Chlopie, to jest warte kazde pieniadze ! Jedziesz, wiatr w ryj, ciezki podjazd, upal, koszulka klei sie do ciala, pot leje sie w oczy i nagle cyk ! Zjazd, wiaterek przyjemnie schladza , dopaminki wala w mozg, czujesz sile, nagrode, wiesz o co chodzi w zyciu itd itd Trzym sie Wiciu ! Super kontent !
Mi rower służy do przemieszczania się . Gdy tylko mogę zastępuje samochód rowerem. Nie ścigam się , korzystam ze sprawdzonych i tanich technologii dlatego rower nie kosztuje mnie miliona monet. Mam trzy różne rowery w tym 2 pełnoletnie , każdy służy do czegoś innego .
Pamietam jak ja męczyłem się za pierwszym razem z mlekiem. Przez dwa dni rower i narzedzia zajmowały miejsce w salonie. Na koniec zawołałem druga połówkę by pochwalić się pełnym sukcesem. Rower wisi dumnie na stojaku, druga polowka cieszy sie, że skonczy się ten bałagan i wtedy zauważyłem jeden drobny problem- bieżnik opony założony w złym kierunku...
Ja na mleku od miesiąca śmigam. Już 5 kapci zaliczyłem. Mleko wymieniłem na inną markę, bo myślałem, że tamto kiepskie było, ale nawet to nie pomogło. Za każdym razem jak wystrzeli, to rower cały uwalony a dziury i tak nie załata. Potem ściąganie opony i podklejanie od środka. Jak już podkleję, to powodzenia w zrobieniu ciśnienia w terenie tą mini pompką, wystarczającego, żeby opona wskoczyła na obręcz. No i kolejny powrót z buta do domu. Poważnie, zastanawiam się nad powrotem do dętek. Pozytywna strona jest taka, że już chyba ekspertem jestem w zalewaniu mlekiem. Potrafię zalać przez nieco ściągniętą oponę z obręczy i nic się nie wyleje. Ale cała ta jazda na mleku i tak mija się z celem😢 Btw, śmigam na tufo thundero. Pozdro!
Zaczalem czytac komentarz i od razu chciałem zapytać czy jeździsz na tufo. Ale na końcu dodales. Niestety kolego tufo to najgorsze papierowe gowno. Po początkowym zachwycie nad tym jakie to one szybkie nikt poważny juz na tym nie jezdzi. Zainwestuj w contiental terra speed/trail albo pirelli.
@@kubackjeee Po trzecim kapciu dotarło to do mnie. Wg mnie mają strasznie cienką ściankę i zaschnięte mleko nie ma szans się tam utrzymać. Po prostu ciśnienie wywala zaschnięty lateks z dziury.
@@wojtasx20 Polecam Panaracer Gravel King w wersji + Jezdze na slikach 38 i semi slikach 43. 3 lata i zero przebic a teren czasem mocno kamienisto-skalisty.
@@kubackjeee sam zmieniłem w połowie roku z TUFO na Pirelli Gravel M, bo te czeskie oponki były spoko, ale tylko do 2k km, potem to już nadawało się do...niczego. Pirelli to jest sztos, po każdym gruzie przelatuje jak szalona.
Siemano następnym razem jak będziesz próbował uszczelnić oponę nałóż na krawędź opony piankę do golenia opona powinna wskoczyć za pierwszym razem dodam że miałem tak samo i po zastosowaniu pianki od razu skończyłem uszczelnianie bez chlapania i ciapania.
No niestety zajawki to i wydatki. Ale prznajmniej coś człowiek robi poznaje ludzi nuda raczej nie grozi. Pół biedy jak jest tylko jedna, moja małżonka czasem się śmieje że nie ogarnę wszystko . Wszak w moim.przypadku to fotografia, rc modelarstwo lotnicze i samochodowe, biegi, rower... byle do przodu. Życie jest zbyt krótkie aby się ograniczać.
Nie trzeba kompresora. Wystarczy dobra 'stojąca' pompka. Nie trzeba nic rozbierać jak cos malego weszło i da się wyciągnąć z zewnątrz :) Pozdrówka i wielu radosnych km życzę
@@needforspeed2471 w opony wkładałem wkładki które przy niższym ciśnieniu przy dobiciu dawały dodatkową wartstwę ochronną a dwa to że stabilizowały opony.
