Witam !!! Genialny materiał. To samo powtarzam różnym "fanatykom" Linuxa. "Nie patrz przez swój pryzmat, nie każdy ma wolnych kilkanaście godzin tygodniowo, żeby zgłębiać tajemnice Linuxa i stać się "guru", który wszystkie problemy rozwiąże sobie sam w konsoli. A nawet jeśli ma ten czas to niekoniecznie chce go poświęcać na takie rzeczy i niekoniecznie jego "sens życia" sprowadza się do bycia ekspertem od Linuxa". Większość "zwykłych" użytkowników ogarnia zaledwie podstawy Windows, nie zna / nie potrafi skorzystać z nieco bardziej zaawansowanych funkcji i jak się im pokaże jakieś narzędzie to robią wielkie oczy i "a to tak można ?". Problemem jest każda zmiana w interfejsie, problemem jest zainstalowanie programu, jeśli instalator oprócz "dalej, dalej ..." o coś pyta. A o jakiejkolwiek konsoli można w ich przypadku zapomnieć. Komputer i OS są dla nich narzędziami pracy lub rozrywki, takimi samymi jak samochód, telefon, telewizor. Po włączeniu ma działać, a jak nie działa to ma ktoś szybko sprawić, że znowu będzie działać. Sam miałem przygodę z Linuxem jakieś 25 lat temu. Na studiach był UNIX, więc Linux był naturalnym kolejnym krokiem. Stawiałem głównie serwery (SMB, Web), byłem z ich działania mega zadowolony i było tego sporo. Wtedy była praktycznie tylko konsola, ale po "informatyce" konsola, kompilacje ze źródeł itd. nie stanowiło problemu. W momencie kiedy zmieniłem profil zawodowy i zacząłem się zajmować wdrożeniami systemów ERP (tudzież programowaniem dodatków do nich) musiałem się przesiąść całkowicie na środowisko Windows. Co więcej musiałem wyjść ze "świata IT" i pracować ze "zwykłymi" użytkownikami. I wyszły te problemy, o których pisałem wyżej. Wtedy całkowicie przeszły mi pomysły "zanoszenia Linuxa pod strzechy", przynajmniej do czasu aż Linux stanie się przyjazny dla "zwykłego" użytkownika. Niestety (tu pełna zgoda z autorem materiału) ten czas nadal nie nadszedł.
Bo to nie jest od razu. Ciekawe ile osób wie o co chodzi w Windowsie. Czy chodzi tylko o to, żeby włączyć i o niczym nie myleć i nie wiedzieć. To aby korzystać i nic nie wiedzieć to teraz właśnie linux lepszy. Do zwykłego użytkowania. Internet programy biurowe lepszy niż ta winda i bezpieczniejszy. Jak ktoś sobie minta postawi i chce zrobić nie wiadomo co, to się posypie. Proponuję np. MX Linux. Tylko niech zainstaluje ktoś co ma jakieś o tym pojęcie i zapomnisz o Windowsie.
Że mega wybór dystrybucji to wada? PANIE Bartku dla ZU liczy się tak naprawdę kilka dystrybucji Ubutu(podobne), MXLinux, Mint, więc oparte na debach żeby był duży wybór programów. Może Manjaro, ale nigdy nie używałem. Tak z ręką na sercu jak pan chce dobrze dla znajomego Z. U. żeby Panu nie złorzeczył to jaki jest wybór? No jaki?
Ten film wywołał u mnie pewną nostalgię. Pamiętam okolice 2010 roku, kiedy w Polskim internecie sporo było o Linuksie - w tym artykuły, dlaczego Linux jest dobry lub lepszy od Windows. Potem blogi i formy pisane straciły na znaczeniu, zaczął wkradać się YT i wiele stron zwyczajnie poznikało. Sam prowadziłem około 2007 roku bloga około-linuksowego, który miał jakąś poczytność (nie trzeba było SEO, temat przyciągał sam z siebie). U Ciebie odnajduję czasem tę fajną, dawną Linuksową atmosferę dawnych, polskich społeczności Linuksowych.
❤ dziękuje za te słowa, sam bardzo bardzo mało udzielam się na forach, kiedyś IRC w 1998 na okrągło ale teraz jakoś szukam sam rozwiązania zamiast pytać na forach. W sunie to samolóbstwo z mojej strony bo na forach pytanie/odpowiedź znam ja i zostanie dla innych a tak ewentualne rozwiązanie znam tylko ja i czasami TH-cam😂 Chyba powinienem zmienić nastawienie❤
Dobry materiał, ale więcej optymizmu! :) Jestem świeżym użytkownikiem Linuxa. Używam go od miesiąca i jestem bardzo bardzo zadowolony. A przesiadłem się nie dlatego, że zobaczyłem gdzieś jakieś reklamy. Po prostu systemy od Microsoftu stają się coraz bardziej nieznośne. Szkoda miejsca i czasu na opisanie wszystkich irytujących "nowinek" i innego dziadostwa od tej firmy. Myśle że takich ludzi jak ja będzie więcej. Wiem co mówię, bo moją opinię podzielają znajomi. W pracy muszę tolerować M$ , ale na nowym komputerze domowym spróbowałem Linuxa I jestem w szoku - wszystko śmiga. Działają nawet wszystkie moje gry ze Steam i GOG. Działają nawet takie, które nie chciały się uruchomić na Windows 11! :) Pozdrawiam
Świetny materiał. Toksyczne środowiska występują wszędzie, ale są istotnym problemem w świecie Linuxa. Ta pozorna "egalitarność" pewnej grupki przekłada na zniechęcanie nowych użytkowników (tym samym utraciliby tę swoją "wyjątkowość" ;) ) i sprzyja wojenkom i rozdrobnieniu w środowisku. Dzięki, że o tym mówisz i zwracasz na to uwagę 👍
Świetna robota. Między innymi dzięki Toim filmom na nowym kompie mam Linuxa i zaczynam się uczyć. Pierwszy komp to 486sx i zawsze z MS od Dos-a przez większość windowsów. Drugi komputer dla syna nadal na Windows 10 ale jakoś W11 mnie odrzuca, a wiadomo , że zaraz zmiana będzie konieczna. Mam nadzieję, że tak jak kiedyś się ogarniało to teraz też da radę. Jest satysfakcja jak się samemu złoży swój sprzęt i potem też samemu ogarnia wszystko w systemie. Wszystkiego dobrego i życzę sił do dalszej pracy .
Dla mnie Linux to różnorodność, różnorodność i jeszcze raz różnorodność. Możliwość swobodnego wyboru na przykład systemu pakowania, środowiska graficznego, dystrybucji, repozytoria czy też konkretnego programu. Co się stało z windą ? czym zakończył się scentralizowany rozwój systemu i oprogramowania ? czym zakończył się ten wielki marketing ? czym zakończyło się wykańczanie konkurentów ?jednym wielkim monopolem. Jestem starym człowiekiem i pamiętam czasy kiedy pod dosem czy wczesnymi wersjami windy był gigantyczny wybór przeróżnego softu. W samych pakietach biurowych bardzo duży wybór. Teraz ? MONOPOL. Jako przedstawiciel pierwszego pokolenia komputerowców wcale nie chcę by Linux miał powyżej 50% udziału w OS. Wręcz przeciwnie, 5 % wystarczy by system świetnie się rozwijał przy zachowaniu różnorodności. Najważniejsze by być człowiekiem ciekawym, nie bojącym się nowości. I najważniejsze ... dobrze się przy tym bawić. Tak na koniec. Istnieją jeszcze inne OS-y ... BSD, Haiku, Amiga, RISC, Redox, Morphos ... dla wszystkich starczy miejsca. Pozdro !
Zajefajny film, wszystkie ważne problemy wymieniłeś w tym filmie. Problemy które są na dzień dzisiejszy utrudniają korzystanie z Linuxa na daily, sam używam dwóch komputerów na raz: pierwszy z linuxem do pracy i przeglądania neta, a drugi z windą do pociupania w jakieś gierki.
W windows jest też czarna konsola, też nie dla każdego. Akurat konsola przkonała mnie do linuxa, a to pisanie komend potem do nauki C. I jeszcze o szukaniu pomocy na forum. To jest cecha Polaków, mędrkują, we wszystkim są najlepsi ale podzelić się wiedzą? Oooo, niee. I nieważne czy probrem dotyczy linuxa, windowsa, cnc czy elektryki. Wiedzy szukam zawsze na anglojęzycznych forach. Wszędzie poza Polską ludzie dzielą się wiedzą.
na zagranicznych forach masz tak "informujemy, że przenieśliśmy Twój temat do odpowiedniego działu, prosimy na przyszłość umieszczać tematy w odpowiednich działach". Na polskich forach masz tak "Twój temat został przesunięty do kosza! Umieszczaj tematy w odpowiednich działach, wp rzeciwnym razie dostaniesz bana." xD Może nie dokładnie tak, ale z grubsza taka jest różnica.
Witam Bardzo Dobry Materiał Mam swoje 5 groszy odnośnie ProAudio bardzo się cieszę ze Presonus wchodzi na Linuxa chociaż na co dzień używam Cubase 13 Bawiłem sie ostatnio BitWig Studio na Ubuntu i fajnie to działa , mam nadzieje ze Studio One Kiedyś tak samo bedzie sie obsługiwać . Szkoda tylko ze sam DAW do sam DAW Firmy takie jak Arturia , NI ,Univertsal Audio czy nawet nasze D16 nie pomylą o wprowadzeniu ich Software Install na Linux gdzie wtyczki instalują sie do konkretnych folderów z auto z miła chciaą bym to przetestował bez kombinowania z VST3 czy VST Jestem zdumiony ze mój Steinberg UR-RT2 Działa pod Linuxem i to praktycznie każdej Dystrybucji Pozdrawiam
Problemy ze sterownikami, bez dobrej znajomości angielskiego nie miałeś się co zabierać za szukanie czegoś w dokumentacji, a poza tym niewiele osób miało dostęp do Internetu (bardzo wolnego i drogiego), mało użytkowego softu...
@@lucas125 Kupowałeś distro gdzie było 7 płyt.Bo nie było tak jak teraz wszystko w sieci.Programy w pierwszych wersjach.GIMP 1.1,Odtwarzacz MPlayer,odtwarzacz muzyki xmms.Przeglądarka Kameleon,pakiet OpenOffice 1.0.Z Windowsem nie lepiej.Dopiero W98 wchodził.
@@johnymnemonic4657 moje pierwsze distro - mandrake miescilo się skromnie na dwóch, czy trzech płytach xd dobrze, że zrobiłem dual boot z win98, bo bez Internetu nie znalazł bym sterownika i instrukcji do modemu Neostrady. I to chyba jedyna rzecz do której instrukcje znalazłem po polsku, sposób na uruchomienie drukarki znalazłem na jakimś anglojęzycznym forum, a skanera nigdy nie udało mi się zainstalować.
W Koszalinie mieliśmy kiedyś grupe Linuxa KLUG. Dzis nie ma po tym śladu. Byłem w Pucku na zimowisku super co rok impreza o Linux dzis nie ma po tym śladu :(
fajny materiał, podejrzewam, że chodziło ci tylko o 1 wybrany aspekt linuxa czyli pc. de facto linux jest bardzo, bardzo popularny, a osoby korzystające z niego nawet nie zdają sobie z tego sprawy np. ebooki czy najbardziej powszechne smartphone i inne urządzenia.
Miałem Linuksa w czasach pierwszych dystrybucji Minta. Miło wspominam, bo trochę wszedłem w temat i używało mi się całkiem dobrze. Forum Ubuntu było bardzo pomocne. Po latach widzę że nie za wiele się zmieniło, szkoda. Dla laika największa zmiana to wsparcie Valve. Chyba jednak niewystarczające, bo jednak gracze nie przechodzą z Windowsa. Gdybym dziś miał PC albo laptopa(do gier głównie )dałbym szanse Linuksowi.
Dziś linux jest przyjazny. Ugotowany? Ktoś narzeka na konsolę. Jak chcesz pobawić się w windowsie to też odpalasz Power Shell . I po co ta gatka. Kiedyś ze sterownikami trzeba było się pobawić. Z głupią drukarką, ale teraz to weyjątki/
Dziękuję za filmik! Jestem świeżym użytkownikiem Linuxa i już wiem, z czym będę się zmagał, chcąc poznać ten system. Czy istnieją już nieoficjalne sterowniki do interfejsu audio Presonus?
Witam. Jakiś czas temu znalazłem Twój kanał, oczywiście subik jest😀 Obecnie jestem na etapie oglądania Twoich filmów i pod tym postanowiłem się nieco wypowiedzieć, bo nie do końca zgodzę się z Tobą. Jestem użytkownikiem Linuksa, jakoś od 2002 roku. Pierwszą moją dystrybucją był Red Hat Linux 7.2, później chyba większość dystrybucji opartych o *.rpm - Mandrake, później Mandriva ale też Aurox czy PLD. Oczywiście były momenty załamania, powrotu do Windowsa, a nawet krótki romans z MacOS. Później odkryłem systemy pochodzące od Debiana. Jakieś 12-13 lat temu, ostatecznie przesiadłem się na Linux Mint i tak pozostało do dzisiaj. Dlaczego akurat Mint? Bo jest prosty i idiotoodporny. Ja potrzebuję komputera do pracy, a nie do ciągłego "grzebania" w nim. Po włączeniu ma działać i koniec, kropka. Dlatego padło na Minta. Nie mam jakiegoś do przesady wypasionego sprzętu. Intel Core i7, 6-tej generacji na płycie Intela, jakaś dość już leciwa Nvidia z 2 GB pamięci i 32 GB RAM, dysk oczywiście SSD. Mam kolegę, też linuksiarza, który kupił sobie jakiś czas temu nowego laptopa z i5, 13-tej generacji i też nie ma problemu ze sterownikami. Zainspirowany Twoim filmem o Windowsie 11 LTSC, ściągnąłem go, zainstalowałem, na dysku testowym... totalne rozczarowanie. Nie dość, że instalacja tego g%^^&a, czysty system, ze wszystkimi sterownikami zajęła mi 33 GB (mój Mint, na moim komputerze, z doinstalowanym dodatkowy oprogramowaniem i moimi plikami, które mam na dysku systemowym, to 31 GB), to szybkość działania w porównaniu z Mintem, pozostawia wiele do życzenia. I tak na koniec. Fajnie, że prezentujesz różne dystrybucje, może parę osób uda się nam linuksiarzom namówić do zmiany systemu. Ja od siebie, dla początkujących polecam Minta. P.S. 1:03 - tutaj przyznam Ci rację, wiele osob, które chcą zacząć swoją przygodę z Linuksem, nie wie co wybrać, jest tego zbyt dużo. 3:59 - również się zgadzam. Ja osobiście nie gram jakoś nałogowo, jeżeli już, to KMiny albo Mahjong 🤣 5:25 - no i tu zaczynają się schody. Ja osobiście, nie natknąłem się na problemy ze sterownikami. Kiedyś, lat temu 15, owszem, były z tym problemy. Dzisiaj? Raczej nie, pod warunkiem, że nie kupujemy urządzeń "no name" - made in China, albo z fejkowym znaczkiem CE - China Edition. Głównie problem stanowią tu jakieś dongle bluetooth na USB, czy karty WiFi USB... 9:03 - moja ocena tutaj będzie bardzo subiektywna. Nie brakuje mi absolutnie oprogramowania komercyjnego. Zbyt długo używam Linuksa, żeby był to dla mnie problem. Zajmuję się też fotografią, grafiką jak również filmuję w/w programów nie brakuje mi wcale. Linux daje na tyle potężne narzędzia, że można się bez nich obejść. Żeby nie być gołosłownym, do zdjęć i grafiki GIMP, bardzo prosta obróbka zdjęć dla laików, to chociażby gThumb, grafika wektorowa Inkscape, pliki RAW RawTherapee, filmy Shotcut itd. itd. Jeśli chodzi o flimy, to wprost wynoszony na pomniki DaVinci Resolve, jest w wersji na Linuksa, chociaż ja tego programu nie trawię. Co do reszty się nie wypowiadam, nie mieszam się do polityki, takiej czy innej 😀 Pozdrawiam
Ja mam taki patent że wszędzie mam przeglądarkę brave i wystarczy że na nowym urządzeniu udostępnię dane z innej, żeby już je mieć na nowym sprzęcie. Jest to dużo wygodniejsze niż dwuetapowa weryfikacja Google z bardzo przyjemnym to teraz sprawdź e-maila i telefon, a jak maila długo nie używałeś to jeszcze tam hasło se zmień i razem trwa to cholernie długo. Natomiast tutaj bez Google się nie obejdzie; ja żeby mieć synchronizację telefon + komputer Linux po prostu loguję się w kalendarzu na konto Google i już mam cały kalendarz w Linuxie natychmiastową synchronizacją. To właśnie na Windowsie 10 miałem problem z tym że jak nie odświeżę kalendarza, to mogę zapomnieć o aktualizacji do czasu ponownego włączenia systemu.
Miałem do czynienia z wieloma distro Linuxa, nauczyłem się go obsługiwać, nie mówię że kompilować jądra itd itp jednak finalnie wróciłem do windowsa. Ponieważ nie ma idealnego systemu operacyjnego a z Linuxa zrezygnowałem z powodu tego że jest to liberalny system operacyjny. Pełen wyborów i wolności z którego wychodzi jeden wielki zamęt. Inne systemy plików inne paczki .deb .rpm .tar.gz flatpaki snapy appimage.... Serwety dźwięku taki siaki sraki. Jest jeden wielki bałagan i mam wrażenie że się powiększa. Mógł bym tu jeszcze wiele napisać ale już zakończę.
Fajny filmik, masz racje. Ludzie przestaja uzywac kompow generalnie, dodatkowo. Wszystko robia na telefonach. Ja od zawsze kocham kompy nie windowsowe, ale juz nie przekonuje ludzi na sile. Szkoda nerwow.
1. I to jest właśnie ten problem o którym ja uważam, że jest ogromnym błędem całej populacji linuxa - przedstawianie każdej dystrybucji jako jednego systemu. Mówi sie o dystrybucji linux w odniesieniu do minta, Suse, czy Archa. Powinno się o tym mówić jako o zupełnie oddzielnych, osobnych tworach, a nie wrzucać wszystko do jednego worka z napisem Linxu. Można powiedzieć "system Ubuntu oparty na jądrze linux", zamiast mówić "Linux ubuntu". To by bardzo mocno poprawiło sytuację z systemem według mnie. Człowiek miał by do dyspozycji kilkaset systemów, a nie jak obecnie - 3 i jeszcze jeden z nich podzielony na kilkaset. 2. Patrz punkt pierwszy. Nie raz czytałem, że linux jest niestabilny, bo aktualizacje potrafią coś rozwalić. I mając taką narrację użytkownik tak myśli. A potem słyszy o "Linux Mint" i piszczy jakie to beznadziejne, bo się wysypuje. Nie lepiej powiedzieć, że Arch się wysypuje przy aktualizacjach czasem, a nie Linux? Przedstawiajmy dystrybucje jako zupełnie osobne systemy. 3. To o czym mówisz, to nie problem konkretnego systemu - to problem dostawców oprogramowania. I ja wiem, że można to nazwać minusem systemu. ale to daleko posunięte wnioski. Równie dobrze można powiedzieć, że Windows to jest dno, bo nie działa na nim np Remmina, czy to, że Wiedźmin działa słabiej na windows niż na innych systemach. 4. Patrz pkt 3. Poza tym jest sporo sprzętu, które na windows nie działają, a na Linuxach bez problemu. Przykładem mogą być np skanery Kyocery, które po wielu przebojach na Windows w końcu ruszą i zaraz po pierwszej aktualizacji wysiądą. Na Mint np działa po podłączeniu, bez bawienia się instalacje osobnych sterowników. 5. I tak, to jest również poważny problem. I być może wiąże się z punktem 3 i 4. 6. Patrz pkt 3. Bądźmy jednak też szczerzy - Marketing w oprogramowaniu niekomercyjnym po prostu leży. Ile widzieliście reklam OpenOffice? A ile MsOffice? No właśnie.... 7. O to to to to... Dokładnie. Jestem gotowy zapłacić nawet za system, jeśli ma to bardzo poprawić jakość systemu czy programu. 8. Nic dodać nic ująć. 9. tak 9a. I to jest też bardzo duży problem. Wszystkie, absolutnie wszystkie problemy z systemem na forach rozwiązuje się w konsoli. Mamy bardzo dobrze narzędzia "klikalne10.10.21.69", ale nie.... na forach i tak pokażą polecenia konsoli. To bardzo mocno odstrasza nowych użytkowników, którzy i tak są przekonani, że na linux to youtube można obejrzeć tylko w trybie tekstowym. Takie rozwiązanie problemu jeszcze bardziej utwierdza ludzi w takim przekonaniu. System już dawno wyszedł z konsoli, ta staje się tylko dodatkiem od strony użytkowej. Fora nadal siedzą w latach 90-tych. 10. A to nic specjalnego. Toksyczna jest też społeczność widnowsa, Nikona, Mercedesa czy Jehowa. No tak to wygląda. :) Przykre... i trochę patologiczne. To jednak nic nowego i nic z tym nie możemy zrobić. 11. O tak, o tym nie pomyślałem. Przyznaję pełną rację. A KDE connect? To nie ekosystem - to po prostu oprogramowanie do zarzączania telefonem z poziomu komputera. I tyle. Nic więcej. 12. Wojny są wszędzie. To wiąże się z punktem 10. Ale ma to też swoje plusy. Pomyślmy teraz tak logicznie. Najpierw nowy użytkownik zderza się z milionem systemów, choć po prostu chciał Linuxa. A potem zderza się z tysiącem standardów pakietów, a on chciał tylko sobie Mozille zainstalować. Widnows ogarnął to bardzo fajnie - masz po prostu exe i koniec tematu. W Linux masz rpm, deb, appimage itd. No kurcze nie. I jeszcze te fora, które podpowiadają "Wpisz w konsole polecenie apt".... no i koniec. Użytkownik zniechęca się. W windows sobie pobierał program, klikał dwa razy i mu to działało. A tu wchodzi i musi jeszcze wybrać pakiet. Ba, musi się dowiedzieć dlaczego Flahab a nie RPM i dlaczego snap a nie appimage. I, na Boga, dlaczego na fedorze nie działają deb. To jest chyba gorsze niż sam wybór konkretnego systemu. 13. - 14. Nie zgadzam się. Akurat dualboot czy ogarnięcie secure-boot działa świetnie na linux. Mam wrażenie, że lepiej niż na windws. A co do rozwalania Gruba, przez MS... bardziej bym oskarżał o to MS i mam dziwne wrażenie, że jest to robnione niemlże celowo. Trudno tu winić system Linux. I raczej powiedziałbym, że jest to punkt na odcinek "dlaczego linux jest lepszy niż widnows", a nie odwrotnie. Windows nam ogranicza dualboot, a nie Linux. A OS-Prober - tak zrobili dokłądnie to co MS. Powiedzieli "masz mieć 1 system nasz i koniec". To był strzał we własne kolano. 15. Jak pisałem wcześniej - gotowy jestem zapłacić, jeśli ma to pomóc. Na razie jednak nie widzę, aby coś w tym temacie pomagało. I bardzo mi się podoba to, co zrobiło Zorin - dało wersję darmową, ale jest też wersja płatna dająca więcej funkcji. Serio, zapłaciłem za wiele programów, bo mi po prostu pewne funkcje były potrzebne, a te darmowe ich nie miały. Dlaczego nie zrobić tak z każdym systemem? Za darmo dostajesz jedynie podstawową funkcjonalność. Chcesz więcej - zapłać. Nawet niewielkie kwoty co by nie szło to w setki czy w tysiące (jak w MS). Bardzo by to pomogło. Samo bajdurzenie "ah, kasy daj kasy daj" nic nie zmieni. Trzeba to na ludziach wymusić. I serio - uczciwa cena (100-150zł za system a nawet 200 ale z supportem) zdecydowanie by pomogła, a ludzie nie mieliby podstaw aby narzekać. Tylko za tą ceną muszą iść jakieś dodatkowe profity, bo inna nowa skórka czy dodatkowe emotikony to nie jest coś za co użytkownik byłby w stanie zapłacić.
