Ciekawe to urządzenie do regeneracji mięśni. Lubię oglądać przygotowania zawodników przed wyścigiem, dobrze, że to filmujesz, takie przejście między teamami bardzo mnie zawsze interesowało. Pozdrawiam
Świetny film. W Polsce ścigałem się w latach 2001-2005 od żaczka do j. młodszego i oglądając Twoje filmiki zdecydowanie czuć klimat jaki wtedy panował na imprezach XC. Nawet "gwara" w światku MTB się dużo nie zmieniła :) Fantastycznie że mamy zawodników z młodszej generacji takich jak Ty, którzy już teraz prezentują fenomenalny poziom! Tak trzymaj, a ja z niecierpliwością czekam na kolejne relacje z tras i wyścigów. Filmiki związane z techniką też bardzo pomocne szczególnie dla kolarzy takich jak ja, z kat Masters+ , którzy potrafią być bardzo uparci :)
Nie jeżdżę dużo w okularach, ale nie mam się do czego przyczepić. Jakość bez zarzutu, w zestawie porządny futerał, wymienne szkła oraz nosek, więc mega spoko.
Mnie zawsze dziwi, że na bike maraton w Wałbrzychu przyjeżdżają setki i płacą duże wpisowe (80zł), a na xc w Wałbrzychu czy Boguszowie w amatorach startuje dosłownie garstka, gdzie wpisowe jest 10-40zł (a 3 lata temu jak startowałem wynosiło 25zł). Do tego trasa prawdziwie MTB daje banana na gębie, że aż chce się jechać, nie tak jak szutrowanie na maratonie. Amatorzy mają też zawsze ułatwioną/skróconą trasę, bez najcięższych zjazdów, a jak za trudno to prawie każdy zjazd ma chicken line. XC to godzinka z hakiem na maxa, gdzie non stop się czuje że to wyścig i rywalizacja. Na maratonie mega czy giga to bardziej walka ze sobą i ciągłe oszczędzanie sił, a nie tempo wyścigowe. Sam wystartowałem jako amator 3 lata temu mimo lipnej kondycji i sprzętu ważącego 13kg i się świetnie bawiłem! Nawet mam pamiątkę (ostatni na filmiku to ja): th-cam.com/video/0wT0oLjdnS0/w-d-xo.htmlm24s Startowałem też w Boguszowie 2 lata temu i też się dobrze bawiłem chociaż w mojej kategorii wiekowej tylko 5 osób startowało (ale można się ścigać bo kilka kategorii razem puszczają). Jednym słowem polecam bardzo jeśli ktoś lubi MTB, a nie trekking po szutrach Mazowsza.
Według mnie to się sprowadza do różnicy w intensywnościach między tymi dwoma rodzajami imprez. Z jednej strony masz 1h-1h30min na maxa w bólach i cierpieniach, na trasach gdzie najmniejszy błąd może się skończyć w szpitalu. A z drugiej strony masz imprezę rowerową gdzie sam maraton to prawie że dodatek i przygoda do eventu na około. Zrozumiałe jest że ten drugi rodzaj imprez przyciągnie większe grono ludzi dla których typowe XC to za duża intensywność. Dla mnie XC zawsze będzie number #1, ale rozumię dlaczego może nie przyciągać większego grona ludzi.
