Główny problem to nacjonalizacja rodziny tzn. państwo zabiera dzieci na chów a starym daje opiekę. Teraz tak naprawdę wychodzą skutki systemu wprowadzonego ~100 lat temu, bo zmiany obyczajowe tylko wzmocniły ten efekt. Młodzi pracujący nawet jeśli lubią dzieci i chcą je mieć, to system zabiera im tak wiele, że ledwo utrzymują samych siebie. Jest problem z mieszkaniami, problem z opieką nad dzieckiem w czasie pracy, problem z opieką medyczną. Więc nie warto dla tych kilku godzin spędzonych z dzieckiem od przyjścia dzieciaka ze szkoły do pójścia spać. I tak wszyscy wylądujemy w DPS-ie.
Wszystkie zarządzenia, przepisy, ustawki, konstytucje, bezprawie morskie/pirackie na lądzie i bezprawie kanoniczno-kościelne po za murami VAT-i-can'u i jego klasztorów, są NIELEGALNE! Cały system religijno-polityczno-medyczno-demoniczny/faszystowsko-nazistowsko-komunistyczny na czele z morderczą szczypawkową inkwizycją chazarsko-jezuicko-satanistyczną z VAT-i-can'u, nie-rządem w każdym zniewolonym k-raju, prywatno-kościelno-państwowymi korporacjami, jest NIELEGALNY !!! Jedyne rozsądne wyjście to wymówienie okupantom posłuszeństwa na piśmie. Prawdziwy Stwórca/Wielki Duch wymaga od swoich dzieci rzetelnej wiedzy w kilku najważniejszych dziedzinach życia, żeby móc przetrwać jako wolni i żywi Ludzie a nie systemowe osoby fizyczne. Patrz: Jesteś Człowiekiem a nie osobą fizyczną, Jak wyjść z matrix'a, Czy nas podbito? Przemyśl to. Podaj dalej.
Oj tam oj tam... Tylko ,że dziś facet jest zwykłym niewolnikiem systemowym... I wyrobnikiem " pańciowym". Najpierw musi poukładać się w głowach ( co już jest raczej nie możliwe). Następnie państwo musi być dobrze zarządzane(i to też jest raczej nie możliwe patrząc na to co się obecnie i od dłuższego czasu dzieje). A potem dzieci same przyjdą. Pozdro PS To wszystko są proste rzeczy. Tylko nikomu na tym nie zależy .I dziś szuka się tylko winnego gdzie tylko się da.
po raz pierwszy o problemie (przyszłym) demograficznym usłyszałem w mediach jakieś 20 lat temu, już wtedy bito na alarm, że po roku 2025 będzie w PL mało ludzi, powiem szczerze, bardzo mnie to wtedy ucieszyło, szczególnie to, że nie będę musiał z młodymi po roku 2025 (będąc po 50-ce) o pracę walczyć, że nie będzie 5-ciu kandydatów na jedno miejsce jak było w latach 90-tych gdy zaczynałem pracę obecna sytuacja, mnóstwo singielek bez chęci trwałego związku, bez oporów moralnych, seks głownie rekreacyjny i praktycznie bez granic, w niedługim czasie wprowadzone zostanie prawo do bezgranicznej aborcji, dla facetów to raj... oczywiście ironizuję.... nie myślę, żeby 1000 organizacji takich jak fundacja “Priotytety” sumujących swoje wysiłki, była w stanie w zauważalny sposób zmienić obecny trend, mam nadzieję, że się mylę....
Już niedługo na szeroką skalę praca człowieka zostanie zastąpiona AI. Dużo się mówi o niskiej dzietności, ale jeśli dzietność miałaby się utrzymać to gdzie ci wszyscy ludzie mieliby pracować? Jako lokajowie i innego rodzaju "ludzkie meble" klasy uprzywilejowanej? Tak jak było kiedyś w czasach kiedy rządziła arystokracja?
Oto odpowiedz ! Czy istnieją bezpieczna przyszłość? Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę przewidywania naukowców z University of Oxford. Doszli oni do wniosku, że już w 2061 r. sztuczna inteligencja zdominuje rynek pracy, co pokrywa się z przytoczonymi już ustaleniami, a do 2136 r. całkowicie zastąpi ludzi w życiu zawodowym. Po co zatem dzieci ?
Znam kilka kobiet które po koszmarnym porodzie, dosłownie wyzwiskach tam i przemocy słownej powiedziały że dopóki się to nie zmieni to one nie chce przez to przechodzić
Dla mnie największym motywatorem do założenia rodziny i posiadania dzieci była świetna rodzina w której sama się wychowałam, dostawałam miłość, wsparcie i czas. Z dzisiejszej perspektywy zinstytucjonalizowanej opieki nad dziećmi bycie rodziną nie wydaje się być czymś bardzo pozytywnym, więzi i wsparcie nie są już tak silne. Dodatkowo jest silna presja środowiska na samorealizację, strach o bezpieczeństwo dziecka i częsta nieakceptacja dla dzieci w przestrzeni publicznej
Co zrobić aby rodziło się mniej dzieci? Z pensji ojca rodziny zabrać połowę (podatki składki sratki). A z tej zabranej połowy zapłacić matce aby wyciągnąć ją z domu i żeby nie mogła zajmować się dziećmi. Lub podobna metoda - młodym zabrać pieniądze (na przyszłe emerytury) aby nie stać ich było na dzieci.
Inne metoda to ukrywac niewygodne informacje (jak to robia Wielkie Media), np. o tym kiedy system emerytalny zbankrutuje gdy bedzie coraz mniejszy naplyw mlodych osiagajacych wiek produkcyjny, albo o tym jak zly i glupi jest nasz system emerytalny.
@@defendfreedom1390 Chyba nie da się ukryć informacji o tym że rodzi się mało dzieci. Te dzieci rodzą się małe i długo dorastają. Nie potrzeba telewizji wystarczą oczy. No i rachunki są proste - wystarczą palce jednej ręki. Jeżeli widzimy że w koło jest dużo bezdzietnych kobiet - wszystko jest jasne. A jeżeli jednak rodzą to - palce jednej ręki. Jeden paluszek - mało, a dwa paluszki - pół biedy. Jeżeli więcej paluszków OK. Trzeba być imbecylem aby TVN albo TVPiS były w stanie coś tutaj ukryć.
Głównym powodem słabej dzietności są: - brak umiejętności zbudowania relacji, która zapewnia poczucie bezpieczeństwa, opieki i miłości. - zanik cech męskich u mężczyzn (zniewieścienie) - zanik cech kobiecych u kobiet (agresja, wulgarnośc) - nierealne oczekieania społeczne wobec rodziców - niedostosowane otoczenie dla rodzin, szczególnie 5+ (domy, samochody, hotele, restauracje ....) - system podatkowy - niekorzystny system zatrudnienia - negatywny wizerunek rodziny kreowany przez media, który w skrajnych przypadkach powoduje otwartą agresję w stosunku do rodzin. - ideologizowanie dzieci przez szkołę itd. - kontrola społeczna, która realnie szkodzi, jest formą represji i nękania instytucjonalnego ( większość ludzi wie lepiej jak wychowywać własne dzieci)
@@MaciejBienert to nie znasz problemu sporej ilości młodych ludzi. Nie bez powodu kliniki leczenia niepłodności powstają jak grzyby po deszczu z porównaniem go kilkunastu lat wstecz. W moim otoczeniu na szybko licząc na siedem par które mają małe dzieci lub chcą je mieć tylko dwie nie miały problemów z ich poczęciem.
Jak nie mam dziewczyny która chciała ze mną pójść do łóżka no to nie mam i dzieci. Jak coraz więcej kobiet ma coraz większe wymagania by w ogóle zgodzić się na choćby pierwsze spotkanie. Wiele analiz tematu dzietności zaczyna się od momentu jak już jest para, związek małżeństwo i jest wielkie zastanawianie się czemuż nie ma dzieci. No ale dużo wcześniej jest przecież temat w ogóle poznania kogoś i dojścia do etapu nazwijmy to "bliskich stosunków". No a przecież tych jest coraz mniej. Bo o to coraz trudniej. Może niech ktoś zacznie takie analizy na tym wcześniejszym etapie.
Musisz się bardziej starać, wykształcić, zarabiać dużo pieniędzy a przyjdzie przystojny gołodupiec i z nim przegrasz o wdzięki panny więc już wiesz co masz robić.
@@defendfreedom1390Po pierwsze to najpierw trzeba znaleźć kandydatkę na tę żonę ktora sie zgodzi. Jakoś tego żadne analiz dzietności nie omawiają,że z tym coraz tudniej. A po drugie to nawet małżenstwo nie gwarantuje, że to łóżko będzie bo i tam kobiety czesto "boli głowa". Facet złapany więc kobieta już nic nie musi.
@@natural76Zanim przyjdzie przystojny gołodupiec to żona urodzi mu dzieci a później odbierze mieszkanie i dostanie alimenty żeby mieć gdzie żyć z tym gołodupcem.
I jak zwykle rozmowa o rozrodczosci tylko w kontekscie kobiet / spraw wspolnych mężczyzn i kobiet. Zupełnie ignoruje się fakt, że we właściwie funkcjonującej rodzinie dzieci mają wiecej niz jednego rodzica
Oj tam oj tam... Dobrze gadasz. Tylko ,że dziś facet jest zwykłym niewolnikiem systemowym... I wyrobnikiem " pańciowym". Najpierw musi poukładać się w głowach ( co już jest raczej nie możliwe). Następnie państwo musi być dobrze zarządzane(i to też jest raczej nie możliwe patrząc na to co się obecnie i od dłuższego czasu dzieje). A potem dzieci same przyjdą. Pozdro PS To wszystko są proste rzeczy. Tylko nikomu na tym nie zależy .I dziś szuka się tylko winnego gdzie tylko się da.
Ale po co kobiety mają posiadać po 2, 3, 4 potomstwa jak jedno dziecko + piesek w zupełności rozwiązują kwestię instynktu macierzyńskiego i potrzeby opieki?
W normalnym kraju po to, aby czerpać z tego szczęście i budować większą liczbę ludności dla tego kraju, by zyskiwać przewagę w grze geopolitycznej między poszczególnymi państwami. W Polsce zaś nie ma żadnego powodu, bo to jest kraj egoistów i nie ma sensu tu nic robić dla dobra społecznego. W sumie to nic się Polacy i p0lki nie nauczyli na błędach swoich przodków. Tak jak były rozbiory, tak za niedługo z powrotem będą.