Wiesz, jaki jest kłopot z ostatnim punktem? Jeśli za coś płacisz, to chciałbyś, żeby to spełniało Twoje oczekiwania, a tu z linuksami bywa bardzo różnie. To musiałoby być na zasadzie "triala" - pełna wersja np. na miesiąc, zanim pojawi się żądanie płatności. Spodoba się - płacisz, nie spodoba się - rezygnujesz. To by w sumie ładnie zweryfikowało, ilu osobom naprawdę podobają się systemy linuksowe.
@@pantarei. Zapamiętajcie raz na zawsze. Każda dystrybucja jest oddzielnym niezależnym systemem opartym o jądro GNU Linux. Każda inna interpretacja jest błędna. Gdyby tak było jak większość uważa to oprogramowanie użytkowe powstawało by jak grzyby po deszczu. Tutaj podam przykład: po co mi zasięg 2 - 3 systemów operacyjnych jak mogę mieć dostęp setek dystrybucji pisząc jeden kod. A tak nie jest.
@@pantarei. To by też rozwiązało sprawę. Trial pełnej wersji na miesiąc, a potem np wraca wersja bezpłatna, ograniczona. Co do oczekiwań - tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Zależy kto czego oczekuje. Weźmy np pod lupę, ktoś oczekuje bardzo dużej wydajności w projektowaniu graficznym, małej zasobożerni, dobrej konfiguralności i dorzućmy jeszcze np łatwą instalację i obsługi ekspresu do kawy. Żadnego z tych punktów nie spełnia Windows, a jednak ludzie za niego płaca. Przez to wydaje mi się, że faktycznie dużo rozwiązałaby wersja Trial, albo jak ja zaproponowałem - bezpłatna i ograniczona wersja i płatna pełna. Albo właśnie miks ich obu.
@@ukaszbaczek7266 Podpisuję się. Bardzo dużym błędem rzeczowym dla mnie jest pojęcie "System Linux". Dla wielu bardziej ogarniętych to skrót myślowy, ale dla przeciętnego nietechnicznego to jeden system. A skoro mówimy o problemach w tym światku, to właśnie to jest jeden z głównych. Ile ja sie naczytałem od nieznanych, że Windows jest spoko, bo Linux to pierdyliard dystrybucji. No niestety, ale tak właśnie to przedstawiamy światu - jako "System Linux", a nie "System Debian/Arch/Suse". Gdy mówimy o Suse mówimy o jednym systemie. Gdy mówimy o Linux... Mówimy o tysiącach systemów. Inny problem jest taki, że w takim wypadku, jeśli ktoś mówi, że Linux to jedynie konsola i będzie oglądać Netfix w trybie tekstowym to ma bardzo dużo racji. Bo i takie systemy są. Gdy jednak mówi, że Ubuntu to jedynie konsola, to już się bardzo grubo myli. Tylko wytłumacz to przeciętnemu użytkownikowi? Co on z tego zrozumie, jak dla niego Linux to cały system (w tym Ubuntu to też tylko Linux). A więc dostaje przekaz "Linux to konsola", to dla niego każdy System oparty na jądrze Linux to konsola.
10:52 Marketing, reklama, serio? Bartek a co chcesz reklamować? Kernel? Proszę bardzo: - JAJA świeżutkie, jaja ZA DARMO! Bierzcie ludzie KOMPILUJCIE! Nie ma reklamy, bo nie ma gotowego produktu. Gotowy produkt to ma firma Red Hat, ale oni mają inny target. Gdyby była firma zainteresowana stworzeniem komercyjnej dystrybucji dla mas, to wtedy byłby produkt, który możnaby reklamować.
najlepsza autoreklama to płyta z bezpłatnym systemem w LINUX MAGAZINE co numer to inna dystrybucja. Gotowy produkt to CHROMEOS jest w CHROMEBOOKU a to się reklamuje i promuje na potęgę ! system obecnością na rynku w 2022 roku przebił procentow MAC XOS każdy brał Chromebooka za 999 zł (poliskingowe za 500 a nówki trochę droższe 1299 zł najmniej 4GB RAM i aktualizacji 7 lat ) Chrome OS oparty jest na LINUX z dodatkiem Google Play Store i może trafić do dedykowanego Laptopa lub na dowolny PC z 2GB RAM już bez bibliotek Androida11 na tym apk nie ściagasz !!!
Dokładnie tak. W świadomości większości Linux to dalej skomplikowany system dla geeków. Bez dobrej reklamy i pr nie zmieni się łatwo takiego zapatrywania.
Nie no nie, dystrybucji sensownych jest dosłownie kilka. Na palcach obu rąk można je policzyć. Jakbyś miał kolegę, który używa Debiana, to byś pewnie zaczął od Debiania. Jakbyś miał kolegę z Fedorą, to byś zaczął od Fedory. Jak masz kolegę z windowsem i wszędzie w koło ciebie jest windows, to wybierasz windows. U mnie gry działają dobrze, tyle że nie mam popularnych gier na multi (valorant, LOL). Te anticheaty nie działają. Ba, niektórych nowe systemy anticheat bardziej przypominają rootkity, więc i tak bym tego nie chciał na swoim komputerze. Mam scarlet solo 2gen i korzystam. Nie wiem jak jest z innymi. Może być kłopot 🙂 Radeon akurat działa tak samo na obu platformach. Jak grałem na multi w borderlandsy, to często musiałem czekać na kolegę z radeonem na windows, bo musiał co chwilę przeinstalowywać sterowniki. Non stop kłopoty. Za to moja NV pod linuksem bezproblemowo. Dużego komercyjnego softu CAD już nie ma. Siemens NX od ładnych kilku lat nie jest dostępny pod linuksa (poza serwerem). Do grafiki Corel Aftershoot porzucił rozwój swojego produktu. Niby na stronie mają wpisane wsparcie, jednak obsługują tylko mega stare kilkunastolenie systemy. Kto by miał tę kampanię zrobić i w jakim celu? MS to jest 1 firma, która rozwijała całościowo swój produkt. Dystrybucje linuksa to składali z wielu różnych projektów. Nie ma prawie w ogóle laptopów z Linuksem, poza firmami, które specjalizują się w sprzedaży takich urządzeń. Ba, nawet to prawo o zwrocie kosztów za windows nie jest respektowane. Niby możesz uzyskać zwrot, jednak zgłoszenie sprzętu do producenta, wysyłka do niego laptopa, czekanie aż odkleją naklejkę i odinstalują system, może miesiąc później dostaniesz go z powrotem... lub cię po prostu oleją. Najbliższym nas dystrybutorem sprzętu linuksowego jest chyba Tuxedo o którym wspominałeś. System76 nie jest dostępny w Europie, musiałbyś zapłacić cło przy imporcie, co czyni go nieopłacalnym. Za to ja właśnie przymierzam się do zakupu laptopa od Tuxedo. Możesz sobie dokupić wsparcie jeśli chcesz. Oficjalne lub nieoficjalne, jak np. od Tuxcare. Dostał system za darmo i jeszcze supportu wymaga. Bez przesady. Zawsze pomagam ludziom, czasami na reddicie, a głównie kolegom, którzy do mnie napiszą prywatnie. Za to jeden z twoich znajomych, to w komentarzach bardzo się wywyższał, a z jego wypowiedzi wynikało, że urażone zostało jego ego. Można używać snapów w Fedorze, tylko po co? Aplikacje są zazwyczaj dostępne zarówno w snapach jak i we flatpaku. Kłopotem było brak oficjalnych obrazów. Osobiście uważam, że snapy robią bajzel w systemie, więc z nich nie korzystam. Flatpak / Appimage może działać nawet lepiej niż 'exe', bo jedna binarka ma już komplet zależności. Choć oczywiście ciężkich aplikacji nie dostarczysz w taki sposób, głównie ze względu na wymagania pamięciowe. Tak! Mamy pińcet forków każdego projektu, z których rozwijają się dwa lub trzy. Ten gostek który tworzył XZ cierpiał przez chorobę, a cały projekt był rozwijany jako "hobby". Po tej aferze była idealna okazja, żeby zrobić sobie dobry PR. Zatrudnić tego typa, dać mu jakąś małą pensję, niech rozwija XZ. Wszyscy by o tym napisali. Mamy firmy, które mogłoby to zrobić. Takie marki jak Red Hat (IBM), Suse, Ubuntu (Canonical) czy Microsoft (sic!). Nie wiem jak to jest mieć dual boot. Za to polecam 1 dysk na 1 system i korzystać z ekranów wyboru urządzenia w EFI. Wtedy instalacja jednego systemu nie powinna ingerować w drugi. Nowy dysk SSD 128GB można dostać za 60zł (lub nawet używkę od kolegi za darmo). Spokojnie wystarczy na instalację OS do zabawy. Za to spokój nie ma ceny. Tak, dotuję projekty open source, tylko wiesz jak jest... nie dam rady dotować wszystkiego, czy wrzucać nie wiadomo jakich pieniędzy. Dlatego kończy się na drobnych sumach dla ~5 projektów rocznie. Klona neofetch to AI może ci napisać w pół minuty, lub sam sobie możesz napisać. Jest też masa bardziej aktualnych forków. Ot zwykły skrypt. Za to GIMP ma kłopoty i żadne AI nie stworzy klona "od tak". Każdy system na jakim pracowałem miał mniejszej lub większe kłopoty. Tutaj kluczową rolą jest to, czego potrzebuje użytkownik. Jestem zadowolony z linuksa, bo działa mi tutaj to, czego potrzebuję. Przesiadłem się dlatego, że na innych platformach nie byłem w stanie osiągnąć zadowalających rezultatów im. ze względu na kłopoty z softem czy trudnością w utrzymaniu. Inni ludzie będą mieć inne oczekiwania od systemu i akurat to czego potrzebują, może działać gorzej, lub nie być dostępne. To nie znaczy że któraś z tych platform będzie gorsza. Jest po prostu inna. Za to ja mam super argument przeciw popularyzacji linuksa na desktopach. Utrzymajmy te swoje ~10% użytkowników i te 2% graczy, bo jak urośniemy, to dostaniemy lepsze wsparcie twórców ransomware. Jeśli skończymy z rozbiciem na te kilka dystrybucji (czy tam kilka tysięcy wliczając forki), to będzie to jeszcze łatwiejsze. Widziałeś co się działo w sklepie Canonicala? Od wielu lat mieli kłopoty z softem, który udawał portfele kryptowalut. W oficjalnym sklepie Ubuntu był soft, który zaszkodził (tak, czas dokonany) użytkownikom (tak, wielu użytkownikom) i spowodował u nich straty finansowe! Dlatego przyklejenie się do pakietów swojej dystrybucji jest lepsze od snapów, a zbyt wielka popularyzacja może zaszkodzić zdrowiu.
@@danielkowalski7527 Mam dwie odpowiedzi na to pytanie: 1) TAK 2) Żadnego. Tak, ponieważ każdy system to w zasadzie te same możliwości, tylko sposób ich osiągnięcia może się znacznie różnić. Żadnego, ponieważ to co odpowiada mnie, niekoniecznie będzie odpowiadać tobie. Przylgnąłem lata temu do Fedory i nie przeskakuję na inne systemy. Chciałem coś redhatowego, bo lubiłem filozofię tych systemów, wygląd plików konfiguracyjnych i prostotę zarządzania paczkami. RedHat był (i nadal jest) najpopularniejszą platformą na serwery, więc chciałem coś, co zachowuje się podobnie, przy czym ma jak najświeższe oprogramowanie. Nie potrzebuję super stabilnego systemu do domu. Chciałem mieć coś podobnego i świeżego. Z aktualnych systemów spod innego sztandaru, to widziałem tylko nowego Ubuntu (graficznie) i Debiana (tekstowo) i na pewno nie przesiądę się na żaden z nich. Nie podobają mi się. Nie lubię tych ekosystemów, są zbyt stare, instalator ma zbyt mało opcji, "apt" jest ubogi, konfiguracja tekstowa mi nie siedzi. Z SUSE nie polubiłem się jeszcze za starych czasów (miałem w pracy SUSE ENTERPRISE). Załatwianie wszystkiego yastem było takie "nielinuksowe". Za to graficznie wyglądał ładnie. Nie wiem jak jest obecnie. Archa nie próbuję, bo potrzebuję systemu do używania, a nie do debugowania. Czy w takim razie polecam Fedorę? Nie wiem. Fedora ma swoje problemy, które są specyfiką tego systemu. Albo umiesz sobie z nimi poradzić, albo nie. Wed. mnie najlepiej zobaczyć sobie jak wygląda przykładowo Fedora, OpenSUSE, coś ala Ubuntu (może być Mint), Manjaro (czy inny popularny fork Archa gdzie nie trzeba zaczynać od czytania kilkunastu stron podręcznika) przy podstawowych zadaniach. To znaczy jak wygląda domyślne środowisko graficzne, czy można je w razie czego zmienić, czy jest łatwo dostępne dodatkowe oprogramowanie w repozytorium. Jaka jest wersja kernela? To istotne, żeby nowy sprzęt był obsługiwany. Czy chcę mieć u siebie SELinuksa? Następnie jak wygląda instalator, jakie są jego możliwości, jak wygląda zarządzanie pakietami graficznie i tekstowo (czy oba są dla mnie istotne, a może któreś jest ważniejsze? czy można łatwo wycofać ostatnią transakcję? jak robi się upgrade do nowej wersji systemu? ), jak wygląda konfiguracja sieci graficznie i tekstowo, jaki jest domyślny firewall i czy ma graficzną nakładkę. W większości graficznie będzie to wyglądać bardzo podobnie. Jesteś w stanie przetestować wszystkie te rzeczy na 3 wirtualkach jednocześnie na 3 różnych systemach w ciągu jednego dnia. Drugiego dnia zrobiłbym instalację 1 systemu na fizyczny dysku i zaczął z niego korzystać. Tak jak pisałem wyżej, na eksperymenty wziąłbym dodatkowy dysk. Nawet jeśli nie masz dodatkowego dysku, to znajdź jakiś szybki pendrive i na nim zainstaluj. Tak, jest możliwe zbootowanie systemu z pendrive (takiego live usb) i zainstalowanie systemu na drugim pendrive obok (który będzie pełnił rolę dysku). Tylko w biosie musisz potem ustawić bootowanie na usb... Oczywiście jest jeszcze kompromis pomiędzy większą i mniejszą stabilnością systemów. Fedora czy Arch mogą działać dobrze, jednak są systemami większego ryzyka. Z drugiej strony przechodząc w domu na Almę jako darmowego forka RHEL strzelisz sobie w stopę ze względu na świeżość oprogramowania i wersję kernela. Ot taka dygresja między stabilnością systemu a dostępnością nowego oprogramowania.
@@danielkowalski7527 Pamiętaj, że GUI to jest tylko nakładka na system. Da się tam zrobić "prawie wszystko". 8/10 przypadków załatwisz wygodnie z GUI. Pozostałe 2/10 to niestety kłopoty, które występują rzadko. Co może pójść nie tak? GUI może nie wstać z jakiejkolwiek przyczyny i wtedy sytuacja jest dobra, ponieważ twój system działa normalnie, tyle że w trybie tekstowym. Można to zazwyczaj łatwo odkręcić (jeśli kłopot był spowodowany aktualizacją, to cofnąć transakcję, jeśli sterownikiem graficznym, to go zreinstalować, itd.). Może zdarzyć się też tak, że dropnie cię do trybu awaryjnego, a wtedy sytuacja jest zła, ponieważ działasz w środowisku uproszczonym bez dostępu do niektórych usług (np. obsługi sieci). Oznacza to też, że system nie mógł ukończyć pełnego uruchomienia z jakiejś przyczyny. Może to być błahy problem typu: dysk się nie zamontował, a może stało się coś poważnego. Oczywiście są mechanizmy, które potencjalnie mogą przed tym zabezpieczyć. To nieistotne w tym rozważaniu. Nie zależy mi na straszeniu kogokolwiek. Mój ojciec, którego wiedza o komputerach jest w zasadzie zerowa i jedynym programem który potrafi trochę obsłużyć jest przeglądarka internetowa, radzi sobie. Tylko mój ojciec, jak mu się coś zepsuje, to może zadzwonić do mnie. Chciałbym, żebyś wiedział w co się pakujesz. Zdecydowanie większość systemów uniksowych i linuksowych, to systemy w pełni tekstowe. Serwer wyświetlenia i środowisko graficzne, to tylko dodatki. W domach korzystamy z nich przez zdecydowaną większość czasu i rzadko kiedy zaglądamy pod maskę. Niestety w wypadku awarii będziesz musiał. Dlatego napisałem też wcześniej o tym, żebyś zobaczył jak działają narzędzia tekstowe i je porównał. To zmieni twoje postrzeganie odnośnie potencjalnych kłopotów. Jeśli jesteś użytkownikiem w 100% graficznym i spotka cię taka niedogodność jak tryb tekstowy lub jeszcze gorzej tryb awaryjny, to nie będziesz wiedział co zrobić. Nie znajdziesz logów systemu, żeby dowiedzieć się co się stało, czy nie poradzisz sobie z reinstalacją oprogramowania. Być może nie będziesz wiedział jak wybrać wersję kernela przed uruchomieniem. Dla osoby 100% graficznej, to jest katastrofa. Za to jeżeli wcześniej miałeś do czynienia z trybem tekstowym, to będzie wyglądało tak: o, coś się popsuło i dropnęło mnie do konsoli. To co, może najpierw restart, a jak się nie uda, to najwyżej zaloguję się tekstowo i zobaczę co się stało. Jak dowiem się co się stało, to będę dalej myśleć co z tym zrobić. Może wystarczy coś przeinstalować albo coś włączyć lub wyłączyć i tyle. Kilka minut zabawy i zrobione. W najgorszym wypadku napiszę na forum wrzucając fotkę z komunikatem z logów. To zmienia punkt widzenia z "łolaboga, komputer się popsuł, straciłem wszystkie dane" na "ok, nic się nie dzieje, zaraz to poskładam, a jak się wku* to skopiuję moje dane na pendrive i to zaoram". Windows w przypadku kłopotów zazwyczaj reaguje tak: 1) wywalam blue i zobaczymy co dalej po restarcie 2) dam ci możliwość przywrócenia systemu do ostatniego punktu 3) ostatnia deska ratunku, odpalam okienko z powershell i próbuj sobie to rozwiązać tekstowo. W linuksie jest tylko trzecia opcja, dropuje cię do konsoli i radź sobie. Tu też wracamy do pewnego kompromisu między "świeżością a stabilnością" i dystrybucjami z "przestarzałym" oprogramowaniem, a systemami "większego ryzyka". Dlatego też nie napisałem jaki system polecam. Polecam przetestować i przekonać się samemu. Są osoby, które nigdy nie doświadczyły żadanych kłopotów. Są osoby, które musiały coś skonfigurować tekstowo. Pecha może mieć każdy, niezależnie od systemu. Za to filozofia naprawiania systemu w trybie tekstowym może nie być odpowiednia dla każdego.
@@szmonszmon Tyle tylko że blue screena widziałem ostatnio z 10 lat temu. W dosie sobie radziłem to i komend linuxa bym się nauczył, tylko że samo dłubanie dla dłubania mnie nie kręci. Nie wiem czy mi się chce uczyć kolejnego systemu. Latka lecą, jest się czym zająć.
Mam starego laptopa Lenovo. Sprzedawany był z windowsem 8.1, działało to tragicznie, co miesiąc trzeba było robić reinstal OSa. Od paru lat pracuje on na MXie i w porównaniu do windowsa to na Linuxie zapierdala, dosłownie. Ostatnio zmieniłem na MX z plazmą to jeszcze kopa dostał. Jak to możliwe?
Co do punktu 10, to najbardziej wkurzył mnie niejaki Tux, twórca Graterlii na Enigme2. Fakt, gość napisał chyba najstabilniejszy system ale jest tak zarozumiały, że masakra. Na forum, wara od niego z pytaniami od początkujących. A najlepiej to, żeby nieogary wogóle mu forum nie zaśmiecały. Odniosłem wrażenie, że gość ma misję życiową, jechać na forum po ludziach - jak by to był cel jego życia.