XC ma bardzo wysoki próg wejścia dla kogoś kto zaczyna. Maratony są przystępne dla każdego. Krótki dystans przejedzie po prostu każdy, średni także da radę większość osób, która chociaż cokolwiek się w życiu rusza. Tempo zależy jedynie od biorącego udział i nic nie stoi na przeszkodzie aby potraktować to jako wycieczkę z numerem startowym, a i tak ostatni nie będziesz, bo zawsze znajdzie się ktoś wolniejszy ;) Na XC nie ma taryfy ulgowej, idzie tempo od startu a jak jedziesz za wolno to zazwyczaj zostajesz zdjęty z trasy - przynajmniej na większych imprezach gdzie respektowane są przepisy. Do tego taki maraton brzmi dumnie - "Wiesz ostatnio byłem na wyścigu rowerowym i przejechałem 40km po terenie", podczas gdy XC to jakieś marne liczby, którymi ciężko się pochwalić przed kumplami z pracy. Ogólnie wydaje mi się że wiele osób jeździ na maratony dla tego uczucia, że robią jakiś wyczyn startując, przeżywają przygodę (jak ja kiedy miałem 13 lat), podczas gdy na XC taka osoba ma jedynie poczucie że dostaje srogie baty ;)
@@michal_topor Jest w tym trochę prawdy, ale jednak jest dużo amatorów, którzy już jeżdżą co najmniej 2 lata MTB. Powinni sobie technicznie poradzić i się dobrze bawić na tak fajnej trasie. Wiadomo, że XC nie jest dla początkujących. Poziom w amatorach jest dużo mniejszy niż, gdy ścigają się z licencją. Gdyby w XC amatorach faktycznie startowało dużo więcej osób, też byłoby większe spektrum poziomu i nie byłoby tak łatwo być ostatnim. Bycie zdublowanym i pojechanie jednego kółka mniej to też nic strasznego dla amatora, bo nadal się ściga jak nie z czołówką to swoimi ziomkami. Chwalenie się przejechaniem 40km i 1200 przewyższeń nie wiem jak skomentować :D Za to mam wielki szacun dla maratonów, które wymagają niesamowitej dla mnie wytrzymałości np. Trek Extreme - 100km i 4000przewyższeń O_O
Normalnie telewizja powinna się od ciebie uczyć jak pokazywać imprezy MTB. Dziwne, że też nikt nie idzie w popularyzację tego sportu w mediach. Przy dzisiejszych możliwościach TV (slow motion, drony, międzyczasy itp) naprawdę można by z tego zrobić super widowiskowe relacje. Polsat coś kiedyś pokazywał ale to było sprzedane w takiej formie że ciężko się oglądało.
W telewizji wolą promować mordobicie , a nie kolarstwo , z tego co widać to z tym mma normalnie szaleństwo teraz i zarobek bo jak nie bilety to trzeba dostęp do oglądania wykupić. Kiedyś jak startowałem w Grand Prix Langa to były relacje w telewizji , już wtedy wygrywała Włoszczowska w juniorkach, w mojej kat.juniorów młodszych wygrywali Kryspin Pyrgies czy np. Krzysztof Kuźniak.
W telewizji wolą promować mordobicie , a nie kolarstwo , z tego co widać to z tym mma normalnie szaleństwo teraz i zarobek bo jak nie bilety to trzeba dostęp do oglądania wykupić. Kiedyś jak startowałem w Grand Prix Langa to były relacje w telewizji , już wtedy wygrywała Włoszczowska w juniorkach, w mojej kat.juniorów młodszych wygrywali Kryspin Pyrgies czy np. Krzysztof Kuźniak.
Przygotowuję się do nadchodzących Pucharów Świata w Novym Mescie, więc ten start był mi nie po drodze. Nie jestem pewny istoty pytania, więc na wszelki wypadek uściślę, że DNS oznacza "Did Not Start", nie wystartował ;)
Tak, zapisałem się na wszelki wypadek, bo pierwotnie był deadline i limit miejsc dla startujących, także te 20zł warto było wydać gdyby jednak plany się zmieniły. Generalnie jednak od początku nie bardzo miałem ochotę tam jechać.
Dobry sztywniak bedzie lżejszy od dobrego fulla o 1-1,5kg. Na takich trasach jak Wałbrzych czy inne z wysokiej półki ta różnica traci znaczenie, a full jest szybszy w trudnym terenie.
