Jak zwykle super film. Tylko jedna uwaga: jeśli chodzi o ikony namiestne to po prawej stronie na ikonostasie jest patron świątyni (ikona chramowa) a po lewej szczególnie czczony święty na danym terenie (ś.Mikołaj). Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy :)
o wołochach jest tysiąc prawd. Każdy ma swoją. Kiedyś próbowałem pozbierać jakąś wspólną część z publikacji naukowych, historycznych, etnograficznych itp. Ale wersje są tak rozbieżne, że się poddałem. Choćby pochodzenie - jedni wywodzą od illyryjskich greków, inni od przybyszy z kaukazu a jeszcze inni piszą tylko że wędrowali z Rumunii wzdłuż Karpat. No i jeszcze inni mają swoje egzotyczne pomysły. Albo piszą wprost - nie mamy pojęcia skąd przyszli i po co. A każdy ma coś na poparcie swojej tezy i coś na obalenie odmiennych. A przecież nie tylko o pochodzenie chodzi. Kultura, zwyczaje, zdobnictwo, budownictwo, organizacja życia społecznego, język, wiara itd. Gdzie nie spojrzeć to się różnią. Dokumentów pisanych sami wołosi nie wytworzyli. Można opierać się tylko na tym co pisali o nich inni. A pisali rzadko i rozmaicie. I wcale nie wiadomo czy o tych samych ludziach pisali. Można tak jak Sienkiewicz w Ogniem i Mieczem: " Co drugi Wołoch, to po śmierci będzie upiór - i wołoskie najgorsze ze wszystkich...." no a można tak jak gdzieś czytałem, że to szlachetni obrońcy granic królestwa, stawiający się na każde żądanie starosty. Obecnie probuje się stworzyć markę marketingową "Wołosi". Takie mam wrażenie. Czymś trzeba się wyróżnić. Stąd pomysł szlaku wołoskiego i wiele pomysłów na wykorzystanie tego hasła do ściągnięcia turystów. Pod hasłem "kultywujemy prastare wołoskie tradycje" można zwabić sporo nieświadomych turystów. Niektóre gminy mocno się promują nawiązując do "tradycji wołoskiej" Jest faktem, że Wołosi byli w Karpatach. Osady lokowano na prawie wołoskim, wymieniani są w dokumentach. Ale nie byli jednolitą grupą (co ma wspólnego góral z Zakopanego, z Bojkiem znad Sanu ? a obydwaj wszak z wołoskiej tradycji), szybko wymieszali się z miejscowymi, dostosowali się do miejscowych. No więc co zostało oryginalnie wołoskiego po kilkuset latach? chyba niewiele, ale trudno to stwierdzić wobec braku dokumentów. Jakieś skromne badania etnograficzne zaczęły się dopiero w połowie XIX w. No więc ci którzy dzisiaj mówią o nawiązywaniu do tradycji i kultury wołoskiej, to bardziej sami tworzą obraz tej kultury i nawiązują do wytworu własnej wyobraźni. Zachowały się fotografie z Gorc (i nie tylko, z innych rejonów Karpat również) - ale to XX wiek, a co było wcześniej ? zachowały się nieliczne wspomnienia i tzw ślady pisane ludzi z wiosek beskidzkich, ale to też XX wiek. O tym co było wcześniej nie wiemy prawie nic. Kim byli Wołosi w XIV wieku, a kim w XIX ? jak mówili, co robili, w co wierzyli ? nie wiemy, domyślamy się na podstawie poszlak. No więc jak tu znaleźć jakąś prawdę o wołochach ? Ja jej nie znam. Tu i tam widzę jakieś resztki śladów w budownictwie, słownictwie, nazwach ale czy to można nazwać prawdą ? Podobno w zwyczajach pasterskich jest wiele z wołoskiego... no ale pasterstwo dzisiaj zanikło. To co jest, to rekonstrukcja. Sztucznie wprowadza się owce na hale, odtwarza bacówki i tzw wypas kulturowy. No ale przez ileś lat tego nie było, i odtwarza się tak jak odbudowano tzw stare miasto w warszawie. Baca dojeżdża dzisiaj terenówką, udój idzie do chłodni, warunki sanitarne kontrolowane wg urzędowych norm dot, produkcji żywności, No ale oscypek jest "tradycyjny"
@@podczerwonakropka1992 Tak, kultura bez piszących elit, mniej wiadomo dokładnych faktów niż o starożytnych Egipcjanach. Nie weszli nikomu ważnemu a piszącemu na odcisk (jak Germanowie / Galowie Rzymowi)
@@podczerwonakropka1992 Ja jestem za różnorodnością, nawet "odtwarzaną" - przynajmniej dopóki fakty mi nie udowodnią, że ktoś odjechał. Kulturowa? Zawsze będzie mniej czy bardziej cepeliowska / krupówkowa, ciupagi z nad morza itd... Ale biologiczna, czyli odgrzewany wypas, jestem za.
