Tekst: Wychodzę na ludzi i to nie tylko w parterze, what da fuck, oto Pattros, rozjebie cię brzmieniem taki styl to marzenie dla wielu dzisiejszych grajków, siadaj i posłuchaj jak to robi się bez gangu. Zabijam wersem, kradnę bity i to wszystko na raz rozboje słowem i po bicie sunę jak drakkar i chociaż staram się pisać, żebyś coś złapał to i tak sporo z Was, nie panimaju o co tu kaman Od rapu wara, taka sprawa żebyś wypierdalał rozkładam wersy na części, szybciej niż butterflya paradoksalnie słowa ranią gdy je dobrze składasz jak cię któreś uraziło, to pewnie miało nara. To kawalkada co nadal rzuca wam napalm na trackach ja kawał chama jak wpadam constans jarała mnie bragga ukaram łaka za fuck up, bo lata latam w tych rapach i jedna prosta zasada - po prostu napierdalam. To już 25 lat byku, czytaj odjebałem ćwiarę, a to kawałek dla wszystkich co dalej są na pokładzie. Sam jestem typem typa co trochę już tutaj widział, ale na wejście w interes o wiele za słaba psycha, a dla dzisiejszego szczyla ten klimat to łatwa kasa tak mu opowiada raper, zarabiając na dzieciakach. Nie to że się chwale ale jestem z miasta maczet tu piasek chowa tych co nie chowali głowy w piasek a mogło być inaczej, mądry Polak po szkodzie jeden 25, drugi dożywocie w grobie. Dzisiaj doceniam zdrowie, nie że tylko przy toaście sportowa forma kozak znowu złapałem zajawkę wróciła do mnie siła i zapierdalam jak dawniej to deja vu wariacie, czuje się jak w moim primie. Robi mi PR liryka, po bitach skikam to słychać z bani się wbijam na finał jak kiedyś Zinedine Zidane, może pokrętna logika, solidna familia prima i niech się to wszystko trzyma, zero pytań To już 25 lat typie zaczynam kolejną ćwiarę i musze ją wykorzystać trzeciej może nie być wcale Nigdy lipa, żaden przypał, nie spadnę jak Ikar latam zazwyczaj po nocach więc słońce mnie dotyka Dedal dotarł tam gdzie chciał, doświadczenie i technika nawet nie jest mi cię żal, jak z głupoty idziesz gibać Jak mowa o przestępstwach dla mnie to jest sprawa prosta byle nigdy nie cierpiała żadna osoba postronna nie chcesz biegać po sądach, nie zawsze jest na farcie trzymajcie się wariaty ciach bajera i spadajcie Nie mija mój czas, bo zapierdalam jak sonic to dylatacja czasu konserwuje i chroni To nie NYPD, jebać psy tu bez zmiany I znowu ten wścibski typ dziś wam pokrzyżuje plany Pozdrawiam was wszystkich, bliskich i nieznanych Pozdrawiam tych od lat i tych których nie ma z nami Dzięki że byliście, choć to nie jest pożegnanie jeszcze do usłyszenia bo wszystkiego nie nagrałem To już 25 lat typie co jak zacznę trzecią ćwiarę? wtedy wykorzystam skille spisze kozacki testament
Tekst:
Wychodzę na ludzi i to nie tylko w parterze,
what da fuck, oto Pattros, rozjebie cię brzmieniem
taki styl to marzenie dla wielu dzisiejszych grajków,
siadaj i posłuchaj jak to robi się bez gangu.
Zabijam wersem, kradnę bity i to wszystko na raz
rozboje słowem i po bicie sunę jak drakkar
i chociaż staram się pisać, żebyś coś złapał
to i tak sporo z Was, nie panimaju o co tu kaman
Od rapu wara, taka sprawa żebyś wypierdalał
rozkładam wersy na części, szybciej niż butterflya
paradoksalnie słowa ranią gdy je dobrze składasz
jak cię któreś uraziło, to pewnie miało nara.
To kawalkada co nadal rzuca wam napalm na trackach
ja kawał chama jak wpadam constans jarała mnie bragga
ukaram łaka za fuck up, bo lata latam w tych rapach
i jedna prosta zasada - po prostu napierdalam.
To już 25 lat byku,
czytaj odjebałem ćwiarę,
a to kawałek dla wszystkich
co dalej są na pokładzie.
Sam jestem typem typa co trochę już tutaj widział,
ale na wejście w interes o wiele za słaba psycha,
a dla dzisiejszego szczyla ten klimat to łatwa kasa
tak mu opowiada raper, zarabiając na dzieciakach.
Nie to że się chwale ale jestem z miasta maczet
tu piasek chowa tych co nie chowali głowy w piasek
a mogło być inaczej, mądry Polak po szkodzie
jeden 25, drugi dożywocie w grobie.
Dzisiaj doceniam zdrowie, nie że tylko przy toaście
sportowa forma kozak znowu złapałem zajawkę
wróciła do mnie siła i zapierdalam jak dawniej
to deja vu wariacie, czuje się jak w moim primie.
Robi mi PR liryka, po bitach skikam to słychać
z bani się wbijam na finał jak kiedyś Zinedine Zidane,
może pokrętna logika, solidna familia prima
i niech się to wszystko trzyma, zero pytań
To już 25 lat typie
zaczynam kolejną ćwiarę
i musze ją wykorzystać
trzeciej może nie być wcale
Nigdy lipa, żaden przypał, nie spadnę jak Ikar
latam zazwyczaj po nocach więc słońce mnie dotyka
Dedal dotarł tam gdzie chciał, doświadczenie i technika
nawet nie jest mi cię żal, jak z głupoty idziesz gibać
Jak mowa o przestępstwach dla mnie to jest sprawa prosta
byle nigdy nie cierpiała żadna osoba postronna
nie chcesz biegać po sądach, nie zawsze jest na farcie
trzymajcie się wariaty ciach bajera i spadajcie
Nie mija mój czas, bo zapierdalam jak sonic
to dylatacja czasu konserwuje i chroni
To nie NYPD, jebać psy tu bez zmiany
I znowu ten wścibski typ dziś wam pokrzyżuje plany
Pozdrawiam was wszystkich, bliskich i nieznanych
Pozdrawiam tych od lat i tych których nie ma z nami
Dzięki że byliście, choć to nie jest pożegnanie
jeszcze do usłyszenia bo wszystkiego nie nagrałem
To już 25 lat typie
co jak zacznę trzecią ćwiarę?
wtedy wykorzystam skille
spisze kozacki testament
Fajna nawijka 😮
Gdybym mieszkał w mieście maczet to bym się bał wieczorem wychodzić na zewnątrz wiedząc że taki dresiarz tam grasuje 😨😨
Sztos
elegancko, pozdrowienia i do usłyszenia
Kozak....😮
Fajna nuta z ciekawym przekazem, mimo że nie jestem fanem rapu to mi siada, pozdro
buja top
klasa🔥👏🏻
👊
no i elegancko
Kozak
Zajebiste 🔥
elegancja Francja
👍👍👍
props w chuj
Zajebiste, ale co jeżeli 4 ćwiartka siądzie?
Ziomek ty to LEHU od Izaka? -.^
Ustaw głos jak karabin a będzie …