Każdy składa rower pod siebie i ma inne priorytety. Jeden pojedzie na szmatach z pewnością że chociaż raz w sezonie złapie na nich kapcia, ale zyska 200g, a drugi założy opony trochę mocniejsze, które się nie przetną tak łatwo jak do obręczy się je dobije. Jeden ma sztycę karbonową, bo lżej o 400g, a drugi z regulowaną z dużo większą pewnością i bezpieczniej pokona zjazdy zyskując sekundy przewagi.
@@michal_topor jak długo używasz Compexa? Używałem 3.0 do rehabilitacji i miałem wrażenie że organizm przyzwyczaja się do prądu i po 2-3 tygodniach jakoś słabiej odczuwałem napięcie mięśni 🙂
@@pawer6025 trochę ponad 1,5 roku. Generalnie stosuję go raczej okazjonalnie, ale mam wrażenie że odczucia zależą między innymi od tego jak zbite są nasze mięśnie. W zależności od dnia czasem wystarczy mi poziom "200", a czasem "300"
Muszę to napisać bo rozglądam się za rowerem i myślałem, że trafiam na same dinozaury geometryczne przy kolejnej fali progresji. Na tym filmie doskonale widać jak ten rower jest wolny, wręcz potwornie trudny w nawrotach i Cię ogranicza, zmusza wręcz do spowalniania reszty i pewnie powoduje dyskomfort psychiczny. Technikę i formę masz świetną ale sponsorzy muszą wyciągnąć wnioski. 7cm większy wheelbase i 5cm większy reach od mojego roweru, który jeszcze niedawno nazywano by progresywnym.
Wydaje mi się ze na Twoim poziomie powinieneś mieć rower mimo wszystko bez tylnego amorka i masa ok 8kg zamiast Twoich niespelna 10kg do mniej technicznych tras
Prędzej ok 9kg, bo żaden zawodnik z czołówki nie ma hardtaila który ważyłby 8 lub mniej. Tego typu rowery to jedynie wydmuszki składane po to, żeby móc się pochwalić wagą na fejsie, ale realnie nie nadające się do ścigania dla nikogo kto waży więcej niż 45kg ;)
Ciekawe to urządzenie do regeneracji mięśni.
Lubię oglądać przygotowania zawodników przed wyścigiem, dobrze, że to filmujesz, takie przejście między teamami bardzo mnie zawsze interesowało.
Pozdrawiam
Michał, stać Cię na pierwszą 10, no nie bylo tragedii, niech będzie 13 m., gratulacje! Pozdrawiam.
Miłe zakończenie niedzieli 😊
Świetny film. W Polsce ścigałem się w latach 2001-2005 od żaczka do j. młodszego i oglądając Twoje filmiki zdecydowanie czuć klimat jaki wtedy panował na imprezach XC. Nawet "gwara" w światku MTB się dużo nie zmieniła :) Fantastycznie że mamy zawodników z młodszej generacji takich jak Ty, którzy już teraz prezentują fenomenalny poziom! Tak trzymaj, a ja z niecierpliwością czekam na kolejne relacje z tras i wyścigów. Filmiki związane z techniką też bardzo pomocne szczególnie dla kolarzy takich jak ja, z kat Masters+ , którzy potrafią być bardzo uparci :)
Bomba 👍 śmigasz konkretnie
Super wyścig,super zdjęcia.GRATULACJE.
Super start i super film i @MIchał Topór. Nie dziś nie jutro ale nie długo i Ty będziesz mistrzem jak tak dalej będziesz pracował :)
Jak zawsze fajna relacja. Gratuluję wyniku.
Gratulacje Michał!!!
Jak zwykle ciekawy materiał. Od nas doping na trasie masz mur-beton ;-)
Świetny wyścig ciężka praca i będą mega wyniki powodzenia
Po prostu nie mogłem się przestać śmiać z tego stymulatora :D
Gratuluję pozycji - pierwsza 10tka już bliziutko 🙂
Jak zwykle super film na poprawę tygodnia :D
Ogień w nogach 🚵🚵🚵
Gratulacje!!! 💪👍
Wszystko Elegancko ! ! Graty!