@@bozydarziemniak1853 A możesz wskazać ten "normalny kraj" w którym kobiety rodzą po 2, 3, 4 dzieci żeby zrobić dobrze państwu i jego przewadze na arenie geopolitycznej 😆? Z góry zaznaczam, że nawet Korea Północna na wskaźniki dzietności poniżej poziomu zastępowalności pokoleń 😏
Jedno dziecko plus pies nie "rozwiąże instynktu macierzyńskiego" - jak piszesz. Jedno lub nawet dwoje dzieci mocno komplikuje funkcjonowanie rodziny, której zadaniem jest socjalizacja. Dopiero rodzina 3+ jest w stanie zapewnić dynamikę grupową, która umożliwia pełne, prostsze i skuteczne spełnienie funkcji rodziny od strony socjologiczno-psychologicznej. Relacja diadyczna lub triadyczna nie jest środowiskiem wychowawczym, które sprzyja socjalizacji. Takim jest dynamika grupowa, którą rodzina 3+ naturalnie zapewnia. Mówiąc prościej: wychowanie dzieci w dużej rodzinie jest znacznie prostsze niż w małej. Do powyższego należy także dodać aspekt kulturowy, społeczny oraz ekonomiczny. Wspomniane czynniki także preferują rodziny z ilością dzieci 3+
@@kanadomyslny2744nie ma kraju, w którym kobiety rodzą dzieci wyłącznie "by zrobić dobrze państwu" Kobiety rodzą dzieci sobie i mężowi dlatego, że taka jest biologia oraz rola społeczna. Wyłącznie taki układ gwarantuje zdrowie psychiczne i poczucie spełnienia życiowego zwane też szczęściem. Każdy inny układ to tylko proteza, substytut poczucia spełnienia, który w rezultacie powoduje problemy mentalne. Nie da się zmienić matki natury.
@@MaciejBienert Przyjacielu, ty możesz się rozpisywać o dynamikach grupowych a tymczasem dla większości kobiet żyjących w rozwiniętych państwach 1 dziecko zaspokaja w zupełności ich potrzeby - a przynajmniej 1 dziecko jest "good enough" aby zaspokoić ich instynkt macierzyński albo potrzebę opieki. Być może w wieku 60 lat będą żałowały tej decyzji, być może mając gromadkę dzieci faktycznie byłyby szczęśliwsze... Ale to jest bez znaczenia w tej dyskusji. Liczy się tylko to jakich decyzji reprodukcyjnych dokonują w wieku gdy takowych mogą dokonać. Argumentacja "bo społeczeństwo bo państwo" jest także naiwna. Ludzie generalnie są egoistami - a przynajmniej do pewnego poziomu inwestycji. A dziecko jest ogromną inwestycją czasu i nakładów finansowych. Współczesne, nastawione konsumpcyjnie kobiety nie będą dokonywały tej inwestycji dla jakiś idei wyższych. Tak po prostu jest i tyle.
Glownym powodem spadku dzietnosci jest latwy dostep do akutecznej antykoncepcji. W pokoleniu mojej mamy mnostwo dzieci rodizilo sie nie z wyboru, ale z przypadku. Taka parwda.
Pytanie czy mam sie kierowac przypadkiem w naszym zyciu czy tez lepiej jest planowac posiadanie dziecka a nie zdac sie na przy[adek. Antykoncepcja jest efektem rozwoju cywilizacyjnego i jest dobra ze w koncu mamy wybor a nie polegac na przypadkowosci.
@@robertolszewski684 przecież to nie jest porada, ani sugerowanie aby zakazać antykoncepcji. Prawda jest natomiast taka, że w przeszłości dużo dzieci rodziło się pomimo braku chęci ich posiadania. Jakość opieki rodzicielskiej w rodzinach wielodzietnych była ZAZWYCZAJ bardzo niska. Nie ma do czego wracać oraz to bezsens porównywać się z przeszłością, gdzie pewnie 1/3 dzieci rodziła się niechcianych.
Moim zdaniem głównym powodem spadku dzieci jest wprowadzenie emerytur. 100 lat temu nie było emerytur i trzeba było mieć dzieci, żeby nie umrzeć z głodu
Pani Anno, kim jest pani mąż, kim są pani rodzice, że stać panią było na czwórkę dzieci i siedzenie w domu? A teraz z nudów założyła pani fundację - normalnych prac nie było, prawda? - i sugeruje, że ludziom z dobrobytu nie chce się mieć dzieci? Ale pani się chciało mimo przeszkody dobrobytu? Jak to jest? Myślicie, że wszyscy są tacy naiwni i to łykną? Niewolnicy nie chcą się wam rozmnażać, co?
Przypominam 40 lat temu dzietnosc była rekordowa a średnia pensja wynosila 40 dolarow. A ludzie mieszkali przeważnie na 2 pokojach z tesciami i dziećmi. A 99.99 procent ludzi nie było stać nawet kawalerki.
Jakie kompetencje, oprócz bycia szwagierką Krzysztofa Bosaka ma ta Pani? Zwykle zapraszacie naukowców, ekspertów w swoich dziedzinach, a tutaj mamy do czynienia z typowym gadaniem pijanego wujka Staszka na weselu. Dowody anegdotyczne, powoływanie się na badania, bez przywoływania konkretnych badań, opowieści o psach w restauracji.
Świetna analiza 😂 jeszcze zabrakło najważniejszego, że to przez to że kobiety dają w szyję. Stygmatyzujcie dalej młodych ludzi, a zwłaszcza kobiety, a doprowadzicie do tragedii. Prognozuję, że w tym roku 2024 urodzi się mniej niż 250 tys. dzieci. A nagonka prawicowych mediów na młode kobiety jest tego współwinna.
Nic nie tracisz a wręcz zyskujesz, szkoda czasu kasy i nerwów na dzisiejsze panienki ;) żyj inwestuj w siebie, korzystaj z wolności, nie patrz na utarte i przestarzałe postrzeganie świata hehe, czyli paniusia, kredyt, dziecko, rozwód, alimenty, wielu wpadło w te błędne koło :D pozdro kawalerzy !
@@shakal615234 O, widać że Pan młody i... no, powiedzmy niedoświadczony, żeby nie mówić dosadniej. Ale to minie :). Każdy kawaler kiedyś się zestarzeje, i będzie zgorzkniałym (bo samotnym) starym dziadem. Za trzydzieści lat zmieni Pan zdanie. A może wcześniej. Ale wtedy będzie za późno.
@@JakubMMajewski Nie zadania nie zmienię, wolę być starym zgorzkniałym starym kawalerem niż użerać się z roszczeniowymi paniusiami :D (nie mówię że wszystkie kobiety takie są, ale jednak zdecydowana większość) a ja trafiam tylko na takie, cóż wole nie ryzykować wpadki :D jakąś drogę trzeba w życiu wybrać ;)
Pani nie ma pojęcia o czym mówi. Czynniki materialne nieważne, ale mężczyzna ma zapewnić bezpieczeńswo. Edukacja i niezależność kobiet dobra, ale jak kobieta chce kontunuować sukces i pracować - to zła i "mniej zdolna do podejmowania wysiłku".
Koszt utrzymania psa jest cztery razy mniejszy i to tylko 230 zł miesięcznie zaś dziecka to 960 zł to masz odpowiedź pozatym dziecko nie będzie spało w budzie .
Koszt utrzymania jest tak wysoki, ponieważ dotyczy przede wszystkim niewolników systemu... Nie dotyczy wolnego i żywego Człowieka, którego nie ma w systemie, ponieważ nie płaci okupantom haraczu na VAT-i-can, w postaci NIELEGALNYCH podatków. Patrz: Jesteś Człowiekiem a nie osobą fizyczną, Jak wyjść z matrix'a, Czy nas podbito?, Prawo Naturalne, bezprawie morskie/pirackie na lądzie, bezprawie kanoniczno-kościelne po za VATykanem i jego klasztorami, Cały system, jego zarządzenia, konstytucje, sądy, psychiatryki inkwizycyjne, i wszystkie prywatno-kościelno-państwowe korporacje jest/są NIELEGALNE !!!
Szukanie magicznych wyjaśnień, skoro przybywa pieniędzy, a ubywa dzieci, to na pewno jest związek :), ale chwila, w Rosji też jest kiepsko z dzietnością :D ? Wyjaśnienie jest prostsze, obecnie łatwiej jest uniknąć wpadek i niechcianych ciąż, a stąd biorą się przeważnie dzieci, a nie, z planowanych ciąż.
Rosja historycznie na to patrzac tez nie jest biedna - w necie znajdziesz latwo podzial dzietnosci na regiony tam - wysoka dzietnosc maja biedne lub muzlumanskie .
@@Sidi300 Na dzietność w ogromnym stopniu ma wpływ dostęp do antykoncepcji, kładzenie nacisku na aspekty kulturowe to argumentacja polityczna, a nie antropologiczna.
@@ckrisckris to tez ale pozycja kobiet ma takze znaczenie -sprawdz sobie w google co niedawno spotkalo Meksyk - tez z obserwatora "Progresa, czyli jak socjal w Meksyku obniżył ubóstwo i dzietność"
Widzialem badania: wsrod spoleczenstw kultury prawoslawnej (nie bede to wchodzil jak bardzo jeszcze wierzcych) aborcja uwazana jest metode antykoncepcji bardziej niz wsrod innych ludow. Poza tym w Rosji jest ogromona przemoc domowa i alkoholizm. Nota bene, Rosja etniczna nigdy nie byla bogata.
Kultura medialna XXI wieku w Polsce, dajaca szanse wyksztalcenia kobiet spowodowala, ze one szukaja kogos powyzej ich wyksztalcenia i "poziomu" Obecnie u nas mamy 60% absolwentow to kobiety i one za 10 lat w polowie beda samotne i bezdzietne. Tak je ksztaltuje zachodnia kultura i one nie beda "obnizaly swojego standardu". kobiety są stroną, która selekcjonuje mężczyzn i dokonuje ostatecznego wyboru co do partnera. System prawny w przypadku rozwodow jest anty-meski, w 50% feminazistowski sedziowie przyznaja kobietom oplaty na dzieci przewyzszajace mozliwosci zarobkowe tych panow. Komunizm, przesladowania religii i pozniejsze dzialania biurokracji stworzyly na Wschodzie inna mentalnosc ludzi. Polityka rzadowa XXI w. jest taka, ze z pensji ojca rodziny zabrać połowę (oplaty, podatki, składki sratki). A z tej zabranej połowy zapłacić matce aby wyciągnąć ją z domu i żeby nie mogła zajmować się dziećmi. Lub podobna metoda - młodym zabrać pieniądze (na przyszłe emerytury) aby nie stać ich było na dzieci. Polacy chcą mieć dzieci ale ich na to nie stać. Depopulacja Polski powoli bedzie widoczna dla kazdego Aby utrzymac ludnosc Polski na poziomie powyzej 36 mln ludzi po 2030 roku, musimy: 1 - OBNIZYC PODATKI, bo na nic nie stac mlodych ludzi, ani malych biznesow 2 - redukcja biurokracji o 75%, bo sa komputery, internet etc. 3 - powstrzymac emigracje i zachecic rodakow do powrotu z rodzinami do Ojczyzny 4 - mniej przepisow, ograniczen, oplat, pozwolen, mandatow, podatkow 5 - Urzednicy nie moga mieszac sie do dzialalnosci malych firm, ktore sa najwazniejsze w rozwoju Polski. 6 - nie wtracac sie do wychowywania dzieci w rodzinie przez LEWACKA indoktrynacje gender/LGBT+, sex-edukacje obecna sytuacja, to mnóstwo singielek bez chęci trwałego związku, bez oporów moralnych, seks głownie rekreacyjny i praktycznie bez granic. Jak wprowadzone zostanie prawo do bezgranicznej aborcji, "dla rozrywkowych facetów to raj"... zmiany obyczajowe wzmocniły efekt rozdzialu pokoleniowego Młodzi pracujący nawet jeśli lubią dzieci i chcą je mieć, to system zabiera im tak wiele, że ledwo utrzymują samych siebie coraz więcej kobiet ma coraz większe wymagania by w ogóle zgodzić się na choćby pierwsza randke
Bardzo celne uwagi! Tu nie chodzi tylko o to, że "nie stać mnie, bo wszystko drogie", jak to opisują media. Tu bardziej chodzi o pandemię egoistycznego stylu życia, gdzie nie chcemy powoływać na świat czegoś, co na początku będzie obciążeniem finansowym i psychicznym, przez które nie będziemy zawsze mogli prowadzić życia takiego jak chcemy, ale będziemy zmuszeni iść na ustępstwa.
