Zależy też od przypadku- mnie nikt nigdy w depresji nie obsługiwał ani nie wyręczał w dzieciach, to jest zawsze wewnętrzna mega walka, ale z boku trudno w moim przypadku to nie jest łatwo zauważyć, zawsze jestem zadbana ja i dzieci, ale to co się dzieje że mną w środku to totalna rozpacz i potworny lęk. Mania to przede wszystkim problem z alkoholem i przygodnymi znajomymi, niemożność usiedzenia w miejscu, straszne poczucie musu robienia czegoś , przy tym brak snu i apetytu, co przy mocno wzmozonym wysiłku fizycznym prowadzi do wyczerpania fiz i psych a nawet psychozy. Na szczęście od 6 lat nie mam żadnej z faz dzięki dobrze dobranym lekom i higienie życia . Od 12 lat jestem sama, rozwiodłam się . Były mąż nie był osobą , która sprostałaby życiu ze mną , a nawet do dziś wykorzystuje to przeciwko mnie na każdym kroku. Nie dałam odebrać sobie dzieci, wygrałam wieloletnią zacięta walkę w sądzie . Tak, zrobiłam to i to sama, mimo choroby. Trzeba walczyć!!!! Nie poddawać się , leczyć się i walczyć !!!! Błogosławieństwa dla wszystkich cierpiących ❤❤
Zawsze podziwiam ludzi, którzy mimo depresji dają radę osiągnąć coś, co jest dla nich ważne. Nawet jeśli ileś rzeczy wtedy się nie uda, to gdy coś się udaje jest to niesamowite. Czasem już samo wstanie z łóżka jest wielkim wyzwaniem, a co dopiero osiągnięcie rzeczy większych i trudniejszych. Świetnie sobie radzisz w takiej bardzo trudnej sytuacji. Trzymaj się.
Dobrze znam ten temat ,poniewaz na chad choruje męża kuzynka .Ona sie nie przyznaje do tej choroby ,do lekarza tez nie mozna namówić ,,mania u niej trwa zawsze parę miesięcy ,wtedy dzwoni po nocach ,pisze smsy ,rozmyśla rózne historije ,a potem jakby to była inna osoba ,..Cięzka choroba ,,
@@olakowalska7599 no jeśli osoba chorująca neguje swoją chorobę i nie bierze lekow , to tak, wtedy bardzo ciężka . Ale leczona przy jednoczesnym dobrym wglądzie w chorobę samej osoby chorej pozwala normalnie żyć i cieszyć się życiem.
Mam wrażenie, że my jako faceci jesteśmy i tak bardziej tolerancyjni dla kobiet chorujących. Myślisz, że w odwrotnej sytuacji gdybyś to Ty był chory twoja żona by z Tobą została i pomagała Ci tak jak Ty to robisz?
Mysle, ze to bardzo indywidualne podejście. Dowody anegdotyczne często bywają sprzeczne z rzeczywistością. A co do mojej żony - to tak, myślę, że pomagałaby mi tak samo, jak ja pomagam jej. Pozdrawiam
Ludzie są różni i różnie reagują. Niestety jest wiele osób, na których pomoc nie można liczyć. Po prostu trzeba pracować nad swoim poczuciem własnej wartości i utrzymywać tylko relacje z tymi, którzy nas szanują i można na nich liczyć tak jak oni mogą liczyć na nas. Najważniejsze są tutaj nasze działania, decyzje i wybory, a wszystko inne jest drugo albo trzeciorzędne.
Zależy też od przypadku- mnie nikt nigdy w depresji nie obsługiwał ani nie wyręczał w dzieciach, to jest zawsze wewnętrzna mega walka, ale z boku trudno w moim przypadku to nie jest łatwo zauważyć, zawsze jestem zadbana ja i dzieci, ale to co się dzieje że mną w środku to totalna rozpacz i potworny lęk. Mania to przede wszystkim problem z alkoholem i przygodnymi znajomymi, niemożność usiedzenia w miejscu, straszne poczucie musu robienia czegoś , przy tym brak snu i apetytu, co przy mocno wzmozonym wysiłku fizycznym prowadzi do wyczerpania fiz i psych a nawet psychozy. Na szczęście od 6 lat nie mam żadnej z faz dzięki dobrze dobranym lekom i higienie życia . Od 12 lat jestem sama, rozwiodłam się . Były mąż nie był osobą , która sprostałaby życiu ze mną , a nawet do dziś wykorzystuje to przeciwko mnie na każdym kroku. Nie dałam odebrać sobie dzieci, wygrałam wieloletnią zacięta walkę w sądzie . Tak, zrobiłam to i to sama, mimo choroby. Trzeba walczyć!!!! Nie poddawać się , leczyć się i walczyć !!!! Błogosławieństwa dla wszystkich cierpiących ❤❤
Twój przypadek, Monika, to jest przykład do naśladowania! Jesteś aktywna i myślisz na kilka kroków do przodu. Tylko pogratulować!
Zawsze podziwiam ludzi, którzy mimo depresji dają radę osiągnąć coś, co jest dla nich ważne. Nawet jeśli ileś rzeczy wtedy się nie uda, to gdy coś się udaje jest to niesamowite. Czasem już samo wstanie z łóżka jest wielkim wyzwaniem, a co dopiero osiągnięcie rzeczy większych i trudniejszych. Świetnie sobie radzisz w takiej bardzo trudnej sytuacji. Trzymaj się.
To i to jest straszne bo tu wylatujemy i nie panujemy nad sobą
A tutaj umieramy od środka
depresja to chwila oddechu po totalnych jazdach w manii, całe szczęście gdzieś to już minęło i nie ma póki co odchyleń w jedną ani drugą stronę
Dobrze, że się ustabilizowało i oby taki stan trwał jak najdłużej. Pozdrawiam🤗
Dobrze znam ten temat ,poniewaz na chad choruje męża kuzynka .Ona sie nie przyznaje do tej choroby ,do lekarza tez nie mozna namówić ,,mania u niej trwa zawsze parę miesięcy ,wtedy dzwoni po nocach ,pisze smsy ,rozmyśla rózne historije ,a potem jakby to była inna osoba ,..Cięzka choroba ,,
Co więcej dodać… w kilku słowach opisałaś chad. Pozdrawiam
@@olakowalska7599 no jeśli osoba chorująca neguje swoją chorobę i nie bierze lekow , to tak, wtedy bardzo ciężka . Ale leczona przy jednoczesnym dobrym wglądzie w chorobę samej osoby chorej pozwala normalnie żyć i cieszyć się życiem.
Mam wrażenie, że my jako faceci jesteśmy i tak bardziej tolerancyjni dla kobiet chorujących. Myślisz, że w odwrotnej sytuacji gdybyś to Ty był chory twoja żona by z Tobą została i pomagała Ci tak jak Ty to robisz?
Mysle, ze to bardzo indywidualne podejście. Dowody anegdotyczne często bywają sprzeczne z rzeczywistością. A co do mojej żony - to tak, myślę, że pomagałaby mi tak samo, jak ja pomagam jej. Pozdrawiam
Ludzie są różni i różnie reagują. Niestety jest wiele osób, na których pomoc nie można liczyć. Po prostu trzeba pracować nad swoim poczuciem własnej wartości i utrzymywać tylko relacje z tymi, którzy nas szanują i można na nich liczyć tak jak oni mogą liczyć na nas. Najważniejsze są tutaj nasze działania, decyzje i wybory, a wszystko inne jest drugo albo trzeciorzędne.