Na przestrzeni lat robiłem kilka dużych podjazdów aby przejść na Linux na moim głównym desktop, a nawet na dodatkowych komputerach i nie ma szans. Używam pakietu Adobe, którego nie da się poważnie zastąpić i kilku innych programów. Nawet ostatnio testowałem na starszym tablecie Lenovo ThinkPad kilka lekkich dystrybucji i brak niektórych sterowników, przez co zoptymalizowany Win 10 działa znacznie wydajniej. Linux za to świetnie od lat sprawdza mi się na kilku VPS gdzie mam postawione serwery web, pi-hole do filtrowania reklam czy VPN.
to prawda linux potrafi przysporzyc problemow i tego ze sie rwie wlosy z glowy ja po wielu latach wrocilem sprzedalem w tym celu macbooka pro i kupilem Lenovo na Ryzenie co nie bylo zbyt madrym posunieciem .... ale wzialem go tylko dlatego ze Lenovo X13 mial matryce 500 nitową tylko na Ryzenie 7 pro .... no i co , biore ten najbardziej przyjazny system linuxowy jaki jest wszedzie dokola opiewany ze jest tak podobny do windowsa tak bezproblemowy jak macosx i tak przyjazdny i co, no i wiesza sie dziad juz na etapie instalacji, spedzilem 2 dni nad proba zainstalowania tego badziewia na moim lapku i sie poddalem wiesza sie juz na instalatorze wchodzi w tryb graficzny podzial partycji klikam next cos niby robi ale nic nie robi wisi, wiec uwazajcie na te dystrybucje bo nie musi byc kolorowo ... no i nastepny wybor padl na Kali linuxa o dziwo poszedl bez problemu, ale, doszedlem do wniosku ze nie chce miec tego hackerskiego systemu jako glownego i wybor padl na ultrakonserwatywna dystrybucje Debiana, sadzilem ze bedzie masakra, ze napewno nie odpale go w trybie graficznym na Radeonie ze generalnie bedzie gorzej niz przy Ubuntu tymczasem ogromne zaskoczenie, system zainstalowal sie bez problemu mam na nim wszystko czego chce, doinstalowalem wszystko czego potrzebuje dziala super stabilnie i wydajnie. Ba, mam nawet steama na ktorym co prawda niewiele dziala, ale mam tez Geforce Now dziala i z aplikacji i z przegladarki bez problemu wiec po co windows ..... Polecam Debiana 12, super bezproblemowy, jesli na Radeonie i moim Ryzenie poszedl to tym bardziej na kazdym Intelu
Wiele distro, a do tego wiele pulpitów. Fakt, jest to pewne obciążenie. W moim przypadku też tak było, ale jak ktoś lubi kompy i jest ciekawy wszystkiego co jest z nimi związane, zamienia się to na pozytyw. Co do społeczności, to jak ze społecznością. Zawsze trafiają się dzbany, trole, itd. I nie ma reguły jakiego systemu się to tyczy, czy czegokolwiek związanym z kompem. Wszędzie też jest wiele pozytywnych ludzi, co chce pomóc i wspólnie się ludziska wspomagają. I nie ważne czy to było w latach 2000 czy obecnie. Choć dopowiem, mam takie wrażenie, że w latach 2000, ludziska w necie (fora dyskusyjne, a wcześniej usenet czyli grupy dyskusyjne) tworzyli większą wspólnotę zorientowaną na pomoc. Obecnie jest trochę już to wszystko zaśmiecone. Ale nie jest źle. Uważam, i zawsze tak było i dalej tak jest, że jak ktoś nie ogarnia kompa, jest nieobeznany w systemie, to po pół roku zarzyna i Windows. I płacz, że wolno chodzi, że dziwne rzeczy się dzieją, itd. To nie kalkulatory, to nie Android. To się nie zmieni. I to jest normalne. Aby coś osiągnąć, aby było i żyło się lepiej, trzeba się postarać i wymaga to zaangażowania. I już. Lenistwo szkodzi (i bardzo dobrze) i nie ma co tu zwalać na inne rzeczy (soft, systemy, sprzęt) czy na innych (społeczność). I na końcu, przeciwnie. Jest dobrze! Enjoy!
Pierwszy raz instalowałem RedHata, chyba Manhatan, miałem kartę Permedia, jakiś dziki monitor, i jak zobaczyłem X na środku ekranu to cieszyłem się jak dziecko :-)
Tu się trochę nie zgodzę w kontkesciie nawet ostatniej awarii. Szkoda że ludzie nie czują ze FOSS jest naprawdę istotny dla naszego brezpieczeństwa. Wielu z nas narzeka na brak prywatnosci, niestety oddaje swoje zdjęcia, wspomnnienia , know how koroporacjom. Nasze zycie się zinformatyzowało czy tego chcemy czy nie nosnikami naszych wspomnień, prywatnej komunikacji czy też naszego know how sa komputety czy telefony. Urządzeniami tymi steruje system operacyjny który jest poza nasza kontrola. Już nie pamietam do końca jak wyglądała licencja Windowsa ale z tego co wiem ten sytem ma być i jedt wierniejszy swojej firmie niż uzytkownikowi który go kupuje - jak dla mnie coś nie tak ( Fakt może mam nieaktualne dane i może licencja się zmieniła). Ostatnia awarai Microsoftu pokazuje, że cos się wydarzyło tak naprawde nie do końca wiemy co no bo oprogramowanie jest zamknięte. W przypadku oprogramowania otwartego możemy wskazać konkretnie co spowodowało awarię. Szkoda, że ludzie tego nie czują.
Często używam zbyt mocnych słów. Słowo "oskarżają" brzmi jakby autor robił coś nagannego. Wystarczyło by powiedzieć np. "określają" mnie jako piwniczaka. Lepiej mówić że coś jest korzystne lub nie korzystne, zamiast złe lub dobre, które powinno być w sprawach ostatecznych. Nadużywanie słownictwa, słabo świadczy o roztropności. Ja ostatnio napisałem na innym kanale "Jest fajny kanał Świat Linuksa, prowadzony przez dyletanta.". Przyjemnie ogląda się kanał.
ja mam w tym roku swoj rok linuxa wlasnie, z 11tki na razie dual bootuje archa z i3 na pokladzie i nawet grac sie da, takze calkiem dobrze problemow nawet nie mialem, a secure boota zrobilem latwo za pomoca sbctl
Linux używałem jak miałem "zlepka" na celronie 333mhz, bez obudowy, dysku... Stacja dyskietek (dyskietka bootowalna) była po to żeby za każdym razem nie wpisywać ręcznie ustawień, a Linux ładował się z płyty CD. Internet był pobierany kablem (skrętką) od komputera z Windowsem, który był podpięty do modemu. I można było czatować na 2 komputery. Dziś mam 2 stare laptopy nawet bym zafundował sobie pingwina, jednak martwię się o ochronę przeciw wirusom i innego badziewia. Komputer do przeglądania internetu odbierania poczty itp...
Używam Linuxa od 4 lat i na win wchodzę tylko jak coś nie mam na Linux .i uważam że każdy lubi to co potrzebuje , do pracy , nauki może poza grami jest najlepszy
Linux "nie jest dobry" ponieważ jest tylko i wyłącznie mniej wspierany, co nie jest winą samego linuxa a jesli chodzi o sam system jest wspaniały przez możliwość dostosowania go pod siebie i ilość dystybucji
Ogólnie ze wszystkim się zgadzam. Masz rację. Jednak co do kwestii promowania Linuxa to jak każda reklama kosztuje. Zarówno ta w mediach jak i ta u dystrybutorów sprzętu. Jeśli ktoś (kto ?) miałby wydać na to pieniądze to tylko jako inwestycja czyli musi się na tym zarobić. Przy Linuxie to niewykonalne bo nie ma jednej firmy która miałaby zyskowny interes ze stosowania ich Linuxa. Linux jest jak 500zł ale rozmienione na drobne po 1 i 2gr, mnóstwo niezależnych od siebie organizacji ale żadna z nich nie jest TYM Linuxem bo przecież Linux to jądro systemu a ten jest darmowy. Można więc powiedzieć, że główny problem Linuxa to bycie darmowym bo gdyby był to system który kosztuje np. 100zł to firma która go wydaje miałaby interes aby promować, reklamować, zabiegać o umowy z dystrybutorami, organizować szkolenia pracowników elektromarketów itp.
No tak, tylko zdajesz sobie sprawę ile kasy idzie w super mega reklame PR albo w zabawki dla bogaczy? A co gdyby zmienić na chwilę myślenie i zamiast na śmieci dołożyć się do OpenSource promując główny system to napedzajacy.. bez chęci zysku czy tabelek excel ? Po prostu pomoc ludziom którzy robią coś za free właśnie wkładając kase w mega promocja tego? Zamiast kupon kolejny złoty zegarek za 100k kup billboard promujący Linuksa / opensource . Zegarek rozpozna tylko inny bogaty a billboard zobaczą setki tysięcy - można też się podpisać pod tym ;)
@@SwiatLinuksa To myślenie życzeniowe, nierealne w kapitalizmie. Druga sprawa, że nawet pojedynczy zastrzyk gotówki na PR niczego by nie zmienił względem konkurencji MS która posiada stałe finansowanie każdego z działów, również marketingu. Linux musiałby być płatnym produktem za którym stałaby firma oczekująca zysku. Wtedy pieniądze na marketing nie są stratą a inwestycją.
@@fenio81 "To myślenie życzeniowe, nierealne w kapitalizmie." W kapitalizmie to na pewno nie, bo to nie jest wolny rynek, tylko kapitalizm - czyli żądza zysku bez względu na moralność, etykę, uczciwość itp. Taka odhumanizowana machina wyzysku, zupełnie inna od socjalizmu co prawda, ale w bardzo podobny sposób nadzwyczaj szkodliwa. "Linux musiałby być płatnym produktem za którym stałaby firma oczekująca zysku." Jasne, jeszcze zapomniałeś dodać, WŁASNOŚCIOWYM, zamkniętym, za którym stoi bardzo restrykcyjna EULA, obwarowana ograniczeniami, zakazami i wszelkimi innymi surowymi restrykcjami, gdzie każdy użytkownik traktowany byłby z góry, jak potencjalny złodziej a używanie go w jakikolwiek inny sposób musiałoby być piractwem ściganym przez prokuraturę i policję. A i jeszcze do tego wszystkiego koniecznie DRM i aktywacja online, żeby nikt, kto wydał na niego pieniądze, nie mógł go używać bez internetu. Nieee, dzięki, już mamy aż nadto takiego oprogramowania dość sporo, kolejnego takiego nie potrzeba.
Cała prawda ale co to zmieni./ Nie żebym marudził bo na pewno samo poruszenie tematu jest o mega wyczyn ale brak wiary takim ludziom którzy ten system tworzą i to można wyczuć choć sami są przekonani o świetnosci jego w czym jest paradoks i dopóki sobie z nim nie poradzą będziemy się męczyć o irracjonalne absurdy samodzielnie sobie z nimi radząc bądź system ostatecznie porzucając. 👎 Za film 👍
25:12 Microsoft nadpisuje Gruba, Linux nadpisuje rozruch Windowsa ...a kto na tych ich wojenkach tak naprawdę cierpi? My, zwykli użytkownicy. To dla nas jest to potem uciążliwe.
@@qskocz2883 Co nie zmienia faktu, że nie powinno takich sytuacji być. Jako zwykłego użytkownika nie interesuje mnie to, że Microsoft chce się pozbyć Linuxa a Linux chce się pozbyć Windowsa. Niech sobie te waki robią na swoich komputerach/serwerach a niekoniecznie na moim. Na szczęście użyłem dystrybucji Boot-Repair-Disk i rozruch trzech systemów został bardzo łatwo naprawiony ...ale ktoś nowy, może po prostu tego rozwiązania nie znać i wkurzy się, że Windows czy Linux uwalił mu rozruch drugiego systemu. Zrazi się, usunie i nie wróci.
Dlatego jak Pan mówi chyba setny czy któryś raz że mamy Mega wybór bo jest 600 lub więcej dystrybucji linuksa troszkę poświęcenia czasu i można ją zaczynałem z Debianem obecnie posiadam Linuksa Minta i działa aktualizacje śmigają i podstawy działają czego o Windowsie nie można już powiedzieć Windows jest dobry do Gier sorki ale wychowałem się na poczciwym Windows XP . Pozdrawiam
Główne to Debian i Red Hat,reszta to pochodne.Znowu "darmowe" Linuxy robią komercyjne firmy.Bez płatnego Red Hata nie ma Fedory.Bez płatnego Debiana nie ma Minta i pochodnych.
5,5 roku tylko? sam dawniej używałem łojarza na desktopie z 8 lat przez posiadanie slabego sprzętu mimo że gó wno sie znamz ledwo ze 3 komendy do terminala na krzyż a nie miałem problemu z użytkowaniem go na co dzień xD
Doświadczyłem toksyczności w społeczności Linuksowej. Pisano mi że jak nie umiem Linuksa to powinienem wypadać i wracać do Windowsa. Ten materiał uważam za przydatny, musimy potępiać wszelkie akty toksyczności w społeczności Linuksowej.
No, po stronie użytkowników windowsa też nie brakuje toksyków. Choćby te idiotyczne stwierdzenia że "Linux to shit to nie działa na nim sprzęt XXX", a nie dociera do nich prosty fakt, że jeśli myśli się o używaniu Linuksa to należy wybierać taki sprzęt, który jest pod nim wspierany. Jedynie ew. ich odpowiedzi "a co mnie to obchodzi, że producent nie zrobił sterownika", po czym ci sami idioci wracają do pisania "łeeee Linux to shit bo nie obsługuje sprzętu!". Jeszcze piszą o Photoshopie, MS Office, 3D Max'ie, AutoCadzie i innych specjalistycznym, drogim oprogramowaniu, jakoby było ono absolutny must-have dla każdego Kowalskiego. Ciekaw jestem, ilu z nich posiada te programy legalnie.... I oczywiście wszyscy jak zaklęci milczą nt. kwestii licencyjnych i innych wad obecnych Windowsów, ew udając że nie słyszą/nie widzą, co się do nich mówi/pisze. Ponadto niektórzy piszą o toksycznej społeczności Linuksowej, tylko że... już samo wyjaśnienie, że o brak sterownika/wsparcia danego sprzętu mogą mieć pretensje do producenta, już uważają za toksyczny hejt. Tak, czytałem już nieraz takie wypowiedzi. "Pisano mi że jak nie umiem Linuksa to powinienem wypadać i wracać do Windowsa." Mi kiedyś też ktoś napisał, że jeśli nie podobają mi się warunki licencji(restrykcje i ograniczenia) i kwestie klucza i aktywacji to mam spadać na Linuksa i że jeszcze jestem piratem i złodziejem mimo iż mam oryginalnego Windowsa.
Jest jeszcze problem z edukacją - jest wiele dobrych poradników na Windowsa - z Linuxem trzeba czasem szukać specjalistycznej wiedzy dotyczącej danej dystrybucji - Red Hat ma co innego, Suse i Debian co innego i jak masz się nauczyć Linuxa szukając pracy to którego byś polecił i jakie materiały? Jest coś dobrego po polsku o Red Hacie na przykład?
Tu jeszcze warto wspomnieć o dwóch kwestiach: W większości polskich szkół dzieci i młodzież uczą się na WIndows, mało które szkoły mają jakąś dystrybucję Linuksa żeby młody człowiek poprostu obeznał się z tym, a to się wiąże z drugą sprawą właśnie: MS ma wielkie wpływy nie tylko na producentów sprzętu (producent pisze stery głównie dla WIndows tylko) ale pewnie też wpływa na szkolnictwo no bo jak młody człowiek pozna tylko Windows to potem styczność z Linuksem to dla niego czarna magia.
Częściowo masz racje. Ale dzieciaki wola system który działa i nie trzeba kończyć kursów żeby w konsolach grzebać. One chcą używać a nie grzebać w niewiadomym.
Tak to prawda w technikum informatycznym (pozwolę sobie nie mówić kto i gdzie żeby nie miał problemów) mówił otwarcie że ms daje do szkół Windowsy a nawet do sprzętu potrafił się dołożyć np serwer na dyski sieciowe im za sponsorował, mimo to była na dual boot fedora żeby liznąć tego linuxa + instalowalismy go itp, szkoda że fedore niemniej prowadzący miał wyraźna awersję do Ubuntu a to było za czasów jak Windows 7 był świeżynka :)
Od 1997 roku po przesiadce z Amigi 1200 zostałem linuksiarzem. Nigdy nie chciałem i nadal NIE chcę wielkiej popularności Linuksa. Używam od początku tylko Nvidii, używam też Firefoksa. Zawsze dawałem sobie radę ze sterownikami (tak, można). Posiadam i dobrze znam też Windowsa (teraz 11), używam czasami by zrobić aktualizację i do niektórych rzeczy (mam kupionego Photoshopa) Kocham społeczność Linuksa za tyle dystrybucji (że też im się chce :) ) cenię społeczność za pomoc w początkach linuksowania, zwłaszcza kiedyś. Lubię mieć swój system, ustawiony pode mnie. Windowsa też przerabiam na swoje, ale często duża aktualizacja kasuje moją pracę. W Linuksie tak nie ma. NIGDY nikomu nie mówiłem, czy pisałem, że Linux, czy Windows jest lepszy. Są po prostu inne i tyle. Zadbany Linux też jest stabilny, a Windows też potrafi się wywrócić. Nie rozumiem tej głupiej wojenki fanów. Pozdrawiam Cię i chwała za to co robisz. :)
Problemy takie jak niedziałający konfigurator LED w klawiaturze, albo DPI w myszce to nie problem Linuxa, tylko problem dziadowego sprzętu i braku standaryzacji. Przecież pod Windowsem żeby zmienić te nieszczęsne kolorki na klawiaturze to muszę zainstalować dedykowany program od Logitech, który waży 500mb, gdzie do czegoś takiego pewnie wystarczyłby moduł w kernelu, który nie waży 500mb tylko 500kb
Linux nie jest gorszy tylko po prostu inny, który wymaga od użytkownika myślenia. 😀 Co do Windows + office + one drive to instalujesz sobie na Linuxie przeglądarkę Edge i to wszystko działa Linux + Edge + office + one drive + game pass ( w wersji chmurowej ). A z Google to na Linuxa też jest przeglądarka Chrome
@@SwiatLinuksa Linux jak każdy inny system służy mi do uruchamiania programów. Tu chodzi mi o to, że jak zrezygnuję z Windows to dalej mogę używać tych samych programów co na Windows bez dodatkowego uczenia się nowych rzeczy. Piszę z trzeciego mojego profilu. Cały czas korzystam z Linuxów od lat i nie widzę potrzeby zmiany na Windows. Całkowicie przeszedłem na Linux jak się pojawił Windows 8 . Kombinuję z trzema kanałami na you tube. Wszystkie Twoje filmy oglądam. Ten kanał z moimi zdjęciami, tamte to z retro komputerami i kanał gdzie coś kombinuje o Linuxie. Dawno temu przez dwa lata uczyłem ludzi Linuxów jak były Mandrake i Aurox. Potem serwis komputerów. I ja widzę większość plusów w Linuxie. Często widzę takie rozwiązania, że zamiast windowa ludzie biorą na Linuxa plus do tego kilka miesięcy game pass w chmurze albo cały pakiet w chmurze Microsoftu. Ale jestem ciekawy czy taka usługa Microsoftu offcie z one drive wykupiona w Polsce będzie mi działać w innych krajach. Bo jak gdzieś jadę za granicę to zabieram ze sobą laptopa
@@artur_lach_foto_vlog80 Takie czasy, że samemu sobie odpowiadam 😄. Tu mi chodzi o to, żeby jak najwięcej programów, gier potrafiła się uruchamiać na różnych systemach. To magę porównać do telewizji na satelicie lub kablówkach do telewizji naziemnej. Część kanałów tych samych masz na satelicie kodowane i płatne. I te same programy masz w telewizji naziemnej gdzie są nie kodowane tylko, żeby odbierać te programy to musisz mieć telewizor lub komputer. A w przypadku Linuxa komputer
JA Pamiętam jak miałem komputer w roku 1999r IBM DX2 486 to to dopiero to była MEGA technologia i tam był linux Brat był informatykiem i ten komp to było cudo techniki
Dzień dobry mam pytanie. pięć dni temu zainstalowałem Linux’a ubuntu na moim komputerze z CPU Intel core i5 13 generacji, GPU GTX 1600 super, 16GB RAM DDR4, dysk zewnętrzny SSD 256GB, odczyt 520 MB/s i zapis 500 MB/s. Problem jest taki że o ile sam system działa całkiem dobrze to postanowiłem sprawdzić gry no i jest po prostu dramat, na takim counter strike source na najniższych ustawiniach i rozdzielczości Full HD (1920x1080) gra wyciągała zaledwie max 41fps a na wysokich ok 34fps (a na windowsie 10 na dysku HDD mam 100fps bo niestety jest ogranicznik fps) a muwimy tutaj o grze z następującą specyfikacją: Procesor: Pentium 4 2.4, 2.4GHz Karta graficzna: GeForce4 Ti 4200 Pamięć RAM: 512MB a gra ma natywną wersję na linux’a jedynie co to nie ma wsparcia dla vulkana a gra wykorzystuje openGL i tak jest podobnie z każdą inną grą a próbowałem wszystkich sposobów na zwiększenie wydajności nawet w ustwieniach zasilania włączyłem wysoką wydajność. Czy jest coś co polepszy wydajność?
Bankowo szło na integrze. Dodatkowo po zainstalowaniu sterowników sam musisz przełączyć na nvidie bo automatycznie chyba tego nie zrobi. U mnie na mincie, w zasobniku po zainstalowaniu nvidia była ikona Intela a przełączenie na Nvidia wymuszało przelogowanie. Po przelogowaniu jest już Nvidia i wszystko idzie na niej.
Bankowo szło na integrze. Dodatkowo po zainstalowaniu sterowników sam musisz przełączyć na nvidie bo automatycznie chyba tego nie zrobi. U mnie na mincie, w zasobniku po zainstalowaniu nvidia była ikona Intela a przełączenie na Nvidia wymuszało przelogowanie. Po przelogowaniu jest już Nvidia i wszystko idzie na niej.
DualBoot nie jest już (na szczęście) niezbędny - większość płyt głównych a nawet laptopów (biznesowych) ma możliwość wyboru nośnika do bootowania - można już instalować na zupełnie oddzielnych nośnikach :)
Zawsze to było. Zazwyczaj uruchamia się jakimś klawiszem F9 czy F12, tylko przy włączonym fast boocie, często jest to pomijane, żeby przyspieszyć uruchamianie.
