Jaki jest sens cierpienia według buddyzmu? - Piotr Kalachyn #2
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 8 ก.ค. 2018
- Maciej Mikurda i Karol Fjałkowski rozmawiają z Piotrem Kalachynem, nauczycielem buddyzmu Diamentowej Drogi, uczniem Lamy Ole Nydahla.
Buddyzm Diamentowej Drogi w Polsce: www.buddyzm.pl
Nasz profil na Facebooku: fundacja.panteon
Jeśli doceniasz naszą pracę, możesz przyczynić się do dalszego rozwoju Fundacji Panteon, wspierając nas finansowo. Kwoty w dowolnej wysokości prosimy przesyłać z dopiskiem "darowizna na cele statutowe" na rachunek:
72 2530 0008 2041 1067 1112 0001
Twoja pomoc jest bardzo potrzebna i będzie dobrze wykorzystana, dzięki niej zorganizujemy nowe debaty i opublikujemy więcej filmów. Jesteśmy szczególnie wdzięczni za zlecenia stałe, nawet niewielkich kwot. Dziękujemy!
![[TH] Esports World Cup : Grand Final](http://i.ytimg.com/vi/sedbKhFYDMo/mqdefault.jpg)
🌻Dziękuje
Buddyzm jest bardzo ciekawy ;)
Jak zwykle świetna robota :D
Dziękujemy za miłe słowa! I zachęcamy do dzielenia się linkiem ze znajomymi :) Wkrótce opublikujemy trzecią (i niestety ostatnią) część naszej rozmowy.
Ciekawa rozmowa, czekam na kolejną część.
Będzie niebawem!
Dziękuję! :)
Świetna rozmowa. dziękuję.
prosimy o następny odcinek wywiadu z Panem Piotrem nt. szczęścia , bardzo interesujące tematy z tym buddyzm , dziękuję
Niebawen go opublikujemy :)
Dzięki za Ciekawą rozmowe.
Rozmieszył mnie moment kiedy pan buddysta najpierw użył określenia" trip po narkotykach" i za chwilę miał powiedzieć" bad trip" ale sie ugryzł w język bo by wyszło że za dobrze wie o co chodzi🤣😂😅.
Miło było posłuchać 🙂
Dzięki :)
"Każdy przeżywa cierpienie - przeżywa stres, podatki..." ^^ :D
Czołem, pozdrawiam serdecznie!
Witamy :)
29 lat buddzie zajeło funkcjonowanie w świecie schematów i programów myślenia zainstalowanych w procesie edukacyjno wychowawczym, ale to nie sam kontakt z cierpieniem pobudził go do myślenia ale konflikt rzeczywistości z iluzja do którego zobaczenia dojrzał.
Na pytanie "co jeśli ludzkość technologią wyeliminowała by ból, choroby itd" było niemądre, bo cierpienie i ból/choroby/bieda to różne rzeczy. Piotr nie wpadł na oczywisty fakt jak na tak zadaną zagwozdkę odpowiedzieć. Otóż, podstawowym źródłem cierpienia jest pragnienie. Rozwiązaniem braku cierpienia związanego z nie posiadaniem nie jest posiadanie więcej. Rozwiązaniem jest porzucenie odruchu pragnienia. "Normatywny" człowiek nieważne jak dużo ma, zawsze będzie chcieć więcej, co tworzy to cierpienie związane z (nie)posiadaniem.
Pan Piotr mowi ze mozemy pozbyc sie cierpienia usuwajac iluzje jakimi sa uczucia takie jak np. zazdrosc, nienawisc. Brzmi to jak tekst typowego "kołcza"... Nie chcesz byc zly? To nie badz. Nie chcesz byc zazdrosny? To nie badz! Czy uczucia nie polegaja na tym ze sa spontaniczne? Rozumiem ze mozna pracowac nad ekspresja uczuc ale czy nad samymi uczuciami tez? Moim zdaniem nie.
majster893 tez mam z tym kłopot ale już wiem, że za emocjami, w środku nich , pomiędzy nimi jest wolna przestrzeń , i w nią inwestuje . to tao, wue wei, tathagata, bóg, purusza inne nazwy
Kiedy pada deszcz wiosenny jedna osoba czuje jego zapach i przeżywa radość z tego, że wszystko rozkwita. Inna jest wściekła bo wszędzie jest mokro i wstrętnie, jeszcze inna ma to w nosie bo niezależnie od pogody woli książkę w domu. Ten sam deszcz a każdy przeżywa go inaczej, oznacza to, że pojawiające się emocje sa subiektywne a zatem przyjmując inny punkt widzenia możesz je zmienić.
