Te teorie do mnie nie przemawiają. Już w wieku lat nastu zastanawiałem się jak nasz mózg odmierza czas ?? Kiedyś będąc jeszcze nastolatkiem próbowałem wyczuć kiedy minie 5 minut. Patrzyłem na zegarek a potem gdzieś w dal , kiedy wydawało mi się że te 5 minut już chyba minęły patrzyłem ponownie na zegar. Po kilkunastu takich próbach niemal idealnie trafiałem we właściwy moment... Ale powstało mi w głowie pytanie - jak mój mózg odmierzał te odcinki 5 minutowe ??? W oparciu o co ?? Gdybyśmy znaleźli mechanizm pomiaru czasu może odkrylibyśmy przyczynę w zmianie jego odczuwania... 😊
Ja tu się całkiem zgadzam,to prawda w skrócie zabja nas rutyna, dni są podobne mamy na ogół z tym samym doczynienia, myślę że nie prowadzimy życia gwiazd, i wiele osób zatapia wzrok w telewizor i staję się to rytuałem dnia, fajnie to powiedziałeś z tymi przykładem babinki wszyscy wiemy o co chodzi.
Ja od pewnego czasu miałem swoją teorię na ten temat . Jestem przekonany że za tę sytuację odpowiada starzejący się mózg . Przyrównałem to do "próbkowania" rzeczywistości , które jest 10 razy intensywniejsze i utrzymuje się na poprawnym poziomie , gdzieś tak , do 25 roku życia . Starzejąc się próbkujemy coraz wolniej , przerwy między próbkami nie są rejestrowane i dla nas nie istnieją . Jeżeli , powiedzmy , człowiek 40 letni , się budzi rano (przez budzik) i siada na łóżku , obserwuje zegarek i widzi że jest pięć po siódmej , odwraca głowę , ziewa i patrzy na zegarek , a tam jest 13 po siódmej . No to ...gdzie on był przez osiem minut? Ten sam człowiek spieszy się w związku z wydarzeniem losowym do domu , staje pod światłami w samochodzie , a tam jest światło czerwone i świeci się tak długo że , zaczyna uważać że sygnalizator się zaciął, a minęło 25 sekund! . Opiszę swoją sytuację : Leciałem pierwszy raz samolotem i byłem przekonany że z pewnością ten samolot spadnie (idiotyczne) a poza tym myślałem że zaraz umrę :)) Spojrzałem na zegarek a tam była godzina 22:23 i 24 sekundy . Rozejrzałem się po samolocie , bardzo dokładnie i widziałem kto gdzie siedzi , co było za oknem (a była burza z piorunami) i spojrzałem na zegarek a tam...była 22:23 i 24 sekundy . Zacząłem pukać palcem w szybkę zegarka , bo myślałem że sie zepsuł i zatrzymał . Ale okazało się że zegarek działał normalnie . Miałem tak ogromny zastrzyk adrenaliny i innych hormonów , że mózg pracował chyba 50 razy szybciej , czas zatem postrzegałem inaczej. Proponuję też zrobić taki eksperyment . Proszę obserwować wskazówkę sekundnika zegarka , zauważycie że są dni kiedy ten sekundnik przemieszcza się dosyć szybko a bywają dni kiedy wydaje się że jakby się zatrzymywał "na trochę" . O i tak to widzę ! :))))) Pozdrawiam wszystkich .
@@nowespojrzenie2.0 Nie tylko szybkosc myslenia jest inna ale rowniez i ruchu w samym sobie. Poslalem kiedys mlodego chlopca na zakupy do sklepu za rogiem: on wskakuje w te jego trampki, zeskakuje ze schodow, potem biegnie w te pedy do sklepu, ktory byl jak juz pisalem za rogiem, tam przeslizguje sie miedzy innymi klientami i klientkami, odliczonymi przez doroslych pieniedzmi placi i biegnie znowu do domu, przeskakujac po trzy stopnie schody wbiega do mieszkania po 7 minutach nieobecnosci. Jego prababcia na te same zakupy potrzebowala dobra godzine; najpierw gdzie przycupnac by zalozyc buty, lyzke na buty powiesic we wlasciwym miejscu, potem zlezc z tych schodow trzymajac sie poreczy, powolnym, starczym chodem do tego sklepu dotrzec, tam pare razy zostac przescignieta przez dzieciarnie i mlodziez, w okularach doczytywac sie jaki produkt trzyma w rece, potem grzebac w portfelu w poszukiwaniu tych potrzebnych monet, zapakowac wszystko starannie by nie wypadlo z jakiegos tam koszyka, doczlapac sie do domu, (juz wolniej bo zakupy), wspiac sie na te cholerne schody... Ta sama czynnosc zajela w pierwszym wypadku jakis tam ulamek znikomy dnia w drugim wypadku to juz prawie wyprawa i sens dnia.
