Kurna Kopyr ale ci zazdroszczę tych wszystkich widoków przy tym bieganiu. Ja to tylko siedzę i piwsko pije. A może można zrobić kondycję. Bardzo Ci zazdroszczę ale nie wierzę w siebie. Ostatnio nawet w swoje poglądy nie wierze i nie wiem po co wstaje rano. A tu taki filmik. Ale Ci zazdroszczę. Miłego dnia.
Oczywiście nie wiem w jakiej jesteś sytuacji, ale ja te filmy nagrywam głównie po to, żeby pokazać, że właściwie bieganie, a nawet bieganie po górach jest dla każdego. Ja przed 39 rokiem życia nie przebiegłem nigdy 10 km za jednym zamachem. Nie trenowałem też żadnych innych sportów. Pierwszy parkrun 5km zajął mi ponad 40 minut. To jest naprawdę wolno.
@@TomaszKopyra No i tak też odbieram Twoje filmy, takie motywatorki. Też zacząłem biegać późno - później niż Ty. Od kilku lat biegam 5-ki w ramach CITY TRAIL (to jedyne moje "górskie"), poza zimą czasami "pyknę" jakąś dyszkę a mój rekord odległości to 16 km - bieg online z Małyszem WFL 2022 :) Oglądając Twoje biegi wszystko wydaje się taaaaakie łatwe, dlatego też postanowiłem pokonać dystans półmaratonu (na razie indywidualnie) oczywiście biegnąc "wolno ale dokładnie" ;)
@@w.k.5974 czy ta małpa następnie zaszyła się w jednej ze sztolni o której teoretycznie wszystko wiadomo, ale zgodnie ze starymi przekazami mieszkańców czasami po nocy słychać wycie i jęki?
nie jestem pewien czy te jedzenie podczas biegu ktury trwa tak kroitko jest jednak czyms lekko utrudnijacym.... ja sam nigdy nie biegalem teraz mam koszmarna wydolnsoc (zreszta mnei ksoci napierdalaja po przebytej 14 lat temu boreliozie) ale kiedys jezdzilem dlugei kilkudniowe wyprawy rowerem z namiotem (tez troche meczace przejechac 160 km na kiepskim rowerze za jednymz amachem) i pamietam ze nigdy mi si enie chcialo jest dopiero na biwaku z przyjemnsocia zjadalem jajka na twardo i troche dobrej kielbasy i nawet piwko...piwko po takim wysilku swoja droga wchodzilo nieziemsko - (szamka zreszta tez) acz na krotko....raz zrobilem blad i po takim kawalku na rowerze wyplynalem w jezioro by sie schlodzi i nagle kilkadziesiat metrwo od brzegu poczulem sie neiziemsko zmeczony..
Biegi ultra to są zawody w jedzeniu i piciu. Wygrywa czy nawet ukończy je ten, kto lepiej potrafi się odżywiać i nawadniać. Oczywiście taki półmaraton można bez jedzenia opękać, ale dobre nawyki trzeba pielęgnować też w krótszych startach.
@@TomaszKopyra okay ale to wizja alternatywna do mojej..mi na wysilku nie chcialo sie jesc ale przenoscilem sie zawsze do neico innego swiata ..ale ja jak mowie raczej lubilem 'szpanowac' dystansem a nie czasem.. szkoda nieststy ze nei mialem nigdy kumpli do dlugich wypraw na rowerze bo prawdopodobnie takie wycieczki z kims np rowerami rpzez polske, pod 200 km na dzien to by bylo cos.. ale wiekszosc tych wypraw (zreszta nie jezdzilem az tyel najlepsza byla tygodniowa wyprawa rowerem ta wlasnie co sie neimal nei utopilem w rjeziorze) to bylo jeszcze przed kleszczem ktory dal mi w kosc
ja zawsze swoja droga mialem troche tluszczu na brzuchu - tak ze zapas kalorii byl ;c swoja droga po tej tygodniowej wyprawie rowerem (gdzie przez tydzien prawie nic nie jadlem, naprawde malo) jak wrocilem to miesnie milem wyrzezbione troche jak zawodowy plywak - co dla mnie jest zupelnie nietypowe, ze zmeczenia tez wech wzmocniony neisamowicie i otarlem sie nawet o lekkie halucynacje bu umysl pracuje inaczej od samotnosci i wysilku (calkiem fajne)...najlepszy tydzien w zyciu (wyjawszy poznanie mirki, pewnej panny typu big love)
Bylem i ja ! Brawo, fajny filmik !
Żona weszła do pokoju i akurat Tomek sapał. Chwilę się musiałem tłumaczyć.
🤣🤣🤣
Hihi myślała że oglądasz gejowskie Orno? 😂😅😇
Miałem okazję biec też tą imprezę w tym roku. Pozdrawiam
Tomku dziękuję za ten i inne filmy w tematyce biegania. Inspirujesz mnie i dajesz motywację. Robisz genialną robotę a teraz idę biegać. Dzięki :)
Szacun Tomek, super wynik! Gratulacje
No i gitara. Gratuluję!
Podczas takiego biegu można poczuć się jak niemiecki żołnierz uciekający przed Armią Czerwoną.
Hihi dobre
Lepiej czuć się jak Czerwonoarmista.
Kurna Kopyr ale ci zazdroszczę tych wszystkich widoków przy tym bieganiu. Ja to tylko siedzę i piwsko pije. A może można zrobić kondycję. Bardzo Ci zazdroszczę ale nie wierzę w siebie. Ostatnio nawet w swoje poglądy nie wierze i nie wiem po co wstaje rano. A tu taki filmik. Ale Ci zazdroszczę. Miłego dnia.
