Jak pierwszy raz czytałam tę książkę w liceum to zamiast tych zabawnych historii chyba najbardziej zapamiętałam zdanie, że lepiej jest siedzieć nisko, bo wtedy upadek mniej boli.
5 ปีที่แล้ว +16
Ja tak zawsze robię ze swoim sprzętem. Kładę na podłodze, bo niżej już nie spadnie :P
Mistrz i Małgorzata to książka mojego życia! Naprawdę uwielbiam literaturę rosyjską, a Bułhakow to prawdziwy mistrz pióra. No i Małgorzata jest taka strong&powerful
W mojej szkole przerabiało się tylko fragmenty, więc też zaczynałam przygodę praktycznie od zera. Przyznaję, że pierwsze 100 stron wywołało we mnie mieszane uczucia (ale może to też wina przekładu, ponieważ trafiłam w bibliotece na bardzo stare wydanie) jednak im dalej w las okazało się, że książka czyta się sama. Tak nie jest prosta w odbiorze. Jest zagmatwana, tajemnicza choć były chwile, że troszkę się nudziłam... ale ma niepowtarzalny klimat, niedopowiedzenia, czarny humor, nawiązania do stalinowskiej, totalitarnej Rosji, nienachalną miłość oraz groteskę - co bardzo cenię. Najbardziej do gustu przypadły mi postacie nietuzinkowe czyli Woland, Behemot i Małgorzata. Pomijając to, że mamy z tytułową bohaterką kilka cech wspólnych to … zawsze chciałam latać na miotle :D Chyba to, że mieszkam w pobliżu Gór Świętokrzyskich zakorzeniło we mnie sympatię do czarownic :P
Za pierwszym razem czytało się dobrze "Mistrza i Małgorzatę", za drugim; do Światury nawet lepiej, a smaczku niesamowitego dodało spotkanie, live i teraz film. Naprawdę, od paru miesięcy, od momentu jak na Ciebie trafiłam, przeżywam takie odświeżenie mojej miłości do książek, że to się nie dzieje! No nie uwolnisz się teraz łatwo ode mnie Marcin, nie wiem co Ty na to, ale bądź gotowy! 😂😂😂
5 ปีที่แล้ว +1
Dobrze, że nie masz na imię Małgorzata, bo miałbym powody do obaw 😂
Tłumaczenie Przebindów najlepsze. Cieszę się że czytałeś tę wersję. Powieść Bułhakowa wspaniała. Powiedziałabym że bardzo aktualna. Co do wątku biblijnego myślę że Piłat bardzo żałował niespełnionej przyjaźni z Joszuą. Stchórzył przed systemem. PS. A Ty kolejny raz udowodniłeś że jesteś mistrzem book tuba. Moi bliscy mieli okazję zwiedzić w Moskwie miejsca opisane w Mistrzu.... i te w Metrze.
Przeczytane 🤓w ramach osobistej akcji nadrabiania światury📖, najbardziej mnie zaskoczyło jak szybko Małgorzata poznała się na tym z kim ma do czynienia😉
Ta ksiazka jest Mistrzowska autentycznie! Raz przeczytac to za malo. Warto tez znac hisrotie Rosji chociaz troche zeby w pelni sie odnalezc w tym tytule. Uwielbiam!
Książkę czytałam w liceum i zaskoczona byłam ze ta „wielka, nieprzystępna literatura” tak bardzo mnie rozbawiła i oczarowała. Później przeczytałam wydanie ze Znaku i odkryłam nowe rzeczy (przypisy 🙃). ALE gdyby ktoś chciał przeczytać a się wahał, Twoja recenzja robi robotę. A. Muzyka tez dobra!:)
Czytałam Mistrza i Małgorzatę w liceum, wiec tym razem nie skusiłam się na reread. Najlepiej pamiętam cytat - "Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc wiecznie czyni dobro." Bardzo mi się to podobało i nadal daje do myślenia. Oprócz tego pamiętam cytat o Małgorzacie i czystym spirytusie, to mnie akurat bawiło. Tak samo bawiło mnie to jak bohaterowie powtarzali "do diabła" albo "diabli wiedzą" podczas gdy sami nie wiedzieli jak blisko ten diabeł jest. Taka ironia. Fajnie, że kolejną książką Światury jest Grey. Dorian Grey. Dawno chciałam się za to zaprać, a dzięki tej akcji jestem już w okolicach pięćdziesiątej - chociaż na razie jakoś mocno mnie to nie porwało.