@@panpunkt5185 za to ci, którzy ulegli presji społecznej, a potem zobaczyli czym jest dziecko, często nie radzą sobie i potem lądują w więzieniu jako dzieciobójcy albo całe życie wypominają dziecku, że się dla niego poświęcili. Lepiej nie mieć dzieci, niż je mieć, a potem żałować. Nie każdy potrafi zajrzeć w głąb siebie i ocenić, czy się nadaje na rodzica, czy nie. Otrzeźwienie przychodzi później, ale zwłaszcza w małych społecznościach, gdzie wszyscy się znają, ciężko jest przyznać się, że sobie nie radzę i oddać niechciane dziecko. Niech rodzą dzieci te kobiety, które chcą je mieć i czują się na siłach by zadaniu podołać. Całej reszcie dajcie święty spokój
Ludzie mysla, ze bez dzieci beda mieli wiecej kasy dla siebie a na starosc dostana na pewno emeryture, ktora bedzie wyplacana do konca zycia. Media nie powiedza im, ze polski feralny system emerytalny splatuje jak nie bedzie naplywu mlodych do pracy. Ewentualnie ci z dziecmi wygraja ale to bedzie dopiero za kilkadziesiat lat.
ona jest tak zideologizowana, że trudno słuchać. Może tez tak za facetów się wziąć a nie tylko po kobietach jechać? Czemu w domu nic nie robią? Czemu na portalach 90% panów to panowie koło 40 szukający pań poniżej 30? A w większości wcale nie chcą zakładać rodzin. Jest gigantyczny problem z facetami na "rynku" którym się wydaje, że będą wiecznie młodzi, nie umieją budować związków i uważają, że w domu wszystko za nich "ktoś" zrobi. Kolejny mega problem to mieszkania młodzi ludzie nie mają gdzie mieszkać albo kupują mieszkanie typu 37m2 (z jedną sypialnią!) co zupełnie zamyka kwestię wielodzietnej rodziny.
Przypisywanie tak niskiej dzietności PRZEDE WSZYSTKIM zmianom kulturowym to niesamowity fikoł. Ja wiem, że na wykresikach rozwój gospodarczy jest cudowny a nam żyje się cudownie, ale radziłbym zapytać młodych ludzi, którzy chcą posiadać dzieci czy mają warunki bytowe do założenia rodziny, odpowiedzi mogą zaskoczyć :)
W miastach zawsze była niższa dzietność - nawet w średniowieczu. Wraz z urbanizacją i rozwojem technologicznym, posiadanie dziecka przestaje być inwestycjeą a zaczyna coraz większym kosztem.
Dzietnosc spada w Europie od lat 50 na calym swiecie od troche pozniejszego okresu. Jednym z pierwszych krajow bez zastepowalnosci pokolen byla Szwecja u szczytu panstwa opiekunczego. Nawet u nas od lat 60 utrzymywala ja obszary wiejskie bo w miastach jej nie bylo. Mozesz sobie zobaczyc w necie jak bardzo szybko dzietnosc spadla na Kubie przy zmianie z Batisty na Castro. Ludzie rodziny zakladali i mieli dzieci gdy tych "warunkow" wlasnie nie bylo.
Nie żaden fikoł, tylko takie są niestety realia. Oczywiście są też inne czynniki, ale dla mniejszej części społeczeństwa stanowią główną barierę. Dla większości brak dzieci jest po prostu wygodny, a jak już się decydują to jest za późno (po 30 roku życia u kobiety płodność leci jak Małysz na wielkiej skoczni).
Nowe pokolenie ma dobrobyt jakiego nie mialy poprzednie pokolenia w historii ale nie chca miec dzieci lub zwlekaja az ich miec nie moga. TO JEST ZMIANA KULTUROWA! jest ona propagowana przez hiporytyczny establiszment edukacyjny i antyrodzinne media. To jest problem calej Europy.
Czy mógłby pan poprzeć swoją tezę jakimś przykładem? W sensie dobrobyt materialny jest gdziekolwiek podstawą wysokiej dzietności? Trochę się interesuje materia i zgadzam się z Panią Anną w 100 procentach
Nie módl się tylko zostaw im w spadku po porządnej nieruchomości w dobrej lokalizacji i najlepiej bańkę oszczędności. Żeby byli atrakcyjni w oczach takich kobiet.
Pisanie zwięzłych sentencji od myślników w taki oto sposób jak poniżej: • bla bla bla • bla bla bla • bla bla bla PS Ofc nie przykładaj wagi do tych fraz, co napisałem
Zmiany kulturowe? Widzimy zupelnie co innego Coraz wiecej pieniedzy wydaje sie na wielodzietnych do tego stopnia ze uttzymujac sie z tego co na dzieci juz wogule nie chca pracowac Coraz wiecej przywilejow i dopłat powoduje ze wlasnie im polepszyl sie tylko standard zycia Jeszcze im malo? To co jesni beda dozgonnie pracowac bo inne chca tylko rozmnazac sie? Ludzie postrzegaja juz te skrajna niesprawiedliwosc i żerowania na ,,,,,podatnikach!
Pani prezentuje katolicko-konserwatywną ideologię, a nie konfrontuje się z rzeczywistością, A przecież najbardziej konserwatywny kraj UE - Malta - ma najniższą dzietność w UE Kraje UE z najwyższą dzietnością - Francja, Dania, Irlandia, Czechy
we Francji akurat to dzięki ciamatym...W czechach dzięki dobrej polityce pro rodzinnej, ale i tak wskaźniki dzietności nie odwrócą trendu. Irlandia, nie wiem skąd tak dobry wynik. Może Polki podbijają. Dania pewnie też przez imigrację ciapatą.
Ja bym chciała nawet mieć dzieci, duża rodzinę, ale też chciałabym zostać z nimi w domu. A nie wysłać do żłobka. Teraz niestety byłabym wyśmiana, że jestem kura domowa, dlatego planuje max jedno dziecko, które logistycznie będę mogła z pracą pogodzić. Moje otoczenie wyśmialoby mnie, ktoś po studiach chce zostać w domu z dziećmi? Niebywałe.
To jest Wasz największy problem dziewczyny, boicie się braku akceptacji społecznej, a propaganda właśnie wmawia wam że pełnienie roli tradycyjnej w rodzinie to wstyd i obniżenie prestiżu do zera. Chłopaki o tym wiedzą, jeśli nie świadomie, to czują to podskórnie
Pani Karolino, dwie uwagi :). Pierwsza - nie przejmować się tym co powie otoczenie. Nie musi Pani rozliczać się ze swoich decyzji, ani nawet ich komunikować. Zawsze można taką rozmowę uciąć - "akurat tak wyszło" "na razie tak jest" itd., nie trzeba szczegółowo tłumaczyć niczego, a nawet jak ktoś czasem poczęstuje kąśliwą uwagą, to ten moment przykrości trzeba odbierać w szerszym kontekście - chyba dla radości jaką jest rodzina warto czasem doświadczyć przykrej chwili (w rodzinie też oprócz radości przecież jest cierpienie i nieprzyjemności). Druga uwaga - ja, na pierwszej randce z moją Żoną, powiedziałem jej że chciałbym mieć dużą rodzinę. No, aż taka duża się na razie nie udała, póki co po kilkunastu latach małżeństwa mamy tylko dwójkę dzieci - ale jak widać, wyrażając takie intencje, nie zniechęciłem kandydatki. Więc taką taktykę właśnie polecam - nie wiem czy ma Pani jakiegoś chłopaka czy narzeczonego (rozumiem że męża nie), ale jak będzie Pani rozmawiać z potencjalnym kandydatem na męża, to trzeba otwarcie przedstawiać swoje marzenia. O ile inne kobiety nieraz będą psioczyć, że kura domowa, że coś tam, o tyle mężczyźni bardzo często właśnie takiej żony szukają, która będzie chciała mieć rodzinę. A mężczyzn którzy nie chcą mieć rodziny warto zniechęcić, więc nawet jak mężczyzna "podzękuje" Pani po takim wyznaniu, to przecież to bardzo dobrze, bo to nie był kandydat :). Pozdrawiam!
A w tym, ze na coraz mniej bedzie ludzi w wieku produkcyjnym by pracowac na coraz wiecej emerytow, ktorzy zyja coraz dluzej. W pewnym momencie gospodarka padnie.
@@natural76 To poczekaj az na miejsce skromnych ludzi wychowanych w PRL-wskiej biedzie przyjda nastepne pokolenia zapatrzone w to jak amerykanscy emeryci zyja.
@@defendfreedom1390 Ja bym nie tłumaczył. Madrosc przychodzi albo przez zrozumienie albo przez cierpienie. Jedno pokolenie pocierpi , następne się nauczy Natura sobie poradzi. Hahahahaha A te ziemie posiada ci co sie beda rozmnazac..
Kobieca logika 1) Mimo działań rządu następuje spadek dzietności chłop by powiedział spadek dzietności jest wynikiem działań rządów! Kłamstwo 2) Europa notuje największe wzrosty gospodarcze Europa jest kontynentem który ociera się o stagnacje a takie kontynenty jak Azja Afryka czy Ameryka PN notują większy wzrost
@@edwardtalkowski7439 Jako facet dziwię się takiej masowej akceptacji procedury rodzenia dzieci. To jest spory atawizm. Jeżeli pozostawimy kobietom wybór : rodzić czy nie rodzić - nie możemy się dziwić że wiele kobiet nie decyduje się na taki role koster
@@defendfreedom1390 Ja chyba nie jestem Europejczykiem. Nie zobaczyłem majątku poprzednich pokoleń. Wyszedłem z domu w jednej koszuli. Wybudowałem dom i kupiłem mieszkania dla dzieci. Pracuję w inwestycjach (automatyka w przemyśle). Polska jest zacofana - dopiero nasze dzieci będą mogły zmarnować jakiś dorobek. Z tym że nie na pewno. Bo tego dorobku jest jeszcze za mało. Moja córka z zięciem budują dom.
Przeszkody materialne nie są przeszkodą. Mamy z żońą sześcioro dzieci i wychowaliśmy je na porządnych i myślących ludzi. Ja , nauczyciel, źona księgowa. Wybudowaliśmy dom, założyliśmy sad. Jesteśmy ze sobą już 50 lat. Wspòłczesnym ludziom media i świat przewracają w głowie. Ludzie! Opanujcie się. Zastanòwcie się nad sobą!
Była kiedyś pewna część YT dającą bardzo konkretne odpowiedzi na ten temat, ale cała społeczność jest tak mocno prześladowana że boję się nawet napisać jej nazwę.
W takim razie wystarczy zbudować sztuczny inkubator, kupić od kobiety komórkę jajową i voila. Ciekawe, dlaczego tacy mądrzy mężczyźni, jeszcze takowego nie zbudowali??
