Cudowne jest to, że są jeszcze takie osoby, które chcą jeszcze słuchać tych dawnych przekazów, to jest tak jakbyśmy nawiązywali kontakt z duchami naszych przodków, a oni są częścią nas, czy tego chcemy, czy nie chcemy. Tę więź z przodkami kocham u Indian. Nie musimy wierzyć w to, absolutnie, lecz wiedza o przeszłości to jest okazaniem szacunku dla przodków i że wciąż czujemy z nimi więź❤
Jestem z miasta. Nie jestem starą babcią. Kilka lat temu dusiła mnie zmora. Jeden raz. Pamiętam dotąd. To coś przyszło za mną z zabytkowego obiektu w moim mieście, w którym byłam tego dnia. (Obecnie obiekt użyteczności publicznej, niegdyś budynek mieszkalny). W nocy obudziłam się i spostrzegłam, że jakaś postać stoi przy moim łóżku. To coś jakby telepatycznie dało mi znać, że jest z tamtego budynku. Przygniotło mnie sobą, usiadło mi na piersi. Nie mogłam się ruszyć, bardzo ciężko było mi oddychać. Nie mogłam krzyczeć. To była walka. Wreszcie krzyk wydobył się z mojego gardła i zaczęłam spychać to coś z siebie. zerwałam jakby woalkę z twarzy tego czegoś. Pod woalką nie było nic. To coś wtedy szarpnęło mnie za rękę i znikło. Tej nocy już nie spałam. Nikomu o tym nie mówiła, ale od tamtej pory wiem, że takie rzeczy są. Myślcie, co chcecie
Wierzę Ci bo ja i moja rodzina przez te sprawy straciliśmy wszystko było tak że bak się o życieo najbliższych i swoje to jest nie do opisania słowami to nie są żarty,po tym co widziałem przeżyłem ale i tak nie rozumiem do końca życia nie będę już tym samym człowiekiem.uwazajcie czego sobie życzycie i co chcecie wiedzieć.
Cudownie, że jeszcze są osoby, które lubią wracać w przeszłość inie widzą w tym nic złego. Dla mnie przywoływanie.przeszłości to.jest jak świętość, w końcu nasi przodkowie żyli, czuli i mieli w sobie moc, a jaką wyobraźnię Podziwiam
Chciałabym chronić przed złem, może w innej postaci, ale istnieje i wciąż wyciągnąć swoje pazury. Oczywiście pomaga wiedza, racjonalizm i umiejętność czytania współczesnego świata. Trzymam za was kciuki i miejcie moc w każdej😊 sytuacji.❤
Zmora dusiła mnie bardzo często gdzieś do 28 roku życia teraz przez 20 lat nic.Wygladalo to tak jak by to był człowiek najpierw czułem jak wchodzi na nogi potem stopniowo na klatkę i szyję ,potem bezwład.
Nie wiem czy akurat to co mnie spotkalo mozna nazwac zmora, ale oto co sie wydarzylo; Pewnej nocy, a byl to rok 2003 dobrze pamietam, obudzilam sie w srodku nocy z okropnym odczuciem ze sie dusze... Zupelnie nie moglam oddychac, ani tez sie w zaden sposob poruszyc. Lezalam na boku i wyraznie widzialam (bo jedynie oczy moglam otworzyc) budzik obok lozka jak wskazywal godzine 2.00 nad ranem. Widzialam tez czesc okna bo zaslony byly leko uczylone i wpadal stamtad blask ksiezyca. Lezac w takim paralizu czulam, jak cos sciska mnie od tylu wokol klatki piersiowej. Czulam na sobie jakby ogromne wlochate lapy i slyszalam przy tym bardzo glosne mruczenie, tak jak kot mruczy tylko o wiele razy glosniej. Jakos tak nie wiem jak ale chyba sila woli udalo mi sie w koncu zlapac oddech i w tym momencie to cos zaniklo. Kiedy pomacalam lozko obok gdzie to cos lezalo, calosc byla bardzo ciepla, tak jakby ktos/cos rzeczywiscie ogrzalo to miejsce. Tak mnie to wystraszylo, ze przez kolejne 8 lat spalam przy zapalonym swietle! Ale tylko w mojej sypialni, bo u kogos innego w domu moglam spac w ciemnym pokoju.