Powinna powstać neutralna distro. Taka co jest wydawana co dwa lata ale akutalna. Zastosować najlepsze pakiety na obecną chwilę, np snapshot z opensuse, otwartość na zamknięte oprgramowanie,
Nie martw sie o wyswietlenia filmu, Winda to syf, korzystalem z niej od wersji 3.11 wczesniej sam DOS az do wersji Windows 10, naprawde niewiele sie zmienilo, jeden wielki smietnik i brak stabilnosci jak zwykle niewiele sie zmienia na przestrzeni dekad. Do tej pory najbardziej stabilnym systmem na jakim pracowalem najszybszym byl MacOSX na procach M, ale Linux na Intelu i tak jest o wiele lepszy niz Winda
Od 10.5 do 10.9 używałem MacOS na PC i Mac OS ma dwie rzeczy które biją całkowicie Linuxa oraz Windowsa. Po primo aplikacje i ich instalacja, ściąga się skompilowaną paczkę, przeciąga się to do folderu z aplikacjami i już, wszystko(paczka to aplikacja, biblioteki i wszystko co potrzebne do działania), a pod PrimoDuo odgórnie wymuszony styl aplikacji, czyli każda jedna aplikacja musi być dostosowana by graficznie nie odróżniać się od reszty systemu. Już nie wspominając jak uproszczona i przyjemna jest obsługa przynajmniej do wersji 10.9 ;)
Appimage działa identycznie choć nie jest zbyt popularne z wielu względów. Co do zgodności wyglądu to tu niewiele da się zrobić - gtk,qt sa różne więc nie zintegrujesz tego idealnie.. i tak jest moim zdaniem bardzo dobrze. Dzięki za komentarz
Ja bym powiedział tak: Największym problemem jest brak współpracy. Standardem powinna być baza - jeden pingwin-ojciec dla wszystkich dystrybucji i powinni nad nim pracować (współpracować!) wszyscy, którzy z niego korzystają tworząc kolejne dystrybucje. Tak jak jest Chromium dla innych przeglądarek. A dalej każdy powinien to ubierać tak jak mu się podoba.
@@SwiatLinuksa Pamiętam gdy dawno temu, próbowałem Linuksa i pobrałem program w pliku dla Linuksa, ale nie mogłem go zainstalować i uruchomić jak w Windows. Było to niekorzystne doświadczenie na rzecz linuksa, podejrzewam że wiele osób miało podobnie i przez to odbiło się od tego systemu. Natomiast centra z oprogramowanie w stylu Steam, w systemie Linuks, są tylko protezą.
@@XYZ-xm1ew Czy nie kojarzyłeś, że NTFS to własnościowy FS Microsoftu? Natomiast RedHat to inna korporacja niezwiązana z Microsoft. Zazwyczaj korpo trzymają swoje "zabawki" w swojej piaskownicy.
Ja powiem tak jak linux był by podobny w działaniu i wyglądzie do windowsa to jestem przekonany ze 40% ludzi od razu by się przesiadło na linuxsa , no i gry jak na linuxsie będą chodzić bez żadnych wspomagaczy to następna część ludzi i to spora przejdzie na linuxsa ja mówię o ludziach dla których system ma chodzić bez problemu i ma być wygodny i wszechstronny bez zagłębiania się w szczegóły mówię o zwykłych zjadaczach chleba , jak linuxs by spełniał te kryteria to jestem pewien ze 90% ludzi przesiada się na linuxsa
@@SwiatLinuksa Dos był systemem wyłącznie klawiaturowym. Miał co prawda nakładkę Norton, ale to inna kwestia. W czasach, gdy sprzęty był prostsze, mniej poleceń trzeba było się nauczyć do ich obsługi. Dzisiaj jest tego po prostu za dużo, szczególnie że każda dystrybucja ma swoją specyfikę poleceń - to nie jest tak, że każda komenda zadziała w każdej dystrybucji, niestety. Dlatego uczenie się tego nie ma sensu, jeśli traktujesz system jako bazę do uruchamiania potrzebnych Ci programów, a nie jako hobby samo w sobie.
@@XYZ-xm1ew byłoby fajnie, gdyby większość problemów dało się załatwić jednym krótkim poleceniem (albo dwoma). Ale tak nie jest. Szczególnie, gdy przychodzi Ci korzystać z wget czy niestandardowych repozytoriów i tego wpisywania jest sporo. To trwa, to jest nudne. I tyle. Fascynatom się podoba, ale z komputerów korzystają nie tylko fascynaci terminala.
@@pantarei. DOS był jeden i wszystko w swoim czasie było pisane pod DOSa do czasów W95,gdy wyszły pierwsze sensowne DirectX,y.Podstawowe komendy w Linuxie działają tak samo.W dystrybucjach są różne menadżery oprogramowania i tu jest różnica.
Ja zaczynałem z linuxem w 98 roku i do dziś nie umiem się przenieść na ten os bo zawsze jest coś nie tak. Owszem jestem leniwy i nie goszczę na forach linuxowych ale tez nie ma mnie na forach windowsowych a jakoś sprawnie ogarniam windowsa. Jest wiec coś co trudno jednoznacznie określić, coś co powoduje mały zapał do linuxa. A o graczy raczej bm się nie martwił. Linux jest stworzony do innych zadam i celów. Znacznie poważniejszych. Świadczą o tym zastosowania gdzie króluje niezagrożony. W domach nie będzie No.1 lub nie za mojego życia. Powodzenia, dobry materiał.
@@AdrianuX1985 U tych zamożniejszych i mniej świadomych osób - tak, ale większość osób nie korzysta jeszcze z "intenetu rzeczy". Osobiście, dopóki mam jakiekolwiek wyjście, nie zamierzam podłączać pralki, lodówki, szczoteczki do zębów, a nawet kibelka do internetu. Co do smartfonów - nie umieszczałbym jednak Androida w kategorii "linuks", choć z linuksa wyrósł, bo jego obsługa jest tak wybitnie prosta, że żaden desktopowy linux nie zbliży się do tej poprzeczki jeszcze przez długie, długie lata. Pozostają jedynie routery.
Ja zaczynalem po 2000r. To bylo calkiem inaczej. Urządzenia scsi , wielw ,a nawet wiekszosc urzadzen trzeba było konfigurować ściśle , reki. Negują ci ,ktorzy nie potrafia nic. Są klikaczami. Gry. Ja osobiscie nie gram uzywaja pc. Od grania sa inne urzadznia. Linuch bez problemów dziala dla studentów, drukarki , bywaja problemy z urządzeniami hp ale na hp sie swiat nie konczy. Ludzie sa za leniwi.
Jakiś czas temu ponad tydzień próbowałem uruchomić program do zgrywania video z avermediapnone98 - distra od 2002 do 2006 - poddałem sie😂 kilkadziesiąt płyt cd z pakietami ale brak zależności.. podziwiam tych którzy wtedy, bez internetu chcieli coś zrobić😂 athlon xp oczywiście😂 pozdro
@@SwiatLinuksa na athlon xp chodziła mi fedora nie pamiętam teraz która wersją. Ale faktycznie były duże problemy by uruchomić wówczas, co kolwiek z avermedia karty tv bie chciały chodzić, karty do cctv też nie. Pamiętam że był problem z uruchomieniem dźwiękówki forte media .
Desktopy przeszłość. Najgorsze stało się na urządzeniach przenośnych. Ludzie zmuszeni są wyrzucać urządzenia bo system nomen omen oparty na Linuksie się zestarzał.
tak winda jest solidniejsza w wykonaniu,ale linux sprawia większą frajdę na tyle większą że po paru miesiącach użytkowania zarzuciłem windows zupełnie i wcale nie mam ochoty aby tam wracać
@@XYZ-xm1ew nie ma Windowsa bez antywira. Masz wbudowanego Defendera, który jest bardzo dobry. Poza tym jak się ma głowę na karku, to niczego się nie złapie.
@@XYZ-xm1ew solidniejszy tzn wszystko działa,no i niestety w widzie tak jest - moim zdaniem tu tkwi sukces windowsa,a kwestia bezpieczeństwa to inna sprawa
@@XYZ-xm1ew Ale wiesz, że to już 9-10 lat odkąd wyszedł Windows 10? Jaki sens ma gadanie o informatycznej prehistorii? To, o czym piszesz, po prostu nie ma już miejsca.
@@XYZ-xm1ew ale co mnie obchodzi, co było 10 lat temu? Wybieram z opcji, które są teraz. To nie jest wybór między Windows XP a Ubuntu 9, tylko między Windows11, a np. Mint 21. Dyskusje o tym co tam MS kiedyś są po prostu jałowe.
Ja też, od miesiąca siedzę na Suse Leap 15.6 i wszystko z flat. Nawet packmana nie mam i chodzi elegancko ❤ Póki co 0 problemów dlatego jeszcze jestem zadowolony😂
@@SwiatLinuksa No i gitarka :) Ja miałem obawy co do Google Chrome,ale okazuje się,że działa świetnie. VirtualBox nie ma i z tego co mówili devsi to nie będzie,ale do przeżycia tego nie aktualizuje zbyt często.
@@XYZ-xm1ew FreeBSD prawie nie istnieje bo jest promil sprzętu,gdzie da się go zainstalować i jest jeszcze mniej oprogramowania .Windows już też jest martwy,nie ma nowego oprogramowania.Powstały standardowe programy.Wychodzą tylko nowe wersje MS Office,Adobe Premiere,itd.Znowu zrobienie tego od początku to masa roboty.
Punkt 9 i 3/4. Konsoli linuksowcy już się nie boją, bo w windowsie pierdyliard rzeczy trzeba zrobić w PowerShellu. Niemniej jednak, poradnik pisany przez linuksarza, wygląda tak: 30% jaki to linuks jest zajebisty, 30% przygotowanie, 30% nie bój się kompilacji, 10% konkrety. A jak nie działa? Czytaj logi. Jakby obok nich nie było żadnej nielinuksowej istoty, która mogła by ten poradnik przetestować na wirtualce. No i tak czytam logi od 2004 roku, ubolewając że nic się nie zmieniło.
Tak, u mnie też tak czasami jest bo mam małe pojecie o danej rzeczy. Dlatego robię mało poradników.. najpierw ja muszę zrozumieć aby innym wyjaśnić później.
Ja już w liceum wiele lat temu, w klasie z rozszerzoną informatyką, miałem nawet zaliczenie z podstaw Linuxa. Trudno mi jednak powiedzieć czy wtedy, jak i obecnie, było to elementem podstawowego programu nauczania.
@@raczyk76 Potwierdzam. Syn od dwóch lat uczy się painta. Gdy zabrał do szkoły lapka z ubuntu to pani rozłożyła ręce i jak to powiedziała "nie znam takiego programu".
Właśnie! Sławetny punkt 10... Od dwudziestu lat raz na dwa lata instaluję sobie jakiegoś Linuksa. Wiedząc o tym, że jeśli napotkam jakiś problem, to jeśli nie rozwiążę go sobie SAM, to nie mam co liczyć na forum, a taki problem występuje zawsze! (Na przykład: po którymś tam logowaniu nagle żąda ode mnie hasła, którego ani nie zakładałem, ani o nim wcześniej nie było żadnej mowy - no...koszmar!) TAKIEJ BUTY I CHAMSTWA JAK TAM NIE MA NA ŻADNYM INNYM FORUM! Na Twoim Forum też już byłem zarejestrowany - to samo! Ci "fachowcy" to...dobra! Tyle w tym temacie. Dziękuję za poruszenie tego tematu!
Jaki problem ?. System operacyjny ma się zainstalować bez pyskowania bo to jest służebna rola SO . NIe dal SO używamy kmputer ale dla programów uzytkowach . No to wyczyn . Ja od 15 lat mam ten sam SO Windows MX i musiałbym coś mieć nie za bradzo w głowie aby psuć własną sieć poprzez instalację co da lata nowego SO . A po co ???? No szok . NNO to mam rozwalić program za 100.000 PLn któy chodzi bo mi sie chce So zamontować ??? A używałeś kiedykolweik komputera do liczenia ???? BBo do teg służy .
Linux jest spoko ale rozwijanie systemu - nie jest na reke microsoftowi. i naciska na linuksa aby niie staral sie o zabranie mu graczy z windowsa. dla tego sa takie problemy z grami na L. widac ze Lin. jest blokowany .
1. Jeśli chodzi o ekosystem, dla mnie to np. zaleta ze nie ma żadnego onedriva albo innych takich pierdol, na systemie M$ trzeba tego typu rzeczy odinstalowywać programami, wyłączyć usługę UPDATE zarówno tą główną jak i sklep M$ Store bo również sobie wszystko sam pobiera. (ciekawie to obeszli prawda?) Ale dobrze byłoby mieć możliwość korzystania z czegoś takiego jeśli ktoś zwyczajnie chce. 2. Fakt gry to w dzisiejszych czasach duży i solidny argument odnośnie wyboru systemu. Posiadam laptopa z RTX 3050ti i niestety ale pod linuxem, po ostatnich "blokadach" Battlefielda V czy EA SPORTS WRC mocno kieruje moją drogę do windowsa .... nie dość, że jest mi smutno ponieważ "anty-cheaty" niszczą coś co już świetnie działało pod linuxem, to tracę możliwość wykorzystywania potencjału RTX3050ti pod pingwinem (bo głównie mam w tym laptopie grafikę po to żeby grać) 3. Flatpak i snapy. Dużą część tego problemu rozwiązuje menadżer/sklep oprogramowania a np. w linuxie mint paczki z rozszerzeniem .deb możemy instalować tak jak plik .exe na początek jest to świetna sprawa bo większość programów zwyczajnie działa. 4. Jeśli chodzi o laptopy/komputery z linuxem. Weźmy laptopa za 1000zł z Windowsem. Ten sam laptop z linuxem kosztuje tyle samo lub delikatnie mniej/więcej bo o ile system jest darmowy to usługa instalacji oscyluje w granicach ceny systemu Windows. Najlepszym wyjściem teoretycznie jest kupić laptopa/komputer bez systemu ale zaoszczędzimy może z 200zł co finalnie i tak wychodzi lepiej żeby dorzucić do sprzętu, który system ma już zainstalowany, a najlepiej Windowsa, bo kiedyś taki sprzęt łatwej jest odsprzedać. 5. Potrzeba nam w Winie/Protonie symulacji niskopoziomowego API, żeby anty-cheaty zaczęły działać, potrzeba dobrych sterowników, systemu dla ludzi i dla graczy ale bez udziwnień (coś jak win xp), zjednolicenia GUI (np. QT albo GNOME w kilku wariantach ale na tych samych bibliotekach, żeby się nie martwić że tu działa lepiej a tu gorzej), trybu edycji i obsługi podstawowej oraz zaawansowanej systemu, wyboru co chcemy zainstalować a co nie. GWARANCJI że korzystanie z danego systemu będzie dla nas owocne! dziś jeśli chodzi o dystrybucje linuxa nie wiem czy jutro nie wyłączą mi kolejnych gier, czy LibreOffice nie zostanie porzucony, czy Visual Studio Code jednak zostanie tylko przy Windowsie, czy dany program pisany pod QT będzie działał z gnomem. Jako gracz i początkujący programista wybieram Windowsa. Jako niedzielny użytkownik "laptopa" wybieram Windowsa i androida :D. Jako fan ciekawostek, nowych rozwiązań i technologii, hardware, software subskbrybuję kanał Świat Linuxa, mam cichą nadzieję, że kiedyś zainstaluję np. Minta i powiem że wszystko działa, nic mi nie brakuję, dostosowuję wszystko jak chcę, instalują programy, które chcę i TYLKO TE KTÓRE CHCĘ, gry śmigają dobrze a nawet lepiej niż na windowsie, moje dane są pod moją kontrolą, telemetria tylko za moją zgodą, a przyszłość systemu kreuje się w kolorowych barwach :) PS. Wiecie że da się uruchomić GTA Vice City na routerze?
Odpowiem na punkt drugi. Otóż poprzednie Windowsy uważałem za znacznie lepsze od obecnych. Dziesiątka już mi się niezbyt podoba, choć jakoś ją jeszcze toleruję. Ale jedenastka to tak porażka, że prędzej zrezygnuję z niektórych gier(jak np. League of Legends) niż przejdę na jedenastą systemu, którego firma wyraźnie ma swoich użytkowników za dojnych idiotów.....
Kasa za programy: chętnie ZAPŁACĘ za to: "gimpowi", za zrobienie nigdy nie znikającego przybornika. Gimp - za darmo, z nigdy nie znikającym przybornikiem za 10usd. PRzybornik dostosowany do 4K - 10usd. Za to zeby Thunderbird wyglądał tak samo jak 10 lat temu i dla użytowników "premium" nigdy się nie zmieniał. Dobule commandrowi, za prawy klawisz myszy i -> wyślij emailem. Tylko że to sie nie uda. Bo? Bo drobnych użytkowników linuksa nikt nie słucha, a na wszystko są pluginy. Jak je zainstalować, używać, czy są stabilne? Twórcy sobie poradzą początkujący nie. Ale Ty może znasz więcej twórców, więc może zapoponuj im to. niech programy będą dalej darmowe, ale chcesz jakiś "feature" - zapłać.
Przybornik znikną po wciśnięciu TAB, od 5 lat nigdy takiego problemu nie miałem ale to nie znaczy że nikt inny go nie ma. Dzięki za oglądnięcie i komentarz
![Kupiłem 40 KG kart graficznych z KOPARKI! 🤕⛏ [serio paskudne]](http://i.ytimg.com/vi/4OjfpAMYoPw/mqdefault.jpg)
Witam !!!
Genialny materiał. To samo powtarzam różnym "fanatykom" Linuxa.
"Nie patrz przez swój pryzmat, nie każdy ma wolnych kilkanaście godzin tygodniowo, żeby zgłębiać tajemnice Linuxa i stać się "guru", który wszystkie problemy rozwiąże sobie sam w konsoli.
A nawet jeśli ma ten czas to niekoniecznie chce go poświęcać na takie rzeczy i niekoniecznie jego "sens życia" sprowadza się do bycia ekspertem od Linuxa".
Większość "zwykłych" użytkowników ogarnia zaledwie podstawy Windows, nie zna / nie potrafi skorzystać z nieco bardziej zaawansowanych funkcji i jak się im pokaże jakieś narzędzie to robią wielkie oczy i "a to tak można ?". Problemem jest każda zmiana w interfejsie, problemem jest zainstalowanie programu, jeśli instalator oprócz "dalej, dalej ..." o coś pyta. A o jakiejkolwiek konsoli można w ich przypadku zapomnieć.
Komputer i OS są dla nich narzędziami pracy lub rozrywki, takimi samymi jak samochód, telefon, telewizor. Po włączeniu ma działać, a jak nie działa to ma ktoś szybko sprawić, że znowu będzie działać.
Sam miałem przygodę z Linuxem jakieś 25 lat temu. Na studiach był UNIX, więc Linux był naturalnym kolejnym krokiem. Stawiałem głównie serwery (SMB, Web), byłem z ich działania mega zadowolony i było tego sporo.
Wtedy była praktycznie tylko konsola, ale po "informatyce" konsola, kompilacje ze źródeł itd. nie stanowiło problemu.
W momencie kiedy zmieniłem profil zawodowy i zacząłem się zajmować wdrożeniami systemów ERP (tudzież programowaniem dodatków do nich) musiałem się przesiąść całkowicie na środowisko Windows.
Co więcej musiałem wyjść ze "świata IT" i pracować ze "zwykłymi" użytkownikami. I wyszły te problemy, o których pisałem wyżej.
Wtedy całkowicie przeszły mi pomysły "zanoszenia Linuxa pod strzechy", przynajmniej do czasu aż Linux stanie się przyjazny dla "zwykłego" użytkownika.
Niestety (tu pełna zgoda z autorem materiału) ten czas nadal nie nadszedł.
Bardzo dziękuję za obszerny komentarz! Przypinam dla innych ;)
@@XYZ-xm1ew Po to że linux to potęga internetu. Wiekszosc uslug stoi na Linux. Mało tego nawet cześć rozwiązań Microsoft stoi na Linux.
@@XYZ-xm1ew W punkt. :)
Bo to nie jest od razu. Ciekawe ile osób wie o co chodzi w Windowsie. Czy chodzi tylko o to, żeby włączyć i o niczym nie myleć i nie wiedzieć. To aby korzystać i nic nie wiedzieć to teraz właśnie linux lepszy. Do zwykłego użytkowania. Internet programy biurowe lepszy niż ta winda i bezpieczniejszy. Jak ktoś sobie minta postawi i chce zrobić nie wiadomo co, to się posypie. Proponuję np. MX Linux. Tylko niech zainstaluje ktoś co ma jakieś o tym pojęcie i zapomnisz o Windowsie.
Że mega wybór dystrybucji to wada? PANIE Bartku dla ZU liczy się tak naprawdę kilka dystrybucji Ubutu(podobne), MXLinux, Mint, więc oparte na debach żeby był duży wybór programów. Może Manjaro, ale nigdy nie używałem. Tak z ręką na sercu jak pan chce dobrze dla znajomego Z. U. żeby Panu nie złorzeczył to jaki jest wybór? No jaki?
Dobrze że o tym mówisz,jako wieloletni użytkownik linucha mam te same odczucia.
Ten film wywołał u mnie pewną nostalgię. Pamiętam okolice 2010 roku, kiedy w Polskim internecie sporo było o Linuksie - w tym artykuły, dlaczego Linux jest dobry lub lepszy od Windows. Potem blogi i formy pisane straciły na znaczeniu, zaczął wkradać się YT i wiele stron zwyczajnie poznikało. Sam prowadziłem około 2007 roku bloga około-linuksowego, który miał jakąś poczytność (nie trzeba było SEO, temat przyciągał sam z siebie). U Ciebie odnajduję czasem tę fajną, dawną Linuksową atmosferę dawnych, polskich społeczności Linuksowych.
❤ dziękuje za te słowa, sam bardzo bardzo mało udzielam się na forach, kiedyś IRC w 1998 na okrągło ale teraz jakoś szukam sam rozwiązania zamiast pytać na forach.
W sunie to samolóbstwo z mojej strony bo na forach pytanie/odpowiedź znam ja i zostanie dla innych a tak ewentualne rozwiązanie znam tylko ja i czasami TH-cam😂
Chyba powinienem zmienić nastawienie❤
Dobry materiał, ale więcej optymizmu! :)
Jestem świeżym użytkownikiem Linuxa. Używam go od miesiąca i jestem bardzo bardzo zadowolony.
A przesiadłem się nie dlatego, że zobaczyłem gdzieś jakieś reklamy. Po prostu systemy od Microsoftu stają się coraz bardziej nieznośne.
Szkoda miejsca i czasu na opisanie wszystkich irytujących "nowinek" i innego dziadostwa od tej firmy.
Myśle że takich ludzi jak ja będzie więcej. Wiem co mówię, bo moją opinię podzielają znajomi.
W pracy muszę tolerować M$ , ale na nowym komputerze domowym spróbowałem Linuxa
I jestem w szoku - wszystko śmiga. Działają nawet wszystkie moje gry ze Steam i GOG.
Działają nawet takie, które nie chciały się uruchomić na Windows 11! :)
Pozdrawiam
jestem w 100% pewien że nie jesteś graczem bo w tedy byś nie dał rady
Świetny materiał.