5 ปีที่แล้ว
Skoro wciąż sporo zapamiętałaś to znaczy, że Mistrz faktycznie Ci się spodobał. Też nie widziałbym sensu ponownego czytania w takim wypadku. Mam nadzieję, że Dorian Grey nas nie rozczaruje.
"Mistrza i Małgorzatę" czytałam w maturalnej klasie, kiedy przygotowywałam się do pisania rozszerzenia z matury i pamiętam, że bardzo mi się podobało. Chciałabym przeczytać jeszcze raz i przekonać się, czy spodoba mi się tak samo. Byłam także ciekawa tytułowej Małgorzaty (btw. mojej imienniczki ;P).
5 ปีที่แล้ว
No proszę! W końcu mamy Małgorzatę! Ciekawe czy taka sama jak z książki 😁
Ja miałam na maturze ustnej z języka polskiego temat "Groteska w literaturze i sztuce" i miałam właśnie tą książkę :) nie przeczytałam jej bo miałam za dużo nauki i mi się nie chciało, przeczytałam tylko streszczenie a i tak dostałam ocenę 10/10 :D przeczytałam ją dopiero lata potem i się nią zachwyciłam, polecam każdemu!
"Мастер и Маргарита" napisał autor w 1937. Ale brał ideą y opowiadanie "On " Evdokii Nagorskoy, które bił napisane w 1911: kobieta na ulicy zobaczyła chłopaka, bardzo tajemnicze.
Oj Marcinku, nikt piękniej by nie podsumował tej książki. Po raz pierwszy czytalam ja ponad 20 lat temu. I nie była wtedy lektura. Zachwycalysmy się nia w Liceum. I już wtedy moje przemyślenia były takie same jak twoje. Czytałam j a kilkakrotnie. I chyba kupie to wydanie o którym mówisz. Twoj filmik to świetna pomoc dla licealistów. A pomysł ze słoikami👍😁
5 ปีที่แล้ว +1
Może komuś życie uratuję na maturze i otworzą się dla mnie bramy niebios! 😁 To wydanie otwiera głowę na nowe interpretacje, więc myślę że na ponowne czytanie będzie idealne.
Uśmiałam się czytając początek! Nie tego się spodziewałam, ale nie jestem zawiedziona. Sama historia, a raczej historie, są tak świetnie splecione, że pozostaje tu tylko bić pokłony. Uwielbiam książki, w których autor daje nam możliwość własnej, indywidualnej interpretacji, a MiM z pewnością taką książką jest. W ogóle, z wieloma historiami mam tak, że nie czuję ich mocy podczas czytania. Ale jak już skończę, usiądę i zacznę o nich myśleć to wtedy w głowie pojawia mi się coś w stylu "jakie to było dobre!"
5 ปีที่แล้ว
Myślę, że wszystkich z nas, nie znających wcześniej Mistrza, bardzo ta książka zaskoczyła. Pozytywnie. I faktycznie wyszło to dopiero w naszych późniejszych rozmowach.