No to teraz czas na przełaj , wczoraj odbył się pierwszy wyścig w Środzie Wielkopolskiej.
Niee, na razie mam jeszcze sporo lepszych planów na jesień ;)
Brawo!
Moja łapka tysiącpierwsza 🤪
Super Filmik :)
Michał, Ty się nie boisz między tymi pszczołami tak chodzić, to słuchać wszędzie że jakiś rój wściekły się rozgrzewa 🤣
A jaki efekt będzie, jak będziesz stymulowal tą , pewną część ciała ?
W oficjalnej instrukcji tego nie przewidzieli, a ja wolałem nie próbować, ale może znajdziesz jakieś filmy w necie jak się postarasz 😁
Widzę że używasz okularów Force z przezroczystą szybką, szukam czegoś podobnego w dobrej cenie. Jak oceniasz ich jakość?
Filmy super, pozdrawiam
Nie jeżdżę dużo w okularach, ale nie mam się do czego przyczepić. Jakość bez zarzutu, w zestawie porządny futerał, wymienne szkła oraz nosek, więc mega spoko.
Mnie zawsze dziwi, że na bike maraton w Wałbrzychu przyjeżdżają setki i płacą duże wpisowe (80zł), a na xc w Wałbrzychu czy Boguszowie w amatorach startuje dosłownie garstka, gdzie wpisowe jest 10-40zł (a 3 lata temu jak startowałem wynosiło 25zł). Do tego trasa prawdziwie MTB daje banana na gębie, że aż chce się jechać, nie tak jak szutrowanie na maratonie. Amatorzy mają też zawsze ułatwioną/skróconą trasę, bez najcięższych zjazdów, a jak za trudno to prawie każdy zjazd ma chicken line. XC to godzinka z hakiem na maxa, gdzie non stop się czuje że to wyścig i rywalizacja. Na maratonie mega czy giga to bardziej walka ze sobą i ciągłe oszczędzanie sił, a nie tempo wyścigowe.
Sam wystartowałem jako amator 3 lata temu mimo lipnej kondycji i sprzętu ważącego 13kg i się świetnie bawiłem! Nawet mam pamiątkę (ostatni na filmiku to ja): th-cam.com/video/0wT0oLjdnS0/w-d-xo.htmlm24s
Startowałem też w Boguszowie 2 lata temu i też się dobrze bawiłem chociaż w mojej kategorii wiekowej tylko 5 osób startowało (ale można się ścigać bo kilka kategorii razem puszczają).
Jednym słowem polecam bardzo jeśli ktoś lubi MTB, a nie trekking po szutrach Mazowsza.
Według mnie to się sprowadza do różnicy w intensywnościach między tymi dwoma rodzajami imprez. Z jednej strony masz 1h-1h30min na maxa w bólach i cierpieniach, na trasach gdzie najmniejszy błąd może się skończyć w szpitalu. A z drugiej strony masz imprezę rowerową gdzie sam maraton to prawie że dodatek i przygoda do eventu na około. Zrozumiałe jest że ten drugi rodzaj imprez przyciągnie większe grono ludzi dla których typowe XC to za duża intensywność. Dla mnie XC zawsze będzie number #1, ale rozumię dlaczego może nie przyciągać większego grona ludzi.
