Słuchając pytań od publiczności, z wyjątkiem pierwszego, mam pomysł, żeby obaj panowie zorganizowali serię spotkań na prowincji, a nie w wielkich miastach typu Wrocławia.
Ja bym nie przesadzał z tą postpiśmiennością. Powszechny przekaz przeżyć to słowo mówione. Ludzie w większości przez całą historię (oraz oczywiście prehistorię) nie umieli czytać ani pisać. Można sobie wejść na geneteka genealodzy pl i przejrzeć metryki sprzed stu dwudziestu laty. Większość ludzi nie umiała się podpisać. Czytali i pisali kupcy i duchowieństwo. No i elity. (Ale elity zawsze będą umiały czytać i pisać). Owszem, szkolnictwo w dwudziestym wieku było udaną próbą wprowadzenia powszechnej piśmienności. Udaną, ale krótką. Bo miało radio, telewizję czy w końcu internet i audiobooki jako konkurencję.
Dokładnie, Pan Dukaj, mega inteligentny, sam sobie zaprzecza, bo twierdzi, że książka to epoka schyłku, a sam pisze książki i będzie pisał, by ktoś je czytał. A może pisze i chowa swe dzieła do szuflady, być może z nadzieją, że jeśli zostanie wynaleziony wehikuł czasu, to wyśle swoje książki do przeszłości, gdzie jeszcze się czytało, bo dziś już nikt 😮😂
Książka ma się dobrze - ale jako wciąż dość popularne hobby. Polowania i ogródki działkowe też mają się dobrze. Ale przecież wyżywienie społeczeństwa od dawna jest niemożliwe w ten sposób, choć tysiąc lat temu każdy zdobywał wyżywienie na własną rękę.
30:24 Tak.
25:45 Transcendencja.
Słuchając pytań od publiczności, z wyjątkiem pierwszego, mam pomysł, żeby obaj panowie zorganizowali serię spotkań na prowincji, a nie w wielkich miastach typu Wrocławia.
Ja bym nie przesadzał z tą postpiśmiennością. Powszechny przekaz przeżyć to słowo mówione. Ludzie w większości przez całą historię (oraz oczywiście prehistorię) nie umieli czytać ani pisać. Można sobie wejść na geneteka genealodzy pl i przejrzeć metryki sprzed stu dwudziestu laty. Większość ludzi nie umiała się podpisać. Czytali i pisali kupcy i duchowieństwo. No i elity. (Ale elity zawsze będą umiały czytać i pisać). Owszem, szkolnictwo w dwudziestym wieku było udaną próbą wprowadzenia powszechnej piśmienności. Udaną, ale krótką. Bo miało radio, telewizję czy w końcu internet i audiobooki jako konkurencję.
Młodzi są dzisiaj rozpasani i niegrzeczni a rodzice boja się używać rózgi i pasa , przydaloby się wychować ta papke prekariatu na ludzi 😂
Bagiński to ten gość, który pozwolił zabić serialowego "Wiedźmina"?
Orderca.
Mnóstwo bzdur. Żadna tam epoka post-piśmienna. Pismo ma się dobrze, po prostu towarzyszą mu nowinki technologiczne.
Dokładnie, Pan Dukaj, mega inteligentny, sam sobie zaprzecza, bo twierdzi, że książka to epoka schyłku, a sam pisze książki i będzie pisał, by ktoś je czytał.
A może pisze i chowa swe dzieła do szuflady, być może z nadzieją, że jeśli zostanie wynaleziony wehikuł czasu, to wyśle swoje książki do przeszłości, gdzie jeszcze się czytało, bo dziś już nikt 😮😂
Zaprzęgi końskie maja się dobrze. Po prostu towarzyszą im nowinki technologiczne. Np. te smrodzące wozy spalinowe.
Książka ma się dobrze - ale jako wciąż dość popularne hobby.
Polowania i ogródki działkowe też mają się dobrze. Ale przecież wyżywienie społeczeństwa od dawna jest niemożliwe w ten sposób, choć tysiąc lat temu każdy zdobywał wyżywienie na własną rękę.
Proszę spojrzeć na nakłady prasy i na czytelnictwo. Proszę sprawdzić ile książek z listy lektur faktycznie przeczytali uczniowie. To takie bzdury.
@@MarcinKryszczuk-u5q my obecnie nic a nic nie piszemy i czytamy. Pismo poszło w internet