Książka mega pozytywnie mnie zaskoczyła tym, o czym mówi Okoń. Wiele różnych znaczeń, symboli, odniesień itd., a jednocześnie dużo humoru, interesujący bohaterowie i ciekawa fabuła. Co do przypisów, to rzeczywiście jest ich bardzo dużo i są momentami męczące, ale warto je wszystkie czytać, bo dużo wnoszą do odbioru powieści. Polecam czytać na czytniku - nie trzeba ciągle przeskakiwać na koniec książki :P
5 ปีที่แล้ว +2
Przyznaję, że do czytania w wersji papierowej konieczne są dwie zakładki!
Jak kazano mi przeczytać tę książkę w liceum to byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Dzięki twojej opowieści o niej, bez wahania ja przeczytałam i ani trochę nie żałuję. Świetnie, a przede wszystkim mądrze przekazane. Dziękuję ♥
4 ปีที่แล้ว
Bardzo się cieszę. Często zdarza się tak, że dana książka dopiero po upływie czasu na nowo nam zasmakuje.
Portret Doriana Greya. Jupi! Książka leży na półce i teraz mogę po nią spokojnie sięgnąć. A co do Mistrza i Małgorzaty to nie chce ktoś książki z opracowaniem, nieopatrznie kupiona. Chętnie wymienię (a jeśli trzeba to dopłacę😁).
5 ปีที่แล้ว
Ja bym nie sprzedawał. Może się kiedyś jeszcze przyda ;)
Portret Doriana Graya... w zeszłym semestrze czytałam to w ramach kursu angielskiego. A kilka lat temu w liceum jako lekturę. Wprawdzie "Mistrza i Małgorzatę" czytam trzeci raz w ramach Światury, ale "Portret..." chyba sobie daruję, bo mam na świeżo i książkę, i film.
Książka wydaje się na prawdę ciekawa i warta przeczytania. Może uda mi się znaleźć czas żeby ją przeczytać, chociaż teraz przed maturą trochę ciężko z czasem 😂
5 ปีที่แล้ว +1
Czyta się szybko i przyjemnie (bez przypisów), a myślę, że na maturze zawsze można zabłysnąć ciekawym odwołaniem do klasyka 😉
Kiedyś miałam podejście do tej książki, ale po 50 stronach się poddałam. Teraz natomiast chyba ponownie mnie zachęciłeś, żeby po nią sięgnąć. Dziękuję. Chciałabym Ci polecić książkę "Klub Dumas" Arturo Perez-Reverte, która odnosi się bardzo do Alexandra Dumasa i "Trzech muszkieterów".
5 ปีที่แล้ว +1
Zrobiliśmy wymianę. Ja zachęciłem Ciebie, a Ty mnie 😉
A widziałeś wydanie z zaznaczonymi na czerwono fragmentami dawniej wyciętymi przez cenzurę? Taka ciekawostka. Mam problem z tą książką. Nie wiem, czy jest tak genialna, czy tak obrazoburcza, że ja przez nią przebrnąć nie mogę.
5 ปีที่แล้ว
Nie widziałem. Posiadam tylko to jedno wydanie. Myślę, że należy wyjść poza swoją strefę komfortu i spojrzeć na tę książkę bardziej w kategoriach fikcji literackiej. Że Jeszua to tutaj tylko bohater literacki, a nie postać, którą znany z Ewangelii. Tak samo Piłat został specyficznie nakreślony, tak żeby wpasował się w kontekst całej powieści.
Nie ujmując nikomu, ale czy tylko mnie boli mnie fakt, że Okoń, który w tak piekny sposob opowiada o książkach jest mniej znany od takiego jednego ,,Profesora Niczego", który właściwie zniechęca mnie do przeczytania jakiejkolwiek książki?
Ja jestem w nielicznej grupie, której ta książka się nie podobała. Jedynie kot Behemot i Jeszua. Mi ta książka nie sprawiła przyjemności, a raczej była drogą przez mękę ... Już widzę ten lincz, ale nie zmienię zdania ... Pozdrawiam
a ja powiem bez bicia że poległam przy około 97 stronie -_- nic się nie działo, nic mnie nie śmieszyło, te sytuacje były dla mnie zbyt absurdalne i głupie.. odniosłam wrażenie że książka nie ma żadnego sensu więc się poddałam :D
@@tintratak391 kojarzę ten tytuł. Pewnie jako lektura szkokna trzeba było to przeczytać ale nie pamiętam treści wcale co ozacza ze pewnie mi się nie podobała. A jeśli to tam była scena z glutami to z pewnością się nie podobała ...