Wiecie, co najpiękniejsze było to, że te osoby, które już nie żyją po prostu pragnęły,żeby ich wysłuchać, a ja mogłam sobie to analizować. Te spotkania z tymi ludźmi są niezapomniane, to jak skarby ukryte przez zbójników
Mam mnóstwo zebranych informacji na temat roślin i ich znaczenia w dawnych wierzeniach, napisałam wiele legend że strzępków informacji. Niedługo z tym ruszę
Ale czujecie, że niektórzy ludzie mają złą energię, ja powiem wam tak, racjonalny umysł mi to odrzuca, ale być może ci, co z nas energię, to właśnie są te zmory. Nie dajmy się bez względu na to co to jest. Pozdrawiam
Bardzo ciekawy materiał, współczuję tej osobie co była kilka razy nawiedzana przez TĄ* uroczą postać. Mnie osobiście raz odwiedziła, opis bardzo podobny ale moje zachowanie było inne, pewnie z braku wiedzy jak się zachować. Na prawdę nie życzę tego nawet największemu wrogowi. Jeśli kogoś interesuje moje "spotkanie", chętnie o tym opowiem, bo teraz już przyjmuję to na chłodno. Tak na marginesie....jeśli ktoś mi powie, że zmory nie istnieją, popatrzę na niego z politowaniem, bo jestem dowodem, że są.
Mój tata jak był nastolatkiem miał kilkukrotne spotkanie z tym zjawiskiem opowiadał że widział ciemną postać był w paraliżu iczuł ogromny ciężar przesuwający się z nóg do klatki piersiowej uratowało go to że zapamietał wcześniej przeczytaną modlitwę po wypowiedzeniu tego w myślach puszczało go to. A u ciebie jak to przebiegało? Bo ja uważam że to są ataki demoniczne.
Witam ,znam dwie osoby które to spotkało jeden to facet po 40 i naprawdę sie wystraszył że poleciał na drugi dzień do kościoła a drugi chłopak 20 letni który stwierdził że to paraliż senny bo tak gdzieś wyczytał albo mu lekarz powiedział .Bardzo mnie interesuje twoja historia jak masz ochotę to napisz. Pozdrawiam
I bardzo dobrze, siłą woli i można się pozbyć złej energii, nawet w racjonalnym świecie mamy hieny, jadowite żmije, które nawet wzrokiem potrafią niszczyć, po prostu chrońcie się przed złą energią, macie w sobie tę moc❤
I dzisiaj niektórzy uwielbiają polowania, niekoniecznie w sensie etnologicznym. Cały czas zalecam wam wiedzę ogólną, to wszystko pozwoli wam zrozumieć całą resztę. Wierzcie mi, że warto 😊
W pewnym muzeum czesto w nocy slychać było wyraźnie kroki w sali że sztuką Afrykańską. Obiekt był pilnowany przez emerytowanych funkcjonariuszy policji, którzy za każdym razem podnosili alarm. Wchodząc w nocy do tej sali, zawsze gasły wszystkie latarki. Ale nigdy nie było z żadnego fizycznego ataku na czlowieka🎃
Dusiło mnie bardzo czesto na poczatku czulem jak siada ktos na łużku a potem powoli kladzie mi rece na nogach piersiach a potem mnie dusilo.Czulem strach i bezradnosc,tak sie dzialo praktycznie do 29 roku zycia a teraz prawie okolo 20 lat mam spokój.Ciekawy jestem co bylo powodem
Zła energia istnieje po dziś , troszkę inaczej się aktywizuje, ale jest, dllatego trzeba chronić wszysko to, co ważne, w szczególności dzieci i być czujnym
Do zniechęcenia zmór najskuteczniejsze są przedmioty metalowe, siekiery, pogrzebacze, młotki, podkowy, nawet naparstki . Znam historie napastliwej zmory która często przychodziła do człowieka i dopiero gdy praktycznie w każdym oknie i drzwiach była podkowa lub coś metalowego odwiedziny ustały. Zmora to postać astralna innego człowieka lub ducha zmarłego. Jedyny skuteczny sposób obronny to metal. Z Roślinnych naturalnych sposobów ochronnych stosowana była Jarzębina. Robiono z niej korale lub rozsypywano przy oknie. Suszona jarzębina w wazonie też była skuteczna. Dzisiejsza medycyna nazywa te zjawisko paraliżem sennym. Nie podoba mi się te absurdalne wyjaśnienie. Zmora znacznie częściej atakuje kobiety niż mężczyzn. Kobiety starają się ignorować lub bagatelizować te ataki przez co często się powtarzają. Natomiast mężczyźni odbierają to bardziej personalnie i reagują natychmiastowo i impulsywnie. I to właśnie mężczyźni najczęściej biorą się za zabezpieczanie domu przed zmorami.