Widzę że zorganizowana grupa przestępcza powoli zaczyna rozumieć w jakiej jest sytuacji i że żadnego premiera mieć nie będą. Pamiątkowa moneta z okazji dnia niepodległości to bardziej niż oczywiste umizgi w stronę narodowców. Tam może być sporo szurów, ale onrowcy mają swój rozum i nie dadzą z siebie zrobić pionka.
Jeszcze tylko przez okres trzech lat można (z luzikiem) dodrukowywać PLN-y, ale należy opracować plan ściągnięcia kasiurki z rynku-mogą ściągać tylko te podmioty i korporacje, które będą uiszczać do budżetu państwa polskiego normalne podatki, a nie bezpodatkowcy z Unii Europejskiej czy Świata.
Ja mam genialny pomysl, darowac sobie standardowe rozmnazenie przez laczenie sie w pary, wiadomo ciaza jest ciezka, nie wszystkich ludzi stac na dzieci, nie wszyscy ludzie lubia dzieci. Kobiety maja totalnie rozjechane wymagania dotyczace partnerow i tak dalej. To dlaczeg rzad nie zacznie inwestowac w badania dotyczacych klonowania. Jezeli zaczniemy po prostu klonowac Polakow, bedziemy mieli ich pod dostatkiem. Wiadomo ze religia w Polsce jest przeciwko kazdym zmianom w nauce dotyczacym ludzi, ale w tym momencie musimy podjac decyszje ze albo bedziemy mieli wiecej ludzi i Polska bedzie sie rozwijala, albo wymrzemy bo jakies zabobony nie pozwalaja sie dostosowac do rzeczywistosci. Klonowanie ma swietna przyszlosci, po pierwsze bedziemy klonowali od razu doroslych osobnikow i darujemy sobie etap dorastania i uzupelnimu ludnosc szybciej o doroslych i pelnosprawnych pracownikow bez czekania na ich dorastanie. Dodatkowo klonowanie pozwliloby uzupelnic ilosc zabitych zolonierzy na wojnie. Ale biorac pod uwage fakt ze technologia pola walki szybko sie zmienia to zamiast sklonowanych biologicznych zolnierzy bedziemy mieli drony albo roboty z AI walczacych przeciwko sobie.
Jak widzę te rozwydrzone , wyjące bachory to wcale sie nie dziwię. Do tego szczucie by donosiły na rodziców - toż to czysty bolszewizm jak w latach 30 tych w ZSRR
Patriarchat=dodatni przyrost naturalny, równouprawnienie kobiet=ujemny przyrost naturalny. Nie chcesz mieć wnuków, to kształć swoje córki-sprawa hipergami kobiet.
.Takie mają panie oprogramowanie fabryczne. Hahahahaha Póki dzietność nie spadnie poniżej 0.7 to zapomnij że ktoś spyta mężczyzn dlaczego nie chcą dzieci. Narazie wszędzie tytuły. Kobiety nie chcą dzieci , bo ........
Ja mam 34 lata, 196 cm wzrostu, wykształcenie, nie jestem karany, mam pieniądze, mam majątek w Polsce, zarabiam za granicą i nie mam dziewczyny bo... (prezentuje wymówki) "jesteś blondynem, tak że gangsterem nie będziesz", "jesteś katolikiem ? -sory ale powiedziałam sobie, że nigdy nie będę z żadnym katolikiem", "Głosujesz na Konfederację ? - sory ale nie dogadamy się", "Jak możesz być raczej konserwatywny ? Przecież żyjemy w XXI wieku, dziś aborcja i homo jest normą", "Codziennie dzwonisz do matki ? - Nie dzięki, nie potrzebuję maminsynka". Chociaż mógłbym i chciałbym mieć dzieci to jak słyszę to w co mógłbym się wpakować to mnie obrzydzenie bierze. Kim się stały kobiety dzisiaj ? Z opiekunek ogniska domowego stały się po prostu bestiami, zdolnymi do większości niegodziwości i życia wbrew jakimkolwiek zasadom, które trzymają rodzinę w kupie. Nie chce mi się z kimś takim czegokolwiek. A jak już się obudzą z tych swoich lewicowych odchyłów, którymi żyją codziennie to zazwyczaj już mają dzieciaka na karku i wiadomo, że każdy normalny chłop to jak widzi kobietę z dzieckiem to odrzuca bo nikt nie będzie cudzego bękarta wychowywał. I teraz najlepsze jest to, że większość myśli, że nie ma nic złego w tym, że ktoś ma dziecko z poprzedniego związku i że to norma. Nie, nie jest normą. Jest to przegranym życiem, z którym trzeba się pogodzić i mieć świadomość, że jest się niestety ale odpadem po kimś i nie myśleć o sobie w kategorii "pierwszej klasy", tylko raczej już "wykorzystanego rozlazłego pieroga". I ja osobiście uważam, że jak mnie mogą spotkać tego typu wymówki/obelgi jak powyżej (w pierwszym akapicie) i mogę sobie żyć sam, czasem walić konia, czasem mieć chwilowe znajomości ale ogólnie sam to umiem się z tym pogodzić i nie tworzę z siebie niewiadomo jakiego "super sztuki" I to jest prawda i może robię z siebie cierpiętnika ale tylko troszkę. I taka kobieta też musi się umieć pogodzić ze swoim losem wykorzystanej frajerki. I zero litości. Nie łapcie się za byle co ziomki i nie marnujcie se życia. Lepiej być samotnym samemu niż samotnym w związku. I traktujcie temat tak jak należy go traktować. Bo nas pociągną na dno ze swoim rządzeniem i ideologią. Nie odwracajmy świata do góry nogami bo ktoś nogi źle rozkraczył.
Z tym rozlazłym pierogiem to przesada. Nie każda kobieta która ma dziecko bez męża musi być koniecznie puszczalską idiotką, która jak to piszesz - źle nogi rozkraczyła. Różne są w życiu sytuacje. Czasem facet odchodzi bo jest dupkiem, czasem popada w nałogi i kobieta ucieka, czasem umiera bo wypadek lub choroba. Znam kobietę której mąż zmarł i została z 3 dzieci. Ma drugiego faceta i jakoś on nie ma problemu, że wychowuje, jak piszesz - cudze bękarty. Jeśli faktycznie jesteś katolikiem to chyba powinieneś to rozumieć, że dziecko nie jest winne temu, że związek rodziców się rozpadł i nazywanie dziecka bękartem jest niewłaściwe. Masz jakoś dużo pretensji wobec kobiet. Chyba jakieś złe przejścia. W dzwonieniu do mamy codziennie nie ma nic złego o ile dzwonisz do niej żeby to jej poprawić samopoczucie a nie sobie. Bo jeśli dzwonisz bo sam tego emocjonalnie potrzebujesz to idź na terapię bo to jest przyczyna twoich problemów z kobietami. Problemy majątkowe skutecznie rozwiązuje intercyza przed ślubem. W zasadzie to rozwiązuje wiele problemów gdy już na początku znajomości o tym napomkniesz. Jesteś jeszcze młodym gościem. Szkoda życia na takie żale. Jeśli chcesz mieć rodzinę to się staraj znaleźć dziewczynę w kościele a nie na dyskotece, taka z kościoła się nie zdziwi że jesteś konserwatywnym katolikiem. Gratuluję odwagi w uzewnętrznieniu swoich przemyśleń. Chyba rzeczywiście się nam społeczeństwo rozchodzi, panowie na prawo a kobiety na lewo. W takich warunkach o dzieci trudno.
Generalnie mogę bachorów narobić . Pierdolenie to dość prosta czynność . Tylko żeby potem nie było gadania o alimentach -chcesz bachora to se wychowuj .
Główny problem to nacjonalizacja rodziny tzn. państwo zabiera dzieci na chów a starym daje opiekę. Teraz tak naprawdę wychodzą skutki systemu wprowadzonego ~100 lat temu, bo zmiany obyczajowe tylko wzmocniły ten efekt. Młodzi pracujący nawet jeśli lubią dzieci i chcą je mieć, to system zabiera im tak wiele, że ledwo utrzymują samych siebie. Jest problem z mieszkaniami, problem z opieką nad dzieckiem w czasie pracy, problem z opieką medyczną. Więc nie warto dla tych kilku godzin spędzonych z dzieckiem od przyjścia dzieciaka ze szkoły do pójścia spać. I tak wszyscy wylądujemy w DPS-ie.
Przez ostatnie 100 lat powoli wprowadzano bardzo antyrodzinny system. Bardzo zaszkodzila sowiecka okupacja (PRL).
Wszystkie zarządzenia, przepisy, ustawki, konstytucje, bezprawie morskie/pirackie na lądzie i bezprawie kanoniczno-kościelne po za murami VAT-i-can'u i jego klasztorów, są NIELEGALNE!
Cały system religijno-polityczno-medyczno-demoniczny/faszystowsko-nazistowsko-komunistyczny na czele z morderczą szczypawkową inkwizycją chazarsko-jezuicko-satanistyczną z VAT-i-can'u, nie-rządem w każdym zniewolonym k-raju, prywatno-kościelno-państwowymi korporacjami, jest NIELEGALNY !!!
Jedyne rozsądne wyjście to wymówienie okupantom posłuszeństwa na piśmie.
Prawdziwy Stwórca/Wielki Duch wymaga od swoich dzieci rzetelnej wiedzy w kilku najważniejszych dziedzinach życia, żeby móc przetrwać jako wolni i żywi Ludzie a nie systemowe osoby fizyczne. Patrz: Jesteś Człowiekiem a nie osobą fizyczną, Jak wyjść z matrix'a, Czy nas podbito? Przemyśl to. Podaj dalej.
Polacy chcą mieć dzieci ale ich na to nie stać.
Dobre ,dobre.
Hahahahaha
Już cie lubię.
Hahahahaha
Oj tam oj tam...
Tylko ,że dziś facet jest zwykłym niewolnikiem systemowym...
I wyrobnikiem " pańciowym".
Najpierw musi poukładać się w głowach ( co już jest raczej nie możliwe). Następnie państwo musi być dobrze zarządzane(i to też jest raczej nie możliwe patrząc na to co się obecnie i od dłuższego czasu dzieje). A potem dzieci same przyjdą.
Pozdro
PS
To wszystko są proste rzeczy. Tylko nikomu na tym nie zależy .I dziś szuka się tylko winnego gdzie tylko się da.
po raz pierwszy o problemie (przyszłym) demograficznym usłyszałem w mediach jakieś 20 lat temu, już wtedy bito na alarm, że po roku 2025 będzie w PL mało ludzi,
powiem szczerze, bardzo mnie to wtedy ucieszyło, szczególnie to, że nie będę musiał z młodymi po roku 2025 (będąc po 50-ce) o pracę walczyć, że nie będzie 5-ciu kandydatów na jedno miejsce jak było w latach 90-tych gdy zaczynałem pracę
obecna sytuacja, mnóstwo singielek bez chęci trwałego związku, bez oporów moralnych, seks głownie rekreacyjny i praktycznie bez granic, w niedługim czasie wprowadzone zostanie prawo do bezgranicznej aborcji, dla facetów to raj... oczywiście ironizuję....
nie myślę, żeby 1000 organizacji takich jak fundacja “Priotytety” sumujących swoje wysiłki, była w stanie w zauważalny sposób zmienić obecny trend, mam nadzieję, że się mylę....