Ale mój drogi. Nie zaznaczyłeś na samym początku odcinka, że mówisz jedynie o sportowym/zajawkowym aspekcie rowerowym. Przecież większość ludzi wykorzystuje rower jako środek transportu i nie poświęca mu dużych sum pieniędzy ani czasu
Rower nie musi być drogim hobby, ale wymaga to silnej psychy. Nie każdy zniesie to, że ma gruza, sprawnego,dobrego gruza, a kumple rowerki za 20 tysi. Powiedzmy to sobie wprost, dzisiejsza jazda na rowerze jest z lekka lanserska. Wszystkie zabaweczki w stylu licznik to głównie zbędne dodatki, inaczej, nie są koniecznie potrzebne. Jeszcze 10 lat temu ludzie w większości jeździli na liczniku z kabelkami za 20zł i się jeździło, ba jeździli bez liczników - bo w sumie po co licznik? W spodenkach za 150zł też da się jeździć. Jak ktoś chce jeździć to może to zrobić nie wydając tysięcy zł.
@@puromobile Akurat youtubowcy są rozgrzeszeni w kwestii lanserstwa, bo na kanale musi się coś dziać. Nowe sprzęty i zabawki się do tego najlepiej nadają. Zresztą nie ma sensu wypominać komuś lanserstwa, bo ogólnie rowerowanie się takie stało i prawie każdego do dopadło. To chyba przede wszystkim wina świata telefono-aplikacyjnego, wirtualnego.
Ja swoim gravelem z niskiej półki na sorze jadę sobie tak koło 30 km na godz jak mnie wyprzedzi ktoś na drogim rowerze lubię mu siedzieć na kole cisnie chłop 40 ja za nim aż puchnie drogi sprzęt ladne ciuszki nie wszystko lanserow sporo jak widzi że nie przykozaczy to bidonik bananek a ja lecę dalej sprzętem za 3 tysię😅
totalnie sie nie zgadzam. komputerek z nawigacją i wyznaczaniem tras w koomocie to dla mnie był tak duzy game changer, że gdyby nie to to jeździłbym pewnie o 50% mniej
hobby = wydatki ;) I jak mówisz to fajne bo sam fakt np szukania, czytania czy to co chce kupić to aby najlepszy stosunek jakość/cena to z jednej strony nasz "stracony" czas a z drugiej strony to po prostu lubimy i się tym jaramy:) No i oczywiście jak mówisz wyrozumiałość żony/partnerki/męża/partnera czy dzieci :P W moim przypadku każdy taki wypad = zmęczenie ale masa endorfin więc w skrócie jestem dużo bardziej znośny dla mojej rodziny i czasem wręcz jestem "wypychany" na rower żeby wrócić właśnie "lepszy" ;)
Chlopie, to jest warte kazde pieniadze ! Jedziesz, wiatr w ryj, ciezki podjazd, upal, koszulka klei sie do ciala, pot leje sie w oczy i nagle cyk ! Zjazd, wiaterek przyjemnie schladza , dopaminki wala w mozg, czujesz sile, nagrode, wiesz o co chodzi w zyciu itd itd Trzym sie Wiciu ! Super kontent !
dokładnie ,wiatr w ryj ,to jest to
dobry wiatr w ryj to je to :D
Ważne że potrafisz widzieć dobro i dostrzegać jego ogrom
To kształtuje twój światopogląd
Człowiek tu musi wejść w krwiobieg
Kontent jest taki; jeździsz, płacisz i cieszysz się jak głupi, że możesz jeździć i wciąż inwestować w rower. Na okrągło - jazda, uciecha oraz wydatki.
Lubię twój punkt widzenia
Fajny pozytywny jesteś 😊
dzięki.
Jak się jeździ tylko samemu, to aspekt socjalny jest bez znaczenia. Z całą resztą się zgadzam i podpisuje dwoma rękami i dwoma nogami👍😀 Pozdro👋
Mi rower służy do przemieszczania się . Gdy tylko mogę zastępuje samochód rowerem. Nie ścigam się , korzystam ze sprawdzonych i tanich technologii dlatego rower nie kosztuje mnie miliona monet. Mam trzy różne rowery w tym 2 pełnoletnie , każdy służy do czegoś innego .