Jestem po 40 Ce. Od dziecka duszą mnie zmory. Teraz na szczęście rzadziej ale zdarza się jednak. To straszne uczucie. Ja akurat muszę coś krzyknąć, wydać z siebie głos. Coś okropnego bo nie ma na to sił i głos w gardle jakby wyparował. Gdy krzyknę wszystko wraca do normy. Nikomu tego nie życzę, straszne. 😢
Najlepszym zabezpieczeniem przed zmorą jest położenie pod poduszką różaniec a poduszkę pod spodem spryskać wodą święconą w kształcie krzyża Przed spaniem papcie postawić przy łóżku ale piętami w stronę łóżka Lepszego zabezpieczenia nie ma
Mój czarny kot na tym filmiku trafił się tam przez czysty przypadek, bo te zwierzęta lgną do mnie jak pszczoły do miodu,do kogoś muszą iść ci, których odrzuca ten świat
Zle to rozumiesz, wiedza to jest wiedza, gdybyśmy ją zaniedbali, to wszysko mija, jak mijajją ludzie, którzy mają tę wiedzę o przeszłości. Czemu mamy tego nie wiedzieć, wiedzieć, to nie znaczy wierzyć, to trzeba zwyczajnie oddzielić
Nie dziwię sie Ci prości ludzie, kiedyś musieli sobie wytłumaczyć rzeczy, których ich rozum nie byl w stanie ogarnąć. Ale w dzisiejszych czasach wierzyc sie nie chcę,że taka ciemnota jeszcze jest. Dlatego w Afrykańskich Państwach tam gdzie ciemnota cierpią np. albinosi bo ich obcięte kończyny przynoszą szczęście i chronią przed złem.
Próbuję sobie wyobrazić jak żyli, spali te ukry po niewiarygodnie okrutnym rżnięciu Polaków, jak można było znosić te potworne jęki, krzyki męczonych, jak mogli jeść, chodzić, pracować, czy Bóg im błogosławi ł w tych okropieństwach, wszak modlili się o powodzenie w swoich kościołach, cerkwi ach!!!?
Cudowne jest to, że są jeszcze takie osoby, które chcą jeszcze słuchać tych dawnych przekazów, to jest tak jakbyśmy nawiązywali kontakt z duchami naszych przodków, a oni są częścią nas, czy tego chcemy, czy nie chcemy. Tę więź z przodkami kocham u Indian. Nie musimy wierzyć w to, absolutnie, lecz wiedza o przeszłości to jest okazaniem szacunku dla przodków i że wciąż czujemy z nimi więź❤
Jestem z miasta. Nie jestem starą babcią. Kilka lat temu dusiła mnie zmora. Jeden raz. Pamiętam dotąd. To coś przyszło za mną z zabytkowego obiektu w moim mieście, w którym byłam tego dnia. (Obecnie obiekt użyteczności publicznej, niegdyś budynek mieszkalny). W nocy obudziłam się i spostrzegłam, że jakaś postać stoi przy moim łóżku. To coś jakby telepatycznie dało mi znać, że jest z tamtego budynku. Przygniotło mnie sobą, usiadło mi na piersi. Nie mogłam się ruszyć, bardzo ciężko było mi oddychać. Nie mogłam krzyczeć. To była walka. Wreszcie krzyk wydobył się z mojego gardła i zaczęłam spychać to coś z siebie. zerwałam jakby woalkę z twarzy tego czegoś. Pod woalką nie było nic. To coś wtedy szarpnęło mnie za rękę i znikło. Tej nocy już nie spałam. Nikomu o tym nie mówiła, ale od tamtej pory wiem, że takie rzeczy są. Myślcie, co chcecie
Wierzę Ci bo ja i moja rodzina przez te sprawy straciliśmy wszystko było tak że bak się o życieo najbliższych i swoje to jest nie do opisania słowami to nie są żarty,po tym co widziałem przeżyłem ale i tak nie rozumiem do końca życia nie będę już tym samym człowiekiem.uwazajcie czego sobie życzycie i co chcecie wiedzieć.
Rzuciłem solą było w rogu pokoju, ucieklo, widziałem prawdziwa postać, tera wierze w Boga😅
Tez tak mialem i napewno nie byl to sen bo nie spałem.
Modlitwa w duchu bo nie można sie poruszyć ani wydać głosu. W rodzinie miałem co najmniej jeden przypadek.