Witam podobnie myślącego i w podobnym wieku hehe ;)
Raj dla kilku procent męskiej populacji. Większość musi grać na jednorękim bandycie :D
Już niedługo na szeroką skalę praca człowieka zostanie zastąpiona AI. Dużo się mówi o niskiej dzietności, ale jeśli dzietność miałaby się utrzymać to gdzie ci wszyscy ludzie mieliby pracować? Jako lokajowie i innego rodzaju "ludzkie meble" klasy uprzywilejowanej? Tak jak było kiedyś w czasach kiedy rządziła arystokracja?
Taa,incele liczą w końcu na jakies bara bara
Pięknie powiedziane@@jaroslaww7764
Oto odpowiedz ! Czy istnieją bezpieczna przyszłość?
Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę przewidywania naukowców z University of Oxford. Doszli oni do wniosku, że już w 2061 r. sztuczna inteligencja zdominuje rynek pracy, co pokrywa się z przytoczonymi już ustaleniami, a do 2136 r. całkowicie zastąpi ludzi w życiu zawodowym. Po co zatem dzieci ?
Znam kilka kobiet które po koszmarnym porodzie, dosłownie wyzwiskach tam i przemocy słownej powiedziały że dopóki się to nie zmieni to one nie chce przez to przechodzić
Dla mnie największym motywatorem do założenia rodziny i posiadania dzieci była świetna rodzina w której sama się wychowałam, dostawałam miłość, wsparcie i czas. Z dzisiejszej perspektywy zinstytucjonalizowanej opieki nad dziećmi bycie rodziną nie wydaje się być czymś bardzo pozytywnym, więzi i wsparcie nie są już tak silne. Dodatkowo jest silna presja środowiska na samorealizację, strach o bezpieczeństwo dziecka i częsta nieakceptacja dla dzieci w przestrzeni publicznej
Tak jest. System (w tym media, szkolnictowo, propagowane wartosci i aspiracje) jest bardzo antyrodzinny w calej Europie.
Kobiety czasami potrafią mówić prawdę! Brawo za uczciwość i nie ściemnianie na własną korzyść. Samemu mam 4 dzieci i wspaniałą żonę i nie marudzę.
Tylko czasem.
Co zrobić aby rodziło się mniej dzieci? Z pensji ojca rodziny zabrać połowę (podatki składki sratki). A z tej zabranej połowy zapłacić matce aby wyciągnąć ją z domu i żeby nie mogła zajmować się dziećmi.
Lub podobna metoda - młodym zabrać pieniądze (na przyszłe emerytury) aby nie stać ich było na dzieci.
Inne metoda to ukrywac niewygodne informacje (jak to robia Wielkie Media), np. o tym kiedy system emerytalny zbankrutuje gdy bedzie coraz mniejszy naplyw mlodych osiagajacych wiek produkcyjny, albo o tym jak zly i glupi jest nasz system emerytalny.
@@defendfreedom1390 Chyba nie da się ukryć informacji o tym że rodzi się mało dzieci. Te dzieci rodzą się małe i długo dorastają. Nie potrzeba telewizji wystarczą oczy. No i rachunki są proste - wystarczą palce jednej ręki. Jeżeli widzimy że w koło jest dużo bezdzietnych kobiet - wszystko jest jasne. A jeżeli jednak rodzą to - palce jednej ręki. Jeden paluszek - mało, a dwa paluszki - pół biedy. Jeżeli więcej paluszków OK. Trzeba być imbecylem aby TVN albo TVPiS były w stanie coś tutaj ukryć.
Głównym powodem słabej dzietności są:
- brak umiejętności zbudowania relacji, która zapewnia poczucie bezpieczeństwa, opieki i miłości.
- zanik cech męskich u mężczyzn (zniewieścienie)
- zanik cech kobiecych u kobiet (agresja, wulgarnośc)
- nierealne oczekieania społeczne wobec rodziców
- niedostosowane otoczenie dla rodzin, szczególnie 5+ (domy, samochody, hotele, restauracje ....)
- system podatkowy
- niekorzystny system zatrudnienia
- negatywny wizerunek rodziny kreowany przez media, który w skrajnych przypadkach powoduje otwartą agresję w stosunku do rodzin.
- ideologizowanie dzieci przez szkołę itd.
- kontrola społeczna, która realnie szkodzi, jest formą represji i nękania instytucjonalnego ( większość ludzi wie lepiej jak wychowywać własne dzieci)
Plus coraz większy problem niepłodności par i problemy z jej diagnostyką i leczeniem.
@@MsNeldamnie znam tego problemu.
Agresja wulgarność jako domena płci :D dziwne że w starozytności gatunek ludzki się uchował. Może jeszcze netflix jest winny :D?
@@MaciejBienert to nie znasz problemu sporej ilości młodych ludzi. Nie bez powodu kliniki leczenia niepłodności powstają jak grzyby po deszczu z porównaniem go kilkunastu lat wstecz. W moim otoczeniu na szybko licząc na siedem par które mają małe dzieci lub chcą je mieć tylko dwie nie miały problemów z ich poczęciem.
@@MsNeldam właśnie dokładnie to powiedziałem: nie znam tego problemu.
Jak nie mam dziewczyny która chciała ze mną pójść do łóżka no to nie mam i dzieci. Jak coraz więcej kobiet ma coraz większe wymagania by w ogóle zgodzić się na choćby pierwsze spotkanie. Wiele analiz tematu dzietności zaczyna się od momentu jak już jest para, związek małżeństwo i jest wielkie zastanawianie się czemuż nie ma dzieci. No ale dużo wcześniej jest przecież temat w ogóle poznania kogoś i dojścia do etapu nazwijmy to "bliskich stosunków". No a przecież tych jest coraz mniej. Bo o to coraz trudniej. Może niech ktoś zacznie takie analizy na tym wcześniejszym etapie.
Postaw sprawe inaczej: Wejdz najpierw w zwiazek malzenski aby kobieta czula sie bezpiecznie idac z toba do lozka.
Musisz się bardziej starać, wykształcić, zarabiać dużo pieniędzy a przyjdzie przystojny gołodupiec i z nim przegrasz o wdzięki panny więc już wiesz co masz robić.
@@defendfreedom1390Po pierwsze to najpierw trzeba znaleźć kandydatkę na tę żonę ktora sie zgodzi. Jakoś tego żadne analiz dzietności nie omawiają,że z tym coraz tudniej. A po drugie to nawet małżenstwo nie gwarantuje, że to łóżko będzie bo i tam kobiety czesto "boli głowa". Facet złapany więc kobieta już nic nie musi.
@@natural76Zanim przyjdzie przystojny gołodupiec to żona urodzi mu dzieci a później odbierze mieszkanie i dostanie alimenty żeby mieć gdzie żyć z tym gołodupcem.
@@michaprawda8456
Farciarz.
Hahahahaha
Wolisz 20 lat alimenty płacić?.
A dzieci raz w miesiącu widzieć?
I jak zwykle rozmowa o rozrodczosci tylko w kontekscie kobiet / spraw wspolnych mężczyzn i kobiet. Zupełnie ignoruje się fakt, że we właściwie funkcjonującej rodzinie dzieci mają wiecej niz jednego rodzica
Oj tam oj tam...
Dobrze gadasz. Tylko ,że dziś facet jest zwykłym niewolnikiem systemowym...
I wyrobnikiem " pańciowym".
Najpierw musi poukładać się w głowach ( co już jest raczej nie możliwe). Następnie państwo musi być dobrze zarządzane(i to też jest raczej nie możliwe patrząc na to co się obecnie i od dłuższego czasu dzieje). A potem dzieci same przyjdą.
Pozdro
PS
To wszystko są proste rzeczy. Tylko nikomu na tym nie zależy .I dziś szuka się tylko winnego gdzie tylko się da.
Z tymi psami, to rzeczywiście patologia. W blokach więcej zwierząt niż dzieci. Chore społeczeństwo
Ale po co kobiety mają posiadać po 2, 3, 4 potomstwa jak jedno dziecko + piesek w zupełności rozwiązują kwestię instynktu macierzyńskiego i potrzeby opieki?
W normalnym kraju po to, aby czerpać z tego szczęście i budować większą liczbę ludności dla tego kraju, by zyskiwać przewagę w grze geopolitycznej między poszczególnymi państwami. W Polsce zaś nie ma żadnego powodu, bo to jest kraj egoistów i nie ma sensu tu nic robić dla dobra społecznego. W sumie to nic się Polacy i p0lki nie nauczyli na błędach swoich przodków. Tak jak były rozbiory, tak za niedługo z powrotem będą.
@@bozydarziemniak1853 A możesz wskazać ten "normalny kraj" w którym kobiety rodzą po 2, 3, 4 dzieci żeby zrobić dobrze państwu i jego przewadze na arenie geopolitycznej 😆? Z góry zaznaczam, że nawet Korea Północna na wskaźniki dzietności poniżej poziomu zastępowalności pokoleń 😏
Jedno dziecko plus pies nie "rozwiąże instynktu macierzyńskiego" - jak piszesz.
Jedno lub nawet dwoje dzieci mocno komplikuje funkcjonowanie rodziny, której zadaniem jest socjalizacja.
Dopiero rodzina 3+ jest w stanie zapewnić dynamikę grupową, która umożliwia pełne, prostsze i skuteczne spełnienie funkcji rodziny od strony socjologiczno-psychologicznej. Relacja diadyczna lub triadyczna nie jest środowiskiem wychowawczym, które sprzyja socjalizacji. Takim jest dynamika grupowa, którą rodzina 3+ naturalnie zapewnia. Mówiąc prościej: wychowanie dzieci w dużej rodzinie jest znacznie prostsze niż w małej.
Do powyższego należy także dodać aspekt kulturowy, społeczny oraz ekonomiczny. Wspomniane czynniki także preferują rodziny z ilością dzieci 3+
@@kanadomyslny2744nie ma kraju, w którym kobiety rodzą dzieci wyłącznie "by zrobić dobrze państwu"
Kobiety rodzą dzieci sobie i mężowi dlatego, że taka jest biologia oraz rola społeczna. Wyłącznie taki układ gwarantuje zdrowie psychiczne i poczucie spełnienia życiowego zwane też szczęściem.
Każdy inny układ to tylko proteza, substytut poczucia spełnienia, który w rezultacie powoduje problemy mentalne.
Nie da się zmienić matki natury.
@@MaciejBienert Przyjacielu, ty możesz się rozpisywać o dynamikach grupowych a tymczasem dla większości kobiet żyjących w rozwiniętych państwach 1 dziecko zaspokaja w zupełności ich potrzeby - a przynajmniej 1 dziecko jest "good enough" aby zaspokoić ich instynkt macierzyński albo potrzebę opieki. Być może w wieku 60 lat będą żałowały tej decyzji, być może mając gromadkę dzieci faktycznie byłyby szczęśliwsze... Ale to jest bez znaczenia w tej dyskusji. Liczy się tylko to jakich decyzji reprodukcyjnych dokonują w wieku gdy takowych mogą dokonać. Argumentacja "bo społeczeństwo bo państwo" jest także naiwna. Ludzie generalnie są egoistami - a przynajmniej do pewnego poziomu inwestycji. A dziecko jest ogromną inwestycją czasu i nakładów finansowych. Współczesne, nastawione konsumpcyjnie kobiety nie będą dokonywały tej inwestycji dla jakiś idei wyższych. Tak po prostu jest i tyle.