O slodka godzino ❗Ci " naukowcy" to juz naprawde nie wiedzą na co kasiore wydawac ❓ Przecież kazdy z IQ trochę wyższym niz u myszy doskonale sobie zdaje sprawę o co chodzi . A chodzi o to , że ( nie biorąc pod uwagę chorób i wypadkow smiertelnych ) znamy średnią długość życia. Będąc np. w wieku 65+ ( jak ja ) zdajemy sobie sprawę , ze zostalo juz nam tego czasu na tym ziemskim padole raczej mniej niż wiecej. A tyle jeszcze by sie chcialo lub wręcz trzeba zrobić. A tu sił coraz mniej, a czas ucieka. I dlatego wkurzają mnie obecnie dzieci i młodzież, ktorzy zamiast NAPRAWDĘ żyć - siedzą z nosami w telefonach. Ja na " ostatniej prostej" będę miala co wspominac , a oni ❓ A " naukowcy" lepiej niech sie zajmą narastaniem zła, nienawisci i okrucienstwa w ludziach. Jak to zatrzymac, a najlepiej " wykasować" z mózgów.
Teoria względności się kłania. 😎 Jak żyły dinozaury doba trwała, tak gdzieś przeczytałem, 18 godzin. Teraz trwa 24... wniosek, obroty ziemi spowalniają. Dzięki Einsteinowi wiemy że im coś wolniej się porusza to czas płynie szybciej. Dziękuję za uwagę. 😎
Wy małpi ludzie, nie macie naukowców. Czas jest tylko czasem, gdy ludzie znaleźli zapis dotyczący czasu w "Zakazanej księdze dla ludzi". Słowo "człowiek", dotyczyło człowieka, który stworzył coś brzydszego od kupy i nazwał to ludź. Człowiek zmarł dawno, a ludzie się rozmożyli i żyli bez czasu, jaki jest dzisiaj. Postęp, to Zakazana księga i zarazem przynęta na zło. Zło, zostało zlikwidowane w tym tysiącleciu. Znów godzina, będzie godziną, bez zwalniania, czy przyspieszania. 44Zdzisław
Czas plynie nie szybciej, a wolniej kiedy dorastamy. Szybciej plynie dla dziecka (~x4), jeszcze szybciej dla mniejszych owadow (~x500), jeszcze szybciej dla komorek i bakterii, supermega szybko w swiecie atomowym, dzieki czemu mozliwa jest konstrukcja elektroniki.
Cóż chyba wszyscy tak mamy; oczywiście jest to przykre.
Te teorie do mnie nie przemawiają. Już w wieku lat nastu zastanawiałem się jak nasz mózg odmierza czas ?? Kiedyś będąc jeszcze nastolatkiem próbowałem wyczuć kiedy minie 5 minut. Patrzyłem na zegarek a potem gdzieś w dal , kiedy wydawało mi się że te 5 minut już chyba minęły patrzyłem ponownie na zegar. Po kilkunastu takich próbach niemal idealnie trafiałem we właściwy moment... Ale powstało mi w głowie pytanie - jak mój mózg odmierzał te odcinki 5 minutowe ??? W oparciu o co ?? Gdybyśmy znaleźli mechanizm pomiaru czasu może odkrylibyśmy przyczynę w zmianie jego odczuwania... 😊
Ja tu się całkiem zgadzam,to prawda w skrócie zabja nas rutyna, dni są podobne mamy na ogół z tym samym doczynienia, myślę że nie prowadzimy życia gwiazd, i wiele osób zatapia wzrok w telewizor i staję się to rytuałem dnia, fajnie to powiedziałeś z tymi przykładem babinki wszyscy wiemy o co chodzi.
Ja od pewnego czasu miałem swoją teorię na ten temat . Jestem przekonany że za tę sytuację odpowiada starzejący się mózg . Przyrównałem to do "próbkowania" rzeczywistości , które jest 10 razy intensywniejsze i utrzymuje się na poprawnym poziomie , gdzieś tak , do 25 roku życia . Starzejąc się próbkujemy coraz wolniej , przerwy między próbkami nie są rejestrowane i dla nas nie istnieją . Jeżeli , powiedzmy , człowiek 40 letni , się budzi rano (przez budzik) i siada na łóżku , obserwuje zegarek i widzi że jest pięć po siódmej , odwraca głowę , ziewa i patrzy na zegarek , a tam jest 13 po siódmej . No to ...gdzie on był przez osiem minut? Ten sam człowiek spieszy się w związku z wydarzeniem losowym do domu , staje pod światłami w samochodzie , a tam jest światło czerwone i świeci się tak długo że , zaczyna uważać że sygnalizator się zaciął, a minęło 25 sekund! . Opiszę swoją sytuację : Leciałem pierwszy raz samolotem i byłem przekonany że z pewnością ten samolot spadnie (idiotyczne) a poza tym myślałem że zaraz umrę :)) Spojrzałem na zegarek a tam była godzina 22:23 i 24 sekundy . Rozejrzałem się po samolocie , bardzo dokładnie i widziałem kto gdzie siedzi , co było za oknem (a była burza z piorunami) i spojrzałem na zegarek a tam...była 22:23 i 24 sekundy . Zacząłem pukać palcem w szybkę zegarka , bo myślałem że sie zepsuł i zatrzymał . Ale okazało się że zegarek działał normalnie . Miałem tak ogromny zastrzyk adrenaliny i innych hormonów , że mózg pracował chyba 50 razy szybciej , czas zatem postrzegałem inaczej. Proponuję też zrobić taki eksperyment . Proszę obserwować wskazówkę sekundnika zegarka , zauważycie że są dni kiedy ten sekundnik przemieszcza się dosyć szybko a bywają dni kiedy wydaje się że jakby się zatrzymywał "na trochę" . O i tak to widzę ! :))))) Pozdrawiam wszystkich .