To był paraliż senny, zmora 😂
Cudownie, że jeszcze są osoby, które lubią wracać w przeszłość inie widzą w tym nic złego. Dla mnie przywoływanie.przeszłości to.jest jak świętość, w końcu nasi przodkowie żyli, czuli i mieli w sobie moc, a jaką wyobraźnię
Podziwiam
Czasem czuje się,
że ktoś ma złą energię, z pewnością tego doświadczyliście, być może stąd się to bierze❤
Zła energia, która tam utknęła, ale można się tego pozbyć siłą woli❤
Chciałabym chronić przed złem, może w innej postaci, ale istnieje i wciąż wyciągnąć swoje pazury. Oczywiście pomaga wiedza, racjonalizm i umiejętność czytania współczesnego świata. Trzymam za was kciuki i miejcie moc w każdej😊 sytuacji.❤
Jestem z tych stron ale mieszkam w dużym Europejskim mieście . Wszystkie te legendy znam i wierzę. ❤
Dziękuję za pozytywne komentarze❤
Zachęcam do badań na swoich terenach na temat własnych mitologii
Zmora dusiła mnie bardzo często gdzieś do 28 roku życia teraz przez 20 lat nic.Wygladalo to tak jak by to był człowiek najpierw czułem jak wchodzi na nogi potem stopniowo na klatkę i szyję ,potem bezwład.
Nie wiem czy akurat to co mnie spotkalo mozna nazwac zmora, ale oto co sie wydarzylo; Pewnej nocy, a byl to rok 2003 dobrze pamietam, obudzilam sie w srodku nocy z okropnym odczuciem ze sie dusze... Zupelnie nie moglam oddychac, ani tez sie w zaden sposob poruszyc. Lezalam na boku i wyraznie widzialam (bo jedynie oczy moglam otworzyc) budzik obok lozka jak wskazywal godzine 2.00 nad ranem. Widzialam tez czesc okna bo zaslony byly leko uczylone i wpadal stamtad blask ksiezyca.
Lezac w takim paralizu czulam, jak cos sciska mnie od tylu wokol klatki piersiowej. Czulam na sobie jakby ogromne wlochate lapy i slyszalam przy tym bardzo glosne mruczenie, tak jak kot mruczy tylko o wiele razy glosniej. Jakos tak nie wiem jak ale chyba sila woli udalo mi sie w koncu zlapac oddech i w tym momencie to cos zaniklo. Kiedy pomacalam lozko obok gdzie to cos lezalo, calosc byla bardzo ciepla, tak jakby ktos/cos rzeczywiscie ogrzalo to miejsce.
Tak mnie to wystraszylo, ze przez kolejne 8 lat spalam przy zapalonym swietle! Ale tylko w mojej sypialni, bo u kogos innego w domu moglam spac w ciemnym pokoju.
Wiecie, co najpiękniejsze było to, że te osoby, które już nie żyją po prostu pragnęły,żeby ich wysłuchać, a ja mogłam sobie to analizować. Te spotkania z tymi ludźmi są niezapomniane, to jak skarby ukryte przez zbójników
To ciekawe, z tym się nie zetknęłam
Mam mnóstwo zebranych informacji na temat roślin i ich znaczenia w dawnych wierzeniach, napisałam wiele legend że strzępków informacji. Niedługo z tym ruszę
Ale czujecie, że niektórzy ludzie mają złą energię, ja powiem wam tak, racjonalny umysł mi to odrzuca, ale być może ci, co z nas energię, to właśnie są te zmory. Nie dajmy się bez względu na to co to jest. Pozdrawiam
Bardzo ciekawy materiał, współczuję tej osobie co była kilka razy nawiedzana przez TĄ* uroczą postać. Mnie osobiście raz odwiedziła, opis bardzo podobny ale moje zachowanie było inne, pewnie z braku wiedzy jak się zachować. Na prawdę nie życzę tego nawet największemu wrogowi. Jeśli kogoś interesuje moje "spotkanie", chętnie o tym opowiem, bo teraz już przyjmuję to na chłodno.
Tak na marginesie....jeśli ktoś mi powie, że zmory nie istnieją, popatrzę na niego z politowaniem, bo jestem dowodem, że są.