Glownym powodem spadku dzietnosci jest latwy dostep do akutecznej antykoncepcji. W pokoleniu mojej mamy mnostwo dzieci rodizilo sie nie z wyboru, ale z przypadku. Taka parwda.
Pytanie czy mam sie kierowac przypadkiem w naszym zyciu czy tez lepiej jest planowac posiadanie dziecka a nie zdac sie na przy[adek. Antykoncepcja jest efektem rozwoju cywilizacyjnego i jest dobra ze w koncu mamy wybor a nie polegac na przypadkowosci.
@@robertolszewski684 przecież to nie jest porada, ani sugerowanie aby zakazać antykoncepcji. Prawda jest natomiast taka, że w przeszłości dużo dzieci rodziło się pomimo braku chęci ich posiadania. Jakość opieki rodzicielskiej w rodzinach wielodzietnych była ZAZWYCZAJ bardzo niska. Nie ma do czego wracać oraz to bezsens porównywać się z przeszłością, gdzie pewnie 1/3 dzieci rodziła się niechcianych.
Moim zdaniem głównym powodem spadku dzieci jest wprowadzenie emerytur. 100 lat temu nie było emerytur i trzeba było mieć dzieci, żeby nie umrzeć z głodu
Pani Anno, kim jest pani mąż, kim są pani rodzice, że stać panią było na czwórkę dzieci i siedzenie w domu? A teraz z nudów założyła pani fundację - normalnych prac nie było, prawda? - i sugeruje, że ludziom z dobrobytu nie chce się mieć dzieci? Ale pani się chciało mimo przeszkody dobrobytu? Jak to jest? Myślicie, że wszyscy są tacy naiwni i to łykną? Niewolnicy nie chcą się wam rozmnażać, co?
Anna Bossak to korpo sucz.
A co cię to obchodzi
Przypominam 40 lat temu dzietnosc była rekordowa a średnia pensja wynosila 40 dolarow.
A ludzie mieszkali przeważnie na 2 pokojach z tesciami i dziećmi.
A 99.99 procent ludzi nie było stać nawet kawalerki.
Dopóty kobieta może się rozwieść a państwo zapewni socjale a mężczyzna ma 20 lat płacić alimenty to dzietności im do 2.1 nie wzrośnie i za 100 lat.
Już nie jesteśmy tak głupi jak nasi rodzice proste@@marcin.b3802
W punkt w punkt w punkt podbijam nagranie
dziekuje
Jakie kompetencje, oprócz bycia szwagierką Krzysztofa Bosaka ma ta Pani? Zwykle zapraszacie naukowców, ekspertów w swoich dziedzinach, a tutaj mamy do czynienia z typowym gadaniem pijanego wujka Staszka na weselu. Dowody anegdotyczne, powoływanie się na badania, bez przywoływania konkretnych badań, opowieści o psach w restauracji.
Ta pani mówi konkretnuej niż większość tych profesorów
Akurat jest dobra. A szwagierka to dodatek.
Świetna analiza 😂 jeszcze zabrakło najważniejszego, że to przez to że kobiety dają w szyję. Stygmatyzujcie dalej młodych ludzi, a zwłaszcza kobiety, a doprowadzicie do tragedii. Prognozuję, że w tym roku 2024 urodzi się mniej niż 250 tys. dzieci. A nagonka prawicowych mediów na młode kobiety jest tego współwinna.
Ja chciałbym mieć rodzinę, dzieci. Stać mnie na to i mam 33 lata, ale żadna mnie nie chce.
Nic nie tracisz a wręcz zyskujesz, szkoda czasu kasy i nerwów na dzisiejsze panienki ;) żyj inwestuj w siebie, korzystaj z wolności, nie patrz na utarte i przestarzałe postrzeganie świata hehe, czyli paniusia, kredyt, dziecko, rozwód, alimenty, wielu wpadło w te błędne koło :D pozdro kawalerzy !
To znaczy, że czasz zainwestować w operacje plastyczne.
@@shakal615234 O, widać że Pan młody i... no, powiedzmy niedoświadczony, żeby nie mówić dosadniej. Ale to minie :). Każdy kawaler kiedyś się zestarzeje, i będzie zgorzkniałym (bo samotnym) starym dziadem. Za trzydzieści lat zmieni Pan zdanie. A może wcześniej. Ale wtedy będzie za późno.
@@JakubMMajewski Nie zadania nie zmienię, wolę być starym zgorzkniałym starym kawalerem niż użerać się z roszczeniowymi paniusiami :D (nie mówię że wszystkie kobiety takie są, ale jednak zdecydowana większość) a ja trafiam tylko na takie, cóż wole nie ryzykować wpadki :D jakąś drogę trzeba w życiu wybrać ;)
@@shakal615234 Cóż, każdy wybiera swoją drogę, więc jeśli Pan robi to świadomie, pozostaje mi życzyć powodzenia, i oby Pan nie żałował ;). Pozdrawiam.
Pani nie ma pojęcia o czym mówi. Czynniki materialne nieważne, ale mężczyzna ma zapewnić bezpieczeńswo. Edukacja i niezależność kobiet dobra, ale jak kobieta chce kontunuować sukces i pracować - to zła i "mniej zdolna do podejmowania wysiłku".
To kontynuujemy sukces, pracujemy i wymieramy.
Musimy całkiem wymrzeć aby zauważyć że coś jest nie tak?
Koszt utrzymania psa jest cztery razy mniejszy i to tylko 230 zł miesięcznie zaś dziecka to 960 zł to masz odpowiedź pozatym dziecko nie będzie spało w budzie .
Kobiety chciałby korzyści obecnego sfeminizowanego społeczeństwa i jednocześnie też mieć patriarchalne dawne przywileje a tak się nie da.
Koszt utrzymania jest tak wysoki, ponieważ dotyczy przede wszystkim niewolników systemu...
Nie dotyczy wolnego i żywego Człowieka, którego nie ma w systemie, ponieważ nie płaci okupantom haraczu na VAT-i-can, w postaci NIELEGALNYCH podatków.
Patrz: Jesteś Człowiekiem a nie osobą fizyczną, Jak wyjść z matrix'a, Czy nas podbito?, Prawo Naturalne, bezprawie morskie/pirackie na lądzie, bezprawie kanoniczno-kościelne po za VATykanem i jego klasztorami, Cały system, jego zarządzenia, konstytucje, sądy, psychiatryki inkwizycyjne, i wszystkie prywatno-kościelno-państwowe korporacje jest/są NIELEGALNE !!!
Ani slowa widze o ustawie mieszkanie za pomowienie.
A szkoda.
Szukanie magicznych wyjaśnień, skoro przybywa pieniędzy, a ubywa dzieci, to na pewno jest związek :), ale chwila, w Rosji też jest kiepsko z dzietnością :D ? Wyjaśnienie jest prostsze, obecnie łatwiej jest uniknąć wpadek i niechcianych ciąż, a stąd biorą się przeważnie dzieci, a nie, z planowanych ciąż.
Rosja historycznie na to patrzac tez nie jest biedna - w necie znajdziesz latwo podzial dzietnosci na regiony tam - wysoka dzietnosc maja biedne lub muzlumanskie .
@@Sidi300 Na dzietność w ogromnym stopniu ma wpływ dostęp do antykoncepcji, kładzenie nacisku na aspekty kulturowe to argumentacja polityczna, a nie antropologiczna.
@@ckrisckris to tez ale pozycja kobiet ma takze znaczenie -sprawdz sobie w google co niedawno spotkalo Meksyk - tez z obserwatora "Progresa, czyli jak socjal w Meksyku obniżył ubóstwo i dzietność"
Widzialem badania: wsrod spoleczenstw kultury prawoslawnej (nie bede to wchodzil jak bardzo jeszcze wierzcych) aborcja uwazana jest metode antykoncepcji bardziej niz wsrod innych ludow. Poza tym w Rosji jest ogromona przemoc domowa i alkoholizm. Nota bene, Rosja etniczna nigdy nie byla bogata.
Nadzieja w kolejnych pokoleniach nasze zaorali
Kultura medialna XXI wieku w Polsce, dajaca szanse wyksztalcenia kobiet spowodowala,
ze one szukaja kogos powyzej ich wyksztalcenia i "poziomu"
Obecnie u nas mamy 60% absolwentow to kobiety i one za 10 lat w polowie beda samotne i bezdzietne.
Tak je ksztaltuje zachodnia kultura i one nie beda "obnizaly swojego standardu".
kobiety są stroną, która selekcjonuje mężczyzn i dokonuje ostatecznego wyboru co do partnera.
System prawny w przypadku rozwodow jest anty-meski, w 50% feminazistowski
sedziowie przyznaja kobietom oplaty na dzieci przewyzszajace mozliwosci zarobkowe tych panow.
Komunizm, przesladowania religii i pozniejsze dzialania biurokracji stworzyly na Wschodzie inna mentalnosc ludzi.
Polityka rzadowa XXI w. jest taka, ze z pensji ojca rodziny zabrać połowę (oplaty, podatki, składki sratki).
A z tej zabranej połowy zapłacić matce aby wyciągnąć ją z domu i żeby nie mogła zajmować się dziećmi.
Lub podobna metoda - młodym zabrać pieniądze (na przyszłe emerytury) aby nie stać ich było na dzieci.
Polacy chcą mieć dzieci ale ich na to nie stać.
Depopulacja Polski powoli bedzie widoczna dla kazdego
Aby utrzymac ludnosc Polski na poziomie powyzej 36 mln ludzi po 2030 roku, musimy:
1 - OBNIZYC PODATKI, bo na nic nie stac mlodych ludzi, ani malych biznesow
2 - redukcja biurokracji o 75%, bo sa komputery, internet etc.
3 - powstrzymac emigracje i zachecic rodakow do powrotu z rodzinami do Ojczyzny
4 - mniej przepisow, ograniczen, oplat, pozwolen, mandatow, podatkow
5 - Urzednicy nie moga mieszac sie do dzialalnosci malych firm, ktore sa najwazniejsze w rozwoju Polski.
6 - nie wtracac sie do wychowywania dzieci w rodzinie przez LEWACKA indoktrynacje gender/LGBT+, sex-edukacje
obecna sytuacja, to mnóstwo singielek bez chęci trwałego związku, bez oporów moralnych,
seks głownie rekreacyjny i praktycznie bez granic.
Jak wprowadzone zostanie prawo do bezgranicznej aborcji, "dla rozrywkowych facetów to raj"...
zmiany obyczajowe wzmocniły efekt rozdzialu pokoleniowego
Młodzi pracujący nawet jeśli lubią dzieci i chcą je mieć, to system zabiera im tak wiele, że ledwo utrzymują samych siebie
coraz więcej kobiet ma coraz większe wymagania by w ogóle zgodzić się na choćby pierwsza randke
Bardzo celne uwagi! Tu nie chodzi tylko o to, że "nie stać mnie, bo wszystko drogie", jak to opisują media. Tu bardziej chodzi o pandemię egoistycznego stylu życia, gdzie nie chcemy powoływać na świat czegoś, co na początku będzie obciążeniem finansowym i psychicznym, przez które nie będziemy zawsze mogli prowadzić życia takiego jak chcemy, ale będziemy zmuszeni iść na ustępstwa.