@@supermolibden5037 Bardzo ciekawe. Dzięki
@@nowespojrzenie2.0 Nie tylko szybkosc myslenia jest inna ale rowniez i ruchu w samym sobie.
Poslalem kiedys mlodego chlopca na zakupy do sklepu za rogiem:
on wskakuje w te jego trampki, zeskakuje ze schodow, potem biegnie w te pedy do sklepu, ktory byl jak juz pisalem za rogiem, tam przeslizguje sie miedzy innymi klientami i klientkami, odliczonymi przez doroslych pieniedzmi placi i biegnie znowu do domu, przeskakujac po trzy stopnie schody wbiega do mieszkania po 7 minutach nieobecnosci.
Jego prababcia na te same zakupy potrzebowala dobra godzine; najpierw gdzie przycupnac by zalozyc buty, lyzke na buty powiesic we wlasciwym miejscu, potem zlezc z tych schodow trzymajac sie poreczy, powolnym, starczym chodem do tego sklepu dotrzec, tam pare razy zostac przescignieta przez dzieciarnie i mlodziez, w okularach doczytywac sie jaki produkt trzyma w rece, potem grzebac w portfelu w poszukiwaniu tych potrzebnych monet, zapakowac wszystko starannie by nie wypadlo z jakiegos tam koszyka, doczlapac sie do domu, (juz wolniej bo zakupy), wspiac sie na te cholerne schody...
Ta sama czynnosc zajela w pierwszym wypadku jakis tam ulamek znikomy dnia w drugim wypadku to juz prawie wyprawa i sens dnia.
Dziękuję
Ja mam 32 lata, i już teraz szybszy upływ czasu bardzo mi przeszkadza.
już w Czarodziejskiej Górze, Tomasz Mann napisał o tym ciekawie.
O slodka godzino ❗Ci " naukowcy" to juz naprawde nie wiedzą na co kasiore wydawac ❓ Przecież kazdy z IQ trochę wyższym niz u myszy doskonale sobie zdaje sprawę o co chodzi . A chodzi o to , że ( nie biorąc pod uwagę chorób i wypadkow smiertelnych ) znamy średnią długość życia. Będąc np. w wieku 65+ ( jak ja ) zdajemy sobie sprawę , ze zostalo juz nam tego czasu na tym ziemskim padole raczej mniej niż wiecej. A tyle jeszcze by sie chcialo lub wręcz trzeba zrobić. A tu sił coraz mniej, a czas ucieka. I dlatego wkurzają mnie obecnie dzieci i młodzież, ktorzy zamiast NAPRAWDĘ żyć - siedzą z nosami w telefonach. Ja na " ostatniej prostej" będę miala co wspominac , a oni ❓
A " naukowcy" lepiej niech sie zajmą narastaniem zła, nienawisci i okrucienstwa w ludziach. Jak to zatrzymac, a najlepiej " wykasować" z mózgów.
szczęśliwi czasu nie liczą , taka puenta
Teoria względności się kłania. 😎 Jak żyły dinozaury doba trwała, tak gdzieś przeczytałem, 18 godzin. Teraz trwa 24... wniosek, obroty ziemi spowalniają. Dzięki Einsteinowi wiemy że im coś wolniej się porusza to czas płynie szybciej. Dziękuję za uwagę. 😎
Wy małpi ludzie, nie macie naukowców. Czas jest tylko czasem, gdy ludzie znaleźli zapis dotyczący czasu w "Zakazanej księdze dla ludzi". Słowo "człowiek", dotyczyło człowieka, który stworzył coś brzydszego od kupy i nazwał to ludź. Człowiek zmarł dawno, a ludzie się rozmożyli i żyli bez czasu, jaki jest dzisiaj. Postęp, to Zakazana księga i zarazem przynęta na zło. Zło, zostało zlikwidowane w tym tysiącleciu. Znów godzina, będzie godziną, bez zwalniania, czy przyspieszania. 44Zdzisław
Czas plynie nie szybciej, a wolniej kiedy dorastamy. Szybciej plynie dla dziecka (~x4), jeszcze szybciej dla mniejszych owadow (~x500), jeszcze szybciej dla komorek i bakterii, supermega szybko w swiecie atomowym, dzieki czemu mozliwa jest konstrukcja elektroniki.
To nie czas przyspiesza tylko mózg spowalnia. Piszę 0.03 minucie filmu. I dalej nie oglądam.