@@magdam9251 tak, to lektura. Jeszcze bardziej nonsensowna niż Mistrz i Małgorzata. Glutów nie pamiętam, ale było o gościu którego cofnęli do podstawówki, nauczyciele chcieli upupiać uczniów, były bitwy na miny, gość zakochał się w pensjonariuszce, a na koniec okazało się że księżyc to wielka pupa... Ogółem absurd na absurdzie. Książka bardzo symboliczna i dość filozoficzna.
Wszystko ładnie pięknie, ale nie znoszę przypisów. Ze skupienia przy czytaniu nie wybija mnie przerywanie czytania w połowie, nie wybijają mnie dźwięki... ale przypisy tak. Często tłumaczą coś co już wiem, ale mam nieodpartą chęć doczytania całego tekstu. Potem nie wiem o czym czytałam, zostałam doszczętnie wybita z narracji książki. Jedyne przypisy których potrzebuje to te tłumaczące tekst w języku obcym. I tylko tyle wystarcza. A opracowanie książki wykazujące biograficzny związek z autorem i alalizujący książke mogę przeczytać potem, w formie poszerzenia wiedzy na temat literatury. Dlatego wydaniom z przypisami mówie nie, ale opracowaniom zamieszczonym na końcu wydania, wszelkim posłowiom i przedmowom mówię tak. A co do Mistrza i Małgorzaty to będę musiała nadrobić swoje zaległości, ponieważ niestety w okresie przedmaturalnym naprawde nie starczało czasu na nic prócz opracowań... a słyszałam dużo dobrego o tej pozycji.
Mam 35 lat i w koncu ktos mi jasno wyjasnił o co chodzi w tej ksiazce. Z
Dziękuję 😊
Jak pierwszy raz czytałam tę książkę w liceum to zamiast tych zabawnych historii chyba najbardziej zapamiętałam zdanie, że lepiej jest siedzieć nisko, bo wtedy upadek mniej boli.
Ja tak zawsze robię ze swoim sprzętem. Kładę na podłodze, bo niżej już nie spadnie :P
Mistrz i Małgorzata to książka mojego życia! Naprawdę uwielbiam literaturę rosyjską, a Bułhakow to prawdziwy mistrz pióra. No i Małgorzata jest taka strong&powerful
Tak samo dla mnie . Mistrz i Malgorzata na zawsze pozostanie dla mnie numerem jeden 😊
Panie Okoń, dziękuję za omówienie mojej najulubieńszej powieści. Jesteś Mistrzem!
W mojej szkole przerabiało się tylko fragmenty, więc też zaczynałam przygodę praktycznie od zera. Przyznaję, że pierwsze 100 stron wywołało we mnie mieszane uczucia (ale może to też wina przekładu, ponieważ trafiłam w bibliotece na bardzo stare wydanie) jednak im dalej w las okazało się, że książka czyta się sama. Tak nie jest prosta w odbiorze. Jest zagmatwana, tajemnicza choć były chwile, że troszkę się nudziłam... ale ma niepowtarzalny klimat, niedopowiedzenia, czarny humor, nawiązania do stalinowskiej, totalitarnej Rosji, nienachalną miłość oraz groteskę - co bardzo cenię.