XC ma bardzo wysoki próg wejścia dla kogoś kto zaczyna. Maratony są przystępne dla każdego. Krótki dystans przejedzie po prostu każdy, średni także da radę większość osób, która chociaż cokolwiek się w życiu rusza. Tempo zależy jedynie od biorącego udział i nic nie stoi na przeszkodzie aby potraktować to jako wycieczkę z numerem startowym, a i tak ostatni nie będziesz, bo zawsze znajdzie się ktoś wolniejszy ;) Na XC nie ma taryfy ulgowej, idzie tempo od startu a jak jedziesz za wolno to zazwyczaj zostajesz zdjęty z trasy - przynajmniej na większych imprezach gdzie respektowane są przepisy. Do tego taki maraton brzmi dumnie - "Wiesz ostatnio byłem na wyścigu rowerowym i przejechałem 40km po terenie", podczas gdy XC to jakieś marne liczby, którymi ciężko się pochwalić przed kumplami z pracy. Ogólnie wydaje mi się że wiele osób jeździ na maratony dla tego uczucia, że robią jakiś wyczyn startując, przeżywają przygodę (jak ja kiedy miałem 13 lat), podczas gdy na XC taka osoba ma jedynie poczucie że dostaje srogie baty ;)
@@michal_topor Jest w tym trochę prawdy, ale jednak jest dużo amatorów, którzy już jeżdżą co najmniej 2 lata MTB. Powinni sobie technicznie poradzić i się dobrze bawić na tak fajnej trasie. Wiadomo, że XC nie jest dla początkujących. Poziom w amatorach jest dużo mniejszy niż, gdy ścigają się z licencją. Gdyby w XC amatorach faktycznie startowało dużo więcej osób, też byłoby większe spektrum poziomu i nie byłoby tak łatwo być ostatnim. Bycie zdublowanym i pojechanie jednego kółka mniej to też nic strasznego dla amatora, bo nadal się ściga jak nie z czołówką to swoimi ziomkami. Chwalenie się przejechaniem 40km i 1200 przewyższeń nie wiem jak skomentować :D Za to mam wielki szacun dla maratonów, które wymagają niesamowitej dla mnie wytrzymałości np. Trek Extreme - 100km i 4000przewyższeń O_O
Normalnie telewizja powinna się od ciebie uczyć jak pokazywać imprezy MTB. Dziwne, że też nikt nie idzie w popularyzację tego sportu w mediach. Przy dzisiejszych możliwościach TV (slow motion, drony, międzyczasy itp) naprawdę można by z tego zrobić super widowiskowe relacje. Polsat coś kiedyś pokazywał ale to było sprzedane w takiej formie że ciężko się oglądało.
W telewizji wolą promować mordobicie , a nie kolarstwo , z tego co widać to z tym mma normalnie szaleństwo teraz i zarobek bo jak nie bilety to trzeba dostęp do oglądania wykupić. Kiedyś jak startowałem w Grand Prix Langa to były relacje w telewizji , już wtedy wygrywała Włoszczowska w juniorkach, w mojej kat.juniorów młodszych wygrywali Kryspin Pyrgies czy np. Krzysztof Kuźniak.
W telewizji wolą promować mordobicie , a nie kolarstwo , z tego co widać to z tym mma normalnie szaleństwo teraz i zarobek bo jak nie bilety to trzeba dostęp do oglądania wykupić. Kiedyś jak startowałem w Grand Prix Langa to były relacje w telewizji , już wtedy wygrywała Włoszczowska w juniorkach, w mojej kat.juniorów młodszych wygrywali Kryspin Pyrgies czy np. Krzysztof Kuźniak.
jeżdzisz na pomiarze mocy?
Tylko w szosie aktualnie
Hej Michał mam pytanie o bidon z którego piłeś na Live. Co to za marka? Gdzue go kupić najlepiej w sieci? Pozdrawiam :)
Heja, napisz do mnie na Fb, Instagramie lub na maila michal_topor@wp.pl to pogadamy :)
5:16 Ja tymi nogami nie ruszam...😂😂😂
Widziałem dziś DNSa na XCMie, jakiś konkretny powód? ;)
Przygotowuję się do nadchodzących Pucharów Świata w Novym Mescie, więc ten start był mi nie po drodze. Nie jestem pewny istoty pytania, więc na wszelki wypadek uściślę, że DNS oznacza "Did Not Start", nie wystartował ;)
@@michal_topor Dzięki za odpowiedź, z ciekawości zapytałem, bo skoro jest DNS to znaczy chyba, że gdzieś tam kiedyś plan startu był :)
Tak, zapisałem się na wszelki wypadek, bo pierwotnie był deadline i limit miejsc dla startujących, także te 20zł warto było wydać gdyby jednak plany się zmieniły. Generalnie jednak od początku nie bardzo miałem ochotę tam jechać.