Nie macie obaw, że po odrzuceniu uczyć złych, z łatwością będziecie również odrzucać dobre uczucia, typu szczęście czy miłość? Jeżeli nauczymy odrzucać się to co złe, to zdamy sobie sprawę, że można odrzucić to co dobre.Po takim doświadczeniu uczucia dla ciebie to zwykła narkoza. Zaczynam powątpiewać w unikatowość uczuć. Czy człowiek wartości stworzył sam sobie, ażeby to lepiej mu się żyło?
@@DogEffect Twierdzisz ,że wszystko jest subiektywne, a w moralności różnych ludzi nie ma cechy wspólnych. Np:położenie ręki na rozgrzanym palniku dla każdego będzie czymś nieprzyjemnym, wątpię żeby ktoś odczuwał radość po takim doświadczeniu.
Chlopaki super program. Mam wielką prośbę, wyciągnięcie do debaty Karola Śleczka. Kto z buddystow zna go ten wie 😁😉
felix, qui potuit rerum cognoscere causas...?
Wybaczcie, że nie na temat, ale... Kiedy pojawi się jakiś nowy odcinek Stacji Ateizm? :| Stęskniony fan :)
Witaj! To nie jest za bardzo pytanie do nas, gdyż ze Stacją łączą nas, owszem, relacje koleżeńskie, ale ich planu publikacji nie znamy. Doszły nas natomiast słuchy, że w Stacji trwają zmiany i stąd ta przerwa.
A dziękuję za odpowiedź! :)
Ciąg dalszy????
Niebawem, najprawdopodobniej równo za tydzień - w poniedziałek.
Cierpienie tak jak i buddyzm nie mają sensu, bo nie o sens tu chodzi.
kiedy o szczęściu Panie Piotrze ? niecierpliwy Adam
Witamy, trzecia część tej rozmowy zostanie opublikowana w poniedziałek lub czwartek przyszłego tygodnia.
Fundacja Panteon czekam, nic mnie tak nie pasjonuje jak szczęście, żadna wiedza która nie prowadzi do szczęścia nie powinna się nazywać wiedzą ...
Muszę z żalem zauważyć, że Maciej popełnił tutaj bardzo powszechny i poważny błąd myślowy - mianowicie postawił on znak równości między cierpieniem, a bólem - i to nie tylko w kontekście buddyzmu, ale ogólnie w samej definicji obu pojęć; cierpienie jako takie jest uczuciem, zjawiskiem czysto emocjonalnym, natomiast ból jest reakcją układu nerwowego organizmu - jest czyusto fizyczny i pozbawiony emocji. Oba zjawiska często się łączą - kogoś boli fizyczni, płacze z tego powodu, czuje smutek, a wiec i cierpi, ale może czuć ten ból fizycznie, ale na skutek medytacji się tym nie przejmować i mieć sam ból bez cierpienia, z kolei może rozpaczać po śmierci bliskiej osoby czując ogromne cierpienie, ale fizycznie nic go nie boli (no chyba, że oczy od łez), choć czasem umysł daje bodźce jakbyśmy jednak fiztyczny ból czuli tak podświadomie na zasadzie autosugestii. Podsumowując - przeciętny człowiek zazwyczaj nie umie rozdzielić bólu i cierpienia - ale tak czy inaczej to są technicznie oddzielne zjawiska.
Wpierw sprawdź, a potem czepiaj się znaczenia słów. Nigdy nie słyszałeś o cierpieniu fizycznym albo bólu psychicznym. Te 2 słowa "od zawsze" funkcjonowały zamiennie i w zależności od kontekstu, a także intencji autora z pewnością są odpowiednio odbierane przez średnio rozgarniętego czytelnika bądź słuchacza, chyba że ktoś z innych przyczyn nie przyswoi przekazu.
@@teodorcibor2382 to co powiesz choćby o jednym z błogosławieństw z Biblii "błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości" ich nic nie boli. Uderz też kogoś i zapytaj najpierw czy go boli a potem czy cierpi. Na pierwsze odpowie że tak na drugie, że nie. Ból i cierpienie opisują te same zjawiska oraz zupełnie rożne, to są zbiory łączne, ale nie tożsame czy jak wolisz nakładające się. Nikt nie powie też, że cierpi go noga lub boli na chorobę nerek.
@@nihilistycznyateista Nie wiem, w czym tkwi Twój problem, ale takie rzeczy weryfikuje słownik, a nie biblia, a poza tym to tylko sprawa użytej formy i kontekstu. Może mnie boleć noga, mogę odczuwać w niej ból lub bolesność. Nie cierpię budyniu z sokiem, a Ty ? Dopadł mnie ogromny ból albo dopadło mnie ogromne cierpienie. Cierpię z powodu dolegliwości reumatycznych, gastrycznych. Najbardziej ucierpiała jego duma. Nie cierpię, gdy ktoś robi z igły widły. PS. Może lepiej jedak zajrzeć do fachowych źródeł, które nie są biblią.