Najbardziej do gustu przypadły mi postacie nietuzinkowe czyli Woland, Behemot i Małgorzata. Pomijając to, że mamy z tytułową bohaterką kilka cech wspólnych to … zawsze chciałam latać na miotle :D Chyba to, że mieszkam w pobliżu Gór Świętokrzyskich zakorzeniło we mnie sympatię do czarownic :P
Za pierwszym razem czytało się dobrze "Mistrza i Małgorzatę", za drugim; do Światury nawet lepiej, a smaczku niesamowitego dodało spotkanie, live i teraz film. Naprawdę, od paru miesięcy, od momentu jak na Ciebie trafiłam, przeżywam takie odświeżenie mojej miłości do książek, że to się nie dzieje! No nie uwolnisz się teraz łatwo ode mnie Marcin, nie wiem co Ty na to, ale bądź gotowy! 😂😂😂
Dobrze, że nie masz na imię Małgorzata, bo miałbym powody do obaw 😂
Uwielbiam. Wielkie wrażenie zrobiła te na mnie nowelka "psie serce", chyba nikt tego w Polsce nie czytał, polecam.
Tłumaczenie Przebindów najlepsze. Cieszę się że czytałeś tę wersję. Powieść Bułhakowa wspaniała. Powiedziałabym że bardzo aktualna. Co do wątku biblijnego myślę że Piłat bardzo żałował niespełnionej przyjaźni z Joszuą. Stchórzył przed systemem. PS. A Ty kolejny raz udowodniłeś że jesteś mistrzem book tuba. Moi bliscy mieli okazję zwiedzić w Moskwie miejsca opisane w Mistrzu.... i te w Metrze.
Dziękujemy
Dziękuję za przypomnienie mi, że kocham tę książkę, chyba przeczytam trzeci raz :)
Genialna powieść !
Znakomita🕊🌷wieczna✋
Przeczytane 🤓w ramach osobistej akcji nadrabiania światury📖, najbardziej mnie zaskoczyło jak szybko Małgorzata poznała się na tym z kim ma do czynienia😉
Ta ksiazka jest Mistrzowska autentycznie! Raz przeczytac to za malo. Warto tez znac hisrotie Rosji chociaz troche zeby w pelni sie odnalezc w tym tytule. Uwielbiam!
Książkę czytałam w liceum i zaskoczona byłam ze ta „wielka, nieprzystępna literatura” tak bardzo mnie rozbawiła i oczarowała. Później przeczytałam wydanie ze Znaku i odkryłam nowe rzeczy (przypisy 🙃). ALE gdyby ktoś chciał przeczytać a się wahał, Twoja recenzja robi robotę.
A. Muzyka tez dobra!:)
Co za genialne opracowanie! Aż mam ochotę wrócić do lektury i to w dokładnie tym samym wydaniu ;) Cudo!
Czytałam Mistrza i Małgorzatę w liceum, wiec tym razem nie skusiłam się na reread. Najlepiej pamiętam cytat - "Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc wiecznie czyni dobro." Bardzo mi się to podobało i nadal daje do myślenia. Oprócz tego pamiętam cytat o Małgorzacie i czystym spirytusie, to mnie akurat bawiło. Tak samo bawiło mnie to jak bohaterowie powtarzali "do diabła" albo "diabli wiedzą" podczas gdy sami nie wiedzieli jak blisko ten diabeł jest. Taka ironia.
Fajnie, że kolejną książką Światury jest Grey. Dorian Grey. Dawno chciałam się za to zaprać, a dzięki tej akcji jestem już w okolicach pięćdziesiątej - chociaż na razie jakoś mocno mnie to nie porwało.
Skoro wciąż sporo zapamiętałaś to znaczy, że Mistrz faktycznie Ci się spodobał. Też nie widziałbym sensu ponownego czytania w takim wypadku. Mam nadzieję, że Dorian Grey nas nie rozczaruje.
Ten cytat to raczej z "Fausta" 😉
"Mistrza i Małgorzatę" czytałam w maturalnej klasie, kiedy przygotowywałam się do pisania rozszerzenia z matury i pamiętam, że bardzo mi się podobało. Chciałabym przeczytać jeszcze raz i przekonać się, czy spodoba mi się tak samo. Byłam także ciekawa tytułowej Małgorzaty (btw. mojej imienniczki ;P).
