podniosłam, bez leków, ale strach jest ogromny, że wróci. A szumy uszne są tak głośne, że ciężko skupić się na innych rzeczach.
Skoro te antydepresanty są takie złe, to jak poradzić sobie z nerwicą lękową, a w konsekwencji bezsennością?
Moim zdaniem depresja następuje po okolicznościach jakie w życiu nas otaczają.Nieustannie jest coś na co się nie godzimy.Proszę mi wierzyć że ludzie mają problemy nie do przeskoczenia.Lepiej być otępiałym i mało wrażliwym emocjonalnie niż cierpieć.Mój syn jest chory na NF1.Zapijałem moją niezgodę na to alkoholem.Traktowałem piwo jako antydepresant.Już nie piję od roku odkąd zacząłem kurację lekiem Asertin.Dzisiaj schodzę z dawki i nie odczuwam skutków ubocznych.Jest pani super człowiekiem.Gdybyśmy spotykali na swojej drodze więcej takich ludzi jak pani to było by mniej zachorowań na depresję.Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
Dziękuję, wszystkiego dobrego 🙏❤️
Panie Adamie, tylko że leki bierze Pan około 1 roku i Pan je odstawia, a nie jak wielu - przez kilka do kilkunastu lat. Prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych objawów odstawiennych u ludzi, którzy biorą leki co najmniej kilka lat - bardzo wzrasta proporcjonalnie do dawki i czasu trwania farmakoterapii niestety. Myślę, że Pan (lub Pański lekarz) mając tego świadomość, słusznie podjął decyzję o odstawieniu leków w porę. Pozdrawiam i zdrowia życzę
Dietę Ewy Dąbrowskiej polecam również jako środek do oczyszczenia organizmu z toksyn czyli zniwelowania skutków działania leków.
Witam
Zaprzestalam sama antydepresanty (seroplex)
Bez wiekrzych problèmow…( po rocznym braniu)
To może na rok warto wziąć ? Czy Pomogła roczna terapia wyjść z depresji ?
@@annaweg13
Tak pomogla, tak jak pan dr i pani Beata mowia, one ucinaja od wszelkich emocji takze przy duzych szokach emocjinalnych gdzie przetrawanie bolu emocjinalnego jest nie do wytrzymania, to sa bardzo pomocne, to tak jak wspomaganie sie kulami przy zlamanej nodze…
@@ewadream5821 dziękuję , a czy w pierwszym roku powodują zmęczenie i brak koncentracji ? Potrzebuje pozbyć się wiecznego zmęczenia psychicznego , marazmu , zwiększyć koncentracje tzw tu i teraz i odzyskać chęć i energię by wstać i dokonać zmian w życiu i zadbać o siebie i o swoje zdrowie , bo odpuściłam i nie mam sił i dłużej trwającej chęci by ruszyć , chociaż mam świadomość ze powinnam zapalam się i gasnę …, czy leki w rok mogą pomoc na zmęczenie czy leki dołożą jeszcze więcej zmęczenia ?
@@ewadream5821 to zmęczenie w wywiadzie mnie zaskoczyło …. Jako skutek uboczny
@@annaweg13
Nie, nie dodaja energi, powoduja rozkojazenie, obojetnosc,zmeczenie…. Ja jestem maniaczka na punkcie wykladu, pod wplywem depresantow nawet nie mialam ochoty sie malowac…
Takze wlasciwie rezultat jest przeciwny do tego co pani chce osiagnac.
Nie jestem lekarzem ale czesto problemy braku energi moga byc fizyczne ( zmagam sie z tym rowniez)
Problemy hormonalne, tarczyca, anemia, brak mineralow w organizmie….
À moze tez byc osoba toksyczna w naszym bliskim otoczeniu ( wampiry energetyczne)
Dobra nowina to ta że organizm ludzki jest jak puszcza Amazońska potrafi niesamowicie się odbudowywać i regenerować jeśli mu się zapewni ku temu sprzyjające warunki. Polecam wykłady Ewy Dąbrowskiej w temacie regeneracji organizmu
Bylam w tak krytycznym stanie, ze leki uratowały mi zycie, niestety nie udalo mi sie nigdy przez 15 lat odstawić na dluzej, bo depresja ciagle dawala o sobie znac, jedynie dawki byly zmniejszane, ale przy jakiś trudach życiowych czy tez zawsze wiosna, depresja zawsze atakowala nagle i musialam zwiekszac na jakiś czas dawke. Wtedy do dopiero po miesiącu objawy ustępowaly. Sport i duzo ruchu duzo pomaga.