Mój tata jak był nastolatkiem miał kilkukrotne spotkanie z tym zjawiskiem opowiadał że widział ciemną postać był w paraliżu iczuł ogromny ciężar przesuwający się z nóg do klatki piersiowej uratowało go to że zapamietał wcześniej przeczytaną modlitwę po wypowiedzeniu tego w myślach puszczało go to. A u ciebie jak to przebiegało? Bo ja uważam że to są ataki demoniczne.
Witam ,znam dwie osoby które to spotkało jeden to facet po 40 i naprawdę sie wystraszył że poleciał na drugi dzień do kościoła a drugi chłopak 20 letni który stwierdził że to paraliż senny bo tak gdzieś wyczytał albo mu lekarz powiedział .Bardzo mnie interesuje twoja historia jak masz ochotę to napisz. Pozdrawiam
Są rzeczy na tym świecie, o których nam, a nawet filozofom się nie śniło. Pozdrawiam
I bardzo dobrze, siłą woli i można się pozbyć złej energii, nawet w racjonalnym świecie mamy hieny, jadowite żmije, które nawet wzrokiem potrafią niszczyć, po prostu chrońcie się przed złą energią, macie w sobie tę moc❤
I dzisiaj niektórzy uwielbiają polowania, niekoniecznie w sensie etnologicznym. Cały czas zalecam wam wiedzę ogólną, to wszystko pozwoli wam zrozumieć całą resztę. Wierzcie mi, że warto
😊
Dziękuję za komentarze. Dla mnie to jest pasja
Oczywiście, to relikt dawnych wierzeń
W pewnym muzeum czesto w nocy slychać było wyraźnie kroki w sali że sztuką Afrykańską. Obiekt był pilnowany przez emerytowanych funkcjonariuszy policji, którzy za każdym razem podnosili alarm. Wchodząc w nocy do tej sali, zawsze gasły wszystkie latarki. Ale nigdy nie było z żadnego fizycznego ataku na czlowieka🎃
Pytanie, ile mamy zmory w dzisiejszym świecie, oczywiście w cudzysłowiu❤ Chrońmy się
Inną formą zmory jest gnieciuch. Dokładnie postępuje ze śpiącym jak zmora
Dusiło mnie bardzo czesto na poczatku czulem jak siada ktos na łużku a potem powoli kladzie mi rece na nogach piersiach a potem mnie dusilo.Czulem strach i bezradnosc,tak sie dzialo praktycznie do 29 roku zycia a teraz prawie okolo 20 lat mam spokój.Ciekawy jestem co bylo powodem
Zła energia istnieje po dziś , troszkę inaczej się aktywizuje, ale jest, dllatego trzeba chronić wszysko to, co ważne, w szczególności dzieci i być czujnym
Ja jestem
tylko badczem analizuje skąd się to wzięło czasem jednak trzeba sięgać bardzo głębokożeby to wszysko zrozuieć
Myślę o wiedzy
Dawniej nie chlali, bo nie mieli za co, ale w to wierzyli i czuję więź z ibch lękiem
Hahaha! Z tym jedzeniem kromki chleba w wychodku to tez slyszalam; "Co jem to moje, a co wys... to twoje! Nie wiem tylko czy przegoni zmore?
To jest przykład magii ludowej tzw obrzydzającej😊
Kochajcie wiedzę
To jest nasza mitologia
Do zniechęcenia zmór najskuteczniejsze są przedmioty metalowe, siekiery, pogrzebacze, młotki, podkowy, nawet naparstki . Znam historie napastliwej zmory która często przychodziła do człowieka i dopiero gdy praktycznie w każdym oknie i drzwiach była podkowa lub coś metalowego odwiedziny ustały. Zmora to postać astralna innego człowieka lub ducha zmarłego. Jedyny skuteczny sposób obronny to metal. Z Roślinnych naturalnych sposobów ochronnych stosowana była Jarzębina. Robiono z niej korale lub rozsypywano przy oknie. Suszona jarzębina w wazonie też była skuteczna. Dzisiejsza medycyna nazywa te zjawisko paraliżem sennym. Nie podoba mi się te absurdalne wyjaśnienie. Zmora znacznie częściej atakuje kobiety niż mężczyzn. Kobiety starają się ignorować lub bagatelizować te ataki przez co często się powtarzają. Natomiast mężczyźni odbierają to bardziej personalnie i reagują natychmiastowo i impulsywnie. I to właśnie mężczyźni najczęściej biorą się za zabezpieczanie domu przed zmorami.