Z przyjemnością obejrzałam i posłuchałam 😊
Subskrybuję, oglądnę poprzednie, czekam na następne! Pozdrawiam serdecznie miłego towarzysza wycieczki na Baranią Górę 🤗
😊😊😊 Witamy ❤
Jak zwykle super film. Tylko jedna uwaga: jeśli chodzi o ikony namiestne to po prawej stronie na ikonostasie jest patron świątyni (ikona chramowa) a po lewej szczególnie czczony święty na danym terenie (ś.Mikołaj). Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy :)
CC chyba tylko raz była w mega westernie z Morricone, niezaczęty a oczekiwany przez widzów romans z Bronsonem ?
A propos narodowości i gór. Jak jest prawda o Gorcach i kulturze wołoskiej? Tak wiodąca dla tego terenu, jak sugerują przygotowane materiały ?
o wołochach jest tysiąc prawd. Każdy ma swoją. Kiedyś próbowałem pozbierać jakąś wspólną część z publikacji naukowych, historycznych, etnograficznych itp. Ale wersje są tak rozbieżne, że się poddałem. Choćby pochodzenie - jedni wywodzą od illyryjskich greków, inni od przybyszy z kaukazu a jeszcze inni piszą tylko że wędrowali z Rumunii wzdłuż Karpat. No i jeszcze inni mają swoje egzotyczne pomysły. Albo piszą wprost - nie mamy pojęcia skąd przyszli i po co. A każdy ma coś na poparcie swojej tezy i coś na obalenie odmiennych. A przecież nie tylko o pochodzenie chodzi. Kultura, zwyczaje, zdobnictwo, budownictwo, organizacja życia społecznego, język, wiara itd. Gdzie nie spojrzeć to się różnią. Dokumentów pisanych sami wołosi nie wytworzyli. Można opierać się tylko na tym co pisali o nich inni. A pisali rzadko i rozmaicie. I wcale nie wiadomo czy o tych samych ludziach pisali.
Można tak jak Sienkiewicz w Ogniem i Mieczem: " Co drugi Wołoch, to po śmierci będzie upiór - i wołoskie najgorsze ze wszystkich...." no a można tak jak gdzieś czytałem, że to szlachetni obrońcy granic królestwa, stawiający się na każde żądanie starosty.
Obecnie probuje się stworzyć markę marketingową "Wołosi". Takie mam wrażenie. Czymś trzeba się wyróżnić. Stąd pomysł szlaku wołoskiego i wiele pomysłów na wykorzystanie tego hasła do ściągnięcia turystów. Pod hasłem "kultywujemy prastare wołoskie tradycje" można zwabić sporo nieświadomych turystów. Niektóre gminy mocno się promują nawiązując do "tradycji wołoskiej" Jest faktem, że Wołosi byli w Karpatach. Osady lokowano na prawie wołoskim, wymieniani są w dokumentach. Ale nie byli jednolitą grupą (co ma wspólnego góral z Zakopanego, z Bojkiem znad Sanu ? a obydwaj wszak z wołoskiej tradycji), szybko wymieszali się z miejscowymi, dostosowali się do miejscowych. No więc co zostało oryginalnie wołoskiego po kilkuset latach? chyba niewiele, ale trudno to stwierdzić wobec braku dokumentów. Jakieś skromne badania etnograficzne zaczęły się dopiero w połowie XIX w. No więc ci którzy dzisiaj mówią o nawiązywaniu do tradycji i kultury wołoskiej, to bardziej sami tworzą obraz tej kultury i nawiązują do wytworu własnej wyobraźni. Zachowały się fotografie z Gorc (i nie tylko, z innych rejonów Karpat również) - ale to XX wiek, a co było wcześniej ? zachowały się nieliczne wspomnienia i tzw ślady pisane ludzi z wiosek beskidzkich, ale to też XX wiek. O tym co było wcześniej nie wiemy prawie nic. Kim byli Wołosi w XIV wieku, a kim w XIX ? jak mówili, co robili, w co wierzyli ? nie wiemy, domyślamy się na podstawie poszlak. No więc jak tu znaleźć jakąś prawdę o wołochach ? Ja jej nie znam. Tu i tam widzę jakieś resztki śladów w budownictwie, słownictwie, nazwach ale czy to można nazwać prawdą ? Podobno w zwyczajach pasterskich jest wiele z wołoskiego... no ale pasterstwo dzisiaj zanikło. To co jest, to rekonstrukcja. Sztucznie wprowadza się owce na hale, odtwarza bacówki i tzw wypas kulturowy. No ale przez ileś lat tego nie było, i odtwarza się tak jak odbudowano tzw stare miasto w warszawie. Baca dojeżdża dzisiaj terenówką, udój idzie do chłodni, warunki sanitarne kontrolowane wg urzędowych norm dot, produkcji żywności, No ale oscypek jest "tradycyjny"
@@podczerwonakropka1992 Tak, kultura bez piszących elit, mniej wiadomo dokładnych faktów niż o starożytnych Egipcjanach. Nie weszli nikomu ważnemu a piszącemu na odcisk (jak Germanowie / Galowie Rzymowi)
@@podczerwonakropka1992 Ja jestem za różnorodnością, nawet "odtwarzaną" - przynajmniej dopóki fakty mi nie udowodnią, że ktoś odjechał. Kulturowa? Zawsze będzie mniej czy bardziej cepeliowska / krupówkowa, ciupagi z nad morza itd... Ale biologiczna, czyli odgrzewany wypas, jestem za.