Gasior ślini się do gesierzycy :D
ile wazy twoj rower? i czy nie warto mic sztywniaka a duzo lzejszy?
Dobry sztywniak bedzie lżejszy od dobrego fulla o 1-1,5kg. Na takich trasach jak Wałbrzych czy inne z wysokiej półki ta różnica traci znaczenie, a full jest szybszy w trudnym terenie.
Każdy składa rower pod siebie i ma inne priorytety. Jeden pojedzie na szmatach z pewnością że chociaż raz w sezonie złapie na nich kapcia, ale zyska 200g, a drugi założy opony trochę mocniejsze, które się nie przetną tak łatwo jak do obręczy się je dobije. Jeden ma sztycę karbonową, bo lżej o 400g, a drugi z regulowaną z dużo większą pewnością i bezpieczniej pokona zjazdy zyskując sekundy przewagi.
Wydaje mi się, że masz źle podpięte elektrody od Compexa, sprawdź na mapkę jak mają być podpięte do tego trybu.
Mapka twierdzi, że mam rację :)
@@michal_topor jak długo używasz Compexa? Używałem 3.0 do rehabilitacji i miałem wrażenie że organizm przyzwyczaja się do prądu i po 2-3 tygodniach jakoś słabiej odczuwałem napięcie mięśni 🙂
@@pawer6025 trochę ponad 1,5 roku. Generalnie stosuję go raczej okazjonalnie, ale mam wrażenie że odczucia zależą między innymi od tego jak zbite są nasze mięśnie. W zależności od dnia czasem wystarczy mi poziom "200", a czasem "300"
Jakie masz FTO
Co to jest FTO?
@@michal_topor znaczy FTP
@@michal_topor 😅
@@marcinek5364 akurat w ubiegłym tygodniu robiłem test i wyszło 366W z 20min przy wadze ok 66kg
@@michal_topor brawo dla ciebie
Była woda tym razem ? 😅👊
Koty i psy musiały z czegoś pić, także na szczęście woda była zapewniona ;)
@@michal_topor To dobrze :)
W ramie karbonowej presfit to porażka
Tylko że to nie trzeszczał wkład, ale łożyska same w sobie, bo po dawce błota jaką przyjęły tydzień wcześniej nie było innej opcji ;)
@@michal_topor ale zrobione i smigasz i osiągasz zajefajne wyniki tak trzymaj
Muszę to napisać bo rozglądam się za rowerem i myślałem, że trafiam na same dinozaury geometryczne przy kolejnej fali progresji. Na tym filmie doskonale widać jak ten rower jest wolny, wręcz potwornie trudny w nawrotach i Cię ogranicza, zmusza wręcz do spowalniania reszty i pewnie powoduje dyskomfort psychiczny. Technikę i formę masz świetną ale sponsorzy muszą wyciągnąć wnioski. 7cm większy wheelbase i 5cm większy reach od mojego roweru, który jeszcze niedawno nazywano by progresywnym.
Wydaje mi się ze na Twoim poziomie powinieneś mieć rower mimo wszystko bez tylnego amorka i masa ok 8kg zamiast Twoich niespelna 10kg do mniej technicznych tras
Prędzej ok 9kg, bo żaden zawodnik z czołówki nie ma hardtaila który ważyłby 8 lub mniej. Tego typu rowery to jedynie wydmuszki składane po to, żeby móc się pochwalić wagą na fejsie, ale realnie nie nadające się do ścigania dla nikogo kto waży więcej niż 45kg ;)
@@michal_topor dzięki za odpowiedź:) tak nie pomyślałem:)