No proszę! W końcu mamy Małgorzatę! Ciekawe czy taka sama jak z książki 😁
@ haha myślę, że mamy kilka wspólnych cech. Chociaż na miotle nie latam ;P
U mnie też w liceum nie czytaliśmy "Mistrza i Małgorzaty", przeczytalam tą książkę dopiero na studiach, tak z ciekawości. Było ciężko, ale warto :D
czytam teraz ją jako lekturę i potrzebuję motywacji, więc dzięki
Moja ulubiona lektura z LO 😉
Ja miałam na maturze ustnej z języka polskiego temat "Groteska w literaturze i sztuce" i miałam właśnie tą książkę :) nie przeczytałam jej bo miałam za dużo nauki i mi się nie chciało, przeczytałam tylko streszczenie a i tak dostałam ocenę 10/10 :D przeczytałam ją dopiero lata potem i się nią zachwyciłam, polecam każdemu!
"Мастер и Маргарита" napisał autor w 1937. Ale brał ideą y opowiadanie "On " Evdokii Nagorskoy, które bił napisane w 1911: kobieta na ulicy zobaczyła chłopaka, bardzo tajemnicze.
Oj Marcinku, nikt piękniej by nie podsumował tej książki. Po raz pierwszy czytalam ja ponad 20 lat temu. I nie była wtedy lektura. Zachwycalysmy się nia w Liceum. I już wtedy moje przemyślenia były takie same jak twoje. Czytałam j a kilkakrotnie. I chyba kupie to wydanie o którym mówisz. Twoj filmik to świetna pomoc dla licealistów. A pomysł ze słoikami👍😁
Może komuś życie uratuję na maturze i otworzą się dla mnie bramy niebios! 😁
To wydanie otwiera głowę na nowe interpretacje, więc myślę że na ponowne czytanie będzie idealne.
Przypisy 😂😂😂 Kto ma wiedzieć, ten wie
Dziękuję za ten film❤️
Teraz zabieram się za "Portret.. "
Uśmiałam się czytając początek! Nie tego się spodziewałam, ale nie jestem zawiedziona. Sama historia, a raczej historie, są tak świetnie splecione, że pozostaje tu tylko bić pokłony. Uwielbiam książki, w których autor daje nam możliwość własnej, indywidualnej interpretacji, a MiM z pewnością taką książką jest.
W ogóle, z wieloma historiami mam tak, że nie czuję ich mocy podczas czytania. Ale jak już skończę, usiądę i zacznę o nich myśleć to wtedy w głowie pojawia mi się coś w stylu "jakie to było dobre!"
Myślę, że wszystkich z nas, nie znających wcześniej Mistrza, bardzo ta książka zaskoczyła. Pozytywnie. I faktycznie wyszło to dopiero w naszych późniejszych rozmowach.
Zostałem zachęcony do przeczytania :) Duże dziękuję za pogadankę o książce :) Dobra, profesjonalna robota ! Pozdrawiam :)
Książka mega pozytywnie mnie zaskoczyła tym, o czym mówi Okoń. Wiele różnych znaczeń, symboli, odniesień itd., a jednocześnie dużo humoru, interesujący bohaterowie i ciekawa fabuła.
Co do przypisów, to rzeczywiście jest ich bardzo dużo i są momentami męczące, ale warto je wszystkie czytać, bo dużo wnoszą do odbioru powieści. Polecam czytać na czytniku - nie trzeba ciągle przeskakiwać na koniec książki :P
Przyznaję, że do czytania w wersji papierowej konieczne są dwie zakładki!
Znakomita recenzja.