Toksyczne środowiska występują wszędzie, ale są istotnym problemem w świecie Linuxa. Ta pozorna "egalitarność" pewnej grupki przekłada na zniechęcanie nowych użytkowników (tym samym utraciliby tę swoją "wyjątkowość" ;) ) i sprzyja wojenkom i rozdrobnieniu w środowisku.
Dzięki, że o tym mówisz i zwracasz na to uwagę 👍
No niestety Linux a dokładnie używanie zaawansowanych dystrybucji przerost EGO u niektórych i jest jak jest.
Świetna robota. Między innymi dzięki Toim filmom na nowym kompie mam Linuxa i zaczynam się uczyć. Pierwszy komp to 486sx i zawsze z MS od Dos-a przez większość windowsów. Drugi komputer dla syna nadal na Windows 10 ale jakoś W11 mnie odrzuca, a wiadomo , że zaraz zmiana będzie konieczna. Mam nadzieję, że tak jak kiedyś się ogarniało to teraz też da radę. Jest satysfakcja jak się samemu złoży swój sprzęt i potem też samemu ogarnia wszystko w systemie. Wszystkiego dobrego i życzę sił do dalszej pracy .
Dla mnie Linux to różnorodność, różnorodność i jeszcze raz różnorodność. Możliwość swobodnego wyboru na przykład systemu pakowania, środowiska graficznego, dystrybucji, repozytoria czy też konkretnego programu.
Co się stało z windą ? czym zakończył się scentralizowany rozwój systemu i oprogramowania ? czym zakończył się ten wielki marketing ? czym zakończyło się wykańczanie konkurentów ?jednym wielkim monopolem. Jestem starym człowiekiem i pamiętam czasy kiedy pod dosem czy wczesnymi wersjami windy był gigantyczny wybór przeróżnego softu. W samych pakietach biurowych bardzo duży wybór. Teraz ? MONOPOL.
Jako przedstawiciel pierwszego pokolenia komputerowców wcale nie chcę by Linux miał powyżej 50% udziału w OS. Wręcz przeciwnie, 5 % wystarczy by system świetnie się rozwijał przy zachowaniu różnorodności.
Najważniejsze by być człowiekiem ciekawym, nie bojącym się nowości. I najważniejsze ... dobrze się przy tym bawić.
Tak na koniec. Istnieją jeszcze inne OS-y ... BSD, Haiku, Amiga, RISC, Redox, Morphos ... dla wszystkich starczy miejsca.
Pozdro !
Pół godziny prawdy ;)
Ogólnie dobrze powiedziane.
PS
Dzięki za pozdrowienia ;)
Zajefajny film, wszystkie ważne problemy wymieniłeś w tym filmie. Problemy które są na dzień dzisiejszy utrudniają korzystanie z Linuxa na daily, sam używam dwóch komputerów na raz: pierwszy z linuxem do pracy i przeglądania neta, a drugi z windą do pociupania w jakieś gierki.
Dzięki za oglądnięcie, choć źle że taki film powstał..❤
Oglądam i linkuje dalej w szeroki świat
Dziękuję
Bardzo mądre informacje i wyjaśnienia .
🎨🖌️🖼️🐎👍👍👍
W windows jest też czarna konsola, też nie dla każdego. Akurat konsola przkonała mnie do linuxa, a to pisanie komend potem do nauki C.
I jeszcze o szukaniu pomocy na forum. To jest cecha Polaków, mędrkują, we wszystkim są najlepsi ale podzelić się wiedzą? Oooo, niee. I nieważne czy probrem dotyczy linuxa, windowsa, cnc czy elektryki. Wiedzy szukam zawsze na anglojęzycznych forach. Wszędzie poza Polską ludzie dzielą się wiedzą.
A ja, o ile tylko mi się chce pytać, zawsze otrzymuje nawet nadmiar wiedzy i porad. Ale to tez jest problem
na zagranicznych forach masz tak "informujemy, że przenieśliśmy Twój temat do odpowiedniego działu, prosimy na przyszłość umieszczać tematy w odpowiednich działach". Na polskich forach masz tak "Twój temat został przesunięty do kosza! Umieszczaj tematy w odpowiednich działach, wp rzeciwnym razie dostaniesz bana." xD
Może nie dokładnie tak, ale z grubsza taka jest różnica.
Ba nawet poza czarna konsola jest jeszcze niebieska w Windowsie :P tyle, że praktycznie możesz ich nigdy na oczy nie widzieć
Ja się odbiłem od linuxa jakoś 20 lat temu, właśnie dlatego, że nie wiedziałem od czego zacząć, jaka dystrybucja. Dzisiaj używam normalnie.
Nie martw się. Pierwsze cztery lata to etap fascynacji, potem jest etap rezygnacji, ale potem zaczyna się okres akceptacji.
Witam Bardzo Dobry Materiał Mam swoje 5 groszy odnośnie ProAudio bardzo się cieszę ze Presonus wchodzi na Linuxa chociaż na co dzień używam Cubase 13 Bawiłem sie ostatnio BitWig Studio na Ubuntu i fajnie to działa , mam nadzieje ze Studio One Kiedyś tak samo bedzie sie obsługiwać . Szkoda tylko ze sam DAW do sam DAW Firmy takie jak Arturia , NI ,Univertsal Audio czy nawet nasze D16 nie pomylą o wprowadzeniu ich Software Install na Linux gdzie wtyczki instalują sie do konkretnych folderów z auto z miła chciaą bym to przetestował bez kombinowania z VST3 czy VST Jestem zdumiony ze mój Steinberg UR-RT2 Działa pod Linuxem i to praktycznie każdej Dystrybucji Pozdrawiam
Z Linuksem zaczynałem w 1998 roku od Red Hata 5. Wtedy to dopiero była masakra. Rok 2019 to już komfortowy Linux.
Masakra dlaczego? Bo jestem bardzo ciekaw jak to w przeszłości wyglądało
Problemy ze sterownikami, bez dobrej znajomości angielskiego nie miałeś się co zabierać za szukanie czegoś w dokumentacji, a poza tym niewiele osób miało dostęp do Internetu (bardzo wolnego i drogiego), mało użytkowego softu...
@@lucas125 Kupowałeś distro gdzie było 7 płyt.Bo nie było tak jak teraz wszystko w sieci.Programy w pierwszych wersjach.GIMP 1.1,Odtwarzacz MPlayer,odtwarzacz muzyki xmms.Przeglądarka Kameleon,pakiet OpenOffice 1.0.Z Windowsem nie lepiej.Dopiero W98 wchodził.
@@johnymnemonic4657 moje pierwsze distro - mandrake miescilo się skromnie na dwóch, czy trzech płytach xd dobrze, że zrobiłem dual boot z win98, bo bez Internetu nie znalazł bym sterownika i instrukcji do modemu Neostrady. I to chyba jedyna rzecz do której instrukcje znalazłem po polsku, sposób na uruchomienie drukarki znalazłem na jakimś anglojęzycznym forum, a skanera nigdy nie udało mi się zainstalować.
Czyzby Red Hat 5.2 z Ksiazki Billa Halla wyd Helion ? :)
Super film. Gratulacje za pomysl i realizacje.
Dzięki. Już dawno myślałem żeby o tym powiedzieć..
nsjlepszy kanal na yt ; - )) ,zawsze bede mial ubuntu i zrotowanego androida z termux or ubuntu touch ; - )
W Koszalinie mieliśmy kiedyś grupe Linuxa KLUG. Dzis nie ma po tym śladu. Byłem w Pucku na zimowisku super co rok impreza o Linux dzis nie ma po tym śladu :(
fajny materiał, podejrzewam, że chodziło ci tylko o 1 wybrany aspekt linuxa czyli pc.
de facto linux jest bardzo, bardzo popularny, a osoby korzystające z niego nawet nie zdają sobie z tego sprawy
np. ebooki czy najbardziej powszechne smartphone i inne urządzenia.
Miałem Linuksa w czasach pierwszych dystrybucji Minta. Miło wspominam, bo trochę wszedłem w temat i używało mi się całkiem dobrze. Forum Ubuntu było bardzo pomocne.
Po latach widzę że nie za wiele się zmieniło, szkoda. Dla laika największa zmiana to wsparcie Valve. Chyba jednak niewystarczające, bo jednak gracze nie przechodzą z Windowsa.
Gdybym dziś miał PC albo laptopa(do gier głównie )dałbym szanse Linuksowi.
Dziś linux jest przyjazny. Ugotowany? Ktoś narzeka na konsolę. Jak chcesz pobawić się w windowsie to też odpalasz Power Shell . I po co ta gatka. Kiedyś ze sterownikami trzeba było się pobawić. Z głupią drukarką, ale teraz to weyjątki/
lunux jest przyjazny w obyciu jak ten żul z pod sklepu któremu nie dałeś 5 zł na piwo
Nie wiem czym się różni od Windy. Zresztą ja windowsa nie włączyłem od miesiąca,
Dziękuję za filmik! Jestem świeżym użytkownikiem Linuxa i już wiem, z czym będę się zmagał, chcąc poznać ten system. Czy istnieją już nieoficjalne sterowniki do interfejsu audio Presonus?
Witam. Jakiś czas temu znalazłem Twój kanał, oczywiście subik jest😀 Obecnie jestem na etapie oglądania Twoich filmów i pod tym postanowiłem się nieco wypowiedzieć, bo nie do końca zgodzę się z Tobą.
Jestem użytkownikiem Linuksa, jakoś od 2002 roku. Pierwszą moją dystrybucją był Red Hat Linux 7.2, później chyba większość dystrybucji opartych o *.rpm - Mandrake, później Mandriva ale też Aurox czy PLD. Oczywiście były momenty załamania, powrotu do Windowsa, a nawet krótki romans z MacOS. Później odkryłem systemy pochodzące od Debiana. Jakieś 12-13 lat temu, ostatecznie przesiadłem się na Linux Mint i tak pozostało do dzisiaj. Dlaczego akurat Mint? Bo jest prosty i idiotoodporny. Ja potrzebuję komputera do pracy, a nie do ciągłego "grzebania" w nim. Po włączeniu ma działać i koniec, kropka. Dlatego padło na Minta.
Nie mam jakiegoś do przesady wypasionego sprzętu. Intel Core i7, 6-tej generacji na płycie Intela, jakaś dość już leciwa Nvidia z 2 GB pamięci i 32 GB RAM, dysk oczywiście SSD. Mam kolegę, też linuksiarza, który kupił sobie jakiś czas temu nowego laptopa z i5, 13-tej generacji i też nie ma problemu ze sterownikami.
Zainspirowany Twoim filmem o Windowsie 11 LTSC, ściągnąłem go, zainstalowałem, na dysku testowym... totalne rozczarowanie. Nie dość, że instalacja tego g%^^&a, czysty system, ze wszystkimi sterownikami zajęła mi 33 GB (mój Mint, na moim komputerze, z doinstalowanym dodatkowy oprogramowaniem i moimi plikami, które mam na dysku systemowym, to 31 GB), to szybkość działania w porównaniu z Mintem, pozostawia wiele do życzenia.
I tak na koniec. Fajnie, że prezentujesz różne dystrybucje, może parę osób uda się nam linuksiarzom namówić do zmiany systemu. Ja od siebie, dla początkujących polecam Minta.
P.S.
1:03 - tutaj przyznam Ci rację, wiele osob, które chcą zacząć swoją przygodę z Linuksem, nie wie co wybrać, jest tego zbyt dużo.
3:59 - również się zgadzam. Ja osobiście nie gram jakoś nałogowo, jeżeli już, to KMiny albo Mahjong 🤣
5:25 - no i tu zaczynają się schody. Ja osobiście, nie natknąłem się na problemy ze sterownikami. Kiedyś, lat temu 15, owszem, były z tym problemy. Dzisiaj? Raczej nie, pod warunkiem, że nie kupujemy urządzeń "no name" - made in China, albo z fejkowym znaczkiem CE - China Edition. Głównie problem stanowią tu jakieś dongle bluetooth na USB, czy karty WiFi USB...
9:03 - moja ocena tutaj będzie bardzo subiektywna. Nie brakuje mi absolutnie oprogramowania komercyjnego. Zbyt długo używam Linuksa, żeby był to dla mnie problem. Zajmuję się też fotografią, grafiką jak również filmuję w/w programów nie brakuje mi wcale. Linux daje na tyle potężne narzędzia, że można się bez nich obejść. Żeby nie być gołosłownym, do zdjęć i grafiki GIMP, bardzo prosta obróbka zdjęć dla laików, to chociażby gThumb, grafika wektorowa Inkscape, pliki RAW RawTherapee, filmy Shotcut itd. itd. Jeśli chodzi o flimy, to wprost wynoszony na pomniki DaVinci Resolve, jest w wersji na Linuksa, chociaż ja tego programu nie trawię.
Co do reszty się nie wypowiadam, nie mieszam się do polityki, takiej czy innej 😀
Pozdrawiam
Zgadzam się z Tobą Bartku. Ale patrząc z drugiej strony, może i dobrze, że Linux nie jest popularny bo większa popularność to więcej problemów.
Ja mam taki patent że wszędzie mam przeglądarkę brave i wystarczy że na nowym urządzeniu udostępnię dane z innej, żeby już je mieć na nowym sprzęcie. Jest to dużo wygodniejsze niż dwuetapowa weryfikacja Google z bardzo przyjemnym to teraz sprawdź e-maila i telefon, a jak maila długo nie używałeś to jeszcze tam hasło se zmień i razem trwa to cholernie długo. Natomiast tutaj bez Google się nie obejdzie; ja żeby mieć synchronizację telefon + komputer Linux po prostu loguję się w kalendarzu na konto Google i już mam cały kalendarz w Linuxie natychmiastową synchronizacją. To właśnie na Windowsie 10 miałem problem z tym że jak nie odświeżę kalendarza, to mogę zapomnieć o aktualizacji do czasu ponownego włączenia systemu.
Miałem do czynienia z wieloma distro Linuxa, nauczyłem się go obsługiwać, nie mówię że kompilować jądra itd itp jednak finalnie wróciłem do windowsa. Ponieważ nie ma idealnego systemu operacyjnego a z Linuxa zrezygnowałem z powodu tego że jest to liberalny system operacyjny. Pełen wyborów i wolności z którego wychodzi jeden wielki zamęt. Inne systemy plików inne paczki .deb .rpm .tar.gz flatpaki snapy appimage.... Serwety dźwięku taki siaki sraki. Jest jeden wielki bałagan i mam wrażenie że się powiększa. Mógł bym tu jeszcze wiele napisać ale już zakończę.
Co do punktu gaming to SteamOS zrobił duży krok i sam będąc windosowcem wolę grać na linuxie z steamdeckiem :)
Fajny filmik, masz racje. Ludzie przestaja uzywac kompow generalnie, dodatkowo. Wszystko robia na telefonach. Ja od zawsze kocham kompy nie windowsowe, ale juz nie przekonuje ludzi na sile. Szkoda nerwow.
Taktyczny komemtarz dla zasięgu.
Dzięki
1. I to jest właśnie ten problem o którym ja uważam, że jest ogromnym błędem całej populacji linuxa - przedstawianie każdej dystrybucji jako jednego systemu. Mówi sie o dystrybucji linux w odniesieniu do minta, Suse, czy Archa. Powinno się o tym mówić jako o zupełnie oddzielnych, osobnych tworach, a nie wrzucać wszystko do jednego worka z napisem Linxu. Można powiedzieć "system Ubuntu oparty na jądrze linux", zamiast mówić "Linux ubuntu". To by bardzo mocno poprawiło sytuację z systemem według mnie. Człowiek miał by do dyspozycji kilkaset systemów, a nie jak obecnie - 3 i jeszcze jeden z nich podzielony na kilkaset.
2. Patrz punkt pierwszy. Nie raz czytałem, że linux jest niestabilny, bo aktualizacje potrafią coś rozwalić. I mając taką narrację użytkownik tak myśli. A potem słyszy o "Linux Mint" i piszczy jakie to beznadziejne, bo się wysypuje. Nie lepiej powiedzieć, że Arch się wysypuje przy aktualizacjach czasem, a nie Linux? Przedstawiajmy dystrybucje jako zupełnie osobne systemy.
3. To o czym mówisz, to nie problem konkretnego systemu - to problem dostawców oprogramowania. I ja wiem, że można to nazwać minusem systemu. ale to daleko posunięte wnioski. Równie dobrze można powiedzieć, że Windows to jest dno, bo nie działa na nim np Remmina, czy to, że Wiedźmin działa słabiej na windows niż na innych systemach.
4. Patrz pkt 3. Poza tym jest sporo sprzętu, które na windows nie działają, a na Linuxach bez problemu. Przykładem mogą być np skanery Kyocery, które po wielu przebojach na Windows w końcu ruszą i zaraz po pierwszej aktualizacji wysiądą. Na Mint np działa po podłączeniu, bez bawienia się instalacje osobnych sterowników.
5. I tak, to jest również poważny problem. I być może wiąże się z punktem 3 i 4.
6. Patrz pkt 3. Bądźmy jednak też szczerzy - Marketing w oprogramowaniu niekomercyjnym po prostu leży. Ile widzieliście reklam OpenOffice? A ile MsOffice? No właśnie....
7. O to to to to... Dokładnie. Jestem gotowy zapłacić nawet za system, jeśli ma to bardzo poprawić jakość systemu czy programu.
8. Nic dodać nic ująć.
9. tak
9a. I to jest też bardzo duży problem. Wszystkie, absolutnie wszystkie problemy z systemem na forach rozwiązuje się w konsoli. Mamy bardzo dobrze narzędzia "klikalne10.10.21.69", ale nie.... na forach i tak pokażą polecenia konsoli. To bardzo mocno odstrasza nowych użytkowników, którzy i tak są przekonani, że na linux to youtube można obejrzeć tylko w trybie tekstowym. Takie rozwiązanie problemu jeszcze bardziej utwierdza ludzi w takim przekonaniu. System już dawno wyszedł z konsoli, ta staje się tylko dodatkiem od strony użytkowej. Fora nadal siedzą w latach 90-tych.
10. A to nic specjalnego. Toksyczna jest też społeczność widnowsa, Nikona, Mercedesa czy Jehowa. No tak to wygląda. :) Przykre... i trochę patologiczne. To jednak nic nowego i nic z tym nie możemy zrobić.
11. O tak, o tym nie pomyślałem. Przyznaję pełną rację. A KDE connect? To nie ekosystem - to po prostu oprogramowanie do zarzączania telefonem z poziomu komputera. I tyle. Nic więcej.
12. Wojny są wszędzie. To wiąże się z punktem 10. Ale ma to też swoje plusy. Pomyślmy teraz tak logicznie. Najpierw nowy użytkownik zderza się z milionem systemów, choć po prostu chciał Linuxa. A potem zderza się z tysiącem standardów pakietów, a on chciał tylko sobie Mozille zainstalować. Widnows ogarnął to bardzo fajnie - masz po prostu exe i koniec tematu. W Linux masz rpm, deb, appimage itd. No kurcze nie. I jeszcze te fora, które podpowiadają "Wpisz w konsole polecenie apt".... no i koniec. Użytkownik zniechęca się. W windows sobie pobierał program, klikał dwa razy i mu to działało. A tu wchodzi i musi jeszcze wybrać pakiet. Ba, musi się dowiedzieć dlaczego Flahab a nie RPM i dlaczego snap a nie appimage. I, na Boga, dlaczego na fedorze nie działają deb. To jest chyba gorsze niż sam wybór konkretnego systemu.
13. -
14. Nie zgadzam się. Akurat dualboot czy ogarnięcie secure-boot działa świetnie na linux. Mam wrażenie, że lepiej niż na windws. A co do rozwalania Gruba, przez MS... bardziej bym oskarżał o to MS i mam dziwne wrażenie, że jest to robnione niemlże celowo. Trudno tu winić system Linux. I raczej powiedziałbym, że jest to punkt na odcinek "dlaczego linux jest lepszy niż widnows", a nie odwrotnie. Windows nam ogranicza dualboot, a nie Linux. A OS-Prober - tak zrobili dokłądnie to co MS. Powiedzieli "masz mieć 1 system nasz i koniec". To był strzał we własne kolano.
15. Jak pisałem wcześniej - gotowy jestem zapłacić, jeśli ma to pomóc. Na razie jednak nie widzę, aby coś w tym temacie pomagało. I bardzo mi się podoba to, co zrobiło Zorin - dało wersję darmową, ale jest też wersja płatna dająca więcej funkcji. Serio, zapłaciłem za wiele programów, bo mi po prostu pewne funkcje były potrzebne, a te darmowe ich nie miały. Dlaczego nie zrobić tak z każdym systemem? Za darmo dostajesz jedynie podstawową funkcjonalność. Chcesz więcej - zapłać. Nawet niewielkie kwoty co by nie szło to w setki czy w tysiące (jak w MS). Bardzo by to pomogło. Samo bajdurzenie "ah, kasy daj kasy daj" nic nie zmieni. Trzeba to na ludziach wymusić. I serio - uczciwa cena (100-150zł za system a nawet 200 ale z supportem) zdecydowanie by pomogła, a ludzie nie mieliby podstaw aby narzekać. Tylko za tą ceną muszą iść jakieś dodatkowe profity, bo inna nowa skórka czy dodatkowe emotikony to nie jest coś za co użytkownik byłby w stanie zapłacić.
Jeden z niewielu tu rozsądnych komentarzy
Wiesz, jaki jest kłopot z ostatnim punktem?
Jeśli za coś płacisz, to chciałbyś, żeby to spełniało Twoje oczekiwania, a tu z linuksami bywa bardzo różnie. To musiałoby być na zasadzie "triala" - pełna wersja np. na miesiąc, zanim pojawi się żądanie płatności. Spodoba się - płacisz, nie spodoba się - rezygnujesz. To by w sumie ładnie zweryfikowało, ilu osobom naprawdę podobają się systemy linuksowe.
@@pantarei. Zapamiętajcie raz na zawsze. Każda dystrybucja jest oddzielnym niezależnym systemem opartym o jądro GNU Linux. Każda inna interpretacja jest błędna. Gdyby tak było jak większość uważa to oprogramowanie użytkowe powstawało by jak grzyby po deszczu. Tutaj podam przykład: po co mi zasięg 2 - 3 systemów operacyjnych jak mogę mieć dostęp setek dystrybucji pisząc jeden kod. A tak nie jest.
@@pantarei. To by też rozwiązało sprawę. Trial pełnej wersji na miesiąc, a potem np wraca wersja bezpłatna, ograniczona.