Pamietam jak ja męczyłem się za pierwszym razem z mlekiem. Przez dwa dni rower i narzedzia zajmowały miejsce w salonie. Na koniec zawołałem druga połówkę by pochwalić się pełnym sukcesem. Rower wisi dumnie na stojaku, druga polowka cieszy sie, że skonczy się ten bałagan i wtedy zauważyłem jeden drobny problem- bieżnik opony założony w złym kierunku...
Ja na mleku od miesiąca śmigam. Już 5 kapci zaliczyłem. Mleko wymieniłem na inną markę, bo myślałem, że tamto kiepskie było, ale nawet to nie pomogło. Za każdym razem jak wystrzeli, to rower cały uwalony a dziury i tak nie załata. Potem ściąganie opony i podklejanie od środka. Jak już podkleję, to powodzenia w zrobieniu ciśnienia w terenie tą mini pompką, wystarczającego, żeby opona wskoczyła na obręcz. No i kolejny powrót z buta do domu. Poważnie, zastanawiam się nad powrotem do dętek.
Pozytywna strona jest taka, że już chyba ekspertem jestem w zalewaniu mlekiem. Potrafię zalać przez nieco ściągniętą oponę z obręczy i nic się nie wyleje. Ale cała ta jazda na mleku i tak mija się z celem😢 Btw, śmigam na tufo thundero. Pozdro!
Zaczalem czytac komentarz i od razu chciałem zapytać czy jeździsz na tufo. Ale na końcu dodales. Niestety kolego tufo to najgorsze papierowe gowno. Po początkowym zachwycie nad tym jakie to one szybkie nikt poważny juz na tym nie jezdzi. Zainwestuj w contiental terra speed/trail albo pirelli.
@@kubackjeee Po trzecim kapciu dotarło to do mnie. Wg mnie mają strasznie cienką ściankę i zaschnięte mleko nie ma szans się tam utrzymać. Po prostu ciśnienie wywala zaschnięty lateks z dziury.
@@wojtasx20 Polecam Panaracer Gravel King w wersji + Jezdze na slikach 38 i semi slikach 43. 3 lata i zero przebic a teren czasem mocno kamienisto-skalisty.
a próbowaliście wersji gravel thundero HD ? Ponoć ma być mocniejsza.
@@kubackjeee sam zmieniłem w połowie roku z TUFO na Pirelli Gravel M, bo te czeskie oponki były spoko, ale tylko do 2k km, potem to już nadawało się do...niczego. Pirelli to jest sztos, po każdym gruzie przelatuje jak szalona.
Mam pytanko, chcę zonie wypożyczyć elektryka, ja szosa. Możesz polecić jakąś fajną ścieżkę w okolicy Rzeszowa, żeby pojeździć z fajnymi widokami?
sprawdzone i bardzo dobre trasy znajdziesz tutaj:
53x11.pl/trasy-rowerowe-w-okolicach-rzeszowa/
Siemano następnym razem jak będziesz próbował uszczelnić oponę nałóż na krawędź opony piankę do golenia opona powinna wskoczyć za pierwszym razem dodam że miałem tak samo i po zastosowaniu pianki od razu skończyłem uszczelnianie bez chlapania i ciapania.
ciekawy patent na pewno spróbuje następnym razem :) dzięki za tipa :)
Ja cenię przede wszystkim aspekt społeczny! Poznałem wielu super ludzi! A wydatki ? Nie wiem o czym mowisz, mam tylko jedną nerkę 😉🤣
No niestety zajawki to i wydatki. Ale prznajmniej coś człowiek robi poznaje ludzi nuda raczej nie grozi. Pół biedy jak jest tylko jedna, moja małżonka czasem się śmieje że nie ogarnę wszystko . Wszak w moim.przypadku to fotografia, rc modelarstwo lotnicze i samochodowe, biegi, rower... byle do przodu. Życie jest zbyt krótkie aby się ograniczać.
dzięki temu nie wiesz co to nuda :)
Nie trzeba kompresora. Wystarczy dobra 'stojąca' pompka. Nie trzeba nic rozbierać jak cos malego weszło i da się wyciągnąć z zewnątrz :) Pozdrówka i wielu radosnych km życzę
no właśnie nie poszło tak łatwo ;-) ale grunt że się udało ;-)
@@bywicio taka złośliwość rzeczy czasem. Oby śmigało jak najdłużej :)
Jak ktoś nie ma żony to nie ma problemu 😊 pozdro
hahaha ;-)
Ja mleko wlewam strzykawką przez wentyle. Bardzo czysta i bezpieczna metoda :)
Jak są wkładki to lubi cofać mleko pod ciśnieniem ;) spoko jak bez wkładek :)
to tak, ja bez wkładek@@bywicio
@@bywicioszefie o co chodzi z wkładkami?