Dziękuję 😉
Jak kazano mi przeczytać tę książkę w liceum to byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Dzięki twojej opowieści o niej, bez wahania ja przeczytałam i ani trochę nie żałuję. Świetnie, a przede wszystkim mądrze przekazane. Dziękuję ♥
Bardzo się cieszę. Często zdarza się tak, że dana książka dopiero po upływie czasu na nowo nam zasmakuje.
Po tym filmie chyba pójdę wypożyczyć tą książkę w bibliotece. Zachęciłeś mnie 😊
Czytajcie przypisy, będziecie sypać ciekawostkami jak z rękawa!
Dzięki za film i spotkanie u Kafki. Pozdrawiam 😀
Dzięki i do zobaczenia!
Satyryczna,komediowa 😢 przeczytaj jeszcze raz
no jest satyryczna
To skoro już tak o światurze mowa, to może "Boska Komedia" Dantego? 🙂
Portret Doriana Greya. Jupi! Książka leży na półce i teraz mogę po nią spokojnie sięgnąć.
A co do Mistrza i Małgorzaty to nie chce ktoś książki z opracowaniem, nieopatrznie kupiona. Chętnie wymienię (a jeśli trzeba to dopłacę😁).
Ja bym nie sprzedawał. Może się kiedyś jeszcze przyda ;)
Portret Doriana Graya... w zeszłym semestrze czytałam to w ramach kursu angielskiego. A kilka lat temu w liceum jako lekturę. Wprawdzie "Mistrza i Małgorzatę" czytam trzeci raz w ramach Światury, ale "Portret..." chyba sobie daruję, bo mam na świeżo i książkę, i film.
Jakie były jeszcze książki do wyboru? Znalazłam tylko kategorie, a zamiast "Portretu Doriana..." przeczytałabym sobie coś innego w ramach Światury.
Świetn a naliza
❤️❤️❤️
😍
Książka wydaje się na prawdę ciekawa i warta przeczytania. Może uda mi się znaleźć czas żeby ją przeczytać, chociaż teraz przed maturą trochę ciężko z czasem 😂
Czyta się szybko i przyjemnie (bez przypisów), a myślę, że na maturze zawsze można zabłysnąć ciekawym odwołaniem do klasyka 😉
Już wiem skąd Nergal wziął pomysł na nazwę zespołu :)
Fajna seria :)
Polecam się :)
Kiedyś miałam podejście do tej książki, ale po 50 stronach się poddałam. Teraz natomiast chyba ponownie mnie zachęciłeś, żeby po nią sięgnąć. Dziękuję.
Chciałabym Ci polecić książkę "Klub Dumas" Arturo Perez-Reverte, która odnosi się bardzo do Alexandra Dumasa i "Trzech muszkieterów".
Zrobiliśmy wymianę. Ja zachęciłem Ciebie, a Ty mnie 😉
@ Jeszcze mogę się pochwalić, że właśnie dostałam powiadomienie z empiku, że przyszła pierwsza część Metra do mnie, też z twojego polecenia :D
Super! Niech się czyta dobrze!
Szatan ma miłosierdzie... jedynie w literaturze....
Ale masz tam cieplutko
Wyjątkowo. Trzy stopnie aż na plusie!
a Ty byś chciał taką heroinę, oddaną Twojej pracy jak Małgorzata Mistrzowi, czy jednak pełen profesjonalizm i widzki nie wchodzą w grę? 😂
A widziałeś wydanie z zaznaczonymi na czerwono fragmentami dawniej wyciętymi przez cenzurę? Taka ciekawostka. Mam problem z tą książką. Nie wiem, czy jest tak genialna, czy tak obrazoburcza, że ja przez nią przebrnąć nie mogę.
Nie widziałem. Posiadam tylko to jedno wydanie. Myślę, że należy wyjść poza swoją strefę komfortu i spojrzeć na tę książkę bardziej w kategoriach fikcji literackiej. Że Jeszua to tutaj tylko bohater literacki, a nie postać, którą znany z Ewangelii. Tak samo Piłat został specyficznie nakreślony, tak żeby wpasował się w kontekst całej powieści.