Żyjąc z toksyczna osoba np.narcyzm ukryty..co innego..mówi.. myśli..robi ..nie rozumie emocji..swoimi toksynami rozwala Twój system nerwowy
Dzień dobry Pani Beato ja może trochę w innej sprawie 3 lata temu mówiła Pani o menopauzie Ja dostalam POI w 39-40 roku życia mam wysokie fsh Wszyscy mi mówią ze musze brać hormony Myśli Pani ze to dobre rozwiązanie trochę obawiam sie hormonów Tak różnie mowi sie o tych hormonach🤷♀️
Pozdrawiam
Dziękuję za ten materiał z super ekspertem. Niestety psycholodzy rekomendują terapię połączoną z farmakologia. Słyszałam tylko w pozytywnym świetle jak cudowne są to leki i jak poprawiają jakość życia, ale czułam że to jest za piękne żeby bylo prawdziwe. A psychiatrzy zapisują leki po kilku minutach rozmowy...
Pani Beto z własnego doświadczenia podczas depresji musiałam najpierw wyciszyć swoje lęki😢a póżniej rozpocząć pracę z psychologiem.Byłam u 6 psychiatrów jeden zapisł mi tak końskie dawki inny zaś próbował techniki relaksacji bez leków najlepie poradził mi lekarz który pracował w szpitalu i udało się. Zajęło mi to 2lata .Biorąc tylko przez 5lat leki udało mi się je odstawić a jednocześnie dało mi siłę kiedy przeszłam udar mózgu po którym mam częściowy polowiczy niedowład.Mam jeszcze czasami mam złe dni ale nie wkręcam się . Radzę sobie.Pozdrawiam M.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Dobrze że ten temat został poruszony. A co w przypadku nerwicy natręctw? Biorę SSRI i nie wiem jak by było gdybym przestała je brać. Stopniowo dążę do tego aby je zmniejszać, oczywiście pod kontrolą lekarza. Pomimo że obsesje i kompulsje trwają (mycie rąk itp.). Przyznaję że na samym początku brania (pierwszy rok) udało mi się wyjść z błędnego koła choć być może zadziałały czynniki zewnętrzne trudno to określić (wyprowadzka w inne miejsce). Jednak później zaczęły pojawiać się inne lęki, zaczęłam się chwytać innych rzeczy...nie wiem czy jest dla mnie jakiś ratunek. Rządzą mną lęki i ciężko się temu przeciwstawić
Chciałbym z Panią się skontaktować , gdyż też miałem zapisane leki SSRI na nerwicę natręctw.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku, zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach, doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Wyrządziłem sobie wielką krzywdę, odstawiając nagle leki i w takiej wysokiej dawce.
Zapłaciłem za to wysoką cenę.
Jestem obecnie wrakiem, ze zniszczonym zdrowiem.
Chciałbym przestrzec innych, przed nagłym odstawieniem leków.
Nerwice leczy się skutecznie psychoterapią, która sięga do źródła problemu i pomaga uwolnić się od niego na zawsze.
@@BeataPawlikowskaOfficial chodziłam już na terapię psychodynamiczną. Teraz będę próbować poznawczo behawioralnej
Jeszcze trzeba mieć pieniądze aby się takiej ,conajmniej wielomiesiecznej terapii psychologicznej poddać 🤷♀️
Borykam sie od miesiąca z atakami paniki mialam ich 2 .. pracuje ze soba sama, czytan ksiazki ... metody ,ktore pomagaja itp suplementacja witamin ,sport itd widze efekty od 2 tygodni jeat spokoj pracuje z traumami nie jest lekko...
Wspaniały wywiad ale bardzo rozpraszało mnie kręcenie ołówkiem.
Na pewno nic nie jest czarno-białe, dobre albo złe. Rzeczywistość jest złożona i nie zawsze musimy być na jednym albo drugim biegunie bo po środku jest jeszcze wiele odcieni szarości, oczywiście najwyraźniej widać zawsze skrajności i najłatwiej je wybierać, ale nie zawsze to musi oznaczać dobry wybór. Nie zawsze trzeba być po prostu za albo przeciw.