A może warto nauczyć się czytać ze zrozumienie,m i zauważyć, ze Biblia nie jest dla mnie źródłem, a tylko podałem przykład z literatury - bo dla mnie jako ateisty Biblia to taka sama literatura, jak "Mitologia" Jana Parandowskiego, czy inny "Potop" Sienkiewicza. Po prostu jest to znany cytat i łatwo go użyć jako przykładu. Tyle.
A chcesz definicji?
Ból (łac. dolor; gr. algos, odyne) - według definicji Międzynarodowego Towarzystwa Badania Bólu subiektywnie przykre i negatywne wrażenie zmysłowe i emocjonalne, powstające pod wpływem bodźców (tzw. nocyceptywnych) uszkadzających tkankę lub zagrażających jej uszkodzeniem. Ból jest odczuciem subiektywnym, dlatego jest nim wszystko to, co chory w ten sposób nazywa, bez względu na obiektywne objawy z nim związane. Receptorami bólowymi są nocyceptory.
Cierpienie - ból, doznanie braku lub straty doświadczane przez osobę[1]. Cierpienie jest jednym z głównych problemów, na który dają odpowiedź religie. Dla religii monoteistycznych, jak judaizm czy chrześcijaństwo obecność cierpienia w świecie jest podstawowym pytaniem o pojęcie wszechmocnego dobrego Boga, który dopuszcza cierpienie swoich stworzeń[2]. Również w buddyzmie, określane w języku pali jako dukkha, cierpienie jest kluczowym zagadnieniem. Do szeroko rozumianego motywu cierpienia niejednokrotnie sięga również literatura (np. Cierpienia młodego Wertera). Jako uczucie jest ono również opisywane przez psychologię.
oraz cierpienie w buddyzmie: Cierpienie, zwane w pali dukkha, jest cechą wszelkich uwarunkowanych stanów. Na buddyjską koncepcję cierpienia można spojrzeć pod trzema aspektami uwarunkowania: jako zwyczajne cierpienie, jako zmienność stanów i jako samą istotę uwarunkowaności związaną z niewiedzą w dwunastu ogniwach współzależnego powstawania. W theravadzie "Nieuwarunkowane Wyzwolenie" (pāli animitta-vimokkha)[13] oraz w mahajanie "trzy ciała Buddy"[14] nie należą do uwarunkowanego istnienia, którego cechą jest cierpienie.
Jak widać, więc na podstawie szczegółowych definicji - mamy do czynienia z rozbieżnymi pojęciami, z czego cierpienie jest o wiele szersze w znaczeniu.
@@nihilistycznyateista Jakbyś czasem nie zauważył, to pierwszym słowem po myślniku i jak rozumiem, odpowiednikiem słowa cierpienie, w przytoczonej przez Ciebie definicji jest ból, ale możesz drążyć dalej. Zarzuciłeś komuś niefortunne, Twoim zdaniem, użycie rzeczonego słowa, a teraz sam już nie wiesz, co by tu jeszcze...
~22:40 Szach mat :)
Karol jak zawsze trafił w samo sedno 😎
ten PAN ma imponujący głos i UMIE siedziec w medytacji-ale powtarza tylko zasłyszane i przeczytane,
Dokładnie, uczniowie Olego powtarzają kropka w kropkę jego wykłady. Jak zdarte płyty a szkoda bo jest potencjał w tym nauczaniu. Wydaje się że praktyka Guru Jogi jest żle rozumiana w tym odłamie, guru joga ma transformować inspirację i energię praktyki a nie służy do klonowania umysłu guru w uczniach. Być może to cechy wieku dziecięcego tego ruchu. Sarva Mangalam
DO WAS PROWADZĄCY POSŁUCHAJCIE,,,,,,,,,,,PIOTRA LISTKIEWICZA..........
dzięki, posłuchamy!
th-cam.com/video/V5CaGOWM0XA/w-d-xo.html
Bajdurzenie o Szopenie 🤣
cała ta bajeczka o Buddzie to zwykły kicz - tak jak wszystko inne w tym temacie...
a w następnym spotkaniu proszę poruszyć ten temat -
wolnemedia.net/krwawe-dzieje-buddyzmu/
www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1552369,1,nowa-grozna-twarz-buddyzmu.read
wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,22443089,zabijanie-w-imie-buddy-buddyjski-rasizm-w-mjanmie-dawna-birma.html
ateista.pl/showthread.php?tid=262&pid=610071
Oprócz Mjanmy to w Buthanie, w latach 70 CAŁA populacja niebuddyjska została wygnana z kraju. W poprzednim odcinku było wspomniane o degeneracji religii idącej wraz z cementowaniem się struktury