Skoro ja mogę... to... 🤷♂️
W poszukiwaniu strzyg i wilkołaków 😋
Gratuluję... i zazdroszczę ;)
Oczywiście nie wiem w jakiej jesteś sytuacji, ale ja te filmy nagrywam głównie po to, żeby pokazać, że właściwie bieganie, a nawet bieganie po górach jest dla każdego.
Ja przed 39 rokiem życia nie przebiegłem nigdy 10 km za jednym zamachem. Nie trenowałem też żadnych innych sportów. Pierwszy parkrun 5km zajął mi ponad 40 minut. To jest naprawdę wolno.
@@TomaszKopyra No i tak też odbieram Twoje filmy, takie motywatorki. Też zacząłem biegać późno - później niż Ty. Od kilku lat biegam 5-ki w ramach CITY TRAIL (to jedyne moje "górskie"), poza zimą czasami "pyknę" jakąś dyszkę a mój rekord odległości to 16 km - bieg online z Małyszem WFL 2022 :) Oglądając Twoje biegi wszystko wydaje się taaaaakie łatwe, dlatego też postanowiłem pokonać dystans półmaratonu (na razie indywidualnie) oczywiście biegnąc "wolno ale dokładnie" ;)
Dasz radę!
O zesz Ty Karol jeszcze 1:40 zapasu 😱
Jakie miałeś tętno przy podchodzeniu? Dobrze zasapany byłeś.
Max na biegu 169, więc tam pewnie było między 160 a 169 właśnie.
Czy wilkołaki i inne poeksprymentalne niemieckie stworzenia zabiegły Ci drogę? Było wielkie otwarcie?
I czy Tomek spróbował legendarnego dania regionalnego "schabowy ala Dariusz Kwiecień"?
Podobna była Słynna Małpa w płaszczu z pepeszą zeszła z drezyny i przyszła pokibicować.
@@w.k.5974 czy ta małpa następnie zaszyła się w jednej ze sztolni o której teoretycznie wszystko wiadomo, ale zgodnie ze starymi przekazami mieszkańców czasami po nocy słychać wycie i jęki?
@@trawazmazur Prawda jest zupełnie inna. Zaszyła się obok tej sztolni w następnej sztolni.
nie jestem pewien czy te jedzenie podczas biegu ktury trwa tak kroitko jest jednak czyms lekko utrudnijacym.... ja sam nigdy nie biegalem teraz mam koszmarna wydolnsoc (zreszta mnei ksoci napierdalaja po przebytej 14 lat temu boreliozie) ale kiedys jezdzilem dlugei kilkudniowe wyprawy rowerem z namiotem (tez troche meczace przejechac 160 km na kiepskim rowerze za jednymz amachem) i pamietam ze nigdy mi si enie chcialo jest dopiero na biwaku z przyjemnsocia zjadalem jajka na twardo i troche dobrej kielbasy i nawet piwko...piwko po takim wysilku swoja droga wchodzilo nieziemsko - (szamka zreszta tez) acz na krotko....raz zrobilem blad i po takim kawalku na rowerze wyplynalem w jezioro by sie schlodzi i nagle kilkadziesiat metrwo od brzegu poczulem sie neiziemsko zmeczony..
mysllem ze nei doplyne spowrtem przez moment....ale zminimalizowalem ruchy i bardzo powoli doplynalem
osobiscie jednak kibicuej bieganiu czy jezdzeniu na dystans a nie na czas...dystans daje wiecej zabawy a czas męki
Biegi ultra to są zawody w jedzeniu i piciu. Wygrywa czy nawet ukończy je ten, kto lepiej potrafi się odżywiać i nawadniać. Oczywiście taki półmaraton można bez jedzenia opękać, ale dobre nawyki trzeba pielęgnować też w krótszych startach.
@@TomaszKopyra okay ale to wizja alternatywna do mojej..mi na wysilku nie chcialo sie jesc ale przenoscilem sie zawsze do neico innego swiata ..ale ja jak mowie raczej lubilem 'szpanowac' dystansem a nie czasem.. szkoda nieststy ze nei mialem nigdy kumpli do dlugich wypraw na rowerze bo prawdopodobnie takie wycieczki z kims np rowerami rpzez polske, pod 200 km na dzien to by bylo cos.. ale wiekszosc tych wypraw (zreszta nie jezdzilem az tyel najlepsza byla tygodniowa wyprawa rowerem ta wlasnie co sie neimal nei utopilem w rjeziorze) to bylo jeszcze przed kleszczem ktory dal mi w kosc
ja zawsze swoja droga mialem troche tluszczu na brzuchu - tak ze zapas kalorii byl ;c swoja droga po tej tygodniowej wyprawie rowerem (gdzie przez tydzien prawie nic nie jadlem, naprawde malo) jak wrocilem to miesnie milem wyrzezbione troche jak zawodowy plywak - co dla mnie jest zupelnie nietypowe, ze zmeczenia tez wech wzmocniony neisamowicie i otarlem sie nawet o lekkie halucynacje bu umysl pracuje inaczej od samotnosci i wysilku (calkiem fajne)...najlepszy tydzien w zyciu (wyjawszy poznanie mirki, pewnej panny typu big love)
Co to za oxy?
Od majfrenda rowerowe.
Czy podczas biegu zaobserwowałeś Wilkołaki-Nazistów próbujących odbudować 3 rzeszę?