Co do oczekiwań - tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Zależy kto czego oczekuje. Weźmy np pod lupę, ktoś oczekuje bardzo dużej wydajności w projektowaniu graficznym, małej zasobożerni, dobrej konfiguralności i dorzućmy jeszcze np łatwą instalację i obsługi ekspresu do kawy. Żadnego z tych punktów nie spełnia Windows, a jednak ludzie za niego płaca. Przez to wydaje mi się, że faktycznie dużo rozwiązałaby wersja Trial, albo jak ja zaproponowałem - bezpłatna i ograniczona wersja i płatna pełna. Albo właśnie miks ich obu.
@@ukaszbaczek7266 Podpisuję się. Bardzo dużym błędem rzeczowym dla mnie jest pojęcie "System Linux". Dla wielu bardziej ogarniętych to skrót myślowy, ale dla przeciętnego nietechnicznego to jeden system. A skoro mówimy o problemach w tym światku, to właśnie to jest jeden z głównych. Ile ja sie naczytałem od nieznanych, że Windows jest spoko, bo Linux to pierdyliard dystrybucji. No niestety, ale tak właśnie to przedstawiamy światu - jako "System Linux", a nie "System Debian/Arch/Suse". Gdy mówimy o Suse mówimy o jednym systemie. Gdy mówimy o Linux... Mówimy o tysiącach systemów.
Inny problem jest taki, że w takim wypadku, jeśli ktoś mówi, że Linux to jedynie konsola i będzie oglądać Netfix w trybie tekstowym to ma bardzo dużo racji. Bo i takie systemy są. Gdy jednak mówi, że Ubuntu to jedynie konsola, to już się bardzo grubo myli. Tylko wytłumacz to przeciętnemu użytkownikowi? Co on z tego zrozumie, jak dla niego Linux to cały system (w tym Ubuntu to też tylko Linux). A więc dostaje przekaz "Linux to konsola", to dla niego każdy System oparty na jądrze Linux to konsola.
10:52 Marketing, reklama, serio?
Bartek a co chcesz reklamować? Kernel?
Proszę bardzo:
- JAJA świeżutkie, jaja ZA DARMO! Bierzcie ludzie KOMPILUJCIE!
Nie ma reklamy, bo nie ma gotowego produktu.
Gotowy produkt to ma firma Red Hat, ale oni mają inny target.
Gdyby była firma zainteresowana stworzeniem komercyjnej dystrybucji dla mas, to wtedy byłby produkt, który możnaby reklamować.
najlepsza autoreklama to płyta z bezpłatnym systemem w LINUX MAGAZINE co numer to inna dystrybucja. Gotowy produkt to CHROMEOS jest w CHROMEBOOKU a to się reklamuje i promuje na potęgę ! system obecnością na rynku w 2022 roku przebił procentow MAC XOS każdy brał Chromebooka za 999 zł (poliskingowe za 500 a nówki trochę droższe 1299 zł najmniej 4GB RAM i aktualizacji 7 lat ) Chrome OS oparty jest na LINUX z dodatkiem Google Play Store i może trafić do dedykowanego Laptopa lub na dowolny PC z 2GB RAM już bez bibliotek Androida11 na tym apk nie ściagasz !!!
Dokładnie tak. W świadomości większości Linux to dalej skomplikowany system dla geeków.
Bez dobrej reklamy i pr nie zmieni się łatwo takiego zapatrywania.
Nie no nie, dystrybucji sensownych jest dosłownie kilka. Na palcach obu rąk można je policzyć. Jakbyś miał kolegę, który używa Debiana, to byś pewnie zaczął od Debiania. Jakbyś miał kolegę z Fedorą, to byś zaczął od Fedory. Jak masz kolegę z windowsem i wszędzie w koło ciebie jest windows, to wybierasz windows. U mnie gry działają dobrze, tyle że nie mam popularnych gier na multi (valorant, LOL). Te anticheaty nie działają. Ba, niektórych nowe systemy anticheat bardziej przypominają rootkity, więc i tak bym tego nie chciał na swoim komputerze. Mam scarlet solo 2gen i korzystam. Nie wiem jak jest z innymi. Może być kłopot 🙂 Radeon akurat działa tak samo na obu platformach. Jak grałem na multi w borderlandsy, to często musiałem czekać na kolegę z radeonem na windows, bo musiał co chwilę przeinstalowywać sterowniki. Non stop kłopoty. Za to moja NV pod linuksem bezproblemowo. Dużego komercyjnego softu CAD już nie ma. Siemens NX od ładnych kilku lat nie jest dostępny pod linuksa (poza serwerem). Do grafiki Corel Aftershoot porzucił rozwój swojego produktu. Niby na stronie mają wpisane wsparcie, jednak obsługują tylko mega stare kilkunastolenie systemy. Kto by miał tę kampanię zrobić i w jakim celu? MS to jest 1 firma, która rozwijała całościowo swój produkt. Dystrybucje linuksa to składali z wielu różnych projektów. Nie ma prawie w ogóle laptopów z Linuksem, poza firmami, które specjalizują się w sprzedaży takich urządzeń. Ba, nawet to prawo o zwrocie kosztów za windows nie jest respektowane. Niby możesz uzyskać zwrot, jednak zgłoszenie sprzętu do producenta, wysyłka do niego laptopa, czekanie aż odkleją naklejkę i odinstalują system, może miesiąc później dostaniesz go z powrotem... lub cię po prostu oleją. Najbliższym nas dystrybutorem sprzętu linuksowego jest chyba Tuxedo o którym wspominałeś. System76 nie jest dostępny w Europie, musiałbyś zapłacić cło przy imporcie, co czyni go nieopłacalnym. Za to ja właśnie przymierzam się do zakupu laptopa od Tuxedo. Możesz sobie dokupić wsparcie jeśli chcesz. Oficjalne lub nieoficjalne, jak np. od Tuxcare. Dostał system za darmo i jeszcze supportu wymaga. Bez przesady. Zawsze pomagam ludziom, czasami na reddicie, a głównie kolegom, którzy do mnie napiszą prywatnie. Za to jeden z twoich znajomych, to w komentarzach bardzo się wywyższał, a z jego wypowiedzi wynikało, że urażone zostało jego ego. Można używać snapów w Fedorze, tylko po co? Aplikacje są zazwyczaj dostępne zarówno w snapach jak i we flatpaku. Kłopotem było brak oficjalnych obrazów. Osobiście uważam, że snapy robią bajzel w systemie, więc z nich nie korzystam. Flatpak / Appimage może działać nawet lepiej niż 'exe', bo jedna binarka ma już komplet zależności. Choć oczywiście ciężkich aplikacji nie dostarczysz w taki sposób, głównie ze względu na wymagania pamięciowe. Tak! Mamy pińcet forków każdego projektu, z których rozwijają się dwa lub trzy. Ten gostek który tworzył XZ cierpiał przez chorobę, a cały projekt był rozwijany jako "hobby". Po tej aferze była idealna okazja, żeby zrobić sobie dobry PR. Zatrudnić tego typa, dać mu jakąś małą pensję, niech rozwija XZ. Wszyscy by o tym napisali. Mamy firmy, które mogłoby to zrobić. Takie marki jak Red Hat (IBM), Suse, Ubuntu (Canonical) czy Microsoft (sic!). Nie wiem jak to jest mieć dual boot. Za to polecam 1 dysk na 1 system i korzystać z ekranów wyboru urządzenia w EFI. Wtedy instalacja jednego systemu nie powinna ingerować w drugi. Nowy dysk SSD 128GB można dostać za 60zł (lub nawet używkę od kolegi za darmo). Spokojnie wystarczy na instalację OS do zabawy. Za to spokój nie ma ceny. Tak, dotuję projekty open source, tylko wiesz jak jest... nie dam rady dotować wszystkiego, czy wrzucać nie wiadomo jakich pieniędzy. Dlatego kończy się na drobnych sumach dla ~5 projektów rocznie. Klona neofetch to AI może ci napisać w pół minuty, lub sam sobie możesz napisać. Jest też masa bardziej aktualnych forków. Ot zwykły skrypt. Za to GIMP ma kłopoty i żadne AI nie stworzy klona "od tak". Każdy system na jakim pracowałem miał mniejszej lub większe kłopoty. Tutaj kluczową rolą jest to, czego potrzebuje użytkownik. Jestem zadowolony z linuksa, bo działa mi tutaj to, czego potrzebuję. Przesiadłem się dlatego, że na innych platformach nie byłem w stanie osiągnąć zadowalających rezultatów im. ze względu na kłopoty z softem czy trudnością w utrzymaniu. Inni ludzie będą mieć inne oczekiwania od systemu i akurat to czego potrzebują, może działać gorzej, lub nie być dostępne. To nie znaczy że któraś z tych platform będzie gorsza. Jest po prostu inna. Za to ja mam super argument przeciw popularyzacji linuksa na desktopach. Utrzymajmy te swoje ~10% użytkowników i te 2% graczy, bo jak urośniemy, to dostaniemy lepsze wsparcie twórców ransomware. Jeśli skończymy z rozbiciem na te kilka dystrybucji (czy tam kilka tysięcy wliczając forki), to będzie to jeszcze łatwiejsze. Widziałeś co się działo w sklepie Canonicala? Od wielu lat mieli kłopoty z softem, który udawał portfele kryptowalut. W oficjalnym sklepie Ubuntu był soft, który zaszkodził (tak, czas dokonany) użytkownikom (tak, wielu użytkownikom) i spowodował u nich straty finansowe! Dlatego przyklejenie się do pakietów swojej dystrybucji jest lepsze od snapów, a zbyt wielka popularyzacja może zaszkodzić zdrowiu.
to jakiego linuxa polecisz?
@@danielkowalski7527 Mam dwie odpowiedzi na to pytanie: 1) TAK 2) Żadnego. Tak, ponieważ każdy system to w zasadzie te same możliwości, tylko sposób ich osiągnięcia może się znacznie różnić. Żadnego, ponieważ to co odpowiada mnie, niekoniecznie będzie odpowiadać tobie. Przylgnąłem lata temu do Fedory i nie przeskakuję na inne systemy. Chciałem coś redhatowego, bo lubiłem filozofię tych systemów, wygląd plików konfiguracyjnych i prostotę zarządzania paczkami. RedHat był (i nadal jest) najpopularniejszą platformą na serwery, więc chciałem coś, co zachowuje się podobnie, przy czym ma jak najświeższe oprogramowanie. Nie potrzebuję super stabilnego systemu do domu. Chciałem mieć coś podobnego i świeżego. Z aktualnych systemów spod innego sztandaru, to widziałem tylko nowego Ubuntu (graficznie) i Debiana (tekstowo) i na pewno nie przesiądę się na żaden z nich. Nie podobają mi się. Nie lubię tych ekosystemów, są zbyt stare, instalator ma zbyt mało opcji, "apt" jest ubogi, konfiguracja tekstowa mi nie siedzi. Z SUSE nie polubiłem się jeszcze za starych czasów (miałem w pracy SUSE ENTERPRISE). Załatwianie wszystkiego yastem było takie "nielinuksowe". Za to graficznie wyglądał ładnie. Nie wiem jak jest obecnie. Archa nie próbuję, bo potrzebuję systemu do używania, a nie do debugowania. Czy w takim razie polecam Fedorę? Nie wiem. Fedora ma swoje problemy, które są specyfiką tego systemu. Albo umiesz sobie z nimi poradzić, albo nie. Wed. mnie najlepiej zobaczyć sobie jak wygląda przykładowo Fedora, OpenSUSE, coś ala Ubuntu (może być Mint), Manjaro (czy inny popularny fork Archa gdzie nie trzeba zaczynać od czytania kilkunastu stron podręcznika) przy podstawowych zadaniach. To znaczy jak wygląda domyślne środowisko graficzne, czy można je w razie czego zmienić, czy jest łatwo dostępne dodatkowe oprogramowanie w repozytorium. Jaka jest wersja kernela? To istotne, żeby nowy sprzęt był obsługiwany. Czy chcę mieć u siebie SELinuksa? Następnie jak wygląda instalator, jakie są jego możliwości, jak wygląda zarządzanie pakietami graficznie i tekstowo (czy oba są dla mnie istotne, a może któreś jest ważniejsze? czy można łatwo wycofać ostatnią transakcję? jak robi się upgrade do nowej wersji systemu? ), jak wygląda konfiguracja sieci graficznie i tekstowo, jaki jest domyślny firewall i czy ma graficzną nakładkę. W większości graficznie będzie to wyglądać bardzo podobnie. Jesteś w stanie przetestować wszystkie te rzeczy na 3 wirtualkach jednocześnie na 3 różnych systemach w ciągu jednego dnia. Drugiego dnia zrobiłbym instalację 1 systemu na fizyczny dysku i zaczął z niego korzystać. Tak jak pisałem wyżej, na eksperymenty wziąłbym dodatkowy dysk. Nawet jeśli nie masz dodatkowego dysku, to znajdź jakiś szybki pendrive i na nim zainstaluj. Tak, jest możliwe zbootowanie systemu z pendrive (takiego live usb) i zainstalowanie systemu na drugim pendrive obok (który będzie pełnił rolę dysku). Tylko w biosie musisz potem ustawić bootowanie na usb... Oczywiście jest jeszcze kompromis pomiędzy większą i mniejszą stabilnością systemów. Fedora czy Arch mogą działać dobrze, jednak są systemami większego ryzyka. Z drugiej strony przechodząc w domu na Almę jako darmowego forka RHEL strzelisz sobie w stopę ze względu na świeżość oprogramowania i wersję kernela. Ot taka dygresja między stabilnością systemu a dostępnością nowego oprogramowania.
@@szmonszmon Dzięki. To sobie jeszcze poczekam z tym linuchem - może się coś bardziej wyklaruje ^^
@@danielkowalski7527 Pamiętaj, że GUI to jest tylko nakładka na system. Da się tam zrobić "prawie wszystko". 8/10 przypadków załatwisz wygodnie z GUI. Pozostałe 2/10 to niestety kłopoty, które występują rzadko. Co może pójść nie tak? GUI może nie wstać z jakiejkolwiek przyczyny i wtedy sytuacja jest dobra, ponieważ twój system działa normalnie, tyle że w trybie tekstowym. Można to zazwyczaj łatwo odkręcić (jeśli kłopot był spowodowany aktualizacją, to cofnąć transakcję, jeśli sterownikiem graficznym, to go zreinstalować, itd.). Może zdarzyć się też tak, że dropnie cię do trybu awaryjnego, a wtedy sytuacja jest zła, ponieważ działasz w środowisku uproszczonym bez dostępu do niektórych usług (np. obsługi sieci). Oznacza to też, że system nie mógł ukończyć pełnego uruchomienia z jakiejś przyczyny. Może to być błahy problem typu: dysk się nie zamontował, a może stało się coś poważnego. Oczywiście są mechanizmy, które potencjalnie mogą przed tym zabezpieczyć. To nieistotne w tym rozważaniu. Nie zależy mi na straszeniu kogokolwiek. Mój ojciec, którego wiedza o komputerach jest w zasadzie zerowa i jedynym programem który potrafi trochę obsłużyć jest przeglądarka internetowa, radzi sobie. Tylko mój ojciec, jak mu się coś zepsuje, to może zadzwonić do mnie. Chciałbym, żebyś wiedział w co się pakujesz. Zdecydowanie większość systemów uniksowych i linuksowych, to systemy w pełni tekstowe. Serwer wyświetlenia i środowisko graficzne, to tylko dodatki. W domach korzystamy z nich przez zdecydowaną większość czasu i rzadko kiedy zaglądamy pod maskę. Niestety w wypadku awarii będziesz musiał. Dlatego napisałem też wcześniej o tym, żebyś zobaczył jak działają narzędzia tekstowe i je porównał. To zmieni twoje postrzeganie odnośnie potencjalnych kłopotów. Jeśli jesteś użytkownikiem w 100% graficznym i spotka cię taka niedogodność jak tryb tekstowy lub jeszcze gorzej tryb awaryjny, to nie będziesz wiedział co zrobić. Nie znajdziesz logów systemu, żeby dowiedzieć się co się stało, czy nie poradzisz sobie z reinstalacją oprogramowania. Być może nie będziesz wiedział jak wybrać wersję kernela przed uruchomieniem. Dla osoby 100% graficznej, to jest katastrofa. Za to jeżeli wcześniej miałeś do czynienia z trybem tekstowym, to będzie wyglądało tak: o, coś się popsuło i dropnęło mnie do konsoli. To co, może najpierw restart, a jak się nie uda, to najwyżej zaloguję się tekstowo i zobaczę co się stało. Jak dowiem się co się stało, to będę dalej myśleć co z tym zrobić. Może wystarczy coś przeinstalować albo coś włączyć lub wyłączyć i tyle. Kilka minut zabawy i zrobione. W najgorszym wypadku napiszę na forum wrzucając fotkę z komunikatem z logów. To zmienia punkt widzenia z "łolaboga, komputer się popsuł, straciłem wszystkie dane" na "ok, nic się nie dzieje, zaraz to poskładam, a jak się wku* to skopiuję moje dane na pendrive i to zaoram". Windows w przypadku kłopotów zazwyczaj reaguje tak: 1) wywalam blue i zobaczymy co dalej po restarcie 2) dam ci możliwość przywrócenia systemu do ostatniego punktu 3) ostatnia deska ratunku, odpalam okienko z powershell i próbuj sobie to rozwiązać tekstowo. W linuksie jest tylko trzecia opcja, dropuje cię do konsoli i radź sobie. Tu też wracamy do pewnego kompromisu między "świeżością a stabilnością" i dystrybucjami z "przestarzałym" oprogramowaniem, a systemami "większego ryzyka". Dlatego też nie napisałem jaki system polecam. Polecam przetestować i przekonać się samemu. Są osoby, które nigdy nie doświadczyły żadanych kłopotów. Są osoby, które musiały coś skonfigurować tekstowo. Pecha może mieć każdy, niezależnie od systemu. Za to filozofia naprawiania systemu w trybie tekstowym może nie być odpowiednia dla każdego.
@@szmonszmon Tyle tylko że blue screena widziałem ostatnio z 10 lat temu.
W dosie sobie radziłem to i komend linuxa bym się nauczył, tylko że samo dłubanie dla dłubania mnie nie kręci. Nie wiem czy mi się chce uczyć kolejnego systemu. Latka lecą, jest się czym zająć.
Wg stanu na 2 lipca 2024 trzy osoby zachęcone przeze mnie zamiast Windows w swoich laptopach używają dystrybucji z jądrem Linuksa. Pozdrowienia
Oby im się dobrze używało tego systemu. Dzięki za jego propagowanie
Mam starego laptopa Lenovo. Sprzedawany był z windowsem 8.1, działało to tragicznie, co miesiąc trzeba było robić reinstal OSa. Od paru lat pracuje on na MXie i w porównaniu do windowsa to na Linuxie zapierdala, dosłownie. Ostatnio zmieniłem na MX z plazmą to jeszcze kopa dostał. Jak to możliwe?
Fachowo nazywa się to Efektem Placebo. ;)
u mnie taki sam laptop chodzi pod debianem i też śmiga jak dziki
Pierwszy przydatny a nie teoretyczny wpis. Autor podaje konkret, konkretny przykład a nie teorie.
@@xevil21 To nie jest efekt placebo. Przerabiałem to u bratowej. Ma słabego laptopa. Miała windę, narzekała. Teraz ma Lite v. 6.* i sobie chwali.
tylko CHROME OS !!! 2 GB RAMU wystarczy
Co do punktu 10, to najbardziej wkurzył mnie niejaki Tux, twórca Graterlii na Enigme2. Fakt, gość napisał chyba najstabilniejszy system ale jest tak zarozumiały, że masakra. Na forum, wara od niego z pytaniami od początkujących. A najlepiej to, żeby nieogary wogóle mu forum nie zaśmiecały. Odniosłem wrażenie, że gość ma misję życiową, jechać na forum po ludziach - jak by to był cel jego życia.
Niektórzy geniusze tak mają, bez obrazy ale tak po prostu jest :(
Na przestrzeni lat robiłem kilka dużych podjazdów aby przejść na Linux na moim głównym desktop, a nawet na dodatkowych komputerach i nie ma szans. Używam pakietu Adobe, którego nie da się poważnie zastąpić i kilku innych programów. Nawet ostatnio testowałem na starszym tablecie Lenovo ThinkPad kilka lekkich dystrybucji i brak niektórych sterowników, przez co zoptymalizowany Win 10 działa znacznie wydajniej. Linux za to świetnie od lat sprawdza mi się na kilku VPS gdzie mam postawione serwery web, pi-hole do filtrowania reklam czy VPN.
to prawda linux potrafi przysporzyc problemow i tego ze sie rwie wlosy z glowy ja po wielu latach wrocilem sprzedalem w tym celu macbooka pro i kupilem Lenovo na Ryzenie co nie bylo zbyt madrym posunieciem .... ale wzialem go tylko dlatego ze Lenovo X13 mial matryce 500 nitową tylko na Ryzenie 7 pro .... no i co , biore ten najbardziej przyjazny system linuxowy jaki jest wszedzie dokola opiewany ze jest tak podobny do windowsa tak bezproblemowy jak macosx i tak przyjazdny i co, no i wiesza sie dziad juz na etapie instalacji, spedzilem 2 dni nad proba zainstalowania tego badziewia na moim lapku i sie poddalem wiesza sie juz na instalatorze wchodzi w tryb graficzny podzial partycji klikam next cos niby robi ale nic nie robi wisi, wiec uwazajcie na te dystrybucje bo nie musi byc kolorowo ... no i nastepny wybor padl na Kali linuxa o dziwo poszedl bez problemu, ale, doszedlem do wniosku ze nie chce miec tego hackerskiego systemu jako glownego i wybor padl na ultrakonserwatywna dystrybucje Debiana, sadzilem ze bedzie masakra, ze napewno nie odpale go w trybie graficznym na Radeonie ze generalnie bedzie gorzej niz przy Ubuntu tymczasem ogromne zaskoczenie, system zainstalowal sie bez problemu mam na nim wszystko czego chce, doinstalowalem wszystko czego potrzebuje dziala super stabilnie i wydajnie. Ba, mam nawet steama na ktorym co prawda niewiele dziala, ale mam tez Geforce Now dziala i z aplikacji i z przegladarki bez problemu wiec po co windows ..... Polecam Debiana 12, super bezproblemowy, jesli na Radeonie i moim Ryzenie poszedl to tym bardziej na kazdym Intelu
Wiele distro, a do tego wiele pulpitów. Fakt, jest to pewne obciążenie. W moim przypadku też tak było, ale jak ktoś lubi kompy i jest ciekawy wszystkiego co jest z nimi związane, zamienia się to na pozytyw.