Nie bij proszę ale nie mogę obejrzeć gdyż jeszcze nie przeczytałem😢😌.
Nadrobię zaległości bo nam ich dużo.
Ja bił nie będę, ale uważał na czarne koty 😁
Nie ujmując nikomu, ale czy tylko mnie boli mnie fakt, że Okoń, który w tak piekny sposob opowiada o książkach jest mniej znany od takiego jednego ,,Profesora Niczego", który właściwie zniechęca mnie do przeczytania jakiejkolwiek książki?
Podkreśle również,nie ujmując nikomu...
Nie tylko Ciebie boli ten fakt Mileno ! :(
To jest typowo rosyjskie xD
Nie , jako konkurencja, ale dopowiedzenie:
th-cam.com/video/71_gClwFGqY/w-d-xo.html
Przez e lekcje mnie nie uderzy
Już od dawna mam na liście "Mistrza i Małgorzatę", ale chyba zepnę pośladki w najbliższym czasie i sobie kupię tę książkę :D
Konieczna sprawa!
@ szkoda, że nie mogę nigdzie dostać "Zapisków Młodego Lekarza". Cóż, pozostaje mi zadowalać się serialem i binge watchingiem na HBO 😂
Ja jestem w nielicznej grupie, której ta książka się nie podobała. Jedynie kot Behemot i Jeszua. Mi ta książka nie sprawiła przyjemności, a raczej była drogą przez mękę ... Już widzę ten lincz, ale nie zmienię zdania ... Pozdrawiam
a ja powiem bez bicia że poległam przy około 97 stronie -_- nic się nie działo, nic mnie nie śmieszyło, te sytuacje były dla mnie zbyt absurdalne i głupie.. odniosłam wrażenie że książka nie ma żadnego sensu więc się poddałam :D
To pewnie "Ferdydurke" też nie przeszło?
@@tintratak391 kojarzę ten tytuł. Pewnie jako lektura szkokna trzeba było to przeczytać ale nie pamiętam treści wcale co ozacza ze pewnie mi się nie podobała. A jeśli to tam była scena z glutami to z pewnością się nie podobała ...
@@magdam9251 tak, to lektura. Jeszcze bardziej nonsensowna niż Mistrz i Małgorzata. Glutów nie pamiętam, ale było o gościu którego cofnęli do podstawówki, nauczyciele chcieli upupiać uczniów, były bitwy na miny, gość zakochał się w pensjonariuszce, a na koniec okazało się że księżyc to wielka pupa... Ogółem absurd na absurdzie. Książka bardzo symboliczna i dość filozoficzna.
Malujesz brwi? XD
Mi się ta książka nie podobała :c
Wszystko ładnie pięknie, ale nie znoszę przypisów. Ze skupienia przy czytaniu nie wybija mnie przerywanie czytania w połowie, nie wybijają mnie dźwięki... ale przypisy tak. Często tłumaczą coś co już wiem, ale mam nieodpartą chęć doczytania całego tekstu. Potem nie wiem o czym czytałam, zostałam doszczętnie wybita z narracji książki. Jedyne przypisy których potrzebuje to te tłumaczące tekst w języku obcym. I tylko tyle wystarcza. A opracowanie książki wykazujące biograficzny związek z autorem i alalizujący książke mogę przeczytać potem, w formie poszerzenia wiedzy na temat literatury. Dlatego wydaniom z przypisami mówie nie, ale opracowaniom zamieszczonym na końcu wydania, wszelkim posłowiom i przedmowom mówię tak.
A co do Mistrza i Małgorzaty to będę musiała nadrobić swoje zaległości, ponieważ niestety w okresie przedmaturalnym naprawde nie starczało czasu na nic prócz opracowań... a słyszałam dużo dobrego o tej pozycji.