Jestem po 40 Ce. Od dziecka duszą mnie zmory. Teraz na szczęście rzadziej ale zdarza się jednak. To straszne uczucie. Ja akurat muszę coś krzyknąć, wydać z siebie głos. Coś okropnego bo nie ma na to sił i głos w gardle jakby wyparował. Gdy krzyknę wszystko wraca do normy. Nikomu tego nie życzę, straszne. 😢
Najlepszym zabezpieczeniem przed zmorą jest położenie pod poduszką różaniec a poduszkę pod spodem spryskać wodą święconą w kształcie krzyża Przed spaniem papcie postawić przy łóżku ale piętami w stronę łóżka Lepszego zabezpieczenia nie ma
A jak ząb boli to przykładasz różaniec, czy do dentysty idziesz? Takim jak ty powinno się zabrać prawo do głosowania.
W coś trzeba wierzyć, bo inaczej życie jest mdłe
Ona jest dusi od tylu na snie i cisnie na klatkę piersiowa lub od dolu czuc zimno i ucisk dlonie ciężko sie obudzić
Wszystkie przekazy są prawie identyczne
Ale byłoby nudno, gdyby ludzie w nic nie wierzyli oprócz supermarketów i galerii😊
Legendy? Nie zycze nikomu tych doswiadczen,to nie sa zarty.
Mój czarny kot na tym filmiku trafił się tam przez czysty przypadek, bo te zwierzęta lgną do mnie jak pszczoły do miodu,do kogoś muszą iść ci, których odrzuca ten świat
Zle to rozumiesz, wiedza to jest wiedza, gdybyśmy ją zaniedbali, to wszysko mija, jak mijajją ludzie, którzy mają tę wiedzę o przeszłości. Czemu mamy tego nie wiedzieć, wiedzieć, to nie znaczy wierzyć, to trzeba zwyczajnie oddzielić
A ja wierzę to co ta pani opowiada£a danej tak by£o? I do dziś tak jest?! Proszę o więcej takich opowieści?
Następnym razem napiszę wam o niechrzeńcach, to jest dopiero temat
Babcia dawno temu opowiadała, że zmory to zawistni ludzie, najczęściej zazdrośni sąsiedzi.
Babcia opierała miotłę na drzwi (wewnątrz mieszkania)😂
Ja się boje starsznie Niemce rzeźby domie odżyła😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭
Ty plecień popraw gramatykę. Bo wyglada to jak tekst osoby upośledzonej.
Czy niektórzy nie rozumieją co to jest etnologia. Proszę poczytać
dwie dusze, jak i zmora oczywiście to relikt słowiańskich wierzeń.
Nawet nie wiecie, jaka wiedza etnologiczna kryje siè w świecie roślin, to będzie kolejny temat
Chleją za dużo...są zmory...
.
Te biedne babcie nie piły😢
Zmora wchodzi w buty śpiącego ,należy buty w których chodzi się po mieszkaniu dobrze schować ,wtedy zmora nie dostępu do człowieka
Człowiek to jedank głupie stworzenie. Wylazł z wiary w jedne bzdury, jak zmory, to zaraz wpakował się w kolejne o aniołkach, Jezusie czy też Allahu.
Trzeba się modlić do JEHOWY BOGA OJCA PANA JEZUSA
Jehowa to nie jest imie Boga.Pan Jezus będąc na ziemi, nigdy nie zwracał się tak do Ojca.
Zgadzam się
2 dusze ma czlowiek 😂😂😂😂😂😂😂 co za BZDURYYYYYYYYYY😂😂😂😂😂😂😂😂 MOZE WYSSA MI JAD Z CZLONA😂😂😂😂😂
Było by miło. 😅
Nie dziwię sie Ci prości ludzie, kiedyś musieli sobie wytłumaczyć rzeczy, których ich rozum nie byl w stanie ogarnąć. Ale w dzisiejszych czasach wierzyc sie nie chcę,że taka ciemnota jeszcze jest. Dlatego w Afrykańskich Państwach tam gdzie ciemnota cierpią np. albinosi bo ich obcięte kończyny przynoszą szczęście i chronią przed złem.
Zjawiska paranormalne nie maja nic wspolnego z ciemnota ktora ty niestety reprezentujesz soba.
Próbuję sobie wyobrazić jak żyli, spali te ukry po niewiarygodnie okrutnym rżnięciu Polaków, jak można było znosić te potworne jęki, krzyki męczonych, jak mogli jeść, chodzić, pracować, czy Bóg im błogosławi ł w tych okropieństwach, wszak modlili się o powodzenie w swoich kościołach, cerkwi ach!!!?