Co do społeczności, to jak ze społecznością. Zawsze trafiają się dzbany, trole, itd. I nie ma reguły jakiego systemu się to tyczy, czy czegokolwiek związanym z kompem. Wszędzie też jest wiele pozytywnych ludzi, co chce pomóc i wspólnie się ludziska wspomagają. I nie ważne czy to było w latach 2000 czy obecnie. Choć dopowiem, mam takie wrażenie, że w latach 2000, ludziska w necie (fora dyskusyjne, a wcześniej usenet czyli grupy dyskusyjne) tworzyli większą wspólnotę zorientowaną na pomoc. Obecnie jest trochę już to wszystko zaśmiecone. Ale nie jest źle.
Uważam, i zawsze tak było i dalej tak jest, że jak ktoś nie ogarnia kompa, jest nieobeznany w systemie, to po pół roku zarzyna i Windows. I płacz, że wolno chodzi, że dziwne rzeczy się dzieją, itd. To nie kalkulatory, to nie Android. To się nie zmieni. I to jest normalne.
Aby coś osiągnąć, aby było i żyło się lepiej, trzeba się postarać i wymaga to zaangażowania. I już. Lenistwo szkodzi (i bardzo dobrze) i nie ma co tu zwalać na inne rzeczy (soft, systemy, sprzęt) czy na innych (społeczność).
I na końcu, przeciwnie. Jest dobrze! Enjoy!
W końcu powiedziałeś jak jest!
Wiesz jak to się mówi.. prawda jest jak d..pa , każdy ma swoją.. Ja to wiedzę w taki sposób, ktoś inny inaczej.. dzięki za obejrzenie i komentarz
Pierwszy raz instalowałem RedHata, chyba Manhatan, miałem kartę Permedia, jakiś dziki monitor, i jak zobaczyłem X na środku ekranu to cieszyłem się jak dziecko :-)
Tu się trochę nie zgodzę w kontkesciie nawet ostatniej awarii. Szkoda że ludzie nie czują ze FOSS jest naprawdę istotny dla naszego brezpieczeństwa. Wielu z nas narzeka na brak prywatnosci, niestety oddaje swoje zdjęcia, wspomnnienia , know how koroporacjom. Nasze zycie się zinformatyzowało czy tego chcemy czy nie nosnikami naszych wspomnień, prywatnej komunikacji czy też naszego know how sa komputety czy telefony. Urządzeniami tymi steruje system operacyjny który jest poza nasza kontrola. Już nie pamietam do końca jak wyglądała licencja Windowsa ale z tego co wiem ten sytem ma być i jedt wierniejszy swojej firmie niż uzytkownikowi który go kupuje - jak dla mnie coś nie tak ( Fakt może mam nieaktualne dane i może licencja się zmieniła). Ostatnia awarai Microsoftu pokazuje, że cos się wydarzyło tak naprawde nie do końca wiemy co no bo oprogramowanie jest zamknięte. W przypadku oprogramowania otwartego możemy wskazać konkretnie co spowodowało awarię. Szkoda, że ludzie tego nie czują.
Dzięki za materiał :)
Często używam zbyt mocnych słów. Słowo "oskarżają" brzmi jakby autor robił coś nagannego. Wystarczyło by powiedzieć np. "określają" mnie jako piwniczaka. Lepiej mówić że coś jest korzystne lub nie korzystne, zamiast złe lub dobre, które powinno być w sprawach ostatecznych. Nadużywanie słownictwa, słabo świadczy o roztropności.
Ja ostatnio napisałem na innym kanale "Jest fajny kanał Świat Linuksa, prowadzony przez dyletanta.". Przyjemnie ogląda się kanał.
Mówiłem z głowy, nie zawsze dobrze slowa dobrałem.. życie❤
ja mam w tym roku swoj rok linuxa wlasnie, z 11tki na razie dual bootuje archa z i3 na pokladzie i nawet grac sie da, takze calkiem dobrze
problemow nawet nie mialem, a secure boota zrobilem latwo za pomoca sbctl
Linux używałem jak miałem "zlepka" na celronie 333mhz, bez obudowy, dysku... Stacja dyskietek (dyskietka bootowalna) była po to żeby za każdym razem nie wpisywać ręcznie ustawień, a Linux ładował się z płyty CD. Internet był pobierany kablem (skrętką) od komputera z Windowsem, który był podpięty do modemu. I można było czatować na 2 komputery.
Dziś mam 2 stare laptopy nawet bym zafundował sobie pingwina, jednak martwię się o ochronę przeciw wirusom i innego badziewia. Komputer do przeglądania internetu odbierania poczty itp...
Czy nie opłaca się kupić drukarki pasującej akurat do Linuxa? Jaki to problem? Czy jest tu dodatkowy koszt?
Używam Linuxa od 4 lat i na win wchodzę tylko jak coś nie mam na Linux .i uważam że każdy lubi to co potrzebuje , do pracy , nauki może poza grami jest najlepszy
Linux "nie jest dobry" ponieważ jest tylko i wyłącznie mniej wspierany, co nie jest winą samego linuxa a jesli chodzi o sam system jest wspaniały przez możliwość dostosowania go pod siebie i ilość dystybucji
Z grami na Linuxa jest prawie Raj. Nie wszystkie działają ale działa większość.
Ogólnie ze wszystkim się zgadzam. Masz rację.
Jednak co do kwestii promowania Linuxa to jak każda reklama kosztuje. Zarówno ta w mediach jak i ta u dystrybutorów sprzętu. Jeśli ktoś (kto ?) miałby wydać na to pieniądze to tylko jako inwestycja czyli musi się na tym zarobić. Przy Linuxie to niewykonalne bo nie ma jednej firmy która miałaby zyskowny interes ze stosowania ich Linuxa.
Linux jest jak 500zł ale rozmienione na drobne po 1 i 2gr, mnóstwo niezależnych od siebie organizacji ale żadna z nich nie jest TYM Linuxem bo przecież Linux to jądro systemu a ten jest darmowy. Można więc powiedzieć, że główny problem Linuxa to bycie darmowym bo gdyby był to system który kosztuje np. 100zł to firma która go wydaje miałaby interes aby promować, reklamować, zabiegać o umowy z dystrybutorami, organizować szkolenia pracowników elektromarketów itp.
No tak, tylko zdajesz sobie sprawę ile kasy idzie w super mega reklame PR albo w zabawki dla bogaczy? A co gdyby zmienić na chwilę myślenie i zamiast na śmieci dołożyć się do OpenSource promując główny system to napedzajacy.. bez chęci zysku czy tabelek excel ? Po prostu pomoc ludziom którzy robią coś za free właśnie wkładając kase w mega promocja tego? Zamiast kupon kolejny złoty zegarek za 100k kup billboard promujący Linuksa / opensource . Zegarek rozpozna tylko inny bogaty a billboard zobaczą setki tysięcy - można też się podpisać pod tym ;)
@@SwiatLinuksa To myślenie życzeniowe, nierealne w kapitalizmie. Druga sprawa, że nawet pojedynczy zastrzyk gotówki na PR niczego by nie zmienił względem konkurencji MS która posiada stałe finansowanie każdego z działów, również marketingu. Linux musiałby być płatnym produktem za którym stałaby firma oczekująca zysku. Wtedy pieniądze na marketing nie są stratą a inwestycją.
@@fenio81 nie zgodzę się ;)) mecenas Linuxa i tyle. Lepiej w OpenSource reklamę niż zabawki na 10 min - bo tak większość bogaczy robi.
@@fenio81 "To myślenie życzeniowe, nierealne w kapitalizmie."
W kapitalizmie to na pewno nie, bo to nie jest wolny rynek, tylko kapitalizm - czyli żądza zysku bez względu na moralność, etykę, uczciwość itp. Taka odhumanizowana machina wyzysku, zupełnie inna od socjalizmu co prawda, ale w bardzo podobny sposób nadzwyczaj szkodliwa.
"Linux musiałby być płatnym produktem za którym stałaby firma oczekująca zysku."
Jasne, jeszcze zapomniałeś dodać, WŁASNOŚCIOWYM, zamkniętym, za którym stoi bardzo restrykcyjna EULA, obwarowana ograniczeniami, zakazami i wszelkimi innymi surowymi restrykcjami, gdzie każdy użytkownik traktowany byłby z góry, jak potencjalny złodziej a używanie go w jakikolwiek inny sposób musiałoby być piractwem ściganym przez prokuraturę i policję. A i jeszcze do tego wszystkiego koniecznie DRM i aktywacja online, żeby nikt, kto wydał na niego pieniądze, nie mógł go używać bez internetu.
Nieee, dzięki, już mamy aż nadto takiego oprogramowania dość sporo, kolejnego takiego nie potrzeba.
To też istotny problem w Linuxie. "Trochę" toksyczna społeczność, ale każdy początkujący wie swoje ...
Cała prawda ale co to zmieni./ Nie żebym marudził bo na pewno samo poruszenie tematu jest o mega wyczyn ale brak wiary takim ludziom którzy ten system tworzą i to można wyczuć choć sami są przekonani o świetnosci jego w czym jest paradoks i dopóki sobie z nim nie poradzą będziemy się męczyć o irracjonalne absurdy samodzielnie sobie z nimi radząc bądź system ostatecznie porzucając. 👎
Za film 👍
Jako rasowy linuksiarz i komputerowy pasjonata jestem zadowolony z tego że linux to nie system dla każdego
Jeszcze by się stał popularny i co wtedy...
Gdyby był bardziej popularny, to hakerzy by się nim zainteresowali jak Windows.
@@cubesls66 No tak, jednak jest ta przewaga że społeczność może dość szybko załatać jakiś exploit, bo kod źródłowy jest otwarty dla jądra
@@StrofaKatawtedy część linuxiarzy powie że Linux się sprzedał i pójdą do freebsd 😅
25:12 Microsoft nadpisuje Gruba, Linux nadpisuje rozruch Windowsa ...a kto na tych ich wojenkach tak naprawdę cierpi? My, zwykli użytkownicy. To dla nas jest to potem uciążliwe.
Dwa dyski i sprawa i kłopot znika.
@@qskocz2883 Co nie zmienia faktu, że nie powinno takich sytuacji być. Jako zwykłego użytkownika nie interesuje mnie to, że Microsoft chce się pozbyć Linuxa a Linux chce się pozbyć Windowsa. Niech sobie te waki robią na swoich komputerach/serwerach a niekoniecznie na moim. Na szczęście użyłem dystrybucji Boot-Repair-Disk i rozruch trzech systemów został bardzo łatwo naprawiony ...ale ktoś nowy, może po prostu tego rozwiązania nie znać i wkurzy się, że Windows czy Linux uwalił mu rozruch drugiego systemu. Zrazi się, usunie i nie wróci.
Obaj macie rację. Obejście jest ale faktu to nie zmienia. Niestety. Akcja z osprober to już w ogóle..
Mam Zorin os 17 i w życiu nie widziałem konsoli na oczy. 😜 W tym systemie aktualizacje i instalacje są jak na okienkach.
Co zrobić, gdy mam taki problem, że mam oprogramowanie od myszki, ale ono na linuxie nie jest wspierane, są jakieś możliwości emulacji?
Tutaj mówię o kilku programach do obsługi plus sposób z virtualbox
th-cam.com/video/fi1Bja6GFEs/w-d-xo.html
Dlatego jak Pan mówi chyba setny czy któryś raz że mamy Mega wybór bo jest 600 lub więcej dystrybucji linuksa troszkę poświęcenia czasu i można ją zaczynałem z Debianem obecnie posiadam Linuksa Minta i działa aktualizacje śmigają i podstawy działają czego o Windowsie nie można już powiedzieć Windows jest dobry do Gier sorki ale wychowałem się na poczciwym Windows XP . Pozdrawiam
Na start Ubuntu, Mint , Zorin a potem co kto chce ;)) dzięki za obejrzenie.
Główne to Debian i Red Hat,reszta to pochodne.Znowu "darmowe" Linuxy robią komercyjne firmy.Bez płatnego Red Hata nie ma Fedory.Bez płatnego Debiana nie ma Minta i pochodnych.
5,5 roku tylko? sam dawniej używałem łojarza na desktopie z 8 lat przez posiadanie slabego sprzętu mimo że gó wno sie znamz ledwo ze 3 komendy do terminala na krzyż a nie miałem problemu z użytkowaniem go na co dzień xD
Doświadczyłem toksyczności w społeczności Linuksowej. Pisano mi że jak nie umiem Linuksa to powinienem wypadać i wracać do Windowsa.
Ten materiał uważam za przydatny, musimy potępiać wszelkie akty toksyczności w społeczności Linuksowej.
Niestety tak czasami jest. Ja nie potępiam, lepiej wedukować takich ludzi albo olać jeżeli się nie da.
No, po stronie użytkowników windowsa też nie brakuje toksyków. Choćby te idiotyczne stwierdzenia że "Linux to shit to nie działa na nim sprzęt XXX", a nie dociera do nich prosty fakt, że jeśli myśli się o używaniu Linuksa to należy wybierać taki sprzęt, który jest pod nim wspierany. Jedynie ew. ich odpowiedzi "a co mnie to obchodzi, że producent nie zrobił sterownika", po czym ci sami idioci wracają do pisania "łeeee Linux to shit bo nie obsługuje sprzętu!". Jeszcze piszą o Photoshopie, MS Office, 3D Max'ie, AutoCadzie i innych specjalistycznym, drogim oprogramowaniu, jakoby było ono absolutny must-have dla każdego Kowalskiego. Ciekaw jestem, ilu z nich posiada te programy legalnie....
I oczywiście wszyscy jak zaklęci milczą nt. kwestii licencyjnych i innych wad obecnych Windowsów, ew udając że nie słyszą/nie widzą, co się do nich mówi/pisze.
Ponadto niektórzy piszą o toksycznej społeczności Linuksowej, tylko że... już samo wyjaśnienie, że o brak sterownika/wsparcia danego sprzętu mogą mieć pretensje do producenta, już uważają za toksyczny hejt. Tak, czytałem już nieraz takie wypowiedzi.
"Pisano mi że jak nie umiem Linuksa to powinienem wypadać i wracać do Windowsa."
Mi kiedyś też ktoś napisał, że jeśli nie podobają mi się warunki licencji(restrykcje i ograniczenia) i kwestie klucza i aktywacji to mam spadać na Linuksa i że jeszcze jestem piratem i złodziejem mimo iż mam oryginalnego Windowsa.
@@grzechugrek3147 dokładnie ;))
Jest jeszcze problem z edukacją - jest wiele dobrych poradników na Windowsa - z Linuxem trzeba czasem szukać specjalistycznej wiedzy dotyczącej danej dystrybucji - Red Hat ma co innego, Suse i Debian co innego i jak masz się nauczyć Linuxa szukając pracy to którego byś polecił i jakie materiały? Jest coś dobrego po polsku o Red Hacie na przykład?
W wydawnictwie Helion są kursy video.
Tu jeszcze warto wspomnieć o dwóch kwestiach: W większości polskich szkół dzieci i młodzież uczą się na WIndows, mało które szkoły mają jakąś dystrybucję Linuksa żeby młody człowiek poprostu obeznał się z tym, a to się wiąże z drugą sprawą właśnie: MS ma wielkie wpływy nie tylko na producentów sprzętu (producent pisze stery głównie dla WIndows tylko) ale pewnie też wpływa na szkolnictwo no bo jak młody człowiek pozna tylko Windows to potem styczność z Linuksem to dla niego czarna magia.
Microsoft od lat "odpowiednio" naciska decydentòw oświaty, aby wymagać windows w procesie edukacji.
Po prostu czysta korupcja.
Częściowo masz racje. Ale dzieciaki wola system który działa i nie trzeba kończyć kursów żeby w konsolach grzebać. One chcą używać a nie grzebać w niewiadomym.
Nauka informatyki w szkole to żart a nie nauka. Pisanie, podstawowe formatowanie tekstu, robienie prezentacji,paint i inne pierdoły a nie nauka.
Tak to prawda w technikum informatycznym (pozwolę sobie nie mówić kto i gdzie żeby nie miał problemów) mówił otwarcie że ms daje do szkół Windowsy a nawet do sprzętu potrafił się dołożyć np serwer na dyski sieciowe im za sponsorował, mimo to była na dual boot fedora żeby liznąć tego linuxa + instalowalismy go itp, szkoda że fedore niemniej prowadzący miał wyraźna awersję do Ubuntu a to było za czasów jak Windows 7 był świeżynka :)
Właśnie dlatego pod Windows wszystko działa,bo pod niego są stery od strzała.
Pozdrawiam!
Dell tez robi laptopy z linuxem. Hp tez ma kilka modeli. Zerknij w xkomie tam sa. Jest filtr system operacyjny linux
W zaporowej cenie. Za laptop z W płacisz 1499zl a ile kosztuje taki z Linuxem?
Autodesk Maya, Houdini są dostępne na Linuxa i są to programy z najwyższej pułki jeśli idzie o rendering i modelowanie 3D w CGI
Tak i mówiłem o tym kilka tygodni temu ;) Ale wtedy zostałem wyśmiany ;)) Jest wiele softu o którym desktopowi użytkownicy pojęcia nie mają..
Od 1997 roku po przesiadce z Amigi 1200 zostałem linuksiarzem. Nigdy nie chciałem i nadal NIE chcę wielkiej popularności Linuksa. Używam od początku tylko Nvidii, używam też Firefoksa. Zawsze dawałem sobie radę ze sterownikami (tak, można). Posiadam i dobrze znam też Windowsa (teraz 11), używam czasami by zrobić aktualizację i do niektórych rzeczy (mam kupionego Photoshopa) Kocham społeczność Linuksa za tyle dystrybucji (że też im się chce :) ) cenię społeczność za pomoc w początkach linuksowania, zwłaszcza kiedyś. Lubię mieć swój system, ustawiony pode mnie. Windowsa też przerabiam na swoje, ale często duża aktualizacja kasuje moją pracę. W Linuksie tak nie ma. NIGDY nikomu nie mówiłem, czy pisałem, że Linux, czy Windows jest lepszy. Są po prostu inne i tyle. Zadbany Linux też jest stabilny, a Windows też potrafi się wywrócić. Nie rozumiem tej głupiej wojenki fanów. Pozdrawiam Cię i chwała za to co robisz. :)
Można używać Windows nigdy nie używająć Linuksa, nie można używać Linuksa nigdy nie używając Windows. A ja tam i tak wolę filozofię AMIGA OS :)
Każdy użytkownik Linuksa niedawno, bądź dawno miał kiedykolwiek do czynienia z Windowsem. :)
Problemy takie jak niedziałający konfigurator LED w klawiaturze, albo DPI w myszce to nie problem Linuxa, tylko problem dziadowego sprzętu i braku standaryzacji.
Przecież pod Windowsem żeby zmienić te nieszczęsne kolorki na klawiaturze to muszę zainstalować dedykowany program od Logitech, który waży 500mb, gdzie do czegoś takiego pewnie wystarczyłby moduł w kernelu, który nie waży 500mb tylko 500kb
Szacun za popularyzacje linuxa ......brawo
Linux nie jest gorszy tylko po prostu inny, który wymaga od użytkownika myślenia. 😀 Co do Windows + office + one drive to instalujesz sobie na Linuxie przeglądarkę Edge i to wszystko działa Linux + Edge + office + one drive + game pass ( w wersji chmurowej ). A z Google to na Linuxa też jest przeglądarka Chrome
No tak tylko że mowa o czymś takim tylko dla Linux a nie używanie "obcego" rozwiązania. Dzięki za obejrzenie
@@SwiatLinuksa Linux jak każdy inny system służy mi do uruchamiania programów. Tu chodzi mi o to, że jak zrezygnuję z Windows to dalej mogę używać tych samych programów co na Windows bez dodatkowego uczenia się nowych rzeczy. Piszę z trzeciego mojego profilu. Cały czas korzystam z Linuxów od lat i nie widzę potrzeby zmiany na Windows. Całkowicie przeszedłem na Linux jak się pojawił Windows 8 . Kombinuję z trzema kanałami na you tube. Wszystkie Twoje filmy oglądam. Ten kanał z moimi zdjęciami, tamte to z retro komputerami i kanał gdzie coś kombinuje o Linuxie. Dawno temu przez dwa lata uczyłem ludzi Linuxów jak były Mandrake i Aurox. Potem serwis komputerów. I ja widzę większość plusów w Linuxie. Często widzę takie rozwiązania, że zamiast windowa ludzie biorą na Linuxa plus do tego kilka miesięcy game pass w chmurze albo cały pakiet w chmurze Microsoftu. Ale jestem ciekawy czy taka usługa Microsoftu offcie z one drive wykupiona w Polsce będzie mi działać w innych krajach. Bo jak gdzieś jadę za granicę to zabieram ze sobą laptopa
@@artur_lach_foto_vlog80 Takie czasy, że samemu sobie odpowiadam 😄. Tu mi chodzi o to, żeby jak najwięcej programów, gier potrafiła się uruchamiać na różnych systemach. To magę porównać do telewizji na satelicie lub kablówkach do telewizji naziemnej. Część kanałów tych samych masz na satelicie kodowane i płatne. I te same programy masz w telewizji naziemnej gdzie są nie kodowane tylko, żeby odbierać te programy to musisz mieć telewizor lub komputer. A w przypadku Linuxa komputer
JA Pamiętam jak miałem komputer w roku 1999r IBM DX2 486 to to dopiero to była MEGA technologia i tam był linux Brat był informatykiem i ten komp to było cudo techniki
W roku 1999 CPU klasy 486 było traktowane jako 10-cioletni zabytek.
1999 to już Pentium 3 było, sam miałem wtedy P2 300 na 450 na Asus p2b ❤ 486 to już mocno do tyłu❤
Mint zajebisty ;]
Windows 11 nie widzi dysków (a potrzebowałem drugiej instalacji)
Więc uzywam go ponad 10 lat.
Fakt ma wady
Windows też
Przypomnienia!
Dzień dobry mam pytanie. pięć dni temu zainstalowałem Linux’a ubuntu na moim komputerze z CPU Intel core i5 13 generacji, GPU GTX 1600 super, 16GB RAM DDR4, dysk zewnętrzny SSD 256GB, odczyt 520 MB/s i zapis 500 MB/s. Problem jest taki że o ile sam system działa całkiem dobrze to postanowiłem sprawdzić gry no i jest po prostu dramat, na takim counter strike source na najniższych ustawiniach i rozdzielczości Full HD (1920x1080) gra wyciągała zaledwie max 41fps a na wysokich ok 34fps (a na windowsie 10 na dysku HDD mam 100fps bo niestety jest ogranicznik fps) a muwimy tutaj o grze z następującą specyfikacją: Procesor: Pentium 4 2.4, 2.4GHz Karta graficzna: GeForce4 Ti 4200
Pamięć RAM: 512MB a gra ma natywną wersję na linux’a jedynie co to nie ma wsparcia dla vulkana a gra wykorzystuje openGL i tak jest podobnie z każdą inną grą a próbowałem wszystkich sposobów na zwiększenie wydajności nawet w ustwieniach zasilania włączyłem wysoką wydajność. Czy jest coś co polepszy wydajność?