Będą potem płakać w poduszkę. Ale będzie za późno!
@@panpunkt5185 za to ci, którzy ulegli presji społecznej, a potem zobaczyli czym jest dziecko, często nie radzą sobie i potem lądują w więzieniu jako dzieciobójcy albo całe życie wypominają dziecku, że się dla niego poświęcili. Lepiej nie mieć dzieci, niż je mieć, a potem żałować. Nie każdy potrafi zajrzeć w głąb siebie i ocenić, czy się nadaje na rodzica, czy nie. Otrzeźwienie przychodzi później, ale zwłaszcza w małych społecznościach, gdzie wszyscy się znają, ciężko jest przyznać się, że sobie nie radzę i oddać niechciane dziecko. Niech rodzą dzieci te kobiety, które chcą je mieć i czują się na siłach by zadaniu podołać. Całej reszcie dajcie święty spokój
Ludzie mysla, ze bez dzieci beda mieli wiecej kasy dla siebie a na starosc dostana na pewno emeryture, ktora bedzie wyplacana do konca zycia. Media nie powiedza im, ze polski feralny system emerytalny splatuje jak nie bedzie naplywu mlodych do pracy. Ewentualnie ci z dziecmi wygraja ale to bedzie dopiero za kilkadziesiat lat.
@@defendfreedom1390 Żydom gwarantujemy wypłaty z naszego ZUSu jak się w Polin osiedlą. Wiesz?
@@defendfreedom1390system ZUS już splajtował, gdyż co roku musi być dofinansowany z budżetu. Jest niewydolny.
ona jest tak zideologizowana, że trudno słuchać. Może tez tak za facetów się wziąć a nie tylko po kobietach jechać? Czemu w domu nic nie robią? Czemu na portalach 90% panów to panowie koło 40 szukający pań poniżej 30? A w większości wcale nie chcą zakładać rodzin. Jest gigantyczny problem z facetami na "rynku" którym się wydaje, że będą wiecznie młodzi, nie umieją budować związków i uważają, że w domu wszystko za nich "ktoś" zrobi. Kolejny mega problem to mieszkania młodzi ludzie nie mają gdzie mieszkać albo kupują mieszkanie typu 37m2 (z jedną sypialnią!) co zupełnie zamyka kwestię wielodzietnej rodziny.
good point :)
Przypisywanie tak niskiej dzietności PRZEDE WSZYSTKIM zmianom kulturowym to niesamowity fikoł. Ja wiem, że na wykresikach rozwój gospodarczy jest cudowny a nam żyje się cudownie, ale radziłbym zapytać młodych ludzi, którzy chcą posiadać dzieci czy mają warunki bytowe do założenia rodziny, odpowiedzi mogą zaskoczyć :)
W miastach zawsze była niższa dzietność - nawet w średniowieczu. Wraz z urbanizacją i rozwojem technologicznym, posiadanie dziecka przestaje być inwestycjeą a zaczyna coraz większym kosztem.
Dzietnosc spada w Europie od lat 50 na calym swiecie od troche pozniejszego okresu. Jednym z pierwszych krajow bez zastepowalnosci pokolen byla Szwecja u szczytu panstwa opiekunczego. Nawet u nas od lat 60 utrzymywala ja obszary wiejskie bo w miastach jej nie bylo. Mozesz sobie zobaczyc w necie jak bardzo szybko dzietnosc spadla na Kubie przy zmianie z Batisty na Castro. Ludzie rodziny zakladali i mieli dzieci gdy tych "warunkow" wlasnie nie bylo.
Nie żaden fikoł, tylko takie są niestety realia. Oczywiście są też inne czynniki, ale dla mniejszej części społeczeństwa stanowią główną barierę. Dla większości brak dzieci jest po prostu wygodny, a jak już się decydują to jest za późno (po 30 roku życia u kobiety płodność leci jak Małysz na wielkiej skoczni).
Nowe pokolenie ma dobrobyt jakiego nie mialy poprzednie pokolenia w historii ale nie chca miec dzieci lub zwlekaja az ich miec nie moga. TO JEST ZMIANA KULTUROWA! jest ona propagowana przez hiporytyczny establiszment edukacyjny i antyrodzinne media. To jest problem calej Europy.
Czy mógłby pan poprzeć swoją tezę jakimś przykładem? W sensie dobrobyt materialny jest gdziekolwiek podstawą wysokiej dzietności? Trochę się interesuje materia i zgadzam się z Panią Anną w 100 procentach
Bardzo mądra kobieta, szanuję. Modlę się o taką żonę dla moich synów.
Nie módl się tylko zostaw im w spadku po porządnej nieruchomości w dobrej lokalizacji i najlepiej bańkę oszczędności. Żeby byli atrakcyjni w oczach takich kobiet.
Przestań się modlić, tylko zacznij wychodzić do ludzi. Bo od siedzenia przed kompem dzieci nie przybędzie
Co to są: bullety? Tak z ciekawości.
Pisanie zwięzłych sentencji od myślników w taki oto sposób jak poniżej:
• bla bla bla
• bla bla bla
• bla bla bla
PS Ofc nie przykładaj wagi do tych fraz, co napisałem
@@Gabriel-so3qx czyli: bullet points. z angielskiego. Ale to czytamy inaczej.
Bullyt. A nie bullet.
Zmiany kulturowe? Widzimy zupelnie co innego Coraz wiecej pieniedzy wydaje sie na wielodzietnych do tego stopnia ze uttzymujac sie z tego co na dzieci juz wogule nie chca pracowac Coraz wiecej przywilejow i dopłat powoduje ze wlasnie im polepszyl sie tylko standard zycia Jeszcze im malo? To co jesni beda dozgonnie pracowac bo inne chca tylko rozmnazac sie? Ludzie postrzegaja juz te skrajna niesprawiedliwosc i żerowania na ,,,,,podatnikach!
Pani prezentuje katolicko-konserwatywną ideologię, a nie konfrontuje się z rzeczywistością,
A przecież najbardziej konserwatywny kraj UE - Malta - ma najniższą dzietność w UE
Kraje UE z najwyższą dzietnością - Francja, Dania, Irlandia, Czechy
we Francji akurat to dzięki ciamatym...W czechach dzięki dobrej polityce pro rodzinnej, ale i tak wskaźniki dzietności nie odwrócą trendu. Irlandia, nie wiem skąd tak dobry wynik. Może Polki podbijają. Dania pewnie też przez imigrację ciapatą.
Lewacka definicja rodziny to każdy z każdym.
ty prezentujesz ideologię zaniku funkcji kognitywnych płatu człowego - zobacz z czego wynika ten przyrost i czar pryska.
Ja bym chciała nawet mieć dzieci, duża rodzinę, ale też chciałabym zostać z nimi w domu. A nie wysłać do żłobka. Teraz niestety byłabym wyśmiana, że jestem kura domowa, dlatego planuje max jedno dziecko, które logistycznie będę mogła z pracą pogodzić. Moje otoczenie wyśmialoby mnie, ktoś po studiach chce zostać w domu z dziećmi? Niebywałe.
To jest Wasz największy problem dziewczyny, boicie się braku akceptacji społecznej, a propaganda właśnie wmawia wam że pełnienie roli tradycyjnej w rodzinie to wstyd i obniżenie prestiżu do zera. Chłopaki o tym wiedzą, jeśli nie świadomie, to czują to podskórnie
Pani Karolino, dwie uwagi :). Pierwsza - nie przejmować się tym co powie otoczenie. Nie musi Pani rozliczać się ze swoich decyzji, ani nawet ich komunikować. Zawsze można taką rozmowę uciąć - "akurat tak wyszło" "na razie tak jest" itd., nie trzeba szczegółowo tłumaczyć niczego, a nawet jak ktoś czasem poczęstuje kąśliwą uwagą, to ten moment przykrości trzeba odbierać w szerszym kontekście - chyba dla radości jaką jest rodzina warto czasem doświadczyć przykrej chwili (w rodzinie też oprócz radości przecież jest cierpienie i nieprzyjemności). Druga uwaga - ja, na pierwszej randce z moją Żoną, powiedziałem jej że chciałbym mieć dużą rodzinę. No, aż taka duża się na razie nie udała, póki co po kilkunastu latach małżeństwa mamy tylko dwójkę dzieci - ale jak widać, wyrażając takie intencje, nie zniechęciłem kandydatki. Więc taką taktykę właśnie polecam - nie wiem czy ma Pani jakiegoś chłopaka czy narzeczonego (rozumiem że męża nie), ale jak będzie Pani rozmawiać z potencjalnym kandydatem na męża, to trzeba otwarcie przedstawiać swoje marzenia. O ile inne kobiety nieraz będą psioczyć, że kura domowa, że coś tam, o tyle mężczyźni bardzo często właśnie takiej żony szukają, która będzie chciała mieć rodzinę. A mężczyzn którzy nie chcą mieć rodziny warto zniechęcić, więc nawet jak mężczyzna "podzękuje" Pani po takim wyznaniu, to przecież to bardzo dobrze, bo to nie był kandydat :). Pozdrawiam!
Rób swoje.
Tyle
Więc będzie Polaków mniej. W czym tragedia? Dużo mniejsze liczebnie narody trwają już wieki i sobie dobrze radzą.
A w tym, ze na coraz mniej bedzie ludzi w wieku produkcyjnym by pracowac na coraz wiecej emerytow, ktorzy zyja coraz dluzej. W pewnym momencie gospodarka padnie.
@@defendfreedom1390 Zapewniam ciebie, że nie padnie taki emeryt nie ma dużych wymagań.
@@natural76 To poczekaj az na miejsce skromnych ludzi wychowanych w PRL-wskiej biedzie przyjda nastepne pokolenia zapatrzone w to jak amerykanscy emeryci zyja.
@@natural76Ale otoczenie go na przyzwoitym poziomie opieką medyczną przy przewlekłych chorobach przez długie lata kosztuje krocie
@@defendfreedom1390
Ja bym nie tłumaczył.
Madrosc przychodzi albo przez zrozumienie albo przez cierpienie.
Jedno pokolenie pocierpi , następne się nauczy
Natura sobie poradzi.
Hahahahaha
A te ziemie posiada ci co sie beda rozmnazac..
Bykowe? Progresywny kataster? Bezdzietni w kamasze? Exit tax?
Kobieca logika
1) Mimo działań rządu następuje spadek dzietności
chłop by powiedział spadek dzietności jest wynikiem działań rządów!
Kłamstwo
2) Europa notuje największe wzrosty gospodarcze
Europa jest kontynentem który ociera się o stagnacje a takie kontynenty jak Azja Afryka czy Ameryka PN notują większy wzrost
Kultura, to prawda ! Kobietą tłumaczy się że rodzina to zło. Taki UE Syf 😢
@@edwardtalkowski7439 Jako facet dziwię się takiej masowej akceptacji procedury rodzenia dzieci. To jest spory atawizm. Jeżeli pozostawimy kobietom wybór : rodzić czy nie rodzić - nie możemy się dziwić że wiele kobiet nie decyduje się na taki role koster
Dokladnie. Europejczycy marnuja dorobek poprzednich pokolen i staja sie muzeum gospodarczym.