@@needforspeed2471 w opony wkładałem wkładki które przy niższym ciśnieniu przy dobiciu dawały dodatkową wartstwę ochronną a dwa to że stabilizowały opony.
No nie ma nic droższego, niż kilogram dobrego roweru😂
Ale mój drogi. Nie zaznaczyłeś na samym początku odcinka, że mówisz jedynie o sportowym/zajawkowym aspekcie rowerowym. Przecież większość ludzi wykorzystuje rower jako środek transportu i nie poświęca mu dużych sum pieniędzy ani czasu
W każdej pasji jest taka sama sytuacja. Ot taka wspinaczka również robiła wir w portfelu.
zgadzam się w zupełności że to nie jest ekskluzywnie dla rowerów zarezerwowane :)
U mnie mleko od 1.5 roku i jeszcze nie wyschło.
Te GOGi jak Ci się sprawdzają? To fotochromy?
tak to fotochromy. Będzie film z moich doświadczeń już niebawem.
Pieniądze wydane na rower to tak jak by nic nie wydał ;))
Jako posiadacz 66 par okularów nie rozumiem jak może przyjemność dać nowy komputerek❓😳🧐 Ale nowe okulary🤔😄 hmmm
haha no :D 67-ma para zawsze będzie mile widziana :) hehehe
Rower nie musi być drogim hobby, ale wymaga to silnej psychy. Nie każdy zniesie to, że ma gruza, sprawnego,dobrego gruza, a kumple rowerki za 20 tysi. Powiedzmy to sobie wprost, dzisiejsza jazda na rowerze jest z lekka lanserska. Wszystkie zabaweczki w stylu licznik to głównie zbędne dodatki, inaczej, nie są koniecznie potrzebne. Jeszcze 10 lat temu ludzie w większości jeździli na liczniku z kabelkami za 20zł i się jeździło, ba jeździli bez liczników - bo w sumie po co licznik? W spodenkach za 150zł też da się jeździć. Jak ktoś chce jeździć to może to zrobić nie wydając tysięcy zł.
Zgadzam się w pełni :)
@@bywicioMoje gadżety przekroczyły wartość roweru. Rower szrotowaty w porównaniu do tych lanserskich yutubowców.
@@puromobile Akurat youtubowcy są rozgrzeszeni w kwestii lanserstwa, bo na kanale musi się coś dziać. Nowe sprzęty i zabawki się do tego najlepiej nadają. Zresztą nie ma sensu wypominać komuś lanserstwa, bo ogólnie rowerowanie się takie stało i prawie każdego do dopadło. To chyba przede wszystkim wina świata telefono-aplikacyjnego, wirtualnego.
Ja swoim gravelem z niskiej półki na sorze jadę sobie tak koło 30 km na godz jak mnie wyprzedzi ktoś na drogim rowerze lubię mu siedzieć na kole cisnie chłop 40 ja za nim aż puchnie drogi sprzęt ladne ciuszki nie wszystko lanserow sporo jak widzi że nie przykozaczy to bidonik bananek a ja lecę dalej sprzętem za 3 tysię😅
totalnie sie nie zgadzam. komputerek z nawigacją i wyznaczaniem tras w koomocie to dla mnie był tak duzy game changer, że gdyby nie to to jeździłbym pewnie o 50% mniej
hobby = wydatki ;) I jak mówisz to fajne bo sam fakt np szukania, czytania czy to co chce kupić to aby najlepszy stosunek jakość/cena to z jednej strony nasz "stracony" czas a z drugiej strony to po prostu lubimy i się tym jaramy:) No i oczywiście jak mówisz wyrozumiałość żony/partnerki/męża/partnera czy dzieci :P W moim przypadku każdy taki wypad = zmęczenie ale masa endorfin więc w skrócie jestem dużo bardziej znośny dla mojej rodziny i czasem wręcz jestem "wypychany" na rower żeby wrócić właśnie "lepszy" ;)
dobrze gadasz Krzychu :)
Co to za kask?
abus powerdome
@@bywicio dzięki!