Zainstaluj sterowniki NVIDIA zastrzeżone. Ubuntu ma do tego program. CS GO wyciąga ok 250 high na 1660s jak dobrze pamiętam
@@SwiatLinuksa Dziękuje Panu za pomoc. :) Na Pana zawsze można liczyć!
Bankowo szło na integrze. Dodatkowo po zainstalowaniu sterowników sam musisz przełączyć na nvidie bo automatycznie chyba tego nie zrobi. U mnie na mincie, w zasobniku po zainstalowaniu nvidia była ikona Intela a przełączenie na Nvidia wymuszało przelogowanie. Po przelogowaniu jest już Nvidia i wszystko idzie na niej.
Bankowo szło na integrze. Dodatkowo po zainstalowaniu sterowników sam musisz przełączyć na nvidie bo automatycznie chyba tego nie zrobi. U mnie na mincie, w zasobniku po zainstalowaniu nvidia była ikona Intela a przełączenie na Nvidia wymuszało przelogowanie. Po przelogowaniu jest już Nvidia i wszystko idzie na niej.
DualBoot nie jest już (na szczęście) niezbędny - większość płyt głównych a nawet laptopów (biznesowych) ma możliwość wyboru nośnika do bootowania - można już instalować na zupełnie oddzielnych nośnikach :)
Zawsze to było. Zazwyczaj uruchamia się jakimś klawiszem F9 czy F12, tylko przy włączonym fast boocie, często jest to pomijane, żeby przyspieszyć uruchamianie.
Powinna powstać neutralna distro. Taka co jest wydawana co dwa lata ale akutalna. Zastosować najlepsze pakiety na obecną chwilę, np snapshot z opensuse, otwartość na zamknięte oprgramowanie,
Leap, Debian stable, Ubuntu LTS i jego pochodne plus snap lub flatpak - to jest to o czym piszesz
Nie martw sie o wyswietlenia filmu, Winda to syf, korzystalem z niej od wersji 3.11 wczesniej sam DOS az do wersji Windows 10, naprawde niewiele sie zmienilo, jeden wielki smietnik i brak stabilnosci jak zwykle niewiele sie zmienia na przestrzeni dekad. Do tej pory najbardziej stabilnym systmem na jakim pracowalem najszybszym byl MacOSX na procach M, ale Linux na Intelu i tak jest o wiele lepszy niz Winda
I tu się mylisz bo jak miałem kiedyś XP to był zajebiście stabilny. Teraz mam na komputerze Windows 10 i też jest stabilny. To nie Windows 95 albo 98.
Od 10.5 do 10.9 używałem MacOS na PC i Mac OS ma dwie rzeczy które biją całkowicie Linuxa oraz Windowsa. Po primo aplikacje i ich instalacja, ściąga się skompilowaną paczkę, przeciąga się to do folderu z aplikacjami i już, wszystko(paczka to aplikacja, biblioteki i wszystko co potrzebne do działania), a pod PrimoDuo odgórnie wymuszony styl aplikacji, czyli każda jedna aplikacja musi być dostosowana by graficznie nie odróżniać się od reszty systemu. Już nie wspominając jak uproszczona i przyjemna jest obsługa przynajmniej do wersji 10.9 ;)
Appimage działa identycznie choć nie jest zbyt popularne z wielu względów. Co do zgodności wyglądu to tu niewiele da się zrobić - gtk,qt sa różne więc nie zintegrujesz tego idealnie.. i tak jest moim zdaniem bardzo dobrze. Dzięki za komentarz
Nigdy nie usłyszałem tyle prawdy o linuxie od ciebie co dzisiaj.
❤ jak to mówią - prawda jest jak d...a, każdy ma swoją😂 Choć w tym przypadku niestety mam dużo racji w filmie😢 za dużo
Producenci sprzętu np Dell też oferuje Linuxa, konkretnie Ubuntu. Jest tego o wiele mniej niż komputerów z windowsem, ale się zdarzają 😉
to o czymś świadczy
Największym problemem się jest brak standardu pliku instalacyjnego programy, jak w Windows.
Dużo racji❤
Ja bym powiedział tak:
Największym problemem jest brak współpracy. Standardem powinna być baza - jeden pingwin-ojciec dla wszystkich dystrybucji i powinni nad nim pracować (współpracować!) wszyscy, którzy z niego korzystają tworząc kolejne dystrybucje. Tak jak jest Chromium dla innych przeglądarek. A dalej każdy powinien to ubierać tak jak mu się podoba.
@@SwiatLinuksa Pamiętam gdy dawno temu, próbowałem Linuksa i pobrałem program w pliku dla Linuksa, ale nie mogłem go zainstalować i uruchomić jak w Windows. Było to niekorzystne doświadczenie na rzecz linuksa, podejrzewam że wiele osób miało podobnie i przez to odbiło się od tego systemu.
Natomiast centra z oprogramowanie w stylu Steam, w systemie Linuks, są tylko protezą.
@@XYZ-xm1ewKażdy Unix-Like OS posiada natywny system plików.
Skąd to zdziwienie?
Ja zacząłem w roku 2003 i nie byłem zaskoczony.
@@XYZ-xm1ew Czy nie kojarzyłeś, że NTFS to własnościowy FS Microsoftu?
Natomiast RedHat to inna korporacja niezwiązana z Microsoft.
Zazwyczaj korpo trzymają swoje "zabawki" w swojej piaskownicy.
Ja powiem tak jak linux był by podobny w działaniu i wyglądzie do windowsa to jestem przekonany ze 40% ludzi od razu by się przesiadło na linuxsa , no i gry jak na linuxsie będą chodzić bez żadnych wspomagaczy to następna część ludzi i to spora przejdzie na linuxsa ja mówię o ludziach dla których system ma chodzić bez problemu i ma być wygodny i wszechstronny bez zagłębiania się w szczegóły mówię o zwykłych zjadaczach chleba , jak linuxs by spełniał te kryteria to jestem pewien ze 90% ludzi przesiada się na linuxsa
gdyby wszystkie gry i przeglądarki działały na strzała to też bym przeszedł ale nie stety nie działają
Większość ludzi woli gotowy zamknięty system. Nie trzeba dużo myśleć.
Taki też system jest wszędzie.. kiedyś się uczyli Dosa i jakoś to było ;)) masz dużo racji
@@SwiatLinuksa Dos był systemem wyłącznie klawiaturowym. Miał co prawda nakładkę Norton, ale to inna kwestia.
W czasach, gdy sprzęty był prostsze, mniej poleceń trzeba było się nauczyć do ich obsługi. Dzisiaj jest tego po prostu za dużo, szczególnie że każda dystrybucja ma swoją specyfikę poleceń - to nie jest tak, że każda komenda zadziała w każdej dystrybucji, niestety. Dlatego uczenie się tego nie ma sensu, jeśli traktujesz system jako bazę do uruchamiania potrzebnych Ci programów, a nie jako hobby samo w sobie.
@@XYZ-xm1ew byłoby fajnie, gdyby większość problemów dało się załatwić jednym krótkim poleceniem (albo dwoma). Ale tak nie jest. Szczególnie, gdy przychodzi Ci korzystać z wget czy niestandardowych repozytoriów i tego wpisywania jest sporo. To trwa, to jest nudne. I tyle. Fascynatom się podoba, ale z komputerów korzystają nie tylko fascynaci terminala.
@@pantarei. DOS był jeden i wszystko w swoim czasie było pisane pod DOSa do czasów W95,gdy wyszły pierwsze sensowne DirectX,y.Podstawowe komendy w Linuxie działają tak samo.W dystrybucjach są różne menadżery oprogramowania i tu jest różnica.
Zamknięty system jest standardem.Pod niego masz sterowniki,jest wsparcie,dlatego działa.
Ja zaczynałem z linuxem w 98 roku i do dziś nie umiem się przenieść na ten os bo zawsze jest coś nie tak. Owszem jestem leniwy i nie goszczę na forach linuxowych ale tez nie ma mnie na forach windowsowych a jakoś sprawnie ogarniam windowsa. Jest wiec coś co trudno jednoznacznie określić, coś co powoduje mały zapał do linuxa. A o graczy raczej bm się nie martwił. Linux jest stworzony do innych zadam i celów. Znacznie poważniejszych. Świadczą o tym zastosowania gdzie króluje niezagrożony. W domach nie będzie No.1 lub nie za mojego życia. Powodzenia, dobry materiał.
Większość urządzeń we współczesnych domach jest pod kontrolą kernela Linux.
Linux rządzi tylko normik o tym nie wie.
@@AdrianuX1985 U tych zamożniejszych i mniej świadomych osób - tak, ale większość osób nie korzysta jeszcze z "intenetu rzeczy".
Osobiście, dopóki mam jakiekolwiek wyjście, nie zamierzam podłączać pralki, lodówki, szczoteczki do zębów, a nawet kibelka do internetu.
Co do smartfonów - nie umieszczałbym jednak Androida w kategorii "linuks", choć z linuksa wyrósł, bo jego obsługa jest tak wybitnie prosta, że żaden desktopowy linux nie zbliży się do tej poprzeczki jeszcze przez długie, długie lata.
Pozostają jedynie routery.
Ja zaczynalem po 2000r. To bylo calkiem inaczej. Urządzenia scsi , wielw ,a nawet wiekszosc urzadzen trzeba było konfigurować ściśle , reki. Negują ci ,ktorzy nie potrafia nic. Są klikaczami. Gry. Ja osobiscie nie gram uzywaja pc. Od grania sa inne urzadznia. Linuch bez problemów dziala dla studentów, drukarki , bywaja problemy z urządzeniami hp ale na hp sie swiat nie konczy. Ludzie sa za leniwi.
Jakiś czas temu ponad tydzień próbowałem uruchomić program do zgrywania video z avermediapnone98 - distra od 2002 do 2006 - poddałem sie😂 kilkadziesiąt płyt cd z pakietami ale brak zależności.. podziwiam tych którzy wtedy, bez internetu chcieli coś zrobić😂 athlon xp oczywiście😂 pozdro
@@SwiatLinuksa na athlon xp chodziła mi fedora nie pamiętam teraz która wersją. Ale faktycznie były duże problemy by uruchomić wówczas, co kolwiek z avermedia karty tv bie chciały chodzić, karty do cctv też nie. Pamiętam że był problem z uruchomieniem dźwiękówki forte media .
Desktopy przeszłość. Najgorsze stało się na urządzeniach przenośnych. Ludzie zmuszeni są wyrzucać urządzenia bo system nomen omen oparty na Linuksie się zestarzał.
tak winda jest solidniejsza w wykonaniu,ale linux sprawia większą frajdę na tyle większą że po paru miesiącach użytkowania zarzuciłem windows zupełnie i wcale nie mam ochoty aby tam wracać
@@XYZ-xm1ew nie ma Windowsa bez antywira. Masz wbudowanego Defendera, który jest bardzo dobry. Poza tym jak się ma głowę na karku, to niczego się nie złapie.
@@XYZ-xm1ew solidniejszy tzn wszystko działa,no i niestety w widzie tak jest - moim zdaniem tu tkwi sukces windowsa,a kwestia bezpieczeństwa to inna sprawa
@@XYZ-xm1ew Ale wiesz, że to już 9-10 lat odkąd wyszedł Windows 10? Jaki sens ma gadanie o informatycznej prehistorii?
To, o czym piszesz, po prostu nie ma już miejsca.
@@XYZ-xm1ew ale co mnie obchodzi, co było 10 lat temu? Wybieram z opcji, które są teraz. To nie jest wybór między Windows XP a Ubuntu 9, tylko między Windows11, a np. Mint 21.
Dyskusje o tym co tam MS kiedyś są po prostu jałowe.
@@Arek1125 Wsparcie i wymuszanie oczywiście nowych wersji Windows,bo nowy sprzęt od W10,W11 w górę.Na W7/W8 już sobie nie pograsz w nowe gry.
A podaj wady jakie według Ciebie mają Flatpaki. Ja ostatnio prawie wszystko przeniosłem na Flatpak :)
Ja też, od miesiąca siedzę na Suse Leap 15.6 i wszystko z flat. Nawet packmana nie mam i chodzi elegancko ❤ Póki co 0 problemów dlatego jeszcze jestem zadowolony😂
@@SwiatLinuksa No i gitarka :) Ja miałem obawy co do Google Chrome,ale okazuje się,że działa świetnie. VirtualBox nie ma i z tego co mówili devsi to nie będzie,ale do przeżycia tego nie aktualizuje zbyt często.
@@adam91303 nie wiem, jak na linuchu, ale na Windows Chrome wesoło skanuje sobie pliki na dysku, ponoć w celach antywirusowych :)
Odkryłem dzisiaj że jest natywny luncher minecraft od Microsoft sprawdziłem na linux mint 21 z paczką java 11
Co sądzisz o freebsd lub openbsd?
@@XYZ-xm1ew FreeBSD prawie nie istnieje bo jest promil sprzętu,gdzie da się go zainstalować i jest jeszcze mniej oprogramowania .Windows już też jest martwy,nie ma nowego oprogramowania.Powstały standardowe programy.Wychodzą tylko nowe wersje MS Office,Adobe Premiere,itd.Znowu zrobienie tego od początku to masa roboty.
Czy można odpisać 1,5% podatku PIT na wsparcie Linuxa?
Pytaj prawnika :)
Punkt 9 i 3/4. Konsoli linuksowcy już się nie boją, bo w windowsie pierdyliard rzeczy trzeba zrobić w PowerShellu. Niemniej jednak, poradnik pisany przez linuksarza, wygląda tak: 30% jaki to linuks jest zajebisty, 30% przygotowanie, 30% nie bój się kompilacji, 10% konkrety. A jak nie działa? Czytaj logi. Jakby obok nich nie było żadnej nielinuksowej istoty, która mogła by ten poradnik przetestować na wirtualce. No i tak czytam logi od 2004 roku, ubolewając że nic się nie zmieniło.
Tak, u mnie też tak czasami jest bo mam małe pojecie o danej rzeczy. Dlatego robię mało poradników.. najpierw ja muszę zrozumieć aby innym wyjaśnić później.
niczego nie trzeba robić w PowerShellu
świetny materiał
Czy macie może taką wiedzę czy Linux jest pokazywany w szkołach na lekcjach informatyki? Tak się kiedyś nad tym zastanawiałem.
Ja już w liceum wiele lat temu, w klasie z rozszerzoną informatyką, miałem nawet zaliczenie z podstaw Linuxa. Trudno mi jednak powiedzieć czy wtedy, jak i obecnie, było to elementem podstawowego programu nauczania.
Dziś panie uczące informatyki to przypadkowe osoby które nawet nie wiedzą że uczą informatyki
@@raczyk76 Potwierdzam. Syn od dwóch lat uczy się painta. Gdy zabrał do szkoły lapka z ubuntu to pani rozłożyła ręce i jak to powiedziała "nie znam takiego programu".
@@mario-o9y1tMiałem podobną sytuację z dzieckiem, nauczycielem i LaTeX’em. Pozdrawiam.
Dobra robota !!
Właśnie! Sławetny punkt 10... Od dwudziestu lat raz na dwa lata instaluję sobie jakiegoś Linuksa. Wiedząc o tym, że jeśli napotkam jakiś problem, to jeśli nie rozwiążę go sobie SAM, to nie mam co liczyć na forum, a taki problem występuje zawsze! (Na przykład: po którymś tam logowaniu nagle żąda ode mnie hasła, którego ani nie zakładałem, ani o nim wcześniej nie było żadnej mowy - no...koszmar!) TAKIEJ BUTY I CHAMSTWA JAK TAM NIE MA NA ŻADNYM INNYM FORUM! Na Twoim Forum też już byłem zarejestrowany - to samo! Ci "fachowcy" to...dobra! Tyle w tym temacie. Dziękuję za poruszenie tego tematu!
Jaki problem ?. System operacyjny ma się zainstalować bez pyskowania bo to jest służebna rola SO . NIe dal SO używamy kmputer ale dla programów uzytkowach . No to wyczyn . Ja od 15 lat mam ten sam SO Windows MX i musiałbym coś mieć nie za bradzo w głowie aby psuć własną sieć poprzez instalację co da lata nowego SO . A po co ???? No szok . NNO to mam rozwalić program za 100.000 PLn któy chodzi bo mi sie chce So zamontować ??? A używałeś kiedykolweik komputera do liczenia ???? BBo do teg służy .
Linux jest spoko ale rozwijanie systemu - nie jest na reke microsoftowi. i naciska na linuksa aby niie staral sie o zabranie mu graczy z windowsa. dla tego sa takie problemy z grami na L. widac ze Lin. jest blokowany .
Jak to mówią - nic, co za darmo nie jest opłacalne i nie chodzi o nas konsumentów :)
1. Jeśli chodzi o ekosystem, dla mnie to np. zaleta ze nie ma żadnego onedriva albo innych takich pierdol, na systemie M$ trzeba tego typu rzeczy odinstalowywać programami, wyłączyć usługę UPDATE zarówno tą główną jak i sklep M$ Store bo również sobie wszystko sam pobiera. (ciekawie to obeszli prawda?) Ale dobrze byłoby mieć możliwość korzystania z czegoś takiego jeśli ktoś zwyczajnie chce.
2. Fakt gry to w dzisiejszych czasach duży i solidny argument odnośnie wyboru systemu. Posiadam laptopa z RTX 3050ti i niestety ale pod linuxem, po ostatnich "blokadach" Battlefielda V czy EA SPORTS WRC mocno kieruje moją drogę do windowsa .... nie dość, że jest mi smutno ponieważ "anty-cheaty" niszczą coś co już świetnie działało pod linuxem, to tracę możliwość wykorzystywania potencjału RTX3050ti pod pingwinem (bo głównie mam w tym laptopie grafikę po to żeby grać)
3. Flatpak i snapy. Dużą część tego problemu rozwiązuje menadżer/sklep oprogramowania a np. w linuxie mint paczki z rozszerzeniem .deb możemy instalować tak jak plik .exe na początek jest to świetna sprawa bo większość programów zwyczajnie działa.
4. Jeśli chodzi o laptopy/komputery z linuxem. Weźmy laptopa za 1000zł z Windowsem. Ten sam laptop z linuxem kosztuje tyle samo lub delikatnie mniej/więcej bo o ile system jest darmowy to usługa instalacji oscyluje w granicach ceny systemu Windows. Najlepszym wyjściem teoretycznie jest kupić laptopa/komputer bez systemu ale zaoszczędzimy może z 200zł co finalnie i tak wychodzi lepiej żeby dorzucić do sprzętu, który system ma już zainstalowany, a najlepiej Windowsa, bo kiedyś taki sprzęt łatwej jest odsprzedać.
5. Potrzeba nam w Winie/Protonie symulacji niskopoziomowego API, żeby anty-cheaty zaczęły działać, potrzeba dobrych sterowników, systemu dla ludzi i dla graczy ale bez udziwnień (coś jak win xp), zjednolicenia GUI (np. QT albo GNOME w kilku wariantach ale na tych samych bibliotekach, żeby się nie martwić że tu działa lepiej a tu gorzej), trybu edycji i obsługi podstawowej oraz zaawansowanej systemu, wyboru co chcemy zainstalować a co nie. GWARANCJI że korzystanie z danego systemu będzie dla nas owocne! dziś jeśli chodzi o dystrybucje linuxa nie wiem czy jutro nie wyłączą mi kolejnych gier, czy LibreOffice nie zostanie porzucony, czy Visual Studio Code jednak zostanie tylko przy Windowsie, czy dany program pisany pod QT będzie działał z gnomem. Jako gracz i początkujący programista wybieram Windowsa. Jako niedzielny użytkownik "laptopa" wybieram Windowsa i androida :D. Jako fan ciekawostek, nowych rozwiązań i technologii, hardware, software subskbrybuję kanał Świat Linuxa, mam cichą nadzieję, że kiedyś zainstaluję np. Minta i powiem że wszystko działa, nic mi nie brakuję, dostosowuję wszystko jak chcę, instalują programy, które chcę i TYLKO TE KTÓRE CHCĘ, gry śmigają dobrze a nawet lepiej niż na windowsie, moje dane są pod moją kontrolą, telemetria tylko za moją zgodą, a przyszłość systemu kreuje się w kolorowych barwach :)
PS. Wiecie że da się uruchomić GTA Vice City na routerze?
Odpowiem na punkt drugi.
Otóż poprzednie Windowsy uważałem za znacznie lepsze od obecnych. Dziesiątka już mi się niezbyt podoba, choć jakoś ją jeszcze toleruję. Ale jedenastka to tak porażka, że prędzej zrezygnuję z niektórych gier(jak np. League of Legends) niż przejdę na jedenastą systemu, którego firma wyraźnie ma swoich użytkowników za dojnych idiotów.....
Kasa za programy: chętnie ZAPŁACĘ za to: "gimpowi", za zrobienie nigdy nie znikającego przybornika. Gimp - za darmo, z nigdy nie znikającym przybornikiem za 10usd. PRzybornik dostosowany do 4K - 10usd. Za to zeby Thunderbird wyglądał tak samo jak 10 lat temu i dla użytowników "premium" nigdy się nie zmieniał. Dobule commandrowi, za prawy klawisz myszy i -> wyślij emailem. Tylko że to sie nie uda. Bo? Bo drobnych użytkowników linuksa nikt nie słucha, a na wszystko są pluginy. Jak je zainstalować, używać, czy są stabilne? Twórcy sobie poradzą początkujący nie. Ale Ty może znasz więcej twórców, więc może zapoponuj im to. niech programy będą dalej darmowe, ale chcesz jakiś "feature" - zapłać.
Przybornik znikną po wciśnięciu TAB, od 5 lat nigdy takiego problemu nie miałem ale to nie znaczy że nikt inny go nie ma. Dzięki za oglądnięcie i komentarz
Na Windowsie staram się używać Firefoxa, ale obawiam się, że Edge i tak ma wgląd do przeglądanych stron. Czasami nieświadomie włączam Edge.
Firefox też wprowadza telemetrię od 128 ;))
chodzisz z telefonem który na bieżąco cię podsłuchuje a masz problem ze ktoś zna twoja historie przeglądarki ?
@@cichy_youtuber1038 dobre i niestety prawdziwe