@@defendfreedom1390 Ja chyba nie jestem Europejczykiem. Nie zobaczyłem majątku poprzednich pokoleń. Wyszedłem z domu w jednej koszuli. Wybudowałem dom i kupiłem mieszkania dla dzieci. Pracuję w inwestycjach (automatyka w przemyśle). Polska jest zacofana - dopiero nasze dzieci będą mogły zmarnować jakiś dorobek. Z tym że nie na pewno. Bo tego dorobku jest jeszcze za mało. Moja córka z zięciem budują dom.
@@adamfranc1254 Pisalem o zachodniej Europie.
Przeszkody materialne nie są przeszkodą. Mamy z żońą sześcioro dzieci i wychowaliśmy je na porządnych i myślących ludzi. Ja , nauczyciel, źona księgowa. Wybudowaliśmy dom, założyliśmy sad. Jesteśmy ze sobą już 50 lat. Wspòłczesnym ludziom media i świat przewracają w głowie. Ludzie! Opanujcie się. Zastanòwcie się nad sobą!
Dokładnie tak!!! W końcu ktoś o tym mówi. Ludzie chcą dzieci ale są zmiany kulturowe, sa problemy ze związkami A nie z mieszkaniami.
Duzo ogolnikow i zadnych konkretow. Wspieranie pustym gadaniem rezultatow nie przyniesie.
O konkrety na temat rozmnażania się ludzi najlepiej zapytać rodziców.
@@MaciejBienert Albo jeszcze lepiej ksiedza.
Zdecydowanie - twoje puste gadanie nic nie wnosi.
Była kiedyś pewna część YT dającą bardzo konkretne odpowiedzi na ten temat, ale cała społeczność jest tak mocno prześladowana że boję się nawet napisać jej nazwę.
@@JagnaLesna"jeszcze lepiej księdza"
Jeśli masz większe zaufanie do księdza niż rodziców to jest to właściwa opcja.
Dzieci mają mężczyźni, kobiety je tylko rodzą. Jak nie przestaniemy dyskryminować mężczyzn, to żadnych dzieci nie będzie.
Dzieci to mają obydwoje rodziców, już nie przesadzaj. Co do dyskryminacji mężczyzn to zgoda. Świat jest niestety chory.
W takim razie wystarczy zbudować sztuczny inkubator, kupić od kobiety komórkę jajową i voila. Ciekawe, dlaczego tacy mądrzy mężczyźni, jeszcze takowego nie zbudowali??
Widzę że zorganizowana grupa przestępcza powoli zaczyna rozumieć w jakiej jest sytuacji i że żadnego premiera mieć nie będą.
Pamiątkowa moneta z okazji dnia niepodległości to bardziej niż oczywiste umizgi w stronę narodowców. Tam może być sporo szurów, ale onrowcy mają swój rozum i nie dadzą z siebie zrobić pionka.
fajna uwaga na temat...
Najgorsze jest to że minęło 40 lat a ludzie znowu wierzą w socjalizm, lewicę równość i braterstwo.
Hahahahaha
Jeszcze tylko przez okres trzech lat można (z luzikiem) dodrukowywać PLN-y, ale należy opracować plan ściągnięcia kasiurki z rynku-mogą ściągać tylko te podmioty i korporacje, które będą uiszczać do budżetu państwa polskiego normalne podatki, a nie bezpodatkowcy z Unii Europejskiej czy Świata.
Ja mam genialny pomysl, darowac sobie standardowe rozmnazenie przez laczenie sie w pary, wiadomo ciaza jest ciezka, nie wszystkich ludzi stac na dzieci, nie wszyscy ludzie lubia dzieci. Kobiety maja totalnie rozjechane wymagania dotyczace partnerow i tak dalej. To dlaczeg rzad nie zacznie inwestowac w badania dotyczacych klonowania. Jezeli zaczniemy po prostu klonowac Polakow, bedziemy mieli ich pod dostatkiem. Wiadomo ze religia w Polsce jest przeciwko kazdym zmianom w nauce dotyczacym ludzi, ale w tym momencie musimy podjac decyszje ze albo bedziemy mieli wiecej ludzi i Polska bedzie sie rozwijala, albo wymrzemy bo jakies zabobony nie pozwalaja sie dostosowac do rzeczywistosci. Klonowanie ma swietna przyszlosci, po pierwsze bedziemy klonowali od razu doroslych osobnikow i darujemy sobie etap dorastania i uzupelnimu ludnosc szybciej o doroslych i pelnosprawnych pracownikow bez czekania na ich dorastanie. Dodatkowo klonowanie pozwliloby uzupelnic ilosc zabitych zolonierzy na wojnie. Ale biorac pod uwage fakt ze technologia pola walki szybko sie zmienia to zamiast sklonowanych biologicznych zolnierzy bedziemy mieli drony albo roboty z AI walczacych przeciwko sobie.
Jak widzę te rozwydrzone , wyjące bachory to wcale sie nie dziwię. Do tego szczucie by donosiły na rodziców - toż to czysty bolszewizm jak w latach 30 tych w ZSRR
Pani widze boi sie uzyc sformułowania HIPERGAMIA KOBIET.
Hahahahaha
Patriarchat=dodatni przyrost naturalny, równouprawnienie kobiet=ujemny przyrost naturalny. Nie chcesz mieć wnuków, to kształć swoje córki-sprawa hipergami kobiet.
Co za konserwa
Ludzie konserwatywni i religijni maja najwiecej dzieci. Lewactwo i ateisci najmniej, i ich linie najszybciej wymieraja. Takie fakty.
Lewactwo to scierwo
Znów kobietocentryczne podejście do tematu
.Takie mają panie oprogramowanie fabryczne.
Hahahahaha
Póki dzietność nie spadnie poniżej 0.7 to zapomnij że ktoś spyta mężczyzn dlaczego nie chcą dzieci.
Narazie wszędzie tytuły.
Kobiety nie chcą dzieci , bo ........
Pani Aniu, proszę pozdrowić męża Krzysztofa👍Polska racja Konfederacja🤙🤙
Ona nie jest małżonką Bosaka posła.
Żona Bosaka to Karina 😂
Konfederata nawet nie wiem jak sie nazywa żona jego idola, ale pamiętajcie to wy jesteście elitą w tym kraju xD
@@Bruusus wg nich
Ja mam 34 lata, 196 cm wzrostu, wykształcenie, nie jestem karany, mam pieniądze, mam majątek w Polsce, zarabiam za granicą i nie mam dziewczyny bo... (prezentuje wymówki) "jesteś blondynem, tak że gangsterem nie będziesz", "jesteś katolikiem ? -sory ale powiedziałam sobie, że nigdy nie będę z żadnym katolikiem", "Głosujesz na Konfederację ? - sory ale nie dogadamy się", "Jak możesz być raczej konserwatywny ? Przecież żyjemy w XXI wieku, dziś aborcja i homo jest normą", "Codziennie dzwonisz do matki ? - Nie dzięki, nie potrzebuję maminsynka".
Chociaż mógłbym i chciałbym mieć dzieci to jak słyszę to w co mógłbym się wpakować to mnie obrzydzenie bierze. Kim się stały kobiety dzisiaj ? Z opiekunek ogniska domowego stały się po prostu bestiami, zdolnymi do większości niegodziwości i życia wbrew jakimkolwiek zasadom, które trzymają rodzinę w kupie. Nie chce mi się z kimś takim czegokolwiek. A jak już się obudzą z tych swoich lewicowych odchyłów, którymi żyją codziennie to zazwyczaj już mają dzieciaka na karku i wiadomo, że każdy normalny chłop to jak widzi kobietę z dzieckiem to odrzuca bo nikt nie będzie cudzego bękarta wychowywał. I teraz najlepsze jest to, że większość myśli, że nie ma nic złego w tym, że ktoś ma dziecko z poprzedniego związku i że to norma. Nie, nie jest normą. Jest to przegranym życiem, z którym trzeba się pogodzić i mieć świadomość, że jest się niestety ale odpadem po kimś i nie myśleć o sobie w kategorii "pierwszej klasy", tylko raczej już "wykorzystanego rozlazłego pieroga".
I ja osobiście uważam, że jak mnie mogą spotkać tego typu wymówki/obelgi jak powyżej (w pierwszym akapicie) i mogę sobie żyć sam, czasem walić konia, czasem mieć chwilowe znajomości ale ogólnie sam to umiem się z tym pogodzić i nie tworzę z siebie niewiadomo jakiego "super sztuki" I to jest prawda i może robię z siebie cierpiętnika ale tylko troszkę. I taka kobieta też musi się umieć pogodzić ze swoim losem wykorzystanej frajerki. I zero litości. Nie łapcie się za byle co ziomki i nie marnujcie se życia. Lepiej być samotnym samemu niż samotnym w związku. I traktujcie temat tak jak należy go traktować. Bo nas pociągną na dno ze swoim rządzeniem i ideologią. Nie odwracajmy świata do góry nogami bo ktoś nogi źle rozkraczył.
Z tym rozlazłym pierogiem to przesada. Nie każda kobieta która ma dziecko bez męża musi być koniecznie puszczalską idiotką, która jak to piszesz - źle nogi rozkraczyła. Różne są w życiu sytuacje. Czasem facet odchodzi bo jest dupkiem, czasem popada w nałogi i kobieta ucieka, czasem umiera bo wypadek lub choroba. Znam kobietę której mąż zmarł i została z 3 dzieci. Ma drugiego faceta i jakoś on nie ma problemu, że wychowuje, jak piszesz - cudze bękarty. Jeśli faktycznie jesteś katolikiem to chyba powinieneś to rozumieć, że dziecko nie jest winne temu, że związek rodziców się rozpadł i nazywanie dziecka bękartem jest niewłaściwe. Masz jakoś dużo pretensji wobec kobiet. Chyba jakieś złe przejścia. W dzwonieniu do mamy codziennie nie ma nic złego o ile dzwonisz do niej żeby to jej poprawić samopoczucie a nie sobie. Bo jeśli dzwonisz bo sam tego emocjonalnie potrzebujesz to idź na terapię bo to jest przyczyna twoich problemów z kobietami. Problemy majątkowe skutecznie rozwiązuje intercyza przed ślubem. W zasadzie to rozwiązuje wiele problemów gdy już na początku znajomości o tym napomkniesz. Jesteś jeszcze młodym gościem. Szkoda życia na takie żale. Jeśli chcesz mieć rodzinę to się staraj znaleźć dziewczynę w kościele a nie na dyskotece, taka z kościoła się nie zdziwi że jesteś konserwatywnym katolikiem. Gratuluję odwagi w uzewnętrznieniu swoich przemyśleń. Chyba rzeczywiście się nam społeczeństwo rozchodzi, panowie na prawo a kobiety na lewo. W takich warunkach o dzieci trudno.
A ta Anna Bosak to skąd ma pieniądze na te swoje dzieci??? Nie każdy ma męża w polityce. Bezwstydna sucz.
Im mężczyzna więcej zarabia tym ma I chce więcej dzieci.
Im kobieta więcej zarabia tym ma I chce mniej dzieci.
Generalnie mogę bachorów narobić . Pierdolenie to dość prosta czynność . Tylko żeby potem nie było gadania o alimentach -chcesz bachora to se wychowuj .